Podsumowanie naszej akcji to bynajmniej nie jej koniec, to dopiero początek. Chciałyśmy jednak koniecznie podzielić się naszą radością, bo przecież to Wasza zasługa! Chciałyśmy, abyście wiedziały (-li), że Skarpeta ma ogromny sens i póki w nas chęć i wola, będziemy ją napełniać.
Bardzo Wam dziękujemy i ośmielamy się prosić o dalszy monitoring Skarpety.
Najlepsze zostawiłam na koniec. Pośpiesznie zwizualizowałam Skarpetę:
Wiecie, ile jest w tej "po"? Chętnie jeszcze potrzymałabym Was w niepewności... uwaga... jest w niej
3017 złotych!!!
Razem z tym, co było w Skarpecie po akcji "Biała Kura", mamy do dyspozycji
4113 złotych i 88 groszy!!!
Co Wy na to?
My na to DO BOJU!
A kuku! To jeszcze nie koniec - ciąg dalszy znajdziecie tutaj!
Czy widziałyście to cudowne cudo w Skarpecie? Nie? To ja Wam to ułatwię. Wyobrażacie go sobie do lnianej sukienki? W piękny, ciepły, letni wieczór?
Wiecie, co robić, prawdaż?
Za późno, sprzedany!
Jak widać duch w narodzie nie umarł. Oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńA dzie tam! Daleko mu do umarnięcia!
OdpowiedzUsuńPotwierdzam wszystko, co do słowa! Radość i duma :)))))))))
OdpowiedzUsuńNo i do boju! (ale najpierw można się ponapawać do woli)
:))
Super !:) Oby jeszcze wiecej i wiecej, i wiecej..
OdpowiedzUsuńSpać pojszły, czy jak? Dzie som???
OdpowiedzUsuńChyba tak. Może jutro się objawią. U mnie też cisza...
UsuńI ja idę. Będę mieć dobre sny. :)
Nie pojszły, nie pojszły, ale Wy, kurze fariatki, zrobiłyście frontalny atak DO Skarpety, ZE Skarpety - tu linki, tam Mamalinki, tu filmiki i agitacja - no jak to ogarnąć w tempie, jak! Wy jakieś cyborgi chyba jesteście czy co!
UsuńCoś wspaniałego :-)
OdpowiedzUsuńMadziu, to też dzięki Tobie! :)
UsuńPogoda sprzyja spaniu.
OdpowiedzUsuńTaka wiadomość, a Kury śpiom:(
OdpowiedzUsuńOooo to niezła sumka. SUPER wieści na dobre sny :)))
OdpowiedzUsuńAtaboh, przyczyniłaś się!
UsuńOby tak dalej :)))) teraz drżę bo córka wysłała tylko priorytetem a nie poleconym - oby doszło :)
UsuńAtaboh, nie drżyj, na ogół (duży) dochodzą. Ja też tak ślę. Inaczej to bankructwo. Poczta pod tym względem (i jeszcze kilkoma) fajna nie jest.
UsuńMoże jeszcze nocne marki się pojawią:)
OdpowiedzUsuńNie śpiom, przyszły:) I się cieszą, ze spuchłej Skarpety!!!
OdpowiedzUsuńNie śpiom, ładna suma się uzbierała! Z resztą, tyle fajnych rzeczy na bazarku! :)
OdpowiedzUsuńTo wszystko to przecież Wy!
OdpowiedzUsuńJeszcze pare groszy jest w drodze. :) Dzis poslane.
OdpowiedzUsuńPantera, cmok, że szok!
UsuńO jaaaaaaa... zaniemówiłam! :DDD
OdpowiedzUsuńCo nie, Alucha?
UsuńHano,wysłałam na maila foto z bazarkowym fantem.
OdpowiedzUsuńDora, widziałam, leć na @.
UsuńPoleciałam:)
UsuńNo pięknie spuchła ta skarpeta ,cieszę się :))))
OdpowiedzUsuńSzok Marija, nie?
OdpowiedzUsuńŁadna suma, oby jeszcze wzrastała.
OdpowiedzUsuńPiesek- Kudłaczek, ładny, milutki. Jak on tam sam bidaczyna? Od zeszłej zimy? Oby znalazł dom.
OdpowiedzUsuńMnemo, od razu jak zobaczyłam Kudełka, pomyślałam o Twoim Mopku. Podobieństwo uderzające. ;) Niemożliwe, żeby nie chycił kogoś za serce.
UsuńMnemo, pracujemy nad tym. Mopek miałby kumpla...
OdpowiedzUsuńA wiesz, że mi się z Mopkiem skojarzył? Myślę usilnie, kto jeszcze nie ma psa w moim otoczeniu:)
OdpowiedzUsuńAha, jeszcze trzebaby się i do sumy odnieść. No, no, fiu, fiu. :D Tak po angielsku, powściągliwie. Ale w duszy to żar! Kurnik i ZMD mają moc!
OdpowiedzUsuńUściski dla wszystkich przyczyniających się i dla tych, którzy się jeszcze przyczynią.
Wszyscy przyczyniający się do puchnięcia Skarpety, łączcie się! :)
A teraz idę spać. Dobranoc! :)
OdpowiedzUsuńJolkoM i szfystkie Kury! Skarpeta cały czas puchnie! Wymieniona kwota już jest nieaktualna!
OdpowiedzUsuńMoże powinnaś gdzieś umieścić taki licznik, na wzór tego, który, za przeproszeniem, odlicza nasz dług narodowy, tfu! :]
UsuńDobra, idę już naprawdę w cholerę. Gosi już dawno napisałam, że idę; jak wyśledzi, że się szwendam, to mnie pociągnie do odpowiedzialności (czytaj: dołoży roboty przy postach zastępczych).
Jola nie daj się, relaks każdemu potrzebny.
UsuńA tu naprawdę można go znaleźć i humor sobie poprawić :))
JolkoM, powiem Ci w tajemnicy, że Gosia poszła spać i nie wyśledzi, przynajmniej nie dzisiaj. Wiem z pewnego źródła.
UsuńA ku, ku! Jolka, szykuj się do postów! :) O osiołku następny. :)
UsuńJeny, JolkoM, nakryła Cię!
UsuńNo to już po mnie! Patrz, Hana, jak to Wielka Siostra szfystko widzi! Trza będzie kolejny post wyrychtować, o ja nieszczęsna, alem se uczyniła...
UsuńI dzień drobny, w przeciwieństwie do kwoty Skarpety, wszystkim Kurnicznym. :D
No i jak tam, Jolanto szwendajaca? Post gotów???
Usuńno kurczę, może coś jeszcze kupię? ale ta noga co ją ma skarpeta spuchła....
OdpowiedzUsuńEwa, tam ciągle przybywa... ale też ubywa. Spiesz się!
UsuńU mnie się robi kolejne pachnące drewienko. Może kogoś "oczaruje"? Lubicie paczulę? Albo werbenę? Może być też akacja... Bo wiecie, na Skarpetę nie żal czasu....
OdpowiedzUsuńLubimy.
UsuńBardzo mnie cieszy ta wypchana skarpeta, przepraszam, ze sie na razie nie dolozylam. Pod koniec miesiaca na pewno sie zaktywizuje.
OdpowiedzUsuńSpoko Kasia, nie spinaj się, to nie konkurs, ani mus. Zdążysz, kiedy Ci się zechce.
OdpowiedzUsuńNo dobrze,pora na mnie, pięknych snów szanownym kurkom. Pa!
OdpowiedzUsuńDobranoc Dora! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz się cieszę, że coś spuchło! Bardzo dobrze, muszę się ogarnąć i jeszcze coś kupić. Bo jak ma puchnąc to na całego. Kudłacz bardzo sympatyczny.
OdpowiedzUsuńA teraz to chyba pójdę spać.
Ewa2, widziałaś? Tak go załatwimy, tego blogiera!
OdpowiedzUsuńHrehrehre! Dobre! Mnie też dotąd nie przyszło do głowy, żeby cieszyć się ze spuchnięcia!
O jejjku, jej, jak fajnie, no spuchła ta skarpeta jak moja noga po skręceniu. Oby tylko nie sklęsła. Kurnik może się położyć spać z poczuciem dobrze spełnionego uczynku. Branoc Dziefczyny.
OdpowiedzUsuńDobranoc Bacha i szfystkie hojne Kury!
OdpowiedzUsuńjest moc, w Kurniku :)
OdpowiedzUsuńnie śpiom, radujom się !!!
niech Skarpeta puchnie !!!
Piersza spuchlizna co cieszy :)))
OdpowiedzUsuńoby tak dalej :))
OdpowiedzUsuńBrawo dziewczyny!!
OdpowiedzUsuńSama wiem jak wiele ta skarpeta znaczy gdy się jest w potrzebie... Dzięki Wam czyjeś oczy rozbłysną uśmiechem a w serduchu narodzi się nadzieja - tak jak kiedyś w moim...
Mam nadzieję, że już niedługo i ja będę w stanie dorzucić grosika...
Tymczasem ściskam mocno Wszystkie Kurki ;-)))
Bru ♥
UsuńBardzo się cieszę. Niech skarpeta rośnie, a śliczny Mopuś szybko znajdzie domek. Jest kochany.
OdpowiedzUsuńCmok, cmok dla wszystkich Kurek:))
Super :) Grosz do grosza, a będzie ... wypchana skarpeta :))
OdpowiedzUsuńLidka, już jest♥♥♥
UsuńHe, he! Może większą trza udziergać? :))))))
OdpowiedzUsuńA tak serio: bardzo się cieszę!
OdpowiedzUsuńNinko, z udzierganiem gigantycznej Skarpety nie będzie kłopotu! Dziergających tutaj zatrzęsienie!
UsuńTylko kolor podajcie i się zrobi:)))
UsuńGarde, kolor zielony!
UsuńAle czad!!! A ja zaspałam, muszę zaraz coś wykminić do/ze skarpety;))))
OdpowiedzUsuńKrecie, Skarpeta wiecznie żywa, zdążysz!
OdpowiedzUsuńludziska to jednak mają stare, dobre przyzwyczajenia- Skarpeta lepsza od banku !!! :)
UsuńTa Skarpeta wygląda całkiem jak moja"talia"od wrzucania ton słodkości,ale ona se może puchnąć z pożytkiem dla zwierzaków a moja talia nie wlezie w spodnie na wiosnę:)
OdpowiedzUsuńOrko, zawsze możesz sprzedać spodnie w Skarpecie.
UsuńChyba że to są ostatnie spodnie...
UsuńHana, jak to są ostatnie spodnie, to nawet lepiej, bo z taką "etykietką" osiągną wyższą cenę! A po co Orce spodnie na lato, które już przeze za pasem? Na pewno znów będą upały. :P
UsuńWidzisz Orko, jak pięknie rozwiązałyśmy Twój problem?
UsuńDziędobry :)
OdpowiedzUsuńDziędobry!
OdpowiedzUsuńTen Kudłacz chodzi mi po głowie i ja zamiast pracować podgladam tego wspaniałego Mopa. Szkoda, wielka szkoda, że on tak daleko i ja w żaden sposób nie mogę po niego pojechać. Gdyby był z bliska już siedziałby ze mną na kanapie :-(
OdpowiedzUsuńSzkoda też , że psy same nie jeżdżą koleją :-(
Dziewczyny jestem pełna podziwu dla Was za pomysł i taka wspaniałą organizację
Graszkowska, transport się wymyśli, rzeknij tylko słowo...
OdpowiedzUsuńGraszkowska, gdzie mieszkach mniej więcej? Bo nie pamiętam:)
OdpowiedzUsuńHano, Graszkowska mieszka w okolicy Gdańska, o ile mi wiadomo.
UsuńJolkoM. to nie byłoby tak źle! Graszkowska, jesteś tam?
UsuńJestem. Mieszkam w Pruszczu Gdański. To jest 12 km od Gdańska.
UsuńI ciągle siedzi Ci głowie ten Kudłaty?
UsuńPewnie, że nie byłoby tak źle, chociaż przyznaję się uczciwie, że nie wiem, gdzie mieszka Mamalinka, a tym samym, gdzie znajduje się Kudełek. ;) Ale na pewno nie byłoby tak źle. :D
UsuńMieszkają w okolicach Hajnówki.
UsuńNo to tak jak pisałam - nie byłoby tak źle. Czterysta kilometrów z haczykiem, co to jest!. Jakby co, może jakaś sztafeta pomocowa się utworzy. Jestem dobrej myśli. :)
UsuńTo chyba nawet bliżej niż do rodziny Luny. W dodatku tu bezpośrednio z Graszkowską idą "negocjacje", a tam Luna musi dopiero przygotowywać grunt. Tak czy siak, przed Kudełkiem widzę jasną przyszłość. :)
UsuńNegocjacje to za dużo powiedziane, ale...
Usuńwiesz Hana, myślałam, że już tego nie poczuje, ze już nigdy więcej żadnego psa. Bogumił się pytała czy chcę drugiego Maksa. Dopiero jak zobaczyłam Kudłacza.
UsuńOgrom kilometrów nas dzieli. Bardzo bym chciała.....ale może lepiej się nie nastawiać
Graszkowska, transport jakoś zorganizujemy. Jeśli będzie dom, znajdzie sie i transport.
Usuń400 km to nie jest aż taki ogrom!
UsuńNo pewnie, sztafetę się jakąś zorganizuje... Jeśli serce puka, to przeszkód nie ma!
UsuńGraszka, najważniejszy etap to twoja/każdego innego kto się zastanawia, świadoma decyzja. Resztę się zorganizuje. Nie wiem czy czytasz Magodę? Cudowna Mirabelka pokonała kawał Polski by dojechać w Bieszczady. Skorzystamy z tej znajomości aby przetransportować też Kudłacza.
UsuńTylko dla ludzi o twardych nerwach: http://chatamagoda.blogspot.com/2014/12/mirabelka-czyli-opowiesc-wigilijna.html
Usuńhttp://chatamagoda.blogspot.com/2015/01/mirabelkowo.html - a tu już coraz lepiej :)
UsuńPisząc o znajomości miałam na myśli, że poprosimy Jagodę o apel na FB, Ona ma wielu fanów!
UsuńGosiu byłabym Ci ogromna wdzięczna za okazaną pomoc.
UsuńJa już na niego czekam :-)
Napiszę też na swoim blogu, może ktoś jest w stanie pomóc
Naprawdę? Graszkowska? Naprawdę??? Bierzesz Kudłatego??? Ludzie!!! Do roboty, do aut i sztafeta przez Polskie!
UsuńGraszko... Postaram się być rozsądna, choć rozsadza mnie radość. :)))
UsuńJutro piesek będzie po wizycie weta. Poczekaj do jutra, prześpij się z tym. Piszę to z wielkim trudem, bo radość mnie rozwala, ale chcę, abyś była w 100% pewna.
Graszko, kochana, to byłoby cudownie, wiem jak kochasz zwierzęta!
Jutro napisz znowu co postanowiłaś. Oczywiście pomożemy ci we wszystkim.
Już ustaliłyśmy z Olą na jutro odpchlenie, odrobaczenie, szczepienie psiaka.
Ja też o nim wciąż myślę. Jest taki kochany i cudowny!
:)))))))))))))))))))))))))))))))))))
Graszkowska, jeśli napisałaś słowa: "Dopiero jak zobaczyłam Kudłacza." to znaczy, że to jest Twój pies! Ja po śmierci Daduni pewna byłam, że następnego psa nie wezmę tym bardziej, że w domu był jeszcze piesek - Szopek i koty. Do czasu, gdy na stronie schroniska zobaczyłam Wronkę.
UsuńBardzo trzymam kciuki za to, żeby Cie Kudłaty mógł uszczęśliwić.
ale wieści!!! a ja na dole komentarze czytałam :)))
UsuńGraszko, to piękna wiadomość!!!
Ten psiak wygląda na idealnego przyjaciela dla każdego człowieka. On pragnie miłości!
Fantastyczny wynik, naprawdę! Gratuluję wszystkim co sprzedały i co kupiły, no i przede wszystkim tym zwierzaczkom, które na tym korzystają! Ja dopiero dostałam kasę za tłumaczenie i idę coś nabyć.
OdpowiedzUsuńGosianko i Hano, napisalam do Was Maila.
OdpowiedzUsuńodpowiadajac tak szybciutko, Kudlatego dzis u mnie nie bylo. ale on w sumie nawet nie wie, jaka akcja sie tu wywiazala, dotyczace jego skromnej wlochatej osoby... :)
zajme sie nim, na tyle na ile moge.
jesli dobrze pojdzie, to jutro obejrzy go weterynarz.
pozdrawiam Wszystkie Was Anioly Drogie!!! buziaki!!!
Olu, przeczytałyśmy. Będziemy się ustosunkowywać.
OdpowiedzUsuńSuper!!! Jestem zaszczycona, że brałam udział w tej akcyji. Już myślę, co by tu na marzec wrzucić:)))
OdpowiedzUsuńHaniu z Zielnika, pomyśleć nie zawadzi:)
OdpowiedzUsuńI ja dzisiaj dorzuce coś do skarpety. Kwota imponujaca! Super!
OdpowiedzUsuńAtaner♥♥♥
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę mocno i na uwadze mam dalej skarpetkę. Propozycję mam:
OdpowiedzUsuńPrzesyłam do Gosi grafikę córki wydruk na artystycznym płótnie, tytuł: wróżka w lesie, gabaryty 60/80 cm cena okazja, bo z racji wieloletniej znajomości dostaliśmy duży rabat.
Ciepło pozdrawiam wszystkie wspaniałe Kurki wraz z Prezes kurą i Wice. :)
Kłaniamy się Córce w pas!
OdpowiedzUsuńja też :)
UsuńEla grafika super :)))
Usuńo jacie! ja ostatnio malomowna sie zrobilam ;)
Usuńgrafika rzeczywiscie SUPER!
Ach, ach nie ma potrzeby ukłonów:) Ciekawe czy się komuś spodoba bo to jest najważniejsze i zasili. Dodam podpis autorki na obrazku jest. :)
OdpowiedzUsuńElu jest za co! Co za wspaniała rzecz!
UsuńEla już jej nie ma ;)
UsuńCo??? To jakiś rekord świata!!
Usuńjestem zachwycona:) Elu - super ta grafika !!!
UsuńJeśli to taka grafika, jaką widziałam w Twojej zakładce, to cymes!
OdpowiedzUsuńPewnie że ta :). Zdolna ta dziewczyna ma :) coooo??? :))
OdpowiedzUsuńZapraszam na jej blog tam wstawia rysunki swoje http://odsasadolasa.blogspot.com/
:)
Myślałam, że do rana mi minie. Ale nie, skręca mnie nadal, że się zgapiłam:(((
UsuńA taką miałam możliwość korupcji jako Prezeskura!
UsuńZobaczcie, dziewczyny; https://www.facebook.com/ChataMagoda/photos/a.163344263799952.35824.159582090842836/600166010117773/?type=1&theater
OdpowiedzUsuńNasz Kudełek też będzie taki szczęśliwy! :))
super :) czyli coś się klaruje z naszym Kudłatym ???
UsuńWyżej czytaj. Coś się klaruje... :))))))))))))))
Usuńczytałam Lunę i graszkowską :)) trzymam kciuki, bo jak rano to przeczytałam, to w te pędy z krzykiem do Hany przyleciałam :)
UsuńGosiu- tu możesz skracać linki :
http://tnij.org/
ten Twój po skróceniu wyglądałby tak
http://tnij.org/dy01oa1
Proszszsz: http://tnij.org/trasakudlacza
Usuńsuper :)
Usuńo jacie!
OdpowiedzUsuńNo, Opakowana, sytuacja jest dynamiczna!
OdpowiedzUsuńNiesamowicie radosne wieści! Ależ piesunkowi się poszczęściło,bardzo się cieszę!
OdpowiedzUsuńPrezeski Szanowne !
OdpowiedzUsuńPomyślałam, że napisałyście w poście Do Bo Ju , to Skarpeta zasługuje na bojowe hasła zagrzewające do zakupów, a więc przesyłam pierwszą porcję:
Każda trendi dziewczyna
o zakupach w Skarpecie nie zapomina
Każda modna Kura
już od rana do Skarpety daje nura
Każda modna dama
do Skarpety zagląda od rana
Sonic, gdybym miała taką fajowską grafikę, też pisałabym wiersze po nocy:)))
OdpowiedzUsuńtrzeba mnie było kijem odganiać,!
Usuńmówiłam Ci, ze ja się staczam przez Skarpetę i co?
pisze taka jedna z drugą zachęcające komentarze
piejo z zachwytu, to nie miałam wyjścia i MUSIAŁAM tam zajrzeć
szfystko Wasza wina z Gosianką, a teraz lamentują i wypominają biednej mi :/
Zawahałam się z powodu rozsądku, który czasem do mnie przemawia. I to jedno gupie wahnięcie wystarczyło:(((
Usuńa ja nie mogłam uwierzyć, że po Waszych komentarzach ona tam jeszcze była :)
UsuńHanuś, mnie też rozsądek zaczymał :) I jeszcze na parę innych hamuje ... przeraża mię to żem rozsądna się staję !
Usuńewa .
Ewo, Hano- ja straciłam rozsądek, głowę i kasę ;P
UsuńTeraz zobaczyłam korale Kaprysi buuu
Muszę założyć jakiegoś bana na ten Kurnik i wrócić, jak już Skarpeta przestanie kusić..
czyli nigdy ? jak co jeszcze będę chciała kupić, to masz mi Hano odmówić!
hrehrehrehrehre!
UsuńHano, ale tym naszyjnikiem Kaprysi to Ty się pastwisz !!!
Usuńjak ja bym w nim pięknie wyglądała :))) i co? i nic? buuuu
Sonic, pięknie wyglądasz i tak! Naszyjnik to byłoby już za wiele!
UsuńJa nie mogie, jeśli nie liczyć Sonic o północy, to ja dzisiaj piersza! Chyba pierwszy raz pierszam!
OdpowiedzUsuńDziędobry!
Niewiele brakło ,a byłabym pierwsza dzisiaj ;)
OdpowiedzUsuńDziędobry :)
Grafikę widziałam, jak już było po sprzedaży - piękna :)) O Kudłaczku doczytałam - mam nadzieję, że się pojawi u Oli i pojedzie do swojego, nowego domu :) To dobra wiadomość od rana :)
Lidka, teraz przebieramy nóżkami, bo Kudłaty zniknął gdzieś, ale wierzę, że wróci.
Usuńjejku, ale emocje
Usuńoby się nawrócił!!!
Też mam nadzieję ,że wróci, łajza jedna ;)
UsuńDzien dobry!! hana a co tak wczesnie!?
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze Kudlaczek sie nie zgubil, i bedziemy mogly cieszyc sie jego szczesliwym losem!
za oknem jakis niewielki sniezek! Marzec!
A wcześnie, bo mus był! Myślicie, że ja tak dobrowolnie???
OdpowiedzUsuńDziędobry.
OdpowiedzUsuńByłabym pierwsza,oj była,o 6 rano się obudziłam,ale puknęłam się w głowinę,na cóż tak wczas wstawać i pospałam do 10:)
Teraz mi fajnie siedzieć przy biurku,bo słoneczko w plecy grzeje.
OdpowiedzUsuńDziędobry, martwię się, gdzieżesz ten Kudłaczek się pląta .
OdpowiedzUsuńewa .
Dzień dobry, dajcie znać jak Kudłaczek się znajdzie!!!
OdpowiedzUsuńCzekamy szfystkie jak na zbawienie. Łajza sakramencka.
OdpowiedzUsuńDzie są szfystkie? Co jes???
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że szfystkie są na stanowiskach, ino że bardziej tak na szpilkach (i nie mam na myśli wypasionych buciorów) z powodu wiadomego. Napięcie, kurna... W każdym razie ja ciągle czekam. To bez sensu, bo teraz już noc i co najmniej do jutra trzeba się wstrzymać. I lepiej, żeby to nie był oddech...
UsuńJa już szfystko wstrzymałam. Oddech też.
UsuńHana, nie przeginaj. Z tym ostatnim nie przeginaj. Nno!
UsuńJa milczonco zaglądam:)
OdpowiedzUsuńDora, dobre i to... Chyba mnie już nikt nie lubi:(((
OdpowiedzUsuńHana, ja nie chcę nic mówić, ale wydarłaś ludziom ostatnie grosze do spóły z to Gosianko i jeszcze chcesz, żeby Cię lubieli? Paradne! Ha ha ha!
UsuńAle, JolkoM, rzecz w tym, że jeszcze wszystkiego nie wydarłam, to jeszcze powinni mnie lubieć? Gosianka chyba lepiej się maskuje...
UsuńHana, ale to Ty chcesz tak całkiem do gołego ludziom powydzierać? Miejże litość, ja nie chcę Cię tu jakoś niefortunnie przyrównywać, ale pojęcia nie miałam, że Ty się od polskich komorników uczysz ściągania... należności. :P Ty zważ, że jest przednówek, grzybów, jagód, malin w lasach jeszcze nie ma, ba! nawet korzonków mało co bywa, dajże ludziom choć szansę na pieczywo z przeceny czerstwe, acz zdrowe. :)
UsuńCzekaj przyjdzie noc zacznie się gdakanie:) Teraz jeszcze obowiązki domowe może wstrzymują.
OdpowiedzUsuńNo i jak Jola pisze,każdy wygląda najważniejszej wiadomości.
Ha,ha, no ciężko się oprzeć ,to prawda,Skarpeta kusi!
OdpowiedzUsuńJa myślę co by tu jeszcze zaproponować ewentualnym chętnym:)
Nie wiem, Dora. Orce proponowałyśmy, żeby sprzedała spodnie, w które - jak twierdzi - nie mieści się jak kasa w Skarpecie. To może ostatniom koszulinę?
OdpowiedzUsuń:))))) i bedziemy z Orką świecić gołymi..
OdpowiedzUsuńAle i wtedy nie ustaniecie w napychaniu Skarpety, bo sprzedacie słitfocie swych wdzięków, tadam! :) Dobrze to obmyśliłam, dziewczynki, co? :D Mogę zostać w Kurniku doradcom strategicznom do spraw skarpetnych. Aha, i żeby Wam, PrezesKuro i WiceGocho, nie robić kłopotu, sama się nominuję. :)
UsuńJolkoM., z mocy swej władzy zatwierdzam! Zostałaś mianowana Doradcom Strategicznom oraz Główną Specjalistom do Spraw Ogólnych. Cieszysz się? Kiedy będziesz wyrabiać nocne nadgodziny, Dora Ci poświeci - co nie Dora? Może przydzielę Ci (Doro) stanowisko oświatowe, jeśli się dobrze sprawisz.
UsuńMika!!! Dobrze to wykombinowałam??? Jeszcze trochę, a będziemy leżeć u podnóża wypchanej Skarpety i pachnieć!
UsuńHana, myślisz, że ile taki "doradca strategiczny do spraw skarpetnych" może być wart? Wystawimy w Skarpecie? :P
UsuńNo dooobra, czego się nie robi dla Kurnika,,zostanę kagankiem w mrocznych czeluściach..
Usuń:))))
Taaa, szefowekury bedo leżeć i pachnieć Skarpetom (ha ha!), a personel niższy specjalistyczno-oświetleniowo- oświatowy będzie se urabiał kończyny po pachy. Hmm. Jeszcze się zastanawiam nad przyjęciem tej posady... Mam chyba jakieś prawa, że zacytuję pewnego najsłynniejszego filozofa?
Usuńzawiłych korytarzy, prowadzących do Skarpety, Orka mam nadzieję też dołączy:)
UsuńGosianko, jak to ile? Za splyndor będzie robić przecie, to chyba jasne???
UsuńI niech nie wybrzydza JolkaM. bo już obsadzona. Za późno na wontpliwości. Dyktat zobowiązuje.
UsuńDora, jasne, że Orka dołączy, juz postanowiłam. Potrzebujemy dużo światła.
UsuńOj tam! Ja chcę ją wystawić w Skarpecie! Myślisz, że się sprzeda? Może komuś właśnie takiego doradcy brak do szczęścia??
UsuńTo dawaj! Ogłaszajmy!
UsuńNo to ja sobie cichcem wyskoczyłam na małe co nieco przy Alternatywy 4, a tu się mnie tączasą już prawie zlicytowało było na rzecz?! Hańba! Skandal! Ja mam latorośl do wykarmienia! Mam dużo latorośli, wliczając psy i koty. Dopraszam się więc obłaskawienia. I obiecuję z doskoku coś czasem doradzić, ale ino zaocznie, bez etatu. Pasi, Panie DyktaKurki?
UsuńMoże być. Na umowę o dzieło. Bez kosztów przesyłki.
UsuńTak i teraz aż sie prosi rysuneczek oskubanych kurek:))))))
OdpowiedzUsuńWłaśnie, zamiast albo obok słitfoci! I na bazarek z nim, a jak! :)
UsuńHm...
OdpowiedzUsuńPierze leci, tak tutaj skubią. Wiosna idzie, Kury poszycie zmieniają? Uśmiałam się nad komentarzami i nie wytrzymałam.
OdpowiedzUsuńDalej nikt się po sprzedana kartkę nie zgłosił, @ wysłałam.
Ewuś, skubią tu bezlitośnie ! I w pysk się śmiejo, że to nie koniec ich darcia pierza z nas ostatniego ;)
UsuńCzłowiek tu całkiem bezbronny !
Sierotki Wy moje bezbronne, łączę się z Wami w puszczaniu z torbami!
Usuńtaaaa PrezesKurze jakieś kły wampirze wyrosły, ostatnie soki z nas wyciska !
UsuńSoki nie, krwawicę!
Usuńdokładnie- krwawicę ! a taki niby pastelowy ten kurnik, a tu krwawa jatka !
UsuńEwo sama widzisz,co tu się wyprawia!
OdpowiedzUsuńEwa2, napiszę do kogo trzeba, może coś na łączach nie styka.
OdpowiedzUsuńKury linieją. Jak każda żywina na wiosnę.
Oddalam się , do jutra! Mam nadzieję, że Kudłatek się pojawi !
OdpowiedzUsuńJutro będę się staczać, a najpierw będę gościć współstaczajacą wraz z fundatorem staczania, chyba jakiego placka upiekę na to konto, jeszcze nie wiem co wybiorę,tartę czy babkę i to kusi i to nęci.
A ino przyświecaj sobie, się oddalając, Doro. I dobrej nocy - śnij o korytarzach i czeluściach wiadomych. :)
UsuńDziękuję bardzo:)))
UsuńA stocz się porządnie, z przytupem, na samo dno!
UsuńMonety do skarpety wyslalam i niech idzie na zdrowie tym najbardziej potrzebujacym.
OdpowiedzUsuńDziewczyny robicie kawal dobrej roboty - cmoki :)
Ataner, nie wiem, co rzec♥♥♥
OdpowiedzUsuńHanus, nic nie mow. Cmok:)
Usuń