czwartek, 28 marca 2024

ŚWIĄTECZNOWIOSENNIE

 


     W końcu i u nas kwitną fiołki, zielone są listki krzewów, żółte forsycje, duże liście irysów i jeszcze większe liliowców. Przebiśniegi i ranniki przekwitły, a zaczynają kwitnąć narcyzy i  hiacynty. Bazie na wierzbach są żółciutkie, a w sobotę widziałam pierwszą wędrującą w stronę stawu ropuszkę.


A może to był ropuszek? Albo nawet zaklęty książę?

I to wszystko zaczęło się już przed pierwszym dniem kalendarzowej wiosny!
Takie rzeczy to u nas bywały w drugiej dekadzie kwietnia, a dawniej nawet na przełomie kwietnia i maja. Jest coraz cieplej i bardziej słonecznie. W zeszłym tygodniu padał deszcz, ziemia jest wilgotna, więc wszystko rośnie na potęgę i ptaki śpiewają jak zwariowane.

    Wielkanoc w tym roku przypada wcześnie, a będzie bardziej zielona i bardziej kolorowa niż czasem bywała ta kwietniowa. Przejrzałam posty z poprzednich kilku lat, te marcowe, i wtedy wiosna nie była tak wczesna, często nawet u Kur z południa i zachodu.
    Obiecałam sobie, że nie będę pisać o rzeczach smutnych
 (choć powodów do smutku i zdenerwowania mam sporo), bo mimo wszystko ten wiosenny rozkwit cieszy, sprawia, że jest jakoś lżej i fajniej.
    Rzutem na taśmę zrobiłam kilka kartek wielkanocnych. Śpiesząc się, żeby jak najszybciej je wysłać - był już wtorek - zapakowałam do kopert, zakleiłam i uświadomiłam sobie, że nie zrobiłam zdjęć. Niestety, klej na kopertach był jak na złość wyjątkowo mocny i nie dałoby się ich otworzyć bez zniszczenia. Zwykle musiałam używać dodatkowo kleju w sztyfcie, bo ten oryginalny nie łapał, a tu masz. Za to wrzucę zdjęcie mojego stadka glinianych uszatych. Są tu trzy króliki i jeden zając. Lubię takie gliniane figurki, wazoniki, talerzyki itp. i mam tego trochę.



Na zdjęciu pod spodem zajączek z innej gliny i pisanka z gęsiego jaja, też z zajączkami, trochę słabo je widać, bo pisanka przez lata wyblakła, a i światło nie jest za dobre.



   Niech Wasze Święta będą miłe, wiosenne i pełne słońca. Spędźcie je tak, jak lubicie - odpoczywajcie, cieszcie się wolnym czasem i nie zapracowujcie się. Niech Wam zajączek przyniesie coś miłego - nie tylko prezenty, ale w ogóle samo dobro, a ja życzę wszystkim zdrowia, spokoju i przytulam Was, Kochane Kurki, najserdeczniej 💝

Teraz przytulam ja, Hana.

Wiosna u mnie bardziej zaawansowana - jak to w Wielkopolsce. Objawiła mi się m. in. bielikiem na świerku przy moim płocie. Zdjęcie mam słabe, bo przez okno, a i dzień był pochmurny, więc zamiast bielika - moje wrzośce. Kwitną już od miesiąca!

 

No i te kwitnące jak okiem sięgnąć mirabelki, tarniny, migdałki i forsycje - istna orgia! Czego i Wam życzę z okazji tych wiosennych świąt. Orgii kolorów, piękna, śmiechu, życzliwości, zdrowia, beztroski i - jakkolwiek to brzmi - pokoju na świecie.

54 komentarze:

  1. Pierwsza, po przeczytaniu!
    Też i ja zWam życzę, wiosny w duszy i sercu.
    Zdobne zajączki,kroliczki, i wszelaki drób, jak i baranki maja teraz okazję zaistnieć, niby dwa sni,,ale zawsze coś.
    Tradycja prezentow od Zajaczka nie u wszystkich, u nas nigdy jej nje bylo, ani w domu moim ani J.
    No i dobrze😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię zajączki i króliczki, i różne drobie. U mnie stoją od zeszłego tygodnia, bo część dekoracji wystawiłam przed przyjazdem syna, to by ły takie dodatkowe święta :)
      U nas też tradycji zajączkowych prezentów nie było. ale ona się coraz bardziej rozpowszechnia. No to niech sobie będzie :D

      Usuń
    2. Dora, u mnie w rodzinie i w Wielkopolsce w ogóle, tylko dzieci dostają jakieś słodycze.

      Usuń
    3. Zajączkowych prezentów u nas też nie było. Jednakoż kilkanaście lat temu jedna z moich bratanic poprosiła mnie o świąteczną zabawę w szukanie słodyczy. Kupowałam więc czekoladowe jajeczka i lizaki w kształcie zajączków i ukrywałam w naszej sporej chaupie i potem zgraja ludziów ganiała po mieszkaniu i szukała słodyczy. Takie świąteczne szukanki trwały przez kilka lat. Jednak jak mama zaczęła odpływać do swojego świata to wyprowadziłam uroczystości świąteczne z naszego domu i skończyło się szukanie słodyczy. No odbyło się jeszcze raz, bo rok przed mamy śmiercią wymyśliłam rodzinne spotkanie świąteczne w Parku w Leśnicy obok miejsca zamieszkania jednego z moich braci. Starsi członkowie rodziny ukryli lizaki w trawie, szukać miał wnuk mojego brata, ale szukali wszyscy bo zapomnieli gdzie ukryli :) Jednego z ukrytych w mieszkaniu lizaków znalazłam po kilku latach.

      Usuń
    4. Ten zwyczaj calkiem wesoły , mialaś dobry pomysł na ukrywanie w domu!

      Usuń
    5. A u nas zajączek przynosił jakieś drobiazgi tylko dzieciom. Układał je w ogrodzie, koło drzwi.
      Zupełnie inaczej niż św Mikołaj, który znowu prezenty porzucał pod schodami w domu, dziwak jeden.

      Usuń
    6. Marija, a dobry jeszcze był, lizak ten?

      Usuń
    7. Hana ja nigdy tych czekoladowych lizaków nie jadłam, za wybredna słodyczowo jestem ;) Dzieciakom bym już takiego wyleżanego nie dała więc go wywaliłam :)

      Usuń
  2. Wrzośce piękne, mają są wieksze i mają łasniutkie kwiatuszki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora, wczoraj dokupiłam jeszcze...

      Usuń
    2. Ach, żeby ro chciały rosnąc na balkonie,,ale probowalam pare razy i nic z tego.

      Usuń
    3. Dora, potrzebują specyficznych warunków. U mnie znalazły.

      Usuń
  3. Wszystkiego dobrego, Dziewczęta.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochane! Samych dobroci ,niech smutki chowają się w dziurę,nie mysią ,bo czemu mysi ma być smutno! Kwitnące tarki pachną przepięknie!A ja przesyłam Wam moją balkonową,mocno pachnącą ,donicę hiacyntową!Samych dobroci Wam życzę!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie umiem dodać wzdęcia...........................

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na blogu to nawet nie możesz. Nigdy nie widziałam komentarza ze zdjęciem na żadnym blogu/

      Usuń
    2. Margaret, hiacynty od Ciebie zaraz zakwitną. Pąki mają bardzo dorodne.

      Usuń
    3. Super!!!!!!!!!!!!Bardzo się cieszę!Proszę o zdjęcia i trochę zapachu!!!!!!!!!!!

      Usuń
    4. Margaret, czekam nuszkami przebierając!

      Usuń
  6. Ja też życzę wszystkim, samych radości, odpoczynku i wszelakiego dobra ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzeba pocałować to się okaże kto to zacz!
    Ściskam wiosennie
    Dużo dobrych chwil świątecznych 🐰🐣💚

    OdpowiedzUsuń
  8. E tam, Rybeńko, ściema to jest. Nacałowałam się tych żab i kicha.

    OdpowiedzUsuń
  9. W tym roku ani jednego hiacynta, żonkila ,,szafirka czy prymulki nie kupiłam, za to gałezie wierzby mandżurskiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie bazie i gałązki krzewów sprzed bloku, bo tuż przed świętami były przycinane. Mam forsycje, tawułki, i jakieś inne jeszcze. Kupiłam też cięte tulipany, no i klasycznie, owies w doniczce też kupiony, bo zapomniałam wysiać tym razem.

      Usuń
    2. Wysialam rzeżuchę, ale bolala mnie glowa, a ona na początku śmierdzi okrutnie, więc wystawiłam do balkonowego, ciekawe kiedy wykielkuje,pewnie po świetach😃

      Usuń
    3. Owiec mam, bo kot jada.

      Usuń
    4. Twój kot jada owce? W całości? Hrehrehre :D

      Usuń
    5. Kot Dorki jest całkiem spory, pamiętam ze zdjęć, to i owcę ( baranka? wielkanocnego?) bez kłopotu zje.

      Usuń
    6. Ja tak jak Dorka mam OWIES hehehe bo moje kocisko też je. Owies wysiewam przez okrąglutki rok :)

      Usuń
  10. No proszę, jak miło. Podwójny wpis.
    Dobre Kury, życzę wam żebyście znosiły dużo jajek. :-DDD

    A tak serio, to niech będzie miło i ciepło, i odpocznijmy sobie, aktywnie lub nie, jak komu pasuje.

    Około tygodnia temu wracałam od koleżanki o zmierzchu i była to bardzo niebezpieczna jazda.
    Ropuchy wyległy na drogi. Masa ich była. Slalomem jechałam, jak pijana jakaś. Pewnie i tak parę rozpłaszczyłam. W życiu nie widziałam takiej masowej akcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znoszenie jajek to kurze zajęcie i Kurze też. Jaja kur są mało podobne do Kurzych, bo są różne: a to obrazek, a to mydełko, a to wierszyk, a to książka cała, a to gliniana miseczka, a to znowu jakaś szydełkowa serwetka - długo by wymieniać :D
      U nas też już pewnie ropuchy masowo wędrują do wód, bo znacznie się ociepliło.

      Usuń
  11. Wszystkiego dobrego Kureczki. Żeby wiosna już została, a nadzieja nie opuszczała:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmmmm chyba życzeń Kurencjom nie złożyłam, nadrabiam więc!
    Niech radość jak oliwa zawsze na powierzchnię trosk wypływa!
    Takie sobie życiowe motto wymyśliłam i dzielę się nim z Wami :)
    Niech Wam się przyjemnie świętuje :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hano, Nineczko, pięknego świętowania, zdrowia, radości, spokoju, optymizmu i nadziei na lepsze jutro w trudnym dla całego świata okresie. Spędzajcie ten czas tak, jak lubicie:) Odpoczywajcie, cieszcie się słońcem (tym na dworze i w sercu), bliskością najbliższych. Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wszystkiego dobrego Kurki na te święta. Ninko smutki precz, choć na troszki od nich urlop weź a Hana niech się cieszy ogrodem i kwitnieniami. Bunioluję wszystkie Kury, wiosna przyszła i buniolowanie wydawa mła się stosowne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym, żeby smutki poszły precz, ale to wcale nie jest proste.

      Usuń
    2. Wiem, właśnie się wysilam w temacie niedopuszczania do się smętności w święta. Idzie średnio ale pracuję. :-/

      Usuń
  15. Udanego świętowania dziewczyny :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiosny Wam zycze, nieustajacej - w duszy i w zagrodzie. A wczoraj malo co wypadku samochodowego nie spowodowalam - mialam skrecac w poprzek drugiego pasa, kierunku , musialam przyhamowac i ...zobaczylam kwitnacy bez...zamurowalo mi gebe, a hamulec zapiszczal ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Opakowana, no weź, nawet gdyby ufoludki wlasnie wyladowały, to masz jechać bezpiecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ogolnie to jezdze ostroznie, ale, ze bez???

      Usuń
    2. Ale co z tym bzem? Taki był piękny, że aż Ci noga na pedał gazu opadła?

      Usuń
    3. Że kwitnie, przecież to nie maj!

      Usuń
    4. Dokladnie...u sasiadow tez kwitnie...

      Usuń
  18. Mój balkonowy jeszcze nie, ale i tulipany i inne cebulki jeszcze nie wyjszli.

    OdpowiedzUsuń