Nie, żeby tak zaraz i już, ale dyskretnie przypominamy, że Skarpeta czuwa, grzeje silniki i się sposobi. Do Świąt damy Wam spokój, ale już można myśleć, szyć, kleić, nizać, wycinać i lepić.
|
Ile można napiec mazurków i nagotować żurków? W końcu - jak mówi stara mądrość ludowa - gdzie kucharek sześć, tam pióra lecą...
Poniżej malutka i szybciutka licytacja na blogu 3xl. Zajrzyjcie koniecznie.
Dziękujemy!
|
Bieeedne kury, takie oskubane, ale za to jakie szczęśliwe:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia, u mnie... już nie tak wiosennie jak wczoraj:)
Arte, od czasu do czasu pióra mus przetrzepać.
Usuńpodobnize idzie zima nazad, trza bedzie teraz dziergac perelyny dla tych kurek...co nagle to po diable.... ani chwili spokoju oraz odpoczynku....
UsuńOpakowana, gdakanie bez Ciebie to nie to samo...
Usuńnocoty! a mnie to zaschlo wszedzie...od soboty mi sie dziob nie zamyka...fluidy zdalaczynnie w zastepstwie kuapania nie dolecieli??? poza tym to chyba mozna zgadnac co bede kuapac, hrehrehre
Usuńa poza tym widzialam oryginal Twoj u Mariji, ten z kagankiem oswiaty - SWIETNIE wyglada w zielonej ramce.
Nie dolecieli żadne fluidy, najmniejsze nawet.
UsuńCo Ty gadasz? Zgadnąć, co będziesz kuapać? Niby jak??? Zgadnąć co TY będziesz kuapać??? Ludzie!!!
a ja myslalam, ze da sie....
UsuńMamy na blogowisku dosc zdolnych lapek i skrzydelek, by oskubanym kurom kubraczki welniane wyheklowaly...
OdpowiedzUsuńA piurka w koncu odrosno...
Pantera, odrosno ładniejsze jeszcze.
UsuńHana, muszę tylko obfocić, opisać.
OdpowiedzUsuńI wysyłam.
Wszak do Skarpety tylko 2 km :)
Zrobię to z prawdziwą przyjemnością!
Dzięki Iza, 2 km się migusiem przeleci:)
UsuńA kiedy rusza konkretnie nowa edycja?
OdpowiedzUsuńLuna, chciałybyśmy ok. 15 kwietnia.
UsuńA ja nie wiedziałam, czemu mi tak zimno, a tu prosz.. wyjaśniło się ;)
OdpowiedzUsuńTylko nie wiem, kim jest Halina, bo ta druga wypisz wymaluj przypomina mikę z jakiegoś łobrazka ;)
Dzień dobry Kurom, tym oskubanym i tym nie, chociaż takowych chyba tu nie ma :)
Sonic, nie znasz Haliny? Halina, to Halina.
Usuńbardzo dobrze znam jedną Halinę, ale on bardzo mnie wnerwia ;)
UsuńSonic, to na pewno ta sama.
UsuńMię ci przypomina, mię??? Ona przypomina tamten obrazek, ale niekoniecznie mię:)))
UsuńMikuś, no Ciebie z obrazka, ale jakby tu nie podpaść Hanie , a przed Tobą się wytłumaczyć...
UsuńMikuś, ja Cię nie widziałam, ale jestem pewna, że Hanuś mimo swego talentu, nie oddała Twojej niewątpliwej urody w sposób dosłowny, to taka wizja nijak mająca się do rzeczywistości, bo nie podejrzewam jej, żeby to zrobiła owładnięta zazdrością wredną, a cz u kobiet całką typową
ufff :)
Dzień dobry:))))
OdpowiedzUsuńAle,ze tak bez piórkuf,ojoj.Musowo j odzień sporządzić;)
Ubolewam nad obecnym brakiem czasu na gdakanie, ale jak zawsze serdeczności posyłam. Do skarpety się sposobie,albo uciułam co nieco,albo wynajdę fanty:)
OdpowiedzUsuńSporządzaj Dora wdzianka, sporządzaj!
UsuńA ja przeczytałam "miziać" :))) Tylko kogo w związku ze Skarpetą?? ;)
OdpowiedzUsuńLidka, miziać można zawsze, wszędzie i każdego. Możesz miziać np. moje ego, hrehrehre!
Usuń:))) Mizianek nigdy za wiele, fakt. Na razie miziam takiego jednego głównie ;) Dzielimy w tej chwili fotel przy komputerze ;)
UsuńLidka, Bonusika masz do miziania :)
UsuńOJ MAM, ON DAJE SIE MIZIAC. a teraz jedna reka pisze, bo mi na kolanach lezy i druga przygniótł swoimi osmioma kilami
UsuńHrehrehre, Lidka, czy już budzisz się ścierpnięta i ani drgniesz, bo kocisko na Tobie zalega?
UsuńZdarzyło się, trzeba będzie nauczyć się asertywności ha,ha :))))) Czasem rano, jak leżę na wznak, to się mi kładzie na brzuchu, albo na klatce piersiowej :)) Jest co dźwigać ;)
UsuńAsertywność w stosunku do kota nie istnieje!
Usuńkolezanka, u ktorej rezyduje wlasnie, ma kota. i rano, jak oni juz wstana, ale bety sa porozrucane po wstaniu, kocina kladzie sie na tym. I potem kolezance jest ciezko na sercu, ze ma kotka zganiac, bo kotek tak malowniczo spi....
UsuńOtóż to własnie - na sercu ciężko ;)
UsuńMożna nie piec i nie gotować, hehe. Można zwiać. A piórka niech mają czas odrosnąć;)
OdpowiedzUsuńKaprysiu, przybij piątkę!
OdpowiedzUsuńZajrzelim i banerek powiesilim :)) Będom licytować a co stęknione za wydawaniem forsy. :)) Cóś upichcę pójdziem se na święta w jeden gosciowy dom to odpocznę, przeżyjemy. :)
OdpowiedzUsuńElka, uważaj, bo ja już zalicytowawszy!
OdpowiedzUsuńBoszszsz, jak goliznom epatujo !
OdpowiedzUsuńDziędobry !
Hana w pornosy poszła :o
OdpowiedzUsuńDobrze że to kury a nie kurczaki ;)
Bo cebulę byśmy Jej słały a ja na dokładkę jednak tę kapustę.
Rucianko, ale po co cebulę?
UsuńZawsze słyszałam że śle się paczki z cebulą,chyba żeby szkorbutu nie było.
UsuńAlbo wtedy kraty wydają się ładniejsze,cholera wie.
Nie mam doświadczeń.
Ale bez witamin Cię nie zostawimy na zmarnowanie,prawda Dziewczyny?
nie zostawimy !!! swoją drogą my się same tak na to obnażanie zdeycydowały ;)
UsuńJa tam nie ekshibicjonistyka, gołom sempiternom świecić nie bende !
UsuńA witaminy musowo trza słać ! Szkorbut nieestetycznie dla twarzy robi !
Ewa, jak nie jesteś, jak Cię widzę, ino się awanturujesz tam na samym końcu ?
Usuń:P
To nie ja !!! Pomyliłaś mnie z Haną ! Zakamuflowała się na goło, myślała, że nikt Jej nie pozna. A dzioba pruje na patologie, co sie za Halino schowala !
UsuńRucianko, teraz pojmłam. Poza cebulą nosi się jeszcze pomarańcze!
Usuńewa, pardonsik ! Ależ przebiegła ta nasza prezeska !
Usuńzapomniałaś o truflach i kawiorze ;)
Usuńtakie cymesy to chyba tylko dla panuff w czarnych sukienkach ;)
UsuńSonic, podobnież w pierdlu jest całkiem fajnie. Jeść dadzo, terapię zajęciową dadzą, bo jak nie, pacient może się wściec i zrobić bunt, o ciuchy nie trza się martwić, bo masz gustowny mundurek, biblioteka jest, możesz nawet studia se skończyć, zakupów nie trzeba robić, ani gotować, ani okien myć - o co cho?
UsuńMa się też dużo interesujących koleżanek.
UsuńO to, to, Rucianko! Wyrazistych koleżanek!
UsuńTakich do końca życia...
UsuńHrehrehrehrehrehre!!!!!
UsuńJak tak czytam o tym więzieniu to bardzo podobny do Kurnika naszego jest ;PPP
UsuńO to, to, Sonic! My już ze 3 lata temu miałyśmy takie wizje! Nie mogłyśmy tylko się zdecydować, czy do pierdla, czy do Kościana/Tworek/Gniezna. Ale chyba pierdel lepszy. Przynajmniej wiadomo, czego się spodziewać:)
UsuńW pierdlu chociaż wątroby nie rozwalą pigułami.
UsuńTu chciałam rzec, że zdjęcia z poprzedniego posta są niesamowite! I że tę wydrę Wam się udało...
OdpowiedzUsuńI że Krysia ma swoich człowieków - wspaniale!
Dzięki Alucha! To jednak była norka amerykańska, ale to w niczym nie umniejsza mojej radochy.
OdpowiedzUsuńSzykuję się na Twój konkurs.
Wydra, norka... jeden pies.
UsuńSzykuj się szykuj :D
Kury łoskubane do cna, ale tak bez majtków - wszystko łoddaly?
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Kurki :)
One nas nawet z torebeczek oskubały !
UsuńNieobecność majtek mnie tak nie poruszyła,jak brak torebuś.
Usuńnie mogę do siebie dojść po takim oskubaniu !
UsuńBrak majtków wogle mi nie przeszkadza. Brak torebusi bardzo.
UsuńBo one szlachetne bardzo są, wszystko do ostatniego pierza oddadzą.
UsuńRozebrane jak do rosołu ,żeby tylko nikt do garnaka nie chciał nas wsadzić ;(
UsuńU mnie dzisiaj rosół był...
UsuńMika, aż mię dreszcz przeszył. Z gorącości!
UsuńMika - wolowy?
UsuńChętnie dam coś na skarpetę, tylko żebym znów nie przeoczyła :)
OdpowiedzUsuńNie przeoczysz Natalio, będzie hałas. Albo najlepiej dawaj od razu:)))
UsuńPees. Zapomnialam napisac w komentarzu do poprzedniego wpisu - nowy piesek ma bardzo ladne imie :P
OdpowiedzUsuńa ja, drogie Kury, moge odhaczyc znajomosc mano a mano z DWIEMA Kurami - Gosianka Wroclawianka juz sie przyznala a dzis poznalam Marie N! boszsz jaka swietna kobitka, a jej ozdoby, wyeksponowane wiecie jak (podpowiem - zolta drabina na przyklad), to powinny byc tak jak som i stojom u niej, no pwoinny byc jak wystawa, bo jej sposob patrzenia oraz widzenia jest taki, ze jej cudenka sa tak oryginalne i tak chrakterystyczne jak u wangoga. ogladalam dyskretnie jak tylko moglam, bo mnie Mamusia wychowala, ze nie nalezy gal wyrypiac, ale ciezko bylo i jakos czuje, ze nie wszystko widzialam i to wyrypianie mi chyba marnie szlo. ale powtarzam i podkreslam, powinna byc wystawa cudenkow raazem z drabino oraz kwiatkami (lacznie z kaktusem) i innymi elementami wystawy jaka jest teraz. pewnie bede Marije tym dreczyc az sie zlamie....oraz wybralam u niej kupe materialow, bo ona ma ROZNE materialy w roznych wielkosciach do roznych celow. Cel oddania materii -> naturelment SKARPETA, wiec garnijcie sie do szmatek. ja wybralam sporo, ale rozum na mnie spat za pomoco Mariji, ze niby JAK ja to zabiore do Warszawy JUZ majac moja walizeczkie, torbe na elektronike, torbe podzielona na butelki i tam mam naleweczki oraz przetwory od kochanej kolezanki Ewy (tej od milanezow obwislych), wiec zostawilam chyba ze 2/3 materii...co da okazje do spotkania w czerwcu, tralala.
I dostalam do Mariji Stonoge oraz prawie dudka! Pamietala :))))) fajnie u niej bylo, wsrod tych cudeniek..tylko, ze trdycyjnie juz...cholerny apart zostal w torebce....to po co ja bralam??? sie pytam. pewnie po to, zeby teraz sobie wymyslac... teraz lece czytac komentarze
No toś mi Krysiu Opakowana kochana, laurkę wystawiła :)))Jak u wangoga , aż mnie zathnęło ,stukrotne dzięki :))) Taż zastanawiałam się co Ty tak spokojnie siedzisz w tym moim pokoju ,a to wina Twojej mamusi i jej wychowania , no na drugi raz możesz sobie pofolgować i wgapiać się jawnie i nachalnie :))) Dobrze żeś zostawiła trochę tej materyji to jest pewność ,że po nią przylecisz i już sie cieszę na ten czerwiec , gdakało się z Toba wspaniale :))) Tylko może weż sobie jakiegoś umyślnego do dzwigania ,bo to jednak spory ciężar :))))
UsuńOpakowana, kurczę, ty się przemieszczasz z prędkością światła, nie nadążam za tobą:(( Skądżeś ty się we Wrocławiu wzięła??? Poza tym radzę jakąś naleweczkę na pamięć wypić, takie spotkanie bez dokumentacji fotograficznej to skandal!!! Może choć Marija jakieś zdjęcia robiła???
UsuńMika, wontpie, zagdakały się bez pamięci. Na pewno nas obgadywały:)
UsuńHana ,a grzebienie was nie piekły ?
UsuńMika z temi zdjęciami jakoś tak... nie składało sie :))
ja wiedziałam, że tak będzie, ja wiedziałam!!! Buuu.
UsuńMika nie pakaj ,podeśle Ci kilka zdjęć z mojej prywatnej galeryji na otarcie łes :)))
UsuńI paczta, bez nos, Hana, Mika, bez nos!!!!
UsuńNo, w tajemniczości...
UsuńŚcichapęki jedne;)
UsuńA nawet działające pod płaszczykiem!
UsuńI pod osłonkom!
Usuńtylko za woalko!
UsuńMika - sie przemeszczam, a tak...w sobote odebrali mię J i S. poprzednim razem jak bylam we Wr. to oni mnie zgarneli spod mieszkania jednej kolezanki i zawiezli na wies, do drugiej kolezanki i tylesmy sie widzieli. No to ze wstydu teraz pobylam u nich. no to przylatam w sobote wieczorowo poro, w poniedzialek rano mię zawiezli do kolezanki E (ta od milanezow), ona mnie zawiozla na za drugi kraniec Wroc. do kolezanki A. Ta w srode mnie zawiozla do tej, u ktorej jestem teraz do soboty juz. Ona mieszka za rogiem od mojego rodzinnego ex-domu na drugiej ulicy. Zawiozla mnie za pozno, ze Marije nawiedzic, ale spotkalam sie z Gosianka. Dzis pognalam do Mariji, potem dalam rade dojechac do domu i sie lenilam z wielgom przyjemnosciom. Wiekszosc wieczoru na rozkladanej kanapie :)))) szkoda tylko, ze na drutach nie moge robic, bo mi dziady na lotnisku w UK odebrali druty do palketek (bambus) oraz druty na zylce (alu i zylka). Targowalam sie, ale nie popuscili...w ogole mi wypatroszyli walizunie do ostatniego przedmiotu. Do tego woreczek na plynne rzeczy mialam za duzy, kazali mi isc (bez butow i bez paska juz) i kupic takie woreczkowe beleco (za 50 pensow, zlodzieje...). Nie miescily sie moje plyny, wiec w desperacji mowie do tego pana - dzieki polowie tych rzeczy nie bede wygladac jak suszony kokos badz sliwka (suszona), druga polowa taka, zeby nie smierdziec, nie miec krosty w nosie, nie to nie tamto...panek poradzil zeby pozdejmowac nakretki tam, gdzie sie da. dalej sie nie zamyka (co to dla nich takie wazne, ze musi sie zamknac. Nie wystarczy "domknac"???). Panek patrzy na kosmetyczke makijazowa , na worek z plynami - wyciaga wzmacniacz do paznokci i mowi dobitnym glosem - to JEST makijaz?? i w ten sposob dzwne rzeczy zostaly przeklasyfikowane i woreczek sie zamknal. obejrzal myszy i obejrzal ceramike mowiac - OSTRE konce, nie powinno byc przepuszczone, ale widze, ze pani te ostre konce stepila....mnie sie musk zlasowal zupelnie. Moja walizeczka byla zupelnie pusta, a zawartosc sie zmiescila w 3 i pol wanienkach na rzeczy...ciezko uwierzyc, ze to sie nazad zmiesci...ponad godzine caly cyrk trwal...a tak poza tym to czy ja sie juz na to nie skarzylam??
Marija - jasne, ze bede miec okazje wyrypiac galy! i moze nawet bede pamietac zeby aparatke wygrzebac z torebusi!
umyslengo czyli tragarza to se poderwe gdziejsik :)
Oessu, Opakowana, odechciałoby mi się podróżowania... Co za dziadyga, żeby wzmacniacz do paznokci skonfiskować? No nie pojmuję:)
Usuńnienienie, on mi wyjal wzmacniacz i dyskretnie przeklasyfikowal na makijaz i wlozyl dyskretnie do kosmetyczki makijazowej...razem z innymi rzeczami typu krem pod oczy...druty mi tylko dziad skonfiskowal!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńA, teraz pojmłam. W Twojej narracji można się zgubić:)))
Usuńno zesz.....
Usuńlojezuniu, ja nie chcem latac samolotamy...
Usuń(poresztom i nie latam)
ja niestety tylko ://///
UsuńFuj z takimi kontrolami! Ja i tak bym im dzwoniła na bramce z powodu części metalowych w organizmie, że o innych częsciach nie wspomnę. I tak ludzki pan, że ci makijaże zostawił... Druty chyba musiał, boby go z roboty wywalili...No i dalej nie nadążam... Tyś teraz w H.?
UsuńJam tuze, wlasnie co dojechana. ale czuje sie jakbym musiala trzymac rzeczy we walizeczce, bo zaraz sie przeniose do kogo innego, hrerhehre
Usuńchyba pojde spac.
Trzeba kurkom szaliczki sprawić :)
OdpowiedzUsuńOpakowana, w czerwcu zlot mus jakiś pomniejszy, albo i powiększy zorganizować. Dosyć tej prywaty! Fajnie, że już jesteś czynna!
OdpowiedzUsuńZlatujcie się a potem to opiszcie.
UsuńChętnie poczytam i pooglądam.
Rucianko, możemy się zlecieć do Ciebie. Co będziem sobie jęzorydzioby strzępić.
UsuńNo w sumie logicznie prawisz.
UsuńWyczyścimy Ci trawnik z klonowych nosków. Kury to umią najlepiej.
Usuńa moze do mnie sie zleccie? Byle nie kolo 26 czerwca, bo mamy jakis inny zlot na 5 dni. bede 12 czerwca do 12 lipca....chyba....wiec tak 15-17 czerwca albo poczatek lipca bylby jak w sam raz. do rucianki tez bym pewnie trafila jakby co....
UsuńOpakowana, Ty masz niezły pomysł! Kury, co Wy na to? Opakowana zaprasza, hrehrehre!
Usuńto w tym roku wakacje muszą mieć z 8 miesięcy, bo jak my w te objazdowe ekskursje sie wybieriom, to wrócim na boże narodzenie ;)
Usuńktore boze nar. - te czy nastepne?
UsuńMoja Babcia, ktora z nami mieszkala od m/w 1965 roku to, jak ktos mowil cos o wojnie to pytala - w te wojne czy tamte? Babcia przezyla dwie wojny swiatowe....
poza tym u nas miejsce jest - nad garazem grzede wspolna bym urzadzila, tam tez jest lazienka oraz prawie kuchnia. nie trzeba rozpalac ogniska...
Acha, i myślę, że na cudeńka Marii można gauy wyrypiać. Co nie, Marija?
OdpowiedzUsuńJak napisałam już wyżej Opakowanej ,że nie mam nic przeciwko co by sie wgapiac w moje wytwory ,jest to dla mnie wyraz uznania dla nich i dla mnie hehehe .
UsuńA Ty Hana to się do mnie wybierasz jak sój...kura za morze , wszak znajomość ze sobą zawarłyśmy poprzez wzajemne zaproszenia :) Ja u Ciebie byłam , a ty do mnie jeszcze nie dotarłaś , a ja cały czas czekam :))
A wcale nie ma daleko, wcale!!!
UsuńMarija, co się odwlecze... kiedyś nadejdzie ta wiekopomna chwila!
UsuńNo cały czas czekam ,żeby odtrąbić fanfary :))) Nawet mogie ściągnąć tom trombkie , co to na niej moja czarownica lata i spróbuje w nią zadąć ,ino przylataj :)))
UsuńPrzyletę z wiosną, przyletę!
UsuńPonoć u was wiosna już jest, że zapytam podstępnie:)))
UsuńMika, jest, ale wczesna!
Usuńkwitno forsycje, ahem....
UsuńTe oskubane kury wgapiają sie tak w te paniusiowe Halinki ,może je także dałoby się oskubać ? Może zrozumiały by szczytność celów ? :)))
OdpowiedzUsuńMimo oskubania kury przystojne są. U mnie by dzisiaj nie zmarzły, 20 stopni było.
OdpowiedzUsuńLada moment zakwitnie forsycja.
Wszystkim Kurom miłego wieczoru życzę.
Ewa2, u nas praktycznie już kwitnie. I fijołki też!
OdpowiedzUsuńA u nas magnolie lada godzinę będą miały pełne kwiaty , chyba że jutrzejsze ochłodzenie, które zapowiadają ,je powstrzyma .
UsuńMagnolie??? Kurczę, widać, że u Was wiosna najwczesniej w kraju jest. Bo u nas ledwo co pączki mają.
UsuńJeżu, podobno już w przyszłym tygodniu śfjenta!!! A to się zdziwiłam, jak się dowiedziałam dzisiaj!!!
OdpowiedzUsuńJa też niedawno się dowiedziałam, ale nie zrobiło to na mnie wrażenia:)))
OdpowiedzUsuńile lat można to samo? ;)
UsuńAle ja naobiecywałam różnym ludziom wszelkiego dobra "do śfjont" - a tu dzisiaj pan Krzysiu mówi, że to jusz - no i co teraz? Zagapiłam się w tym roku wyjątkowo;)
UsuńHana, ale po śfjentach to musowo do Cię jadę;)
Krecie, albo ja do Ciebie, albo w pół drogi, ale jes mus.
UsuńEch, Rucianko, ja Ty mnie rozumiesz...
OdpowiedzUsuńjaK miało być. JAK!
OdpowiedzUsuńO jakie swieta wam chodzi, jajcowe? Naprawde, to juz?
OdpowiedzUsuńJuż za chwileczkę, już za momencik, świat wokół Świąt zacznie się kręcić...
UsuńAtaner, tak mówio!
UsuńLubie jajka:) - jesc oczywiscie.
UsuńAle żeby jajko zjeść,okna myć i podłogi pucować?
UsuńRucianko, az tak zle mi zyczysz, co to, to nie, zadne pucowanie podlog i mycie okien.
UsuńCzekam na wiosenny deszcz ktory mi okna umyje, a podlogi no..cos wymysle. Jakies podpowiedzi?
Fajnie, ze jestes:) Gdzie przepadlas, dlugo cie nie bylo.
Dzięki :)
UsuńNie przypuszczałam że zauważycie,przy takiej ilości gdaczących Kur.
Ataner,bywają w życiu takie wydarzenia że żyje się poza czasem i rzeczywistością.
Kazda Kura jest wyjatkowa, a Ty do nich nalezysz. O takich wydarzeniach wiem, i niestety nie omiaja nikogo, ot zycie, wszystkiego dobrego Rucianko:)
UsuńAtaner, ja już pisałam ruciance, że my tu ją po nocach wołały - dobrze, że poswiadczasz ;)
Usuńsonic, pamietam, pamietam, jak ja wolalyscie do tablicy. Najwazniejsze, ze uslyszala i wrocila:)
UsuńTak prawdę mówiąc to Annavilma kazała wrócić do żywych i tu też.
UsuńBrawo Annavilma - pozazdraszczać siły perswazji!
UsuńDziesięciolecia ciężkiej pracy za Nią.
UsuńDobra, dobra, ona swoje wie!!! i jest mondra.
UsuńŁojezuniu, nie wiedziałam, że aż tak...
Usuńjak tak?
UsuńAnnavilma, dzięki za przywrócenie Rucianki na łono!!!
Usuńjak jakie swienta to musze wreszcie choc raz biale kielbase upiec. i to chyba wystarczy....
OdpowiedzUsuńOpakowana, a zurek kto zrobi? A gdzie Ty teraz jestes, bo nie nadazam.
UsuńRuda laska jezdes - super zdjecia, podejrzalam Was u Gosianki:)
no jak to dzie - we Wroclawiu. do jutra, hrehreher, jutro rozpendalam sie do Warszawy.
Usuńzurek moze SAM sie zrobi....nie wiem.
Opakowana, mnie wystarcza od lat! Reszta przywykła.
OdpowiedzUsuńA ja po raz kolejny zauważam, że nie ma Orszulki! Wie ktoś coś?
OdpowiedzUsuńa tu wieczny bajzel, jak się rucianka najszła, to Orszulki nie ma !
UsuńOrszulka wpisała komentarz pod poprzednim, albo jeszcze poprzednim wpisem :)
UsuńUsprawiedliwcie jej nieobecność ;)
Naprawdę, Lidka? Przeoczyłam! Usprawiedliwiam, ale ja tak z troski!
UsuńJa też nie zauważyłam komentarza Orszulki ... strasznie długo Jej nie ma. I u siebie nie pisze :(
Usuńewa .
No, wymkła się spod kontroli. Trza wzmocnić dozór.
OdpowiedzUsuńekhm, może by jakiś zlocik pod koniec czerwca, bo ja już bilet mam.
OdpowiedzUsuńBacha, na kiedy masz bilet?
OdpowiedzUsuńZaraz sprawdzę. Mika!!!! Rodzina jeszcze o tym nie wie!. Nie zdradź.
OdpowiedzUsuńHana, oessu, nie mogę znaleźć nr rezerwacji. Jutro przekopię biurko, bo dzisiaj już nie dam rady. Ale to jest ok. 22 czerwca.
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemna data!
OdpowiedzUsuńNo już wskoczę na sypialnianą grzędę, może przyśni mi się gdzie zapisałam nr rezerwacji, tępol jeden ze mnie. A właściwie to już chyba początki tej, tam no jakże się zwie, acha zapominajki, niektórzy mówią sklerozy.
OdpowiedzUsuńno to musi byc nastepna wersja zlotu, bo jak pzyjedziesz to u mnieniemoze byc zlotu, bo beda te goscie...jak nie urok to....
Usuń...praczka...
UsuńSłynna praczka?
UsuńNinko, ta sama!
Usuńu mnie się mówi przemarsz wojsk...
Usuńu mnie właśnie był taki przemarsz u piesia.
UsuńTo wojsko tak nasyfiło że teraz tylko piorę i piorę.
O, u mojego też był przemarsz, ale lekki i po lekarstwach antyrobalowych.
Usuńdziędobry !
OdpowiedzUsuńewa .
Dziędobry w deszcz. Nareszcie, bo sucho, że aż!
OdpowiedzUsuńU nas wczoraj pokropiło, a dziś sucha szosa !
Usuńewa .
A u mnie sniegiem sypnelo brrrr, i -5C. Gdzie jest ta wiosna?
UsuńDzyn Dobry!
u mnie :)
UsuńWitam Kurencje :)
Hana, dopiero dojrzałam, że nam torebeczki oddałaś, po tej zbiorowej reklamacji ;)
Faktycznie,torebunie super,brak majtasów jak dla mnie w pełni zrekompensowany :)
UsuńU nas padało i wilgotno bardzo, ale od razu wylazło więcej zielonego :)))
UsuńNajpierw napisałam, potem poczytałam i wróciłam do oskubanych kurek - torebusie wymiatają!
OdpowiedzUsuńI chyba zaczyna się oziębiać; wiatr się zrobił i temperatura siada... :(
Usuńa kurza doopa goła....
UsuńRany! W ciągu pół godziny temperatura spadła o cztery stopnie i przyszła mgła!
UsuńCiekawa byłam, czy zauważycie torebusie! Dobrze! Znaczy się paczą ze zrozumieniem, hrehrehre!
OdpowiedzUsuńPiękne Kury, piękne torebusie, Halina z kumpelą też piękne:)))) Hana - miszczyni! Wrócę tu jeszcze!
OdpowiedzUsuńNie wierzę! Śpiom!
OdpowiedzUsuńNie śpiom tylko dżemiom zawinięte w kocyki...
Usuńa ja siedze w lozku...dzis ganialam z kolezankami po miescie i sie odgrazalam - mozemy chodzic, ALE jak zobacze sklep z torebusiami to wchodze i nie wychodze przez pol godziny....oczywiscie niczego nie bylo, pppppffffttt, wiec teraz zagapilam sie na kurze torebusie i sie rozmarzylam.... specjalistycznie przyjechalam z torebusiom, co sie rozlata zeby sobie kupic nowom i te pyrgnac w smietnik. I kiszka!!
Usuńa spac ide lada momencik.
Ja też. Znaczy spać idę, bo jutro mam gościa, ale nie powiem jakiego! I muszę rano wstać, bo dzisiaj posprzontać mi się nie chciało i obciach będzie.
UsuńOpakowana, masz jeszcze czas i torebusię nabędziesz. Wierzę w Ciebie.
Jutro to ja mam gościa. Ty pojutrze :))
UsuńGość trzyma mnie w niepewności:)))
Usuńa to ja wiem kto ino sie nie zalapalam na wizje lokalno, bosmy z miasta wrocily cos kolo 7 wieczorem czujac nogi nie wiem sama juz gdzie...zawsze czas jakos sie kurczy dziwnie...ale za to jutro wreszcie bede spac w swiezej pizamie!
Usuńi juz naprawde ide spac
Na jedno wychodzi...
OdpowiedzUsuńWraz z gościem machamy wam, kurki, serdecznie :)) Pożarłyśmy własnie jajca od Olgi Jawor - pyszotka :)
OdpowiedzUsuńoooo, wlasnie - jajca swietne!!! biale poszly na jajecznice a pastelowe na mientko - sa naprawde super, bo...smakuja jak dobre jaja a nie ja niewiadomoco.
UsuńCóż, u mnie tylko jaja sołtysa...
OdpowiedzUsuńdzien dobry Wam Kurencje, jakies przesilenie wiosenne mnie ogarnia a tu trzeba sie zabrac do roboty bo Wielkanoc i niedlugo daleki wyjazd mnie czeka i nie wiem kiedy wroce...do Kanady musze...ide na targ, po chrzan, jablka i inne delicje
OdpowiedzUsuńGrażynka, po kiego do Kanady??? I wracasz z powrotem tu czy do Wenezueli? Ale twoje przybycie do Z aktualne, mam nadzieję???
UsuńCześć Grażynko, przecież nie ma musu, on zależy od Ciebie! Do Kanady? Boszszsz... i zazdraszczam i nie:)
OdpowiedzUsuńONA miało być. Ta robota.
UsuńWitam o poranku szfystkie Kury - te na diecie i te które się do niej nie przyznają ;)
OdpowiedzUsuńoraz odpisałam Mice kilka pieter wyżej, co by się wytłumaczyć, a Prezesce nie podpaść
:)
Dziędobry :) Popadywa mokre z nieba, trochę się przejaśnia, trawa się zieleni !
OdpowiedzUsuńDziefczyny, dojechały do mnie drapane jajca Gardenii, kupione w Skarpecie ! Na zdjęciach wyglądają pięknie, ale patrzeć na nie swoimi oczamy to po prostu napatrzeć się nie można ! Mnie zatchło ! Jaka precyzja, jaka misterność roboty. Są tak piękne, że sąsiadom latałam pokazać, jakie rzeczy można brzytwo zrobić, nie zarzynając nikogo ! I w dodatku dwie żółciutkie kurki szydełkowe się między jaja wcisły, zupełnie bez wiedzy Gardenii :))) ... no, zachwyt nad jajami odjął mi mowę, co raczej u mnie się nie zdarza :) Garde, masz rękę do jaj :)
Ja piersza wiedziałam, że Gardenia ma rękę do jaj! Ja Jom odkryłam dla Kurnika! Ja!!!
UsuńOj Ewo bez przesadyzmu, to tylko jaja.
UsuńI nawet do zeżarcia się nie nadają bo w farbach do ubrań malowane:))
Mam tylko nadzieję ,że sąsiadów teraz nie żre niezdrowa zazdrość, że Ty masz a oni nie.
Co do brzytwy to czasem mnie kusi, żeby jej użyć w niestandardowy sposób, ale zaraz sobie przypominam,że w pierdlu nie pozwalają drutować i mi przechodzą mordercze zapędy.
Hanuś wiadomo ,że to Ty przygarnęłaś mnie na Kurnika łono, a jaja to już potem same wyszły:))
Dziędobry szfystkim znad sobotniej kaffki, u mnie zimno że nic mi się robić nie chce, ale mnie to nie martfi, bo robota jak wiadomo nie zajonc. A u mnie poza kaffką Simon i Garfunkel śpiewają, z takiego koncertu sprzed lat co w Central Parku był, ehhh ...
OdpowiedzUsuńAnnavilma, święte słowa - robota nie zajonc chyba, że wielkanocny:)
OdpowiedzUsuńSimon i Garfunkel, ech...
Nawieszaliśmy domków dla ptaków i nie widzę żadnych chętnych do osiedlenia.
OdpowiedzUsuńBudki podobno wymiarowe,zabezpieczone podwójnym wejściem i oczywiście bez patyczka,tak jak każą fachowcy.
A para kaczek,jak co roku ,próbuje zamieszkać koło oczka.
Ale to nie jest dla nich bezpieczne.
kurcze,jest tu kto?
OdpowiedzUsuńNawet sprawdziłam czy Mika albo Hana nowego wybiegu nie zrobiły,bo zdarza mi się na zmianę z Opakowaną gdakać do siebie.
ze mna pogdakaj, bo ja wlasnie dojechalam do Cute Henry i sie zagniezdzam..chyba slowik na starej brzozie spiewa, bo jakis za chudy na kosa...czy to mozliwe?
UsuńJa mialam dwie luksusowe budki dla ptaszkow....nikt sie nie zagniezdzil przez dwa sezony to wywalilam, bo sie obrazilam!