Opakowana, słupki nie służą do wieszania siatki i gry w siatkówkę, jak podejrzewałaś. To są słupki do tego, co widać na załączonym obrazku. Sama na to nie wpadłam, koleżanka wpadła. Sznurek nad hamakiem służy do suszenia prania - takie dwa w jednym. Jeśli gorąco, można zalegać w hamaku i chłodzić się mokrym praniem. I pomyśleć, że już miałam ten cud myśli inżynieryjnej wykopać! Kiedy już nie będę miała nic do roboty, pomaluję go w pakistańską ciężarówkę.
Te nuszki urobione:
Jest to bardzo przyjemna perspektywa, aczkolwiek trwała tylko jakieś 15 minut, bo na więcej nie miałam czasu. Ponadto nie mam wprawy w rozwieszaniu hamaków, ani - tym bardziej - w leżeniu na nich i przekombinowałam z mocowaniem. Usiłowałam zalec w środku, ale hamak zrobił obrót o 360 stopni katapultując mnie po drodze. Hrehre, aż szkoda, że nikt nie widział mojego salta. Znów pokombinowałam metodą prób i błędów już bez katapulty. To sprawa odpowiedniej długości linki i właściwego balansu ciała - coś jak z jazdą na rowerze. Udało się i potem nie chciało mi się wstać. Tym bardziej, że na świerku ponad toczyło się życie w postaci sójek, srok, wiewiórki i chyba mysikrólika oraz różnych niezidentyfikowanych odgłosów.
Moja kuchnia wygląda na razie jak elektrownia średniej mocy:
Wszystkie wtyczki i kabelki są w niej rozmieszczone i gotowe do podłączenia. Mam szczęście - roboty idą bezkonfliktowo, sprawnie i bez większej obsuwy. Odpukuję i Was też proszę:)
Jutro ciąg dalszy, ale jak nie urok, to praczka. Mam wyciek oleju w aucie i jutro rano muszę to sprawdzić, a nie wiem, czy zdołam się gdzieś wcisnąć tak z marszu. Jeśli to uszczelka pode głowicą, to kaplica. Trzeba rozbebeszyć pół silnika, jeśli nie cały. A jutro MUSZĘ do Kuriozy! Jeżu, jak dobrze mieć siostrę! Co mi przypomniało, że MM słyszała w tvn, że w Wenezueli znacznie spadła przestępczość, albowiem kryzys jest taki, że przestępcy nie mają kasy na naboje i broń. Jak sami się wypowiadają - kogo na to stać?
Grażyna, idzie ku dobremu!
A teraz zgaduj-zgadula. Co to jest? Dla ułatwienia powiem, że nie jest to mocz do analizy, ani też chrzan:
Ważny PS. Przepraszam moje blogowe koleżanki, że ich nie odwiedzam zbyt często ostatnio. Czas mi się trochę skurczył, ale za jakiś czas (?) to się zmieni...
No widzisz, słupki zawsze można przyozdobic 😉 nie jestem ostatnio w temacie, bo od razu wybilabym Ci takie pomysły z głowy 😂😂😂 na mojej działce też takie słupki są. Jak dla nas - nie dla fasoli, bynajmniej 😉
OdpowiedzUsuńA w sloiczku - syrop może z jakiegoś kwiecia? Akcji? Hyczki?
Która??
OdpowiedzUsuńHa!
UsuńTo idę czytać;))
Rybeńko, drugaś, bez wątpliwości.
UsuńOras
UsuńZawsze marzyłam o hamaku
Podziwiałam hamaki
Ino tylko teraz to już w ogóle szans brak
Zamieszkam albowiem w mieszkaniu;))
Rybeńko, a któż Ci zabroni wisieć w hamaku na trzepaku?
UsuńRybe3nko - a jak masz miejsce w mieszkaniu, albo poodsuwaj meble pode sciany, to tez sa hamaki na wlasnych nogach czyli stelazu, moj slubny taki ma. sa tez jakby krzeselka hamakowate na hak - jakby Ci sufit wytrzymal, to dlaczego nie. ja mam z outletu Duki za cos 50 zlotych czy 80. przecena przeceny. na allegro pewnie tysz sa.
UsuńCżepakuff u mnie brak
UsuńA w domu hamak pewnie by posłużył jako narzędzie zbrodni małżeńskiej i to ja byłabym ofiarom
Ale wiem nie poddam łatwo
Dzięki dziewczyny:)))
Lidka, zaleganie na hamaku jest super i cieszę się, że słupki się ostały!
OdpowiedzUsuńNie, to nie syrop. Byłoby zbyt łatwo.
czecia
OdpowiedzUsuńHm,jak nie,syrop ro moze,jakiś specyfik Turczyna, moj J. lubi upychac w sloiki resztki farb, kleje i takie różne.
OdpowiedzUsuńCzecia?
Moze to nie uszczelka,niexh bogini samochodowa czuwa.
Dora, nic z tych rzeczy. Żadna substancja remontowa.
UsuńPewnie uszczelka, pytanie tylko jaka i gdzie. Cudów ni ma.
Lilka nie wcinaj sie ja czscia,po przeczytaniu!😀
OdpowiedzUsuńDora, zobacz! Byłam całe 5 minut przed tobą :). Wciąć to się można no.... minutkę przed ale nie całe 5 minut. Wiesz co można przez 5 minut zrobić?!!!
UsuńCzytac wpis i pisac komentarz,moja droga. Lilko😀
UsuńDora, najpierw pudło potem delektowanie się wpisem :). Nawet Hana mówi, ze przymyka oko na to :)))))
UsuńA wiecie co, czasem herbatkie w sloiku sie popija, moze to napitek.
OdpowiedzUsuńHerbatkie w słoiku? Nie spotkawszy:)
UsuńNoo, serio, ja,sie spotkalam pare razy.Kiedys w pracy panie,robily sobie herbatke do sloikow, bo wiecej niz w kubku czy szklance, a teraz to mozna nawet kupic sloiki z zakretka i rurka, specjalnie do napojow.
UsuńA, Dora, takie słoiki to wiem, ale żeby takie po chrzanie bez konserwantów?
Usuń:)))
UsuńHano - nie jestes na biezaco z modom! w sloikach koktajne najdrozsze w klubach podawaja juz od minimum 10 lat. wtedy to byla dziwota. Teraz to, jak juz Kury zauwazyly, produkujom specjalne sloiki do picia. takie niby buteleczki po smietanie z nakretkom w kratkie i w niej dziurka na slomke to i ja mam. No i sa takie jakby kufelki w podobny pomysl.
UsuńPo chrzanie bez konserwanto za male jednak na napitek, to moze jest to napoj z pedow sosny. badz woda z jeziora do badania laboratoryjnego....
Tfu, tfu, tfu - odplula przez lewe ramie trzy razy, by Kurioze od uroku zachowac i zapobiec zahamowaniu prac, ktore ido tak sprawnie, ze az!
OdpowiedzUsuńNawet bym nie pomyslala, ze usadowienie sie na hamaku to sztuka i wymaga specjalnych umiejetnosci. Bo nigdy nie mialam hamaka! Buhahaha!
Tym olejem tos mnie zmartwila, oby sie nic tak powaznego nie okazalo i zeby mechaniki ulegly Twojemu czarownemu czaru i przyjeli Cie z biegu.
Jeżu, AMP, mój czar już tak nie działa, a auto jest mi teraz potrzebne jak nigdy! Marta jest dosyć zaangażowana w sikanie i karmienie mojego stada, jak ja tam! A teraz jeszcze będzie musiała mnie wozić!
OdpowiedzUsuńJa też dotąd nie wiedziałam, że uwalenie się w hamaku może skończyć się podwójnym saltem!
Dzięki za odpluwanie, nie przestawaj!
No jak nie dziala, jak dziala. Rzesyma trzepotac, nuszkie wystawic spod mini, buzia w ciup, a raczki w maldrzyk. Ja mam Cie uczyc?
UsuńA to w sloiku to bez octu i bez konserwantow. Zalewa od pikli?
AMP, no nie działajo żadne tam trzepoty, małdrzyki itp. Mini odpada, w portkach chodzę. I kaplyca.
UsuńTo wzuj chociaz krotkie portki, szortki znaczy.
UsuńAMP, w szortkach tym bardziej nie zadziała.
UsuńA ta znuf swoje! Chyba sie odzwyczailas od kokietowania i takich tam. Trenuj przed lustrem.
UsuńPrezesowa nie musi miec zadnego minia ani szortkow, ona czar posiada - jak byl tak i jest, zajedzie wysiadzie i powie glosem mientkim acz zdesperowanym - ratunku pomocy (albo ratunku sloniocy...ja juz tak robilam) i ruszamy!
UsuńNo wiem, ze posiada, ale czasem temu czaru trzeba dopomóc.
UsuńDzisiaj moj slubny odkryl przypadkiem, ze musim zrobic przeglad techniczny. Tez wydatek, jakby na to nie patrzec. Oraz mam nadzieje, ze na przegladzie sie skonczy i te eksperty nie wynajdo czegos, co trzeba reperowac.
Odpukane jak trzeba w niemalowane drzewo (taboret), modły do samochodowej opatrzności wzniesione.
OdpowiedzUsuńDo hamaka wolałam podchodzić jak do jeża, udało się nie fajtnąć, ale na jesieni drzewa, między którymi był rozwieszony uschły i wiatr je powalił, więc nie wiem co o tym myśleć.
Cały dzień piękna pogoda była, teraz powiało i trochę chmur naszło.
Ewa2, hrehrehre, to ja Ci powiem, co o tym myśleć! Nadwerężyłaś drzewa! Były grube?
OdpowiedzUsuńEeee, jakby to powiedzieć, cieńsze w obwodzie od użytkowniczki hamaka, chyba....
UsuńEwa2, e, to słabizna, nie ma puakać.
UsuńTo w słoiku to alkohol. Dobrze, że ten hamak wymyśliłyście. On jak nagroda :). Tak jak w finale przed meczem o mistrzostwo stoi puchar i przechodzący na plac boju sportowcy patrzą na niego i kazdy chce go mieć. To będzie tak działało, mam nadzieję, na ciebie Hana :). Najpierw trzeba stoczyć bój/znój :). A kuchnia... jak prund jest to już można gotować :). Mam w razie co na zbyciu dwa warianty kuchenek turystycznych :). Z tym autem tylko szybko i bezkosztowo się spraw i życie znowu będzie piękne :)
OdpowiedzUsuńLilka, bój toczę nieustająco...
UsuńMyślisz, że ja nic, tylko o gotowaniu marzę??? Hrehre, bynajmniej i jeszcze raz bynajmniej! Za to panowie elepstrycy zmusili mnie do zostawienia wyjścia do tv, a nawet zdecydowali, gdzie będzie stał telewizor, którego nie mam i mieć nie chcę! Ale dobra, niech sobie to wyjście będzie.
Bezkosztowo to z autem nie będzie, obawiam się. Oesssu...
I tak, Lilka, zgadłaś! To jest whisky, a było to tak: koleżanka, która mieszka wedle Kuriozy, miała wczoraj znajomych (wspólnych) w gościnie. Po robocie poszłam oddać jej kosiarę, na chwilę przysiadłam i co ja pacze? Whisky paczę! Westchłam żałośnie, bo wracać musiałam motoryzacją. No to koleżanka myk - i odlała mi kapkie na później, w pierwszy lepszy, gustowny słoiczek!
UsuńTak, tak, wiem, znamy to twoje zamiłowanie do gotowania, pichcenia i eksperymentowania w kuchni:). Super zielono jest tam bo ja cały czas mam jakis obraz zimowy w wyobraźni.TV wyjscie nich będzie... dobrze, że panowie myslą za ciebie, hrehre
UsuńWiem, Lilka, wiem! Ten Eurosport!
UsuńZ tym whiski to tak też i pomyślałam. Od razu to wymyśliłam ;).
UsuńA mi zupelnie whisky nie przyszlo do glowy. moze dlatego, ze nie lubie. za to tez, ze wyglada jak mocz, co go rozstawiali w slojach w szpitalu, jak lezalam na zoltaczke - tak wystawa byla na kredensie pielegniarek we wnece - ustawialy codziennie moze nie tyle wedlug koloru wlosow, sukien i wedlug wzrostu, a wedlug ciemnosci onego. to tak na marginesie.
UsuńHmmm... Ta linka u góry może też się przydać do rozwieszenia moskitiery jakby komary dokuczały. A hamak kocham, tylko wolę takie większe, otulające. Człowiek się wyłoży i jakby przeszedł przez zaczarowane drzwi do innego świata! Wiele takich seansów przed Tobą, pokochasz to, jestem pewna.
OdpowiedzUsuńGorzka, już kocham i moskitierze też pomyslałam, ale ulepszę tę konstrukcję!
UsuńNa hamak nigdy nie miałam okazji się uwalać, ale jestem prawie pewna, że skończyłoby to się identycznie tak samo jak u ciebie Hanuś ;)
OdpowiedzUsuńMałpowaty ten twój samochód, musi akurat teraz szwankować, trzymiem kciuki aby raz raz z tego wyszedł.
No i z rychtowaniem Kuriozy niech dalej idzie jak z płatka!!!
Tak, Marija, to więcej niż pewne. Ale z asekuracją dałabyś radę. Ja już wiem co i jak.
UsuńSamochód to menda sakramencka. Akurat teraz!
A na hamaku poprawisz sobie sprawność.Im częściej będziesz się na niego ładowac tym szybciej dojdziesz do perfekcji.
OdpowiedzUsuńLilka, od jutra leżę ciurkiem, żeby nabrać wprawy!
UsuńJezdem tu na poczytaniu od fczoraj. Czy "czecia" to jest lokata jakaś abo cóś? Jak na Grande Priksie w poczytaniu i to tak biegusiem, czy ino w meldunku? Hamak na słupach jak mniemam jest na terenie Kuriozy czyli docelowej posiadłości Najgłówniejszej Kury. Wnętrze kuchenne obrazuje stan wojny z fachmanami od rozpierduchy budowlanej, ale bedzie piknie potem w jakimś, mam nadzieję, określonym czasie. W słoiku widzę po mojemu węgorzyka np. w zalewajce pysznej. Mnam
OdpowiedzUsuńSaBała, Czecia to lokata na pudle :).
UsuńSą takie prędkie kury , co to pazurem zaklepują miejsce i idą dopiero czytać, ale nie wszystkie😀
UsuńBez czytania się nie liczy, moim zdaniem:)
UsuńSabała, witałam cię oczywiście pod poprzednim wpisem, pozdrawiam, Stara Kura Mika
SaBała, "czecia"? Dzie czecia??? Pińcet siódma jesteś! W ogóle to lokata i podium, ale najczęściej meldunek aby, ale przymykam oko.
OdpowiedzUsuńRozpierducha jest jak się patrzy, zaiste. Ale odpukuj, bo chociaż wygląda makabrycznie, idzie nieźle. Piknie będzie w sierpniu i tego się trzymam!
Nie węgorzyk i nie w zalewie. Lilka wyżej zgadła - ma dziefczyna oko:)))
Hamaczek gustowny i pasujący do lakieru. Ja też tak z 15 minut poleniuchowałam pomiędzy dwoma pniami drzew. Owce dziś miały strzyżenie. Strzygacz początkujący raczej i nie bardzo mu szło. Owce żyją, ale krew się lała i z nich i z niego. Niepiękne one teraz bez koafiur.
OdpowiedzUsuńOdpukujemy w niemalowane za postępu kuriozowe. Niech się dzieje jak dotychczas.
Pozdrowienia.
O, matko, to co, on ćwiczył na twoich owcach??? Biedule.
UsuńOn tak ćwiczy od roku, ale widac nie ma talentu To Czech, innych strzygaczy nie ma.
UsuńIzydoru - a coptem z tom welnom robisz?
UsuńCwiczebny strzyg to rzeczywiscie niebezpieczny czlowiek.... moj brat mial takich na stanie, jak kolo Klodzka badz w Lesnej rezydowal i pracowal (w PGR). ale to bylo ponad 40 lat temu to chyba nie bede ich polecac.
Lo matko, to horror jakis...
UsuńIzydoru, ciekawa byłam, czy ktoś zwróci uwagę na te finezyjne szczegóły i że pazureiry i że linka niebieska:)))
OdpowiedzUsuńBiedne owieczki...
Wręcz,niebieskość już Tobie przypisana.
UsuńDora, na razie mnie trzyma, ale to się zmieni, wiem to:)
UsuńA tam, od razu zmieni...niech sie zmienia ale na inny odcien Tego Koloru!
UsuńDzie nadgroda za zgadnięcie???? Ja wiem co ty lubisz:) . Skoro przelane do słoiczka to musi być cenny trunek :)
OdpowiedzUsuńLilka, nagroda w postaci słoiczka z zawartością, ale musisz przyjechać. Rychtuj się, do sierpnia niedaleko.
OdpowiedzUsuńLedwo się człowiek obróci, ogórki podleje i wróci do chałupy a tu nawy wpis i 1295 komentów od razu. No jak mam być pierwsza???
OdpowiedzUsuńTeraz w spokoju ducha wracam do czytania.
Wiecie ze,bylo,dzis tu 30 a nad morzem 24 i wiatr oczywiscie.
OdpowiedzUsuńWiec mala namiastke upalu przezylismy i klime w pokoju przetestowalismy.
Ja mialam 34°, w ´domu 31°, wiec nie wychodzilam i przelezalam pod wentylatorem. Tragedia! Jak ja lato przezyje?
UsuńNoo, ciulato Panterko, a my do kraju nawrot robim w te zapowiadane upaly, a kosic wioske trzeba, ja pierdziu.
UsuńA corki z zieciami by nie mogly?
UsuńDora, nie wiem ile u nas stopni było, ale skwar był aż czeszczało.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i obejrzałam wszyćko. W Łodzi są teraz 22 stopnie. Dziś przeszła niezła burza i znów pozalewało kilka ulic. Ja po powrocie z huty musiałam wylewać wodę ze skrzynek z kwiatami, balkon zalało mi kompletnie. Teraz spacer z Gustawem i lulu.😍
OdpowiedzUsuńOjej Bogusiu! U,mnie tez balkon wysuniety i kwiaty narazone na warunki pogodowe, skrzynki maja duzo dziurek, a pod donicd ttlko jak susza daje podstawki.
OdpowiedzUsuńHano, a,mozs to yylko,jakis sparcialy wenżyk czy cus prostego i taniego.
OdpowiedzUsuńPazurki zayważyłam od razu. Oj polegiwałam ciut ba yamaczku ale tylko ciut zeby krzyże wyprostować...było tak pięknie ale już się skończyło. Czym k iukasy za dalsze postęy w remoncie.
OdpowiedzUsuńByłaś na Mazurach, Masza? Czas mi tak ucieka, że groza mnie ogarnia. Wczoraj wracając z Kuriozy widziałam w gnieździe młode bociany - juz je widać, a to znaczy, że za chwilę wylecą i odlecą:(
UsuńNasze gniazdo, znaczy niedaleko, ma pojedynczego doroslego bociana, co wyglada niezle zabiedzono - albo wdowa albo porzucona, w gniezdzie juz od jakiegos czasu widac najmniej dwie biale glowki....
UsuńDora, może i wężyk jakiś. Rzecz w tym, że to może być tylko olej silnikowy. Tam jest trudny dostęp, ale nie będę wyrokować. Kapie ode spodu i w środku też nakapane tak ogólnie, po wszystkim.
OdpowiedzUsuńTak bylo w corsuni i szczesciem to byl wężyk.
UsuńTak czy siak kciuki leco za predka naprawe i niskie koszty.
UsuńDzięki Dora, ucapiłam się przypadku corsuni i wenżyka:)
UsuńTrzymiem kciuki, trzymiem, za wszystko.
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie polegiwałam w hamaczku, bo koleżanka miała. Był pleciony, jak siatka do siatkówki.
O, na takim tez lezalam u kol.W. Niewygodny byl, kladlo sie kocyk.
OdpowiedzUsuńA nie, Dora, leży się nadzwyczajnie, "fizjologicznie", że tak powiem. Nic nie ugniata w plecy, ani za nisko, ani za wysoko, cielsko układa się wedle swojego widzimisię. Mnie było błogo!
OdpowiedzUsuńNo bo ten to wypasiony, a ja pisalam o takim jak Bezowa wspomniala, siatkowym.
OdpowiedzUsuńJutro wypróbuję leżenie na wyżej wymienianym. Ciekawam, czy z wywrotką. Też czymie kciuki za szczałę, ale nie ma sie co łudzić, koszta będą. Przy wycieku oleju zawsze są niestety. Ale to tylko samochód, jego nie boli, nawet jak nas boli.
OdpowiedzUsuńJa to się hamaków boję, jakoś mało stabilne to dla mnie. Próbowałam kiedyś na wakacjach ale mi nie szło.
OdpowiedzUsuńOby koszty samochodowe były do przeżycia!
U mnie wreszcie też upał był, ale w domu lodówa. Głupio grzać jak na zewnątrz 30 stopni, ale wieczorem normalnie zmarzłam.
Dzien dobry z Debreczyna!...
OdpowiedzUsuńSwit byl jak malowany na Placu Kossutha, brat ksnadyjski chrapie ja nie jak widac. WRACAM do Wenezueli skoro nie strzelaja!!!
Grażynko Wędrowniczko, Debreczyn ładny, będzie relacja?
UsuńJam specjalistka od hamaka, venezuejlos specjalista jest wielkiej miary od jego wiazania...musi byc wezel mocny a zarazem rozwiaujacy sie za jednym szarpnieciem!Hana ...zapros venezuejlosa to nauczy a jeszcze zrobi arepy! Na temat hamakow to wenezuelczycy wiedza mucho mucho!!1
OdpowiedzUsuńWęzeł rzeczywiście jest ważny, rok temu podwiązałam hamak na tarasie, wlazłam do niego by się wybyczyć, a węzeł się wziął i rozwiązał. Doświadczalnie sprawdziłam, że nasze kafelki są twarde, a na odwłoku też się robią sińce.
UsuńA błękitne paznokietki pod kolor nieba, dopasowane do hamaka jako i jego sznurka zauważyłam od razu, i podziwiłam se, ale w skrytości ducha.
Miłęgo poniedziałku, Drobie!
no bo wezel powinien byc zeglarski i najlepszy bylby refowy. sie kiedys w tym ksztalcilam i umialam wiazac roznosci. ale to bylo prawie 50 lat temu.....o matku bosku....50
UsuńDlatego teraz, jak co, to marynarz mi wiąże. I się trzyma.:-)))
UsuńZanakiemctego Hanie marynarz by sie zdał 😀
UsuńSama se zawiążę!
UsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńJuż prawie 220 stopni, bezchmurne niebo, bez wiatru. Ciężki dzień będzie bo zapowiadają upał, a mnie szkodzi.
Dobrego startu w nowy tydzień Kurkom życzę.
Ewa2 - no to RZECZYWISCIE dosc cieplo, hrehrhehrhr, tyle to kazdemu chyba zaszkodzi, choc upieklby sie niczem kartofelki z chrupiaco skorko, badz chleb.
UsuńLub nawet rozpłynął lub wysuszył,jak żaba z wierszyka.
UsuńCzas się pilnować, w ogóle nie zauważyłam co napisałam, czyżby się zaczęło od wysychania zwojów?
Usuń20 st, noc cięzka, duszno, niewiele sie schlodzilo.
OdpowiedzUsuńPo porannym alonku wtem deszCz i mile ochlodzenie.
OdpowiedzUsuńO plynie juz czytalam i pisalam i nie zgadlam, co do slupow metalowych, to nie widze przeszkod wykorzystywac one na wszelakie sposoby - w siatkowke mozna grac i teniska tez,co tam hamak.
OdpowiedzUsuńNiebieskie pazurery u duzych i malych nog wskazuja na jedyny wlasciwy kolor w uzyciu.
Do bogin wlasciwych sie modle, wez zloz jaka ofiare onym.
kciuki czymam bez przerwy ale cichcem sie ciesze, ze idzie jak ma isc! kuchnia - rewelka - ta dziura z ktorej wylewaja sie kable rozne wyglada jak jakis zaczarowany wodospad w Gujanie Holenderskiej badz Paragwaju, ktory to wodospad jest na liscie UNESCO alboco.
Co do hamaka to nigdy jeszcze nie udalo mi sie na nim dlugo i przyjemnie polezec, nie umiem don wchodzic, nie umiem bezpiecznie lezec a najgorzej chyba jest ze schodzeniem z onego. Slubny wymyslil, ze siada na niego jak na kunia - okrakiem, a zeby zejsc , to lapie sie sznurka nad (ma taki na stelazu i jednym z elementow jest lina miedzy koncami, czyli to Twoj sznur na pranie), siada na kuniu znowusz i schodzi. ale on ma dlugie nogo. To po pierwsze. ja zanabylam okazyjnie bardzo krzeselko - hamaczek na hak do stropu. to to moge opanowac jeszcze....
Bardzo podoba mi sie sposob na pozbycie sie przestepcznosci w Wenezueli...zmiany....zmiany.....
za hipotetyczny wenrzyk tez trzymam kciuki. inaczej jest, jak czlowiek patrzy na podloge i widzi plane olejowa i sie drapie po czerepie, a inaczej, jak pan mechanik podniesie samochod, zajdzie od spodu i powiedz - chodz-no pani tutaj, to pani pokaze....
No, nasz posunąl sie do stwierdzenia, że gwałtu ni ma i można jezdzic po miescie, byleby nie dalej, hre,hre, bo to mechanik taki, ze niby dobrze robi, ale nieslowny i jak ma wene.Naobiecuuje kazdemu, kazdy to z,miejsca znajomy i w ten sposob ma kilka aut w robocie , kazdemu na wczoraj. Ale innych lepszych za,bardzo nie ma to korzystamy jak musimy.
OdpowiedzUsuńSpecjalne pozdrowienia dla Miki, bo dawno sie nie odzywała. Macham do Cię Miko!
OdpowiedzUsuńGorzka tez sie obiawila i Maszka, inne tez by mogły gdaknąć!
I ja do Miki macham - mach, mach. I ściskam:*
UsuńCzołgiem Kureiry! Można odetchnąć! Auto już mam, poszła uszczelka jakaś, pan rzucił jakowąś z obco brzmiącą nazwą, którą natychmiast zapomniałam. Ważne, że łatwo dostępna i koszt mnie nie zabił. Wszystkie płyny sprawdzone i uzupełnione. Tak więc lecę teraz do Kuriozy pokonwersować z elepstrykiem.
OdpowiedzUsuńPomogly modly i plucie.
UsuńNic już nie wiem. Nadal kapie, ale łudzę się, że to jakieś pozostałości czy cuś. Poobserwuję.
UsuńOja gupia! Teraz to z klimy kapie. Znaczy się skrapla się, normalna rzecz.
UsuńUfff, no to ciesze sie razem z Tobą.udanej konwersacji elepstrycznej.
OdpowiedzUsuńDora, konwersacja jak konwersacja. Jutro dziada znów nie będzie.
UsuńPewnie leci kilka robót naraz.
UsuńTak Dora, nawet tego nie ukrywa. Ale nie mam wyboru.
UsuńByłam od środy do niedzieli. Żboża wykłoszone zaraz żniwa i jesień.
OdpowiedzUsuńPrzestan!!!! ;)
UsuńA najpierw skwar i susza.
UsuńNo właśnie, Masza, nie kracz, szklanka jest do połowy pełna.
UsuńWitajcie w upalny dzionek. Z huty wróciłam padnięta, ale już mi przeszło, bo w domku chłodek. Doraaa, w piątek wołaj na zbiórkę, bo mię może nie być, jadę na coroczną imprezę firmową.
OdpowiedzUsuńTak jest szefowo wołanek.
OdpowiedzUsuńHana, idziesz,jak burza z tem remontem!
OdpowiedzUsuńHamakow nie lubie, mam kontuzjowany kregoslup, po tym, jak sie dziad odczepil, a ja gruchnelam ledzwiami o podloge. Ciotka go tak byle jak, w domu powiesila. Zrobil mi sie kregozmyk, bolalo jak cholera. Teraz juz tak nie boli, ale zyc nie pomaga;)Nastolatka bylam, gdy to sie stalo.
Ide ciac piwonie, bo padly po wichurze i burzy. Nastroj mam bardzo do dooopy, ale to moze kiedys na rzonkach, wieczorem, opowiem.
Nie łam się! To minie, minie... Ten nastrój dodupny też.
UsuńKasia, jak burza to nieee, to tylko tak wygląda. Trochę się ślimaczy. Mam nadzieję, że od poniedziałku ruszy z kopyta. Turczyn wraca z Turcji, podobno będzie miał pomocnika. I chce w Kuriozie nocować (Turczyn znaczy), żeby nie tracić czasu na dojazdy i stanie w korkach.
UsuńŁo, to dobrze brzmi.
UsuńPodoba mi się hamak i nuszki urobione - bardzo zgrabne stópeczki:) Słupki mogą się przydać do róznych rzeczy, ale hamak chyba jest najwłaściwszy. Kuchnia zapowiada się pięknie.
OdpowiedzUsuńA kredens z poprzedniego posta najładniejszy w niebieskim!
Kalipso, dzięki za komplimenta same! Marcie hamak też się spodobał. Czuwałam z aparatem, ale nie spadła.
UsuńPewnie już liczysz dni do wakacji?
Słupki w pakistańską ciężarówkę wyglądałyby pięknie.
OdpowiedzUsuńKatarzyno , czasem tak bywa.
DORA, ALE TO GDY naprawdę NIE BĘDĘ MIAŁA NIC DO ROBOTY:)
UsuńOjtam, wcisło mi się.
Hrehrehre
UsuńBył bardzo piękny dzień, gorący z lekkim wiatrem, dało się żyć.
OdpowiedzUsuńZmartwienie mamy bo chcą zamknąć dobre przedszkole, do którego miała chodzić najmłodsza wnuczka. Nóż się w kieszeni otwiera, zawsze co dobre trzeba spieprzyć, nie dotrzymać słowa, zburzyć i wybudować blok...wrrrr.
Ale że co? przedszkole będą burzyć żeby blok budować? To prywatna działka?
UsuńRabarbara
Nie bardzo wiadomo o co biega dokładnie, ale....pojawiły się nowe oferty, a jak pan M składał obietnicę, że będzie umowa wynajmu na dalsze 5 lat to podobno ofert nie było. A na piśmie obietnicy nie dał...
UsuńWiadomo, ze jak oferta to pewnie deweloper...
Ewa2, pełno wokół efektów poczynań myślących inaczej, a lepiej nie będzie, obym się myliła.
OdpowiedzUsuńU nas było okropnie gorąco. Nic nie zrobiłam w Kuriozie, bo się nie dało. Tylko popatrzyłam na rączki elepstrykowi. Dobre i to.
Bry dżin. Fest a fest bawi mię kuriozalna nowomowa panującą na grzędzie. Czitam i będę uchachana po wsze czasy jak inotylko to wszystko ogarnę. Kureiry rozpierzchły się chyba po pięknej naszej Polce całej. Dzięki wielkie za powitania. Ciekawi mię czy macki kurierskie sięgają na Śląsk abo też Warmińsko-mazurskie.
OdpowiedzUsuńSaBała, chcesz ogarnąć WSZYSTKO? Z komentarzami???
UsuńDolny Śląsk yes.
OdpowiedzUsuńSabała, na Warmińsko-Mazurskie jak najbardziej. Sięgają wszędzie, także we świecie. Przypomniało mi się, że mogę zajrzeć do statystyk i zaraz Ci powiem co i jak.
OdpowiedzUsuńHalo Grazyna Wenez. i chyba Prezesowa, co tez do Nepomuckow slabosc ma - znalazlam blog o podrozach w poszukiwaniu Nepomuckow! jak bum cyk cyk - https://gratelier.blogspot.com/.
OdpowiedzUsuńHehehehehehe a wiesz czyj to jest blog kochana Krysiu?
UsuńZgadnij :)
Opakowana, nie mam słabości do Nepomucenów, mam, a raczej miałam do jednego - tego, który stał w szczerym polu tyłem do drogi.
UsuńOpakowana, to blog naszej Marijki.😍😍😍
UsuńBogusia, otóż nie :)
UsuńTo CudArteńki blog przecie.
Usuńo matku bosku...moja glupota nie zna granic, co bylo dowiedzione po raz kolejny!!!!
UsuńHana - no wlasnie nie bylam pewna czy TYLKO ten zadnia strona do frontu czy - za ciosem - i inne...Nepomucek wciaga. Mialam ci-ja we Eroclawieu jednego i mialam / mam do neigo slabosc....
SaBała, a więc sprawy mają się tak: macki kurzęce siegają wszędzie w Polszcze, ponadto:
OdpowiedzUsuńNiemcy - 80, USA - 46, Ukraina - 26, UK - 11 (w tym Opakowana), Kanada 8, Francja 13. Reszta świata opanowana jest przez kilka kur w każdym (prawie) kraju.
Wyświetleń dzisiaj - 677, ogółem wyświetleń 1 479 652. Ale najlepsze są słowa kluczowe: ela rombek, noga gasiora, hanko twe ciało (to o mnie), zjeżdżałabym, osuszanie chemiom (pisownia oryginalna).
Jest moc!
:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
UsuńSlowa kluczowe mnie zalatwily na ament!!! SaBala - macki sa, maja sie dobrze i siegaja WSZEDZIE! jestesmy lepsze niz tam jakis wielki brat czy inne takie.
Usuńo co biega z to nogo gasiora? wogle sie dziwie, ze nia ma na przyklad horej curki....
Opakowana, a skąd mnie wiedzieć co to noga gasiora? GĄsiora, jak mniemam, ale pewności nie mam żadnej."hanko twe ciało" za to jest całkiem jasne, nie?
Usuńno z gasiorem to nigdy nie zgadniemy, bo my przecie Kury, ale te z cialem to piekne zupelnie. znaczy kojarzysz sie co poniektorym jakos....
UsuńKurki; zez hamaka nie spaduam, jako Hana rzekła, choć Ona tak na to liczyła, z aparatem czekała, że az prawie bym to dla Niej zrobić chciała. Ale jednakowoż doopa ciału bliższa i uszkodzić sie nie chciała. Leżenie hamakowe bardzo mnie siem podoba. Do tej pory miałam z nim niewiele doświadczeń. Mamy teraz kłopot z Haną jak dzielić hamak podczas mojej obecności w Kuriozie, która to obecność rzadka nie będzie. Uzgodniłyśmy, że albo hamak piętrowy - sa jeszcze dwa haki powyżej na słupkach - albo jakoweś łóżeczko ogrodowe jako zamiennik.
OdpowiedzUsuńMoj slubny odkryl hamaki dwuosobowe....niech sobie odkrywa, nie wchodze z nim do hamaka, wole, zeby nasze dzieci mialy oboje rodzicow jak najdluzej....
UsuńFęks Hano za odzew. Oniemniałam. A zapoznawać zamierzam wsio i dogłębnie, bo z natury mam dane czytelnictwo. Moja główna baza do pomieszkiwania jest na Górnym Śląsku a teraz na Warmii jezdem do lipca, konsumuję pozalegany urlop i mogę przeczytać nawet książkę telefoniczną. Wasz wybieg nieźle mi idzie. Może się zmieszczę w prognozowanym terminie chociaż Kura komentator daje mi marne szanse.
OdpowiedzUsuńSaBała, teraz to ja oniemiałam. Posty przeczytasz spoko, ale z komentami możesz nie dać rady. Toć to są jakieś miliardy!
UsuńKoko koko Hano spoko,
UsuńSaBała, hrehre, zrobię Ci klasówkę.
UsuńTem bardziej, ze komentarze w pewnym (dosc wczesnym) momencie ida z ubitej drogi hen hen, wiec jak ktos napisal np rzepis, co go Prezesowa od razu nie zlozyla w zakladce, to juz NOGDY sie nie znajdzie...kartkowka bedzie potrzebna, Prezesowa racje ma.....poczawszy od kakuaru i globusa a na arepach konczac i lecac na durch przez nazwy roznych roslinek, co to warto miec. Plus ogloszenia drobne od Corusia (ja ciagle czekam w nadziei na nowe...) i przyslowia - wygrana, o ile pamietam jest rucianka z Salomonem i pochylym drzewem. I laniem.
UsuńOpakowana, to nie Rucianka (a propos, gdzie ona jest???), ale wygrana się zgadza. To była "Skrzatka" chyba z Trójmiasta, choć głowy nie dam. Gdzieś zniknęła w blogowym świecie, ale przysłowie zostało: Na pochyłe drzewo i Salomon nie naleje:)))))
UsuńZwracam honeur Skrzatce. Tak pieknie wymyslila i przepadla....
UsuńZadatek na klasówkę: Czego Jaś się nie nauczy z tego go przepytają😀 i jeszcze parę innych. 1. Kto rano wstaje ten jest niewyspany (ew. Idzie po bułki tudzież leje jak z cebra) 2. Gdzie dwóch się bije tam korzysta dentysta. 3. Komu w drogę temu aviomarin (trampki, rower) 4. Kto pod kim dołki kopie ten awansuje (abo zarabia na ropie) 5. Czym chata bogata tym goście rzygają 6. Gość w dom Bóg wie po co (abo cukier do kredens) 7. Jak Cię widzą to pracuj 8. Jak sobie pościelesz to mnie zawołaj 9. Nie wkładaj palca gdzie Tobie niemiło. 10. Nie taka baba straszna jak się umaluje. 11. Gdyby kózka nie skakała to by wózka dziś nie pchała 12. Ten się śmieje ostatni kto wolno kojarzy. No i wsio. 12 jest ponoć i bezmała liczbą kompletną. Np. Rok-12 mcy, doba-12h, 12 apostołów itp.
UsuńMarta, trudno tak zalegać całyyydzień na hamakowni jak Hana pracuje w pocie! Weź zaprzestań i podziel się. Kto tam na piętrusia się wdrapie. A już o zejściu nie wspomnę. Zmianowość trza na grafik nanieść i tyle.
OdpowiedzUsuńHana, rozłóż pd miską olejową jakis ręcznik papierowy i przyjrzyj się czy tam wszystko OK pod to szczało twojo!
OdpowiedzUsuńLilkam jutro dziadostwo opukam, ale tym razem to klima będzie. Nie, że uszkodzona, tylko ponoć tak się dzieje w czasie upału, gdy się ją włącza. A włączyłam, bo inaczej się nie dało. Nigdy nie zwróciłam na to uwagi, a dzisiaj tak, po przygodzie z olejem.
UsuńLilka, zgodzymy się, mam jeszcze fajną huśtawkę wiklinową, bujak taki co to wisi i się kiwa. Powinnaś pamiętać stąd. Bujak ten na razie jeszcze tutaj, na gumienku starym znaczy.
OdpowiedzUsuńPamiętam, jest superowy ... i fotogeniczny :))). To takie dziecięce marzenia wam w głowie. Huśtać się całymi dniami :))) albo z książeczką zalegać :)
UsuńNo,.... Lilka, tak jest. Huśtać, zalegać.....................myślę, że to marzenia całkiem nie dziecięce.
OdpowiedzUsuńBujać (się) to my. Najchętniej w obłokach.
UsuńAle z drugiej strony jeśli dajecie radę sie wdrapać na hamak i nie wywinąć salto mortale to nie jest źle. Dzisiaj poczytałam o pokoleniu bez tzw. formy. Przemówiło do mnie to ; ..." Gdyby statystyczna 8 letnia dziewczynka mogła się ścigać na 800 metrów ze swoją mamą, kiedy była w jej wieku.. to kiedy matka mijałaby metę, jej córka byłaby 120 metrów za nią...". Straszne melepety nam rosną :(
OdpowiedzUsuńNo i zwolnienia z WF-u. Też piękne, oto autentyk : " Proszę o zwolnienie mojej curki Sabiny z wszelkich zajęć wychowania fizycznego z powodu że curka się spoci. Matka " No nie piękne! Durni rodzice. No i hicior jednego z wuefiarzy : " Proszę o zwolnienie córki z wuefu z powodu bóli masturbacyjnych". Hrehre.
OdpowiedzUsuńTrzeba chyba strasznie dużo pracować, żeby się dorobić bóli masturbacyjnych. Albo narzędzie było nieodpowiednie...
Usuńhrehrehrhrhhrehrhrh
Usuńmnie sie widzi, ze to pierwsze zwolnienie bylo napisane przez samo curke Sabine.
Mam schowane piekne zolnienie z czegos (nieodrobione lekcje chyba), bo Coreczka miala bol brzucha, tyle, ze napisala "stomache", co nas obie do dzis doprowadza do strasznej glupawki z racji kilku kontekstwo, takze tego, ze zwolnieniebylo napisane na wydartej kartce z zeszytu w linie, nierowno i w kasztalcie prawie malego kwadratu. JA za to zawsze pisalam zaswiadczenia etc na papierze listowym i wkladalam w koperte....
:-))))
UsuńOpakowana, coś jak KolKa, kiedy w liceum poszłyśmy na wagary, napisała sobie usprawiedliwienie nieobecności "z powodu chrztu w rodzinie". A był to czwartek. Nie wiem jak teraz, ale kiedyś nie było chrztów w dzień powszedni. Ja poszłam standardowo "z powodu niedyspozycji" i nikt się nie przyczepił.
UsuńDżisus krajs jeszcze dzieciucha impotentatem zostanie😀
UsuńAlbo to: "Proszę o zwolnienie z I semestru z powodu choroby ( dojrzewanie) "
OdpowiedzUsuń...z powodu choroby ( życie ).
UsuńEch te zwolnienia z wf. Nam liczyła wuefistka zwolnienia, raz w miesiącu z powodu owych bólów i koniec.
OdpowiedzUsuńDzień dobry, piękny dzień się zapowiada pogodowo, a ja idę pikietować z zięciem w sprawie przedszkola.
Trzymam kciuki!
UsuńDzień będzie upalny, żwiru 10 ton przywieźli a fachowców ni ma.
OdpowiedzUsuńUdanego wtorku Wszystkim!
A nepomuckowy blog prowadzi CudArteńka nasza.
I co, sama będziesz rozsypywać???
UsuńKrucafiks, co za świat!
Pięknie tam u Ciebie się robi! A hamak bardzo malowniczo ubarwia gumienko. Bo przecież nie do leżenia on ;) My mamy 3 hamaki - zdobyczne i trofiejne - co roku się przymierzamy i jakoś się nie składa - leżą zwinięte w szafie. Zakupilim na olx leżaki-bujaki. O raju, jakie wygodne!!! Pięknie, pięknie się nam komponują z ogródeczkiem! No bo przecież nie do leżenia kupilim. Za dnia czasu brak, a wieczorem jak padamy na pyski, to od razu do łóżka, bo w ogródecku komarzyska pożarłyby nas żywcem ;)
OdpowiedzUsuńTakże tego no, dobrze, że choć miałaś czas rozwiesić i inaugurację zrobić, no fizkulturę uprawiać, fikołki fikać ;)
Trzymamy kciuki, zaklinamy rzeczywistość względem Kuriozy! :)
Zastrzyglam okiem - JAKIE lezaki bujaki? cos jak laweczka - hustawka?
UsuńOpakowana, takich bujaków ogrodowych jest teraz jakaś kosmiczna ilość. Poszukaj na olx i allegro.
Usuńpopatrze ale postawic to juz nie wiem , gdzie bym postawila...w tea-roomie grasuje kot i komary, moze wedle basenu, ale tam tez potrafia sie komary zaczajac, a na tarasie jest osiedle mebli (a jeszcze mam do zwiezienia 4 male foteliki wiklinowe kazdy w innym kolorze i 3 rozne rodzaje....
UsuńMusisz wybudować altankie zez oszkloną werandą. Żebyś nie mokła jak pada deszcz bo jak pada deszcz to wtedy jest cudnie a komary sie nie czepiają ;)).
UsuńRabarbara
jak juz sie bede przenosic tam, w pierwszym domu, znaczy z pierwszego domu, to musze miec werandke oszklona...nie na taka skale jak salon Coreczki, ale potrzebuje takie cus koniecznie. Mam fotel na biegunach, co sie w obecnym miejscu marnuje. a tu to nie wiem, gdzie te altanke postawic - masz jakies pomysla? a deszcz to lubie.
UsuńHana - pacze w allegro i albo sa jakies dziwne, albo hamakowate krzeselka, co ja mam, albo hamaki albo hustawki z baldachimem, takie na 3 osoby, jak dla Rabarbary, ale moj jest ZWYKLY, a zadnego porzadnego lezaka - bujaka nie widze.....
UsuńEch, Opakowana, oczywizda, że śą moje leżaczki w internetach: https://allegro.pl/oferta/lezak-ogrodowy-bujany-lezanka-gardenic-7511092540 tylko ja zapłaciłam 150 za dwa!
UsuńAaaa, no i ja nie mam takiego hipsterskiego wsadu do leżaka - na szczęście :)))
UsuńO i tu: https://allegro.pl/oferta/campela-lezak-ogrodowy-bujak-okragly-aluminium-7901368212?bi_s=ads&bi_m=listing%3Adesktop%3Acategory&bi_c=YTIxYjYwNzctYjZlZC00MTg2LWI4OTktMzBhZWM0MDBlNDFiAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=4236fe61-cef1-4c5f-9f8b-c6931be035a1
Usuńi tu:
https://allegro.pl/oferta/lezak-ogrodowy-fotel-bujany-do-ogrodu-na-taras-7899518112?bi_s=ads&bi_m=listing%3Adesktop%3Acategory&bi_c=MDNkZmFiMzEtYTM0Ny00YjhjLWJmNmEtZTgwOTc5NjQzNzUzAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=0ce89880-5027-460b-9216-99d69d9b6ec9
Psie, to jest straszne jak wszystkie te ławeczki, hamaki i inne wieszaki parciejo na gumnach. Człek na nich ew. przysiada wtedy, gdy są goście. TYM RAZEM tak nie będzie, hmmmm...
OdpowiedzUsuńAle oko cieszą i jest poczucie, że potencjalnie jest możliwość :)))
UsuńOby Twój był w ciągłym użytku, czego Ci z całego serca życzę!
W sumie nasze też są w ciągłym użytku - koty uwielbiają ławeczkę, drewnianą huśtawkę i leżaczki...
Sabała moje macki czasowo siegaja na Mazury ino zależy które. Moje okolice Mrągowa w przybliżeniu.
OdpowiedzUsuńBry dżin. Moje okolice Biskupca , a konkretnie nad przecudnej urody jeziorem Dadaj nad którym dzisiaj zaległam z tabletem w objęciach, ponieważgdyż Kureirstwa mi się pozachciewało.
UsuńTylko sie nie spal nad tym Dadajem, bo Kurnik wciaga i nie wypuszcza. jak ras mina 3 dni a Ty sie nie ruszylas.....
UsuńBiskupiec nie tak daleko, sąsiadka tam do roboty jezdziła:) Ja nie byłam nigdy, bo tyram w ogrodzie.
UsuńOmajgot. Wciągnięta już jezdem jak ta sekretarka dyrektora, co ją to na członka (partyjnego oczywista) wciągnął za słusznych czasów hihi. Miało być pikantnie. Do słowa "jezdem" też pałam niesłabnącym afektem z powodu dowcipasa w którym córcia mówi do matki- jezdem w ciąży. A ichnia na to- za tydzień matura a ty mówisz JEZDEM!!!
Usuń:-)
OdpowiedzUsuńWzględem hamaka to hamak mnie nie kusi, choć nie powiem, taka romantyczna dekoracja ogrodowa w niebieskościach to mi się podoba. Natomiast marzy mi się od lat taka drewniana huśtawka-ławka, trzyosobowa ofkors, jak mają na różnych hamerekańskich filmach ....... Huśtająca ławka oczywiście jest na werandzie,tak z jednego końca. Na żywo nie widziałam dlatego zaznaczam, że wiedzę czerpię z filmów ;). Ktoś coś gdzieś ? to zaraz po nią przyjadę.
OdpowiedzUsuńRabarbara
Rabarbaro jak masz znajomego stolarza to Ci zrobi taką. Myślę, że są takie do kupienia , może nawet na olx, czy w jakis czaczopodobnych graciarniach.
OdpowiedzUsuńNo właśnie Dorcia, nic na tym świecie nie takie łatwe ;)), szukam już lat parę i to co jest, to albo toporne kląkry bylejak zrobione albo jak ciut lepsze to cena że ohohoho ! A ze stolarzami to weeszsz..,.patrz wszelkie wieści wyżej i wstecz. I ceny na indywidulną fanaberię to dopiero ! W olxach itp czujna jestem ale nic........ A graciarni typu Czacz to w moich okolicach nie ma. To sobie marzę i zdjęcia oglądam :). Rabarbara
UsuńUfff, ja z innej beczki. Zetknięcie z urzędniczym betonem bywa bolesne. Po półtoragodzinnej niby dyskusji, urzędasy zacięte powtarzały jak mantrę: takie są przepisy, straszyły wojewodą i zaskarżeniem umowy. Nie wiem na czym stanęło, bo musiałam wyjść przed końcem.
OdpowiedzUsuńNie rozumiem jednego: dobrze funkcjonujące, z dobrą opinią przedszkole ma przegrać z publicznym, bo się komuś ubzdurało racjonale wykorzystanie zasobów gminnych.Czyli ja zrozumiałam publiczne przedszkole przegra z niepublicznym, bo publiczne ma większą miejska dotację i złoży lepsza ofertę.
Nie dojdziesz prawdy kto komu, albo który znajomy królika.
Głowa mnie boli i jestem zła.
Witam Kury,
OdpowiedzUsuńdziś se odpoczywałam na słoneczku,pojadając czereśnie,mamy właśnie wysyp.Cudnie jest,lekko ponad 30st:))
A wczoraj mnie pognało do galerii.Naprzymierzałam się przez dwie godziny,ale ostatecznie kupiłam tylko dwa T-shirty.Nie to że mnie powaliły na kolana,nie,nie..ale tylko one względnie dobrze na mnie leżały!Reszta dla barbi,niestetyż!Promocyj jeszcze nie ma,albo są skąpe.
To opowiedz Hana jaką planujesz tę kuchnię.Masz już koncept?Ciąg będzie wzdłuż dłuższej ściany czy w L?
Niebieski kredens zostaje w komplecie czy może nadstawkę powiesisz jako szafkę w kuchni albo postawisz na blacie?Zdradź parę szczegółów.
To miłego,Kury.