Mika, na pięć minut przed wyjazdem, dała mi cynk, że macie bloga :-) O, jak fajnie :-) Też byłam zawiedzona, że pisze swoje teksty jedynie do szuflady. Wreszcie będzie okazja, aby pokazać je światu. Natomiast humor Hany, znany mi z komentarzy, daje nadzieję na świetną zabawę :-) Z przyjemnością zatem będę tutaj do Was dziewczyny- Dzikie Kury zaglądać :-) Mika- nieustannie trzymamy kciuki, a pieski łapki, żebyś szybciutko wróciła do normy. Płakałam ze śmiechu czytając bajkę, szczególnie powaliła mnie na łopatki puenta :-) Hana- jestem pewna, że za dwa tygodnie całkowicie ogarniesz blogera i będziesz ekspertem :-)
Riannon, witaj! Mika ma więcej takich bajek, już ja Ją przymuszę! Na razie w blogerze ogarniam po jednej funkcji dziennie. Musiałabym w nim zamieszkać - nikt mi nie powiedział, że na to trzeba tyle czasu! Muszę jeszcze inne rzeczy w życiu ogarniać! Ale spoko, dam radę, okrzepnąć kapkę muszę. Mika to się urządziła - tylko się dopisuje i to - na razie - za pośrednictwem mojej poczty!
Jak fajnie, że nareszcie ty u nas a nie tylko ja u ciebie. Cieszę się bardzo, że dostarczyłam ci choć trochę zabawy. Ja nadaję już od Hany. Dzięki bardzo za trzymanie łapek i paluszków, pozdrawiam i ściskam.
Wow, jakby byli bliźniakami dwujajowymi! Słodki widok. Musieli się spotkać, Wałeczek tak się ładnie mieści "pod" Frodem i wypełnia przestrzeń. Mika kiedy zawita? Dajcie cynk, jak nie wyłącza prądu (bo śnieżycę mamy, a tak pięknie było wczoraj), będę zaglądać. Pa!
Oni zawsze układają się na styk, chociaż w różnych konfiguracjach. Czasem dołącza do nich Czajnik, ale wtedy nie da się zrobić zdjęcia, bo natychmiast robi rozpierdziuchę. Mika jest w drodze, gdzieś między Krakowem a Opolem.
Tych widoczków nigdy nie mam dość. Najpiękniej wyglądają chodząc po obejściu- Frodo zawsze przodem, Wałek za nim. Obwąchują jakieś tajemnicze nocne ślady i sikają w tych samych miejscach. Najpierw Frodo, potem Wałek. Czasem po trzy razy w myśl zasady "moje na wierzchu". Musiałam porobić zasieki wokół najbardziej zagrożonych roślinek.
Po pierwsze uściskaj Mikę, bo już jest u Cibie ( w hucie podczytałam), o drugie na telefonie, jak do Ciebie zaglądałam to widziałam banerek z takim ślicznym różowym zachodem słońca, śniło mi się czy co? Bo jednak go nie widzę. Po trzecie, ja bym się koło psiaków położyła i razem z nimi pospała, bo wyglądają rozczulająco. Mika miała dobrą drogę? U mnie nadal śniegu nie ma ( i chwała za to) za piździ mrozem.....
Droga myknęła bez problemu i bez śniegu (poza Zakopanem i okolicami). Nie ma na razie banerka, ale będzie. W telefonie ten tu szablon pewnie Cię zmylił. Frodo i Wałek zapraszają. Czasem jest z nimi Czajnik.
Na dzisiaj wszystko ok. Mika trochę zmęczona po podróży, teraz napijemy się wina dla zdrowotności. Mika serdecznie Was pozdrawia. Mam nadzieję na optymistyczne wieści jutro.
U nas skądinąd jest może i pięknie : http://kasprowy.webcamera.pl/ widok z Kasprowego na żywo- lepiej to jest odczuwalne jak turyści się kręcą. Śnieg to jakoś mało mobilny jest, więc nie ma poczucia "żywości". Pozdrawiam Maja B.
Zostawiłam Mikę w dobrych rękach. Właśnie wróciłam, małe sprawozdanie później, albo jutro, bo za chwilę Pan Informatyk przyjedzie zrobić wreszcie porządek. A wiecie, jak to z nimi jest. Mówią pół godziny, a grzebią dwa dni!
No i mówiłam że skończyły sie dla mnie te cudne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńNo dobrze, nie będę narzekać skoro je mogę oglądać u Ciebie :))
Super!
Mam ich miliony i mogę się dzielić, rzeknij tylko słowo!
UsuńI nie będzie problemu z prawami autorskimi.
UsuńTeraz to już zostawię Tobie, mam nadzieję, że się będziesz nimi z nami dzielić :))
UsuńJasne jak słońce! Gdzie, jeśli nie tutaj? Sami zwierzolubni, innych to nudzi.
UsuńJestem u Ciebie Hana!
OdpowiedzUsuńTwój Wałek to zupełnie, jak mój Nero! jego brat bliźniak daleki.
pozdrawiam,
Gosia
Witam Cię Gosiu, cieszę się, obie się cieszymy i zapraszamy! Mam nadzieję, że sprostamy oczekiwaniom.
UsuńNie wyglądają jakby miały być z jednej matki, a jednak blisko związane ze sobą:)
OdpowiedzUsuńŁączy je bezpańska przeszłość. To miłość od pierwszego wejrzenia!
UsuńAle im dobrze. Wałek wcale nie jest wałkowaty.
OdpowiedzUsuńWałkowaty jest na stojąco!
UsuńNa chłodne nocki, futro jak znalazł :))
OdpowiedzUsuńBiedakowi zawsze jest gorąco, z utęsknieniem wygląda śniegu (w przeciwieństwie do mnie).
UsuńMika, na pięć minut przed wyjazdem, dała mi cynk, że macie bloga :-) O, jak fajnie :-) Też byłam zawiedzona, że pisze swoje teksty jedynie do szuflady. Wreszcie będzie okazja, aby pokazać je światu. Natomiast humor Hany, znany mi z komentarzy, daje nadzieję na świetną zabawę :-) Z przyjemnością zatem będę tutaj do Was dziewczyny- Dzikie Kury zaglądać :-)
OdpowiedzUsuńMika- nieustannie trzymamy kciuki, a pieski łapki, żebyś szybciutko wróciła do normy. Płakałam ze śmiechu czytając bajkę, szczególnie powaliła mnie na łopatki puenta :-)
Hana- jestem pewna, że za dwa tygodnie całkowicie ogarniesz blogera i będziesz ekspertem :-)
Riannon, witaj!
UsuńMika ma więcej takich bajek, już ja Ją przymuszę!
Na razie w blogerze ogarniam po jednej funkcji dziennie. Musiałabym w nim zamieszkać - nikt mi nie powiedział, że na to trzeba tyle czasu! Muszę jeszcze inne rzeczy w życiu ogarniać! Ale spoko, dam radę, okrzepnąć kapkę muszę. Mika to się urządziła - tylko się dopisuje i to - na razie - za pośrednictwem mojej poczty!
Jak fajnie, że nareszcie ty u nas a nie tylko ja u ciebie. Cieszę się bardzo, że dostarczyłam ci choć trochę zabawy. Ja nadaję już od Hany. Dzięki bardzo za trzymanie łapek i paluszków, pozdrawiam i ściskam.
UsuńTo pisałam ja, Mika!
UsuńCo za schiza, wyglądasz, jak jakaś Dzika Kura."-))) Trzymam kciuki też.
UsuńŻe niby rozdwojenie jaźni?
UsuńWow, jakby byli bliźniakami dwujajowymi! Słodki widok. Musieli się spotkać, Wałeczek tak się ładnie mieści "pod" Frodem i wypełnia przestrzeń.
OdpowiedzUsuńMika kiedy zawita? Dajcie cynk, jak nie wyłącza prądu (bo śnieżycę mamy, a tak pięknie było wczoraj), będę zaglądać. Pa!
Oni zawsze układają się na styk, chociaż w różnych konfiguracjach. Czasem dołącza do nich Czajnik, ale wtedy nie da się zrobić zdjęcia, bo natychmiast robi rozpierdziuchę.
UsuńMika jest w drodze, gdzieś między Krakowem a Opolem.
Daj znać, kiedy Mika zląduje;)
OdpowiedzUsuńMika ląduje około 14.00, jutro przed południem jedziemy do kliniki.
UsuńJasne, że dam znać co i jak.
Łojeju! Jaki widoczek! :) Udały Ci się piesory.
OdpowiedzUsuńWałek wygląda trochę jak dodatkowa plama na brzuchu Froda. ;)
Tych widoczków nigdy nie mam dość. Najpiękniej wyglądają chodząc po obejściu- Frodo zawsze przodem, Wałek za nim. Obwąchują jakieś tajemnicze nocne ślady i sikają w tych samych miejscach. Najpierw Frodo, potem Wałek. Czasem po trzy razy w myśl zasady "moje na wierzchu". Musiałam porobić zasieki wokół najbardziej zagrożonych roślinek.
OdpowiedzUsuńA u mnie najpierw Tymek, potem Lajos i Orwell na końcu. Umieram wtedy ze śmiechu.
UsuńI wszystkie obsikują te same miejsca, jeden po drugim?
OdpowiedzUsuńTak właśnie robią, a na koniec przychodzi Peti i poprawia po nich.
UsuńMopek tak ma na spacerze z obcymi piesami, czasem runda trwa i trwa, tak obsikują jedna drzewko na zmianę....
UsuńKruczek sika zawsze na tę biedną lipę - stulatka, ale kto wie, jak długo to jeszcze wytrzyma;)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze uściskaj Mikę, bo już jest u Cibie ( w hucie podczytałam), o drugie na telefonie, jak do Ciebie zaglądałam to widziałam banerek z takim ślicznym różowym zachodem słońca, śniło mi się czy co? Bo jednak go nie widzę. Po trzecie, ja bym się koło psiaków położyła i razem z nimi pospała, bo wyglądają rozczulająco. Mika miała dobrą drogę? U mnie nadal śniegu nie ma ( i chwała za to) za piździ mrozem.....
OdpowiedzUsuńDroga myknęła bez problemu i bez śniegu (poza Zakopanem i okolicami). Nie ma na razie banerka, ale będzie. W telefonie ten tu szablon pewnie Cię zmylił. Frodo i Wałek zapraszają. Czasem jest z nimi Czajnik.
UsuńZostałam zbesztana! Śnieg skończył się ZA Wrocławiem i całą drogę sypało.
UsuńŚciema jakaś, u mnie słońce było.
Kruczek, czy lipa?
OdpowiedzUsuńDejta znać Kobitki, wszystko ok?
OdpowiedzUsuńNa dzisiaj wszystko ok. Mika trochę zmęczona po podróży, teraz napijemy się wina dla zdrowotności. Mika serdecznie Was pozdrawia. Mam nadzieję na optymistyczne wieści jutro.
OdpowiedzUsuńMy też mamy nadzieję. Napijcie się dobrze, coby zdrowotność wprost proporcjonalna była! Ja się chyba nalewki naparstek napiję.
OdpowiedzUsuńPijmy więc! Na zdrowie!
OdpowiedzUsuńJa się napijam rumu, bo winie mi ostatnio pawicznie jest, więc może po rumie mi będzie lepiej? Zdrówko Mika, będzie dobrze!!!
UsuńSolidny kawał futra do przytulania:D Nie dziwię się, że Wałek korzysta z uprzejmości;D Pozdrowienia dziewczyny!
OdpowiedzUsuńJa też czasem korzystam!
OdpowiedzUsuńA ja nie piłam, a przeczytałam, że ...to leży Fasolka, to Wałek a reszta to Frodo.
OdpowiedzUsuńMatuś ile się naszukałam tego trzeciego :)
Chyba sie napiję !!!
Mirka, obyś w złą godzinę nie powiedziała z tym trzecim!
UsuńU nas skądinąd jest może i pięknie :
OdpowiedzUsuńhttp://kasprowy.webcamera.pl/
widok z Kasprowego na żywo- lepiej to jest odczuwalne jak turyści się kręcą. Śnieg to jakoś mało mobilny jest, więc nie ma poczucia "żywości".
Pozdrawiam Maja B.
Zostawiłam Mikę w dobrych rękach. Właśnie wróciłam, małe sprawozdanie później, albo jutro, bo za chwilę Pan Informatyk przyjedzie zrobić wreszcie porządek. A wiecie, jak to z nimi jest. Mówią pół godziny, a grzebią dwa dni!
OdpowiedzUsuń