niedziela, 1 lutego 2015

GÓRSKIE POWIETRZE

Taki tytuł kojarzy się z czystym, krystalicznym powietrzem, górskimi krajobrazami i ogólnie rzecz biorąc z sielanką. Niestety, rzeczywistość stworzona ludzkimi rękami skrzeczy, piszczy i dusi. A nawet rzęzi....

Ci którzy przyjeżdżają do Zakopanego odetchnąć owym "świeżym powietrzem" muszą się liczyć z tym, że na dole powdychają sobie tylko spaliny i dymy z pieców, w których pali się niewiadomoczym, a raczej wiadomo, że nie ekologicznie.  Stężenie szkodliwych pyłów  w niektórych punktach miasta przekracza normy dwu- a nawet 5-krotnie. Najgorzej jest w dolnej części miasta ( gdzie niestety mieszkam) , bo ciężkie pyły trzymają się na dole. Najbardziej zanieczyszczona jest ulica Tatary, która się znajduje tuż koło mnie...   Fatalna sytuacja jest na targowisku pod Gubałówką, ludzie tam handlujący  wdychają cały ten syf przez 10-12 godzin dziennie...



Pyły biorą się głównie ze spalin oraz kominów... Pomimo gazu i geotermii (nawiasem mówiąc okropnie drogiej) mnóstwo ludzi ogrzewa domy węglem, koksem i śmieciami, niestety. To spalanie śmieci to jest jakaś makabra, czasem z kominów leci taki gęsty, czarny dym, o towarzyszącym smrodzie nie wspomnę. Dopóki nie będzie jakichś sensownych dopłat do wymiany instalacji grzewczych to nie widzę możliwości poprawy. I jak kontrolować co kto pali w piecu?? Przecież straż miejska nie ma prawa wchodzić do domów, kto sprawdzi i jak, czym było palone w piecu??? Przedsięwzięcie niewykonalne.


Odkąd pamiętam, mówi się o zakazie wjazdu samochodów do miasta, o elektrycznym transporcie miejskim, o parkingach na obrzeżach... Ot, bajki o żelaznym wilku... Zbyt dużo kasy by uciekło, zbyt dużo połączonych interesów, zbyt duże ryzyko... Nie wierzę, że ktoś kiedyś coś z tym zrobi. Zadusimy się i zakorkujemy na amen i tyle z  tego będzie.   Tym niemniej trzeba wspierać wszystkie inicjatywy obywatelskie, które starają się jakoś temu przeciwdziałać. Jedną z takich inicjatyw jest Podhalański Alarm Smogowy. Na ich stronie jest link do petycji skierowanej do władz miasta z żądaniem podjęcia działań ograniczających emisję pyłów. Tu jest link do petycji, jeśli chcielibyście przyjeżdżać do trochę czyściejszego miasta, to może podpiszcie:))
http://zmienmy.to/petycja/podhalanski-alarm-smogowy-apelujemy-do-wladz-zakopanego-o-podjecie-walki-z-brudnym-powietrzem/


Żeby nie kończyć zbyt pesymistycznie, oczywiście, że można znaleźć czyste górskie powietrze, ale wyżej, w górach. Po prostu nie można spędzać czasu chodząc po Krupówkach, trzeba się uaktywnić i wyruszyć wyżej w poszukiwaniu szerokiego oddechu:))


A żeby wam unaocznić jak pięknie tu może być, przedstawiam zdjęcia Mariji z ostatniego pobytu . Napawajcie się zimą!!!!
To moje podwórko :)) A powyżej okolice mojego domku.

Dokładam zdjęcia z Doliny Kościeliskiej autorstwa Marii Nowickiej:






231 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Mam na myśli zimę na fotografiach, a nie to, o czym piszesz.

      Usuń
    2. Widziałaś na własne oczy:))) A smog na pewno z góry widziałaś...

      Usuń
    3. Ooo, i to nie raz, szczególnie zimą daje się we znaki. Czasami z Sarniej Skały nie widać Zakopanego. Zagłosowałam.

      Usuń
    4. Ależ zima, jejku! U nas lazur nieba i +12 w słońcu. Byłam z kijmi w terenie i głowy wprawdzie nie dam, ale to, co widziałam, to CHYBA były żurawie. Z daleka, dlatego pewności nie mam, ale nie ma tu innych, takich dużych ptaków, które latałyby piątkami.

      Usuń
    5. Tak Arte pieknie było :)))

      Usuń
  2. Ależ rzeczywiście przywaliło u Was śniegu. Cudnie to wygląda. A i górale trochę zarobią. Ferie są, to i ludzi więcej na wypoczynek si zjeżdża. A z tym smogiem to masakra jakaś. W zasadzie to nie straż miejska, a Sanepid powinien tego pilnować. Oni mają takie prawo. Mogą założyć na komin mierniki emisji, które wykażą czym jest palone. Nikt prawa nie respektuje. Ani Cico palą syfem, ani Ci, co sprawdzać powinni. Pewnie wszędzie chodzi o kasę. A zagłosować lecę !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mierników by im nie starczyło... Dzięki za głos!

      Usuń
    2. Jakie, kurna, mierniki! Toż gołym okiem i nosem widać, kto czym pali! Starczy zakonotować i sru - pisemko ostrzegawcze z gminy. Z przyjemnością zatrudniłabym się w takim charakterze. Ale byłabym psem na syfiarzy!

      Usuń
    3. Nie udowodnisz i nikogo za rękę nie złapiesz.

      Usuń
    4. Mika, lubię sobie posnuć takie wizje. Musiałabym mieć czapkę niewidkę:)

      Usuń
    5. Gołe oko Hanuś nie ma mocy prawnej, a swój kształtny noseczek musiałabyś mieć ocertyfikowany, coby móg służyć za dowód :) Ale mógby wtedy być na wojewódzkiej, albo i krajowej liście ekspertów. Ale wredy byście mieli, Ty ze swoim nosem roboty !

      Usuń
    6. Ewa, ja już się nacieszyłam kształtnym noseczkiem. Mogie go ocertyfikować i nawet pieczątkę na nim mieć.

      Usuń
  3. o mamuniu, jak tam u Ciebie slicznie i na uboczu! masz czystsze powietrze? bo wyglada czysto ;)
    wiecej na razie nie napisze, bo musze leciec zaniesc oczy do re-testu. optyki jakies dziwne bryle mi daly i jakby dobrze przez nie widziec przekrzywiac trza te bryle tak, ze jedna soczewka jest prawie na oku a druga wrecz przeciwnie i duzo dalej....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety zaraz koło mnie jest ta dzielnica Tatary, gdzie jest najbrudniejsze powietrze...
      Popraw te okulary bo zeza dostaniesz!

      Usuń
    2. Opakowana, na uchu?

      Usuń
    3. hrehre, zmierzyli mi oczy i nowsze okurary bedo gotowe niezadlugo.
      Mika - lete podpisac sie pode petycjom.
      tu w jukeju nie wolno palic czym sie chce, zaraz doniosom alboco. I dobrze!

      Usuń
  4. Nie gniewaj się, Mikuś, ale Zakopane omijam wieeelkim łukiem od dłuższego czasu, jakoś mi się kojarzy tylko z dutkami, dramatem koni na drodze do Morskiego Oka... z wszechobecną komercją, tam wyjątkowo skoncentrowaną. Tłumy turystów w sezonie też nie pomagają... Ale jak już wiem, że Ty tam mieszkasz, to od razu lepiej i przytulniej ;-)) Petycję oczywiście zaraz podpisuję. Chociaż nie wierzę, że to wiele pomoże. U nas pali się, czym się da. W krajach europejskich jest policja ekologiczna, mająca szerokie uprawnienia (sąsiadak widzi, że leci czarny dym, dzwoni, sprawdzają i wlepiają taaaki mandat). U nas... każdy sobie radzi jakoś.
    Pięknej zimy, czystego śniegu i powieeetrza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem zdania Inkwizycji, ale Księżniczkę trzeba zabrać tam w końcu...

      Usuń
    2. Inkwi, niestety, we wszystkim masz rację. Byłam u Miki w ubiegłym roku, a więc dopiero co. Masakra. Tandeta, burdel wszędzie, niszczejące domy, po prostu brud i smród... Jakoś nie mogę pojąć, po co jeżdżą tam te tłumy? Większość łazi po Krupówkach, albo siedzi po knajpach - tak wygląda przeciętny weekend przeciętnego Kowalskiego w górach. Ale fajnie się słyszy, że weekend spędziło się "w Zakopcu".
      Mika się nie obrazi chyba, przecie też to wszystko widzi, a nawet bardziej, bo codziennie i z bliska.

      Usuń
    3. No niestety, miasto się robi coraz brzydsze i tandetne, chociaż i tak parę rzeczy zostało zrobionych, obniżenia chodników, przejścia z sygnalizacją, rewitalizacja parku. Ale po prostu trzeba iść w góry, które są piękne:))

      Usuń
    4. Mam znajomego, co zamieszkuje w Zakopanem, ale na pl roku...uciekaja z zonom glebiej w gory...gdyby nie to, ze byliby odcieci od swiata tamze, to by dawali noge z Zakopanego i w zimie....glownie przez tlumy. A drudzy maja mete blisko Bukowiny, wiec jak im zbrzydnie cisza, spokoj, brak tlumow i czyste powietrze, to jada na wycieczke do Zakopanego :)))

      Usuń
    5. Byłam dwa razy w życiu i nic nie pamiętam prócz smrodu z pieców, koni umęczonych i Krupówek ze smrodem frytury...

      Usuń
  5. w zakopanem nie byłam wieki całe i nie bedę. góry mi zdecydowanie nie służą tak samo jak tłumy ludzi.
    a odnośnie tego smogu....zakopane leży w niecce, to wiadomo i tak sie wszystko zbiera. ja nie jestem w stanie uwierzyć, że nie ma pieniędzy na dopłaty do innego ogrzewania niż to "byle czym". przecież to zimowa stolica! coraz częściej się mówi tez o innych górskich miastach. poza tym nie wierzę, że nikogo nie stać na nową instalację. to, że moi sąsiedzi spalają wszystko co sie da w piecach, to dlatego, że tu bida z nędzą u bardzo wielu, ale tam? dutków szkoda...
    pozdrawiam cie mikuś serdecznie, ja uciekłam, żeby się nie dusić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, nie wszyscy tu są bogaczami, dla wielu osób to wciąż zbyt duży wydatek, ale faktycznie jest wielu, których stać, ale ich to nie obchodzi. Moim zdaniem przede wszystkim powinien być administracyjny nakaz ekologicznego ogrzewania dla wszystkich pensjonatów i hoteli i nie powinno się wydawać zezwoleń na budowę bez takiego ogrzewania.

      Usuń
  6. miało być "tam się wszystko zbiera".
    i zagłosowałam.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. EZM, ja też nie wierzę w brak środków - takich, srakich, czy unijnych. To chyba kwestia chcenia i sprawa dobrego zarządcy miasta. I ludzi przede wszystkim, a mentalność przeskoczyć najtrudniej. A Zakopane biło się o olimpiadę zimową chyba, czy inne jakieś światowe mistrzostwa? Kiedy o tym pomyślę i skonfrontuję z tą myślą Zakopane, które widziałam, pusty śmiech mnie ogarnia.
    Matko, teraz to już Mika urwie mi łeb.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taaa, chyba żeby kasę z kataru dostali najpierw na zakopiankę. teraz to i mój łeb w niepewności...

      Usuń
    2. Zakopiankę brałam sposobem i okrężnie - ale to wiedzą tylko autochtoni, zostałam pokierowana. Inaczej to kaplica.

      Usuń
    3. Łeb ci urwę i to zaraz, ale za to, że mogłaś w ogóle pomyśleć o mnie jako o zwolenniczce olimpiady. Chyba masz mnie za kompletną kretynkę.

      Usuń
    4. Mika, mnie się rozchodziło nie o olympiade, tylko o to, że koń, jaki jest, każdy widzi. I że może Ci być przykro, w końcu to Twoje miasto.

      Usuń
  8. Dzień dobry kurki:)

    Taką informację wynalazłam

    http://ekologika.pl/inne/1893-Szkodliwy%20dym%20z%20komin%C3%B3w.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie nagłaśnia się tego tematu, każdy pali czym popadnie, szmatami,butami, to normalne,szczególnie na wsi, ale i w miesie też.
    Da się wyczuć gumowy czy plasikowy smrodek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety obawiam się, Doro, że to nie do ogarnięcia jest. Do policji ekologicznej to chyba w życiu nie dorośniemy, nie ten naród...

      Usuń
  10. Dora, palenie śmieci to dla mnie woda na młyn. Zaraz po maltretowaniu zwierząt. Nowa ustawa o śmieciach miała coś zmienić, a wyszło, jak zwykle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest gooorzej po nowej ustawie!!!! a ile teraz śmieci w lesie!!!!

      Usuń
  11. Na zdjęciach wygląda jak bajkowa kraina...
    Romantycznie, sielsko...
    Mnie jakoś do zakopanego zawsze było nie po drodze... i nawet nie dlatego, że dokładnie na drugim krańcu Polski mieszkam... ot tak po prostu - nie ta droga... Najdalej w Tatrach (bo to już chyba Tatry byłam w Krościenku
    To miejsce ma moc - z chęcią bym tam jeszcze pojechała...
    Kto wie... może i do Zakopanego kiedyś los mnie poniesie... bo sama to się chyba nie wybiorę ;-))) ale petycję podpiszę...
    Szkoda, ze jesteśmy z jednej strony tak nieuświadomionym narodem w kwestii ekologii a z drugiej tak biednym, że nie stać nas na ekologię :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krościenko to Pieniny, też piękne miejsce. W Tatry warto przyjechać, choć raz w życiu, żeby to zobaczyć na własne oczy...

      Usuń
    2. Wszystkie góry mają także doliny ,Tatry też . Tatry maja piekne doliny ,po których trzeba sie powłóczyć i nie jest to żaden ekstremalny wyczyn :)))

      Usuń
    3. Ale... ja kocham po górach chodzić... tyko...
      te tatry jakoś tak... mnie omijają
      Kto wie... może teraz będzie mi bardziej po drodze ;-)))

      Usuń
  12. ależ macie zimę!! współczuję, chociaż na obrazkach pięknie wygląda ;) podpisałam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda rzeczywiście pięknie, dzięki za podpis:)

      Usuń
  13. Elaja, u nas dzisiaj było w słońcu +12!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to Wy macie już wiosnę :)

      Usuń
    2. Elaja, jakoś jej nie dowierzam. Wiośnie znaczy.

      Usuń
    3. a u nas w sloncu bylo +1..... jak jechalam na zlecenie to wedle soszy kaluze podlugowate byly wszystkie zamrozone.

      Usuń
  14. Pięknie u Ciebie.......śnieg świeżutki,tylko deczko za dużo. My palimy gazem i wcale nie tak dużo drożej.....a jaka wygoda! Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też gazem ogrzewam, wygoda jest niesamowita. Poza tym tak naprawdę to nie ma taniej metody ogrzewania, wszystko kosztuje porównywalnie. Pozdrawiam ciepło

      Usuń
    2. mozna jeszcze mieszkac w lesie i byc legalnym drwalem...

      Usuń
  15. Beti, tego właśnie nie rozumiem. Węgiel jest tak samo drogi, jak gaz, a za śmieci i tak trzeba zapłacić, nawet jeśli się ich nie oddaje. O co tu chodzi? Zapewne o kasę na piec i przyłącza, ale przecież to się zamortyzuje, no i bezobsługowo jest. W mojej wsi nie ma gazu i nie będzie (za daleko od cywilizacji), muszę palić drewnem. I tak robię. Płacę ciężką kasę za dobre drewno, a sąsiad dymi tak, że o otwarciu okien mogę zapomnieć. I tak to idzie. Jeśli ktoś moralnie słabszy, będzie robił to samo w myśl zasady - jemu wolno, a mnie nie? I cała wieś smrodzi równo.

    OdpowiedzUsuń
  16. wlasnie zauwazylam, ze, cholera, malo glosow jest! Trzeba by to rzucic na facebooka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja facebooka nimam.

      Usuń
    2. Ja próbowałam zagłosować z platformy fejsbuka ,a oni coś ode mnie jeszcze chcą i nie wiem co :(((

      Usuń
    3. a mnie powiedzieli, że nie da rady :(

      Usuń
    4. uo matku bosku... a mnie sie udalo i glosowac i powiesic na facebooku. w zamknietej grupie ale pare osob tam jest !

      Usuń
  17. Piekne, bajkowe sniezne widoki :) A za nimi druga strona medalu...
    Mika, w znanej miejscowosci turystyczno uzdrowiskowej polozonej w Izerach, oczyszczalnia sciekow odprowadzala scieki do rzeki :( Nie wspominajac juz o wiekszosci domow wczasowych, ktore to takze robily...
    Z rzeki natomiast pobierano wode do nasniezania stoku, aby turysci mieli raj...
    I tak wlasnie wyglada ta realna rzeczywistosc naszych pieknych zakatkow kraju.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko, Orszulko to już słów brak... W normalnym kraju to by takie kary zapłacili, że by zbankrutowali... Boli taka niemoc.

      Usuń
    2. a wiadomo do kogo doniesc zeby cos sie zrobilo? cos europejskiego? czy to bez sensu?

      Usuń
    3. Wiesz Opakowana, najgorsze w tym syfie jest to, że nikt niczego nie zrobi, nawet jeśli doniesiesz. Powiedzą Ci, że nie ma pieniędzy, nie ma ludzi do roboty, a w ogóle to znikoma szkodliwość czynu, świadków nie ma, za rękę nikt nie załapał, a jakby co, po sądach będą Cię ciągać latami. Odechciewa się.

      Usuń
  18. Dołożyłam jeszcze zdjęcia z Doliny Kościeliskiej, od Marii.

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękna zima, taka akurat na ferie zimowe:) Już się kilka razy wyspowiadałam, że w Zakopcu nie byłam. Po tym wszystkim o czym piszecie, że tandeta, że lans to, aż się jechać nie chce, bo tam chyba nie ma pory, w której by tłumów nie było. Na szlaki nie wiem, czy się nadaję, marna ze mnie górska piechurka (chyba). Coś z tą świadomością ludzką trzeba zrobić, żeby śmieci do pieca nie pakowali, tylko co? Nie wiem, może za oddawane plastikowe butelki dawać by jakieś krzewy do posadzenia, kwiatki w doniczkach?? A butelki przeznaczać na recykling? U mnie dziś była piękna pogoda, słoneczko tak oślepiająco świeciło, brykneliśmy w stronę Mazur, zaraz pokażę widoczki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnemo pisałam już u góry . Po dolinach jesli lubisz chodzić , dałabyś radę na pewno :))) A było pięknie tam w tych dolinach :)))
      I jeszcze na deser muzeum Hasiora ,takie klimatyczne ,po prostu cymesik i jeszcze Pęksowy Brzysk . Warto pojechać ,a tłumy mozna omijac wielkim łukiem ,one te tłumy nie są wszędzie :)))

      Usuń
    2. Poza tym, są jeszcze Tatry Słowackie. Dużo większe, i zazwyczaj pustawe.

      Usuń
    3. Agniecha, szczególnie jak się idzie Tatrzańską Magistralą:) Niby najbardziej uczęszczany szlak, ale można nie spotkać człowieka:)

      Usuń
    4. Maria, drobna korekta: Pęksowy Brzyzek:)) (czyli brzeg)

      Usuń
    5. W sierpniu byłam gdzieś tam, w Tatrach Bielskich chyba, po słowackiej stronie. Ani człowieka. Świeże ślady niedźwiedzi na ścieżce. Adrenalina skacze od razu.

      Usuń
    6. O rany:))) Rozumiem doskonale:) Prawie jak w Bieszczadach:)

      Usuń
    7. A Mika co ma powiedzieć? Nigdy nie wie, kto stoi za drzwiami:)))
      Dobrze, że ma psa.

      Usuń
    8. Myslisz, ze moze do niej niedzwiedz zapukac i poprosic opozyczke szklanki cukru? To niech Mika zawsze bedzie przygotowana, wykoafiurowana i w porzadnym przyodziewku na grzbiecie, bo taka wizyta...

      Usuń
  20. Obawiam się Mnemo, że z krzewami do sadzenia to nie jest dobry pomysł... Śmieciarze muszą dostać w doopę finansowo, podobnie jak piraci drogowi. Inaczej nic się nie zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  21. Tak wymyśliłam, że może marchewką opornych by się dało podejść...

    OdpowiedzUsuń
  22. Mnemo, marchewką tak, albo bacikiem. Albo jednym i drugim. Ale to musiałaby być całkiem inna marchewka, niż krzewy:((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja koleżanka remontuje po dziadkach dom, kilka lat był wynajmowany. Lokatorom było żal płacić za wywóz śmieci, więc pozbywali się ich wywalając za płot posesji. W krzaki. Koleżanka z przerażeniem odkryła, że za tym płotem są tony śmieci. Dosłownie. Już kontener jeden zapełniła jesienią. Twierdzi, że na wiosnę będą jeszcze ze dwa. O, co z takimi syfiarzami zrobić?

      Usuń
    2. Dzie tam jabol! Kasa! Mandat w charakterze bacika, jakaś piniężna nagroda w charakterze marchewki, albo jakoś tak.

      Usuń
    3. Mnemo, wiadomo, kto tam mieszkał i wynajmował. Zgłosiłabym na policję.

      Usuń
    4. Teraz to im mogą...wiesz, jak to jest, nikt nie wiedział, że wywalali.

      Usuń
    5. Mnemo - a wiadomo gdzie mieszkaja ci, co wynajmowali dom? Bo mozna by im zawiesc te smieci i wywalic pod drzwi....

      Usuń
    6. Tak by trzeba zrobić,najlepsza nauczka, ale już nie pytałam koleżanki, co z tymi lokatorami.

      Usuń
    7. Tu gdzie teraz mieszkam, przez lata było lokalne nieoficjalne śmietnisko. Bo gospodarstwo w ruinie. Bo niczyje. Doprawdy, wiele ton śmieci musiał spych przesunąć i zasypać.

      Usuń
    8. Na moim gumnie do dzisiaj wykopuję jakieś śmieci, gdzie tylko wbiję łopatę. I tak pewnie będzie po kres moich dni.

      Usuń
    9. Moje ( no niestety, już moje ) śmieci są częściowo bardzo malownicze. Lokalna fabryczka wyrobów szklanych ( kiczopiamiątki, popielniczki w formie łabądków z niebieskiego szkła itp. ) też tu wysypywała. Więc bryły kobaltowego szkła, jakieś szklalne łezki itp., też się trafiają.:-)

      Usuń
    10. Agniecha - jakie piekne smieci sa u Ciebie! Wcale bym sie nie obrazila za kobaltowe szklo. drogi kobalt jest okrutnie, nam na ceramice wydzielaja wrecz....wykop i mi sprzedaj, dobrze?

      Usuń
  23. Niestety chyba na wsiach w większości problem niskiej emisji istnieje też...
    U mnie popołudniowe spacerki z Absorberami są niewykonalne. Smród. Co prawda przewaga wągla, ale i jaki polichlorek czy winyl się zdarzy. Bo śmieci z gospodarstw domowych dzieli się na te spalane za dnia i na te co w nocy czy z wieczora...

    OdpowiedzUsuń
  24. Mnie to stale zadziwia. Że ludzie sami sobie to robią. Swoim dzieciom, które w tym dymie i syfie bawią się na podwórku. Chyba nic nie dociera, bo inaczej nie robiliby tego? Chyba...

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja bym pojechała w Tatry ale gdzieś do " zabitej dechami" wsi, jeżeli takowa jeszcze tam jest. Lubię góry, ale satysfakcjonują mnie równie mocno Izery, czy Karkonosze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że znalazłoby się parę wiosek, ale raczej w stronę Bukowiny chyba. Albo po drugiej stronie Gubałówki.

      Usuń
  26. u mnie generalnie drewnem się pali, bo jak u hany, cywilizacja za daleko. czasem wieczorem trochę węgla, żeby ciepło trzymało. latem jest bojler elektryczny. ale u moich sąsiadów ....omatkomojajedyna!
    jednych mam i chwała losowi, bo jak palą butelki plastikowe, to na podwórku noc...chyba, że wiatr w przeciwną.
    a za wywożenie śmieci pewnie płaca? choć nie mają pojemników i śmieci u nich nigdy nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. EZM, teraz jest przecież tak, że każdy płaci, niezależnie od ilości śmieci. Płaci "od osoby". Jednak łatwo przeliczyć, że to i tak się opłaca - palenie śmieci, zamiast drewna. Nawet, jeśli zapłaci się te 9 złotych od głowy. Gdyby było 90 - o, to inna byłaby rozmowa.

      Usuń
    2. U nas latem też smrodzą, nawet bardziej, niż zimą. Grzeją sobie wodę i wtedy to już wyłącznie świństwem palą.

      Usuń
  27. Ankaskakanka, na pewno są takie miejsca. Mika Ci powie, jak już nakarmi siebie i psa. Bo ona teraz karmi:)

    OdpowiedzUsuń
  28. To i ja się w sprawie Zakopanego wypowiem, w końcu byłam tam już 27 razy:) Miasto jest dla mnie "przedprożem" Tatr, a w Tatry warto pojechać choć raz. Choćby dla widoku z Rusinowej Polany, symbolicznego cmentarza na Wiktorówkach, szarlotki w Murowańcu, kozic na Czerwonych Wierchach i krokusów na Polanie Chochołowskiej. Gdyby ktoś chciał tam pojechać, gdy nie ma tłumów, doradzę, kiedy można liczyć na ciszę na szczytach:)
    "Musi być w krajobrazie życia jakiś trwały punkt oparcia. Trzeba coś kochać szczerze, z czymś być związanym i do czegoś tęsknić. A zresztą, widziałem góry większe, wspanialsze i bardziej majestatyczne. W góry piękniejsze od Tatr jednak nie wierzę i pewnie już uwierzyć nie zdążę. [Stanisław Zieliński ” W stronę Pysznej”]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakopane ma najlepsze w Polsce połączenia busikami z wszystkimi miejscami, do których warto dotrzeć:)

      Usuń
    2. Artenka, podpisuje sie pod Twoim powyzszym recami, nogami i czym tam jeszcze sie da!!!

      Usuń
    3. To ja mam tak teraz z Mazurami...

      Usuń
    4. Grażyno, dzięki:))) Gdy potraktuje się Zakopane jako punkt wypadowy w Tatry (z całym dobrodziejstwem bazy noclegowej i żywieniowej, muzeami na niepogodę, świadectwami przeszłości, wpisanymi w niemalże każdy budynek, wciąż żywymi tradycjami, widocznymi wprost na ulicy), to nie dostrzega się wielu problemów miasteczka, mającego niespełna 27 tysięcy mieszkańców. Dla porównania - rekordem było 40 tys. wejść jednego dnia na szlaki turystyczne w TPN-ie (2012 r.) podczas, gdy taka sama ilość w Magurskim Parku Narodowym wchodzi przez...rok:)

      Usuń
    5. Arte, jesteś jedną z niewielu znanych mi osób, które mają szklankę zawsze do połowy pełną!

      Usuń
    6. Mnemo, doskonale Cię rozumiem:) Kiedyś co roku (przez ponad 20 lat) jeździłam na Mazury i za każdym razem tak samo mi się podobały. Pływałam Szlakiem Wielkich Jezior Mazurskich, przemierzając z góry na dół lub odwrotnie te same jeziora. Gdyby nie to, że potrzebuję kogoś do załogi, to nadal bym pływała tam i z powrotem:))))

      Usuń
    7. Hano:) Mogę się z Tobą podzielić, będziemy mieć po jednej czwartej:)

      Usuń
    8. Dzięki Arte, pracuję nad tym. Nie mogę Cię pozbawić Twojej połówki przecież! W życiu!

      Usuń
    9. Mazury mają tą swoją aurę:)

      Usuń
    10. Arte, jest dokładnie tak ja napisałaś, też napisałam gdzieś wyżej, że chociaż raz w życiu trzeba przyjechać i zobaczyć te góry z bliska. Bo urody są wielkiej.
      Hanuś, ty tak naprawdę to tej lepszej strony nie widziałaś... Musiałybyście kiedyś razem z Arte przyjechać, ona by ci pokazała wszystko warte zobaczenia:)) Musisz nadrobić koniecznie!

      Usuń
    11. Ooo, świetny pomysł, Miko:)
      Hano, nie połówki tylko ćwiartki:)

      Usuń
    12. Mnemo, szczególnie, gdy wieczorem siedzi się przy ognisku i jeszcze nie latają komary:) Albo zachody słońca nad jeziorem. No i sosny mazurskie też są piękne:) Czasami zdarzy się jechać starą drogą, wysadzana lipami:))) Ech, marzą mi się wakacje:))))

      Usuń
    13. Dziefczynki, taki mam właśnie zamiar. Strzeżcie się.

      Usuń
    14. U nas z komarami bywa różnie, raz tną, jak wściekłe, nawet w dzień, innym razem można siedzieć do nocy i żadnego nie ma. Nasza droga wysadzana klonami, są stare i lekko przetrzebione, ale są. Sosny pięknie pachną o zmierzchu, szczególnie, jak przyjeżdżamy już nocą wysiadamy z auta i ten pierwszy haust powietrza się bierze...
      Uknuliśmy z Wu, że jak będzie 10 stopni na plusie i słoneczko to jedziemy na rekonesans, już nas mocno nosi...

      Usuń
    15. U nas dzisiaj było +12.

      Usuń
    16. Arte, widzisz? Zawsze byłam matołkiem ze ścisłych. Dyskalkulię miałam! I nadal mam!

      Usuń
    17. Potrzebujesz Artenko, jakas nowa twarz?;) Plyne;)

      Usuń
    18. Hana, Arte, to rozumiem, że jesteśmy umówione???

      Usuń
    19. Ale byłoby fajnie!

      Usuń
    20. Dyskalkulia! Pfff! Osioł jesteś z matmy i już. :-)
      Na dyskalkulię chorują tylko dzieci z pokolenia urodzonego w latach 90. Wcześniej takiej choroby nie było.

      Usuń
    21. Ojej, ile tu propozycji:)))
      Katarzyno - przypływaj:) Przybywaj:)
      Hano, Miko - tak:)
      Agniecho - dlaczego tak dosłownie, wszak dyskalkulia lepiej brzmi:)

      Usuń
    22. Krokusy w Chochołowskiej, morze krokusów:))))

      Usuń
    23. Agniecha, byłam prekursorkom! A osłem i matołem swoją drogą:)))

      Usuń
    24. Ale do Izerów też miałaś się wybrać, pamiętasz? (Hano ) W kwietniu czy maju.

      Usuń
    25. a kto by ze mna na Kaszuby pojechal???? Kaszuby sa w sumie jeszcze nie zadeptane i zaasmrodzone az tak.....
      Izery tez polecam! Brat moj osobisty mieszkal na ich przedprozu...

      Usuń
    26. A kiedy na te Kaszuby?:)

      Usuń
  29. Sprawa smrodzących kominów i zanieczyszczenia bardzo mi bliska - podpisałam. Piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tradycyjnie juz czytalam bez okularow i przeczytalam o smrodzacych komarach , nie kominach....

      Usuń
  30. Tego palenia wszystkim w domach wiejskich i nie tylko wiejskich tez nie rozumiem...Wizytuje i pomieszkuje od wiosny do poznej jesieni we wsi mazowieckiej, gdzie moj brat ma domek, i widze, ze wywoz smieci jest tam bardzo dobrze zorganizowany, w dnie wyznaczone przed kazdym domem sa wystawiane worki plastykowe odpowiednich kolorow przed wszystkimi domami, i te smieci sie wywozi..nie wiem jak jest w zimie, bo mnie tam nie ma...mysle,ze jednak trzeba zwracac ludziom uwage za podejrzane dymy...

    OdpowiedzUsuń
  31. Lat temu xx babcia Agata wysyłała nas po szczaw na łąkę leżącą kawałek za domem. Wybrażacie sobie jak tam było czysto (tylko nie dochodzić dedukcyjnie ile muszę to ja mieć lat). Teraz ani łąki, bo szpital ani szczawiu.
    A zimą czasem jak padało i padało i padało to były tunele i labirynty dookoła domku, zwłaszcza w zimę stulecia. Igloo śnieżne też się dało zbudować. A teraz to ja tylko myk do Miki i dalej nie zaglądam. Ale pijane latarnie na Krupówkach widziałam, pierwszy raz jak je zobaczyłam to myślałam że coś nie tak z zakotwieniem, albo krupówki falują hrehrehre.
    A smog nad Zakopanem widziałam po raz pierwszy jak pognano mnie (bo nie znoszę chodzenia po górach) na Zamarłą Turnię. Wyglądało to jak idealnie gładka szaro-bura przykrywka a nad nią czyste góry i piękne słońce. Po raz pierwszy wtedy pomyślałam, czym sie tam na dole oddycha, a było to też lat xx temu, tylko wtedy to był tylko węgiel w kuchniach i drewno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weź pod uwagę, że wtedy jeszcze nie było takiej ilości samochodów! Teraz wystarczy wyjść na Antałówkę żeby ten kożuch zobaczyć.

      Usuń
    2. Ano prawda, dlatego ten smog, ta mieszanina wszystkiego rodzju spalin nie była odczuwalna na dole. Ale widok z Zamarłej był niesamowity.

      Usuń
  32. Mika! jak ladnie otulony Twoj domek sniegowa pierzynka! Zdjecia Maryi przecudne, a te z Doliny Koscieliskiej zabarwione lekkim zlotem pewnie zachodzacego slonca, przepiekne! Ach gory gory!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Grażyna :))) Masz rację to słońce odbijało się w wodzie . Z Doliny Kościeliskiej przywiozłam najładniejsze zdjęcia . W piątek po tych dużych opadach śniegu ,zdjęcia robiłam tylko rano ,gdy nie było jeszcze słońca . Zaczeło swiecić dopiero jak szłam na dworzec . Ale za to jak jechałam w tempie piechura autobusem ,widoki były olśniewające :)))

      Usuń
    2. Domek w pierzynce rzeczywiście fajnie wygląda:))

      Usuń
  33. Siostra mojej koleżanki mieszka z córką na wsi. Segreguje śmieci i nie mieszczą jej się czasem do kubła. Sąsiadce, pełna rodzina z dwojgiem dzieci i teściami, brakuje śmieci, przed dniem ich odbioru, zabiera nadwyżki od koleżanki do swojego kubła. Zastanawiające prawda?

    OdpowiedzUsuń
  34. Mnemo, a dzie tam zastanawiające! Toż to normalna praktyka na wsi. Ja się nie mieszczę do wora, a u sąsiada albo wcale, albo pół woryszka z ledwością. Jest ich tam 5 dorosłych sztuk + 2 dzieci. Córka tego sąsiada przywozi worami do palenia biurowe śmieci z pracy. Własnych im nie starcza.

    OdpowiedzUsuń
  35. właśnie dostałam foty z zakopanego od bratowej Docenta , która od przeszło 30 lat mieszka poza tym górskim miastem .Rodzina pozostała w Zakopanem i obecnie Hanka tam biesiaduje .
    Mam to szczęście że mieszkam od 20 lat w malutkiej i czystej i cichej miejscowości - z premedytacją uciekliśmy ze stolicy

    wieczorowo i zimowo - Gryzmo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miałaś szczęście z tą malutką i cichą miejscowością...

      Usuń
    2. Mikuś ano się udało , po wielu inwigilacjach z biurem pośrednictwa .4 lata temu na wezwanie mieszkańców przyulicznych położono ,,policjantow" zakutych w asfalt .zaowocowało to nawet łagodniejszą jazdą

      Usuń
  36. Mika, a sypie dalej? Chyba bez się przygiął od ulicy, chiba, że on tak rośnie.

    OdpowiedzUsuń
  37. Piękne te białe otulacze Miko.
    Mam nadzieję, że da się w końcu wyedukować ludzi, ale trzeba zacząć w przedszkolu.W podwarszawskiej Z. było źle. Śmieci w lesie, palenie śmieci,ale z tego co wiem, to się zmienia.Przede wszystkim straż miejska wlepia mandaty za brak śmietników. Po drugie każdy i tak płaci za wywóz śmieci raz w tygodniu , nie opłaca się , nie zapełniać śmietnika.
    Po kolejne, dzieci ze szkoły w Z. są zaangażowane mocno w sprzątanie ziemi i same pilnują, żeby dziadek, wujek, sąsiad, nie wywoził śmieci do lasu. Jest jeszcze coś. We Francji istnieją genialne "deszeterie", czyli miejsca, gdzie za darmochę przywozi się takie śmieci jak:gruz, kartony, stare meble, odpady poremontowe, odpady ogrodowe, oleje, baterie, ciuchy. W Polsce chyba z tym słabo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, z tymi poremontowymi odpadami to bardzo słabo, wywóz kosztuje bardzo drogo. Tego to się po lasach poniewiera mnóstwo.
      Pewnie, że masz rację, że trzeba zacząćod małego, może następne pokolenia będą miały lepiej.

      Usuń
    2. Mika, wszędzie można za darmochę, ale musisz sama zawieźć. Drogo okropnie wychodzi, kiedy podstawią Ci kontener na gruz.

      Usuń
    3. No tak, ale przecież gruzu osobówką nie zawieziesz...

      Usuń
    4. Gruzu akurat nie, ale stary telewizor i popalone czajniki, zepsute ekspresy już tak. A tego po lasach najwięcej. Gruz łatwiej wykorzystać do jakiejś budowy, utwardzenia drogi itp. A starą umywalkę nawet maluchem zawieziesz. I można pożyczyć dostawczaka od sąsiada, wywieźć śmieci swoje i jego przy okazji. Tylko on musiałby je mieć. Te śmieci.

      Usuń
    5. Taki polski las, to on właściwie jest już umeblowany. Nic, tylko wejść i mieszkać.

      Usuń
  38. Kasia, teoretycznie śmieci nie opłaca się palić, bo i tak się za nie płaci. Ale śmieci są tańsze, niż opał. Nie wiem, jak tam z edukacją w szkołach, jakoś tutaj nie widzę sprzątania ziemi. U nas też można wywozić ZA DARMOCHĘ śmieci, o jakich piszesz. Na wysypisko mam 10 km, więc to pikuś. A samochód na wsi to dzisiaj żadna nowina, na każdym podwórzu stoją przynajmniej dwa, nie mówiąc o ciągnikach i dostawczakach. I co? Do lasku lepiej nie wchodzić. Czekam, aż trawa urośnie, bo wtedy nie widać śmieci po rowach - i to nie pojedynczych butelek itp. bo ktoś wywalił z samochodu. Wory całe leżą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co zrobili w naszym lasku, postawili szlabany. I nie da sie wjechac. Poza tym sasiedzi, ktorzy spaceruja z psami, jak zauwaza delikwenta co chce cos wyrzucic, zwonia na straz, jesli przyjechali samochodem, zapisuaj numery, naprawde wzieli sie sie tym gnojkom za dooope.
      Temat smieciowy i eko bardzo mi bliski. Dzialalam kiedys w "Wole byc". Taka to byla mini organizacja ekologiczna, powstala dzieki gazecie "Na przelaj". Poplenilam ongis nawet, jakies teksty o zanieczyszczeniu Slaska.

      Usuń
    2. No właśnie, to też mój konik:))

      Usuń
    3. A u mnie na łace wywalil chamy jedne straszne, jakieś zderzaki samochodowe i inne badziewie. Zabiłabym takiego, tylko nie wiem, kto on zacz.

      Usuń
    4. Agniecha, nie Ty jedna. Gdybym złapała na gorącym uczynku, to nie ręczę za siebie, bom impulsywna jak elektryka.

      Usuń
  39. Chiba spać mi się chce. To od tych szaleńczych 5 km dzisiaj chyba. Hrehrehre!

    OdpowiedzUsuń
  40. Gratuluję wyniku!
    Ja już też powiem dobranoc, bo rano mam lekcję o 9.00... Dobrej nocy wszystkim

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja też już tuptam do spalni. Pojechałam dzisiaj do centrum handlowego popatrzeć na przeceny z przeceny z przeceny, bo to dzisiaj wlaścowie ostatni dzień i kupiłam sobie sukienkę za 15 PLN. Ale to łażenie po centrum tak mnie zmęczyło, nie znoszę zakupów w ogólnośc,i toteż padłam. Dobrej nocy Kurki. U mnie prószy, prószy, prószy.

    OdpowiedzUsuń
  42. Mika, pięknie tam u Ciebie! Ja uwielbiam nasze góry! Zgadzam się z Arteńką! Pamiętam swoje pierwsze wejście na Kasprowy i ten zachwyt. Później jeździłam tam co jakis czas, na wycieczki szkolne, do rodziny męża. Teraz tęsknie i planuję, że może w wakacje... A samo Zakopane... Też ma swoje uroki, chociaż wkurza mnie pazernosc górali.
    A z tymi smieciami to koszmar! Myślę, że kary tu nic nie pomogą. Jedynie szeroko pojęta edukacja społeczeństwa. Szkoła jest bardzo ważna, ale też i media, seriale, pozytywne przykłady... Na razie to chyba utopia... Znam ludzi wykształconych, na tzw. poziomie, którzy w ogóle nie przejmuja sie ekologią a segregowanie śmieci im się nie opłaca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może te młodsze pokolenia jednak uczone od małego coś zmienią.
      Kalipso, może odnów stosunki z rodziną męża w Zakopanem... Byłoby bardzo miło:)))

      Usuń
    2. Miko kochana, oni mieszkają teraz koło nas, ale wszystko da się zorganizować przecież. Są pensjonaty, a nawet mieszkania do wynajęcia na tydzień, dwa. Może się uda:))) Taka wyprawa dla takiej rodziny jak nasza nie jest łatwa z różnych względów, ale dzieci jeszcze gór nie widziały:) Plan jest, a dobry plan to podstawa;)

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że ten plan to na 2015 ??? :)))))

      Usuń
  43. A u mnie sniegu po kolana:))))) Tak nas zasypalo dobrze, ze to niedziela - ciekawe co bedzie jutro!
    Nawet Helga nic chce z domu wyjsc, kocisko woli w domu siedziec.

    Oj ,Zakopane, Zakopane! Kazdy kocha to miasto, szkoda tylko , ze tak zasmiecone.
    Na zdjeciach takie prawdziwsze, gorskie, zimowe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odkopaliście się??

      Usuń
    2. chyba Ataner się okopała skoro nie odpowiada na nasz apel i wręcz zawezwanie tu

      Usuń
    3. Na to wygląda. W igloo siedzi. Ona lubi te klimaty:)

      Usuń
  44. Dzien Dobry Kurom!!! wczoraj musialam sie wycofac do lozeczka bom byla jakby zmeczona, a zmeczenie moje bylo spowodowane przede wszystkim pojsciem do teatru , zwanego Przodownikiem, pod patronatem , ten Przodownik, Teatru Dramatycznego, sztuka "Don Juan"...jest to popatrzenie na wszystkim nam znane zapedy tego pana w sposob powiedzmy oryginalny, na dodatek przemieszanie tegoz watku z tworczoscia Ingmara Bergmana...o Bozszsz! wysilalam moj watpliwy intelekt i nijak nie potrafilam nic z takiego wydumac oprocz tego ze Don Juan byl tym kim byl co zostalo pokazane w sposob dosadny. Siedzi to we mnie i stad ta dygresja...poranna jak widac.
    Mika zapomnialam zaznaczyc ,ze podpisalam sie pod petycja! Kocham Tatry i bardzo chce by tam bylo pieknie i czysto!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No Bergmanowski Don Juan to dość ciężki kaliber...
      Dzięki za podpis:)))

      Usuń
  45. Czołem Kurniku! U nas znów piękny i słoneczny, acz bezśnieżny dzionek. Poranne rytuały za mną, pora na następne. Dzisiaj odrobaczanie. Omatkozcórko to jest makabra - zwłaszcza w kocim wydaniu. Pieski lubio, bo im ukrywam w kocim pasztecie, który uwielbiają - a im tańszy, tym lepszy... ale kociska - szkoda gadać.
    Grażyna, musiałaś akurat na "Don Juana"? Jego zawsze udziwniają, bo zwykły pies na baby to żadne mecyje, hrehrehre. Na ten temat wszystko już zostało powiedziane, więc mus szukać drugiego dna. Ale ze mnie wnikliwy recenzent, co nie?
    Kurczak w glazurze smaczny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hana, kotom ukryj tabletke w psim pasztecie :)

      Usuń
    2. Hanuś,poproś o odrobaczacz dla kotów w paście, wtedy strzykawką do paszczy wiele łatwiej podać.
      ewa .

      Usuń
    3. Musialam na Don Juana bo to bylo darmowe zaproszenie, ktore dostala kolezanka i nie miala towarzyszki do pojscia w teatr, ja takich zaproszen nie odmawiam i polecialam ...alem tera cala w klopocie bo interpretuje i interpretuje i nijak mi to wychodzi...jedynie zrobilo mi sie zal, ze nie mialam jakiejs reklamowki , bo cala scena byla wysypana bardzo dobra prochnicza ziemia i gdybym tej ziemi troche nabrala do tej wyzej wymienionej reklamowki tobym miala co do doniczek dosypac...

      Kurczak byl wysmienity!!! polecam z ryzem podany...

      Usuń
    4. Przynajmniej by jakaś korzyść z tej ambitnej sztuki była...

      Usuń
    5. my dostajemy od weta szczszszczykawkę z odrobaczywiającą ciapaja .biore zatem delikwenta i mu pakuję zawartość w otwór gębowy , a potem te robaki są wydalane raczej paszczowo ....czy mam opisać wnętrze kotowatych a następnie docelowość po wydaleniu z organizmu?????

      Usuń
    6. Grazyna widzisz mnie?!?!?!
      to nie scena była wysypana , jeno scena była spróchniała .

      Usuń
  46. Orszulka, ukrywałam już we wszystkim! W końcu jakoś wmemlają, ale to trwa pół dnia i wymaga różnorodności menu.:)
    Ewa, Ty ich nie znasz! Próbowałam i strzykawką - oboje, a właściwie wszyscy troje z kotem na czele, byliśmy w paście! Smarowanie łap masełkiem kończy się upapraniem wszystkiego, co na drodze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hana - a te kociny lubiejo jakies dania, co im zakazujesz? czy skonczy sie na upolowaniu i nafaszerowaniu pechowej myszki? bo myszke to chyba kazdy kotek kce....

      Usuń
    2. A pewnie, że lubiejo. Ale tak wyżro, żeby tylko nie ruszyć rozduszonej tablety. To im daję jedną tabletę w pięciu porcjach zakazanego i tak się to wlecze, że aż. Jak bum cyk, pół dnia.

      Usuń
    3. Moja Sal to, na starosc juz, jak musiala piguly na cisnienie brac, to siadala strasznie grzecznie jak otwieralam lodowke, bo wyjmowalam serek. No i czekala az dostanie kawalek serka...czasem jej sie udawalo to pomiedlic w pysku, pomiedlic i zgrabnie plunac gigula. Wtedy znowu siadala grzecznei choc juz nieco niecierpliwie i dawaj , zabawa od poczatku, za trzecim serem pigula juz byla w klejacyhc sie kawaleczkach i wiadomo bylo, ze seru wiecej nie bedzie :)

      Usuń
    4. Odkładam ten proceder do jutra.
      Kupowałam tablety u weta, w klinice. W poczekalni było trochę ludzi. W pewnym momencie otworzyły się drzwi gabinetu, wyszedł mój ulubiony wet, pokłonił się i zapytał: "Co u Grażynki mojej ulubionej?". A, dziękuję, odrzekłam, wszystko dobrze, odrobaczamy... Jakoś tak cicho zrobiło się w poczekalni...

      Usuń
    5. no to chyba ci ludzie byli w zlej poczekalni, albo Ty u zlego lekarza ;)

      Usuń
    6. Hrehrehre. 5 lat temu z tym samym wetem umówiłam się na sterylizację. Przyjeżdżam, poczekalnia pełna ludzi. Otworzyły się drzwi gabinetu jak wczoraj, jakaś babina chciała hycnąć ze swoim pieskiem, bo w kolejności była, ale wet wstrzymał ruch jak wprawny policjant na skrzyżowaniu i rzekł: o nie, przepraszam, teraz Grażyna na zabieg...

      Usuń
  47. Chcę przyjeżdżać do Zakopanego i oddychać świeżym powietrzem! Opublikowałam apel na facebooku. Warto podejmować tego typu inicjatywy, kropla drąży skałę. Wierze, że to się kiedyś zmieni.

    Identyczną sytuację mamy u nas w regionie. Ludzie palą, czym popadnie. Wyjeżdżam na zakupy do miasta i bezustannie bombarduje mnie smród. Winni są nie tylko sami ludzie, ale bieda z jaką się borykają. Wkurza mnie hipokryzja rządzących, którzy z jednej strony próbują wymusić na ludziach eko postępowania, a sami rzucają kłody pod nogi nowym technologiom. Wiem, o czym piszę, bo my szykujemy się do założenia paneli fotowoltaicznych i śledzimy rozporządzenia związane z tym tematem. Teraz się to nazywa lobby, kiedyś po prostu mafia energetyczna, robi wszystko, by nie opłacało się podpinać do sieci gospodarstw zasilanych fotowoltaiką, bo zbyt mało, lub wcale na nich nie zarobią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No więc właśnie, to niestety jest ogólna prawidłowość. Cieszę się, że dzięki wam udało mi się zyskać sporo podpisów pod petycją, bardzo dziękuję! Podobna inicjatywa w Krakowie, Krakowski Alarm Smogowy miała spore sukcesy, udało się wprowadzić rozporządzenie antysmogowe, ale jak zwykle niestety z niedoróbką, bo napisane było o zakazie palenia węglem kamiennym, a o brunatnym i koksie słowa nie było i znów trzeba na nowo...

      Usuń
  48. Cudowne pejzaże górskie, piękna okolica ech gdyby zobaczyli to "górale" z Krakowa co ukochali te miejsca. Rydel, Wyspiański, Szymanowski nie krakowianin :) i inni zapłakaliby krwawymi łzami nad ludźmi, nad ich krótkowzrocznością, obojętnością nad swoim i dzieci swoich losem. Ciekawa ta fotowoltaika muszę się temu przyjrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elka , oni też widzieli niejedno, za ich czasów to Środkiem mieściny rzeka ścieków płynęła... O kanalizacji jeszcze wtedy nikt nie słyszał...

      Usuń
    2. Mika, tamte ścieki same w sobie były bardziej ekologiczne.:) Nie było w tym chemii, a to chemia czyni spustoszenia największe.

      Usuń
    3. a że chemia jest wszędzie to ( zacytuję wnerwionego sędziwego pana w warzywniaku) nawet pierdzimy chemią

      wieczorowo - Gryzmo

      Usuń
    4. Hrehre, słyszałam nawet teorię, że to biogazy wybuchajo w kamienicach, a nie żaden propan-butan....

      Usuń
    5. ale przyznaj Hana , że siara jest najwredniejsza odmianą odpierdów

      Usuń
    6. Gorsze jest szambo niejakiego W. z górki wylewane z wiatrem w moją stronę.

      Usuń
    7. wszystkie krowy na calym swiecie sa razem odpowiedzialne za te gazy bio, za odmrazanie antarktydy i takie tam

      Usuń
    8. A najbardziej te od Rumka.

      Usuń
  49. Pamiętam, Iwaszkiewicz pisał, idąc do miasta Łódź, mijał miejsce o nazwie Doły, zawsze wędrowały tam na cmentarz małe różowe i niebieskie trumienki. A smród ścieków i dymy z kominów fabryk, czyniły miasto niemożliwym do mieszkania a jednak ludzie kochali to miasto, budowali pałace, domy i parki. Też pamiętam ten smród trochę w starszych dzielnicach, gdzie jeszcze oj sporo sporo po wojnie nie było kanalizacji, fuj aż strach było latem tam chodzić.
    Więc zapewne i Zakopane pachniało "pięknie" w tych czasach ale oni kochali to miejsce a może tylko kochali Góry?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że jednak Góry:)) Warte są uczucia.

      Usuń
    2. "Góry są poza dobrem i złem." [J .W. Goethe]

      Usuń
  50. po kiego groma ciepnęłam rok temu smoliste, skoro w kurortach capi paleniskami wszelakimi się pytam ??????????
    a tak poważnie , to ważna jest świadomość co palimy w piecach.Węgiel i jego pochodne są wredne w dymie i tym co z dymu zlata na ziemię , drewno jest czystym opałem ...ale śmieci gumowe i plastikowe to karygodny wyczyn .
    Kole mnie , za płotem mieszkał baboch w wieku 55 lat i ta dawała czadu gumiano plasticzanego .Zwróciłam jej uwagę raz , potem kolejny , za trzecim razem straż miejską wezwałam .
    Skoro dziady paliły śmieci , Skoro ojce paliły śmieci , to i ja palić będę - darła się baba , a strażnik wnerwiony mandat jej wysmolił

    OdpowiedzUsuń
  51. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  52. Jeżu, Gryzmo i co? Nie zemściła się? Ja się panicznie boję, że skrzywdzą moje zwierzęta z zemsty. Taką obsesję mam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. baboch generalnie należy do moherów nie zawzintych , wręcz mnie przeprosił jak ściągnęłam z tarasu kordłe białą w szare smugi smolne .
      o futrzaki się boję , ale w sumie naród z bliży , je wielbi za sprawą ich łowności

      Usuń
  53. Witajcie, Kurki! padłam wczoraj i sił nie miałam, żeby powstać.
    Mika, plan na 2015! Wczoraj obwieściłam w domu dla przypomnienia, na co małżonek nieśmiało zaproponował, że może jednak Bieszczady. Zgromiłam szybko wzrokiem i nie tylko. Zatem jak będą fundusze, zdrowie i samochód jakiegoś numeru nie wywinie, uściskam Cię w Zakopanem:)))

    OdpowiedzUsuń
  54. Kalipso, czym jeszcze zgromiłaś, czym? Waukiem?

    OdpowiedzUsuń