piątek, 30 września 2016

Wyrzuta, a może wręcz przeciwnie?

Na prośbę Opakowanej, która zrobiła dziś wyrzutę, zamieszczam co następuje:

Cale rano wywalalam i pekam z dumy, m.in. wpadla mi w oko torebusia - teczuszka - 35 x 26cm z jaszczurki. czysta zywa plastikowa jaszczurka, w naturalnym kolorze ciemno dosc granatowym, reszta brazaowa jasno, a wyscielana jest szmaragdowym czystym zywym nylonem. jest bardzo fajna ale nie na mohe mozliwosci ciezarowe - zapina sie na takie magnesowe cosie przyczepione do paseczkow z frontu. i w tym problem, jak zaladuje, to sie sama otwiera, wiec dla kogos, kto:
-nie ma nic przeciw granatowej jaszczurce
-plastikowi
-i magnesikom czyli nosi puderek do noska, telefon i karte kredytowa. i klucze. albo jakie balony, bo letkie.
-i zeby ta jaszczurka trochu blyszczala. na pewno w naturze tez blyszczy!

A skad wiem - ano bo niedroga byla i podobna, znaczy ten fason ale inna po wierzchu, kupilam tez, nosilam raz czy dwa i oddalam dziecku, ktore nie ma nic przeciw nietrwalym ale ladnym torebusiom. Jakby ktos kcial, to przywioze teraz w pazdzierniku i wysle.
Czyli komu komu bo ide do domu...

Mam tez sporo kusych sweterkow rozpinanych....

Teraz robie inwentaryzacje i renament ksiazek, ktore sa wystawione na amazonie i nikt od ponad roku nie kupuje - albo obnize cene albo wyniose do szmateksu. wszystkie o zarzadzaniu...potem zabiore sie za inne, bo zapragnelam miec miejsce, a mamy za duzo ksiazek na jedno przeczytanie...

A otóż i rzeczona torebusia:


To nasunęło mi pomysł pewien. Może by tak zrobić taką wyrzutę i wrzucić do Kurnika co tam komu zalega? W rozsądnych ilościach oczywiście i może niekoniecznie meble. Chociaż, jeśli ktoś ma transport, to czemu nie? Każdy ma w domu jakieś akcesoria, których żal wyrzucić, a może ktoś inny się ucieszy? Oczywiście za darmoszkę, albo za koszty przesyłki - do dogadania między zainteresowanymi. Co Wy na to?

Oddam (ja, Hana) tako torebusię - jest autentyczna, stara, w dobrym stanie. Nie wiem z czego, za Chiny nie wiem, czy to skóra, czy jakoweś tworzywo. U podstawy ma ok. 30cm.:



I taki dzbanek. Ze dwa litry pomieści:


205 komentarzy:

  1. Teza było miesiąc temu pisać, pół garderoby wypieprzylam,ale pomysł dobry :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszaś Ataner, ale do oglądania nie ma zbyt wiele:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie, jak tak! Torebusia pieknej urody i chetny sie znajdzie na 100%

      Usuń
  3. Druga!Też mialam dobry dzień i se buty nabyłam, a nawet 2pary i nie wiem które wziąć ,a może obie hmmm No i posmialam się pod poprzednim postem Ja Was kocham Kurki,z Wami świat jest weselszy ☺

    OdpowiedzUsuń
  4. Szukam chkebaka,najlepiej porcelanowego tzn może być ceramiczny ofkors,nie masz Krysiu ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ni mom. nawet nie ulepilam i nie wiem czy ulepie, bo w szkole jakies zmiany i jeszcze sie kursa nie zaczely :/
      a chleb czymamy ordynaryjnie w reklamowce... juz mi po glowie chodzi skrzynka jak na pomidory ale o wiele mniejsza, na chleb. i zeby nie bylo napisane chleb, bo i tak kazden jeden wi.

      Usuń
    2. Mam taką szczynkę blaszaną, bardzo piękną, czerwoną. I chleb w niej pleśnieje w try miga! To stoi pusta i ładnie wygląda.

      Usuń
    3. no bo blaszana i nieprzewiewna, stad ta moja chec na szczynke pomidorowe. skonczy sie na tym, ze w oszonie kupie taki chlebak na zasowke jak biurko starodawne.
      moze trzymaj torbe ryzu z chlebem w tem blaszaku....

      Usuń
    4. Dziury w onej wywiercę.

      Usuń
    5. Ja mam stary, metalowy chlebak z dziurami (oryginalnymi) a i tak pieczywko pleśnieje, więc trzymam tam suche bułki.

      Usuń
    6. I plesnieja?
      Ja w daczy odkladam chleb dla sadownika co ma kury a nazywa sie Lis.
      Jak mu kury poginely jak sie przeniosl pod las, to mi mowil, ze "kuzyn" mu wydusil troche kurek...

      no wiec te bulki i chleby klade luzem w szafie przewiewnej i one sie robia niezle kamienne. potem wkladam do reklamowki i nosze do sasiada L. i wieszam na bramie. a jak nie zdazam przed wyjazdem, to te reklamowke klade nazad w szafie, poroztwierana. I tez plesnieje.... w drewnie nie chleb plesnieje a drewno. chyba.

      Usuń
  5. Przestalam obdarowywac i wysylac, bo pozniej dowiedzialam sie, ze stare lupmy wysylam.
    A szmateksy przyjmuja wszystko, oddaje za darmoszke.
    Jest takie powiedzenie, ze dobrymi checiami ... no co jest wybrukowane? bo zapomnialam.

    Opakowana, torebusia przepieknej urody!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piekło, Ataner, piekło jest wybrukowane!
      Jeśli pokażemy tutaj zdjęcia, to nie będzie nieporozumień Pełna dobrowolność i zasada widziały gały, co brały!

      Usuń
    2. te ludzi nie nie zaslugiwaly na Twoje przysylki i tyle.
      ja mam do szmateksu wielka kupe ciuchow i zaczynam oddychac ;)))
      jak mnie zaczeli podchodzic, co chce na urodziny i pode choinke to wrzasnelam NIC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      Usuń
    3. "wrzaskam" tak samo NICCCCC! Zaslugiwaly, nie zaslugiwaly dostalm niezla nauczke, ktorej nie powtorze. Wole oddac, i nie byc oceniana.

      Usuń
    4. Uwierz mi, dostalam niezla szkole! Ech, szkoda gadac.
      Dlatego jestem bardzo "oszczedna" w obdarowywaniu.

      Usuń
  6. Torebusiów nie noszę, a właściwie bardzo rzadko, więc wystarczą mi te co mam.
    Zanabyłam jednakowoż trzy dni temu 7 skórzanych, zamszowych kamizelek takich do garnituru czyli z podszewkowymi plecami, po 2 złocisze za sztukę. Kiedyś z takiej kamizelki uszyłam sobie fajną torbę, którą zapomniałam pokazać, jak prezentowane były torebusie w kurniku.
    Więc jeśli by ktoś reflektował na taką kamizeleczkę to mogę odstąpić, za zwrotem kosztów przesyłki

    OdpowiedzUsuń
  7. Marija, wolałabym torbę:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż Hanuś tyj mojej nie oddam bo od czasu do czasu mnie siem przydaje, szyć nie lubię, ale może z tych kamizelek jeszcze jaką sklecę :)

      Usuń
    2. Maryja ja chcę a już jak są w kolorze skóry go bardzo :)

      Usuń
    3. Marija, lec do sklepu wykupic reszte serdaczkow skorzanych , bo ja tez sie pisze na torbe w Twoim wykonaniu!

      Usuń
    4. Sonic som w kolorze skóry, nie wszystkie chyba ze dwie.
      Opakowana, jeszcze było kilka ino, że dzisiaj był ostatni dzień wyprzedaży, więc wincej zakupić się nie da, a na pewno nie za ta cenę ;)
      Krysia ja Ci mogę podrzucić kamizelkę z instrukcją do jak uszyć torebusię, bo ja w najbliższym czasie do szycia się raczej nie zabiorę ;)Bardzo prosta robota, odcinałam podszewkowe plecy. Składałam przód na pół wzdłuż zapięcia, zszywałam dół kamizelki i boki, w podcięcie pod pachą wszyłam zamek, no i przyszyłam pasek.
      Mogę zrobić zdjęcie i podesłać Hanie aby zamieściła, jeśli chcecie oczywiście :)

      Usuń
    5. Aha szyłam ręcznie, więc Krysia sama rozumiesz...;)

      Usuń
    6. Marijo, a kiedy to święto dyń ? Bo my się mus spotkać, nie tylko z powodu skór ;)

      Usuń
    7. z instrukcyj nic nie zrozumialam, bom nieprzestrzenna alem zainteresowana wielce. Rysunek zrozumiem ;)))

      Usuń
    8. Rencami to ja nawet lubieje szyc, choc nierowno mi wychodzi.

      Usuń
  8. Torebusia całkiem fajna, ale dla mnie mało przydatna bo ja pół domu w torbie noszę.
    Pomysł fajny, lepiej jak się ktoś ucieszy, niż wyrzucać. Kiedyś nosiłam kamizelkę, taka "garniturową" ale mi przybyło tu i tam i musiałam się jej pozbyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubie kamizelki, kiedyś jak mnie było połowę z tego co tera, miałam taką ukochaną, którą nosiłam kilka lat, aż ze zdumieniem kiedyś odkryłam, że jej się podszewka całkiem poprzecierała, w mojej obecnej kilogramowej rzeczywistości i tak bym w nią nie weszła ;)

      Usuń
    2. ja tez mialam i byl to material cienki bardzo jakby arras, ale w kolorach nie arrasowych i tyl mial wlasnie podszewkowy.
      swietnie pasowala do koszuli dzinsowej, z krotkim rekawem, bo tak wole, z cieciami i dopasowanej (WTEDY, teraz juz nie, znaczy jakies 15 kilo temu). Kamizelka i koszula idealnie pasowaly do krawata jendwabnego - czarny w malusienkie lososiowo-rozowe slonie..... TAK nosilam ten krawat, z emi sie czarna czesc zaczela przecierac i nigdzie nie moglam i nie moge znalezc materialu zastepczego, bo uszyc to bym uszyla...nawet pisalam do producentow krawatow, takich bardziej ekskluzywnych ale nie za bardzo....

      Usuń
    3. Wyrzutki!To mi przypomniało,że mam w piwnicy taką klamociarnię,że płakać mi chce,jak to ogarnąć.Książki,papiery,dokumenty,świadectwa pracy syńcia wymieszane z przepisami kulinarnymi,torby,koszyczki,pierdułki,naprawdę rozpacz mnie ogarnia,jak pomyślę.Aaaaaa,tylko wyć,nienawidzę takiej roboty.
      Hanna

      Usuń
    4. Hanna, nie widziałaś mojej obory:)

      Usuń
    5. W mojej piwnicy też wszystko jest ... od dwóch lat zbieram się, żeby powywalac stamtąd 2/3 gratów.

      Usuń
    6. Eh, Dziewczyny i jeszcze strych!
      Marzę,by mieszkać w kawalerce,mieć łóżko,szafę,stół.Koniec kropka.No i kibelek.
      Hanna

      Usuń
    7. To mnie przebiłaś, Hanno, bo strychu nie posiadam ;) Ale mialam tak zwany koci zakątek, czyli miejsce, gdzie stoi koci drapak, za tapczanem. Tam się działo!!
      Na szczęście, kilka dni temu zrobilam tam konkretny porządek. Aż mi dziwnie się wchodzi, bo nic pod nogami się nie plącze ;)

      Usuń
    8. ;))
      Lidio,też ciągle porządkuję,ale to syzyfowa robota.Myslę,że jak się nie ma córki to przechlapane z samymi chłopammi;)
      Hanna

      Usuń
    9. A ja teraz żeby dłużej pobyć z kicią na strychu własnie robię tam porządki, oj juz ze 4 reklamówki pierdół wyrzuciłam,butów,co juz nigdy na nogę bym nie włozyła, pudła po sprzetach wszelakich,bo zawsze mąż każe zachowac,w razie gdyby cos sie zepsuło,żeby móc zwrócic,i tak leżą kilka lat. Coraz przestronniej sie robi:)

      Usuń
    10. Oj, Dora, przy,pomnialas mi zeby do garazu isc i zrobic czystke...ciekawe czy tam tysz grasuja myszy....pol garazu w pudlach po sprzetach...

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. kca, kca - tylko sie wstydzą

      Usuń
    2. Opakowana, a mnie sie tez podoba tło! To znaczy kanapa, i pledzik niczego se, tez do oddania? hrehre

      Usuń
    3. kanapa - skorzana, z zakretem, rozklada sie na podwojne loze, calkiem wygodne. a skorzane, bo pies nam zmarnowal dwie kanapy nieodwracalnie - wycierala sie z bieg wzdluz brzegu kanapy i wyswiechtala strasznie i za nic nie dalo sie powlec alboco, skorzanej nie lubila, spadala zanim sie wdrapala, wiec psu ulatwilam i kladlam jej kocyk, zatryniony zeby sam nie zlatywal. Ten kocyk w kratke to mieszkal w samochodzie tesciowej. Lubie go, staroomodny, ciezki i welniane, a to co wisi to jest blekitne i wlasnej roboty we warkocze ;)
      Kanapa jest na sprzedaz, bo za duza do naszego pokoju salonem zwanego, 16 metrow ma a to duzy mebel jest...
      Kanape, jakby sie rozlozylo, to tylko przez okno mozna wyjac i to jak okno jest zdemontowane!!

      a za kanape bym chciala tyle, ile kosztuje normalna kanapa, co sie rozklada na spanko.
      moze ktos kce, rhehreher

      Usuń
    4. To wymiekłłam:( Co za historia! Ty kobito zacznij pisać, zostaniesz milionerka jak nic, i wtedy pamietaj kto cie do tego namawial.
      Kolorrr kanapy mi sie podoba i gdyby nie ta odleglosc to juz by byla moja.

      Usuń
    5. Ataner, to nie wiesz,że rozmawiasz z rzeczniczką Kurnika?
      Opakowana zachwyca świat wirtuozerią słowa.
      Hanna

      Usuń
    6. Hanno, Opakowana to mistrzyni wszechstronnie uzdolniona, i ja o tym wiem.
      Za to ja kochamy:)
      Mala ruda wiewiora!

      Usuń
    7. Co prawda to fakt.
      Ma chłop z niej pociechę;)I my tysz!
      Hanna

      Usuń
    8. uzdolniona? Piersze slysze.....

      Usuń
    9. Uzdolniona ale głucha chyba.

      Usuń
    10. Rucianko,super koment;))Skromnisia, co nie?
      Hanna

      Usuń
    11. Opakowana, to wulkan! I una na razie tylko sie porusza - czekamy na dzalszy ciag:)

      Usuń
    12. moge byc glucha. jedna wada sie przyda, co nie? hrehrehr

      Usuń
    13. Krysia, powiem prosto - jesteś zajebista! Teraz kumasz ? :)

      Usuń
    14. Kobieto, co ja Ci zrobilam? hrehrherhrherehr
      od komplimentow sie ochwace i trza bedzie mie ustrzelic....

      Usuń
    15. Etam, zaraz ustrzelić..na ochwacenie ponoć ziółka so dobre;)
      Hanna

      Usuń
    16. chyba wole odszczal od ziolek....

      Usuń
  10. Idea bardzo kusząca. A książki też można zgłaszać? Mogą być przechodnie, czyli podaj dalej.

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. To jak się ogarnę z rozumem (jutro idę do fabryki na cału dzień do 20., a pojutrze na pół dnia) to obfoce i podeślę :)

      Usuń
    2. OK. Psie. Będę zbierać i w stosownym momencie wypuszczę w świat.

      Usuń
  12. Mnie w tym roku dosłownie spadły z tyłka ukochane lniane spodnie. Cerowane, naprawiane, ale już się nie dało:( len był już cieniutki miejscami jak batyst.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham cichy wykonane z lnu wiec rozumiem twoja rozpacz.
      Lacze sie w zalu.

      Usuń
    2. Ataner, dzięki. Drugich takich nie będzie:(((

      Usuń
    3. tez kocham len...tez lacze sie w zalu..

      Usuń
    4. Miałam ci ja ukochane portki też lniane, czarne i jakaś swołocz przykleiła gumę do siedzenia w tramwaju. Nic nie pomogło, ani mrożenie, ani wywabianie, najpierw się odbarwiły, potem dziura wypadła. Musiałam wyrzucić, nie wiem czy ta osoba jest szczęśliwa, bo tyle ile razy ją przeklęłam, to pół świata by wymarło.

      Usuń
    5. A wiecie co! Teraz wszystko mozna kupic, a ja maniakalnie tylko w len sie oblekam i batysty (Hanus - tyz lubie). Jakos tak dobrze mi w tych wygniecinych lumpkach lnianych.
      W sklepach wszystko oszukane, a len 100% to cena 100$ i wyzej.
      Ale co tam, szukam tych za 10% wartosci:)

      Usuń
    6. Ewa - trzeba bylo jaka ladna latkie przyszyc, nie natretna a dyskretna ale ciekawa. Ja szukam ciekawej szmatki na latke w podszewce swietnej klasycznej marynarki z tweedu szarego. Mieszkala sobie kapotka ta w szafie, w daczy, w epoce myszy...zagneizdzily sie ostro w owej szafie i korzystaly ze wszystkiego - poobgryzaly guziki i nadgryzly podszewke, nie welne...dziwne myszy. juz probowalam kilka szamt i nic mi nie pasuje. Guziki tez musze zmienic bo te skorzane nowe sa jakies bardzo ciemno brazowe i nie pasuja. Maryniurke posiadam ponad 10 lat, kupilam w szmateksie i w ogole ale=i sie nie przeciera ani nic.

      Mam tez ukochany plaszcz zimowy, tez ze szmateksu, ma ponad 20 lat i juz wyglada jak szmata. ale ma bardzo ciekawy fason, wiec albo jest w daczy albo tu, nie wiem, za to szukam naprawde dobrej krawcowej, co by sprula plaszcz obecny i uszyla mi taki sam. I szukam delikatnej jasnopopieltaej jodelki welnianej na ten plaszcz (badz dobrej welny granatowej) i jakiejs ciekawej podszewki. Zna kto moze dobra krawcowa w Wwie badz okolicach oraz zrodlo szmat odpowiednich na paltot?

      Ewa - osoba od gumy na pewno oblazla parchami albo sie nastepna guma tak zakrztusila, ze sie posikala. na skrzyzowaniu.

      Usuń
    7. Mam nadzieję, że parchy miała wszędzie i do dzisiaj jej nie zeszły. Taka zawzięta jestem.

      Usuń
    8. Albo zrobił jej się balon w brzuchu.

      Usuń
    9. albo zostala bez pluc bo wyplula....

      Usuń
    10. A moze to byl unnn!
      Strach sie was bać. Lo matko i corko!

      Usuń
    11. Ataner, może i un, ale swołocz. TA swołocz.

      Usuń
  13. Qrde, mam wyrzuty, ale nie mam na razie czasu, zeby je sfocic, bom zarobiona po kokardkie. Jak sie wyrobie, to pomysle.

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak nieśmiało zagajam, że ja mam dwie cudne kicie do oddania - może ktoś jednak... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kicia jako dodatek do terebusi:) I to jest dobry pomysl!

      Usuń
    2. Na pewno ktos sie znajdzie, ja moja znajde dostalm od znajomych prawie z konca naszego swiata. Jak ja zobaczylam - to przepadlam, kochmy ja nad zycie.

      Usuń
    3. Kicia W torebusi. juz pakowac nie trzeba ;)

      Usuń
  15. Qrcze, Psie, nikt nie pyta? Daj je na fb, do znudzenia.

    OdpowiedzUsuń
  16. Psie,ja to bym chciała kota,ale moja Toffi jest raz strachliwa,dwa zazdrosna i po 3 miesiacach u sis,która ma najcudowniejszego miłego kota mejkunka ,wiem że kota mieć nie mogę :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Krysia tę czarną to ja i owszem,bardzo poproszę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Sonic, masz na myśli tę na czerwonej podkładce? Bo ona moja, znaczy się już Twoja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HA! Poznalam , hrehre - bystra jezdem!

      Usuń
    2. Hanus! Pierwsze zdjecie zdradziło, że to twoja torebusia:)

      Usuń
    3. Tak :)Będę wintydź :)))Dzięki :)jak ja się rozpakuję yo na bank będę coś mieć mimo że wiele wrzuciłam i to naprawdę dobrych rzeczy,więc podrzucę zdjęcia

      Usuń
    4. Dawaj Sonic jakiś adresik na 3baby.

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  19. Nic się przed Wami nie ukryje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo my jezdesmy szpiegi z krainy kurrrrrrr!

      Usuń
    2. Ataner, ciekawe po czym poznałaś???

      Usuń
    3. No dobra zdradze, po sznurkowych obiciach w tle rozpoznałam, i nie wspomnę o doopach kurki i koguta:))))
      Ale to juz było , dużooo dużo później kiedy je rozpoznalam.

      Usuń
  20. Nie mam strychu i z tego tytułu strasznie rozpaczam, bo ja jestem bardzo sentymentalna i np.torebusie i kurtki wszelakiego koloru i buty nagminnie gromadzę. Nawet nie mam gdzie w tym wyjść, ale otworzę szafę ponapawam oczy i zamykam - gupia jestem. O dwa sztuczne futerka /na chodzie/ obiecałam koleżance do bud dla piesów, a niech mają ładnie, bo piesy śpią w domu.
    Bezowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bezowa,do bud najlepsza jest słoma, bo "oddycha".Tak mię uświadomił somsiad.
      Hanna

      Usuń
    2. Hanno. masz rację, ale te śpią w domu, to mogą pierdzieć we futerały.

      Usuń
    3. Rozśmieszyłaś mnie;)))
      Hanna

      Usuń
  21. Ja mam książki do oddania, ale na kartony i/lub skrzynki po owocach. Bierze się losowo wybrany karton i/lub skrzynkę i nie zgłasza się potem pretensji - taki "blind date" książkowy;) Okolicznie biblioteki już nie chcą brać, ja już DAWNO nie mam miejsca, nawet stodoła za mała!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jakby tak stanac na rynku z walizka i sprzedawac po dwa zlote? ksiazki znaczy.

      Usuń
    2. Opakowana, wysmieja i nawet nikt nie spojrzy.
      Chyba , ze jakis pasjonat, Waryjatoww nie brakuje, co nie?

      Usuń
    3. Krecie, poważnie?
      Komu szczynkę książek?

      Usuń
    4. Po Halą u nas było takie stoisko z książkami po złotówce. Mało kto zaglądał, a parę ciekawostek kupiłam.

      Usuń
    5. Powiem Wam tak. Młodzież dziś nie czyta książek, nie kupują. Mam dobrze znajomego, który ma Księgarnię-Antykwariat i mówi, że młodzi zaglądają tylko po podręczniki, bo im cza, a wiele, wiele książek mu zalega, takich po 2-5 zł, a często i darmo by oddał - nikt nie chce. Ja zrobiłam z nim wymiankę, dałam stare kryminały w zamian za poezje przeróżniastych poetów, bo lubię.
      Bezowa

      Usuń
    6. Brak zainteresowania książkami to temat rzeka. Byłam kiedyś u znajomych, właśnie się przeprowadzili do nowego domu i z duma pokazali mi pokój ze słowami: a tu JEST biblioteka. Był stoliczek, kanapka i regał, a na nim 3 książki. Byłam za jakiś czas przybyły dwie, które dostali w prezencie. Czy dzieci takich czytelników będą czytać?
      Dobór lektur szkolnych też nie zachęca, bo im trzeba tłumaczyć z polskiego na nasze.
      Ufff...wybaczcie, wsiadłam na swojego konika.

      Usuń
    7. to jest chyba konik wieloosobowy.... Moj slubny drzewiej robil kursa rozne (nawet na skutek jednego zostal studentem roku!!!). Ze zarzadzania to bylo. I na kursie mial kolegow, co glownie robili w zasobach ludzkich. I kiedys przywlokl dwie pary do domu na kolacje. Koledzy studenci ze zonami. Dwaj panowie byli derechtorami , od zasobow, a zony tysz na wysokich dosc stanowiskach, wszyscy pracowali w duuuzych firmach, znanych. No to myslalam, ze na poziomie. Gralim w jakas gre i cos bylo o ksiazkach, nie pamietam czy o tytuly chodzilo czy nie, w kazdym razie jeden z gosci z wyrazna duma powiedzial, ze w zyciu ksiazki nie przeczytal (musial czytac szkolne rzeczy, ale dla przyjemnosci to nigdy...mezowi zakazalam przyprowadzac ich do domu, bo mietla przepedze.

      a w sumie moglabym miec biblioteke, zagracilabym ja jak cholera, hrehrehre

      Usuń
    8. Mnie się marzy taka domowa biblioteka. Bym sobie wreszcie poukładała książki, a tak to stoją na trzech regałach, plus tam gdzie zwykle stoją bibeloty, tudzież rodowa porcelana, ja mam je poupychane. Nie umiem wyrzucić, tak jak nie wyrzucę na śmietnik chleba, to książki też nie.

      Usuń
    9. Takigo "paszczura" napisalam na temat domowej biblioteki, i mnie pokaralo.
      Moze to i dobrze, bo opisalam historie ksiazki kucharskiej ktora przywiozla mi Tesciowa, a pozniej bardzo zalowala.
      Nie wspomne o rodowej porcelanie ktora rozdala, ponoc ubogim.

      Usuń
    10. ciemno przed okiem sie robi od tej porcelany...nasi przyjaciele sami zalatwili porcelane odziedziczona po wielu przodkach. Tylko w sumie u nich miesci sie kupa rzeczy, bo dom wielgi a na dole, w piwnicy maja rozlegle apartaenta, spizarnie, lazienki, schowanka, bogini wie co. No i mieli generalski remont domu. w pudlach rzeczy byly przenoszone z dolu na gore, z gory na dol, jeszcze nizej, jeszcze wyzej. w salonie najwiecej miejsca, z emozna wszystko, co sie chce zwalic na kupy na srodku i zostanie miejsca dokola dla majstrow. No i tak zrobili, tyle, ze cos peklo czy czasnelo czy cus i troszku podlalo podloge, ale ociupnke ino. Potem, jak przyszla pora poroznosic wszystko nazad zlapali sie za pudla ze salonu. Duze. Spody namiekly troche i 99% porcelany i szkla po przodkach szlag trafil.

      Bylam tez przy tym, jak hurtowo zjedlismy wielkanocny obiad na nowej zastawie - wszystko wyjete z toreb, pudelek, wymyte. W Lubianej to kupowali, na 24 osoby plus zapasy na wsjaki sluczaj. Wszystko swiezutkie i dopasowane. Zjedlismy w te 20 pare osob obiad, zastawa poszla przez jakby okno na parapet i wysuwany spory blat w szafce przy tym jakby oknie. Szafki byly nowe i niewykonczone. Ta nie byla wykonczona w sensie, ze nie byla przywiazana do sciany..... zostaly chyba dwa deserowe talerze. a jaki halas byl! wszystko poszlo nazad do toreb i pudelek. taaaa, byl zestaw na 24 osoby a zrobilo sie na 89.

      Usuń
    11. 89 faktycznie nie do pary;)
      Mnie też tak się roztwarło dno kartonu i wszystko z brzękiem jebutnęło, na szczęście nie porcelana.
      Hanna

      Usuń
  22. Ja bym brała klasykę literatury. Te skrzynki też chętnie.
    Toreb by się może jaka znalazła.
    Ale na razie to jestem napakowana emocjami, bo dziefczynkę oglądałam i jutro mam wizytę przedadopcyjną :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Tupaja, coś Ty? Jaką??? Mów mi tu zara!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa, bo już mi psa drugiego brak, Ruda smutna...No i dziś byłam oglądać, taką mała, 6 tygodniową w DT...No i sie zakochałam :))))

      Usuń
    2. Tupaja, ale jak wygląda? Kurdupelek, czy gigancik?

      Usuń
    3. Będzie chyba kurduplowata, bo raczej tak ;)
      Ale "trudno". Serce- nie sługa.
      Wielgachny znów się pojawi, ale jak juz Absorbery urosną. Na pewno.

      Usuń
  24. A ja mam strasznie wielki dom (ze strychem i garażem) i strasznie zapchany rupamy. I ksiazkamy. A za parę lat będziemy się przenosić na wieś do małej chatki. I co ja mam biedna zrobić? Chyba musze se stodołe do tej małek chatki dokupić, taką wieeeelką...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania - stodola stodola...ale Ty wiesz ile czasu Ci zajmie, zeby spakowac na wywoz te rupy. Ja, na Twoim miejscu, juz bym zaczynala....dawno sie nie przenosilam...ostatni raz 30 lat temu (30 lat temu i chyba 5 dni...), ale patent na przenoszenie ksiazek mam!

      Usuń
  25. Nie wiem, czy może to obejrzeć ktoś, kto nie ma konta na fb, ja się popłakałam i to dwa razy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja juz to ogladalam...straszliwe, a widzialas to samo dotyczace dzieci malych? rownie straszliwe, hrehrhehrehrehr

      Usuń
  26. A, tu link:
    https://www.facebook.com/keepthefuaway/photos/pcb.185282838565357/185282231898751/?type=3&theater

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę takich obrazków oglądać!!! Od śmiechu nie chudnę, a tylko przepona mnie boli.

      Usuń
    2. No cudo, mogłabym do niektórych pozować. tylko dupsko mam jeszcze za małe.

      Usuń
    3. No to dokladam jeszcze "Uwaga zlly pies" http://www.boredpanda.com/beware-of-the-dog-signs/ ......

      Usuń
    4. Ewa2, dupsko da się szybko i przyjemnie powiększyć.

      Usuń
  27. :))))
    Ja to zapcham ksiązkami biblioteczną półkę na książki darowane.
    Moge oddac komuś H.Pottera,ale neim ma pełnego kompletu,chyba tylko 5 czesci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora, może miejscowa biblioteka przyjmie?
      Hanna

      Usuń
    2. Tak sądzę, ja się nawet nikogo nie pytam,są przedsionku półki ,na których mozna zostawiać ksiązki za darmo,wiec tam od czasu do czasu zanosze jakieś egzemplarze.

      Usuń
    3. Dora, jak masz jeszcze Pottera, to ja chętnie:)

      Usuń
    4. kalipso,jasne,że mam, dawaj adresa to wyslę;) Mój email: dora_67@poczta.onet.pl

      Usuń
  28. Idę spać Kurki. Coś mnie zmorzyło nagle.
    Dobrej nocy życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2 tak dla żartu,za tę gumę na Twoich spodniach powinnaś wybrać zemstę z którejś z nieprawdopodobnych historyjek Almodovara;)) Widziałaś ten film?
      Ta pierwsza jest słaba,ale nie zrażaj się,dalsze są dobre.Emocje ludzkie są niesamowite;)
      Wkleję Ci link: http://www.cda.pl/video/83690904
      Hanna

      Usuń
    2. Też o tym pomyślałam:)

      Usuń
    3. Najbliższa moim emocjom jest ta o inżynierze-bombiarzu.Też mnie zapieniło jak pod szpitalem bielańskim strażniczki miejskie zostawiły mi za wycieraczką mandacik..Wyobrażałam sobie różne wersje zemsty;)
      Hanna

      Usuń
  29. Cześć Kurki,
    na razie bez słońca,ale chmurki wysoko,może się przejaśni.
    W naszej gminnej bibliotece przy wejściu stoi stół,gdzie czytelnicy przynoszą niechciane ksiązki, tzn donoszą,a kto chce bierze do czytania.Tysz się zbieram je tam wywieźć.
    W ogóle to mam zakusy pokój zwany szumnie biblioteką zaanektować na osobistom, własnom sypialnię.Powstrzymuje mnie,że rozkładana sofka jest trochę mało wygodna,ale pomyślę.
    Hanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kazdy powinien miec takie cus. ale z wygodno sofko.

      Usuń
    2. No widzisz, ockłam się poniewczasie;)
      Hanna

      Usuń
  30. Dzień dobry! Z lekka mglisto i pochmurno:-)
    Bardzo dobra idea Hano takiej kurnikowej wymianki.
    Ja się muszę pochwalić intersem handlowym. Sprzedalam na allegro moja suknie ślubna, a żeby był ruch w interesie to za te pieniążki zakupiłam synowi 40 lat spodni i 15 kurtek. Wczoraj wszystko popralam i teraz muszę pomyśleć gdzie ja to uloze. Jak połowa jest troszkę wieksza tak na wiosne- jesień przyszłego roku, więc pójdzie na stryszek, ale na to co potrzebne to mus miejsce znaleźć.
    Syn jest mega niszczyciel. On ubranka po Kornelce ( oczywiście te uniwersalne, nie typowo dziewczece, te pojechały do kolezanki)dostał w nienagannym stanue, ale te po nim to już tylko do kosza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. CzeKo, a jeśli za 40 lat wyjdą z mody?

      Usuń
    2. czyzby dziecko mialo wiecej par spodni niz ja??? hrehrehrhe tez niszcze, ale pewnie n ie w takim tempie jak Kostek :)) ale zdarza sie wyrastac :P

      Usuń
  31. Witajcie Kurki.
    Piękny poranek, słoneczko i 16 stopni. Szkoda, że podobno ostatni. Trzeba wykorzystać. Miłej soboty.

    OdpowiedzUsuń
  32. Witajcie Kurki :) Dzisiaj piękny dzień we Wro i mam urodzinową imprezkę- córuś Najstarsza wczoraj 26 lat skończyła! aż mi się nie chce wierzyć, że ja taka stara już jestem, bo mentalnie to ja mam te 26 wiosen ;)))
    Miłego dzionka na gumnach i grzędach życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkiego dobrego dla Córki, a Mama niech będzie nadal młoda.

      Usuń
    2. Sonic, najlepszego dla Was obu♥
      Adresik ślij!

      Usuń
    3. Szczęścia i pomyślności;)
      Hanna

      Usuń
    4. Najlepszego dla obudwóch 26-latek:-)))

      Usuń
    5. No to dla dziecka - seta i sledz!! Najlepszego. :)

      Usuń
    6. Dla Córci samych dobroci dla Ciebie Sonic nieustających 26 lat♥♥

      Usuń
    7. Dziękuję kochane Kurki Pijemy Wasze zdrówko ❤

      Usuń
    8. Sonic, dużo szczęścia dla Córki! Dla Ciebie też, rzecz jasna:) Obie zachowajcie w sobie te 26 lat jak najdłużej. Ja mentalnie chyba mam jeszcze mniej.

      Usuń
  33. od rana rechocze...
    https://www.olx.pl/i2/oferta/polo-6n2-CID5-IDfd9al.html#

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe czy ktoś się zdecydowal;-)

      Usuń
    2. podobno oferta juz niektualnaa to moze/pewnie tak.

      Usuń
    3. Ktoś zbytki sobie robił.Tak jak z wynajmem mieszkań,pokazywali na zdjęciach odlotowe wnętrza,niską cenę, a jak ktoś zatelefonował to żądali pieniędzy za samo pokazanie.Oszustów nie brak i stosują różne chwyty.
      Hanna

      Usuń
  34. Dziędobry Kurniku! U nas lekkie zachmurzenie i chłodniej,od jutra ma padac,moze dzisiaj jeszcze strzyma.

    OdpowiedzUsuń
  35. Opakowana, niech żyje fantazja!

    OdpowiedzUsuń
  36. I czołgiem Kurska! Piękny poranek i gumno woła!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hana, może ochrypnie i da se spokój..;)
      Hanna

      Usuń
    2. U nas kropi, jest nadzieja na deszcz:-)

      Usuń
    3. a u nasz dosc ladniusio. i dalej cieplo, choc wczoraj wieczorem bylo jakby zimnawo.

      Usuń
    4. Tu wprost przeciwnie. Wieczorem zrobili się ciepło i dziś też jest przyjemna temperatura plus nadal pokropywanie. Niestety prawdziwy deszcz nadal się nie pojawia:-(

      Usuń
  37. Hano czy ubrania też wchodzą w te wrzutke?

    OdpowiedzUsuń
  38. Znowu trochę nie w temacie. Gdyby ktoś myślał i zakupie odkurzacza, to ja polecam Karchera SE4001. Mam taki kombajn od prawie roku i jestem zadowolona. Świetnie czyści siesc naszych domowych piesiorow. Śliniak ma taką czepna straszliwie, a Parówek znowu króciutko i wbijajaca się jak igły. Jest to też odkurzacz pioracy, więc można nim ładnie odświeżyć dywany, chodniki czy łóżka. Troszkę czasu to zajmuje ale wyciąga wolność do prawie sucha.
    Ja po każdym sprzątaniu wrzucam to pod prysznic, przemywam gabeczka, oplukuje, plucze też rurę w której zawsze najwięcej syfu siedzi i zawsze jest pewnosc, że do następnego sprzątania nic się w nim nie rozmnozy:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak bym kupila odkurzacz to bym musiala uzywac....

      Usuń
    2. Niekoniecznie ...Venezuejlos sie uparl by kupic odkurzacz, ja sie sprzeciwialam bo nie lubie go wyciagac, wole zlapac za szczotke, ale on jak sie uprze to nikt go nie przekona, kupil i teraz sam nie chce go uzywac, wiec wsadzil do komorki i tam dozywa dni w spokoju i ciszy, odkurzacz dozywa...jak mu przypominam ten niepotrzebny wydatek, to mi odpowiada, ze on lokowal pieniadze!!!???niezbadana jest logika ludzka....

      Usuń
    3. Zapełnił komórkę, miała stać pusta?Chociaż lepsze byłyby te sztaby złota jako lokata;)
      Hanna

      Usuń
    4. na pewno bezpieczniejsza lokata niz na przyklad woreczek brylantow... nikt nie ukradnie ;)

      Usuń
    5. CzeKo, jeśli Twój super odkurzacz wyciąga wolność, to ja go nie kce.

      Usuń
    6. Grażyna, podziękuj Wenezuejlos, dawno się tak nie uśmiałam:)))

      Usuń
    7. Mój Tato lokował w sejfie własnej, przemyślnej konstrukcji, ale żeby w odkurzaczu, to nie:)))

      Usuń
    8. Wenezuejlos jest cudny! Świetnie ulokował pieniądze:) Tydzień temu kupiłam odkurzacz, bo stary się zepsuł. A właściwie poradziłam męzowi, żeby sobie kupił. No to kupił. Ja tam też wolę szczotkę. Nawet mopa wolę.

      Usuń
    9. a to jest bardzo dobry pomysl. musze poszukac kosztownosci. jakis czas mnie nie bedzie, buhrehrehreherhrehrehr

      Usuń
  39. U mnie trochę zmoczyło chodniki.
    Wczoraj moja Zmienniczka,która jest na urlopie na drugim końcu Polski,podjechała do Chełmna i pani,która tam sprzedawała grzyby,wprawiła ją w osłupienie.Za JEDNEGO prawdziwka chciała...PIĘĆ złotych!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taka moda, wszystko po pińć;)
      hanna

      Usuń
    2. No, trza się cieszyć, że nie po pińcet.

      Usuń
    3. Myslisz, ze baba by zaspiewala pincet za prawdziwka??

      Usuń
  40. Wybiezek maly wbieg a mnie sie z wybieraniem skojazylo. Nowy wybezek miejsce gdzie sie bedzie wybierac...... Szkoda gadac ;)
    I szkoda tez ze tak daleko mieszkam, w zeszly weekend 20 kilo roznosci poszlo do workow na smieci :(

    OdpowiedzUsuń
  41. No dobrzei nie dobrze.... Dobrze bo sie pozbylam a niedobrze bo bym sie chetnie podzielila ale jakos nie wyszlo. Hana a co z kalendarzem? Bo jak juz mowilam watek trace czesto... niestety.... az wstyd sie pzyznac :( Czy juz 12 opowiastek zostalo wybranych???

    OdpowiedzUsuń
  42. Kjujewno, zasadniczo tak. Jeśli się zgodzisz i Ewa2 się zgodzi, to każda z nas zilustrowałaby 4 opowiastki. Szczegóły wkrótce. Mus pogadać z Gosianką. Dotąd robiłyśmy to tak, że skanowałam rysunki, skany słałam do Marii, Marija nanosiła teksty, gotowe szły do Gosianki i od niej do drukarni. Moje rysunki to był format A4 i przy nim pozostaniemy. Dziś/jutro wybierzemy historyjki i jazda! Zgadzasz się?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne ze sie zgadzam :)) Ten projetk to nie lada wyzwanie ale tez frajda, super!
      Mam tylko jedno pytanie, czy zeby turzymac kalendarz w jednym tonie wszystkie rysujemy ta sama technika? Czy tez mix and match?

      Usuń
    2. Kjujewno, mix, bo nie znam Twojej techniki na ten przykład, Ewa też chyba nie. Myślę jeszcze nad formułą, ale wydaje mi się, że za bardzo nie ma o czym mysleć, bo rysunki i tak będą różne. Coś powinno je łączyć - poza zwierzęcą tematyką. Jakaś kura? Biała Kura? Torebusie? Kury wymyślo wierszyki. Cztery rysunki to pikuś! Dotąd sama robiłam wszystkie.

      Usuń
    3. Może powinny być (rysunki) utrzymane w jednej gamie kolorystycznej, albo wręcz czarno-białe? Jestem otwarta na sugestie.

      Usuń
    4. Czarno białe to ciekawy pomysł. Mogłabym piórkiem i tuszem, lubię taką technikę. Ale jak będą teksty to łatwiej dostosować.

      Usuń
  43. Piękny pomysł z wyrzutą! Tylko ja wyrzucam na bieżąco, a i tak jakoś wszystkiego dużo. To i na wyrzutę może coś się znajdzie.

    OdpowiedzUsuń
  44. Oooo doczytałam o jeszcze jednej Kurze, która się będzie zmagać z kalendarzem. Fajnie, będzie urozmaicony.
    Piękny dzień był dzisiaj, cieplutko i słonecznie. Tylko nie mogę się pogodzić z tym, że już ciemno.
    Miłego wieczoru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Ewo2 jak najbardziej zglaszam chec zmagania sie z kalendarzem! Pozdrawiam :))

      Usuń
    2. Odzdrawiam, będzie fajnie.

      Usuń
  45. Ewa2, mnie też ciemności wkurzają.
    W sprawie kalendarza nie bojej się, przydzielę Ci koty:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Postaram się jak będę umiała.♥♥♥

      Usuń
  46. Kalendarz zapowiada się ciekawie! Moje ulubione artystki - Prezesowa i Ewa2. A i Kjujewna z tego, co wiem, artystką wielkom jest. Będzie pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  47. Hana! nie podziekuje Wenezuejlosowi, bo zdenerwuje sie, ze odkrywam tajemnice naszej nadzwyczajnej prosperity finansowej...a poza tym wpadlabys w nielaske tym smiechem, a nie chcialabym by tak sie stalo przed osobistym, kiedys poznaniem Ciebie, bo moze kiedys tak sie stanie i wtedy mogloby byc sztywno a moze nawet nie byloby arep.

    OdpowiedzUsuń
  48. Grażyna, to lepiej nie dziękuj:)))

    OdpowiedzUsuń
  49. Ludzie! U nas rozpętała się burza z piorunami, deszczem i gradem! Jeśli zniknę, to znaczy, że wyłączyli prunt.

    OdpowiedzUsuń