I ekstra wiadomość! 6 grudnia pośród osób, które kupiły kalendarz, rozlosujemy nagrody! Będą to dwie ceramiczne gruszki od Kasi, które są już we władaniu Gosianki, tutaj. Nie możemy się zdecydować, czy rozdzielić je i uszczęśliwić dwie osoby, czy może jedną - za to podwójnie?
Aby tradycji stało się zadość, będzie można wylosować także mój pastel:
suchy pastel, 30x21 cm |
Kalendarze są piękne do bólu to i nie dziwota, że łzy leją się strumieniami (patrz komentarz Ewy tutaj)! Z zachwytu, nie inaczej. Potwierdza się stara prawda o tym, że jeżeli wkłada się w coś serce, to to widać, słychać i czuć! Cały nakład poszedł w tydzień! Generała Gosianka zaordynowała więc dodruk i dlatego (prawie) każdy chętny może go mieć, chociaż dodruk też się z czasem wyczerpuje, jak to dodruk. Nie zwlekajcie zatem, one JESZCZE są. W naszej magicznej tabelce nadal są wolne rubryczki oraz takie, które są zajęte od ubiegłego roku, ale brakuje w nich - jakby to rzec - ptaszka oznaczającego realizację transakcji. Przecież nie dlatego, że kalendarze są brzydkie! Bo one są piękne i unikatowe! Jedyne i niepowtarzalne. Nie ma takich na calutkim ziemskim globie, na pozaziemskim zresztą też. Krótko mówiąc, jeśli ktoś jeszcze nie ma ani Białej Kury, ani Poetyckich Kotów, ma jeszcze szansę zostać ich dumnym właścicielem. Kto wie, jaką wartość osiągną za parę lat? Instrukcję obsługi kupna i rozkład jazdy znajdziecie TUTAJ.
Zdaję sobie sprawę, że nie każdy lubi kupować (nomen omen) kota w worku. Jestem wyrozumiała dla tych, którzy wątpią (niesłusznie i krzywdząco) w nasze talenty i dlatego pokazujemy nagą prawdę. Poetyckie Koty odsłonią się jutro - szczęście trzeba dawkować.
Oto Biała Kura 2016 w całym majestacie:
Ponieważ zrzut z ekranu jest niezbyt czytelny, posunę się dalej. Poniżej znajdziecie poszczególne kartki kalendarza w ostatecznym kształcie, zanim poszły do druku:
styczeń |
luty |
marzec |
kwiecień |
maj |
czerwiec |
lipiec |
sierpień |
wrzesień |
październik |
listopad |
grudzień |
Znacie porzekadła związane z Białą Kurą? Wybrałam dla Was te:
Posiadanie Kury Białej daje szczęście na rok cały.
Dwie Białe Kury gwarantują szczęście z góry.
Czym nasiąknie kura mała, tym na starość Kura Biała.
Czasem bywa tak, niestety, że Biała Kura znosi jaja jak berety.
Najpierw kura mała, potem Kura Biała.
Lepsza Biała Kura bez znoju, niż inny kalendarz w pokoju.
Posiadanie Kury Białej daje szczęście na rok cały, a bez Białej Kury każdy dzień ponury! (wyszukała w skarbnicy mądrości ludowych Damakier)
Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość Białą Kurą trąci (wyszukała Sonic)
Z Białą Kurą i Salomon z próżnego naleje (wyszukała Barbara)
Była sobie taka Kura,
która miała Białe Pióra.
Z kocią bandą tańcowała,
do nas Kurek przyleciała. (Ania)
która miała Białe Pióra.
Z kocią bandą tańcowała,
do nas Kurek przyleciała. (Ania)
Białe kruki są cenne, każdy bibliofil to powie,
lecz Białą Kurę posiadać, to jest mieć szczęście i zdrowie. (Tempo e mobile, dawniej Tempo Giusto)
lecz Białą Kurę posiadać, to jest mieć szczęście i zdrowie. (Tempo e mobile, dawniej Tempo Giusto)
Biała Kura do każdego biura! (Rucianka)
PIERSZA i już!
OdpowiedzUsuńBarbara
No, A ja druga!
OdpowiedzUsuńczecia !
OdpowiedzUsuńprzelatam momentami : praca - kurnik - praca - kurnik ...
OdpowiedzUsuńNawet się nie ustawiam do losowania, z moim szczęściem , ech.....szkoda gadać.
OdpowiedzUsuńNatomiast odpowiadam Marii, bo tam nie wiem czy zaglądnie.
Widziałam Twoje anioły, te chmurkowe podobały mi się szczególnie, takie zwiewne i ulotne. Bardzo fajne.
Kiedyś też spodobała mi się u Ciebie brosza, ale teraz jej nie umiem znaleźć. W ogóle marzy mi się taka fajna do szala, w kształcie listka, skąd inspiracja nie powiem, bo się wszyscy ze mnie śmieją.
Figowy? ;)
UsuńOd Apolla ;)
UsuńBarbara
No co Wam też chodzi po głowie..............
UsuńPUDŁO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Roślinka taka, a to przecie nie grzech :))
UsuńNie to drzewo i nie ten liść:))
UsuńI nie ten Apollo ? ;)
UsuńBarbara
No nie Baśko:))
UsuńMożecie próbować dalej.
Jako pochwała umiejętności, za te dzierganki przepiękne, najbardziej pasuje tu laurowy.
UsuńKsan - TAK!
UsuńBarbara
Oj bierzecie mnie pod włos:))
UsuńAle na laurowy nie zasługuję wystarczy mi inny.
Garde dzięki za pochwałę aniołów.
UsuńCo do broszki to napisz maila, co do tej inspiracji.
Mam kilka zrobionych broszek których nie pokazywałam, mogę podesłać ci zdjęcia.
Aaaaaaaaaaa chaba już wiem kiedyś chyba pokazywałam broszki z pestek mango. Mogę ci taką listkową z mango zrobić tylko napisz mi o tej inspiracji :))
Dzięki Marija:))
UsuńMarija, cudne te Twoje Agatki, Muszlaki i Dyniaki.
UsuńDziękuję Ksanthippe :))
UsuńGarde, miłorząb?
UsuńNie Hanuś, w kierunku baśni ( chyba) musisz pójść:))
UsuńLiść lilii wodnej co Calineczka na nim pływała ;)?
UsuńBarbara
Nietrafione Baśko:((
Usuńpaproć?
UsuńNie nie paproć:((
UsuńOno , to drzewo, naprawdę nie istnieje, rośnie tylko na kartach książki....
Mówiący dąb???
UsuńDrzewo kiełbasiane!
Usuńno to jeszcze bardziej jestem ciekawa jak ma wyglądać jego liść.
UsuńHanuś dobreeeeeeeeee:)))
UsuńMikuś nie, nie dąb. Tempo ten liść już powstał i można go zobaczyć, tylko trzeba wiedzieć gdzie szukać.
A mnie się marzy podobny do niego:))
Garde, nie masz się co ustawiać do losowania, bo i tak jesteś ustawiona! WSZYSCY biorą udział! My na pewno nie będziemy sie śmiać z Twoich insipiracji broszkowych!
OdpowiedzUsuńJacie, jaki piękny jest ten rysunek! Taki z klasą. Cudo! Czy ja też mogę losować?????? :)
OdpowiedzUsuńGosia, jak dla mnie, możesz! Właściwie dlaczego nie? Ale jeśli padnie na Ciebie, kto nam uwierzy???
OdpowiedzUsuńJakie piekne podarki, czekac trzeba do 6 grudnia, moze bede miala szczescie, choc rzadko wygrywam, moze tym razem?
OdpowiedzUsuńGrażyna, prawdopodobieństwo wygranej jest na pewno większe, niż w totka!
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś chciałby zobaczyć "Aniołecka", com go machła wczoraj/dzisiaj, to jest w zakładce "Galeria moich prac".
OdpowiedzUsuńPiękny Ci wyszedł. I te oczy na całą buzię:)))
UsuńNo cudny jest.......
Garde:)
UsuńAle ten kot! Podoba mi się najbardziej!
Usuńten kot to Amisia, prawda??
UsuńE, nieee, to po prostu kot!
UsuńPoleciałam ci ja w te pędy aniołecka obejrzeć. No, przepiękny (a niech to, znowu!)! Takiego bym bez zastanowienia dziecku nad łóżeczkiem powiesiła. Kiedy moje dzieci były małe, widywałam same kicze, ale i prawda, że specjalnie nie szukałam :)
OdpowiedzUsuńNinko, miałam kiczowatego anioła stróża nad łóżkiem, ale gdzieś przepadł. Szkoda, bo ciągle go pamiętam i mam sentyment.
OdpowiedzUsuńAniołeczek cudo, śliczny, delikatny, minka niewiniątka, może coś przeskrobał i KTOŚ Aniołeczkowi grozi palcem?
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś księdza Malińskiego opowiadania o aniołkach i mi się skojarzyło.
Ewa2, on myśli nad kim by tu postróżować:)
UsuńBardzo by do mojej wnuczki pasował. Ona lubi kotki.
UsuńHura, hura, hura - mam. Leżał sobie kalendarz na drugiej poczcie i czekał cierpliwie :-)
OdpowiedzUsuńHana jesteś wielka :-)
Kudełek, że przystojny to wiadoma rzecz, ale Bogumił i ja -cud malina. Zarost Bogumiła, taki trzydniowy - to strzał w dziesiątkę :-) Wszystko mi się podoba
Poprawiłaś mi humor a musisz wiedzieć, że był podły. Nie możemy znaleźć mieszkania. Jeśli tylko powiem, że mam koty - nie chcą rozmawiać.
Graszko, cieszę się z kalendarza i z tego, że Cię ucieszył.
OdpowiedzUsuńNaprawdę, ludzie są tacy ograniczeni? Co im te koty? Boszszsz... nigdy nie wynajmowałam mieszkania i nie zastanawiałam się nad tym, ot gupiam. A musisz mówić, że masz koty?
Kiedyś nie chciano mi wynająć mieszkania, bo z dzieckiem.
Usuńwiększość mieszkań jest umeblowana i ludzie się boją, że koty poniszczą .
UsuńChcę być uczciwa w stosunku do najemcy, dlatego ich informuję jak się sprawy mają. Rozważam poszukania domu dla Hany - choć sama ta myśl powoduje, że łzy mam na końcu nosa
Graszko,nie dziw się wynajmujący,wszyscy wiemy,że ludzie są różni.Ty będziesz szanowała to co jest w wynajmowanym mieszkaniu a 99 osób sobie to oleje stwierdzeniem;płacę to robię co chcę.Na pewno w końcu trafisz na właściwych ludzi i ich mieszkanie:)
UsuńA ja nie wiem to ma śmialość i cotamjeszcze, żeby wątpić w talenta wieszcze Kurów i w Hanine rysunki, no kto?! Nie zawaham się Tito użyć :)
OdpowiedzUsuńDawaj Tupaja tego dzielnego kurdupla! To mój faworyt!
UsuńTupaja taki kurdupel był u mojego dziadzia. Po dużym kogucie jeździł strasznie. Doszło do tego, że wielki jak zobaczył knypka, to wiał gdzie pieprz rośnie. A ta zaraza, jak ktoś go chciał pogonić, wskakiwała na dach przypustu i grała wszystkim na nosie.
UsuńUważaj na niego, bo on może być niebezpieczny. Żeby na dziecko czasem nie skoczył, bo oczy może wydrapać.
Może mu innego domu poszukaj albo postrasz dziada, że trafi do rosołu.
Mam tako kogucio traumę z dzieciństwa. Ganiał mnie jeden.
UsuńNie tylko Ciebie.
UsuńJeden czarny po drodze do szkoły, drugi czerwony na własnym podwórku, wredoty.
Czerwony w końcu się doigrał, bo na babcię skoczył. Gdzie trafił, wiadomo
No, takie kretyństwo to mi na myśl nie przyszło! Od biedy mogę pojąć argumentację (nie, że mądra, ale argumentacja) że nie chcą z psem, bo szczeka, może być grożny, siusiać na klatce , ale KOT????
OdpowiedzUsuńBarbara
A kot to drapie, niszczy meble, tapety, ściany i co tam jeszcze. Ale mnie to nie rusza i od kilku dni mamy w domu kolejnego kota:) Mąż przyniósł z podwórka.., bo siąpi i wieje, a ona malutka i chora. Byliśmy u weta, dostała zastrzyki i antybiotyk na 6 dni, bo to początki kociego kataru.Życie wewnętrzne też ma bogate;)
UsuńTo ja jakieś dziwne koty mam całe życie......
UsuńBarbara
To było a propos tej argumentacji. Moje też nie niszczą, ale na wszelki wypadek odpukuję..., tyle że nie mam jaworowej deseczki :)
UsuńBaśko, niektóre tylko demolujo łazienki:)))
UsuńOjtam, zaraz....lustro wisi, umywalka wanna i co ważne jest, kafelki nie zdrapane, a jak rybiki chowały się w ręcznikach, to trza było przeszukanie zrobić
UsuńBarbara
I tylko zal, ze Bulka nie mogla drugi raz sie zalapac... No, ale taka kolej rzeczy, trza ustepowac miejsca mlodym, co nie? :)))
OdpowiedzUsuńPantera, z Bułki zrobiła się staro framuga - że zacytuję pewną Halę.
UsuńA nie staro ruro?
UsuńNie, Agniecha. Wg Hali staro framuga. Staro rura jest starsza od framugi. Staro rura to jo.
UsuńJa tyż!!!
UsuńA stara torba? Jest jeszcze starsza?
UsuńMyślę, że może być starsza od framugi a młodsza (nieco) od rury.
UsuńBarbara
Pantera, u mnie cały czas Bułka wisi...
UsuńJeszcze sie mowi ,ze staro kamela.
UsuńI jak sie obrazic, jak ktos do Ciebie mowi, Ty Stara Kamelo.
Wielbladzico -znaczy;)
Katarzyna - nie obrażać się, opluć ;))!
UsuńBarbara
To kamele tyz plujo? Myslalam, ze tylko lamy.
UsuńTy stara lamo - tez niezle, co?
Mika, u mnie tez Bulka jeszcze wisi, choc schowana juz za innymi, ale moglaby sobie powisiec w przyszlym roku i nastepnym, gdyby sie w mieszyczasie nie sframuzyla (sframurzyla) :)))
Ty stara kamelo brzmi jakoś tak ładnie:)
UsuńBo może jak już jesteś taka stara, że staro kamelo nazwana możesz być, to właściwie jesteś taką milutką staruszką, i ze współczucia i sympatii, nazywają cię ładnie.
UsuńTe "RRRRRR" takie jest nieprzyjemne i ostre, we wszystkich poprzednich określeniach.
Janioł przecudnej urody i powaby !:)
OdpowiedzUsuńSonic, zwłaszcza powaby:)))
OdpowiedzUsuńHana, jak Aniołecek nie zarezerwowany to napisz do mnie proszę
OdpowiedzUsuńHana, to może już zaraz zacznij kolejne aniołki.... :)), a może będziemy rzucać wierszykami o aniołkach a Ty pasteluj do wierszyka ? ;))
OdpowiedzUsuńBarbara
Aniołek piękny i słodki, jak dziewczynki Muszyńskiej - Zamorskiej :)
OdpowiedzUsuńKsan, ale się pławię!
UsuńPrawidłowo i w pełni zasłużenie :)
UsuńToż samo pomyślałam zaglądając w oczęta tego Janiołka:)
UsuńMam na myśli, prawdę mówiąc coś w rodzaju serii, ale poproszę wierszyki DO aniołków! Możesz zacząć:)
OdpowiedzUsuńA chętnie ;), mam taki ulubiony, nie mój, oczywiście hrehre ;)), śpiewała go cudnie Łucja Prus do muzyki Zielińskiego
Usuń"Idzie anioł wśród zieleni, dobrze mu się wiedzie.
Pełno drobnych ma w kieszeni, i przyjaciół wszędzie"
;))) i proszę o takiego aniołka ;)
Barbara
Baśko, za późno...
OdpowiedzUsuńNieee? Na co ????
UsuńBarbara
Na tego aniołka. Chyba że chodzi Ci o tego z piosenki?
OdpowiedzUsuńNo przecie, że tego z wierszyka-piosenki! pedziałaś że będziesz tworzyć serię :))
UsuńBarbara
A, pojmłam. Dobra, spróbuję się wpasować.
Usuńraz, sto lat temu wygrałam darmowy bilet na poranek, taki dla dzieci. i od tamtej pory nic....widac na tym bilecie limit sie wyczerpał. w dodatku mam tylko jedną kurę...białą...a te, co po podwórku chodzą to się liczą może? nie moje, sąsiadki, ale zawsze to kura. białe też som...
OdpowiedzUsuńEwo z M. liczą się, każda KURA na wagę złota! Zwiększa szanse!
UsuńCo do nagród to mnie się wydaje, że ceramiczne gruszki spokojnie można rozdzielić i uszczęśliwić dwie osoby, to będzie większa zachęta na przyszły rok:))) Aniołek prześliczny, mógłby być ilustracją do mojej bajki o aniołku Fąfelku:)) Minę ma taką, jakby właśnie wepchnął do wody duszę łowiącą ryby.
OdpowiedzUsuńMika, podpowiedz proszę, gdzie tę bajkę znajdę?
UsuńProszz..
Usuńhttp://dzikakurawpastelowym.blogspot.com/2014/04/bajka-dla-zabieganych.html
Gardenia, szacuneczek, sama nie wiedziałam gdzie to było, dzięki bardzo!
Usuńdziękuję pięknie, już poczytałam, słodziak Fąfelek, ale w sukienusi nie chodził chyba :)
Usuńzapiszę sobie link i Zuzi przy okazji poczytam
Przecie wszystkie aniołki w sukienusiach chodzą:)) Jego może trochę obszarpana była... Mam nadzieję, że Zuzi się będzie podobało.
UsuńE tam Mika, drobiazg:))
UsuńMika, ale dlaczego akurat łowiącą ryby?
OdpowiedzUsuńBo tak w bajce było:))
UsuńChyba dlatego, że tylko taką można wepchnąć do wody.
UsuńSzukam cija, szukam janiołecka Hanowego, szukam, i już myślałam, że mi na łocy sie cóś rzuciło ! Gupia, zamiast przczytać wszyskie komentarze, myślałam, że mi cóś nie wyświetla :) ... Hanuś, aniołecek stróżeczek przepiękny. Jak ze starej pocztki. U kogo ja widziałam takie oczy ??? ...Maluj janiołki, maluj, mogą być pięknym prezentem pod choinkę dla naszych dziecków najukochańszych. Ja to mam pomysł taki, że można by se u Cię zamówić konkretnego janiołka, tzn. np. nasz jeden maluch nic nie widzi, tylko auta. Więc janiołek jakiś zmotoryzowany by mu się przydał, a na pewno musiałoby być autko z janiołkiem ! ... Pomyślę, i pogadamy o tym. Może na urodziny ! ... Kurki myślta ! Zawalim Hane roboto, póki jeszcze ma wene na janiołki !
OdpowiedzUsuńZawalajcie Kurki, zawalajcie!
OdpowiedzUsuńBym chciała aniołeczka z kotkiem, bo mój się do Twojego nie umywa.
UsuńEwa2, wybacz sklerozę, znam Twojego janiołka z kotkiem?
UsuńNie znasz, bo powstał dzisiaj, między 16 a 18 - tą. Tak nas w klubie naszło na janioły.
UsuńA, widzisz! Pokażesz?
UsuńWyślę Ci i w ogóle to będę miała prośbę. Zaraz się tym zajmę. Będzie @
UsuńPastel przecudnej urody, kojarzy mi się z secesją.
OdpowiedzUsuńI po raz trzeci wypowiem się na temat janiołecka. Jak dla mnie najważniejsze u Twojego anioła są oczy, on cały jest patrzeniem. Patrzy tak wnikliwie jakby chciał zajrzeć do duszy, z jakimś jakby oczekiwaniem.
Wybacz Hana że się powielam, ale weny mi dzisiaj brak ;)
Marija, powielę i ja Twoje zdanie. Bo o spojrzeniu przenikliwem zapomnialam napisać !
UsuńMarija, toż to najprawdziwsza recenzja!
OdpowiedzUsuńChciałam przypomnieć wszystkim, którzy lubią teatr, że dzisiaj w tv "Damy i huzary" w reżyserii Jandy i z jej udziałem na 1 TVP.
OdpowiedzUsuńBiała Kura do każdego biura.
OdpowiedzUsuńCzołgiem Załogo.
Rucianko - jak zawsze, zwiężle i w samo serce ;)))
UsuńBarbara
Jejku,Rabarbaro,ale Ty mnie dopieszczasz ;)
UsuńAch rób tak rób :)
Niemniej jednak Rucianko, staraj się, staraj, nic nie jest dane na zawsze ;))
UsuńBarbara
Aniolek, taki malo strozowaty. Raczej zdziwiony tym , co ludzie wyprawiajo.
OdpowiedzUsuńPiekny.
Janiołek jest taki japoński. Jak z mangi. Pięknościowy!
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że w galerii twoich prac nie ma mojego ptaszka. Szkoda. Proszę go uzupełnić, bo będziem puakać, buuuuu
http://zamoimidrzwiami.blogspot.com/2014/09/zaszosci-ku-radosci.html Tu jest!
UsuńGosianko, obawiam się, że nie zrobiłam mu fotki... Za to Ty zrobiłaś!
UsuńMojej srubki też nie ma, a jest baaardzo ładna. Nie oddam nikomu:)
UsuńFsystko powinno być! :)
UsuńKalipso, śrubkę chyba mam gdzieś w czeluściach, ale Gosiny zimorodek jakoś nigdzie mi nie wpadł w oko, więc pewnie nie mam. Ale Gosianka na pewno zrobi mu porządne zdjęcie, to se wstawię.:)
UsuńKalipso, nie ma kalendarza?
A dzie KOTY??? się zapytowywuję. Miały być dzisiaj. Naczalstwo zapomniało???
OdpowiedzUsuńKoty som u GosiAnki:)
OdpowiedzUsuńBry wieczór:0
OdpowiedzUsuńCudnności pastel! No i grzech,że do galeryji tak mało zagladam,a tam tyle nowych cudnosci,nie tylko ten niewinny ,sliczny aniołeczek.
Bacha, w tekście są linki i one prowadzą gdzie potrza jak po sznurku!
OdpowiedzUsuńZamowilam PIENC kalendarzy...to ile mam szans w losowaniu? :P a kenski sa lakome....
OdpowiedzUsuńaniolecek jak zywy...obgryza paznokcie? inne nowe obrazecki tez sa smakowite
Opakowana, zaszczeliłaś mnie, nie wiem! Co to są pakenski?
OdpowiedzUsuńP - język Ci pokazała :))) Pakenski, to so kęski łakome, znaczy te gruchy, to so kenski :)
UsuńEwuś, przepraszam, zadzwonię jutro, dobrze?
UsuńDobre!!! Opakowana, niezły rebusik! A ja tu w głowę zachodzę, jak jaka gupia:)))
UsuńOk, Mikuś :*
UsuńEwa - ja Cie do firmy zaproteguje na tlumacza! Chcesz? lebska jestes ;)
Usuńa pakensek jako slowo niezwykle mi odpowiada
Proteguj ! Będę pierwszo na świecie tłumaczko języka opakowanego ! Zleceń będzie póki co, że hoho !
UsuńPakensek do słownika kuroZmowy należałoby wprowadzić, proszę Wielmożnego Prezesostwa !
Usuńcześć, Kurki :)
OdpowiedzUsuńHano, aniołek słodziutki, a spojrzenie ma takie bardziej zmiękczające delikwenta :)
Czołgiem TG! Aniołecek ma w oczach te, no, wiesz...
OdpowiedzUsuńI czołgiem nazad TG, idę już spać. Dobranoc!
To i ja dobranoc mówię. Nie gaszę, bo się Bacha, albo Kalipso obijać bendo ! Są ledówki, to mało prudu naciągną !
Usuńdobranoc :)
OdpowiedzUsuńTeż się udaję do części sypialnej.
OdpowiedzUsuńDobrej nocy Kurki.
Gasić?, Nie pogubita sie po ćmoku?
OdpowiedzUsuńAnia
koty już mi zagrzały pościel, na mnie też pora, dobrych snów!
OdpowiedzUsuńDzień dobry Kury , stare i młode rury ! ( to poezja , gdyby nie zauważyły ) U nas wieje.
OdpowiedzUsuńDziędobry, ja moge byc mloda, jakby mlodych rur (poetyckich) nie nastarczylo dla rownowagi..
Usuńu nas ciemno. a wijalo w nocy, teraz cisza, poza tym lobuzem rudzikiem, ktoren dziob drze tradycjonalnie juz
Agniecha, a wode Ci przywiało, czy wywiało?
UsuńBarbara
Przywiało. Teraz przerwa. Ale chyba znowu będzie padać.
UsuńWitajta Kureczki. Pada drobniutkim deszczem bez wiatru - szaro, buro i ponuro, a mi trza wyjść z domu - trudno.
OdpowiedzUsuńPrzyjdę później - Ania
Dzieńdoberek Kurkom.
OdpowiedzUsuńNadal szaro-buro i mokro, 10 stopni, nie wieje.
Dobrego dnia.
Ewo, czekam na ciąg dalszy .... bardzo jestem ciekawa jak wyszły zdjęcia domów :))
UsuńBarbara
I ja się witam i kurkom miłego dnia życzę. My już po długim spacerku z Fikunią. :)
OdpowiedzUsuńBędzie dzisiaj tylko wrócę z zakupów. Nawet wyszły, przed chwila przeglądałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czołgiem Kureiry! mam tyle pracy, że nie mogę się ogarnąć;) A przecież jesień i listopadowe wieczory są stworzone do niespiesznego cieszenia się życiem - cóż - może na emeryturze;)))) czekam na Białą Kurę, wprowadzam jaki-taki porządek w domu (beze mnie to tu Sodoma i Gomora!), no i pracuję, bo mam nóż na gardle, a właściwie to nawet kilka;)
OdpowiedzUsuńKsiążę i Księżniczka bez Królowej, to sodomia i gomoria murowana, co się dziwisz :)
UsuńKrecie - potwierdzam ! Na emeryturze ;)))
UsuńBarbara
Dzień dobry :) Zachwyt nad pastelem secesyjnym zostawiam, aniołek też super :) W sobotę widziałam podobnego na żywo :))) Poważnie. Śliczną dziewuszkę w kolejce do kasy w szweckim ;) sklepie. Siedziała sobie w koszu zakupowym i ucięłyśmy sobie miłą pogawędkę :)) Jej mama też bardzo miła, zresztą :)
OdpowiedzUsuńA z kalendarzowych kartek, to oczywiscie styczeń jest moim faworytem :))) Budzik nadal jest budzikiem, ale ostatnio daje się ukołysać do snu nad ranem, przytula się do mnie i tak sobie śpimy ....
Dobrze, że się daje utulić:)) Dzień dobry!
UsuńLidka, za takie chwile wybaczam Czajnikowi wszystko!
UsuńCzęść i czołgiem! I u nas mokro i ciemno, będę stół pod okno przesuwać :)
OdpowiedzUsuńHano, mam dla Ciebie inspiracje do aniołków :)
Wiosenny anioł z kwiatem jabłoni
na białej chmurce po niebie goni.
Letni pęk maków ma w jednej ręce,
w drugiej, na trawce, poziomek dziesięć.
Jesienny w deszczu skrzydełka zmoczył
wplótł kolorowe liście we włosy,
a ten zimowy wśród płatków śniegu,
boso, z rumieńcem na buzi biega.
To mogą być cztery osobne aniołki, albo taki obrazek złożony z czterech części, jaki czasem się spotyka z drzewami - przedstawiający cztery pory roku. Wierszyk napisałam, bo mówiłaś o wierszykach :)))
Ninko, śliczny :))))
UsuńNINKO :))!!!!!
UsuńZamówienia do Hany powinny polecieć lawiną ;)))
Barbara
Ninko wierszyk przeuroczy i wizualizacja wierszyka na pewno także będzie cudowna :))
UsuńBosy Anioł na śniegu - bidula moja;))))
UsuńJakie ładne!
UsuńNinko, wierszyk jest piękny! I bardzo inspirujący. Przyjdzie taki wielki dzień, że po niego sięgnę:)
UsuńNinko, piękny wierszyk, wystarczy zamknąć oczy i się zobaczy aniołki.
UsuńDziędobry ! Dziś listopadowo typowo, ale fajnie, na cere dobrze robi mżawkowatość !
OdpowiedzUsuńMnie już nawet podziałał, bo musiałam po gaz wyleźć;) Jak zawsze braknie albo w środku nocy, albo w śniegi, albo jak pada...
UsuńI co? Rumieniec okrasił Ci lica a mżawka zasłoniła kurze łapki ;))))? No i nie gazuj od rana.....ach ten wyjazd do Lublina.....
UsuńBarbara
Sasiad pomógł i gaz już jest;)))
UsuńJak dobrze mieć sąsiada, jak dobrze mieć sąsiada
UsuńOn wiosną się uśmiechnie, jesienią zagada,
A zimą Ci pomoże przy węglu i przy koksie...
I jak widać - przy gazie też
;))))
Barbara
U nas zapłakany listopad i nie jest to niestety tylko mżawka. Ja muszę dzisiaj szwendać się po całym mieście w te i nazad. Mimo wszystko Dzień Dobry życzę :)))
OdpowiedzUsuńA u mnie nie pada, wieje coś jakby halny i nawet co jakiś czas słońce błyśnie zza pędzących chmur...
OdpowiedzUsuńMika, pewnie znowu halny bo i tu u mnie jakoś ciepławo i duszno i o jakimś śniegu wspominają tu i tam.....
UsuńJak sztuka? nie mam tv a ciekawa jestem jak sobie Janda radzi jako reżyser i jaka obsada? To znaczy - wiem kogo obsadziła, ale jak się udało? Wbrew pozorom, komedia nie jest czymś łatwym....
Barbara
Moim zdaniem udało się bardzo fajnie, plener dodał uroku oraz kury będące elementem scenografii:))) Trochę może Grabowski momentami aż nazbyt ekspresyjny i zbyt obfitych kształtów, Gniewkowska jako Aniela mnie rozśmieszyła okropnie. I fajni młodzi byli.Chociaż i tak się porównuje do spektaklu Lipińskiej z Walczewskim, Hanin, Szaflarską . Ciekawa jestem jak by było z Fryczem zamiast Grabowskiego bo to on miał grać, tylko miał wypadek samochodowy. Na pewno byłby bardziej kuszącym konkurentem dla młodego niż Grabowski.
UsuńTo znaczy chodziło mi o porównanie Frycza z Edmundem w oczach panienki:)))
UsuńBaśko, Janda jako reżyser to nie pierwszyzna przecież. Sztuka była zrobiona świetnie, a już aktorsko - perełka! Mimo wszystko ramotka to ramotka, w końcu mnie to znudziło, mimo wszystko.
UsuńAch....Walczewski, Hanin, Szaflarska.......łza w oku......
UsuńMasz rację z Fryczem ale może Grabowski przez kontrast wyszedł bardziej komicznie?
Hura! mogę obejrzeć w internecie, i przeczytałam że w listopadzie na vod.tv.pl będą różne spektakle :)
Barbara
Jak dla mnie Grabowski był rewelacyjny. Nie przeginał, był prawdziwy do bólu i wystarczająco obleśny dla młódki. I te kury łażące po stole w salonie!
UsuńWidzę że - Biała Kura do każdego biura,figuruje już na liście hrehre.
OdpowiedzUsuńNie można dyskryminować PK,
Przyszło mi do głowy że Poetyckie Koty,docenią nawet młoty. ;)))
Hana nam rozkwita artystycznie.
OdpowiedzUsuńAniołecek ,lekko mi się zmięszany wydaje,nie żeby aż wstrząśnięty.Coś go musiało zadziwić.
A kotecek wzrokiem próbuje wywrzeć presję,niezłe ma to spojrzenie.Chyba ktoś nie kupił ulubionego żarełka :P
Aniołecek mówi "ups!" ;)
UsuńBarbara
Rozwinięta byłam zawsze, tylko się nie ujawniałam!
UsuńRucianko - masz rację, lecę ;)
OdpowiedzUsuńPoetyckie Koty
na fotelach drzemią
Dają sercom ciepło
zimą i jesienią
Barbara
Kupujcie, kupujcie Poetyckie Koty
OdpowiedzUsuńBo kota przytulić - ileż to roboty :)
Barbara
I dla poważnych bibliofilów :
OdpowiedzUsuńPoetyckie Koty - antologia szczęścia i miłości :))
Barbara
Gosianko, widzisz to?
OdpowiedzUsuńNie trać czasu na głupoty,pędź po Poetyckie Koty.
OdpowiedzUsuńBędziesz długo zwlekać,mogą nie zaczekać.
No, dobra, zakończyłam odklejanie forniru ze starego stolika, idę piec orzechowe ciasteczka ,bardzo dobrze się konweniują z nalewką z czarnego bzu, może która wpadnie ;)) ?
OdpowiedzUsuńBarbara
Fornir był orzechowy?
UsuńNie, dębowy, daje odpowiednie ciepło do pieczenia ciasteczek ;))
UsuńBarbara
Nie kuś, bo ciasteczka są boskie!
UsuńU mnie w garze odparowuje dynia z pomarańczami i cytrynami.
UsuńCiasteczka kuszą.
Marmoladę taką tworzysz z dyni i cytrusów? Nie znam, rzucisz rzepis?
UsuńBarbara
Rzepisu nie ma.Szef kuchni zarządził eksperyment ;)
UsuńWczoraj obierałam skórkę z wyszorowanych cytryn i pomarańczy, na kandyzowaną.Miąższ w kosteczkę i do gara z dynią.A co dalej to zobaczy się.
siemanko!
OdpowiedzUsuńmimo deszczu, mimo słoty
pędź po Poetyckie Koty.
patrzeć na nie, rzecz to znana,
to jest radość niesłychana.
o, widzę, że splagiatowałam Ruciankę :)
UsuńMam nadzieję, że Gosianka zajrzy, szkoda, żeby taka poezja się zmarnowała:)
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, nie wiem - tam tera odchodzą jakieś przymiarki u Prady...jakiś płaszczyk ma być ..... może torebusia stosowna też ;))
UsuńBarbara
Ewa2, na Twoim miejscu...
OdpowiedzUsuń