sobota, 19 stycznia 2019

Nareszcie trochę światła!


Dziś było tak pięknie na dworze, że nie mogę się powstrzymać i muszę, po prostu muszę pokazać Wam kilka zdjęć z tej okazji. Zobaczyłam słońce niewidziane w zasadzie od miesięcy, bo trudno za słońce uznać niemrawe przebłyski na chwilę i od czasu do czasu. Wraz ze słońcem duch we mnie wstępuje i energia, nie chce mi się spać przez cały dzień i robota w ręcach mi się pali. Dobrze się składa, bo jutro przyjedzie do mnie... TADAMMM... LilkaB! Cieszę się ze słońca podwójnie, bo Lilka pojedzie autem, więc dobra pogoda bardzo wskazana. Trzymajcie kciuki, żeby parę dni wytrzymało, bo inaczej Lilka będzie musiała przeczekać u mnie do wiosny. Ja nie mam nic przeciwko temu, ale jak Lilka to nie wiem:)
Zaczniemy jutro od wizyty w villi Curiosa. Tak się złożyło, że umówiłam się z fachowcem już jakiś czas temu, a przecież nie odwołam fachowca! Takich rzeczy się nie robi, zwłaszcza że fachowiec rokuje! I tak miałyśmy tam pojechać - połączymy zatem przyjemne z pożytecznym. Potem skoczymy do MM, która ugotuje dla nas obiadek. Żyć nie umierać!
Zakupy zrobione, vinho verde się chłodzi.
Wracając z zakupami usłyszałam w radiu, że Jurek Owsiak nie dał się złamać. I to jest wiadomość! Światełko na koniec tego smutnego dnia.
Taka u nas zima:















 To też zima, tylko z drugiej strony okna:


 

Dzisiaj rano, ku swojemu osłupieniu, zastałam taki obrazek. Zasadniczo tapczan jest użytkowany przez Wałka, stąd ten filutowy ochraniacz - już machnęłam ręką. Frodo nie wchodził tam NIGDY! A dzisiaj, proszę:




Świeżo wyprane poduszki zdołałam uratować. Lilka bez obaw będzie mogła złożyć głowinę. O ile Frodo pozwoli.

232 komentarze:

  1. Pięknie za oknem a Rudolfo V ciutke zdziwiony i chyba nie bardzo zadowolony,że Frodzio zajął jego tapczan:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rucianko, boję się, że teraz Frodo zechce mi towarzyszyć w łóżku! Normalnie mam w nim Wałka i oba koty. Frodka mój kręgosłup nie zdzierży.

    OdpowiedzUsuń
  3. Orko, dziwisz mu się, temu Wałku?

    OdpowiedzUsuń
  4. No to jak jestem na podium, to moge mowe wyglosic :)
    Najpierw Frodo bez glowy, a potem z glowa, przykleja sobie?
    Kot czytajacy po francusku, no, no :)
    Zima piekna, ale... brrrrrr
    A psia kanapka sliczna, chyba gosciowe polozysz na psich piernatach.... no bo jak piesy nie zejda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się w samochodzie prześpię :)

      Usuń
    2. Basiu, Frodkowy materacyk jest dość duży, zwinięta w kłębek Lilka się zmieści.
      Zima jest w sam raz. Na ziemi i drogach śnieg stopniał, leży tylko jakimś cudem na drzewach. Jest lekki mróz, to błocka nie będzie.
      Gdzie Frodo bez głowy?

      Usuń
    3. Na piatym od gory... z drzewem ;)

      Usuń
  5. Już nie mogę się doczekać! Jutro też ma być ładnie więc Panderosa vel Curiosa będzie w pełnej krasie.
    A Czajnik już mi sie snił raz , hrnre. Ja też wiozę musujące bo cza uczcić wiele rzeczy :). Bo wiele się wydarzyło od mojego ostatniego pobytu w lipcu :)))).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lilka, z tą pełną krasą, to wiesz... jeszcze nie!

      Usuń
  6. U nas odwrotnie bez sniegu. Cudny widok. Frodus jest słodki i rozczulajacy na tej kanapie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jezdem, ale napisze potem. Lecem klecić wołankę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani, Pani, u Ciebie to zima ładniejsza niż u mnie. Na drzewach i krzaczkach to śniegu nie ma, ale pod nogami...Już mi obrzydło to chodzenie po śniegu, lodzie, piachu, już za długo.
      MartaMarta muszem Ci powiedzieć, że buciki od Ciebie som strasznie śliskie, chociaż wyglądają na przeciwnie. Taki spód porządny a muszę poczekać, aż chodniki będą bezśniegowe.
      Hanuś Twoje dziecka som cudne i jusz.

      Usuń
  8. Moim zdaniem Czajnik ten znaczek "Nie wchodzić" zwalił zaraz po zrobieniu zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agniecha, wiem, że trudno w to uwierzyć, ale nie!

      Usuń
    2. Zakładam wobec tego, że znaczek przykleiłaś do półki.

      Usuń
  9. O, jaki mily weekendzik Wam sie szykuje. Zima zadziwiajaca Hano, w moim miescie jej wcale nie ma, tylko mroz, juz-7 st.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora, jak na Wielkopolskie ostatnimi czasy, to zima pełną gębą!

      Usuń
  10. Nooo było słoneczko, nawet na spacer się wyprowadziłam - długi :)
    W końcu nie wiadomo kiedy kolejny raz tak poświeci nam.
    Fajne foty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ataboh, na spacer nie zdążyłam, ale ma poświecić do środy, tfu, odpukuję!

      Usuń
  11. Piękne widoki i też mi się dzisiaj więcej chciało. U nas śniegu nie ma, słońce było. Miałam rysować, upiekłam ciastka, bo rysunki się nie udały.
    Fajnie, że się spotkacie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2, słońce ma moc! A z rysunkami tak bywa. Słusznie zrobiłaś zmieniając emploi. Wenę trzeba czasem zmylić.

      Usuń
  12. Jak sobie wyobraze caly zwierzyniec z Toba w lozku to....:))) pieskom calkiem wygodnie na kanapce

    OdpowiedzUsuń
  13. Ech, Dora, to cały rytuał! Najpierw przychodzi Wałek, ale pod warunkiem, że trochę się przesunę i odwrócę na bok. Bez tego nie wskakuje, ale sterczy oparty dwoma łapami i pomrukuje. Muszę więc się odwrócić, westchnąć z rezygnacją i powiedzieć "no dooobra". Następny jest Czajnik, który wykonuje ze trzy razy zwyczajowe ewolucje półka-poręcz łóżka-skrzynia- moje członki w tę i nazad zanim się ułoży, najczęściej na nogach. Jeśli nimi ruszam ponad miarę - warczy. Na koniec przychodzi Malina. Kładzie się wzdłuż mojego boku i wywala brzucho do miziania. Frodo dotąd nie wchodził.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rety:))) To Malinka najlepiej, na koncu jak juz chlopaki sie ulozą. Oj znam ja te rytuały, jak spie sama to Rysiu spi ze mna, jak zyla Pereczka to zawsze spala z mna chociaz chwile, tez lezalam na boku a ona moja dlon wtulala sie w zgiecie lokcia a dlon, najczesciej lepek lezal na mojej dloni i tak spalysmy az milo. Ona w ogole lubila na mnie spac,w roznych pozycjach moglam sie polozyc a ona znajdywala sobie wygodne miejsce, nawet jak np. Z boku na plecy czy oderotnie sie przekrecalam, to ona razem ze mna.kochana kicia. Rysiu zas lubil w nogach.Teraz woli w miejscu poduszki .obok mnie.

      Usuń
    2. Moja Kizia-Mizia spała między nami, często pod kołdrą, pod kolanami. Jak jej było za gorąco, to wyłaziła i kładła się na kołdrze Bezowego, między nogami. Beza kładzie się obok mnie, wystawia brzuchol do miziania i po godzinie idzie na komputerowy fotel, nie będzie spała na kanapie.

      Usuń
    3. Frodo czeka na Lilke i juz cwiczy....

      Usuń
  14. Frodo ma racyję, no bo skoro minusowa zima i to jeszcze ze śniegiem to trza się przenieś piętro wyżej, wszak od podłogi ciągnie ;) A kanapka rozmiarowo to jak na niego szyta :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Marija, kanapka jest 3-osobowa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszak Frodziula to pies nad piesami tak akuratnie na trzy osoby ;)

      Usuń
  16. Czołgiem Kury, u nas ani grama śniegu, a to tylko 50 km różnicy...
    Za to zimno. I wygląda, że będzie zimniej.
    Psokoty na sofie oba, w wielkie zgodzie, choć stosownym dystansie;) One tak lubiejo - "kochajmy się, ale tak z osobna";)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś Ty, Krecie, stopniało? U nas trzyma się, bo mrozik chwycił i taki mokry śnieg zamarzł na drzewach. Szczęśliwie na drogach czysto!
      Pieski się kochajo, ten frodkowy eksces wszystkich zaskoczył!

      Usuń
    2. Nie ma co topnieć, nie padauo fcale...

      Usuń
    3. Jak tam twój magik od koni?

      Usuń
  17. A gdzie w Wielkopolszcze??? ta zima jest..? Coś przeoczyłam, chyba mus do okulisty się wybrać... Celina

    OdpowiedzUsuń
  18. Biedny Wałeczek, miał kanapę dla siebie, a tu uzurpator wlazł i go wypchnął:( Bidusia. Ale i tak będą musieli ustąpić Lilce.
    U mnie mroźno, rano było -12, brrr.

    OdpowiedzUsuń
  19. No, Mika, będzie zamieszanie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Wedle Poznania ? (mego rodzinnego miasta), a ja rezyduję niedaleko i takich atrakcji zimowych nie posiadam... zawiedzionam bardzo, ale nic to jak mawiał, bodajże mały rycerz (jeśli się mylę, proszę poprawić). A na kanapce trochę tłoczno, ale myślę, że się zwierzaki dogadają, zawsze się dogadują, przynajmniej moje, tylko ja rano budzę się jakoś dziwnie "wymięta". Ale czego nie robimy dla naszych braci mniejszych..., Celina

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja z tej zimowej Wielkopolski. W tej chwili -2 i ciągle lezy troszke śniegu, najwięcej na drzewach, więc pięknie jest. I do tego, jak pisała Hana, cały dzień słonko. Bosko! I jutro tez tak ma być. Ciesze sie na jutrzejszą wizytę LilkiB.
    A propos tapczanowych piesów. Ja ostatnio zmieniłam tapczan w tzw. salonie i, nie spodziewając sie żadnych efektów raz, RAZ! powiedziałam Balusiowi "nie" - kiedy chciał na niego wskoczyc (na poprzednim wylegiwał sie cały dzień). Wyobraźcie sobie, że mój super niesforny pies nie wchodzi na tapczan, nawet pod moja nieobecność. Leży bidulek na swoim posłanku, a ja co? Zgadnijcie - mam wyrzuty sumienia i jeszcze troche, a zacznę go przekonywać że jednak na tapczanie bedzie mu lepiej. Czy my przypadkiem nie mamy fioła?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy fioła. Budzę się kilka razy w nocy, bo Mop wyłazi by za moment chcieć znowu wejść. Podskakuje z 15 razy tupocząc pazurami po podłodze, już nie jest taki gibki. Jak kołdra za wysoko postawiona i nie może wskoczyć to mnie budzi takimi śmiesznymi odgłosami, mmmrr, mmmrr. Muszę odsunąć kołdrę i zawołać noooo hoooop.

      Usuń
    2. Deskę mu podstaw. Przecież takie skakanie może mu nie służyć.

      Usuń
    3. Mamy, ale to fajny fioł czyż nie? Ja sie teraz obawiam i kombinuje jak tu od razu zniecheecic Rysia do drapania nowego naroznika, bo mu sie niestety zdarza, ze ma ochotre drapnac, saln bedziemy zamykac, ale pod nasza kontrola koty beda z nami i bede obserwowac, jak .cos to od razu nu,nu,nu , nie nada, moze sie uda.

      Usuń
    4. Nie wejdzie po desce ani po żadnym niestabilnym ma przy łóżku swoj koszyczek wymoszczony podusią ale woli pod kołdrą.

      Usuń
  22. Baluś i tak zdobędzie tapczan, Celina

    OdpowiedzUsuń
  23. Dzień dobry Kurniku w ten mroźny niedzielny poranek. U mnie ciemno i minus siedem...💝

    OdpowiedzUsuń
  24. trochę mi już go brakuje. Nie lubię takiej szarości, ale już niedługo i przyjdzie wiosna :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. U nas słońce jeszcze za górką, ale na wyżej położone domy sąsiadów i czubki drzew już świeci. W nocy było -11.
    Zaraz do koni.
    Miłej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
  26. Dzień dobry.
    Słońca nie ma, -4 i paskuda obecna. Buźka na czarno czyli ze spaceru nici, a szkoda. Paskudnie jest.
    Miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
  27. Helou Kurniku. -10 jest, slonce wyglada, czas wstawać.Udanej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
  28. Zdjęcia cudne, jak zwykle.
    U mnie -10 z rana, wszystkie córki w domu:). Śniegu w piguły, bo nic nie rozmarza.
    Informacja, że Jurek Owsiak wraca to dla mnie LATARNIA, nie światełko. Nie dajmy się. Teraz piłka po naszej stronie, stronie zwykłych ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  29. Fioletowy kolor pasuje zarówno jednemu, jak i drugiemu:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Leniwa niedziela, bez słoneczka -3 i nadal ze śniegiem.

    OdpowiedzUsuń
  31. A my pojechaliśmy do Arkadii i Nieborowa. Spacerek a potem do gospody na jedzonko. Pięknie świeciło słoneczko i mróż szczypał w policzki

    OdpowiedzUsuń
  32. Zdjęcia nieodmiennie śliczne, jako i zwierzusie.


    A my z G. Odwiedziliśmy Inkwi i Padre. Mamy do nich około 24 km (zależy od trasy) a widoki przepiękne.
    Miłego niedzielnego wieczoru!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już Cię miałam zamiar objechać, że dlaczego nie do nas, ale byliśmy padnięci jak jakie dwie śnięte, troszkę już przysuszone ryby. Więc może i lepiej żeście nas nie spotkali.
      Ale następnym razem...

      Usuń
    2. Odwiedzcie nas! Może we wtorek zajadę do I.. Jak pogoda będzie ok do jazdy.

      Usuń
  33. Pojde i poczytam WSZYSTKO, jak sie nieco ogarne. ale jestem juz w domu i w domu czlowiek zawsze sie lepiej czuje. i fajniej bedzie mi to [rzesuwac sie z miejsca na miejsce. w zasadzie to ponizej, to jest moja odpowiedz do Czarnego |Kota na Facebooku, bo bidule to interesuje.... wiec to moje obserwacje:
    juz po. mile i przyjemne nie jeste, ale ma dziwne jakby skutki ubocze. rano po nocy po operacji ine moglam wstac. bo mialam spetane nogi i poduszke miedzy nogami. od pierwszego wstania malo nie zemdlama i musieli mnie na ten tychmiast polozyc nazad. ale ogolnie nogi sztywnieja od nawznaka straszliwie. i od kazdego odpoczytania - podniesienie sie i pierwsze kroki - plakac sie chce. straszne. ale jak powiedzialy moje wspoofiary - idziesz do wychodka jak lamaga, wracasz - maszerujac...toaleta to juz w ogole inny rozdzial. no ale mnie do domu wypuscili i jestem zainstlowana na dole, gdzie mam wszystko w zasiegu reki. poza prawdziwa lazienka, ale od brudu chyb jeszcze nikt nine umarl, najwyzej slubny bedzie omdlewal w mojej bliskosci, ale da sie zyc, da. bardzo wielu rzeczy mi nie wolno, ale jestem dosc dumna z siebie, bo dzis juz zrobilam sobie zastrzyk w brzuch - mam opone taka, ze starczy mi na nastepne....25 dni dzgania sie, hrehrhereh.

    dziekuje Kurkom wszystkim za dobre zyczenia, i fluidy, i w ogole za caloksztalt. kazdy dzien bedzie lepszy, bo bede zmuszac sie do chodzenia, czy jaky to nazywac. wchodzic po schodach to wrecz przyjemnosc, ale schodzic to meka. wiec zamieszkam na razie na kapie. Skad pozdrawiam i caluje wszystkie Kurki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ps.moje literwoki sa gorsze, bo zupelnie inaczrj trzymam laptopka na kolankach....

      Usuń
    2. Dasz radę, to dopiero świeże, chodziła ze mną na wycieczki osoba z nowym biodrem.
      Trzymaj się dzielna z Ciebie Kura.

      Usuń
    3. Trzymaj się Kochana i nie daj się! Szybkiego powrotu do sprawności Ci życzę!!!!

      Usuń
    4. Dawaj, dawaj. Opakowano. Wracaj prędko a dokładnie do sprawności. Zobaczysz, będziesz, śmigać jak antylopa. Moja Babcia poszła na operację biodra będąc prawie nie chodzącą, a po operacji, oczywiście nie odrazu, chodziła jak zegar. Bez przerwy i nic ją nie bolało. To było niesamowite.

      Usuń
    5. Teraz tylko lepiej!!! trzymaj sie!!!i pisz o wszystkich Twoich osiagnieciach!

      Usuń
    6. Dobrze żeś w domu, będzie dobrze, dasz radę!
      Moja znajoma ma nowe bioderko od kilku lat. Po operacji narzekała, że spartaczyli, obecnie w dalszym ciągu narzeka, ale po górkach chodzi ;)

      Usuń
    7. Kury - kladziecie na mnie ogromna odpowiedzialnosc - wiec bede sie meczyc i dochod\ic do zdrowia. dzieki za zyczenia. Zjadlabym jakies dobre ciasto...ma ktos oprocz Gardenii? hrehrehr

      Usuń
    8. Agniecha, nie pisz jej, żeby wracała prędko, bo weźmie to dosłownie! Wszystko we własnym tempie i do progu bólu, jak mawia mój rehabilitant:) Co do zastrzyków w brzuch, to robię je codziennie od lat , przyzwyczaisz się:) Opakowana, zdrowiej sobie pomalutku a skutecznie i grzecznie rób wszystkie zalecone ćwiczenia!! Uściski!

      Usuń
    9. Krysiu!Najważniejsze,ze w domeczku swoim , cierpliwości, no i żeby nie bolało i żebys z kazdym dniem była silniejsza i sprawniejsza.Ja sie nasłuchalam jak to powinno wygladac po operacji,specjalne nakładka na kibelek,bo zalatwiac sie trzea w pozycji wpółlezącej, ze odpowiednie miejsce do siadania ,no i ulozenie do snu, dziewczyna ,ktora to opowiadala,byla mloda i przeszla operacje na oba biodra,mowiła,ze z rok dochodizla do siebie. Moze teraz jest juz inaczej ,bo ona mi to opowiadala z 10 lat temu.

      Usuń
    10. Opakowana, dobrze, że już po wszystkim i ze jesteś w domku. Tylko za bardzo nie forsuj się z chodzeniem.

      Usuń
    11. Kurcze, Krycha, łatwo nie masz! Kuruj się, bo na dobry deser na Olszewskiego musimy się umówić. :)

      Usuń
    12. Mam dwie znajome po wymianie biodra i obie teraz śmigają, jak skutery śnieżne. Moja sis w wieku 63 lat, miała już obydwa kolana wymienione, cóż psujemy się. ZDROWIEJ ♥♥♥ kochana.

      Usuń
    13. Dzieki, dzieki. Gosianka - jestesmy umowione. ale za jakis czas.

      Usuń
    14. Opakowano: fajnie, ze sie odzywasz! Wszelkie operacje mnie przerazaja, ale jak mus to mus! Mam sasiadke 70+, ktora kilka lat czekala w kolejce na operacje biodra (obustronna, kazde kilka lat w kolejce). Nacierpiala sie okropnie na lekach p/bolowych, prawie nie wychodzila z domu, przed operacjami... a teraz chodzi! najpierw niesmialo, powoli, o kuli, ale ost jak ja widzialam byla usmiechnieta i szla calkiem sprawnie! Ty jestes "mlodka" przy niej, to u Ciebie szybciej pojdzie rekonwalescencja! Ale rzecz jasna wszystko w swoim czasie! Najgorsze pewnie jest uwiezienie teraz, ale to minie. Nie umiem sobie wyobrazic nawet tych dziwnych poz, ktore trzeba przybrac, zeby cokolwiek "normalnie" zrobic... Masz zapas ksiazek? Muzyki? Mile towarzystwo? Szybciej minie Ci zima i rehab.!

      Usuń
  34. U córki byłam, pogadałam, kawkę wypiłam. Spacerować się nie dało po powietrze paskudne.

    OdpowiedzUsuń
  35. Prezesso i Lilko B. jak się mają sprawy w Villi Curiosa? Zdjęcia będą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęć nie będzie bo nic nowego nie zajszło. Pogoda była Ok ale mroźno było aż się nie chciało wyciągać rąk z kieszeni. Jestem oczarowana tym miejscem. Spore wyzwanie jest przy przeróbkach ( jak dla mnie) ale dla Hany to może tez wyzwanie ale z ustaloną z góry koncepcją. Na razie mam cudowne chwile już też widzę, to co stanie się za chwilę, oczami duszy.

      Usuń
  36. Dla Kur, które nie mają fb - pochwale się tutaj.
    Dwa tygodnie temu, 6 stycznia zamieszkał u mnie fantastyczny facet - Gustaw Meus Amicus Novus, czyli znów mieszkam z facetem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluje faceta, a jesi terrierek to gratuluje podwojnie.

      Usuń
    2. Malota taka z psiaczka,na fb są zjecia. Dla mnie kazdy taki włochaty maluch to york:)

      Usuń
    3. Bo to jest York. Poprzedni dwaj Panowie, to tez były yorki... Uwielbiam ta rasę, a dla przeciwności drugą uwielbianą jest dog. Ale mieszkając na trzecim piętrze nie zafunduje sobie doga, bo ciut za malutki do noszenia po schodach, jak będzie starszy...

      Usuń
    4. haha,no to rozbieznosć spora,dogi sa cudne,ale niestety często chorują, przez te nozyny takie długie.

      Usuń
    5. znacie strone/blog pt. Harlow and Sage - kontrasty wielkosci przecudne. no i te psie miny :))))

      Usuń
    6. hahaha! Jakie imiona! Jak rzymskiego cesarza, co najmniej:D Mowisz do niego per: Guscik?;) Gustek? Gusio?:)

      Dlugiego, dobrego zycia dla Gustawa Rzymskiego:D

      Usuń
  37. Frodulio na starosc zrozumial co to komfort???

    OdpowiedzUsuń
  38. Czajnik czytaty jest najcudniejszy. Ale słońce też niczego sobie. :D

    OdpowiedzUsuń
  39. Opakowana, Krysiu; tak bardzo życze Ci szybkiego powrotu do sprawności. Szkoda, że nie mieszkasz blisko Poznania, bo miałabym dla Ciebie świetnego rehabilitanta. Ale wiem, ze i tak masz świetnych. Rób co każą, bądź grzeczna, a bedzie dobrze. Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MM - tez ubolewam, bo samo dobre sysze o Twoim M....tu troche po macoszemu traktuja fizjo - za pare tygodni pojde na kilka sesji, gdzie obejrza co i ile moge ruszac i dadza wydruk standartdowych cwiczen do robienia w domu.... juz dzis sie straszliwie nameczylam - wstalam z bardzo niewygodnego legowiska, bylam w kibelku, bylam w kuchni, zrobilam kawe, dostalam sniadanie, sama sie ubralam (z pomoca draga lapiacego rzeczy z ziemi) lacznie z majtkami - do majtek jest swietne, do palketek zupelnie odpada, spalam w fotelu zmarznieta na sopel o 5 rano, ale przezylam, zrobilam sobie zastrzyk i jestem gotowa na drzemke w fotelu. ufffffff. bede grzeczna, tylko sie zdziebko martwie, ze jak sie poczuje dobrze, to podswiadomie sie poloze na zdrowym boku a to jest zakazane pod kara nie wiem czego, ale czegos okropnego, albo sie okrece wokol osi. do spania obkladam sie zwinietym kocem z prawej/zdrowej strony i miedzy nogami mam na sztorc zwiniety reczniak, tez zeby sie nie przekulac. No to teraz sie przespie....

      Usuń
    2. Przeczytalam! O matko! Spanie, lezenie,a juz chodzenie w takim stanie to dla mnie abstrakcja! Jakie to uczucie tam, w biodrze? Czy to boli? Czy nie uwiera, bo przeciez to obce cialo? Nie wiem czy Cie o to pytac, jesli nie chcesz to prosze nie odpisuj. Ale nie umiem sobie tego wyobrazic, a kto wie co tam przede mna... To sztuczne biodro potem zrasta sie z koscmi? Trzeba wyciagac jakies prety itd? Nie jestes w gipsie, prawda? slabo mi na sama mysl, tym bardziej Cie podziwiam za odwage i rozum, ze jednak poszlas na zabieg! Sil Ci zycze, zebys sprawnie wyzdrowiala:)

      Usuń
    3. Nupkowa, moja Mamcia dwa tygodnie, po wymianie stawu bidrowego zasuwała, jak nikt nie widział bez kul, bo plątały Jej się pod nogami. Tak się nam tłumaczyła...

      Usuń
    4. Bogusiu: no wlasnie! Ta moja sasiadka troche dluzej dochodzila do formy, ale juz po 2-3 mcach nawet usmiechnieta chodzila:) wiec widac, ze ja nie bolalo!

      Usuń
  40. A co Czajniczek czyta?Bo nie znam francuskiego.A Malinka to taka zadumana pieknie wyglada.Lubie takie zadumane kotki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On czyta, że nie należy wchodzić gdzie nie proszo
      .

      Usuń
    2. :) To chyba i on nie zna francuskiego,jak widac;))))))

      Usuń
  41. LilkaB i Hana zaszczyciły mnię dziś osobami swemi po wizytacji w Villa curiosa. Tamże były z osobą, która ma sie podjąć upiększenia, a raczej podniesienia z, nie powiem upadku, ale z niejakiego, no dooobra, jednak upadku domostwa tego. I wygląda na to, że będzie dobrze, OSOBA podejmuje się WSZYSTKIEGO. Czy to nie jest piękna wiadomość?
    Było to bardzo dobre popołudnie. Śmiech, ciepło, blisko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MartaMarta, tak! To był smakowity obiadek i beka śmiechu. Dzięks kochana!

      Usuń
    2. Najważniejsze że jest OSOBA do WSZYSTKIEGO.

      Usuń
    3. Hana nie ma nic do dodania. Tylko ściska Was Kureiry bo nie umi pisać na moim laproku i jej zeżera litwrnictwo

      Usuń
    4. Lilka; a dlaczego Hana musi pisac na Twoim laproku, czy jej laprok zaniemógł?

      Usuń
    5. Wiadomosc superowa, to niech się ten fachura juz szykuje,a my bedziemy kibicowac i podziwiać.
      Sciskam was, fajnie,ze sobie troche razem pobyłyscie. Moje koleżusie sie nie integruja ostatnio ,moze zaprosze je do siebie jak juz bede po tej salonowej robocie:) beda miały co obgadywać:))))))

      Usuń
    6. Bedzie troche emocji! Oby szybko to poszlo i kasa cudownie sie mnozyla:) no i zeby pan fachura okazal sie takim specem, jakim sie zapowiada:) z moich doswiadczen - do instalacji zawsze bralam osobnych fachmanow, mimo ze ekipa na ogol tez potrafila zrobic elektryke czy hudraulike; wychodzilam z zalozenia, ze ten kto zna sie na wszystkim, niekoniecznie wszystko dobrze zrobi... a taki elektryk czy hydraulik robia tylko swoja robote i na ogol sie na niej znaja; raz zdecydowalam sie skorzystac z uslug ekipy i byly potem poprawki, bo okazalo sie, ze np.kable elektryczne zostawili niezaizolowane, posztukowane itd. Oby pan fachman byl rzeczywiscie tym specem, z ktorym nie bedziesz miec zadnych problemow!

      Usuń
    7. Nupkowa, fachowiec nie będzie wszystkiego robił sam, ma ludzi. Chodzi o to, że nie muszę szukać każdego z osobna i to on odpowiada za całość. Taki kerownik budowy.

      Usuń
    8. Niech wiec szczescie trwa! Niech wszelkie moce sie sprzegna i niech szybko, sprawnie i niedrogo idzie remont/demolka;) Przed latem moze sie przeprowadzisz?

      Usuń
  42. Opakowana, cieszymy się, że jesteś już w domie i szfystko idzie z górki. Ściskamy cię bardzo mocno!

    OdpowiedzUsuń
  43. Dla Opakowanej - powrotu do pełnej sprawności, w tempie i stylu, w jakim sobie życzy no i zdrówka winszujemy. Pozostałym Kurecjom cudowności zimowych, w zależności od regionu zamieszkania. A dla siebie... dzisiejszy poranek w Wielkopolszcze cudny był. Dawno, takiego nie doświadczyłam, szadź i słońce, spacerek też był, jak dla mnie dość długi, bo przemaszerowałam prawie 6,5 km. no, ale jutro dalsze peregrynacje... Mam nadzieję, że po powrocie zobaczę, nowy, optymistyczny wpis w Kurniku. Bardzo lubię Was "czytać", podnosicie mnie na... Celina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celina, gdzie rezydujesz, jeśli to nie tajemnica? Może całkiem w sąsiedztwie? Historia zna takie przypadki:)
      Dzisiaj już znów ponuro, niestety.

      Usuń
    2. Hano,pytasz gdzie
      rezyduję...? Urodziłam się w Poznaniu ( w szpitalu na Engla, dziś św. rodziny na Jarochowskiego. A gdzie rezyduję?, moje miejsce zamieszkania/zameldowania, o ile coś takiego jeszcze istnieje ( niedaleko mego miejsca zamieszkania urodziła się nasza znamienita noblistka, paręnaście kilometrów dalej jest muzeum naszego noblisty od spraw chłopskich, a jeszcze dalej trafimy na narodowego wieszcza (który, ponoć według przekazów, od alkoholu nie stronił i do karczmy na popitek chodził, bo mu panny z wielkopolskiej wsi urodą nie odpowiadały...no esteta jakiś, oburzam się w imieniu panien wielkopolskich, o urodzie się nie wypowiadam, bom sama urody niewyględnej, ale gospodarności będę bronić, jakem wielkopolanaka z dziada i pradziada
























      grunwaldzie

      Usuń
    3. Jak zwykle coś poplątałam. To pisałam ja, Celina, chwilowo przebywająca w Jeseniku

      Usuń
  44. Dzień dobry. Zaczynamy nowy, dobry tydzień. Za oknem minus cztery i szykujemy się do huty. Dobrego dnia i tygodnia dla Kur i Kutnika

    OdpowiedzUsuń
  45. Dzień dobry.
    Szaro, zimno -6, smog jak smok, czas zacząć nowy tydzień.
    Oby był lepszy.

    OdpowiedzUsuń
  46. U mnie -3,bezśniegowo.Opakowaną jeszcze raz upraszam o łokrutną łostrożność w poruszaniu się po domostwie.Nie daj panie borze jakaś kropla wody rozlana na kaflach i kapcie na których można pojechać do Pernambuco.
    Miłego dnia Kurnikowi i niech ten dzień będzie początkiem dobrych dni dla nas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orko kochana - lokutnom lostroznosc uprawiam. Kafli na glebie nie posiadam, krople wody omijam z daleka. obuwie mam na nogach wsuwane sportowe. dobre. w nich chodze juz od pol roku, zaczynam byc frymusna jeski chdzi o wybor koloru i podeszwy...juz trzecie, bo innych nie nosze i juz! kapcie na odnozki nie wejdom, bom nieco opuchnieta tamoj - nosze te uciskowe (usciskowe? hrehrherh) ponczoszki, ktore JAK scisna, to to scisniete gdzies musi wyjsc - gora badz dolem. wiec wychodzi, hrehrhehreh.

      Usuń
    2. Orko: czytalam i bardzo mi przykro z powodu psicy! Nie wiem nawet co napisac? Morris byl ze mna 11 lat i 2 mce i ten czas tak blyskwicznie minal! Mialam nadzieje na dluzsze wspolne lata, ale przyszla choroba i niestety musialam podjac ta najtrudniejsza decyzje... Z czasem bol robi sie slabszy, ale tesknota nie mija:( pewnym pocieszeniem moze byc tylko mysl, ze jesli jakies niebo istnieje, to moze jeszcze sie spotkamy?

      Usuń
    3. Nupkowa-żal za nią aż dławi.Dziękuję.

      Usuń
  47. -5st, bez słońca.Helou Kurniku,nic tylko sie przykryć kołderką i spać dalej,ale cóż, nic z tego. Koty juz na gołebim posterunku, nasypałam słonecznika i kaszy wróblom, to sie nie pojawiły, za to gołebie mają uzywanie.
    Ide sklecic jakies sniadanie. Dobrego nowego tygodnia!
    Bogusiu ,jak tu do roboty jak psnka w domostwie, ojoj, bedzie pewnie plakac i tesknic. Masz matę ,zeby miał gdzie sikać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora, Gutek rano jedzie na wczasy do Mamy, a po pracy zabieram Go do domu. Mata wytrzymała trzy, słownie trzy minuty, zanim została rozszarpana na kawałki. Lepsze są stare ręczniki...

      Usuń
    2. Bogusiu,a to z Gucia gryzak:))))) Fajnie,że może u Mamy wczasowac.

      Usuń
  48. -15! I słońce wspaniałe. Mróz aż trzeszczy. W kozie nie chciało się rozpalić, bo komin zimny i dym nie leciał do góry. Natomiast leciał na chatę, która teraz wygląda i wonieje jak chata kurna. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesli dzis Twe imieniuny, to alles Gute! Jeśli nie, to też!

      Usuń
    2. Dziękuję - nie wypuściłam skowronka, bo by zamarzł. Musi poczekać.

      Usuń
  49. Dzień dobry, Kurniku :)
    u nas mróz, ale nie fest, na szczęście.
    Opakowana zdrowiej opierdzielając się na kanapie, rozkazuj służbie, niech o Cię dba :)
    Masz teraz trochę czasu, wiec możesz się udzielać tu na blogu róznymi swarnymi historyjkami ;)
    Lilce zazdraszczam wizyty, ale dobrze, że była jako ambasador Kurnika ;) Mam nadzieję, że wyrychtowała nam tam jakąś piwniczkę, nie tylko do spania, ale głównie do sezonowania alkoholi ;)
    Frodo zmądrzał na starość i wie gdzie leżeć należy.
    Wszystkiego dobrego babciom !!!
    Co ciekawe, ja wczoraj myślałam o swoich dzieciach, że do swoich babć mus zadzwonić, zapomniawszy, że przecież i ja jestem już babcią, pierwsze moje święto dzisiaj, ino wnusio jeszcze nie ogarnia o co kaman ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sonic, świetlanej, dziadowskiej drogi!
      Piwniczki na razie nie ma, ale są już dwa prosecco narychtowane na inaugurację villi Curiosa!

      Usuń
  50. No, tak, dzis dziadowskie swieto:))) wszystkiego najlepszego dla Was, samej dumy i radosci z wnucząt, a one niech Was kochają i szanują.

    OdpowiedzUsuń
  51. Dzien dobry, popoludniowo juz! U nas mrozik, ale sucho jest zupelnie. Sniegu niet, slonce bylo, ale dzis znow szarowka. Noca mrozi solidniej, w dzien umiarkowanie. Zapowiada sie jednak jakas zima i oby nie w marcu, kiedy to bede wygladac wiosny:D

    Najlepszego dla Agnieszek, Babc i Dziadkow! Odwiedzilam moich na cmentarzu w sobote, a tam glucho, cicho, pusto, pojedyncze osoby przemykajace po ciuchutku... Po malu mysle co im tam wysiac w tym roku, zeby nie zmarnialo, jak aksamitki, w zeszlym. Wsadzilam im jesienia cebulki tulipanow, szafirkow i jeszcze jakies. Mam nadzieje, ze na pierwszy rzut wiosna - zakwitna, a w kolejnych latach bede tylko dorzucac nowe cebulki innych kwiatow. Dziadkowie oboje byli z wyksztalcenia ogrodnikami, wiec mysle, ze ciesza sie na te kolory i roznorodnosc! Nie moglam patrzec na typowo cmentarne okropne ponure rosliny - bluszcze i inne przygnebiajace... Mysle jeszcze zeby im roze posadzic, ale najpierw pergole jakas trzeba wymyslic. I tak to mija mi zimowy czas.

    OdpowiedzUsuń
  52. Czołgiem Kureiry! Bawimy się dobrze, dziękuję! Dzisiaj ja robię obiadek, ni ma to tamto. Mam nadzieję, że jeszcze potrafię, hrehre. Czekamy na kominiarza, a potem się zobaczy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kominiarz pomaga w gotowaniu?

      Usuń
    2. moze bedzie jakas impreza....na to kominiarz chyba niezbedny...

      Usuń
    3. Ciekawam jakie"kominy"będzie czyścił?;)

      Usuń
    4. Agniecho,niech Ci się darzy w domu i w zagrodzie:)

      Usuń
    5. Dołączam się do najlepszych życzeń dla Agniechy :)

      Usuń
    6. Agniecho, wszystkiego co najlepsze, spełnienia marzeń. :0

      Usuń
    7. Oczywiście i ja ślę same najlepszości w Twoim kierunku Agniecho!

      Usuń
    8. Kominiarz sie nie zjawił, a obiadek był bardzo dobry.

      Usuń
    9. Agniecho - spoznione, ale gorace!!

      Usuń
  53. E, uciekł mi gdzieś wpis, idę rozpakowywać walizkę.

    OdpowiedzUsuń
  54. Lepiej późno niż wcale, więc dla Agniechy tysiąc życzeń wszystkiego dobrego.
    Smog był cały dzień, najmłodsze dziecię chore, wnuki pamiętały, złożyły życzenia i dostałam laurkę.
    Prognozy nieciekawe, mróz ma być, chmury i paskuda.
    Miłego wieczoru Wam życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo a jak Ty się czujesz? Nie rozbiera Cie bardziej?

      Usuń
    2. Dziękuję, czuję sie dobrze, to było tylko wczoraj, wyspałam się i mi przeszło.

      Usuń
  55. Dziękuję wam Kureczki za życzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja dolaczam do zyczen...radosci, szczescia, zdrowia no i przy okazji uciechy z konikow...

      Usuń
  56. Agniecho a czy Ty jezdzisz czasem na tych konikach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zadajesz trudne pytania, Doro.:-)
      Kiedyś jeździłam, a teraz mi się nie chce. A im dłużej nie jeżdżę, tym bardziej nie mogę się zebrać, by znowu zacząć. Więc, tego, czekam na właściwy moment.

      Usuń
  57. Agniecho; to i ja sie do życzeń dołączam. Bądź zdrowa, młoda, piękna i szczęśliwa tak długo, jak tylko się da.

    OdpowiedzUsuń
  58. Agniecha; to Ty z tymi końmi tak jak ja z rowerem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! ktos jeszcze przechowuje piekny rower i na nim nie jezdzi?!!! Musze chyba siebie sama kopnac w dupke, zeby w tym roku wreszcie po paru latach !!! przerwy wsiasc i jezdzic!!

      A konno jezdzic nie umiem, boje sie i jestem kolubryna 1,80 cm to jakbym rabnela o glebe...! Ale konie podziwiam (z daleka).

      Usuń
    2. Moj rower na pewno dawano zardzewial a opony szlag trafil.... tu jestem z MartaMarta....

      Usuń
  59. Dzień dobry z rana, minus siedem i trzeba szykować się do huty. Udanego dnia dla Kur i Kurnika.😘

    OdpowiedzUsuń
  60. Dzień dobry.
    Mogłabym przekleić wczorajszy komunikat, czyli na południu bez zmian. Może większy mróz.
    Dobrego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  61. Witam Kurki! U nas minus 15. Dziś mam dzień urzędowy.
    Dobrego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  62. W stronę naszą się wybierasz?

    OdpowiedzUsuń
  63. Lwówek, Ubocze i jak zdążę Lubomierz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam do R. na chwilę, ale nie wiem czy się uda.

      Usuń
  64. Helou Kurniku! Rano -12,teraz świeci słońce,to juz ciut mniej.Mniej spiaco równiez. Gotuje pomidorową i ponoć moja kolej upiec ciasto, tak stwierdził łasuch J. No to co by tu upiec?

    Poczułam potrzebe jedzenia cebuli i wsuwam na surowo z kazdą kanapką.w Lidlu nakupiłam papryki i bedę faszerowac moze jutro.
    Córcia Młodsza pracuje od tygodnia,tak więc troche ulga,oby tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorka - tez mam fazy na cebule, ogolnie ja bardzo lubie. Za Mlodsza trzymamy kciuki.
      a ciasto? moze jakies z owocem?

      Usuń
    2. Ja tez lubię,uzywam,ale nie aż tak,zeby codziennie do kanapki, ale teraz cus organizm sie domaga takiej surowej ,chrupiacej,soczystej, juz czekam na kolację:)))

      No wlasnie nie wiem, był taki niby murzynek z orzechami i jabłkami, makowiec na kruchym dzis skonczylismy, nie mam pomysłu,moze jabłecznik z budyniem?

      Usuń
    3. Helo! A nie moge sie doczekac tych przepisow bezglutenowych ciast? Co prawda obiecuje sobie diete, ale mimo diety 1 x w tyg ciasto (male) bym chrupnela. Odwyk od slodyczy przeszlam dosyc gladko jesienia i teraz chyba powrot do czestego spozycia mi nie grozi?

      Super, ze dziecko pracuje!

      A cebuli na surowo nie znosze i nie trawie! Ale po przysmazeniu czy podgotowaniu - czemu nie? Wole jednak czosnek (choc bardziej cuchnie;)))

      Usuń
    4. Dora - a znasz przepis pt Murzyn bez jaj?
      Nupkowa - jest tu pare Kur co bezglutenowo pieka czasem ze zmiennym szczesciem.

      Usuń
    5. Krysiu,nie znam,ale jaja jadamy wiec żadem problem:) Jesli ma jeść z nami córka Starsza,to tak, kombinuję ze składnikami potraw i ciast.

      Usuń
  65. Hej Kurki.
    Z dyżuru wróciłam, obie małe chore, mniejsza bardziej i coś jej odbiło, niczego nie chce zażywać, marudzi koszmarnie, a wcześniej takiego problemu nie było. Jednym słowem - masakra. Jutro powtórka z rozrywki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedna Ewa...moze postrasz lyzka tranu??? tylko kto teraz rozumie co to jest lyzka tranu....

      Usuń
    2. Olejek sosnowy do aromaterapii? Bedzie musiala powdychac! On odkazajacy jest na drogi oddechowe...ale sa i inne, ktore lecza wziewnie... mamy czesto dzieciom zapodaja kiedy te choruja.

      Usuń
  66. Ewo, biednyscie ,moze mała zmęczona tym chorowanie,zle sie czuje to i marudzi.Zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby coś zażyła byłoby lepiej, a tak to błędne koło. Zobaczymy co będzie dalej, jak się rozwinie i trzeba będzie antybiotyk to d... zbita bo przecież na siłę się jej nie wepchnie.
      Jeszcze zostało przekupstwo, na wszelki wypadek zaopatrzę się w jakiś smakołyk.

      Usuń
    2. moze pwychaj ugniecione do smakolyka....jak psinie.....ja tak dzieciom wciskalam pewne znienawidzone jarzyny. zlosliwie do jarzynowki nie gotowalam lanych klusek osobno a w zupie...no i dylemat - spora kluska, w srodku kawalek kalafiora. chyba jedno usilowalo rozdzielic i guzik - nie dalo sie. Kluski kochali....

      Usuń
    3. Poza aromaterapia pozostaje miod (dzieci lubia!), sok z cytryny z miodem, syropki rozne np, domowy cebulowy, poza tym mozna przemycic czosnek w jedzeniu albo herbatke z imbirem zrobic...? I rozne przyprawy - cynamon, imbir, gozdziki - wszystkie sa lecznicze - dodac do jedzenia.

      Usuń
    4. Moze smakołyk,albo jakas fajna zabawa,zajecie poskutkuje.Trzymam kciuki żeby było lepiej.

      Usuń
    5. Ha! Syrop cebulowy, karmiłam moje dzieci i do dzisiaj mi wypominają, zaparły się, wszystko podadzą swoim tylko nie to :-))).
      Mała się wypięła nawet na miód i herbatki, sok z marchewki wypiła. Zobaczymy co będzie jutro, jeść też nie chce, a płynny syrop na kaszel trudno do czegoś domieszać.

      Usuń
    6. tymianku zaparzyć,moze przemycic z sokiem?

      Usuń
  67. Dobry weczer, juz prawie! U nas mrozno, sucho i bylo sloneczko! Wybieralam sie do lasku, ale obowiazki jednak nie pozwolily. Moze jutro?

    Dobry dzien, od samego rana badania i przychodnie. Dostalam kopniaka na rozped;) Poza tym moim pyskatym alergikom kupilam dzis probnie kozlecine do jedzenia. Wlasnie sie obrabia... Jesli sie okaze, ze nie maja alergii - to byloby super, choc i tak planuje wyprobowac baranine/jagniecine jeszcze. Koniec swiata! Psy jedza takie ekskluzywne miecho!

    Hana ma racje - slonce dobrze robi. Mrozik trzyma, ale dni juz minimalnie sa dluzsze i to slonce wydawalo sie takie prawie przedwiosenne! Trzeba plany robic na wiosne! Za chalupe sie brac! (remonty)!

    Udanego wieczoru! Dobra energia dla Opakowanej!

    OdpowiedzUsuń
  68. Brrr,juz -8,dzis nosa z domu nie wytknełam.

    OdpowiedzUsuń
  69. Czołgiem Kureiry! Dzięki 11 milionom w puszce mamy piękny wieczór!

    OdpowiedzUsuń
  70. Jakie tam 11 - juz ponad 13 jest!!!
    Opakowana - Krysiu - serdeczne myśli ku Cię ślę - dobrej nocy!

    OdpowiedzUsuń
  71. Dora - ja wytykam - nosa z domu, bo musze - Baluś. Dzis wieczorem tak śmierdzi na zewnątrz - plastik, guma palona i nie wiem co jeszcze, że przyprawia o mdłości. Myśle, że moja gmina, jedna z najbogatszych w Polsce, jesli nie najbogatsza, pod wzgledem powietrza może konkurować z Krakowem. Byc może to powietrze poznańskie (bo to obrzeże Poznania), ale równie prawdopodobne jest, ze lokalne.

    OdpowiedzUsuń
  72. -10,ma być -12, za oknem mroźne,białe powietrze.No z piesami to niestety,trzeba wytykać.

    OdpowiedzUsuń
  73. Dzień dobry. Jest teraz minus cztery i tak ma być cały dzień.
    Spokojnego dnia dla Kur i Kurnika.

    OdpowiedzUsuń
  74. Cześć Kurki!
    -16 na termometrze, ale za to w kozie rozpaliło się łatwo. Nic nie dymiło na chałupę, i teraz już się dobrze pali i dogrzewa. Niebo różowe i bezchmurne, reszta świata szaroniebieska, nawet ładnie to wygląda. Natura to se może zestawiać każdy kolor z każdym i nie będzie kiczu.
    Miłej środy!

    OdpowiedzUsuń
  75. Tu też -16. U nas bardziej białoniebiesko. I jasno tak. Ładnie jest. Na szybach mam piękne malunki (okna stare nieszczelne).
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  76. Helou, tu było -12 ,teraz -7 , a mnie pokreciło z nagła , czuje bolesność od szyji do łopatki, ciągnie mnie, zla jestem bardzo, bo wstalam i było dobrze,az tu nagle. To juz trzeba uwazac jak sie z łozka wstaje i rusza, bo tylko sie ubrałam i chwyciłam za miotłę. cholerajasnapsiakrew. Mam kilka dni z głowy jak nic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję, bo to jest diadostwo. Dobre na to są masaże...

      Usuń
    2. Bogusiu, ech,no wąłsnie a tu nie ma kto masować.Musialabym moze do jakiegos fizjoterapeuty.Na razie J.posmarował mnie mascią, poszukam cwiczen z jogi,moze cos to da chociaz trochę. Ruszac sie mogę,ale jest duzy dyskomfort. No i chyba musze wygrzać. Najgorzej sie zastacale ruch zbytni,czy dźwiganie tez nie jest wskazane,a ciagle cos trzeba dzwiogać,schylac sie ,wiadomo.

      Usuń
  77. Nie wiem czy ten wpis co mi uciekł jest gdzieś w komentach. No to sie powtórzę. Wróciłam po kilkutygodniowej nieobecności do tzw. domu (wpadłam w międzyczasie na parę dni coby rachunki zapłacić) i zrobiłam krótką listę plusów i minusów bycia emerytką. No i zaczynam szukać pracy na pół etatu, nie żebym nie wiedziała co robić z wolnym czasem ale ekonomię muszę jakoś podciagnąc. Poza tym administracja budynku zrobi mi w lutym mały remoncik w kuchni więc mam okazję do generalnych porządków w szafkach. A poza tym będąc w kraju dwa razy rymsnęłam na lodzie na kolana, i tak już w nie najlepszym stanie, więc nie wiem czy jakaś wymiana się nie kroi, zwłaszcza prawego. Buuuuuuuuuuu A właśnie się dowiedziałam, że znajoma trzy dni temu upadła w centrum miasta i została kolejną ofiarą niedbalstwa służb miejskich, biodro pęknięte. Mróz trzyma, ale niewielki, tak do -5 stopni, chodniki wyślizgane, śnieg co najwyżej poprószy, wzięłam się na sposób i tam gdzie mały ruch chodzę koleinami "wyjeżdżonymi" przez samochody.
    Dora a co to co tak nagle chwyta, jakiś nerwoból?
    Ewa2, moje dwa cioteczne maluchy też chore, jakieś wirusy krążą czy co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe jak ci wypadł bilans emerytalny, co przeważa plusy czy minusy?
      Dziecka chore, bo jak jedno przywlecze z przedszkola, to drugie się zarazi.
      Też się boję chodzić po śliskim, na szczęście ostatnio nic nie pada.

      Usuń
  78. Bacho , moze nerwoból,ale stawiam na rwę, czasami mnie ocs takiego łapie,juz dawno nic mi nie było,mimo duzego obciązenia, bo nadzwigałam sie w ostatnich miesiacach sporo, wiec wtedy spodziewalam sie ze cos mnie rozboli,a tu patrz, nagle dzis.Moze zmarzłam, spalam o dziwo wygodnie i dobrze, zupełnie mnie to zaskoczyło. Ech, mam nadzieje,ze szybko minie.

    OdpowiedzUsuń
  79. Cześć, Kurki!
    MM, co do Balusia - jest tak, że każdemu zwierzakowi szkodzi na kręgosłup zeskakiwanie z czegokolwiek oraz schodzenie po schodach. Bardzo zachęcam do kupienia w Ikea takiego plastikowego stołka https://m2.ikea.com/pl/pl/p/bolmen-stolek-ze-schodkiem-bialy-60265163/
    Jest źle opisany - to nie jest stołek ze schodkiem. A to, co wygląda jak dziury, to są antypoślizgowe delikatne wypukłości. Jest bardzo stabilny i odciąży Balusiowi kręgosłup.

    OdpowiedzUsuń
  80. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  81. Coś mi się pomerdało. Nie dla Balusia, tylko dla Mopka Maszy polecam ten stołeczek :)

    OdpowiedzUsuń
  82. Agniecha, przegapiłam Twoje imieniny. Wszystkiego dobrego! Coś nie mam weny do bardziej oryginalnych życzeń, ale życzę Ci najserdeczniej :)

    OdpowiedzUsuń
  83. No to ja chyba ostatnia złożę życzenia wszelkiego dobra dla Agniechy i przytulę Orkę. U mnie szaro , buro i ponuro, choć szadź na drzewach i mróz.

    OdpowiedzUsuń
  84. Hej Kureiry, jestem już po odwiedzinach u Hany ( i MartyMarty ). Fajnie jest się tak pobyczyć. Zwłaszcza, że dni są krótkie, ciemne i specjalnie nie skłaniają do łażenia po mieście. Wspólne lenistwo jest więc mocno odstresowujące. Przeżyłyśmy więc najbardziej depresyjny dzień w roku ( trzeci poniedziałek po nowym roku ), który tym razem wypadł w Dzień Babci, najfajniejszą zbiórkę dla WOŚP ( wczoraj), byłyśmy w willi Curiosa (w niedzielę) i był to dla mnie super czas ( nie wiem jak dla Hany). Szkoda, ze już minął bo niestety obowiązki (jeszcze jednak) wzywają. Decyzja Hany jest jak najbardziej jedyna z możliwych, wystarczało wczoraj poczuć smog ( po naszemu: dymgłę ), który unosił się nad Poznaniem. Jest to ociewicie śpiewka niezbyt odległej przyszłości ale jednak zbliża się wielkimi krokami. Początkowo jest tam dużo, dużo pracy ale nagroda będzie upajająca. Dziewczyny! Jaka tam jest ciiiisza! Latem wiadomo - bajka ale myślę, że każda pora roku w takim spokoju jest warta pewnych początkowych wyrzeczeń. Frodo i Wałek ciągle dopraszają się pieszczot od przybyłych gości. Ciekawski Czajnik zalegał najczęściej na mojej małej walizce a gadatliwa Malina bez przerwy domagała się czegoś od Hany. Czego? Nie wiem? To wie tylko Hana ;). Ta zima to już teraz zleci szybko bo tak naprawdę to został zimowy tylko luty....Dzięki Hanuś za gościnę.

    OdpowiedzUsuń
  85. A nie, BDB, ja będę ostatnia w kolejce do Agniechy! Agniecha, mocno przeterminowane, ale jeszcze mocniej szczere i jeszcze lepsze życzenia imieninowe!

    OdpowiedzUsuń