niedziela, 18 maja 2014

Cuda-wianki na Tymianki, promocja, okazja i przecena!

Kurki Stowarzyszone!
W pierwszych słowach mego listu donoszę, że w Domu Aukcyjnym Tymianek's jest promocja dzieł - nie bójmy się tego słowa - sztuki. Hania - Zielnik Hani oraz ja, Dzika Kura, przeceniamy nasze arcydzieła. To jedyna w życiu, absolutnie niepowtarzalna okazja, spieszcie się!!! Możecie wejść w posiadanie prawdziwego, najprawdziwszego obrazu (no dobra - obrazka) za jakże nikczemną kwotę!
U Ori psia bieda piszczy, potrzebuje dosłownie WSZYSTKIEGO. Najbardziej domu, ale zanim to nastąpi, same wiecie najlepiej...
Pochodźcie po Domu Aukcyjnym i raz jeszcze przejrzyjcie półki. Kochane Autorki Prac - może można coś jeszcze przecenić?
Licytacja dotyczy tylko Anioła z Kaczkom do dziś, do północy, a więc niedługo. Resztę po prostu kupujcie, kto pierwszy, ten lepszy!
Proszę i zapraszam!
Uwaga! Kupujcie i zostawiajcie komentarz tutaj, a nie w DAT's, tak będzie dla mnie łatwiej. Na bieżąco będę zapisywać Wasze oferty w DAT's na drugiej karcie, bo inaczej za każdym razem muszę wykonać kilka operacji. Jeśli ktoś się pomyli, nie szkodzi - będę sprawdzać i tu i tam! Dziękuję!

163 komentarze:

  1. No właśnie, brać wybierać, półki przeglądać! Na pewno coś tam na was czeka specjalnie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie śpiom, tylko po galerii łażom i suchego pastela z papryczką szukają, co to był i zniknął, a ja już się na niego zasadziłam! A jeszcze niedawno był ;(
    Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oszszsz, ja wiedziałam, że tak będzie...
      Iza, zdałam sobie sprawę, że nie mam go. Chyba wyszedł, zaginął, nie wiem, dlatego wstawiłam biżutki. Ale jeśli bardzo Ci zależy, narysuję.

      Usuń
  3. A bańkę z Olkusza za 80 można? Jak można, to ja chętnie. Formalności dopełnię mailowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bazylio, oczywiście, że można. Rezerwuję.

      Usuń
  4. Już się kładę, miałam ciężki weekend, ale jutro zalookam;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Trzeba dopracować system ich sprzedaży, ale to się zgadamy e-mailowo (jak zrobię:)

      Usuń
  6. To narysuj proszę :) On był za 70 zł, pamiętam, więc wyślę Tymiankom i poczekam. Iza

    OdpowiedzUsuń
  7. Ok Iza, pilnuj mnie. Jutro lecę po paprykę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry dzisiaj, dziękuję , zaraz zrobię przelew, po paprykę latać nie musisz, niechże to będzie jakaś roślinka zza okna. Po prostu botaniczny pastel z Kurnika :)))
      Iza

      Usuń
    2. Iza, mówisz, masz. To rozumiem - nie ograniczasz wyobraźni twórcy!

      Usuń
  8. Hanuś, to obrazki na liściach też przeceń na 25. Ale ten z kościołem - nr 67 już sprzedany, to go wyrzuć .

    OdpowiedzUsuń
  9. Też jeszcze od siebie jakąś serwetkę wrzucę, bo mam, ale teraz nie mam jak zblokować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fotkę czaśnij, zblokujesz zaś potem.

      Usuń
    2. Jutro zrobię fotkę i zobaczę, czy się nada.

      Usuń
  10. Polnoc chiba?
    Jakby co to poprosze do janiola te kosmetyczki po 15 zeta. Razem z aniolem , to bedzie 90 zl. czyli suma wyjsciowa;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chiba tak.
    Kasia, kosmetyczki obydwie?

    OdpowiedzUsuń
  12. Odpowiedzi
    1. Jutro kase wysle. I potwierdzenie do Ciebie. Tymczasem dobranoc:)))
      Sliczny ten aniol:)

      Usuń
    2. Dzięki Kasia, pa!

      Usuń
  13. Tylko się upewniam, gdybyś pomyślała, że chiba liczyć nie umiem. Bo nie umiem.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobranoc Kurki. Idę spać, bo padam na klawiaturę... jakoś wcześnie dziś mię ścina :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ewa, pa, o czubku dzióbka śnij:)
    Był raz dzióbek
    Piękny jak Holoubek
    Czubek miał też
    Lecz bardziej wszerz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm, Holoubek miał uszy, jak ptero skrzydła .

      Usuń
    2. Przecież mówię, że coś jest na rzeczy!

      Usuń
  16. Odpowiedzi
    1. Tobie też Arteńko, u nas już jest pięknie!

      Usuń
  17. Dzisiaj wpłacę kasę za moje(Panterki) filiżanki we fiołki i bratki.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzięki Agniecha. Filiżanki zapakowane już w sobotę, dzisiaj pojszły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W związku z tak ogromnym zaufaniem ( wyobraźcie sobie że niecnie nie płacę i co wtedy?), wpłaciłam jednak kasę i wysłałam Ci potwierdzenie przelewu.

      Usuń
    2. Ano wtedy, Agniecha, masz na karku Siajej! I mnie!

      Usuń
    3. NIe wiem, co gorsze?

      Usuń
    4. Dzięki Owieczko:))))

      Usuń
    5. Aaa! Cia to się nie boję. Ale Dzikiej Strasznej Kury??!! Przeokropnie.

      Usuń
    6. I słusznie, Agniecha, słusznie!

      Usuń
  19. Kasa poszla:)
    Powiadomienie do Ciebie Hanus-rowniez.

    Pieknego dnia.
    Dzis nareszcie, jade na kalomoty, jupiii:)))

    Kasia Alzacka;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kasia, dzięki!
    Co to są kalomoty? Miałaś na myśli KLAMOTY może?

    OdpowiedzUsuń
  21. Kaszaloty byłyby bardziej intrygujące:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kasia, a kupiłaś jakiegoś przystojnego kulomiota? Po ile u Was chodzo? Mnie też by się przydał. Pomiotał by się w ogrodzie, a ja bym se leżała w hamaku na dowolnie wybranym...

    OdpowiedzUsuń
  23. Kulomiotow zbraklo, kaszalotow nie dowezili (i dobrze!);)

    Za to kupilam kilka niebieskich, recznie malowanych kafli. Made in Holland. I piekna stara fotogarfie, z dama..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ułóż historyjkę do damy:))

      Usuń
    2. Mika, ja? Nie umiem. Widzisz sama, zem typ taki, co krotko i wezlowato;) Reporterski bardziej;)

      Usuń
    3. I na dodatek taki, co ciagle bledy robi;) Bo za szybko pisze;)

      Usuń
    4. No to napisz reportaż o damie:))

      Usuń
  24. Musze to wszystko objac rozumem, chwilowo mi nie wychodzi, zobacze pozniej czy jeszcze cos do kupieia zostalo, a moje przeceniac! jedne lapki saganowe maja czarne paski i te paski sa w jaja.

    OdpowiedzUsuń
  25. Opakowana, rany, w jakie jaja? Letę sprawdzić, bo chyba nie obejmuję rozumem:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Żadnych jajów tam nie widzę!

    OdpowiedzUsuń
  27. Chyba bardzo starannie OPAKOWANE:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałam to zrozumieć wieczorem, ale doszłam do wniosku, że pewnie ze zmęczenia nic nie pojmuję:))) Ale rano też nie za bardzo wiem, o co chodzi:))))) U mnie piękny dzień, czego i wszystkim Kurom życzę:)

      Usuń
  28. Arteńka, nie przejmuj się, ja też nie wiem, jakie Opakowana jaja miała na myśli. Paczyuam na te łapki do garnków w DAT's, paczyuam i niczego nie wypaczyuam. Opakowana, wypowiedz się, bo mamy stresa:)))

    OdpowiedzUsuń
  29. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  30. Idę popaczeć i ja na te jajowe łapki.
    Dziędobry :)
    U nas dziś mulasto .

    OdpowiedzUsuń
  31. Ha, ha! U nas Hiszpania z Portugaliom i Toskaniom!

    OdpowiedzUsuń
  32. Temperaturowo u nas też, tylko te Toskanie letko zachmurzone :)

    OdpowiedzUsuń
  33. U mnie tylko pół Toskanii i trochę chmur.
    Wiadomość dla Elki: niestety drugiej kołderki na razie nie ma, tylko jest ta jedna dla Mai, dzisiaj pójdzie wysłana. Będzie natomiast atrakcyjna podusia z aplikacjami, wstawię fotkę do DAT's jak dostanę.
    Jajów na łapkach jako żywo nie widzę, dwóch różnych par okularów próbowałam!

    OdpowiedzUsuń
  34. Witam Dziewczyny, Kury Mądre i Dowcipne.
    Mam dla Was pomysł na nową zabawę. Ukr.....eee zaczerpnęłam z kwartalnika "Książki". Znacie fragment ze "Świtezianki" Mickiewicza?
    "Ona mu z kosza daje maliny,
    A on jej kwiatki do wianka;
    Pewnie kochankiem jest tej dziewczyny,
    Pewnie to jego kochanka."
    Otóż na bazie tego fragmentu powstała zabawa polegająca na przetwarzaniu "na temat". Przykład:
    "Ona maliny mu daje z kosza,
    On je miętosi bez wstydu,
    Gryzie, smakuje, zbliża do nosa,
    Bo chłopak jest z Sanepidu."
    albo
    Ona mu z kosza daje maliny,
    on jej - wprost z krzaczka jagody.
    Pewnie kochankiem jest tej dziewczyny,
    choć chyba dla niej za młody."
    Przeróbki dostały nawet specjalne miano: "onamudaje". Zabawicie się?

    OdpowiedzUsuń
  35. Probka;
    Onamu daje z kosza maliny,
    a on jej, jaja z kurnika.
    Niech sie nie dziwi ten panicz mlody,
    ze ona jego unika.

    OdpowiedzUsuń
  36. Odpowiedzi
    1. Ona mu daje z kosza maliny
      On jednak prosi o jajka.
      Ona zdziwiona, szuka przyczyny...
      Ups, to chyba nie ta bajka:)

      Usuń
  37. Brawo! Wiedziałam, że na Was można liczyć.
    Kiedyś nawet Lem zastosował ten sposób w "Dziennikach Ijona Tichego"
    "Cóż to za robot, piękny i młody
    I cóż to za robotniczka?
    Ona mu z garnka daje pentody,
    A on jej - wtyczki z koszyczka."

    OdpowiedzUsuń
  38. Rewelka!
    Onamudaje czarną polewkę
    On ją wypija nieświadom
    Wolałby wprawdzie piwa zgrzewkę
    Bardziej to sprzyja układom.

    Albo:
    Onamudaje co ma na zbyciu
    A on to natychmiast bierze
    Nie ma wyboru bo siedzi w kiciu
    Zaś ona śpiewa w operze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hanuś, dlaczego wprawdzie, jeśli wypija nieświadom, kiedy zajarzył, że to polewka ?

      Usuń
    2. Nieświadom wypija bo tuk! Nie smakuje mu, ale z rąk wymarzonej, to pije bez szemrania! Kto dzisiaj wie, co to czarna polewka???

      Usuń
  39. Tylko nie uciekajcie! Mam robotę, ale wrócę!

    OdpowiedzUsuń
  40. Hana torbe chcem!!! 50 zeta daje na razie;)))

    OdpowiedzUsuń
  41. Kasia, jest Twoja! Z Wałkiem, czy bez?

    OdpowiedzUsuń
  42. Onamudaje swych ust pąkowie
    On jej swą pierś męską i ramię
    On myśli sobie nikt się nie dowie
    Lecz ona wyklepie mamie.

    OdpowiedzUsuń
  43. Nie no, a ja taka wyprana z komórek myślących.............
    Aniołek do Majki poleciał dziś...........

    OdpowiedzUsuń
  44. Ona mu daje z pola jarzyny,
    A on odmawia, nie bierze,
    Kułakiem ojciec jest tej dziewczyny,
    A On- przodownik w PGRze...

    OdpowiedzUsuń
  45. Ona mu daje z kosza jabłuszka,
    On jej - serce na dłoni,
    Pewnie tu leży powód jej brzuszka,
    Tatuś kłonicą pogoni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś mi agrarnie wychodzi...

      Usuń
    2. Ona mu daje garstkę brusznicy
      Na bóle ucha i brzucha
      Tata już szuka słusznej kłonicy
      Albo inszego obucha:)

      Usuń
    3. Ona mu daje z kosza czereśnie,
      Licząc na romans w ogródku.
      A on - Na miłość jest ciut za wcześnie.
      Czy to przyczyna do smutku?

      Usuń
    4. Ale macie dzisiaj wenę! Zaraz się ogarnę, może coś i mnie najdzie?

      Usuń
  46. Fajnie sie bawicie dziewczyny ,świetnie wam to wychodzi :)
    Hana wysłałam dowód wpłaty .

    OdpowiedzUsuń
  47. Onamudaje sałatkę z rukoli
    I szparagów młodych talerz
    On patrzy na nią zdziwiony
    To tym mam się najeść?

    OdpowiedzUsuń
  48. Mnemo, z życia wzięte?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He, he , zjadłby, ale pytanie całkiem prawdopodobne paść by mogło:))) A potem dopchnięcie z 5 pajd chlebem............................

      Usuń
    2. Mnemo ,a schabowy dzie ;)

      Usuń
    3. Bo to jest wersja obiadowa dla mnie, schabowy dla reszty towarzystawa jest bardzo pożądany........

      Usuń
  49. Onamudaje z rzadka....
    Normalka, jak to żona i matka
    On cały się pieni i wścieka
    I do sąsiadki ucieka:)

    OdpowiedzUsuń
  50. No patrz a mówiłaś ,żeś wyprana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To do ciebie Mnemo miało się podpiąć ,też życiowe :)

      Usuń
    2. Z życia wzięte pracuję z "ludźmi", słysze różne głupoty:))))

      Usuń
  51. Ona mu daje z grzędy karczochy,
    I wodzi go po krużgankach
    On pędem bieży do rudej Zochy,
    wszakże to jego kochanka!

    OdpowiedzUsuń
  52. Onamudaje sygnały
    chrząka, mruga i stęka
    a on, życiowa lebiega
    pyta, boli cię ręka?

    OdpowiedzUsuń
  53. Zaczepił mnie dzisiaj na ulicy facecik mniejszy niż ja (o co raczej trudno) i popsikał perfumami, reklamując jakąś promocję w Galerii Krakowskiej. Wymyśliło mi się w tramwaju.
    Mikrej postury naganiacz młody,
    chciał dać perfumy seniorce.
    Pewnie pomyślał wypłosz głupawy,
    że ją naciągnie na forsę.

    OdpowiedzUsuń
  54. Onamudaje truskawek kiście
    On za nią wodzi oczami
    Połknął truskawkę i upadł w liście
    Już więcej go nie omami.

    OdpowiedzUsuń
  55. He, he znowu brzuch mi sie trzesie.
    Kase za torbe na prochi, wysle jutro.

    Onamudaje czyste skarpety,
    wlasnie sciagniete ze sznurka.
    On tanczy dla niej, ruskie balety
    w zielonym, przebraniu ogorka.

    OdpowiedzUsuń
  56. :))))))))
    Kasia, wymiatasz!
    Padłam wczoraj w okolicach 23.00 Dacie wiarę? Na usprawiedliwienie mam to, że kamienie tłukłam i bruk układałam.

    OdpowiedzUsuń
  57. A nie masz tam jakiegos kulomiota, co by za Ciebie ten bruk? Przeciez Ty taka delikatna kobietka jestes:)

    Lece kase wplacica, za torbe cudenj urody.

    Slonca!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaaasia, dyć pytałam, po ile kulomioty u Was chodzo, bo przydałby mi się, choćby i używany!
      Z delikatnościo mojo, to wiesz...

      Usuń
  58. Onamudaje pęczek fijołków
    On jej bukiecik rdestu
    Nie siedział bowiem pośród aniołków
    Gdyż właśnie wyszedł z aresztu.

    OdpowiedzUsuń
  59. Ona mu daje pęczek rzodkiewki
    Z dodatkiem białego sera
    A on się zdaje by taki krewki
    W mig cały talerz pożera:)

    OdpowiedzUsuń
  60. Jest już przepiękny Anioł od Mnemo!
    A jutro, proszę, trzymajcie kciuki i jeśli można, prześlijcie choć troszkę dobrych myśli. O 6 rano wyjeżdżamy po Usię. Od 3 dni jestem spakowana, bagaży mam jak na podróż w 80 dni dookoła świata (auto kombi, przyjaciółka uspokaja, że jeszcze sporo mogę dopakować). Przygotowana jestem na wszelkie miotania się, niepokoje, rzygania, sikania, a Usia pewnie wytnie mi numer, zwinie się w kłębek i prześpi całą drogę. I oby tak było. Moje wszystkie psy kochały jazdę, żaden nie miał "drogowych" problemów - ale wole na wszystko przygotować się. I oczywiście dam znać, co i jak.

    OdpowiedzUsuń
  61. Ona mu tłoczy olej z rzepaku,
    Ziemniaki krasi obficie,
    On tnie hołubce w szybkim kozaku
    I cedzi kluski na sicie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mika ziemniaki olejem z rzepaku ? ,a skwareczki z boczusiu dzie ? ;)

      Usuń
    2. Nie zmieściły się w rytmie...
      Nawiasem mówiąc dostałam w prezencie tak fantastyczny olej z rzepaku, tłoczony jakąś starodawną metodą w małej tłoczni, że mogłabym go sam jeść. Ma normalnie zapach orzechów i świetnie się nadaje i do sałatek i do smażenia. To chyba pod jego wpływem mi ten wierszyk przyszedł do głowy:)))

      Usuń
  62. Za słabo mi funkcjonuje mózg, żeby podołać wyzwaniu wierszyków, ale podzielę się z Wami taką oto anegdotką o zdarzeniu z przedwczoraj.
    Info istotne- Zakopane ma ładnie i firmowo, kwietnie zaaranżowane trawniki.
    Wlokę się ulicą Kościuszki (jak to się u nas mówi" Kościuszkami"), (xanax mnie bardzo spowalnia jakoś), przede mną grupka młodych ludzi : 3 dziewczyny, 3 chłopaków. Idą tyralierą, to przyspieszają, to przystają, rozgadani, roześmiani - aż dobrze, że świat nie kończy się na mnie. Raz za mną, raz przede mną, aż jak nawinęła mi się "pod nogę" pięta jednego z nich, to z zimną krwią i resztkami refleksu nadepnęłam na nią , na co Młody w opadających do kolan gaciach nawet nie zwrócił uwagi.
    W pewnej chwili Tenże ,mijając trawnik z przekwitającymi już mocno, (choć to żadne usprawiedliwienie) tulipanami, odrywa się od grupy, podbiega do trawnika i zaczyna zrywać tulipany. Zerwał 3 i przymierza się do czwartego na co ja mówię: "proszę pana, miłość miłością ale 3 wystarczą"..No cóż, w międzyczasie tulipan został już zerwany, Młody uśmiechnął się do mnie (przyznać muszę, ani jadowicie, ani ironicznie, raczej neutralnie) i z tulipanami w garści pognał za koleżankami. Wręczył każdej po jednym, a że jak wspomniałam, dziewczyn było trzy, jeden został mu w garści. I w tym momencie chłopak obraca się na pięcie, podbiega do mnie i wręcza mi czwarty z takim uśmiechem, że , o wstydzie, nawet moje ekologiczne zapędy na chwilę jakoś opadły ( a walczę zazwyczaj ostro- no cóż, sprawdza się powiedzenie, że" moralność upada na coraz wygodniejsze posłania").
    No i tak to było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę Ci więcej takich historii, niekoniecznie z zastosowaniem kwiatków z zakopiańskich trawników:)

      Usuń
    2. To był z całą pewnością tulipan na nową drogę życia:)))

      Usuń
    3. Aaaa tam, i tak zaraz by przekwitł, i trzeba by było go zlamać, żeby listki i cebulka narastała :) Jakoś nie mam do niego żalu :) A nawet bym powiedziała, że jako jeden z niewielu ma trochę fantazji :)

      Usuń
    4. Noooo, zreflektował się...
      Maju dawaj znać, po powrocie:))

      Usuń
    5. Maja jak świat światem ,młode chłopaki ,często miejskie kwietniki traktowali jak kwiaciarnię ;)
      Jeżeli zerwał ,aby obdarować ,to mozna wybaczyć :) Najgorzej by było ,gdyby zrobił to tylko po to żeby zniszczyć .
      Koło mojej kamienicy ,przed przebydową ulicy ,rósł żywopłot ,stary rozrośnięty ,bo od lat ,nikt go nie strzygł .Któregoś dnia trzech łebków zrobiło sobie zabawę . Jakoś wgramonili się na niego i zaczeli po nim chdzić ,zapadając sie przy każdym kroku . Wyglądało to tak że ,żywopłot z ligustra znosił to dzielnie ,giętkie gałęzie dawały radę , ale smarkacze lada miment mogły zrobić sobie krzywdę . Podeszłam i kazałam zejść ,zdumiałam się że posłuchali ;) Odeszłam kilkanaście kroków ....i dopiero wtedy póścili wiąchę ....

      Usuń
  63. Hanuś nasionka od Ciebie zaczynają wschodzić. Hura!!

    OdpowiedzUsuń
  64. Teraz pójdą piorunem i piruetem. Czymej w cieple!

    OdpowiedzUsuń
  65. U mnie na balkonie tropiki od wczoraj.

    OdpowiedzUsuń
  66. Dziędobry z tropików :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór ,u nas też dzisiaj były tropiki :)

      Usuń
  67. Miiiiiiikaaaaaaaaaaaa ,jak się miewa twoja ceramiczna dzika kura , miałas ją pokazać ,obiecanki -cacanki ;)
    :)))))

    OdpowiedzUsuń
  68. Tropiki się pisze z dużej litery:)))) Kura będzie jutro, zrobię lepsze zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))
      Te co były u nas ,były z małej i bardziej uciążliwe od twojego ;) Rzuć mu ode mnie piłeczkę i podrap za uchiem :))))

      Usuń
    2. Mika u mnie na balkonie Twój psiur by nie wytrzymał.
      Jajko tam można było dzisiaj ugotować.
      No chyba, że on lubi patelnię:)))

      Usuń
    3. Właśnie zabrał piłeczkę i udał się na swoje łóżeczko, śpi z piłeczką pod głową:))))

      Usuń
    4. Oj nie, patelni to on nie lubi. Jak jest upał to kopie dziury w ziemi za jaśminem i się tam kładzie, albo się chowa do pokoju.

      Usuń
    5. Ja też wychodzę na balkon (jest od zachodu) dopiero wieczorem.Lubię ciepło ale upałów nie znoszę, więc rozumiem zwierzaka.
      Z piłeczką pod głową....słodziak:)))

      Usuń
    6. U nas jeszcze za dużo śniegu w górach, żeby były upały, ale dzisiaj był pierwszy dość ciepły wieczór, jak dotąd musiałam na noc włączać ogrzewanie. Idę grzebać w twoim sweterku:)))

      Usuń
    7. To wybierz się do mnie.
      Powygrzewasz się w słoneczku, a dla piesa trochę cienia też znajdziemy.
      Drutowanie sobie przypomnisz, sprzętu mam tyle ,że i dla Ciebie wystarczy.

      Usuń
    8. Dzięki za zaproszenie, ale będzie trudno z przyczyn obiektywnych:))

      Usuń
  69. W nocy wialo, donicami ciepalo, od rana slonce i skwar. Czekam na deszcz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u nas duchota straszna była, jak w lipcowe upały. Spać nie można byo z tej duchoty.
      Dziędobry Kasiu :) Dziędobry Kurki :)

      Haaaaaaanuuuuuuś, gdzie Ty ?

      Usuń
    2. Może bruk układa?...

      Usuń
    3. Hanuś siostrę gości:)))
      A pod wieczór będzie moja kura i jeszcze cóś.

      Usuń
    4. Ahhaaa :)
      I na kurę czekam i na cóś (choć się trochę domyślam cósia :)

      Usuń
  70. Cześć Dzieweczki, jestem! Siostra pojechała, a ja na kurę czekam! U nas też gorąco, a wczoraj we wsi za miedzą to dopiero było gorąco! Zapaliło się składowisko i przetwórnia folii. Czegoś podobnego jeszcze nie widziałam, myślałam, że to bomba atomowa! Przygotowałam się do ewakuacji ze zwierzakami - serio! Na szczęście (dla mnie i wsi) wiatr wiał ode wsi i tu nie doszło. Mieszkańcy Miąskowa nie mieli tyle szczęścia. O ludzkiej głupocie, bezmyślności i braku wyobraźni książki by pisać. Nie mieści się w głowie. W telewizji pożar pokazali, a jakie wygadywali głupoty! Np. że nikomu NIC nie grozi, bo w pobliżu nie ma zabudowań! A to jest we wsi, przecież wiem! Jak ktoś wydał pozwolenie na coś takiego w środku wsi, pozostanie tajemnicą lasu. Było groźnie. I telewizja kłamie!

    OdpowiedzUsuń
  71. Oesu, Hanus!
    Pozar to jest cos, czego sie straszliwie boje.Moze przez opowiesci babci, jak to za jej czasow , wszyscy sie przed snem modlili, zeby sie rankiem obudzic. Bo tyle pozarow bylo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na własnej skórze poczułam, jak to jest, i jak czują się np. powodzianie. Strach i totalna bezradność. O zagrożeniu toksynami nikt się nawet nie zająknął. W gminie miła pani powiedziała mi, że akcja trwa, jakbym sama tego nie wiedziała, a komendzie straży, w wydziale ochrony ludności, czy czymś w podobie, nikt nie odbierał telefonu. Dzięki Bogu za wiatr - to u nas, ale co inni? Pewnie okaże się za parę miesięcy, że dziwnie wzrosła zachorowalność na coś tam. Słup potwornego, czarnego dymu był widoczny z odległości 50 km! Możecie sobie wyobrazić, co czułam widząc to za miedzą? W linii prostej z 500m? Serio, to wyglądało jak Hiroszima!

      Usuń
  72. Pożar to coś strasznego. Pamiętam z dzieciństwa pożar u sąsiadów. To była noc, płonął ich dom. Też wszyscy byliśmy spakowani i gotowi do ucieczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczcie, nic nie przesadzam:
      http://elka.pl/content/view/69926/432/

      Usuń
    2. To wygląda jak jakiś armagedon. Straszne...

      Usuń
    3. Było strasznie, czułam smród i widziałam ścianę ognia i ten dym. Makabra!

      Usuń
  73. A "onamudaje"... Jestem pod wrażeniem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalipso, a gdzie twoje "onamudaje??

      Usuń
    2. No właśnie, Kalipso, gdzie???

      Usuń
    3. No dobra, zaraz wymyślę, choć o północy może być ciężko.

      Ona mu daje dużo dobrego,
      a on jej nic, bo ubogi.
      Ona na niego patrzy czule...
      Och, jakie brudne ma nogi!

      Ona mu daje tłuste ślimaki,
      on jej grubaśną dżdżownicę.
      Potem wędrują na łąkę, gdzie maki,
      ona się zmienia w grzesznicę.

      Ona mu daje, ciągle mu daje,
      a on jej nie daje niczego.
      Uciekaj dziewczyno tam, gdzie pieprz rośnie,
      znajdź kawalera innego.

      Nic więcej nie jestem w stanie, ale od rana będę myślała:)

      Usuń
    4. Ja wiedziałam, że tak będzie! Kalipso machnie onamudaja i wykasuje wszystkich! Bo to onamudaj z morałem i smrodkiem dydaktycznym!

      Usuń
    5. Nie wykasuję na pewno, bo te Wasze onamudaje przecudne:)

      Usuń
  74. Nie mów mi o pożarach, kilka lat temu palił się stary drewniany dom naprzeciwko mojego, a obok była baza transportowa , śmieciary i paliwo... Ja już też miałam dokumenty w garści i psa... W tym domu nikt nie mieszkał, zaprószyli bezdomni, niestety dwóch zginęło w pożarze.

    OdpowiedzUsuń
  75. Słyszałam o tym wczoraj na info.
    Co to znaczy pożar blisko, to wiem. Kilka lat temu zapalił się zakład, który stoi 30m od naszego bloku. Zajmuje się przetwarzaniem starych opon. Pożar wybuchł w nocy w wielkanocny poniedziałek. Nie dało się tego ugasić wodą, musieli czekać na wóz ze specjalną pianą do gaszenia.Noc, łuna, latające wokół iskry. Koszmar normalnie.
    Na drugi dzień cała okolica była pokryta czarną tłustą mazią. Jakoś nic nie słyszałam o tym, żeby ktoś za to beknął. Taki zakład w centrum wsi- ciekawe kto pozwolenie wydał. No ale właściciel wie jak dobrze żyć z władzami, więc nikt mu krzywdy nie zrobił i zakład pracuje nadal.

    OdpowiedzUsuń