Rucianeczko...za kazdym razem jak oczy zamykam, to widze Malutkich Chlopczykow ;) w 35 tygodniu, normalny porod! I krotki! teraz musze czekac do grudnia zeby ich zobaczyc znowu. z urodzeniem sie ceowali wyraznie w soote w nocy, bo nastepna noc i nie udalyy sie nam ich poznac - takie krasnale mozna odwiedzac od 13tej a my juz wtedy w drodze bylismy! Imiona normalne - Myron i Spencer :)
Na pudlu jestem. Czaj powinien mieć taki kołowrotek jak dla chomików. Minę ma wszystkomówiącą ;) ,niezły z niego model. A Wałek marzy żeby zapuścić włosy. Moja bullka,podchodziła pod stojak z praniem,zwłaszcza jak suszyło się coś z frędzlami. Zamierała w bezruchu,ciesząc się z doprawionej grzywki.
A zaś Błyskotek co ma oczy niekłamiące, pewnie mnie zmusi niebawem do zmian tak zwanych żródeł światła, bo, poza lataniem błyskiem po wszystkim, upodobał sobie ozdobne ofrędzlowanie abażurów niektórych....... Nie są to może zabytki ale trochę lat za sobą mają... Do renowacji mam już dwa ;( Barbara
Baśko, nie zliczę zerwanych karniszy i podartych firanek - ten etap szczęśliwie mamy za sobą - głównie poprzez likwidację w/w. Teraz Czajnik zaczaja się za zasłoną prysznicową i kiedy przechodzę, wyskakuje.
Jestem zdruzgotana. Myślę, że to jakieś zmasowane działanie podprogowe było, że Polacy tak zgłupli!!! Dobrze, że Opakowana ma co świętować. Gratulacje:))) Myślę, że KHC doceni wagę statuetki, wiadomo jak kurki cenią sobie torebusie:-D To do poprzedniego postu Wiedziałaś jak zadziałać na depresję, Czajnikiem:) Jesteś wielkom artystkom (Kogut) i terapeutkom (Czajnik)
Gdzie Walek nos wtyka temu Frodu? Przeciez to oba samce! Genderyzm u Was zapanowal, cy co? Czajnik jest debesciak, lazi po scianach jak Spiderman! Owielbiam go. :)))
Ale czy to musi byc peruczka z zadka Frodo? No wezcie, dziewczyny! Przeciez z innych miejsc wlosie jest lepsze, a juz na pewno bez zapaszku. :))))))))))
Haniu z Zielnika, podprogowe działanie nie trzyma długo. I tego będziemy się trzymać. Oraz tego, że Kury som mądrzejsze, niż inny drób. Czajnik na chandrę najlepszy. Czasem nawet się przytula - to już są wyżyny terapii.
Hana - wspaniałe masz źwirzaczki, ale Czajniczek wymiata - to mój pupilek z racji umaszczenia i zachowania. Patrzyłam na Czajniczka, cała w zachwycie, a moja akrobatka - a jakże czarno-biała Bezunia wystawiła mi swoje cztery litery pod nos, majtała ogonem wpatrując się w monitor, nie pozwalając się zachwycać - jędza, zazdrośnica. Pozdrowionka i głaski dla wszystkich kudłatych pupili. Ania z zazdrośnicą w tle.
Moja Beza też ma kocie ADHD, ale udaje jej się poleżeć. Właśnie teraz leży za mną na fotelu i spycha mnie łapami - już ledwo wiszę na obrąbku z ścierpniętymi czterema literami. Ot i cała moja miłość. Ania
Czajnik w fazie tzw głupawki:))) Ale wygimnastykowana z niego bestyja, Hanuś ,chyba już nie ma miejsca ,którego by nie zaliczył? Jednak nieodmiennie mnie rozbraja tymi swoimi "pięciokami " wielkimi. Chłopaki widzę, korzystają z pogody i dokazują na gumnie, dobrze że masz ich dwóch, nie nudzi im się. Tego .co wczoraj zaszło nie skomentuje, bo słów brak .A jeszcze mój region najgłupszy z wszystkich:(((( Kurna ,mam nadzieję Hanuś ,że mnie za to z Kurnika nie wywalisz;((
Dzięki Hanuś!! Wiesz, od rana mam wielka ochotę dźgnąć tym drutem do robótek, co go trzymam w łapie, te wszystkie babki ( i dziadków paru) co to dzwonią do lokalnego radia i pieją z zachwytu. Normalnie jakby za chwilę miały zobaczyć wszystkie płoty kiełbasami grodzone. Doczekają się, a juści:((((
Dzień był piękny, złocisty i nawet ciepły. Czajnik ma w sobie coś niesamowitego, te oczy łobuzerskie i słodka bródka + umiejętność łażenia po ścianie.... poprawił mi humor zdecydowanie. Wałkowe fragmenty na gumnie też mogą odstresować. A Frodo oaza spokoju. Krzesło na którym leży Czajnik bardzo mi się podoba. Miłego wieczoru, dalej walczę z nowym oprogramowaniem, nie lubię go.
Ewa2, u nas było pięknie - zdjęcia są z dzisiaj. Mogę tak stać i się gapić, kiedy chłopaki dostają głupawki w liściach - zwłaszcza Wałek lata jak naćpany! Oprogramowanie oswoisz i wtedy polubisz. A i na pewno odkryjesz nowe możliwości i jeszcze bardziej polubisz!
Przez lata przyzwyczaiłam się do poprzedniego i dlatego ten wydaje mi się mało sympatyczny. Kiedyś widziałam psa, który gryzł wodę ze zraszacza, wyglądało to przezabawnie. Wałek w liściach to musi być coś!!!
Moja też onegdaj gryzła wodę z węża,ubaw po pachy.Mieliśmy na gumnie duży,prostokątny staw na którym czasami siadały kaczki.Goniła je z jednej strony to one przelatywały na drugi brzeg,no to Panda zapierniczała na około żeby je przegonić z drugiego brzegu..Po trzech obiegach padała jak pies Pluto,ale przegoniła!:)
Że też ludzie pojęcia nie mają. Kiedyś u babci na strychu poniewierało się gięte krzesło z inkrustowanym kolorowym drewnem siedzeniem. Brakowało mu nogi, tata nie znalazł chętnego na dorobienie. Ale wtedy tępili rzemieślników prywatnych.
Czajnik fajny i Grażynka też ale...najfajniejszy jest Frodunio z Wałeczuniem!:)A swoją drogą Hano to byś mogła pobiegać coby Wałeczkowi maniuniusiowemu zrobić dobre ujęcie a nie stać na gumnie i czekać aż w kadr wejdzie:)Wczoraj przed uśnięciem oglądałam jakowyś program co to dzwoniom telewidze i gadajom no i jeden mówi,że dwa lata i po kaczkach,znaczy myśli to co i ja.
Ale na tym ostatnim zdjęciu brak liści? Wygrabiłaś, czy wiatr zwiał? Ja ci nie sugeruję, że powinnaś grabić, sama tego nie cierpię i raczej zdaję się na wiatr. Kiedyś, w końcu, zdmuchnie .
Nie, kurzymi skrzydełkami z miotłą i grabiami pod pachami. o rymneło się Jeżeli mieszkasz daleko ode mnie to miotła będzie przydatna, bo skrzydełka się zmęczą. Ania
Nie mówcie mi o liściach, wszystko zasłane liśćmi, rynny zapchane po wręby a wszystko mokre, nic mi wiatr nie zwieje:(( Jutro wam zdjęcie zrobię. Jakoś mi tak niewyraźnie w tej nowej rzeczywistości i z nowym czasem...
A w ogóle to Hano, nie odniosłaś się do mojej straszliwej traumy wyrażonej w poprzednim poście, więc skopiowałam i Ci podsuwam pod nos:
Od czasu, kiedy dowiedziałam się, że masz brodę do pasa, i na dodatek nigdy jej nie czeszesz, mój świat się zawalił. Dnie i noce spędzam na rozmyślaniach czy jesteś Świętym Mikołajem, Konczitą Wurst, czy może wcale Cię nie ma i to Ogniomistrz udaje na blogu niejaką Hanę.
Agniecha, kto powiedział, że nie czeszę brody? To insynuacje! Na wyjście czeszę! Nie ma tu żadnej mistyfikacji - jestem zwalistym oblechem z brodą po pas czasem uczesaną. Lżej Ci?
No może trochę. Przyzwyczaję się jakoś. Uważam, że mogłabyś ostrą kredką autoportret szczelić. Pod tytułem ( sugerując się np. "Damą z łasiczką "), powiedzmy "Oblech z kaczką." Przepraszam z góry ale musiałam to napisać.;-)
Jak pacze na Czajnika na tej ścianie to jak bym Myka widziała :) Zrobiłam mu ściankę wspinaczkową na przedpokoju, koło łazienki i często gęsto wychodząc z tego przybytku natykam się nos w nos z moim kiciusiem ;) Oczyska Czajnika maja moc wiercenia dziury w brzuchu ;) A Wałek szybciejszy niż wiater ;))
Powiem tak, mam w domu 4 czworonogi, swego czasu ich liczba sięgała 6, więc niełatwo mnie rozśmieszyc, bo życie z taką bandą nie zawsze bywa zabawne...ale przy psim zdjęciu nr 3 juz plakalam ze smiechu:D:D p.s. Zarąbiste wnętrza, z przyjemnoscią zapusciłam żurawia ( tak juz mam, hehe), na takie łózko polowałam ponad pol roku! A ta sciana ze sznurka- genialna.
Hrehrem W Gniazdku, Wałek tak ma. Skacze z 4 łap, bez rozbiegu na wysokość 150cm. Też lubię żurawie zapuszczać. Drugie takie łóżko leży w oborze i czeka na zmiłowanie. Na ścianie dywan:)))
Fajne, wesole , zwierzakowe zdjecia, az sie mimicznie rozszalalam;) W domu mam chomika, niesymetrycznego, spuchnietego z jednej strony. dziecku usuwano osemki. Juz ostatnie dwie. Ale starszego dopiero to czeka. Brr.
42 years old Account Coordinator Rheta Simon, hailing from Manitouwadge enjoys watching movies like I Am Love (Io sono l'amore) and Flying disc. Took a trip to Works of Antoni Gaudí and drives a GM Futurliner. pojawiaja sie na tej stronie
Pokój Wam z kuchnią.Kurie ;)
OdpowiedzUsuńOpakowana,szczęśliwego babciowania ,szczęśliwego babciowania.
Jakie imiona mają Malutkie Chłopczyki?
Przekleiłam się.
Śliczne zdjęcia.
Rucianeczko...za kazdym razem jak oczy zamykam, to widze Malutkich Chlopczykow ;)
Usuńw 35 tygodniu, normalny porod! I krotki!
teraz musze czekac do grudnia zeby ich zobaczyc znowu. z urodzeniem sie ceowali wyraznie w soote w nocy, bo nastepna noc i nie udalyy sie nam ich poznac - takie krasnale mozna odwiedzac od 13tej a my juz wtedy w drodze bylismy!
Imiona normalne - Myron i Spencer :)
Czołgiem Rucianko! Podium!
OdpowiedzUsuńi od razu mi lepiej :))))
OdpowiedzUsuńNa pudlu jestem.
OdpowiedzUsuńCzaj powinien mieć taki kołowrotek jak dla chomików. Minę ma wszystkomówiącą ;) ,niezły z niego model.
A Wałek marzy żeby zapuścić włosy. Moja bullka,podchodziła pod stojak z praniem,zwłaszcza jak suszyło się coś z frędzlami.
Zamierała w bezruchu,ciesząc się z doprawionej grzywki.
Rucianko, Czajnik też kocha suszące się pranie. Zrzuca i potem się kotłuje. Może być mokre.
UsuńPewnie jesteś zachwycona wtedy ?
UsuńA zaś Błyskotek co ma oczy niekłamiące, pewnie mnie zmusi niebawem do zmian tak zwanych żródeł światła, bo, poza lataniem błyskiem po wszystkim, upodobał sobie ozdobne ofrędzlowanie abażurów niektórych.......
UsuńNie są to może zabytki ale trochę lat za sobą mają... Do renowacji mam już dwa ;(
Barbara
Rucianko, w ekstazę popadam:)
UsuńBaśko, nie zliczę zerwanych karniszy i podartych firanek - ten etap szczęśliwie mamy za sobą - głównie poprzez likwidację w/w.
UsuńTeraz Czajnik zaczaja się za zasłoną prysznicową i kiedy przechodzę, wyskakuje.
Jestem zdruzgotana. Myślę, że to jakieś zmasowane działanie podprogowe było, że Polacy tak zgłupli!!!
OdpowiedzUsuńDobrze, że Opakowana ma co świętować. Gratulacje:)))
Myślę, że KHC doceni wagę statuetki, wiadomo jak kurki cenią sobie torebusie:-D
To do poprzedniego postu
Wiedziałaś jak zadziałać na depresję, Czajnikiem:)
Jesteś wielkom artystkom (Kogut) i terapeutkom (Czajnik)
Gdzie Walek nos wtyka temu Frodu? Przeciez to oba samce!
OdpowiedzUsuńGenderyzm u Was zapanowal, cy co?
Czajnik jest debesciak, lazi po scianach jak Spiderman! Owielbiam go. :)))
Pantera, nigdzie nie wtyka, tylko ujęcie takie - Ty to naprawdę:)))
UsuńA żebyż to Czajnik tylko po ścianach łaził...
Wałek peruczkę przymierza.
UsuńO, właśnie!
UsuńAle czy to musi byc peruczka z zadka Frodo? No wezcie, dziewczyny!
UsuńPrzeciez z innych miejsc wlosie jest lepsze, a juz na pewno bez zapaszku. :))))))))))
Alec ten zapaszek najlepsiejszy;)
UsuńMoja kota najbardziej lubi wachac buty, takie co przyszly z roboty, spocone z letka;)
Haniu z Zielnika, podprogowe działanie nie trzyma długo. I tego będziemy się trzymać. Oraz tego, że Kury som mądrzejsze, niż inny drób.
OdpowiedzUsuńCzajnik na chandrę najlepszy. Czasem nawet się przytula - to już są wyżyny terapii.
Kaczki też som mondre, te prawdziwe. Wiem, bo miałam, som bardzo sympatyczne i wogle nie som mściwe;)))
UsuńHania, kaczki budza zle skojarzenia, co najmniej od wczoraj. :)))
UsuńHaniu, ściemniajo...
OdpowiedzUsuńHana - wspaniałe masz źwirzaczki, ale Czajniczek wymiata - to mój pupilek z racji umaszczenia i zachowania.
OdpowiedzUsuńPatrzyłam na Czajniczka, cała w zachwycie, a moja akrobatka - a jakże czarno-biała Bezunia wystawiła mi swoje cztery litery pod nos, majtała ogonem wpatrując się w monitor, nie pozwalając się zachwycać - jędza, zazdrośnica.
Pozdrowionka i głaski dla wszystkich kudłatych pupili.
Ania z zazdrośnicą w tle.
Aniu, czajnik wymiata, fakt. Nieruchomieje tylko w fazie głębokiego snu, a i to łapami przebiera, bo coś mu się śni.
UsuńMoja Beza też ma kocie ADHD, ale udaje jej się poleżeć. Właśnie teraz leży za mną na fotelu i spycha mnie łapami - już ledwo wiszę na obrąbku z ścierpniętymi czterema literami. Ot i cała moja miłość.
UsuńAnia
Czajnik w fazie tzw głupawki:)))
OdpowiedzUsuńAle wygimnastykowana z niego bestyja, Hanuś ,chyba już nie ma miejsca ,którego by nie zaliczył?
Jednak nieodmiennie mnie rozbraja tymi swoimi "pięciokami " wielkimi.
Chłopaki widzę, korzystają z pogody i dokazują na gumnie, dobrze że masz ich dwóch, nie nudzi im się.
Tego .co wczoraj zaszło nie skomentuje, bo słów brak .A jeszcze mój region najgłupszy z wszystkich:((((
Kurna ,mam nadzieję Hanuś ,że mnie za to z Kurnika nie wywalisz;((
Wręcz przeciwnie Garde! Też słyszałam o Twoim regionie, niestetyż.
UsuńCzajnik nie był tylko na suficie - myślę, że to kwestia czasu.
Dzięki Hanuś!!
UsuńWiesz, od rana mam wielka ochotę dźgnąć tym drutem do robótek, co go trzymam w łapie, te wszystkie babki ( i dziadków paru) co to dzwonią do lokalnego radia i pieją z zachwytu. Normalnie jakby za chwilę miały zobaczyć wszystkie płoty kiełbasami grodzone. Doczekają się, a juści:((((
Garde, doczekają się prędzej, niż im się zdaje. Wyłącz radio i zapuść sobie Waglewskiego.
UsuńGarde, my chyba z tego samego regionu, mój też tak głupio zagłosował.
UsuńAnia
Chyba tak Aniu, niedługo im to bokiem wyjdzie.............mam nadzieje.
UsuńMój jako trzeci w miarę normalny.Podział tak pół na pół,co wcale a wcale mnie nie pociesza.
UsuńU "mnie" wyniki 51,5% do 13,8% - co o tym myśleć
UsuńAnia
Aniu, nic nie myśleć, bo i po co?
UsuńDzień był piękny, złocisty i nawet ciepły.
OdpowiedzUsuńCzajnik ma w sobie coś niesamowitego, te oczy łobuzerskie i słodka bródka + umiejętność łażenia po ścianie.... poprawił mi humor zdecydowanie. Wałkowe fragmenty na gumnie też mogą odstresować. A Frodo oaza spokoju.
Krzesło na którym leży Czajnik bardzo mi się podoba.
Miłego wieczoru, dalej walczę z nowym oprogramowaniem, nie lubię go.
Ewa2, u nas było pięknie - zdjęcia są z dzisiaj. Mogę tak stać i się gapić, kiedy chłopaki dostają głupawki w liściach - zwłaszcza Wałek lata jak naćpany!
OdpowiedzUsuńOprogramowanie oswoisz i wtedy polubisz. A i na pewno odkryjesz nowe możliwości i jeszcze bardziej polubisz!
Przez lata przyzwyczaiłam się do poprzedniego i dlatego ten wydaje mi się mało sympatyczny.
UsuńKiedyś widziałam psa, który gryzł wodę ze zraszacza, wyglądało to przezabawnie. Wałek w liściach to musi być coś!!!
Ewa2, Wałek też gryzie wodę z węża, a nawet usiłuje ją dogonić - to jego ulubiona, letnia zabawa!
UsuńMoja też onegdaj gryzła wodę z węża,ubaw po pachy.Mieliśmy na gumnie duży,prostokątny staw na którym czasami siadały kaczki.Goniła je z jednej strony to one przelatywały na drugi brzeg,no to Panda zapierniczała na około żeby je przegonić z drugiego brzegu..Po trzech obiegach padała jak pies Pluto,ale przegoniła!:)
UsuńEwa2, takich krzeseł mamy dwa. Wiele lat temu natknęłam się na nie w pewnym pensjonacie, gdzie stały w garażu i służyły do wspinania się na regały.
OdpowiedzUsuńŻe też ludzie pojęcia nie mają. Kiedyś u babci na strychu poniewierało się gięte krzesło z inkrustowanym kolorowym drewnem siedzeniem. Brakowało mu nogi, tata nie znalazł chętnego na dorobienie. Ale wtedy tępili rzemieślników prywatnych.
UsuńEwa, te krzesła nie są jakieś specjalnie zabytkowe, ale są ładne i funkcjonalne. Ech, nie takie rzeczy ludzie wyrzucają.
UsuńCzajnik fajny i Grażynka też ale...najfajniejszy jest Frodunio z Wałeczuniem!:)A swoją drogą Hano to byś mogła pobiegać coby Wałeczkowi maniuniusiowemu zrobić dobre ujęcie a nie stać na gumnie i czekać aż w kadr wejdzie:)Wczoraj przed uśnięciem oglądałam jakowyś program co to dzwoniom telewidze i gadajom no i jeden mówi,że dwa lata i po kaczkach,znaczy myśli to co i ja.
OdpowiedzUsuńOrko, zapraszam do pobiegania z Wałkiem po gumnie! Hrehrehre!
OdpowiedzUsuńAle śmieszne!Pogadamy jak mnie z latami dogonisz:PPP
UsuńA Ty myślisz Orko, że ze mnie gibka 35-latka??? Hrehrehre, mogłabyś się zdziwić:)))
UsuńHana! Zgrabiłaś liście?
OdpowiedzUsuńA dzie tam, Agniecha. Zgrabiam tylko przed domem. Reszta zalega dla żywioły wszelakiej.
OdpowiedzUsuńAle na tym ostatnim zdjęciu brak liści? Wygrabiłaś, czy wiatr zwiał? Ja ci nie sugeruję, że powinnaś grabić, sama tego nie cierpię i raczej zdaję się na wiatr. Kiedyś, w końcu, zdmuchnie .
UsuńTo, co widziałaś na zdjęciach, to duży, odkryty teren, z górki i na przestrzał. Wiatr załatwia sprawę.
UsuńPoza tym liście u nas jeszcze w większości na drzewach.
OdpowiedzUsuńTutaj więcej niż pół już na ziemi.
UsuńHana daj cynk kiedy - mam sprzęt, przylece. Co Ty na to?
OdpowiedzUsuńAnia
Ania, na miotle?
UsuńNie, kurzymi skrzydełkami z miotłą i grabiami pod pachami. o rymneło się
UsuńJeżeli mieszkasz daleko ode mnie to miotła będzie przydatna, bo skrzydełka się zmęczą.
Ania
Nie mówcie mi o liściach, wszystko zasłane liśćmi, rynny zapchane po wręby a wszystko mokre, nic mi wiatr nie zwieje:(( Jutro wam zdjęcie zrobię.
OdpowiedzUsuńJakoś mi tak niewyraźnie w tej nowej rzeczywistości i z nowym czasem...
Bo, jak to powiedział poeta:
Usuń"Ciemno wszędzie,
liście wszędzie,
co to będzie,
co to będzie?
Mika, no ja sie jeszcze chyba nie obudzilam.
UsuńA w ogóle to Hano, nie odniosłaś się do mojej straszliwej traumy wyrażonej w poprzednim poście, więc skopiowałam i Ci podsuwam pod nos:
OdpowiedzUsuńOd czasu, kiedy dowiedziałam się, że masz brodę do pasa, i na dodatek nigdy jej nie czeszesz, mój świat się zawalił.
Dnie i noce spędzam na rozmyślaniach czy jesteś Świętym Mikołajem, Konczitą Wurst, czy może wcale Cię nie ma i to Ogniomistrz udaje na blogu niejaką Hanę.
Życie jest ciężkie.
Agniecha, kto powiedział, że nie czeszę brody? To insynuacje! Na wyjście czeszę! Nie ma tu żadnej mistyfikacji - jestem zwalistym oblechem z brodą po pas czasem uczesaną. Lżej Ci?
UsuńOna kłamie, to siostra Konczity jest! Bliźniaczka!
UsuńNo może trochę.
UsuńPrzyzwyczaję się jakoś.
Uważam, że mogłabyś ostrą kredką autoportret szczelić. Pod tytułem ( sugerując się np. "Damą z łasiczką "), powiedzmy "Oblech z kaczką."
Przepraszam z góry ale musiałam to napisać.;-)
Agniecha, kredki mam tak ostre, tak ostre! Aż mnie łapy swędzą! Gdyby te wybory trwały dłużej, to strach pomyśleć!
UsuńMika, jak mogłaś, jak mogłaś tak mnie zdradzić???
UsuńWpisałam się jeno w obowiązujący od dzisiaj nurt ujawniania wszystkiego i powszechnej uczciwości...
UsuńMika, to nie uczciwość, a odarcie ze złudzeń! Bezlitosne i bolesne!
UsuńI po tym odarciu naga prawda wyszła na jaw...
Usuń"Mówcie, komu liści braknie,
OdpowiedzUsuńKto z was pragnie, kto z was łaknie."
Wielkieście uczyniły smutki w domu moim,
UsuńWy jesienne liście, tym spadnięciem swoim...
Jesienne liście,znowu zgniłyście.
UsuńCałe me gumno zapaskudziłyście.
Ruciaaanka! Tak prozaicznie, chociaż z rymami. Wstydź się.
UsuńW wersji po 22 może być upieprzyłyście.
UsuńRucianka, to trawestacja poezji miała być!!!!
UsuńTo ja źle przeczytałam ,myślałam że dewastacja ;)
UsuńRucianko, w Twoim wykonie może być i dewastacja, a nawet rujnacja.
UsuńJa jednak bym się upierała przy trawestacji:))
UsuńHana, wykon, fuj!!!
Mika, wiedziałam, że Ci się spodoba!
UsuńI się nie zawiodłaś:)
UsuńNo dobra,to zmykam, szanowne Kurie ;)
UsuńRucianko, nie zmykaj, zaraz będzie siurpryza!
UsuńGdzieżesz zmykasz, na emigrację wewnętrzną jeszcze czas!
UsuńJak pacze na Czajnika na tej ścianie to jak bym Myka widziała :) Zrobiłam mu ściankę wspinaczkową na przedpokoju, koło łazienki i często gęsto wychodząc z tego przybytku natykam się nos w nos z moim kiciusiem ;)
OdpowiedzUsuńOczyska Czajnika maja moc wiercenia dziury w brzuchu ;) A Wałek szybciejszy niż wiater ;))
Marija, trafiłaś w sedno!
OdpowiedzUsuńNie ma jak Kurnik! Wasze liściaste trawestacje rozbawiły mnie do łez, chociaż na rzewną nutę były.
OdpowiedzUsuńEwa, na rzewną, bo mnie przytłoczyły te liście.
UsuńNie ma jak Kurnik! Wasze liściaste trawestacje rozbawiły mnie do łez, chociaż na rzewną nutę były.
OdpowiedzUsuńPowiem tak, mam w domu 4 czworonogi, swego czasu ich liczba sięgała 6, więc niełatwo mnie rozśmieszyc, bo życie z taką bandą nie zawsze bywa zabawne...ale przy psim zdjęciu nr 3 juz plakalam ze smiechu:D:D p.s. Zarąbiste wnętrza, z przyjemnoscią zapusciłam żurawia ( tak juz mam, hehe), na takie łózko polowałam ponad pol roku! A ta sciana ze sznurka- genialna.
OdpowiedzUsuńHrehrem W Gniazdku, Wałek tak ma. Skacze z 4 łap, bez rozbiegu na wysokość 150cm.
OdpowiedzUsuńTeż lubię żurawie zapuszczać. Drugie takie łóżko leży w oborze i czeka na zmiłowanie. Na ścianie dywan:)))
Gniazdko, ja ci powiem, tam jest wszędzie tak fajnie... U Hany znaczy. Byłam i widziałam na oczy własne.
UsuńTeż byłam, też widziałam i poświadczam :))
UsuńBylam stanowczo za krotko i nie wszedzie zerknelam;) Ale Irenko masz racje, u Hany zarabiste wnetrza;)
UsuńFajne, wesole , zwierzakowe zdjecia, az sie mimicznie rozszalalam;)
OdpowiedzUsuńW domu mam chomika, niesymetrycznego, spuchnietego z jednej strony. dziecku usuwano osemki. Juz ostatnie dwie.
Ale starszego dopiero to czeka.
Brr.
42 years old Account Coordinator Rheta Simon, hailing from Manitouwadge enjoys watching movies like I Am Love (Io sono l'amore) and Flying disc. Took a trip to Works of Antoni Gaudí and drives a GM Futurliner. pojawiaja sie na tej stronie
OdpowiedzUsuń