czwartek, 2 maja 2019

Gdzie byłam, kiedy mnie nie było

Byłam otóż w pięknych okolicznościach przyrody na tajnych urodzinach. Tajnych dlatego, że jubilatka nie miała o niczym pojęcia. Na miejsce kaźni została dowieziona z zawiązanymi oczami, a nadmienić trzeba, że była to trasa licząca 80 km. Tak więc tajna operacja powiodła się w pełni, było mnóstwo znajomych, a jubilatka puakała jak bóbr.
Zezwoliła na pokazanie zdjęcia, co z radością czynię. Jubilatka pod pachą koleżanki I.:

Okoliczności przyrody to niespełnienie moich marzeń! Dom nad jeziorem z własnym dostępem do wody!
Taki jest tam widok z okna. Nie widać tego na zdjęciu, ale do jeziora schodzi się z wysokiej skarpy po stopniach z belek:




Do prozy życia wróciłam skrobiąc kredens. Najpierw wypróbowałam kolor na niewielkiej szczynce - byłam sprytniejsza niż Bacha, hrehre, która trzy razy skrobała szafę, bo nie podobał jej się kolor. A i tak nie wiem, czy farba kredowa będzie się trzymać na akrylowej, a całego skrobać mi się nie uśmiecha. W końcu to już jedenaste życie tegoż kredensu. Próby z woskiem przeszedł pozytywnie, ale najlepszym testem są pazureiry Czajnika - nie dał się jednak na to namówić. Mogę Wam pokazać kredens w trakcie, a co tam! Wygląda tak paskudnie, że po wykończeniu tylko bardziej Was zachwyci!

Zobaczę jak się zaprezentuje kolor po drugim malowaniu i albo przyciemnię czarnym woskiem albo nie. Albo w ogóle arrivederci Roma!
Wczoraj w nocy odkryłam, że glina, którą przechowuję od półtora roku, nadal nadaje się do lepienia. No to lepiłam długo w noc, a co, to już całkiem inna historia. Zdradzę tylko, że ma to związek z tym oto przepięknym kawałkiem drewna:


Pieniek znalazłam rok temu w kotłowni i wystawiłam na zewnątrz, aby warunki atmosferyczne zrobiły swoje. Warunki się spisały, teraz łatwo da się go oczyścić z kory. Pod spodem jest piękne, jasne i gładkie drewno.
Możecie zgadywać co mi chodzi po głowie. Marta, nie mów!
U Was też tak zimno? Bo że nie spadła ani kropla deszczu, to już nawet nie wspomnę. Muszę lecieć do Kuriozy podlać to, co w swej niefrasobliwości posadziłam...

153 komentarze:

  1. Impreza i pomysł wow, miejsce wow, setne życie kredensu wow, Czajnik wie co robi, gdy odmawia!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Felka, on odmówił dlatego, że miał zamiar puścić pawia na klawiaturę oraz mysz, co też uczynił. Wybrałam niedobry moment. Na razie wszystko działa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmmm, a może to była Czajnikowa demonstracja, że nie ze mną te numery???

      Usuń
    2. Felka, jesli chodzi o Czajnika, wszystkie opcje biorę pod uwagę.

      Usuń
    3. Pawia. Mysz powinien puścić. zwłaszcza na mysz. U nas też zimno a od jutra opady śniegu, a potem majowe przymrozki. Juhuuu!

      Usuń
  3. Intryguje mnie ten kredens i ciekawa jestem efektu koncowego. Nawet nie próbuje zgadnąć co będzie z tego pieńka, choć chętnie zobaczę dokończone dzieło. Mam też taki, może ciut większy i robi za kwietnik. Mam tylko problem z blatem, Hana może doradzisz mi co najlepiej pasuje do takiego pniaka jako blat? Deska, szkło, a może jeszcze cos innego ?

    OdpowiedzUsuń
  4. W pieñku dostrzeglam postać z rekami zaslaniajacymi twarz,oczy.
    Jestem ciekawa kredensowego efektu koncowego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hrehre, Dora, ja też jestem ciekawa, i to bardzo! Pieniek tak wygląda na zdjęciu, w realu nie jest tak oczywisty.

      Usuń
    2. A dla mnie wyglada jak serce.

      Usuń
  5. EwaKos, pieniek stoi w domu, czy w ogrodzie? Jeśli w ogrodzie, to płaski kamień albo nic, najlepiej wygląda w zieleni, na ziemi. Można pod spodem zakopać np. ze dwie cegły i lekko zamaskować je piaskiem/ziemią, żeby pieniek nie ciągnął wilgoci od spodu, to dłużej postoi. I w ogóle najbardziej skuteczna jest metoda prób i błędów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieniek stoi w domu, jest sporo większy od Twojego i chcialam, żeby robił za stolik:)

      Usuń
    2. EwaKos, kompletnie źle zrozumiałam. Jeśli to ma być stolik, to drewno jak najbardziej, a najlepiej gdyby pieniek tak wyrównać, że te wszystkie wypustki byłyby stołem (stołami). Albo poszukaj plastra takiego urżniętego z innego pnia, ale wtedy nie będzie widać, że pieniek jest fajnie pokręcony. Więc może jednak grube szkło?

      Usuń
    3. Dzięki za radę, podoba mi się pomysł z grubym szkłem, bo będzie widać pniaka. Powiedz mi jeszcze czy malować go czymś bezbarwnym, czy zostawić taki jaki jest, tyle że kurz wchodzi w jego zakamarki i czyszczę go pędzelkiem.

      Usuń
    4. EwaKos, na kurz rady ni mom. Zawoskuj go bezbarwnym woskiem, to ułatwi odkurzanie i nie zmieni specjalnie barwy drewna. Trochę ściemnieje i tak, ale wosk daje jedyny w swoim rodzaju matowy i aksamitny połysk, o ile połysk może być matowy:)

      Usuń
    5. EwaKos, powoskuj ze trzy razy w odstępie - powiedzmy - 24 godzin, a każdą warstwę, przed położeniem następnej, poleruj szmatkom jakom miętkom.

      Usuń
  6. Kurdebaaalans ale ładne miejsce! Jeszcze z dostępem, hmmmm! Pomysł na urodzinki jak talala :)). Nieno, ten kredens nawet teraz wygląda na fajowy ( że będzie fajowy znaczy ). Nie mam fioletowego pojęcia co będzie z tej bryły korzeniowej. W tej materii mam małą wyobraźnię. Ufam jednak, że biorąc pod uwagę twój talent do przeobrażania niczego w coś będzie to jakaś fantastyczna rzecz. Np. misa łapiąca deszczówkę usytuowana na korzeniu tak dla jaj. U nas też susza. Te deszcze omijają nas choć na południu to chyba zdrowo polało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lilka, impreza była że aż! Jak w amerykańskim filmie:) A miejsce to bajka. Cisza, las dookoła, żadnych bezpośrednio sąsiadów za płotem, marzenie!
      A pieniek jest bardzo inspirujący i mozliwości ma ze sto!

      Usuń
  7. Pomysł tajnej imprezy super ☺️ a jeszcze takie piękne miejsce to już w ogole 😉
    Kredens może się w końcu obroni i przeżyje kolejną metamorfozę 😉
    A Czajniczek - niuniek kochany 💗 i nieznośny, jak to kot... Znamy doskonale takie zachowania, chociaż klawiatura u nas nigdy nie była przez kota zaznaczona 😂😂😂 jak na razie 😉 ale inne miejsca to i owszem, hitem był rzyg na koc, który ma franiowy kolor, więc jak ten wypluł kłaki, to nie były widoczne. Taki dyskretny 😂
    Nad morzem pada. Może i do naszego wysuszonego regionu dojdzie....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidka, kredens ma jedną z ostatnich szans, bo wlecze się za mną całe życie i trochę mi obrzydł, dlatego szukam korzystniejszej wersji.
      Kocirzyg miałam już chyba wszędzie, ale najbardziej spektakularny pozostaje ten z góry regału na książki poniżej:)))

      Usuń
    2. Masz Ty z temi kociambrami 😂😂😂

      Usuń
    3. Lidka, a kto nie ma? Chyba że nie ma kociambrów.

      Usuń
    4. No muszem Cię zmartwić - ja nimom z Bezą takich rzygowych kłopotów, po prostu ona nie robi tego. Za 4 lata, co ją mam, to dwa razy z parapetu, na środek pokoju haha. Kizia-Mizia zachowywała się jak normalny kot, pawiowała często.

      Usuń
    5. Bezowa, to ciekawe! Nie znam kota, któren nie puszcza kocirzygów.

      Usuń
  8. Znaczy ten pieniek ma we wspolpracy z glina, ktora po odlezeniu w odstawce jeszcze dziala, stworzyc jakies wiekopomne dzielo? Albo zle zrozumialam i maja tworzyc dziela niezalezne od siebie?
    A mnie sie podobal szary kredens i nie rozumiem Twojej don niecheci. Sfendzom pazureiry, sfendzom do psocenia? :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hana jak nie zacznie jakiś poprawek, to jest chora i paluszki Ją swędzą. 😄 Nie mam bladego pojęcia, co może być z pniaka😯😄

      Usuń
    2. AMP, Boguśka wie co mówi. Pazureiry sfendzom jak zaraza, a szary kredens był grzeczny, nijaki i nudny.
      Pieniek będzie współpracował z gliną, i ofszem. Taki bardziej Mitoraj skrzyżowany z Hasiorem.

      Usuń
    3. A ino nie instaluj ptactwa plonacego, bo iskre zaproszysz i bezdomna sie ostaniesz. Stawiam zatem na banana, bo ostatnio zrobily sie modne, bedzie banan na pienku, taka apoteoza ofiary owocowej, skladajacej glowe swa katu. Czy banany majo w ogole glowy?

      Usuń
    4. AMP, spoko, żadnych płomieni. Banan ma głowę, oczywiście, w górnej części, jak wszyscy.

      Usuń
  9. U mnie zimno jak cholera. Wyje wiatr. Brakuje tylko wilków. Zaczęło kropić. Susza okrutna.Rob oty huk a pogoda pokazuje faka. I ogólnie mnie to wnerwia jakoś. Mlecze się zamknęły i nie idzie zrobić miodku. Drę oazurami świńskie ziele(podagrycznik) bo muszę przebudować nasadzenia wzdłuż ścuany. Ten podagrycznik zarósł wszystko. Piekny kolor na kredensie będzie.Jużem w łóżeczku.

    OdpowiedzUsuń
  10. Okolica marzenie, a pniak skojarzył mi się z....sercem, takim z rysunków anatomicznych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2 to samo chciałam napisać i tak sobie myślę,czytając po kolei gdaki,że mam zdrowotne i anatomiczne skojarzenia.Od pierwszego wejrzenia serce z plansz budowy onego.Jak widać nie ja jedna :)

      Usuń
    2. Nie jedyna. Ja też je zobaczyłam. Może ilość żył i arterii od góry troszku się nie zgadza, ale to jest z pewnością specjalne serce i może mieć rurek ile chce.

      Usuń
    3. Patrzaj pani, myslimy tak samo :)

      Usuń
  11. Ewa2, masz rację! Teraz też widzę serce!

    OdpowiedzUsuń
  12. Marta pomagaj! co to będze? Jak nie powiesz to na "..zbuku" powiem, że jesteś botem :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Lilka, Ty nie strasz Marty, bo ona nieobeznana jeszcze do końca, się na amen przestraszy i tyle jo będziem widzieli!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E..., Hana, az taka strachliwa to ja nie jezdem.

      Usuń
    2. Marta, no niby wiem...

      Usuń
    3. Ale jak Lilka się rozhula...

      Usuń
    4. ...a ja Lilce pomogem to bendom...kurze jaja ;)

      Usuń
  14. Lilka, błagam, nie rób mnię tego! Juz mówię - wiem otóż, co będzie z gliny. Reszty tez do końca nie wiem. Wystarczy, żeby nie robić za bota? Powiedziałam wszystko co wiedziałam, jak na spowiedzi u ojca dyrektora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Pragnę dodac, że ojciec dyrektor z małych liter jest celowo, jakby co.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MM ja już zaczęłam wiadome nazwiska pisać z małej litery co by z moim wyrażeniem uczuć do wiadomej nacji nie zgarnęli mnie na swój wikt i opierunek.

      Usuń
  16. Marta, szkoda, że nie można napisać tego z jeszcze mniejszych liter, nie? A najlepiej w ogóle bez liter.

    OdpowiedzUsuń
  17. No nie wiem, nie wiem Marta i dalej nie kumam co z tej gliny ma być. Czy ten ojciec dyrektor to podpowiedź? To chyba klęcznik. Tak Hana?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, Lilka, nie klęcznik. Pomnik będzie. Mamony i miłosierdzia.

      Usuń
  18. Tak Hana, nie piszemy o nim w ogóle! To znaczy możemy pisać ale bez liter :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Lilka bingo - jak na to wpadłaś? A glina służyć będzie na odcisk kolana, który potem wystawion będzie gdzie trzeba.

    OdpowiedzUsuń
  20. Hahaha, to do MartyMarty ♥
    Co do góry kredensu, to się nie wypowiem, bo to nie mój kolor i jusz. Pieniek śliczny, ale nie mam pojęcia, co masz na myśli w połączeniu z gliną. Zawsze wyobraźnię miałam ograniczoną.
    Niespodziewajka, dla jubilatki fajowa, wcale się nie dziwię, że się popłakała i na dodatek w takiej scenerii?

    OdpowiedzUsuń
  21. Bezowa, a jeszcze jeśli niczego się nie spodziewasz! To znaczy z powodu zawiązanych oczu wiedziała już, że coś się święci, ale skala ją zaskoczyła. Potem nam mówiła co sobie kombinowała, ale było to bardzo odległe od tego, co zobaczyła.

    OdpowiedzUsuń
  22. Poszłam do Galerii Moich Prac, znaczy twoich Hana, tam na końcu są jakieś fajoskie drewienka kolorowe ( pół-pieńki itp. ) ale z gliną ni ma nic! Nic mi nie pomogło. To będzie chyba jakis skrzat siedzący na pieńku. Ale co ? Jechała tak z zasłoniętymi oczami?

    OdpowiedzUsuń
  23. No, Lilka, tak właśnie jechała!
    Szukaj dalej, hrehre!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to miałyście szczęście bo jak by Was kulsony po drodze drapły to jak nic,wzięli by porwanie pod uwagę.Znając ich lotność umysłu.

      Usuń
    2. Orko, w ogóle nam to nie wpadło do głowy!

      Usuń
  24. Kurencje mi ten pieniek przypomina
    O rany zaraz Kurnik zacznie się budzić a ja dopiero dreptam na spalna grzede. Przecudnej urody trawnik.

    OdpowiedzUsuń
  25. Się rozczarowałam, że nie masz rady na kurz. :))
    Kredens ma w górze potencjał i nie wysyłaj go do Rzymu! Co tam jedenaste, ja pięć lat walczyłam z cienką czarną włóczką i po piątym podejściu, myślę, że będę zadowolona. :))
    Jezioro malownicze, na pocieszenie pomyśl o komarach. No i że byś miała daleko.
    Hyhy, w niefrasobliwości. Ja w niefrasobliwości zrobiłam plan na szarlotkę. :))
    Ps. Jaki oldskulowy kubek! Piłam z takiego pół wieku temu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kompocik na szkolnej stołówce! Ewentualnie na koloniach.

      Usuń
    2. Czajko, kredens nabiera rumieńców, a z komarami nigdy nic nie wiadomo. Czasem są nad wodą, a czasem ani jednego. Nie można na nie liczyć.
      Właściciele tego przepięknego miejsca to młodzi ludzie, którzy ulegli modzie na PRL, ale umiarkowanie (na razie). I kubki to jedna z kolekcji. Osobiście piłam z takich kwaśne mleko u mamy.

      Usuń
  26. Mówisz,ze połączysz pieniek z gliną ale przeca oną trza po zrobieniu dzieła wypalić a pieniek nie pójdzie z dymem? ;)
    Czasami padze przez chwilę ale zimno a i więcej szaro,buro i bez deszczu a tera mi słońce zagląda zakłócając ostrość patrzenia :)
    Miłego dnia Kurencjom:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orka, zasadniczo masz rację. Ale to, co ulepiłam z myślą o pieńku spoko może zostać surowe takie, nawet lepiej. Jeśli nikt nie będzie tego miętolił, to się nie rozleci.

      Usuń
  27. Oj,zapomniałam.Ja mam sposób na kurz.Nie ruszać onego co by...nie było widać,że on jest.

    OdpowiedzUsuń
  28. Cześć Kurki z rana. U nas zimno i mokrawo. Od jutra zima. W piecu napalone. Chyba czas na ciasto jabłkowe z imbirem na rozgrzewkę.
    Wiecie, kiedyś, gdym była artystką, to wypaliłam z gliny pudełko szczelnie zamknięte z książką w środku. Chodziło mi o uzyskanie popiołów w formie książki. I udało się! Potem oczywiście zawsze było dużo zabawy z transportem dzieła, a teraz to już nawet nie wiem, gdzie ono.
    Konstytucyjnego piątku Wam życzę, Drobie.

    OdpowiedzUsuń
  29. Dzień dobry Kurom.
    Bardzo pochmurna majowa jutrzenka i zimno. O 7 błyskało słonko teraz robi się ponuro, nawet kot nie wstał na śniadanie.
    Bardzo mi się spodobał pomysł Agniechy na pudełko z książką.
    Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  30. Gdyby nie to, ze do tamtad za daleko na impreze, to z opisu miejsca libacji (widac, nie zaprzeczaj!) myslalam, ze to taki domek we wsi Narty na Mazurach, na bgzegu Mazur, wrecz Warmia jeszccze. Tam byl dlugi ogrodek ze starodrzewiem i dostep do jeziora za pomoca pomostu....
    Kredens zapowiada sie interesujaco... pieniek z jednej strony wyglada jak geba pokreconego dziada do straszenia dzieci badz listonoszy (moze siedziec przytwierdzony do kolumny przy furtce niczem popiersie lwa) badz bostwo poganskie (poprosze!) a zdrugiej strony wyglada jak serce poprawne anatomicznie. a co z gliny to nie mam pojecia. moze kapelusz dla tego dziada vel serca. albo cos innego.
    No to teraz lece czytac komentarze. u nasz szaro ale nie strasznie szaro. wczoraj troszke pokropilo, to nie musze podlewac nowej hortensji z Lidla.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowana, z pieńka coś niewątpliwie będzie, ale nie będzie to bóstwo pogańskie. Nie wiem kiedy, bo - jak zwykle - pomysłów mam coś pińcet i każdy rozpoczęty.
      Miejsce libacji to duuuża i dłuuuga działka w lesie, z pomostem.
      Jesteś w Jukeju, jak mniemam?

      Usuń
    2. Mniemasz prawidlowo, ale juz zwijam kilimy i szykuje wielblady....

      Usuń
  31. Cześć, no i zgodnie z prpgnozą mokro i zimniej.

    OdpowiedzUsuń
  32. Dzień dobry, u mnie cimno, zimno i ponuro. Zaczyna kropić mocno deszcz, który pokrzyżował mnie plany. Mimo wszystko - udanego dnia.😘

    OdpowiedzUsuń
  33. Ło jak ja bym się dała tak uprowadzić i bez urodzin i wystarczyłby mi sam las bez jeziora.

    Kredensik mam w nyży i próbuje go do kogoś wypchnąć, jak na razie bez rezultatu. Twój Hana, w tej kolorystyce, może całkiem nieźle wyglądać.
    Mnie to siem podobi ten szarpany instrument co wisi obok kredensika, ja to chyba mam muzyczną dusze, bo mnie bardzo ciągnie do instrumentów, ale żeby je mieć, a nie na nich grać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marija, ja też jestem skłonna dać się porwać!
      Twój kredensik, gdybym transport miała, już byłby u mnie. Daj ogłoszenie na olx i spoko ze 3 stówki możesz zgarnąć. Piszesz "odbiór własny" i szlus, zapominasz o sprawie.
      Instrumentów mam kilka fajnych, m. in. starą cytrę.

      Usuń
    2. Tworzysz tercet egzotyczny bis czy bedzie muzyczka kameralna renesansowa?

      Usuń
  34. Dzień dobry kuriettom, za oknem pochmurno i chyba zimno.
    Niech nam się święci 3 maja!!!
    Fajnego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  35. No proszę, niektórzy się jubilacą nad wodami a Kurioza odłogiem leży nieobrabiana. ;-D I niech leży ( przynajmniej jej część zielona ) bo bez deszczu to se można w nosie podłubać jak kto lubi. Pieniek jest z tych tajemniczych, kredens jest z tych beznadziejnych ( nie dlatego że brzydki tylko że chyba nielubiany i cóś niepasujący do osobowości Naczelnej ). Kredensu to ja wróżę jeszcze niejedno przemalowanie, po mojemu to skończy oblepiony złotemi płatkami po kolejnym opatrzeniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taba, Kurioza leży odłogiem tylko do poniedziałku - tego się kurczowo trzymam.
      Przynajmniej nie ma upału, to może nieliczne roślinki jakoś wytrzymają.
      Kredens nawet lubię, ostatnio jakoś mnie wkurzył, ale znów zaczyna wyglądać lepiej, to może się uchowa. A że go jeszcze przemaluję, to pewne.

      Usuń
  36. Jubilatce(choc nie znam) zycze wszystkiego dobrego. A jak sie ma takich przyjaciol, inaczej byc nie moze!
    Tak, jak powyzej kilku Kurom, mnie rowniez pieniek skojarzyl sie anatomicznie;)
    Hana, och, jak ja bym Cie tu chciala, Twojego oka do detali. W mig bysmy dodaly pazura, he , he do moich wnetrz. Kredens bedzie swietny, nie tylko dlatego, ze niebieski;)
    U nas pada od Wielkanocy prawie co dzien. I dobrze. Zielonoooo!

    We Francji dzis nie swietujemy, za to 8 maja -wolne.
    Dobrego dzionka Kurki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, Jubilatka nas podczytuje, więc jest szansa, że zobaczy Twoje życzenia.
      Kredens nie jest niebieski, to "głębia oceanu" przecież! Szafirowa! Jeszcze go podrasuję.
      Masz śliczne wnętrza, nie bluźnij!

      Usuń
    2. Tak cichutko zapytam, czy Katarzyna to Klementynka?

      Usuń
  37. Myślę, że będzie to rzeźba ogrodowo- tarasowa. Poidełko dla ptaków. Misa z gliny będzie przytwierdzona na górze. Kredens był za grzeczny, więc trzeba go trochę "podwilczyć", żeby komponował się z resztą, która już jest w głowie autorki, nowej mieszkanki Kuriozy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jaki fajny pomysl z poidelkiem na drewnianym sercu!!

      Usuń
    2. Izabell, kredens już nieco "zwilczał", jako rzekłaś. Po trzykrotnym malowaniu nabiera wyrazu, a duże nadzieje pokładam w wosku i antycznym brązie. Nie, to nie poidełko.

      Usuń
  38. Miało być spotkanie na rynku, tymczasem tandem B&G wolał zostać na wsi i raczyć się zielem rozmaitym, wobec powyższego poszłam sobie na spacer. W Lasku Wolskim zielono, ptaszki śpiewają i ludzi mało, ale zaczęło padać i musiałam skrócić spacer.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bylo deszcxowo i zimmo...weszlysmy w pelerynach w deszczowa dzungle Rabarbsry...nazbierslysmy pokrzyw koszyk, zjadlysmy jako szpinak! DOBRY byl..troche chwastow w ogrodku wyrwalysmy a teraz ofpoczynek. Czekamy na Ewe jutro ...

      Usuń
    2. :) ale Wam fajnie, jak ja bym fak chciala. Moje kolezusie sa malo chetne, zajete swoimi sprawami, a i ja niestety nie lepzza, ciagle cos.

      Usuń
    3. Cieszcie się z deszczu, ogrodniczki na włościach Rabarbary, bo u mnie ani deszczu, ani słońca. Zimno, ponuro i sucho.

      Usuń
    4. Hana - no ale przecie juz u Ciebie deszcz RAZ byl!!

      Usuń
  39. Ewo, wystawiły Cię czyżby do wiatru, a to niegrzeczne kurki, szkoda. Czy nie mozesz,dołączyć do nich na wioskowe klimaty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie wystawiły, bo spacer się prawie udał. Dołączę być może jutro, o ile komunikacja będzie sprzyjać i mój leń się nie objawi.

      Usuń
    2. Wykrzesaj z siebie moc i sile, lenia pogon do kąta:)
      pogody nie wrożą zbyt ladnej, ale w dobrym towarzystwie to i pogoda malo istotna.

      Usuń
  40. Tu siecrozpogodzilo, nawet teraz slonko wyszło, ale oczywiscie J. po obiedzie kladzie sie na wyrko i juz chrapie.
    Wczoraj w ten sposob nie dotarlam do przychodni, tak mnie łaskawie podwoził.w poniedzialwk rano bede musiala odebrac wyniki i recepte.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora, dlatego każdy powinien mieć prawo jazdy, żeby nie liczyć na niczyją łaskawość. Auto daje niezależność.

      Usuń
    2. Ekhmmm, ja mam prawo jazdy tylko samochodu brak no i ostatnio prowadzilam ojcowa Skodę jakieś 40 lat temu to i zapomniałem jak się jeździ.

      Usuń
    3. to kilka lekcji na przypomnienie i bedziesz smigac!

      Usuń
  41. Ranne pokićkanie planów, skończyło się po południu, bo jak tylko wypogodziło się, to zgarnęłam Mamcię i Gutka do autka i pojechałyśmy na cmentarz do naszych Panów, czyli Męża, Taty i Teścia. Jest chłodno, ale słonecznie. Za chwilę jedziemy z Gutkiem do domku.

    OdpowiedzUsuń
  42. Miłego odpoczywania,Bogusiu.

    OdpowiedzUsuń
  43. No co tam kurencje, jak tam mija swiateczny dzien?

    OdpowiedzUsuń
  44. Czołgiem Kureiry! Świąteczny dzień uczciłam pracą, tzn. trzykrotnym malowaniem kredensu. Jeszcze wosk i antyczny brąz. Zaczyna wyglądać dobrze, chociaż nadal nie wiem jak to będzie z trwałością. Czas pokaże. Najwyżej znów go oskrobię:)

    OdpowiedzUsuń
  45. Hana, wydaje mi się, ze jak ruszą prace w Kuriozie to chęć do ponownego skrobania minie:). Ta wersja kredensu będzie najlepsza :). U nas w południe zrobiła się pogoda nawet ale sucho jest dalej.

    OdpowiedzUsuń
  46. Lilka, to zależy. Bo jak mnie nerw chyci, to oskrobię co się nawinie.

    OdpowiedzUsuń
  47. Strasznie szybko przeleciały 3 dni wolne maja. Pomimo, że nic nie robiłam, bo nie miałam co robić, a sprzątać na siłę, to mi się nie chciało. Bezowy pomagał coś koledze na budowie, to dwa dni wcale go prawie nie było. Wczoraj wytrzymało bez deszczu, a tak to codziennie leje. Hana, zabierz chociaż na tydzień ten deszcz do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  48. Dzień dobry w sobotni poranek. Były dwa dni wolne, teraz huta, a Gustaw na służbę. Udanego dnia dla Kur i Kurnika.

    OdpowiedzUsuń
  49. Dzień dobry.
    Słońce, 10 stopni, zobaczymy jak będzie dalej.
    Co się podziało na pasku z blogami? Otwiera się coś dziwnego, cały ekran treści, a nie wpisy i zdjęcia.
    Przyjemnej soboty.

    OdpowiedzUsuń
  50. Cześć, slonecznie, ale podobno ma padać.
    Ewo, no wlasnie od kilku dni tak sie robi.

    OdpowiedzUsuń
  51. A Kury bumelują? Leżą do góry brzuchem?
    No,no.. takie to pożyjo.
    Wróciłam z zakupów,wszędzie ciżba i ciasnota.Puste półki,wymiecione równo.Chociaż majówka w tem roku chłodnawa,gryll pod chmurką.
    Nie robiłam grilla, narobiłam gołąbków.
    Bo jeden synuś przeziębiony,drugi był w objeździe Praga-Wiedeń.Nocowali w ..Kłodzku,słyszysz Dora;)
    Hana jak remonty?
    Wyobraź sobie,że też będę wymieniać panele w mieszkaniu syna.Położyli je trzy lata temu i już trzeszczą jak stare kalesony.Spróbuję zareklamować,nie wiem czy materiał kiepski czy wykonanie.
    Z kredensem nie przesadzaj bo wyjdzie zbyt antyczny i będziesz musiała pałac dokupić do kredensu;)
    To miłego..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie bumeluję, Hanno. Nie padało, więc poleciałam na gumienko podlać roślinki, po drodze się rozpadało. Skoro już tam byłam, rzuciłam pańskim okiem na włości, pogadałam z mieszkającą tam koleżanką, wypiłyśmy sokawkę i wróciłam, aby kontynuować prace nad kredensem. I tak się stało, jutro woskowanie i dopieszczanie. Moim zdaniem wygląda fajnie, lepiej niż przed. Z całą pewnością nabrał charakteru. W międzyczasie przestało padać, ale nie narzekam, bo w sumie to mało, ale jednak parę godzin padało.

      Usuń
  52. O masz !:)

    My sie wybieramy na obiad z córcią Starszą, zakupy zrobiłam wcześniej, no faktycznie troche pustawo w sklepach.Ale co trzeba kupiłam. Pieczywo jeszcze,o zapomniałam,ale moze w owadzie zytni trafię.


    OdpowiedzUsuń
  53. Śnieg pada! 0 stopni. Nie ma to jak maj! Truskawki przykryłam włókniną bo szkoda by było gdyby zmarzły. Reszta musi sobie sama radzić. Kuniom zwisa i się pasą.
    Jednemu jednakowoż nie zwisa wręcz przeciwnie. :-D Bo to ogier. Jeno za młody do gier i zabaw dla dorosłych ale go to nie zniechęca.
    Miłego popołudnia, Kurowinki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agniecha, przyroda wie co robi. Skoro mu nie zwisa, to chyba dojrzał?

      Usuń
    2. Wypluj i odpukaj. On nie ma papierów na tę robotę. ;-)

      Usuń
  54. W tej chwili cudne słoneczko i śpiew ptasząt. W ciągu dnia pogoda była różna, lało jak diabli, ale się wyklarowało, jest cieplutko. Następny dzień schodzi mi na nicnierobieniu, o przepraszam, przeleciałam trzy szafy i uszykowałam Bezowemu do wyniesienia dwa wory.
    Miłej, dalszej soboty Wam życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bezowa, co Ty gadasz? Trzy szafy przelecieć, to kawał ciężkiej roboty!

      Usuń
  55. Wrócilismy z obiadu, akuratnie sie rozpadalo porzadnie.ogladamy 40 latka, ktory chce kupic krysztal na Węgrzech.

    OdpowiedzUsuń
  56. Ania, a wiesz, ze jak klikniesz w moj nick tutaj w,komentarzaxh ro pojawi ci sie profil i tam tez jest link do bloga, otworzy Ci sie na najnowszym wpisie.

    OdpowiedzUsuń
  57. Mokre dzień dobry.
    Pada i 5 stopni. Jak tu wyjść, chyba posiedzę w domu, kot się ucieszy.
    Dobrej niedzieli Kurencjom szanownym życzę.

    OdpowiedzUsuń
  58. Chmury deszczowe na razie rozjaśnia słonko,wieje wiatr. Na razie nie wychodze z domu, czekam na koleżusię R.ma przyjsc o 12. Później nie wiadomo jak sie potoczy. Jeszcze chcemy spotkać się ze Starszą, ma dzisiaj wolny dzień.
    Wrzucic pare ciuchow do torby zawsze zdążę.J. porzadkuje p.remontowy,ja posprzatalam co sie dalo a tam jeszcze tez przelecę na koniec mopem.

    OdpowiedzUsuń
  59. Czyli gotowa do wylotu.
    Tutaj pada zimna mżawka, lekki wiatr, chmury jednolicie szaro-bure.

    OdpowiedzUsuń
  60. Dziędobry :)
    Mikuś, wczoraj miałam zakręcony zawrót głowy, więc dziś z okazji Twych wczorajszych Imienin życzę Ci wszystkiego, najwszyściutkiejszego najlepszego ♥ Zdrówka, szczęścia, pogody ducha, i wszystkiego, czego sama sobie życzysz ♥ Niech się spełni co do joty ♥

    OdpowiedzUsuń
  61. Hanuś, nie mogę się doczekać kredensu!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, kredens prawie gotowy, teraz go dopieszczam. Pokażę w pełnej krasie. Podoba mi się. Jeśli farba mnie nie zawiedzie, jeszcze ze mną pomieszka.

      Usuń
  62. Za oknem paskudnie, leje i 5 stopni, nic się nie chce, nawet gdakać.

    OdpowiedzUsuń
  63. U mnie tak samo. Zimno i mokro, też nic się nie chce.

    OdpowiedzUsuń
  64. A mysmy byli dzis na spacerze na plazy - szaro, ale bez mroznego wichuru. czuje sie zrewitalizowana.

    OdpowiedzUsuń
  65. A u nas dwie krople może spadły w nocy ale dosłownie dwie. Też jestem ciekawska co z tego kredensu będzie a z pieńka to jaki Hasior na pewno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lilka, i z pieńka i z kredensu cosik będzie, ale kiedy? Jutro godzina zero (oby).

      Usuń
    2. Trzymie ciuki za start z bloków startowych.

      Usuń
  66. Miko, najlepsze życzenia imieninowe troszkę po czasie, ale nie byłam w zasięgu neta.

    Kurkom miłego zaś wieczoru życzę.

    Nie mogę się doczekać nowej wersji kredensu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie, Izydoru, będzie. Juz jest w połowie zawoskowany. Pachnie!

      Usuń
  67. Miko, wór imieninowych serdeczności , cium, cium zestsw obowiązkowy z naręczami bzu !

    OdpowiedzUsuń
  68. Miko; i ode mnie przyjmij proszę najserdeczniejsze życzenia - wszystkiego czego pragniesz najbardziej - i wróżki, która Ci to przyniesie.

    OdpowiedzUsuń
  69. Miko serdeczności imieninowe ślę, trzymaj się dziewczyno!!!

    OdpowiedzUsuń
  70. Miko - zestaw zasadniczy w formie dowolnej, poza tym wiaderko pelne kolorowego bzu i najlepsze zyczenia imieninowe winszuje Ci opakowana.

    OdpowiedzUsuń
  71. Mikus, przeczytaj maila.

    OdpowiedzUsuń
  72. Dzień dobry. Jaka tu cisza. Ja wieczorem, po spacerze z Gutkiem odpadam na sypialną grzędę. Dziś miałam przerywaną noc, bo ktoś szlajał się po klatce schodowej z przytupem. Wszyćkie piesy, a jest ich tylko sześć i to w jednym pionie robiły za budziki. Tak było trzykrotnie. Jak znam życie, to dziś będzie się awanturować sąsiadka, bo była obudzona, ale takie rabany zrobi psiarzom, a nie sprawcy zamieszania. Podejrzewam, kto to był, ale nie widziałam i nie złapałam na gorącym uczynku. Idę teraz podrzemać, a później lekki wolny dzień. Udanego dnia i tygodnia.😍😍😍

    OdpowiedzUsuń
  73. Dzień dobry.
    Chmury jednolite, ale nie pada i 8 stopni. Kotu odbiło, najpierw chciał mi odgryźć rękę, teraz przywłaszczył sobie mój szalik i rozłożył na nim.
    Miłego dnia Kurki, ja trzymam kciuki za maturzystę.

    OdpowiedzUsuń
  74. Ewo niech maturzyscie dlugopisy nie odmówią posłuszenstwa. Zda z pewnością superowo,wiec za bardzo się nie denerwuj:)
    Wyjezdzamy jutro, kierowca tak zarzadził,wiec jeden dzien taki darowany,ale głownie na dopakowywanie i porządki plus poranne zalatwianie spraw,co bylo i tak w planie,tylko spieszyc sie nie trzeba. i tak siedze jak na szpilkach. Spakowałam jakies ciuchy,ale czy odpowiednie to sie okaze, zawsze czegos za duzo a czegos za malo.

    pogoda podobna do wczorajszej, troche szaro buro,troche slonka.





    OdpowiedzUsuń
  75. Dora - t-shirty plus swetry i przeciwdeszczowe. wiecej w zasadzie nie potrzeba, co nie? Dla draki mozesz wziac sukienke. patrzylam na prognoze pogody w Europie na nastepny miesiac czyli pi razy oko i najcieplej bedzie u naszej Coreczki!!

    szerokiej drogi jutro, tej niepospiesznej :)))

    OdpowiedzUsuń
  76. Znaczy się gdzie będzie najcieplej?

    OdpowiedzUsuń
  77. Jak tam fachowcy Hano? Przybyli?

    OdpowiedzUsuń
  78. Cały dzień bez słońca z zimnym wiatrem, bez deszczu.
    Maturzysta sobie poradził, dziecię małe grzeczne było, a jednak deczko sponiewierana się czuję.
    Będę oglądać serial, to się zregeneruję.

    OdpowiedzUsuń
  79. Opakowana, swetrow malo, ale biore, polary do pracy i koszulki i leginsy to podstaaa, przeciwdeszczową kurtke, kiecke tez wzielam jakby buchło lato😀

    OdpowiedzUsuń
  80. Ewo, odpocznij jutro kolejne emocje,ile egzaminow zdaje wnusio?

    OdpowiedzUsuń