Bardzo, bardzo dziękujemy za Wasz odzew, zaangażowanie sił i środków, za wszystko! Za piękne przedmioty i za datki ot tak, za nic. Każdy Wasz grosik przyczynił się do imponującej kwoty uzbieranej
ogółem z akcji "Biała Kura" i Pierwszej Edycji Skarpety!!!
Są wśród nas ludzie o wielkich sercach i to właśnie im chciałybyśmy pomagać. Dzięki nim, dzięki Wam, wiele zwierząt znalazło dom i miłość. Są teraz z Wami, w Waszych domach. To dzięki Wam Kudłaczek z Podlasia jest już we własnym domu, na kolanach Graszki:
Pamiętacie malutką Fretkę primo voto Łatkę? Dwa lata była niczyja, porzucona przez swoich "państwa", przeganiana z kąta w kąt, mieszkająca w opuszczonej, pustej stajni. Dzięki apelowi na blogu Damakier odnalazła dom u boku Pana Na Zawsze. I to jaki dom! Kilka dni temu była u niej z wizytą moja Córka. Nie ten psiak! Teraz to szczęśliwy pączuś, ufny i chętny do zabawy:
I Lamę, malutką sunię o jednym oku niebieskim i drugim brązowym, którą jakiś bydlak przywiązał w lesie do drzewa i zostawił tam, ciężarną. Ktoś ją na szczęście znalazł, Lama powiła w schronie dwa dorodne szczeniaki, przeżył tylko jeden - mieszka teraz w Niemczech. Lamę wypatrzyła moja Córka. Były tu dzisiaj obie i psim harcom nie było końca! Wałek nareszcie może ganiać kogoś o stosownych gabarytach:
I Bonusa, przepięknego czarnuszka, któremu poprzedni właściciele przymuszeni sytuacją życiową musieli znaleźć nowy dom? I znaleźli go u Lidki! Bonus jest ślicznym, kochanych stworzeniem, które już owinęło sobie nowy Personel wokół palca:
Znacie Frodo, ale może nie wiecie, że został znaleziony na polu, z dala od zabudowań, wychudzony i z łapkami pokaleczonymi na ściernisku:
I Wałka, który kilka dni pętał się po wsi, zanim postanowił zahaczyć o nasz ganek. Do dzisiaj boi się każdego kija w ręce, a na widok łopaty wieje z podkulonym ogonem. Na samą myśl mam gulę w gardle.
Grażynka znaleziona w śmietniku w stanie skrajnego wycieńczenia, z ledwością udało się ją uratować:
Czajnik, bezbronne, przerażone maleństwo znalezione w przydrożnych krzakach:
Czajnik, kochany obwieś dzisiaj:
To tylko wycinek, cząsteczka, drobinka szczęścia. Znam ich dużo więcej, ale nie jestem w stanie wymienić wszystkich. Nie jestem w stanie wymienić nawet wszystkich szczęśliwych tymczasków Gosianki, znajdek JolkiM, Rucianki, Mamalinki, Amelii... a przecież wiem, że u boku każdej (-go) z Was, albo prawie każdego, jest taka szczęśliwa drobinka. Dlatego warto. W końcu z drobinek składa się wszechświat! A co! Nie bójmy się wielkich słów! Po prostu róbmy to i już!
I już na koniec i nieśmiało, drobnym drukiem chciałabym bardzo Was poprosić o przysyłanie do Skarpety raczej zdjęć z opisem, niż paczek. Paczuszki są miłe, ale po prostu powoli nie dajemy rady, co zresztą bardzo nas cieszy, bo wiadomo, aczkolwiek istnieje obawa, że to obróci się przeciwko nam. Teraz pomoże nam kochana JolkaM., ale nawet dla trzech osób to dużo. Wyobraźcie sobie, że dostaję trzy paczki, a w każdej z nich jest 10-15 przedmiotów. Muszę je obfotografować, opisać, obrobić zdjęcia, wstawić do Skarpety, a sprzedane zapakować, pójść z nimi na pocztę, wypełnić przekazy, odstać w kolejce. I nie pomieszać niczego. Niech to będzie tylko 20 przedmiotów przy założeniu, że się sprzedadzą, a sprzedają się, za co Wam nieustannie dziękuję, to jest 20 paczek do zapakowania i wysłania. Po prostu nie dajemy rady - każda z nas pracuje i mamy masę różnych obowiązków - wiadomo. Zaległości nam rosną i w Skarpecie, i w życiu...
Niech to będą paczuszki, jeśli ktoś nie ma aparatu, lub mieszka poza granicami kraju, lub z innych względów nie ma możliwości zrobienia zdjęć. Dla każdej (-go) z Was to tylko kilka zdjęć, a dla nas np. 30 zdjęć i 30 paczek...
Krótko mówiąc - grzejemy silniki! Wypatrujcie wieści pod koniec marca! Zdjęcia można słać od zaraz!
PS. Przepraszam Mamalinkę i Lidkę za "pożyczenie" zdjęć bez pytania.
No nie wierzę, żebym pierwsza była...
OdpowiedzUsuńA widać i ślepej kurze sie trafić może raz w życiu, hrehrehre :D Jutro pooglądam moje chusteczki i na pewno cuś obfocę. Fajna ta skarpeta! Oby bez dna zawsze była!!!
UsuńTrzecia.
UsuńTeż dobra lokata.
Oj, Rucianko! Nareszcie!
UsuńGratuluję,Skarpeta w imponującym rozmiarze.
UsuńAnnavilma, nie chcę nic mówić, ale nie takaś ślepa, trafiło Ci się już drugi raz!
UsuńNa jedno oko i na drugie oko.
UsuńNie dość żem ślepa, to jeszcze skleroza... :O
UsuńAnnavilma, a ze słuchem jak tam u Ciebie?
UsuńFaktycznie,nie zawsze się słucha ;)
UsuńNie jest dobrze...
UsuńAle za to śpiewać lubię ...
UsuńOjej, Rucianka wróciła:)))
UsuńNo, Rucianka wróciła, a Annavilma śpiewa z radości!
UsuńNoooo, nareszcie Rucianka jest :) Sęsknilim sie !
UsuńStęsknilim !
UsuńNoooo, rucianka - JESTES!!! Cieszymy sie bardzoooo
UsuńAnia, choc ma skreroze i jest slepa i glucha, jest moja blizniaczka i my sie dzielimy takimi dobrami natury ;)))
tez lubie spiewac i slubny zgrzyta zebodouami, bo ja lubie spiewac na rozne style dokladnie to samo, ale w ogole w kolko to samo....
Ślepotom, guchotom i skrerozom? Jaka szczodrość!
UsuńDzięki Dziewczyny :)
UsuńMiło że jeszcze mnie pamiętacie,zwłaszcza przy tej szczodrze rozdzielanej sklerozie ;)
Rucianko, ona się sama rozdziela!
UsuńRucianka, kochana, jak dobrze, że wróciłaś!!! Bardzo się cieszę, brakowało cię.
UsuńA dla równowagi to Ataner gdzieś nam znikła...
Na razie tak troszkę wróciłam.
UsuńNie wiem jak to będzie.
Rucianki brakowalo, to fakt. Fajnie, ze jestes i nie znikaj bez zapowiedzi, bo my sie wszystkie martwimy.
UsuńJestem Mika, jestem - cmok:)
Niech zacytuję z reklamy "dobjo powjaca". Dzięki Wam dziewczyny, tym pakującym i wysyłającym, kupującym i sprzedającym, kilka istnień zazna godnego życia i znalazło już swoje domy. Tym milej, że to często domy osób, które choć wirtualnie, ale znamy i będą to z pewnością domy najlepsze na świecie. Niech żyje dobro!!!
OdpowiedzUsuńMnemo, tym większy ma to sens - że możemy działać ufając:)
UsuńPowtórzę za Mnemo: Niech zyje dobro!!! Wspaniałe jesteście, Białe Kury:)
UsuńJa juz jestem na etapie pofotografowania wszystkich apaszek, pozostalo mi je opisac, bo sa roznych wielkosci i ksztaltow (kwadratowe i "szalikowe"), wiec niedlugo mozecie spodziewac sie desantu.
OdpowiedzUsuńKocham Was, dziewczyny, i pekam z dumy, ze tez moglam sie przylozyc do naszego wspolnego sukcesu. ♥
Pantera, nie penkaj, bo kto resztę wyprasuje?
OdpowiedzUsuńJuz poprasowalam, taka jestem pracowita!
UsuńWyprasuj jeszcze raz, na pewno Miećka z Bułka się na nich wylegiwały.
UsuńLezo poza zasiegiem...
UsuńPanterko,dokąd one lezo? ;)
UsuńSpierniczają czy co?
I to poza zasięgiem! Mus odpowiednie służby zawiadomić.
Usuń:))) Jest moc, a dobre ludziska niech przybywają do Skarpety na zakupy !:)
OdpowiedzUsuńNo, nie ma to jak dobra robota :))) Skarpeta się rozciągła do rozmiarów panczochy ! Baaardzo dobrze !
OdpowiedzUsuńPiękna inicjatywa i cel szczytny. Melduję gotowość do przyłączenia!
OdpowiedzUsuńApaszek za bardzo chyba nie mam, ale będzie własnej roboty biżuteria z filcu.
A jaka? Taka, jaką dziś wystawię na swoim blogu dla ratowania suni Muni http://sprzedasie.blogspot.com/
Widziałyście u Izy? Kurki? Jakie tam śliczne cuda-WIANKI i korale!
Usuńa mnie korare filcowe gryza i jestem niepocieszona zupelnie i kompletnie, bo bardzo lubie :((((
UsuńOpakowana, te korale są z wełny akrylowej, nie uczulają i nie gryzą.
UsuńMilusie są...
Na goły dekolt można spokojnie nakładać:)
Nadal dokładam na półki, nigdy nie wiadomo, co się komu spodoba :)
UsuńZappraszam...
Ciągle zaglądam i cierpię...
UsuńHana, piszę maila do Ciebie...
Usuńja tysz cierpie....wilegi post jest...trzeba sie czegos wyrzec. Moje dziecko powiedzialo, ze w tym roku wyrzeka sie...wstydu, hrehrehre
UsuńMądre dziecko...
UsuńTyle bidy wokół więc dobrze, że jesteście, że jesteśmy.
OdpowiedzUsuńO to, to, Luna! JESTEŚMY!
UsuńU nas w kraju polskim jest dużo do ratowania a we mnie siedzi jak zmusić tych, co biedy wyrzucają, do refleksji, do zastanowienia. Bez tego można się zapracować i tak wszystkiego się nie ogarnie. Mówić i gadać rzucać słowami na wiatr, aż słowa jak nasiona wpadną w glebę suchą i jałową, za czas jakiś wykiełkują w piękne rośliny.
OdpowiedzUsuńKropla drąży skałę.
Nie przejmować się opiniami gadać, gadać coś się tam wykluje po latach choćby i dwudziestu a może w małe głowy coś w leci szybciej?
Dobrego dnia kurki słońce wyłazi zza chmur. :)
No wlasnie.....dokladnie zdaje sobie sprawe, ze moje ciagle udostepnianie na FB psich bid doprowadza wielu ludzi do szalu. Wisi mi to, dynda i powiewa. Bo wychodze z zalozenia, ze jesli tylko jednej osobie , po obejrzeniu mojego udostepnienia,piknie serduszko (w rytmie cza cza) i albo wezmie te sierote albo zna kogos, komu moze podunac, dzieki mnie . to znaczy, z pewnie uratuje choc jedno zycie. A to jest jednym (z niewielu) z moim Wielkich Celow W Zyciu. Pewnie nigdy nie skocze do wody ratowac zwierze, bo okropnie slabo plywam, ale MUSZE sie przyczynic dosc bezposrednio do Uratowania Zycia.
UsuńNie tylko w kraju jest wiele do ratowania. I w swiecie też nie lepiej. Jeszcze trochę, i my globalnie sprawę będziem zalatwiać ! SKARPETA ROŚNIE W SIŁĘ ! SKARPETA ŁĄCZY, SKARPETA GRZEJE, ŚWIAT BEZ SKARPETY OCZADZIEJE !
UsuńEwa, już dawno miałam wizję Centrali na Świat w biurowcu w kształcie gigantycznej skarpety:))) Liczę na Ciebie w sprawie projektu!
UsuńTak właśnie robimy Elko.
OdpowiedzUsuńU nas tam nic nie wyłazi:(
U nas taż nie wyłazi, ale dzionek i tak robi sie piękniejszy dzięki TAKIM JAK WY KUROM. Najserdeczniej Was pozdrawiam i obiecuję że dalej tkwić będę przy Skarpecie.
OdpowiedzUsuńmarrtozezłotnik wyglondaj paczkonosza :)
UsuńHrehrehre, Martozezłotnik, zostałaś skutecznie zmolestowana!
OdpowiedzUsuńTez sie tak zastanawialam JAK Wy to ogarniacie dostajac paczki z mrowiem przedmiotow i sobie mowie, ze nei bede wysylac paki, tylko ze musze porobic zdjecia i podrzucic to...znaczy sie musze slubnemu cichcem do walizy podrzucic pare ksiazeczek i maly kuomb szaliczkow, w koncu w CH zostaje do 23 kwietnia to chyba sie uda!
OdpowiedzUsuńOpakowana, właśnie z trudem ogarniamy. To znaczy ogarniamy, ale dużym nakładem sił i środków. Słanie z UK apaszek i in. pojedynczych rekwizytów do osób, które je kupią, jest bez sensu. W takich razach przyjmujemy paczusie dla dobra sprawy. Jeśli zrobisz zdjęcia i opis, to już będzie duża ulga.
Usuńprobie zdjecia, opisy, umyslnemu dam do przywiezenia do Cute Henry (ZA DWA TYGODNIE) i co sie sprzeda. to wysle. co nie, ale moze i ja juz bede musiala wyjezdzac, to wtedy tylko wysle. ale tylko po kąsultacji z Prezesowo. Moze byc?
UsuńOpakowana, może być!
Usuńu nas wyłazi... skarpeta to jest WIELKA INICJATYWA JEDYNIE SŁUSZNA!!! Przeczesuję szafę w poszukiwaniu, ale raczej pustka w tym temacie, no to może coś zdekupię, jak zapowiadałam, a ja sobie braki w garderobie uzupełnię w skarpetkowym sklepie;)))) Nieźle to wykombinowałam, co?;)
OdpowiedzUsuńBardzo świetnie sobie wykombinowałaś! Kolczyki dziabaj, miały wzięcie!
UsuńMuszę zamówić kształtki;)))
UsuńNo:) Ja czekam:)
UsuńA ja chyba sobie uszy przekłuję:)
UsuńKalipso, to Ty nie nosisz kolczyków??? Taka goła chodzisz???
UsuńNic nie szkodzi, takie piękne zdjęcie można udostępnić ;) W ulubionym miejscu stwora. Teraz też się na kolana władował i kombinował, jak tu dupkę na fotel wtrynić ;)
OdpowiedzUsuńJedynie trzeba działać na zasadzie kropli drążącej skały, czasem coś, gdzieś drgnie i następuje powolna zmiana mentalności.
Niech Skarpeta żyje zatem, sie rozrasta :))
Lidka, dzięki:)
OdpowiedzUsuńJestem z gatunku niecierpliwych i chciałabym, żeby drgło zaraz, już!
No ale jak się już na kolana ładuje to chyba drgnęło solidnie?! Jeszcze dzisiaj Lidka pewnie poczuje że Jej coś ciężkawo poruszać stopami w łóżku, coś jakby przygniatało czy jak? No i będzie sie bała poruszyć. A tu dyscyplinę trzeba wprowadzić, każdy w swoim łóżku sypia, a nie ładuje się na trzeciego.
UsuńBacha, z kotem to nie przejdzie:)))
UsuńNo przeca wiem, na własnym to tylko w ciagu dnia i to nie zawsze. Oj te kociska, rządzom w domu i już.
UsuńWiem, ze sie powtarzam - JESTESCIE WSPANIALE ! Skarpeta, to swietny pomysl i niech niesie pomoc tym najbardziej potrzebujacym :)
OdpowiedzUsuńAtaner, masz udział we wspaniałości!
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam. Jestem na etapie poszukiwania apaszek do skarpety:)
UsuńSwoich nie oddam, przywiazalam sie do nich, a czarowac nie bede, ze oddalam moje najukochansze.
Wszystko moge oddac, ale nie apaszki:))
No dobrze, że jesteś, bo właśnie u góry napisałam, że gdziesik znikłaś:))) Dobrze, że się znalazłaś!
UsuńMikus, jestem, jestem. Dzieki za troske:)
UsuńZycie mnie troszke sponiewieralo ale wracam do zywych:)
Ataner, uściski ślę! Wracaj i nie znikaj więcej!
UsuńKalipso!!! Nie uciekaj!!! Jak jest???
UsuńJa na pewno parę apaszek mam, a że nie noszę to chętnie oddam. Nawet mi się zdaje, że mia łam taką indyjską, jaką Konik Polski chciala...
OdpowiedzUsuńJa mam swira na punkcie apaszek, ale do skarpety cos znajde na 100%
UsuńAle się rozleniwiły Kury. Dziobem im się ruszać nie chce...
OdpowiedzUsuńStraszna cisza, gdzie wywiało wszystkie Kurki?? Chyba czekają na koniec Skarpety, żebyśmy je już nie wodziły an pokuszenie...
UsuńMoże ja wystraszyłam?
UsuńNo nie wiem sama, Rucianko, po takim czasie, może bardzo się zmieniłaś?
UsuńSom , som, tylko pogoda bya taka piękna i jeszcze obiad proszony to dopiero co wróciły niektóre.
Usuńja wisialam na gryzioniu i literature kolekcjonowalam....a potem sie pozno zrobilo....a rano trzeba bylo stac.....
UsuńNa to wygląda. Zmęczyłyśmy je. Ale się odrodzo, jak ten Feniks z popiołów, hrehrehre!
OdpowiedzUsuńOgladam i ogladam zdjecia szczesliwych zwierzaczkow, a to pierwsze chwyta za serce, Kudlaczek i jego nowa Pani, widac wiele uczuc obustronnych....piekne
OdpowiedzUsuńNo, wystarczy postraszyć i so!
OdpowiedzUsuńZdjęć to ja nie bardzo umiem robić ale się postaram bo mam parę apaszek co to już komu innemu zdobić szyję mogłyby. Szfystkie w stanie jak nowe.
OdpowiedzUsuńBacha to obfotografuj jakoś i wyślij do mnie a ja będę słać dalej.
UsuńNo to jest myśl. Porozpinam je na jasnej ścianie może wyjdą jako tako.
UsuńCzekam z niecierpliwością na wieści od Kudłaczka z nowego domu... nosi mnie aż.
OdpowiedzUsuńI ja, i ja!!
UsuńAle są! Poczytajcie u Graszki w komentarzach!
UsuńNie wiem czemu mi się nie wyświetlał ten wpis. Już wszystko wiem. :)
UsuńTeż już dotarłam. A teraz przesyłam ziewy wieczorne i udaję się kierunku gawry.
UsuńMatko jutro znowu poniedziałek:(
Dobranocki Wszystkim Kurencjom:)
Ojtam Mnemo, a zaraz pojutrze już piątek!
UsuńZbieram apaszki:) A napisalo mi sie zapaszki, hre hre:))
OdpowiedzUsuńDobranoc.
Jutro wielki dzien.
Macie jakis sposob na pocace sie dlonie? Serio pytam.
Talk:))
UsuńZimna woda:))
Ale nie wiem, co to za wielki dzień. Zdradź może to Cię uspokoim:)
No właśnie, Kasia, puść farbę - bez tego ni ma porad.
OdpowiedzUsuńNie mogie!
UsuńKasia, ale w ogóle, czy tylko dzisiaj?
UsuńKasia obiecała, że w poniedziałek powie. Nooo, Kasia pamiętaj !
UsuńDzisiaj Kurki. Trzymcie kciuki:) Odezwe sie po poledniu:)
UsuńMatko, o co kaman?
UsuńCzymiem, Kasia !
UsuńZa chwilę zamykam Skarpetę! Najostatniejsza szansa na tanie zakupy!
OdpowiedzUsuńZdjęcia wszystkie piękne ,ale takie najbardziej symboliczne to Czajniczek w dłoniach Ogniomistrza :)))
OdpowiedzUsuńCieszę się ,że Kudłatek ,po trudach podróży zaczyna się aklimatyzować w nowym domu :)
I cieszę się ze w tej skarpecie jest także moja maleńka cząstka :) Apaszek na zbyciu raczej nie mam ,ale obfotografuje te swoje materiały ,może będzie na nie jakaś amatorka :)))
ale ja bede piersza do grzebania? (w szmatach)????
UsuńOczywiście ,ze będziesz pierwsza ,czekam na Ciebie :))
UsuńA własciwie to mi nie powiedziałaś ,która będzie to środa albo czwartek , w tym tygodniu czy w przyszłym ;)
Marija, to zdjęcie mnie dołuje za każdym razem, kiedy na nie patrzę. On był wtedy zasmarkany po uszy - dosłownie...
OdpowiedzUsuńHana w przypadku takich zdjęć każdy widzi coś innego . Ty wiesz o nim więcej ,więc widzisz inaczej :))
UsuńDla mnie ten opiekuńcze dłonie są bardzo wymowne :)
Znaczy Czajnik był zasmarkany. Chociaż Ogniomistrz też. Z żalu i wzruszenia:)
OdpowiedzUsuńKocham ten Kurnik, jedyny w swoim rodzaju jest!
OdpowiedzUsuńUzależniłam się chyba...
Iza, tutaj same kurnicze ćpunki!
OdpowiedzUsuńHana, zachowaj ostrożność, bo Cię namierzą....ONI !
UsuńZnaczy się te koguty podłe jakieś...
UsuńKurde, blogger zeżarł mi ikonkę zdjęcia, ale to ciągle JA :)
UsuńA mnie zeżarł komentarz. A mówiłam, że parę kogutów mamy. I ci co są, to są w porzo! Nie wsypio!
OdpowiedzUsuńNo, to mogę spać spokojnie, co też zaraz uczynię, dobranocka!
UsuńDobranoc Iza, dobranoc Kurencje! Jutro ma być wiosna, a nawet lato!
OdpowiedzUsuńNo wiesz, U nas to napewno jeszcze lata nie będzie, pokazywali, że 7 stopni. Nie każden jeden mieszka w uprzywilejowanym regionie !
UsuńNakłamali. Wprawdzie 12 stopni, ale do lata piechotom...
UsuńNo, i słonko jest, ale do lata, to i nawet nie piechotom, bo duje zimny wiater !
UsuńDziędobry !
a u nas posiompuje deszczyk-nieboszczyk...zimno przesadnie nie jest, ale moglby byc cieplej....i tradycyjnie nie wiem czy mam brac sobolami podbite futro czy letkie jesioneczkie na wyjazd....
UsuńBierz jedno i drugie !
UsuńNo to i ja do alkowy tuptam. Jutro bladym świtem wstac mi mus. O rany, idę po cichu bo tu już prawie szfystkie śpiom. Jakim dziobem jeszcze dostanę jak zbudzę.
OdpowiedzUsuńNapisałam u Gosi, cytuję: "Efekty działalności SKARPETY cieszą mnie niezmiernie, tym bardziej że sama się do nich przyczyniłam. Ale największe uznanie należy się Wam - organizatorkom całej akcji; to Wy trzymacie wszystko w ryzach, podejmujecie decyzje, działacie - to ogromna praca, bezcenna!!!"
OdpowiedzUsuńApaszek mam mnóstwo, ale większość jest stara i ma dużą wartość sentymentalną; jednak myślę, że coś do SKARPETY wybiorę :))). Może też coś własnoręcznie wykonam, jakieś szyjątka małe na przykład :)))
Oj, Ninko, balsam na duszę od samego prawie-południa:)
UsuńCieszy mnie taki duży odzew skarpeciany bardzo, choć sama się nie mogłam dołożyć tym razem do skarpety, ale datek wysłałam Muni.
OdpowiedzUsuńPowoli wracam d żywych, choć jeszcze się nie pozbierałam po moich ostatnich smutnych przeżyciach. I pewnie długo jeszcze tak będzie. Mam już jednak mój stary laptop z powrotem, a to oznacza kontakt ze światem i z Wami.
Maleńka domowa owieczka już wyrosła i mieszka z owcami, dodatkowo karmię jeszcze trójkę. Maleńkiego Zygmunta, Dietricha i Owisię (nie mam jakoś pasującego imienia dla niej, skłaniam się ku Matyldzie). Pozdrawiam serdecznie Wszystkich
Matylda, piękne imię dla owieczki ! nareszcie jesteś :)
UsuńOwieczko, jak dobrze, że jesteś znów z nami! Ściskam cię bardzo mocno!!
UsuńWitaj nam na memłonie Owieczko! Rozkręcaj się wedle swojego tempa, poczekamy.
OdpowiedzUsuńA O! Wisia, nie może być?
Mika dzisiaj szprycuje się w szpitalu. Trzymamy kciuki, co nie?
OdpowiedzUsuńOesu, te szpitale. Trzymamy kciuki bardzo mocno!
UsuńTrzymamy !
Usuńczymamy, czymamy!!
UsuńI ja czymam !!!
UsuńJa też czymiem !!!!!!
UsuńBardzo dziękuję za czymanie!!
UsuńI tak czymać!
OdpowiedzUsuńCzymam a jakze!
OdpowiedzUsuńJakzebym mogla nie trzymac!
OdpowiedzUsuńUff, nooo. zzułam szpilki, zrzuciłam niewygodny odzień.
OdpowiedzUsuńI już piszę o co kaman.
Otóż moje dziecko ubiegało się o stypendium w firmie mojego Wu. I tadam, udało sie. Przyznano jej. Ale nie żeby tak za darmo. Musiała się wykazać, ocenami, osiągnięciami, nieposzlakowana opinią. Tony papierów to moje dziecko wtpełniło, po angielsku:) Dziś była telekonferencja, w firmie Wu, z samym szefem szefów, i wszystkimi uhonorowanymi dzieciakami. Dzieciaki z USA, Indii, Chin, Polski Rumunii, i nasza jedna Francuzka, ekhm:) Każde musiało wygłosić krótki spicz;) Potem byly zdjęcia, gratulacje, a nawet dziecko ma swoje"trophy";) Wyślę Hanie zdjęcie na pw:)
Dumnam. Bardzo.
Kasia, gratuluję! To wspaniale mieć takie potomstwo, masz z czego być dumna!
UsuńMika! Jesteś! Cho na nową grzędę!
UsuńKasia, noooooooo! Masz powód do dumy, a jakże! Jakie to stypendium i gdzie? Na miejscu? Boszszsz, ona taka młoda, a co to będzie dalej?! Pogratuluj Młodej, bardzo!
OdpowiedzUsuńStypendium, to pomoc finansowa, do wykorzystania na cele naukowe. Tych stypendiów przyznano w tym roku 17(w zeszłym 38) i są różnej wysokości. Ci którzy wybrali studia na takim Harvardzie np. dostali najwyższe. Moja D. zostaje w Alzacji:) Pogratuluję, dziekuje Hanuś:)
UsuńKasia gratuluję córce i Wam jej rodzicom :)))
UsuńGratulacje Kasiu! Masz wszelkie prawo do dumy, Mamusiu zdolnego dziecka!
OdpowiedzUsuńKasia, w dodatku nie wyfrunie na drugi koniec świata! To jeszcze fantastyczniej! To macie dzisiaj święto, co?
OdpowiedzUsuńTroche zmeczeni, ale swietujemy:) Dziekuje Wam:))
UsuńChodźcie Kury na nowy wybieg!
OdpowiedzUsuńKurna, co jest? Nie pokazuje nowego posta. Ktoś wie, dlaczego?
OdpowiedzUsuńAle on jest! Znaczy, nowy post!
OdpowiedzUsuń