Bardzo Wam dziękuję za wykazaną troskę i błyskawiczne stworzenie planu spowolnienia ruchu na drodze krajowej A2 tak, abym w spokoju mogła na gumienku zażywać odpoczynku i ciszy zalegając na hamaku.
Rozważyłam Wasze propozycje (komentarze pod poprzednim postem) i sporządziłam wstępny zarys układu choreograficznego mającego na celu odwrócenie uwagi kierowców i/lub spowodowanie, aby jadąc w stronę Berlina, Szczecina i Gorzowa wybierali bardziej malownicze trasy, np. przez Kiekrz. Kilometrów niewiele więcej, a jakież jezioro malownicze! Jakie lasy nieprzebrane i pełne zwierza bory! I żadnych pląsów przy drodze!
Zaznaczam, że układ choreograficzny jest jedynie propozycją - uwzględniającą jednakże różne możliwości i gabaryty inwestorek. Po stronie lewej i prawej to propozycja dla tych powyżej 155 cm wzrostu. W środku dwa przykładowe układy dla pań poniżej 155 cm wzrostu:
Poniższa propozycja jest już bardziej uszczegółowiona i wymaga pewnych predyspozycji:
Jak widać, nie zasypiałam gruszek w popiele, trzeba działać szybko, toteż opracowałam logo dla akcji "Kury na rury". Tylko pozornie logo może wydać się niezwiązane z akcją. Reklama od czapy jest najlepszą reklamą - nikt nie wie o co chodzi i wszyscy o niej mówią:
ho, ho, ho ! powiedziałby Mikołaj :)
OdpowiedzUsuńI miałby rację!
OdpowiedzUsuńchyba dzisiaj sie udalo ...druga!
OdpowiedzUsuńi juz przeczytalam tudziez rozwazylam doglebnie choreografie, stroje i taneczne wigibasy. Wydaje mi sie, ze plan jest dokonaly , Hano mozesz juz rzucic poduszeczke do hamaka i myslec o zaleganiu!
UsuńGrażyna, myśleć to ja myślę bez przerwy. Nie mam kiedy zalegać, bo opracowuję plan zalegania.
UsuńFajne te szkice.
OdpowiedzUsuńPaduam hahahahahahah
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie przemyślane, układ choreograficzny wyraża moc naszego zaangażowania i determinacji, jednocześnie ukazujac nasze głębokie wnętrza !
Zdałyby się jeszcze te światełka choinkowe oraz lampki ledowe w doopkach .Może ta hulahopem ją ma, bo chyba jako jedyna świeci zadem :)))))
Logo jest intrygujące i zmuszające odbiorcę do myślenia i o to chodzi :)
Nieee, Sonic, logo bezmyślne w żadnym wypadku. Przesłanie musi być.
UsuńSlonik, wg mua, powinien m iec jedna nuszke zalotnie miec w gorze, w pasie rozowe tiulowe tut, a na trombie - torebusia. zwalam duzo roboty na Ciebie.....
UsuńCuś mnie siem widzi, że może ruch sie wzmuc i tłumy bendom walily wszystkimi pasami ruchu , coby to zobaczyć oczywiście :)))
OdpowiedzUsuńJa mogie robic za Szymona Slupnika, wleze na slup wysokiego, na golasa ofkors i tam bede czynic wygibasy. Obawiam sie jednak, ze spokoju nie zyskasz, juz widze ten karambol za plotem gumienka.
OdpowiedzUsuńEwaK. i AMP., o to się rozchodzi! Zrobi się karambol, nie pojado.
UsuńAMP., na słupie jak na rurze!
Oby tylko Panterz drzazgi w nic nie weszly....
UsuńRyzyko zawodowe.
UsuńGdzie dokładnie Pantera ma to nic, muszę to wiedzieć, bo nie usnę!
UsuńDan - chyba w kilku miejscach...
UsuńProtestuję! To niesprawiedliwość wielka!!! Calineczki skromnisie takie, w strojach gistamicznych, a Wybujałe po długości to muszą tak świecić cycuszkami?! :/
OdpowiedzUsuńA logo ewidentnie mnie dołuje...
UsuńNajwyraźniej mam zły dzień, sorki ;)
Ksan, jakaś kara za ten zwrost musi być.
UsuńMam hula hopa, mogę przybyć wygibasiać sie hulahopowo, czemu nie.
OdpowiedzUsuńLapek odpoczon i też hula. Szwy wyjmniete, trochu bolało.
Ewa Kos ma rację, będzie wzmożony ruch, bo chopy nie uwierzą, będą walić na potęgę.
Bezowa, no trochę ruch wzmożony na początek być musi. Ale oni wszyscy w rowach i karambolach bedo leżeć . Aż zamkno to trase i zrobio objazdy. Jak wszystko wymaga dużo pracy na początek ! Ale potem....tylko hamak.
UsuńDoskonałe szkice! Doskonałe! Jednostka lekcyjna tzw. WF-u stanęła mi przed oczmi. Ta z kółkiem jest chyba z goło pindo bo pępek jej widać. A ta z wachlarzem to Pani Luźne Biedro! A ta z prawej to profeska. Tego stania na jednej łapce nikt z nas nie zrobi :(. To pani Julinek :). A ta z rysynku no 2 to z torebunią się rozstać nie umi !!! A szpagacik ho,ho. Piękne ujęcie. Rewelacyjne te rysunki :(. Logo : ten słonik wygląda na zadowolonego :))))). No ryj mi się smieje takoż.
OdpowiedzUsuńLilka, ona w stringach przecież! Ta z kółkiem!
UsuńA jak te nizsze tez kcom pokazac cycki?
OdpowiedzUsuńMogo ! Tylko muszo opracować nowy układ.
UsuńTaki w którym szalejący olbrzymi cycek nr 1 i pląsający nr 2 nie przysłonią wygibasów inszych części ciała ( to w końcu ma być taniec rurowy a nie taniec dzikich cycków, pozycja akrobatyczna stójka na cyckach tyż odpada ).
UsuńJa, ta z hulahopem - nogi sie zgadzaja, obsune z letka trykocik i bede lyskac cyckami, w takt hula hopu. buciki som w sam raz ze wzgledy na obczas. ino mi torebusi brakuje. choc z drugiej strony Pani z Wachlazem vel pani Luzne Biodro to ja,, ale nogi za cienkie. znaczy schemat kurzo-sewrowy sie zgadza.
UsuńTaba, ale stójka na cyckach to byłoby szalenie nowatorskie!
UsuńOpakowana, biedro biedrem, ale wzrost zupełnie się nie zgadza!
UsuńMnie by te cycki walily po oczach...
UsuńIwona - wtenczas albo stac na krzesle/ryczce, badz dwie Kury, systemem cyrkowym, trzymaja jedna Kure w typie kurdupla, w gorze. taki trojkat.
UsuńHana - raja, ja odpowiedzialam bez patrzenia...
UsuńJejciu Hana!! To breakdance czy fitness? Ta na jednej łapce wyczynia jakieś figury z power moves,a ta z hula hop w stringach czy cuś;)Obawiam się,że cała Polska się zleci do Ciebie;))
OdpowiedzUsuńLogo trafione zatopione!
Hanna
Ty lebska jestes, Hanna. ja lece za ciosem i uwazam, ze trzeba pobierac oplaty za wystepy. Ktoras mlodka by sie nadala na kasjerke, zeby zanecac - Kot? Agniecha? (pamietaj, ze jestes mlodka!!) Ktora tu jeszcze w kategorii Kurczakow? Tylko, ze trzeba bedzie w skompym stroju jakims latac z kasa.
UsuńJeszcze Kalipso za młódkę się nada. A propos, dzie ONA???
Usuńno wlasnie - nie odpowiada na nawolywania Twe. Mlodka, mlodka ona...
UsuńJa bym się nadawa l do tyh wyższcyh, ale z obficiej mam na górze. Może być? No w poprzednim poście gumienko takie śliczne, po, co komu hektary? Mały kawałeczek łatwo obrobić. Ze szmatami to nwet nie rozwijam tematu, ten sam problem, ten sam wqrf. Upolowalam leciutkie dzinsy, wciagane, bez zapoęcia, rewelka, one i cos szerokiego na górę i mogę tak chodzić ubrana non stop. Moja szafa nadal pęka w szwach, mimo, że wywaliłam sporo. To też do niczego nie pasuje i za małe i niewygodne, bo eleganckie. Nie chce już chodzić w białych koszulakach i spódniczkach, nie chcę. Na wszelki wypadek wywaliłam wszystkie:)
OdpowiedzUsuńBardzo dumna z Ciebie jestem, Masza! WSZYSTKIE wywalone! brawo. ja jeszcze dzis zaszalalam i wywalima sredniej wielkosci narecze lachow. mam nowa metode wyrzutki - musze isc do huty, zakladam portki jakies i gora, nawet nie patrze w lustro, bo to nic nie da. patrze wlustro jak wroce i jak widze Cos Okropnego, to decyduje ktoro wywalam. jak dotac 3 pary spodni - jedne nieladnie za krotkie i worowate, mimo tego, ze w talii chca mnie przerznac na pol. pod koniec tygodnia uwazam sie za odwazna osobe, ze tak wywalam. Tyle, ze w sumie musze dziekowac boginiom, ze nigdy nie musialam chodzic w spodniczkach i bialych koszulach... nam do roboty nie pozwalaja jedynie nosic jeansow. ja czasem nosze jeansowa spodnice badz kurteczkie.
UsuńNo wlasnie, to jest ten kamien mlysnki u szyi - i porzadne i eleganckie wiec JAK wyrzucic....da sie, choc nie w 100% jeszcze.
Masza, nie rozchodzi się o hektary gumienne, tylko o te auta - żeby wstrzymać.
OdpowiedzUsuńOpakowana, ale jeśli nie ma się innych, tylko same cośokropnego?
OdpowiedzUsuńto tez wywalac!
UsuńOpakowana, to zostanie ino taniec w stringach na rurze.
UsuńBardzo pomysłowe układy choreograficzne, jestem pewna, że się sprawdzą.
OdpowiedzUsuńEwa2, pod którą kategorię podpadasz?
OdpowiedzUsuń156, ale kaliber ciężki.
UsuńEwa2, w takim razie Ty z prawej lub lewej. Przekraczasz graniczną wartość wzrostu. ni ma to tamto.
UsuńA jaka muzyka? Pewnie taka, coby pisk opon zagłuszyć, a może... hmm, wyrzuty sumienia? Jakby na to nie patrzeć, straty będą - stłuczki, połamane członki, gipsowanie połamańców, itd.
OdpowiedzUsuńKsan, jakie wyrzuty sumienia? Mogo jeździć naobkoło, co nie?
OdpowiedzUsuńNo dooobra, niech jado grzecznie naobkoło.
UsuńA co z muzo, bo nie wiem przy czym mam ćwiczyć?
Ksan, oprawa muzyczna w powijakach jeszcze. Ćwicz przy czymś dynamicznym. Ozzy Osborn może być.
UsuńA może bębny, rytm pierwotny, pląsy w(po) okręgu? Taki taniec ma moc!
UsuńTo idę poćwiczyć.
O tak, Ksan, koniecznie!
UsuńJeżu... nie wiem, nocą gwożdzie rozsyp czy cuś...albo oblecz się w prześcieradło i stasz. może objazdem pojadą, że niby straszy?
OdpowiedzUsuńMasza, o to właśnie chodzi. Żeby odstraszyć.
OdpowiedzUsuńJa proponuje zrobic zrzute na kilka dmuchanych lal i zza plota bedziesz je, Prezesowo, rzucac na sosze. Pompowac je moze Olesa i MartaMarta... zza tej zieleni nie bedzie widac kto czem rzuca.
UsuńFiu,fiu, ja jak Ewa 156, z nadwago,to raczejmogłabym pląsać z lekka wijąc się czasem,o stania na cyckach czy innych to nie bardzo jednak. Może byc?
OdpowiedzUsuńDora, może, każda siła się liczy!
UsuńTurlać się można. Byle seksownie.
UsuńNajlepiej z gorki. Hana - masz gorke?
UsuńHanuś, ja do poprzedniego postu. Myślałam, coby Ci jakoweś przeróbki zrobić. Znowu będę miała 4 dni wolne niedługo i urwałabym sie stąd. Przyjemne z pożytecznym by było no ale maszyny do szycia to raczej z sobą nie zabrałabym.
OdpowiedzUsuńA może by tak nocką ciemną jakowyś szyld, że objazd postawić? Jak się nie da to wredna maupa popieram gwoździe.
Bacha, daj spokój, szkoda zachodu i Twojego cennego czasu. Wq...w mi już minął, od czasu do czasu tak mam. Potem coś tam kupię i obleci.
OdpowiedzUsuńW determinacji kiedyś myślałam o gwoździach, alem w czyn nie wprowadziła. A bywało tak, że wzdłuż płotu, po przejściu takim dla pieszych, jeździli panowie na ryczących motocyklach. Można było oszaleć. W końcu gmina postawiła słupki i już nie jeżdżą. Dobre i to.
Hana, no wiesz, jak możesz. Bacha Ci daje tak cudowna propozycję, a Ty co? Maszyne jakąś by siem skombinowało. Bacha daleko mieszka?
OdpowiedzUsuńBacha - jestes wspaniała!!!
Marta, Bacha we Szwecji:(
OdpowiedzUsuńO, kurde, Hana, to gorzej
UsuńNo cholera, po jakie licho ja swoje maszyny (nadmiar) porozdawalam...bylaby ktoras jak znalas.
UsuńJak sie rozchodzi o układ gimnastyczno - taneczny to ja sie nie odnalazłam na skadinad niezłym rysuneczku. Bo ja poproszę o taniec ze wstążką. Tak mi się wymarzyło. A wstążka żeby była odblaskowa, tak żeby w refrektorach po oczach dobrze dawała.
OdpowiedzUsuńale zaroweczki dalej bedziesz m iala w doopce?
UsuńOczywista, Opakowana, bez żaróweczek siem nie da. Nawet nie tylko w doopce.
UsuńA Magda z Plewisk to dzie, ja sie pytam. Miała byc siłom podstawową ze wzgledu na miejsce zamieszkana.
OdpowiedzUsuńJa zupelnie nie konweniuje,nie mam cyckow,doopy,i w ogole nic nie mam. Tylko kurdupelowatosc jest odpowiednia,ale to sadze za malo..ale kibicuje..
UsuńMagda z Plewisk
Magda, Ty się nie migaj! Kużda jedna cuś ma! Możesz powiewać włosem lub trzepotać rzęsami. Albo wydymać ust pąkowie.
UsuńJa mogę wystapic w przeźroczystej halce bez pleców, bedę epatować seksownym tłuszczakiem :). Muzyka i układ dowolny
OdpowiedzUsuńDopiero z huty wróciłąm i widze, że pieknie siem wontek rozwija...
OdpowiedzUsuńLilka - o ta pora z Huty? To co za huta? iście podejrzane.
OdpowiedzUsuńTo taka gorsza strona tego co robię . Przylecieli o 23.00 z Barslony i musiałam czekac na nich :( , buuuuuuu,
OdpowiedzUsuńLilka, nie bucz, następni moze nie beda az z Barslony i przylecom wczesniej.
UsuńTak, wiem. O 7.00 rano też potrafio przylecieć :))) np. z Chebzia koło Kcyni
UsuńLilko, bidulko......współczujem Ci serdecznie. No i popatrz, nie wiedziałam że w Chebziu k/Kcyni tyz lotnisko majo.
Usuńo rany, ale się wątek rozwija! spać mi się chce, cieżki dzień za mną a tu widzę trza cwiczyć..
OdpowiedzUsuńto ja poćwiczę pod kołderką, raz nóżka w prawo, raz w lewo, palce wyciągnę jak baletnica, potem przerzucę nogę nad głową dotknę biodra przeciwległego, wyciągajac rękę za drugą nogę ... kurczę chyba sie zaplątałam
Sonic, dasz radę! A może poćwicz razem z Lubaszką? :)
UsuńSonic, mam nadzieję, że dałaś radę się rozplątać?
UsuńSonic prosze jeszcze pieta prawej nogi do lewej łopatki, a lewej nogi do łopatki prawej. Dobrej nocy.
OdpowiedzUsuńMarta, i paluszki zawiązujemy na plecach.
UsuńJa też z tych kurdupli 156 z nadwagą. Od jutra ćwiczę hulahopowo lub ze skakanką, która będzie rozbijać szyby, bo skakać z mojo astmą nie dam rady. MartaMarta będzie ze szarfo,a ja ze skakanko, układ siem obmyśli.
OdpowiedzUsuńChyba pogaszę i se pójde. Dobranoc.
PS. Dziś gupek się włączył, ale ma takie zwolnione obroty, że mnie trafia.
Bezowa, będziesz skakanką zataczać kręgi, jak lassem:)
UsuńA Agniecha powinna jezdzic w te i nazad na koniku, ubrana jedynie w pukle. taka Lady Godiva.
UsuńCześć Kury z rana.
OdpowiedzUsuń+15 st, co się dzieje? Ale wieje, a u nas tak bywa, że wiatr od gór jest raczej ciepły.
Wybieram się na sobotni targ, trzeba zakupić sadzonek kapusty różnej. Wczoraj kosiliśmy trawę na trawniczku, a urobek poszedł dla koniowatych. Wciągały aż świszczało. Dzisiaj będzie powtórka.
Nie zauważyłam na rysunkach pozycji "stanie na cycach". Jestem rozczarowana.
Agniecha, stanie na cycach wyszło później, nie wpadłam na to rysunkowo.
UsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuń11 stopni, trochę chmur, słonko zza nich wygląda. Wczoraj kurcz mnie chwycił w łydkę i do dzisiaj boli, ćwiczyć układu nie mogłam.Miłej soboty.
Ewa2, zawsze możesz robić tło za pomocą rąk.
UsuńA ja zmęczonam,wczoraj wieczorem zapitalałam z kotką do weta.Od kilku dni jakaś osowiała,wczoraj nic nie jadła ani piła.Dali kroplówkę,antybiotyk,wszystko znosiła,bo chyba nie miała siły.Nawet ząb jej wyrwali,ponoć się ruszał i co?Sztuczna szczęka?I hop siup jestem lżejsza o 300 zeta,dziś wyniki krwi i znów antybiotyk.Ale rano wyszła mi na spotkanie i raźniej się porusza,nawet skoczyła na kolana.
OdpowiedzUsuńŻebyście Kury wiedziały do czego przydatny jest chłop to do odkręcania zassanego kupresa.Ale se poradziłam,bo nie chciałam budzić chłopaków,nałożyłam rękawiczki lateksowe,żeby się nie ślizgało, szczymałam oddech i już piję kawkę;)
Opakowana, ta szara sukienka to rozm.M ok 49 cm w biuście,to się wypowiedz.
Podziwiam wasze pomysła i awangardowość myśli;)
Ranek słoneczny,obaczym jak dalej będzie.
Hanna
Hanna, zaintrygowało mnie odkręcanie zassanego kupresa.
UsuńHanna - no to sukienka, ku memu wielgiemu zalowi, bedzie za mala w walorach....szkoda.....
UsuńI ja mam sobotę pod znakiem wera. Wczoraj psina zostawłą szeroko rozlaną kupę w centralnym miejscu dużego pokoju, obik, wielki sik. Na spacerze wodnista biegunka. Kręcił się, niespokojny. chilwa tu chwila tam. Noc przespał grzecznie w łózku. Rano rzyg jeden i drugi .No nic popędzilim...na Grzybowską, bo mój wet nieczynny dziś. Kroplówka, badanie krwi na babeszię (mimo zasranej obrozki za 100 zł, przywiózł z Mazur) 4 zastrzyki. Niby już nie rzyga, kupka, zwięzlejsza, ale nadal nie je, nie pije, chodzi niespokojny. Gorączki nie ma. Czekam na wyniki z babeszji, będa mailem pod wieczór. Na razie lżejsza jestem o 165 zł. Ja ja leżę to on obok mnie, jak się ruszę to chodzi taki niespokojny. Zmęczonam.
UsuńMasza,współczuję,też jestem padnięta,bo siedziałam godzinę z kotką na kroplówce i też miewam myśli "żadnych zwierzątek więcej".Wczoraj miała gorączkę,podwyższone leukocyty jakiś stan zapalny, ale czego?Mocznik ok.Zostawili na razie wenflon,jutro znowu antybiotyk.Na badaniach takie kwiatki,zauważyłam dopiero w domu: zwierzę kot,gatunek-pies,rasa mieszaniec,płeć samiec,wiek 1r i 4 mies. (kocica ma ok 12-13 lat) a ja awansowałam do arystokracji i jestem Lubomirska;))Muszę jutro wyjaśnić, czy nie popieprzyli cuś.
UsuńHana,miałam jeszcze plan B, znaczy przytargać żabę hydrauliczną i się mocować.Taki patent;)
Krysiu, no trudno, jeszcze będzie okazja, bo teraz kupuję obszerne "zarzutki".
Hana podaj mi adres na maila,prześlę Tobie.Jak przy okazji będziecie robiły jakąś wyrzutę to umieścisz,ok?
Hanna
Hanna ślij tu: 3babyzwozu@gmail.com
UsuńHelou, slonce przyswieca, oby do 15 a potem wolneeeeeeeeeee:)
OdpowiedzUsuńCzołgiem Kureiry! Cisza wczoraj zapadła koło 23 coś, to się oddaliłam. A tu proszę, złudna to była cisza. Cieplutko dzisiaj, fajnie, bo wczoraj wieczorem zmarzłam - pewnie dlatego zatęskniłam za kordełką i podgrzewaczem w postaci kotów.
OdpowiedzUsuńTo co, majówka rozpoczęta?! Marta i ja zaczynamy z wysokiego "C" od spektaklu "Mister Barańczak". Czego i Wam życzę.
Łoł !! Satanowski muzykę opracował! Hanu, ty tam podpaczaj do naszego spektaklu tyż :-). Życzę fajnych wrażeń. Ta majówka mnie wqrwia. Kkedy szfyscy chcą wypoczywać ja muszę robić jak ten wół !!
UsuńCusz, Lilko, ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś, bywało gorzej, co nie?
OdpowiedzUsuńno wienc - dziedobry Kurniku!
OdpowiedzUsuńja juz po zakupachniezbednych na droge.
a teraz pieke chleb. chleb bez wyrabiania i bez maszyny, miesza sie lyzka, zostawia, wywala po 15-18 godzinach rosniecia na blat umonczony, pozawijac ze trzy razy, zbey sie nie kleilo, wrzucic nazad do miski ulozone w ksztalcie chleba na jakies 2 godz. i pod koniec tych 2 godzin rozgrzewa sie piekarnik na maxa i zeliwnym garnkiem z przykrywka (ja mam emaliowany i jakis czas temu zniszczylam go bo emalia odpryskla na ament. teraz wymoszczam papiererm do pieczenia. no i ten sagam sie nagrzewa do czerwonosci. jak juz czerwony to sie go wyciaga, przerzuca rosnacy chleb, przykrywa nazad i siup! do piecyka, po pol godz ie zdejmuje przykrywke i dopieka pi razy oko 15 inut niech sie skorka chrupiaca zrobi. Robi sie chleb z maki zwyklej!!! wychodzi taki chrupiacy, miesisty i leciutko wilgotny (w sumie to zalezy od tego jak dlugo sie go dopieka, czyli ile wyparuje). Rzepis jest z Nju Jorku, jeden gostek w piekarni tak wymyslil. musze powiedziec, ze chleb jest super. i sam sie robi. polecam, jak kto kce strzegoly ile czego to napisze.
Piekę podobnie,wieczorem w misce umieszczam zakwas z mąką i wodą, rano dodaję więcej mąki,posoloną wodę i np. ziarna,formę wykładam papierem i znów rośnie 3-4h.I do pieca.Miski nie myję,jak resztki ciasta zaschną to usuwam łopatką;)
UsuńHanna
:-)
OdpowiedzUsuńMaszka ijak Mopek? Kotce Hanny tez zdrowia zyczę.
OdpowiedzUsuńJa nie mam majowki, tylko wtorek wolny, ale wlasnie mi przypomnialyscie i sie ciesze, oby pogoda dopisala, to moze skikniem tez nad morze, bo jutro to z pewnoscią. Juppi
Na razie bez zmian, jak ja na kanapie on obok. Nie je i nie pije jeszcze. Teraz śpi.
UsuńMoże jestem okropna, ale w takich chwilach myślę sobie, żadnego zwierzaka więcej. Dwa tygodnie temu przezywałam rwanie zebów, teraz to. Sama jestem od tej niemocy chora.
UsuńWspółczuję i trzymam kciuki żeby Mopkowi przeszło. Za kicie niedomagające tez. Pogoda piękna, gorąco , teraz się trochę chmurzy. Chodzić nie mogę, boli mnie łydka. Byłam na wystawie ogrodniczej, wrzucę potem na bloga parę fotek.
UsuńDzięki Dziewczynki,
UsuńDora jedź nad morze,woda cudownie usuwa zmęczenie.
Maszo, moja też chodzi za mną krok w krok,patrzy żałośnie.Najgorzej z jedzeniem,poliże tylko,ale kroplówka wzmocniła ją.
Ewo, stosuj taką technikę: rano zanim się podniesiesz z łóżka podnoś na przemian nogi i je jakby "strząsaj" luźno,potem potrząsaj obiema naraz.Jeśli to od żylaków to podobno pomaga wcieranie oleju z ostropestu.
Hanna
Zwierzatkom - zdrowia zycze!
UsuńHanno,o dobra rada z tymi nogami, zastosuję, o ile nie zapomnę:) Ale to na leząco trzeba ,czy na siedząco można?
UsuńPojadę,pojadę, jutro ma nie padać według prognoz,a zresztą mamy ciuchy przeciwdeszczowe,wiec deszcz nam niegroźny.
Bedusie ,te wasze zwierzątka,zeby im juz sie lepiej zrobiło!
Hanna, to chodzenie za mną mnie strasznie dołuje. Nie wiem, po co chodzi, ani jak mam pomóc.
UsuńOjej, biedna te zwierzaki :( Oby im było lepiej już ...
OdpowiedzUsuńNasz kotu od lutego w ubranku się buja, czekamy, żeby rana się do końca zasklepiła ... jest oczywiście pod kontrolą pani wetki naszej, która maści zaordynowała i każe codziennie przemywać, oraz smarować. A, że kot ma szorstką tarkę w paszczy, to nie może mieć dostępu do tego. A, że nasz to wyjątkowy dłubacz i lizacz ...
Wczoraj pani wet wymyśliła sposób, żeby kotu mógł kołnierz nosić, nie miał dostępu do rany i nie kombinował ze ściąganiem tegoż. Otusz - założenie go na odwyrtkę.
Oczywiście na noc i kiedy nas dłuzej nie ma - kotu znów w ubranku ...
Bo przy kloszu kombinuje i mając dużo czasu - spokojnie ściągnąłby go, a ranę rozlizał ...
Usmiałam się wczoraj z tych rysuneczków i pomysłów na blokadę A2 ... ja mogę wachlarzem pomachać :)))))
Możesz machać w miejscach strategicznych. Żeby było: widać, nie widać, jest nie ma ....jest!
UsuńTo jest bardzo dobra koncepcja, Ewo :))) Karambol gwarantowany, jakby tak kilka Kur pomachało i Agniecha z rozwianym włosem na koniu w bonusie :))))
UsuńPospał, poszedł na spacer do Saskiego, a po nim zjadł trochę ryżu z karmą. Skrzętnie ominął takie lecznicze ciasteczko, które mu wdrobiłam do jedzonka. Cwaniak. Chyba mu lepiej. Teraz śpi.
OdpowiedzUsuńMasza, dobrze,że mu dałaś ryżu,ryż jest zapierający,więc może kupki będą ok.Moja po kroplówce sika.Ale mamy tematykę,jak z dziećmi;)
OdpowiedzUsuńDora, nie wstawać,inaczej to skucha.Nawet jak masz pełen pęcherz z rana;)
Idę do łóżka Kurki,poczytam ze dwie strony.
Hanna
Ok, wypróbuję jutro;)
UsuńChciałam się przywitać przy mijającej już sobocie. Było pięknie i cieplutko.
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia dla zwierzaczków życzymy z Bezą.
Maszo, zwierzak tak jak dziecko - kiedy mu coś dolega, to potrzebuje przytulenia i bliskości mamusi ...
OdpowiedzUsuńjak chorują malutkie dzieci i zwierzaki to człowiek czuje się bezradny :(((((
OdpowiedzUsuńwspółczuję Kurki Wam i Waszym pupilom ♥♥♥
dzisiaj było przepięknie , 30 stopni, ptaki w Soniczkowie śpiewajooooo , oj śpiewajo !
i Bażanta widziałam na polu, dumny jak paw chodził :)
i sarenke malutką widziałam, i kunę i jastrzębia, który krążył i bałam się , ze mi Toffiję porwie :)
i dużo się dziś działo, a jak się zadzieje, to powiem /wam tu, nie mogę się doczekac poniedziałku !!!
oraz te układy choreograficze w nocy mi się śniły heheheheh
i to stanie na cyckach
boszzzz co tu się wyprawia, stateczne kobiety warjujo :))))
o RETY, tu tylko 14-15 w porywach,i po 15 lunęło
UsuńA u nas dzis bylo 9 stopni. koniec swiata.
UsuńSonic, a gdzie Ty TU widziałaś stateczne kobiety?
UsuńBarbara
Bez okurarow paczala.....
UsuńCzołgiem Kureiry! Wróciłam z teatru, spektakl był świetny. Cóż rzec - Barańczak to Barańczak. Każde słowo jest po prostu perełką. Aż iskrzyło! Niewiele spamiętałam, może jeszcze mi się przypomni? Poeta - głosem aktora - zastanawiał się, dlaczego nie ma liczby mnogiej od muchy tse-tse, tzn. muchy tsą-tsą. I czy Spinoza jest chorobą wynikającą z nadmiernego spożycia szpinaku, czy starożytną agrafką:))) Dwie godziny świetnej zabawy. Szkoda, że tekstów wykorzystanych w spektaklu nie ma gdzieś "w kupie". A już krótkie (kilka wersów) streszczenia sztuk Szekspira to maestria i dowcip najwyższej próby. Ale nie jestem w stanie tego powtórzyć:(
OdpowiedzUsuńHanu, idź jeszcze raz to się utrwali i zapamiętasz nowe :))) Zabawa słowem to fantastyczna zabawa. ... No jakies inteligentniejsze gębusie dookoła ...
UsuńLilka, a co Ty tu nam imputujesz ??? że niby co, nasze gębusie nieinteligentne ?? a nasze cycki to co ? uj sobaczyj ? a nasza duma to co , zwiezda ? a Ty tu nam , że kultura wyższa ??? oj , Lilka, Ty nas nie obrażaj ! :P
UsuńJa nie o nasz ! Ja o tych, których Hana mija w realu. Jak se kiedys poszłam do teatru to pacze i oczom nie wierzę. Tyle inteligentnych twarzyczek na kulku metrach kwadratowych stała, że oniemiałam. Ciekawe czy Hanu też mia takie przemyslemnia. A my to creme de la creme przecie !!! A że czasem odwala pod deklem... cusz nie można mieć szfystkiego
UsuńLiluś, nasze odwalanie pod deklem jest kwintesencją naszego jestestwa, bez niego nie byłoby Kurnika :)))) Masz rację, w takich przybytkach człowiekowi podnosi się wiara w człowieczeństwo :)
UsuńLilka, w takich przybytkach zawsze mam takie refleksje. I jeszcze, że mało ich, tych inteligentnych. Tyle co w teatrze.
UsuńSonic, swięta racja. Kurnik to jak film, nie przymierzając długo, Feliniego. Co to dalej będzie się działo to aż strach pomysleć!!!! Jak mówiła moja matkowina : zobaczysz ! Te twoje koleżanki to i tak kiedys sfiksują na stare lata. A ja nie czuję jeszcze, że to są stare lata!!!
UsuńLilko, obejrzyj Frankie & Grace i zrozumiesz, że my to nie stare lata :)))))
UsuńPrzymierzam się do tego od stycznia ale chyba jeszcze poczeka bo teraz idzie lato to inne rozrywki w modzie :)
Usuńnie czekaj, to mega pozytywny serial , dla młodych inteligentnych i dla nas
Usuńnie oderwiesz się
Hana, coś dla Ciebie:)
Usuńhttp://dabarai.blogspot.com/2011/07/szekspir-wedug-baranczaka.html
W teatrze było dużo młodych i bardzo młodych ludzi - to krzepiące, że nie tylko srajfony im w głowach.
OdpowiedzUsuńNo własnie, my patrzymy, mam wrażenie, na młodych pewnymi schematami i w niektórych miejscach tylko dostrzegamy,że czasami jest inaczej. Niestety statystyki nie są krzepiące. Ale jak mawiają inwestorzy na giełdzie jest małe kłamstwo, duże kłamstwo i statystyka :)))
UsuńKoleżanka (bo byłyśmy w teatrze w silnej grupie) germanistka opowiedziała nam taką tłomacką historię, że wszystkie popuakałyśmy się w antrakcie. Ale ona (historia) obfituje w straszliwe wyrazy.
OdpowiedzUsuńzacytuj, plissss lubię wyrazy :P
UsuńNieee, Sonic, to są wyłącznie wulgaryzmy z najwyższej półki.
Usuńz najwyższej półki, czyli coś dla nas !!!1 nie cenzuruj :) kultura wyższa nie toleruje cenzury :)
UsuńSonic, taka opowiesć sprawdza się tylko gembofonem w zaufanym towarzystwie. Wulgary mogą być smieszne ale w opisie niekoniecznie.
UsuńLilka, zwłaszcza że koleżanka opowiadała to imitując niemiecki akcent niemiecko-polskiej tłumaczki, która za nic nie mogła zrozumieć różnych znaczeń słowa p...ć oraz j...ć z przedrostkami roz-, wy-, od-, przy-, itd. a tłumaczyła ona przysięgle treść przemiłych sms-ów rozwodowych, które słali sobie nawzajem małżonkowi. Było tego 4 strony przysięgłe, czyli musi tam się znaleźć WSZYSTKO!
UsuńTłumaczka to Niemka.
UsuńHana :D!!!!!!!!! na samo wyobrażenie sobie tej operacji (tłumaczeniowej) dostałam śmiechowej trzęsawki i turlawki takiej, że chyba do wieczora mi nie minie :DDD!!!
UsuńBarbara
Hanu, bo polski język trudny jest........ :))))))) A jakby to zgodne małżeństwo pisało do siebie tak jak my !? Np. : wybejać, rozbejać, rukwa ćma itp. ? Co wtedy robi tłumacz?
UsuńTy się zajac smiej ale ty nie wiesz jak żes p........ł ! No musiało to być zabawne :)))))
Lubię takie słowne zabawy, mucha i Spinoza fajne.
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś zestawienie tłumaczenia Szekspira Słomczyńskiego i Barańczaka, niby te same sceny a całkiem coś innego.
Ewa2, mucha i Spinoza, to tylko kropelka w morzu słownych fajerwerków. Te skojarzenia, gry słowne, zestawianie dźwięków poszczególnych słów, no nie mam... słów:(
OdpowiedzUsuńpodpisuje sie pod recenzją Hany. Perełki słowne Barańczaka, świetnie podane w spektaklu, świetna muzyka, zespół grajków na żywo, nie z żadnej taśmy. Dwie godziny uczty, jak to mówiom, duchowej. A do tego młodzi ludzie, którzy przechodząc na swoje miejsce przepraszali i dziękowali za przepuszczenie!
OdpowiedzUsuńBył tez bardzo gorliwy pan bileter, który podszedł do naszej "grupy" siedzącej juz na miejscach 10 minut przed rozpoczęciem, która to grupa spożywała cukierki krówki, zwracając nam uwage, nastepujacymi słowy: "ale to juz ostatnie cukiereczki, w czasie spektaklu nie jemy". Wystawiacie to sobie? Hana zapytała? - a tak po cichutku tez nie mozna? Bałwan oczywiście nie załapał. "Nie" - odpowiedział. Incydent oczywiście jedynie nas rozbawił, choc sam w sobie był raczej skandaliczny.
No, normalnie dostałyśmy zje...ę.
OdpowiedzUsuńMoże pan bileter miał złe doświadczenia? Ktoś mlaskał kiedyś w czasie spektaklu? Tak jak przed seansem w kinie i w teatrze przypominają o wyłączeniu komórki? Przecież to powinno być rozumiane samo przez się. A przechodzili tyłem czy przodem?
UsuńJeju, ale fajnie, ze sie fajnie bawilyscie na spektaklu! W czy w koncu poszlyscie? w szalach? szarawarach? za ciasnych portkach? boso? z cyckami na wierzchu? w meloniku?
OdpowiedzUsuńW meloniku - po jednym na każdy cyc.
Usuńczyli w melonikach....mnie to by cylinder bardziej pasowal.
UsuńJak we wzmiankowanym mulę ruż ;)))) (cylinder) albo Błękitny Anioł Marlena (lubisz błękity).
UsuńAle, ale - lato idzie do jednak raczej panama z kukardą. Granatową.
A w ogóle najlepiej woalka w mamaniunie kropeczki.
Rabarbara
biore cylinder z woalka. ae do tego trza by bylo kunia. Moze Agniecha podstawi...co mi przypomina, z epowinnam przywiezc niecalkiem paname, z malusimi ponczkami rozanymi dokola. ladny, ale juz nie nosze kapeluszuf...musze sie zastanowic.
UsuńPrzywież te niecałkieim panamę z różyczkami i podaruj mi ;). Wiem co z nią zrobić ;))
UsuńBarbara
mam dziwne wrazenie, ze sie jednak nie zmiesci...rzeczy na rozdawajke zajely 3 spore torby, a ja udawalam, ze to bedzie jedna mala torebka, hrehrehrher. nie mozemy samochodu zapakowac WYZEJ niz zaglowek....a my wieziemy na ten przyklad DWA bagazniki na dach do Berlina oraz dwa hamaki dla nas. plus stacja karmienia ptaszkow (do walizy nie wejdzie) i cala kupa dziwnych rzeczy . w tym np zeliwna patelnia, mapa nieba, rozne dziwne jedzeniowe rzeczy, buty....obrazy.....jakies zelastwo, kamery (jesli Babci sie nie spodoba podgldanie jej, ale trzeba, bo znowu nam sie wywali), jeszcze buty, foremki do pieczenia okragle alu (NIGDZIE nie widzialam w PL) oraz mydlo. a- i jeszcze jedna para butow...jakies dziwne rzeczy basenowe i kleby kabli, bo bez tego moj slubny nie istnieje. Takie nakladki na siedzenia w samochodzie dla dzieci (Krasnale za mlode jeszcze mocno, ale w domu nam leza - znajomemu wnuki wyrosly), to trzeba zabrac. no i ksiazki - ludzkie i dla Krasnali. Cala torba dla Krasnali (w niej pacynki - rekiny...). Robotka i kilka ksiazek robotkowych oraz kucharska skandynawska - jest piekna a nawet nie mialam czasu zajrzec - sftyty. takze kierownica, lusterko zewnetrzne i kawal blotnika. tez do Berlina. oraz dwa kwiatki - jeden do ogrodu a drugi po prostu szafirek x 5 ale dziad zakwitnie dopiero za jakies 2 tygodnie. w slicznym dzbanuszku (dostalam pode choinke). Czy mam DALEJ wymieniac. Dodam j ednak - dla nas cicuhy i klamoty na tydzien....
Usuńjeżuu,Opakowana toż to całym taborem ciągniesz, i ze 5 kg mąki weź:))
UsuńHanna
Dlaczego ty, Opakowana, uparcie a nierozsondnie kupujesz ZA MAŁE auta? A karmienie ptaszków na lato???
UsuńBarbara
Hanna - a wiesz, ze to dobry pomysl z to mako....
UsuńRabarbaro - za male auta, zeby sie ogrniczac, rheherhre. Karmienie nie na lato, ale przedmiot do walizy nie wlizie. a orzechy w obecnym karmniku dla dzieciola i tak wystawie - w ub. roku , jak mial dzieci, to przylatal cos 12 - 15 razy dziennie. orzechy wyszly i chyba dzieci mu urosly, bo sobie poszedl.
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuńJest.:) Będzie :).
Dojechałam, aczkolwiek była to długa podróż na krótkim dystansie albowiem jakieś 100 km przed celem zepsuło się auto mi.......... Jakoś nie w szczerym, gołym polu więc zostałam dociągnięta do pobliskiego miasteczka w którym żył sobie i działał Pan Autnaprawiacz. I co było dalej droga babciu!?!? A dalej było tak, że spędziłam tam grzecznie 6 godzin i już jestem ;)! I nie wiem niestety, czy będziemy żyli długo lub choćby szczęśliwie.......
Ale jest pięknie :)))).
Dziś ubiorę okurary i zobaczę ile mam roboty !!!!!!!
Wasza
Rabarbara
PS rabarbar został tylko jeden (z 4), nie sądziłam, że nornice też lubią :( ale może stały im na drodze
Mnie się wydaje, że rosną na drodze. Te rabarbary znaczy się. U nie też rosną na drodze, ale staram się tę drogę niszczyć jak najczęściej.
UsuńPiękny poranek - i niech to będzie piękny dzień, ptaszęta.
Też tak myślę (o tej drodze z rabarbarem) ale nie ma mnie, liczyłam na koty , cóż, biedaki mają sporo do obrobienia to i nie wszędzie zdążą......
UsuńBarbara (z jednym już rabarbarem ale oczyiście dosadzę!!!)
Rabarbaro - czy nie pora zmienic to pudlo na kolkach....?na odrobine moze nowsze pudlo, pardon, szczale, rakete, jak zwal tak zwal. Albo skuter sobie kup, Lambrette - widze Cie na takiej. A ja W OKULARACH (przywyczajam sie choc nie musze CALY czas) widze, ze bedzie padac i zimno (u Coreczki we wtorek ma byc 8 czy 9 stopni - U NICH! gdzie jest cieplej niz u nasz. jutro ma lac, wszedzie po wschodniej stronie kraju - z gory na dol, pffftttt)
UsuńPrzypomnialo mnie sie cus. z czasow, kiedy sie wywalalo rozne cuda, za ktore teraz placi sie krocie - np Belfast sink czyli butler sink czyli taki kwadratowy zlew. w latach 70-80 wyszly one z mody i ludzie zaczeli w nich sadzic roslinki w ogrodzie, czesto zakopujac do polowy taki zlew. Rosliny, co sie rozlaza i zarastaja WSZYSTKO, np mieta. A gdyby tak zasadzic rabarbar w zlewie? stary zlew chyba da sie znalezc, zakopac prawie i zasadzic. i niech taka nornica podskoczy!
UsuńDrugi przedmiot to raczej piekne ceramiczne kominy. mysmy taki mieli w Walii, zostal zmieniony na jakis nowowczesny, a stary stal wedle domu - ksztalt - pekata litera T - rura a to gorne od T to tez ceramiczne rury. i w to sie sypalo ziemie po kukarde i w tych koncowkach poprzeczki T sadzilo kwiatki pnace/opadajace. No i tak mialam i , jak ze wszystkim z mojego dosc duzego ogrodu, pakowacze zostawili in situ. Mimo instrukcji. Rok pozniej jechalismy kolo dolu i w rogu , kolo mini komorki na wongle, stala taka wysoka kupa czegos (skrzynki japkowe) strasznie uplatanego (wszystkie roslinki co mialy do nas przyjechac sie chyba zbuntowaly). nieruszone przez nowych wlascicieli. z boku domu, za plotkiem z roza pnaca staly tyczki fasolowe z sucha fasola...chyba wtedy odechcialo mi sie ogrodnictwa, bo przedtem to nawet srebrnycm widelcem, na kolanch, podsypywalam pieknego konskiego gnoju pode kwiatki kolo ganku....
No chyba Opakowana póńde tym tropem, nawet taki np lubczyk tak mam zrobiony, we zwykłej donicy , ale dobrze mu. Tyle, że rabarbar wielgachny z czasem rośnie i korzenie też potrzebują trochę miejsca, więc raczej wanienka niż zlew......
UsuńBarbara
Zlew zlewowi nierowny. moze byc komin takze samo....a wiaderko? za plytkie? jak malo miejsca na korzenie to podobno rslina idzie w slup.
UsuńHmmm, rabarbarowy słup...... to brzmi obiecująco ..... :)
UsuńBarbara
Jak bylam mala, to moja Mama rozne rzeczy hodowala w ogrodzie. i w sumie slynna w naszym najblizszym otoczeniu byla jej salata - sasiedzi,my,wiecej sasiadow dostawalo salate, najczesciej po prostu zrywalo sie liscie a nie cala glowe, bo glowa zawsze byla gigantyczna. a potem wystarczylo pare dni bez rwania jak salata szla w slup. i koniec.
UsuńAgniecha, napisałam do Ciebie u Ciebie, tu mi zjadło.
OdpowiedzUsuńCzy ktoś mi może przystępnymi słowami wytłumaczyć, dlaczego zjada? i czy tylko mnie?
Rabarbara
U mnie jest - o wnuczku.
UsuńA dlaczego zjada - nie wiem. Może dlatego, że jesteś niezalogowana?
Ja to znowu tak mam czasem, że mi się wydaje że zjada - piszę, i piszę długi komentarz, a na samym końcu zapominam wcisnąć "opublikuj". A kojarzę, że tak zrobiłam nie zawsze od razu.
Więc ogólnie to nie wiem, czemu zjada.
Dzień dobry, ładny dzień się zapowiada i ciepły. Miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńBACHA!!!!!! a wekiedy ty masz te 4 dni wolności? nie śmigłabyś do mnie ? Błyskotek się ucieszy ;)
OdpowiedzUsuńBarbara
Od 10-go do 13-go maja. Ale gdziezes Ty teraz, pod Krakowem czy w Warszawie?
UsuńBlyskotek slodzizna malutka.
UsuńNo wlasnie sprawdzilam ceny biletow, aktualnie nieosiagalne dla mnie. Kurna zawsze mi cos na przeszkodzie stoi.
Usuń:(( bo ja właśnie do 12 z Błyskotkiem w domu..... fajnie by nam była gdybyś była .... roboty w ogrodzie huk, wszystko pachnie, cieplutko i aaaa...kotki dwa :)
UsuńKlęska z tymi biletami....
Barbara
Dzień dobry ! Niedzielka!!!!!
OdpowiedzUsuńPo wielkiej mgle wychodzi słonko,co dobrze rokuje.J wypatrzył fajne spanko, wiec dzisiaj pojedziemy zobaczyc i raczej kupimy,bedzie wiecej miejsca trochę,bo to obecne malo wygodne i weższe. Obmyslamy logistykę,bo wlec sie przyczepą nad morze ,zeby upiec dwie pieczenie, hm, panstwo będą po 17 w domu. No zobaczymy, póki co pora na sokawke po sniadanku:) Miłej niedzieli!
Halo! u mnie dwajściapińć stopni! :))))))
OdpowiedzUsuńBarbara
Dwajściapińć stopni to dla mnie zupelne maximum (o ile nie mocze paluszkow we wodzie jakiejs, byleby to nie byl strumyk wysokogrski), u nas jest chyba z 13...trochu malo...
UsuńAż jekłam, jak przyjemnie byłoby gdyby tu dzisiaj było tak cieplutko, mozna byłoby poleżeć doopkami na piasku.Ale nie narzekam, dobrze jest jak jest.W upał,to znowu tłumy by waliły,a tak to luzik .
OdpowiedzUsuńU mnie 24, ale pod chmurką, słoneczka nima.
OdpowiedzUsuńWitajcie Kurki. Siedzimy sobie z Bezunią na balkonie i nic nie robimy, nawet obiadu - mamy focha.
Wyszło słoneczko i jest fajniuśko. W cieniu nadal 24 stopnie. Foch nie minął, ale obiad zrobiłam.
UsuńZnaczy foch w sumie nie wplywa na obecnosc badz nieobecnosc obiadu. Ja czekam az slubny cus przyneisie do jedzenia, m oze jakiego mamuta upoluje, maczuge wziel.
UsuńNie wiadomo, jak spotka Freda Flintstona, to mogą pójść na piwo;)
UsuńHanna
30 na termometrze, trochę chmur, zaraz idę na urodziny najmłodszej wnuczki, 2 latka skończyła.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zbyt gorąco, dobrze że wiaterek powiewa.
U mnie 18, ale na balkonie nie daje się wysiedzieć, pewnie w słońcu jest te 30. Koty leżakują pod fotelem, też im za gorąco.
UsuńUściski i urodzinowe serdeczności dla Wnusi:)*
uo jezu, o jakich Wy temperaturach mowicie????
UsuńEwa - usciski dloni dla jubilatki!
Dziękuję w imieniu Wnusi.
UsuńEliza Róża pisała na fb, że nas czyta w Kurniku, ale nie może komentować. Jakby co, to żyje.
OdpowiedzUsuńEwo2, niech się wnunia zdrowo chowa.Widzę,że Bycza Dziewczynka (spod Byka) jako i mua;)
OdpowiedzUsuńNajpierw przypiekało,tera popadało.Zdrzemnęłam się;)
Hanna
U mnie pięęęęęęęękna :)) pełnia ! A u Was?
OdpowiedzUsuńRabarbara
No i nici ze spania...;/
UsuńJa w takie dni jadę na tabletce spaniowej, inaczej nie ma mowy zasnąć.
UsuńRabarbaro; u mnie toże pełnia. Tez pięęęęęęęęęęęękna.
UsuńCzołgiem Kureiry! U nas ze 30 było spoko. Poleciałyśmy z Martą szukać wiatru w polu, czyli jakichś sensownych ciuchów. Masakra. Kupiłam wprawdzie fajne porteczki, ale one sprawy za bardzo nie rozwiązują. A w butach to jakaś tragedia. Są wyłącznie złote, srebrne, z cekinami, albo ze wszystkim naraz. A jak trafią się sensowne (rzadko) to plaskate. Popołudnie stracone, mogłam się wylegiwać na hamaku albo coś przemalować, a tak? Pffff...
OdpowiedzUsuńW niedzielkę to raczej hamaczek. Ja dzis umenczon po ponckim bo pracowity dzień dzis i jutro ale za to 1i2 jadę na działeczkę dio znjomych i się wreszcie napiję :). A plaskate to jakie ? Na płaskim obczasie czy takie co pklaskają na pięcie
OdpowiedzUsuń* pod ponckim...
UsuńLilka - co to 'pod ponckim'? plaskate to na płaskiem (obcasie).
Usuń