poniedziałek, 23 lipca 2018

Poznań by night

Pokażę Wam kawałek Poznania by night, bo lepszego pomysłu nie mam.Pustkę we ubie mam, więc nie będę wymyślać na siłę. Zdjęcia ładne,chociaż technicznie to pewnie kaszana, nawet nie potrafię tego ocenić. Pewnie "przepalone". Ale co tam, ja nie fotografik. Taki widok ma koleżanka z balkonu:





Poniżej widok z tego samego balkonu:
Dodam, że osiedle jest wypasione, dookoła elegancja-Francja. Tutaj też mieszkają ludzie, ale nikt nie wie kto i na jakiej zasadzie, poza tym, że jak pięćdziesiąt lat temu. Ostał się tylko ten kawałek, wokół panoszy się deweloperka. Gotowa dekoracja do filmu.
I jeszcze moje koteczki, bo pięknie mi zapozowały:
A także codzienna (raczej conocna) trasa Czajnika. Nie ma mnie w łóżku, jak łatwo zauważyć. Kiedy tam jestem, jednym z elementów ewolucji jest mój brzuch lub co się tam trafi:



Jeśli udaję, że śpię, to obgryza lampę i tłucze nią o łóżko - to jest nowość, dotąd tego nie robił.
Poza tym znów wściekle i omdlewająco gorąco.

133 komentarze:

  1. Czajnik na zdjęciach najwyrażniej uważa, że to bezczelność i arogancja z Twojej strony, żeby robić słitfocie zamiast leżeć w łóżku jak ON ma ochotę poskakać ;).
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
  2. Mariolla i Lilka egzekwo jak obnibusem!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już teraz znam te ich minki niewiniątek...:))). Półkę zdejmij ze ściany i postaw pod łóżkiem, hrehre , niech tam siedzą. Patrzcie go jak na takiej wąziutkim brzegu się drań porusza. I jeszcze potrafi się odbić i skoczyć. U nas też takich osiedli na pęczki, gdzie widoki są egzotyczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lilka, zdjęcie półki nic nie da, będzie skakał z łóżka, ze skrzyni i z czego popadnie.

      Usuń
  4. Rabarbara, on trenuje przed nocą:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Marta, dlaczego najgorsze?

    OdpowiedzUsuń
  6. Hana - bo poza podium, choc tak niewiele brakowało. Sportowcy tak mówia, że to najgorsze miejsce. Poniekąd sie z tym zgadzam w kwestii meritum i zgodnie z pantałykiem, a i jeszcze mając na względzie "chierarchię".

    OdpowiedzUsuń
  7. A, Hana, Kury chyba jeszcze o meritum nie wiedzą. Opowiesz?

    OdpowiedzUsuń
  8. No ja nie wiem, moje zwierzaki som dobrze wychowane, nie skaczo po mnie i nawet nie spio w malzenskim lozku. Najwyzej wieczorem wpadna na pieszczotki, a potem sie wynoszo do salonu. Tylko Toyka spi z nami w sypialni, ale na wlasnym poslaniu. Miala wprawdzie zakusy do spania z nami, ale ja oduczylam i od nowa spi sobie na podlodze.
    Zdjecia zachodu slonca sa dobre i nie wiem, co Ci sie w nich nie podoba. Musisz jeszcze inaczej nastawiac aparat, kiedy focisz zwierzaki w ruchu. Mnie troche zajelo eksperymentowanie, ale w koncu udalo mi sie ustrzelic na ostro Miecke w locie.
    http://swiattodzungla.blogspot.com/2017/09/jak-zlapac-latajacego-kota.html
    http://swiattodzungla.blogspot.com/2017/09/gwoli-przypomnienia.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Acha, mialam oglosic wszem i wobec, ze kompiuter Orki sie zbiesil, a smarkfona jeszcze sie nie dorobila, wiec jest chwilowo bezinternetowa i wkurzona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AMP, a ma już Orka lampkie na biurku, czy nadal z czołówką zasiaduje?

      Usuń
    2. A nawet nie wiem, trza bedzie Orke spytac, jak juz jej sie naprawi.

      Usuń
    3. Hrehre, ciekawa jestem.

      Usuń
    4. Z czolowka dobrze, bo zawsze swieci tam, gdzie trzeba i nie m usi sie czlowiek wpierniczac na nic.

      Usuń
  10. Zdjęcia fajne, ale jakoś mnie nie kręci miasto , wolę tu gumienne :) Za to zdjecia Czajniczka bardzo dynamiczne ! acz czuć ten ruch i słychać brzęk tych tłuczonych skorup :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sonic, mnie też nie kręci, ale mus pokazać, że się bywa, nie?

      Usuń
    2. Ty bywasz w metropoliach, co niektórzy na zadupnych wernisażach :P

      Usuń
  11. AMP., nie wiem, ale słońce chyba powinno być bardziej przytłumione. Kit mu w oko. Wiem jak na ruch ustawiać, ale Czajnik leci błyskiem, nie miałam czasu się zastanawiać i ustawiać. Czaskałam jak leci.
    Pieski grzecznie śpią w swoich miejscach, chyba że Wałka wyraźnie zaproszę. A kociska tylko ze mną. Nie przeszkadza mi to, wręcz przeciwnie, gdyby nie Czajnicze brewerie. Nie mam pojęcia jak go zniechęcić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypsikaj pościel perfumo, albo jakimś olejkiem eterycznym.

      Usuń
    2. Wez go na dlugi spacer, zmeczy sie i bedzie spokojnie spal. A takie niewyzyte to harcuje po nocach.
      Ja ostatnio zanabylam sobie filtra na obiektywa, od razu zdjecia wychodzo lepsze, a na zachody i wschody polecany jest filter polowkowy.

      Usuń
    3. Czajniczek na spacerze. Hrehre, juz to widzę.

      Usuń
    4. Trza mu tylko kaganiec kupic. :)))

      Usuń
    5. Nie odważyłabym się wziąć na spacer tego diabła wcielonego! Nawet w kagańcu i kolczatce!

      Usuń
    6. Przydałby się mu taki kołowrotek jak dla chomika, a może kup plastikowe kolorowe piłeczki, wsyp do kartonu, będzie miał suchy basen. Fajnie się w tym koty bawią, wyszaleje się i nie będziesz atrakcją nocną.

      Usuń
    7. Rucianko, to jest myśl! Chociaż Czajnik (Malina też) specjalnie rozrywkowe nie są. Pobawią chwilę nową zabawką i potem zalega w pogardzie, dopóki nie zeżre jej Wałek. Ale pomysł z piłeczkami podoba mi się.

      Usuń
    8. Myslisz, ze Walek pileczek nie pozre? Moze pudlo na pileczki powinno m iec wlaz tylko dla kota - znaczy baaaardzo maly...

      Usuń
  12. Zdjęcia mi się podobają zwłaszcza 3 i 4. Nie umiem robić nocnych zdjęć, więc się fachowo nie wypowiem, dla mnie są dobre. Takie zestawienia, wypasionego z reliktem u nas tez bywają.
    Czajniczek jak zwykle w swoim żywiole. Mój kot nigdy ze mną nie spał, a teraz się pcha i układa mi na brzuchu. Na szczęście jeszcze nie wymyślił skakania z półki, chociaż śpi tam czasem, a łóżko pod nią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2, powinnaś mieć w aparacie ustawienia na nocne zdjęcia. Ja mam z lewej strony takie pokrętło, gdzie mam symbol SCN. Jak to ustawię, to przyciskiem ok i strzałkami góra-dół szukam różnych bajerów typu makro, zdjęcia w ruchu, portret itd.
      Jakiś dziwny jest Twój kot, żeby z półki nie skakać!

      Usuń
    2. Mam to SCN na pokrętle, wypróbuję. Lecę automatem, bo jeszcze się boję ręcznych ustawień, to znaczy poszłam na łatwiznę.
      Kot z półki skacze, na łóżko albo na maciupkie miejsce na biurku między skanerem, a laptopem.

      Usuń
    3. Ewa2, to kwestia czasu, jak skoczy Ci na brzucho:) Te ustawienia to prościzna jest, spoko! Chwilę pokombinujesz i z górki. A zabawa fajna!

      Usuń
  13. Rucianko, ale z tego co rozumniem, to nie chodzi o to żeby do łóżka nie wchodziły (wprost naprzeciwnie), tylko żeby nie skakały. I to jest problem.

    OdpowiedzUsuń
  14. Otóż to, o to skakanie się rozchodzi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moze spij w dosc plaskiej a gestej klatce. Bedzie se skakal na klate... (a nie na brzuch ni pecherz pelen)

      Usuń
    2. Opakowana, śmichy-chichy, ale ja juz myślałam o jakiejś drucianej moskitierze, jak bum cyk!

      Usuń
    3. moze wiklinowy kosz na pranie

      Usuń
  15. Kocham zachody słońca, a że aparatu nie mam, to czaskam srajfonem. Widziałyście na fb moje zachody z balkonu. Szłam kiedyś przez nie moje osiedle, gdzie stoją same 10-piętrowce, a między nimi stoi bardzo ładny piętrowy domek, okrojony z zieleni ile się da. Wystawiony na sprzedaż, ale kto to kupi? Stoi i niszczeje, szkoda, bo ładny. Nad kanapą, też mam półkę, z której Kizia-Mizia skakała na Bezowego, na mnie nigdy. Beza łazi po niej, ale ona pierdółka i bardzo grzeczna. Pięknie zapozowały kociska, pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bezowa, sprzedaj mieszkanie i kup domek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, mieszkam za miastem, na małym osiedlu. Moje 6 osiedlowych bloków, nie ma tyle ludzi, co dwa wieżowce. 16 dzieci z następnej klatki działa mi na nerwy, a miałabym słuchać np. 300 szt? w życiu!!! Domek na prawdę ładny, ale na zamieszkanie się nie nadaje.

      Usuń
  17. a ja być może prawdopodobnie że
    bendem miała
    synowom Poznaniankie
    pierszom w życiu!
    choć jeszcze nie wiadomo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rybenka - nalezy cichcem czymac kciuki zatem. mialabys mozliwosci cykania takich widokow za nocy i za dnia! czy chodzi o Poznanianke i na tym sie konczy poznanskosc?

      Usuń
    2. a nie, to nawet jest tach, że obecnie syna tam zamieszkuje też!
      Bywam czasem, choć ja wielbiem stoycem bardziej:))

      Usuń
  18. Ten cudowny domkowy czajnik, to przymocowany, czy na słowo honoru tam sobie tak stoi, czy może Czajnik z sentymentu imiennego jeszcze go nie strącił? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marija, wszystko w podobie jest poprzyklejane na taśmę dwustronną! Nie jestem kamikadze!

      Usuń
  19. OOOO! Rybeńko, Poznanianki robotne i gospodarne so. Będzie zdatna do roboty. A co poniektóre sekutnice so. Ale to nic - chłopa mus trzymieć krótko przy ryjoszku bo zaś na lofry pójdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rybeńko, nie przebijesz mnie. Ja to mam nawet córkie Poznaniankie!

      Usuń
    2. Poznaniaka oczywista, nie Poznanianke

      Usuń
    3. Moja pierwsza miłość, był z Poznania. Miałam wówczas 13, a on 16 lat.

      Usuń
    4. A ja poznalam mego slubnego w Poznaniu. on mieszkal w akademiku gdzies tam dalej, a ja w Centra Akumulatory. i sie chodzilo na wytworne kolacyjki do reustaracji w hotelu wizawi.

      Usuń
    5. No widzisz, Bezowa, trza bylo korzystac z okazji, mieszkalabys teraz blisko Hany i Marty, a nie na koncu swiata. :))

      Usuń
    6. a mnie z Poznaniem kiedyś nic nie łączyło aż tu nagle - przyjaciele, syna i byćmoże synowa!

      Usuń
    7. Pantera, masz rację. To wszystko przez przeprowadzkę i Bezowego, który się przyplątał.

      Usuń
  20. Zdjęcia zachodu słońca cudowne, pal sześć czy one do końca poprawnie technicznie, według mnie tak :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Marija, zaraz w piórka obrosnę (jak to kura) z dumy!

    OdpowiedzUsuń
  22. Oj Hana, już sie boję tych Twoich piórów!

    OdpowiedzUsuń
  23. Marta, filutowe, zielone, turkusowe... wszędzie piórka! Na nogach, na ręcach, wszędzie! Lepsze to, niż zbędne owłosienie, nie?

    OdpowiedzUsuń
  24. Hana - a wew gowie tyż pióra?

    OdpowiedzUsuń
  25. Marta, wef głowie to po pierwsze primo!

    OdpowiedzUsuń
  26. To siem uspokoiłam Hana i idem spać. Dobrej nocy Kurkom pierzastym i niepierzastym, Wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
  27. Dzień dobry Kurkom.
    Już 22 stopnie, bez chmur i wiatru, będzie ciężki dzień. Niech Wam się wiedzie w lipcowy wtorek.

    OdpowiedzUsuń
  28. Halo dziedobry Kurnikowi! jak codziennie, niewazne, o ktorej schodze na dol - 20 stopni i slonce....jakby tak moglo zostac to i ja bym mogla tu zostac. Dziecko pisze z jukeja, ze tam 32 stopnie i wiecej, komary jak tygrysy zglodniale, nie ma sie gdzie schowac. piskadelko lodowate wyszlo w najblizszym sklepie, dziecko chyba kupi basenik dzieciecy na moczenie nog w zimnejj wodzie i wachluje sie elepstrycznym wachlarzem.

    a tak pozatem, to zdjecia sa ciekawe, ale dziwne - te nocne, bo niby paronama miasta by night a z drugiej strony jakby tuz tuz za temi drzewkami...pewnie to zachodzace slonce tak robi...za to Poznan by day to tego, to obejscie wyglada jakby mieszkancy nie wiedzieli, ze sie juz wojna skonczyla....

    co do lotu kota, to trase ma, widac, dobrze wydeptana. Obgryzanie lampy to rzeczywiscie jakas nowosc...moze wykombinowal, ze nie musi sie za duzo narobic, zeby Cie obudzic skutecznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowana, kiedy zrobił to pierwszy raz (obgryzanie lampy), obudzona w środku nocy nie wiedziałam co się dzieje, co to za dźwięk. I jeszcze tłucze przedmiotami leżącymi na skrzyni. I strąca.

      Usuń
    2. Jejku, Hana, a jak się dogryzie do kabla ? One, koty znaczy, lubią coś ze składu tego tworzywa kabelkowego. Moje zgryzały namiętnie kabelki od ładowarek. Barbara

      Usuń
    3. Hana, koty mojej znajomej znajdywaly, ale tylko w nocy , kasztany. Znajma niemiala pojecia gdzie te kasztany byly zadolowane, bo za dnia byly gdzies zgrabnie zatryniane, potem w nocy noszone gdzies wysoko i stracane...

      Usuń
    4. Rabarbara, nie ma szansy na kabelki, bo lampa jest z litego metalu i kabelki idą w środku. Ona ma nawet niewymienialną żarówkę, ponoć na 20 lat, hrehre, się zobaczy. Wszystko jest zabudowane, a świeci! Choćby Czajnik się wściekł, z lampą nic nie zrobi. Nawet on.

      Usuń
  29. Zdjęcia Poznania nocne fajne, dzienne też - taki skansenik:D Kotełki super, a Czajnik pięknie parafrazuje tekst z Hamleta: ktoś nie śpi, by mógł nie spać ktoś, to są zwyczajne dzieje:D:D:D:D:D dla kotów, oczywista:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ninko, skansen żyje intensywnie, czego zdjęcie nie oddaje. Kręcą się ludzie, dzieci w różnym wieku z rowerkami lub bez, koty, psy...

      Usuń
    2. Przypomniałam sobie, że u nas też niemal w środku miasta, przy nowo wybudowanej ruchliwej ulicy, jest coś takiego; chałupka, szopka, resztki sadu... Tylko w okolicy jest jeszcze kilka domów jednorodzinnych w otoczeniu ogródków, więc ten się tak nie rzuca w oczy:)

      Usuń
  30. Piękne zdjęcia.:) Szczęście, że Czajnik ksiunżek na łepetynę nie strąca.

    OdpowiedzUsuń
  31. Lenko, ależ strąca! Ale to taki banał, że nawet o tym nie mówię! Na półce nad łóżkiem leży tylko kilka, jak myślisz - dlaczego? Zabrałam stamtąd książki, bo jeśli którejś nocy gruchnie półka+książki+kot, to żywa z tego nie wyjdę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ups nie zazdroszczę. Baldachim ochronny by trza zamontować.

      Usuń
  32. Odpowiedzi
    1. Hrehrehre, Agniecha, widziałam!

      Usuń
    2. Wrzucisz, co? Z właściwym Tobie sarkastycznym opisem? Nadmienię, że na bardzo początku września będę w okolicach Poznania.

      Usuń
  33. 35 st. Ani chmurki ani wiatru, dobrze, ze dzis praca w cieniu i po 14 juz do domu, a tu klima chodzi. Ale i tak jakas oslabiona sie czuje, cisnienie skoczylo,e, do bani.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora, fizyczna praca przy takim upale i problemami z ciśnieniem nie jest wskazana. Uważaj na siebie, żadna praca nie jest warta zdrowia.

      Usuń
    2. Hano, ale bylo spoko, dzis bez wysilkowa, nie na slonku, w sam raz. Widocznie taki dzien sie trafil.

      Usuń
    3. Dobrze Hana prawi. Skoro jednak dzisiaj taki dzień, jutro musi być lepiej:)

      Usuń
  34. ja bym półkę znad łóżka zdjęła ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Kurczę, Elaja, szkoda mi, bo fajna i dobrze tam wygląda. Nie mam na nią innego miejsca. Wisi solidnie, co jakiś czas sprawdzam. Zdejmę, a Czajnik i tak będzie skakał z ramy łóżka i ze skrzyni obok. Musiałabym spać w pustym pomieszczeniu, na podłodze:)))

    OdpowiedzUsuń
  36. Hana, MM pisała, że miałaś coś nam opowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  37. Hana, zdjęcia wszystkie som ładne!
    Moje kociska wskakiwały na mnie podczas gonitwy, przebiegały sobie po brzuchu. Ostatnio jednak się uspokoiły trochę. Zastanawiam się tylko, dlaczego biegały tylko po mnie...

    OdpowiedzUsuń
  38. Kalipso, hmmm... nie zawsze spałam sama i wtedy też biegały tylko po mnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że może mamy miękkie brzuchy... Albo najbardziej sprężyste... Mięśnie jak sprężyny:)

      Usuń
    2. Nasze tak robią jak są akurat w fazie bardzo rozbieganej, szczegolnie olbrzymek.On ogolnie jak ma ochote sie potulic, to tak fajnie mruka i wskakuje na nas, do kazdego kolejno, i prasuje nam brzuchy.

      Usuń
    3. Moje sprezyny czegus nie sprezynujo jusz...

      a wogle to dziedobry Kurniku - mam zachmurzenie i jest NIEZWYKLE przyjemnie. chyba wrecz posiedze na dworze!

      Usuń
  39. Cześć Kury z rana.
    Nie mam za bardzo nic do powiedzenia, poza tym, że chyba gorąco będzie. Zachęcałam wczoraj Inkwi, żeby się wzięła za przerób ślimaków bezskorupnych - darmowy materiał i w jakiej obfitości. A ona nie i nie. Uparta jak nie wiem co.

    Fajne zdjęcia Poznan by night. Fajne ruderki poznańskie.
    Czajnika zabiłabym, gdyby coś takiego mi robił, będąc moim kotem. Na szczęście nie jest, więc zbrodni nie będzie.
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W serialu Blackadder, w ostatniej czesci, gdzie siedza w okopach 1 wojny sw. , Baldrick wymyslil jak stworzyc jedne z ulubionych cukierkow bryt. - z lukrecji. czarne to zazwyczaj (nie az tak potworne jak skandynawskie salmiaki - posolone lukrecjowe cukierki z jakims czyms chloru....), wiec B. wylapywal bezdomne slimaki i je suszyl a potem wkladal do puszeczki po cukierkach i czestowal generala.... Jesli Inkwi ma puszeczke po cukiereczkach to juz jest polowa sukcesu!

      Usuń
    2. Oooo!!! Super! Parę osób spośród naszych posłów bym takimi cukiereczkami poczęstowała, szczególnie jedną posłankę, tak do niej pasują - są równie obrzydliwe:)))))

      Usuń
    3. No ty sobie uważaj. Ślimaki obrażasz!

      Usuń
    4. Moze sie powsieca i dostana posmiertny order virtuti.

      Usuń
    5. Łojesu, aż mnie zemgliło od tych ślimaków. Fuj, fuj, fuj! Straszliwie mnie brzydzo, straszliwie! Ale posełkom, czemu nie?

      Usuń
  40. Dzień dobry.
    U nas bez zmian. Słońce, już 20 stopni, trochę porannych chmurek. Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  41. Dzien dobry, niewiwle sie schodzilo przez noc, juz 20 st, no ma byc upalnie dluzszy czas, jak zyc? No i wiecie co , jak mnie arbuz wymeczyl, trawilam cala noc, jednak nie moge jesc arbuzow, juz wczesniej podejrzewalam, ze jest mi po nim ciężko.
    Dobrej srody!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no patrzaj, a to przecie prawie sama woda (i cukier).....

      Usuń
    2. No, wzdymajace, bo to jak ogorki. Unikam z powodu cukru, ale J bardzo chcial i kupilismy,dobru taki mocno schlodzony, no ale nie bede juz go jesc.

      Usuń
    3. Precz z arbuzami, od dzieciństwa ich nie cierpiałam!

      Usuń
  42. Zdjecia nocne fajne, w Poznaniu nigdy nie bylam, a skansenik, u nas tez bywaja takie miejsca,ale to wyglada faktycznie oderwane od rzeczywistosci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora, bo jest oderwane od rzeczywistości! Jak wyżej napisała nieoceniona Opakowana, jakby ludzie nie wiedzieli, że wojna juz się skończyła. A wokół wypasione domy i takież bryki.

      Usuń
  43. Opakowana, zazdroszczę. Tu dobiło do 34 st. Chmurki są, ale co z tego. J. w pracy, niechby juz wrócił, nakazałam mu czesto się schładzać, wody tam pod dostatkiem , a cienia niewiele, i opierniczać, ale dzis szefuńcio pewnie asystuje a on w gorącej wodzie kąpany i upały mu nie przeszkadzają pewnie.

    OdpowiedzUsuń
  44. Piękne zdjęcia zachodu słońca :)
    I koteczki cudne! U mnie tez tak z półki nad łóżkiem śmigają... Nierzadko na mnie lądując.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocuru, przybij piątkę! Ale im wybaczamy, co nie?

      Usuń
    2. A jaki mamy wybór? Jak przyjdzie to-to wieczorem i mokrym nosem smyra i mrucy i sie mizia... I człowiek mówi no doooobra no chodż... A co noc i tak potem sobie wyrzuca, ze glupi i naiwny, a potem wybacza.... Oj rzadza nami koty!

      Usuń
  45. Rysiu jest prowokatorem półkowym, czyli kiedy mu sie nudzi a chce wymusić wypuszczenie go z pokoju na resztę mieszkania,to wskakuje na półkę,kiedyś stało na niej sporo kwiatów, no i potrafi ablbo przygryzać kwiaty,( juz nie,bo kwiaty przeniesione ,lub padły dawno), lub strącic cokolwiek, bo wie,ze wtedy wstanę z łozka i go przegonię lub wypuszczę. No to wycwaniłam się i odsuwałam stól na noc ,z ktorego wskakuje na półkę.

    OdpowiedzUsuń
  46. PADA! Oby jak najdłuzej!

    OdpowiedzUsuń
  47. U nasz nic nie pada. Jak suszyło, tak suszy.

    OdpowiedzUsuń
  48. Troszke popadalo i znow 31 st chociaz juz wieczor.

    OdpowiedzUsuń
  49. Taaaa, u mnie nic nie padało i jest w tej chwili +26!!!!!! Najprzyjemniej w pracy bo ogromne biuro od zacienionej strony i klimatyzacja działa jak trzeba. Wyrabiam nadgodziny bo w domu ukropik, ściany z cegły dobrze ten upał zatrzymują, Nawet przeciągu nie mogę zrobić. Kociaczki słodziaki.
    Do Rabarbary: a jak tam moja sympatia, przytulanka zwana Błyskotkiem?

    OdpowiedzUsuń
  50. U mnie nareszcie jeden dzień bez deszczu, ale duchota i wilgotność ogromna, nie ma czym oddychać.

    OdpowiedzUsuń
  51. Właśnie się dowiedziałam, że w domu za płotem, znaczy się 4 m odległości, będzie przedszkole. Jestem zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję, a gumienko oni tam mają? Jeśli tak to w lecie nie będzie miło, dzieci strasznie wrzeszczą.

      Usuń
    2. o matulu....jak szybko bedzie ono? duzy obiekt? Wtlocza pierdylion maluchow czy tylko pol?

      Usuń
  52. Ewa2, to taka sama działka jak moja. Już widzę, jak pieski ganiają wzdłuz płotu i ujadają, a urocze dzieciaczki karmią je gumą do żucia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pewnie będzie prywatne przedszkole?
      Miejmy nadzieję, że ktoś sensowny będzie z tymi dziećmi pracował, bo przecież sąsiedztwo zwierząt można wykorzystać do celów dydaktycznych i uczyć odpowiednich zachowań.

      Usuń
    2. Ech Marija Marzycielka...prędzej przyjdą z pretensjami do Hany że ujadanie przeszkadza w zajęciach. Przepraszam ale napadło mnie czarnowidztwo.
      Chmurzy się i gorąco, nic mi się nie chce, dzisiaj nie lubię świata i siebie.
      Wam życzę miłego dnia.

      Usuń
    3. Ewo kiedyś, dawno, pracowałam w przedszkolu i starałam się uczyć dzieci odpowiednich zachowań :)

      Usuń
    4. Teraz przynoszą wypchanego liska, żeby dzieci zwierzątko zobaczyły. Wiem, że są też pozytywne postawy (przedszkole mojej wnuczki), ale jak widzę maluchy goniące ptaki i wrzeszczące na widok psa to co mam myśleć?

      Usuń
  53. Poczytałam wszystko. U mnie też było gorąco, ale popołudniu przeleciał dosyć solidny deszczyk i ok 18-tej było 21 stopni. Teraz jest 15, to będzie nam sie fajnie spało przy otwartym okienku. Dobranoc, gaszę.

    OdpowiedzUsuń
  54. Witajcie z rana Kurki! U nas będzie piękna pogoda. Żniwa w toku, więc dobrze, że nie pada.
    Jak to przedszkole będzie za płotem? To tak można?

    Prace "remontowe" powoli się posuwają. Przywiózł stolarz wczoraj część okien. Kolor oczywiście nie taki, jaki miał być. Te wzorniki koloru i farb kolory prawdziwe to dwa światy. Beda więc okna bardziej niebieskie niż zielone. Te kolory są powrotem do tych pierwotnych, jakby kto się pytał.

    Dobrego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie widze niczego niestosownego w niebieskich oknach ;) (dla mnie kolor moze byc zupelnie dowolny bylebybyl niebieski, a najchetniej jak niebo po zachodzie sloca,kiedy juz gwiazdy wylaza. parafraza (poza tym z gwiazdami) Henry Forda na temat modelu T....

      No ale remont idzie ku przodowi!

      Usuń
  55. Z wzornikami niestety tak jest. No ale jesli mogą być ciut inne to odbrze,bo zawsze możesz rekalmowac,tylko to znów czekanie.

    OdpowiedzUsuń
  56. Co do hałasów,to jestem odporna, Hanie gorzej bo jednak mieszkala na wsi i tam było troche inaczej,chociaz to tez od wsi i bliskosci do innych domów zalezy.

    OdpowiedzUsuń
  57. Pogadałam troche telefonicznie z kolezusią z Polski,to jakos mi tak fajniej,a upal cholerny dalej .Siedze w domu, J. w pracy, no az mam wyrzuty,ze mam lepiej. Kotem Robinek ma luzniejszą kupe, zadzwoniłam do wetki, to mi przeczekać,i zastosowac smektę,o ile tu ją kupię. Kurde.

    OdpowiedzUsuń
  58. Wybieg wprawdzie jeszcze się nie zapchał, a już jest nowy. A co!

    OdpowiedzUsuń