Kury, Koguty i kto żyw! Potrzebny transport (zwrot kosztów, jeśli nie da się inaczej) dla Kudełka z Podlasia (okolice Hajnówki) w okolice Trójmiasta, ale może też być Elbląg! Jak najszybciej! Albo do Warszawy w najbliższą sobotę! Kontakt tutaj, albo TAM! I u Graszki, która schnie z tęsknoty!
Po skarpecianych emocjach należy nam się chwila relaksu - przed następnym rzutem Skarpetą. Pomyślała o tym Elka, której gościnnie udostępniamy łamy:
Chcę wam opowiedzieć o soli i o tym, jak bardzo pozwalamy sobą
manipulować, tak bardzo, że chwalimy cudze swojego nie
znając. A mamy czym się chwalić i zdrowie w ziemi
sprzed 250 milionów lat też mamy. Krystaliczna sól
wielokolorowa jest wydobywana w Kłodawie, zaczęto ją wydobywać zaraz po
wojnie. Jest to także jedyne w Europie wyrobisko soli różowej i znalazło się pod
ochroną.
Sól, związek chemiczny który poprawia smak
jedzenia, nadużywany niszczy nerki, sensownie używany podnosi ciśnienie i
najważniejsze zaopatruje organizm w ważne minerały, jeśli jest to sól ze złóż
wydobywanych z ziemi.
Nieustannie wciskany jest nam kit, na który jak muchy na lep się
łapiemy - różowa sól himalajska, wcale z Himalajów nie pochodzi, można
powiedzieć - gdzie Rzym, gdzie Krym?
„Sól ta pochodzi z Gór Słonych w Pakistanie, w
Pendżabie. Góry nie są wysokie (1500
m) i nie należą do Himalajów. Sól pochodzi z ogromnego
złoża Chefra, znanego już w czasach Aleksandra
Wielkiego. Od innych złóż kamiennej soli kopalnej nie odróżnia się niczym
specjalnym. Jej barwa nie jest też unikatowa. Wszystkie sole kopalne powstały w
ten sam sposób - przez naturalne odparowanie wód morskich w warunkach suchego
klimatu. Zwróćcie uwagę na tak zwaną cudowną sól morską!!!
”Szczególne własności organoleptyczne i zdrowotne soli pozyskiwanych z naturalnego odparowania współczesnej wody morskiej w salinach, podnoszone przez zwolenników "naturalnego" odżywiania i leczenia nie mają pokrycia w faktach. Współczesna woda morska jest skażona ściekami przemysłowymi i bytowymi oraz pierwiastkami promieniotwórczymi z prób atomowych. Zanieczyszczenia te, aczkolwiek niewielkie, pozostają w krystalizującej soli”. Ważne! „Sole kopalne są tych zanieczyszczeń pozbawione. Nie dajmy sobie wciskać kitu”. Nawet lekarze nabierają się na reklamę soli różowej z Himalajów:
”Szczególne własności organoleptyczne i zdrowotne soli pozyskiwanych z naturalnego odparowania współczesnej wody morskiej w salinach, podnoszone przez zwolenników "naturalnego" odżywiania i leczenia nie mają pokrycia w faktach. Współczesna woda morska jest skażona ściekami przemysłowymi i bytowymi oraz pierwiastkami promieniotwórczymi z prób atomowych. Zanieczyszczenia te, aczkolwiek niewielkie, pozostają w krystalizującej soli”. Ważne! „Sole kopalne są tych zanieczyszczeń pozbawione. Nie dajmy sobie wciskać kitu”. Nawet lekarze nabierają się na reklamę soli różowej z Himalajów:
„Sól „Himalajską” (różową) polecił lekarz mojemu
ojcu. Miał jeść po 1 ziarenku na dzień. Po dwóch tygodniach wylądował w
szpitalu”.
Teraz parę słów o Polskiej kamiennej soli w Kłodawie. Na głębokości 600 metrów można
sobie pozwiedzać, organizowane są wycieczki i zabrać można z taśmociągu kawałek
różowej soli. Sól wydobywają z głębokości 750 metrów a jest
to sól niezwykła, kolorowa: zielona, niebieska, różowa i biała krystaliczna. Do
kąpieli, do solniczek i robione są z niej lampki solne.
Różowa od lekkiego różu, po głęboką czerwień, ta sól zawiera dużo
żelaza. Białe kryształki soli to potas. Co ma w sobie niebieska sól, niedawno
odkryta jest dopiero badane, to była wielka sensacja ta niebieskość.
J Solą tą nie wolno handlować. Ale
lampkę kupić można, bo górnik ma prawo wynieść z kopalni tyle ile uniesie.
Używamy soli z Kłodawy nie jodowanej a lampki
świecą kolorowo. Ta duża różowa ma ponad 6 kilo. Pierwszą ją kupiłam. Drugą
zieloną zachwycił się mój, kupił ale najpiękniejsza
jest niebieska i taka dwukolorowa z jednej strony ma kryształy białe, z drugiej
czekoladowe.
Teraz zielona - ma niesamowity kolor:
I kryształowa dwukolorowa - białe i czekoladowe kryształy:
Do czego można używać soli różowej?
Znajoma …kąpie się w niej. Dwa razy w tygodniu na wannę
kilo soli. Efekty są niesamowite, nie choruje, żadnych przeziębień, smarkania
czy zatruć. Gładka skóra bez zmarszczek, stopy jak u niemowlaka. Sól, o czym wiemy, konserwuje i niszczy pasożyty.
Z mojego doświadczenia mogę polecić takie kąpiele: gdy coś mnie brało,
jakieś dreszcze, zimno, na moje oko zatrucie (uzasadnione podejrzenie), do
wanny, gorąca woda, kilo soli różowej i jak długo wytrzymałam, potem ciepła
kołderka sen i… spokój, rano mogłam iść do
pracy. Można kupić od górnika sól różową, kryształki soli bywają duże, w
woreczkach po 1
kilogramie. Sprzedaje ją na giełdach kamieni półszlachetnych
w Warszawie i Łodzi i można zamówić przez telefon, do tej pory po 7 złotych, górnik ma
zarejestrowaną firmę, więc handluje oficjalnie. Nie
jest to reklama, a po prostu informacja dla chętnych na polskie dobro. Mam płaską
bryłę soli różowej, takich używają w solariach, tylko tam jest pakistańska, a nasza polska sól - niezdrowa? Wybierzcie się kiedyś na wycieczkę do
Kłodawy, warto zjechać na dół, popatrzeć na wielkie
wyrobiska, korytarze wysokie jak olbrzymie hale, posłuchać opowieści
przewodnika.
PS. Kiedy już się wymoczycie, zasolicie i zakonserwujecie, zajrzyjcie, proszę, do Izy.
W Kłodawie nie byłam, a to nie tak daleko ode mnie znowu jest. Nawet co któryś pociąg do niej jedzie ;)
OdpowiedzUsuńJa nie kupuję żadnych himalajskich, czy innych zagramanicznych soli. Ciężko kupić dobrą sól. Chłop mój w weekend nawdychał się soli z Bochni i przywiózł też woreczek. Fakt, ze już oczyszczona, niestety, ale może bez tych różnych dodatków.
Zdjęcia się mi nie wyświetlają :( Tylko to pierwsze.
Mnie się też wyświetla tylko pierwsze zdjęcie
Usuńa mnie wszystkie sie pokazaly! niesamowite swiatlo!
UsuńPrawdę mówiąc kupuje sól po prostu w sklepie,staram się solić umiarkowanie . Niektórych produktów które tradycyjnie się soli ja nie sole np jajek , pomidorów .
OdpowiedzUsuńCoś takiego! U mnie są szfystkie! Zaraz pokombinuję.
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie widać tych dalszych zdjęć .Halo prezeskury da się z tym coś zrobić ?
OdpowiedzUsuńA u mnie po kilku odświerzeniach cały czas nic .
UsuńBardzo to ciekawe, chętnie bym zwiedziła kłodawską kopalnię. Mnie też nie wyświetlają się zdjęcia.
OdpowiedzUsuńA teraz? Są zdjęcia?
OdpowiedzUsuńsom
UsuńDzienki :)
UsuńLidka, ja nie na temat - nie zgadniesz na jaki! I jak?
UsuńW życiu bym nie zgadła he,he ....
UsuńKocik całe przedpołudnie i popołudnie był bardzo aktywny, a teraz, jakieś pół godziny temu padł, jakby mu prąd odłączyli. Rozsiadł się na krześle przy stole i śpi. Zobaczymy, jak długo ;)
U mnie też som zdjecia .
UsuńLidka nasz Myk też tak ma ,aktywny jest około godziny 7 potem około 17 ,a jeszcze potem około 24 :)))))
Lidka, może wstanie około północy i będzie jazda do rana - jak Czajnik:)))
UsuńNie wiem .... mam nadzieję, że nie :(
UsuńMarija, jako wielbicielka Twych zdjęć, pytam dzie u Ciebie som te zdjęcia ? U Ciebie, to znaczy DZIE ???
UsuńJedna z moich dwoch rzon ma kotki, ktore wynajduja kasztany, co to dekoracyjnei zalegaja mieszkanie. One wynajduja podobno kasztany w srodku nocy, podobno nie da sie za bardzo znalezc tych kasztanow, koty wyraznie zatryniaja...wiec Lidka - nie rozkladaj kasztanow po domu, bo bedziesz miec cykr co noc!
UsuńOpakowana! Masz dwie żony???
UsuńEwa jakokielwiek moje zdjęcia są na fejbuku :))) A w komentarzu chodziło mi o zdjecia z tego posta których u mnie nie było widać i powyżej oznajmiłam ,ze już je widzę ;)))
UsuńEwa podeśle ci na @ kilka z tej niedzieli :)
UsuńU mnie jeszcze nie znalazł ;)
UsuńMatko, dobrze, że mówicie o kasztanach, bo gdyby Czajnik się do nich dorwał...
UsuńOdpowiem za opakowaną, ona ma dwie RZony, a nie żony. Żeby była jasność, to wyjaśniam, że nie jestem jedną z RZon. Ja jestem jej bliźniaczkom. No i dlatego to wszystko wiem :)
UsuńA te RZony to dzie ona czyma?
UsuńJedna tu a druga tam, po świecie... A poresztom co ja bede tak sama gadać, niech no sama opowie... :P
UsuńAle Opakowana ostatnio tak ma, że zanęci i znika...
UsuńCo człek zadzierzgnie, to zostaje z ręką w nosie.
Usuńmusialam zleceniowe jobsheets skanowac, numerowac i wysylac, bo sie jedna agencja dopomina...ale w placeniu to juz nie tacy wyrywni. ale oprocz tego mialam kilka podobnych papiurow do skanowania, zeszlo mi, a potem zaczelam znowu szukanie zgubionego (PRZY BIURKU) nowego, drogiego kolczyka z kameleonem. podejrzewam, ze wlecial do czegos, co poszlo do smieci.. no to za ciosem jeszcze raz pogrzebalam w dwoch pudelkach i sloiku z bizu. I zobaczylam, ze dawno nienoszone srebrlo sie zrobilo czarne, to wzielam do lazienki, zeby umyc. w lazience zobaczylam, ze lustro brudne, to wyjelam recznik z kosza na pranie, zeby przetrzec to lustro. To i przetarlam okno lazienkowe. obejrzalam recznik i doszlam do wniosku, ze natychmiast go do prania, wiec wzielam pranie z kosza na pranie i poszlam na dol. tam po wrzuceniu prania zobaczylam przy zlewie stos rzeczy do wyniesienia na recykling. Co mi przypomnialo, ze smieciarze przyjada jutro bardzo wczesnie po recykling, to zanioslam jeszcze gazety do kosza. Wrocilam na gore I JUZ jestem!!
UsuńAnia wlasciwie wszystko wytlumaczyla, Agniecha - dwie i RZony. Jedna znam osobiscie, drugiej nie. Ale obie rzony sa tam a ja tu - GraRZona jest w Gdyni a SkrzacioRzona jest w Krakowie. Jestem bardzo z posiadania rzon zadowolona i kazdej kobiecie polecam!
UsuńOmatkubosku, nie wiedzialam ze nie znasz Skrzcika??? No przeciez w Krakowie bywalas???
Usuńa dzie tam, raptem dwukrotnie...raz m.in. na//gieldzie kamieniarskiej, a drugi raz pod Krakowem. I tu nie bylo Skrzata i tam....znamy sie internetowe z 15 lat a rzonom jest od chyba jakichs 12 lat...Slubny oczywiscie nie wie, z e mam rzony, nie czuje potrzeby informowania ;)
UsuńNo. To napawajta się.
OdpowiedzUsuńCzem?
UsuńKłodawską kopalnię warto zwiedzić, te hale wielgie olbrzymie wyrobiska te korytarze i świetne samopoczucie w głębi no i sól za grosze tam kupić. Lampki jonizują powietrze w naszych pomieszczeniach gdzie jest dużo przewodów elektrycznych: usuwają szkodliwe działanie elektrosmogu polegające na gromadzeniu się jonów dodatnich co powoduje pogorszenie jakości powietrza w pomieszczeniach. :) I jak piszą:
OdpowiedzUsuńBioenergoterapeuci i homeopaci w Europie Zachodniej od dawna polecają lampy z soli krystalicznej jako wspomaganie w leczeniu alergii, astmy, chorób układu oddechowego i układu krążenia. Często stosowane są także przy leczeniu reumatyzmu. Ze względu na swoje piękne i bogate kolory lampy solne są też wykorzystywane w terapii kolorami, czyli chromoterapii. :)
Pacz a ja kupiłam kilo magnezu i miałam się w nim kąpać, ale schodzi jakoś. Kłodawa po drodze w strony rodzinne, ale w soboty pewno zamknięte?
OdpowiedzUsuńNo zamknięta niestety.
UsuńGodziny zjazdów do Kopalni: 8:00, 8:30, 9:00, 9:30, 10:00, 10:30 oraz o godzinie 14:30 (wyłącznie w dni pracujące).
W soboty, niedziele oraz święta kopalnia jest nieczynna
Zjazdy o godzinie 14:30 z powodu remontów mogą być ograniczone !!!
Dzięki za info:)
UsuńNajpierw był jakiś link do lamp, a teraz nie ma? Czy mi się coś zwidziało? Pięknie wyglądają, świecąc.
OdpowiedzUsuńLekramacje u Elki...
UsuńBardzo ciekawy wpis! Używam tej ,,himalajskiej," kurcze i zwykłej wielickiej.Trudno kupić niejodowaną.
OdpowiedzUsuńFajna kolekcja lamp ,mnie najbardziej podoba się zielona :)))
OdpowiedzUsuńJa, mimo swoich problemów z nerami (rolling stones), solę dużo, bo lubię. Zawsze kamienną z Kłodawy.
OdpowiedzUsuńByłam w Wieliczce, w Kłodawie niestety nie. A i tężnie ciechocińskie solankowe zaliczyłam parokrotnie :)
Zawsze lubiłam kąpiele w wodzie z solą, ale jak już zamieszkałam w Tupajowisku... temperatura plus 8 mnie z lekka od tego odstręcza ;)
Tupaja, latem też +8?
UsuńLatem około ... 15 także może się skuszę :)
UsuńCzy Wielicka z bromem? Dobrze pamiętam? Brom dodawany żołnierzom by im hormony nie szalały. :)
UsuńKłodawska żelazo potas magnes i cóś tam jeszcze. :)
Tupaja, solo można wodę podgrzewać, miałam tako grzałkę w akwarium dawno temu. To możesz dwie pieczenie upiec, nomen omen. W tej wannie.
Usuńdwie pieczenie to ryby z tego akwarium i siebie????
UsuńTupaja saute? Nadziewana kamieniami w nerkach?
Usuńto gdzie ja mam kupic dobra sol jak mi Klodawa nie podrodze? Jest jakis namiar na gornika?
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe rzeczy napisalas - tez mam te cholere himalajska, jakoms czarnom w grubych krysztalkach i jakies morskie, w tym fleur de sel, jakas ze Szwecji - plaskie krysztalki. i tak sie zastanawiam, z emoze jest gdzies dosc czysta woda morska np kolo Antaktydy? chce zdrowej soli! malo mi na dlugo starczy, bo ja z natruy nie dosalam...choc wole slone rzeczy od slodkich...
mnei to sie podoba ta lampa z wielgimi krysztalami. Ostatnia.
I pytanie - oblizujecie swoje lampy?
Ta czarna gruba to ma coś co się mnie nie spodobało, skleroza zapomniała co to było, wywaliłam cale kilo, najpierw się napaliłam na nią a potem wywaliłam. :)
UsuńDo górnika namiary na maila.
Mi tyż:)
UsuńŻaden problem majla chcem. :)
UsuńAle fajne te lampy. Chciałabym taką. Właśnie u nasz byłą giełda minerałów i nie poszłam. Szkoda.
UsuńAnia - a kiedy bedzie nastepna i czy w ktoryms tam centrum cos bedzie? (wizawi Blue City czy wlasnie Blue City?) pare lat temu mieli takie fajne kiermasze na srodku... ato jakies srebrne rzeczy a to cos tam. moze i sol mieli ale nie bylam WTEDY zainteresowana.
UsuńOpakowana, chyba nie, bo przecież się zliżo!
OdpowiedzUsuńale ja im niekaze sziedzc u lampy i nic tylko lizac...we Wieliczce tez nie co i raz czlowiek lize tylko raz na jakis czas, hrehrehre. Mogliby tez wylizywac lampy w jakies fasony na ten przyklad ;)
UsuńA siem im podobają fasony lamp jakie som nie będą zlizywać by były inne :)))
UsuńNo trudno :P
UsuńAż poszłam zobaczyć jaką solę. A jakże, z Kłodawy, niejodowaną:) Tak przypadkiem pewnie, bo ja z jodem nie mogę. Zaraz sobie kąpiel posolę, to mnie może zakonserwuje, a przyda się, przyda;))) Za lampami nie przepadam, chociaż zdrowe. Zraziłam się, bo jedną zostawiłam na działce na zimę i jak przyjechaliśmy po kilku miesiącach to została sama podstawka i żarówka, a rozpuszczona sól stół wyżarła. Trzeba było nie zostawiać, ale i tak się zraziłam;)
OdpowiedzUsuńOjej, a może to myszy wyżarły lamp oraz stół???
UsuńKaprysiu, co za fstrentna sól! Też bym się zraziła! Ale do kąpieli, dla zdrowotności i konserwacji to chyba trzeba dużo?
OdpowiedzUsuńKaprysia, moze trzeba bylo te sol i tak wykorzystac i wrzucic stol do wanny?
Usuńpees. tez bym sie zrazila....
co do konserwancji to chyba zaczne sol do wanny sypac na kila. taka ciechocinska czy tam buska (??) tez mozna na kila?? czy cos zrobio?
Też jedną tak straciłam ale malutką i też na działce zostawiłam woda słona została. :))
UsuńOpakowana, a jak Ci dziurę wypalo???
UsuńOpakowana tyś bardzo nerwowa? Te inne sole mają bromu zawartość dużą, gdzieś przeczytałam o tym on za bardzo w nerwach spokojność czyni ten brom. :)
UsuńOooo Bocheńska Lecznicza Sól Jodowo-Bromowa dobrze pamiętałam.
UsuńUWAGA!. NIE wsypywać do wanny kilogramów soli z Wieliczki czy Bochni, to bardzo niebezpieczna zabawa zapomnieć można wyjść z wanny tak uspokoi.
UsuńDziewczęta naprawdę ostrzegam!!!
To co tylko Kłodawa bez bromu?
A tak to: http://www.astamed.pl/JB.html sól w Wieliczce:
"Nasza propozycja to: trzy radzaje soli jodowo-bromowej: zapomnienie, zamyślenie, ukojenie. .." Dlaczego, no dlaczego zapominać ukajać się, no zamyślać się mogę ale po co zapominać?
Ojtam, Elka, czasem dobrze jest zapomnieć się i stoczyć odrobinkę...
UsuńA ja się kąpam w magnezie oraz też w ługach i szlamach z Ciechocinka. W soli różowej tyż bym chciała... Fajnie się tak człowiek czuje po tych kąpielach, taki nowiutki i śliczniutki ...
UsuńJa też chcę być nowiutka i śliczniutka! Ale nie mam waaannyyyyyyyyyyy!!!
UsuńTo straszne :( Ja muszem mieś wannę, bo nienawidzę prysznica. Jak się spod niego wychodzi to jest najgorsze uczucie świata, tak zzzzzziiiimmnnooooo.... A ja się muszę wymoczyć we wrzontku i wtedy dopeiro wiem, że świat jest pienkny...
UsuńZgadzam się Annavilma. Ale nie mam, mimo, że się zgadzam:(
Usuńa po lugi i szlamy to trzeba do Ciechcinka jechac?
UsuńHana - juz nie jestem nerwowa. Minelo mi ;) to moze pol kilo wystarczy.
To w jakiej trzeba sie kapac zeby wyjsc zakonserwowana i jak nowa??
Chyba sie nie pokazal komentarz....Ania - tez sie czujesz niedomyta wychodzac spod prysznica? I tez dolewasz co pare minut ukropu?
UsuńMnie tam prysznic denerwuje, bo mi woda ucieka....
Ania - bedziesz kupowac sol u gornika? bo jakbys kupowala, to kup z pol tony i dla mnie. ale jesli nie, to sie tym zajmne blizej przyjazdu. oczywiscie chcialabym niebieska sol. Ale pozostale tez. I biala tez ;)
To i dla mię z pół tonki. Obtaczam się i spłukam pod prysznicem:) Albo odwrotnie.
Usuńmoze sie namocz z letka, potem wytarzaj w tej soli i lec poplukac pod prysznic
UsuńNo, dyć mówię, że albo odwrotnie!
Usuńobtaczanie obtaczaniem, ale ja zalecam tarzanie sie, peeling lepszy wyjdzie.
UsuńTak ze trzy garści do wanny ładuję dla zdrowotności, jak się chcę rozgrzać, odziębić i zakonserwować:) A peeling nie pomaga. Stoi na wannie jeden już dłuższy czas i nie pomaga. I krem na cellulit też stoi i nie pomaga. Ja tam uważam,że jak się kupi i postawi, to powinno pomagać, w końcu człowiek zapłacił, a uzyc nie zawsze pamieta i zdazy;)))
UsuńKarysia - to dokladnie jak niedawno uslyszana rozmowa w zaprzyjaznionym gronie - W.(lekarz w podeszlym wieku) mowi - a taaak, tez mi to dolega, ale kupilem xyz. Zbiegowisko ludzkie - i co? pomaga? W - pomaga. H. (zona W), podejrzliwie - a ktore to? I co? Ty to bierzesz? W. - nie, przeciez wystarczy, ze kupilem.
UsuńHana, masz wannę - kamienną, na dworze - sama widziałam, Księżniczka się nawet kąpała;)
UsuńPoczekam na księżniczkę
UsuńNamiary do górnika na maila albo na czaciku. :))
OdpowiedzUsuńEla - masz do mnie jeszcze adres mailowy?
UsuńA jakże posiadam dam znać wyślę. :)
UsuńWysłałam maila. :)
Usuń...jeszcze w tranzycie......
Usuńa jakaś sól na skołatane nerwy. Za mną cięzki dzień w przychodni. Dochodzę do wniosku, że czasami ludziom się w dupach poprzewracało.
OdpowiedzUsuńZmykam do wanny, bez soli :-)
Ożesz Graszka, musieli być nieznośni:)))
OdpowiedzUsuń15 min opóźnienia, młody tata, płaci i żąda :-)
UsuńGdyby Kudłacz był na miejscu, poszłabym na wieczorny spacer, od razu by przeszło :-) Te oczka ma takie figlarne, że człowiek do zdjęcia sie uśmiecha
Chyba już niedługo...
UsuńTo dla Ciebie sól z bromem.
OdpowiedzUsuńJa tam nie wiem gd\ie wy takie sole kupujecie, u mnie w sklepach to tylko zwykła jakaś jest byle jaka, morskie,himalajskie i czasem wielicka. i wsie jodowane france,jak szukałam do przetworów to schodizłam wszystkie sklepy i nie znalazłam bez jodu.
OdpowiedzUsuńMożna kupić sól kamienną nie jodowaną do celów spożywczych.Musisz dobrze patrzeć po półkach z solą:)
UsuńSzukam dokładnie, szczególnie w okresie ,,przetworowym" jest nie do zdobycia.jak trafię teraz od razu kupię na zapas. nawet do ogórków była sprzedawana jodowana z napisem ,ze swietna do kiszenia ogorków.
UsuńUwielbiam sól i jestem z tych co to zawsze musi być słono.Kupuję kamienną,nie jodowaną.Zapach jodu mnie odrzuca.Lampki z soli są piękne.Sama na taką choruję ale dalej jest w sferze marzeń.Jakoś tak są ważniejsze wydatki:)
OdpowiedzUsuńMiłego gdakania:)
A gdzie jest Mika ?
OdpowiedzUsuńA dla koni takie wielkie różowe bryły co się kupuje to z Kłowawy też?
OdpowiedzUsuńBo może by można taką końską kupować i po kawałku łupać:-)
UsuńPaulina, ale do wanny, czy do rosołku?
UsuńDla owiec kupiłam właśnie tę lizawkę różową - ale "himalajską" - dałam się zrobić...
UsuńChyba też. Mają w ofercie kopalni.
UsuńA do wszystkiego:-) można by na sznurku zanużyć raz w garczku, raz w wannie, tak wielofunkcyjne - dwa w jednym:-)
UsuńRaz w rosołku, raz w wannie, raz w końskiej paszczy:)
UsuńMikaaaaaaaaaaaa!!!
OdpowiedzUsuńMikaaaa! I nie ma jej?
OdpowiedzUsuńGdzieś jest, może ją odcięło, bo rozmawiałyśmy po południu.
Usuńdziendoberek! wstawac Kury!! piekne slonko!! kud kudak!! kokoko!
OdpowiedzUsuńA wstałyśmy dawno, zaraz wybywamy. Dzień rzeczywiście taki, że ach!
OdpowiedzUsuńOgniomistrz zmienil plec?
Usuńu nas coraz cieplej :) zadnych zlecen dzis, tylko ceramika i mammogram i juz po wszystkim, zaraz lece czytac w slonku.
Opakowana, piec, czy płeć? Pieca nie zmienił, pci takoż nie, odpowiadałam żeńsko jako my, kury!
Usuńpiec tez moze byc ;)
UsuńWstałam chleb wstawiłam, całe towarzystwo nakarmiłam zabieram się na działkę. Piękny dzionek słoneczkowy.
OdpowiedzUsuńZ górnikiem gadać trza o lizawkach, on wszystko wam dostarczy co tylko chcecie. :) mam bryłę różową za podstawkę robi. Można na mniejszych bryłkach położyć ogóreczka pomidorka przez położeniem na kanapie :) lub wrzuceniem do sałatki, wtedy bez dosalanie się obendzie. :)
Kto chce numer do górnika?
Lećma w dzień bo piękny jest bardzo. :))
a nie trza potem tej bryly myc po pomidorku?
UsuńNie trza ale można przetrzeć szmatką wilgotną. :)
UsuńJa bym chciala taka sol. Bardzo. Zwlaszcza zeby stopki byly ladne.
OdpowiedzUsuńPrześlę telefon na maila tylko muszem go mieć. :)
Usuńdzien dobry, nie nadazam za Wami! ale spiesze doniesc, ze sloneczko jest ze az ...Ach!! a pod oknem pan maszyna scina trawnik!!!! Trawnik...dzisiaj..czy to nie wiosna!?
OdpowiedzUsuńNUMER TELEFONU:
OdpowiedzUsuńDostałam zgodę od górnika. mogę podać jego numer telefonu:
602 622 833
Aleksander Syncerz
A to jego dane zarejestrowanej firmy w raz z adresem. Występuje w necie więc tez mogĘ podać:
http://ocenyfirm.com/biz/firma-produkcyjno-handlowo-uslugowa-sol-grot-syncerz-aleksander-klodawa,1607498
Elka, zaraz sobie oblookam.
OdpowiedzUsuńJa, do gotowania używam soli kamiennej (niejodowanej) marki o'sole z Wrześni.
OdpowiedzUsuńJest trochę grubsza niż ta zwykła, jodowana, więc trza poeksperymentować, ile wsypać.
Świetna do robienia zapraw.
Nie znam niestety. Przed bromową ostrzegam tylko. :)
OdpowiedzUsuńJa tam kupuje jednak morską;) Bo zwykle tylko ona jest bez żelazocyjnaku potasu E 536 :) Fajnie, że podają tylko numerek, a nie całą nazwę, co?;) oczywiście wszyscy oficjele twierdzą, że toto jest nieszkodliwe, ale jak mam sól bez tego, to kupuję bez, tyle, że najczęściej jest wtedy morska;) Bardzo trudno kupić dobrą sól u nas - ja taszczę z miasta, ze sklepu z żarciem dla Księżniczki;)
OdpowiedzUsuńKryształki soli nie potrzebują przeciw zbrylania. :)) A sól niejodowaną i bez substancji przeciw zbrylaniu można kupić u górnika. Woreczek chyba? ze trzy kilo 20 zł chyba?, na giełdzie się dopytam, bo już zamówiliśmy.
UsuńHej pamiętacie szukajcie a znajdziecie. :)
Witam koleżanki, wczoraj mnie nie było, bo się zajęłam innymi rzeczami i jakoś mnie pochłonęło.
OdpowiedzUsuńCo do soli to u nas kamienną bardzo trudno dostać, głównie ta jodowana. Czasem udaje się upolować grubą kłodawską, ale rzadko. Bardzo się różnią "słonością", jak przechodzę z jednej na drugą to zawsze mam kłopot z trafieniem.
Pamiętam jeszcze z dawna jak sprzedawali prawdziwą sól w szarych papierowych torbach, później się zbijała w bryły. Nie znali jeszcze substancji przeciwzbrylających... To chyba ten żelazocyjanek , o ktorym pisała Kretowata.
Zrobiłam dzisiaj przegląd rodzajów soli w sklepach. Wszystkie jodowane. W jednym trafiłam na
OdpowiedzUsuń,, sól kamienną spożywczą jodowaną, mieloną" :)
Z Kłodawy, skład: sól kamienna zawierająca chlorek sodu-97% substancję wzbogacającą-jodek potasu
Jakie piękne są te lampy, szczególnie zielona:)
OdpowiedzUsuńFajnie tu u Was!! Zagoszczę chyba na dłużej! Piękne pastele!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAgnieszko, witamy na łamach! Czuj się jak w kurniku:)
Usuńbardzo serdecznie witam ja też jako vice-prezeska:))
Usuńa ja witam jako opakowana....
UsuńOd dawna nie kupuję soli w sklepach. Kryształy soli czy to różowe czy to białe nie potrzebują substancji przeciwdziałających a poza tym zainteresowane Kurki solą bezpośrednio od górnika, proponuję by spytały o białą sól do solenia w solniczkach. Dostaną propozycję soli w woreczku, chyba płóciennym ile tam jest jest kilo? Chyba ze trzy(?) czyściutkiej soli niejodowanej, która niestety się zbryla. Na bardzo długo starcza cena jest tak, dość hm duża, ale warto.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia dziś u nas pochmurno i sobie byle jak. :)
Elu u nas ta jodowana głównie niby z powodu górzystego terenu.tak zawsze tłumaczono, by kupować jodowaną.
OdpowiedzUsuńPiękne lampy! Chciałabym mieć taką niebieską.
OdpowiedzUsuńMam kompa i jest światełko w tunelu, że nas wypuszczą z tego więźnia. Ale się cieszę! Nadrabiam teraz zaległości:)
Nadrabiaj, nadrabiaj, wszystkie czekamy na ciebie!!!
UsuńMocno się zaangażowałam w nadrabianie:))) Stęskniłam się za Wami...
UsuńMy za Tobą Kalipso też :)))
UsuńMaria♥
UsuńJestem fanką soli, niestety jej nadużywam, ale póki co, mam niskie cisnienie i zdrowe nerki, więc może mi się upiecze. Czytając ten wpis dostałam ślinotoku :-) Trzeba było mnie widzieć lata temu w Wieliczce, kiedy byłam z wycieczką szkolną i lizałam absolutnie wszystko, co mi się pod język nasunęło. Moim zdaniem powinni mieć tabliczki z napisem "prosimy nie lizać ekspozycji" :-)
OdpowiedzUsuńZachwyciłam się tą niebieską bryłą soli. Jedyne, co mi przychodzi do głowy w kwestii, co daje jej takie zabarwienie, to kobalt. I zdziwię się, jeśli to będzie coś innego.
Powinnaś mieć taką lizawkę jak dla saren czy owiec:)) Ja niestety też lubię słone, ale nie powinnam, jednak trochę na to ciśnienie muszę uważać.
UsuńNiskociśnieniowiec jak ja tez lubię słone, ale nerki na nerki uważaj.
UsuńCześć Dziefczynki, widzę Was i czuwam!
OdpowiedzUsuńBIG CHICKEN WATCHING.(?)
UsuńYeee!
OdpowiedzUsuńCiągle tu pusto... Hana, czuwasz?
OdpowiedzUsuńKalipsiatko zdrowieje? zdrowieje a my trzymamy kciuki...Dzien dobry! sloneczko ale chlod przenika, dzien jednak zapowiada sie optymistycznie.
Usuńsol kolorowa, polska, nie wiedzialam, ze takie piekne kolorki soli istnieja a lampki wygladaja bardzo romantycznie. Juz sprawdzilam gdzei ta kopalnie, nie tak daleko od WARSZAWY!
Zdrowieje:)))
UsuńCzuwam Kalipso, ale telefonicznie raczej, co jest dosyć upierdliwe. Jak to się stało, że masz komputer? Dobre i to w tej niedoli...
OdpowiedzUsuńMam komputer. Mąż stanął na wysokości zadania i przywiózł. A niedola dziś się skończy i nas wypuszczą!!! Dalsze leczenie w domu. Ale się cieszę:)))
UsuńDziędobry dziefczynki (i chłopcy?) :)
OdpowiedzUsuńHej, Ewa:)))
UsuńDziędobry po kilkudniowej nieobecności. Pobyt w Krakowie miałam trochę chaotyczny i stresujący, czego nie lubię, bo 6 dni mam zawsze szczegółowo zaplanowane a tu co rusz coś niespodziewanego wpadało. No ale udało mi się wpaść na kilka godzin do Miki i poszarpać się z Tropikiem w ogródku, za nic nie chciał oddać kółeczka. Akurat było słonecznie.
OdpowiedzUsuńA propos soli z Kłodawy. Byłam w kopalni wieeeeeeeeeele lat temu i mam do tej pory lampkę kolor łosoś. A jakiej używam na codzień to nie wiem. Właśnie mi się skończyła i zrobię przegląd dostępnych tu zanim kupię nową. Tyle mądrych rzeczy napisałyście, że lekko zgłupiałam.
U mnie dziś oślepiające słońce i plus 6!!!
OdpowiedzUsuńChyba wszystki Kurki porządki wiosenne w zagrodach robią. No to i ja idę posprzątać grzędę.
OdpowiedzUsuńCześć Kury,u mnie z powrotem zima, nawaliło śniegu przez noc dobre 30 cm...
OdpowiedzUsuńKalipso, uściski dla was obu!
Bacha, odpoczęłaś już po wyjeździe?
Mika, my też ściskamy Ciebie i cały Kurnik:))) Cieszę się, że spotkałyście się z Bachą:)
UsuńŁo matko, a u nas wiosna ! ... aaaa to temu Bachy nie było w Kurniku .
UsuńAno nagły wyjazd wyszedł w sprawach nie cierpiących zwłoki.
UsuńOdpoczęłam.Tylko już wyjadłam wszystkie sucharki od wczoraj i idę zakupić coś bardziej zjadliwego.
OdpowiedzUsuńKurna a tak łądnie się wszystko poodsłaniało. Przzebiśniegi znowu muszą się przebijać. 30 cm?! Toż to okłopnie dużo!
Kalipso, trzymam zeby Was wypisali! Bosz,jak ja nie cierpie szpitali. A nasiedzialam sie z dziecmi, oj.
OdpowiedzUsuńZimne podmuchy wiatru, ale slonce od rana do teraz..wiec i ten wiatr nie taki straszny.
Zdrowka wszystkim!
Czołem Kury. Już jestem na stałym łączu, jakby co.
OdpowiedzUsuń