Kurki Stowarzyszone!
W pierwszych słowach mego listu donoszę, że w Domu Aukcyjnym Tymianek's jest promocja dzieł - nie bójmy się tego słowa - sztuki. Hania - Zielnik Hani oraz ja, Dzika Kura, przeceniamy nasze arcydzieła. To jedyna w życiu, absolutnie niepowtarzalna okazja, spieszcie się!!! Możecie wejść w posiadanie prawdziwego, najprawdziwszego obrazu (no dobra - obrazka) za jakże nikczemną kwotę!
U Ori psia bieda piszczy, potrzebuje dosłownie WSZYSTKIEGO. Najbardziej domu, ale zanim to nastąpi, same wiecie najlepiej...
Pochodźcie po Domu Aukcyjnym i raz jeszcze przejrzyjcie półki. Kochane Autorki Prac - może można coś jeszcze przecenić?
Licytacja dotyczy tylko Anioła z Kaczkom do dziś, do północy, a więc niedługo. Resztę po prostu kupujcie, kto pierwszy, ten lepszy!
Proszę i zapraszam!
Uwaga! Kupujcie i zostawiajcie komentarz tutaj, a nie w DAT's, tak będzie dla mnie łatwiej. Na bieżąco będę zapisywać Wasze oferty w DAT's na drugiej karcie, bo inaczej za każdym razem muszę wykonać kilka operacji. Jeśli ktoś się pomyli, nie szkodzi - będę sprawdzać i tu i tam! Dziękuję!
No właśnie, brać wybierać, półki przeglądać! Na pewno coś tam na was czeka specjalnie...
OdpowiedzUsuńŚpiom?
OdpowiedzUsuńNie śpiom, tylko po galerii łażom i suchego pastela z papryczką szukają, co to był i zniknął, a ja już się na niego zasadziłam! A jeszcze niedawno był ;(
OdpowiedzUsuńIza
Oszszsz, ja wiedziałam, że tak będzie...
UsuńIza, zdałam sobie sprawę, że nie mam go. Chyba wyszedł, zaginął, nie wiem, dlatego wstawiłam biżutki. Ale jeśli bardzo Ci zależy, narysuję.
A bańkę z Olkusza za 80 można? Jak można, to ja chętnie. Formalności dopełnię mailowo.
OdpowiedzUsuńBazylio, oczywiście, że można. Rezerwuję.
UsuńJuż się kładę, miałam ciężki weekend, ale jutro zalookam;)
OdpowiedzUsuńKrecie, z Tobą ostatnio jak z Owieczką:(
UsuńKarteczki nowe się robią:)
OdpowiedzUsuńDzięki CudArteńko!
OdpowiedzUsuńTrzeba dopracować system ich sprzedaży, ale to się zgadamy e-mailowo (jak zrobię:)
UsuńTo narysuj proszę :) On był za 70 zł, pamiętam, więc wyślę Tymiankom i poczekam. Iza
OdpowiedzUsuńOk Iza, pilnuj mnie. Jutro lecę po paprykę!
OdpowiedzUsuńDzień dobry dzisiaj, dziękuję , zaraz zrobię przelew, po paprykę latać nie musisz, niechże to będzie jakaś roślinka zza okna. Po prostu botaniczny pastel z Kurnika :)))
UsuńIza
Iza, mówisz, masz. To rozumiem - nie ograniczasz wyobraźni twórcy!
UsuńHanuś, to obrazki na liściach też przeceń na 25. Ale ten z kościołem - nr 67 już sprzedany, to go wyrzuć .
OdpowiedzUsuńEwa, dobra, przeceniam.
OdpowiedzUsuńTeż jeszcze od siebie jakąś serwetkę wrzucę, bo mam, ale teraz nie mam jak zblokować.
OdpowiedzUsuńFotkę czaśnij, zblokujesz zaś potem.
UsuńJutro zrobię fotkę i zobaczę, czy się nada.
UsuńPolnoc chiba?
OdpowiedzUsuńJakby co to poprosze do janiola te kosmetyczki po 15 zeta. Razem z aniolem , to bedzie 90 zl. czyli suma wyjsciowa;)
Chiba tak.
OdpowiedzUsuńKasia, kosmetyczki obydwie?
Obydwie.
OdpowiedzUsuńJutro kase wysle. I potwierdzenie do Ciebie. Tymczasem dobranoc:)))
UsuńSliczny ten aniol:)
Dzięki Kasia, pa!
UsuńTylko się upewniam, gdybyś pomyślała, że chiba liczyć nie umiem. Bo nie umiem.
OdpowiedzUsuńDobranoc Kurki. Idę spać, bo padam na klawiaturę... jakoś wcześnie dziś mię ścina :)
OdpowiedzUsuńEwa, pa, o czubku dzióbka śnij:)
OdpowiedzUsuńBył raz dzióbek
Piękny jak Holoubek
Czubek miał też
Lecz bardziej wszerz.
Hmmm, Holoubek miał uszy, jak ptero skrzydła .
UsuńPrzecież mówię, że coś jest na rzeczy!
UsuńPięknego dnia życzę:)
OdpowiedzUsuńTobie też Arteńko, u nas już jest pięknie!
UsuńDzisiaj wpłacę kasę za moje(Panterki) filiżanki we fiołki i bratki.
OdpowiedzUsuńDzięki Agniecha. Filiżanki zapakowane już w sobotę, dzisiaj pojszły.
OdpowiedzUsuńW związku z tak ogromnym zaufaniem ( wyobraźcie sobie że niecnie nie płacę i co wtedy?), wpłaciłam jednak kasę i wysłałam Ci potwierdzenie przelewu.
UsuńAno wtedy, Agniecha, masz na karku Siajej! I mnie!
UsuńNIe wiem, co gorsze?
UsuńSiajej???? Co to?
UsuńCIA!
UsuńDzięki Owieczko:))))
UsuńAaa! Cia to się nie boję. Ale Dzikiej Strasznej Kury??!! Przeokropnie.
UsuńI słusznie, Agniecha, słusznie!
UsuńKasa poszla:)
OdpowiedzUsuńPowiadomienie do Ciebie Hanus-rowniez.
Pieknego dnia.
Dzis nareszcie, jade na kalomoty, jupiii:)))
Kasia Alzacka;)
Kasia, dzięki!
OdpowiedzUsuńCo to są kalomoty? Miałaś na myśli KLAMOTY może?
Albo kaszaloty?
OdpowiedzUsuńNo zesz;))
OdpowiedzUsuńKulomioty;)
Kaszaloty byłyby bardziej intrygujące:)
OdpowiedzUsuńKasia, a kupiłaś jakiegoś przystojnego kulomiota? Po ile u Was chodzo? Mnie też by się przydał. Pomiotał by się w ogrodzie, a ja bym se leżała w hamaku na dowolnie wybranym...
OdpowiedzUsuńKulomiotow zbraklo, kaszalotow nie dowezili (i dobrze!);)
OdpowiedzUsuńZa to kupilam kilka niebieskich, recznie malowanych kafli. Made in Holland. I piekna stara fotogarfie, z dama..
Ułóż historyjkę do damy:))
UsuńMika, ja? Nie umiem. Widzisz sama, zem typ taki, co krotko i wezlowato;) Reporterski bardziej;)
UsuńI na dodatek taki, co ciagle bledy robi;) Bo za szybko pisze;)
UsuńNo to napisz reportaż o damie:))
UsuńTaki szybki!
UsuńMusze to wszystko objac rozumem, chwilowo mi nie wychodzi, zobacze pozniej czy jeszcze cos do kupieia zostalo, a moje przeceniac! jedne lapki saganowe maja czarne paski i te paski sa w jaja.
OdpowiedzUsuńOpakowana, rany, w jakie jaja? Letę sprawdzić, bo chyba nie obejmuję rozumem:)
OdpowiedzUsuńŻadnych jajów tam nie widzę!
OdpowiedzUsuńBo to sa takie jaja niewidoczne Hana :)
UsuńChyba bardzo starannie OPAKOWANE:)))
OdpowiedzUsuńPróbowałam to zrozumieć wieczorem, ale doszłam do wniosku, że pewnie ze zmęczenia nic nie pojmuję:))) Ale rano też nie za bardzo wiem, o co chodzi:))))) U mnie piękny dzień, czego i wszystkim Kurom życzę:)
UsuńArteńka, nie przejmuj się, ja też nie wiem, jakie Opakowana jaja miała na myśli. Paczyuam na te łapki do garnków w DAT's, paczyuam i niczego nie wypaczyuam. Opakowana, wypowiedz się, bo mamy stresa:)))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńIdę popaczeć i ja na te jajowe łapki.
OdpowiedzUsuńDziędobry :)
U nas dziś mulasto .
Ha, ha! U nas Hiszpania z Portugaliom i Toskaniom!
OdpowiedzUsuńTemperaturowo u nas też, tylko te Toskanie letko zachmurzone :)
OdpowiedzUsuńU mnie tylko pół Toskanii i trochę chmur.
OdpowiedzUsuńWiadomość dla Elki: niestety drugiej kołderki na razie nie ma, tylko jest ta jedna dla Mai, dzisiaj pójdzie wysłana. Będzie natomiast atrakcyjna podusia z aplikacjami, wstawię fotkę do DAT's jak dostanę.
Jajów na łapkach jako żywo nie widzę, dwóch różnych par okularów próbowałam!
Witam Dziewczyny, Kury Mądre i Dowcipne.
OdpowiedzUsuńMam dla Was pomysł na nową zabawę. Ukr.....eee zaczerpnęłam z kwartalnika "Książki". Znacie fragment ze "Świtezianki" Mickiewicza?
"Ona mu z kosza daje maliny,
A on jej kwiatki do wianka;
Pewnie kochankiem jest tej dziewczyny,
Pewnie to jego kochanka."
Otóż na bazie tego fragmentu powstała zabawa polegająca na przetwarzaniu "na temat". Przykład:
"Ona maliny mu daje z kosza,
On je miętosi bez wstydu,
Gryzie, smakuje, zbliża do nosa,
Bo chłopak jest z Sanepidu."
albo
Ona mu z kosza daje maliny,
on jej - wprost z krzaczka jagody.
Pewnie kochankiem jest tej dziewczyny,
choć chyba dla niej za młody."
Przeróbki dostały nawet specjalne miano: "onamudaje". Zabawicie się?
Probka;
OdpowiedzUsuńOnamu daje z kosza maliny,
a on jej, jaja z kurnika.
Niech sie nie dziwi ten panicz mlody,
ze ona jego unika.
Świetna zabawa:)
OdpowiedzUsuńOna mu daje z kosza maliny
UsuńOn jednak prosi o jajka.
Ona zdziwiona, szuka przyczyny...
Ups, to chyba nie ta bajka:)
Brawo! Wiedziałam, że na Was można liczyć.
OdpowiedzUsuńKiedyś nawet Lem zastosował ten sposób w "Dziennikach Ijona Tichego"
"Cóż to za robot, piękny i młody
I cóż to za robotniczka?
Ona mu z garnka daje pentody,
A on jej - wtyczki z koszyczka."
Rewelka!
OdpowiedzUsuńOnamudaje czarną polewkę
On ją wypija nieświadom
Wolałby wprawdzie piwa zgrzewkę
Bardziej to sprzyja układom.
Albo:
Onamudaje co ma na zbyciu
A on to natychmiast bierze
Nie ma wyboru bo siedzi w kiciu
Zaś ona śpiewa w operze.
Hanuś, dlaczego wprawdzie, jeśli wypija nieświadom, kiedy zajarzył, że to polewka ?
UsuńNieświadom wypija bo tuk! Nie smakuje mu, ale z rąk wymarzonej, to pije bez szemrania! Kto dzisiaj wie, co to czarna polewka???
UsuńTylko nie uciekajcie! Mam robotę, ale wrócę!
OdpowiedzUsuńHana torbe chcem!!! 50 zeta daje na razie;)))
OdpowiedzUsuńNa prochi familijne??!!!
UsuńDla trzech pokoleń!
UsuńKasia, jest Twoja! Z Wałkiem, czy bez?
OdpowiedzUsuńA jakbym chciala z walkiem, to co?:)))
UsuńNie dom.
UsuńOnamudaje swych ust pąkowie
OdpowiedzUsuńOn jej swą pierś męską i ramię
On myśli sobie nikt się nie dowie
Lecz ona wyklepie mamie.
Nie no, a ja taka wyprana z komórek myślących.............
OdpowiedzUsuńAniołek do Majki poleciał dziś...........
A czy z ciepłym słówkiem dla Usi?
UsuńOna mu daje z pola jarzyny,
OdpowiedzUsuńA on odmawia, nie bierze,
Kułakiem ojciec jest tej dziewczyny,
A On- przodownik w PGRze...
Ona mu daje z kosza jabłuszka,
OdpowiedzUsuńOn jej - serce na dłoni,
Pewnie tu leży powód jej brzuszka,
Tatuś kłonicą pogoni.
Coś mi agrarnie wychodzi...
UsuńOna mu daje garstkę brusznicy
UsuńNa bóle ucha i brzucha
Tata już szuka słusznej kłonicy
Albo inszego obucha:)
Ona mu daje z kosza czereśnie,
UsuńLicząc na romans w ogródku.
A on - Na miłość jest ciut za wcześnie.
Czy to przyczyna do smutku?
Ale macie dzisiaj wenę! Zaraz się ogarnę, może coś i mnie najdzie?
UsuńFajnie sie bawicie dziewczyny ,świetnie wam to wychodzi :)
OdpowiedzUsuńHana wysłałam dowód wpłaty .
Onamudaje sałatkę z rukoli
OdpowiedzUsuńI szparagów młodych talerz
On patrzy na nią zdziwiony
To tym mam się najeść?
Mnemo, z życia wzięte?
OdpowiedzUsuńHe, he , zjadłby, ale pytanie całkiem prawdopodobne paść by mogło:))) A potem dopchnięcie z 5 pajd chlebem............................
UsuńMnemo ,a schabowy dzie ;)
UsuńBo to jest wersja obiadowa dla mnie, schabowy dla reszty towarzystawa jest bardzo pożądany........
UsuńOnamudaje z rzadka....
OdpowiedzUsuńNormalka, jak to żona i matka
On cały się pieni i wścieka
I do sąsiadki ucieka:)
No patrz a mówiłaś ,żeś wyprana ;)
OdpowiedzUsuńTo do ciebie Mnemo miało się podpiąć ,też życiowe :)
UsuńZ życia wzięte pracuję z "ludźmi", słysze różne głupoty:))))
UsuńOna mu daje z grzędy karczochy,
OdpowiedzUsuńI wodzi go po krużgankach
On pędem bieży do rudej Zochy,
wszakże to jego kochanka!
Onamudaje sygnały
OdpowiedzUsuńchrząka, mruga i stęka
a on, życiowa lebiega
pyta, boli cię ręka?
Zaczepił mnie dzisiaj na ulicy facecik mniejszy niż ja (o co raczej trudno) i popsikał perfumami, reklamując jakąś promocję w Galerii Krakowskiej. Wymyśliło mi się w tramwaju.
OdpowiedzUsuńMikrej postury naganiacz młody,
chciał dać perfumy seniorce.
Pewnie pomyślał wypłosz głupawy,
że ją naciągnie na forsę.
Dobre, dobre!!!!
Usuń:)
UsuńOnamudaje truskawek kiście
OdpowiedzUsuńOn za nią wodzi oczami
Połknął truskawkę i upadł w liście
Już więcej go nie omami.
He, he znowu brzuch mi sie trzesie.
OdpowiedzUsuńKase za torbe na prochi, wysle jutro.
Onamudaje czyste skarpety,
wlasnie sciagniete ze sznurka.
On tanczy dla niej, ruskie balety
w zielonym, przebraniu ogorka.
:))))))))
OdpowiedzUsuńKasia, wymiatasz!
Padłam wczoraj w okolicach 23.00 Dacie wiarę? Na usprawiedliwienie mam to, że kamienie tłukłam i bruk układałam.
A nie masz tam jakiegos kulomiota, co by za Ciebie ten bruk? Przeciez Ty taka delikatna kobietka jestes:)
OdpowiedzUsuńLece kase wplacica, za torbe cudenj urody.
Slonca!!
Kaaasia, dyć pytałam, po ile kulomioty u Was chodzo, bo przydałby mi się, choćby i używany!
UsuńZ delikatnościo mojo, to wiesz...
Onamudaje pęczek fijołków
OdpowiedzUsuńOn jej bukiecik rdestu
Nie siedział bowiem pośród aniołków
Gdyż właśnie wyszedł z aresztu.
Ona mu daje pęczek rzodkiewki
OdpowiedzUsuńZ dodatkiem białego sera
A on się zdaje by taki krewki
W mig cały talerz pożera:)
być:)
UsuńJest już przepiękny Anioł od Mnemo!
OdpowiedzUsuńA jutro, proszę, trzymajcie kciuki i jeśli można, prześlijcie choć troszkę dobrych myśli. O 6 rano wyjeżdżamy po Usię. Od 3 dni jestem spakowana, bagaży mam jak na podróż w 80 dni dookoła świata (auto kombi, przyjaciółka uspokaja, że jeszcze sporo mogę dopakować). Przygotowana jestem na wszelkie miotania się, niepokoje, rzygania, sikania, a Usia pewnie wytnie mi numer, zwinie się w kłębek i prześpi całą drogę. I oby tak było. Moje wszystkie psy kochały jazdę, żaden nie miał "drogowych" problemów - ale wole na wszystko przygotować się. I oczywiście dam znać, co i jak.
A pójdziesz dzisiaj spać w ogóle?
UsuńWątpię....
UsuńJak tylko sprzątnę po majstrze, to zaczynam czymać kciuki :)
UsuńMaja, czymam;)
UsuńOna mu tłoczy olej z rzepaku,
OdpowiedzUsuńZiemniaki krasi obficie,
On tnie hołubce w szybkim kozaku
I cedzi kluski na sicie.
Mika ziemniaki olejem z rzepaku ? ,a skwareczki z boczusiu dzie ? ;)
UsuńNie zmieściły się w rytmie...
UsuńNawiasem mówiąc dostałam w prezencie tak fantastyczny olej z rzepaku, tłoczony jakąś starodawną metodą w małej tłoczni, że mogłabym go sam jeść. Ma normalnie zapach orzechów i świetnie się nadaje i do sałatek i do smażenia. To chyba pod jego wpływem mi ten wierszyk przyszedł do głowy:)))
Za słabo mi funkcjonuje mózg, żeby podołać wyzwaniu wierszyków, ale podzielę się z Wami taką oto anegdotką o zdarzeniu z przedwczoraj.
OdpowiedzUsuńInfo istotne- Zakopane ma ładnie i firmowo, kwietnie zaaranżowane trawniki.
Wlokę się ulicą Kościuszki (jak to się u nas mówi" Kościuszkami"), (xanax mnie bardzo spowalnia jakoś), przede mną grupka młodych ludzi : 3 dziewczyny, 3 chłopaków. Idą tyralierą, to przyspieszają, to przystają, rozgadani, roześmiani - aż dobrze, że świat nie kończy się na mnie. Raz za mną, raz przede mną, aż jak nawinęła mi się "pod nogę" pięta jednego z nich, to z zimną krwią i resztkami refleksu nadepnęłam na nią , na co Młody w opadających do kolan gaciach nawet nie zwrócił uwagi.
W pewnej chwili Tenże ,mijając trawnik z przekwitającymi już mocno, (choć to żadne usprawiedliwienie) tulipanami, odrywa się od grupy, podbiega do trawnika i zaczyna zrywać tulipany. Zerwał 3 i przymierza się do czwartego na co ja mówię: "proszę pana, miłość miłością ale 3 wystarczą"..No cóż, w międzyczasie tulipan został już zerwany, Młody uśmiechnął się do mnie (przyznać muszę, ani jadowicie, ani ironicznie, raczej neutralnie) i z tulipanami w garści pognał za koleżankami. Wręczył każdej po jednym, a że jak wspomniałam, dziewczyn było trzy, jeden został mu w garści. I w tym momencie chłopak obraca się na pięcie, podbiega do mnie i wręcza mi czwarty z takim uśmiechem, że , o wstydzie, nawet moje ekologiczne zapędy na chwilę jakoś opadły ( a walczę zazwyczaj ostro- no cóż, sprawdza się powiedzenie, że" moralność upada na coraz wygodniejsze posłania").
No i tak to było.
Życzę Ci więcej takich historii, niekoniecznie z zastosowaniem kwiatków z zakopiańskich trawników:)
UsuńTo był z całą pewnością tulipan na nową drogę życia:)))
UsuńAaaa tam, i tak zaraz by przekwitł, i trzeba by było go zlamać, żeby listki i cebulka narastała :) Jakoś nie mam do niego żalu :) A nawet bym powiedziała, że jako jeden z niewielu ma trochę fantazji :)
UsuńTulipan czy Młody?
UsuńNoooo, zreflektował się...
UsuńMaju dawaj znać, po powrocie:))
Maja jak świat światem ,młode chłopaki ,często miejskie kwietniki traktowali jak kwiaciarnię ;)
UsuńJeżeli zerwał ,aby obdarować ,to mozna wybaczyć :) Najgorzej by było ,gdyby zrobił to tylko po to żeby zniszczyć .
Koło mojej kamienicy ,przed przebydową ulicy ,rósł żywopłot ,stary rozrośnięty ,bo od lat ,nikt go nie strzygł .Któregoś dnia trzech łebków zrobiło sobie zabawę . Jakoś wgramonili się na niego i zaczeli po nim chdzić ,zapadając sie przy każdym kroku . Wyglądało to tak że ,żywopłot z ligustra znosił to dzielnie ,giętkie gałęzie dawały radę , ale smarkacze lada miment mogły zrobić sobie krzywdę . Podeszłam i kazałam zejść ,zdumiałam się że posłuchali ;) Odeszłam kilkanaście kroków ....i dopiero wtedy póścili wiąchę ....
Hanuś nasionka od Ciebie zaczynają wschodzić. Hura!!
OdpowiedzUsuńTeraz pójdą piorunem i piruetem. Czymej w cieple!
OdpowiedzUsuńU mnie na balkonie tropiki od wczoraj.
OdpowiedzUsuńDziędobry z tropików :)
OdpowiedzUsuńDobry wieczór ,u nas też dzisiaj były tropiki :)
UsuńMiiiiiiikaaaaaaaaaaaa ,jak się miewa twoja ceramiczna dzika kura , miałas ją pokazać ,obiecanki -cacanki ;)
OdpowiedzUsuń:)))))
Tropiki się pisze z dużej litery:)))) Kura będzie jutro, zrobię lepsze zdjęcia.
OdpowiedzUsuń:))
UsuńTe co były u nas ,były z małej i bardziej uciążliwe od twojego ;) Rzuć mu ode mnie piłeczkę i podrap za uchiem :))))
Mika u mnie na balkonie Twój psiur by nie wytrzymał.
UsuńJajko tam można było dzisiaj ugotować.
No chyba, że on lubi patelnię:)))
Właśnie zabrał piłeczkę i udał się na swoje łóżeczko, śpi z piłeczką pod głową:))))
UsuńOj nie, patelni to on nie lubi. Jak jest upał to kopie dziury w ziemi za jaśminem i się tam kładzie, albo się chowa do pokoju.
UsuńJa też wychodzę na balkon (jest od zachodu) dopiero wieczorem.Lubię ciepło ale upałów nie znoszę, więc rozumiem zwierzaka.
UsuńZ piłeczką pod głową....słodziak:)))
U nas jeszcze za dużo śniegu w górach, żeby były upały, ale dzisiaj był pierwszy dość ciepły wieczór, jak dotąd musiałam na noc włączać ogrzewanie. Idę grzebać w twoim sweterku:)))
UsuńTo wybierz się do mnie.
UsuńPowygrzewasz się w słoneczku, a dla piesa trochę cienia też znajdziemy.
Drutowanie sobie przypomnisz, sprzętu mam tyle ,że i dla Ciebie wystarczy.
Dzięki za zaproszenie, ale będzie trudno z przyczyn obiektywnych:))
UsuńW nocy wialo, donicami ciepalo, od rana slonce i skwar. Czekam na deszcz...
OdpowiedzUsuńA u nas duchota straszna była, jak w lipcowe upały. Spać nie można byo z tej duchoty.
UsuńDziędobry Kasiu :) Dziędobry Kurki :)
Haaaaaaanuuuuuuś, gdzie Ty ?
Może bruk układa?...
UsuńHanuś siostrę gości:)))
UsuńA pod wieczór będzie moja kura i jeszcze cóś.
Ahhaaa :)
UsuńI na kurę czekam i na cóś (choć się trochę domyślam cósia :)
Cześć Dzieweczki, jestem! Siostra pojechała, a ja na kurę czekam! U nas też gorąco, a wczoraj we wsi za miedzą to dopiero było gorąco! Zapaliło się składowisko i przetwórnia folii. Czegoś podobnego jeszcze nie widziałam, myślałam, że to bomba atomowa! Przygotowałam się do ewakuacji ze zwierzakami - serio! Na szczęście (dla mnie i wsi) wiatr wiał ode wsi i tu nie doszło. Mieszkańcy Miąskowa nie mieli tyle szczęścia. O ludzkiej głupocie, bezmyślności i braku wyobraźni książki by pisać. Nie mieści się w głowie. W telewizji pożar pokazali, a jakie wygadywali głupoty! Np. że nikomu NIC nie grozi, bo w pobliżu nie ma zabudowań! A to jest we wsi, przecież wiem! Jak ktoś wydał pozwolenie na coś takiego w środku wsi, pozostanie tajemnicą lasu. Było groźnie. I telewizja kłamie!
OdpowiedzUsuńOesu, Hanus!
OdpowiedzUsuńPozar to jest cos, czego sie straszliwie boje.Moze przez opowiesci babci, jak to za jej czasow , wszyscy sie przed snem modlili, zeby sie rankiem obudzic. Bo tyle pozarow bylo...
Na własnej skórze poczułam, jak to jest, i jak czują się np. powodzianie. Strach i totalna bezradność. O zagrożeniu toksynami nikt się nawet nie zająknął. W gminie miła pani powiedziała mi, że akcja trwa, jakbym sama tego nie wiedziała, a komendzie straży, w wydziale ochrony ludności, czy czymś w podobie, nikt nie odbierał telefonu. Dzięki Bogu za wiatr - to u nas, ale co inni? Pewnie okaże się za parę miesięcy, że dziwnie wzrosła zachorowalność na coś tam. Słup potwornego, czarnego dymu był widoczny z odległości 50 km! Możecie sobie wyobrazić, co czułam widząc to za miedzą? W linii prostej z 500m? Serio, to wyglądało jak Hiroszima!
UsuńPożar to coś strasznego. Pamiętam z dzieciństwa pożar u sąsiadów. To była noc, płonął ich dom. Też wszyscy byliśmy spakowani i gotowi do ucieczki.
OdpowiedzUsuńZobaczcie, nic nie przesadzam:
Usuńhttp://elka.pl/content/view/69926/432/
To wygląda jak jakiś armagedon. Straszne...
UsuńByło strasznie, czułam smród i widziałam ścianę ognia i ten dym. Makabra!
UsuńA "onamudaje"... Jestem pod wrażeniem:)
OdpowiedzUsuńKalipso, a gdzie twoje "onamudaje??
UsuńNo właśnie, Kalipso, gdzie???
UsuńNo dobra, zaraz wymyślę, choć o północy może być ciężko.
UsuńOna mu daje dużo dobrego,
a on jej nic, bo ubogi.
Ona na niego patrzy czule...
Och, jakie brudne ma nogi!
Ona mu daje tłuste ślimaki,
on jej grubaśną dżdżownicę.
Potem wędrują na łąkę, gdzie maki,
ona się zmienia w grzesznicę.
Ona mu daje, ciągle mu daje,
a on jej nie daje niczego.
Uciekaj dziewczyno tam, gdzie pieprz rośnie,
znajdź kawalera innego.
Nic więcej nie jestem w stanie, ale od rana będę myślała:)
Ja wiedziałam, że tak będzie! Kalipso machnie onamudaja i wykasuje wszystkich! Bo to onamudaj z morałem i smrodkiem dydaktycznym!
UsuńNie wykasuję na pewno, bo te Wasze onamudaje przecudne:)
UsuńNie mów mi o pożarach, kilka lat temu palił się stary drewniany dom naprzeciwko mojego, a obok była baza transportowa , śmieciary i paliwo... Ja już też miałam dokumenty w garści i psa... W tym domu nikt nie mieszkał, zaprószyli bezdomni, niestety dwóch zginęło w pożarze.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym wczoraj na info.
OdpowiedzUsuńCo to znaczy pożar blisko, to wiem. Kilka lat temu zapalił się zakład, który stoi 30m od naszego bloku. Zajmuje się przetwarzaniem starych opon. Pożar wybuchł w nocy w wielkanocny poniedziałek. Nie dało się tego ugasić wodą, musieli czekać na wóz ze specjalną pianą do gaszenia.Noc, łuna, latające wokół iskry. Koszmar normalnie.
Na drugi dzień cała okolica była pokryta czarną tłustą mazią. Jakoś nic nie słyszałam o tym, żeby ktoś za to beknął. Taki zakład w centrum wsi- ciekawe kto pozwolenie wydał. No ale właściciel wie jak dobrze żyć z władzami, więc nikt mu krzywdy nie zrobił i zakład pracuje nadal.