środa, 6 maja 2015

Post sielankowy

W przeciwieństwie do wczorajszego wpisu, dzisiaj będzie post sielankowy. Obrzydliwości i upierdliwości dosyć wokół, chociaż czasem trzeba wskazać je paluchem. Teraz jest tak pięknie, że to też trzeba pokazać. Na moim gumnie życie tętni - sierpówki uwiły gniazdo na świerku, jaskółek, jak co roku, w oborze mrowie a mrowie, wróbli są wszędzie, pod dachem kakuaru, w rynnach, w każdej szparze i załomie muru. Rozrzucam im sierść wyczesaną z Frodka. Zlatują się wtedy nie wiadomo skąd, dziesiątkami zbierają te kudły i w nogi, znaczy w skrzydła! Widok jest nieziemski. O jaszczurkach, żabach i winniczkach nie wspomnę. Poza gumnem drą się charakterystycznie bażanty, a kuropatwy śmigają spod nóg, nic sobie nie robiąc ze stracha na wróble i inną żywinę, którego ktoś szalenie pomysłowy postawił na polu (kreatywna ta moja wieś). Idę ja któregoś dnia przed siebie, wokół żywej duszy, ale słyszę,  że ktoś gada starannie modulując głos. Podchodzę bliżej, a tam, w szczerym polu, na dwóch skrzynkach stoją głośniki i radio, wszystko okryte folią. I idzie w eter radiowy program - kto pierwszy zgadnie jaki? Nie mam zdjęcia, bo nie ma to sensu. Nic widowiskowego. Jest akustycznie!
Obsiali nas rolnicy w tym roku rzepakiem, który właśnie kwitnie. Bardzo żałuję, że nie mogę wirtualnie przekazać zapachu, ani go opisać. Pachnie nawet w domu. A kiedy wychodzę na ganek, mam przed sobą żółty dywan!


Kwitnie nasza grusza! Koleżanka Lila powiedziała, że jest taka piękna, że powinna zagrać w filmie
Autorem wszystkich powyższych zdjęć jest Ogniomistrz
Jest pięknie - i jak tego nie pokazać?
Poza tym jakiś czas temu była u nas Córuś ze swoimi wszystkimi:
Tutaj z Frytką
Ile psów jest na zdjęciu?
Panna Piłeczkowa



Małe, ciasne, ale własne...


 Reszta jak zwykle:

A to jest garbatyńczyk (nie poprawiać, tak mówiła moja Córka dziecięciem będąc i ja nadal tak mówię) z odzysku mojej koleżanki Lili:
Sielanko trwaj!

Dokładam dla akompaniamentu "Rzepakowe lato" w wykonaniu Aliny Janowskiej, słowa napisał Andrzej Waligórski - to ja, Mika, oddalona od rzepaku...


184 komentarze:

  1. Ale pięknie! Ja chcem na wieś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Annavilma, cho! Zanim rzepak przekwitnie.

      Usuń
    2. Ania - nie plakaj, Ty PRAWIE na wsi jestes, wez zadzwon do pani wizawi nas i zaoferuj jej 1/10 tego, co chce, bo widzisz, ze jej sprzedawanie gruntu nie idzie...

      Usuń
    3. kiedy nie mam nawet 1/10 ... Ale to nic, doczekam sie i ja mojej wsi!

      Usuń
    4. eeee, co Ty, 1/10 na pewno masz!

      Usuń
    5. Eeeee.... no nie mam...

      Usuń
  2. Brawo Zuza!!! Trudne było, co nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pinć? A dzie piunty?

      Usuń
    2. Chyba faktycznie 5!

      Usuń
    3. Co Twoja córka trzyma na ręku? Chyba to też pies.

      Usuń
    4. Zuza, nie, sztery są!

      Usuń
    5. A może to kot, bo skąd wziąłby się piąty mały pies. Hana wyjaśnij. Co mogło tak zająć uwagę Twojej córki, że nie patrzy na żadnego psa?

      Usuń
    6. Zuza, nie, ona mizia Frodka, albo Wałka. Nie było tam kota, ani piątego psa!

      Usuń
    7. Wreszcie się naoglądałam. Wszystkie zdjęcia śliczne.

      Usuń
    8. po nogach sie nie pozna wiele tych psow ylo, na logike powinny byc stery ale kto Was tam wi?

      Usuń
  3. I ja chcem na wieś! I chcem sielanki! Bu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Łatwo powiedzieć... Jam matka uwiązana, a teraz jeszcze przywalona robotą i ciut zestresowana:( A tam rzepak, i psinki, i niebo jakby piękniejsze...

      Usuń
    2. Kalipso, za chwilę wakacje...

      Usuń
    3. No tak. Czekam na nie:)

      Usuń
    4. Toż one już u progu!

      Usuń
    5. Ja już się czołgam normalnie...

      Usuń
  5. Rzepakowe zdjęcia cuuuuuudowne ,pozostałe bardzo interesujące :))
    Oczywiscie piesy na zdjeciu wszystkie cztery ,Wałek ukrył sie za Frodkiem .
    Koleżanka fajnie podpasowała spodenki do pieska :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Sztery psy.
    E,Zuza, trzeba było szyfrem gadać, żeby jeszcze zabawa była,a nie tak 4 - za dokładnie!

    Zdjęcia miodzio, do zapatrzenia, jak ja lubię takie chmureczki. A tu jeszcze taka fajna głębia i kolory.

    Koleżanka z garbatyńczykiem boska, wiadomo z jakiego powodu:))))

    OdpowiedzUsuń
  7. E tam, szfystko zgadły, ale jakie radio nadaje w charakterze stracha na wróble???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalipso, zgadłaś Piersza!!! Tak! Radio Maryja przez całą dobę!!!

      Usuń
    2. no to chyba cala zywina uciekla, lacznie z robakami w glebie....a roslinnosc zacznie wiednac....

      Usuń
    3. Ja się cały czas zastanawiam, czy to dobrze dla okoliczności przyrody, takie błogosławieństwo? I czy nie jest to aby obraza dla wiadomo-kogo?

      Usuń
    4. Zakręciłam się, a tez pomyślałam o RM ,bo to zasięg majo mocny,te fale znaczy się

      Usuń
  8. Piękne zdjęcia. Też bym chciała za progiem pole żółte i pachnące, tymczasem uciekałam przed ulewą.
    Piesy wypatrzyłam cztery, a Czajniczek jak zwykle mnie zachwycił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2, u nas pada bardzo kulturalnie - w nocy. W dzień cieplutko i słonecznie. Toteż rośnie wszystko z godziny na godzinę!

      Usuń
  9. Jakie radio? Pewnie toruńskie, które słychać nawet na Antarktydzie ;)
    A widoczki mjodzio :))

    OdpowiedzUsuń
  10. To nie garbatyńczyk - to kameleon. I to świetny, skoro jeszcze się żeście dziewczyny nie spostrzegły ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matko, Mariolka, nie mów mnie takich rzeczy. On już z pięć lat udaje! A Lilka nic nie wie!

      Usuń
  11. aaaa, moj najulubienszy ulubieniec jest - przystojny jak zwykle. a u Corus,widze, ze psy wchodzo na glowe, ze ho ho...

    a mysmy mieli prawie garbatynczyka, bo nasza Sal miala poszewke na poduszeczke oraz kocyk we wzory bialo czarne garbatynczykowe, z lamowko czerwono. z Kasikiem moim robilysmy spinie oponcze z owego kocyka, doczepiono wedle obrozy. Sal to bardzo lubila i robila dostojne oraz wytworne miny i chodzila niczem krolowa Wiktoria! zostala jeszcze poszeweczka...troche srednio biala, ale w laty czarne, pasowalaby kolezance do psa i porteczek ;)))

    Rzepak masz przesliczny, fajnie miec taki rzepak stacjonarny, bo ja to widze cale zagony z drogi jak jade do roboty. a ino uwazaj z onym rzepakiem. Moj Tatko razu pewnego wzion i zasnal pode drzewem wedle pola rzepakowego i nie mogli go potem dlugo dobudziec. wiec nie zasypiaj pode gruszo, co za oktorkie w rzeczy samej moglaby robic. a na tym zdjeciu wygada dramatycznie oraz niezwykle. Nalezalo jej sie takie piekne zdjecie!

    Kanapka z kotow smakowita :)))
    znaczy u Wasz pelna wiosna, a u nasz troche odwrotnie, pada co 20 minut, a w antraktach piekne slonce ale nie cieplo. do kitu...mozna by siedziec w ogrodecz....nie , nie mozna by...zapomnialam, ze jestesmy na etapie podgladania jak mama kosowa uczy mlodego (albo mloda, jeszcze sie nie wypierzylo na doroslo) grzebac wsrod roslinek w ramach polowania na robaki oraz porzadnego latania i pewnie porzadnego siedzenia na nierownym murku - male sie giba....czyli z ladna pogoda mozna jeszcze poczekac...kasztany po-wo-li zaczynaja byc w paczkach a bzowi jeszcze ho ho...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowana, u nas bardzo wcześnie wiosna przyleciała, wyjątkowo - rzekłabym. Bzy kwitną, kasztany w pełnym kwieciu i wogle. Za to Twój szpaczek wcześnie zaczął, tutaj pisklaków takich podchowanych jeszczem nie widziała.
      Paczaj, a miałam się zdrzemnąć pod gruszom...

      Usuń
    2. To kosik. Mlode szpaczki to juz przylatajo malymi chmarami, niczem szarancza, wykanczac roozne rzeczy do jedzenia pogardzane reszta towarzystwa.
      Ten mlody kosik to taki duzy jak w innych latach w czerwcu jeszcze nie bywaly...
      pod gruszo mozesz, ino oblecz na lico maske gazowe.

      Usuń
    3. Opakowana, szpaczek miało być, ale mi się fyrtło. Eee, to nie będę za zezwłok pod gruszo robić. Zezwłok w masce, pff..

      Usuń
    4. hrehrehre
      ja w szkole bylam za modela na przysposobieniu wojskowym i czesto przebywalam w masce gazowej....

      Usuń
  12. Zgadłaś Lidka, Kalipso była piersza!
    Mjodzio, dosłownie i w zapachu. Szkoda, że pryskane...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Diabli wymyslili chyba ten randap :( i inne dziadostwo do pryskania.

      Usuń
  13. pees. zdjecia Ognio przepieknie artystyczne so!
    Ide zabawiac sie w pisanie faktury, bedzie na chleb z maslem i serkiem. z szyneczko nie za bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  14. U nas tysz piknie;))) A jak wszystko rośnie - zwłaszcza gdy usłyszało, że kosiareczkę mi szlag trafił;))) Zamówiłam posiłki na allewszystko, alle zanim kurier dojedzie chyba tu zarosnę;))) Jak w Śpiącej Królewnie;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to, Krecie, już się popsuła? Może ona za słabowita na taki trudny teren?

      Usuń
    2. Nie ta, tamta - jak usłyszała, że ma konkurencja wzina i kipła, a smokiem wkoło domu nie zrobię;)

      Usuń
    3. Nożyczkami wedle trawertynu zrób. A na co kipła?

      Usuń
    4. na śmierć;) silnik poszet;)

      Usuń
    5. To mosz paszczet. Spalinówke so kup, bo z tym kabelkiem można kota dustać.

      Usuń
  15. Opakowana, nie martw się, serek zdrowszy:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zle policzylam - na tania szyneczke by starczylo, ale ja nie lubie taniej szyneczki i rzeczywiscie - serek zdrowszy (umownie, hrehre)

      Usuń
  16. Pierfsze zdjencie przyprawilo mnie o hercklekoty i obumarcie z zachwytu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pantera, nie mglej i nie obumieraj. To nie jest kres ogniomistrzowskich możliwości:)

      Usuń
    2. Nie no... wiecej bym nie przezyla...

      Usuń
  17. Ach!.........
    Przyjadę do Ciebie, jak wyzdrowieję, mogę?????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzepak przekwitnie!

      Usuń
    2. Mogę bez rzepaku????

      Usuń
    3. Myślisz, ze przekwitnie na mój widok?

      Usuń
    4. Możesz bez rzepaku. Moje potem posiejo piwonie?

      Usuń
    5. Na Twój widok nie, raczej padnie z wrażenia!

      Usuń
    6. Chcem sielanki, chcem kwitnących grusz, a na razie to mam bitwę pod Verdun, którą określało się też młynem verdeńskim. I znowu wysokie ciśnienie:(

      Usuń
    7. Mnemo, weź Ty to raz w końcu bejnij! Zanim umarniesz! proszę Cię!

      Usuń




























  18. U mnie nie ma rzepaku, ale kwitną jabłonie i grusze, kwitną jak szalone. Mam wrażenie, ze mieszkam w środku ogromnego sadu. nawet moje stare jabłonie stoją całe w bieli i różu.
    Nawet w Toskanii nie było tak pięknie, wysiaduję na balkonie i gapię się, bo jeszcze chwila i zniknie ten cudowny świat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u nas jeszcze nic nie kwitnie...

      Usuń
    2. Alina, jabłonie i grusze też. I zaczynają sypać płatkami jak śniegiem. Też się gapię ze świadomością, że za kilka dni przestaną...
      Co to za dziura się zrobiła wyżej? Czy to tylko u mnie?

      Usuń
  19. Cholera, że też nie siali tego rzepaku wtedy jak ja u ciebie byłam...Radio w rzepaku to abstrakcja jakaś... Ogniomistrz jak zwykle błysnął talentem, chmury przepiękne.
    Frodkowy tyłek w pontoniku rozkoszny:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mika, pierwszy raz nam posiali. Dotąd to na zmianę było zboże, albo kukurydza. Radio nie jest abstrakcją, ono tam jest i STRASZY!

      Usuń
    2. A widzisz, to EU im wymusiło. Płodozmian ma być - i nie ma, że się nie da i monokultura do końca świata.

      Usuń
    3. Natomiast radio to już nie wymóg . Pewnie inicjatywa własna. Co puszczał rolnik rzapakowi Hano, dlaczego nie mówisz?

      Usuń
    4. Agniecha, Kury zgadły - w tym cały smaczek! Rolnik puszcza Radio Maryja!!!

      Usuń
    5. Nawraca rośliny??? Mój ty Boże. Ty patrzysz i nie grzmisz?

      Usuń
    6. No właśnie, Agniecha, też mam ambiwalentne odczucia:)

      Usuń
  20. Oh pardon, ta luka to mój kot nadepnął.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, rozumiem, właśnie się zastanawiałam, co jes... Co te koty majo z łażeniem po klawiaturze???

      Usuń
    2. znaczy kotek sie dopisal...

      Usuń
    3. Ano się dopisał, bo najwygodniej leżeć i łazić to po mojej klawiaturze .

      Usuń
    4. No przecież jasne, że jak luka to albo kot albo pies;)

      Usuń
    5. eeee, niekoniecznie, ja kiedys zasnelam nad klawiatura i wyprodukowalam luke....

      Usuń
    6. Opakowana, głowinom?

      Usuń
    7. glowiom a kąkretnie czolem...biuste, ewa, to ja trabie w samochodzie jak usiluje z niego wyjsc...mam krotkie nuszki , to fotel mam przysuniety bardzo do przodu (dlatego m.in. dostalo mi sie niezle w kulanko, jak byl wypadek samochodowy i kolumna kierownicza sie wgniotla. wgniotla w moje kolanko...) i zapominam sie odsunac jak trza wysiadac a pozniej wsiadac, wiec trombie leguralnie...

      Usuń
  21. Hana, wystawiałam dzisiaj do słońca kurzy dziób siedząc na działce J. i serce mi się ściskało że nie mam ogródka choćby jakieś pół hektara, no nawet mniej. Jak jest ładna pogoda to nie ma siły, nie wytrzymuje w miejskim otoczeniu. Termos z herbatą coś do przegryzienia, coś do poczytania i gna mnie na te działki (a duże) i jak nie u J. to u somsiadki wyżywam sie na plewieniu, czyszczeniu, układaniu dróżek, sadzeniu itd. Inna opcja to do lasu, na łakę ale tam nie ma co robić, a mnie się chce ryć w ziemi. Jejku jak zazdraszczam. Frodzio znów został wyeksmitowany przez Wałka łobuza?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bacha, u mnie ziemi do rycia tylachne!!! Fpadaj;)

      Usuń
    2. Krecie, będziemy się Bachom wymieniać, co nie? I dogadzać, żeby się nie zbiesiła.

      Usuń
  22. Bacha, przylataj do mnie, ja Ci udostępnię do działalności calutkie gumno, a nawet przed!
    Frodo sam się wtrynił tym razem.

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo mi się podoba odcień włosów Twojej Córci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i dobrane do garbatyńczyka spodnie,zapewne koleżanki Lili.

      Usuń
    2. Reszta zdjęć też mi się podoba.

      Usuń
    3. Rucianko, włos ma naturalny, taki za zadek.
      Spodnie Lili od piżamki! Że też takie trafiła, co nie?

      Usuń
    4. ja to koror zauwazylam, znaczy wloskow Corci, sliczny on.

      Usuń
    5. Powiem Córusi, niech się cieszy kobita.

      Usuń
    6. Hano,przecież to Twoja zasługa,ten śliczny kolorek.

      Usuń
    7. Rucianko, poniekąd tak... chociaż ojciec skutecznie rzeczoną rozjaśnił:)

      Usuń
  24. Jakbym tylko mogła to załatwiłabym sobie praktykę ogrodniczą u Ciebie. Oessu i na dodatek ciepło tam. Chyba pójdę wcześniej na grzędę sypialnianą, bo jeszcze doła dostanę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, Bacha, załatw! Bo nie nadanżam... Daję wikt, opierunek i towarzystwo! Będę Cię zabawiać kąwersacją!

      Usuń
  25. Hana, dziobnęłam do Ciebie maila, ciekawa jezdem co odpowiesz?

    OdpowiedzUsuń
  26. No jak takie zdjecia dawac, a ja tak daleko jezdem, tutaj rzepaku nie uwidze, chyba... nie wiem... ale na tej prerii calgaryjskiej watpie. Ciagle mi jakies pieknosci umykaja. Ogniomistrz mistrzem jest, po raz ktorys to udowodnil...Ide jeszcze raz sie napawac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażyna, ślę Ci ten zapach upajający! I brzęczenie pszczół - jeszcze tam brzęczą, ale przy tych opryskach chłopy za chwilę będą go pędzelkami zapylać.

      Usuń
  27. Rzut okiem na piękne zdjęcia i lulu:)
    Może się przyśnią,byle nie z radyjem M.:))))
    Bobranoc jak mawiał mój siostrzeniec:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Bo one są zazdrosne te kociska, że się im uwagi nie poświeca.

    OdpowiedzUsuń
  29. Frytka musi zazdrosna być i uwielbiać swoją Panią.

    OdpowiedzUsuń
  30. Bacha, Frytka jest paranoicznie zazdrosna. Żaden inny pies nie może się do pańci zbliżyć, bo rzuca się z charkotem jak jakiś amstaf, aż bulgocze! Do niedawna Lamy też nie dopuszczała, ale już się poukładało. Nieźle jest pokręcona, biedna malutka...

    OdpowiedzUsuń
  31. Jeśli powiększysz sobie to zdjęcie, gdzie są wszystkie sztery sztuki, to zobaczysz, że Fryta warczy. Zaraz potem skoczyła na Frodo - desperatka normalnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Frodulka skoczyła!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Oj grabi sobie psina grabi.
      Biedny Frodzio, ile on musi znieść od tych niskopiennych egzemplarzy ech....
      A grusza piękna, jej zdjęcie, to z zeszłego roku, zawsze sobie wiosną daję na tapetę ( i tej jabłonki wedle płota tyż). Tegoroczne też piękne i zdjęcie i grusza na nim.
      Bujna ta wiosna i Ciebie, u nas jeszcze tak się nie rozbuchała.

      Usuń
  32. Garde, bujna ona, ale szybciej przeminie. A do Ciebie dopiero przyjdzie:)
    Dla Frodzia wszystkie egzemplarze są niskopienne...
    Ale Frytka jest kamikaze. On się odszczeknął i zadowolony nie był... Mus na kurdupla uważać, bo ona jak frodkowa jedna nuszka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, w porównaniu do Frodzia to jak pchła.
      Ale czupurne to strasznie, kiedyś w końcu ktoś jej pogoni kota jak się tak będzie stawiać.
      Może wtedy odpuści trochę.

      Usuń
  33. Jak jadę do miasta pociongiem to mam na zmianę las i rzepak, las i rzepak;))) No i nie czytam teraz prawie fcale, tylko się gapię;) A potem nagle po prawej - sruuuu: Orła Białego wyrasta i inne ratajskie bloczyska - i dooopa - już muszę się zbierać;) Koniec widoków;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja też tęsknię za wsią... U nas do takiej wiosny jeszcze trochę... Pieski i kotki śliczności (ja też widziałam pięć), a zdjęcia Ogniomistrza niesamowite; to światło! Czy on używał jakiegoś filtra?

    OdpowiedzUsuń
  35. No sztery pieski so!
    Ninko, nie używa filtrów, tylko goły aparat:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Zakochałam się w waszej gruszy, namiętnie i bezinteresownie, bo nie mogę jej dotknac i powąchać! Krajobrazy cudne, ukłony dla mistrza fotografii. Rzepak, bajka... złota bajka. Dziękuję za ten post!

    OdpowiedzUsuń
  37. Kalino, ja kocham tę gruszę od pierwszego wejrzenia. Rzadko widuje się dzikie grusze tak potężne. Ona ma spokojnie ponad sto lat. Stoi na skarpie i ciągle się boję, że jakiś wichur w końcu ją zmoże. Cały rok czekam na kwitnienie, a właśnie śnieży płatkami:(

    OdpowiedzUsuń
  38. jak ja takie posty lubię...

    OdpowiedzUsuń
  39. Widać, że Frytka zakochana w Twojej córce po uszy. A gość w kropy grzeczny był? Słyszałam, że dalmatyńczyki nie należą do łagodnych psów. Świetne te spodnie jego pani, no i uczesanie Twojej córki bardzo oryginalne. Ładnie jej. Widać od razu, że dziewczyna nieprzeciętna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedulek Fredo. Może w dwa zeszyte posłanka Wałka zmieściłby się. Widziałam kiedyś, że ma gumowy ponton do spania, ale wyraźnie mu on się nie podoba.

      Usuń
    2. Zuza, rzecz w tym, że pontonik podoba się też Wałkowi. To działa na zasadzie kto pierwszy, ten lepszy!

      Usuń
  40. Zuza, garbatyńczyk jest milusi i niekonfliktowy.
    Córka po mamusi, hrehrehre, przecież nie po tatusiu:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udała Ci się córka. Tatuś córki też musi być fajny. Pięknie maluje i widzi to co my, co wynika z poprzedniego Twojego postu.

      Usuń
  41. Zuza, tatuś nie bardzo. Za to Ogniomistrz bardzo:)))

    OdpowiedzUsuń
  42. Rozumiem. Pozdrawiam Ogniomistrza.

    OdpowiedzUsuń
  43. miałam dzisiaj po pracy napisać o widoku za oknem :-) W Bogumiłówce też rośnie rzepak, uwielbiam go.

    Bardzo ładne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  44. Ależ zdjęcia piękne ! A Frytka pinczerowta jest. A one troszku zołzowate, i skore do zgryźliwości ! Ale mimo tego, i tak jest piękna :) ... A ja nie wiem, jak pachnie rzepak ! Ale miód rzepakowy, to jedyny jaki lubię. Tylko, jak tak pryskają, to i pszczoły wytrują !
    Dziędobry !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, pinczer, do tego zaborczy! Ona (Córka) wzięła ją dlatego, że w jej (Córki) mniemaniu, nikt inny by jej nie wziął. Pojechała (Córka) po całkiem innego psa...

      Usuń
  45. jestem zdegustowana! co tak mało zdjęć?!

    OdpowiedzUsuń
  46. Dołożyłam niespodziankę malutką, proszę sobie posłuchać:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Nie pamiętałam tego! Tylko gdzieś mi się plątały w myślach słowa: "... a w pewnej mierze i peluszka." :))))

      Usuń
    2. Peluszka jest rozkoszna:))) Prawie jak pieluszka.

      Usuń
    3. Jak ja lubie Janowska:)

      Usuń
  47. Jak ja tesknie za tymi polskimi sielankowymi widokami...Tam nawet niebo jest inne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polskie, Orszulko...

      Usuń
    2. Orszulko, jakby sie zapatrzec, to niebo podobne...strzegolnie jak puchate chmurki latajo i rzepak kwitnie i pachnie

      Usuń
  48. Dobry wieczór. Tak sobie czytam komentarze, dołożę swoje trzy grosze.
    W mieście rzepaku nie mam, bzy za to kwitną na potęgę i pachną, ach jak pachną...Przewiało zanieczyszczenia i można było nareszcie odetchnąć. Pogoda nawet dopisała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2, poza rzepakiem mam i bzy! Liliowe, białe, bordowe, niebieskie...

      Usuń
    2. I taki do Ciebie szmat drogi. Buuuuu

      Usuń
    3. Może by tak zdjęcia bzów? Tyle kolorów, takie ciemne fioletowe też masz?

      Usuń
    4. oj, tak! ja też poproszę bzy. dużo bzów :)

      Usuń
    5. Mam i filutowe, zobaczę co się da zrobić.

      Usuń
    6. Ewa2, książka poszła, jutro - a właściwie dzisiaj być powinna! Przepraszam za opóźnienie.

      Usuń
  49. Po pierwsze - chce na wieś i już, na zawsze! Po drugie - psów cztery naliczyłam. Po trzecie rzepak ładnie pachnie tylko kiedy kwitnie a potem śmierdzieć dla mnie zaczyna... Po następne wróble u mnie zbierają sierść nawet nie wyczesaną z dywaników psich i nie jedno gniazdo powstało z sierści nieodżałowanej Surci. A ja moich rodziców przekonałam żeby jak wykopią jakiegoś pędraka czy inna larwę w ogródku to nie ubijali jej tylko położyli na kamiennym podeście pod huśtawkę i poczekali co się sanie. Robale nie maja czasu się zorientować co się właściwie stało jak jakiś głodny dziob je porywa .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luna, się zgadza. Piesków sztery. Wróble gniazda w najbliższej okolicy są usłane frodkową sierścią, wszystkie, na bank. Robale też wystawiam...

      Usuń
    2. ja kiedys lapalam komary dla pisklaka. Ktorego, nota bede, nauczylam latac....

      Usuń
  50. Ale się wpisałam, gdzieś w samym środku. Taka luka była i myślałam, że to koniec, a tu tyle wpisów niżej...

    OdpowiedzUsuń
  51. Mnemo, to Aliny kot nadepnął. Ustosunkowałam się do Twojej wypowiedzi w stosownym miejscu:)

    OdpowiedzUsuń
  52. Dziędobry Kurkom! ladnie nawet za okne, ale w Szkocji snieg padal, wiec u nas zimno dosc..
    pol nocy nie spalam, a jak spalam to z tv nastaawionym. Wybory sie odbyly. Takich wyborow jeszcze nie bylo, dwie partie leb w leb, ja gotowa do emigracji jakby jedna z nich wygrala, Szkoci psuja krew, Liberalni Demokraci znikaja w oczach (polowa rzadu koalicyjnego i jesli, ze Konserw. nie moga utworzyc sami rzadu, to Lib-Dem, ktorych w zasadzie juz nie ma na mapie politycznej...moga byc w kolacji, hrehrehreher).

    Pod koniec glosowania, zanim zaczynaja liczyc glosy, odbywaja sie sondaze - popytali wyrywkowo 20 tys osob wychodzacych po glosowaniu - jak gosowali...i okazalo sie, ze konserw. wygraja.....no i potem opinie roznych politykow na ten temat byly wyglaszane - ze taka sonda nie jest precyzyjna, ze politycznie to czy tamto, ze takie sondy sa niepreceyzyjne i niereprezentatywne....a Paddy Ashdown (polityk wysokiej rangi od dawna, siedzial w pudle, pisze ksiazki etc etc) powiedzial (i to bylo cytowane z reszta wypowiedzi - jesli te sondaze pokazuja stan rzeczywisty, to zjem swoj kapelusz. Teraz, jak juz dokladnie wiadomo co bedzie, w studio czeka na niego...kapelusz, hrehrehreher. Za takie rzeczy naprawde lubie kraj, w ktorym mieszkam!

    Na tym zakanczam moj wklad w swiat polityki :) nie musze emigrowac :))))

    OdpowiedzUsuń
  53. Opakowana, gratuluję i cieszę się z Tobą. Miałaś już plan awaryjny? Na emigrację?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak? Do nas z powrotem!!!

      Usuń
    2. chyba tylko, bo w ojczyznie jest tak pieknie pod wzgledem politycznym....pod warunkiem zebym nie musiala ogladac tv - jakbym dokladnie wiedziala CO ogladac, to moze tak, ale w ciemno - jakies wymuskane seriale badz gadajace programy, wymuszana rozrywka...eeeeee tam. prawde mowiac tu tez malo ogladam, ale od razu wiem czy warto czy nie. a z polskimi to nie za bardzo.

      slubnemu nie wycieli dziury w nodze a ino biopsje zrobili. bolali i boli, bo jest niezle odporny na znieczulenie. dziecko jedno ma to po nim - raz jeden, Kasik mial miec zrywane paznokcie u nog i znieczulili ja...czula, wiec dodali znieczulenia...dalej czula, a dostala maximum znieczulenia - jakby wiecej, to organiz wpada w szok....slubny czul, jak mu igla zeszywali dziure po wydlubaniu kawalka nogi....

      Usuń
    3. Opakowana, ja bym ci ściągę zrobiła co oglądać i gdzie! W każdym razie na pewno nie wiadomości:)))

      Strasznie werystyczne te twoje opisy zabiegów chirurgicznych... Brrr. Ale ślubnemu bardzo współczuję.

      Usuń
    4. lazi i posykuje...ale do pubu poszedl czyli cudowne ozdrowienie ;)
      sciaga pewnie by sie przydala....tak ogolnie...

      Usuń
    5. Opakowana, a przepraszam, za glupie pytanie. A w ktorym miesiacu ciazy oboje urodzeni?
      Bo ja mam tak samo, urodzilam sie w osmym i chirurg mi kiedys tlumaczyl, ze to ma zwiazek, z niewyksztalconymi do konca koncowkami nerwowymi, czy cus. Operowal mi palec u nogi.
      Dentysci mi nigdy nie wierzyli w dzecinstwie, ze tak boli, wiec rwali nerwa na zywca.

      Usuń
    6. O, w życiu bym nie pomyślała, że to może mieć jakiś związek!!! Współczuję.

      Usuń
  54. Sielanka mnie zauroczyla.
    Co za zdjecia!
    Corus z Frytka, jak Dama z lasiczka .

    Kury , nie moglam dzis przez was spac, a raczej spalam tylko nerwowo.
    Bo sie okazalo, ze mi kazalyscie dopisac final do sztuki, wystawianej w Teatrez Szoste Pietro.

    Sztuka byla nie pamietam o czem, generalnie kryminal, o korrupcji i kunktatorstwie w swiecie artystow, aktorow.
    Usmiercilam glowna bohaterke, Jole, aktorke.
    I potem jej gach, chodzil smutny nie mogac sobie dac rady ze smutkiem. I ja tez tak chodzilam z ta sztuka pod pacha. Potem sie okazalo, ze jestesmy w Atenach.
    I mnie sie udalo te sztuke skonczyc, nad jakas rzeka rwaca(moze to w niej utopilam glowna bohaterke) i nawet mnie nie zdziwil fakt, ze rzeka plynie czerwony hipopotam. Tylko sie cieszylam strasznie, ze koniec mam. I bieglam do Was i nie moglam drogi odnalezc, bosz, ciagle gdzies skeracalam, kogos spotykalam, a Wy czekalyscie na ten rekopis.
    I szczeslwie sie obudzilam, uff.

    Prosze mi nie zlecac takich zadan;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, bardzo dzielnie się spisałaś!!! Wygląda na to, że jednak wspólnie stworzymy wiekopomne dzieło, które będą wystawiać w teatrach na całym świecie! I nawet w Afryce - ten hipopotam!
      Posłuchaj sobie na uspokojenie "Rzepakowego lata", które dołożyłam do posta Hany, Janowska jest dobra na wszystko:)))
      Uściski!

      Usuń
    2. Mika, a slucham sobie wlasnie. Waligorski, ten to umial pisac. A Janowska zaspiewac:)
      Mam w repertuarze na gitare jego "Ludzie dbaja o siebie". Takie to trafne:)

      Ta sztuka to przez pan U zapewne. Nie napisalam jednego zdania i mnie to meczy;)Podswiadomie rzecz jasna.

      Usuń
    3. Janowska rzeczywiscie jestt dobra na wszystko.

      czerwony hipopotam...rozmarzylam sie ;) strasznei meczace sny masz, Kasia!

      Usuń
  55. Tyutaj tez byly wyboru, w Albercie, zmiana warty w rzadzie, wygrala kobieta z Socjaldemokracji, czyli lekkie zawirowanie na lewo, wyglada na to ,ze ludzie sa zadowoleni. A ja patrze na zdjecia i zachwycam sie teraz Frytka...jak ona zostala pieknie pomalowana przez nature , te plamki takie zmyslne w kolorach i ksztaltach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co ten świat taki polityczny, wszędzie wybory! Dobrze, że kobieta wygrała:)) Chociaż u nas to nie wiem, czy bym tak chciała...:))

      Usuń
  56. Mika, dziękuję. Przesyłka dotarła, wysłałam Ci @.
    Pozdrawiam wszystkie Kurki. Bardzo ładnie dzisiaj było, na wystawę ogrodniczą zwiedziłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpisałam:)) Co było na wystawie?

      Usuń
    2. Trochę storczyków, dużo krzewów ozdobnych i śliczne puchate kurki. Byłam w ubiegłym roku i mam wrażenie, że w tym było mniej roślin, a więcej medycyny naturalnej.

      Usuń
  57. Wreszcie mam czas zajrzeć do kompa, a tu nie ma nowego posta. Jestem rozczarowana. No ale jeszcze powieści nie przeczytałam. Podobno Ninka ma co nie co poprawić, to może poczekam, a teraz pooglądam znowu piękne zdjęcia. Hana! Gdzie się podziewasz ?

    OdpowiedzUsuń
  58. Odpowiedzi
    1. Pół na pół:)) Jak Franka??

      Usuń
    2. Jakby lepiej .Kupiłam jej piękny domek tekturowy w kotki, z drapakiem w środku ! Leży sobie w nim, i wygląda na zadowoloną :)

      Usuń
  59. Kurki, widzialyscie?

    http://deser.pl/deser/12,88223,17887072,Poszli_do_sklepu_ze_zwierzetami__ale_tego__co_stalo.html#BoxVidImg

    OdpowiedzUsuń
  60. Żyjo! Gumno wykosiły, parę kfiatkuf posadziły i wogle!

    OdpowiedzUsuń
  61. Kasia, co za świetny pomysł! Żeby tak u nas komuś się chciało...

    OdpowiedzUsuń
  62. Szanowne kury, zapraszam do nowego posta!!!

    OdpowiedzUsuń
  63. Boshe jakie piękne zdjęcia! Jaka sielanka :)))

    OdpowiedzUsuń
  64. Te zwierzaki na zdjęciach - istne cuda!!!! A u mnie z gniazda wypadly dwie sierpówki i piesek połozył się w trawie i je obserwował, ale nie ruszył. Madry Tosi! Zaintrygowało mnie, co on tak lezy w tej trawie i się nie rusza - wulkan energii! Ptaszki juz oddane w rece szurniętego (w pozytywnym sensie0 ornitologa, kolege mego syna. Juz niejedna ptasia sierote wychowal od niemowlecia, co nie jest łatwe. Cuda, wianki z nimi robi! odtwarza naturalne srodowisko ptaszków i jakoś sie udaje :)

    OdpowiedzUsuń