Moniczko Kochana!
Przychyliłabym Ci nieba, gdybym mogła.
Zabrałabym Twoje troski.
Naprawiłabym świat wokół Ciebie.
Zabrałabym ból.
Otuliłabym pięknem i dobrem.
Niech się spełni! To mówiłam ja, Hana z towarzyszeniem Chóru Kur!
A teraz obsypię Cię różowym kwieciem!
I ja i ja...
OdpowiedzUsuńJa też
OdpowiedzUsuńOczywista, ze ja tez! Kartka idzie, a moze juz doszla?
OdpowiedzUsuńPanterka, doszła, dzięki!
UsuńJakie piękne życzenia.... I ja takoż
OdpowiedzUsuńJa też, ja też :)))
OdpowiedzUsuńJa też ♥♥♥
OdpowiedzUsuńI tęsknię za Twymi wpisami w Zakątku .
OdpowiedzUsuńDojrzewam do napisania:) Buziaki!
UsuńJa też, chociaż Cię nie znam 😁
OdpowiedzUsuńDan, Mika to wspaniały Człowiek!
UsuńTym bardziej dziękuję!
UsuńI jaaaaaaa!!!
OdpowiedzUsuńDołączam do Kurzego Chóru,Kochana zdrowia i radości♥♥
OdpowiedzUsuńKwiaty przepiękne!
W imieniu Ewy z Mazur:
OdpowiedzUsuń"okej, byłam nic nie napisałam , bo kurnik mnie nie chce. nawet jako anonima. o logowaniu sie nie ma mowy."
Ale od Ewy dostałam kartkę elektroniczną, dziękuję!
Usuńi niech się spełni! ściskam urodzinowo :)
OdpowiedzUsuńi ja! Miko, kochana, dla Ciebie dziś najpiękniejsze życzenia i kwiaty ❤💜💚💛💙❤
OdpowiedzUsuń🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷
🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺
Jakie piękne szlaczki:))
Usuńżeby łatwiej było policzyć :)
UsuńWszystkiego najlepszego, moc uścisków:)
OdpowiedzUsuńI ja i ja i ja
OdpowiedzUsuńI ja!
UsuńDołączam do serdeczności :))
OdpowiedzUsuńI ja dołączam z całusami *)*)*)*)*)*)*)*)*)*)*)*)*)
OdpowiedzUsuńJakie piękne życzenia, niech się spełnią!🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
OdpowiedzUsuńMonisiu Kochana, urodzinowe serdeczności ♥♥♥
🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
Nie może być tak żebym nie dołączyła. Rogu obfitości Moniko, wszystkiego czego zapragniesz i...... tu miejsce na to czego nie umiem wysłowić. Buziaki.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz wszystkiego najlepszego Mikuś ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńDziewczyny najdroższe, czemu mnie zmuszacie do płaczu??? Jestem bardzo wzruszona i waszą pamięcią, i życzeniami i wszystkimi dobrymi słowami, które od was usłyszałam i przeczytałam, ale chyba nie do końca na nie zasługuję... Niech wszystkie życzenia się spełnią!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie kartki, zwykłe i elektroniczne, niektóre pięknie zdobione własnoręcznie, za książki i upominki. Za całe wasze serce i serdeczność, kocham Was!!!
Jakieś półtorej godziny temu dotarł pan listonosz z naręczem przesyłek i zakrzyknął od progu: "Ja do pani jak święty Mikołaj dzisiaj!!! " No faktycznie, tylko nie przewidział i worka nie miał... Akurat była córka sąsiadki i pomogła mi wszystko odpakować, jesteście cudowne!!! Raz jeszcze ogromne dzięki za wszystko. Hanuś, ty to masz pomysły! A kwiaty przepiękne, żywe róże też dostałam:)))
rycz, mała, rycz.. to zdrowe dla oczu i duszy :)
Usuńa my, też wzruszone, poryczymy z Tobą!
Moja zdazyla?
UsuńAMP, zdążyła, patrz wyżej!
UsuńMika, pomysł był wspólny, kurzęcy!
UsuńNo paczam wyzej i nic nie widze. Acha, widze!
UsuńNo cut, ze tak szybko doszla.
Same tu cuda Panterko się dzieją:)) Zjem sobie zaraz kolację i zagłębię się w czytaniu:) Na razie przeczytałam śliczny wiersz od Ninki, za który baaardzo dziękuję!
UsuńMoniko i ode mnie najlepsze życzenia urodzinowe❤❤❤
OdpowiedzUsuńMiko, bo to miłość kurzęca jest.Fajnie, że wszystko dotarlo na czas, brawa dla poczty:)
OdpowiedzUsuńChoć raz poczta się sprawiła!
UsuńDora, dobrze gadasz :)
UsuńNawet bardzo się sprawiła, pan dotarł ok.18.30...
UsuńGorące myśli ślę♥
OdpowiedzUsuńI czekam na wpisy w Zakątku :)
Miko kochana,zdrówka i jeszcze więcej dobrych ludzi wokół :)))
OdpowiedzUsuńMikus, zaslugujesz absolutnie na wszystkie zyczenia i dobre slowa jakie dostalas, jak malo kto.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje osobiscie Cie usciskac, moze jeszcze w listopadzie, tylko mi sie wszystko pokomplikowalo przez brak daty operacji i dopiero jak ja dostane to bede mogla cos zaplanowac.
Buziakow mnostwo
Buziaki zwrotne .Jakiej operacji, czy ja czegoś nie wiem??? Napisz na maila.
UsuńDołączam się do wszystkich życzeń. ♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńMikus, wszystkiego najlepszego Kochana od naszej trójki, która niezwykle sympatycznie o Tobie zawsze myśli ❤️ Dla Twojej siostry bliźniaczki Kalipso również najlepsze życzenia ❤️
OdpowiedzUsuńŚciskam Was wszystkich i czekam na kolejne odwiedziny! No i masz, ja tu się pławię a zapomnialam o Kalipso!!! Kalipso, gdzie jesteś, życzenia składamy!!
UsuńJestem, życzenia napisałam na dole:) Mika, myślę o Tobie często, o całym Kurniku. A tu na złość komputer mi się krzaczy, jak dorwę mężowskiego, to i poczytam, ale czasu brak. I przykro mi z tego powodu. Buziaki dla Was wszystkich!
UsuńMika Kochana, dolaczam do obsypywania kwieciem i zyczeniami.
OdpowiedzUsuńTarzam się w różach , dzięki!
UsuńNo i przeca jeszcze jaaaaa Cię mocno przytulam i zawsze radości życzę♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńPrzytulam z wzajemnością:)
UsuńMika, auto nam umarło i dopiero jutro będę w mieście, dlatego wyglądaj spóźnionego listonosza.
OdpowiedzUsuńDzięki, przyjemność będzie dłużej trwała.
UsuńRównież i ja życzę wszystkiego dobrego, dużo zdrówka i radości.:)
OdpowiedzUsuńMiko mila - dolaczam sie do Choru Kur, kokokokoko.
OdpowiedzUsuńniech Ci sie darzy, niech Ci bedzie cieplo, niech bedzie duzo ciekawych ksiazek do czytania, niech zdrowie dziala, niech ptaszki Ci spiewaja a kwiatki kwitna!
I oczywiscie zestaw obowiazkowy - seta, sledz i galareta. plus tort bezowy (kawowy czy tylko bita smietana i owoce?) oraz bukiet rozyczek rozowych, ktore jeszcze u mnie kwitna. Najlepszego! xxxxx (<- buzi)
Galareta akurat była, gorzej z resztą. Yhy, takiego tortu to mnie by się chciało... Buzi!
UsuńI od nas, Miko <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że doszło?
Inkwi, doszło! Rozmawiałam z Miką i tkwiła w zachwycie!
UsuńInkwi, kochana, co za cudo!!! Czy ty to własnoręcznie? Z tego zachwytu to wyjść nie mogę....
UsuńNiestety... nie moimi łapkami. Mam taką zdolną znajomą :) Szal jest w całości robiony przez nią ręcznie - od przędzenia, poprzez farbowanie wełny, aż do filcowania.
UsuńPomyślałam, że Ci się przyda na jesienno-zimowe wieczory, otuli, ogrzeje... :)
Inkwi, kochana jesteś, że o mnie pomyślałaś, teraz to żadna zima mi niestraszna. No i te piękne kolory, moje ulubione:) Pogratuluj i podziękuj znajomej, to prawdziwe arcydzieło.
UsuńUściski!
Nie jestem dobra w życzeniach. Ale życzę Ci naprawdę dobrze, Miko! ❤️ ( serduszko pożyczyłam od Orszulki )
OdpowiedzUsuńKażdy jest dobry w życzeniach, bo dobrze życzy, dzięki!
UsuńI ja, i ja życzę Ci wszystkiego, co najlepsze♥♥♥ Delikatnie ściskam i całuję:*
OdpowiedzUsuńKalipso kochana, ja tobie też radości, miłości, zdrowia i trochę czasu dla siebie. Upiłaś się dziś? Bo ja nie mogę przez antybiotyki:((
UsuńBuziaków moc!
Eeee... Nie upiłam się, bo co by młodzież powiedziała, jakby pani wczorajsza przyszła na lekcje:)
UsuńPoczekam, aż będziesz po antybiotykach. Wypijemy sobie razem!
Kalipso wszystkiego najlepszego i spelnienia 😊
UsuńKalipso, trzymam cię za słowo:))
UsuńPrzyłaczam się do życzeń
OdpowiedzUsuńMikuś- tony zdrowia !!! Szczęścia i spokoju!!!
Oby każdy dzień był lepszy od poprzedniego, a życie Cię rozpieszcza ! ♥
I dla naszej Kalipso, naszej młódki i dzierlatki
Kochana, niech spełnią się wszystkie Twoje marzenia, a życię Cię rozpieszcza !!!
♥
Miko i Kalipso, melduję, że zdrówko Wasze czerwonym winkiem wypiłam, a zważywszy szczególną okoliczność nie poprzestałam na jednym zdrowotnym kieliszku.
OdpowiedzUsuńEwa2, jednym kulyszkiem się nie godzi.
OdpowiedzUsuńAbsolutnie jeden nie wystarczy, lejcie i pijcie za mnie, te cholerne antybiotyki i bakteriofagi...
UsuńMasz rację, nalewam drugi :)
OdpowiedzUsuńMiko; nie znam Cie osobiście, ale tyle o Tobie słyszałam - o Twoim dobrym sercu, pięknej duszy i dzielności, że jesteś mi bliższa niż wielu ludzi których znam osobiście i to od dawna. Życzę Ci samych dobrych i najlepszych dni, w tym spotykania samych dobrych i najlepszych ludzi na swej drodze. Przyjmij i ode mnie ogromny, kolorowy bukiet urodzinowego kwiecia.
OdpowiedzUsuńMarto, rumienię się od nadmiaru komplementów i bardzo dziękuję!
UsuńMiko; to nie komplimenta, to sama prawda jest!
UsuńKalipso; to i ja nalewam sobie kulyszek za Twoje zdrowie. Wszystkiego dobrego!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKalipso, wszystkiego dobrego! 🌷🌷🌷
OdpowiedzUsuńTo i ja poleję,Wasze zdrowie Drogie Jubilatki♥♥
OdpowiedzUsuńA czym lejesz???
UsuńBiałe martini...
UsuńMniam...
UsuńWytrawne znaczy - z lodem i z cytryną?
OdpowiedzUsuńMartaMarta,trafione:)))
UsuńBa, ma siem to doświadczenie...
UsuńJa też się przyłączam, Mikuś ...zdrowia nade wszystko i pogody ducha i lekkiej zimy, brak smogu, turystów mniej hałaśliwych i krokusów pełne hale już za kilka miesięcy.
OdpowiedzUsuńOby się spełniło, dzięki:)
UsuńMikuś, nie mogę uwierzyć! W Twoje urodziny znalazłam jeszcze jedną przeglądarkę i mogę! mogę osobiście złożyć Ci życzenie urodzinowe! Zdrowia, dużo zdrowia Ci życzę i przytulam. Ileż ja sie dobrych rzeczy o Tobie nasłuchałam. Bądź szczęśliwa, Kochana :))
OdpowiedzUsuńWreszcie :))) Widać podwójna uroczystość odetkała te internety ;)
UsuńEwuś, nie wiem, co ci nagadały, ale połowa to nieprawda, nie wierz im... Bardzo się cieszę, że udało ci się wejść akurat dziś! No i za karteczkę elektroniczną dziękuję:))
UsuńNo same cuda zdarzaja sie tego 13-go. :)))
UsuńEwa! Nareszcie! Udało się!
OdpowiedzUsuńDziecko mi poleciło przeglądarke o której w życiu nie słyszałam :)
Usuńw sumie, to ja se przypomniałam, że ja kiedyś tak miałam, nie chodziły mi blogi na chromie, ściągnęłam Firefoxa, po kilku dniach znów weszłam na Chrome i zaczęło działać
Usuńmoże za kilka dni, też zacznie działąć i u Ciebie stara przeglądarka
Ewa, super!! I to w urodziny Miki. I Kalipso. Czary:)
UsuńNo patrzcie, a ja cały czas na Chromie i nic się nie nigdy nie działo... Najwidoczniej dzisiaj czarowny dzień:)
UsuńNi mom co lać:(((
OdpowiedzUsuńskocz do sąsiada po flaszkę ;)))
Usuńsonic, no wiesz? nie masz sumienia czy co? :D
UsuńTG, Sonic rajfurzy!
UsuńSonic, bo jak Ci lutnę!!!
OdpowiedzUsuńhahahahhahaha
UsuńNo oplułam się hahaha
Usuńtoz to by sie puszka Pandory rozwalila, jakby poszla po pozyczke...hrehrehr
UsuńHana, możesz skoczyc do mnię
OdpowiedzUsuńMarta, niby jak? Ze stadem?
OdpowiedzUsuńNo fakt, Hana, stado to stado, nawet napić się nie daje. No i co masz z tych kejtrów, jak mawia jeden taki?
OdpowiedzUsuńMarta, kochanie mam!
UsuńKochana Miko! Żyj nam 100 lat😊w dobrym towarzystwie, radosnym humorze i zdrowiu! Sciskam Cię serdecznie i mam nadzieje, ze moje malutkie marzenie się spełni i poznam Cie kiedys osobiście i usciskam mocno 😊💗🎂
OdpowiedzUsuńO, Kocie, właśnie sobie myślałam gdzieś ty! Bardzo bardzo dziękuję i czekam na wizytę:))
UsuńOde mnie też, takie późne cium, cium!
OdpowiedzUsuńJeszcze ważne, bo przed północą:))
UsuńNo ja też pić nie mogę ale siedząc w wannie (jeszcze 13/go) pochłonęłam duuuuże ciastko tortowe czekoladowe z marcepanem, przy każdym kęsie myśląc: to za zdrowie Miki, to za zdrowie Miki...........aż pochłonęłam wszystko (ni im zażyłam raphaholin).
Usuńma być ..no i zażyłam
UsuńNa pewno będę bardzo zdrowa po tym ciastku:))
UsuńMiko Kochana !!!!!! ja po północy ale może jeszcze ważne......? Bo ja Ci ciągle i z serca całego życzę wszystkiego co dobre i najlepsze, żeby wszelkie paskudy szły precz, żeby było błękitne niebo i ciepłe słońce . Halny niech wieje słabo, śniegu niech pada troszeczkę a wiosna szybko niech przyjdzie. A dobroć ludzi wokoło niech rośnie i wypuszcza pączki wciąż nowych dobroci, jak Twoje piękne storczyki.
OdpowiedzUsuńI przepraszam za opóżnienie ale wczoraj był dzień katastrof - utopiłam telefon :(( i z przyczyn tajemnych (jak to katastrofy) padł internet a i teraz nie wiem co, bo ma czkawkę :((((
Całuję tysięcznie !!!! albo więcej........
Rabarbara
Dziękuję bardzo, mam nadzieję, że wszystko się spełni. A ja sobie jeszcze życzę twojej kolejnej wizyty:) Czy telefon utopił się na amen???
UsuńA utopilas moze w wychodku?
Usuńplagi egipcjanskie lubia tak grupowo chodzic.
Miko, super, że kartka dotarła, bo już się bałam, że przez te święta nic z tego nie będzie. Mejla napisałam asekuracyjnie, gdyby jednak nie dotarła na czas:D:D:D Ciesze się, że wiersz Ci się spodobał:):):)
OdpowiedzUsuńKalipso, Tobie też wszystkiego co najlepsze życzę, całusy i uściski śląc:)
OdpowiedzUsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńJesień kieckę zmieniła na bardziej szarą, w nocy padał deszcz, teraz się przejaśnia, paskudztwo wreszcie wywiało, 8 stopni. Dobrego dnia Kurki.
Wszystkiego najlepszego i czego zamarzysz!
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńOoo,ominęła mnie wczoraj impreza?!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego,Miko, niech Cię życie łagodnie kołysze!
No wienc,Kury pogoda pod psem i chmurką.Byłam w piekarni,ale w drodze naciągnęłam kaptur, bo z gołom głowom się wybrałam.Trochę przenikliwie na cebulki włosowe,ale dziś więcej nie wychodzę,na szczęście.
W sklepach już bożonarodzeniowo,pogłupieli doprawdy!
No widzisz, torta już nie ma...
UsuńBożonarodzeniowo to już po Wszystkich Świętych się zaczęło. Pozdrawiam!
Chyba ostro było,Kury leczą kaca;)
UsuńE tam, kaca... kto leczy, ten leczy!
OdpowiedzUsuńNie leczą kaca, tylko grzecznie siedzą w pracy i nie bardzo podoba im się pogoda...
OdpowiedzUsuńJam dziś gumno porządkowała robiąc miejsce na tulipany i żonkile, które kupiłam dawno i zapomniałam :)))
OdpowiedzUsuńKaca nie leczę, chałupę ogarnęłam, deszczem się cieszyłam, bo smog poszedł precz, dziecię z przedszkola odebrałam, nakarmiłam, spacer zaliczyłam i powinnam być zadowolona. Tymczasem coś się źle czuję.
OdpowiedzUsuńEwa2, u mnie sam smog chyba. Wczoraj pokapało co kot napłakał i koniec nawilżania.
UsuńU mnie pomżyło godzinkę i na tym skończyło, ale zimno solidnie.
UsuńKaca, nimom po czym mieć. Mój Bezowy, wczoraj po raz pierwszy w życiu był na zakupach - sam od siebie hahaha. Przywlókł pół jarzyniaka i mówi, że zjadłby bigosu. Patrzę ja, a z zakupów zagląda, przydatne do bigosu tylko cebula i kiszona kapusta, mówię, że z tego, to ja nie umiem ugotować, poszedł drugi raz, po resztę i przyniósł też piwo, dla mnie z limonką. Matko jedyna jak ja się wnerwiłam, piwo było bezalkoholowe, no i jak mieć kaca? Czy ma która taką niedojdę życiową w domu, co nie potrafi zrobić zwykłych zakupów?
OdpowiedzUsuńBezowa, skoro dotąd go wyręczałaś, to co się tu dziwić? Trza docenić dobre chęci!
UsuńHana, to nie tylko ja go wyręczam. W domu też nie robił, bo były trzy baby. Ja lubię sobie sama kupić to, co mi pasuje, a potem dzwonię domofonem i on zlatuje na dół i wynosi.
UsuńA nie myśl sobie, chwaliłam go, że ho ho, coby nie zniechęcić. Następnym razem dostanie kartkę do ręki i instrukcję w którym sklepie i z której półki.
Moja Bezowo,co żeś ta se wychowały to mata:)))))))))
UsuńBezowo przeczytalam o mezusiu... i no coz? teraz to juz chyba zbyt "dorosly" jest zeby go zmieniac;) najwyzej mozna zmienic na inny model;) ale moze poza sieroctwem zakupowym jest calkiem do rzeczy chlopisko? Cos w sobie musi miec dobrego, ze tak dlugo jestescie razem! Podziwiam!
UsuńZamiast się wnerwiać, daj chłopu listę i powiedz, że jak chce robić zakupy to niech wcześniej zadzwoni i spyta co ma kupić do tego na co ma ochotę.
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj! Spoznione zyczenia!
OdpowiedzUsuńU nas szaro-buro i ponuro, troche padalo wczoraj i mzylo dzis... straszna susza a w tym roku! Co nie przeszkodzilo mi wczoraj i dzis wyspacerowac porzadnie lobuzow, a z Nupkiem zaczelam cwiczyc chodzenie na luznej smyczy, bowiem ciagnie jak pociag! 9 kg psa, a czuje jakbym miala wolu na smyczy! No i porzadki robie generalne w chalupie, przez ost dni powazne postepy sa! Nienawidze porzadkowac, ale uwielbiam efekt i pusta przestrzen:) Rosnie tylko kupka rzeczy do oddania, dzis zawiozlam bezdomnym pierwsza partie ciuchow.
Hano, mialam spytac - czy w tym roku cos zaczynasz w Nowym Domku? Czy na razie trwaja prace organizacyjne? Oczywiscie nie moge sie doczekac zdjec, dlatego pytam:P
Nupkowa, obawiam się, że jeszcze trochę przyjdzie Wam poczekać. Na razie muszę ogarnąć kilka spraw (ważnych) tutaj. Nie mogę ojcowizny zostawić ot tak, z dnia na dzień. Na razie układam sobie w głowie co i jak, no i czekam na plany oraz sugestie fachowca.
UsuńNupkowa, dzięki i pozdrawiam. Też uwielbiam efekt pozbycia się niepotrzebnych rzeczy.
UsuńNupkowa, widzę, żeś taka Nupkowa, jak ja Bezowa hahaha
UsuńHano: najwazniejsze, ze dom zakupiony:) nawet jesli na remont troche trzeba zaczekac, poczekamy:) i sensownie robisz porzadki w starym domu, bo jak nowy bedzie gotowy, to nie bedziesz juz miala glowy ani energii na stare "smieci". Nieustajaco trzymam kciuki za szczesliwa realizacje:)
UsuńMiko: bardzo dawno Cie nie czytalam. Kiedys regularniej, teraz baaardzo rzadko?
Bezowo: a Twoj kotek to Beza czy Bezik? tez mialam koty, nawet 3. Ale jednak duzo wiekszy kontakt mam z psami. Zdarzaja sie koty o psim charakterze, jednak rzadziej wg mnie. Z kotow uwielbiam te duze np. norweskie lesne, maincoony itd. Znajomi maja 2 maincoony - o rany! Wielkie kociska, jak male rysie! 1 ma psi charakter i jest bardzo przytulny i proludzki:) Rudzielec. A drugi - szarak - to plochliwy chimeryk, ale rozrabiaka jak nikt nie widzi;) ma podwojna osobowosc;)
Moja Beza, to dziewczynka.
UsuńBezowa - padłam :)))) chłop jakieś postępy robi, pochwalić go trza, a na drugi raz kartkę w łapę i niech działa :)))
OdpowiedzUsuńKartkę do Miki wysłałam wczoraj ... może stempelek pocztowy będzie z dnia urodzin ;) Bo ja ostatnio mam wrażenie ,że z internatu to nie wychodzę i tam non stop siedzę... dziś wróciłam do domu pól godziny temu - od rana praktycznie z malusią przerwą, jutro na 6.15 ...
Ale co tam, jakbym do Posen do roboty dojeżdżała, byłoby gorzej. Tutaj przynajmniej qurw w szkole nie słyszę. No może ze czy razy słyszałam jakieś przekleństwo. I niech tak zostanie. I mam grzeczne klasy, jak dawno temu ... niech tak zostanie...
Jeszcze nie doszła, ale dojdzie na pewno:))
UsuńFajnie, że w sumie z pracą ok, oby tak dalej.
Lidka, Bezowa to chyba ostra jest, nie?
OdpowiedzUsuńTo w pracy się układa nie najgorzej, z Twoich słów wynika? Niech to trwa! A co robisz kiedy jesteś w internacie?
Bezowa fcale nie ostra, po tylu latach wzięła się za naukę ślubnego, a wnerwa mu nie pokazałam, nawet pochwaliłam trochę.
UsuńJakby koleżanka Tempo zajrzała, to informuję, że paczka dzisiaj doszła , kubeczek wypróbowany i bardzo dziękuję za wszystko.
OdpowiedzUsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńSzaro, wilgotno, około 8 stopni, smog wraca. Zaspałam i część planów wzięła w łeb.
Dobrego dnia Kurki.
Hana, oj jest ostra ta nasza Bezowa, jest... 😉 A na naukę nigdy za późno nie jest 😁 i widocznie przyszedł czas na nią u Bezowego 😉
OdpowiedzUsuńW internacie jest pewien rozkład dnia... Kiedy jestem po południu, to muszę sprawdzić obecność w mojej grupie, o danej godzinie, czy wszyscy są i się w pokojach uczą. Albo tylko są. Po kolacji mogą wyjść na miasto, albo do sklepu i trzeba też temat ogarniać, bo wyjścia uczniów się zapisuje. Dokąd, kiedy wyszedł i wrócił. O dwudziestej wszyscy muszą być w internacie, trzeba sprawdzić obecność, czyli przejść się po pokojach, porozmawiać, jeśli jest taka potrzeba, zgłosić naprawy itp.... Dopilnować towarzystwo, żeby budynku nie rozwaliło 😉
Czyli być widocznym i czujnym.
A dzisiaj byłam od rana na pobudce, czyli budzimy towarzystwo chodząc od pokoju do pokoju, przypomnieć o zjedzeniu śniadania, porządkach w pokojach.... Potem ustalić, kto jest obecny, chory, idzie później do szkoły....
I tak to się kręci 😉
Niewiele się zmieniło. Pracowałam kiedyś w internacie, a że małe dziecko miałam to dyżur był od 6 rano do 9, potem szłam do domu i z powrotem na 17 do 22. Tyle, że dzieciaki musiały się uczyć wspólnie w świetlicy. Nocne dyżury miała koleżanka, która w internacie mieszkała.
UsuńLidka, to w sumie kupa roboty. I ta czujność! Wiadomo, młodzież ma fantazję:)
UsuńNiby się człowiek fizycznie nie narobi, ale jestem naprawdę zmęczona tą pracą ... Nałażę się czasem po piętrach ;)
UsuńEwo - u nas byłoby to niemożliwe, bo nie pomieścilibyśmy ich w stołówce :D Mamy jeden pokój nauki i salę telewizyjną. Dwa pomieszczenia stołówkowe i salę konferencyjną. Może kiedyś też się uczyli wszyscy razem ... ale teraz mamy około 150 mieszkańców internatu, kiedyś było ich nawet i 180 ...
Jakiś system dnia musi być, bo inaczej nie dalibyśmy rady z gromadą nastolatków :))
Pamiętam, Ewo, jak pisałaś o tym, że byłaś w internacie ... faktycznie, co miało się pozmieniać, skoro w miarę się system sprawdza.
Jutro też na 6 rano idę, na dwie godziny, a potem od 13 do 18 ... mam trochę tych godzin w sumie.
Kiedyś to chyba było 36 godzin i pracowało się w soboty. Nie pamiętam już, ale chyba jedną niedzielę w miesiącu miałam cały dzień, od 7 do 22.Dawno to było pamiętam tylko że w zimie wstać na 6 i wracać po 22 nie było łatwo. Na szczęście było to internet żeński, uczennic liceum, ale i tak cwaniary i kombinatorki były. Niby nic, a oczy dookoła głowy i jeszcze papierkowa robota.
UsuńRany, ale się pomyliłam : był INTERNAT.
UsuńEwa2, internet może już był, tylko BARDZO utajniony?!
UsuńChyba nawet jeszcze w powijakach albo dopiero "poczęty". To była bardzo dawno temu.
UsuńKurczę, chyba by mnie nerwy zjadły w takiej pracy... Ja już byłam chora jak musiałam jechać z moją klasą na jakąś wycieczkę czy do teatru... Nie nadaję się zupełnie.
UsuńDzień dobry:))
OdpowiedzUsuńZa oknem nieciekawie,ponuro i chłodno.
Więc wzięłam się za szycie,jakiś czas temu wymieniłam pościel z Merynosów na bawełnianą,Merynosy były zbyt gorące i pociłam się pod nimi:(( Wymyśliłam,że zrobię z nich pledy na werandę,na leżaki i ławeczkę.Przecięłam kołdry i obrobiłam,na wierzch dam kwiecisty materiał i przpikuję,sporo roboty będzie,ale niech tam,trochę szkoda pozbywać się,bo mało używane,no i tym wymysłem mam zajęcie do wiosny hehe...
Dobrego dnia♥
Super pomysł i zajęcie konstruktywne:)
UsuńDołączam się do życzeń :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPadze, ponuro i brzydko.
OdpowiedzUsuńWitam. Lidka, Ty też przeciwko mnie?
Nieeee, Aniu, skądże znowu, jak i kiedy ja przeciwko Tobie??? :))
UsuńOstrym czasem trzeba być, bo inaczej inni wlezą nam na głowę. Ale skoro pochwaliłaś Bezowego, to ok. :D
Elżbieta, za to na pewno będzie oszałamiająco. Pluję sobie w brodę, że nie umiem szyć:(
OdpowiedzUsuńNo tak,czasem przydaje się ta umiejętność,mam nadzieję,że wyjdzie mi tak jak sobie wymyśliłam,oby.
UsuńElu, pokażesz?
UsuńOkey,jak będę zadowolona z roboty,pokażę.
UsuńU nas dzis pochmurno, ochladza sie. Od jutra ma byc chlodno. Zdazylam pojechac na cmentarz, odgruzowalam groby ze smieci po 1.11. Moze wpadne jeszcze w grudniu i wyrzuce zdechle chryzantemy. I do wiosny spokoj, nie musze jezdzic i podlewac nic:) Ciekawe jaki bedzie pogodowo przyszly rok? Zmeczylo mnie te 7,5 mca upalow... nie mogloby byc te 20-25 stopni max? i troche wiecej deszczu? W przyszlym roku musze pokombinowac co tam posadzic dziadkom na grobach, zebym nie musiala 2x w tyg jezdzic i podlewac. W tym roku, mimo podlewania wszystko zmarnialo, nawet trawka:( Nie mam dzialki ani ogrodka i wyzywam sie w ten sposob...
OdpowiedzUsuńTak, Nupkowa, zdecydowanie mniej gorąca i więcej deszczu. Ech, daleko jesteś? Chętnie użyczyłabym Ci kawałek któregoś gumienka. Mogłabyś się wyżywać do upojenia!
UsuńTylko zeby jakies licho nie zeslalo nam roku pelnego chlodu i deszczu;P co to to nie! Prosimy o krotka, lekka zime, wczesna i ciepla wiosne, cieple, a chwilami gorace lato i ciepla, dluga jesien oraz deszcz w rozsadnej ilosci - tyle, ile przyroda potrzebuje, ale zebysmy nie utoneli w blocie ani nie zmarnieli od ponurej pogody. Czy to tak wiele zyczen?;)
Usuńok 300 km:/ dziekuje za checi! faktycznie, masz teraz 2 ogrodki do uprawy! Az nadto! Moja przeprowadzka blizej Twoich rejonow w powijakach dopiero:/
Dzisiaj zarządziłyśmy sobie z Hana wyprawę sprawdzającą w sprawie tapczanu który zamierzam nabyć, do firmy produkującej takież. Po drodze przeszkoda - zamknięty remontowo przejazd kolejowy na drodze do tejże firmy. Gipies zgłupiał, my tez. Ale widzimy kobitkę na rowerze, wyglądająca na miejscową, więc pytamy o drogę. Na co ona: "...wiecie panie, ja tez jestem kobietą, więc nie wiem, ale może pojedziecie tam....." i tu nastąpiła instrukcja, która średnio, ale sie sprawdziła. Miałyśmy obie podobna refleksję - co my sobie baby same robimy i czego potem oczekujemy. Czy to jest tak, że nas w te "baby" wpychają i nimi zostajemy, czy tez tak, że się same wpychamy, więc nas tak traktują?
OdpowiedzUsuńDodam, że ..."ja tez jestem kobietą, więc nie wiem..." to cytat. Dosłowny, jak to cytat!
OdpowiedzUsuńNiezly tekst;) ale to chyba starsze pokolenie? Bo mlode dziewczyny teraz sa gorsze niz chlopaki;) lobuzice, a za to chlopakow mlodych czasem widze jakis takich poukladanych, normalnych, wrazliwych itd. "Za moich czasow" takich chlopakow bylo malo, glownie jacys niedorobieni:/
UsuńWracajac do Twojego pytania: to chyba oba na raz. Dajemy sie zapedzac w kozi rog ale i nas zapedzano. Na szczescie to sie zmienia. Vide afery z molestowaniem, kwitnace coraz bardziej kariery zawodowe kobiet (i przy okazji choroby np.zawaly). Mysle, ze za 50 lat swiat bedzie nalezal do kobiet. No ale my bedziemy wiekowe albo po drugiej stronie wtedy;)
Nupkowa; kobitka była jakieś 50+. Co do młodego pokolenia, mam nieco inne obserwacje. To dziewczyny potrafia podziękowac za przepuszczenie na pasach i poza nimi, to dziewczynki z sąsiedztwa grzecznie mówia "dzień dobry", chłopcy rzadziej albo wcale. Choc zgadzam sie, że i wśród dziewczynek zgag nie brakuje. Z moich zas dydaktycznych doświadczeń - dziewczyny, juz te bardziej dorosłe, poważniej podchodzą do nauki.
UsuńOczywiście wszystkie uogólnienia, jak to uogólnienia, są z gruntu podejrzane.
UsuńMarto: O! To moze zachowania plci zaleza od geografii? Mam wrazenie, ze ogolnie wieksza kultura i wiezi spoleczne sa na zach PL i na poludniu. Ja mieszkam w centrum i jest tu zbieranina ludzi z calej Polski, co jest dosc meczace dla mnie. Anonimowosc, pospiech, pelna swoboda i... pustka. Mysle, ze mlodzi ludzie tego nie czuja, w koncu po to tu jada. To sie odczuwa z wiekiem, ja juz jakies 10-13 lat mniej wiecej? Dlatego planuje sie tam w Wasze rejony przeniesc. Tu nic mnie juz nie trzyma.
UsuńA kobiety i dziewczyny zawsze chyba byly pilniejsze w nauce i w pracy tez sa bardziej dokladne, fachowe, wieloczynnosciowe. Dlatego kiedy patrze na nas, kobiety - ciezko mi zrozumiec jak bardzo dalysmy sie uwiklac w domach, historycznie. Majac tyle talentow, taki potencjal - przez wieki byl on niewidoczny, choc gdzies tam zza kuluarow wygladal, a nawet rzadzil swiatem. Moim zdaniem najwzyszy czas wyjsc z ukrycia i po prostu mowic, wiedziec i czuc, ze jestesmy najlepsze!
Mezczyzni sa waskomyslacy, nieporadni spolecznie i czesto domowo, rodzinnie. Sa skupieni na agresji, plodnosci/seksie i wladzy. To za malo zeby swiat rozwijal sie harmonijnie. Ja osobiscie postrzegam mezczyzn za ciasno myslacych, choc oczywiscie sa wyjatki. Tylko tacy wrazliwcy maja rownie ciezko jak my, kobiety.
Szczerze powiedziawszy to z moich doświadczeń pedagogicznych, obecne dziewczyny niestety są znacznie mniej inteligentne niż chłopcy i mają bardzo słabiutką wiedzę ogólną. Ale to tylko moje doświadczenia.
UsuńNupkowa, nie do końca się zgadzam z twoją opinią o facetach. Znam naprawdę sporo panów bystrych, inteligentnych, zaradnych i dobrych. I ani nie przejawiają żadnej agresji ani nie są żądni władzy. Znam oczywiście i tych nieporadnych, aczkolwiek często to wynika z ich wychowania, kiedy to mamusie a później żony wszystko za nich robiły. Znam też i przypadki kompletnie odwrotne, kiedy to mężowie robili wszystko za żony i np po śmierci czy odejściu małżonka nie potrafiły załatwić żadnej sprawy, a jedna to nawet nie umiała pralki włączyć, bo mąż zawsze prał...
Co posrednio potwierdza moja teze, ze obecne dziewczyny to lobuzice;) oraz wyemancypowaly sie na tyle, ze robia mniej niz chlopcy, co jest odwroceniem dotychczasowych tendencji. Moze dzieki temu beda zdrowsze, szczesliwsze, bardziej spelnione i mniej obciazone obowiazkami, niz my, obecnie? (Ale pewnie w zwiazku z tym spadnie tez dzietnosc, co juz sie po trochu dzieje). No i wspomnialam tez wyzej, ze widuje fajnych chlopcow/mlodych mezczyzn i czasem az zaluje, ze nie mam 20 lat mniej;)
UsuńFajnie Miko, ze masz dobre doswiadczenia z mezczyznami i ze tak pozytywnie ich widzisz. Kiedys nie bylam taka ostra ani gorzka w osadach wobec nich, ale tak dali mi popalic, ze sie zmienilam. Uwazam, ze niewielu jest wartosciowych mezczyzn. A wobec reszty mam takie zdanie jak wyzej.
Fajny zarcik, ze to malzonek pral, a zona nie umiala pralki wlaczyc:D To jakas Pani Aktorka byla? Lub inna gwiazda?;) Ja znam dziesiatki historii, gdzie to facet pozostawiony na weekend/urlop/delegacje zony sam w domu - byl bezradny, jak maly chlopiec i wcale nie czul sie z tym zle. Po prostu uwazal, ze tak powinno byc, a ktos tylko nagle, podstepnie zabral mu "calodobowa pomoc domowa":P
Marta, mnie ta kobita zezłościła, bo automatycznie wpakowała nas do tego samego wora.
OdpowiedzUsuńTak, bo to jest wkur.. ze same kobiety zle o sobie mysla i mowia.
UsuńMnie wkładano do wora od dziecka, ale jak tata umarł to go chciałam zastąpić, drzewo rąbałam, węgiel nosiłam, korki przepalone wymieniałam i się okazało, że faceci nie mają monopolu, a baby potrafią.
OdpowiedzUsuńZauważyłam też, że faceci lubią jak baba robi z siebie głupią i wtedy bardziej pomagają. To czasem strugam naiwną, ale zastrzegam, że jak mi źle poradzi to się będzie mój mężczyzna na mnie gniewać. To się sprawdza w np w Castoramie.
Uwielbiam markety budowlane! Jest tam wielu przystojnych i co wazne znajacych sie na rzeczy mezczyzn, ktorzy chetnie dziela sie wiedza! Mnostwo mnie nauczyli i nigdy zaden nie wysmial moich glupawych byc moze pytan.
UsuńAle w zyciu codziennym nie umiem i nie chce udawac idiotki. To dla mnie ponizajace, bo idiotka nie jestem. Fakt faktem, ze facet widzac ze kobieta sobie radzi - palcem nie kiwnie.
Hana, to inna sprawa, ale ja sie w tym worze zupełnie nie widzę, więc mnie to nie obeszło. Ona mówiła o sobie, a w jej świecie wszystkie kobiety mają tak samo. Ale to przeciez JEJ świat. Smutne raczej, dla mnie nie do zezłoszczenia.
OdpowiedzUsuńTak, masz racje. Smutne, ze takie swiaty kobiet wciaz istnieja. Mam wrazenie, ze w Europie jestesmy na szarym koncu jesli chodzi o poczucie wlasnej wartosci. My, kobiety.
UsuńEwa2 - no właśnie - robimy czasem z siebie głupie instrumentalnie, co wynika raczej z naszej przebiegłości (mądrości?), a oni (czytaj mężczyźni) biorą to dosłownie i obraz "baby" sie utrwala.
OdpowiedzUsuńMacie dziewczynki rację. Gdybym była młodsza i planowała zakładać rodzinę, nigdy nie pokazałabym mężowi, że potrafię prawie wszystko zrobić. Tak, strugałabym idiotkę, na starość, to owocuje, ale znowu z moim wyrywnym charakterem? hahaha.
OdpowiedzUsuńGaszę, dobranoc.
UsuńIiiii, zaraz tam gaszę, tak wcześnie?
UsuńWlasnie, Ewo, jak pogodzic przebieglosc z bezposrednioscia?;) chyba sie nie da... ja od zawsze mam poczucie, ze urodzilam sie nie w swoich czasach. Albo za pozno, albo za wczesnie. Pozostaje mi z tym sie pogodzic i zyc;)
UsuńMika, pisząc o gaszeniu, zaśmiałam się pod nosem i pomyślałam o Tobie ♥♥♥
UsuńPozno...pozno..ale za to z Cypru i to tureckiego...Mikus ...pamietamy o Tobie i sciskamy ...dwie kury my sa! Kartki pewnie doszly te urodzinowe,,,,grazyna i arte
OdpowiedzUsuńPodróżniczki z pieprzem w... nosie, a ino zdjęcia róbcie! Dużo zdjęć!
UsuńCypr,tak też mi się wydawało, że razem Was gdzieś wywiało :)
UsuńFajowsko Wam, Arteńka to pewnie poleciała tam po pomarańcze na świąteczne wianki :)
Dzień dobry Kurniku w ten pochmurny i ciemny ranek. Melduję, że w Łodzi tylko pięć stopni ciepła.
OdpowiedzUsuńCo,do waszej wszorajszej wieczrnej dyskusji, ja usłyszałam opinię, tuż po zrobieniu prawa jazdy - na co starej babie prawo jazdy w tym wieku, a zrobiłam je po 50. Usłyszałam, to od kobiety mniej, więcej w tym samym przedziale wiekowym.
Przyczynek do dyskusji z własnego podwórka. Mój mąż nie lubił wszelkiego majsterkowania, naprawiania itp, robił kiedy dziura w brzuchu była już spora. Remontowaliśmy łazienkę, był już finisz przywieźli nowe szafki, stoją jeden dzień, widzę że nie ma ochoty składać, sama zabrałam się za montowanie i skręcanie. Siedział i patrzył, aż majster od łazienki nie wytrzymał i pyta: dlaczego żona to robi? A on ze stoickim spokojem:bo lubi.
OdpowiedzUsuńDzisiaj szaro i buro, tylko 5 stopni, trochę wiatru i smogu nie ma. Dobrego dnia Kurkom życzę.
MartaMarta kobitka nieźle pojechała:((mnie chyba by "ruszyło"...
UsuńBoguśka niektóre kobiety nie mogą powstrzymać się od oceniania,pouczania czy wręcz uświadamiania innych.Ostatnio w sklepie odzieżowym przyglądała mi się kobita i patrzyła na to co wybieram do przymierzalni i zaczęła mnie uświadamiać,cytuję:pani to dla siebie?...eeee pani nam "w naszym wieku"nie wypada tego nosić,my to musimy ubierać się tak już po bożymu i ciemno"!no nie bardzo wiem jak ubierać się po bożymu,ale wypraszam sobie...Sama ubrana była w walonki,burą kurtkę,na głowie moher i ciemne okulary.Miałabym tak się nosić? never!
Dzień dobry:))
Słonecznie,ale wietrznie i zimno.
Dobrego dzionka♥
Czołgiem Kureiry! Pięknie dzisiaj z rana, słońce świeci, wiatru nie ma, żyć, nie umierać!
OdpowiedzUsuńPoszłam wczoraj spać, i to wcale nie wcześnie, a tu proszę, jaka dyskusja się rozpętała! Wszystko przez zakupy Bezowego i nasz (MM i mój) brak orientacji w terenie:)