poniedziałek, 24 września 2018

Uwaga, drastyczne treści!

No to przyszła jesień, z przytupem i z szykanami. Nawet u nas od wczoraj "o szyby deszcz dzwoni" - ach, cudowna muzyka! I chłodek orzeźwiający! Napawam się, bo za chwilę przestanie być orzeźwiający, wiem, wiem...
Wczorajszy wieczór przespałam w całości. Około 19.00 nakarmiłam stado i padłam. Obudziłam się o 23.00, tylko się przebrałam w nocne pludry i bez przesadnych ablucji spałam dalej.
Meteorologiczna zmiana dobrze na mnie podziałała, bo szarpnęłam kawał roboty zalegający od miesięcy. Zrobiłam otóż błysk porządek w kanciapie zwanej szumnie garderobą. Zerwałam starą wykładzinę dywanową, ponieważ kociaczkom zdarza się kapkę omsknąć i niezupełnie trafić do kuwety, kupiłam nową zmywalną, przycięłam i położyłam ją. Półki z europalet wyłożyłam przepiękną ceratą, bo miewałam drzazgi w ciuchach. To było prostsze niż szlifowanie owych palet. Przy okazji przetrzebiłam zasoby. Czuję się niezwykle usatysfakcjonowana, ba, spełniona wręcz!

Czujecie to? Ciekawe jak długo, hrehrehre...


Chodziło mi o podłogę, nie o kuwetę:) Trochę krzywo przyrżnęłam przy słupku, ale i tak jestem sobą zachwycona.

Zanim przyszła jesień, zdążyłam zrobić trochę zdjęć i teraz będę Was katować. Co wrażliwsi proszeni są o zamknięcie oczu - będzie drastycznie. Narzekałam swego czasu, że tutaj to nawet porządnych pająków nie ma. Myliłam się, bo są, i to jakie!
Lilka, to dla Ciebie:








Można już otworzyć oczy. Teraz będzie ślicznie i sielsko:

Orzechy wyglądają marnie...
Konwalie jeszcze marniej:

Teraz jeszcze bardziej sielsko:













No. To wszystko.

166 komentarzy:

  1. Jakie piękne pająki! A pajęczyny jakie! Cud miód ryba kit! No i psiaki jak zwykle wymiatają. Mam coś ze trzy szafy do uporządkowania - nie myślisz kiedyś wpaść? Bo ja tego za bonie dydy nie zrobię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorzka, do Ciebie wpaść chcę zawsze. Ale na szafy nie licz! Matko, jakem się do tego zbierała!

      Usuń
  2. Tesz jezdem, ale zle mi sie pisze z telefona. Buziam Was wdzystkie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pantero :*
      Też nie lubię z telefonu pisać, bo w dodatku nie che ze mną współpracować w kwestii odpowiadania na komentarze.

      Usuń
    2. AMp, wszystko w Uć w porządku?

      Usuń
  3. Obojętne która, ale zawsze pełna podziwu dla porządkowych osiągnięć i ładnych zdjęć.
    Równowaga musi być i te paskudy tkają tak piękne sieci, że trudno się nie zachwycić. Żadnego wysiłku nie potrzebuję do zachwytu nad urodą i wdziękiem futrzaków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne okazy pajęcze. Fajowskie zdjęcia. Dlaczego mnie tak nie wychodzą?

      Usuń
  4. Uporządkowana garderoba zawsze cieszy :)
    Pajonków nie lubię, u mnie na balkonie był przez chwilę, ale już go nie ma i dobrze.
    Zwierzaki - cudne mordeczki, słodkie i niewinne :)) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidka, cieszy do wypęku. Dopóki nie zacznę przewracać w poszukiwaniu czegoś tam:)))

      Usuń
  5. Ewa2, normalnie puchnę z tego samozadowolenia i chodzę sobie popatrzeć od czasu do czasu, bo długo ten porządek nie potrwa. A pajęczyn natrzaskałam coś pierdylion - i tak Was oszczędziłam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdjęcia żyleta ! Piękne kolory, światło , no i bohaterowie cudni, tym razem na podiuma wskakuje pajęczyna z pajonkiem :P
    No i długo zastanawialam się co ja pacze- czy to ucho Frodka, czy jego ekhem dupka . ale wyszlo mi , że chyba jednak ucho
    Oraz jestes przykładem, Hanuś, niemieckiego ornungu, czy jakoś tak. Wy , poznaniacy, tak macie i już :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sonic, pochlebiasz mi w kwestii ordnungu czy jakoś tak:) U mnie on zrywami przychodzi i nie na długo, hrehrehre.
    Ucho to jest, ucho!
    Z pająkiem łatwo nie było, oj nie. Nagimnastykowałam się.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pająków nie znoszę, cała fryzura mi się do góry podnosi jak patrzę. Te twoje Hano jeszcze mogą być, na swoje patrzeć nie mogę :-( Zwierzyniec masz cudny jak zwykle, zdjęć za mało. A garderoba wysprzątana! Błysk!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hrehre, Ewa z A. moje są o 300 km dalej, to spoko! Mnie nie ruszają, pomrowy gorsze.
      Zwierzyńca piękniejszego na świecie nie ma, wiadoma rzecz.

      Usuń
    2. Ooo! Masz rację; pomrowy obrzydliwe som, brrrr...

      Usuń
  9. Aleee pajęczyny!!! I pajęki ! Cudne zdjęcia. Ta jedna z pajęczyn wygląda jak tunel z nici. I bohater całkiem centralnie tkwi. No to się postarałaś! Dzięks! Można tak paczeć i paczeć. Zwierzaki takie spokojniutkie na zdjęciach (myślałby kto!) no ale pewnie upałami zmitrężone były. Boszsz! Kiedy ja skończę swoje szafy. Zaczęłam i na razie to byłoby na tyle a i tak byłam kontenta,że coś zrobiłam. Widać tą suszę po roslinkach. Miejmy nadzieję, że nie każdy rok będzie taki ale zmiany klimatu przyspieszyły.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ordnung daje satysfakcje. U mnie to też długo nie trwa natomiast długo się robi :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Lilka, nawet się szparko uwinęłam, najbardziej zmordowała mnie wykładzina. Nie znoszę tego mierzenia, przycinania, zawsze coś mi krzywo wyjdzie. No ale tam to akurat nie szkodzi i snu z powiek mi nie spędza. Ważne że wór wyjechał i jest miejsce na nowe, hrehre.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzięki, że oszczędziłaś widoku choć części pajęczyn i pajęków, bo by było dużo jęków. Nie cierpię ich i chyba bym miała koszmary, szczęściem że można szybko przewinąć stronę. Porządek jak się patrzy i mnie czeka taka przyjemność.

    OdpowiedzUsuń
  13. Hrehre, Lenko, uprzedzałam, że będą treści! Ale trzeba oddać im sprawiedliwość, pająkom znaczy, że tkają pięknie!
    Zawsze człeka jakiś porządek czeka, że tak sobie zrymuję:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czy też stosujecie metodę: szklanka, papier (albo inna przykrywka) jeśli chcecie usunąć pajenka ? Ja nigdy ich nie zabijam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są takie, które zabijam. Wstręciory takie, co wyglądają jak minitarantule i śmią przebywać w domu. Innych raczej nie atakuję. Chociaż ostatnio jeden mnie użarł, świnia paskudna, ale chociaż ładny był, bo jakiś seledynowy w zielone kropki, i grubas.

      Usuń
    2. Tak, szklanka, papier, najlepiej się sprawdza widokówka. Nie zabijam pajonków, choć ich nie kocham, ale som pożyteczne; jeden siem nawet hoduje w szafce pode zlewem, na owocówki poluje i na rybiki. Tych w łazience nie liczę, bo siem chowajom, czasem tylko który spod wanny wylezie, ale jak tupnę albo szurnę, to zaraz ucieka.
      Agniecha, ten pajonk to mógł być kwietnik, one czasem użreć potrafią, choć mnie jeszcze żaden nie udziabał. Ale rencyma nie biere:)))

      Usuń
  15. Lilka, pewnie! Nie mam fobii, ale żeby tak gołom renkom, to nieee...

    OdpowiedzUsuń
  16. Pająki są bleee, ale za to futra są cudne. Każde z nich ma swój urok i przy każdym onym czymś się zachwycam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. EwaKos, pająki tez potrzebne so. A u Ciebie na wsi to ni ma, czy jak?

      Usuń
  17. Stosuję, a tez i na miotłe, i od razu hop za okno.Czasami kartka szklanka to za bliski kontakt, nie dalabym rady az mna wzdraga jak pisze...ojojoj.

    W telewizorni pokazywano wielkie pajeczyny na greckiej plazy, widziałyscie?

    No a juz reszta zdjec super, mozna wziac gleboki oddech:)

    co do porzadkow, to cos mi sie porobilo i chcialabym miec poukladane, posprzatane,jak należy, pewnie bede to robic w ramach relaksu, bo i grubszą robotę mam w planach, nie lubie tylko wynoszenia worow ze smieciami, przydaloby sie uprzatnac piwnice, strych,tak wiec ho.ho, ile w kazdym kątku do zrobienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak widziałam, Powstała pajęczyna na 300 metrów na plazy w Etoliko. To niesamowity widok. One tak tworzą waruneczki dla siebie aby się rozmnożyć chyba.

      Usuń
    2. Lilka, matkubosku, na 300 metrach??? Czujesz tę inwazję?

      Usuń
    3. Dora, ja też bym chciała, ale teraz będę z pół roku odpoczywać:))) A potem się zobaczy...

      Usuń
    4. Ja pierdziu, dobrze ze widzialam to w tv, bo na zywo chybabym nie strzymala!

      Usuń
    5. Wszystko spowite w sieci pajęczej, palmy, roślinki, łodzie itd...One mówią nam: teraz nas nie ruszajcie, rozmnażamy się i nasze maleństwa muszą przez chwilę pobyć w tym środowisku :)))

      Usuń
    6. Dla turystów fajny bo niespotykany widok ale na plażowanie to nie byłoby miejsca. To chyba trwa tylko parę godzin a potem ulega biodegradacji.

      Usuń
    7. Kurczę, Lilka, to normalne??? Nie słyszałam dotąd.

      Usuń
    8. Nana, nie wiem czy to normalne. Raczej nie, chyba stwarzają to warunki klimatyczne czyli wilgotność i temperatura. Jeśli akurat w momencie rozmnażania się to złoży to nagle miliony chcą się rozmnożyć. Ponoć ostatni raz taka sieć była widziana w 2013. Czyli nie jest to normą. Wyobraź sobie! Wstajesz rano a tu zamiast ogrodu pajenki ci sieĆ zarzuciły, hrhrehre. Jak horror!

      Usuń
    9. Hana miało być... po ciemaku piszę :)

      Usuń
    10. Oj, to by się mnie nie spodobało.

      Usuń
  18. Hana, możesz być dumna z wykładziny jak ja z naprawy kompa!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawe czy te cztery czterołapne zdają sobie sprawę jakie mają szczęście, że taki dom znalazły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bacha, zdają sobie sprawę, mogę cię zapewnić :) i tą mniłość przenoszą na gości, hrehre. No oczywiście na panią swojo takoż .

      Usuń
  20. Bacha, z nową wykładziną, nie? Mogą sikać do woli!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co ty Hana?! One grzeczne w tej materii akurat :)

      Usuń
    2. Lilka, grzeczne, czasem tylko kotom dupka zawiśnie za blisko brzegu kuwety:)))

      Usuń
    3. aaa, to insza inszość :))))

      Usuń
    4. Hana ale chyba nie powiedzialas futerkowcom ze wykladzina zmywalna? Moze jakis obrazeczek no wiesz w przekreslonym kolku dupcia za kuweta kolo tejze zawieszona.

      Usuń
  21. Ach, zapomnialam pochwalic i powiedzic , ze cudnie wyrychtowałaś garderobę!

    OdpowiedzUsuń
  22. Hrehre, Dora, buciki pod sznurek stojo! Może z tydzień tak postojo...

    OdpowiedzUsuń
  23. Przepiękna garderoba, zdolna jesteś niesłychanie! Za pająkami średnio przepadam, za to bardzo lubię pajęczaki zwane kosarzami, z małym ciałkiem i długaśnymi nogami. Bardzo są fajne. Ale pajęczyny śliczne.

    OdpowiedzUsuń
  24. Mika, nie żebym za pająkami przepadała! Nie przeszkadzają mi, mniej w każdym razie niż pomrowy albo pędraki, bleee.
    W garderobie nie potrza zdolności, ino chęci. Dzisiaj się przymusiłam. Akurat w Leroy trafiłam na resztkę wykładziny, była taniutka, jak to resztka - grzech nie wziąć. I poszłam za ciosem.

    OdpowiedzUsuń
  25. Noooo pajączki ślicznie zacerowały dziury. Mnie się podobało jabłuszko przecudnej urody.
    Czajnik boski, Malinka taka zmysłowa, Frodo to cud natury, a spojrzenie Wałka powala na kolana. Wspaniałe te Twoje zwierzaczki, wspaniałe.
    Też mam jutro w planach porządki po szafach, bo zimno, cza poszukać długich rękawów.

    OdpowiedzUsuń
  26. Odpowiedzi
    1. No, mam 15 stopni, to raczej nie upał, a w nicy tylko 6

      Usuń
  27. Pajaki olbrzymy!
    Ładniutko masz te garderobe. Tez bym juz chciała choc kawałeczek przestrzeni uporządkowany mieć dla zdrowotności duszy, a tu jeszcze gruz i masakra. I jeszcze zaniemogłam. Grypa albo coś w podobie.
    Pogoda u nas prawie syberyjska. O czwartej nad ranem na termometrze był 1 stopień na plusie.

    Zwierzusie jak zawsze piękne i nobliwe.

    Pozdrawiam Kurnik i życzę dobrego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co tak wcześnie, proszę Izydora? Czyżby zimno obudziło? Widziałam w prognozie -1 na jutro u nas. Trzeba będzie coś w ogrodzie pozakrywać bo przecież nie będę całego ogrodu nagle wyrywać i chować do piwnicy. Ach ta pogoda, jaka kapryśna. Palisz w piecu? Jak tam owce? Trzymaj się i zdrowiej.

      Usuń
    2. Owce dziekuja pięknie za zainteresowanie i pozdrawiają. Bardzo sż zawiedzione, że juz wszystkie śliwki zjadły i prawie wszystkie jabłka. Stoją pod drzewami z zadartymi głowami a tu nic nie spada.
      W tzw. kuchni i pokoju dziennym w jednym mam piec centralnokuchenny i palę. Nie jest to aga, niestety, ale jak się nie ma co się lubi...

      Usuń
    3. Aga to przecież ja! Lubisz mnie, jak to miło przeczytać. ;-D
      Nasze konie też obskakują codziennie swoją jabłoń i gruszę, i czyszczą grunt ze spadów z wielką dokładnością.

      Usuń
    4. Izydoru, aż mnie skręca, żeby rzucić okiem na Twoje nowe włości. Mogłabyś uchylić choć rąbeczka...

      Usuń
    5. Uchylę w weekend. Dziecie ogarnie zdjęcia.

      Usuń
    6. uprzedzam jednak, że jest to wprawdzie dom, który chciałam, jednakowoż remont a raczej czynnik głównie ludzki sprawia, że nie będzie to "house interior" moich marzeń.

      Usuń
    7. Naprawdę??? Jejku, nie mogę się doczekać! Gdzie, na blogu?
      House interior będzie za jakiś czas. Kużden jeden chciałby zaraz, już, no ale życie skrzeczy.

      Usuń
  28. Cześć Kurencje. Jesiennie jakoś. Ogień w kominie, pies ziewa, na dworzu zimno. Czapka, szalik, dwa swetry, skarpetki grubaśne. Idem kawę zrobić. Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agniecha, i ja się doczekałam, tylko + 4. I na razie ostre słońce, ale póki co, bez skarpetek.

      Usuń
  29. Odpowiedzi
    1. Oleńko Hahn, czy to zbieg nazwisk i okoliczności?
      No, zimno...

      Usuń
    2. a moze to Grazynka sie podszywa pod coreczke....

      Usuń
  30. Zimno pod Krakowem

    OdpowiedzUsuń
  31. Brrrr...... Może to marzec? i zaraz znowu będzie ciepło ......... Miłego dnia :))))))
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
  32. Zimno i mokro. Było gorąco i sucho; grzyby lubią jak ciepło, ale nie lubią jak sucho. Grzyby lubią jak mokro, ale nie lubią jak zimno - i co teraz? W tym roku nie przyniosłam jeszcze do domu ani jednego grzyba.
    Hano, porządeczek jak ta lala; mnie czeka sezonowa przekładanka letniego na zimowe i segregacja, bo siem nic nie mieści:)))
    Pajonki owszem, ale pajenczyny super, pienkne som. I roslinki pienkne. I zwierzontki. I kocia miska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ninko, szczęśliwie mam jeszcze grzyby z ubiegłego roku, na Wigilijną zupę wystarczy.
      Kocie miski to nie przypadek, drugi kot ma taką samą, hrehre. Z Czacza.

      Usuń
  33. Dzień zimny, 8 stopni. Nie chciało mi się wstawać, koty kazały wyleźć wreszcie z łóżka.
    Tak się zastanawiam, schować już letnie rzeczy?
    Dobrego dnia Kurkom życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2, ja już ochoczo letnie schowałam. Zimowe są fajniejsze, można więcej pokombinować.

      Usuń
    2. U mnie odwrotnie. Zimowych nie lubię, we wszystkich grubo wyglądam i nie mam za wiele, ale może to i dobrze, bo w lecie miałam jakby nadmiar.

      Usuń
    3. Aja, n iczem sluzby drogowe, i jestem zawsze zaskoczona zimnem i zima i sie okazuje, ze zadnego swetra sobie nie zrobilam...i dalej sie dziwie. na szczescie jest cieplo - cienkie z dlugim rekawem i klapki :)

      Usuń
  34. A u mnie upały 😉😉😉 Hana, jestem z Ciebie dumna, jesteś Miszczyniom przemian, szkoda, ze nie dodałas zdjęcia „przed” 😉

    OdpowiedzUsuń
  35. Szescdziesiata siodma!!!
    Gratulluje opadow! gumienko odzyje. kornwalie tysz!
    porzadkow gratuluje, czolwiek sie TAK szlachetnie potem czuje, ze hoho. z wykladzina swietny pomysl a z cerata jeszcze lepszy. Mnie sie nie chce nigdzie chodzic i niczego ulepszac... :(

    Pajak przepiekny, a jaki robotny.
    zwierzyna - jak zwykle - modelowa. Walek ma te tesknote w oku, ktora mowi - zrob mi jaka dziure w plocie, no zrob...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowana, dam ja mu dziurę w płocie! Do dzisiaj mam obsesję i cierpnę, gdy nie przychodzi na wołanie NATYCHMIAST.
      Z powodu porządku czuję się wręcz wzniośle. Co chwilę latam sobie popatrzeć:)))

      Usuń
    2. Ja mam po Mamie tak, ze robie przepiekny porzadek id orazu potem MUSZE wziac z szuflady/polki COS, czego nie moge od reki znalezc, robie bajzel niemozebny i wszystko wraca do (starej) normy....

      Usuń
    3. O to, to, Opakowana! Bo też ciemno w głębi półek jak nie powiem gdzie!

      Usuń
    4. A bo oświetlenie powinnaś była tam założyć. Z tyłu każdej półki.;-)

      Usuń
  36. Ile to się człowiek nalata i narobi, a i tak koty najpiękniejszy i największa nagroda co dzień :)
    buziaczki w czoło dla mruczków 😽

    OdpowiedzUsuń
  37. Święte słowa, DrevniK. Właśnie musiałam przerwać korespondencję, bo Czajnik przyszedł w me objęcia. Zrobił maślane oczy, zamruczał basowo i załatwił sprawę.:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Dzien dobry, 7 st, slonce i chmury. J.wierci dziury pod kable, ech, jakie to są trudne prace,a jeszcze dziurzyska pod gniazdka i rycie scian pod kable rownież,no, tej roboty zamiast ubywac to przybywa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora, przy remoncie tak jest, nie wiedziałaś, czy co? Wszystko trza pomnożyć przynajmniej przez dwa. I zakres robót, i koszty, niestety.

      Usuń
  39. Przepraszam, że niby te pająki to takie straszne miały być? Bo dla mnie straszniejsze to jabłko z parchem jabłoni jest, spalić je żeby się nie mnożyła zaraza. Mnie gwałtowna zmiana pogody nieco rozchwiała, ale też nadrobiłam kilka spraw. Za to Kocio chory i chudnie mój portfel:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie wiem, Luna, co w nich takiego strasznego jest? I w ślicznych myszkach różnej maści, co to ludzie straszliwie się ich boją?
      Mam nadzieję, że kocisku nic poważnego nie dolega.
      Jabłko zgniłe po prostu. Jabłonka wprawdzie dość rachityczna, ale ma się dobrze.

      Usuń
    2. O ślicznych myszkach to ty mi nie mów, podstępne, niszczycielskie paskudy!

      Usuń
    3. Mika - Twoja dalej, niczem Krolowa Wiktoria, osiada na poduszce?

      Usuń
    4. Mikuś, wyeksmituj niszczycieli.

      Usuń
  40. Luno, moce dla Kocio ♥

    Izydoru, się doczekać nie mogę na ten interior lub jego brak ;)

    u nas też zimno w nocy, ze hej, ale teraz słono piknie świeci , cieplutko

    Pająk mnie kiedyś ugryzł, to spuchła mi połowa twarzy, ale dokładnie prawa strona jak bania, lewa normalna, byłam jakoby dwie gęby w jednej
    do tego suchość wszystkiego co ma śluz- oczy, nos i inne świństwa że tak powiem;)
    ręka przestała boleć po pół roku

    Hana- tak mnie boli ten Twój porządek, że wytrzymiec nie mogie , ale ja nic nie mogę sprzątać, póki sie córuś najstarszy nie wyprowadzi, bo w mojej szafie jest i ona, a raczej jej ciuchy, oraz wszędzie bambetle prawiezięcia, ale jak se pójdą tośmiało do mnie wpadaj na chatę, szafa tęskni do Ciebie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sonic, musisz być uczulona na pajęczy jad. Albo pajak na Ciebie uczulony był?
      Wpaść to ja mogie, ale ceratkom niczego Ci wyścielać nie będę!

      Usuń
  41. Czajniczkowe oczy zielone pieknie wspolgraja z mocnym rozem...pod Krakowem zimno raz deszcz raz slonce...pisze ja olenka hahn czyli graxyna wenezuelska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz Ty co, Grażyna-Oleńka? Taka zmyła!?

      Usuń
    2. Telefon mojej corki Olenki ktory dostalam w spadku bo ona ma nowy super ultra.

      Usuń
    3. No tak, moje podejrzenia były uzasadnione.

      Usuń
  42. Ta pierwsza pająkowa kompozycja, bardzo ciekawa, płot pięknie robi za fletnię Pana, abo za dzwonki chromatyczne :)
    Ja tam sobie koegzystuje z pająkami, w mojej wielgiej chaupie starczy miejsca i dla nich i dla nas ;)
    Taaaaaaaa poooooorządki, mnie tam żadna aura jakoś nie może do nich zmusić, oprócz swego bałaganu mam w dalszym ciągu bałagan bratankowy, któremu udzieliłam pokoju na graty, a który miał je zabrać teoretycznie do końca września, no ale nie zanosi siem jakoś na to zabranie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marija, ja udzieliłam pomieszczeń na graty znajomym, bo przeprowadzka. No i ten, oni już przeprowadzeni, a graty zalegajo...

      Usuń
  43. Nasz nowy kot też tak ma, że czasem dupka za wysoko przy siusianiu podejdzie. Gosianka już to u siebie zaobserwowała, więc sprezentowała mu wielgaśną kuwetę z wysokimi brzegami. Ledwo się nam zmieściła do łazienki, ale daliśmy radę.
    Rant musieliśmy tylko ściągnąć i już.
    Szafę też kiedyś uporządkowałam, teraz powoli zabrałam się za książki ... trochę ich za dużo, a tu żal się ich pozbywać. Ale poczułam chęć zmian w domu, nie wiem, na czym to się skończy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżu, Lidka, te książki... Wiesz gdzie je trzymam już? Na kaloryferze! Bo mam takie stare, żeliwne. A i tak księgozbiór już przetrzebiłam przy przeprowadzce. Książki chyba się same namnażajo i to przez pączkowanie.
      Wedle zmian w domu to najłatwiej i najbardziej spektakularnie idzie zmiana koloru tekstyliów: poduszek, zasłon itp. Ras-ras i masz inna chałupę. Mnie chyba całkiem odwaliło. Kupiłam na OLX dwa FUKSJOWE fotele za 20 dychy oba!

      Usuń
    2. a ja autentycznie WYRZUCILAM teraz w ramach wyrzutki dwie duze torby ksiazek - sprawdzilam czy nie rodzinne i sruuu - lezaly za bardzo luzem w garazu od ponad 10 lat...straszny fetorek z nich wychodzil - starzyzny i myszy. do tego byly potwornie zakurzone na nieladnie... w samochodzie moge zaolzyc ksiegarnie z tego, co mi podrzucil do bagaznika slubny i z moich zasobow - poszly rozne Hemingwaye i Faulknery i Silitoe i temu podobne. z jednej strony grzech, z drugiej strony to sa juz przeczytane ksiazki. i jak chce znowu przeczytam, to sciagne na kundelka...na ktorym mam znowu straszliwa kupe ksiazek do przeczytania...najnowsza moja obsesja - Mark Miodownik, np to http://lubimyczytac.pl/ksiazka/295333/w-rzeczy-samej-osobliwe-historie-wspanialych-materialow-ktore-nadaja-ksztalt-naszemu-swiatu, niedlugo wyjdzie ksiazka o plynach, sluchalam z nim wywiadu na temat nowek ksiazki i juz sapie z podniecenia...

      Hana - koniecznie pokaz fuksjowe fotele, koniecznie! jestem zachwycona samym pomyslem. a ja w sypialni mam zaslony granatowe, juz tak zblakle po brzegach, ze strach. i w ogole nie pasujace do scian. i jakos nie mam sily szyc niczego nowego....ach zeby mi sie tak chcialo chciec!

      Usuń
    3. Ha, ja wywiozłam część księgozbiory do biblioteki, postawiłam w reklamówkach pani Kasi i zwiałam,nie czekając na to aż przeglądnie.Najwyzej jak cos bedzie bardzo do niczego to wyrzuci:)))))

      Kolejną część oddałam na kiermasz / festyn do koscioła, akuratnie jakis organizowali i prosili żeby ludzie przynosili jakies rzeczy, zakrystian, czy jak mu tam, jak zobaczył ksiązki,to był zachwycony,ze takie fajne i jak nowe:)

      Usuń
    4. Moje niestety nie nadawaly siie do uzycia.... ale w Piasecznie w parku jest taka mini budka do zostawiania i zabierania ksiazek, to wyniose reszte. moze w sumie zaczepic i biblioteke we wsi obok...maja klub kultury, OSP i biblioteke w jednym...strazacy sobie poczytaja kulturalnie!

      Usuń
  44. Sto pińdziesionta zdyszana, z wywalonym jęzorem.
    Garderóbka prima sort, cerata świetna.Lubię takie tło szaro-bure, jakby workowe i ożywiające,kontrastowe kwiatki.
    Zdecydowane ochłodzenie, ale ponoć ma być cieplej.
    Na słupie czytam ogłoszenie: w sprzedaży kury odchowane,szczepione, kokoszki,nioski po 14 zeta.
    Ale nie mam doświarczenia w tym temacie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hanna, ale chcesz hodowlę niosek uskutecznić? I oczekujesz kurzej, światłej rady?

      Usuń
    2. Tak kiedyś myślałam o kilku kurkach,żeby mi jajka znosiły. Ale po 1. pies,oj miałby używanie.A po 2. nie mam doświadczenia,w garażu je trzymać?!Stary się popukał w czoło,że jeszcze mu kur brakuje.
      Na szczęście mam babkę na targu,przywozi jajka,mleko,nabiał,kury na rosół;)

      Usuń
  45. Zimno i dżedż - znaczy dobrze.:-) Pajęki wypasione prawie jak stado! :-) Podziwiam gorliwość proporządkową, u mnie lenistwo przewlekłe ( no niby cóś tam robię ale bez przytupu i porównania nie ma z przycinaniem wykładzin i półkowaniem ). Może się zbiorę i wykonam pracę zauważalną tak przy końcu tyźnia, jak mnie minie szok po tym nagłym końcu lata ( skoki temperatur powodują że muszę cały organizm wziąć i przestawić a że starszawa już jestem i w związku z tym z lekka zgułowaciała to mnie to tak szparko nie idzie ).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taba, tak mnie czasem gorliwość owa napada. Nie, żeby tak codziennie, o nie! Dziś na ten przykład zbierałam orzechy i zamiatałam po nich, ale to tak z musu. Bo wiesz, ja też starszawam i jeden zryw w miesiącu mnie zadowala.

      Usuń
  46. Nie mogę komentować, bo lapek nadal sie wyłącza sam. Ciekawe, czy tym razem zdążę.

    OdpowiedzUsuń
  47. Hanno i jak muszelki (klozetowe) zadowolonaś:)? Juz kiedys mialam zapytać;))

    Zimno,zimno, trudno sie przestawić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorka, zadowolonam;)Chyba bardziej z tego tronu bezkołnierzowego, bo i ładniej się prezentuje i łatwiejszy do umycia.

      Usuń
    2. A no widzisz, tez taki sobie sprawie, ale cholibka stary tron za porządny i nie chce sie zepsuć:)

      Usuń
  48. Odpowiedzi
    1. Hano, Hanna wymieniła muszle klozetowe i zastanawiała sie jaką wybrac,ja jej doradziłam,i teraz sobie przypomniałam,ze mialam zapytać:)

      Usuń
    2. Dora, ojagupia, myślałam, że to do mnie, i że coś mi się porobiło w musk.

      Usuń
  49. A te pająki, choćby nawet one nie wiem jak wyjątkowe były, to i tak nie przebiją futrzaków. Ani to urodziwe, ani mądre, nie szczeka, gdy obronić trzeba, nie mruczy do ucha, nie kocha na zabój. Pomiziać też raczej się nie da :))Chociaż te pajęczyny niczego sobie.
    A garderoba? No cóż...trza mi wziąć przykład, ciepłe ciuszki ułożyć w kosteczkę, buciki odpucować, i czekać na zimę, brrr. U mnie już ziąb, leje trzeci dzień, grad też był, duje :/ W mieszkaniu zimno, bo koty nie wyrażają zgody na zamknięcie balkonu :(
    I pomyśleć, że marzyła mi się jesień...
    Aa, te szkiełka kobaltowe tysz pikne.

    OdpowiedzUsuń
  50. Ksan, może pająk chciałby zamruczeć do ucha, pokochać i obronić, ale nikt mu nie da szansy!
    Ciuszki leżą w kosteczkę już drugi dzień, hrehre.
    Padać u mnie nie pada, dzisiaj cały prawie dzień strącałam i zbierałam orzechy, a potem po nich sprzątałam. Jest ich masa, jakiś pierdylion, a może i dwa. Tylko że małe są. Ale zbieram, jakoś nie umiem ich zmarnować. W środku coś tam jest, ale jak wyschnie, może się okazać, że jednak nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hanuś, trzeba było orzechówkę zrobić na wszelkie dolegliwości ale z tego co wiem, to chyba z zielonych, niedojrzałych się robi.
      Pięknie odnowiłaś garderobę, i ta kosteczka ciuchowa, jestem pod wrażeniem.
      Pająki bleeeee, ale zdjęcia super!
      A zwierzyniec wymiata, śliczności wszystkie.

      Usuń
  51. Ataner, z zielonych się robi. Wysłałam wiosną Orce trochę, ona jest mistrzem, to co ja będę z mistrzem konkurować. Będzie dla wiewiórek na całą zimę.

    OdpowiedzUsuń
  52. Przyszłam powiedzieć dobranoc, bo gupek chodzi, już 3 godz bez zaniku.
    BACHAAAA - dlaczego mi się sam wyłącza lapek, co chwilę???? co go boli??? szepnij słówko.
    Gaszę, dobranoc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS, Hanuś, pozazdrościłam Ci i dziś poprzekładałam ciuchy, też mam ładnie hahaha

      Usuń
    2. Prezeskura, oczywiście. Pisane przed pierwszą kawą.

      Usuń
    3. Mi się czasem też tak wyłącza, i nie lapek tylko stacjonarny, to wina Windowsa zdaje się,cos tam nie tentegesi,albo jakas tam karta pamieci,czy graficzna,nie wiem, J .juz kombinował, napirawiał cos tam zmieniał,aktualizował, ale od czasu do czasu komp sie zbiesza musze wyłaczyc lub resetować.

      Usuń
    4. Muszę go zanieść do doktora, ale na razie mam portfelowe pustki.

      Usuń
    5. No proszę, jakim świecę przykładem!

      Usuń
    6. Bezowa, cos nie w porządku z włącznikiem, a na pewno nie masz updatów? Bo on wtedy kilka godzin może chodzić. Dajesz na zamknij czy wyłączasz przyciskiem?

      Usuń
    7. Sorry, źle zrozumiałam, on ci się wyłącza a ja zrozumiałam że się nie da wyłączyć hrehrehre. A kiedy go ostatnio czyściłąś i sprawdzałaś karty? Jutro sprawdzę co to może być, bo dziś już nie zdążę.

      Usuń
    8. Bacha kochana, padła karta graficzna, byłam u doktora, powiedział, że się już nie opłaca wymieniać.

      Usuń
  53. No to jednakowoż, prognoza się sprawdziła. Szron na trawie i chociaż co prawda termometr pokazuje +2, to prognoza post faktum mówi, że było -3. Ciekawe, jak tam moje dalie... I koper włoski. Resztę zabezpieczyłam, chociaż teraz mi się przypomniało, że laur, że rozmaryn. Ale taki pierwszy przymrozek może im krzywdy nie zrobi.
    Więc miłego dnia, Kurki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agniecha, spoko, zioła są odporne. I dobrze, że ten szron nie na głowie póki co.

      Usuń
    2. Na razie na głowie robi mi się szpak.:-)

      Usuń
  54. Dzień dobry.
    Słońce, trochę chmurek, Temperatura rośnie, z 4 na 6 skoczyła.
    Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  55. Ach, jak pięknie!! Chmury poszły, słonko na jesiennie intensywnym błękicie nieba, wiatr umiarkowany i 15 stopni. To jest to co lubię najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  56. Helou Kurniku.Wincej słońca dziś, ale i wiatru. W nocy było tylko 2 st. Kurczaki, juz środa! W niedfziele J. wyjezdża a i Młodsza chyba tez, ja pierdziu.Bedzie szok samotnosciowy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora, poobijasz się jeden dzień, a potem pomalujesz ściany:)

      Usuń
  57. Ziimmmnooo!
    Przerabiam jabłka, moja jabłonka w tym roku obrodziła,że hoho.Niepryskane, sama ekologia;)Naprawdę smak takich jabłuszek to niebo w gębie.Dziś zrobiłam naleśniki.
    I orzechy zbieram,najbardziej lubię takie świeże,gdy skórka jeszcze odchodzi.I z plonów mam jeszcze winogrona fioletowe, ale nie lubię tego smaku.Koleżusia wzięła całe wiadro na sok;)
    Czekam na ocieplenie.

    OdpowiedzUsuń
  58. O rany, Kurki, jakąś godzinę temu zaczęli grzać! Super, bo już zamarzałam:) I pranie można zrobić, bo tak to nic nie schło:)

    OdpowiedzUsuń
  59. U mnie też już grają, jeszcze delikatnie, ale już w domu powietrze inne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No kurna, popatrzyłam w okno i głupotę napisałam. GRZEJĄ miało być.

      Usuń
  60. Ninka, Ewa2, fajnie macie. Ja muszę włączyć, a potem słono zapłacić. Toteż na razie nie włączam. Jeszcze porządnie nie zmarzłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale u Was jednak dużo cieplej, u nas od poniedziałku było max. około 10-ciu stopni w dzień i nawet 4 w nocy.

      Usuń
    2. Dopiero dziś cieplej, jet 12, a ma byś około 17-stu stopni. Wiadomo, zaczęli grzać:)))

      Usuń
  61. Lapek umarł, a z Bezowego nie umiem nic znaleźć buuu
    Bezowa

    OdpowiedzUsuń
  62. Kurcze, miałam dziś w Rzonach wrzucić 70-tą rymowankę i nie udało mi się zalogować z komputera Bezowego. Był doktór do lapka i powiedział, że padła karta graficzna i 6 stów nie opłaca się do niego dokładać. Zostałam odcięta od świata, bo nie umiem zalogować się na FB.
    Bezowa

    OdpowiedzUsuń
  63. A kuku. Ożył, tylko nie wiem, jak długo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie nie ma sensu dokładać to studnia bez dna.
      Poczekaj na Panterkę, ona Cię zaloguje na FB. A Bezowy nie może Ci pomóc?

      Usuń
    2. Byłam zalogowana na jego komputerze, jak mój padł. Wylogowałam się i teraz nie wskakuje tu "zaloguj się/zarejestruj". Ewunia, Bezowy jeszcze gorsz "noga komputerowa" niż ja haha.
      Bezowa

      Usuń
  64. Dzień dobry.
    Chmury i cieplej, 13 stopni. Dobrego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  65. Cześć Kurencje.
    Dziś dla odmiany +14 na termometrze.
    Ale w piecu mimo wszystko potrzaskuje sympatyczny płomyczek. Zaraz trzeba będzie się odziać i polecieć zobaczyć, jak tam grzyby. Po tym jednym deszczu co u nas spadł. I gradzie. To też woda. Każda kropla się liczy, proszę Kur. Bo u nas nadal susza, chociaż aż tak tego nie widać.

    OdpowiedzUsuń
  66. Dziedobry Kurniku! piekna pogoda trwa, prawdziwa angielska jesien :) slonko wali po oczach wichurek - zefirek i o 8. rano w trykociku z rekawem dl. 3/4 bylo prawie za cieplo :) . Taka jesien powinna trwac jeszcze przez pazdziernik. ano uwidim.

    OdpowiedzUsuń
  67. Dziś cieplutko, ale bez słoneczka. Chciałam się ino przywitać, bo mam nerwa. Może wieczorem zaglądnę.
    Bezowa

    OdpowiedzUsuń
  68. Helou popołudniowe, od rana zalatwianie ze zmianą danych w energetyce, wodociagach i gazie, myslalam, ze wszystko zaatwie za jednym podejsciem,ale nie zdazylam,jeszcze trzeba w
    zarządzie mieszkaniami. Gladko poszlo w gazowni i stamtąd bedziemy tez dostawac rachunki za prąd, bo jakies tam maja porozumienie, a niech tam ma byc ciut taniej, a i wygoda, ze w jednym punkcie a nie jak cos to latac w dwa rozne miejsca.

    OdpowiedzUsuń