piątek, 31 grudnia 2021

Niech już spada!

Czy wiecie, że to ósmy Sylwester w Kurniku? I zaczyna się dziewiąty rok kurniczego istnienia?

Tylko osiem lat? Aż osiem lat? W sumie to sprawa subiektywna - tak czy siak, to kawał naszego życia. Wiele się wydarzyło, zwłaszcza w ostatnim roku. Niespodziewanie odeszła Ewa i równie niespodziewanie Monika. Bardzo często o Nich myślę i nadal trudno mi w to uwierzyć. Wysyłam do Nich, do Patagonii, ciepłe myśli. 

Wiele nam mijający rok zabrał, ale też każdemu coś tam dał. Mnie dał umiejętność cieszenia się byle czym, życia tu i teraz i nie zamartwiania się na zapas. To ostatnie jest (dla mnie) najtrudniejsze, bo sytuacja wokół absolutnie temu nie sprzyja. Jednakże nie ustaję w wysiłkach, czego i Wam życzę. Cieszcie się, śmiejcie i bawcie do utraty tchu jak tylko nadarza się okazja.  Dbajcie o siebie i bliskich, bądźcie zdrowi jak przysłowiowe konie i silni jak Samson.

Żywcem nas nie wezmą!

Proszę, tradycyjny, sylwestrowy selficzek:

 

Jak tam plany na wieczór? Do mnie przyjdzie kol. D. MM nie przyjedzie, bo w czasie świąt trochę zmarzł jej tyłek. Ona niezwyczajna, w przeciwieństwie do mnie. Ja z zimnego chowu, kol. D. również. Siedemnaście stopni to dla nas w sam raz. Uraczymy się winem wrednym, pogramy w scrabble i się zobaczy.

Bawcie się dobrze, czujcie się dobrze, niech już będzie normalnie!

218 komentarzy:

  1. Ja spedze sylwestra w towarzystwie dwoch fajnych 70-latek, Grace i Franky. Otacza mnie bloga cisza, nikt nie strzela, bo w calych Niemczech jest zakaz, w tym roku nie bylo sprzedazy i jest zakaz uzywania, gdyby komus przyszlo do glowy przemycic. Takie sylwestry to ja lubie. Dzis byla przepiekna pogoda, zrobilysmy z Toyka 10 km i jestesmy fajnie zmeczone. Moze nawet napije sie wina do lustra, bo zostalo mi z obiadu swiatecznego, wiec co ma sie zmarnowac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Grace i Framjie..świetne towarzystwo!

      Usuń
    2. AMP, zazdroszczę fajewerkowej ciszy. To jednak można, nie? Wałek od rana praktycznie siedzi pod łóżkiem. Tu wprawdzie nie ma kanonady, ale jakiś idiota zawsze się znajdzie. Jak to - do lustra? A istny?

      Usuń
    3. On nie pije i nie da sie namowic, taki jest.

      Usuń
    4. Qrde!!! Komus udalo sie jednak przemycic i zaczeli strzelac. Jest tego oczywiscie mniej niz w poprzednich latach, ale i tak wkurza. I nie przypuszczam, zeby policji sie chcialo ganiac gowniarzy po osiedlu.

      Usuń
    5. U nas strzelają NADAL.

      Usuń
  2. Podium moj! Hana! śliczne zdjęcie! Twoje, widać zimno i nowy dom Ci sprzyja. Ja nie mam zamiaru świętować bom nigdy nie lubiła, chyba ponad 22 nie strzymam!Jedyny sylwester który mi pozostał jako niezwykły to byl ten w 1998 roku w Kanadzie, gdzie wśród głebokich sniegów latałam za stadem jeleni podchmielona piwem Coronam to pojenie sie odbyło w jakiś pubie przez nieznanych mi Kanadyjczyków, ktorzy widząc mnie markotną kupili mi piwo owe i poili...a potem poszłam trzewiec w sniegi i napatoczyły sie te jelenie a ja oczywiscie mialam z soba aparat fotograficzny i pognalam za nimi.

    Jeżeli dziś sie nie obudzę o pólnocy to znaczy, że uszanowano zwierzaki no i przy okazji mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczy wyobrazni mi ruszyly z kopyta, niczem te recze lelenie.

      Usuń
    2. Grażyna, chętnie spędziłabym sylwestra z jeleniami.

      Usuń
  3. Hana - jakie piękne zdjęcie! Jak ty to robisz, że z każdym jednym rokiem lat Ci ubywa a nie przybywa na tych zdjęciach?!

    Ja Sylwestra spędzam w domu, w towarzystwie swego kota. Jest cicho, jest spokojnie, jest dobrze, więcej mi nic nie trzeba!

    Dobrego Nowego Roku wszystkim Kurkom!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No weź, Nietutejsza, nie wypiękniałam, niestety. Takie zdjęcie mi wyszło za którymś razem. I nacisnęłam funkcję "bez światła", cokolwiek to znaczy. Mądry aparacik:)))

      Usuń
  4. Znowu wypiękniałaś! Masz jakieś magiczne mazidła? Typu mocz nietoperza, o północy zmieszany ze śliną Wałka oraz poranną rosą zebraną z kwiatu paproci dnia 29 lutego?
    Wybrałyśmy se właściwą Prezesskurę.
    Życzenia niech się spełnią!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No masz, Agniecha, Ty też o piękności mej nieskalanej? To jest mocz Wałka zmieszany ze śliną nietoperza, a nie odwrotnie! Nie wolno odwrotnie, bo będzie odwrotnie, pamiętaj!

      Usuń
    2. Wszystkiego dobrego na Nowy a stary to niech spien....tralala. I to w krótkich Abzugach. Walić poranną rosę zebraną z kwiatu nietoperza 29 lutego, alić śline paproci, czy mogę się zapisać na mocz Wałka? Tyż tak kcę wyglądać, nawet bez światła. Wszystkiego co sobie tylko wymarzysz i dobrej zabawy.

      Usuń
    3. To jest rosa nietoperza zebrana przez kwiat paproci w samo poludnie przy pelni ksiezyca. W niedziele.

      Usuń
    4. Otóż to, Opakowana. Nie śmiałam napisać, że to taka proza życia.

      Usuń
  5. PrezesKura na podium! Piękności oczywista! :)))
    Niech się nam wszystkim nasze marzenia spełnia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Agniecho!mazidła znakomite widocznie ten mocz nietoperza hihi bo reszta to pikuś hihih .Hanuś ,wyglądasz zjawiskowo ,tak właśnie tak zjawiskowo !Prezessa pięknie nas reprezentuje.Spełnienia marzeń! Wszystkich! Ja mam jedno,żeby tym ,którzy tak strzelają oderwało przy d.. wszystkie paluchy!Biedny Bobinio wlazł pod łóżko i popłakuje,prawie dziewiętnastoletni kot boi się okropnie ,a wszystko przed nami... Potem wcisnę się choć połową człowieka pod łóżko i tak spędzimy przełom roku....

    OdpowiedzUsuń
  7. Ku...a mać, Margaret, niech im paluchy razem z dupą urwie! Tyle gadania, tyle apeli i co? A wystarczy jak u Pantery. Zakaz, mandat i szlus. Może kasa przemówi do bezmózgich.
    Zjawiskowo, powiadasz? Hmmmm... nikt mi dotąd tego nie powiedział:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To najwyzsza pora Ci to mowic!!

      Usuń
    2. Taaa... bardzo najwyższa. Zjawiskowość ulotną albowiem jest.

      Usuń
  8. Funkcja 'bez światła" a taki blask od ciebie bije, znaczy się świecisz światłem własnym :) Świetlana z ciebie osoba i to według mnie wcale nie zasługa jakiegoś tam moczu ino osobowości i jentelektu!!!
    A w nowym roku to te kunie i ten Samson na pewno się przydadzą, a z Kurnikiem to wszystkiemu damy radę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie będzie, Marija, nie inaczej. W sprawie kuni, Samsona i Kurnika.
      W kwestii światła to jest ono odbite.

      Usuń
  9. O! Prezeskura jak zwykle piękna! Wszystkiego najlepszego! Ja też z ciepłego chowu, przy 17 stopniach bym zamarzła albo przeszła w stan hibernacji. U mnie na szczęście ciepło, choć kaloryfery pozakręcane. Trochę strzelają, ale nie za bardzo i daleko. też zrobiłam sobie sylwestrowego selfika, chyba wrzucę na Rzony, to mój pierwszy sylwestrowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ninko, dawaj selfika!
      Może ja hibernuję i nic o tym nie wiem? I stąd ta piękność?

      Usuń
  10. Dobrego roku, Kurencje ! Nie dajmy się coraz bardziej otaczającej nas rzeczywistości , jak mawiał Poniedzielski, zdaje się.
    Prezesso, zgadzam się z przedmówczyniami, wyglądasz pięknie .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mp, absolutnie się nie damy, nie mamy takiego zamiaru! Zwłaszcza teraz, gdy odkryłam taką fajną funkcję w aparacie!

      Usuń
  11. Bellissima! Jużem sterana winem i udaję się w objęcia Morfea. Kurki, niech nam sie darzy na wszystkich frontach w tym 22.!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izydoru, udaję się w Twoje ślady, też mnie nieco sponiewierało.

      Usuń
  12. Jusz jusz mialam isc spac, pacze tu, a tu - ulala, zjawiskowa Prezesowa vel Sultan nasz. Ten mocz kwiatu paproci Ci sluzy, zmarchow brak, blask bije, ze bryle antysloneczne trzeba nasadzic na nos. I niech to juz tak zostanie!!! Czego i Wam wszystkim zycze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, co teraz robię, Opakowano?
      Bliny smażę.

      Usuń
    2. Opakowana, podoba mi się stanowisko sułtana. Nawet za cenę spożywania moczu kwiatu paproci!

      Usuń
    3. Mi Ci mozemy i inne eliksiry podsuwac, nie martw sie, tylko sultanuj nam i nie uciekaj na dlugo z Kurnika, to takie egoistyczne zyczenie :)

      Usuń
    4. Opakowana, eliksiry poproszę, bo mocz paproci ciężko się zbiera.

      Usuń
    5. No mam, ale weź i zmuś paproć do oddania moczu!

      Usuń
  13. Naprawdę dopiero ósmy?????????????/// Pamiętam od Łatki, która została Fretą Garbo. ;) Serdecznie pozdrawiam ją i jej pańcia w balzakowskich skarpetkach, jak pisał niezapomniany Gat... Pozdrawiam serdecznie i pije na pohybel samiwieciekomu. ;)
    Galia Anonimia

    OdpowiedzUsuń
  14. pijęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Galia, dobrze Ci idzie!

      Usuń
    2. A Łatka ma się świetnie wraz z bratem zresztą, zwanym wdzięcznie Wąskim.

      Usuń
  15. Popołudnie i wieczór spędziłam z dwoma rozpuszczonymi maluchami i przede północą zostawiłam Rodzinę i prysnęłam do wynajętego lokum. Strzelali niesamowicie, już od 23.30, całe miasto i przyległe dzielnice to był jeden wielki fajerwerk. A w mojej okolicy tyle biednych czterołapnych, skończyli dopiero ca o 24.10. Nic nie wypiłam bo jestem taka niedobrowolna abstynentka. Okrutnie mi procenty szkodzą.
    Temperatura iście Sylwestrowa, + 10 i mżawka. Kurnik widzę elegancko wysprzątany na przyjęcie tego świeżo urodzonego 2022-go i niech no on tylko spróbuje coś nabałaganić.
    Wszystkim na grzędach życzę odporności na ew. przeciwności, optymizmu, no i tego co mus mieć czyli zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bacha, to wcześnie skończyli! W mojej dziurze tu i tam grzmocą jeszcze dzisiaj.
      Okoliczności nas zmuszają, aby życzyć sobie zdrowia, ale to się jeszcze zmieni, taka prawidłowość dziejowa. A póki co, zdrowia!

      Usuń
  16. Jezdem. Wróciłam z zabaw ze somsiadami. Ciszy nie udało się zachować całkowitej, ale już ja się przyjrzę kto co i zpowodu. Kuliga nie było z braku śniega. Panowie za koniów nie musieli robić. Dalej balujem. Ale ze resztką prawie trzeźwych.

    OdpowiedzUsuń
  17. Prezesso. Nie powiem już nic, bo wszystko zostało powiedziane. Wiesz, że masz to cóś. I nie ma totamto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. SaBała, jesteś najbardziej wybawiona ze wszystkich Kur, jak mniemam!

      Usuń
  18. W ten piękny i spokojny poranek, z muzyką rajską w tle, bez kaca, ale za to z pierwszą kawką w tym roku, z wiosennym widokiem za oknem, dosiego roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agniecha, zawsze w Nowy Rok mam ponurą satysfakcję gdy myślę o kacu tych wszystkich strzelających idiotów.

      Usuń
  19. Cześć, ponuro i ciemno , 9 st.bloto wszedzie, a wypadaloby w koncu ruszyc cztery litery, bo ja bym wlasciwie tylko spała, to mi najlepiej wychodzi.
    Dostalam zyczenia od kolezanki, oczywiscie drogą przeslij dalej, ale treść w sam raz siedzi dziewczyna z kawą i kotem , a napis: kochsni zycze wam , żeby was nikt nie wkurwiał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora, ja też nie mogę się rozczmuchać i najchętniej wturlałabym się do łóżka, ale jeszcze walczę.

      Usuń
    2. Jednak porzadnie pochodzilismy po lesie, teraz mogę znow,siedzieć pod kocykiem.

      Usuń
  20. 12 stopni (cus zimnawo) i prawie slonko. Nawet ladnie jest. Mam nadzieje, ze sowa nie ucieka od wybuchow dalekich. Jelonek nasz ma imie (monty), wiewiorka pewnie sztuk 2 - bezimienne, ale one sie czesto wymieniaja, ale sowa tez bezimienna. Jak jej dac na imie? Otylia? Wanda? Tak sobie pomyslalam o tych imionach jak Galia A. napisala o Frecie Garbo. No wlasnie - dolaczam sie do zyczen cieplych.

    OdpowiedzUsuń
  21. Zdrowia,ciepła i miłosci - Tobie,Hano i wszystkim tu bywającym!

    OdpowiedzUsuń
  22. Opakowana, Otylia pasuje do sowy, a idąc tym tropem, Odetta też się nadaje.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ewo, dla Ciebie również!

    OdpowiedzUsuń
  24. A ja już po spacerze noworocznym, godzinnym. Miałam zrobić male kółko, ale tak fajnie się szło, że duże kółko zrobilam. Spotkałam niewielu śmiałków, ale wszyscy uśmiechnięci, pogoda nas rozpieszcza.
    Życzenia powielam od innych Kur, zdrowia i szczęśliwości wielkiej :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie dzień był okropny (w sensie pogody). Ciemno przez cały dzień i siąpiąca mżawka. Błoto wszędzie, że wyjść nie można. Blee.

      Usuń
    2. A ja...zapomnialam pojsc na spacer...okropnie jakas spiaca i zaspana caly dzien. Slubny mi zlozyl szafe na warzywa, to teraz szukam po domu lakichs ladnych koszykow na w/w warzywa. Kazdy wykret do lenistwa dobry.

      Usuń
  25. Szczęśliwego 2022!!
    Widzę,że Kury obchodziły sylwka hucznie i upojnie.Trza się zabawić od czasu do czasu,a przynajmniej poudawać.
    I cóż,wracamy do szarej codzienności,dosłownie bo szaro i buro.Niewyspana jestem przez te wybuchy.
    Prezessa wygląda świeżo i ponętnie,przyznaj się Hana,że zdjęcie sprzed ośmiu lat;)Taki aparat to jak magiczne lustereczko.
    Znam jedną Otylię, Tylka na nią mówią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hanna, upojnie i po pachi!
      Zdjęcie świeżutkie, wczorajsze, ale bez światła - tak mi aparat powiedział!

      Usuń
  26. Dziewczęta, dziękuję za wszystko i proszę o więcej. Wszystkiego dobrego dla NAS!!!

    OdpowiedzUsuń
  27. Wszystkiego, Joasiu! Byle zdrowie było!

    OdpowiedzUsuń
  28. Udanego nowego roku wszystkim Kurom życzę :)
    Wczoraj trochę zabalowaliśmy nieoczekiwanie i dzisiaj muląco jest. Ale jutro już powinno być lepiej.

    Osiem lat ... no ładne kwiatki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no, kwiatki nieco przywiędły przez 8 lat:)))

      Usuń
    2. Urosły! Rozkrzewiły się!

      Usuń
    3. Racja, Agniecha, i zakorzeniły na mur!

      Usuń
    4. Dzie tam, jakie przywiędły. Może na chwilę, ale znów łebki do słońca i deszczu podnoszą :)

      Usuń
  29. Nagle mi sie przypomnialo, ze lat temu...50? Nie, za duzo, 48 chyba - 73ci rok a moze to juz 74ty, bo nowy rok. Ja odsypialam impreze u Anki, do chyba 5 rano. a okolo 11 telefon. Mama mnie budzi - do Ciebie. Jakis facet. A to by..W. Hasior, ktorego znalam i z nim korespondowalam i umawialismy sie, ze jak bedzie we Wroclawiu, to sie zglosi. No to sie zglosil. Umowilismy sie w Barze Rybnym w Rynku (chyba tam, gdzie Dwor Wazow jest). Poszlam okrutnie skacowana. Okazalo sie, ze on tez, wiec stawial setke za setka. Duzo nie dalam rady, hrehrehrhr. Moje 5 minut slawy, hrehrehrherhehrherhrh.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. FAjne wspomnienie...możesz go holubić, to wspomnienie. U mnie też by się coś takiego znalazło nie z Hasiorem ofkors

      Usuń
    2. Grażyna, zrobiłaś suspens, opowiedz!

      Usuń
    3. No wlasnie - jusz jusz! Kto? Co? Bo przeciez nie lelenie!

      Usuń
  30. Opakowana, a nie zostawił Ci jakiegoś artefaktu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie. Zdjecia pewnych eventow, tak pisal listy - na tyle zdjec. Dzie tam ja i jakies artyfakty, mysmy wodke pili ;)

      Usuń
  31. Opakowana😃😃

    U mnie by sie tez co nieco znalazło, chociaz nie tak spektakularnym.

    OdpowiedzUsuń
  32. Dora, suspens robisz jak Grażyna. Zeznawać proszę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, matko bosko, nastepna, co mowi a nie mowi!!!!

      Usuń
  33. E tam, po prostu poznalam fsjnych ludiz artystow,ktorzy wyrosli na pisarzy i poetów, lub juz nimi byli . Trochę wspolnych imprezek się odbylo, jak rowniez spotkan w domowych zaciszach, kiedy przyjezdzali tu do osrodka kultury w latach 80 tych. Dlugie nocne dyspoty, rozmowy, spacery, ciekawie bywało.

    OdpowiedzUsuń
  34. Np patrzcie. Ja Hasiora nie znałam. Chociaż w moim ( wtedy ) mieście była duża kolekcja jego rzeźb. Twórczość jego zawsze mi się podobała, ale czasem troszkę się bałam.
    U nas wiosna. Słońce świeci, ciepły wiatr dmucha. Wyczyściłam klawiaturę komputera i teraz blask od niej bije taki, że aż razi. :-D
    Co by tu zrobić z tak pięknym dniem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy się, osobiście nie znałam.

      Usuń
    2. Agniecha - ja tak samo - baaardzo ciekawe, ale dosc straszne. I o tym sobie pisalismy. I rozmawialismy. On chcial po prostu z ludzi wydrzec emocje.

      Usuń
  35. Hej, chmury, czasem promyk słońca i wiatr, wiec niby ciepło, a zimniej.
    Powieszę pranie i na spacer.


    Hasior jawi mi sie jako nadpobudliwy i trudny do kontaktu czlowiek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do mnie nie byl nadpobudliwy, a raczej gadatliwy :). Troche melancholijny. Co do kontaktu, to ze mna mial dobry, ale to nie byl staly kontakt! oare listow i zdjec w roku, ze 2 - 3 spotkania do omawiania spraw jak, czy tworzenie sztuki daje poczucie szczescia.

      Usuń
    2. Bardzo fajna znajomość!

      Usuń
  36. Sponiewierało mnie przedsylwestrowo chorobowo, cztery dni wyłączone z życiorysu łącznie z Sylwestrem. Pamiętam jedynie jakąś lampkę szmpana wypitą i nic więcej. Nie jest to covid, na szczęście.
    Wszystkiego najlepszego Kurki w Nowym Roku! Kurczę to już 8 lat. Jak czas zasuwa, a Ty Hanuś piękniejsza z roku na rok, ja też tak kcę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale szampana pamiętasz ;)
      Zdrowiej, Reniu, żebyś nie tylko to pamiętała, a resztę też :)

      Usuń
    2. Ataner, na zdjęciu jak Irena Dziedzic przez słynną pończoszkę!

      Usuń
  37. Cześć Drobie.
    U nas słońce. Wali skośnie przez okno do pokoju i pali mi ucho. W styczniu!
    Umówiłam se wizyty do lekarzów. Automat zaczął swe odliczanki od krzepiącego:"jesteś 29 na liście połączeń oczekujących. Czas oczekiwania na połączenie wynosi 63 minut." A to dopiero jak już się po pewnym czasie załapałam na połączenie.
    Przyjemnego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agniecha, do jakich lekarzów? Teraz lepiej się nie szlajać. Chyba że mus.

      Usuń
    2. Co pół roku chodzę.
      Maseczki, rękawiczki, na godzinę dość dokładnie więc mało ludzi w środku. Powinno być dobrze.

      Usuń
  38. Dobry dzionek Wom (Kurencje), czyśta redzi nom?
    Czyśta redzi, czy nie redzi, dobry dzionek Wom!
    U nas 9 stopni na plusie, słońca nie ma, na razie nie pada.

    OdpowiedzUsuń
  39. Cześć, cześć, dzien podobny do wczorajszego,ostrzegali przed silnym wiatrem, ale nie wieje, 8 st. Zapomniałam, że 6 znów świateczny. W ogole to trzeba by coś ugotować, posprzątać,zrobić zakupy, ale na razie piję kawę.
    Dobrego dnia i ja życzę.

    OdpowiedzUsuń
  40. Słońca nie widać, chmury, szaro i wieje. Ciepło dość. Dzis popołudniu ma przyjs pan od elepstryki. Mam nadzieję,że wszystko uda się ponaprawiac bez rycia, kucia i koparki.
    Zrobię drugą kawę. Planów na dzien dużo a chęci jakoś mniej. Czytam sobie od tygodnia całymi dniami i na nic innego nie mam ochoty. Gdyby nie stada zwierzat, to pewnie bym nie wstawała.
    Dobrego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, Izydoru, mnie też trudno wykrzesać z siebie ogień albo chociaż iskierkę. Spałabym cały dzień.
      Mam nadzieję, że wreszcie Ci zrobią porządek z elepstryką. Okropnie to jest upierdliwe.

      Usuń
  41. Hana wszystkiego dobrego dla Ciebie. Ten miniony rok też nauczył mnie dużo, chociażby tego, że ja jestem najlepsza przyjaciółką dla siebie samej, bo ja wiem najlepiej czego chcę :-)
    Trzymaj się dziewczyno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Graszko, dzięki i nawzajem. Trochę czasu nam zeszło, nie? Żeby dojść do tych wniosków.

      Usuń
  42. U nasz 7,ale szarówa.
    Jestem już po drugiej kawie.Izydoru,też oklapłam i mam z tego powodu wyrzuty.
    Ostatnio przeczytałam byłam,że stanem domyślnym np. kotów jest zadowolenie.A stanem domyślnym człowieka, szczególnie,gdy czegoś nie robi, jest niepokój. Jesteście bardziej kotami czy ludziami?;)
    Bo ja dopiero znajduję zadowolenie,gdy odrobię pańszczyznę,niezrobiona robota siedzi w tyle głowy i przeszkadza się zrelaksować.
    Miłego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tez tak mam, choc probuje byc kotem.

      Od rama mnie gna wywalac. to juz tradycyjnie tak. Zawsze bylam chomikiem i zbieraczem roznych rzeczy.
      Ale jako, z ebedzie nowy dach w palmiarni, to panowie majstry powiedzialy zdecydowanym glosem, ze palmiarnia ma byc kompletnie PUSTA!!! No i zaczelam wywlekac rzechy, niemrawo, byle jak pakowac w pudla i siaty i skrzyneczki. Wymieszane dokladnie, bo tylko albo na gore (ksiazki) albo do garazu (pare krokow). Az przyjechaly dzieci i Corecka zadala mi rzeczowe pytania dot. tego wszystkiego. Spedzilysmy troche czasu wyrywajac sobie z rak ksiazki. Az uleglam - dla mnie wyzwalajaca nowosc! No i mam DUZY stos ksiazek do opchniecia i roznych gazetopodobnych do oddania - wszystko robotkowe - patchwork, druty, szydelko i chyba troche haftu, ale glowy nie dam. Sa kultowe ksiazko-gazety (2 x rok, pieknie wydane) Rowan, Kim Hargreaves czy Brooklymn Tweed. One u mnie leza, dziecko rozsadnie powiedzialo, ze sie juz na nie napatrzylam, to niech teraz ktos inny sie napatrza.
      Jesli ktoras Kura bylaby zainteresowana, to zrobie zdjecia i podam cene, a jak zna kogos, kto by chcial, to niech da temu komus cynk. Oficjalnie przestaje zbierac cokolwiek! Zamiaruje to przywiezc do PL lada moment i zaczne handel. Ceny beda miedzy 5zl a 25. Plus gazety do zakupu w charakterze gratisa.

      Usuń
    2. Książki też robótkowe?

      Usuń
    3. Kotem bywam. Tak nas wychowano, niestety. Że obowiązek rzecz święta, choćby nie wiem jaki głupi był. I zalega człeku bez sensu na wątpiach. Pracuję nad tym.

      Usuń
    4. Opakowana, ja też chcę książki zobaczyć. Daj na 3baby, puszczę w Kurniku.

      Usuń
    5. Mam poslizg z robieniem zdjec, a teraz jestem uchetana. U Coreczki bylam caly dzien i obdarowala mnie trzema duzymi torbami gazetek Good Housekeeping i inne takie domowe i rozne inne (Mollie Makes, jakies patchworkowe etc), wiekszosc robotkowych zostawiamy sobie badz wyrywamy co nas inspiruje a reszta won. Tez moge puscic w obieg, co Coreczka pozwoli. Ale ciagle cos robilysmy i teraz juz mi sie spac chce - jej slubny pode choinke dostal takie gogle Virtual Reality - ale zabawa!!!!Odmowilam tylko jakiejs walki z zombimi (w ramach pakietu byla taka gra), a tak to inne rzeczy byly, ktore sa fenomenalne. Nie to, zebym chciala miec takie gogle, wole isc do nich i sie pobawic ;)

      Usuń
    6. Zapomnialam napisac, ze tak - wysle zdjecia.

      Usuń
    7. Ninka - ksiazki robotkowe - wlasciwie wszystkie sa po angielsku, ale zdaje sie jest kilka polskich, juz nie pamietam. Jutro miedzy zleceniami porobie zdjecia i wysle Stefanowi.

      Usuń
    8. Mnie nie przeszkadza, że po angielsku; raczej miałam na myśli, że może masz takie ogólnie kraftowe, np. dekoracje, paper craft, nakrycie stołu, no takie tam. Co do robótkowych, to interesują mnie głównie drobne wzory na szydełko. Pamiętam też, że kiedyś wrzucałaś takiego królika robionego na drutach. On był z książki czy z netu? Bo jak z książki, to ja ją biorę w ciemno, bez względu na resztę zawartości :D:D:D:D:D

      Usuń
    9. Ja zrobilam tego krolika? zupelnie nie wiem. ostatni raz krolika chyba robilam ze 30 lat temu. ostatnie byly dwa slonie dla Krasnali. W spodenkach na szelkach.. takich ogolno kraftowych nie mam w sumie, szydelko mozliwe, ze jest, jak sie pozbieram, to popatrze i pofotografuje. Wzor slonia kupilam. chyba na ravelry. Stefek ma troche zdjec, co wyslalam z telefonu i sie boje, ze musialaby je obrabiac, zeby powiesic tu. Moze wysle Ci messsengerem?

      Usuń
  43. Kotem,lubię byc zadowolona a zadowolona jestem,kiedy nic nie muszę, a chcę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora, to jesteś jak mój Misiek.Jemu nic nie mąci spokoju...,tylko moje narzekania;)
      A już mam nowe zadania,moi chłopcy wrócili z urlopu i wysypali w pralni dwie walizki prania.

      Usuń
    2. PS.Agniecha,co tam za cenzura na Twoim blogu.Wysłałam koment i co!?

      Usuń
    3. I wlazł!
      Po dwóch dniach od opublikowania nowego posta stosuję moderację, bo nie lubię tych wszystkich kasyn z Tajlandii czy innych totolotków. W związku z tym czasem jest opóźnienie.

      Usuń
    4. Paczaj, Agniecha, a tutaj spokój, z rzadka coś się trafi.

      Usuń
  44. Jestem człowiekiem, który chciałby być kotem, podobnie jak Opakowana.

    OdpowiedzUsuń
  45. Najlepszego Ewa, zdrowia Ci życzę ! Jak jest zdrowie to jest wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  46. Znowu jestem spóźniona, ale jak się pilnuje Rzon, to do Kurnika trafia się z opóźnieniem.
    Wszystkiego najlepszego Kureczki w Nowym Roku. Prezessa, jest zjawiskowa, piękna i w ogóle...Pamiętam, jak dziś mój pierwszy gdak w Kurniku 26 lipca 2015 r, czyli 7 sylwestrów tu spędziłam.
    Jeszcze raz, samych pomyślności w 2022 r.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno, Bezowa, masz odpowiedzialną robotę. Bez ciebie harem się rozpierzchnie.

      Usuń
  47. Niech szlag trafi 2021. Wystarczy mi, że straciłam Tatę i dotąd nie mogę się pozbierać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspolczuję, ja w listopadzie mamę, w wigilie minął miesiąc.

      Usuń
    2. Frau Be, teraz może być tylko lepiej, do cholery, nie?

      Usuń
    3. Frau Be - pozbieranie sie zabiera duzo czasu - daj sobie ten czas.

      Usuń
    4. Tak. Ja też jeszcze ciągle niepozbierana, choć jest trochę lepiej.

      Usuń
    5. Nie ma pospiechu w pozbieraniu sie. Na szczescie nie ma regul ni przymusu.

      Usuń
  48. Cos na dzis. Muzyczka tez jest, ale jako tlo.
    https://www.youtube.com/watch?v=ea7PMbxxNKY

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słodkie!Zwłaszcza labradory są niezwykle zabawne,pamiętam u znajomych jak labradorka uciekała z kapciem starszej pani,cyrk.
      Eh..ta pogoda okropna.W ogóle dziś mnie jakoś łamie,nie mam werwy.
      Dobrego dnia.

      Usuń
    2. Ach, naszym znajomym w wigilię urodzilo sie 9 bialych owczarkow szwajcarskich!

      Usuń
    3. o matko, 9 malenstw!
      Hanna - psina Coreczki to wprawna zlodziejka. kradnie co popadnie i kazdy wie, ze wlasnie cos rabnela, hrerherherh.

      Usuń
    4. Dora, one, te psiaczki, zaplanowane? Mam nadzieję, że znajdą domy.

      Usuń
    5. Taak, zachcialo im się hodowli:(

      Usuń
  49. Spóźniona nieco życzę wszystkim Kurom i oczywiście pięknej Prezes/Sułtan najlepszego 2022! Dla mnie 2021 nie był taki zły jeśli udało się zapomnieć o trzymających władzę. A prywatnie, w ostatnich dniach starego i nowych nowego roku, mieliśmy dzieci, wnuki, eks, obiady, kolacje, rewizyty i ogólnie urwanie wszystkiego. Było trochę mniej niż zwykle hałasu o północy, koty przestraszone bardziej wnuka, lat 6, niż kanonady sylwestrowej. Wreszcie, 4 stycznia nastała błoga cisza i ból w odcinku lędźwiowym nawet nie psuje nastroju. W ślad za Opakowaną zamierzałam odgruzowywać chatkę, ale mi dziś przeszło.
    Hana, jaki to aparat?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hesiu, a co, chcesz przepiękne zdjęcie? Hjułałej przez pończoszkie!

      Usuń
  50. Cześć kurki, deszcz siąpi, 7 st., Nalepilam 60 ruskich pierogów, 10 poszlo do sąsiada, na 3 dni mam z glowy obiady, bo i pomidorowkę tez ugotowalam. Ufff😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dziekuje za podrzucenie pomyslu co jutro na obiad - pomidorowka. Bedzie z kartofelkami, mocno zabielana i z duza iloscia natki. az bym od reki poleciala i zrobila!! ale jakbym zrobila, to bym od razu polowe pozarla.

      Usuń
    2. Jejku, ja wcale nie muszę myśleć co na obiad! Boskie uczucie!

      Usuń
    3. Jak jestem sama to tez się tym delektuję.

      Usuń
    4. Dlaczego? Masz zestaw menazek? Musze sobie kupic takie, jakie kiedys chyba byly w kazdym domu. Mysmy mieli aluminiowe, ale wolalabym emaliowane. Zestaw 4 sztuk. Mama przez jakis mocno dorabiala i zamiast przyjezdzac do domu, na gwalt gotowac i leciec nazad do roboty, zostawala dluzej, a pani w domu na nastepnej ulicy gotowala obiady na wynos. NIE gotowala w jakichs wielgachnych saganach, bo to byly obiady tez dla nich, wiec byly smaczne. Do latania po obiady bylam ja, bo wracalam ze szkoly, ktora jest wlasciwie za domem, najwczesniej. Pamietam jednak, ze bardzo mi bylo zal Mamy, ze musiala zostawac w robocie :(

      Usuń
    5. Nie mma menazek, po prostu jem to na co mam ochotę i kiedy mam ochote, i jest to na szybko.

      Usuń
    6. Czasem kupie cos w barze na dole😃

      Usuń
    7. Ja pomidorowke malo kiedy jem zabielaną, mam smietane 30 procentową jakby sie komus chciało dodać.J dolewa. Osobno gotowany ryż, warzywa pokrojone w kostkę, w zupie, do tego zielenina ,lubczyk,pietruszka, bazylia.
      Jak jestem sama wole zupę krem, wtedy miksuję warzywa.

      Usuń
    8. Od dziecinstwa nie cierpie pomodorwki z ryzem!!! a smietane to uzywam taka chuda, inaczej mam oblepione usta tluszczem :(

      Usuń
    9. A widzisz, a mnie z ryzem bardziej smakuje niz z makaronem, z ziemniakami nie jadlam nigdy.

      Usuń
    10. Ja uznaję pomidorową, tylko z zacierką. Nic innego mi nie pasuje. Mama robiła zaciereczkę, ja na łatwiznę idę, kupuję gotowca. Nie dodaję żadnej śmietany, bo my śmietany nie jadamy.
      Dorota, gdybyś miała pod dachem Bezowego, to te 50 pierogów, co masz na 3 dni...sam by wsunął w dwa dni, dlatego mus mi robić dużo.

      Usuń
    11. Moj epicko wsunal kolo 75 w przeciagu jednego dnia i malo nie umarl.

      Usuń
  51. No i mam dalszy ciag remontu, znaczy sie bedzie szlifowanko sufitu, prace przy sztukaterii ,
    aaaaa. Mąż ma ambitny cel doprowadzić pokoj do stanu gotowe pod malowanie, lub nawet pomalowane!

    OdpowiedzUsuń
  52. O kurczę, Dora, masz odkurzanie i mycie WSZYSTKIEGO. Trochę współczuję, a trochę zazdraszczam, albowiem lubię remonty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, powiem Ci, że nie jest tak źle, bo to tylko to co latał na suficie , po za tym uzywa odkurzacza, na razie nie jest źle.

      Usuń
  53. Mam te same uczucia😃😃😃

    OdpowiedzUsuń
  54. Dziędobry, co taka cisza poranna, kury spiom? Pogoda sprzyja spaniu,,mzawka od wczoraj, chlodniej już, koniec wiosny w zimie.

    OdpowiedzUsuń
  55. Pada staszliwie śnieg, pogoda obrzydliwa. Elepstryka mnie powaliła, bez koparki i dodatkowej mocy, i jeszcze niewiadomoczego nic nie zdziałam. Mam już dość. Wszystko przecież robił elektryk z uprawnieniami. Takich to mamy "fachowców". A ich wynagrodzenia kosmiczne. Odpowiedzialności zero, kto sie będzie posądach naszych włóczył z jakąś elepstryką, hydrauliką etc. I tak się bujają panowie.
    Dnia udanego Wam Kurencje życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izydoru, nerw bierze na tych partaczy!

      Usuń
    2. Izydoru, u mnie było identycznie. Jeden spartolił, wziął kasę i ani się nie zająknął, że na to, co zamierzam podłączyć, mam za mało prądu w prądzie. I przestał odbierać telefony. Drugi za ciężką kasę zrobił co trzeba, ale dodatkowy przydział mocy wymagał papierów i czasu. Trwało to parę miesięcy. Może u Ciebie pójdzie szybciej. U mnie to Enea.

      Usuń
    3. Omatku bosku, Izydoru - tak na zime zostac z takim strupem (elepstrycznym...). wspolczuwam!

      Usuń
    4. To tylko w malym domu masztalce dla gości, ale uciążliwe. W dużym na razie ok, ale mieliśmy plany elektryczne na inne rzeczy. I teraz apiat.

      Usuń
    5. Fiuu, myslalam, ze w domu zasadniczym. a gosci nie wpuszczaj.

      Usuń
    6. Musicie kłaść nowy grubszy kabel?

      Usuń
    7. Yes, ale też byc może i ten w ścianie od słupa do licznika, ale to bedzie wiadomo, gdy rozbebeszy sie licznik po wydaniu warunków przez Tauron.

      Usuń
    8. Wracając do uwagi Hany na temat poboru mocy, to my sami sobie policzyliśmy na palcach przed budową ile to będzie razem pralka+zmywarka+1001 innych aparatów, to i tamto, no i że to gospodarstwo rolne gdzie i 320 V się zdarzy używać i jeszcze daliśmy sporą górkę.
      I to się sprawdziło... Ale Latający ma wykształcenie częściowo elektryczne.

      Usuń
  56. Izydoru,to Ci narobił shitu partacz.
    U nas deszczowo,szare niebo.
    Dora,dobrze się spisałaś z pomysłami obiadów.Przyszła mi ochota na ruskie.Miałam resztkę ziemniakow z obiadu i planowałam zrobić śląskie,ale nie chciało mi się dusić mięsa,więc zrobiłam ruskie.
    Z 18 dag mąki wyszło mi 30 sztuk,piękne żółciutkie.Bo zrobiłam ciasto z 2 jaj,na każde 9 dag mąki jedno jajco.
    Teraz muszę odsapnąć,bo od rana ganiałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierogów kleić nie będę. Jutro zrobię pyrki z gzikum. Już zaprosiłam kol. D.

      Usuń
    2. Jak robisz,prosze o przepos, bo ja to pieczone pyrki lubie podawac z gzikiem, czyli twarozkiem ze smietaną i ziolami.

      Usuń
    3. Dora, pełna dowolność! Pyrki gotuję zwyczajnie, ale pieczone na pewno lepsze. Gzik(ę) robię klasycznie, tzn. twaróg+śmietana rozdziabdziane widelcem. Sól, pieprz i bardzo drobno posiekana cebula. Można dodać szczypiorek. Czasem zamiast twarogu robię sos z jogurtu greckiego z czosnkiem. Mniam. Do jogurtu można dorzucić starty na grubej tarce ogórek. Jeśli ktoś lubi.

      Usuń
    4. I ew. jajko na twardo.

      Usuń
    5. Uwielbiam gzika. czasem na chrupko wysmazone kawalki boczku (nie stwarty) posypuje po wierzchu. i koperkiem posypie, ale szczypioru/cebuli jest wiecej. Mmmmmmmm. taki sos cacyk tez jest cudny do kartofelka. Z jajcem nigdy nie jadlam...

      W Irlandii maja champ, co zamiast twarogu ma mleko, maslo, badz/tez smietana zebrana z tlustego mleka (gatunek w sumie wymarly...), tluczone kartofelki i duzo szczypioru z cebulka. Moze byc por.

      o matko, glodna sie zrobilam a tu polnoc. Lepiej pojde spac.

      Usuń
    6. Uwielbiam takie gziki! i robię.

      Usuń
    7. Opakowana, jajco jako dadatek, nie w gziku!

      Usuń
    8. Jajco jako dekoracja? ;)

      Usuń
    9. Omatko, nieee! Jajco jako porcja białka!

      Usuń
  57. No pieknie Hanno, jaxwlasnie niedawno wrocilam do odmu, pozagladalam do sklepów, kupilam super fajna,sportowa bluze dla J. sobie tylko zwykle leginsy, i ładny obrus. Jesc mamy co, moze placka z,jablkami upieke, bo nadal mam w spizarni renety kupione przed swietami😃

    OdpowiedzUsuń
  58. A ja tylko w Biedronie byłam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja dzis w sondzie bylam w duzym miescie. w samym centrum (nienawidze po nim jezdzic, bo ma bardzo glupie ronda) najstarszego miasta w Anglii. No i od sa/ondu bylo pol kilometra do tkmaxx. uszlam z 50 metrow i mi sie odechcialo, hrehrehrher. zakupilam sobie na ebayu 1 t-shirt troszku inny, jedne spodnie, co powinny b yc dobre na dlugosc, bo sa ultra krotkie, drugie czerwone lniane i czekam na sukienusie/tunike w zaglowki. Tylko t-shirt jest nowy, z metra, ale tamte sa jak nowe. Lubie z drugiej reki. Na allegro rzeczy tych firm tez sa, ale mniejszy o wiele wybor -Seasalt, Joules, Brakeburn i - jak zwykle Gudrun Sjoden, ale jej rzeczy, na jej stronie, juz po przecenie sa zupelnie spoza moich mozliwosci...czasem na allegro sie trafi cos GS troche taniej. A z nowych, to grzebalam w LIdlu wsrod szmat, bo podobno maja swietne portki od dresow i leggingsy.

      Usuń
    2. Z metka, nie z metra!!!!!!

      Usuń
    3. Uwielbiam tkmaxx, doczołgałabym się nawet. Kocham dział "dla domu". Można tam perełki designu znaleźć.

      Usuń
  59. Dzien dobry, 0 st, lekko poprószyło. Czas na kawe, dobrego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  60. A tu słońce grzeje jak szalone, co prawda przez szybę. Bo na dworze przenikliwie zimno i wietrznie. W tym Dreźnie. Nie lubię wstawać o 4 rano w zimie.

    OdpowiedzUsuń
  61. A wy tak po nocy gotujecie Kury?!
    U nas prószy i coraz chłodniej.
    A ja jutro się wybiorę połazić po sklepach.
    Agniecha,miłej ekskursji.

    OdpowiedzUsuń
  62. Życzeń "zdrowia, zdrowia i jeszcze raz piniędzy". Też takie dostałam. No i się zaczęło, co się zacząć musiało. Trochę odsapnęłam, ale będzie się w 2022 działo. Szkoleń, rozliczeń, klientów zdezorientowanych i w ciężkim szoku nowoładowych jest nie do przerobienia. I jak tu spokojnie szykować się do emerytury. Ale ja lubię jak się dzieje. A kompetentna załoga to skarb. Tylko spokój może nas uratować, czego i Wam Kureiry życzę.

    OdpowiedzUsuń
  63. No to gaszę. Poczytałam i dobranoc.

    OdpowiedzUsuń
  64. Dzień dobry w poświąteczny piątek. Za oknem minus cztery i na szczęście w nocy nie padało. Słoneczko świeci. Trzeba ruszyć cztery litery z domku.
    Udanego piątku😘

    OdpowiedzUsuń
  65. Cześć i u mnie slonecznie i mroźno0, -3, odczuwalna -9, brrr

    OdpowiedzUsuń
  66. Cześć Kurki.
    Termometr wskazuje -1, i nawet trochę biało po wczorajszym opadzie. Samochód zaczął się dziwnie zachowywać wczoraj podczas powrotu do domu. Na szczęście ani nie wybuchł, ani się nie rozsypał. Ale trzeba do mechanika.
    Miłego piątku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby to jakaś drobnostka.

      Usuń
    2. Boli bardzo ten mechanik, ale, jak mus, to mus. Mnie zabolało, jak zmieniała rozwaloną oponę w Sylwestra...

      Usuń
  67. Dzieńdoberek! U nas -1 (o siódmej było -4), biało i prawie świeci słońce. Mam w domu córkę, tzn. w tej chwili niezupełnie, bo poleciała na basen, ale przyjechała we środę i będzie do niedzieli :). Przez te wszystkie święta nie wiem, jaki jest dzień tygodnia :D Znaczy. już wiem, ale muszę się zastanawiać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez sie gubie, jako dzien...niby pomaga kalendarz z wpisanymi zleceniami, ale i tak uwazam, ze co drugi dzien to albo wtorek albo piatek.
      Fajnie, ze dziecko przyjechalo!

      Usuń
    2. Gdy przedyskutuję sprawę z kol. D., wspólnie czasem udaje nam się ustalić właściwy dzień tygodnia bez uciekania się do pomocy kalendarza. Chodzi głównie o wywóz śmieci. Zabierają je co 2 tygodnie, a mnie za każdym razem się wydaje, że niemożliwym jest, aby już upłynęły dwa tygodnie.

      Usuń
  68. Jak fajnie Ninko, że córka ma czas i Cię odwiedza!

    OdpowiedzUsuń
  69. Wreszcie pogoda jako taka,nawet słońce się pojawiło.Pojechalim do hipermarketu,ale raczej to Misiu się obkupił,ja bardziej w roli doradcy.Ludzi od cholery.
    Mechanicy nie są tani,niedawno wymieniałam rozrusznik,sprzęgło,więc wiem jak chudnie portfel.
    Zapowiada się długi styczeń,jaż 5 niedziel.
    Miłego.

    OdpowiedzUsuń
  70. Wszędzie dziś ludzi od cholery. Jak się zorientowałam, wiele osób ma wolne za 1 stycznia i szaleją po sklepach.

    OdpowiedzUsuń