Czytam o remontach u Dory i u Nupkowej i wiecie co? Poremontowałabym coś! Tutaj już nie mam co robić w tej kwestii, a to, co zostało do zrobienia wymaga wzrostu i siły - męskiej, nie da się ukryć. Chyba że przemaluję słynną szafę. Dzisiaj sterroryzowałam jednego fachowca, inaczej się nie dało (wdzięk i bezpretensjonalność już nie działają - chyba że trafię na konesera). Miał przyjść w miniony czwartek, oczywiście nie przyszedł, obiecał, że w poniedziałek. Jeśli nie, trup będzie się słał gęsto. Mam serdecznie dość potykania się o drzwi stojące w antrejce (czekają od października), chociaż jednocześnie trzymają wieszak-garderobę, bo śruba puściła i garderoba spada mi na tzw. łeb.
Jednak to nie są remonty, tylko upierdliwości, których sama nie przeskoczę. Drzwi ledwo, bo ledwo, ale dźwignę, jednak osadzić ich nie dam rady - próbowałam na wq...ie, gdy fachowiec nie przyszedł. Nawet wq...rw nie dodał mi siły, ani - tym bardziej - wzrostu. O zepsutej lampie w salonie i nieskończonym kominku już nie mówię.
Poza tym doskwiera mi brak aparatu, bo zdjęcia za pomocą telefonu można robić u cioci na imieninach. Machnęłam obrazek, uważam, że fajny dosyć, ale fotka okropnie kłamie. I jak mam go zareklamować, pytam grzecznie?
To jest "Sen o Nju Jorku II", akryl na papierze, 40 x 50 cm w passe-partout. W rzeczywistości jest bardziej stonowany, jakby przymglony, a passe-partout jest jasnobeżowe, a nie różowe. Normalnie wichur w oczy!
Nie mówiąc o tym, że nie mam zdjęć dla Was, chyba że koty...
Do tego blogger nie puszcza mnie na dół strony, więc piszę gdzie popadnie.
I to by było na tyle.
Pierwsza
OdpowiedzUsuńDruga?
OdpowiedzUsuńBrawo Pantera
UsuńJak Cie nie puszcza na dol strony? Jak smie? Na duzym czy na telefonie?
UsuńA w ogole to oszczedzaj sily i nic nie remontuj, bo lada dzien wiosna przyjdzie i trza bedzie sie w ogrodzie wyzywac. Jak Cie znam, bedziesz chciala zrobic ogrod w rok, a to bedzie robota, ktora kazdy inny czlowiek robilby w piec lat.
Wqrw nie wystarcza, dokup sobie dopalacze, przeniesiesz caly dom z fundamentami, a nie jakies gupie drzwi do kanciapy czy gdzie tam.
No widzisz, zapomnialam z tego wszystkiego zachwycic sie kotoma i obrazkiem, co czynie niniejszym. :)
UsuńAMP, śmie i nie wpuszcza na dużym, z telefonu wklejam zdjęcia, co też mnie wkurza, bo umieszcza je gdzie chce, a nie tam, gdzie chcę ja. A jak je zapiszę na dysk, to jakość jest nie do przyjęcia. Tak więc konstruuję post na kompie i telefonie jednocześnie i to tez mnie wkurza. Co do ogrodu to nie wiem - też mnie wkurza, bo nie wiem co zrobić z klamotami po remoncie, ze styropianem zwłaszcza. Kol. D pojechała wczoraj do gminnego punktu odbioru śmieci, żeby oddać budkę ze styropianu, którą skleciłam dla Oliwki (już jej nie potrzebuje, gdyż zamieszkała w łóżku kol. D, jak wiadomo). Jakby co, mamy budkę, którą kupiłam w necie. Styropianu nie przyjmują - ani za darmo, ani za pieniądze. Pozostaje wywózka do lasu.
UsuńDziwne. U nas styropian zawsze wrzucam do worka z plastikiem, przyjmuja, a co dalej z nim robia, to juz nie wiem. Nigdy nie mialam problemow ze styropianem, a przeciez wciaz cos jest nim owiniete, o, chocby mrozone torty. Pierwsze slysze, zeby byl problem z przyjmowaniem styropianu. Qrcze, problemik!
UsuńCos takiego znalazlam:
UsuńStyropian opakowaniowy wrzucić do pojemników na tworzywa sztuczne i metale – styropian to nic innego jak tworzywo sztuczne. Telewizor, pralka czy laptop przywieziony z centrum handlowego można więc odpakować, a zużyty styropian wrzucić do żółtego kosza na śmieci. Niekiedy jednak jego rozmiar przekracza możliwości takiego śmietnika. W takiej sytuacji warto zadzwonić do swojego Urzędu Gminy i zgłosić, że będziemy chcieli pozbyć się odpadów gabarytowych. O ile uzyskamy zgodę, problem zniknie przy następnym przyjeździe śmieciarki.
Styropian budowlany zagospodarować w kontenerze lub big bagu – w dzisiejszych czasach bardzo szanuje się energię. Kolejne emisje zanieczyszczeń nie są bowiem niczym korzystnym dla naszej planety. Ale energia to także pieniądze. Z tą myślą wiele osób przeprowadza docieplenia swoich domów oraz zakładów pracy. Przy tej okazji powstaje styropian, który jest zupełnie inny niż ten opakowaniowy. Najlepszym sposobem na pozbycie się tej nieczystości jest skorzystanie z usług lokalnej firmy wywozowej. Pamiętajmy, że o ile prowadzimy działalność gospodarczą warto poprosić o sporządzenie karty przekazania odpadu. Dokument ten potwierdzi legalne pozbycie się zbędnego balastu.
W razie dylematów skorzystać z usług punktów selektywnej zbiórki odpadów – w niektórych rejonach kraju styropian nie może zasilać śmieci z tworzywa sztucznego i metalu. Wpływ na taki stan rzeczy mają obwarowania lokalnych RIPOKÓW. Jeśli na naklejce opatrującej pojemnik nie ma go w spisie odpadów pożądanych, przyjdzie nam skorzystać z usług PSZOK.
AMP, to właśnie PSZOK odmówił. Skończy się na kontenerze. Najmniejszy taki na tzw. odpady pobudowlane kosztuje 600 zł. Mam i gruz, i styropian, papę, wiaderka po klejach i tynku, folie budowlane, masakra.
UsuńAMP, styropian opakowaniowy i owszem, ale nie budowlany.
UsuńNawet nie wiedzialam wczesniej, ze to jakas znaczna roznica, dopiero teraz doczytalam.
UsuńKociambry są cudowne, jak zwykle, co do fachowców, to i tak miałaś szczęście, że cały remont poszedł w takiem tempie i jest dobrze zrobiony. Ja dalej czasami klnę, że nie mam siły poprawiać po pseudo fachowcu, a i pewne rzeczy mam dalej nie dokończone, bo jak nie brak czasu, to brak forsy.
OdpowiedzUsuńWiem, Boguśka, żem miała szczęście. Wkurza mnie, że ludzie mają w pompce robotę, która nie przynosi worka piniendzy. Dzisiaj rozmawiałam z jednym takim z P-nia, który stawkę godzinową ma w wysokości 50 zł. W życiu takiej nie miałam. I jak tu się nie wkurzać?
Usuńjest to wkurzające, bo sama bym chciała żeby ktoś mi zapłacił 50 za godzinę, a ja nawet nie mam połowy. Wrrr
UsuńUmieją się fachowcy cenić. Mój Bartuś od komputerów, wygadał się, że każda rozpoczęta godzina to 50 zł. Robi coś 1 godz i 2 min = 100 zł. Nigdy jednak nie powiedział mi takiej kasy.
UsuńJa tam sie nie martwie, ze stawki za prace rosna! Nareszcie! Do niedawna byly zawody w ktorych placono 5-7 zl/godz!!! Teraz ponizej 15 ciezko znalezc kogos do pracy, a w zasadzie od 20 zl wzwyz...
UsuńLekarz to nawet wiecej za godz zarabia bo nawet i pare tys. jak ma dobra specjalizacje i np. operuje czy konsultuje itd. I dobrze, a ja nie chcialabym byc lekarzem.
Jakos nigdy nie porownuje sie z innymi zawodami, bo przeciez moglam robic to co oni? Ale wybralam inna branze. To mam :] A zarobki w Pl nadal sa smiesznie niskie, mimo ze oplaty i wydatki mamy jak w Europie, a czasem nawet wieksze. Wiec tak: bede sie cieszyla, ze pensje rosna i nareszcie moze znormalnieja...
N.
U nas pracownik budowlany od13-17 zł, zalezy,czy przynies wynies,pozamiataj,czy cos konkretniejszego robi.
UsuńNju Jork-zjawiskowy.
OdpowiedzUsuńU mnie ciekną obie spłuczki, w piecu znowu rośnie ciśnienie, skrzynka pocztowa do wymiany, i takie tam. A fachowców ni ma. Idę się napić;)
Kasia, to jest jakiś pomysł. Chyba też się napiję.
OdpowiedzUsuńPiata? A tak sie staralam.... :))))
OdpowiedzUsuńBasiu, piąte podium też się liczy:)
OdpowiedzUsuńTak sie staralam, to znaczy mam tablet otwarty na mojego bloga, i raz dziennie zagladam, czy ktos z obserwowanych blogow cos napisal :)
OdpowiedzUsuńKoty jak zwykle kociaste, miekkie i przytulne, a obrazek ma bezowe ramy i jest przymglony, wiec czemu marudzisz?
Ja tez juz jestem wk...a, bo za dwa dni ma wiac haniebnie i sie boje :(
A w sklepach pelno kolorowych prymulek, a ja nie moge ich kupic, bo bym musiala w ziemi grzebac, a takiego zimna moje dlonie nie znosza! I byly jeszcze w sprzedazy wysokie ciemierniki, z fioletowymi kwiatkami, takie ladne....
Oj, chyba mnie juz jakas swirnica ogarnia, musze sie poprawic, dobranic kurki :)*
A styropiany sklej tasma w jakas forme, pomaluj na zielono, wrzuc byle jaka ziemie, wsadz bluszcz i postaw gdzies w kacie. Za rok, dwa bedzie ladna kompozycja :)))))
OdpowiedzUsuńMozesz tez wsiac nasturcje... :)
OdpowiedzUsuńJeszcze mialabym pare pomyslow na ten styropian, Ale zamilkne :)))))
OdpowiedzUsuńBasiu, styropianu mam za dużo i to są kawałki i ścink8i pozostałe z ocieplenia domu. Sklejanie ich to jak składanie puzzli.
UsuńMnie tez powoli ogrodowa świrnica ogarnia.
Prawie cała ekipa remontowa mojej kamienicy to...Ukraińcy.
OdpowiedzUsuńW moim mieszkaniu skończyli właśnie instalację centralnego ogrzewania, Ukraińcy właśnie. I dobrze, są uprzejmi, słuchają co się do nich mówi i wykonują to o co się ich prosi.
Takie zakładanie centralnego w mieszkaniu pełnym klamotów to jest dopiero mordęga, jak oni się nagimnastykowali w moim pokoju ;) To oni przesuwają meble wte i wewte.
I niezwykle rozgadani są, ciekawi nas Polaków i zgłębiają niuanse językowe, zrobili na mnie pozytywne wrażenie, a na ile są fachowi to się okaże po rozruchy ogrzewania ;)
Znam kilku Ukraińców i mam o nich jak najlepsze zdanie. Czy to znaczy, że zaraz zaczną grzać?
UsuńNiestety nie, jeszcze nie skończyli instalacji w całej kamienicy, to od nas zaczęli. Poza tym rozruch ma być po zakończeniu sezonu grzewczego, coś mi jakiś inżynier próbował tłumaczyć dlaczego, ale taki drugi mu w tym przeszkadzał, a mnie się wyłączyło logiczne myślenie, bo wnerwiona byłam bo usiłowałam w trakcie tego zamieszania upilnować mamusię i kota ;)
UsuńTo diabelne Myczysko wszędzie wściubiało swoje ciekawskie nosisko, co za kot, niektóre z kurów pisały, że koty źle znoszą remonty, a ten zadowolony, bo ruch w interesie ;)
Szkoda, myślałam, że wreszcie odetchniesz.
UsuńZnam takie pilnowanie, znam.
No tak. Ja też się wkurzam na zdjęcia z telefonu, bo przekłamuje kolory, a jak światło słabe, to za nic nie da się ustawić ostrości. Całe szczęście, nie mam ambicji w kierunku robienia zdjęć artystycznych. Telefonem. no to w takim razie mniej więcej wiem, jak ten obraz miałby wyglądać :) A kociaki - słodziaki, wszystko jedno, czym robisz zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńNinko, ja chcę tylko przyzwoitych zdjęć dokumentujących, a to komórkowe badziewie mnie zniechęca. Aparatu naprawić nie ma gdzie, o tempora, o mores...
UsuńA co mu jest?
UsuńNie znalazłaś na Google: naprawa aparatów typu......?
UsuńNie wiem, Bacha, zamarł obiektyw. Juz raz tak było i zapłaciłam 5 stówek. Drugi raz nie zrobie tego, lepiej nowy kupić. I tak się czyni rozbuchaną konsumpcję.
UsuńSen jak marzenie!
OdpowiedzUsuńNa moim ekranie kolory są bardzo stonowane, a passe-partoutu beżowe a nie różowe, tak że tego to kalibracja ekranu miesza.
Ech, Marija, miesza telefon, miesza komputer, a efekt jest, jaki jest:)
OdpowiedzUsuńNo i masz sztresa. A ja nie mam, bo nie mam bloga ani nawet fejsowatego zbuka. Podobno z tego powodu nie żyję. Fajnie z takiego powodu być nieboszczykiem. NY do mnie przemawia. Ale odbicie drzwi w tafli jeziora przemówiłoby bardziej. Wiem, że Opakowana lubi odbicia w kałużach. Też lubię. A jezioro to taka większą kałuża. A na obrazku to jest cód malina.
UsuńHmmm... dlaczego akurat drzwi?
UsuńNo tych osadzonych. a ja obrazki w kaluzach przyjmuje od Ewy2 z wdziecznoscia i zachwytem.
UsuńBo tego jeszcze nikt nie namalował. A drzwi to wejście abo wyjście. Takie filozoficzne.
UsuńI dlatego, że masz wqurw s powodu drzwiów.. No i spadam ode dźwi. Tak też mówio.
UsuńJak nie ma gdzie to do zmieszanych, ale Pantera wyczytala , że do plastików, wiec jeden problem rozwiązany.
OdpowiedzUsuńNiujork superowy.
Kociuńki rozanielone😀
Dora, ale nie parę worków onego!
UsuńChociaz dlaczego nie, przeciez mus sie pozbyć.
UsuńBry wieczór. Remontów szczerze nie znoszę. Podziw i uznania dla tych, co lubiejo. Ten temat ogarnia nasz Pierwszy. Pod naszą nieobecność. Zawsze planuje tak, żeby robić w Europie i doglądać. Dać mu kaskę i jest gut. Wiem, że nie wszyscy tak mogą, ale dla mnie to zbawienie. Inaczej dach by chyba nam na łeb spadłbył. Kocięta rozkoszne. Nigdy u nas nikt nie miał kota. Żywego znaczy zwierza. Ale znajomi na Warmii majo i ichnich miziamy jak jasteśmy. A często jesteśmy. Na karciochach oczywista.
OdpowiedzUsuńNo to ja z tych co lubieją przeróbki i mini remonty. Lubie odświeżać.
OdpowiedzUsuńSaBała, lubię tę robotę na etapie kombinowania, a potem urządzania. Nie ma urządzania bez remontu. A ja, jak Bacha poniżej, lubię zmiany w domu.
OdpowiedzUsuńZmiany uwielbiam. Ale po remontowaniu, którego nie znoszę. I jak żyć? Remonty trza zlecać firmie, co ma możliwości wywozowe. Prywatnych takich nie ma. Bo to są spore koszty i kupępapierę.
UsuńLubiłabym zmiany jakby się same robiły. Samej mi się nie chce i często się okazuje, że pomysł sobie a realizacja raczej nieosiągalna.
OdpowiedzUsuńKotki jak zwykle śliczniaste, a "Sen..." taki właśnie jak ze snu.
Szkoda, że n ie mieszkasz bliżej, pan który mi naprawiał aparat sensowny był i nawet nie porażająco drogi. Bo jak przeczytałam ile zachodu z firmowym serwisem, to miałabym pewnie nowy dokładając niewiele.
Miałam szczęście bo panowie, którzy robili remont kuchni mieli zaprzyjaźnioną firmę, która gruz na bieżąco wywoziła.
Same sie nie zrobio. Trza na to kaski. Abo samemu Robić. Nie mam do tego powołania.
UsuńKurde, a ten big bag czy,jak mu tam ?
OdpowiedzUsuńBig bagi na allegro od 14 zl.
OdpowiedzUsuńFirma od elewacji widzialam jak posprzatala gruz do workow po cemencie ,,potem przyjechalo auto i wywiozlo pewnie do Pszoku
To jest temat, bo tez bedziemy mieli przeciez w ciul takich smieci.Na razie to po prostu to co mielismy pakowalam do mniejszych workow i wynosilam do niesegregowanych zmieszanych.
OdpowiedzUsuńMacie firmy, co mają pozwolenia z wydziału środowiska. Was, jako inwestorów to nie dotyczy. Ale to są koszty. Wliczone w cenę remontu.
UsuńBasik, oni w wycenie podali, ze ciezarowki beda gruz wywozic, a tu przyjechalo auto z paką, zaladowali te woreczki po cemencie pelne tynku i wsio.
OdpowiedzUsuńA zapytaj, ile majo że środowiska za wywóz.
UsuńCzytając o remontach to cieszę się, że nie mam kasy na takowe:) Aż mnie mgli na samą myśl tego pierdolnika wokół. Ja to się będę musiała wyprowadzić...u mnie trzeba rwać podłogi, elepstrykę dać nową, przewrócić ściany...nic mniejszego mi nie warto robić bo to wywalanie kasy. Nawet jak patrzę na łazienkę to też chyba trzeba ją od nowa zrobić, choć zła nie jest.
OdpowiedzUsuńW Małopolsce mogłabym polecić dwóch-trzech takich coby remoncik zrobili solidnie to jakby jakaś Kurencja w tych okolicach mieszkała a chciałaby coś przerobić no to zawsze zapytać mogę.
OdpowiedzUsuńNIE GASZĘ ale udaję się na spalną grzędę, jutro do outletu z nieprzyzwoicie przecenionymi materiałami a onże daleko.
No to nie gaś. Mus jeszcze popracować. A potem i pod płotem. Bawcie się
UsuńCo do remontów, to mam straszny odrzut. Już w ubiegłe lato mieliśmy troszkę poremontować, ale ja nie piliłam, a po Bezowym też ochoty nie było widać. Jest mi już wszystko jedno, chociaż te trochę brudne ściany w kuchni mnie denerwują. Zobaczymy, może...
OdpowiedzUsuńObrazeczek śliczny, a kociaki...Malinka ma śliczną łepetynkę z tyłu.
Dziś nie gaszę, bo może Mika wpadnie?
Bezowa, rozumiem Cię. Tako jako chyba Nikt.
UsuńKurka wodna! Ostatnio wpisuje tu komentarze po kilka razy i juz mnie nie powiem co trafia!
OdpowiedzUsuńCo do smieci budowlanych - to jest osobna kategoria wg mnie. One sa jakby zmieszane, ale na wysypiskach chyba jeszcze jakos je oddzielaja. Bo niektore moga byc toksyczne np. papy, lepiki, farby, lakiery, wapno itd. Firmy bud.czesto oszczedzaja i wywoza smieci na lewo (do lasu, na dzikie wysypiska itd.). Doro - sprawdzilabym dokad wywoza Wasze smieci (bo a noz Wy placicie pelna stawke, a oni na tym zarabiaja wywozac do lasu...). Hano - zadzwonilabym na najblizsze wysypisko smieci popytac oraz do firm wywozacych smieci z okolicy. Oni sie dobrze orientuja co zrobic z tymi resztkami. A jesli sa to duze kawalki to moze dac ogloszenie i ktos je sobie wezmie (do ocieplenia czy innych celow?).
Kocham remonty, brud budowy, syf po rozwalaniu scian i pruciu elektryki:P Nie jestem normalna :) a potem kocham patrzec jak powstaje NOWE. Ostateczny efekt zazwyczaj bardzo mnie cieszyl, ale bylam juz tak zmeczona tym co bylo wczesniej, calym procesem.... ze nie mialam sily sie cieszyc;) dopiero jak solidnie odpoczelam. Odespalam, zajelam sie domem, psami, soba - wtedy splywala czysta radosc i satysfakcja. To jest cholernie wyczerpujacy zawod. Dla facetow tez. Dlatego tylu budowlancow, inzynierow i robotnikow pije:]
Hano - jestes przy koncu. Mus zgwalcic jakiegos fachmana i dokonczyc. Wtedy przyjdzie czas na ogrodek czy nowe wyzwania;) moze ktos ze znajomych potrzebuje malowania? Oglos sie, zebys miala zajecie:)))
Kotki cudne, ale ja jestem zdeklarowana psiara:) jak zamieszkam w domku to jakiegos kotka wezme:) o ile Nupek pozwoli i nie zezre go na miejscu;)
Tymczasem Nupek... przezyl trawienie smieci, wyprodukowal 8!!!! kup dzisiaj (takich fest!) i chyba przeszedl mu bol brzucha...Czekam na jutro. Kosci dotad nie bylo...
A poza tym wiosna idzie! Cieszmy sie, bo jak w marcu-kwietniu przyjda upaly po 35 stopni to usiadziemy z wrazenia! Ja sie juz starzeje, bo zle znosze tak samo mrozy jak takie upaly... moj ideal to typowo polskie lato do max.25 stopni czasem deszczowe czy chlodne i lekka zima z opadami sniegu ale mrozikiem max.-5 (a mogloby byc bez mrozu i z duza iloscia slonca).
U nas mrozi w nocy ost, ale oczywiscie sucho. I slonce, slonce!:D
Milego weekendu!
N.
Napiszę to do Ciebie. Pisz mniej bo nie nadanżam.
UsuńPowiem tak. Pisz mniej.
OdpowiedzUsuńChalupe wystawiam na sprzedaz, jakies chetne do malowania, zmian, to zapraszam:))))
OdpowiedzUsuńNY, pastelowy i piekny aby wszyscy go tak widzieli - naprawde super! A, ze z telefonu zdjecie, miej to gdzies, jestes artystka, a nie z bozej laski fotografem, jak co niektorzy artysci udajacy fotografow.
Chetnych na kupno obrazu nie zabraknie, na bank!
Serdecznosci Kurki:)
Jejku, Ataner, i jazda w świat?
UsuńJejku, jaki piękny sen! Każdej nocy mógłby mi się taki śnić.
OdpowiedzUsuńJulita, będzie na jawie!
UsuńAle się cieszę!
UsuńJa to jestem inteligentna inaczej- dopiero odkryłam, że Dora pisze bloga. Pierwszy wpis i remontowane drzwi.
OdpowiedzUsuńHana znam ten stan, że chciałoby się,ale fachowców brak. Tak na pocieszenie- u nas jest inny. Chciałby się, ale kasa się skończyła, a bank zabiera ratę. W tym wszystkim jest też dobra nowina - kredyt będzie trwał troszkę ponad rok.
Robię to co mogę, co nic nie kosztuje, albo bynajmniej niewiele :-)
Obraz cud, miód i malina
Graszko:)
UsuńMy juz nie pakujemy się w kredyty,za starzy jesteśmy. Co się da zrobić zrobimy,co nie,to trudno.
To co Ty robisz, tez kosztuje,zaangazowanie, ciezka praca,to bóle wszelakie, tego się nie da wyliczyc w złotówkach. Masz pięknie i masz satysfakcję. Z czasem zmienia się też podejscie i gust, prostota zawsze najfajniej na tym wychodzi.
Dora z czystej ciekawości - ile masz lat, ja w tym roku 55.
UsuńRok starsza od Ciebie;)
UsuńGraszko, rok śmignie jak sen, ani się obejrzysz. Niestety i stety. Wyobraź sobie życie BEZ kredytu! To dopiero będzie sielanka!
UsuńSen bajkowy...
OdpowiedzUsuńIzydoru, lubię malować takie sny!
UsuńI bardzo dobrze! Maluj wiecej takich snow!!!
UsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńNie o remoncie tylko tradycyjnie o pogodzie. Słońce świeci, -3, paskuda umiarkowana.
Udanej soboty.
3 st i słonko, mila odmiana.Dzien dobry.Wesolej soboty.
OdpowiedzUsuńI u mnie było przepięknie i ciepło, ale i lekki mrozik w nocy.
UsuńNupkowo, pisz bloga!Psów nigdy nie miałam, w domu J.był bokser.
OdpowiedzUsuńPrawda,ze zawód wyczerpujący ,fizycznie,ale i ogólnie.
Ogladasz czasem hgtv,tam w kilka dni robią remonta, czasem smiech ogarnia,że to takie niby łatwe proste i przyjemne, i to rozwalanie młotem mebli np. taka pokazóweczka.
Najlepsze są demolki amerykańskich domów Ichnie ściany z tektury to i w jeden dzień można rozwalić.
UsuńA to prawda😀😀
Usuń"W pionie usług fachowa robota", mła się czasem przypominają dialogi Kofty i Friedmana. Pion usług remontowo - budowlanych to jest cóś co trwa niezmienne pod przewalającym się kołem historii. Ustrój może się zmienić ale tzw. usługowa mañana to never! Wyrazy współczuwania z powodu potrzeby kontaktów z wiadomym pionem przesyłam. Co to znaczy jak sprzęt wysiądzie to mła ostatnio odczuła na własnej skórze, także problemów aparatowych tyż współczuwam. Za to kotów zazdraszaczam - grzeczność widzę, grzeczność po całości. W poprzednim poście wyczytałam że Frodzio słabuje na stawy, czy Ón cóś na to bierze? Nie przebiłam się przez komentarze, dlatego tak bezczelnie podpytuję u źródła.
OdpowiedzUsuńTaba, ta intrygująca zagadka o kulejącym pionie usług w budowlance pozostanie chyba nierozwiązana po wsze czasy.
UsuńKoty są raczej grzeczne, nie narzekam. Poza skakaniem po mnie o 5 rano...
Frodo ma się dobrze, po dwóch seriach zapomniałam nazwy:(
Pisze rzadziej, a solidnie:P Nigdy nie bylam dobra w small-talk :P A na dodatek jak probowalam wstawic komentarz kilka razy to za kazdym cos mi na mysl przychodzilo jeszcze:D Zapomnialam napisac, ze obraz superowy!
OdpowiedzUsuńDoro - znam hgtv, choc nie mam tv. Inspirujace. Jako dziecko budowalam juz domki i mieszkania lalkom, do dzis pamietam zbudowana i wyposazona... kaplice z swietym obrazem:DD No i problemem jest wieczne pilnowanie... klientow, zeby sie zdecydowali WRESZCIE. Klientow, zeby placili na czas i nie zmieniali juz decyzji. Uspokajanie, ze opoznienie NAPEWNO jakies bedzie, bo to budowa a nie produkcja srubek...itp.itd. Potem pilnowanie robotnikow, zeby nie chlali na umor, W PRACY. Zeby nie kradli i nie obijali sie. Zeby bylo zgodnie z projektem, nawet jesli Wiesiek i Czesiek chca zrobic po swojemu, bo tak im wygodniej i co beda sobie roboty dodawac. Spinanie terminow prac z dostawami materialow. Oraz z decyzjami klienteli. I z platnosciami. Zaprawde: CIEZKA ORKA. Jak pracuje sie w zespole to Mateusz pokrzykuje na robotnikow, Baska pilnuje klientow a Paweł nadzoruje dostawy. Jak pracuje sie samej... to można się zajechać! O!
Sama Doro piszesz ile masz stresu z Jotem a przeciez nie budujecie domu, TYLKO remontujecie. I to na raty, na spokojnie, nic Was nie goni. Bo kazdy dziala w swoja strone, w swoim tempie. Przy budowach i remontach, kiedy ludzi jest wiecej... zgranie wszystkiego to potezny wyczyn. Klientela tego nie wie, nie rozumie. Nigdy nie docenia, zawsze pogania, utrudnia. Trzeba przezyc iles takich budow/remontow zeby nabrac filozoficznego dystansu. Ale nawet wtedy klientela NIE ROZUMIE. Choc sadzi, ze wie WSZYSTKO. No i dlatego wlasnie odeszlam z zawodu. Bo ja lubie swiety spokoj. I kocham projekty, ale nienawidze tego stresu z kazdej strony. Takze poki co planuje zrealizowac sie prywatnie w remoncie najpierw mieszkania, potem domu. I moze poczuje sie spelniona?
U nas slonce! Chlodno! Milej soboty!
N.
Nupkowa, projektujesz budynki czy wnętrza?
UsuńWnetrza projektowalam. Budynkow nie lubilam...
UsuńN.
Cześć Kurniku.
OdpowiedzUsuńWreszcie forma wraca, chyba po miksturze Pantery. Wyleżałam się dziś za wszystkie czasy prawie do 15.00. Mniej kaszlę, mniej smarczę, będzie git.
Słoneczko cudne i lekki mrozik, ale w nocy było -8.
Miłego dnia.
Bezowo, super, oby tak dalej w stronę zupełnego wyzdrowienia.
OdpowiedzUsuńnie wiem czy w nocy był mróz, ale w dzien mimo 5 na termometrze,słonka i błękitu, wiał dosc mocno mroźny wiatr, było zimno,że hej.
Bezowa, i po naszych fluidach!
OdpowiedzUsuńHanuś, no jasne, że po Waszych codziennych fluidach ♥♥♥ Nie mogło być inaczej.
UsuńA ja dzis bylam w klubie dla szczeniaczkow (ja to nazywam puppy disco), u Coreczki niedaleko jest taki jakby Leroy z przyczepionym centrum ogrodniczym, ktory ma dzial zoologiczny. i co sobote odgradzaja przestrzen miedzy polkami, dla wlascicieli stawiaja opakowane bele trocin dla chomikow - do siedzenia, wpuszczaja naraz z 6 pieskow, sa tam zabawki i ma nastepowac socjalizacja sczzeniaczkow. CUDNE bylo. Cudne naprawde. Poznalismy szczeniaczki takie jak psina Coreczki, a jako, ze to jest krzyzowka spaniela i pudelka, to w zasadzie nigdy nie wiadomo, JAKI piesek bedzie. Bylo chyba 4 takie, kazdy inny! jeden byl czarny i spanielowaty zupelnie, okazala sie psinka nietowarzyska, inny piesek jej zupelnie nie przypadl do gustu i zaczela gryzc, towarzystwo poszlo albo w - uciekam, gdzie pieprz rosnie, badz - gdzie sie bija? Juz lece! A nasza latala miedzy psami i kochala wszystkie, potem do ludzi - kochala wszystkich. inny piesek postanowil zamieszkac pod nogami Coreczki i nakazywal sie miziac - piekny - czarny pudelkowaty z blond wasami. tylko wasy, brodka juz nie. Po takich ekscesach i zaprzyjaznieniu sie, psina odpoczywala przez reszte dnia. My tez, hrehrheher.
OdpowiedzUsuńA to ciekawostka:)
UsuńTo bedzie Psinka madra i urocza, jak dorosnie:) Zawsze zalowalam, ze nie mialam moich psiakow od dzieciecosci... Ratowalam bezdomne, wiec bralam dorosle... Fajnie moc nauczyc wszystkiego psa, oswoic go, ulozyc...
UsuńN.
A ja dopiero weszlam , przeczytalam i od razu dreptam do alkowy.Pozno juz a raczej wczesnie, tak mi jakos zeszlo na czytaniu ksiazki. Wchodze cichutko zeby Was nie zbudzcic.
OdpowiedzUsuńPiękny obrazek, ale koty najpiękniejsze! ❤️
OdpowiedzUsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńSłonecznie, -2 i paskuda paskudna. Przestało wiać to nie ma co wywiać, szkoda.
Miłej niedzieli.
-1, wieje, ale slonce od rana, czyli jak wczoraj, trzeba w czapce śmigać.
OdpowiedzUsuńDobrej niedzieli.
Huragan obiecywal, huragan doszedl....
OdpowiedzUsuńDo nas to tam nie za wiele dotrze, bardziej nad morzem odczują, u nas dziś pieknie ,ale zimno mimo obecnych 7 st. ma się rozpadać jutro. Wieje często,jak to w terenie górzystym.
OdpowiedzUsuńDo mnie huragan doszedł nad ranem, na razie wieje aż szyby trzeszczą, ma być gorzej ale temp. +5.
OdpowiedzUsuńWłaściwie to taka wichura tylko bo drzew raczej nie połamie, troszkę je tylko przygina.
Doczytalam wlasnie, że ma napierdzielac najbardziej w nocy,u nas tez 120 km na h.Na razie zadnych ostrzeżen przez telefon nie ma, ale ponoc 3 st zagrozenia na naszym terenie.
OdpowiedzUsuńNo wichur się wzmaga. Ulice puste, nie ryzykuję wyjścia.
OdpowiedzUsuńU mnie piz..i jak w kieleckiem, Orkan juz tuz tuz... Jutro dzieci maja nie isc do szkol, koleje jada wybiorczo i z polowa predkosci, ale wsrod ludzi ironia nie znika i daja sobie dobre rady: wystaw smieci przed dom, Orkan ci wywiezie za darmo :))
OdpowiedzUsuńJa, jako strachajlo, boje sie zjawisk przyrodniczych, wiec mi tak jakos lyso...
Siedze w jadalni, bo tu najcieplej, lampa najplepsza nad stolem i nie slychac jak wiatr gwizdze i lomoce zaluzjami. No i do czajnika blisko :)))
u nas 43km/h, łomoce mi tu siatka budowlana za oknem.
UsuńByłam u kol.R,dopiero wróciłam.
Trochę wieje, ale nie aż tak. W ogóle to boję się mocnego wiatru.
Usuńa ja widzialam dwa drzewa obalone huraganem - niezle... teraz cisza zupelna...oko cyklonu czy poszlo do Was nastepnym rzutem?
UsuńPowiało ale na razie słabo, tyle, że paskudę pogoniło. Wyciągnęła mnie koleżanka do muzeum Czartoryskich, po dwóch godzinach percepcja mi siadła, ale Damę zaliczyłam po raz kolejny.
OdpowiedzUsuńW domku po obiedzie padłam. Wolę jednak wystawy z kilkoma eksponatami, tam mają duże zbiory i trzeba by po kawałku. Piękne prace Norblina mnie zachwyciły.
Miłego wieczoru.
U mnie jeszcze nie wieje, chociaż alert był. Ale pewnie coś będzie, bo mnie łupie.
OdpowiedzUsuńKłopot z tym styropianem, zostawiłabym zakładowi oczyszczania pod drzwiami.
Będę oglądać trochę Oskary.
Mika, powoli dojrzewam do takiego ruchu względem styropianu.
OdpowiedzUsuńŚwiatło mryga, mus się rozłączyć. Nie dajcie się wichrom!
OdpowiedzUsuńWitam z rana i melduję, że wieje, ale chyba nie jest tak źle. Spałam szybko i w 2 godz się wyspałam. Po 8-mej wybieram się w świat, mam nadzieję, że mnie nie porwie.
OdpowiedzUsuńMiłego i spokojnego poniedziałku i całego tygodnia życzę.
Wialo porywiscie,ale nie az tak zle jak zapowiadano, no ale mieszkam w dołku,to az tak tego nie odczuwam.Teraz tez wieje ale slabiej i pada deszcz.
OdpowiedzUsuńBezowo, wiem, e musisz wyjsc, ale po przeziebieniu, to nie za dobrze.
No i Bezowa,sie nie odzywa, jak juz poszla, to ho, ho...
OdpowiedzUsuńTu raz,slonko, raz chmury,,przestalo padac a wieje srednio. Biore sie do roboty,później mam zamiar wyjsc przewietrzyc sie po tych zapachach.
Wyglada na to, że sama do się gadam, wywiało kurki dzisiaj na dobre.
OdpowiedzUsuńPisalam 2x i wywalalo mnie!!! No to zamilklam i tyle. O! I kupilam nowa mysz, bo bez myszy nie umiem pisac na lapku:D Takze nawet jak myslisz, ze jestes sama, to nie jestes :)
UsuńN.
Jestę i gadam, chociaż tutejsze życie towarzyskie za chwilę mnie wykończy!
OdpowiedzUsuńHe, he a miało być sielsko, anielsko i...pusto.
UsuńNo właśnie, Ewa2, a tu ode imprezy do imprezy!
UsuńHano, karnawal jest! Nie zaluj sobie! (ale nie naduzywaj;) bo zdrowie potem sie zemsci na Tobie;) czego Ci nie zycze!
UsuńN.
Krucabanda, wiało jak jasny gwint. Stawiłam opór i załatwiłam sobie dziś wszystko. W Pepco ramki dla Bezy i dyploma zakupione, jutro Hanuś oprawię. Jeszcze by z tym srajfonem pojechać do naprawy, ale może końcem tygodnia, bo mi się jutro niekce.
OdpowiedzUsuńDobranoc.
A tu JAK lunelo i powialo po poludniu, to prawie jak wczoraj. dobrze, ze w cieplym domku siedzialysmy.
OdpowiedzUsuńOpakowana, ale gdzie Ty teraz wlasciwie rezydujesz, tamuj czy tu?
UsuńHano, hrhrehre
Ani tu ani tam, u Coreczki bylam, wrocilam wlasnie dodom (uk)
UsuńO ja Cie kręcę:)))))))
UsuńU nas też lało, grzmiało, gradem sypało, śniegiem i deszczem, normalnie było wszystko. I ciepło.
OdpowiedzUsuńZ Opakowaną to nigdy nic nie wiadomo, ale chyba jest Tam.
OdpowiedzUsuńA mnie się udało dzisiaj nabyć 2 "beznadziejnie tanie" materiały w outlecie materiałowym, to jutro szycie.
Poza tym jak nie wieje to jest +8, jak wieje to 0 i pada.
Ja w koncu nie wyszlam z domu, ale jutro już muszę.
OdpowiedzUsuńA ja nie muszę! Będę się wylegiwać do południa!
OdpowiedzUsuńHana i to jest to, że się nie musi!!
UsuńPopieram.
UsuńBacho, a co masz w zamiarze szyć?
OdpowiedzUsuńJa do glupich serwet pod talerze nie moge się zabrać, a to tylko trzeba przyciać i popodwijać, mam plany i je odkładam.
Wypenienie do parawanu.
OdpowiedzUsuńMiało być wypełnienie.
OdpowiedzUsuńBacho, że też nie masz bloga i zdjęć prac nie pokazujesz,buuuu.
UsuńDzisiaj już mówię wszystkim dobrej nocy.
OdpowiedzUsuńDobranoc!
OdpowiedzUsuńDzień dobry we wtorkowy ranek. Za oknem biało, ale są dwa stopnie na plusie i topnieje wszystko. Wichur zelżał, a my z Gutkiem do obowiązków. Udanego dnia.😘
OdpowiedzUsuńDzień dobry, a ciemno jak wieczorem, światło trzeba świecić.
OdpowiedzUsuńLeje jak z cebra, wieje aż huczy, jak ta malutka do przedszkola pójdzie, aż płakać mi się chce.
Spokojnego dnia życzę.
Cześć, pada i wieje, 1 st, slonce czasem zza tych chmur wyglada, chyba bedzie podobny dzien do wczorajszego.
OdpowiedzUsuńU mnie na razie słońce, ale widzę straszną, czerwonawą chmurę. Apokalipsa normalnie.
OdpowiedzUsuńDeszcz,snieg,słonce,pogoda wariacka, nie chce mi się wychodzić,ale śmieci do wyniesienia,zakupy do zrobienia, musze jakoś sie wygrzebać,ale na razie piję kawę na rozkręcenie:)
OdpowiedzUsuńJa tez sie rozkrecam wlasnie, pijac kawe..za oknem. niezachecajaco, dzisiaj nie wychodze, cos tam mam zrobic internetowo wiec zrobie a potem ...eeee...zobacze. Naloze farbe na wlosy, jutro ide z przyjaciolka na Parasite, musze jakos sie prezentowac.
UsuńNo to rozkrecajmy sie!
Grażyna, delfinki jutro polecą!
UsuńTak!!? jak siem cieszem. MAsz adres...?
Usuńpfff, pewnie! W końcu mamy wspólnego kuriera!
UsuńGrażyna, i dobrze, że wtedy nie wysłałam, bo w międzyczasie znalazłam jeszcze trzy. Będziesz miała delfinarium!
Usuńojej! to dobrze bo potrzebuje 6!
Usuń:-)
OdpowiedzUsuńRozkrecilam sie, po kawie wyszlam z domu i dopiero wrocilam, akurt sie rozpogodzilo ,tzn.nie padal deszcz, tylko czasem krupki sniegu, ale fajnie, dotlenilam sie, a teraz jeeeeeść!
OdpowiedzUsuńPogoda u mnie sucha, nic nie leje, ale wiatrzysko nadal duje. Wylegiwałyśmy się z Beza do południa, potem zrobiłam obiad. Wszystko było na czas i...jak sobie pomyślę, że jeszcze nie tak dawno w taką pogodę musiałam iść do huty - jestem szczęśliwa, że już nic nie muszę.
OdpowiedzUsuńMiłego popołudnia.
Nie rozkręciłam się przez cały dzień, głowa mnie boli od wczoraj. Niezbyt strasznie, ale przez cały czas. Trochę ogarnęłam po fachowcach (byli!!!) i padłam. Właśnie się obudziłam.
OdpowiedzUsuńNie mam już drzwi stojących w antrejce i podtrzymujących przewracający się wieszak! Nie mam dziury w ścianie w łazience! Wisi lustro, lampa i szafka! Jak to człowiekowi niewiele trzeba do szczęścia! A bałaganu narobili jakby co najmniej wyburzali ścianę.
Hurrra!!!
UsuńN.
Hip, hip kurrrra!!!!👏😍
UsuńNajważniejsze, że zrobili, a sprzątanie po sobie powinni mieć w zakresie obowiązków.(pomarzyć zawsze można) Pogoda była dzisiaj szalona, nie rozkręciłam się i nie wyszłam z domu.
OdpowiedzUsuńNasi Ukraińscy mają obowiązek posprzątać, a wygląda to przykładowo tak. Na przedpokoju przewiercali się przez dwa 40 cm ceglaste mury. Cały przedpokój tonął w ceglastej kurzawie która osiadała na foli. Pracownicy powinni mieć odkurzacz, ale go oczywiście nie mają więc po skończonej pracy jeden z nich wziął miotełkę i zamierzał nią pozrzucać na podłogę co większe zwały czerwonej kurzawy osiadłej na foli, aby ją potem na podłodze pozamiatać. Taka kurzawa zanim by spadła na podłogę to znowu by sobie pofruwała w powietrzu, więc prawie siłą go od tego odwiodłam i sami żeśmy odkurzyli odkurzaczem ;)
UsuńGeneralnie zmiatają naszą miotłą z grubsza, potem niestety trzeba poprawiać, ale meble przesuwają sami ;)
Wczoraj był sądny dzień, mama od samego rana miała humory i zwidy. Potem przyszedł pan do łatanie zaprawą dziur, zajął się pracą, mamusia w tym czasie dawała popalić. No i przyszedł następny taki nadzorujący prace nad instalacją, aby powiedzieć, że wylot na korytarz jest w złym miejscu i oni muszą kuć w innym. A mówiłam ćwokowi, że tam nie ma kominów i spokojnie mogą kuć bliżej. Oczywiste więc, że nie okazałam hura optymizmu i przypomniałam o moich uwagach. A potem pokazałam naszą nyżę w której mają przeprowadzać pion z wodą, a która jest tak dokumentnie zapchana jeszcze przez mego tatusia, że tam nie da się nic przestawić aby zrobić miejsce na front robót. Powiedziałam, że możemy to ewentualnie przerzedzić jak dostaniemy w końcu piwnice w zamian za tą, którą nam zarekwirowali na węzeł cieplny. Facio powiedział, że nie ma takich uprawnień i poleciał po inspektora. Gdzieś po godzinie przyleciał z dwoma innymi, ten nadęty jak ropucha to był pan inspektor i...zaczął traktować mnie z góry. Ot jakaś baba histeryczka, którą należy usadzić, nie był chamski, TYLKO niegrzeczny ;) Jednakoż dałam radę dać odpór hehehehehe i stanęło na tym, że mniej więcej za tydzień dostaniemy w końcu naszą piwnicę. Nadęcie pana inspektora i cała ta sytuacja mimo wszystko mnie rozbawiła :)
Korzyść z tej całej historii jest taka, że w końcu zmobilizowaliśmy się, aby uporządkować naszą stajnię Augiasza bo guana w naszej nyży co prawda nie ma, ale jest masa innych różności ;)
Jeżu, Marija, chybabym utłukła.
UsuńMaria, następnym razem utłucz! Ja bym już miała głowę spuchniętą jak wiadro, a Ciebie to rozbawiło i widzisz pozytywy, więc nie jest źle:) Oby tak dalej!
UsuńMoze podeslemy jakis mlot zebys utlukla...
UsuńTo dobrze, że ten inspektor był tak nadęty i przez to zabawny, bo jakoś nie mam ochoty reszty życia spędzać w tiurmie przez jakiegoś bubka ;)
UsuńOpakowana dzięki, ale młotów ci u nas dostatek i siekierki też som ;)
Mario czy nikt Ci nie pisal, ze nie umie przeczytac Twojego tekstu (bo jest dla niego zbyt dlugi)??? :P Ja Cie lubie czytac! Pisz, pisz. Mam nadzieje, ze nie doczekasz sie takiego komentarza...
UsuńN.
Dodatkowym smaczkiem jest to, że facjata inspektorka wydała mi się znajoma, podejrzewam, że chodził do tej samej co ja budowlanki ;)
UsuńMarijo,a to Ci numer.
UsuńNupkowo, e tam, ja uwielbiam dlugie komentarze:) A tu są specjalistki od owych,patrz Opakowana:)))))))))
Doro: dzis zajrzalam jak widac kom.na tel. I to moze byc przyczyna! Bo faktycznie te dlugie na tel.wygladaja jak tasiemce:D Ja zwykle pisze na lapku, wiec dobrze mi sie czyta, no i lubie dluzsze opowiesci, niz telegraficzny skrot. A Opakowana ma styl nie do podrobienia i zwykle smieje sie do lez:D
UsuńN.
Hano,,najważniejsze , że juz zrobili, niestety u nas to jeszcze nie zawsze fachowcy sprzątają po sobie, ale sie zdarza.
OdpowiedzUsuńTeoretycznie posprzątali, tzn. zebrali co większe kawałki gruzu spod płytki. Zapomniałam zabrać stamtąd taki maniuni kaloryferek, a panom nie wpadło do głowy, żeby go przestawić i kuli nad nim, a cały ten syfilis leciał sobie beztrosko. Pół dnia go czyściłam. Latali w tę i nazad na zewnątrz, do auta i nanieśli mi ze trzy tony błocka. Nie mówiąc o tym, że nie zamknęli bramy i Wałek skorzystał, aczkolwiek nie zdążył zniknąć. I tona pyłu z cięcia płytek na podłodze, żeby osadzić drzwi. O pyle z wiercenia ordynaryjnych dziur nie wspomnę. Dopust boży, ale mam com chciała!
OdpowiedzUsuńRety, to faktycznie, dobrze, że juz po!
OdpowiedzUsuńRemonty są fajne, ale takie maniunie. Pół roku "mieszkałam" z budowlańcami, a może i więcej. Przewracałam tylko pudła, w których było wszystko spakowane. Jeden to stał się tak zaufany, że zostawał sam w domu, jak wychodziliśmy do pracy i szkoły. Miał swoje klucze. Dobrze, że to się skończyło. Jest jeszcze kilka prac do zrobienia, ale nic pilnego, na szczęście. Dlatego nie palę się do nich.
OdpowiedzUsuńSen o NY jest wspaniały! Kotki też:)
Dobrej nocy!
Stanowczo nie nadaję się do mieszkania w remontowanym. Dorocie to dobrze, tyle pokoi, to w syfie nie musi spać i latać z meblami tam i nazad, bo przejść się nie da.
OdpowiedzUsuńNa jesieni 2018 r. przerabiali instalację elektryczną w całym bloku i przekuwali się z klatki schodowej do każdego mieszkania, mieli takie ustrojstwo (odkurzacz), co wyłapywało wszystkie gruzy i pyły, ale wiadomo, że trzeba było potem po swojemu posprzątać. Do wymiany okien przyszli z własnym dywanem, miotłą, szufelką i odkurzaczem, byłam w szoku. Nie musiałam nic zabezpieczać folią. No ale to już prywatna firma, która ma ogromną konkurencję na rynku, więc się starają.
Nie raz tak było,ale teraz tak, nie muszę.
UsuńDzień dobry z rana. Wietrzenie odbyło się zgodnie z planem. Ja najpierw do lekarza, Gutek będzie pilnował gospodarstwa, a po lekarzu, Gutek do Mamci, a ja z lekkim poślizgiem do huty.
OdpowiedzUsuńMarija, ja bym utłukła pana inspektora i innego bubka. Szacun dla Ciebie, że przeżyli, bo bym ich spuściła po schodach.
Cześć Kurencje, u nas pobielone lekko. Wichur nas nie wywiał w kosmos, chociaż próbował z całej siły. Jeszcze dzisiaj ma wiać mocno, ale chyba to, co urwane, już się urwało, a to co spadłe i odleciane, spadło i odleciało z niedzieli na poniedziałek.
OdpowiedzUsuńMamy tutaj spore zamieszanie i nerwy, myślę, że jeszcze trochę potrwa, zanim sytuacja się ustabilizuje. Nie rozumiem co niektórych ludzi... Ale przecież wszystkiego nie da się zrozumieć.
Więc nie będzie mnie tu pewnie przez dni parę. Miłego dnia, Drobie.
Dzień dobry. Jeszcze godzinę temu świeciło słońce, teraz przywiało chmury, jest 4 stopnie, paskudy nie ma. Dzisiaj już muszę z domu wyjść. Dobrego dnia życzę.
OdpowiedzUsuńWstaje patrze, snieg pada,telefon pookazuje 1 st i mrozny wiatr, wiec odczuwalne -6, nawet bialo sie zrobiło, ale juz wyszlo slonce, wiec pewnie wszystko prędko się stopi.
OdpowiedzUsuńUdanej środy.
4 stopnie, piekne slonko, wichur, a ja do huty. DZIEDOBRY!
OdpowiedzUsuńDo Dory: ja mam bloga ale go nie uzywam, zalozylam go tylko po to zeby moc w Kurniku pisac.
OdpowiedzUsuńAle moze rzeczywicie zaczne cos na nim pokazywac.
Koniecznie. Chętnie pooglądamy i poczytamy.
UsuńDobry pomysl! Ja tez sie zastanawiam czy zdjec Nupcia nie wrzucac :) no, moze tez czasem robotek? Nie wiem czy cos bym pisala bo aktualnie komentarze mnie ciesza, interakcje, a nie tylko monologowanie... pomysle jeszcze, ale jak zalozysz bloga - daj znac - bede zagladac :)
UsuńN.
Bacho, toż to najwyższy czas!
UsuńNupkowo, zakładaj i wrzucaj co chcesz a my będziemy do upojenia komentować.
UsuńNo wiesz Bacha co?! To my nóżkami przebieramy, żeby zobaczyć co wyczyniasz, Ty masz nawet miejsce i nie pokazujesz??? Dawaj!!!
UsuńNupkowa, to nigdy nie będzie monolog! Z Kurami???
UsuńDokladnie tak,prezesowa wi co godo:)
UsuńBacha, czekam na tego bloga:)
UsuńO, i na Nupkowego tez:)
UsuńCzekam na wene tfurcza z tym blogiem;) No i na Bache - ma pierwszenstwo :)
UsuńN.
Zajeta jestem dosc mocno... po podwyzszeniu dawki hormonu odzylam! Czyli kontrole tsh musze nadal robic co 3 mce a nie rzadziej! Pogoda ...ujowa! Wieje, jakby sie kto powiesil! Zimno jest przez to, choc mrozu nie ma. Ma snieg padac, ale moze to tylko deszcz bedzie? Na razie pochmurno.
OdpowiedzUsuńPrzypaletal sie do mnie taki jeden. Rozwodnik. I najmadrzejszy chlop w calej wsi. Pogonilam! Jak ja mam juz alergie na takich nadetych bufonow, co to wiedza WSZYSTKO! agresor mi sie wlacza normalnie! Kobiecie ostatecznie wybacze, najwyzej pomysle: no madra to ty kochana nie jestes... ale na chlopow-despotow-bufonow-cholerykow itp. mam juz taka wysypke, ze lepiej zeby sie nie zblizali:P bo ja spokojny czlowiek jestem, ale jak kto wejdzie mi z droge... lepiej zeby zwiewal w podskokach:D
Nupcio przezyl w zdrowiu epizod smieciarza :) Ma zdrowie chlopak! Ale takiej produkcji to u niego dotad nie widzialam :DDD
Milego dnia!
N.
Hrehrehre,a pewnie chcial sie pokazać chłopina z tej strony,ze jaki on macho i w ogóle,a ty go na drzewo spusciłaś;))
UsuńOj,jak z Nupcia taki śmietnikowielbiciel,to oczy dookoła glowy trzeba miec na spacerach.
Doro: ja nie wiem co z tymi chlopami w Pl? Wszyscy wybrakowani? Nie wiem czy bylby inny potem, a to bylo pierwsze zle wrazenie? Moze jednak warto ufac swojej intuicji? Takie podskakujace koguciki czasem mnie smiesza, ale ten mnie po prostu wkurzal! Nie pogadasz z takim, co wie WSZYSTKO!:P Po eks-zonie chyba juz powinien mniej bledow popelniac?...Z jakiegos powodu w koncu go zostawila...
UsuńNupcio sobie diete urozmaicil na przedwiosniu:D balam sie patrzec co z niego wychodzi, ale szczesliwie nie zezarl szkla, kosci chyba tez nie ani zadnej chemii. Musze byc czujna... ale to tez oznacza, ze on bidak niedojadal. Czyli ma epizod glodu za soba pewnie? I zywienia sie smieciami?
N.
Zwariowana pogoda. Wychodziłam z domu, świeciło słońce, potem biała kasza leciała za kołnierz, potem znów słońce i deszcz ze śniegiem i tak w kółko. Wieje przy tym porządnie.
OdpowiedzUsuńMoże jak by Bacha i Nupkowa zaczęły pisać, tutaj by się tak prędko nie zapychało?
U nas rasowy snieg padal,i nawet gdzieniegdzie ciutki zalega.
UsuńU nas snieg z deszczem byl. Ale nie ma sladu.
UsuńEwo: masz na mysli, ze ruch z Kurnika przenioslby sie na nowe foto-blogi czy tez to, ze Bacha i Ja zapychamy Kurnik?:DDD
N.
Miałam na myśli częściowe przeniesienie, chodziło mi o tempo zapychania, może by nie było tak szybko. Zapychamy wszystkie.
UsuńNo i wieje nadal, ale przynajmniej nie boli mnie głowa. Jutro ma przestać. Byłoby dobrze, bo muszę udać się do P-nia.
OdpowiedzUsuńU nas cały dzień było mokro. Teraz też. Gaszę!
OdpowiedzUsuńTo dlatego sobie po ciemku dziob obijam!:D Zasnelam wieczorem i obudzilam wyspana o 1! I co teraz???
OdpowiedzUsuńN.
Dzień dobry.
OdpowiedzUsuńJeszcze godzinę temu niebo było czyściutkie, teraz już się pojawiły chmurki. Wieje umiarkowanie, 3 stopnie.
Miłego dnia.
Cos pada...snieg tak jakby,,,wieksze i mniejsze platki, tez i krople deszczowe..to tak,by usmyslowic sobie, ze zima, ale tylko ulotna, w przenosni i doslownie. NA trawce bialo nie bedzie...
OdpowiedzUsuńDzien dobry!