piątek, 10 lipca 2015

Nieoczekiwana zmiana miejsc

Schłodziłam Was skutecznie i jak Was teraz rozgrzać? W dodatku sezon ogórkowy w pełni, a ja nie mam w zanadrzu żadnej sensacji. Nawiasem mówiąc, nigdy do końca nie rozumiałam wyrażenia "sezon ogórkowy". To znaczy, że ogórki są, czy że ich nie ma? A skoro są (bo są), to znaczy, że wszyscy zajmują się ogórkami i nie mają czasu na nic więcej? Czy odwrotnie? A może chodzi o to, że latem należy jeść więcej ogórków? Bo są orzeźwiające? Jesteście niezawodne i na pewno zaraz ktoś mi to wytłumaczy i - jakby co - nie umarnę w nieświadomości.
Zimno jest i deszcz pokapuje, na gumno wyjść się nie chce, w sensie zarobkowym posucha (nomen-omen), więc próbowałam posegregować zdjęcia, co wyszło mi średnio. Utknęłam na zwierzakach, bo też są takie śliczne, mimimimimi, ciucmciumcium, i muszę znów je pokazać. W różnych dziwnych miejscówkach i konfiguracjach. Czy tylko mnie zachwycają?
 
Dorodna truskaweczka...

Stół nie jest właściwym miejscem dla obrusu. Jest właściwym miejscem dla Czajnika

Słynna szuflada

Pasuje kolorem do oczu?

Nie wiem jakim cudem nie pohuśtał się na kloszu?

Koszyk do chleba - mięciutki i pachnący...

Wiadomo, że na szafę najwygodniej wleźć za pomocą drzwi

W oponce Frodo
Krótka cisza poobiednia

Czyj to ogon?

A ten?
Gdyby nie ten ogon...
 
Grażynka w łóżeczku Wałka, który w tym czasie:
na moim (niegdyś) fotelu
 
Spokojnie, kury są przyklejone!
Na przystawkę
 
I do prania
 
Frodo w łóżeczku Wałka

Wałek w łóżeczku Frodo, Frodo półpiersiom

Na serwetkach do twarzy. Chyba.











Ulubiony sposób spędzania czasu

Ulubiona pozycja - świństwem do góry

Zdziwiony?





Zainteresowanych informuję uprzejmie, że Frodo ma wreszcie przepiękne łóżeczko, na którym zmieszczą się wszyscy, jakby co. Nikt go nie będzie podsiadał. O, takie łóżeczko:
Obiecałam, że pokażę, co ostatnio pochłaniało Ogniomiszcza. Dyptyk taki (olej na płótnie, 50x70cm):
 

Wesołego weekendu!

137 komentarzy:

  1. No pewnie, że zachwycają. I dyptyk zarówno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AniuM., nie mogą nie zachwycać (zwierzęta) to taka kokieteria:)))

      Usuń
    2. Moja kokieteria znaczy.

      Usuń
  2. Niuńki słodziaste, gili gili, łapecki słodkie, noski, a te ocka niewinne i ogonecki .......

    Nie wiem, o co się rozchodzi z tymi ogórkami, mam wrażenie, że kiedyś słyszałam jakiesiś wyjasnienie, ale nie pamiętam. Poza tym szczelam focha na taką pogodę.

    Dyptyk fajny :) Ma Chłopak talent :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie szczelaj focha Lidka, to jeszcze wróci, a odsapnąć mus:)

      Usuń
    2. Ale na trochę, a nie kurna temperatury zimowe mi tu zapodają :(( Kociamber zadowolony jeno, bo on upałów nie lubi.

      Usuń
  3. Schodziłaś, schłodziłaś i bardzo dobrze zrobiłaś (zaraz dostanę od kogoś przez łeb:))))
    Takie zdjęcia to ja mogę oglądać w dowolnej ilości, nie trzeba segregować.
    Szkoda tylko, że to brak zajęcia zarobkowego był powodem grzebania w nich ale i pod tym względem się poprawi, czego Ci serdecznie życzę.
    Natomiast miód mi lejesz na serce, że Frodulek wreszcie ma wyrko dla siebie, które ewentualnie może użyczyć innym. Z tego materacyka to go chyba łatwo nie zepchną obwiesie.
    A Czajnik...............Ty mi lepiej powiedz gdzie ten łaciaty gagatek jeszcze NIE siedział, bo on chyba był już wszędzie:))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Garde, łóżeczko zostało zaakceptowane i "przespane" na całej długości. Teraz kupię w lumpku ze dwa śpiwory na wymianę, bo materacyk oblekłam w stary śpiwór, i chłopak może się rozciągać po całości. A jeśli Wałek zwolni oponkę, to Frodul tam się też mieści! Mój fotel natomiast stracony...
    Czajnik nie był na lodówce! Jest wysoka, śliska i stoi w takim miejscu, że nie ma żadnego punktu zaczepienia. Raz ktoś zostawił krzesło w pobliżu - natychmiast wiedział, do czego może się przydać. Ale nie zdążył.

    OdpowiedzUsuń
  5. A cij to ogonecek, a cij??? A gili, gili i buzi buzi. Czajnik ma ogromną inwencję w znajdowaniu ciekawych miejsc do przebywania. Ale wszystko można mu wybaczyć.
    Uściskaj O. ode mnie za piękny dyptyk!
    A co do ogórków to mnie się wydaje, że chodzi o ich obfitość, czyli sezon wakacyjny, w którym, z drugiej strony , wszystko jest w pewnym zastoju... I na przykład tv powtarza stare seriale nie dając nic nowego, bo lato i urlopy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mika, ale co ma obfitość ogórków do starych seriali? Dalej nie kumam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sezon ogórkowy,czyli mizeria taka...;)

      Usuń
    2. Ksan, takie wyjaśnienie najbardziej do mnie przemawia:)

      Usuń
  7. nie wiem o co chodzi z tymi ogórkami, ale lubię małosolne, ktore sa o tej porze, więc lubię ten sezon :)
    zwiezacki do schlupania, nie mylić z do schlupania od chlapania, ino ja tak pieszczotliwie do nich się miziam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sonic, też sie do nich miziam piescotliwie, o tak: mlask, mlask...

      Usuń
  8. Hana ! Sezon ogorkowy, to sezon ogorkowy ;)
    Podam przyklad na Mr Bloggerze - prawie szfyscy wyjechali na "ogorki" i jest zastoj kulturalno bloggerowy na ten przyklad ;)

    I dawaj wiecej zdjec zwierzakow bo uwielbiam na nich patrzec :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orszulka, wiem, że zastój, ale dlaczego ogórkowy - pytam grzecznie? Zwierzaków zdjęć mam trzy pierdyliony, zwariowałabyś. Z zachwytu oczywiście.

      Usuń
    2. Moze ten, co wymyslil to powiedzenie byl wielbicielem ogorkow...nie mam pojecia zielonego ;)
      Z zachwytu na pewno bym zwariowala :) Ale bez hospitalizacji ;)

      Usuń
    3. Orszulko, wariactwo bez gustownego kaftanika? To nie wariactwo!

      Usuń
  9. Aż zajrzałam do wiki z tem sezonem ogórkowym, bo dla mnie też to zawsze była zagadka, czemu akurat ogórki, i o : https://pl.wikipedia.org/wiki/Sezon_ogórkowy ... No, nie wiem,, to tłumaczenie całkiem jest durnowate. Bo równie dobrze jest to sezon truskawkowy, porzeczkowy, czereśniowy. Jak pięknie brzmiałby "sezon czereśniowy" !
    Ziwerzaczki som bossskie oczywiście ! A umiejscowienia się kotowe czasem po prostu osłabiają :) Dyptyk piękny, szczególnie puchatość roślinna, i lustrzanność wody ! Podejrzewam się, że w galerii obrazów wielu autorów poznałabym obrazy Ognio !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, Ognio spuchnie, jak mu powiem! Kużden jeden marzy o tym, żeby go rozpoznawali:)
      Tak i myślałam, że sezon ogórkowy to kolejna "mondrość narodu", hrehrehre!
      Zwierzaki tak się czasem umieszczają, że człek zdjęcia zrobić nie zdąży, bo sytuacja na ogół jest dynamiczna.

      Usuń
  10. Hana od siedzenia ww fotelu, kręgosłup siem wypacza, one te Twoje zwierza po prostu dbają o Ciebie ;))
    Odnoszę wrażenie że Frodo niezwykle spolegliwy jest i nie krzywduje sobie zupełnie, że inni go tak wykolegowują i tak chłopak daje sobie radę :)) Ten obwieś Czajnik niezwykle malowniczy jest i we wszystkiem mu do twarzy ;))
    Dyptyk zachwycający, aż chciałoby się tam być .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie o dyptyku żem zapomniała przez te dywagacje nad wyższością sezonu ogórkowego nad sezonem bezogórkowym- Dyptyk jest cudny!

      Usuń
    2. Sonic, masz szczęście. Lepiej późno, niż później:)))

      Usuń
    3. Marija, masz świętą rację. Frodo idzie powoli, ale jak taran - do przodu! W swoim flegmatycznym tempie.

      Usuń
  11. Sezon ogórkowy w porównaniu do innych sezonów na przykład owocowych, trwa dosyć długo, właściwie przez całe wakacji i to może dlatego dostąpił zaszczytu ukucia tego określenia .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. słownik języka polskiego PWN: "część lata, w której spada aktywność zycia kulturalnego, np. zamyka się wiekszość teatrów, a prasa publikuje artykuły o lżejszym charakterze". Krótko mówiąc, dużo tanich ogórków i nic poza tym. Potem rozpełzło się to okreslenie na politykę itd. We Francji to martwy sezon. KolKa

      Usuń
    2. "Potem rozpełzło się to określenie na politykę..."
      Ale u naszych polityków to stan raczej permanentny,niezależny od pory roku.No cóż,taki mamy klimat;)

      Usuń
    3. KolKa, nic a nic mnie to nie przekonuje. Porzeczki też są tanie!
      Ksan ma rację. Rozpełzło się to to na politykę bez umiaru i przez cały rok u nas tanie ogórki, hrehrehrehre! I dudy smalone!

      Usuń
  12. Bo trzeba sobie maseczki z ogorkow na paszcze nakladac, dla urody i relaksu. I tak nic nie pomoze, ale co tam!
    Taki sezon wlasnie.
    Zwierzaczki w konfiguracjach roznistych to ja mogie bez przerwy i nigdy mi sie nie znudzi. A Frodo jest biedny, bo nie dosc, ze nie na wszystkim sie miesci, to jeszcze go podsiadajo.
    Oraz jak zwykle obumarlam z zachwytu nad talentem niezwyklym Ognio.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pantera, to do mnie trafia. Że nie pomoże, taka mizeria!
      Boszszsz, jak ja się wiłam pośród pierdyliona zdjęć!
      Dołożyć?

      Usuń
    2. Fotki futrzaków to mogą iść w ilościach hurtowych,kanikuła i mizeria ich/zwierzaczków znaczy:)/ nie dotyczy,na szczęście.

      Usuń
  13. Fajne koty poupychane w koszykach i innych pudełkach. Miałyby u mnie gdzie się poupychać, bom mocno koszykowa i pudełkowa. Piesy moje za duże i się nie upchną nawet na wydechu.. Ale Frodo najprzecudniejszy jest na świecie, ma we mnie fankę :).
    A co do zimna, to już wiem czyja to wina, przecież Hana to Ty specjalnie naziębiłaś i nalałaś tej wody. Ze teź wcześniej na to nie wpadłam. Niniejszym daję publiczny wyraz swemu oburzeniu: pffffffff !!!... Proszę mi tu natentychmiast odkręcić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Annavilma, zmiłowania upraszam, jeszcze ze dwa dni, potem odkręcę! Mam roboty pełno na gumnie!
      Ech, ten Frodo, don Juan, ileż on Was rozkochał w sobie!

      Usuń
    2. Jakże to za dwa dni, przeca weekend przeleci!!! Oddawaj słońce natentychmiast, Nie ma zmiłowania! Masz czas do jutra rana!...

      Usuń
    3. Oj, drżżżżę cała. A jeśli nie uda mi się do jutra?

      Usuń
    4. Ma się udać i już.
      Kupiłam sobie na wyprzedaży skarpetki i nie chcę jeszcze ich nosić.

      Usuń
    5. Rucianko, ważne, że je masz. Gdyby mi się nie udało.

      Usuń
    6. A ja tak od wczoraj o tym lecie...Przywołuję i przepraszam,bo je zwymyślałam za tę spiekotę i duchotę,za brak dżdżu.Odszczekuję i obiecuję,że już będę grzeczna.
      Hana też nie jest bez winy,wszak potopić nas chciała!

      Usuń
    7. Też mam skarpetki i to w dodatku na nogach, cholercia, żeby człowiek 10 lipca w skarpetki i swetery się musiał owijać ? Hano droga, liczę na Ciebie! Odkręcaj! Tylko się nie pomyl w którą stronę kręcisz, bo czapki i szaliki mam głęboko pochowane...

      Usuń
    8. a ja to pamietam poczatki lipca drzewiej, ze zawsze trzeba bylo wywlekac rozne cieple gacie, bo pare dni bylo okrutnie zimno....a potem sie jakos to wyrownalo albo po prostu nie przyjezdzalam do PL w poczatkach lipca....

      a teraz czekam na deszczyk, zeby mi podlal ogrodek :P

      Usuń
    9. sama se idz i podlej :P

      Usuń
    10. Ja nie chcę deszczyku,pogniją mi roślinki w doniczkach,mimo dziur w dnie i drenażu.

      Usuń
    11. Ojtam, tak zaraz nie pognijom. A żywina wszelka niech się napije do syta!

      Usuń
    12. popada, popada a pozniej znowu slonko wyjdzie przeciez, specjalnie dla Was , dziefczenta ;P

      Usuń
    13. Właśnie wyszło, i to jakie! Całom gembom!

      Usuń
    14. No widzisz Ania??? No? ha! :P

      Usuń
    15. No ja nie widziałam słonka dzisiaj, oj nie. Deszczyska na szczęście tyż nie było, posiedzielim przed domem z kaffką, ale wiało niemożebnie, więc pod kocem. W ogóle dzień dziś jakiś był nie teges. Humorów brak. Pewnie bez te słonko co go nie było...

      Usuń
    16. no od czasu do czasu taki dzien jest potrzebny. Juz odwalony, mozna odfajkowac i teraz bedzie dobrze :)

      Usuń
  14. A dyptyk przepięknościowy! / określenie zapoż.od znanej wszem wobec artystki;bardzo je lubię,trafne takie :))/

    OdpowiedzUsuń
  15. Ksan, będzie tryptyk, ale muza chwilowo się oddaliła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpłynęła w siną dal?

      Usuń
    2. No, odpłynęła, a właściwie dostała wolne. Przynajmniej do środy:(

      Usuń
  16. Dyptyk taki delikatny, jak ze snu! Bardzo pięknisty. :)
    Zwierzaczki cudne, widać jakie czyściutkie, jakie wypieszczone, jakie cudne! Jak ty mogłaś bez nich żyć?

    OdpowiedzUsuń
  17. Gosia, nie mogłam, i nie żyłam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Dyptyk piękny, wysublimowany, eteryczny, jak kraina wróżek.
    Zachwyty nad futrzakami: ach, och do n-tej potęgi. Czajniczek zawsze mnie zachwyca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2, Ognio aż się zarumienił:)
      Oj, chyba zdjęć dołożę, skoro tak bardzo prosicie:)))

      Usuń
    2. Dawaj zdjęcia rumianego Ognio :)
      Utalentowany chłopak z Niego,ale ja też tęsknię za Twoimi pastelowymi historyjkami.

      Usuń
    3. Rucianko, Ognio się kryguje:)
      A myślałam wczoraj, że pora coś narysować, ale ja teraz czasu ni mom:(

      Usuń
    4. Mało fotogeniczne so.

      Usuń
    5. a co Ty mowisz! Serer moze i kostropaty, ale jak pora postawisz do gory nogami czyli korzeniami w gore to ma takie piekne dredy...a jaka sliczna salateczka z takiego pora bedzie...tez mozesz narysowac ;)

      Usuń
  19. Składam zażalenie.
    Wałeczka mi za mało.On taki gumiany że aż chce się poklepuszeczkać jego doopkę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Rucianko, a jaki ma brzuszek przyjemny do klepulkania! Palówecka moja malusia...

    OdpowiedzUsuń
  21. Sezon ogórkowy to zastój w interesie (ale chyba nie ogórkowym). Z wytęsknieniem czekam sezonu ogórkowego w hucie, ale dzie tam. Brom nas kochajom i denczom. Te czasy już minęły, kiedy latem była cisza i spokój. Nie wiem, które zdjęcie cudniejsze. Frodo mnie rozczula, a Czajnik nie ma równych siebie. Drań słodki. Piękny i delikatny dyptyk, jakby zamglony...
    A ja mam już urlop, hurra!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miało być bardzo i drenczom, klawiatura mi już ledwo zipie.

      Usuń
    2. Mnemo, dołożyłam zdjęć, skoro Cię Frodo rozczula...
      Lecisz do Kaczorówki?

      Usuń
    3. Dzienkujem. Bym Frodkowi ten nochal odgryzła. Nie wiem dlaczego tak lubię psie nochy, szczególnie takie, duże, czarniuchne. Walek świństwem do góry też słodki. Brzucho do całowania wystawia. Ja Mopka po brzuniu całuję, przynam się w sekrecie:)
      Lece, choć tam pono ziomb i szwung wichrowy. To się nazywa pech. Widać znowu na urlop nie zasłużyłam.

      Usuń
    4. mnie też te nosy rozczulajom Taki nosek miała Luleczka .. :((

      Usuń
    5. Ojtam, Mnemo, pojutrze najdalej to się zmieni, a co się odetchnie, to nasze:)

      Usuń
  22. wcielo komentarz. znowu....
    dyptyk pieknie nastrojowy. wielce. Zycze szybkiego powrotu muzy!!

    Jakbym miala takiego Czajnika w domu to bym niczego ie miala, bo u mnie kupa tlukacych, a wszystkiego nie przykleje do podloza przecie!

    zwierzatka cudne, oczywiscie niedosyt Walka, a szezlong Froda niezwyklej urody oraz zretelnej wielkosci, wszyscy sie mieszcza o ile niektorzy, na ten przyklad, nie beda sie ukladac na samym srodku....ale i tak cudusie one som wszystkie. dawaj wiecej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest już więcej Wałeczka,dziękujemy.
      Na zdjęciu ,gdzie leży w ulubionej pozycji,ma się wrażenie że paczy na nas czecim łokiem ;))

      Usuń
    2. Opakowana, co bardziej tukonce pochowałam. Np. porcelanowego kota z Ćmielowa. I po co mnie on, skoro w ukryciu?

      Usuń
    3. Na lepiszcze go albo do gabloty.

      Usuń
    4. Nie mam gabloty, zresztą gablocie Czajnik też da radę. Pamiętasz te karnisze z jego wczesnej młodości? Teraz przynajmniej po zasłonach przestał łazić.

      Usuń
    5. Rucianko, hrehrehre, to nie oko, hrehrehre, to świństwo!

      Usuń
    6. rucianko, nie znikaj na długo! widzę, że jesteś ostatnio, ale mało Cię i jakby Cię ubyło ;)

      Usuń
    7. oj, rzeczywiscie lypie tem trzecim okiem, hrehrehrehrehr, w sam raz do pornosow u Mariji sie nadawa...hrehrehrherherhe
      piekne zdjecia wogle.

      Usuń
    8. Krysiu, piąteczka! Do Marji się nadawa:)

      Usuń
    9. No dzie? Wałek do żabów? W życiu!

      Usuń
    10. a skad wiesz? moze odnalazlby przyjaciol....ale naszemu psu kiedys ropucha naplula na buzke i bylo kiepsko....

      Usuń
    11. Znaczy czarownica zua to była.

      Usuń
    12. Sonic:)
      Niestety ubyć mnie nie chce,za bardzo czekoladę lubię ;)

      Usuń
  23. Zwierzyniec jak zwykle cudniasty !
    A "druszlak" mam taki zielony też :)))
    Maziaje Ogniomistrza tak mnie trochę wprowadziły w melancholiję ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Tupaja, jeśli to miła melancholia, to dobrze...

    OdpowiedzUsuń
  25. Sonic, ale ja? Toć zajrzywam bez przerwy!

    OdpowiedzUsuń
  26. Dobranoc Kury, idę do łóżka, bo mi zimno, najbardziej w nuszki. A to ci historia!

    OdpowiedzUsuń
  27. Witam sobotnio Kurnik Wspaniały.
    Mnie ochłodzenie nie przeszkadza, nie lubię upałów. Obejrzałam jeszcze raz zdjęcia, na zwierzaki mogę patrzeć bez końca.
    Mój kot się chowa na dźwięk otwieranego futerału aparatu, mam mało jego zdjęć, a te nieliczne najczęściej nieostre.
    Słońce świeci, chłodny wiatr i 19 stopni. Da się żyć.
    Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2, jest pięknie! Taka temperatura jest stworzona dla mnie!
      Trzymaj aparat bez futerału, w pogotowiu, czasem przecież kocisko śpi?

      Usuń
    2. Pogoda dalej do życia.Niebo błękitne, czasem chmurki, 20 stopni.Wiaterek.
      Kocisko jednolicie czarne, jak śpi oczu nie widać, wychodzi ciemna plama na zdjęciu. Aparat raczej z tych małych i poręcznych, ale mało dokładnych.

      Usuń
  28. Na zwierzaczki mogę patrzeć bez przerwy, wracam i wracam i oglądam od nowa ciągle - do tych póz do tych pyszczków nosków słodkich. :)
    Ogniomistrza dyptyk cudny, zamglony nie ukazujący wszystkiego, tylko karzący się domyślać co tam jest, co wychynie z poza mgły, ulotny ciepły lekko melancholijny klimat, czasem wraca do mnie gdy już nasycę się tym co widać wyraźnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elko, kiedy wpadam w doua, otwieram sobie stosowny folder i patrzę, patrzę, patrzę i zaraz mi lepiej:)

      Usuń
  29. Hana, jakom masz trawke pieknooo. U nas step. A na zwierzyne sie napatzrec nie moge:)

    Dorocia spojrzala na obrazy, ze sa , jak ze snu..I takie kobiece.
    I pyta, jak namalowac, zeby bylo tak subtelnie.Jak osiagnac efekt delikatnej farby olejnej.
    D. dwa razy malowala olejna, wiec nie ma wielkiego doswiedczenia.

    A mature zdala na tres bien:) I wczoraj miala urodziny.

    I zaczynaja sie upaly..znowu.

    Dobrego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, teraz doczytalam, ze Gosia, podobnie jak D. napisala, ze obrazy Ognio, jak ze snu:)
      Cos w tem jest:)

      Usuń
    2. Kasiu, wiem, że Dorotka zdała tres bien, nie miałam wątpliwości, że tak będzie. Tym niemniej gratuluję Wam, Dorotce zwłaszcza!
      Zdjęcia są jeszcze sprzed suszy, teraz jest trochę gorzej, choć - o dziwo - nie tragicznie jeszcze.
      W kwestii farby nie wiem, nie lubię oleju, pastel wydaje mi się posłuszniejszy i mniej z tym babrania. Z Ognio trzeba by. Zapytam, na razie nie mam go pod renkom.

      Usuń
    3. Kasi gratuluje tres bien coreczki!!!

      Usuń
    4. Dziekujeee:)

      Hanus, jak znajdziesz Ognio, to zapyatj, dziecko bedzie wdzieczne:)

      Usuń
    5. Kasia, ogólna zasada jest taka, że nie kładzie się kontrastowych farb, tylko pokrewne kolorami. Np. przy bieli - popiel. Bierze się niedużo farby i się rozciera. Bardzo pomocne są filmiki instruktażowe na youtubie. No i mus ćwiczyć:)

      Usuń
    6. Dzieki:) Niech cwiczy. Tylko po poprzednich obrazach, mam pomalowane krzesla, podloge i nawet narzuty kawalek. Pracownia by sie przydala.

      Usuń
  30. Czołem Kurniku! Ach, jaki piękny dzień! Lazur nieba i chłodek przyjemny, mmmm, żyć nie umierać!
    Rucianko, Annavilmo, udało się, odkręciłam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeszcze odkręć u nas,bardzo prosiemy.

      Usuń
    2. No właśnie. U nas się zakręiciło na ament. :(

      Usuń
    3. Nie no, jak to? Tylko sobie odkręciłam? Dzień cały był przepiękny! Co za niegodziwość!

      Usuń
    4. Nawet się szczaskałam na heban przy polowej robocie!

      Usuń
    5. Ić mię nie denerwuj...

      Usuń
  31. I w nagrodę dostałam odwiedziny pazia królowej, a nawet udało mi się zrobić nie najgorsze zdjęcie, chociaż latał jak jaki gupi!

    OdpowiedzUsuń
  32. Hello, macie Kury u mnie dedykację;) Buźka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heloł Krecie! Widzielim! A dzie Ty jesteś właściwie?

      Usuń
  33. Uwielbiam paczeć na te Twoje zwariowane zwierzaki. Wesoło tam macie!
    Dobrze, że kury przyklejone :P
    Nowe łóżko wypasione! Frodo zaakceptował?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alucha, w porywach nadmiernie wesoło! Dzisiaj zastałam Grażynkę z głową CAŁĄ w kubku, do którego Ognio nalał mleka i czekał, aż się kawa zaparzy. Wyglądało to komicznie. Zanim poleciałam po aparat było po ptokach. Wyjęła głowę i zapamiętale się oblizywała tylko.
      Frodek łóżko zaakceptował od razu. Kładzie się czasem w poprzek, zamiast wzdłuż, a wtedy głowa i część przednich łap leżą na podłodze. Musiałby mieć normalne, dwuosobowe łóżko.:)))

      Usuń
    2. Nadmiernie wesoło to może być zawsze! :D
      Grażynka to bardzo czujna kotka :P
      Frodo powienien mieć cały pokój do spania ;)))) psią sypialnię ;)

      Usuń
    3. Koniecznie zrób mu zdjęcie w tym łożu!

      Usuń
    4. Alucha, tak zrobię! Niech no się tylko malowniczo udrapuje:)

      Usuń
  34. Sezon ogorkowy byl u Artenki...tzn, zrobila ona tak niesamowite ogorki malosolne ze nic innego nie robilam tylko je wyciagalam palcamy ze sloika...poza tym nie bylo zadnego zastoju turystycznego tylko wrecz odwrotnie! ledwie zipie alem zadowolona bardzo...szkoda, ze nadszedl czas roztstania i jestem juz w Warszawie. Na polu lawendowym achach jakim pieknym!! byl rownie piekny bialy pies, ktory ktos zostawil i pani wlascicielka sie nim opiekuje, ale ma juz trzy pieski i nie mozne miec czwartego, pies jest cudny i natychmiast polizal Artenke w milosnym szale, po twarzy...pani Lawendowa odda pieska w dobre rece, szuka la Lawendusia dobrej rodziny z domem i ogrodem, jest lagodny i kocha wszystkich czlowiekow i takze tych malutkich, a ja zrobilam mu zdjecie,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poogladalam zdjecie milusinskich po raz ktorys i tacy owi milusinscy sa, mili , sliczne zdjecia a Ognio...oj jakie piekne i nastrojowe obrazy!

      Usuń
    2. Grażyna, pokaż zdjęcie Lawendusia, może akurat, ktoś...

      Usuń
  35. Czajnik w kobiałce. Albo w chlebaku. Epickie ;))

    OdpowiedzUsuń
  36. Taaa, Mariolka. Czajnik jest zawadiaką z epickiego poematu:)

    OdpowiedzUsuń
  37. dyptyk cudowny, delikatna koroneczka za mgłą....a futra to ja moge na okrągło oglądać...
    upałow tego lata mam po kokardkę, to niech sie unormuje i będzie jak za moich młodych lat.
    u mnie sezon ogórkowy od lutego trwa i kumpluje sie z lenistwem.
    a czajnik....no cudo po prostu :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Mika- daj proszę przepis na Twój dżem truskawkowo- cynamonowy. Nie mogę znaleźć, a mam chęć zadziałać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mika chyba śpi, czy co? Mikowy dżem znam z jedzenia. Mówię Ci - ambrozja! On jest z cynamonem, ale co tam jeszcze, to nie wiem...

      Usuń
  39. Ewo z Mazur, bardzo się cieszę, że jesteś! I ja mam upałów dość, fcale ich nie lubię. Dzisiejsze 19 stopni w cieniu to dla mnie ideał! Można wszystko (no, prawie...) i człek nie czuje się jak zamówiony nieodebrany:)
    Czajnik - obwieś, rozrabiaka i słodziak:)

    OdpowiedzUsuń
  40. Uff....wróciłam z wieczornej parady teatrów. Nóg nie czuję, muszę przyjąć pozycję horyzontalną. Relacji dzisiaj nie będzie.
    Wieczór ciepły i pogodny, czyżby upały miały wrócić? Nie chcę, chcę w sam raz.
    Dobrej nocki Kurkom życzę.

    OdpowiedzUsuń
  41. Ewa2, czy ktoś dzisiaj również Cię całował?

    OdpowiedzUsuń
  42. Twoje ulubieńce mają większe poczucie humoru niż niektóre człowieki, a Czajnik jest mój numer jeden, uwielbieniam Go:)))

    OdpowiedzUsuń
  43. Haniu z Zielnika, kocham tego obwiesia do szaleństwa!

    OdpowiedzUsuń
  44. It was very useful for me. Keep sharing such ideas in the future as well. This was actually what I was looking for, and I am glad to came here! Thanks for sharing the such information with us.

    OdpowiedzUsuń
  45. Pamiętam jak to kiedyś z prawdziwą wiarą we własne słowa twierdziłam, że kotom na stół wchodzić nie wolno...
    Nie wolno i basta...
    Cóż... ja sobie nadal tak twierdzę... ale już nawet sama w te słowa nie wierzę ;-)))

    OdpowiedzUsuń