piątek, 5 października 2018

Veni, vidi. Vici?

Podjęłam dziś ważną, rzekłabym, życiową decyzję. W związku z tym jestem nieco - jak to mawia się u nos - polotano. Nie podjęłam jej z dnia na dzień, trochę myślałam, rozważałam, międliłam w tę i nazad.
Wbrew pozorom nie była to łatwa decyzja. Idzie nowe, a z nim wyzwania. Chciałabym (bardzo) i boję się. Czy to dobra decyzja? Czy dam radę? Ogarnę? Mówi się, że nie boi się tylko głupek bez wyobraźni, to może nie jest ze mną tak źle?
Z oczywistych powodów nie chciałabym zdradzać tutaj zbyt dużo, aczkolwiek nie robię z tego tajemnicy. Towarzyszycie mi w życiowych perturbacjach od pięciu lat, to już kawał życia! Należy Wam się jak psu dom i micha.
A teraz możecie zgadywać co to za decyzja!
Proszszsz:

Zakładam, że zagadka nie była trudna, to jeszcze dodam tylko okoliczności przyrody:

To tam, między dwoma wielkimi wodami!

214 komentarzy:

  1. GRATULUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Druga, ale też na podium.:) Wow, robi wrażenie...

      Usuń
    2. Nie podium, ale widok i domek też. Coś zakręcona jestem.

      Usuń
    3. Ojtam, Lenko, podium też!

      Usuń
  3. Okolica niesamowicie piękna, taaaaaaakie lasy!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Podoba mi się bryła tego domku i to obniżenie terenu, co tam jest, piwniczka?

    OdpowiedzUsuń
  4. czecia, to kiedy przeprowadzka????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boguśka, nie tak zaraz, spoko! Chociaż aż mnie nosi:)

      Usuń
  5. Ha!! To już wiem gdzie kolejne wakacje będziemy z dziewczynkami spędzały :D
    Zacznij się bać :D :D :D :D

    Gratuluję !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bru, chyba ze strachu umarnę:)

      Usuń
    2. nooo... bo Ty jeszcze nie wiesz co te słodkie "aniofeczki" potrafią ;-)))

      Usuń
    3. Bru, dziecioki to mi nie pierwszyzna...

      Usuń
  6. Jeszcze raz gratuluję. Odważna decyzja, ale myślę, że poradzisz bo okolica przepiękna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2, klamka zapadła, teraz już muszę. A wiesz ile tam grzybów? Pełno rydzów (rydzy?) mimo tej strasznej suszy!

      Usuń
    2. Rydzów powiadasz? To ja muszę na te rydze przyjechać, smażone na masełku...mniam!

      Usuń
    3. Ewa2, przybywaj, byle szybko, bo zaraz ich nie będzie!

      Usuń
  7. Piękna okolica. Szczęścia w nowym domku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratulacje, Stefanu 💗
    Zazdraszczam decyzji... Ja to straszny cykor jestem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidka, a ja to myślisz że nie??? Ale inaczej stałabym w miejscu i narzekała na hałas itp.

      Usuń
  9. Jeszcze raz GRATULACJE :) ♥
    Piękna okolica, dom z potencjałem !!
    Cieszę się razem z Tobą !
    No i trza robić zlot, ale taki budowlany- ty będziesz murować, a my pić :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Sonic, bardzo sprytnie sobie to obmyśliłaś. Ale następnego dnia będziecie mieć kaca, a ja nie!

    OdpowiedzUsuń
  11. No ładnie, ja się tu już któryś rok nosze z zamiarem działeczki a ty po kilku miechach dom cały nabywasz... no gratki wielki i powodzenia oraz szczęścia. Okolica powala.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luna, to nie tak hop-siup, wiele się na to okolyczności złożyło. Byłam zdeterminowana i tak chyba trzeba. Skok i już, bo inaczej wahałabym się z 5 lat. Nie mam na to czasu.

      Usuń
    2. mam nadzieje, ze ciut Cie do tego skoku popchuam ;)

      Usuń
    3. ja tam sie nadaje do stania za i a to lokciem, a to dobrym slowem,a to kolankiem w zadek jak trza, a to pomyslem - bardziej lub mniej glupim ;)))

      Usuń
  12. Dom jak dom, chociaz wyglada jak fajny dom. Ale te okolicznosci... oesu! Zyc nad woda to moje niespelnione marzenie. Nawet tych komarow Ci zazdraszczam.
    Na te okolicznosc postanowilam sie stoczyc, bede zawziecie dom opijala, prosze zawczasu naszykowac miske, bo pewnie nie obejdzie sie bez wumitowania, jako ze ja niezwyczajna alkoholu w nadmiarach.
    No i gratulacje, wielkie i zazdrosne :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AMP, tam jest tak pięknie, zielono i cicho, jezioro ponoć krystalicznie czyste, bo też w okolicy nie ma żadnego przemysłu, no i powietrze. Tak więc w takich okolicznościach przyrody się nie womituje i nie ma się kaca. Sprawdzę to:)

      Usuń
    2. To sprawdz, zanim tam dotre. Ale na wszelki wypadek naszykuj jakas reklamowke.

      Usuń
  13. No, więc jednak. Widziałam na fb i zastanawiałam się, jaki będzie rezultat. Gratulacje! Z Twoim talentem zrobisz z tego domu cacuszko. Widać potencjał, będzie pięknie!
    Hano, Sonic, ja dołączam do murujących, nienawidzę kaca:)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale nie wię, dlaczego trzeba mieć kaza po piciu, można pić z umiarem;)))

      Usuń
    2. Jak sie opija dom, to nie. Znaczy pije sie bez umiaru, bo inaczej sie chalupa rozeschnie. Ja postanowilam sie poswiecic i bardzo upic, jak nie pije. W imie dobra sprawy. No!

      Usuń
    3. Ninko, no nie wiem, nie wiem.. Jak mówi Anka, trza pić, by opic, ale jak juz taaaak baaaardzo nie bedziesz chciała, to będziesz nam gotować żurek na kaca ;)

      Anka- szacun- prawdziwych przyjaciół poznaje się w piciu hrehrehrehre

      Usuń
    4. Umiar to jest do drugiego...a potem... juz leeeciiii!

      Usuń
    5. czasem do trzeciego :))))

      Usuń
    6. Nie no, jak Anna P mówi,. że trzeba opić, to na pohybel z umiarem;PP

      Usuń
    7. Dobra, Ninko, we trzy spoko udźwigniemy, jakby co. Koleżanka sama ociepla skośny strop - żadna filozofia. Reszta Kur będzie zalegać w styropianie, jak u puchu!

      Usuń
    8. AMP., bardzo doceniam Twoją chęć i gotowość do poświęceń. Możesz nawet dostać porcelanową, zabytkową miskę.

      Usuń
  14. Przyroda rozwala!
    A do ludzi daleko czy blisko?
    Bo ja nie mogę żyć na ludzkiej pustyni, no

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rybeńko, tam jest licznie i ludzie są. Do najbliższego miasta powiatowego jakieś 15 km, do gminy 8, do Poznania 35. No i mieszka tam moja bliska koleżanka! Stąd się tam wzięłam!

      Usuń
    2. ślicznie, bo aż tak licznie to nie:)

      Usuń
    3. 8 km to mało???!!!
      O nie!!!

      Usuń
    4. Rybeńko, co to jest 8 km autem? 5 minut? Mieszkałam na większym zadupiu, zupełnie mi to nie przeszkadza. Ważne, że jest kameralnie, a nie jest to głusza i odludzie.

      Usuń
    5. a ok
      rozumieć
      czuję, że wiesz, że to Twoje miejsce i bardzo się cieszę:)))

      Usuń
    6. Rybeńko, trochę tego się naoglądałam i w zasadzie byłam już zrezygnowana. Ten do mnie zagadał i niczym nie odstraszył:)

      Usuń
    7. Wierzę w to!
      Domy i miejsca gadajom do nas!!

      Usuń
    8. Rybenka, taaaak! Ja też w to wierzę.

      Usuń
  15. ale tam muszą być i grzyby i ryby ..... ojacie , ale fajnie ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sonic, grzybów jest masa, nawet teraz, przy tej suszy. Głównie rydze ponoć.

      Usuń
  16. Wow! Gratulacje wielkiw! Przepiękna okolica i fajne gumno. Super! Ciesze sie wielce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izydoru, rozmawiałaś z Iwoną ?
      Są dofinansowania do pieców- dzwoniłam wczoraj
      max 90% zwrot kosztów- zalezne od dochodów
      fotowoltaika u Iwony nie ma, u Ciebie jeszcze nie wiem, ale trzeba w razie czego czekac na styczeń
      ale ten piec- to na bank !!!Iwona miała dzwonić do Ciebie

      Usuń
    2. Izydoru, kudy mu tam do Twojego gumna! W sam raz na kurnik dla Twoich kurów!

      Usuń
  17. Ale cudne miejsce. Domek z okiennicami, ma potencjał, już jestem ciekawa jak go zaczarujesz😉
    A działeczka duża?

    OdpowiedzUsuń
  18. Taaadaaam!!! Haaanuuuś!!! Do boju! Do boju!! Do boju życie trwaaa!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Nowe otwarcie !!! BRAWO TY!!!!! Też przyjadę :) widziałam jedno to i trzecie też chcę zobaczyć, a cooooo :)! Oby tylko nie za daleko, bo nie wiem, czy dojadę :) Niech się darzy ! BDB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BDB, dojedziesz, spoko, to niedaleko! Jeździ szynobus, jakby co.

      Usuń
  20. JUz widzialam na facebooku i bardzo mi sie podoba, okolica rajska a domek tez fajny, zrobisz z niego cudo..potrafisz a ile radosci bedzie, my bedziemy kibicowac! chyba Ci zazdroszcze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażyna, już bym leciała skrobać i malować, ale muszę powściągnąć zapał.

      Usuń
    2. Nie dziwie sie tez bym skrobala i malowala, a kffiatuszki sadzila ze hej!

      Usuń
    3. Grażyna, z najwyższym trudem, ale jeszcze muszę sie powstrzymać, chociaż plany już snuję:)))

      Usuń
    4. a dlugo masz sie tak wszczymywac??

      Usuń
    5. Opakowana, przynajmniej do czasu wizyty u notariusza, tzn. w najbliższym tygodniu, hrehrehrehre!

      Usuń
  21. Agnieszko, w bliskich okolicach Poznania, w Puszczy Zielonce.

    OdpowiedzUsuń
  22. Hanuś gratulacje , no to się dzieje:))
    Bardzo się cieszę, że znowu będziesz mieć swój własny cichy zakątek i nie będziesz się męczyć w hałasie. A z ogrodu zrobisz raj, już to widzę.

    OdpowiedzUsuń
  23. Garde, dzięki. A dzieje się, i owszem. Ogród już jest przyjemny, chociaż wysuszony, jak wszędzie w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
  24. Domek pikny okolica takoz a co bedzie z tym mieszkaniem co to zasiedlilas chwilowo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bacha, zasiedliłam chwilowo dom (raczej część) rodzinny, który trzeba będzie sprzedać. Jest zbyt duży dla mnie jednej, wymaga kapitalnego (i kosztownego) remontu - nie dam rady go utrzymać. Ale to pieśń przyszłości.

      Usuń
  25. Wow! Oby się dobrze żyło i mieszkało! ❤️

    OdpowiedzUsuń
  26. Spełniło się marzenie o domku nad jeziorem (Jezioro Cz.). Hano, gratuluję ! :)
    Rewelacja, z każdej strony! 3-domek bardzo mi się podoba, a gumienko też będzie piękne, wiadomo:) Ach, i te okoliczności przyrody!

    OdpowiedzUsuń
  27. Ksan, wprawdzie miało to być miejsce z własnym dostępem do wody, ale nie można mieć wszystkiego. Te 200 m przejdę sobie i popatrzę. Koleżanka, która tam mieszka, chodzi rano pić sokawkę na pomoście z widokiem. Dołączę do niej.

    OdpowiedzUsuń
  28. Hanuś, znów mi się przypomniało tamto samo zuo i jak mówiłam, że nie ma tego złego, że za rok będziesz ino się z tego śmiać i... spełniło się Teraz naprawdę zaczynasz nowe życie !!! Jesteś wolna i szczęśliwa ♥

    OdpowiedzUsuń
  29. Sonic, śmiać się to może nie, bo to zuo było bardzo zue, ale czuję się wolna i chyba szczęśliwa. W każdym razie znów coś mi się spełnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem , wiem, pamiętam też, ale wiesz, co mam na mysli
      zuo poszło precz, sczezło, a Ty idziesz do przodu, realizujesz swoje marzenia i masz mnóstwo bratnich dusz
      ino mi żal, że nie zdążyłyśmy tańczyć na goło na tej drodze za płotem :)))))

      Usuń
    2. Wiem co masz na myśli, wiem...
      Sonic, możemy zatańczyć pożegnalnie!

      Usuń
  30. Hana, ty kochasz tworzyć. To twój żywioł. Nawet z niczego potrafisz zarzeźbić jakieś cudeńka. A to co stanie się twoje za chwilę to nie jest nic! To fantastyczne miejsce! To sobie mogę tylko wyobrazić jak powolutku (a może szybciej niż wolniej) staje się twoją bajeczką :). I masz tu tyle chętnych do pomocy rąk, włączając moje dwie :) bo wyobraźnii na pewno ci nie zabraknie!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie !!! Hana co rok nowy dom, nowe pomysły, nowe inspiracje, nowe realizacje .... hmmmm co będzie za rok ?
      książę z Dubaju ? z pałacem ? :))))

      Usuń
    2. Sonic, pałac może bym nawet łykła, ale bez księcia!

      Usuń
    3. Lilka, chyba mnie trochu przeceniasz, a za rączki Twoje dziękuję, przyjmuję!

      Usuń
    4. A co? Książę to zły!? Ponoć tam, to miejsce to nie do mini-siatakówki tylko słupki z linką na pranie. Miejsce na opierunek już jest, hrehre. Nie przeceniam ...tylko cenię:)

      Usuń
    5. Lilka, opierunek spoko, gorzej z wiktem przy moim zamiłowaniu do garów!
      Po kiego grzyba mi książę?

      Usuń
    6. Grzybów może nazbierałby?

      Usuń
    7. Lilka, no weź, nie wiesz, że książęta bez przerwy się trują? Grzybami i cykutom?

      Usuń
    8. Hana - chyba Lilce o to chodzi. Ksiaze z Dubaju posazny chlopina, ale do wyboru- bardzo podeszly wiek, alebo zamilowanie do grzybow!

      Usuń
    9. A najlepiej jedno i drugie.

      Usuń
  31. Annavilma, jakoś dla nas ten rok był (jest) przychylny, nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ! Bo marzenia się spełnia!

      Usuń
    2. Dzień pełen wrażeń się kończy, niech marzenia spełniają się nadal, a ja mówię dobranoc i życzę spokojnej nocy.

      Usuń
  32. Ja też padam i już się oswoiłam trochę z tą decyzją. Także dzięki Wam! Dobranoc!

    OdpowiedzUsuń
  33. O ty małpo sakramencka, żeby tak nic pary z gęby nie puścić! Chyba się obrażę. Ale na chwilę, bo miejsce jest przepiękne, zwłaszcza te jeziora to cudo. Domek też bardzo miły, a ty już potrafisz go zmienić na swoją modłę. No to cię czeka robota!! I cieszę się bardzo, że masz tam obok "pokrewną duszę", będzie wspaniale:)) I tylko bardzo żałuję, że nie zobaczę tego wszystkiego na własne oczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mika, no weź, nie gniewaj się, nikomu nie mówiłam, musiałam przedtem to przetrawić. Nawet MM nie wiedziała, że sprawa jest poważna. Po pierwszej wizycie tam ja też nie wiedziałam! To co będę chlapać jęzorem po próżnicy?
      Mały praczkowaty nie dawał mi spokoju, wracałam do zdjęć kilka razy dziennie:)))

      Usuń
  34. Ojej, jak tam pięknie! Gratulacje, Hano. Spełniło się Twoje marzenie. Ogromnie się cieszę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Julita. To dla mnie ważny, a nawet bardzo ważny krok w nowy etap życia, jakkolwiek to brzmi:)

      Usuń
  35. Hana, SUPER. Dom skojarzył mi się z domkiem z Rodziny Zastępczej, nie wiedzieć czemu. Ale jak kocham ten serial :-) A jeziora, a zieloność :-) Będziesz tam szczęśliwa :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bzikowa, takie mam plany. Pogrążę się w szczęśliwości, a przynajmniej spróbuję!

      Usuń
  36. Czyli - wszystko dobre, co się dobrze kończy :))))! Ach! prawie Ci zazdroszczę tych chwil pełnych planów, pomysłów i urzeczywistniania :))))! A jezior to zazdroszczę całom sobom ;), na 200% (po 100 na każde)!!!!!!! I en avant z pieśnią na ustach ;)))
    Sokawka na pomoście! ach,ach........................
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rabarbara, już to sobie wizualizuję - tę sokawkę na pomoście. Jezioro jest śliczne i spokojne, nie ma tam publicznych plaż. I roi się od ptactwa wodnego i nie tylko, bo - poza jeziorem - w okolicy jest mnóstwo zarybionych stawów.
      En avant les enfants!

      Usuń
  37. Uhuhu!!! Yes!!! Gratulacje!!! Mały czerwony domek nad jeziorem! Wygląda trocha letniskowo, ale czemu nie, ocieplisz i będzie przytulne gniazdko ( Kurki ).
    Próbowałam na goglu znaleźć, gdzie to może być w tej Zielonce, ale jakoś żadne miejsce mi nie pasuje. Ale co tam, kiedyś zdradzisz szczegóły.
    Dołączam się do grupy murarsko-reanimacyjnej. Pantero, Sonic, na drugi dzień po, przy kacu gigancie też się przyda ktoś do obsługi; miskę porcelanową przysunąć i zabrać, herbatkę/kawkę/rosołek zaserwować, wachlować, stópki masować i w ogóle śniadanie zrobić i podać. W przerwach w murowaniu, rzecz jasna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HANA! Czy ja dobrze rozumiem, że gdy byłąm w Skokach, to do Twojej nowej włości mogłabym uparłszy się, dojść na piechotę?

      Usuń
    2. Agniecha, bo to w zasadzie jest letnisko, dlatego cena była korzystna, co przy podejmowaniu decyzji miało ogromne znaczenie. Po ociepleniu przestanie być letniskiem. Poza tym jest tam wszystko, co powinno być w domu.
      Szczegóły lokalizacyjne dla chętnych będą, a jakże.

      Usuń
    3. No to teraz tylko żeby sąsiedzi byli w porządku, bo to najważniejsze. Czego ci życzę z całego serca - fajnych, miłych sąsiadów z każdej strony.

      Usuń
    4. Hano,a prawnie,moze tam stać dom całoroczny, wszystkeigo się wywiedzialaś ?

      Usuń
    5. Agniecha, szczękę zbieram z podłogi ! No takiej obsługi kacowej to ja w życiu nie miałam, nikt mi nóżek nie masował, nie wachlował !!! Toż to ja całe życie w złym towarzystwie piłam :)))To ja teraz na bank pić będę, razem z Panterą! Słyszysz, Pantera, jakie mamy perspektywy ? :)))

      Hanuś- wchodzę tu i czytam komentarze Kurek i gęba mi się cieszy :)
      Wszystko dobrze Ci się układa w całość, a my z przyjemnością będziemy Ci sekundować. Już się cieszymy na te zmiany pokazywane nam tu na blogu.
      Tak jak Agniecha życzę Ci dobrych sąsiadów, takich kurnikowych :)

      Nazwa Krysi, "Prosiaczkowy", pięknie brzmi i chyba się już przyjęła :)
      No i te książeta dubajowe hahahha no tak, są dwaj -duży i mały i już widzę jak będą szaleć po okolicznych lasach w trakcie spacerów

      Usuń
    6. Tak, Dora, wszystko sprawdzone, dokumenty są bez zarzutu. W dokumentach to jest dom całoroczny, chociaż zbudowano go jak letnisko, dlatego nie ma ocieplenia.

      Usuń
    7. Sonic, a ja czytam i się wzruszam! Nikt mnie tutaj nie zniechęca, wręcz przeciwnie. W realu to różnie bywa. Pytania typu "a po co ci to NA STAROŚĆ, przecież masz gdzie mieszkać", są na porządku dziennym. Właśnie dlatego kurna, że na starość, nie mam na co czekać! Teraz albo nigdy i ostatni dzwonek! Amen.
      Prosiaczkowy już się przylepił!

      Usuń
    8. Agniecha, z jednej strony (tył) sąsiedzi bywają tylko latem, podobno mili starsi państwo (nie zdziwię się, jeśli się okaże, że są młodsi ode mnie, bo pośrednik ok. 30 może mieć zaburzona ocenę czyjegoś wieku, zwłaszcza 50+), z drugiej strony ktoś wyremontował dom i zamierza osiąść na stałe, a dwie pozostałe strony są gołe, bo dom na narożniku.

      Usuń
    9. Tak, Sonic, w takiej intencji i z takim servisem to ja sie chetnie sponiewieram, a potem rusze do kielni, cegiel i styropianu, zeby ocieplic.
      Teraz, po przeczytaniu innych komentarzy, nurtuje mnie jedno pytanie: UWAGA !
      Czy bedzie maly bialy, czy praczkowy, czy prosiaczkowy? A w ogole to trzeba mu nazwe wymyslic, konkursy rozpisac czy cus. A znajac Hane, smiem wyobrazic go sobie w niebieskosciach, bo Hana tom ultramarynom leci po wszystkim jak leci. Chyba nie bede miala spokojnej nocy.

      Usuń
    10. Anka, przybijam piontkie ;)))
      Nazwa PROSIACZOWY jest już klepnięta, jako nazwa domu :P
      Co do koloru, to na bank tą ultramaryną Hanuś poleci
      taki śródziemnomorski może będzie ? Biały i niebieskie okiennice ?
      Kto to wie, ale na bank będzie superowski

      Usuń
    11. Skoro Hanuś poleci ultramaryną, to pewnikiem odbierze Kindze, Wandzię, coby pilnowała obejścia, tak do koloru.
      Bezowa

      Usuń
  38. No to Wałek z Frodem będą mieli pole do popisu ;) Już to widzę ;) Gratulacje Hanus, piękny domek :) A Ty znów wpadniesz w wenę urzadzeniowa i tyle będziemy Cię TU widzieli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie, Orszulko! Będę się chwalić do mgłości (Waszych!), o to możesz być spokojna! Chłopakom (FrodoWałek) i kociakom wszystko jedno, byle z pańciom!

      Usuń
    2. Z Wałkiem chodziło mi bardziej o ogrodzenie, żeby przypadkiem nie wynalazł sobie miejsca do okolicznych spacerów w samotności ;)

      Usuń
    3. Orszulko, opanuję ogrodzenie z paluszkiem w uszku, to nie to co tam!

      Usuń
  39. juz na Fb wyrazalam wszystko, ale dopisze i tu, no bo to w koncu KURNIK - strasznie sie ciesze. w Prosiaczku jest wszystko, co Ci potrzeba a nawet wiecej (okolicznosci przyrody). Ale pierwsza rzecz chiba to sprawdzenie trwalosci i gestosci ogrodzenia, bo jak beda szpary to inny dubajski ksiaze bedzie latac nalafry i grzyby i polowania. a wiekszy dubajski ksiaze bedzie siedzial smutny u plota.

    I kuchnie i lazienke powieksz, choc ew. da sie i tak...tyle, ze potem w remoncie bys musiala egzystowac...

    lasu i jezior tysz zazdraszczam grubo, ale skokawka na pomoscie to Ci powinna wynagrodzic duzo, duo zua. I patrzaj - i miejsce jak z bajki i boisko do mini-siatkowki, ktore poza rozgrywkami moze sluzyc jako sznur na pranie ale przede wszystkim miejsce, ktore TY wybralas i NOWE TWOJE i tylko Twoje, wszystko co do bani, zostawiasz coraz dalej za soba.

    I juz sie ciesze na wyrost, jakie cuda tam wymyslisz.
    wczoraj wieczorow poro za duzo skorzystalam z dobr plynnych, wiec bede podawac cegle, pardon, styropian, pic bede z umiarem, a to dlatego, ze potem suszy a mnie wlasnie odrobinke suszy wlasnie...o antycznych miskach nie wspomne - w koncu ktos to potem musi posprzatac i umyc a ja sie do tego zupelnienie nadaje, ksiaze w Dubaju pewnie tez nie. ale jedno piwko moge sobie szczelic. tak przy robocie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowana, nie słyszałam jeszcze o fachowcu, co by piwka sobie nie strzelił, więc wszystko w normie.
      Ogrodzenie jest w porządku, jest siatka na podmurówce i gęsty żywopłot, tylko z jednej strony muszę się bardziej przyjrzeć, ale to pikuś. To nie 6 tysięcy metrów do ogrodzenia:) Sama sobie z tym poradzę. Co do remontu zachowam spokój i rozwagę, chociaż to będzie trudne, bo ja z tych co to muszą zaraz-już, bo inaczej się uduszą. Ale plany już snuję, nie powiem...
      Suszenia współczuję, paskudne uczucie!

      Usuń
  40. Dzień dobry. Pięknie dzień się zaczyna,słonecznie i ciepło.
    Jeszcze raz obejrzałam, poczytałam i zachwyciłam się. Też bym chętnie dołączyła do ekipy remontowej, tylko tak daleko mam...
    Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2, mentalna pomoc też bardzo w cenie!

      Usuń
    2. Mentalnie to ja już u Ciebie dużo kilometrów zaliczyłam i zryłam grządkę.

      Usuń
    3. Ewo2 mam pomysła! Będziemy im może dosyłać małe co nieco, ku pokrzepieniu:)))

      Usuń
    4. Ewa2, aaa, to była Twoja robota, ta zryta w poprzek grządka!!!

      Usuń
  41. Dzień dobry Kurniku! Obudziłam się, zaglądam do Was i to się dzieje :) - nie był to jakiś sen złoty :)))! Marzenia się spełniają! Tak się cieszę, że się układa i prostuje i dodatkowo w tak pięknym miejscu. Niech się spełniają wszystkim ! BDB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BDB, chciałabym, żeby i Tobie się spełniło to, co Ci w duszy gra.

      Usuń
    2. oj, u mnie cisza...i jeszcze trochę grać nie będzie...ale bardzo dziękuję :) BDB

      Usuń
    3. Wiem, BDB, ale wiem też, że w końcu zagra.

      Usuń
  42. dzień dobry Kurniku! Póxno zasnęłam ,to i poranek krótki:)
    Słonce i niestety wiatrzysko.To juz chyba jaka norma,żeby za dobrze nie było.
    Przemalowuje na biało koszyczki wiklinowe odnalezione w piwnicy i przy okazji malnełam jeden kryształowy wazonik,moze sie do czegoś taki biały nada;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Dora, ja za to padłam jak zwłoki, nie zdążyłam nawet książki otworzyć, co jest niesłychane. Wstałam rześka i spokojniejsza, wszak klamka zapadła.
    Kryształ na biało? Nowatorski pomysł:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpowiedziała mi jedna z komentatorek na moim blogu, wstawila link do zdjecia i tam był wazon przemalowany,wiec to nie moj wymysł,ale sprobowalam i nawet,nawet,tylko te wzorki na nim, bardziej pasowałyby greckie:)))))

      Usuń
    2. Krza piecjhota,to nasza Hanna tak mi podsuneła pomysł:)))))

      Usuń
    3. https://www.ladolcevitablog.com/wp-content/uploads/2018/10/Josh-Young-The-Maryn-4.jpg

      Usuń
    4. Cos wspomniala o kwiatach w wazonie na nózce,a jak zobaczyłam ten wazon z pędzlami:)

      Usuń
  44. Wrocilam do zdjec...jak mi sie podoba! ale bedziesz miala pieknie, a okolica jest sliczna, popatrzylam na puszcze zielonke i jestem zachwycona! Hana! jestes szczesciara!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażyna, chyba tak. Cena była bardzo korzystna, o ile coś po drodze nie wyjdzie z kątów:)

      Usuń
  45. Ojej Hana to ja musze moja paczke jakos odebrac zanim sie przeprowadzisz. A gdzie wiecej i szczegolowych zdjec?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bacha, spoko, jeszcze tu pobędę. Zdjęcia też będą. Wszystko stało się wczoraj dopiero!

      Usuń
  46. Pięknie tam. Dużo szczęścia życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  47. Super, powodzenia na nowej drodze życia :) Miejsce boskie :)
    Ja z tych co podczytują.... trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czołgiem Mirko! Fajnie że wyszłaś z podziemia! I dziękuję!

      Usuń
  48. "Będzie, będzie zabawa, będzie się działo" - no i bardzo dobrze. Na obecnym miejscu się męczyliśta i mimo prób wpasowania było Wam dodupnie. W takim wypadku to jest tzw. konieczność życiowa, coby życia nie tracić w nieswoim miejscu. Cieszę się! :-)

    OdpowiedzUsuń
  49. Taba, zabawa będzie, już nie mogę się doczekać. Najpierw jednak trzeba zrobić konieczne i grubsze roboty. I to jest słaby punkt planu, bo chcę JUŻ!
    Tutaj czuję się "na tymczasie", nie mam wprawdzie na co narzekać, ale na dłuższą metę to męczy.

    OdpowiedzUsuń
  50. Czułam wczoraj, ze jest nowy wybieg, ale tak to jest, jak się nie ma własnego sprzętu.
    Bardzo, bardzo się cieszę razem z Tobą Hanuś. Jakby co, na wiosnę jestem wolna, biorę Bezę pod pachę i lecem do pomocy. Hura, hura, hura!!!
    Bezowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bezowa, może wreszcie się ruszysz z domu?!

      Usuń
    2. Kto wie?, kto wie? aż nuszkami przebieram.
      PS. w przyszłym tygodniu już normalnie się odezwę. Jest widok na nowego lapka.
      Bezowa

      Usuń
    3. Bezowo to świetna wiadomość!

      Usuń
    4. Hanuś, skoro Ty mogłaś kupić chałupkę, to ja nie mogę chociaż lapka? na poprawę humoru? haha.
      Bezowa

      Usuń
    5. Bezowa, jak najbardziej możesz, a nawet musisz!

      Usuń
  51. Jejciu!A to ci...
    No Hana, bój się Boga, tak z cicha pęk po angielsku??!!Nokaut na Kurach...leżę na deskach.
    Uff,ledwo doszłam do siebie....i cieszę się, marzenia Ci się spełniły.

    Iście,kraina bajkowa, na lewo woda na prawo woda.Cóż chcieć więcej!
    Tylko Hana, przed notariuszem weź jakiegoś budowlańca,niech opuka i stetoskopem osłucha ściany;)Z czego te ściany i czy utrzymają ocieplenie,żeby się nie okazało,że remont będzie droższy od zakupu.
    Mam nawet nazwę dla tego gumna do rymu "cztery ary":)Cztery ary i dwa koty,nowy Hany domek złoty,hłehłe.
    Niech Ci się szczęści!I napisz jaki rozkład pokoików.. i w ogóle.

    OdpowiedzUsuń
  52. Ojtam, Hanna, jakie po angielsku? Nieee! Szukałam, szukałam i już prawie zrezygnowałam, gdy WTEM!
    Budowlaniec widział i nie miał zastrzeżeń.
    Rozkład i zdjęcia będą w swojem czasie. Trzy pokoje so.

    OdpowiedzUsuń
  53. Hanuś, jak ja się cieszę, tak jakbym sama chałupkę kupiła. Niech Ci się szczęści i wszystko idzie jak po maśle - gratuluję z całego serca odważnej decyzji, brawo!

    Cudne miejsce, po prostu cudne!

    OdpowiedzUsuń
  54. Dzień dobry.
    Chmury i 14 stopni a miało być pięknie jak wczoraj.
    Miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
  55. Dzień dobry!
    Hana!!! Tak się cieszę:) Jest piękny, prosiaczkowy. Ciekawa jestem, jak będzie się zmieniał. Biały z niebieskimi okiennicami... A może totalne zaskoczenie? Na pewno my, Kury, będziemy usatysfakcjonowane:) Podjęłaś bardzo dobrą decyzję! Bardzo!
    Oglądam sobie równolegle domek Izydora:) Jacie...
    No cieszę się jak wariatka z tych zmian, z tych Waszych domów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalipso, a to nam się stopa zmieniła, nie? Lawinowo!

      Usuń
  56. Hana zmotywowalas mnie przed generalna przeprowadzkom, od dzis ciulam kazdy grosz, co sie bede przy jakims mieszkaniu upierac. To sobie wymarzam od teraz jakas nieduza Chatke Puchatka.A jak nie wyjdzie to sie zmieni marzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bacha, trzymam kciuki !♥

      U nas było pięknie, gorąco, upał i zdechło ;)
      Wieje, zimno, że hej
      Idę na Kler- niby wiem, co mnie czeka, ale chcę dołozyć swoja cegiełkę - kasa dla Smarzowskiego, głos sprzeciwu wobec bezkarności pedofilow sukienkach

      Usuń
    2. Bacha, i tak trzymaj! Na południu Polski są tańsze niż tutaj!

      Usuń
  57. Sonic, byłam dzisiaj (na Klerze). Oesssu, mocny. Przyduszający. A aktorstwo na szczytach sztuki! Gajos jako filmowy biskup klnie koncertowo: co to, k... jest? Co to, k... jest do karmazynowego ch...a!
    Kino wypełnione do ostatniego miejsca, średnia wieku na widowni ok. 50, bardzo mało młodych ludzi. Cóż, bez nich to się nie uda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaką piękną Gajos miał zadyszkę jak się przeleciał po blocku.

      Usuń
  58. Ewa2, chyba specjalnie nie musiał udawać:)))
    A scena w melinie i ta chrapiąca baba zwisająca z pryczy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie udawał biedak... Było kilka scen do zapamiętania, finałowa wstrząsająca, ten trójkąt gapiów...

      Usuń
  59. Tak, trójkąt też zapamiętałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nooo ten trójkąt - Oko opatrzności bożej, symbol Trójcy świętej- masakra :(
      Film dobry, Wesele było lepsze zdecydowanie, ale ni e o to tu chodzi- chodzi o wstrząśnięcie "ludem bożym", by, kurwa, otrzeźwiał, do karmazynowego chuja !

      Usuń
  60. Poniedziałkowe dzień dobry.
    Pochmurno, 12 stopni, bezwietrznie. Dobrego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  61. Dzień dobry,juz nie taki piękny jak wczoraj. Nerwowo,bo Starsza wieczorem do lekarza, nie wiadomo co lekarz powie,czy zleci badania,czy przepisze cos na tą wysoką prolaktyne, dodatkowo nerwowo, bo ze szwagrem nieciekawie, posypał się zdrowotnie i psychicznie,zrezygnowany,rozmemłany, nieporadny, rozmowe zaczyna,źle ze mną, mojej męczarni ciąg dalszy itp.Juz nie wiem co o tym mysleć, wczorajszy wieczór był okropny,wzywałam policję,bo nie odbieral telefonu,a,szkoda gadac.. pozostawiam to swojemu biegowi, bo co ja mogę, przeciez nikt za niego się nie pozbiera. Nie słucha co sie do niego mówi.

    OdpowiedzUsuń
  62. Dora, chyba nie masz innego wyjścia:(

    OdpowiedzUsuń
  63. Hano, nie mam. Ja jak mam dośc to sie odcinam i koniec,wyłaczam empatię. Zaraz pomyję okna, gotowac mi sie nie chce,ale powinnam cos miec do jedzenia gotowego. Zatem na zakupy trzeba polecieć. No a o 20,45 Marta ma tą wizytę u endokrynolożki.

    OdpowiedzUsuń
  64. Dzień dobry w południe :) słoneczko niby świeci,13 stopni i zimny wichurek. Pijąc sokawkę na gumnie zmarzłam w stopki i musiałam po skarpetki wrócić :)teraz myślę , co by do gara wrzucić. A później orzechy pozbierać. Miłego dnia- BDB

    OdpowiedzUsuń
  65. U nas 14,6 ,ale zapowiadają cudny,sloneczny,ciepły tydzien .

    OdpowiedzUsuń
  66. Witajcie. Dzień cieplutki, chociaż bez słoneczka. Hutę zaliczyłam, w międzyczasie byli majstry od okienek piwnicznych i zakładali moskitiery, mnie nie było i teraz muszę szukać, gdzie moja moskitiera jest. Siedzę i czekam na Bartusia-komputerowca, bo miał mi kupić lapka i przerzucić wszystko ze starego, ale czy to będzie dziś? zobaczymy.
    Buziaczki, Bezowa

    OdpowiedzUsuń
  67. No to czekamy na Wielki powrót Aniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora, tak bardzo chciałabym już wrócić, tak mi Rzon brakuje, bardzo...
      Ania Bezowa

      Usuń
  68. Co tak cicho? Nikt nie gdacze.
    Bezowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bezowa, zastanawiamy się na FB jakie będziesz miała obywatelstwo i czy dobrze idzie ci nauka niemieckiego bo Podkarpacie to ponoć teraz Bawaria. ( ? )

      Usuń
    2. Cały czas zastanawiam się jak wybrnąć z kłopotu. Czytam i nic nie kumam. Chyba sobie dam spokój i pomyślę o tym jutro.

      Usuń
    3. Bezowa, będziemy przyjeżdżać do Ciebie na saksy.

      Usuń
    4. No Hanuś, ty najwięcej się na te saksy nawyjeżdżasz. Chyba, że jak ślimak, z nowym domem na plecach, hrhre. Bezowa teraz zarobi w twardej walucie to będzie podróżować po ościennych krainach :)

      Usuń
    5. Ewo2, pytałam Cię w rzonach jak korzystasz z opcji dodaj zdjecia to z której pozycji korzystasz, bo tam są rózne możliwości.
      U mnie jest tak: Prześlij, z tego bloga, z archiwum albumów Google, z telefonu, z kamery i adres URL (nie do końca wiem co to jest)
      Ja wybieram pierwszą możliwość i są to zdjęcia z mojego dysku twardego, czyli z mojego komputera.

      Usuń
  69. Ewa2, ale to jest limit zdjęć do jednego posta, czy w ogóle?

    OdpowiedzUsuń
  70. Dora, z nowym kompem to nie tak hop siup. Wiesz jak jest. Ze dwa dni minimum, żeby wszystko poustawiać.

    OdpowiedzUsuń
  71. No jeszcze nimom kompa swojego. Co z tą podkarpacką Bawarią?, bo nie kumam, a fejsa nie mam. Co do niemieckiego, to pojadę do Pantery i mnie nauczy, tak, jak logować się, mię naumiła. Jak cza będzie po francusku, to też wiem, gdzie pobrać nauki hahaha.

    OdpowiedzUsuń
  72. Hej Kurki.
    Pochmurno, 10 stopni, nie wieje.
    Nabrałam trochę lepszej myśli o sobie, bo chyba sobie poradziłam z problemem, chociaż nie wiem jak to będzie działać. W każdym razie zdjęcie się wkleiło. Wrócę z dyżuru,będę się przyglądać.
    Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  73. Brawo, Ewo:)
    dziem dobry, mgla, jeszcze zimno, ale ma byc ladnie i cieplo.

    OdpowiedzUsuń
  74. Dzień dobry! Ma być ciepło, teraz jeszcze tylko 5 stopni, ale słońce świeci:) Już pisałam u Panterki, że - w związku z tą pogodą - czuję się dziwnie; mam poczucie jakiejś... niespójności, za cholerę nie pasują mi te temperatury do takiego krótkiego dnia. Siedzę w domu, ciemno od dwóch godzin, zaczynam ziewać i mam wrażenie, że pora do łóżka, patrzę na zegarek - noż, kurczę: dwudziesta! Jakby jeszcze było zimno i deszczowo, to by mi się bardziej zgadzało, a tak? :D:D:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moze odwracaj sobie uwage od tego paradoksu pogodowego (cieplo a ciemno)...nie wiem czym poza pisaniem wierszy. zanim sie obejrzysz to bedzie i ciemno i polnoc ;)

      Usuń
  75. Dzien dobry, ma byc cieplo,poki co mgłaschodzi, 7 st juz,było 4. ma dojsc do 20.
    Szwagrow mają załozyć opatrunek podcisnieniowy, a cócia musi czekać do pojawienia się miesiączki i po niej zrobić kolejne ważne badanie krwi. Po nim bedzie wiadomo co dalej.Do badania musi sie wyluzowac,bo kazdy stres,nerwy, moze podnosic prolaktyne, nawet horrorow nie owlno ogladać, zero czułosci, po prostu jak najmniej emocji.

    OdpowiedzUsuń