wtorek, 5 kwietnia 2016

Słaby szyk

Z wiosną zawsze tak mam. Jakoś nie potrafię siedzieć spokojnie na tyłku i na słoneczku pić sobie sokawkę, jak bogate ludzie. Muszę coś robić, taki mam wewnętrzny przymus. Tym razem padło na malowanie, którego nie znoszę. Wolę przysłowiowe kamienie przy drodze tłuc, niż machać pędzlem. Toteż konieczny remont w domu odwleka się w bliżej nieokreśloną przyszłość, bo tym razem padło na malowanie ogrodu. Nie, nie maluję trawy, ale prawie. Zimą jeszcze zainspirował mnie post Megi o Bretanii. Otóż zapragnęłam mieć niebieską furtkę. Stara się rozpada, więc nadejszła na nią pora. Nabyłam stosowną farbę, Ognio zrobił furtkę, ja ją pomalowałam. Kolor jest przepiękny, chociaż niezupełnie o to chodziło. Ale wiecie, jak to jest z farbami. Na puszce jedno, w życiu drugie. Kolorowi niczego zarzucić nie można, aczkolwiek, ekhm, wali po zwroku. Ten bretoński jest bardziej rozbielony. Przynajmniej nikt w gminie, powiecie, a nawet województwie nie ma takiej furtki! I nikt się nie pomyli jadąc do nas. Hasło "niebieska furtka" będzie lepsze, niż najlepszy gps. A poza tym niebieski odstrasza demony, wampiry i inne strzygi! A skoro już wzięłam ten pędzel do ręki, poszłam na całość za jednym papraniem. Jestem unurzana w niebieskiej farbie, która jest wszędzie - na kaloszkach, spodniach, majtkach, trykotce, we włosach, na okularach, a nawet na srajfonie. Tak mam. Ognio nie może tego pojąć - on może malowanie uskuteczniać w białej koszuli. No ale. Malowanie furtki jest gorsze, niż malowanie kaloryferów starego typu. Te listewki, poprzeczne i podłużne, ryflowane (takie w rowki) deski, które trzeba maniunim pędzelkiem w rowkach, oesssu, konia z rzędem temu, kto się nie upaprze! Skoro już się upaprałam od stóp do głów, poszłam na całość.
Poznajecie?
Białą świnkę może mieć każdy, ale niebieską? Żaden wampir się nie skusi!

A otóż i rzeczona furtka:

Na razie schnie. To białawe to nie jest brakoróbstwo, tylko bliki!



Słynna ławeczka pod sosnami dostała nowy image
Jeśli ktoś myśli, że to koniec, to nieee, myli się. Mam trzy krzesełka, które były kremowe, popielate, czerwone, teraz przyszła pora na niebieski:


Jest jeszcze klatka, która w kolorystycznych perygrynacjach towarzyszyła krzesłom:


Na stole leżał kamień, to też mu się dostało:


Dobrze, że Ognio w porę wrócił z Poznania i zdołał mnie powstrzymać z blue ekspansją.

Tak wygląda moja ręka aż do pachy, tylko trudno sobie zrobić stosowne zdjęcie:


A, i jeszcze taką kompozycję zrobiłam:


I ten bruk, bruczek w zasadzie. Nie jestem z niego zadowolona. Chyba będę poprawiać:


Nóżka umęczona:

Ale sokawka w przerwie, na przyzbie w eleganckiej filiżance:


Tak kocham tę filiżankę, że raz mi się śniło, że się zbiła:)))
Ponadto lęgnie mi się koncepcja, ale jeszcze się do końca nie ulęgła. Nie omieszkam Was powiadomić, jakby co.
Na takiej bazie mi się lęgnie. Na razie zgromadziłam podstawowy materiał:

To dla Marii:

Marija, czy takie szyszki przydadzą się do Twoich prac? Jeśli tak, pozbieram. Są dość duże, bo to jakaś bardziej taka egzotyczna sosna. Zapomniałam jaka.
No. To by było na tyle. Jutro mus wszystko przelecieć drugi raz, oesssu.  Ale to już pikuś, drugi raz pójdzie migusiem. A i tak znów się sponiewieram na niebiesko. I może coś jeszcze pomaluję, skoro już będę upaprana? Jakieś pomysły?

235 komentarzy:

  1. Pierwsza! Powalił mnie kolorek! Teraz idę się zagłębić w treść.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze raz ja. Kompozycja mi się podoba, kolorek jak się bliżej przyjrzeć wtopiony w otoczenie, też, tylko , jeśli można wyrazić opinię: śwince bym domalowała jednak łatki lub kwiatki, natomiast już bym nie malowała kamieni.
    To dlatego Stefan się nie pokazał. Bał się o zmianę koloru ogona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa ogona????? Ona by go w tem szale całego machnęła na niebiesko!!!!!!!!!!!!

      Usuń
    2. Marija, pewnie! Od razu znalazłby nadobną kurkę!

      Usuń
    3. Ewa2, kamień się napatoczył, to ma. Gdybyś Ty się napatoczyła, też bym Cię przemalowała!

      Usuń
    4. Lubię niebieski, jeszcze jakbyś zamalowała zmarszczki to czemu nie?

      Usuń
    5. Ewa2, na zmarszczkach się nie trzyma. Wykrusza się, bo ony pracują.

      Usuń
    6. To dobrze, że się nie napatoczyłam. Po namyśle chyba wolę na sobie zielony.

      Usuń
    7. Oesssu, Ewa2, zielony to jeszcze gorzej...

      Usuń
  3. Ja tam pierw przeczytałam treść ;)
    Hanuś po prostu nieba sobie uchyliłaś, no zgarnęłaś je sobie na gumno :)
    Świnusia cudo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Wiem jak wyglądają te szyszki, bo je sobie dogłębnie pooglądałam jak byłam , sosnę też, pozbieraj nadadzą się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie, Marija, świnka teraz ma wyraz!
      Szyszki pozbieram.

      Usuń
    2. Zawsze porządnie najpierw czytałam treść, to sobie pomyślałam, że raz zrobię inaczej.

      Usuń
  4. Ten materiał na kompozycję ciekawy ino niech zostanie w tem kolorze ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Marija, nie dam Ci gwarancji w kwestii koloru:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Marija, może pomalować Ci szyszki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. juz - juz mialam o to zapytac, ale sie przestraszylam, z e przesadzam...

      Usuń
    2. Hrehre, dzie Marija, bo milczenie uznam za odpowiedź twierdzącą!

      Usuń
    3. Hanuś jezdem, chcem szyszeczki w naturalnym kolorku ;)

      Usuń
    4. przeczytalam (bez okularkow, naturelment) "szyneczki w naturalnym kolorku" i az mno wstrzonchuo na mysl, gdyby szyneczka wpadla pode pendzel hanin....

      Usuń
    5. Dobra Marija, powstrzymam się przed ekspansją.
      Opakowana, do szyneczki bardziej nadaje się kolor zielony przecież! To nie ta faza. Może w przyszłym roku?

      Usuń
  7. KLatka mi sie podoba bardzo! te dwa bukieciki przy oknie, a w oknie przecudne Twoje i biale zreszta storczyki...ciekawa jestem furtki juz zamontowanej, swinka tez niczego sobie...A ja dzis otwieralam sezon na wsi mazowieckiej w domku wakacyjnym brata, liscie grabilismy i padam na twarz! Bociany som!!!! zawilce , nawet juz kaczence kwitna! ide spac!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażyna, jeden kos przez cały dzień wyśpiewywał serenady na gruszy! Normalnie aż mnie zmęczył!
      A bocianów lokalsom nie mogę darować. Kto robi bocianom metalowe gniazdo???

      Usuń
  8. Duzo Ci jeszcze tej farby zostalo? Kolor zaiste lekko oczojebny, ale nie martw sie, na sloncu splowieje i bedzie bardziej bretanski od oryginalu. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pantera, no nie wiem, nie wiem...

      Usuń
    2. Farby mam jeszcze cało puszkie. Uważajta!

      Usuń
    3. Hanus, narzuc sobie pohamowanie! Rozdaj farbe patologii, niech i ona ma weselej w chalupie. Jak wpadniesz w rozped, to biada nam fszyskim.

      Usuń
    4. Pantera, należy się cieszyć, że nie opętau mnie różowy...

      Usuń
  9. Hana,Ty weź ino POKAŻ natentychmiast Wałka,Frodo,Czajnika i Malinę!!!Ogniomistrza se możesz darować,może być niebieski,najwyżej przerobisz Mu ksywkę na bardziej smerfową!!!:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. I muchi. Muchi odgania.
    I czemu bruczek nie jest niebieski?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu M., Ty masz ten, no, głowę! Jutro przemaluję! Może dlatego nie jestem z niego zadowolona? Taki jakiś mdły!

      Usuń
    2. A... rzeczywiście, głowę. tak się właśnie zastanawiałam, co ja, no.. tego... mam.
      Ale nie jest bardzo niebieska... :)

      Usuń
    3. AniuM., załatwię Ci zmianę kolorytu.

      Usuń
    4. Dojechałam z czytaniem tu, i dobrze, bo widzę, że Ania wyraziła moje życzenie - bruk na niebiesko.
      Ale niebieski na cerze postarza - świnka Wandzia wygląda poważniej.

      Usuń
  11. Orko, nie mam AKTUALNYCH zdjęć:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Toz to wesoly kolorek prawie turkusiowy!
    przepieknie jest, od swini mnie zatchnelo, ale w ulubionym kolorze to mie odetchlo ;)
    jeszcze jakbys granat puscila dzies to bym byla w siodmym, osmym i dziewiatym niebie.
    Bedziesz przekladac nowy bruk???????????????????????????????????
    kobita oszalala! az TAK uciekasz przed malowaniem wnetrz, ze bedziesz PRZEKLADAC???

    i teraz pytanie zasadnicze - czy Stefanowi tez sie dostalo na niebiesko?
    ale musze pryznac, wracajac do niebieskiego, ze elementy niebieskie ozywiaja wiosne. czy wyroby wiklinowe na budynku gospodarczym tez dostana niebieskie szaty? a jakies liscie? IGLY?
    krzeselka serduszkowate wygladaja SLODKO!

    OdpowiedzUsuń
  13. Opakowana, cała puszka farby przede mną! Stefan szczęśliwie chyba odbywa gody, nie ma go od 2 czy 3 dni. Gdyby był, też by mu się dostało, jak temu kamieniu. Granatu nie będzie - zniknie w zieleni, zresztą nie mam stosownej farby, bo gdybym miała...
    W bruczku denerwują mnie małe kamienie. Znikną w trawie i co? Kto i co będzie podziwiał? Chyba że pomaluję je na niebiesko. To mnie kusi:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy wroci na kacu, z buogim obliczem, przekrzywiono krawatko i z rozowym fontaziem u podgardla. Zobaczysz!

      maluj kamienie, ale nie wszystkie, bo moze Ci minie niebieski i przerzucisz sie na ostry oranzowy i wtedy co ktorys kamien moglby byc, dla odmiany, margagynkowy. wtedy wieczorowo poro nie musisz oswietlac trasy dodom.

      Usuń
    2. Opakowana, jeszcze seledyn dobrze oświetla.

      Usuń
  14. o matko, aleś Ty robotna!! zmęczyłam się samym czytaniem o Twojej dzisiejszej aktywności ;)) Twojemu gumnu do twarzy będzie w tak pięknym niebieskim :) swoja drogą ze Stefana to cffffana bestyjka, mógłby prowadzić szkołę przetrwania! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elko, a jakem się zjarała przy okazji! Aż mnie plecy szczypio! I pazur u dużej nogi wystawiłam do słońca, może mu pomoże, bo nadal paskudny jest, a witamina D dobrze robi na pazureiry.

      Usuń
  15. miałam ten szał lat temu... cztery? pod pędzel poszycie krzesła, okiennice, półka pod stółem tarasowym. reszty Wu zabronił smarować pod groźbą rozwodu. a tłumaczyłam ze muchi na niebieskim nie siadają. teraz mnie ciągnie do zielonego.
    .do Waszego ogrodu ten niebieski dobrze pasuje.a mnie się w Kaczorowve marzy palisada, fosa i jeszcze krzaki cieniowe szerokie na 5 metrów. ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sorry za srajfon. .chyba kompa włączę
      ....

      Usuń
    2. sorry za srajfon. .chyba kompa włączę
      ....

      Usuń
    3. Twój niebieski ładniejszy, taki...południowy. Mój ciemniejszy. Bardzom ciekawa ustrojstwa, co to będzie??? A mam dla Ciebie, w zasadzie dla Stefana fotki. Byłam w Gołuchowie i tam było takie ustrojstwo-karmidło dla bażantów. Tylko nie wiem, kiedy ja się ogarnę ze zdjęciami. Trza to zgrać i obrobić. A na razie nerw mną szarpie i nie mogę przestać myśleć o tej śmieciarni za płotem wrrrrrrrrrr.

      Usuń
    4. Mnemo, ale krzaki cierniowe miał srajfon na myśli? Spoko, zniknie ten syf, bo to paranoja jakaś.
      Poszukaj karmidła dla Stefana, bo on na pewno wróci - jeśli przeżyje lato, żniwa i te sprawy.
      Takie napadowe malowanie mam co roku. Normalna sprawa.

      Usuń
    5. tak, cierniowe:) Albo opuncja, albo inne kaktusy...

      Usuń
    6. Tarnina i berberys, przetykane jałowcem oraz dziką różą. Będzie ślicznie.

      Usuń
    7. Albo, pamiętając posta Megi o trendach ogrodowych, zrób se bluszczowe ekrany - szybko rosną, a element kłujący zastosowałabym w podporach dla bluszczu - zamiast drutu gładkiego dałabym kolczasty. I z głowy. Pięknie, tryndy, ze smakiem i obronnie na dodatek.

      Usuń
    8. No tak, ale żywopłot nie zlikwiduje zagrożenia pożarowego, ani żadnego innego. I zanim urośnieminą minimum dwa lata. Biedna Mnemo. Wierzę, że dziad dostanie za swoje.

      Usuń
  16. Wpadłam na chwilę,przeczytałam,popłakałam się ze śmiechu teraz oddaję pole lidze mistrzów,wrócę póżniej.Hana,kolor niebiański:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, jeszcze może pomaluję ten płot, przy którym Twoje liliowce? Trza je godnie przyjąć:)))

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Hana,ja bym spytała liliowców...

      Usuń
    4. Elu, tak zrobię. Poczekam z tym jeszcze.

      Usuń
  17. Hano, b.pracowita kobitka z Ciebie, aż mi wstyd, bo niewiele dziś zrobiłam :/ Na taki bruk to nawet się nie porywam, nie dałabym rady...
    A kolorek - piękny! Kasia S. też będzie zachwycona, niebieski to nasz ulubiony :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ksan, nie wszystko zrobiłam dzisiaj, część bruku wczoraj. Dałabyś radę, to nie takie znów wielkie halo! Najgorsze jest targanie guazów - tych większych. Bo małe to pikuś jest, wchodzo jak w masło.
    Mówiąc poważnie, mam dużo miejsca i kolorek się rozpełznie. Będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano właśnie, tylko część bruku wczoraj, a dziś cała reszta. Targanie głazów ? Oessu, na samą myśl boli mnie bark i Okieć ;)Zastanawiam się, ile czasu by mi to zajęło. Hmm, wstyd się przyznać :/

      Usuń
    2. A z kolorkami mam podobnie, jak już wpadnę w trans, to przemaluję wszystko, co się tylko nawinie :))

      Usuń
  19. Mnie się podoba ten niebieski! Świnka została rajską świnką. Furtka pięknie się prezentuje, tak po ukraińsku. I ławeczka, i krzesła, i klatka. Ba! Nawet kamień. Materiały bazowe do koncepcji są świetne. Ciekawa jestem, co wymyśliłaś:)
    Chylę czoła przed pracowitością. I zazdraszczam jednocześnie tego gumna, gdzie wszelki zapał może znaleźć ujście. Z niebieskim gumno jeszcze piękniejsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalipso, Ty jedna poznałaś się na moim zamyśle (nie mylić z wymysłem). Dziękuję:)))

      Usuń
    2. Ech, pokrewieństwo dusz:))) Jakbym miała gumno, też bym pomalowała...

      Usuń
  20. Wysałam zdjęcia i coś jeszcze:)

    OdpowiedzUsuń
  21. "Do łezki łezka, aż będę niebieska..."; tylko mi nie malować kotka ani pieska! Kamcory na bruku malować mus, taki niebieski to dla gumna plus. :-))) Margolcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margolciu, może tak, może nie, niebieski na pewno odgania zue!

      Usuń
  22. O matko, Błękitna Rapsodia... Hanuś, nie bij, ale co ja poradzę, że nie lubię niebieskiego????A ten jeszcze taki, ekhm, odblaskowy... Furteczka to tak, ale na miejscu Ognio to już bym ci schowała tą niebieską farbę gdzieś. I przyłączam się do postulatu Ewy2, żeby śwince jakieś ornamenty albo kwiatki domalować:))) Skąd ty ją w ogóle masz?? Fajna jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja na miejscu Ognio, dałabym Hanie jeszcze inne kolory:)

      Usuń
    2. O nie, Kalipso, lepiej nie!

      Usuń
    3. Też jestem za wzorkami na Wandzi.

      Usuń
    4. Agniecha, musiałabym dokupić kilka kolorków stosownej farby, a wtedy...

      Usuń
  23. toś poszalała,Hanuś :))
    mnie się podoba , lubię taki śródziemnomorski blue :)
    ino bruku nie maluj, on piękny taki stary zdziadziały !!!
    Bażant oby przybył z żoną , założysz fermę !
    Podoba mi się pomysł domalowania śwince kwiatków, albo zrób ją taką boho :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sonic, nie wiem jeszcze co ze świnki wyniknie, co w ogóle wyniknie z tej niebieskości:)

      Usuń
    2. Sonic, świnka boho, albo w kfiatki będzie wyglądała jak tysiące innych świnek boho i innych barbie. A ja chcę świnkę indywidualnom!

      Usuń
  24. Nooooo, Hana, odlecialas:) Ale jak pieknie, na niebiesko:)
    To sie ladnie skomponuje z zielenia i kwieciem wszelakim.

    Bylysmy w Polsce, podczas Swiat, obzarstwu nie bylo konca. I to moze dlatego moja corke wzielo na oczyszczanie sie, akurat w drodze powrotenj.
    A mialam najpierw taki plan, zeby sie spotkac z Maria. Spotkanie odwolalam, bo moj przyjaciel, mial obchodzic hucznie swe urodziny, we Wroclawiu wlasnie. Do obchodow nie doszlo, bo sie pochorowal. Moze i dobrze, bo ja latalam po aptekach, a moje dziecko trzymalo przez cala noc muszle w objeciach. W samochodzie, mielismy przygotoway zestaw workow, w razie naglej potrzeby. Ale dziecko grzecznie, zwracalo tylko na trawniczek, bosz..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany, Kasia! Ani chybi z tych mazurków, golonków i szynków tak Ci Córcię sparło, biedna...
      Niebieskie już się komponują, na fotkach wyszło bardziej odblaskowo, niż jest w rzeczywistości. Poza tym rozpełznie się po gumnie. W kupie może przestraszać, przyznaję.:)))

      Usuń
    2. Kasiu współczuję nadprogramowych świątecznych atrakcji, córce też, bidula.
      Spotkamy się nastepną razą :)))

      Usuń
    3. Ojej, biedna Twoja córcia, Kasiu .... brak słow po prostu ...
      A czas chyba nie sprzyjał spotkaniom naszym ...

      Usuń
  25. Mika, ale świnkę, czy farbę? Świnkę z klamociarni, farbę od Nobilesa. Ognio sam kupił.:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śfinkę oczywiście:))) Ognio może i kupił, ale nie przewidział takiego szaleństwa...

      Usuń
    2. Mika, co do mnie, Ognio niczemu się nie dziwi. Widziały gały, co brały... Dziwi się tylko, że można się tak dokumentnie upaprać:)

      Usuń
  26. Hano ze wstydu głowa opadła mi na kolana. Mam do pomalowania składany stołeczek na balkon, farba kupiona i drugi rok się za to zabieram i nie mogę się zabrać - fstyd mi.
    Twoje niebieskości są śliczne. Mój stołeczek będzie zielony.
    Chyba powiem dobranoc, bo za nic nie mogę rano wstać do pracy - jutro jednak muszę.
    Ania Bezowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej - bratnia dusza! I co z tego, że na drugim końcu Polski. Ja też, ja też! Odkładam malowanie na potem.

      Usuń
  27. Aniu, podeślij stołeczek i farbę. Zrobię korzystny melanż. Ja też powoli odpadam, bo jednakowoż trochę mnie to blue szaleństwo zmęczyło:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Te szyszki bardzo przypominaja te z sosny pinii. A jaki pokrój ma to drzewo? Wbrew temu, co wiekszosc twierdzi, swinki mi szkoda :(. Pls, tylko nie chlapnij zywiolków .... (Leciwa)

    OdpowiedzUsuń
  29. Kurki dobranoc. Idę spać, błękitnych snów życzę całej Ferajnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobranoc Ewa2. Niech będą i błękitne. Jak krew.

      Usuń
  30. Leciwa, nie, to nie pinia, piniowe szyszki są większe. Te są większe, niż z naszych sosen, ale nie aż tak. Na zdjęciu nie widać skali. Kurna, przecież wiedziałam, jak się ta sosna nazywa. Pokrój ma jak każda sosna, ale ma dużo dłuższe i bardziej rozcapierzone igły. Nie jest to wejmutka.
    Co do żywiołków mam pokusę, żeby tak Frodkowi zamalować to białe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ręce precz od Frodka!!!!!!
      Kochanego olbrzyma malować, też pomysł!!
      Zresztą on jak się będzie kręcił obok świeżo pomalowanego to sam się zafarbuje, z Wałkiem na spółkę.

      Usuń
    2. Garde, jakimś cudem zwierzaki się nie poprzyklejały, śpij spokojnie. Dobrze, bo może zaczęłabym poprawiać im malunek.

      Usuń
    3. TG, nie, sosna czarna to ta najbardziej rozpowszechniona u nas. Ta od szyszek jest wyraźnie inna.

      Usuń
    4. u nas to głównie sosna zwyczajna. sosna czarna jest taka bardziej śródziemnomorska, ciepłolubna, u nas rzadsza. ale u Was jest cieplej, to nie wiem, może czarnej jest więcej.

      Usuń
  31. To ja gaszę, bo już mi w oczach niebiesko jakoś. Dobranoc Kureiry!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobranoc :)
      też już zasypiam, ale muszę jeszcze się zwlec i podlać rośliny na balkonie.

      Usuń
  32. No wpadam, patrzę, a tu zgaszone... No to też lecę spać!
    Dobranoc!

    OdpowiedzUsuń
  33. Pracusiu, jak zostala Ci jeszcze puszka farby to machni jeziorko na gumnie. Masz teraz troszke Bretanii i Grecji, bo Grecy tez kochaja niebieski kolor.
    Odwzny kolor, to fakt. Jak sie wszystko zazieleni i zakwitnie calosc bedzie wygladala super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ataner, uwazaj z takiemi radami - namaluje sobie jeziorko na gumnie a o lokal w oborze Stefan bedzie musial sie bic z kaczkami.....

      Usuń
    2. Dzisiaj nie dotykam farby, mam roślinki do posadzenia (patrz niżej). Furteczka wyschła, teraz kolej na Ognio. Drugi raz przelecę po montażu. Furtkę rzecz jasna. Chociaż, kto wie...

      Usuń
    3. Oj kurcze! O kaczkach nie pomyslalam. Koczory sa niebezpieczne!

      Usuń
    4. mozna upiec. z jablkami, choc pewnie niektore sa mocno lykowate i w ogole niejadalne, buhaha

      Usuń
  34. Dzień dobry Kurki.
    Pogoda się psuje, chmurki, mgiełki, ciepło 16 stopni.
    Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  35. Hana, aleś dała..!
    Mnie się to blue podoba :)
    Szkoda, że masz plastikowe okna (ja też mam), bo niebieskie okiennice ładnie by się zgrały z ceglanym murem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można okleić folią samoprzylepną. Będzie przepięknie.

      Usuń
    2. Ty się śmiejesz, a to przykłąd z życia wzięty. Moja koleżanka miała taką kuchnię na wysoki połysk ( szafki, regały, itp. ), tak śliską, że nie dało się po niej malować w żaden sposób, a kolor wyjątkowo jej przeszkadzał. No i się zawzięła i okleiła to wszystko elegancko folią samoprzylepną. Cudnie i profesjonalnie wyglądało.

      Usuń
    3. Padłam z tej folii :))
      Agniecha, bardzo leniwa ta Twoja koleżanka ;))) A ściernym papió/u/rkiem zmatowić nie szło? ;))

      Usuń
    4. No i nadal było śliskie, tylko w innym kolorze!
      Agniecha, całkiem poważnie myślimy o oklejeniu białych okien. Takie zastaliśmy, nic im nie brakuje poza tym, że są białe i wyjątkowo paskudnie odstają od cegły. A wybór materiałów jest ogromny!

      Usuń
    5. Szczęściem ja mam od zewnątrz w fabrycznym kolorze orzechowym (praktycznym, bo brudu nie widać :), w środku białe.

      Usuń
  36. Dziendobry Kurkom, szaro chlodno i popadywa. od wczoraj :/

    OdpowiedzUsuń
  37. od jakiegoś czasu mam też bzika na "niebieski", ale skoro twierdzisz, że odstrasza złe- to nic tylko malować. Lubię, nawet bardzo lubię takie akcenty. Jaką farbą malowałaś ?

    ps. ja też jestem zawsze mocno ubabrana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Graszko, najzwyklejszy nobiles lazur, ftalowa pół-mat, bo matu nie było. Innych niebieskich też nie, ale można rozbielić.

      Usuń
    2. śmierdzi jak cholera ta farba;) ostatnio piękna niebieskość nabyłam w formie akrylu - taki sam odcień ma, a nie śmierdzi i schnie ras ras - nie na zewnątrz może, ale do środka - jedyna! jak chcesz to pójdę na strych zobaczyć, jak się nazywa, bo zabyłam naturalmente;)

      Usuń
    3. Krecie, nic mi nie śmierdział. Faktem jest, że malowałam na zewnątrz, ale nie śmierdzi wcale! No i na furtkę akryl nie bardzo.
      Co pomalowałaś na niebiesko?

      Usuń
    4. Regał, półkę, stołeczek (rozpadł się zaraz potem, więc się nie liczy), dwie tace, półeczkę, trzy regaliki i dwa krzesła.

      Usuń
    5. Nooo, Kretowata, też nieźle pojszłaś! Pokaż!

      Usuń
    6. ni mum czasu tero.. lux decor - kolor wielki błękit;)

      Usuń
    7. Tez latam z pomalowanymi recamy i wlosem. Ludzie sie dziwia;)
      Ale musze przyznac ze kocham malowac. Widac szybko efekty, a ja niecierpliwa jestem. No i jakos mi to wychodzi, bez zaciekow i takich tam.
      Hej , pedzle w dlon:)

      Usuń
  38. Piękny kolorek! Farby patologii nie rozdawaj, bo se wszyscy machną furtki i nici z drogowskazu :) Ja nie wiem, czy dziś sobie poszalejesz; pada. Przynajmniej u nas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ninka, a ja sie rozmarzyłam.. patologia odpicowałaby całom wieś na blue.. i Hana mieszkałaby w niebieskiej wsi... w tvnie by ich pokazywali, przekazy na żywo by szli.. taki Big Brother albo raczej Big Kurnik 24 , a my byśmy mogły być bliżej Prezeskury ...

      Usuń
    2. Sonic, o parę kilometrów stąd jest miejscowość o nazwie "Czerwona Wieś". Aż się prosi o stosowny markijeting, co nie? Ale nieee, niczego czerwonego tam nie uświadczysz, nawet kfiatka - tylko popegeerowski syfilis:(
      Może moja furtka będzie inspiracją? To jest myśl! Ech, już to widzę...

      Usuń
    3. Ninko, z farbą nie poszaleję, chociaż nie pada. Mam inne zajęcia - patrz niżej.

      Usuń
    4. może byś potem jakąś książkę napisała ... "Hana z Niebieskiej Wsi" "PrezesKura na Niebieskim Gumnie" "Sielsko i niebiesko mi " itd... ach i to wszystko dzięki puszce farby w kolorze blue .. :)

      Usuń
    5. Sonic, a co powiesz na to: "Hannah from Blue Tick City"?

      Usuń
  39. Dzień dobry :) U nas też popadało np. o piątej rano - słyszałam dokładnie, bo kot mnie na balkon wyprowadził ...
    Hanuś - cudnie to wszystko pomalowałaś :)) Bardzo lubię niebieski kolor, a oczojebność szybko zniknie. Powodzenia w dalszych pracach :) Ja wczoraj szafę z ciuchami uporządkowałam :)) A ile rzeczy się przy okazji znalazło ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidia, przypomnialas mi...zadne malowanie, ciuchy! Musze wymienic zimowa garderobe na letnia, i powyrzucac czesc rzeczy. Moze tez cos znajde?:)

      Usuń
    2. Omatko, Kury, w szafie też by trzeba. Nie wiem, gdzie rąsie wsadzić.

      Usuń
  40. Czołgiem Kureiry! U nas też popadało i ochłodziło się. Pod furtką (starą) czekają na mnie dwa ogromne pudła roślinek od Elżbiety! Omamuniu, są naprawdę ogromne! Elu, dziękuję! Zakasuję rękawki, chyba się przysłużyłaś pozaroślinnie też, bo dzisiaj nie maluję! A do jutra mi przejdzie. Albo i nie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale masz fajosko z kfjatkami :) ja zanabylam trochu doniczek, dwa pudelka bratkow, ziemnie, przywloklam ze samochodu, postawilam i sobie pojszlam...poczebuje niezlego kopa w odwlok wzgledem WSZYSTKIEGO!!!

      Usuń
  41. U nas dla odmiany-slonce. Moze i ja cos zmaluje, jak wroce od dentysty.
    Dzikie Kurki za slowa wsparcia. Dziecko juz zdroiwem, martwi mnie fakt, ze jej sie czesto, tak dzieje w Polsce. Moj lekarz znajomy twierdzi, ze mi sie latorosl odzwyczaila od polskiej bakterii;)

    Hanus, ja malowalam w zeszlym roku, stol , krzesla i co mi w reke wpadlo, farba z Leroya, co sie zwie Oleron. Jak ta wyspa kolo La Rochelle. Bo tam , i na Ile de Re, okiennice maja bladoniebieski kolor. Moze za blado jest, bo to przeciez nie ten kat padania promieni, ale moze byc.

    Mikaaa, kupilam Simone, prawie przeczytalam w drodze. Swietna ksiazka.

    OdpowiedzUsuń
  42. Pienka furtka. Ognio może malować jak chce i w czym chce - bo jest profesjonalistom;) ja na ten przykład jestem w barwach narodowych w tych dniach. Po łokcie, trepy i włosy - może zanim się odmoczę skoczę na jakiś meczyk?;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Dzień dobry:)
    No to kamień z serca,że już som:)
    Dzisiejsza pogoda sprzyja nasadzeniom,u mnie też pod chmurką,ale nie pada.
    Hana,podoba mi kompozycja na ścianie podkradnę pomysł,bambusy mam,mogę?
    Tobie przyjemnej pracy,ja za motykę i też do ogrodu.
    Kurkom życzę ładnego i ciepłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, dziękuję, pod wieczór do Ciebie napiszę, bo wiesz - robotę mam.:))) Kurier wywalił mnie z łóżka o ósmej z czymś!
      Na ścianie to nie babmus, tylko puste w środku badylki byliny, która zapomniałam, jak się nazywa (rośnie jak potężny krzaczor i ma duże liście). Ale bambus spoko się nada i trwały jest w przeciwieństwie do moich badylków. Ot tak, wykombinowałam, bo szkoda mi wyrzucić, takie to fajne badylki.

      Usuń
    2. Hana, badylki to prawdopodobnie rdestowiec ostrokończysty.
      Bardzo inwazyjna roślina, mam nadzieję, że nie masz jej w ogrodzie, bo wytępienie jej graniczy z cudem i wiąże się z wielokrotnym użyciem herbicydów...
      Ale, trzeba oddać, że wysuszone badylki są bardzo efektowne, też takie suche miałam do ozdoby :)

      Usuń
    3. Hana,mam ten rdestowiec na wiosce,inwazyjne dziadostwo bardzo, nawet oprysk i wstrzykiwanie rundapu nie pomagło,rośnie i koniec.

      Usuń
    4. Ponoć pędy potrafią przebić się nawet przez beton i asfalt!
      Aby pozbyć się kłączy należy pozbyć się gleby nawet do 4m w dół a i to nie daje gwarancji, bo wystarczy kawałeczek kłącza i dziadostwo odrasta.
      Horror.
      Szczęściem nie ma go w mojej okolicy.

      Usuń
    5. Możliwe, że to to. Na szczęście rośnie w takim miejscu, że nie zagraża reszcie ogrodu. Szkoda, bo ładny...

      Usuń
    6. czy to jest ta japonska zaraza? jak tak to i napalm temu nie daje rady...

      Usuń
  44. Krecie, przybij piątkę! Myślałam, że może tylko ja tak mam? Ognio wbił mnie w kompleksy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niełatwo jest mieszkać z artystom - you know;)

      Usuń
    2. Taaa, Krecie, jedna moja ciotka daaawno mi to mówiła:)))

      Usuń
  45. Ładny ten blue, też mnie męczy od dawna, ale jakoś na zewnątrz na razie nie pasuje, może jak przemaluję elewację albo co. Na razie mam deprechę i wszystko mi jedno. I zadnego swiatełka w tunelu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rohata - oto masz lekarstwo:
      https://www.youtube.com/watch?v=M6wRnouGZFQ

      Usuń
    2. Owieczko, mam nadzieję, ze nadchodzący sezon swoją aurą pozwoli Ci odbudować wyschnięte pastwiska i bez kłopotu wyżywisz swoje stado.
      Jeśli oczywiście, to stanowi powód Twoich zmartwień...
      Życzę Ci światełka :)

      Usuń
  46. Odpowiedzi
    1. Owieczko, a mozna cos dla Ciebie zrobic?

      Usuń
    2. Nie, chyba potrzeba troche czasu, mam nadzieję

      Usuń
    3. Owieczko, ściskam bardzo mocno. A może byś tak wyjechała na chwilę gdzieś? Zmiana miejsca dobrze robi. Na przykład do Z...:)))

      Usuń
    4. Owieczko, jeśli ci to pomoże to ja mmam też deprechę, w Kaczorówce foliowy syf, w pracy huciany syf,i to taki, jakiego jeszcze nie było, nie mam kasy, a trza za chwilę wykończyć młodego mieszkanie. Żyję cudzymi problemami i czuję się osaczona, a nie mam gdzie się schronić. W nocy nie śpię bo mnie majaki męczą, rano wstaję, jak zombi. Do dupy, do dupy ostatnio wszytsko...

      Usuń
    5. Nie mam teraz możliwości, na dwa dni pojadę do K, za 2 tygodnie, potem dwa miesiące warsztatów i G. na trzy miesiące wyjezdża zagranicę, więc tym bardziej się nie uda. Taka karma ma. Na sierpień potrzebuje zastepstwa choć na 2 tygodnie. Może ktos by chciał pomieszkać w pieknych okolicznościach przyrody, karmic koty i psy i poić owce?

      Usuń
    6. Gdybym tylko się mogła z huty wyrwać, no chyba, że oszaleję i wyślą mnie na L4. Wtedy z chęcią, na szczęście doczytałam poić nie doić, bo z dojeniem byłby kłopot.

      Usuń
    7. Na szczęście tylko poiź i sprawdzać ogrodzenia. Sąsiedzi boja sie psów. Niewiem dlaczego, bo one jak baranki.

      Usuń
    8. Mnemo, nie czekaj, aż oszalejesz, od razu weź L4.

      Usuń
  47. Lecę na gumno, znów piękne słońce! I nie tak gorąco jak wczoraj!

    OdpowiedzUsuń
  48. dzień dobry wszystkim :)
    mam nadzieję, że u Was lepiej, bo mnie to już wqrf totalny dopadł. te pieprzone krasnoludki całą zimę zapierdzielały w szafie i teraz człowiek nie ma co na siebie włożyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tempo, wez mnie nie strasz, bo ja zaraz ku szafie ide.

      Usuń
    2. Niestety u mnie też była ta gadzina i jest nadal...:(

      Usuń
    3. Ja jeszcze nie wiem do końca jak tam z krasnoludkami, bo na gumnie to tylko portki na gumce się sprawdzają:)))

      Usuń
    4. Ha!
      Pierwej trza sprawdzić czy gumki z zeszłego roku już się nie rozpękły?
      Nie powiem, jak jest u mnie...bo nie.

      Usuń
    5. Hłe, hłe, ja mam TYLKO spodnie na gumkach:)))

      Usuń
    6. Nie mówię o krasnalach, uparły się, nie wchodzę znowu w nic, a to już większe ciuchy. I tylko nie wiem dlaczego, bo ostatnio z nerwów rzygam, jak kot-chyba nie powinnam tyc, no nie?

      Usuń
    7. A może lepiej powiedzcie tym krasnoludkom,żeby lodówek lepiej pilnowały?:P:)

      Usuń
    8. Mnemo, jesteś pewna, że to z nerwów?

      Usuń
    9. Pewnam, tak mam, jak stres za duży to rzyganie na zawołanie. Moja koleżanka ma za to sraczkę. I tak na zmianę ona biega ze sraczką, ja z rzyganiem.

      Usuń
  49. Niebieski podobno odstrasza owady :). W Portugali, na prowincji, jest czesto spotykany na drzwiach, obrzezeniach drzwi/okien, czy inyych wystajacych czesci elewacji, choc zazwyczaj nieco ciemniejszy. (Leciwa)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leciwa, myslisz, że przez furtkę komary się nie przedrą? Na wszelki wypadek śfinkę postawię na ganku.

      Usuń
    2. Jasne, ze sie nie przedra, przynajmniej te wielki, jak wól :P A swinka na ganku moze zadzialac :). (Leciwa)

      Usuń
    3. Dziękuję, Leciwa. Upewniłaś mnie w moich działaniach.

      Usuń
  50. Kurki, jak któraś potrzebuje poprawić sobie humor, to niech koniecznie tu zajrzy: http://www.boredpanda.com/cats-enjoying-warmth/

    OdpowiedzUsuń
  51. TG, piękne kociska! I pomysłowe. Moje też to robią, na słoneczne plamy polują zwłaszcza.

    OdpowiedzUsuń
  52. Ciepłolubne stworzenia. Mój lubi słońce na balkonie, praży się praży, a potem leci do łazienki i wykłada się na chłodnej podłodze.

    OdpowiedzUsuń
  53. Mnemo, nie moge wyzej pod Twoim komentarzem pisac, bo nie wpuszcza. Współczuję Ci bardzo. U mnie podobnie, mimo że nie muszę do huty. Wszystko miało być inaczej, a wyszło jak zawsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rogato, masz za dużo na rogatej głowie, skumulowało Ci się ostatnie kilka lat, ot co.

      Usuń
    2. Chyba masz rację. I tak bardzo chciałam sie przenieśść w ulubione przez nas strony. I nie udało sie przez ten pieprzony PiS, niech ich szlag. To przepełniło czarę.

      Usuń
    3. Owieczko, spokojnie, to się zmieni, zobaczysz. To kwestia czasu, oby jak najkrótszego. Amen.

      Usuń
  54. Hanuś, pięknie, ale czy Stefan to zaakceptował??

    Czy ktoś wie co z ewą z B.?

    OdpowiedzUsuń
  55. Gosia, nie wiem właśnie co na to Stefan, bo nie ma go od trzech dni, a malowanie uskuteczniałam wczoraj. Ale słyszałam go dzisiaj gdzieś z pól, o ile to był on.
    Ewa z B. zarobiona jest, przedtem chorowała, ale już powinna coś bąknąć, mimo wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  56. A mnie ciekawi co Mary bedzie robila z tych szyszek? Hana zdradzisz, bo ja mam takie dwa olbrzymy szyszkowe; atanerwusa.wordpress.ccategory/california/page/2/
    Moge przeslac, jesli sie przydadza:)

    OdpowiedzUsuń
  57. Ataner, nie wiem co tam Mary po głowinie się pałęta! Już tam ona coś wymyśli!

    OdpowiedzUsuń
  58. Czołgiem Kurejry.
    Kolor żwawy. Świnka się nie zgubi.
    U mnie wiosna jakaś opóźniona. Cebulki z Auchan, to chyba niewypał. Hiacyntów i krokusów nie ma. Jakieś kiełki wyłażą. Tulipany zamiast wysokich, są karłowate, w innych odcieniach i już kwitną.
    Wylazła połowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Rucianko. Chciałam ci powiedzieć, że twoja anegdotka związana z przenoszeniem żaby zrobiła międzynarodową karierę, dotarła już do Wiednia i Paryża:)))

      Usuń
    2. Rucianko, kto kupuje cebulki w Auchan?

      Usuń
    3. Mika, ta z tego roku? Myślałam że nikt jej nie przeczytał.
      Hano, ja kupiłam, bo takie ładne na obrazku były.

      Usuń
    4. Hrehre, Rucianko, jak dziecko! Jak dziecko!

      Usuń
    5. Cebulki wyglądały zdrowo, gdzie kupujecie?

      Usuń
    6. Mika, zwłaszcza Paryż mnie zainteresował, hrehrehre.

      Usuń
    7. ktoro o przenoszeniu zaby? co mi minelo (i dlaczego?)

      Usuń
    8. Coś ze trzy posty do tyłu.

      Usuń
    9. Rucianko, od znajomych królika zbieramy.

      Usuń
    10. Rucianko, taż wszystkim opowiadam jako dowcip sezonu wiosennego!!! Wszyscy się zachwycają twoją przytomnością umysłu:)))) Opowiedziałam sąsiadce, a ona puściła w świat, do rodziny w Paryżu i koleżanki w Wiedniu:))

      Usuń
  59. Mnemo, cholibka, a to Ci sie nagromadzilo klopotow.

    Owco, zeby to bylo blizej, to ja bym chetnie te owce poila.Na razie zajmuje sie kotami sasiadow. Tylko.

    Po wizycie u dentysty, mam warche, jak Adamaczyk po walce. Na sluzowce wielki wylew, boli, jak diabli. Zrobilam zdjecia, nastepnym razem zapytam, dlaczego mi takie cus zafundowala.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, kurczę, jak ona ci to zrobiła??? Jakimś narzędziem przycisnęła za mocno czy co? Współczuję bardzo. Jakieś zimne okłady może? Albo lody zjedz?

      Usuń
    2. Katarzyno, nie trza było się odwinąć? ;)

      Usuń
  60. Mika, Ty bierz się za pióro!

    OdpowiedzUsuń
  61. Witam pięknie Kurnik. Cały dzień nie miałam czasu zaglądnąć, dopiero teraz.
    Hana, gdybyś Ty widziała ile temu memu stołeczku trza farby położyć, to zaśmiałabyś mi się w nos. To są cztery listewki na krzyż, bo do siedzenia jest szmata leżakowa. Nie mam trochę warunków do malowania, bo w domu będzie śmierdziało, a na balkonie muszę mieć oczy na Bezę, bo balkon mam nieosiatkowany.
    Bardzo lubię taki odcień niebieskiego, dla gdybym miała swoje gumno, to malowałabym na czerwono - kocham czerwony i zrobiłabym jak u Joanny Chmielewskiej "Wszystko czerwone"
    Buziaczki na noc.
    Ania Bezowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale gdybym miała swoje... miało być

      Usuń
  62. Aniu, czerwone już było. Dwa lata temu.

    OdpowiedzUsuń
  63. Dobranoc Kurska, gaszę. Że ja jeszcze dzisiaj dycham, to dziw nad dziwy. Posadziłam pińcet liliowców, host i pierwiosnków co nie lubio upałów. Wszystko od Elżbiety!

    OdpowiedzUsuń