niedziela, 9 lutego 2014

Wolontariat w majestacie, ripley ripleya i victoria!

Niewiarygodne, niebywałe, niesamowite. Jestem wgnieciona w podłoże z rozdziawioną paszczą. Na razie tak pozostanę, może mi minie?
Licytujemy dalej, do skutku.

Podsumowanie wczorajszej i dzisiejszej (stan o godzinie 21.02) pięknej akcji:
Pastel - 150 zł - Złoty Kot
Kolczyki różane - 33, 50 - Lidka
Kolczyki zielone 25 zł - Katarzyna 
Broszka 20 zł  - Orszulka
Lud od Mnemo 57 złotych - Maria N.
Torba skórzana - 255 zł - Maja
Torba niebieska - 60 złotych - Katarzyna
Serwetka prostokątna 45 złotych - Agniecha
Serwetka okrągła 30 złotych - Mika
Słonik - 45 złotych - Maja
Broszka z okiem - 65 złotych - Marta ze Złotnik
Kolczyki frywolitkowe - 35 złotych - Katarzyna
Pudełko z kogutem - 50 złotych - Orszulka
Filiżanka - 60 złotych - Ewa 
Lniana torba - 70 złotych - Kretowata
Smok - 50 złotych - PrimaVera
 Przekroczyłyśmy TYSIĄC!

 Mam nadzieję, że nikogo i niczego nie przeoczyłam. Sprawdzam maniacko i poprawiam na bieżąco.

Najświeższa propozycja i jakże romantyczna, zobaczcie sami, co napisała do mnie Ori:
wróciłam ze zdjęć, zajrzałam do aukcji i załkałam z radości:-)
Wypowiem się stosownie na blogu pewnie dopiero wieczorem, bo najpierw trzeba było wszystkich nakarmić i trochę muszę odtajać, odpocząć itp.

Mam jeszcze bezczelną prośbę, dorzuć do aukcji ten pierścionek srebrny z bursztynem. Jest dość stary i bardzo cenny, chociaż jego cenność jest subiektywna, bo to pamiątka wielkiej miłości. Tak czy inaczej go kiedyś sprzedam, więc pomyślałam, że skoro dzisiaj u Ciebie taki ruch, to może pójdzie w dobre ręce. Ma leciutką rysę, którą widać na zdjęciu.
Pomożecie?
Kto odmówi wielkiej miłości? Miłość wszak jest bezcenna, ale można ją przecież ozdobić, a nawet trzeba. Cóż to znaczy 200 złotych ceny wywoławczej wobec jej niezmierzonej potęgi?
Za takie czyste piękno:
 Spieszcie się, niedługo północ!

 Jest!!! Jest trzecia torba od Złotego Kota! Piękna, lniana, wykończona skórą! Matulu, jaka piękna! W środku bawełniana kieszonka zamykana na zamek. Torba bez podszewki. Cena wywoławcza tylko 60 złotych!!! Licytujcie, bo jak nie, to nie wytrzymam i kupię!





Suchy pastel na papierze o wymiarach 35x25cm zabezpieczony werniksem. Do zwycięzcy aukcji pofrunie w passe-partout. I na dobry początek, zwycięzca aukcji zostanie dodatkowo przeze mnie uhonorowany, a jak, nie powiem. Na załączonym obrazku są suche kwiaty ozdobnego czosnku na kawałku drewna (bukowego!) Jeden z kwiatów jest częściowo stetrany przez Czajnika (mojego słodkiego koteczka), co wybitnie zwiększa wartość tego dzieła.

I moje drewienko malowane temperą i zabezpieczone werniksem. Wysokość ok. 35-40cm, rozpiętość ok. 30cm. Z każdej strony stwory są inne i jest ich niezliczona ilość. Są niepowtarzalne, nawet gdybym bardzo chciała, takiego drugiego drewienka nie ma NA ŚWIECIE! Służy do stania i podziwiania, najlepiej w domu, na zewnątrz może nie przetrzymać deszczu. Przejdziecie obok obojętnie? Za 40 złotych ceny wywoławczej?


 

Licytujemy w komentarzach, do skutku. Jeśli ktoś wylicytuje obrazek za określoną kwotę i przez 10 godzin od zapisania komentarza nie będzie następnego oferenta, obrazek za tę kwotę zostanie sprzedany. Nocne godziny (od 22.00 do 8.00) się nie liczą... I najważniejsze: aukcję zakończymy w niedzielę, 9 lutego o północy. Nie ma więc za dużo czasu. Do roboty!
Cena wywoławcza to 75 złotych i kto da więcej?
Cały dochód z aukcji zostanie przekazany fundacji "Dom Tymianka", Kołaki-Kwasy 8, 06-406 Opinogóra Górna, numer konta fundacji: 52 1090 1694 0000 0001 1684 9209

To nie koniec! Napięcie rośnie! Kretowata wzbogaciła aukcję o dwie pary własnoręcznych kolczyków i takąż broszkę. Są śliczne, na żywca jeszcze śliczniejsze, wiem, co mówię, bo mam! I one zasilą konto Fundacji "Dom Tymianka". Oto one:
1. Kolczyki okrągłe w zieleniach. Cena wywoławcza 15 złotych.

2. Kolczyki prostokątne z różami. Cena wywoławcza 15 złotych.


3. Przepiękna broszka owalna, z ornamentem. Cena wywoławcza 15 złotych.


To jeszcze nie wszystko! Do aukcji na rzecz Domu Tymianka dołączyła Mnemo. Oto Jej mazurski "lud", rzeźba w zasadzie, o wzroście 35 cm. Jest piękny! Cena wywoławcza: tylko 50 złotych!
Ta niewielka forma rzeźbiarska zaskakuje niezwykłą dynamiką i przepięknymi proporcjami środkowej części twarzy (nos) i górnej części (włosy). Precyzję owych proporcji dodatkowo podkreśla zbliżona kolorystyka. Zadumana twarz, a może ręka wzniesiona w triumfalnym geście emanują siłą i mocą. Całość kompozycji spina i wzbogaca metalowa klamra nadgryziona zębem czasu, jakby chciała rzec - tempus fuuuugit...A wszystko za jedyne, wyjściowe 50 złotych!

Cudów nie koniec! Kochany, Najzłotszy Złoty Kot przysłał te cudne torby, wytwór Jej zgrabnych, ślicznych rączek:
Pierwsza, 40x50cm, granatowa z alcantary, z bawełnianą podszewką i długim paskiem na ramię. Cena wywoławcza 50 złotych:



 I druga - zamykana na napy, skórzana, uszyta z półkola, z bawełnianą podszewką w białe kropeczki. Wymiary: średnica 68cm, wysokość 36cm, długość paska 86-100cm. Cena wywoławcza 100 złotych:
Jest piękna! Kocham takie torbiszony, buty na zmianę tam się zmieszczą, komplet opon zimowych i wszystko, czego potrzebuje prawdziwa kobieta!

Cuda dzieją się NAPRAWDĘ i nie mają końca - oto prześliczna filiżanka od Katarzyny sygnowana Waldassen Bavaria, zielono-biało-złota, do imbirowej herbatki na długie, zimowe wieczory. Piękno i delikatność. Cena wywoławcza: 20 złotych.
Nie uwierzycie, oto nowy cud! Przepiękne, ręcznie robione serwetki od bezblogowej Ewy (trzeba Ją zmolestować!) z cieniuteńkiej bawełny w kolorze ecru. Serwetki są spore: prostokątna: 31x51cm, okrągła o średnicy 30cm. Delikatne jak mgiełka, subtelne jak pajęczynka.
Cena wywoławcza prostokątnej: 40 złotych i okrągłej: 25 złotych.
Otóż i one:

Piękne! W rzeczywistości są piękniejsze, ponieważ jeszcze schną. Wyobrażacie sobie, jak wyglądają wyprasowane? Bo ja nie. Piękniejsze być nie mogą.

Rozwiązał się worek z cudami! Oto Ataboh, Kobieta Renesansu przysłała piękną broszkę z ręcznie malowaną (!) miniaturą. Pierwsze zdjęcie pokazuje rzeczywistą wielkość broszki, zdjęcie drugie przybliża miniaturę. Broszka jest niesamowita, z potrójnym dnem: pierwsze - to sama broszka, drugie to motyw na miniaturze - oko, trzecie - odbity w nim świat! Cena wywoławcza 50 złotych - nikczemna wprost za takie cudeńko!
Proszę:
Nie nadążam z cudami! Oto słonik własnoręcznie zrobiony przez Marię N. Perełka i rarytas dla ekologów i wegetarian, albowiem jest on wykonany z bardzo dobrze wysuszonej dyni, został zabezpieczony vikolem i pomalowany farbami akrylowymi. Słonik jest do stania na półce i cieszenia oka! Wymiary: wysokość 15 cm długość od ogona do trąby 15cm i szerokość z uszami 14cm .Cena wywoławcza 35 zł .

Z czym kojarzą Wam się frywolitki? Gdybym nie wiedziała, myślałabym, że to kobieta frywolna. Ale nie, ale nie, to zrobione tą techniką takie oto cudeńka od Riannon. Długość kolczyków: 4cm, szerokość 2,5cm. Cena wywoławcza 30 złotych!





Cudne, prawda?
No i jeszcze od Inkwizycji naszej kochanej:

Pudełko ma ok. 13x13 cm / wys. ok. 6 cm. Cena wywoławcza 40 zł
I proszę zwrócić uwagę, cóż za wspaniała ilustracja do Kurnika!!! 





Brać, nie zastanawiać się!!!!

111 komentarzy:

  1. Jeszcze dwie i pół godziny....tuptup tup przebieram nóżkami....

    OdpowiedzUsuń
  2. I mnom. Porażona jestem to i pisać trudno... Takiego odzewu i takiego szaleństwa tośmy się nie spodziewały, prawda, Hana? Coś nieprawdopodobnego! Plany Ori też są niesamowite, a ten pierścionek... Nic tylko się wzruszać. Ale nic dziwnego, wszak to dla Wzruszaczy:) Szkoda, że cienko u mnie z kasą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyślałam to samo,ale już się zasadziłam na Hanowe pastele...a ja koooocham bursztyny ,srebro i len miłością wielką i ckliwą zaiste

      Usuń
    2. Prawda najświętsza Mika. Tkwię w stuporze.
      Weź Królowo się zapożycz, a pierdzionek kup. Machniesz jeszcze jedną torbę i szlus. Może nawet kupię?

      Usuń
    3. No weź, Królowo, jak? Królowa bez sygnetu? A jak Ci do włosów pasuje! I ta historia, co jom Ori ma w zanadrzu!

      Usuń
    4. Tak ,jeszcze kop leżącego ,yyyyyyy zasadziłam się na oba pastele ,a provident mi mie da

      Usuń
  3. Ale fajne rzeczy na licytacji :)) Wzięłabym szfystkie, ale nie da rady, póki co ;)
    Obserwuję cały czas, no może z drobnymi przerwami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidka, możesz podżegać! To prawie tak, jakbyś licytowała!

      Usuń
  4. Policzyłam dokładnie, 975,50...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakby tak jeszcze 25, to by był okrągły 1000:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Powtarzam: w przerwie do mnie wpdajcie Iwona od Tybciow szuka imienia dla kolejnej boskiej psiny!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też jestem. A jesli pierścionek się sprzeda, uchylę rąbka:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupcie pierdzionek, bo sczeznę z ciekawości!

      Usuń
  8. Doliczcie jeszcze Dzbanek z Ciotką licytowany u mnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to osobna aukcja! Mamy takom ambicję, żeby u nas padła wygrana!

      Usuń
  9. Mika, smoczek chce PrimaVera, ale nie powiedziała, ile daje, to nie wiem? Z automatu zasądzimy Jej 4 dychy, czy jak? Byłby przekroczony magiczny (aż się bojam wypowiedzieć) TYSIĄC.

    OdpowiedzUsuń
  10. Hana, nie poszedł komentarzyk? 50 za Smoka!! :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Jejuś, muszę sprawdzić, bo tam się haczy. Ważne, że jest! Dzięki!
    Uwaga, 50 złotych za smoczka dla PrimaVery po raz pierwszy!!! Padł! Padł tysiak!!! O ludzie!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobrze idzie! Doszłam do komputera a tu niespodzianki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj dziewuchy, dzieje się! Jakam szczęśliwa ;-)) Jesteście wielkie;-)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Jest naprawdę niesamowicie! Dzięki i tym co dają fanty i tym co je kupują, aukcja rozszalała się w sposób nieprawdopodobny!
    Tak się cieszę, że tak fajnie poszło i tyle się uzbierało, a może jeszcze się uzbiera?

    OdpowiedzUsuń
  15. O nie, filiżanka 55,55 po raz pierwszy !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potwierdzam, filiżanka za 55,55 po raz pierwszy dla Ewy!

      Usuń
  16. A gdzieżeści wszystkie pouciekały ???

    OdpowiedzUsuń
  17. Rany, co się dzieje! A czy jutro można jeszcze coś dosłać do zlicytowania? Muszę zrobić zdjęcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosianko, trzymaj na następną aukcję, bo będzie jak amen w pacierzu. Dzisiaj kończymy o północku. Następnym razem uprzedzę Was o zamiarach, bo przecież absolutnie, w żadnych, najśmielszych i bardziej nieśmiałych snach nie marzyłam o tym, co się zadziało!

      Usuń
    2. Powtórzyć koniecznie, parę osób stałych i zaprzyjaźnionych nie było, a Mnemo też jeszcze coś chciała dorzucić a i mnie przyszła pewna idea do głowy.

      Usuń
    3. Myślę, że Ori cały czas w potrzebie. Możnaby robić np raz w miesiącu, lub na 2 miesiące.

      Usuń
    4. Ja cały czas coś robię, to ode mnie zawsze coś tam będzie :)

      Usuń
    5. Dawkować trzeba, jak lekarstwo!

      Usuń
    6. Co miesiąc to może za często, trzeba dać czas uzbierać kaskę:)) Ale co dwa, czemu nie? Dobry termin byłby przed Wielkanocą:)

      Usuń
    7. Bo to i o tę kaskę chodzi. Masz rację .

      Usuń
    8. Przed Wielkanocą inne rzeczy na głowie mają. Kontrolowany spontan, Mika!

      Usuń
    9. Tylko kontrolowany spontan !

      Usuń
  18. No właśnie? Hana na d młotkiem omdlała z wrazenia???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie omdlałam, musiałam Mojego do internetu dopuścić, bo ruter padł i mamy internet w jednym kompie tylko. Wysłał co miał, przecież nie potrzebuje, w końcu aukcji nie prowadzi!

      Usuń
  19. Oczy musze juz zapalkami podpierac, taka pora moja :) Ale koguta musze pilnowac i broszki :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ewa, filizanka z niespodzianka ode mnie bedzie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, pilnuj, bo wiesz - konkurencja czyha!

      Usuń
    2. Nie spuszczaj z oka, bo Kalina na chwilę się tylko odwróciła i po ptokach!

      Usuń
  21. Pilnuj Orszulka, pilnuj, bo widzisz, co się dzieje!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja taki piękny komentarz wysmarowałam i przepadł:-( Nie powtorzę, bo idę odsikiwać staruszki

    OdpowiedzUsuń
  23. Wysmaruj Ori jeszcze raz, może być krótki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dam rady, bo mi o tej porze błyskotliwość wysiada, a to jakieś wzniosłe było, o ile dobrze pamiętam

      Usuń
    2. Ten komentarz też może być. My niewymagające.

      Usuń
  24. Matkozcórkoisynembezmęża, jak to szfystko ogarnąć logistycznie? Muszę to przemyśleć. Wstępnie myślę, że będę to koordynować, bo się pogubimy i poplączemy, a porzundek musi być, kupę kasy mamy. Myślę sobie tak: Przysyłacie do mnie zrzut ekranu, lub inny dowód wpłaty na konto Tymianków i Wasz adresik, ja jestem w kontakcie z Dzieweczkami, które dały te wszystkie cudności, Dzieweczki wysyłają fanty do Was. Dobrze kombinuję?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze Hana, zuch kombinator z Ciebie.

      Usuń
    2. Hanuś, nie robiłam nigdy zrzutu z ekranu i się zastanawiam, jak ja Ci udowodnię, że wpłaciłam. Płacę przez internet. Możnaby pewnie zdrukować, ale nie mam czynnej drukarki. A czy Ori może potwierdzić wpłatę, jak wejdzie na konto fundacji ?

      Usuń
    3. Ewa ja zrobisz internetowy przelew z konta ,to zawsze masz opcję drukuj~ zapisz na dysk,albo pobierz w pdf. I to fru mailem do Hany

      Usuń
    4. Ewuś, jak płacisz przez internet z konta, to pobierasz potwierdzenie przelewu i przesyłasz Hanie mailem w załączniku.

      Usuń
    5. Aha, czyli mogę normalnie bez drukowania zapisać, Będę próbować. Zawsze jest ten pierwszy raz :)

      Usuń
    6. Nie wiem jak w twoim banku, u mnie jest tak , że klikasz w ten przelew w historii, pokazują ci się opcje, m.in. pobierz potwierdzenie i zapisuje ci się w pdfie.

      Usuń
    7. Ewa, źle się wyraziłam, nie zrzut ekranu, tylko coś w rodzaju kopii. To proste jak drut. Otwierasz historię rachunku, zaznaczasz to, co chcesz skopiować, tam masz funkcję "drukuj", komputer Cię zapyta, gdzie chcesz to zapisać, i tak zrobisz. Nie wiem, jaki masz bank, tak jest w PKo, podejrzewam, że wszędzie jest podobnie. Niczego nie musisz drukować. Ewuś, ufam Ci przecież, ale porzundek mus mieć, w grę wchodzi kaska, to wiesz.

      Usuń
    8. Przecież jestem bardzo mądra ( co jest zresztą ogólnie wiadome przecież) więc myślę, że banku nie rozwalę swoimi działaniami. Nie, poważnie już, rzeczywiście pamiętam, że jest coś takiego, że mogę kopię drukować - to i pewnie zapisać. Dotychczas nigdy nie było mi to potrzebne .

      Usuń
    9. Spoko dasz radę, jak napisałaś powyżej, mądra wszak z ciebie dziewczynka. Taki bank to znowu się tak łatwo rozwalić nie da.

      Usuń
  25. Z adresikiem i dowodzikiem będzie też nazwa wylicytowanego cudeńka, żeby była większa jasność.

    OdpowiedzUsuń
  26. Dobrze kombinujeszq pani koordynatorkombinątor

    OdpowiedzUsuń
  27. Ale wszystko jutro Wam objaśnię oficiellement.

    OdpowiedzUsuń
  28. A jak ktoś płaci na poczcie to robi fotkę dowodu wpłaty i też śle do Hany.

    OdpowiedzUsuń
  29. Pamienki jeszcze 57 minut ,szansa na wyrwanie się przed szereg i capnięcie łupu przed nosem niczego się nie spodziewającej ,spoczywającej na laurach już niby właścicielki- przed wami!!!!

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja myślę, że one już się czają w ciemnościach nocy...

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja bym chapnęła tę skórzaną torbę, tak mi się podoba! Kurcze, Majka, jesteś pewna, że chcesz ją mieć? Mogłabyś mieć też ten cudowny, tajemniczy pierścionek, kolorem pasuje! I jeszcze Ori uchyliłaby rąbka! No doobra, to już Ci torbę zostawię, tylko przygarnij pierścionek!

    OdpowiedzUsuń
  32. Niestety, jestem uczulona na srebro i metale w ogóle. Wyjąwszy złoto, taka jestem. ;)
    A torba!!! och, zawsze chciałam taką .

    OdpowiedzUsuń
  33. Wszyscy już tak na laurach usiedli??? A może by tak ktoś komuś coś znienacka...?

    OdpowiedzUsuń
  34. Leżą na laurach, Mika, spoczywają i polegują. Trza zrobić jakiś nagły zwrot akcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inna sprawa, że mnie się po tym całym dniu oczy same zamykają, poczucie obowiązku i ciekawość jeno mnie przy ekranie trzyma...

      Usuń
    2. A tu nagle 23.59 jawi się nagle tajemniczy inwestor i zgarnia wszyściusieńko za np 10 tysiaków. Ale byłby zwrot, co nie .

      Usuń
  35. Pierścionek! Nie zostawiajcie go tak na noc!

    OdpowiedzUsuń
  36. Filiżanka 60 po raz pierwszy !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuś, z desperacji sama siebie przelicytowujesz, czy chcesz uprzedzić ruchy wroga????

      Usuń
    2. :))))))))))))))))))))) zaraz skonam....
      Ale porzundek musi być, 60 złotych filiżanka po raz pierwszy, dla Ewy!

      Usuń
    3. Uważajcie, to preludium, tajemniczy inwestor to Ewa!

      Usuń
    4. Musz się jakoś ratować, żeby nie paść trupem przy monitorze .

      Usuń
  37. Ja też nie śpię. Ale pierścionka nie chcę. Serwetka moja już prawie, na telewizorze sobie powieszę, szkoda, że już nie mam grubego, moja babcia miała na telewizorze całą masę cudowności ustawioną.

    OdpowiedzUsuń
  38. Agniecha, a lalkę do posadzenia tam masz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Babcia miała 3 lalki, na tapczanie, i poduszki wyszywane.

      Usuń
  39. A Orszulka koguta to będzie musiała sobie odebrać ode mnie osobiście ;) taki warunek jest ;) Ale coś jej za straty moralne dorzucę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inkwizycjo koffana, pewnie, ze przypedze osobiscie :) Tylko koguta mi przechowaj, bo ja bede w chalupie poczatkiem kwietnia :)

      Usuń
  40. No ostatnie cztery minuty!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  41. Jutro niewyspane do roboty pójdziecie! Ale za to jakie to miłe niewyspanie!

    OdpowiedzUsuń
  42. No oooooooooooooooooo....... 4 minutki

    OdpowiedzUsuń
  43. to ja tez dla rownego rachunku 60 zl za niebieskom;) torbe dam, bosz padam na pysk;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Już możecie powoli iść do łóżka, chociaż jeszcze jeden pościk dzisiaj! Bardzo Wam dziękuję, tak bardzo, że nie wiem. Dobranoc! Puszczam ostatni pościk na dzisiaj. Ludzie! Co za historia!

    OdpowiedzUsuń
  45. Dobranoc, dziewczyny ;-) Słodkich snów.

    OdpowiedzUsuń
  46. Żeby było równo:
    skórzana torba 255 zeta
    słonik 45 zeta !

    OdpowiedzUsuń
  47. I dwa pasteliki siedzą.! Na ściankę,w lekko pozłacane rameczki:)
    A paniom od torenb WIELKIE dzięki

    OdpowiedzUsuń
  48. I teraz na koniec Hana walnij młotkiem i zarycz:
    SPRZEDANE!

    OdpowiedzUsuń
  49. Hurrrrra!!!! Moje! Moje! Moje!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  50. Bum! Klamka zapadła, młotek Hany walnął, wszystko sprzedane! Kobiety Jesteście ABSOLUTNIE NIESAMOWITE! Dzięki za taki odzew i zaangażowanie!
    Padam na pysk i żegnam wszystkich z zachwyceniem i wzruszeniem! Branoc!

    OdpowiedzUsuń
  51. Hana ryknęła we wpisie podsumowującym nowym!

    OdpowiedzUsuń