Wbrew pozorom nie była to łatwa decyzja. Idzie nowe, a z nim wyzwania. Chciałabym (bardzo) i boję się. Czy to dobra decyzja? Czy dam radę? Ogarnę? Mówi się, że nie boi się tylko głupek bez wyobraźni, to może nie jest ze mną tak źle?
Z oczywistych powodów nie chciałabym zdradzać tutaj zbyt dużo, aczkolwiek nie robię z tego tajemnicy. Towarzyszycie mi w życiowych perturbacjach od pięciu lat, to już kawał życia! Należy Wam się jak psu dom i micha.
A teraz możecie zgadywać co to za decyzja!
Proszszsz:
Zakładam, że zagadka nie była trudna, to jeszcze dodam tylko okoliczności przyrody:
To tam, między dwoma wielkimi wodami! |
GRATULUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPierwszam?
OdpowiedzUsuńDruga, ale też na podium.:) Wow, robi wrażenie...
UsuńNie podium, ale widok i domek też. Coś zakręcona jestem.
UsuńOjtam, Lenko, podium też!
UsuńOkolica niesamowicie piękna, taaaaaaakie lasy!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bryła tego domku i to obniżenie terenu, co tam jest, piwniczka?
Marija, to taka kanciapa na sprzęt ogrodowy.
Usuńczecia, to kiedy przeprowadzka????
OdpowiedzUsuńBoguśka, nie tak zaraz, spoko! Chociaż aż mnie nosi:)
UsuńHa!! To już wiem gdzie kolejne wakacje będziemy z dziewczynkami spędzały :D
OdpowiedzUsuńZacznij się bać :D :D :D :D
Gratuluję !!!
Bru, chyba ze strachu umarnę:)
Usuńnooo... bo Ty jeszcze nie wiesz co te słodkie "aniofeczki" potrafią ;-)))
UsuńBru, dziecioki to mi nie pierwszyzna...
UsuńJeszcze raz gratuluję. Odważna decyzja, ale myślę, że poradzisz bo okolica przepiękna.
OdpowiedzUsuńEwa2, klamka zapadła, teraz już muszę. A wiesz ile tam grzybów? Pełno rydzów (rydzy?) mimo tej strasznej suszy!
UsuńRydzów powiadasz? To ja muszę na te rydze przyjechać, smażone na masełku...mniam!
UsuńEwa2, przybywaj, byle szybko, bo zaraz ich nie będzie!
UsuńPiękna okolica. Szczęścia w nowym domku.
OdpowiedzUsuńRucianko, szczęściu postaram się pomóc:)
UsuńGratulacje, Stefanu 💗
OdpowiedzUsuńZazdraszczam decyzji... Ja to straszny cykor jestem...
Lidka, a ja to myślisz że nie??? Ale inaczej stałabym w miejscu i narzekała na hałas itp.
UsuńJeszcze raz GRATULACJE :) ♥
OdpowiedzUsuńPiękna okolica, dom z potencjałem !!
Cieszę się razem z Tobą !
No i trza robić zlot, ale taki budowlany- ty będziesz murować, a my pić :P
Sonic, bardzo sprytnie sobie to obmyśliłaś. Ale następnego dnia będziecie mieć kaca, a ja nie!
OdpowiedzUsuńNo ładnie, ja się tu już któryś rok nosze z zamiarem działeczki a ty po kilku miechach dom cały nabywasz... no gratki wielki i powodzenia oraz szczęścia. Okolica powala.
OdpowiedzUsuńLuna, to nie tak hop-siup, wiele się na to okolyczności złożyło. Byłam zdeterminowana i tak chyba trzeba. Skok i już, bo inaczej wahałabym się z 5 lat. Nie mam na to czasu.
Usuńmam nadzieje, ze ciut Cie do tego skoku popchuam ;)
UsuńOpakowana*
Usuńja tam sie nadaje do stania za i a to lokciem, a to dobrym slowem,a to kolankiem w zadek jak trza, a to pomyslem - bardziej lub mniej glupim ;)))
UsuńDom jak dom, chociaz wyglada jak fajny dom. Ale te okolicznosci... oesu! Zyc nad woda to moje niespelnione marzenie. Nawet tych komarow Ci zazdraszczam.
OdpowiedzUsuńNa te okolicznosc postanowilam sie stoczyc, bede zawziecie dom opijala, prosze zawczasu naszykowac miske, bo pewnie nie obejdzie sie bez wumitowania, jako ze ja niezwyczajna alkoholu w nadmiarach.
No i gratulacje, wielkie i zazdrosne :)))
AMP, tam jest tak pięknie, zielono i cicho, jezioro ponoć krystalicznie czyste, bo też w okolicy nie ma żadnego przemysłu, no i powietrze. Tak więc w takich okolicznościach przyrody się nie womituje i nie ma się kaca. Sprawdzę to:)
UsuńTo sprawdz, zanim tam dotre. Ale na wszelki wypadek naszykuj jakas reklamowke.
UsuńNo, więc jednak. Widziałam na fb i zastanawiałam się, jaki będzie rezultat. Gratulacje! Z Twoim talentem zrobisz z tego domu cacuszko. Widać potencjał, będzie pięknie!
OdpowiedzUsuńHano, Sonic, ja dołączam do murujących, nienawidzę kaca:)))))
ale nie wię, dlaczego trzeba mieć kaza po piciu, można pić z umiarem;)))
UsuńJak sie opija dom, to nie. Znaczy pije sie bez umiaru, bo inaczej sie chalupa rozeschnie. Ja postanowilam sie poswiecic i bardzo upic, jak nie pije. W imie dobra sprawy. No!
UsuńNinko, no nie wiem, nie wiem.. Jak mówi Anka, trza pić, by opic, ale jak juz taaaak baaaardzo nie bedziesz chciała, to będziesz nam gotować żurek na kaca ;)
UsuńAnka- szacun- prawdziwych przyjaciół poznaje się w piciu hrehrehrehre
Umiar to jest do drugiego...a potem... juz leeeciiii!
Usuńczasem do trzeciego :))))
UsuńNie no, jak Anna P mówi,. że trzeba opić, to na pohybel z umiarem;PP
UsuńDobra, Ninko, we trzy spoko udźwigniemy, jakby co. Koleżanka sama ociepla skośny strop - żadna filozofia. Reszta Kur będzie zalegać w styropianie, jak u puchu!
UsuńAMP., bardzo doceniam Twoją chęć i gotowość do poświęceń. Możesz nawet dostać porcelanową, zabytkową miskę.
UsuńPrzyroda rozwala!
OdpowiedzUsuńA do ludzi daleko czy blisko?
Bo ja nie mogę żyć na ludzkiej pustyni, no
Rybeńko, tam jest licznie i ludzie są. Do najbliższego miasta powiatowego jakieś 15 km, do gminy 8, do Poznania 35. No i mieszka tam moja bliska koleżanka! Stąd się tam wzięłam!
Usuńślicznie, bo aż tak licznie to nie:)
Usuń8 km to mało???!!!
UsuńO nie!!!
Rybeńko, co to jest 8 km autem? 5 minut? Mieszkałam na większym zadupiu, zupełnie mi to nie przeszkadza. Ważne, że jest kameralnie, a nie jest to głusza i odludzie.
Usuńa ok
Usuńrozumieć
czuję, że wiesz, że to Twoje miejsce i bardzo się cieszę:)))
Rybeńko, trochę tego się naoglądałam i w zasadzie byłam już zrezygnowana. Ten do mnie zagadał i niczym nie odstraszył:)
UsuńWierzę w to!
UsuńDomy i miejsca gadajom do nas!!
Rybenka, taaaak! Ja też w to wierzę.
Usuńale tam muszą być i grzyby i ryby ..... ojacie , ale fajnie ♥
OdpowiedzUsuńSonic, grzybów jest masa, nawet teraz, przy tej suszy. Głównie rydze ponoć.
UsuńWow! Gratulacje wielkiw! Przepiękna okolica i fajne gumno. Super! Ciesze sie wielce.
OdpowiedzUsuńIzydoru, rozmawiałaś z Iwoną ?
UsuńSą dofinansowania do pieców- dzwoniłam wczoraj
max 90% zwrot kosztów- zalezne od dochodów
fotowoltaika u Iwony nie ma, u Ciebie jeszcze nie wiem, ale trzeba w razie czego czekac na styczeń
ale ten piec- to na bank !!!Iwona miała dzwonić do Ciebie
Izydoru, kudy mu tam do Twojego gumna! W sam raz na kurnik dla Twoich kurów!
UsuńAle cudne miejsce. Domek z okiennicami, ma potencjał, już jestem ciekawa jak go zaczarujesz😉
OdpowiedzUsuńA działeczka duża?
Haniu, działka 400 metrów tylko...
UsuńTo mało koszenia będzie😉
UsuńI o to TEŻ chodzi. Dosyć się już nakosiłam.
UsuńTaaadaaam!!! Haaanuuuś!!! Do boju! Do boju!! Do boju życie trwaaa!!!
OdpowiedzUsuńNowe otwarcie !!! BRAWO TY!!!!! Też przyjadę :) widziałam jedno to i trzecie też chcę zobaczyć, a cooooo :)! Oby tylko nie za daleko, bo nie wiem, czy dojadę :) Niech się darzy ! BDB
OdpowiedzUsuńBDB, dojedziesz, spoko, to niedaleko! Jeździ szynobus, jakby co.
UsuńPowodzenia Hano!
OdpowiedzUsuńDora, z takim wsparciem spoko!
UsuńJUz widzialam na facebooku i bardzo mi sie podoba, okolica rajska a domek tez fajny, zrobisz z niego cudo..potrafisz a ile radosci bedzie, my bedziemy kibicowac! chyba Ci zazdroszcze...
OdpowiedzUsuńGrażyna, już bym leciała skrobać i malować, ale muszę powściągnąć zapał.
UsuńNie dziwie sie tez bym skrobala i malowala, a kffiatuszki sadzila ze hej!
UsuńGrażyna, z najwyższym trudem, ale jeszcze muszę sie powstrzymać, chociaż plany już snuję:)))
Usuńa dlugo masz sie tak wszczymywac??
UsuńOpakowana, przynajmniej do czasu wizyty u notariusza, tzn. w najbliższym tygodniu, hrehrehrehre!
UsuńA gdzie to tak cudnie jest???
OdpowiedzUsuńAgnieszko, w bliskich okolicach Poznania, w Puszczy Zielonce.
OdpowiedzUsuńHanuś gratulacje , no to się dzieje:))
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że znowu będziesz mieć swój własny cichy zakątek i nie będziesz się męczyć w hałasie. A z ogrodu zrobisz raj, już to widzę.
Garde, dzięki. A dzieje się, i owszem. Ogród już jest przyjemny, chociaż wysuszony, jak wszędzie w tym roku.
OdpowiedzUsuńDomek pikny okolica takoz a co bedzie z tym mieszkaniem co to zasiedlilas chwilowo?
OdpowiedzUsuńBacha, zasiedliłam chwilowo dom (raczej część) rodzinny, który trzeba będzie sprzedać. Jest zbyt duży dla mnie jednej, wymaga kapitalnego (i kosztownego) remontu - nie dam rady go utrzymać. Ale to pieśń przyszłości.
UsuńWow! Oby się dobrze żyło i mieszkało! ❤️
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńSpełniło się marzenie o domku nad jeziorem (Jezioro Cz.). Hano, gratuluję ! :)
OdpowiedzUsuńRewelacja, z każdej strony! 3-domek bardzo mi się podoba, a gumienko też będzie piękne, wiadomo:) Ach, i te okoliczności przyrody!
Ksan, wprawdzie miało to być miejsce z własnym dostępem do wody, ale nie można mieć wszystkiego. Te 200 m przejdę sobie i popatrzę. Koleżanka, która tam mieszka, chodzi rano pić sokawkę na pomoście z widokiem. Dołączę do niej.
OdpowiedzUsuńHanuś, znów mi się przypomniało tamto samo zuo i jak mówiłam, że nie ma tego złego, że za rok będziesz ino się z tego śmiać i... spełniło się Teraz naprawdę zaczynasz nowe życie !!! Jesteś wolna i szczęśliwa ♥
OdpowiedzUsuńSonic, śmiać się to może nie, bo to zuo było bardzo zue, ale czuję się wolna i chyba szczęśliwa. W każdym razie znów coś mi się spełnia!
OdpowiedzUsuńwiem , wiem, pamiętam też, ale wiesz, co mam na mysli
Usuńzuo poszło precz, sczezło, a Ty idziesz do przodu, realizujesz swoje marzenia i masz mnóstwo bratnich dusz
ino mi żal, że nie zdążyłyśmy tańczyć na goło na tej drodze za płotem :)))))
Wiem co masz na myśli, wiem...
UsuńSonic, możemy zatańczyć pożegnalnie!
Hana, ty kochasz tworzyć. To twój żywioł. Nawet z niczego potrafisz zarzeźbić jakieś cudeńka. A to co stanie się twoje za chwilę to nie jest nic! To fantastyczne miejsce! To sobie mogę tylko wyobrazić jak powolutku (a może szybciej niż wolniej) staje się twoją bajeczką :). I masz tu tyle chętnych do pomocy rąk, włączając moje dwie :) bo wyobraźnii na pewno ci nie zabraknie!!
OdpowiedzUsuńdokładnie !!! Hana co rok nowy dom, nowe pomysły, nowe inspiracje, nowe realizacje .... hmmmm co będzie za rok ?
Usuńksiążę z Dubaju ? z pałacem ? :))))
Sonic, pałac może bym nawet łykła, ale bez księcia!
UsuńLilka, chyba mnie trochu przeceniasz, a za rączki Twoje dziękuję, przyjmuję!
UsuńA co? Książę to zły!? Ponoć tam, to miejsce to nie do mini-siatakówki tylko słupki z linką na pranie. Miejsce na opierunek już jest, hrehre. Nie przeceniam ...tylko cenię:)
UsuńLilka, opierunek spoko, gorzej z wiktem przy moim zamiłowaniu do garów!
UsuńPo kiego grzyba mi książę?
Grzybów może nazbierałby?
UsuńLilka, no weź, nie wiesz, że książęta bez przerwy się trują? Grzybami i cykutom?
UsuńHana - chyba Lilce o to chodzi. Ksiaze z Dubaju posazny chlopina, ale do wyboru- bardzo podeszly wiek, alebo zamilowanie do grzybow!
UsuńA najlepiej jedno i drugie.
UsuńJak się cieszę!
OdpowiedzUsuńAnnavilma, jakoś dla nas ten rok był (jest) przychylny, nie?
OdpowiedzUsuńTak ! Bo marzenia się spełnia!
UsuńDzień pełen wrażeń się kończy, niech marzenia spełniają się nadal, a ja mówię dobranoc i życzę spokojnej nocy.
UsuńJa też padam i już się oswoiłam trochę z tą decyzją. Także dzięki Wam! Dobranoc!
OdpowiedzUsuńO ty małpo sakramencka, żeby tak nic pary z gęby nie puścić! Chyba się obrażę. Ale na chwilę, bo miejsce jest przepiękne, zwłaszcza te jeziora to cudo. Domek też bardzo miły, a ty już potrafisz go zmienić na swoją modłę. No to cię czeka robota!! I cieszę się bardzo, że masz tam obok "pokrewną duszę", będzie wspaniale:)) I tylko bardzo żałuję, że nie zobaczę tego wszystkiego na własne oczy.
OdpowiedzUsuńMika, no weź, nie gniewaj się, nikomu nie mówiłam, musiałam przedtem to przetrawić. Nawet MM nie wiedziała, że sprawa jest poważna. Po pierwszej wizycie tam ja też nie wiedziałam! To co będę chlapać jęzorem po próżnicy?
UsuńMały praczkowaty nie dawał mi spokoju, wracałam do zdjęć kilka razy dziennie:)))
Ojej, jak tam pięknie! Gratulacje, Hano. Spełniło się Twoje marzenie. Ogromnie się cieszę!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Julita. To dla mnie ważny, a nawet bardzo ważny krok w nowy etap życia, jakkolwiek to brzmi:)
UsuńHana, SUPER. Dom skojarzył mi się z domkiem z Rodziny Zastępczej, nie wiedzieć czemu. Ale jak kocham ten serial :-) A jeziora, a zieloność :-) Będziesz tam szczęśliwa :-)
OdpowiedzUsuńBzikowa, takie mam plany. Pogrążę się w szczęśliwości, a przynajmniej spróbuję!
UsuńCzyli - wszystko dobre, co się dobrze kończy :))))! Ach! prawie Ci zazdroszczę tych chwil pełnych planów, pomysłów i urzeczywistniania :))))! A jezior to zazdroszczę całom sobom ;), na 200% (po 100 na każde)!!!!!!! I en avant z pieśnią na ustach ;)))
OdpowiedzUsuńSokawka na pomoście! ach,ach........................
Rabarbara
Rabarbara, już to sobie wizualizuję - tę sokawkę na pomoście. Jezioro jest śliczne i spokojne, nie ma tam publicznych plaż. I roi się od ptactwa wodnego i nie tylko, bo - poza jeziorem - w okolicy jest mnóstwo zarybionych stawów.
UsuńEn avant les enfants!
Uhuhu!!! Yes!!! Gratulacje!!! Mały czerwony domek nad jeziorem! Wygląda trocha letniskowo, ale czemu nie, ocieplisz i będzie przytulne gniazdko ( Kurki ).
OdpowiedzUsuńPróbowałam na goglu znaleźć, gdzie to może być w tej Zielonce, ale jakoś żadne miejsce mi nie pasuje. Ale co tam, kiedyś zdradzisz szczegóły.
Dołączam się do grupy murarsko-reanimacyjnej. Pantero, Sonic, na drugi dzień po, przy kacu gigancie też się przyda ktoś do obsługi; miskę porcelanową przysunąć i zabrać, herbatkę/kawkę/rosołek zaserwować, wachlować, stópki masować i w ogóle śniadanie zrobić i podać. W przerwach w murowaniu, rzecz jasna.
HANA! Czy ja dobrze rozumiem, że gdy byłąm w Skokach, to do Twojej nowej włości mogłabym uparłszy się, dojść na piechotę?
UsuńAgniecha, prawie...
UsuńAgniecha, bo to w zasadzie jest letnisko, dlatego cena była korzystna, co przy podejmowaniu decyzji miało ogromne znaczenie. Po ociepleniu przestanie być letniskiem. Poza tym jest tam wszystko, co powinno być w domu.
UsuńSzczegóły lokalizacyjne dla chętnych będą, a jakże.
No to teraz tylko żeby sąsiedzi byli w porządku, bo to najważniejsze. Czego ci życzę z całego serca - fajnych, miłych sąsiadów z każdej strony.
UsuńHano,a prawnie,moze tam stać dom całoroczny, wszystkeigo się wywiedzialaś ?
UsuńAgniecha, szczękę zbieram z podłogi ! No takiej obsługi kacowej to ja w życiu nie miałam, nikt mi nóżek nie masował, nie wachlował !!! Toż to ja całe życie w złym towarzystwie piłam :)))To ja teraz na bank pić będę, razem z Panterą! Słyszysz, Pantera, jakie mamy perspektywy ? :)))
UsuńHanuś- wchodzę tu i czytam komentarze Kurek i gęba mi się cieszy :)
Wszystko dobrze Ci się układa w całość, a my z przyjemnością będziemy Ci sekundować. Już się cieszymy na te zmiany pokazywane nam tu na blogu.
Tak jak Agniecha życzę Ci dobrych sąsiadów, takich kurnikowych :)
Nazwa Krysi, "Prosiaczkowy", pięknie brzmi i chyba się już przyjęła :)
No i te książeta dubajowe hahahha no tak, są dwaj -duży i mały i już widzę jak będą szaleć po okolicznych lasach w trakcie spacerów
Tak, Dora, wszystko sprawdzone, dokumenty są bez zarzutu. W dokumentach to jest dom całoroczny, chociaż zbudowano go jak letnisko, dlatego nie ma ocieplenia.
UsuńSonic, a ja czytam i się wzruszam! Nikt mnie tutaj nie zniechęca, wręcz przeciwnie. W realu to różnie bywa. Pytania typu "a po co ci to NA STAROŚĆ, przecież masz gdzie mieszkać", są na porządku dziennym. Właśnie dlatego kurna, że na starość, nie mam na co czekać! Teraz albo nigdy i ostatni dzwonek! Amen.
UsuńProsiaczkowy już się przylepił!
Agniecha, z jednej strony (tył) sąsiedzi bywają tylko latem, podobno mili starsi państwo (nie zdziwię się, jeśli się okaże, że są młodsi ode mnie, bo pośrednik ok. 30 może mieć zaburzona ocenę czyjegoś wieku, zwłaszcza 50+), z drugiej strony ktoś wyremontował dom i zamierza osiąść na stałe, a dwie pozostałe strony są gołe, bo dom na narożniku.
UsuńTak, Sonic, w takiej intencji i z takim servisem to ja sie chetnie sponiewieram, a potem rusze do kielni, cegiel i styropianu, zeby ocieplic.
UsuńTeraz, po przeczytaniu innych komentarzy, nurtuje mnie jedno pytanie: UWAGA !
Czy bedzie maly bialy, czy praczkowy, czy prosiaczkowy? A w ogole to trzeba mu nazwe wymyslic, konkursy rozpisac czy cus. A znajac Hane, smiem wyobrazic go sobie w niebieskosciach, bo Hana tom ultramarynom leci po wszystkim jak leci. Chyba nie bede miala spokojnej nocy.
Anka, przybijam piontkie ;)))
UsuńNazwa PROSIACZOWY jest już klepnięta, jako nazwa domu :P
Co do koloru, to na bank tą ultramaryną Hanuś poleci
taki śródziemnomorski może będzie ? Biały i niebieskie okiennice ?
Kto to wie, ale na bank będzie superowski
Skoro Hanuś poleci ultramaryną, to pewnikiem odbierze Kindze, Wandzię, coby pilnowała obejścia, tak do koloru.
UsuńBezowa
No to Wałek z Frodem będą mieli pole do popisu ;) Już to widzę ;) Gratulacje Hanus, piękny domek :) A Ty znów wpadniesz w wenę urzadzeniowa i tyle będziemy Cię TU widzieli :)
OdpowiedzUsuńO nie, Orszulko! Będę się chwalić do mgłości (Waszych!), o to możesz być spokojna! Chłopakom (FrodoWałek) i kociakom wszystko jedno, byle z pańciom!
UsuńZ Wałkiem chodziło mi bardziej o ogrodzenie, żeby przypadkiem nie wynalazł sobie miejsca do okolicznych spacerów w samotności ;)
UsuńOrszulko, opanuję ogrodzenie z paluszkiem w uszku, to nie to co tam!
Usuńjuz na Fb wyrazalam wszystko, ale dopisze i tu, no bo to w koncu KURNIK - strasznie sie ciesze. w Prosiaczku jest wszystko, co Ci potrzeba a nawet wiecej (okolicznosci przyrody). Ale pierwsza rzecz chiba to sprawdzenie trwalosci i gestosci ogrodzenia, bo jak beda szpary to inny dubajski ksiaze bedzie latac nalafry i grzyby i polowania. a wiekszy dubajski ksiaze bedzie siedzial smutny u plota.
OdpowiedzUsuńI kuchnie i lazienke powieksz, choc ew. da sie i tak...tyle, ze potem w remoncie bys musiala egzystowac...
lasu i jezior tysz zazdraszczam grubo, ale skokawka na pomoscie to Ci powinna wynagrodzic duzo, duo zua. I patrzaj - i miejsce jak z bajki i boisko do mini-siatkowki, ktore poza rozgrywkami moze sluzyc jako sznur na pranie ale przede wszystkim miejsce, ktore TY wybralas i NOWE TWOJE i tylko Twoje, wszystko co do bani, zostawiasz coraz dalej za soba.
I juz sie ciesze na wyrost, jakie cuda tam wymyslisz.
wczoraj wieczorow poro za duzo skorzystalam z dobr plynnych, wiec bede podawac cegle, pardon, styropian, pic bede z umiarem, a to dlatego, ze potem suszy a mnie wlasnie odrobinke suszy wlasnie...o antycznych miskach nie wspomne - w koncu ktos to potem musi posprzatac i umyc a ja sie do tego zupelnienie nadaje, ksiaze w Dubaju pewnie tez nie. ale jedno piwko moge sobie szczelic. tak przy robocie.
Opakowana, nie słyszałam jeszcze o fachowcu, co by piwka sobie nie strzelił, więc wszystko w normie.
UsuńOgrodzenie jest w porządku, jest siatka na podmurówce i gęsty żywopłot, tylko z jednej strony muszę się bardziej przyjrzeć, ale to pikuś. To nie 6 tysięcy metrów do ogrodzenia:) Sama sobie z tym poradzę. Co do remontu zachowam spokój i rozwagę, chociaż to będzie trudne, bo ja z tych co to muszą zaraz-już, bo inaczej się uduszą. Ale plany już snuję, nie powiem...
Suszenia współczuję, paskudne uczucie!
Dzień dobry. Pięknie dzień się zaczyna,słonecznie i ciepło.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz obejrzałam, poczytałam i zachwyciłam się. Też bym chętnie dołączyła do ekipy remontowej, tylko tak daleko mam...
Miłego dnia.
Ewa2, mentalna pomoc też bardzo w cenie!
UsuńMentalnie to ja już u Ciebie dużo kilometrów zaliczyłam i zryłam grządkę.
UsuńEwo2 mam pomysła! Będziemy im może dosyłać małe co nieco, ku pokrzepieniu:)))
UsuńEwa2, aaa, to była Twoja robota, ta zryta w poprzek grządka!!!
UsuńDzień dobry Kurniku! Obudziłam się, zaglądam do Was i to się dzieje :) - nie był to jakiś sen złoty :)))! Marzenia się spełniają! Tak się cieszę, że się układa i prostuje i dodatkowo w tak pięknym miejscu. Niech się spełniają wszystkim ! BDB
OdpowiedzUsuńBDB, chciałabym, żeby i Tobie się spełniło to, co Ci w duszy gra.
Usuńoj, u mnie cisza...i jeszcze trochę grać nie będzie...ale bardzo dziękuję :) BDB
UsuńWiem, BDB, ale wiem też, że w końcu zagra.
Usuńdzień dobry Kurniku! Póxno zasnęłam ,to i poranek krótki:)
OdpowiedzUsuńSłonce i niestety wiatrzysko.To juz chyba jaka norma,żeby za dobrze nie było.
Przemalowuje na biało koszyczki wiklinowe odnalezione w piwnicy i przy okazji malnełam jeden kryształowy wazonik,moze sie do czegoś taki biały nada;)
Dora, ja za to padłam jak zwłoki, nie zdążyłam nawet książki otworzyć, co jest niesłychane. Wstałam rześka i spokojniejsza, wszak klamka zapadła.
OdpowiedzUsuńKryształ na biało? Nowatorski pomysł:)))
Podpowiedziała mi jedna z komentatorek na moim blogu, wstawila link do zdjecia i tam był wazon przemalowany,wiec to nie moj wymysł,ale sprobowalam i nawet,nawet,tylko te wzorki na nim, bardziej pasowałyby greckie:)))))
UsuńKrza piecjhota,to nasza Hanna tak mi podsuneła pomysł:)))))
Usuńhttps://www.ladolcevitablog.com/wp-content/uploads/2018/10/Josh-Young-The-Maryn-4.jpg
UsuńCos wspomniala o kwiatach w wazonie na nózce,a jak zobaczyłam ten wazon z pędzlami:)
UsuńWrocilam do zdjec...jak mi sie podoba! ale bedziesz miala pieknie, a okolica jest sliczna, popatrzylam na puszcze zielonke i jestem zachwycona! Hana! jestes szczesciara!
OdpowiedzUsuńGrażyna, chyba tak. Cena była bardzo korzystna, o ile coś po drodze nie wyjdzie z kątów:)
UsuńOjej Hana to ja musze moja paczke jakos odebrac zanim sie przeprowadzisz. A gdzie wiecej i szczegolowych zdjec?
OdpowiedzUsuńBacha, spoko, jeszcze tu pobędę. Zdjęcia też będą. Wszystko stało się wczoraj dopiero!
UsuńPięknie tam. Dużo szczęścia życzę:)
OdpowiedzUsuńArte, dołożę starań, żeby szczęściu pomóc:)
UsuńTak trzymać:)
UsuńSuper, powodzenia na nowej drodze życia :) Miejsce boskie :)
OdpowiedzUsuńJa z tych co podczytują.... trzymam kciuki :)
Czołgiem Mirko! Fajnie że wyszłaś z podziemia! I dziękuję!
Usuń"Będzie, będzie zabawa, będzie się działo" - no i bardzo dobrze. Na obecnym miejscu się męczyliśta i mimo prób wpasowania było Wam dodupnie. W takim wypadku to jest tzw. konieczność życiowa, coby życia nie tracić w nieswoim miejscu. Cieszę się! :-)
OdpowiedzUsuńTaba, zabawa będzie, już nie mogę się doczekać. Najpierw jednak trzeba zrobić konieczne i grubsze roboty. I to jest słaby punkt planu, bo chcę JUŻ!
OdpowiedzUsuńTutaj czuję się "na tymczasie", nie mam wprawdzie na co narzekać, ale na dłuższą metę to męczy.
Czułam wczoraj, ze jest nowy wybieg, ale tak to jest, jak się nie ma własnego sprzętu.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo się cieszę razem z Tobą Hanuś. Jakby co, na wiosnę jestem wolna, biorę Bezę pod pachę i lecem do pomocy. Hura, hura, hura!!!
Bezowa
Bezowa, może wreszcie się ruszysz z domu?!
UsuńKto wie?, kto wie? aż nuszkami przebieram.
UsuńPS. w przyszłym tygodniu już normalnie się odezwę. Jest widok na nowego lapka.
Bezowa
Bezowo to świetna wiadomość!
UsuńHanuś, skoro Ty mogłaś kupić chałupkę, to ja nie mogę chociaż lapka? na poprawę humoru? haha.
UsuńBezowa
Bezowa, jak najbardziej możesz, a nawet musisz!
UsuńJejciu!A to ci...
OdpowiedzUsuńNo Hana, bój się Boga, tak z cicha pęk po angielsku??!!Nokaut na Kurach...leżę na deskach.
Uff,ledwo doszłam do siebie....i cieszę się, marzenia Ci się spełniły.
Iście,kraina bajkowa, na lewo woda na prawo woda.Cóż chcieć więcej!
Tylko Hana, przed notariuszem weź jakiegoś budowlańca,niech opuka i stetoskopem osłucha ściany;)Z czego te ściany i czy utrzymają ocieplenie,żeby się nie okazało,że remont będzie droższy od zakupu.
Mam nawet nazwę dla tego gumna do rymu "cztery ary":)Cztery ary i dwa koty,nowy Hany domek złoty,hłehłe.
Niech Ci się szczęści!I napisz jaki rozkład pokoików.. i w ogóle.
Ojtam, Hanna, jakie po angielsku? Nieee! Szukałam, szukałam i już prawie zrezygnowałam, gdy WTEM!
OdpowiedzUsuńBudowlaniec widział i nie miał zastrzeżeń.
Rozkład i zdjęcia będą w swojem czasie. Trzy pokoje so.
Hanuś, jak ja się cieszę, tak jakbym sama chałupkę kupiła. Niech Ci się szczęści i wszystko idzie jak po maśle - gratuluję z całego serca odważnej decyzji, brawo!
OdpowiedzUsuńCudne miejsce, po prostu cudne!
Ataner, wzruszam się:)
UsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńChmury i 14 stopni a miało być pięknie jak wczoraj.
Miłej niedzieli.
Dzień dobry!
OdpowiedzUsuńHana!!! Tak się cieszę:) Jest piękny, prosiaczkowy. Ciekawa jestem, jak będzie się zmieniał. Biały z niebieskimi okiennicami... A może totalne zaskoczenie? Na pewno my, Kury, będziemy usatysfakcjonowane:) Podjęłaś bardzo dobrą decyzję! Bardzo!
Oglądam sobie równolegle domek Izydora:) Jacie...
No cieszę się jak wariatka z tych zmian, z tych Waszych domów:)
Kalipso, a to nam się stopa zmieniła, nie? Lawinowo!
UsuńHana zmotywowalas mnie przed generalna przeprowadzkom, od dzis ciulam kazdy grosz, co sie bede przy jakims mieszkaniu upierac. To sobie wymarzam od teraz jakas nieduza Chatke Puchatka.A jak nie wyjdzie to sie zmieni marzenia.
OdpowiedzUsuńBacha, trzymam kciuki !♥
UsuńU nas było pięknie, gorąco, upał i zdechło ;)
Wieje, zimno, że hej
Idę na Kler- niby wiem, co mnie czeka, ale chcę dołozyć swoja cegiełkę - kasa dla Smarzowskiego, głos sprzeciwu wobec bezkarności pedofilow sukienkach
Bacha, i tak trzymaj! Na południu Polski są tańsze niż tutaj!
UsuńSonic, byłam dzisiaj (na Klerze). Oesssu, mocny. Przyduszający. A aktorstwo na szczytach sztuki! Gajos jako filmowy biskup klnie koncertowo: co to, k... jest? Co to, k... jest do karmazynowego ch...a!
OdpowiedzUsuńKino wypełnione do ostatniego miejsca, średnia wieku na widowni ok. 50, bardzo mało młodych ludzi. Cóż, bez nich to się nie uda...
A jaką piękną Gajos miał zadyszkę jak się przeleciał po blocku.
UsuńEwa2, chyba specjalnie nie musiał udawać:)))
OdpowiedzUsuńA scena w melinie i ta chrapiąca baba zwisająca z pryczy?
Nie udawał biedak... Było kilka scen do zapamiętania, finałowa wstrząsająca, ten trójkąt gapiów...
UsuńTak, trójkąt też zapamiętałam.
OdpowiedzUsuńnooo ten trójkąt - Oko opatrzności bożej, symbol Trójcy świętej- masakra :(
UsuńFilm dobry, Wesele było lepsze zdecydowanie, ale ni e o to tu chodzi- chodzi o wstrząśnięcie "ludem bożym", by, kurwa, otrzeźwiał, do karmazynowego chuja !
Poniedziałkowe dzień dobry.
OdpowiedzUsuńPochmurno, 12 stopni, bezwietrznie. Dobrego dnia.
Dzień dobry,juz nie taki piękny jak wczoraj. Nerwowo,bo Starsza wieczorem do lekarza, nie wiadomo co lekarz powie,czy zleci badania,czy przepisze cos na tą wysoką prolaktyne, dodatkowo nerwowo, bo ze szwagrem nieciekawie, posypał się zdrowotnie i psychicznie,zrezygnowany,rozmemłany, nieporadny, rozmowe zaczyna,źle ze mną, mojej męczarni ciąg dalszy itp.Juz nie wiem co o tym mysleć, wczorajszy wieczór był okropny,wzywałam policję,bo nie odbieral telefonu,a,szkoda gadac.. pozostawiam to swojemu biegowi, bo co ja mogę, przeciez nikt za niego się nie pozbiera. Nie słucha co sie do niego mówi.
OdpowiedzUsuńDora, chyba nie masz innego wyjścia:(
OdpowiedzUsuńHano, nie mam. Ja jak mam dośc to sie odcinam i koniec,wyłaczam empatię. Zaraz pomyję okna, gotowac mi sie nie chce,ale powinnam cos miec do jedzenia gotowego. Zatem na zakupy trzeba polecieć. No a o 20,45 Marta ma tą wizytę u endokrynolożki.
OdpowiedzUsuńDzień dobry w południe :) słoneczko niby świeci,13 stopni i zimny wichurek. Pijąc sokawkę na gumnie zmarzłam w stopki i musiałam po skarpetki wrócić :)teraz myślę , co by do gara wrzucić. A później orzechy pozbierać. Miłego dnia- BDB
OdpowiedzUsuńU nas 14,6 ,ale zapowiadają cudny,sloneczny,ciepły tydzien .
OdpowiedzUsuńWitajcie. Dzień cieplutki, chociaż bez słoneczka. Hutę zaliczyłam, w międzyczasie byli majstry od okienek piwnicznych i zakładali moskitiery, mnie nie było i teraz muszę szukać, gdzie moja moskitiera jest. Siedzę i czekam na Bartusia-komputerowca, bo miał mi kupić lapka i przerzucić wszystko ze starego, ale czy to będzie dziś? zobaczymy.
OdpowiedzUsuńBuziaczki, Bezowa
No to czekamy na Wielki powrót Aniu!
OdpowiedzUsuńDora, tak bardzo chciałabym już wrócić, tak mi Rzon brakuje, bardzo...
UsuńAnia Bezowa
Co tak cicho? Nikt nie gdacze.
OdpowiedzUsuńBezowa
Bezowa, zastanawiamy się na FB jakie będziesz miała obywatelstwo i czy dobrze idzie ci nauka niemieckiego bo Podkarpacie to ponoć teraz Bawaria. ( ? )
UsuńCały czas zastanawiam się jak wybrnąć z kłopotu. Czytam i nic nie kumam. Chyba sobie dam spokój i pomyślę o tym jutro.
UsuńBezowa, będziemy przyjeżdżać do Ciebie na saksy.
UsuńNo Hanuś, ty najwięcej się na te saksy nawyjeżdżasz. Chyba, że jak ślimak, z nowym domem na plecach, hrhre. Bezowa teraz zarobi w twardej walucie to będzie podróżować po ościennych krainach :)
UsuńEwo2, pytałam Cię w rzonach jak korzystasz z opcji dodaj zdjecia to z której pozycji korzystasz, bo tam są rózne możliwości.
UsuńU mnie jest tak: Prześlij, z tego bloga, z archiwum albumów Google, z telefonu, z kamery i adres URL (nie do końca wiem co to jest)
Ja wybieram pierwszą możliwość i są to zdjęcia z mojego dysku twardego, czyli z mojego komputera.
Cos nie ma Bezowej.
OdpowiedzUsuńEwa2, ale to jest limit zdjęć do jednego posta, czy w ogóle?
OdpowiedzUsuńW ogóle na blog.
UsuńDora, z nowym kompem to nie tak hop siup. Wiesz jak jest. Ze dwa dni minimum, żeby wszystko poustawiać.
OdpowiedzUsuńNo jeszcze nimom kompa swojego. Co z tą podkarpacką Bawarią?, bo nie kumam, a fejsa nie mam. Co do niemieckiego, to pojadę do Pantery i mnie nauczy, tak, jak logować się, mię naumiła. Jak cza będzie po francusku, to też wiem, gdzie pobrać nauki hahaha.
OdpowiedzUsuńTo byłam ja - Bezowa
UsuńBezowo, no to czekamy!
OdpowiedzUsuńHej Kurki.
OdpowiedzUsuńPochmurno, 10 stopni, nie wieje.
Nabrałam trochę lepszej myśli o sobie, bo chyba sobie poradziłam z problemem, chociaż nie wiem jak to będzie działać. W każdym razie zdjęcie się wkleiło. Wrócę z dyżuru,będę się przyglądać.
Miłego dnia
Brawo, Ewo:)
OdpowiedzUsuńdziem dobry, mgla, jeszcze zimno, ale ma byc ladnie i cieplo.
Dzień dobry! Ma być ciepło, teraz jeszcze tylko 5 stopni, ale słońce świeci:) Już pisałam u Panterki, że - w związku z tą pogodą - czuję się dziwnie; mam poczucie jakiejś... niespójności, za cholerę nie pasują mi te temperatury do takiego krótkiego dnia. Siedzę w domu, ciemno od dwóch godzin, zaczynam ziewać i mam wrażenie, że pora do łóżka, patrzę na zegarek - noż, kurczę: dwudziesta! Jakby jeszcze było zimno i deszczowo, to by mi się bardziej zgadzało, a tak? :D:D:D:D:D
OdpowiedzUsuńmoze odwracaj sobie uwage od tego paradoksu pogodowego (cieplo a ciemno)...nie wiem czym poza pisaniem wierszy. zanim sie obejrzysz to bedzie i ciemno i polnoc ;)
UsuńDzien dobry, ma byc cieplo,poki co mgłaschodzi, 7 st juz,było 4. ma dojsc do 20.
OdpowiedzUsuńSzwagrow mają załozyć opatrunek podcisnieniowy, a cócia musi czekać do pojawienia się miesiączki i po niej zrobić kolejne ważne badanie krwi. Po nim bedzie wiadomo co dalej.Do badania musi sie wyluzowac,bo kazdy stres,nerwy, moze podnosic prolaktyne, nawet horrorow nie owlno ogladać, zero czułosci, po prostu jak najmniej emocji.