poniedziałek, 14 grudnia 2015

Między innymi w temacie wiosny


Nie mogę się doczekać, kiedy dnia zacznie przybywać. Od października czekam na ten dzień. A kiedy wreszcie nastanie, można czekać na wiosnę - otwarcie, bez zahamowań i obaw, że się zapeszy. O bocianach na razie nie będę mówić, spokojnie. Mimo wszystko ich widok na gnieździe wydaje mi się jeszcze dość odległy. Bo cała reszta świata bynajmniej grudnia nie przypomina. Po gumnie wczoraj przechadzał się niespiesznie bażant, potem siedział pół dnia pod morwą. Podejrzewam, że gdzieś tu u nas się zadomowił. I teraz się martwię, bo psy...
A propos, Frodo nas tak nastraszył, mnie w szczególności, bom przeczulona, że prawie umarnięta byłam. Wpadłam w potężny dół, histerię i panikę. W piątek po południu odmówił konsumpcji. Nad ranem obudził mnie odgłosami niepozostawiającymi wątpliwości. Wiecie, to takie basowe, z głębi trzewi hep uh, hep uh, hep uh. Potem było trochę lepiej. Myślałam, że wyrzucił z siebie co miał i spokój. Nadmieniam, że to była sobota, a w weekend tutaj wszystko pozamykane. Pod wieczór trochę zjadł i wszystko powtórzyło się od nowa, tylko bardziej. Poza tym cały dzień leżał, nie chciał wyjść, a wyszedłszy kładł się na ziemi i leżał. W niedzielę spod ziemi wygrzebałam telefon komórkowy do weta i leczyliśmy Frodka przez telefon. Obiecał (wet), że jeśli coś, przyjedzie... Na szczęście nie było to konieczne. Po ranigaście, metaczymśtam i głodówce zaczął przychodzić do siebie. Dzisiaj już jest dobrze, aczkolwiek jesteśmy na ryżowym kleiku. Apetyt dopisuje, zeżarłoby się go cały wymborek*. Dodatkową atrakcją jest fakt, że Frodo za żadne skarby świata nie wsiądzie do samochodu. A kiedy już się tam znajdzie (na siłę i to niemałą), to jeszcze musi stamtąd wysiąść. A kiedy wysiądzie np. pod lecznicą (zwłaszcza tam), to się kładzie i żadna siła nie zmusi go, żeby się ruszył. Waży ok. 60 kilo. Ten aspekt sprawy wydatnie zwiększył moją panikę. Gdyby to było konieczne, musielibyśmy sobie poradzić. Tak to jest z dużym psem. Dużo miłości i dużo wszystkiego. Nie mam pewności, mam tylko podejrzenia, że dobrał się do worka z kocią karmą i pofolgował sobie. Tak więc dzisiaj dopiero mi odpuściło i poszłam szukać wiosny, żeby już być gotową na te dni coraz dłuższe...
Proszszsz, w moim ogrodzie, zaraz za progiem



Można by się zastanawiać, o jakie święta właściwie chodzi?

* wymborek - w gwarze poznańskiej - wiadro.

Opakowana Felicitas Trysta Malario! Urodzinowe ściski i życzeń przebłyski! 



230 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Biedny nasz Frodzio...jak dobrze, ze nic się nie stało. Czyżby przygotowywał się na święta?
      No...ta pogoda...dobija mnie. Wczoraj zamiast biało to wiało i tak nawialo, ze 22 godziny bez prądu byliśmy.

      Usuń
    2. Pierwszaś Czeko, na podium! Jakim to cudem? Dziecka śpio?
      O mało nie zejszłam przez to psisko.

      Usuń
    3. Rozumiem Cię,ja zawsze sr..po nogach z nerwów.
      Dzisiaj zauważyłam że mój podopieczny kuleje na tylną łapę,no i myśli już w złym kierunku polazły.

      Usuń
    4. Najważniejsze, że już lepiej. Dzisiaj widziałam buty dla psa. Sztuk cztery.:-D

      Usuń
    5. Hano! Jakimś magicznym sposobem udało mi się wpaść na chwilę, bo akurat mlody coś sobie gagał po swojemu grzecznie leżąc, a córka w kąpieli była pod nadzorem taty.
      Póki, co to tylko są chwilę, bo humoru brak i starszej dzieciny i na rękach siedzi przez większość dnia.

      Usuń
  2. Z naszymi zwierzątkami nie sposób się nudzić, prawda? Na całe szczęście była to tylko niestrawność. Frodo zrobił sobie święta po prostu :)
    W galerii byliś i podziwialiś:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego dla Opakowanej, bo pod tamtym postem to mi chyba wcięło:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem czy wcielo, ale grzecznie dyguam i podziekowalam :)

      Usuń
    2. Opakowana, oddyguję i uściski ślę:)*
      A ta sałatka z cementem i sererem,o wyrazistej kwasowości,to wypisz wymaluj jak moja,taką lubię :)
      Teraz chodzi za mną ten sos żurawinowy,o którym wspomniałaś.Do mięsiwa idealny.Z przesmażoną gruszką ma być?

      Usuń
  4. Jeżu, Ksan, ja mu dam święta!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach zwierzątka. Zastanawiam się właśnie, czy Kira złapała znowu świerzb, czy to tylko maja paranoja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agniecha, zapewne paranoja, ale sprawdzić nie zawadzi...

      Usuń
    2. Natręctwa już masz...

      Usuń
    3. Już raz miałam świerzb od-psi.

      Usuń
    4. Wiem, ale teraz masz natręctwo. Czego Wam obu życzę. Znaczy lepsze natręctwo, niż świerzb.

      Usuń
    5. Na wszelki wypadek, posmarowałam psu ucho i ogon, a sobie ręce. Od razu lepiej się czuję.

      Usuń
  6. oj Frodek, Frodek...tylko wzdycham nad lakomczuszkiem...tez bym histeryzowala nieco...

    ale wiosne masz zgrabna na gumnie!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowana, to tylko niektóre znaki od wiosny, dalej nie szukałam.
      Łakomczuszku za ten stres to normalnie...

      Usuń
  7. Kwiatki kwitną, trawka zielona, może święta się przegapiło?
    Wcale się nie dziwię, że miałaś ciężko, też bym się przestraszyła a potem udusiła łakomczucha. Mam nadzieję, że już będzie lepiej.
    Tancerka piękna, zaraz cieplej na duszy jak się na nią spojrzy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ewa2, jasne, że się przegapiło. Dlatego te wszystkie uszka są bez sensu:)))
    Dzięki za komplimenta pod adresem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uszka w zamrażarce długo wytrzymają, może się jeszcze przydadzą.
      A ja sobie machnęłam akrylem na płótnie, zaraz zamieszczę.

      Usuń
    2. Mogą zostać do Wielkanocy, uszka, znaczy. Ja mam w zamrażarce kutię z poprzednich świąt...

      Usuń
    3. Ech...kutia. Przestałam robić, bo część nie może jeść, część się odchudza, sobie dogadzać nie będę, bo też dieta by się przydała.

      Usuń
  9. Te psie wymioty przerażające, ma się wrażenie, że wypluje trzewia, tak pompuje. Bidny Frodek. Nie wiedziałam, że można podać ranigast. W sprawie wiosny..na niektórych balkonach nadal pelargonie i inne liściaste...zimy chyba nie będzie, może trochę posypie w styczniu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, Tropikowi też dawali Ranigast na początku.

      Usuń
  10. Łakomstwo zostało ukarane, tylko dlaczego ukarało też ciebie, ech dobrze że już jest lepiej..
    Tancerka szalona, widać to szalone wirowanie :)Piękne chaberki dostały się Opakowanej :)
    U nas też wiosenny ten grudzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marija, ukarało nas jak cholera, tylko za co???

      Usuń
  11. To ja jeszcze hip, hip, hurrraaa! Na cześć Opakowanej oczywiście, zdrowia, szczęścia i lat stu, żebyś zawsze była tu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach, jak poetycko! Miko mila! dziekuje. tylko dzie zyczenia worka banknotow????

      Usuń
  12. Najbardziej mnie zszokowały te kwitnące goździki na końcu, fiołki i stokrotki to już normalka. Biedny Frodulek, łakomstwo nie popłaca... Pogłaskaj go ode mnie na pociechę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mika, to nie fiołki, to bratki. Wysiały się jesienią i teraz kwitną.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam nadzieję że cyblulki nie wylezo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rucianko, ja się dziwię, że jeszcze cybulków nie ma.

      Usuń
  15. no,przerąbane z tylom szczęścia co sie zapiera.
    Wcześniejsza sunia miała cirka ebałt 40 kg,też nie mało.
    Sunia matki była i nie przyzwyczajona do samochodu.Koniec świata jak do weta trzeba było a że u nas duze miasto to żadne ci nei przyjedzie,prawdaż.
    I dlatego jak bralim Rudkę to się zaparłam że ma być DOŚC MAŁY pieseczek i mamy takei tam tylko 13 kg;).Ale do samochodu przyzwyczajona,do weta też.

    U nas jaśminowi odbiło i kfijatka jednego puścił pewnei na zwiady;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matylda, masakra to mało powiedziane. Pod tym względem Frodo jest niewyuczalny. No i nie wybieralim, sam się przytrafił...

      Usuń
    2. wrzuciłam na allegro - "psy za darmo" czy jakoś tak.Koniec roku/początek bo 31 grudzień.
      Młoda ryczy bo chce psa (16 lat ,wie co mowi).Zeby nie był czarny,żeby nie był duży (Sarę mąż na rękach niósł do samochodu jak była chora....LEDWO-bo 40kg, wiec ten...)i wyskakuje to:
      http://www.kobo.sosnowiec.pl/tuv/Rudka1.jpg
      a potem było siedzenie na telefonie,bo nawet weterynarz ma święto;).A ona nie odbierała !!! A jak nam mamo ktoś zabierze ?
      w końcu jest ! może 6 a może 7 miesięcy i nie czarna;)
      http://www.kobo.sosnowiec.pl/tuv/Rudka3.jpg
      i już pięć lat tak siedzi;)

      Usuń
  16. opakowanej Spełnienia marzeń !!!!
    guano, ekhem gumno optymistyczne i wiosenne :)
    Frodka żal, i znam ten ból, bo ja teraz byle kichnięcia się bojam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sonic, można się wykończyć, ale inaczej nie potrafię.

      Usuń
    2. dzieki, snoc, niektore sie ziscily - oklady z blizniat byly najlepsze ;)

      Usuń
  17. To ci napędził stracha! Wyobrażam sobie!
    Myślę, że możesz ogłosić się pierwszą odkrywczynią wiosny. Tylko patrzeć jak bociany nam zaserwujesz na zdjęciach!

    OdpowiedzUsuń
  18. Gosia, myślałam, że zejdę. Człowiek wtedy nie myśli racjonalnie. Uspokoiłam się trochę dopiero, gdy dopadłam weta i on był gotów przyjechać, jakby co. Najgorsze to siedzieć i bezradnie czekać na poniedziałek.
    Bociany mogę pokazywać od razu:)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Witajta Kureczki.
    Ja z poprzednią Kizią-Mizią tak miałam parę razy, że właśnie zachciewało się jej chorować
    w sobotę i to wieczorem, kiedy weci nieosiągalni. Jeśli chodzi o choroby zwierząt, to ja jestem straszna panikara, bo choremu człowiekowi łatwiej pomóc, a zwierzątko nie powie.
    Dobrej nocki Ania

    OdpowiedzUsuń
  20. Boże Hanuś, współczuję. Ja też i chora i panikuję strasznie, jak mi zwierzaki chorują. Nie tak stąpnie, kichnie, kaszlnie, a ja już w nerwach. Z Franką bujałam się od maja do października. Na razie na szczęście się uspokoiło ( tfu tfu ftu tfu tfu tfu tfu tfu)

    OdpowiedzUsuń
  21. Hana, kurna, znowu tancerka, chybami na złość robisz bo do marca nie mam funduszy buuuuuuu ide na spalną poślumpić sobie. Branoc Kurencje. A u mnie -4 i nic nie kwitnie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak cos, to ja gotowa jestem jajka malowac. Mogo byc mezowe.
    A na takie przypadlosci, tylko kleik ryzowy. No i kocie zarcie lepiej zadolowac trzeba. Biedaczek... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pantera, ono zadołowane i pieskowie tylko tamtędy przechodzą i przeważnie nie same. Nie wiem, kiedy to zrobił, ale worek był tak odchylony, że nabrałam podejrzeń. No i w tych, ekhm, zwrotach były takie jakby kocie, małe chrupki.:)

      Usuń
  23. Dzień dobry :))
    Ja telegraficznie:
    Koleżanko-babciu Opakowana !!!! Lat ile se kcesz (bo co Ci będę ograniczać na 100..) wśród miłości, radości i żeby było co pisać na pocztówkach :)))), będziemy dosyłać :)
    Hana - podziwiam Twój spokój, ja po zmiękczeniu i słanianiu się psa, choćby deszcz śnieg ślizgawica i środek nocy pędziłabym na długich i sygnale do miasta do weta i przywlekła onego w piżamie ! Ja to w histerii zawsze ostro działam ;)).Sprawdż wagę - na pewno z tych nerw ubyło Ci z 10 (.....dkg :D ) i podawaj na bieżąco jak Frodo. Ranigast też by mi do głowy nie przyszedł.
    Gożdzik takoż zaskoczył mnie niepomiernie ?????? to co? że zaraz lato?
    Święta lubię. Zawsze.Wciąż.Ze wszystkim.
    Określenie "magia świąt" powinno być zakazane w obrocie publicznym.
    Choinek mimo że lubię nie używam od jakichś lat, bo te w składach jakieśtakie, a wycinaniu z lasów jestem przeciw.
    Zimy może nie być już.
    Dla Ani - serdeczności i dobre myśli ślę, zmartwienie poważne ale może nie będzie żle, oby.
    W reszcie już się gubię, zagonionam babciowo :)))
    Aaaa - Bacha, współczujem, mam szczenście, że nie kolekcjonuję tańców :))), no, chyba że - Hano? ludowe ? z chabrami w tle ;)?
    To dziub, dziub wszystkim :))))
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baśko, ludowe to bardziej u Stryjeńskiej...

      Usuń
    2. A co to? Jak potrafisz flamenco to kujawiaka nie? Albo zbójnickiego? Mogą być tylko tancerki;)). Już się rozmarzyłam.... wiem że taka Twoja zbójnicka byłaby piękna.... :D pomyśl, daj się skusić ...
      Barbara

      Usuń
    3. Kogut-Rabarbaro, kolezanko - babciu, dziekuje za takie wyczerpujace zyczenia! pora sobie co roku troche lat odejmowac. bo niby dlaczego nie....

      Usuń
    4. :)) miłość i radość to niech Ci się nigdy nie wyczerpie :). Odejmowanie lat bardzo mi się podoba ,może pójdzie nam lepiej niż odejmowanie kilogramów ......
      Barbara

      Usuń
  24. Wiosnę masz piękną tej zimy!
    Nigdy nie pojmę, jak te zwierzaki to robią, żeby z chorobami, zwłaszcza nagłymi o spektakularnie ciężkim przebiegu, wycyrklować na weekend względnie święta czy inne wolne. Piątkowy wieczór np. dreszcze i wysoka gorączka, pierwszy dzień Świąt wymioty, biegunka, odwodnienie i zwierzak leży jak trup, Poniedziałek Wielkanocny zwierzak skręca się i wije z bólu itd. itp.
    Wcale Ci się nie dziwie, że panika i ogólna histeria. Ponieważ znana jestem ze spokoju, opanowania i wrodzonego optymizmu ja też zawsze reaguje tak samo ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżu, Psie, straszny miałam telep, zawsze mam.

      Usuń
  25. Odpowiedzi
    1. A to pochylanie samogłosek jest bardzo wielkopolskie, słyszałam wymowę miasta Kępno jako Kympno

      Usuń
    2. Pochylanie samogłosek - fajne określenie :)
      Kympno łatwiej wymówić :)))

      Usuń
    3. Skrzatko, racja, pochylumy, aż furczy. Nie wiem, czy zamiana "y" na "u" i "ą" na "u" i jeszcze inne, to też pochylanie, czy już upadek, ale mówimy "buł" zamiast "był", "wziun", zamiast "wziął", itd.

      Usuń
  26. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  27. Oj ten Froduś ... mam nadzieję, że to był jednorazowy wyskok i faktycznie nażarł się czegoś, co nie było dla niego przeznaczone.
    Ja tam lubię taką zimę. Ale znając życie, za jakiś czas przywali pewnie tym białym czymś i wtedy co niektórzy będą się cieszyć. Np. firmy mające kontrakty na odśnieżanie i piaskowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli każdemu co mu się należy od mafii ;)
      Barbara

      Usuń
  28. Dzień dobry. Kiepsko spałam, nie wiedzieć czemu, potem zaspałam, któryś kot znów pohaftował (jedzą na wyścigi), teraz dopiero usiadłam do kawki.
    Słońca nie ma, nie pada, +5.
    Miłego dnia Kurki.

    OdpowiedzUsuń
  29. No to ja się cieszę, że Psicho już zdrowe, że niestrawność tylko miało bo z takim cielaczkiem to nie prosta sprawa. A w powietrzu faktycznie czuć wiosną chwilami. Wariuje nam pogoda...

    OdpowiedzUsuń
  30. Piękne te roślinki, ale ja się boję, że teraz mamy zieleń a w marcu przyjdzie zadyma i zasypie nam bociany. U mnie mglisto, ponuro, smutno ale za 6 dni dnia będzie przybywać dnia a to dodaje mi energii do życia. Chce mi się już grzebać w ziemi, kosić trawę a gdzie tam do wiosny. Jestem chyba stuknięta, wszyscy myślą o Swiętach a mnie się marzy wiosna.

    OdpowiedzUsuń
  31. Wymborek! Mojaś Ty. Ciocia i pradziadek zawsze tak mówili, kiedy byłam mała.
    Taki wielki pies w pewnych okolicznościach to jednak masakra:)). Najważniejsze, że już po strachu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Errato, a ryczka mówili?

      Usuń
    2. Babcia mówiła. Ryćka i glazejki.

      Usuń
    3. To ja chyba nie mam takich określeń rodzinnych.
      Pamiętam tylko jedzeniowe.Babcia piekła blinę z kartofli.W środku były kawałki mięsa,czasami suszone śliwki.Potem byłam zaproszona na bliny do Frącek.To kierunek suwalski.Ku memu zdziwieniu,na stół wjechały słonawe naleśniki bez nadzienia.

      Usuń
    4. Ryczka to taki niziutki stołeczek- ławeczka? Dobrze pamiętam? Ech, łza się w oku kręci. Ciocia umarła, kto będzie naszą poznańską gwarę kultywował...

      Usuń
    5. Ryczkę albo ryćkę znałam, ale co to glazejki ?
      Barbara

      Usuń
    6. A ! Ładniej brzmi glazejki :)
      Barbara

      Usuń
    7. Errato, dobrze pamiętasz, ryczka to po prostu taboret, niekoniecznie niziutki.

      Usuń
    8. Jeszcze bardzo lubię "dyrduny", albo "dyrdoki".

      Usuń
    9. Translajta proszę ! Ja to w Małopolszcze....
      Barbara

      Usuń
    10. Dyrduny to spódniki, czyli spódnice, a właściwie spódnica. Używa się l. mnogiej, ale chodzi o spódnicę. Taką zamaszystą raczej i marszczoną.

      Usuń
    11. Też mi się podoba :)
      Barbara

      Usuń
    12. Znam takie określenie: pójść w dyrdy, co oznaczało chyba szybko odejść.

      Usuń
  32. Dziefczyny,kto ma na fb nick Mała Mi?

    OdpowiedzUsuń
  33. My mówiliśmy uwal się,do naszego psa,który przyjechał z Podlasia,razem ze swoim właścicielem.
    Pilnowali budowy domu,potem psa powoli przejmowaliśmy,aż z ulgą usadziliśmy na kanapie.
    Taką pies komendę dostawał i początkowo innej nie rozumiał.Bardzo nas bawiły miny znajomych jak to słyszeli.

    OdpowiedzUsuń
  34. Wiadomo coś o kotach p.Basi?

    OdpowiedzUsuń
  35. Dzień dobry. U nas 5 st i bez słonca .
    Też widiząłam kwitnące fiołi na swerku. Ciepło to i przyroda reaguje.

    No wałsnie tez o tym myslałam,czy ktos jeszcze wziął kotki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=92554&start=1035
      tu znalazłam.
      http://www.fundacjafelisfelix.pl/
      i tu,że do 16 stycznia eksmisja.

      Usuń
  36. Hano,współczuje stresu i rozumiem,bo i ja świruję jak mi rodzina choruje,czy to ludzka czy zwierzęca.

    OdpowiedzUsuń
  37. no to po kolei.
    Kochana Opakowana, spóźnione z lekka, ale bardzo serdeczne jubileuszowe uściski oraz życzenia szczęścia, bo jak ono jest, to znak, że jest wszystko, co potrzeba.
    Aniu, przykro mi z powodu teściowej. niech wraca do zdrowia! i żeby jej nie zabrakło cierpliwości do rehabilitacji.
    i powiedz coś o waszym kocim bohaterze, jak ma na imię, ile ma lat..
    Hana, cieszę się, że Froduś nasz malutki ma się lepiej.
    a pani Basia od Kajtusia pozdrawia. jest zabiegana, ciągle coś załatwia. na przykład, udało jej się (na szczęście) przyspieszyć założenie licznika w nowym lokum (trudno to nazwać mieszkaniem), które pierwotnie wyznaczono jej na 15 stycznia. wczoraj Ruduś miał operację ząbków. aktualnie p. Basia jest zajęta głównie uganianiem się za nim, żeby mu zrobić zastrzyk. operację zasponsorowali weterynarze z zaprzyjaźnionej lecznicy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aa.. i gdzie ta zima! przespalim? skoro u Hany wiosna, to pewnie tak.

      Usuń
    2. Tempo i mnie biało, to chyba i i Ciebie powinno pobielic, bo niedaleko mieszkamy.

      Usuń
    3. A i nie przespalaś i Hany to zawsze inny mikroklimat:)

      Usuń
    4. Tempo, to gdzieżeś Ty? Na Polu Mokotowskiem sypie. Nie żeby zaraz leżało na biało, ale lecieć leci ;)) a po prawdzie to :((
      Barbara

      Usuń
    5. ja na dalekiej północy, Tarchomin.

      Usuń
    6. A to widocznie za Wisła nie pada;)
      Czyżbyś Koguto gościła w stolicy i wnucząt?

      Usuń
    7. Słyszę w radiu, że w Warszawie sypie. U nas mgua, ciemno od rana i ciepło.
      Donoszę z radością, że nasz cielaczek Frodo bryka, jak na cielaczka przystało i bardzo, ale to bardzo chce jeść, ale jeszcze mu dawkuję ryżyk z kurczakiem. Ni ma to tamto.

      Usuń
    8. za Wisłą ciut popadało, ale już w locie się rozpuszczało więc nie zalega ;) cudnie, że Frodo już z apetytem, tylko może ten wór z kocią karmą jakoś przed nim schowajcie?

      Usuń
    9. Odpowiadam CzeKo - ano, we stolicym, trudno to nazwać goszczeniem ;)) ale radość i szczęście jest wielkie :)).
      Barbara

      Usuń
    10. Elaja, worek schowany i zapięty na wszelki wypadek.

      Usuń
    11. Na południu biało.
      CzeKo ,a gdzie Ty?

      Usuń
    12. Tempo - dziekuje za zyczenia bardzo!


      Ania - jak tesciowa?

      p.s. u nasz SNIEG....

      Usuń
    13. Rucianko ja jestem 50 km od stolicy na południe. Póki co śnieg jeszcze jest choć nie pada.

      Usuń
    14. Prawie po sąsiedzku z Fangorem.

      Usuń
    15. Odpowiadam TG. Teściowa mieszka w bloku obok nas z córką i jej czarnym kocurem Filipem. Ma on ok. 10 lat i ponad 7 kg - olbrzym przy mojej Bezuni. Codziennie rano ok 5-tej miauczał pod drzwiami i teściowa wpuszczała go do siebie i sobie razem spali. W niedzielę, jak nie zareagowała na miauk, zaczął walić łapami do drzwi, aż obudził siostrę mojego męża i poszła go wpuścić - znalazła teściową na podłodze.
      Opakowana - przepraszam, ale nawet nie złożyłam Ci z tego wszystkiego życzeń - żyj nam i kwitnij długie 100 lat w zdrowiu.
      Teściowa jest w szpitalu, dobrze nie jest, ale mam nadzieję, że będzie się cofało - ja też jestem po udarze/4 lata temu/ i w 75% jest bardzo dobrze, a z 25% uszczerbku na zdrowiu da się żyć.

      Usuń
    16. To ja Ania pisałam - przepraszam

      Usuń
  38. Szanowna Prezesowo - raczki caluje za zyczenia imieninowe oblozone przecudnymi chaberkami!!!!!!!!!!

    akurat doslownie akurat dojechalim do daczy. a tu SNIEG! najprawdziwwszy, taka breja, ale ze nie ma wichuru to przyroda wyglada slicznie i jak jutro tak bedzie to bede ganiac po ogrodku szukac objektow do fotografowania. na kominku ogien plonie, syszy sykiem smolnych szczap, sss, ssssss....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyzbym napisala zyczenia imieninowe...dokladam sobei wyraznie imion... Agnellus, Arseniusz, Bertold, Druzus, Eutropia, Gorzysław, Heron, Izydor, Jan, Nahum, Nikazjusz, Nikazy, Noemi, Pompejusz, Sławobor, Teodor, Wenancjusz, Wenanty, Wiator i Zozym. Eutropia i Arseniusz jakos najbardziej mi pasuja :P

      Usuń
    2. A Wiator Ci się nie podoba?

      Usuń
    3. Mniej niz Wenanty i mniej niz Pompejusz....

      Usuń
    4. Mieliśmy kotka Wenancjusza.

      Usuń
  39. Hana, daj coś znać jak Frodo ! Wszystko już dobrze?
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
  40. Hano muszę się odezwać koniecznie o zdrowie tu chodzi. Byłam dziś u lekarza, to wielkie zwycięstwo mojej córki, dużo by gadać, ale byłam. :)Miałam godzinę dla siebie, toteż po wywiadzie w sprawie mojego zdrowia zapisania leków pogadania o przyczynach itd itp, zagaiłam o ważne dla zdrowia zwierząt :)) sprawy. Powiedziała mi ważną rzecz, jej psy jedzą OSTROPEST PLAMISTY nawet z podłogi wylizują jeśli się gdzieś rozsypie. Ostropest można kupić mielony i nie w ziołowych sklepach, ważna jest firma produkująca.
    Mąż polał chrupki olejem z ostropestu, który robimy w domu tłocząc prasą, nie mogłam się nadziwić, nasze kocie zjadło wszystkie polane tym olejem chrupki!! Przecież to niemożliwe wprost, wilczurkowi polewałam oliwą na zimno tłoczoną i jadł, ale kocica pewnie by mnie zabiła wzrokiem :)).
    Polecam Twojej uwadze ostropest leczy wątrobę i nerki oraz ma wpływ na płuca. Dla Froda konieczność według mnie.
    Elka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Elko, o ostropeście wiem. Dawałam mu teraz Silwet (to też ostropest), ale na siłę, strzykawką do paszczy, tak między zębmi, a policzkiem. Pluł i prychał strasznie, uciekał i chował się, gdzie mógł, chociaż to trudne:) Ganialiśmy się po całym domu.
      Tylko gdzie go kupić, jeśli nie w sklepie ziołowym?

      Usuń
    2. Elko, czy u psów ostropest leczy tez nerki? To bym Tropikowi dawała do jedzenia, on zje wszystko!

      Usuń
    3. Nie leczy nerek,leczy wątrobę.
      Elko,jaką firmę polecasz?
      Ja dosypywałam psu i działało bardzo dobrze.

      Usuń
    4. Jaką masz prasę do wyciskania oleju?

      Usuń
    5. Rucianko, a można dawać kotom profilaktycznie? Boję się chorób wątroby, dwa moje psy miały problemy z wątrobą, koty jak dotychczas nie, ale tak na wszelki wypadek...
      Barbara

      Usuń
    6. Z kotami jest większy problem,nie dawałam,nie było takiej potrzeby.
      Są podobno dobre zastrzyki-ornipural.

      Usuń
    7. Elka napisała, że też nerki, dlatego pytałam.

      Usuń
    8. Na pewno mu nie zaszkodzi,nerki i wątroba to takie oczyszczalnie,więc warto wspomagać odtruwanie.

      Usuń
    9. A można dawać sylimarol zamiast oleju?

      Usuń
    10. Według mnie Dary Natury, wiem że mają czysty sprawdzony, innych firm nie znam za dobrze. Tak oczyszcza, więc i nerki wspomoże. http://sklep.puregreen.pl/ostropest-plamisty-100g-dary-natury.html?gclid=CjwKEAiAkb-zBRC2upezwuyguQ4SJADZG08vGGIYa5d2zcIsTv-EmgcgX0Vm1r64AeSYXi2Rfc6q7BoCirzw_wcB

      Ow, prasa do wyciskania oleju za chwilę muszę odnaleźć dane.
      Jeszcze do Hany jaki suche dostaje? Czy są tam zboża? Bo nasze jedzą na przemian jedno wyżera drugiemu. :) Sunia kocie, kocik suni.
      Jeszcze do Tupai - sunia - gdzieś pisałam, zwracała krwią całą noc, rano lekarz kroplówki itp dostaje sterydy ale bardzo ostrożnie, teraz pół tabletki bardzo słabych raz na trzy dni. Coś zjadła i na coś ma uczulenie.
      O mam prasę
      http://www.energiazdrowia.pl/pl/p/Prasa-do-oleju-Olej-tloczony-na-zimno/203
      Jeszcze skopiuję i dam niżej byście przeczytały. Polecam w necie Ostropest Dary Natury albo w zielarskim tam też powinni mieć tę firmę. Ostropest zbierany nad Bugiem.

      Usuń
    11. Sunia nie powinna jeść kociego,za dużo białka,źle na nerki.
      Lecę praskę zobaczyć.

      Usuń
    12. Fajna prasa,ale cena nie fajna :(

      Usuń
    13. Zdecydowanie nie fajna cena, wcale mi się nie podobała. Długo zbierałam na nią, ale jest i mogę polecić.

      Usuń
  41. Elko czyli jakiej firmy najlepszy?

    OdpowiedzUsuń
  42. Czołgiem Kury, pięknie nagdakałyście pod moją nieobecność, serce rośnie!

    OdpowiedzUsuń
  43. Hana to dobrze ,że z Frodem już dobrze :))

    OdpowiedzUsuń
  44. mozna odetchnac wzgledem Frodka, fiuuuuu.

    OdpowiedzUsuń
  45. ja kupuję w różnych miejscach,ostatnio w aptece,nie zwracałam uwagi na firmę.

    OdpowiedzUsuń
  46. Ostropest kupowałam w sklepie z bezglutenową żywnością, takim "ekologicznym".
    Miło czytać że Frodo już w formie.
    U nas cały dzień mglisto, zgniły ziąb i niby nie pada, a mokro. Brrrr....

    OdpowiedzUsuń
  47. Dobrze, że już dobrze, a u nas niedobrze :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Garip prawdopodobnie wywalił się na podwórku. Nie mógł sie podnieść. Wezwałam weta. Jest po lekach.

      Usuń
    2. Matko, Tupaja, dlaczego się wywalił? Z chorości? Co jest?

      Usuń
    3. On te stawy ma rozwalone przez sterydy. Nie było mnie przy tym, ale pisałam juz u siebie, stłuczona łopatka, łapa tylna cała, ale nie stawia na ziemi. Obawiam się problemów...

      Usuń
    4. O kurcze,u ludzi na stłuczenia,dobre okłady z kapusty,może u psa spróbować?

      Usuń
    5. Ech, kurna, kapusta w tej sytuacji to jak umarłemu kadzidło:(

      Usuń
    6. Hano,kapusta na stłuczenia i krwiaki jest bardzo skuteczna.
      Na stawy nie bardzo,chociaż stan zapalny łagodzi,więc pomocniczo,też ok.
      Wygrzewanie przed kominkiem jest dobre na gnaty.

      Usuń
    7. potwierdzam kapuste. utluczone cale liscie, obwiazywac tymi liscmi co trzeba. znaczy liscie musza byc troche pobite niech nie beda zupelnie suche. biedny Garip, biedna Tupaja - delikatne sciski i chuchy i ogolne przytuuki

      Usuń
  48. Ja nie na temat, ale jestem pod przeogromnym wrażeniem "Mszy za miasto Arras" w wykonaniu Janusza Gajosa. Genialny tekst, genialny aktor i jakże gorzka aktualność...

    OdpowiedzUsuń
  49. Przegapiłam, gadałam z córką. Miałam zaznaczone, ech gapa ze mnie.

    OdpowiedzUsuń
  50. Odpowiedzi
    1. Też przegapiłam. Wielka szkoda. Bez meldunku ani rusz :(

      Usuń
    2. Tyle o tym mówili i zapowiadali, że myślałam, że wiecie. Obawiam się, że po zmianach w tv nie będziemy już mogli takich rzeczy oglądać. Bardzo żałuję, że nie nagrałam:(

      Usuń
    3. U nas tv to tylko po obiedzie gada, w ramach deseru:)I najczęściej jest to
      Eurosport:(

      Usuń
    4. OK, postaram się meldować:)

      Usuń
    5. Będzie mi miło.Dzięki:)

      Usuń
    6. Mika, problem w tym, że nie oglądamy (nie oglądam) telewizji!

      Usuń
    7. Ja też nie. Nawyk zniknął kompletnie.

      Usuń
  51. Może Kulturę jakoś ominą, przecież to polska stacja.
    Dobrali się już do Teatru Starego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak....chyba sobie kupię koszulkę z napisem "Gorszy sort"

      Usuń
    2. Też mi się bardzo podobają te koszulki.

      Usuń
    3. Paczajta, jak to ludziska potrafią wykorzystać koniunkturę! A dlaczego nie ma koszulek z napisem np. "jestem wykształciuchem"? A może są?

      Usuń
    4. To określenie już dawno było i jestem pewna, że nie pamiętają ci co go użyli. Zadziwiająco krótką pamięć mają i wyznają zasadę Kalego.

      Usuń
    5. jestem wyksztalciuchem najgorszego sortu....

      Usuń
  52. Dziewczynki, przez Psa w Swetrze znalazłam miejsce, które możemy zrobić jeszcze bardziej fascynującym, niż jest, bardzo małym kosztem. Zajrzyjcie. Ja utknęłam na godzinę.
    http://jestrobotka.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już poszła koperta kartek świątecznych. Czasem nie wszyscy dostają, to na miejscu rozdysponują.
      Dostałam od nich kalendarz.

      Usuń
    2. Hana ja tam trafiłam w zeszłym tygodniu i na raty czytałam i oglądam też przez parę godzin.

      Usuń
    3. Wysyłam kartki już od kilku lat:) W listopadzie już dawałam info w tym temacie:)

      Usuń
    4. Ot, durnam, staram i ślepam. Amerykę odkryłam i proch wymyśliłam.

      Usuń
    5. ...oraz zapasowe kolo....

      Usuń
  53. Według mnie Dary Natury, wiem że mają czysty sprawdzony, innych firm nie znam za dobrze. Tak oczyszcza, więc i nerki wspomoże. http://sklep.puregreen.pl/ostropest-plamisty-100g-dary-natury.html?gclid=CjwKEAiAkb-zBRC2upezwuyguQ4SJADZG08vGGIYa5d2zcIsTv-EmgcgX0Vm1r64AeSYXi2Rfc6q7BoCirzw_wcB

    Ow, prasa do wyciskania oleju za chwilę muszę odnaleźć dane.
    Jeszcze do Hany jaki suche dostaje? Czy są tam zboża? Bo nasze jedzą na przemian jedno wyżera drugiemu. :) Sunia kocie, kocik suni.
    Jeszcze do Tupai - sunia - gdzieś pisałam, zwracała krwią całą noc, rano lekarz kroplówki itp dostaje sterydy ale bardzo ostrożnie, teraz pół tabletki bardzo słabych raz na trzy dni. Coś zjadła i na coś ma uczulenie.
    O mam prasę
    http://www.energiazdrowia.pl/pl/p/Prasa-do-oleju-Olej-tloczony-na-zimno/203
    Jeszcze skopiuję i dam niżej byście przeczytały. Polecam w necie Ostropest Dary Natury albo w zielarskim tam też powinni mieć tę firmę. Ostropest zbierany nad Bugiem.

    OdpowiedzUsuń
  54. Elko, moje dostają Purinę Pro plan. Nie pozwól, aby zwierzaki wyjadały sobie karmę. Kocia jest wysokobiałkowa i szkodzi psu, bo obciążą nerki, a psia szkodzi kotu, ma zupełnie inny skład, niedobry dla kota.

    OdpowiedzUsuń
  55. To tak, najlepsiejsze zyczenia dla Krysi Opakowanej, sto lat w zdrowiu!

    Frodkowi tez, niech mu sie wyleczy, co sie ma wyleczyc!

    Ja dzis z chlopem mym, w szpitalu, badali go gora i dolem w narkozie, cos tam wycieli, jest ok.

    Bzy sie rozkwitna zaraz, fosycja juz kwitnie, nie wiedzalam, ze to powiem, ale chce zimy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojeju bidulek tak na święta? Pewnie dieta przez dłuższy czas?

      Usuń
    2. Kasia - biedny chlop, niech dochodzi do siebie!

      za zyczonka pieknie dziekuje!

      Usuń
  56. Kasia, nic nie mówiłaś, że Chłop krajany. Pomiziaj, gdzie lubi i ugotuj coś dobrego. Wstaw kwiaty do wazonu i otwórz okna. To zawsze pomaga.:)

    OdpowiedzUsuń
  57. No to branoc. Poczytałam zaległe i idę sobie
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  58. Dzień dobry Kurniku! Jeszcze troszkę biało i nas:) choć do obiadu zapewne zniknie nim wyjdziemy na spacer. Na razie dzieciaki śpią, od godziny jedno kandyduje na mnie, drugie wtulone obok, a mnie juz wszystkie gnatki i mięśnie w plecach powiedziały dzien dobry;) oj mało wygodnie..a najgorsze jest to ze pić się chce..herbatka stoi i się śmieje ze mnie, bo nie jest w zasięgu ręki, a ruszyć sie strach, co by nie pobudzić, bo nie humor młodzieży gorszy od pragnienia.
    Hano jak dzis Frodus? Nadal co glodzisz ryzanka, czy dziś juz chłopak podje coś trzesciwszego?
    Basiu-Koguto, a w jakim wieku Twoja wnuczątka? Byliście pooglądać rozswietlny świątecznie ogród w Wilanowie i Stara Miasto?
    Dobrego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. CzeKo kochana! Dzie mi tam na Wilanów i Stare Miasto ;)) Wnusio niewiele co starszy od Twojego maleństwa, urodził się pod koniec sierpnia, przyjechałam i obie z córką miałyśmy co robić ;)))). Właśnie wróciłam do domu (mojego wsiowego) i siedzimy sobie - czyli ja i koty, ciepło i miłe mruczenie.....
      Śniegu nic, słonecznie.
      Barbara

      Usuń
  59. Witam Kurnik. Ciemno, chmury, w powietrzu jakaś mokra zawiesina, niby +5 a przejmujące zimno.
    Dobrego dnia życzę i ciepełka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Ewo2! Chyba tylko my dziś z chwila wolnego, bo żadnej kury nie widać. Najwyraźniej błądza we mgle...?
      U mnie tez mgliste, bardzo..

      Usuń
    2. Też już mi się wolne skończyło, wyjść trzeba na to paskudztwo, a potem do roboty zabrać. Lista długa, a leń jeszcze większy. Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Ewo2 lenia zabierz do parku i zgub w nadwislanskiej mgle:)

      Usuń
    4. W moim wieku oddychanie nadwiślańską mgłą mocno ryzykowne. Trochę go przemogłam i wałówkę dla wnuczki przygotowałam (prawie gotowa). Teraz reszta z listy, może się uda pójść za ciosem póki leń się nie zorientuje.
      Pogoda nadal parszywa.

      Usuń
  60. Dziędobry, mam nadzieję! Nieśmiało zaglada słońce,5 st. mrozu nie było. Już odliczam dni do przyjazdu najbliższych. w sobotę będzie w domu już ruch, a szykowanie jedzienia swiatecznego wtorek-sroda,wiec mam jeszcze duzo czasu.
    Zatem pójde dzisiaj na spacer;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez na razie na spokojnie. Dzisiaj zamierzam zrobić przegląd swiecidelek i powoli przyozdobic dom. Gotowanie zostawiamy na przyszły tydzień.

      Usuń
  61. Czołgiem Kury! Jestem, jestem, jakże śmiałabym nie być?!
    I u nas mguę i ciemność widzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hano jak nasz piękny lakomczuszek?
      Nadal na dietę ryzankowa, czy juz dostał coś tresciwszego?

      Usuń
    2. CzeKo, obżartuszek w porządku, bryka! Jeszcze dostaje ryżankę, ale wprowadzam mu tam normalne jedzenie. On strasznie lubi tę ryżankę, tak ją pożera, że się boję, żeby znów sobie nie namieszał przez łapczywość. Wałek też się załapuje i również jest zachwycony:)

      Usuń
  62. A u nas lazur i cudnie ! Dziędobry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo a to w jakim regionie taki lazur? Gdzieś Ty?

      Usuń
  63. CzeKo, Ewa na wschodnich rubieżach, w Białymstoku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak pomyślałam, ze gdzieś z Podlasia, albo dalej, bo właśnie Asia z MarasiowejOstoi pisała mi ze u niej słonecznie.

      Usuń
  64. Tupajo, jak Garip? My w rodzinie też przeżywamy teraz podobny problem, pies mojego brata leczony sterydami chodzi już ledwo i siada mu kręgosłup...... Każdy tydzień jest ważny, ale co tu gadać - dobrze nie jest
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
  65. Tupajo - toż żem gupia ;)! zamiast patrzeć u Ciebie to szukam w Kurniku ;). Już przeczytałam, ucieszyłam się BARDZO :)! Dzielne psisko :), może jeszcze będzie dobrze :))
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
  66. No coś mi wczoraj blogg zastrajkował. Mrozik z wiatrem a tu wyjść trzeba. Chyba zacznę się powoli pakować. Z krakowskimi Kurencjami jużeśmy wstępnie umówione. Sprawdzałam pogodę na najbliższe 2 tygodnie i ma być średnio +7. Suuuuuuuper. Tylko niech trochę śniegu spadnie na ten paskudny smog tak na same Swieta. FRodzio, mordo kochana, zdrowiej, Grip też.
    Mika, sprawdzić coś na nerki?

    OdpowiedzUsuń