Schłodziłam Was skutecznie i jak Was teraz rozgrzać? W dodatku sezon ogórkowy w pełni, a ja nie mam w zanadrzu żadnej sensacji. Nawiasem mówiąc, nigdy do końca nie rozumiałam wyrażenia "sezon ogórkowy". To znaczy, że ogórki są, czy że ich nie ma? A skoro są (bo są), to znaczy, że wszyscy zajmują się ogórkami i nie mają czasu na nic więcej? Czy odwrotnie? A może chodzi o to, że latem należy jeść więcej ogórków? Bo są orzeźwiające? Jesteście niezawodne i na pewno zaraz ktoś mi to wytłumaczy i - jakby co - nie umarnę w nieświadomości.
Zimno jest i deszcz pokapuje, na gumno wyjść się nie chce, w sensie zarobkowym posucha (nomen-omen), więc próbowałam posegregować zdjęcia, co wyszło mi średnio. Utknęłam na zwierzakach, bo też są takie śliczne, mimimimimi, ciucmciumcium, i muszę znów je pokazać. W różnych dziwnych miejscówkach i konfiguracjach. Czy tylko mnie zachwycają?
|
Dorodna truskaweczka... |
|
Stół nie jest właściwym miejscem dla obrusu. Jest właściwym miejscem dla Czajnika |
|
Słynna szuflada |
|
Pasuje kolorem do oczu? |
|
Nie wiem jakim cudem nie pohuśtał się na kloszu? |
|
Koszyk do chleba - mięciutki i pachnący... |
|
Wiadomo, że na szafę najwygodniej wleźć za pomocą drzwi |
|
W oponce Frodo |
|
Krótka cisza poobiednia |
|
Czyj to ogon? |
|
A ten? |
|
Gdyby nie ten ogon... |
|
Grażynka w łóżeczku Wałka, który w tym czasie: |
|
na moim (niegdyś) fotelu |
|
Spokojnie, kury są przyklejone!
|
|
Na przystawkę |
|
I do prania |
|
Frodo w łóżeczku Wałka |
|
Wałek w łóżeczku Frodo, Frodo półpiersiom |
|
Na serwetkach do twarzy. Chyba. |
|
Ulubiony sposób spędzania czasu |
|
Ulubiona pozycja - świństwem do góry |
|
Zdziwiony? |
Zainteresowanych informuję uprzejmie, że Frodo ma wreszcie przepiękne łóżeczko, na którym zmieszczą się wszyscy, jakby co. Nikt go nie będzie podsiadał. O, takie łóżeczko:
Obiecałam, że pokażę, co ostatnio pochłaniało Ogniomiszcza. Dyptyk taki (olej na płótnie, 50x70cm):
Wesołego weekendu!
No pewnie, że zachwycają. I dyptyk zarówno!
OdpowiedzUsuńAniuM., nie mogą nie zachwycać (zwierzęta) to taka kokieteria:)))
UsuńMoja kokieteria znaczy.
UsuńNiuńki słodziaste, gili gili, łapecki słodkie, noski, a te ocka niewinne i ogonecki .......
OdpowiedzUsuńNie wiem, o co się rozchodzi z tymi ogórkami, mam wrażenie, że kiedyś słyszałam jakiesiś wyjasnienie, ale nie pamiętam. Poza tym szczelam focha na taką pogodę.
Dyptyk fajny :) Ma Chłopak talent :))
Nie szczelaj focha Lidka, to jeszcze wróci, a odsapnąć mus:)
UsuńAle na trochę, a nie kurna temperatury zimowe mi tu zapodają :(( Kociamber zadowolony jeno, bo on upałów nie lubi.
UsuńSchodziłaś, schłodziłaś i bardzo dobrze zrobiłaś (zaraz dostanę od kogoś przez łeb:))))
OdpowiedzUsuńTakie zdjęcia to ja mogę oglądać w dowolnej ilości, nie trzeba segregować.
Szkoda tylko, że to brak zajęcia zarobkowego był powodem grzebania w nich ale i pod tym względem się poprawi, czego Ci serdecznie życzę.
Natomiast miód mi lejesz na serce, że Frodulek wreszcie ma wyrko dla siebie, które ewentualnie może użyczyć innym. Z tego materacyka to go chyba łatwo nie zepchną obwiesie.
A Czajnik...............Ty mi lepiej powiedz gdzie ten łaciaty gagatek jeszcze NIE siedział, bo on chyba był już wszędzie:))))
Garde, łóżeczko zostało zaakceptowane i "przespane" na całej długości. Teraz kupię w lumpku ze dwa śpiwory na wymianę, bo materacyk oblekłam w stary śpiwór, i chłopak może się rozciągać po całości. A jeśli Wałek zwolni oponkę, to Frodul tam się też mieści! Mój fotel natomiast stracony...
OdpowiedzUsuńCzajnik nie był na lodówce! Jest wysoka, śliska i stoi w takim miejscu, że nie ma żadnego punktu zaczepienia. Raz ktoś zostawił krzesło w pobliżu - natychmiast wiedział, do czego może się przydać. Ale nie zdążył.
A cij to ogonecek, a cij??? A gili, gili i buzi buzi. Czajnik ma ogromną inwencję w znajdowaniu ciekawych miejsc do przebywania. Ale wszystko można mu wybaczyć.
OdpowiedzUsuńUściskaj O. ode mnie za piękny dyptyk!
A co do ogórków to mnie się wydaje, że chodzi o ich obfitość, czyli sezon wakacyjny, w którym, z drugiej strony , wszystko jest w pewnym zastoju... I na przykład tv powtarza stare seriale nie dając nic nowego, bo lato i urlopy.
Mika, ale co ma obfitość ogórków do starych seriali? Dalej nie kumam.
OdpowiedzUsuńSezon ogórkowy,czyli mizeria taka...;)
UsuńKsan, takie wyjaśnienie najbardziej do mnie przemawia:)
Usuńnie wiem o co chodzi z tymi ogórkami, ale lubię małosolne, ktore sa o tej porze, więc lubię ten sezon :)
OdpowiedzUsuńzwiezacki do schlupania, nie mylić z do schlupania od chlapania, ino ja tak pieszczotliwie do nich się miziam ;)
Sonic, też sie do nich miziam piescotliwie, o tak: mlask, mlask...
UsuńHana ! Sezon ogorkowy, to sezon ogorkowy ;)
OdpowiedzUsuńPodam przyklad na Mr Bloggerze - prawie szfyscy wyjechali na "ogorki" i jest zastoj kulturalno bloggerowy na ten przyklad ;)
I dawaj wiecej zdjec zwierzakow bo uwielbiam na nich patrzec :)
Orszulka, wiem, że zastój, ale dlaczego ogórkowy - pytam grzecznie? Zwierzaków zdjęć mam trzy pierdyliony, zwariowałabyś. Z zachwytu oczywiście.
UsuńMoze ten, co wymyslil to powiedzenie byl wielbicielem ogorkow...nie mam pojecia zielonego ;)
UsuńZ zachwytu na pewno bym zwariowala :) Ale bez hospitalizacji ;)
Orszulko, wariactwo bez gustownego kaftanika? To nie wariactwo!
UsuńAż zajrzałam do wiki z tem sezonem ogórkowym, bo dla mnie też to zawsze była zagadka, czemu akurat ogórki, i o : https://pl.wikipedia.org/wiki/Sezon_ogórkowy ... No, nie wiem,, to tłumaczenie całkiem jest durnowate. Bo równie dobrze jest to sezon truskawkowy, porzeczkowy, czereśniowy. Jak pięknie brzmiałby "sezon czereśniowy" !
OdpowiedzUsuńZiwerzaczki som bossskie oczywiście ! A umiejscowienia się kotowe czasem po prostu osłabiają :) Dyptyk piękny, szczególnie puchatość roślinna, i lustrzanność wody ! Podejrzewam się, że w galerii obrazów wielu autorów poznałabym obrazy Ognio !
Ewa, Ognio spuchnie, jak mu powiem! Kużden jeden marzy o tym, żeby go rozpoznawali:)
UsuńTak i myślałam, że sezon ogórkowy to kolejna "mondrość narodu", hrehrehre!
Zwierzaki tak się czasem umieszczają, że człek zdjęcia zrobić nie zdąży, bo sytuacja na ogół jest dynamiczna.
Hana od siedzenia ww fotelu, kręgosłup siem wypacza, one te Twoje zwierza po prostu dbają o Ciebie ;))
OdpowiedzUsuńOdnoszę wrażenie że Frodo niezwykle spolegliwy jest i nie krzywduje sobie zupełnie, że inni go tak wykolegowują i tak chłopak daje sobie radę :)) Ten obwieś Czajnik niezwykle malowniczy jest i we wszystkiem mu do twarzy ;))
Dyptyk zachwycający, aż chciałoby się tam być .
no właśnie o dyptyku żem zapomniała przez te dywagacje nad wyższością sezonu ogórkowego nad sezonem bezogórkowym- Dyptyk jest cudny!
UsuńSonic, masz szczęście. Lepiej późno, niż później:)))
UsuńMarija, masz świętą rację. Frodo idzie powoli, ale jak taran - do przodu! W swoim flegmatycznym tempie.
UsuńSezon ogórkowy w porównaniu do innych sezonów na przykład owocowych, trwa dosyć długo, właściwie przez całe wakacji i to może dlatego dostąpił zaszczytu ukucia tego określenia .
OdpowiedzUsuńsłownik języka polskiego PWN: "część lata, w której spada aktywność zycia kulturalnego, np. zamyka się wiekszość teatrów, a prasa publikuje artykuły o lżejszym charakterze". Krótko mówiąc, dużo tanich ogórków i nic poza tym. Potem rozpełzło się to okreslenie na politykę itd. We Francji to martwy sezon. KolKa
Usuń"Potem rozpełzło się to określenie na politykę..."
UsuńAle u naszych polityków to stan raczej permanentny,niezależny od pory roku.No cóż,taki mamy klimat;)
KolKa, nic a nic mnie to nie przekonuje. Porzeczki też są tanie!
UsuńKsan ma rację. Rozpełzło się to to na politykę bez umiaru i przez cały rok u nas tanie ogórki, hrehrehrehre! I dudy smalone!
Bo trzeba sobie maseczki z ogorkow na paszcze nakladac, dla urody i relaksu. I tak nic nie pomoze, ale co tam!
OdpowiedzUsuńTaki sezon wlasnie.
Zwierzaczki w konfiguracjach roznistych to ja mogie bez przerwy i nigdy mi sie nie znudzi. A Frodo jest biedny, bo nie dosc, ze nie na wszystkim sie miesci, to jeszcze go podsiadajo.
Oraz jak zwykle obumarlam z zachwytu nad talentem niezwyklym Ognio.
Pantera, to do mnie trafia. Że nie pomoże, taka mizeria!
UsuńBoszszsz, jak ja się wiłam pośród pierdyliona zdjęć!
Dołożyć?
Fotki futrzaków to mogą iść w ilościach hurtowych,kanikuła i mizeria ich/zwierzaczków znaczy:)/ nie dotyczy,na szczęście.
UsuńPoszły hurtowo.
UsuńDokladaj!
UsuńFajne koty poupychane w koszykach i innych pudełkach. Miałyby u mnie gdzie się poupychać, bom mocno koszykowa i pudełkowa. Piesy moje za duże i się nie upchną nawet na wydechu.. Ale Frodo najprzecudniejszy jest na świecie, ma we mnie fankę :).
OdpowiedzUsuńA co do zimna, to już wiem czyja to wina, przecież Hana to Ty specjalnie naziębiłaś i nalałaś tej wody. Ze teź wcześniej na to nie wpadłam. Niniejszym daję publiczny wyraz swemu oburzeniu: pffffffff !!!... Proszę mi tu natentychmiast odkręcić!
Annavilma, zmiłowania upraszam, jeszcze ze dwa dni, potem odkręcę! Mam roboty pełno na gumnie!
UsuńEch, ten Frodo, don Juan, ileż on Was rozkochał w sobie!
Jakże to za dwa dni, przeca weekend przeleci!!! Oddawaj słońce natentychmiast, Nie ma zmiłowania! Masz czas do jutra rana!...
UsuńOj, drżżżżę cała. A jeśli nie uda mi się do jutra?
UsuńMa się udać i już.
UsuńKupiłam sobie na wyprzedaży skarpetki i nie chcę jeszcze ich nosić.
Rucianko, ważne, że je masz. Gdyby mi się nie udało.
UsuńA ja tak od wczoraj o tym lecie...Przywołuję i przepraszam,bo je zwymyślałam za tę spiekotę i duchotę,za brak dżdżu.Odszczekuję i obiecuję,że już będę grzeczna.
UsuńHana też nie jest bez winy,wszak potopić nas chciała!
Też mam skarpetki i to w dodatku na nogach, cholercia, żeby człowiek 10 lipca w skarpetki i swetery się musiał owijać ? Hano droga, liczę na Ciebie! Odkręcaj! Tylko się nie pomyl w którą stronę kręcisz, bo czapki i szaliki mam głęboko pochowane...
Usuńa ja to pamietam poczatki lipca drzewiej, ze zawsze trzeba bylo wywlekac rozne cieple gacie, bo pare dni bylo okrutnie zimno....a potem sie jakos to wyrownalo albo po prostu nie przyjezdzalam do PL w poczatkach lipca....
Usuńa teraz czekam na deszczyk, zeby mi podlal ogrodek :P
sama se idz i podlej :P
UsuńJa nie chcę deszczyku,pogniją mi roślinki w doniczkach,mimo dziur w dnie i drenażu.
UsuńOjtam, tak zaraz nie pognijom. A żywina wszelka niech się napije do syta!
Usuńpopada, popada a pozniej znowu slonko wyjdzie przeciez, specjalnie dla Was , dziefczenta ;P
UsuńWłaśnie wyszło, i to jakie! Całom gembom!
UsuńNo widzisz Ania??? No? ha! :P
UsuńNo ja nie widziałam słonka dzisiaj, oj nie. Deszczyska na szczęście tyż nie było, posiedzielim przed domem z kaffką, ale wiało niemożebnie, więc pod kocem. W ogóle dzień dziś jakiś był nie teges. Humorów brak. Pewnie bez te słonko co go nie było...
Usuńno od czasu do czasu taki dzien jest potrzebny. Juz odwalony, mozna odfajkowac i teraz bedzie dobrze :)
UsuńA dyptyk przepięknościowy! / określenie zapoż.od znanej wszem wobec artystki;bardzo je lubię,trafne takie :))/
OdpowiedzUsuńKsan, będzie tryptyk, ale muza chwilowo się oddaliła.
OdpowiedzUsuńOdpłynęła w siną dal?
UsuńNo, odpłynęła, a właściwie dostała wolne. Przynajmniej do środy:(
UsuńDyptyk taki delikatny, jak ze snu! Bardzo pięknisty. :)
OdpowiedzUsuńZwierzaczki cudne, widać jakie czyściutkie, jakie wypieszczone, jakie cudne! Jak ty mogłaś bez nich żyć?
Gosia, nie mogłam, i nie żyłam!
OdpowiedzUsuńDyptyk piękny, wysublimowany, eteryczny, jak kraina wróżek.
OdpowiedzUsuńZachwyty nad futrzakami: ach, och do n-tej potęgi. Czajniczek zawsze mnie zachwyca.
Ewa2, Ognio aż się zarumienił:)
UsuńOj, chyba zdjęć dołożę, skoro tak bardzo prosicie:)))
Dawaj zdjęcia rumianego Ognio :)
UsuńUtalentowany chłopak z Niego,ale ja też tęsknię za Twoimi pastelowymi historyjkami.
Rucianko, Ognio się kryguje:)
UsuńA myślałam wczoraj, że pora coś narysować, ale ja teraz czasu ni mom:(
Pora ...i selera ;)
UsuńMało fotogeniczne so.
Usuńa co Ty mowisz! Serer moze i kostropaty, ale jak pora postawisz do gory nogami czyli korzeniami w gore to ma takie piekne dredy...a jaka sliczna salateczka z takiego pora bedzie...tez mozesz narysowac ;)
UsuńSkładam zażalenie.
OdpowiedzUsuńWałeczka mi za mało.On taki gumiany że aż chce się poklepuszeczkać jego doopkę :)
Rucianko, masz Wałka do wypęku, dołożyłam!
UsuńDzięki,zauważyłam.
UsuńRucianko, a jaki ma brzuszek przyjemny do klepulkania! Palówecka moja malusia...
OdpowiedzUsuńSezon ogórkowy to zastój w interesie (ale chyba nie ogórkowym). Z wytęsknieniem czekam sezonu ogórkowego w hucie, ale dzie tam. Brom nas kochajom i denczom. Te czasy już minęły, kiedy latem była cisza i spokój. Nie wiem, które zdjęcie cudniejsze. Frodo mnie rozczula, a Czajnik nie ma równych siebie. Drań słodki. Piękny i delikatny dyptyk, jakby zamglony...
OdpowiedzUsuńA ja mam już urlop, hurra!!!
Miało być bardzo i drenczom, klawiatura mi już ledwo zipie.
UsuńMnemo, dołożyłam zdjęć, skoro Cię Frodo rozczula...
UsuńLecisz do Kaczorówki?
Dzienkujem. Bym Frodkowi ten nochal odgryzła. Nie wiem dlaczego tak lubię psie nochy, szczególnie takie, duże, czarniuchne. Walek świństwem do góry też słodki. Brzucho do całowania wystawia. Ja Mopka po brzuniu całuję, przynam się w sekrecie:)
UsuńLece, choć tam pono ziomb i szwung wichrowy. To się nazywa pech. Widać znowu na urlop nie zasłużyłam.
mnie też te nosy rozczulajom Taki nosek miała Luleczka .. :((
UsuńOjtam, Mnemo, pojutrze najdalej to się zmieni, a co się odetchnie, to nasze:)
Usuńwcielo komentarz. znowu....
OdpowiedzUsuńdyptyk pieknie nastrojowy. wielce. Zycze szybkiego powrotu muzy!!
Jakbym miala takiego Czajnika w domu to bym niczego ie miala, bo u mnie kupa tlukacych, a wszystkiego nie przykleje do podloza przecie!
zwierzatka cudne, oczywiscie niedosyt Walka, a szezlong Froda niezwyklej urody oraz zretelnej wielkosci, wszyscy sie mieszcza o ile niektorzy, na ten przyklad, nie beda sie ukladac na samym srodku....ale i tak cudusie one som wszystkie. dawaj wiecej.
Jest już więcej Wałeczka,dziękujemy.
UsuńNa zdjęciu ,gdzie leży w ulubionej pozycji,ma się wrażenie że paczy na nas czecim łokiem ;))
Opakowana, co bardziej tukonce pochowałam. Np. porcelanowego kota z Ćmielowa. I po co mnie on, skoro w ukryciu?
UsuńNa lepiszcze go albo do gabloty.
UsuńNie mam gabloty, zresztą gablocie Czajnik też da radę. Pamiętasz te karnisze z jego wczesnej młodości? Teraz przynajmniej po zasłonach przestał łazić.
UsuńRucianko, hrehrehre, to nie oko, hrehrehre, to świństwo!
Usuńrucianko:))))))))))
Usuńrucianko, nie znikaj na długo! widzę, że jesteś ostatnio, ale mało Cię i jakby Cię ubyło ;)
Usuń♥
oj, rzeczywiscie lypie tem trzecim okiem, hrehrehrehrehr, w sam raz do pornosow u Mariji sie nadawa...hrehrehrherherhe
Usuńpiekne zdjecia wogle.
Krysiu, piąteczka! Do Marji się nadawa:)
UsuńNo dzie? Wałek do żabów? W życiu!
Usuńa skad wiesz? moze odnalazlby przyjaciol....ale naszemu psu kiedys ropucha naplula na buzke i bylo kiepsko....
UsuńZnaczy czarownica zua to była.
UsuńSonic:)
UsuńNiestety ubyć mnie nie chce,za bardzo czekoladę lubię ;)
Zwierzyniec jak zwykle cudniasty !
OdpowiedzUsuńA "druszlak" mam taki zielony też :)))
Maziaje Ogniomistrza tak mnie trochę wprowadziły w melancholiję ;)
Tupaja, jeśli to miła melancholia, to dobrze...
OdpowiedzUsuńzajrzyj no, do Gosianki :)
UsuńSonic, ale ja? Toć zajrzywam bez przerwy!
OdpowiedzUsuńno Ty! wiem, wiem, alem niecierpliwa ;)
UsuńDobranoc Kury, idę do łóżka, bo mi zimno, najbardziej w nuszki. A to ci historia!
OdpowiedzUsuńnapawam się tym zimnem
Usuńprzed upałami :)
Tez sie napawalam. Do dzis;)
UsuńWitam sobotnio Kurnik Wspaniały.
OdpowiedzUsuńMnie ochłodzenie nie przeszkadza, nie lubię upałów. Obejrzałam jeszcze raz zdjęcia, na zwierzaki mogę patrzeć bez końca.
Mój kot się chowa na dźwięk otwieranego futerału aparatu, mam mało jego zdjęć, a te nieliczne najczęściej nieostre.
Słońce świeci, chłodny wiatr i 19 stopni. Da się żyć.
Miłego dnia.
Ewa2, jest pięknie! Taka temperatura jest stworzona dla mnie!
UsuńTrzymaj aparat bez futerału, w pogotowiu, czasem przecież kocisko śpi?
Pogoda dalej do życia.Niebo błękitne, czasem chmurki, 20 stopni.Wiaterek.
UsuńKocisko jednolicie czarne, jak śpi oczu nie widać, wychodzi ciemna plama na zdjęciu. Aparat raczej z tych małych i poręcznych, ale mało dokładnych.
Na zwierzaczki mogę patrzeć bez przerwy, wracam i wracam i oglądam od nowa ciągle - do tych póz do tych pyszczków nosków słodkich. :)
OdpowiedzUsuńOgniomistrza dyptyk cudny, zamglony nie ukazujący wszystkiego, tylko karzący się domyślać co tam jest, co wychynie z poza mgły, ulotny ciepły lekko melancholijny klimat, czasem wraca do mnie gdy już nasycę się tym co widać wyraźnie. :)
Elko, kiedy wpadam w doua, otwieram sobie stosowny folder i patrzę, patrzę, patrzę i zaraz mi lepiej:)
UsuńHana, jakom masz trawke pieknooo. U nas step. A na zwierzyne sie napatzrec nie moge:)
OdpowiedzUsuńDorocia spojrzala na obrazy, ze sa , jak ze snu..I takie kobiece.
I pyta, jak namalowac, zeby bylo tak subtelnie.Jak osiagnac efekt delikatnej farby olejnej.
D. dwa razy malowala olejna, wiec nie ma wielkiego doswiedczenia.
A mature zdala na tres bien:) I wczoraj miala urodziny.
I zaczynaja sie upaly..znowu.
Dobrego dnia!
Ooo, teraz doczytalam, ze Gosia, podobnie jak D. napisala, ze obrazy Ognio, jak ze snu:)
UsuńCos w tem jest:)
Kasiu, wiem, że Dorotka zdała tres bien, nie miałam wątpliwości, że tak będzie. Tym niemniej gratuluję Wam, Dorotce zwłaszcza!
UsuńZdjęcia są jeszcze sprzed suszy, teraz jest trochę gorzej, choć - o dziwo - nie tragicznie jeszcze.
W kwestii farby nie wiem, nie lubię oleju, pastel wydaje mi się posłuszniejszy i mniej z tym babrania. Z Ognio trzeba by. Zapytam, na razie nie mam go pod renkom.
Kasi gratuluje tres bien coreczki!!!
UsuńDziekujeee:)
UsuńHanus, jak znajdziesz Ognio, to zapyatj, dziecko bedzie wdzieczne:)
Kasia, ogólna zasada jest taka, że nie kładzie się kontrastowych farb, tylko pokrewne kolorami. Np. przy bieli - popiel. Bierze się niedużo farby i się rozciera. Bardzo pomocne są filmiki instruktażowe na youtubie. No i mus ćwiczyć:)
UsuńDzieki:) Niech cwiczy. Tylko po poprzednich obrazach, mam pomalowane krzesla, podloge i nawet narzuty kawalek. Pracownia by sie przydala.
UsuńCzołem Kurniku! Ach, jaki piękny dzień! Lazur nieba i chłodek przyjemny, mmmm, żyć nie umierać!
OdpowiedzUsuńRucianko, Annavilmo, udało się, odkręciłam!
To jeszcze odkręć u nas,bardzo prosiemy.
UsuńNo właśnie. U nas się zakręiciło na ament. :(
UsuńNie no, jak to? Tylko sobie odkręciłam? Dzień cały był przepiękny! Co za niegodziwość!
UsuńNawet się szczaskałam na heban przy polowej robocie!
UsuńIć mię nie denerwuj...
UsuńI w nagrodę dostałam odwiedziny pazia królowej, a nawet udało mi się zrobić nie najgorsze zdjęcie, chociaż latał jak jaki gupi!
OdpowiedzUsuńHello, macie Kury u mnie dedykację;) Buźka!
OdpowiedzUsuńHeloł Krecie! Widzielim! A dzie Ty jesteś właściwie?
UsuńUwielbiam paczeć na te Twoje zwariowane zwierzaki. Wesoło tam macie!
OdpowiedzUsuńDobrze, że kury przyklejone :P
Nowe łóżko wypasione! Frodo zaakceptował?
Alucha, w porywach nadmiernie wesoło! Dzisiaj zastałam Grażynkę z głową CAŁĄ w kubku, do którego Ognio nalał mleka i czekał, aż się kawa zaparzy. Wyglądało to komicznie. Zanim poleciałam po aparat było po ptokach. Wyjęła głowę i zapamiętale się oblizywała tylko.
UsuńFrodek łóżko zaakceptował od razu. Kładzie się czasem w poprzek, zamiast wzdłuż, a wtedy głowa i część przednich łap leżą na podłodze. Musiałby mieć normalne, dwuosobowe łóżko.:)))
dwupsie chyba....
UsuńNadmiernie wesoło to może być zawsze! :D
UsuńGrażynka to bardzo czujna kotka :P
Frodo powienien mieć cały pokój do spania ;)))) psią sypialnię ;)
Koniecznie zrób mu zdjęcie w tym łożu!
UsuńAlucha, tak zrobię! Niech no się tylko malowniczo udrapuje:)
UsuńSezon ogorkowy byl u Artenki...tzn, zrobila ona tak niesamowite ogorki malosolne ze nic innego nie robilam tylko je wyciagalam palcamy ze sloika...poza tym nie bylo zadnego zastoju turystycznego tylko wrecz odwrotnie! ledwie zipie alem zadowolona bardzo...szkoda, ze nadszedl czas roztstania i jestem juz w Warszawie. Na polu lawendowym achach jakim pieknym!! byl rownie piekny bialy pies, ktory ktos zostawil i pani wlascicielka sie nim opiekuje, ale ma juz trzy pieski i nie mozne miec czwartego, pies jest cudny i natychmiast polizal Artenke w milosnym szale, po twarzy...pani Lawendowa odda pieska w dobre rece, szuka la Lawendusia dobrej rodziny z domem i ogrodem, jest lagodny i kocha wszystkich czlowiekow i takze tych malutkich, a ja zrobilam mu zdjecie,
OdpowiedzUsuńPoogladalam zdjecie milusinskich po raz ktorys i tacy owi milusinscy sa, mili , sliczne zdjecia a Ognio...oj jakie piekne i nastrojowe obrazy!
UsuńGrażyna, pokaż zdjęcie Lawendusia, może akurat, ktoś...
UsuńCzajnik w kobiałce. Albo w chlebaku. Epickie ;))
OdpowiedzUsuńTaaa, Mariolka. Czajnik jest zawadiaką z epickiego poematu:)
OdpowiedzUsuńdyptyk cudowny, delikatna koroneczka za mgłą....a futra to ja moge na okrągło oglądać...
OdpowiedzUsuńupałow tego lata mam po kokardkę, to niech sie unormuje i będzie jak za moich młodych lat.
u mnie sezon ogórkowy od lutego trwa i kumpluje sie z lenistwem.
a czajnik....no cudo po prostu :)
Mika- daj proszę przepis na Twój dżem truskawkowo- cynamonowy. Nie mogę znaleźć, a mam chęć zadziałać.
OdpowiedzUsuńMika chyba śpi, czy co? Mikowy dżem znam z jedzenia. Mówię Ci - ambrozja! On jest z cynamonem, ale co tam jeszcze, to nie wiem...
UsuńEwo z Mazur, bardzo się cieszę, że jesteś! I ja mam upałów dość, fcale ich nie lubię. Dzisiejsze 19 stopni w cieniu to dla mnie ideał! Można wszystko (no, prawie...) i człek nie czuje się jak zamówiony nieodebrany:)
OdpowiedzUsuńCzajnik - obwieś, rozrabiaka i słodziak:)
Uff....wróciłam z wieczornej parady teatrów. Nóg nie czuję, muszę przyjąć pozycję horyzontalną. Relacji dzisiaj nie będzie.
OdpowiedzUsuńWieczór ciepły i pogodny, czyżby upały miały wrócić? Nie chcę, chcę w sam raz.
Dobrej nocki Kurkom życzę.
Ewa2, czy ktoś dzisiaj również Cię całował?
OdpowiedzUsuńTwoje ulubieńce mają większe poczucie humoru niż niektóre człowieki, a Czajnik jest mój numer jeden, uwielbieniam Go:)))
OdpowiedzUsuńHaniu z Zielnika, kocham tego obwiesia do szaleństwa!
OdpowiedzUsuńIt was very useful for me. Keep sharing such ideas in the future as well. This was actually what I was looking for, and I am glad to came here! Thanks for sharing the such information with us.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak to kiedyś z prawdziwą wiarą we własne słowa twierdziłam, że kotom na stół wchodzić nie wolno...
OdpowiedzUsuńNie wolno i basta...
Cóż... ja sobie nadal tak twierdzę... ale już nawet sama w te słowa nie wierzę ;-)))