Wczoraj Krysia zmieniła lokalizację. Ktoś zgadnie na jaką?
Zdjęcia są nieostre, bo z telefonu. Poza tym Krysia jest bardzo ruchliwa. Lama nie jest zachwycona nowym domownikiem - przestała być jedynaczką. Demonstruje to wyniosłością i pełnym rezerwy chłodem. Krysia, u boku mojej Córki i M. zajęła miejsce Łatki vel Frety Garbo, w której zakochał się Pan Tymczasowy i został Panem Na Zawsze, chociaż to moja Córuś miała nią być, no ale nie można przecież stawać na drodze wielkiej miłości. Jak pięknie się ułożyło - prawdaż? Pewnie tak miało być. Gdyby nie ta Wielka Miłość Pana Na Zawsze, Krysiulka nadal siedziałaby w schronie...
Grażynka nie przychodzi rano do łóżka - to znaczy, że na pewno jest wiosna:
Reszta normalnie - po szufladach, tapczanach itp.sprzętach.
Inne zwierzaki udało się zaskoczyć wczoraj nad rozlewiskami Warty. Autorem poniższych zdjęć jest Ogniomistrz.
Na moich oczach wydra wyszła z wody, położyła się w liściach i myła się jak kot! Nie zarejestrowała mnie, stałam nieruchomo i gapiłam się na dzięcioła. Ognio zdołał się podczołgać i zrobić zdjęcie |
droga za wsią, stąd wystartowaliśmy |
(olej na płótnie, Ogniomistrz) |
Piersza !
OdpowiedzUsuńewa .
czy wydra wygra?
OdpowiedzUsuńWydra wygra i wydrwi!
UsuńKochane kury wybaczcie ale to nie jest wydra. To norka amerykańska. Mam nadzieję że mnie nie zadzibiecie za tę bezczelnośc.
UsuńLuna, nie zadziobiem. Możesz mieć rację. Kiedy teraz porównuję to, co widziałam, ze zdjęciami w necie, wychodzi mi, że to mogły być obie. "Moja" była dość duża, a norka amerykańska ma 0k. 40cm. Ta była większa.
UsuńNorka ,czy wydra co za różnica ,jak dla mnie najważniejsze, że to był kawał dzikiej natury i to zachwyca najbardziej !
UsuńWłaśnie, Marija. Piąteczkę przybij!
UsuńHana przybijam :))
UsuńNo to Lamusia ma sioszczyczkę :) Krysia z twarzy jest piękna ! Dograją się dziewczyny ! Szczęściara z Krysi, to prawda. Bardzo dobrze wyszło z piesiami. Zamiast jednej, uratowane dwie :) Jak to dobrze, że córcia po mamusi ma charakter wrażliwy i zwierzątkowy. Dobrze Hanuś dziecko wychowałaś !
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie z centralnym łabądkiem jest obłędnie piękne. Reszta też piękna, ale to pierwsze OBŁĘDNE !!!
Rumak olejny bardzo mi się ! A rozbryzg podkopytny to miszczostwo świata po prostu !
ewa .
Ojacie, zapomniałam zachwycić się wydrom ! wogle to wydrę mogłabym mieć w domu. Kiedyś miałam fazę wydrową, i oglądałam i czytałam na temat wszystko, co w ręce wpadło. No, niestety nie było możliwości zapewnić wydrze warunków. Ale to cudne zwierzaki. I bardzo sympatyczne w obcowaniu z człowiekiem !
Usuńewa .
I zdjęcie z chmurom TEŻ BARDZO !
Usuńewa .
Wyderki są przesympatyczne, ale mi ta cholernica wszystkie większe ryby w stawie wyżarła! Został sam narybek. Ale i tak je lubię.
UsuńGorzka, u nas to nieczęsty widok, nawet jeśli była to norka amerykańska. Ja w każdym razie widziałam ją pierwszy raz w życiu!
UsuńEwa, chciałaś wydrę trzymać w wannie? I wyprowadzać na smyczy? Omatulu...
UsuńJesuuuu, Hanka, Ty masz prawdziwego Eu-geniusza w domu! Co za talent, malarski i fotograficzny.
OdpowiedzUsuńA Ty jestes dzieckiem szczescia, wydre zobaczyc nie tak latwo przeciez.
A ten przedostatni landszafcik z droga do domu, to juz w ogole z noguf zwala!
Acha, choc powinnam to umiescic jako pierwsze w komentarzu, bardzo sie ciesze, ze Krysia (nieopakowana buhehehe) znalazla cieple miejsce i milosc. ♥
Krysia odmachnęła się Lamie ni z gruchy. Docierają się dziewczyny.
UsuńŁał! Szfystko piekne!
OdpowiedzUsuńnaprawdę bardzo ładny obraz!
OdpowiedzUsuńCo za post Hana. czym sie najpierw zachwycac, mordeczka Krysi, wydra, czy koniem w galopie, a moze labedzmi?;)
OdpowiedzUsuńDzien dobry:)
Krysia piękna i jak dobrze, że znalazła dom. I do tego właśnie ten dom!
OdpowiedzUsuńA zdjęcia... Brak słów! Pierwsze z łabędziem to jakaś bajka... Wszystkie piękne! Chciałabym też zobaczyć wydrę w takiej sytuacji:)
No i obraz Ogniomistrza... Trwam w zachwycie:)
Dziękuję Wam Dziefczynki, Ognio aż się oblizuje, tak go dowartościowałyście!
OdpowiedzUsuńTeraz pomykam do polowej roboty, bo zaraz mnie ochota odleci. Pod wieczór będę cała Wasza!
A ja jeszcze Krysi na żywo nie widziałam!!!
UsuńZachwyciłam się wydrą, ale następnie zaniemówiłam z powodu chmur. A obraz... spowodował osłupienie (pozytywne:))))
OdpowiedzUsuńMatko, Arte, mam nadzieję, że już Cię odblokowało?
Usuńmoże byś te wspaniałości dozowała!! wszystko zachwyca, i zdjęcia, i obraz, i wieści "ze świata zwierząt! :))
OdpowiedzUsuńElaja, dołożyłam jeszcze jedno zachwycające zdjęcie - moich kluseczek, cium, cium!
Usuńod razu zauważyłam, zachwycające kluseczki :) i tak zgodnie "wespół zespół" na jednej podusi?? ;) chociaż Grażynka "większą połowę" zajmuje, ale jednak :)
UsuńElaja, większa połowa należy do tego, kto pierwszy. Drugi musi się podporządkować i wcisnąć.
UsuńJeśli Czajnik jest śpiący, to zgodnie. Jeśli nie jest śpiący, to Grażynkę zaczepia i molestuje - i się ganiają.
Po pierwsze primo, to cieszę się ze szczęścia Krysi, nowy, dobry dom, opieka i miłość to wszystko, co zwierzakowi potrzeba.
OdpowiedzUsuńPo drugie primo, Grażynka, leniuszka, nie wygląda na zainteresowaną wychodzeniem do absztyfikantów...
Wydra cudna, jak to u wydry bywa :)
A Twój Ogniomistrz to talent ma! Chmury przepiękne.
Talent zarówno do fotek jak i malunków!
Iza, Grażynkę interesuje wyłącznie spanie i jedzenie, a Ogniomistrz chodzi dzisiaj w chwale, normalnie!
Usuńnie będę oryginalna i też się zachwycę
OdpowiedzUsuńKrysią
Twoją córcią i jej M- cudowne wrazliwe Człowieki
zdjeciami
obrazem
czyli Ogniomistrzem:)
oraz ostrzegam Cię, tu wiele pań samoistnych, więc się tak nim nie chwal naiwna kobieto !
:)
Pacz, Sonic, takam durna, że aż...
UsuńŁoMatko, co za post przecudowny! Siadłam na chwilę przerwę sobie w myciu okien zrobić, a tu miód, lukier i jeszcze marcepany na serce mi spłynęły. Krysia wspaniała, a choć uszy ma mniej nachalne, wyrazem mordki bardzo Fretę przypomina. Na pewno do domu Twej córki dużo radości wniesie. Zdjęcia pana Ogniomistrza bardzo piękne. A gdyby mnie udało się kiedyś tak wydrę sfotografować, to na pewno bym się z dumy rozpękła!
OdpowiedzUsuńDamokier, Krysia to taki bardziej pinczer środkowopolski niskopienny, czy cóś. Lamie napyskowała, a nawet posunęła się dalej:)
UsuńChociaż możliwe, że wydra jest norką amerykańską, to i tak penkam z dumy.
Ogniomistrz jaki zdolny - i zdjęcia piękne, a koniu to już nie wspomnę, że rewelacyjny.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńI znowu wiara w człowieka przywrócona. :)) Krysia jest malutka, urocza, śliczna - takie moje marzenie, może się kiedyś spełni. :)
OdpowiedzUsuńMnie zachwyciła ta drga za wsią - cudowna!! No i wydra co jak kotek, i łabędzie, a obraz Ognio to już arcydzieło! Jaki on jest duży??
Gosia, to marzenie jest łatwiutkie do spełnienia:)
UsuńGosiu, jakieś 70x80? Mniej więcej.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz Wam dziękuję za tyle komplimentów. Przyszłam tylko sokawkę sobie zrobić, komp nie wyłączony, tom zerkła:)))
OdpowiedzUsuńI nie myślałam (słowo!), że tak Was zachwycę!
OdpowiedzUsuńHana, zachwycasz... słowo!
UsuńMiłej roboty na gumnie :)
Iza, już zejszłam z pola, bo się ściemniło. A i tak końca nie widać:)
UsuńAle masz fajnie że w takiej ładnej okolicy mieszkasz. Zazdraszczam szczerze, ja miejska baba od lat marząca o byciu babą wiejską, a właściwie leśną... Widok szczęśliwych psich mordek jest wart wszystkiego, a wydra prześliczna. Malowidła już nie będę chwalić, bo faceci mają to do siebie, że łatwo wpadają w samouwielbienie, ale ma kurde talent ten Twój O. :)
OdpowiedzUsuńAnnavilma, to już nie będę Cię dobijać żurawiami. Za płotem chodzo, teraz już parami, nie w stadach:)
UsuńU mnie tak chodzo bociany:)
UsuńU nas nadal ich nie ma...
UsuńJutro ide sprawdzac na Mazowsze czy juz som!!! Hana ja chcem zurawie!w parach i mogom byc bez...
UsuńDobra, Grażyna, jak tylko nas podejdom, to masz jak w banku!
UsuńTo jest wiosenny budujący post:
OdpowiedzUsuńhistoria adopcyjna - serce rośnie
widoki przyrody - radość bo wiosna
rumak Ogniomistrza - zachyt nad talentem.
:)))
Ika, taki wczoraj miałam piękny dzień!
UsuńPiękne wieści, piękniejsze zdjęcia, najpiękniejsze wszystko razem. Czy ja mogę platoniczną miłość wyznać Autorowi zdjęć i obrazu za ich urodę i tak wyrazić swój zachwyt? ( Nic się nie bój, z racji wieku moje uwielbienie jest bezpieczne)
OdpowiedzUsuńEwa2, Ognio pyta, czy to jego wiek masz na myśli?
UsuńSpokojnie, tylko mój. Ja już tylko platonicznie, żadna ze mnie księżna Alba.
UsuńEwa2, hrehre, dzięki opatrzności, że nie jesteś księżną Alba, oesssu...
UsuńW życiu nie widziałam wydry na wolności. Gratuluję wspaniałego ujęcia.
OdpowiedzUsuńZuza, ja też nie. Zdjęcie nie jest najlepsze, ale baliśmy się oddychać, a co dopiero podejść bliżej. Zresztą szybciutko się zorientowała i w ułamku sekundy zniknęła, jakby rozpłynęła się w powietrzu. Tam jest wysoki brzeg i pewnie śmignęła do jakiejś przybrzeżnej norki.
UsuńNie wiem od czego mam zacząć z tym chwaleniem, za dużo wspaniałości w tym poście??? Krysia i jej nowi właściciele, Ogniomistrz, koń w galopie, wydra, Grażynka, droga z chmurom, zwierzęta, które som, ale ich nie widać. Aż mi neurony pulsujom z zachwytu!!!
OdpowiedzUsuńHaniu z Zielnika, wyobraziłam sobie Twoje pulsujące neurony i wzięuam i paduam:)))
UsuńSzfystko pienkne :) Wydry też nigdy nie widziałam, w sensie zwierzęcia, bo tak w ogóle to pełno ich wokół ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że kolejny piesek ze schroniska znalazł dom, a że jedynaczka się obraża - trudno, było do przewidzenia, musi się jakoś przemóc :))
Lidka, jedynaczka trochę przeżywa, bo Krysia na nią naskoczyła. Bardziej przeżywa moja Córka:)
UsuńO to mała paskudka ;) A, że Córka przezywa, to nie dziwota. Miejmy nadzieję, że panienki dojdą wkrótce do porozumienia :)
UsuńPewnie, Lidka, uklepie się, normalna sprawa. Co u Bonusia?
UsuńOd razu, jak tylko zobaczyłam tę wydrę, chciałam zapytać, jak Wam się udało ją dorwać, ale zaraz wytłumaczyłaś :) Co do Ogniomistrza - popieram wszystkie przedmówczynie. I też się zachwycam.
OdpowiedzUsuńPiesia przesympatyczna :)))
Ninko, zatkało mnie, kiedy ją zobaczyłam. W pierwszym momencie myślałam, że to kot - tak samo się myła! Bałam się sięgnąć po aparat! Na szczęście Ogniomistrz był w pobliżu, zwarty i gotowy!
UsuńMówicie, że to norka amerykańska? Trochę mi była faktycznie za mało gładkowłosa na wydrę, ale skoro napisałaś, że wydra... w końcu widziałaś ją na własne oczy :), ale jednak z daleka - myślę, że łatwo można się w takiej sytuacji pomylić :)
UsuńNinko, zwłaszcza, jeśli nie widziało się na żywo ani jednej, ani drugiej. Porównując zdjęcia w necie skłaniam się raczej ku norce, chociaż "nasza" wydaje mi się zbyt duża na norkę. Ale pewności nie mam. Tak czy siak, śliczne zwierzątko.
UsuńNo i z wody wyszła, to założyłam, że wydra - toć to jej środowisko naturalne.
UsuńNo a teraz komentarz właściwy - po pierwsze obraz - piękny i cudo wspaniałe. Kociur leniwy w słońcu - miodzio a szczęśliwa psina to już po prostu bajka. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCzy Ogniomistrz nadał dziełu tytuł?
OdpowiedzUsuńTak, Agniecha. To konik morski. Ze względu na rozbryzg.
UsuńZastanawiałam się właśnie nad tytułem . Ja bym go nazwała "Pęd do....."
UsuńE, nie, Marija, konik morski przyklepany!
Usuńa czy konik morski jest do kupienia? i czy mnie na niego stać??
UsuńHmmm, w zasadzie do kupienia, ale za chwilę leci na wystawę. Elko, maila ślij, jakby co.
Usuńposłałam ;) a jaka to wystawa i gdzie??
UsuńBędzie jeździł po Polszcze.
UsuńDo Wrocławia też zawita ?
UsuńHana, a powiesz coś bliższego o tej Polsce, co po niej będzie jeździł Ognio z Konikiem Morskim i zapewne nie tylko z nim. Ależ jestem pod wrażeniem. I te zdjęcia! No dobra, Twoje też w porzo. ;) A Krysia! Ech!
UsuńA teraz spadam, bo mnie plecy bolą, i to nie od grabienia, raczej z jego braku. :( Ale jutro sobie chyba odbiję. ;)
Kurkom wszystkim macham na dobranoc. :)
Aa, jeszcze coś - Grażynka wygląda jak siostra bliźniacza Glizdy. Wiem, że już to mówiłam, ale co mi szkodzi powtórzyć. :)
UsuńPogłaski i pozdrówki - według.
Jolko, a nie wiem, gdzie on tam będzie się przemieszczał, konik ten, Ognio pewnie też nie do końca:)
UsuńCoś w tym Jolko jest - niczego dzisiaj nie grabiłam, a kulanko daje znaki!
A jaka piekna historia o Krysi z Happy Endem!
OdpowiedzUsuńA my wciąz o tych zwierzakach i konca nie ma?!
Amelia, nie ma końca, na szczęście. Albo i nieszczęście - zależy, od której strony patrzeć. Wolę od tej szczęśliwej.
OdpowiedzUsuńJak pieknie :) zachwycona jestem wszystkim :)) A wydra myjaca sie jak kot... rewelacja! Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńTak Kjujewno, życie bywa zachwycające!
UsuńHana piękne światło mieliście w tym plenerze :))
OdpowiedzUsuńTeż się wszystkim zachwycam :) Ogniomistrz ma z czego być dumny :)) Ten koń tak pędzi ,tak wspaniale pędzi ,a może to jest Ogniomistrza "Pęd do .....uznania i sławy" :))))
Czy ty Hana , wogóle doceniasz tego swojego zdolnego faceta ?
UsuńHanie należy się fajny i zdolny meszczyzna i ju ;)
Marija, pęd do uznania posiada, jak każdy. Ludzka rzecz.
UsuńDoceniam go, doceniam! Czytam mu Wasze komentarze, a on puuuuuuuuchnie z dumy:)))
Wczoraj takie światło było. Słońce zachodziło całe w czerwieni, wszystko wydawało się rudo-czerwone.
Rucianko, nareszcie ktoś to wyeksprymował!
UsuńTak Hana pęd do uznania ludzka rzecz i każdy z nas go ma :)))
UsuńFajna laska z tej Kryśki,niedawno miała imieniny.
OdpowiedzUsuńTo chyba w prezencie chatę dostała.
Rucianko, Kryśka jest energiczna i próbuje zawłaszczać:)
UsuńNo jak to prezent,to zawłaszcza.
UsuńJakie spokojne wody!!! jak pieknie sie w niej odbija wszystko dookolo, a labedzie uj!!! a droga i chmury, po prostu cuda swiata wokol Ciebie...ale sobie mieszkasz Hano! Zwierzaki jak zawsze rozczulajece a Twoja corka, brak slow.i
OdpowiedzUsuńDzisiaj zrobilam 13 km, po Warszawie i w poszukiwaniu miliona krokusow!
I ile naliczyłaś Grażyna ?
UsuńI kon, i kon! tez piekny, wydra takoz, same cuda!
UsuńMario! miliona nie bo dotarlam do trzech miejsc a jest ich duzo wiecej...jedno na Ursynowie, drugie w Alejach Ujazdowskich i trzecie na Rondzie Waszyngtona, dzisiaj 13 km, i je czuje, bo chcialam byc elegancka i ubralam troche mniej sportowe buciczki...jeszcze na koniec zajrzalam do nowej linii metra...jutro ide sprawdzac, czy bociany na Mazowsze zlecialy.
UsuńDo nas ciągle jeszcze nie dotarły.
UsuńDziękuję Grażyna. Ale tylu krokusów nie mam:)))
OdpowiedzUsuńOkolice piękne, to fakt. Wszystko jest - górki i doliny, jeziora, lasu niewiele, ale wystarczy. Łąki, a na nich żurawie i inne ptactwo. Żeby jeszcze ten sołtys drzew nie wycinał:(
Znalazłaś krokusy?
odpowiedzialam wyzej...nie wszystkie ale czesc tak!
UsuńNieee, no wszystko fajne....
OdpowiedzUsuńa ta wydra tak norkowato wygląda....:)
Kociszcza pikne, ta chmura rozlazła piękna, siwek jak marzenie, ech! :)
Tupaja, bo to chyba jest norka amerykańska - Luna raczej miała rację. Ale i tak śliczności, nie?
UsuńDziewczyny, chodźcie do mnie zagłosować na imię dla nowej. Imię to ważna rzecz! Na końcu posta jest sonda: tutaj>
OdpowiedzUsuńDzięki :))
Bylim !
UsuńW związku z nieprzylotami naszych boćków. otóż ze zgroza przeczytałam ostatnio w Wyborczej, że w Libii trwa pogrom ptaków chronionych, w tym właśnie "naszych" bocianów. Taki sport... Boże, do czego jeszcze tzw. człowiek się posunie...
OdpowiedzUsuńGroza powialo!!! niedlugo bede w drodze, gdzie obserwuje cztery gniazda bociane, strach mnie bierze na Twoja wiesc o libijskich zwyczajach, jak to , Polska bez bocianow nie do wyobrazenia. Niech juz przylatuja, moze nasze polskie sie ostaly jednak!
UsuńŚwiat bez bocianów jest nie do wyobrażenia. Zaczyna się...
UsuńMartozezłotnik, nie mów mi takich rzeczy. Oesssu, teraz będę się zamartwiać! Bo naszych ciągle nie ma, a powinny już być! Ani jednego nie ma, nigdzie!
OdpowiedzUsuńuuuuaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa jaki konnnnnnnnn ............. sie zapatrzylam az mi upneuo cos, a to kopara. i zemby upnely o poduoge....
OdpowiedzUsuńCala reszta tez super, i wydra i uabedzie i w ogole. ale kurde ten kon....
Mamalinko, toż to Brylant przecie!
OdpowiedzUsuńCoż ja wolę już nic nie mówić zresztą nie mam czym, najpierw muszę pozbierać szczękę z podłogi.
OdpowiedzUsuńIdem sobie z rozpaczy z Lorą na spacer. O!
A dodam jeszcze te dwa przytulone do się koty to mój zachwyt, nie wspominam o chmurach wcale, wydry wcale nie widziałam, czy wspomniałam o koniu? Nie? no i dobrze.
Ściskam mocno
:)
No nie, Elka, ja też nie wiem, o co chodzi i dlaczego się tak zachwycajo? Tylko te koteczki-kluseczki, mimimimi, ciumcium...
OdpowiedzUsuńznów coś bloger świruje! nie dość, że Graszce bloga skasował to jeszcze na innych blogach wciąż jakieś problemy
OdpowiedzUsuń+Hanuś , to chyba wpis roku ci wyszedł! Takie nagromadzenie piękna i dobrego w jednym wpisie to rekord świata. Dołączam się do grona zachwyconych i oniemiałych:)) Ta norko-wydra czy też wydro-norka pięknym stworzeniem jest. O zdjęciach kolegi O. już nie wspomnę... A koń to już wogle. Dodam tylko, że duma mnie rozpiera, że posiadam na stanie obraz malowany przez mistrza O specjalnie dla mnie:)))) Mieliście przecudny dzień wczoraj!
OdpowiedzUsuńMika, dzieś Ty była?
UsuńRekord świata - hmmmm...:)
Mika coś Cię ostatnio mało w blogowisku
UsuńPorządki wiosenne z panią Hanią uskuteczniałam, chleb piekłam, lekcje odbywałam - po prostu sobie żyłam w realu:)) A że ja slow life preferuję to ostatnio nie nadążam:))
UsuńMika chleb z czarnuszką ,mniammm :))) Ja tam też trochę wiosennie omiotłam,ale tak bez napinki ;))
UsuńZ czarnuszką, a jakże! Chleba bez czarnuszki być nie może!
UsuńA ja tu wpadam w środku nocy z nadzieją, że może nie śpiom... Śpiom jak ludzie, więc też zmykam. Konik morski - piękna nazwa dla obrazu:)))
OdpowiedzUsuńHana, Ty to wiesz jak podraznic lwa. U mnie dzisiaj byl snieg po kolana. Jezdzilam samochdem po drogach jak po gorskich serpentynach - masakra.
OdpowiedzUsuńZazdraszczam, zazdraszczam tych wiosennych klimatow.
Foty - odloty! Kocie pikne, wydra cudna. A Ogniomistrz, robi Ci konkurencje, zastanow sie, czy pokazywac jego prace hrehre.
No i glaski dka Krychy, chudzinki - sliczna jest!
Pozdrowienia dla calego Kurnika:)
Ataner, a kiedyż to u Was wiosenka nadlata? Spóźnia się, czy tak normalnie grymasi?
OdpowiedzUsuńNo robi mi konkurencję, robi. Ale takich gruszków jak moje nie umi!
Słoneczne dzień dobry ,niech będzie dobry dla wszystkich :)))
OdpowiedzUsuńDziędobry Marija, słoneczko u nas nieźle przygrzewa:)
UsuńMarija, i ode mnie słoneczne ! Łojesu, WIOSNA :)))
UsuńAno Ewa wiosna ,pełnom gembom ,u nas fijołeczki już kwitną i mirabelka też lada dzień ,podesłać ci trochę zdjęć ? :)))
UsuńPodesłać !
UsuńKalipso, kiedy Ty śpisz? Do huty mus wstać przecie?
OdpowiedzUsuńWstałam, poleciałam i juz jestem z powrotem:) Padam wieczorem i w nocy się budzę. Mój stary zwyczaj:)Na szczęście mam w domu babcię na cały tydzień, znaczy się babcię dzieci a moją mamę. I zupa juz ugotowana:)
UsuńKalipso, własna mama dobra na każdy frasunek ! Najlepsza ! ... jaką zupę ugotowałaś ?
UsuńOgórkową! Ogórki tylko mamie podsunęłam:) Taki mój wkład w tę zupę:)))
UsuńEch, Kalipso, ale masz labę!
UsuńWitam Kurki i Kokoty te uciemiężone i samoistne też ;)
OdpowiedzUsuńCześć Sonic, jam dwa w jednym:)
OdpowiedzUsuńWyżej pisałam, że wiosna, a dzisiaj, to raczej już LATO ! Zatem ściągłam zimowo kurtke, psiunia dziś obstrzyżona na ogarka ! Obie jesteśmy w zgodzie z meteorologio !
OdpowiedzUsuńAch racja, DZIĘDOBRY !
UsuńDziędobry! Ciepluńko i pięknie na dworze! Tez ściągłam kurtę i nie wiem, czy nie odchoruję. Chyba nie:)
UsuńDobrze, że psiunia obstrzyżona. Już czas:)))
Dziefczynki, siem rekalmuję ! Wstawiłam swoją serwetkę u Izy z Kidowa na leczenie Muni ! Biegnijcie ! Na Wielkanoc do koszyczka, jak znalazł. Jeszcze zdążę wysłać !!! I zdąży dojść !
OdpowiedzUsuńLece ogladac:)
UsuńEwa,zdolne masz rączki :)
UsuńDlaczego nie można wleźć do Ciebie na bloga i pooglądać więcej?
UsuńHahaha, a nawet hrehrehre, naprawdę śmieszne :) Jak tę kupicie, to pokażę następne. A mam parę do pokazania !
UsuńAle cfana się zrobiła! I harda!
UsuńWpadam, pomiedzy sprzataniem , a pakowaniem.
OdpowiedzUsuńDzis bylo plus 20..
Teraz chmury sie zblizaja i dobrze, bo co ta wiosna bez deszczu.
Nie bede sie z netem laczyc do soboty.
Zycze Wam slonca, zdrowka, i innych dobrych rzeczy:)
Kasia fajnych wojaży życzę :)))
UsuńDziekuje:)
UsuńZawiadamiam, zem wrocila z Mazowsza, inspekcja 4 gniazd bocianow skonczyla sie kleska, bocianow nie ma...przerazenie mnie bierze bo moze rzeczywiscie cos sie stalo? jak sobie wyobrazic puste gniazda, ktore zawsze byly zamieszkiwane orzez rodziny bociane...
OdpowiedzUsuńMatko, Grażyna, nie strasz! Przecież chyba nie wymordowali wszystkich? U nas też nic:(((
UsuńNo trudno sobie wyobrazic ze nie przyleca...musza przyleciec1
UsuńDotąd czekałam cierpliwie, a teraz mam traumę! Ale jaskółek też jeszcze nie ma. One tak bardziej razem się zjawiają.
UsuńDzisiaj ja grabiłam,mam nadzieję że nie nagrabiłam śniegu na jutro.
OdpowiedzUsuńU mnie grabione było wczoraj, ale nie nagrabiliśmy, bo dziś było słońce.
UsuńRucianka, ty nie wiesz jak ja się cieszę, że jesteś z powrotem...
Dzięki Mika,to bardzo miłe co piszesz :)
UsuńMnie też dobrze z Wami w tym naszym Kurniku
Mikuś, to samo pisałam ruciance- musi z nami w kupie być w Kurniku
Usuńznaczy- razem ;)
Zdecydowanie tak, braki na grzędzie się odczuwa.
UsuńA propos kupy, to przypomniało mi się powiedzenie takiego starego krawca, u którego rodzice szyli spodnie . Jak brał miarę, to zawsze mówił: "Proszę nogi do kupy razem":))
A ja nie! Fcale nie grabiłam! Nic! Ani dudu! Jakby co, to będzie na Ciebie Rucianko!
OdpowiedzUsuńBiorę to na klatę,a mam na co ;)
UsuńOdetchłam:)))
Usuńja tez grabilam, na dzialce brata, grabilam i grabilam, i jakby nic...ile lisci! bo na dzialce sa deby i one sa winne mojej gehennie, jeszcze bedzie trzeba poswiecic wiele dni by wygrabic do czysta...no prawie do czyata...
OdpowiedzUsuńWyhodowałam sobie klony,te z niesamowitą ilością tzw.nosków.
UsuńCieszyłam się i chuchałam na każdą samosiejkę.
Mam teraz za swoje, tysiące siewek do wypielenia. Pryzmy do zgrabienia,gdybym wiedziała...
Grażyna,dęby też mam,one wiosną gubią resztę liści. No i do kompostowania trudne.
Nauczona doświadczeniem w poprzednim życiu, mam tylko jeden klon - samosiejkę, chociaż bardzo lubię klony. A dębów wcale nie mam, ani jedniusieńkiego. Nie sadzę nawet, bo one tak wolno rosną, że i tak nie zdążę siąść pod ich liściem:(
UsuńDęby już były a klony rosną jak szalone.
UsuńDoświadczeń wcześniejszych nie miałam i cieszyłam się do tych klonów jak gupi do syra.
W sumie lubię te drzewa ale chętnie bym je wykastrowała z tych nosków.
Miałam kiedyś klonowy trawnik:)
UsuńJa mam taki ciągle,super odnawialny :(
UsuńOj Rucianka, znam ten ból, sama mam kilka tych jaworów-klonów a poza tym na skarpie nad moim podwórkiem rośnie cały rząd i wszystkie liście i noski lecą na moje podwórko, trzeba wyrywać na bieżąco i non stop, inaczej miałabym las wokół domu.
UsuńWidziałyście u Izy serwetkę Ewy? Boszszsz, jaka piękna i finezyjna! Ale ile można mieć serwetek? Które w dodatku gruchmanią koty? Co położę, to one bach! Centralnie zadkiem w serwetkę!
OdpowiedzUsuńDużo można mieć.
UsuńGdzie tą serwetkę można zobaczyć?
Hana,nie pamiętasz jak na stole wkładano serwetki pod szkło a potem panie domu ciągle pucowały odbicia paluchów ?
Sliczna jest! Te pikotki! Rucianko u Izy z Kidowa.
UsuńRucianko, ja mam DUŻO.
UsuńJa też lubić mieć DUŻO.
UsuńByłam i widziałam, śliczna serwetka.
UsuńEwcia to ma talent i cierpliwość... A mój koszyczek pójdzie do święcenia z Ewy serwetką:)
UsuńSerwetka jest tu: http://sprzedasie.blogspot.com//
OdpowiedzUsuńTrzeba zjechać w dół.
Rucianko, pewnie że pamiętam! I na telewizorze - ona tak trochę zwisała na ekran:)))
Pani Edycie na czoło ;)
UsuńSuzinowi bardzie - on zajmował cały ekran.
Usuńpadłam :DDD
Usuńnajpierw nie wiedziałam o jaką Edytę chodzi, ale jak doczytałam "Suzin"
:))
I jeszcze pani Nowickiej na koafiurę:)
UsuńA co z Panią Loską? Serwetka zasłoni tekst i będzie nawijać z pamięci...
UsuńNie znam Nowickiej !
UsuńOrientuje się człek w życiu celebrytów, nie?
OdpowiedzUsuńfiu fiuu, z taką wiedzą naczelną Pudelka powinnaś być
Usuńrazem z ruciankom :)
Raczej Dinozaura,hre hre hre ;)
UsuńJaskiniowcy News:))
UsuńChyba jednak Dinozaury, bo kury są ich potomkiniami w prostej linii ;)
Usuńhttp://wiadomosci.dziennik.pl/nauka/artykuly/207727,dinozaur-spokrewniony-z-kura.html
UsuńHana- nie pytaj... ;))) mówię Ci - mam kuroradar ;P
UsuńWydań archiwalnych...
OdpowiedzUsuńRucianko, zaraz Dinozaura. Dla przeciwwagi załóżmy pismo/portal pt. "Pitbul".
OdpowiedzUsuńJakie to wszystko piękne!
OdpowiedzUsuńAniuM., Pitbul, Dinozaur, czy Pudelek?
OdpowiedzUsuńA co i gdzie? Błąd, że nie przeczytałam komentarzy?
UsuńNiedawno wróciłam :)
Aj, nie! To żarcik taki! Skąd wróciłaś? Znad wielkiej wody?
OdpowiedzUsuńZnad sporej wody :)
UsuńZ Olsztyna.
Tak podejrzewałam. W Olsztynie zima?
OdpowiedzUsuńWczoraj i dziś nie :)
UsuńWyśpij się, zadzwonię jutro.
OdpowiedzUsuńI dobranoc Kurowate!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam Knurowate... Dobranoc:)))
UsuńMikaaaaaaaaaaaaaaaaa!
UsuńDobranooooc.
OdpowiedzUsuń