poniedziałek, 8 grudnia 2014

Kurakanau i Kijowy Las

UWAGA!!! DODATEK NADZWYCZAJNY 
POMOC DLA PSÓW!!!

Apel I
Mówi Mika: Dostałam wiadomość od mojej kuzynki z Warszawy o 10 psiakach koczujących na śmietnisku przy Wałach Zawadowskich w Warszawie. Są tam też szczeniaki...  Próbują im pomagać dobre dusze i tutaj daję linka do informacji na Facebooku , tam są też zdjęcia psiaków. Suczka z małymi jest już w DT, ale jest bardzo chora i wymaga opieki i leczenia. Jedna z fundacji zgodziła się użyczyć konta na pomoc dla tych psiaków, jest też na FB.
Może ktoś mógłby wspomóc, albo dokarmiać te, które zostały na śmietnisku?? Albo cokolwiek??
Link: https://www.facebook.com/events/800874873307377/?pnref=storyUdostępniajcie, ślijcie gdzie się da.
Apel II
Mamy jeszcze 3 Białe Kury i 3 Piękne Koty. Absolutnie ostatnia szansa dla maruderów, więcej nie będzie!
Jakby co, proszę pisać bialakura527@wp.pl

Post właściwy
Bardzo spodobała mi się koncepcja Viki dotycząca gdakania. Cytuję: (...)myślę, że w dobie jutuberów to my byśmy mogły założyć kanał na youtubie kurakanau :P Ludziska by nam temat podrzucali, a my byśmy gdakały na temat, a głównie nie, bo nam generalnie temat nawet nie jest poczebny, byle gdakać :)
Mam nadzieję, że Viki wybaczy mi ten cytat, ale właśnie w tym rzecz, że się NIE MIEŚCIMY W RAMACH, ani na grzędzie. A przecież tak niewiele potrzeba nam do szczęścia - marne 350/400 komentarzy byłoby w sam raz! Nie musiałybyśmy przeklejać wpisów i innych wygibasów robić, żeby pogdakać. Chociaż lubię te wygibasy.
Wobec tego wygibas numer 1 na dzisiaj to kuropatwy dla Kalipso i AniM. One nadal są i to całkiem sporo. Latem widuję je często na miedzach, albo w zbożu. Jakieś cztery chyba lata temu zima była sroga, zasypało nas po kokardę. Karmnik w ogrodzie jak zwykle był oblegany nie tylko z powietrza. Kuropatwy - jak wiadomo - latają tak sobie. Płot u nas mało szczelny, to i poradziły sobie bez trudu. Przychodziły przez całą zimę. Mam nadzieję, że przeżyły. Kiedy nie ma śniegu, radzą sobie - zawsze coś do jedzenia znajdą i pod karmnik nie przychodzą.


Wiem, że śnieg w przyrodzie jest potrzebny, ale jakoś za nim nie tęsknię. I zwierzom łatwiej.

Drugi wygibas jest taki. Chciałam zrobić konkursik pt. "Kogo widzisz na obrazku", ale to zbyt łatwe:
Lidka w Kijowym Lesie odważnie stawia czoła krasnoludkom

201 komentarzy:

  1. Hana Lidka pikna ,jak zywa ino aparatu fotograficznego jej brakuje . Kijkowe bratctwo jak sie patrzy ,a najpiekniejszy ten lecący gawron z kijkami :)))) A może to kruk ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musi aparat w torebusi !

      Usuń
    2. Marija, właśnie miałam rzec, że w torebusi. Aparat znaczy. To gawron. Kruki mają czarne dzioby.

      Usuń
  2. Te kuropatwy niby szare ,a takie ładne :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. piękne:)
      a te krasnale, to chyba z Wrocka wyemigrowały :)
      Hanuś, cuda tworzysz ku pokrzepieniu naszych pięknych ócz i dósz ;P

      Usuń
  3. A dzie.......zanim przeczytałam to już się naroiło. Zanim się zdrzemnełam to był jeszcze stary post, jak się obudziłam już gdaczą pod nowym. Jesuuu, jak mi zimno, choć w chałupie gorąco, może mam zamiar chorą być???

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Z nerw jest gorunco, bo emocje krew burzo, moja mam wrażenie, że zastygła:))

      Usuń
    2. Mnemo, jutro w hucie Ci zabełtają, zaraz się rozgrzejesz!

      Usuń
    3. Ty wisz co się teraz dzieje nie??? Armagiedon normalnie, totalne szaleństwo, marzę, żeby było jusz po świętach.

      Usuń
  5. Ciekawam, kto zacz co włazi na drzewo? Chłop Lidzi??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chłop Lidzi z przodu ! On jeszcze szybciej, niż Lidka chodzi, Hanuś go w kadrze nie zdonżyła łapnońć !

      Usuń
    2. Mój szybki jest, oj bardzo :) W kijkach go w życiu nie dogonię, a w biegu to już tym bardziej.

      Usuń
    3. Chłop Lidzi jest PRZED pendolino.

      Usuń
    4. Fcale bym się nie zdziwiła ;)

      Usuń
  6. No dzie, Mnemo! Krasnoludek po japka włazi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, karsnoludek, przecie, ma czapkie z pomponem......a jusz myślałam, że przegapiłam jakoś opowieść Lidzi, jak jej luby po japka się wspinał.

      Usuń
  7. A dlaczego kosztele?
    Jadłam ostatnio antonówki-pyszne!
    A mój kuń dzisiaj przebrzydzał i jonatanów czy innych jonagoldów jeść nie chciał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam, że dojrzałe, pachnące antonówki są pyszne. Jonagoldy też niezłe. A kosztele fcale nie są dobre !

      Usuń
    2. Bo uwielbiam kosztele!

      Usuń
    3. A ja chyba koszteli nie jadłam w życiu...

      Usuń
    4. Żałuj Mika, żałuj! Mają jakby bananowy posmak, uwielbiam je, ale już są w zasadzie nie do zdobycia.

      Usuń
  8. Lidka w swoim żywiole ! ... glizdowte na drzewie ma kijków maławo ! Pięknie ! Bardzo pięknie !
    Kuropatwy też luię. A u mnie są na łąkach, i to przy bardzo dużym osiedlu mieszkaniowym. Są i bażanyy, i zajonczki. Niedawno bażant i zajonczek po parkingu latały. A żaby jak głośno rechoczo letnio poro ! Czase na te pobliskie łaki chodzę z Kajką na spacer,a że to spaniel, to jak złapie trop ptaszorków, to całe przepłoszone stada zrywają sie do lotu.
    Jak widzę kuropatwy, albo perliczki, to od razu mam przed oczami cudne kury Kazimierza Sity .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, co to Czajnik jedną zbił:(((

      Usuń
    2. A mnie to myślisz, że nie? Teraz szfystkie kury stoją wef antrejce bez sensu. Ciągle czekam, że Czajnik spoważnieje. Ale nieee...

      Usuń
    3. Jajka ciachnęlaś?
      Może da się trochę utuczyć,mniej skoczny będzie,wiem to po sobie.

      Usuń
    4. Ciachnęłam, pewnie! Już dawno. Jak tylko zaczął swoje brewerie i sikanie na stojaka.
      Co do skoczności to ten, eee, też mi nie idzie. A Czajniku tak.

      Usuń
  9. Jestem tak zmęczona, że miałam już nigdzie nie wchodzić, ale coś mię tkło i kazało zajrzeć do Kurnika :))
    Hanuś - dziękuję :))) :****** Pewnie, że zagadka byłaby łatwa dla wielu Kur. No i to Pendolino :))
    Aparat obowiązkowo w torebusi, albo komórka :) Ostatnio nie miałam czasu na odganianie krasnoludków, ale od jutra ...... czasu ubędzie więcej. Kasy mniej, ale coś za coś.
    Jabłuszka zrywaliśmy z Chłopem na jesień w pobliżu kolei, nawet się na blogu pochwaliłam ;)
    Super portret :)) Mogę sobie go na bloga skopiować? Jutro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidka ,ale strój to ci Hana galanci wyrychtowała i ta torebusia odpowiednich rozmiarów :))))

      Usuń
    2. Nooo, stylizacja jak się paczy, niczym u jakiejś Kasi Tusk, czy innej Dżesiki Mercedes :)))) Bluzka kojarzy się mi ze szkolnym mundurkiem, nie wiedzieć czemu ;))) Przecież dzisiaj już nikt tego nie nosi ;)

      Usuń
    3. Możesz Lidka, pewnie! Pamiętam, że zrywaliście jabłka, ale to nie były kosztele...

      Usuń
    4. Dziękuję bardzo :))
      Też były na k ;) Kolejowe hrehre .......

      Usuń
    5. Rosną koło kolei, to kolejowe ;)) Z logo PKP, albo PLK ;)

      Usuń
    6. Brałabym tylko takie z logo eurocity.

      Usuń
    7. Lidka, prezentujesz się wspaniale i twoje krasnoludki też! Patrz, jak one dbają o kondycję, zarazy!!

      Usuń
    8. Dziękuję, Miko :) Chociaż się na coś przydają, zarazy jedne ;)

      Usuń
  10. ach to taka luźna myśl była, w kontekście kombinowania kasy z myślą o apelu Miki
    bo nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, jak duże pieniądze zarabiają yuotuberzy za ilość odsłon i subskrypcji
    to jest gruba kasa
    a my tu odsłon robimy Kurom, oj robimy i tyle kasy puszczamy kantem oj ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zdajemy sobie Viki. Ale tam to chyba trza jakieś prawdziwe wygibasy wyczyniać, bo kto nam za gdakanie samo zapłaci? Chyba same sobie płacić będziem, hrehrehre!

      Usuń
    2. http://biznes.onet.pl/ile-zarabiaja-youtuberzy/7yjtl
      w skrócie -nawet do 7,5 tyś zł dziennie

      Usuń
    3. Omatkozcórko, tyla kasiory? Po co my się męczymy po jakichś hutach? Kiedy wystarczy komuś podłożyć nogę, on się wykopyrtnie i to jest strasznie śmieszne!

      Usuń
    4. Viki, poczytałam sobie. Chyba nam nie zapłaco za gdakanie:(

      Usuń
    5. zależy jak śmiesznie byśmy gdakały
      ale ja widzę inne trudności- jak nas razem w tym samym czasie wgrać on-line ?

      Usuń
    6. Aż weszłam, ale tekst za długi, a mnie się nie chce myśleć........

      Usuń
    7. Viki, obawiam się, że nasze gdakanie nie rozśmieszy wystarczającej liczby nie-Kur. Ale jeśli tak, do wgrywania wynajmiemy sobie kamerzystę, czy kogo tam trzeba. Spotkamy się dwa razy w miesiącu w środku Polski, u Ciebie, będzie najporęczniej. Pogdaczemy, jako PrezesKura zgarnę pulę (nomen omen) i do domu. Cieszysz się?

      Usuń
    8. piję z radości :***
      oraz czymam Cię za pazur ;P

      Usuń
    9. Viki, jak tę pulę za jutuba zgarnę, to dopiero pić będziem!

      Usuń
    10. viki, powinnać PIAĆ , a nie pić. hmmm, chociaż w zasadzie można i piać i pić .

      Usuń
    11. jak przyjedziecie to najsamprzód będziem piać, potem pić, a potem pijane znów piać ;P

      Usuń
  11. Kuropatwy to śliczne ptaszki są. Pamiętam straszną traumę z dzieciństwa. Mama miała znajomego, który był zapalonym myśliwym. Podarował jej kiedyś upolowane przepiórki albo kuropatwy, nie pamiętam. Mama kazała mi oskubać, skubałam te ciałka malutkie i ryczałam ja bóbr. Oczywiście ptasząt na talerzu nie tknęłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matulu, Ewa2, Mama nie widziała, co czyni?

      Usuń
    2. Takie czasy były, że żalami smarkatej mało kto się przejmował.

      Usuń
  12. Piękne są kuropatwy. W ogóle lubię patrzeć na ptaki...
    A strasznie dużo pracy mam, chyba całą noc posiedzę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myśl o Londynie, myśl o Londynie, myśl o Londynie...

      Usuń
    2. "Skup się na pracy", Aniu :) szybciej będzie zrobiona :)
      A swoją drogą mam sporo miłych myśli :)

      Usuń
    3. Skup się czasem na czymś innym Aniu, myśli będą jeszcze milsze:)

      Usuń
  13. Czy ja dobrze widze, ze po prawo pod krzakiem szcza zajac? Na stojonco??? :))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ty to masz sokole oko ;PPP
      a jak ma szczać, na siedzonco ??/
      :PPP

      Usuń
    2. Gdzieś musi, Panterko :)))) A jaki dyskretny :))

      Usuń
    3. :))))))) no, rzeczywiście ! Potrzeba fizjologiczna potrzebom fizjologicznom ! Dobrze, że straży miejskiej w pobliżu nie było !

      Usuń
    4. albo naszego ulubionego Inspektora B :)

      Usuń
    5. Pantera, dobrze widzisz! Jak błyskotliwie zauważyła Viki, na siedząco zające nie szczajom.

      Usuń
    6. Widziałaś kiedyś jak to robił jakiś???

      Usuń
    7. Pewnie, Mika, codziennie oblewają mi płot:) Rządkiem.

      Usuń
    8. A co na to koledzy F i W???

      Usuń
    9. Ja tam widzialam, jak szczal w przykucu, ale moze byla to dziefczynka... :)))

      Usuń
    10. Tylko z drugiej strony płotu.

      Usuń
    11. Jak z przykucu, to tylko dziefczynka... albo kastrat !

      Usuń
    12. Panterka, musowo dziewczynka!

      Usuń
  14. Mnóstwo detali, do wypatrzenia:)
    I taki King Sajze trochę:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kasia, najbardziej dyskretny jest pendolino.

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne kuropatwy!
    Lidka jak żywa, najbardziej mi się te szarawary w tygrysie paski podobają, odaliska jedna!
    Ciekawi mnie tylko od strony technicznej, jak ta żaba sobie radzi na kijkach, jak musi na łapach przednich skakać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żaba to żaba, ale jak ta nadrzewna glizda z tako ilościo nogów, a tylko dwa kijki !

      Usuń
    2. Ewa, z więcyma nie dałaby rady, glizdom koordynacja szwankuje.

      Usuń
  17. Mika, wężykiem, wężykiem...

    OdpowiedzUsuń
  18. Cześć,ile już tu nagdakane,a ja tradycyjnie gadam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Śliczne ptaki, a i rysunek pięknościowy:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Arte! Jesteś! Wszystko dobrze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zapytałaś że się zaniepokoiłam.
      Arte,co u Ciebie?

      Usuń
    2. Nie, Rucianko, niczego złego bukbroń nie miałam na myśli! Tak mi się zapytało! Bo Arteńka rzadko bywa i na moment. Mało gdacze znaczy się.

      Usuń
    3. Dzięki:) Wszystko w porządku:)))

      Usuń
  21. Zapomniałam pochwalić nowe dzieło rysunkowe. Podoba mi się padnięty pod muchomorem krasnal. Mam taką samą marną kondycję.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ewa2, nie Ty jedna, nie Ty jedna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiadomo,mnie też się podoba ale chłopaki króliki sikają na siedząco,może po tym się je rozpoznaje?

      Usuń
    2. Tak, Rucianko. Zająć musi wystawać ponad zboże i dlatego sika na stojąco. Musi mieć baczenie.

      Usuń
    3. że też ja nigdy na to nie wpadłam, ja myślałam, że zając stając słupka obserwuje otoczenie, a on sobie siusia
      ech, człowiek się całe życie uczy :)

      Usuń
    4. To u facetów też tak?
      Że musi się rozglądać i mieć baczenie a kobita to taka niefrasobliwa ? ;)

      Usuń
    5. Tak to już jest, Rucianko. Kobita nie to, że niefrasobliwa, ale zawsze ma pod górkę. Facetu nic nie grozi, a kobita przykucnie i nie wiadomo, co się może zdarzyć w tym czasie. I od góry, i od dołu...

      Usuń
    6. No, wogle nieprzewidywalne to jest to od góry !

      Usuń
    7. Dajmy na to taki wonsz...

      Usuń
    8. albo gajowy Marucha

      Usuń
    9. Ewa, gajowy Marucha chyba jednakowoż od góry. Chociaż, kto go tam wie, on takimi drogami chadza...

      Usuń
  23. Bozszsz nie daje rade, nie nadazam, najbardziej podobajom mi sie kijki nawet ptaszysko z nimi fruwa, i ten nieobyczajny zajac, mi sie podoba no i pendolino...
    Hana! wczoraj bylam na obiadokolacji w domu, gdzie kroluja trzy koty, na polkach , stolach, i wszedzie porozkadane antyki w postaci talerzy filizanek dzanuszkow ...kazdy okaz ponad stuletni..i te koty miedzy tymi unikatami spacerowaly i sie wylegiwaly i nic nie stracily, truchlalam na sama mysl a moja kolezanka twierdzila ,ze one takie delikatne som, i byly, nic nie spadlo i nic sie nie roztrzaskalo...no popatrz moze jednak czajnik tez moglby tak sie zachowywac!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha...podarowalam wlascicielce kotow Biala Kure, wlasnie zadzwonila i wyrazila swoj zachwyt...!

      Usuń
    2. Czajnik powinien się nazywać Tajfun, Hana, imię mu wybrałaś nieodpowiednie, on się wcale nie czai, tylko przeciąg robi:))

      Usuń
    3. On jest z gwizdkiem ;)

      Usuń
    4. Grażyna, nawet Czajnik, kiedy stąpa normalnie, też niczego nie strąca. Właśnie przemaszerował po łazienkowej półce, na której - wiadomo, co stoi i leży. I nic, jak baletniczka, albo inne piórko...Rzecz w tym, że on rzadko stąpa normalnie. Wczoraj strącił ze stołu leżący na nim płasko spory obraz. Wystartował z jednego pokoju, odbił się od fotela jak od skoczni i ślizgiem pofrunął na stół i takim samym ślizgiem sfrunął razem z obrazem. Jakimś cudem szkło się nie zbiło...
      Grażynka nigdy niczego nie zbiła, ani nie strąciła.

      Usuń
    5. Mnemo, poszłabym dalej - to Orkan.

      Usuń
    6. To Mitch:)) Dla niewtajemniczonych był to największy w XX wieku huragan tropikalny:)

      Usuń
    7. wir międzygalaktyczny :)

      Usuń
    8. O tak, Arte. Dzisiaj ciemnym jeszcze rankiem widziałam (aż tak ciemno nie było), jak SPECJALNIE strącił łapką książkę z regału! I czekał na efekt! Przysięgam!

      Usuń
    9. Moja jak jest głodna,to włazi na kredens gdzie stoi waza i stuka pokrywką,patrząc na mnie wymownie.
      Wie że nie wytrzymam i dam to co ona sobie życzy zjeść.

      Usuń
    10. A moja skubana, jak coś chce. to włazi w kable przy kompie. Dobrze wie skubana, że na tako chwile, to się zrywam jak oparzona !

      Usuń
    11. Inteligentne bestie,uwielbiam patrzeć jak kombinują.
      Oczywiście zwykle ulegam,myślę sobie że miały ciężkie życie to muszę to im jakoś zrekompensować.
      Jeden z moich psów,ten który spędził 10 lat na ulicy, jak widzi że idę spać,pędzi na swoje legowisko żebym go opatuliła kołderką,wcześniej oczywiście obowiązkowe przytulanko.Śpi tak cala noc z rączkami na kołderce :)
      Kto go tego nauczył?

      Usuń
    12. o matko... się wzruszyłam

      Usuń
    13. ~Rucianko, jak to kto?

      Usuń
    14. Ewa,na naszym blogu mamy zdjęcia zwierzaków.Część to Annavilmy a część moja.
      Nie wszystkie są ,Annavilma ma jeszcze papugi a ja kotkę i suczkę.
      Ten o którym piszę,to mały ,łaciaty.

      Usuń
  24. Kiedyś uwielbiałam jazdę pociągiem.Zwłaszcza całonocne podróże, to było to na co zawsze czekałam.Do tego stopnia,że chciałam zostać kierownikiem wagonu sypialnego.
    Miał własny przedział i herbatkę,super :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Rucianko i co? Już nie chcesz? W takim pendolino to nie zdążysz wypić herbaty nawet. Chyba że utknie pod Łodziom.

    OdpowiedzUsuń
  26. Zdziwicie się Dziefczynki, ale mnie zmogło i się oddalam już. Może zdołam przeczytać ze 3 strony "Stulatka..." Podoba mi się!

    OdpowiedzUsuń
  27. Więc dobranoc!
    Kalipso!!! Kuropatwy dla Ciebie znalazłam w czeluściach!

    OdpowiedzUsuń
  28. Hana, ja też za śniegiem nie tęsknię, mógłby być każdej zimy tylko 3 dni na święta :) kuropatwy jakieś małe u Ciebie, wszystkie takie? i chyba lubisz kolor czerwony? to chyba już 9 czy 10 czerwona kura :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elaja, nie, kuropatwy są normalne takie. One są tylko trochę większe od gołębi.
      Kura na czerwonym (to jest oranż, ale skaner kłamie), to zbieg okoliczności, no ale prawdą jest i to, że dobrze to wychodzi na takim mocnym tle. A czerwony lubię, owszem, i oranże też.

      Usuń
    2. U mnie kuropatwy były tylko w pierwszym roku,potem tylko bażanty.Bardzo przetrzebione,bo zakładali na nie wnyki,takie pętle z drutu.Chodziliśmy i szukaliśmy tego goowna.Ale tu były pola i sady i chwasty po pas.

      Usuń
  29. Mika, pieski udostępniłam na fb, na razie tylko tyle bo czekam na przypływ gotówki, jak dojdzie to się podzielę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Annavilma też udostępniła na fb.

      Usuń
    2. Dziękuję wam dziewczyny bardzo!!!

      Usuń
    3. Oby to coś pomogło.
      Czy to kuzynka od kotów?
      Może gmina jakieś rachunki zapłaci?
      Za weta albo karmę?

      Usuń
  30. Lidka! Ale z Ciebie laska! I w swoim kijkowym zywiole, w takim towarzystwie to i ja bym za kijki zlapala. Nawet slimiorz winniczek sie zalapal.
    Hana smak koszteli pamietam z dziecinstwa - picha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ataner, Ty jedna mnie rozumiesz w sprawie koszteli. I one takie twarde są do tego. Bo nie lubię rozlazłych jabłek.

      Usuń
    2. Też nie lubię,najbardziej to takie niedojrzałe i kwaśne mi smakują.
      Na bazarze pytam-czy te jabłka są kwaśne i twarde?
      Sprzedawca odpowiada-ależ skąd,mięciutkie i słodkie
      Ja na to- a to dziękuję. ;)

      Usuń
    3. hrehrehre rucianka, to tak samo jak ja :))) A gościu zdziwiony z otwartymi usty zostaje .

      Usuń
    4. Własnie taki rozdziawiony zostaje ;)

      Usuń
  31. Pierwszam! Ataner sie nie liczy ona ma noc, Dzien dobry...a sniegu ciagle nie ma, moja wnuczka rozpowiada w Portugalii,ze bedzie w Polsce sniezkami rzucala, jezdem zmartwiona, bo nie zapowiada sie na taka frajde! robcie cos w tym wzgledzie! Hana jest winna, bo ona nie chce sniegu....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja słyszałam, że w Zakopanem trochę pada:) Będę tam niedługo, to poproszę o więcej - specjalnie dla Twojej wnuczki:)

      Usuń
    2. No właśnie, Grażyna, w Zakopanem jest podobno.

      Usuń
    3. No przecież portugalskie wnuczki muszą mieć śnieg ! To czarujmy, niech popada trochę, żeby choć malutkiego bałwanka ulepiły. Albo obstaluj se tako maszyne, co śnieg robi. U Miki takie so ! Tylko, że to takiej maszyny do kąpletu, to musi być chyba tęperatura na minusie.

      Usuń
    4. Arte, ja Ciem kocham miłościo wielko jak stodoła !!!

      Usuń
    5. Zauważam ,że Mika to tam się ze śniegu nie cieszy . Rozbieżność interesów . On ten śnieg powinien padać takim ,którym nie utrudnia życia :)))

      Usuń
    6. Tak tylko w górach, a w mieście już nie:))

      Usuń
  32. dzień dobry wszystkim :) Grażyna, gdzie jak gdzie, ale w górach chyba trochę śniegu znajdziecie, cierpliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Witam Wszystkie Kurki.
    Już nie wiem co gorsze, czy śnieg roztaplany, czy ta wieczna szarość i brak słońca. Nawet robienie kartek mi nie idzie.
    Miłego dnia życzę i zabieram się za porządki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bede myla okna, by wiecej jasnosci przez nie wchodzilo.

      Usuń
    2. To do Grażyny w sprawie tych okien:)))

      Usuń
    3. Grażyna, mnie by siem puca zapaliły,po umyciu okien zimą.

      Usuń
    4. Ewo2, u nas jest tak pięknie dzisiaj, że aż! Bezchmurne niebo, słońce, szron wokół się skrzy... I jest w miarę ciepło i bezwietrznie. Ślę słońce na południe!

      Usuń
    5. U mnie też dziś nie tak obleśnie, jak wczoraj. Na plusie 4, ciepło. I jakby się przeciera. Ale błękitów ni ma !

      Usuń
    6. Eh! nie pogoda jest wrecz wiosenna, nawet sloneczko wyszlo i zrobilo sie tak pieeeknie, Zaraz zabieram sie do okien.

      Usuń
  34. witam, Kurki
    i chciałam dodać{ wstyd, że tego wczoraj nie napisałam będąc roztargnionom przez szczajoncego zajonca }, że Lidia bardzo porządnie wygląda - taka kijoharcerka :P
    aż swój mundurek przed kompem poprawiłam, bo ja taka rozchełstana ;P

    OdpowiedzUsuń
  35. Viki, bo Lidia tak wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  36. :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  37. Dziędobry!!! Kuropatwy śliczniutkie. Hana, ale Ty masz tam pięknie! Dzika zwierzyna pod dom podchodzi... Lidia z kijkami i krasnoludkami cudowna!
    Wczorajszy dzień dał mi popalić, więc z opóźnieniem oglądam te cuda. Hana, humor mi poprawiłaś i ogólnie samopoczucie:)))

    OdpowiedzUsuń
  38. Hana,co słychać u Lamy i Fretki ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie post. Sytuacja jest dynamiczna, ale bardzo pozytywna.

      Usuń
    2. Czekam w takim razie.
      Ważne że pozytywna.

      Usuń
  39. Kalipso, dosłownie, pod dom! To drzewo to czereśnia, jakieś 5 m od domu. Dobrze, że nie ma tu wilków, nie?
    Matko, poprawić komuś humor choćby na chwilę, to jest coś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rucianko, łosie nie, ale przed chwilą widziałam orła!!! Siedział ba drzewie, zobaczyłam, że coś ogromnego tam siedzi (dość daleko) i przez lornetkę go zobaczyłam! Orzeł!

      Usuń
    2. A orła cień też? ;)

      Usuń
    3. Kilka lat temu mieliśmy odwiedziny łosia, wprawdzie jego samego nie widziałam, ale były odciśnięte ślady i sierść ogolona przez płot. Mamy sztachety i sąsiedzi z przeciwka też.Natomiast inni mają metalowe pręty.Na samą myśl o tym słabo mi było.Poleciałam sprawdzić czy krwawych śladów nigdzie nie ma.Na szczęście przeskoczył tylko sztachety,nasze trzy złamał.Sierści było jak na pędzel do golenia. Oczami wyobraźni widziałam jak biedak wykrwawia się. Obleciałam całą okolicę,w trakcie nerwowego galopu zastanawiałam się jak go wciągnę do samochodu i zawiozę do lecznicy.Zawiadamiania leśniczego nie brałam pod uwagę z wiadomych przyczyn.
      Nie znalazłam ciała ani śladów krwi.Mam nadzieję że pobiegł do lasu,tylko w zdepilowany brzuch mu było zimno.

      Usuń
    4. Rucianko, cienia nie widziałam, za daleko był.
      Chyba nie powinnam, ale wizja Rucianki wciągającej łosia do samochodu mnie rozśmieszyła.

      Usuń
    5. Hana, to niesamowite! A może wilki jeszcze przyjdą? One inteligentne są, badają grunt. Lepiej niech nie przychodzą.
      Rucianka, nie podchodź do rannego łosia!

      Usuń
    6. Kalipso,ja to bym go nawet sama zaszyła jakby innej opcji nie było.
      A potem zemdlała.Ale dopiero po wszystkim.

      Usuń
    7. Moja kuzynka rannego kota skleiła "Kropelką" bo innego wyjścia nie było. Kot żyje do dzisiaj i ma się dobrze, a to było kilka lat temu.

      Usuń
    8. Mój siostrzeniec pracuje w Kampinoskim Parku Narodowym, i mieszka w puszczy, i jeden taki łoś przychodzi codziennie pod ich dom. Normalnie kumpel z bernardynką :)

      Usuń
    9. Pamiętam :)
      Czytałam kiedyś że eksperymentowano z klejami w czasie wojny żeby można było sklejać rannych żołnierzy.
      Czy to prawda,nie wiem.
      Ja w dzieciństwie zostałam zaplastrowana zamiast szyta. Miałam taki zdublowany uśmiech pod brodą,większy niż usta.

      Usuń
    10. Matko, Rucianka, gardło sobie poderżłaś??? Bo ja raz sobie poderżłam w dziecięctwie. Ganiałam z koleżankami po strychu i nie widziałam rozciągniętej tam linki na pranie... Był hardkor, ale blizny nie mam, o dziwo.

      Usuń
    11. Miałam taki niski stoliczek do malowania i lepienia.Blat oblamowany czarnym czymś.Okazało się że to coś dobrze tnie ;)
      Nie chciałam użyczyć stoliczka i trzymałam całą sobą,brodą też.
      A mój PD nie mógł znieść że jego sister z koleżanką się przed nim zamknęła,wykonał skok tygrysa przez szybę.
      Tata go powiązał szelkami i biegiem na pogotowie.

      Usuń
    12. Rucianka, ale masz krwawe wspomnienia z dzieciństwa!!!

      Usuń
    13. Nie znałam PD jako skocznego tygrysa,tylko mi opowiadali.

      Usuń
    14. Rucianka, to chyba lepiej, że poznałaś, kiedy się już wyskakał?

      Usuń
    15. Lepiej dla niego,zwłaszcza że ma żonę wiedźmę.

      Usuń
  40. Hana, dzięki wielkie! Przetarło się! Słońce wyjrzało, zaraz się chce żyć. Posprzątam balkon, po południu idę z koleżanką na wystawę, a wieczorkiem będę naleweczki zlewać, doprawiać, degustować i nie wiem co będzie dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zno wcale się nie dziwię, że nie wiesz, bo to zależy od tego, jak dużo będziesz degustować ;)

      Usuń
  41. Ewa2, bardzo mnie Twoje słońce cieszy. Jak to, co będzie dalej? Upojenie niekoniecznie alkoholowe!

    OdpowiedzUsuń
  42. U nas jak wracamy do domu i jedziemy już pod górę na wzgórze, to często leci przed nami całe stano kuropatw, ale przy karmniku ich jeszcze nie widziałam. Za to jednej sąsiadce mieszkającej we wsi z karmnika wyjadają ziarno szczury!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To su[er że jeszcze są stada kuropatw,mam dwie ale porcelanowe :)

      Usuń
    2. Z tego też wzgledu w Niemczech był zakaz dokarmiania ptaków ,szczególnie gołębi ,chodziło przede wszystkim o pokarm rzucany na ziemię . Nawet na ślubie mojej chrześnicy po obrzuceniu ryżem pary młodej , świadkowa poleciała po miotełkę i skrzętnie wysprzątała ziarenka .

      Usuń
    3. Natalio, przez 8 zim to zdarzyło się tylko raz. Śniegu było po pas, a kuropatwy siedziały sobie na naszym terenie w dołkach śniegowych zrobionych np. butami. Wtedy mieszkał z nami Hukała, piesek wielkości foksteriera i zapadał się w śnieg. W związku z tym nie łaził, a kuropatwy czuły się bezpiecznie.

      Usuń
    4. Cudownie jest jak ogród tętni życiem. U nas coraz z tym gorzej. Małych ptaków ubyło, jest więcej gawronów i srok.Żab i ropuch mniej niż dziesięć procent dawnej populacji.Niedługo będzie tylko beton,samochody i ludzie :(

      Usuń
    5. a potem wyginom ludzie...
      i znów narodzom się zwierzęta

      Usuń
    6. a potem kura czy jajko?

      Usuń
    7. Najsampierw to kury bendo ! Potem wenże ewentualnie, a potem pajonki i glizdy jako pokarm dla kur.

      Usuń
    8. Ewa,chodź do nowego posta.

      Usuń
  43. Marija, ale z powodu szczurów? Przecież to w niczym nie zmieni ich populacji.

    OdpowiedzUsuń