środa, 27 listopada 2013

Czy kurnik może być pastelowy?

Dzień był dzisiaj ciężkawy, za to przepiękny meteorologicznie, nieprawdaż Wielkopolsko? To chyba na cześć Miki Górolki. Poczuła się dzisiaj jak na Wyspach Kanaryjskich co najmniej.
Nie będę już ogarniać żadnych funkcji, zamieszczanie zdjęć mam ogarnięte, to pójdę na łatwiznę. Przy okazji wyjaśni się, dlaczego kurnik jest pastelowy. Otóż jakiś czas temu opętały mnie, pochłonęły, wessały z głową i nogami suche pastele. Próbowałam różnych technik, ale pastele jakoś mnie nie pociągały. Aż, nagle, wtem! Eureka! Po długim wahaniu i jeszcze dłuższych namowach Mojego, wyszłam z tym do ludzi! Do Was wyjszłam!




Zamykam oczy i lecę głową w dół, co ma być, to będzie.
Ponadto: Mika raz jeszcze dziękuje za ciepłe słowa. Jest już w mieście na Ś i czeka na jutro, co dalej, się zobaczy. Szpital, bo to szpital, nie bójmy się tego słowa, jest zaskakująco przyjazny. Nieduży, czyściutki, nowoczesny, jasny i pełen zadbanych kwiatów. Tam jest ŁADNIE! A Panie w recepcji są MIŁE ! Co do reszty, mamy nadzieję, że też taka będzie, że nic nas nie rozczaruje, godzina zero jutro! Kciuki proszę!
Na dobranoc powiem Wam jeszcze, jakimi słowy Mój zwraca się do kociaka zwanego Czajnikiem, który śpi na jego kolanach. Tak oto grucha: cije to łapulki luzowe takie malutkie, moje misiaczki, a oculki zielone takie kto tak ziewa ślicnie...matkojedyna oszalałem dla tego kota!
Kocich snów!


58 komentarzy:

  1. Co za składnia;) Ogniomistrzowa;)
    Gruchy mam jedne - moje najładniejsze - najsubtelniejsze i pyszne;)
    Mika sobie poradzi, pisz w razie czego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W gruchach i parchatych jabłuszkach jestem miszczem świata! Do gmaila skocz.

      Usuń
  2. Hanuś po pierwsze: dla Miki całuski i ściski, będzie dobrze, co ma nie być, nie darmo tak to się z Wami ułożyło.
    Po drugie: Twoje pastelki są miód -cycuś i jestem zła na siebie, że nie drapnęłam, nie wychciałam tej filiżanki........
    Po trzecie: aż się uśmiecham na widok przemawiającego do Czajnika "dużego chłopa", mój tak samo gada to Mopka...... to jest rozczulające, nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mikę ucałowam i wyściskam, dziękuję.
      Nie rycz Mała, nie rycz, nasmaruję Ci jakąś filiżankę!
      Mój zawsze mawiał, że dzie, żadnych zwierząt w sypialni, taką miał idee fixe, bliżej nie wiadomo skąd. A teraz ma w łóżku 2 koty zawsze, psy w porywach, Frodo jednak trochę duży. Ale swoje tapczaniki mają gdzie? W sypialni!

      Usuń
    2. Oj nasmaruj, nasmaruj.......:))))

      A o psie w łóżku to na maila Ci napiszę, bo nie wypada tak publicznie:)))

      Usuń
    3. A co tam nie wypada! Przecież tu wszyscy tak mają!

      Usuń
  3. Czy mi się zdaje czy rzeczywiście nie było tam sztuki mięsa;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie, jak tak? Sztuka mięsa jest w parchatym jabłuszku!

      Usuń
  4. Za Mikę kciuki potrzymam, ładne dziełka, ładne, ale czemu te jabłka takie parchate? Pewnie nie pryskałaś na grzyba...I tu jeszcze raz widać, że dzieło powinno być oprawione, niby taka dziura owalna, a jak to dodaje głębi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dziękuję za kciuki.

      Usuń
    2. Już trzymam!:-) Przed pierwszą kawą i bez kciuków niewygodnie pisać. A myszę obsłużyć - wyższa akrobatyka.

      Usuń
    3. Szybko pisz, kawę wypij i zaraz potem trzymaj!

      Usuń
  5. Głupiam nie jest (w kwestii tej dziury). Pewnie, że jabłek nie pryskam. Pryskane kupię se w sklepie. A takie parchate to dopiero głębię mają. To tak, jak z młodą modelką. Gładkie to to, śliczne, co tu malować?

    OdpowiedzUsuń
  6. Szacun wielki za takie piękne obrazki. Ja o takich marzę i śnię do kuchni, chodzę koło pasteli jak pies koło jeża i jakoś się boję. Twoich i tak nie doścignę... PoZDROWIENIA dla Miki i dzięki za ucztę dla oczu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku, Jagodo, dziękuję! Bierz pastele i jazda! Co za tworzywo, nie przypuszczałam, że to takie PLASTYCZNE! Jeśli nie spróbujesz, nie dowiesz się, jaki talent w Tobie drzemie...
    Za Mikę dziękuję, wszyściutko jej przekażę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Hana, skocz do mnie, bo romanista potrzebny;))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Za mikę trzymam kciuki.
    Hana, pastele piękne. Talenty w Tobie niespożyte. Podziwiam i zazdroszczę bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pacjanu, za Mikę w imieniu dziękuję, jutro wszystkie kciuki Jej zabiorę. Ja w porównaniu z ilością Twoich talentów, to malutki pikulek jestem.

      Usuń
  10. Hana wymiatasz z pastelami, nie moge sie napatrzec :) Gratuluje Ci wielkiego talentu. Za Mike trzymam kciuki, mam nadzieje, ze wszyscy beda tam bardzo uprzejmi i grzeczni wobec pacjentki, w nagrode Mika o nich bajke napisze.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeny, Orszulka, aż mi dym uszami idzie od takich komplimentów. Mika jest dzielna jak Ryszard Lwie Serce, ale każdy kciuk się liczy. Dzięki! Szkoda, że tam o Jej bajkach nie wiedzą, bardziej by się starali.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzień był słoneczny, nawet pranie mi na dworze wyschło :)
    Pastele sa piękne, nawet myślałam, że ta pierwsza z gruszkami, to fotografia.
    Mika dasz radę. Trzym się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Magda za słowa uznania, dziękuję też za Mikę, skrupulatnie przekazuję Jej wszystkie kciuki.

      Usuń
  13. To grzech tak pięknie pastelować :-)
    Trzymamy tu mocno kciuki za Mikę i oczekujemy wieści "z frontu".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za ten grzech nie żałuję, nic a nic!
      Wasze wsparcie napawa Ją otuchą i wzruszeniem, przecież jest tu sama, daleko od domu. Myślę sobie, że zabiorę laptoka ze sobą, sama przeczyta. O ile laptok załapie tam internet.

      Usuń
    2. To ja mówiłam, Hana. Wiecie, jaki ten blogger jest.

      Usuń
    3. To nie grzech, to talent:)

      Usuń
  14. Ale są niesamowite! się w nich zakochałam!
    Wszystkiego co najlepsze dla Miki :*
    Kapitalnie to musi wyglądać, jak dorosły faceta jak rozczula nad kociskiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewka, a ja niezmiennie kocham się w Twoich zabawkach!
      Mało, że Mój się rozczula, kociak może szargać wszystkie świętości - łazić po komputerach, turlać sobie antenki, przestawiać modemy, podrzucać pędzle i pędzelki, drapać ukochany fotel i usłyszy wtedy: a kto tu panusiowi polozwalał, a jak to wlazło na monitolek, oj, spadnie...
      Mika to twardziel, jednak życzenia potrzebne są twardzielom też. Dziękuję w Jej imieniu, niedługo sama Wam podziękuje!

      Usuń
  15. Również - kciuki za Mikę :)) Dobrze, że szpital robi dobre wrażenie, ale basen np. też mają tam fajny. Jeździli od nas tam, jak z naszym były zawirowania.
    Gdy spojrzałam na pierwszą pracę, to myślałam, że to prawdziwe gruszki na talerzu!! :)) Piękne te Twoje pastele, a parchatość jabłuszek mnie naprawdę rozczuliła.
    Dzisiaj u nas szaro, buro i ponuro, ale wczoraj fajnie było popatrzeć sobie prosto w słońce, mimo zimnego wiatru.
    I wcale mnie nie dziwi, że Twój tak do kotecka mówi, bo to malutki kotecek psecies jest, jak się do niego inacej zwlacać? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Lidka, i za Mikę, i za słowa uznania. Parchate jabłuszka uchowały się jeszcze dwa, szybko muszę je nasmarować, bo z jednej strony już od tych malowniczych parchów gniją. Ale tam, odwróci się i już.
      I u nas szaro, wczorajsze słońce wydaje mi się jakąś ściemą!

      Usuń
    2. A tak zostaną na wieki utrwalone, razem z parchami :)
      Do pozowania, zdecydowanie najlepiej je odwrócić, nikt się nie domyśli, co było z tyłu ;)

      Usuń
    3. Czasem, w zapomnieniu i roztrzepaniu, zdarza mi się zjeść eksponat, nawet i parchaty.

      Usuń
    4. Ale za to zdrowy, niepryskany :))

      Usuń
  16. I mojego kciuka Mice zawieź :) Z pozdowieniami !
    Uśmiałam się z psemowy Twego do Cajnicka :)
    A pastele cudne ! Bardzo realistyczne. I świetnie oprawione. Ja się babram olejnymi, suchych jakoś nie czuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że zawiozę! Dziękuję.
      Cajnicek jest diabłem wcielonym, jak mi popsewlaca i postląca, a potem wieje az psewlaca sie na zakletach, to inaczej do niego przemawiam!
      Dziękuję za komplementa, za chwilę we łbie mi się przewróci. Pacz, a ja nie czuję olejnych. Zupełnie.

      Usuń
    2. A paspartu (że tak z fhancuska rzeknę) sama też robisz, czy kupne ? Bo tak pięknie wycięte, z głębią :)... i miechunkę koło parchatych jabłek machnęłaś :)

      Usuń
    3. Miechunka jest bardzo wdzięcznym obiektem. I się nie psuje, ani nikt jej nie zje w niestosownym momencie. Co najwyżej koty sobie poturlają. Paspartu gotowe, w dużym wyborze w markecie budowlanym na L. I nawet cena nie zwala z nóg.

      Usuń
    4. O, przy okazji popatrzę :)

      Usuń
    5. się wymądzem .Ten pomarańczowy pomidorek w środku miechunki jest jadalny ,nawetnieraz w sklepach sprzedają .Ja jadłam w Niemczech taką kupioną w sklepie , a w Polsce taką z ogrodu.
      Pastele piękne ,bardzo realistyczne . Czy ta gęś na tej poduszce ,to też twoje dzieło, bardzo mi się podoba :)

      Usuń
    6. Tak,gęś też, to haft. Dawno temu poszła na Dom Tymianka, zostało mi zdjęcie.

      Usuń
  17. Dostałam od MIKI esemesa - trzyma się;)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Mika czeka teraz do skutku, w dodatku o suchym - za przeproszeniem Państwa - pysku. Dzisiaj dzień operacyjny i chłopaki mają trochę roboty. Nikt nie wie, kiedy będzie po. Nie omieszkam Wam donieść.

    OdpowiedzUsuń
  19. Hano! Jakie to ładne, wprost śliczne! :) Dawaj więcy.

    Wyściskaj Mikę - Pomorze też mocno trzyma kcukasy. I kapkę słońca podsyła, bo własnie wylazło zza chmur. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego wszystkiego napisałam kcukasy, no żeż kurna, kciukasy przecież. Musiałam wyjaśnić, bo jeszcze by się kto zastanawiał, co to są nad morzem kcukasy. :]

      Usuń
    2. Ojtam Jolka, każdy wie, że nad morzem na kciuki mówią kcukasy. Się nie kryguj. Dziękuję za Mikę i słowa uznania dla moich obrazków. Jaką zakładkę zrobię, albo coś. Jak już rozgryzę gdzie.

      Usuń
  20. Jak szybko czyjś blog może stać się ulubionym? Hmmm... :))

    Mika, trzymamy za Ciebie kcukasy (jak napisała Jola) Dziewczyno!

    Pastele baaaardzo pastelowe i urokliwe, a przemowa to jakby podsłuchana u mnie. MójCiOn tak przemawia do Hokusa. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ech, chłopy, chłopy...Macho i twardziele, a tu proszę - jeden malutki kot i...
    Do mnie tak nie mówi jak mu wlezę na monitor...
    Dzięki, dzięki za kcukasy!

    OdpowiedzUsuń
  22. Dołączam do ulubienic nowego bloga:)
    Pastele cudne, a Twój chop całkiem normalny;P

    OdpowiedzUsuń
  23. Viki! Jak fajnie Cię widzieć! Chłopu odbiło bardziej, niż mnie. Znaczy się normalny.

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak tak moówi do kotecka to jest najnormalniejszy, gdyby normalnie mówił to by było nienormalne :)
    I ja kcukasy trzymam :), będzie dobrze.
    A pastele tak cudne, tak realne, ze myslałam, że prawdziwe !
    A jabłuszka parchate bardzo zdrowe, bo robaczek złego nie zje !!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Dziękuję Mirka i za uznanie i za kcukasy. Już po strachu, poszło dobrze.
    Żałuję, że na parchate jabłuszka muszę czekać do przyszłego roku. Są niezwykle "fotogeniczne".

    OdpowiedzUsuń
  26. Pastelowy w rożowe kropeczki:)
    Nie mam czasu w dzień brać udziału w tych rozmowach, wieczorem ledwo przeczytam...
    Rysunki śliczne, robiliśmy takie na zajęciach z rysunku:) Marzy mi się znowu wziąć kredki do łapki...ech...Może w święta?...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ondrasza, owocki to taki "ogrodniczy" temat, a jaki wdzięczny! W dodatku po wszystkim taką martwą naturę można zjeść!

      Usuń
  27. Dziewczyny, jesteście wspaniałe, nie maluję, ale zwierzę posiadam, piesa mianowicie, imieniem Baluś, diabła wcielonego, a z twórczości to może coś na mnie spłynie ze sławy siostry mojej rodzonej, bo Hana nią jest. To mój pierwszy wpis, ale tuszę, że nie ostatni, pozdrawiam Was Wszystkie, a kciuki Mice przekazałam juz wcześniej i cieszę, się, że wszystko poszło dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  28. O rany! Siora!!!!!!!! Trafiłaś!!! Tu jest fajnie, nie?

    OdpowiedzUsuń
  29. jednak dobrze iść tak po kolei, bo wiesz Hano, ja cały czas wyobrażałam sobie, że Kurnik jest cały pastelowych kolorach, tu grzęda różowa, tam turkusowa, dalej miętowa,wszędzie białe serwety i poduchy i inne gadżety, jak to pokazują na popularnych blogach wnętrzarskich.
    To jakie kolory rządzą w Kurniku?

    OdpowiedzUsuń