poniedziałek, 9 marca 2015

O soli niekoniecznie w oku

Kury, Koguty i kto żyw! Potrzebny transport (zwrot kosztów, jeśli nie da się inaczej) dla Kudełka z Podlasia (okolice Hajnówki) w okolice Trójmiasta, ale może też być Elbląg! Jak najszybciej! Albo do Warszawy w najbliższą sobotę! Kontakt tutaj, albo TAM! I u Graszki, która schnie z tęsknoty!


Po skarpecianych emocjach należy nam się chwila relaksu - przed następnym rzutem Skarpetą. Pomyślała o tym Elka, której gościnnie udostępniamy łamy:

Chcę wam opowiedzieć o soli i o tym, jak bardzo pozwalamy sobą manipulować, tak bardzo, że chwalimy cudze swojego nie znając. A mamy czym się chwalić i zdrowie w ziemi sprzed 250 milionów lat też mamy. Krystaliczna sól wielokolorowa jest wydobywana w Kłodawie, zaczęto ją wydobywać zaraz po wojnie. Jest to także jedyne w Europie wyrobisko  soli różowej i znalazło się pod ochroną.
Sól, związek chemiczny który poprawia smak jedzenia, nadużywany niszczy nerki, sensownie używany podnosi ciśnienie i najważniejsze zaopatruje organizm w ważne minerały, jeśli jest to sól ze złóż wydobywanych z ziemi.
Nieustannie wciskany jest nam kit, na który jak muchy na lep się łapiemy - różowa sól himalajska, wcale z Himalajów nie pochodzi, można powiedzieć - gdzie Rzym, gdzie Krym?
 „Sól ta pochodzi  z Gór Słonych w Pakistanie, w Pendżabie. Góry nie są wysokie (1500 m) i nie należą do Himalajów. Sól pochodzi z ogromnego złoża Chefra, znanego już w czasach Aleksandra Wielkiego. Od innych złóż kamiennej soli kopalnej nie odróżnia się niczym specjalnym. Jej barwa nie jest też unikatowa. Wszystkie sole kopalne powstały w ten sam sposób - przez naturalne odparowanie wód morskich w warunkach suchego klimatu. Zwróćcie uwagę na tak zwaną cudowną sól morską!!!
”Szczególne własności organoleptyczne i zdrowotne soli pozyskiwanych z naturalnego odparowania współczesnej wody morskiej w salinach, podnoszone przez zwolenników "naturalnego" odżywiania i leczenia nie mają pokrycia w faktach. Współczesna woda morska jest skażona ściekami przemysłowymi i bytowymi oraz pierwiastkami promieniotwórczymi z prób atomowych. Zanieczyszczenia te, aczkolwiek niewielkie, pozostają w krystalizującej soli”. Ważne! „Sole kopalne są tych zanieczyszczeń pozbawione. Nie dajmy sobie wciskać kitu”. Nawet lekarze nabierają się na reklamę soli różowej z Himalajów:
„Sól „Himalajską” (różową) polecił lekarz mojemu ojcu. Miał jeść po 1 ziarenku na dzień. Po dwóch tygodniach wylądował w szpitalu”.
Teraz parę słów o Polskiej kamiennej soli w Kłodawie. Na głębokości 600 metrów można sobie pozwiedzać, organizowane są wycieczki i zabrać można z taśmociągu kawałek różowej soli. Sól wydobywają z głębokości 750 metrów a jest to sól niezwykła, kolorowa: zielona, niebieska, różowa i biała krystaliczna. Do kąpieli, do solniczek i robione są z niej lampki solne.
Różowa od lekkiego różu, po głęboką czerwień, ta sól zawiera dużo żelaza. Białe kryształki soli to potas. Co ma w sobie niebieska sól, niedawno odkryta jest dopiero badane, to była wielka sensacja ta niebieskość. J Solą tą nie wolno handlować. Ale lampkę kupić można, bo górnik ma prawo wynieść z kopalni tyle ile uniesie.
Używamy soli z Kłodawy nie jodowanej a lampki świecą kolorowo. Ta duża różowa ma ponad 6 kilo. Pierwszą ją kupiłam. Drugą zieloną zachwycił się mój, kupił ale najpiękniejsza jest niebieska i taka dwukolorowa z jednej strony ma kryształy białe, z drugiej czekoladowe.
  
 



Teraz niebieska, nasza duma:

Teraz zielona - ma niesamowity kolor:


I kryształowa dwukolorowa - białe i czekoladowe kryształy:




Do czego można używać soli różowej?
Znajoma …kąpie się w  niej. Dwa razy w tygodniu na wannę kilo soli. Efekty są niesamowite, nie choruje, żadnych przeziębień, smarkania czy zatruć. Gładka skóra bez zmarszczek, stopy jak u niemowlaka. Sól, o czym wiemy, konserwuje i niszczy pasożyty.
Z mojego doświadczenia mogę polecić takie kąpiele: gdy coś mnie brało, jakieś dreszcze, zimno, na moje oko zatrucie (uzasadnione podejrzenie), do wanny, gorąca woda, kilo soli różowej i jak długo wytrzymałam, potem ciepła kołderka sen i… spokój, rano mogłam iść do pracy. Można kupić od górnika sól różową, kryształki soli bywają duże, w woreczkach po 1 kilogramie. Sprzedaje ją na giełdach kamieni półszlachetnych w Warszawie i Łodzi i można zamówić przez telefon, do tej pory po 7 złotych, górnik ma zarejestrowaną firmę, więc handluje oficjalnie. Nie jest to reklama, a po prostu informacja dla chętnych na polskie dobro. Mam płaską bryłę soli różowej, takich używają w solariach, tylko tam jest pakistańska, a nasza polska sól - niezdrowa?  Wybierzcie się kiedyś na wycieczkę do Kłodawy, warto zjechać na dół, popatrzeć na wielkie wyrobiska, korytarze wysokie jak olbrzymie hale, posłuchać opowieści przewodnika.

PS. Kiedy już się wymoczycie, zasolicie i zakonserwujecie, zajrzyjcie, proszę, do Izy.

162 komentarze:

  1. W Kłodawie nie byłam, a to nie tak daleko ode mnie znowu jest. Nawet co któryś pociąg do niej jedzie ;)
    Ja nie kupuję żadnych himalajskich, czy innych zagramanicznych soli. Ciężko kupić dobrą sól. Chłop mój w weekend nawdychał się soli z Bochni i przywiózł też woreczek. Fakt, ze już oczyszczona, niestety, ale może bez tych różnych dodatków.
    Zdjęcia się mi nie wyświetlają :( Tylko to pierwsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się też wyświetla tylko pierwsze zdjęcie

      Usuń
    2. a mnie wszystkie sie pokazaly! niesamowite swiatlo!

      Usuń
  2. Prawdę mówiąc kupuje sól po prostu w sklepie,staram się solić umiarkowanie . Niektórych produktów które tradycyjnie się soli ja nie sole np jajek , pomidorów .

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś takiego! U mnie są szfystkie! Zaraz pokombinuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda że nie widać tych dalszych zdjęć .Halo prezeskury da się z tym coś zrobić ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie po kilku odświerzeniach cały czas nic .

      Usuń
  5. Bardzo to ciekawe, chętnie bym zwiedziła kłodawską kopalnię. Mnie też nie wyświetlają się zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Lidka, ja nie na temat - nie zgadniesz na jaki! I jak?

      Usuń
    2. W życiu bym nie zgadła he,he ....
      Kocik całe przedpołudnie i popołudnie był bardzo aktywny, a teraz, jakieś pół godziny temu padł, jakby mu prąd odłączyli. Rozsiadł się na krześle przy stole i śpi. Zobaczymy, jak długo ;)

      Usuń
    3. U mnie też som zdjecia .
      Lidka nasz Myk też tak ma ,aktywny jest około godziny 7 potem około 17 ,a jeszcze potem około 24 :)))))

      Usuń
    4. Lidka, może wstanie około północy i będzie jazda do rana - jak Czajnik:)))

      Usuń
    5. Nie wiem .... mam nadzieję, że nie :(

      Usuń
    6. Marija, jako wielbicielka Twych zdjęć, pytam dzie u Ciebie som te zdjęcia ? U Ciebie, to znaczy DZIE ???

      Usuń
    7. Jedna z moich dwoch rzon ma kotki, ktore wynajduja kasztany, co to dekoracyjnei zalegaja mieszkanie. One wynajduja podobno kasztany w srodku nocy, podobno nie da sie za bardzo znalezc tych kasztanow, koty wyraznie zatryniaja...wiec Lidka - nie rozkladaj kasztanow po domu, bo bedziesz miec cykr co noc!

      Usuń
    8. Opakowana! Masz dwie żony???

      Usuń
    9. Ewa jakokielwiek moje zdjęcia są na fejbuku :))) A w komentarzu chodziło mi o zdjecia z tego posta których u mnie nie było widać i powyżej oznajmiłam ,ze już je widzę ;)))

      Usuń
    10. Ewa podeśle ci na @ kilka z tej niedzieli :)

      Usuń
    11. U mnie jeszcze nie znalazł ;)

      Usuń
    12. Matko, dobrze, że mówicie o kasztanach, bo gdyby Czajnik się do nich dorwał...

      Usuń
    13. Odpowiem za opakowaną, ona ma dwie RZony, a nie żony. Żeby była jasność, to wyjaśniam, że nie jestem jedną z RZon. Ja jestem jej bliźniaczkom. No i dlatego to wszystko wiem :)

      Usuń
    14. A te RZony to dzie ona czyma?

      Usuń
    15. Jedna tu a druga tam, po świecie... A poresztom co ja bede tak sama gadać, niech no sama opowie... :P

      Usuń
    16. Ale Opakowana ostatnio tak ma, że zanęci i znika...

      Usuń
    17. Co człek zadzierzgnie, to zostaje z ręką w nosie.

      Usuń
    18. musialam zleceniowe jobsheets skanowac, numerowac i wysylac, bo sie jedna agencja dopomina...ale w placeniu to juz nie tacy wyrywni. ale oprocz tego mialam kilka podobnych papiurow do skanowania, zeszlo mi, a potem zaczelam znowu szukanie zgubionego (PRZY BIURKU) nowego, drogiego kolczyka z kameleonem. podejrzewam, ze wlecial do czegos, co poszlo do smieci.. no to za ciosem jeszcze raz pogrzebalam w dwoch pudelkach i sloiku z bizu. I zobaczylam, ze dawno nienoszone srebrlo sie zrobilo czarne, to wzielam do lazienki, zeby umyc. w lazience zobaczylam, ze lustro brudne, to wyjelam recznik z kosza na pranie, zeby przetrzec to lustro. To i przetarlam okno lazienkowe. obejrzalam recznik i doszlam do wniosku, ze natychmiast go do prania, wiec wzielam pranie z kosza na pranie i poszlam na dol. tam po wrzuceniu prania zobaczylam przy zlewie stos rzeczy do wyniesienia na recykling. Co mi przypomnialo, ze smieciarze przyjada jutro bardzo wczesnie po recykling, to zanioslam jeszcze gazety do kosza. Wrocilam na gore I JUZ jestem!!

      Usuń
    19. Ania wlasciwie wszystko wytlumaczyla, Agniecha - dwie i RZony. Jedna znam osobiscie, drugiej nie. Ale obie rzony sa tam a ja tu - GraRZona jest w Gdyni a SkrzacioRzona jest w Krakowie. Jestem bardzo z posiadania rzon zadowolona i kazdej kobiecie polecam!

      Usuń
    20. Omatkubosku, nie wiedzialam ze nie znasz Skrzcika??? No przeciez w Krakowie bywalas???

      Usuń
    21. a dzie tam, raptem dwukrotnie...raz m.in. na//gieldzie kamieniarskiej, a drugi raz pod Krakowem. I tu nie bylo Skrzata i tam....znamy sie internetowe z 15 lat a rzonom jest od chyba jakichs 12 lat...Slubny oczywiscie nie wie, z e mam rzony, nie czuje potrzeby informowania ;)

      Usuń
  7. Kłodawską kopalnię warto zwiedzić, te hale wielgie olbrzymie wyrobiska te korytarze i świetne samopoczucie w głębi no i sól za grosze tam kupić. Lampki jonizują powietrze w naszych pomieszczeniach gdzie jest dużo przewodów elektrycznych: usuwają szkodliwe działanie elektrosmogu polegające na gromadzeniu się jonów dodatnich co powoduje pogorszenie jakości powietrza w pomieszczeniach. :) I jak piszą:
    Bioenergoterapeuci i homeopaci w Europie Zachodniej od dawna polecają lampy z soli krystalicznej jako wspomaganie w leczeniu alergii, astmy, chorób układu oddechowego i układu krążenia. Często stosowane są także przy leczeniu reumatyzmu. Ze względu na swoje piękne i bogate kolory lampy solne są też wykorzystywane w terapii kolorami, czyli chromoterapii. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pacz a ja kupiłam kilo magnezu i miałam się w nim kąpać, ale schodzi jakoś. Kłodawa po drodze w strony rodzinne, ale w soboty pewno zamknięte?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No zamknięta niestety.
      Godziny zjazdów do Kopalni: 8:00, 8:30, 9:00, 9:30, 10:00, 10:30 oraz o godzinie 14:30 (wyłącznie w dni pracujące).

      W soboty, niedziele oraz święta kopalnia jest nieczynna

      Zjazdy o godzinie 14:30 z powodu remontów mogą być ograniczone !!!

      Usuń
  9. Najpierw był jakiś link do lamp, a teraz nie ma? Czy mi się coś zwidziało? Pięknie wyglądają, świecąc.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawy wpis! Używam tej ,,himalajskiej," kurcze i zwykłej wielickiej.Trudno kupić niejodowaną.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajna kolekcja lamp ,mnie najbardziej podoba się zielona :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja, mimo swoich problemów z nerami (rolling stones), solę dużo, bo lubię. Zawsze kamienną z Kłodawy.
    Byłam w Wieliczce, w Kłodawie niestety nie. A i tężnie ciechocińskie solankowe zaliczyłam parokrotnie :)
    Zawsze lubiłam kąpiele w wodzie z solą, ale jak już zamieszkałam w Tupajowisku... temperatura plus 8 mnie z lekka od tego odstręcza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tupaja, latem też +8?

      Usuń
    2. Latem około ... 15 także może się skuszę :)

      Usuń
    3. Czy Wielicka z bromem? Dobrze pamiętam? Brom dodawany żołnierzom by im hormony nie szalały. :)
      Kłodawska żelazo potas magnes i cóś tam jeszcze. :)

      Usuń
    4. Tupaja, solo można wodę podgrzewać, miałam tako grzałkę w akwarium dawno temu. To możesz dwie pieczenie upiec, nomen omen. W tej wannie.

      Usuń
    5. dwie pieczenie to ryby z tego akwarium i siebie????

      Usuń
    6. Tupaja saute? Nadziewana kamieniami w nerkach?

      Usuń
  13. to gdzie ja mam kupic dobra sol jak mi Klodawa nie podrodze? Jest jakis namiar na gornika?
    bardzo ciekawe rzeczy napisalas - tez mam te cholere himalajska, jakoms czarnom w grubych krysztalkach i jakies morskie, w tym fleur de sel, jakas ze Szwecji - plaskie krysztalki. i tak sie zastanawiam, z emoze jest gdzies dosc czysta woda morska np kolo Antaktydy? chce zdrowej soli! malo mi na dlugo starczy, bo ja z natruy nie dosalam...choc wole slone rzeczy od slodkich...

    mnei to sie podoba ta lampa z wielgimi krysztalami. Ostatnia.
    I pytanie - oblizujecie swoje lampy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta czarna gruba to ma coś co się mnie nie spodobało, skleroza zapomniała co to było, wywaliłam cale kilo, najpierw się napaliłam na nią a potem wywaliłam. :)
      Do górnika namiary na maila.

      Usuń
    2. Żaden problem majla chcem. :)

      Usuń
    3. Ale fajne te lampy. Chciałabym taką. Właśnie u nasz byłą giełda minerałów i nie poszłam. Szkoda.

      Usuń
    4. Ania - a kiedy bedzie nastepna i czy w ktoryms tam centrum cos bedzie? (wizawi Blue City czy wlasnie Blue City?) pare lat temu mieli takie fajne kiermasze na srodku... ato jakies srebrne rzeczy a to cos tam. moze i sol mieli ale nie bylam WTEDY zainteresowana.

      Usuń
  14. Opakowana, chyba nie, bo przecież się zliżo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale ja im niekaze sziedzc u lampy i nic tylko lizac...we Wieliczce tez nie co i raz czlowiek lize tylko raz na jakis czas, hrehrehre. Mogliby tez wylizywac lampy w jakies fasony na ten przyklad ;)

      Usuń
    2. A siem im podobają fasony lamp jakie som nie będą zlizywać by były inne :)))

      Usuń
  15. Aż poszłam zobaczyć jaką solę. A jakże, z Kłodawy, niejodowaną:) Tak przypadkiem pewnie, bo ja z jodem nie mogę. Zaraz sobie kąpiel posolę, to mnie może zakonserwuje, a przyda się, przyda;))) Za lampami nie przepadam, chociaż zdrowe. Zraziłam się, bo jedną zostawiłam na działce na zimę i jak przyjechaliśmy po kilku miesiącach to została sama podstawka i żarówka, a rozpuszczona sól stół wyżarła. Trzeba było nie zostawiać, ale i tak się zraziłam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, a może to myszy wyżarły lamp oraz stół???

      Usuń
  16. Kaprysiu, co za fstrentna sól! Też bym się zraziła! Ale do kąpieli, dla zdrowotności i konserwacji to chyba trzeba dużo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaprysia, moze trzeba bylo te sol i tak wykorzystac i wrzucic stol do wanny?

      pees. tez bym sie zrazila....

      co do konserwancji to chyba zaczne sol do wanny sypac na kila. taka ciechocinska czy tam buska (??) tez mozna na kila?? czy cos zrobio?

      Usuń
    2. Też jedną tak straciłam ale malutką i też na działce zostawiłam woda słona została. :))

      Usuń
    3. Opakowana, a jak Ci dziurę wypalo???

      Usuń
    4. Opakowana tyś bardzo nerwowa? Te inne sole mają bromu zawartość dużą, gdzieś przeczytałam o tym on za bardzo w nerwach spokojność czyni ten brom. :)

      Usuń
    5. Oooo Bocheńska Lecznicza Sól Jodowo-Bromowa dobrze pamiętałam.

      Usuń
    6. UWAGA!. NIE wsypywać do wanny kilogramów soli z Wieliczki czy Bochni, to bardzo niebezpieczna zabawa zapomnieć można wyjść z wanny tak uspokoi.
      Dziewczęta naprawdę ostrzegam!!!

      To co tylko Kłodawa bez bromu?
      A tak to: http://www.astamed.pl/JB.html sól w Wieliczce:
      "Nasza propozycja to: trzy radzaje soli jodowo-bromowej: zapomnienie, zamyślenie, ukojenie. .." Dlaczego, no dlaczego zapominać ukajać się, no zamyślać się mogę ale po co zapominać?

      Usuń
    7. Ojtam, Elka, czasem dobrze jest zapomnieć się i stoczyć odrobinkę...

      Usuń
    8. A ja się kąpam w magnezie oraz też w ługach i szlamach z Ciechocinka. W soli różowej tyż bym chciała... Fajnie się tak człowiek czuje po tych kąpielach, taki nowiutki i śliczniutki ...

      Usuń
    9. Ja też chcę być nowiutka i śliczniutka! Ale nie mam waaannyyyyyyyyyyy!!!

      Usuń
    10. To straszne :( Ja muszem mieś wannę, bo nienawidzę prysznica. Jak się spod niego wychodzi to jest najgorsze uczucie świata, tak zzzzzziiiimmnnooooo.... A ja się muszę wymoczyć we wrzontku i wtedy dopeiro wiem, że świat jest pienkny...

      Usuń
    11. Zgadzam się Annavilma. Ale nie mam, mimo, że się zgadzam:(

      Usuń
    12. a po lugi i szlamy to trzeba do Ciechcinka jechac?

      Hana - juz nie jestem nerwowa. Minelo mi ;) to moze pol kilo wystarczy.

      To w jakiej trzeba sie kapac zeby wyjsc zakonserwowana i jak nowa??

      Usuń
    13. Chyba sie nie pokazal komentarz....Ania - tez sie czujesz niedomyta wychodzac spod prysznica? I tez dolewasz co pare minut ukropu?
      Mnie tam prysznic denerwuje, bo mi woda ucieka....

      Ania - bedziesz kupowac sol u gornika? bo jakbys kupowala, to kup z pol tony i dla mnie. ale jesli nie, to sie tym zajmne blizej przyjazdu. oczywiscie chcialabym niebieska sol. Ale pozostale tez. I biala tez ;)

      Usuń
    14. To i dla mię z pół tonki. Obtaczam się i spłukam pod prysznicem:) Albo odwrotnie.

      Usuń
    15. moze sie namocz z letka, potem wytarzaj w tej soli i lec poplukac pod prysznic

      Usuń
    16. No, dyć mówię, że albo odwrotnie!

      Usuń
    17. obtaczanie obtaczaniem, ale ja zalecam tarzanie sie, peeling lepszy wyjdzie.

      Usuń
    18. Tak ze trzy garści do wanny ładuję dla zdrowotności, jak się chcę rozgrzać, odziębić i zakonserwować:) A peeling nie pomaga. Stoi na wannie jeden już dłuższy czas i nie pomaga. I krem na cellulit też stoi i nie pomaga. Ja tam uważam,że jak się kupi i postawi, to powinno pomagać, w końcu człowiek zapłacił, a uzyc nie zawsze pamieta i zdazy;)))

      Usuń
    19. Karysia - to dokladnie jak niedawno uslyszana rozmowa w zaprzyjaznionym gronie - W.(lekarz w podeszlym wieku) mowi - a taaak, tez mi to dolega, ale kupilem xyz. Zbiegowisko ludzkie - i co? pomaga? W - pomaga. H. (zona W), podejrzliwie - a ktore to? I co? Ty to bierzesz? W. - nie, przeciez wystarczy, ze kupilem.

      Usuń
    20. Hana, masz wannę - kamienną, na dworze - sama widziałam, Księżniczka się nawet kąpała;)

      Usuń
    21. Poczekam na księżniczkę

      Usuń
  17. Namiary do górnika na maila albo na czaciku. :))

    OdpowiedzUsuń
  18. a jakaś sól na skołatane nerwy. Za mną cięzki dzień w przychodni. Dochodzę do wniosku, że czasami ludziom się w dupach poprzewracało.
    Zmykam do wanny, bez soli :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ożesz Graszka, musieli być nieznośni:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 15 min opóźnienia, młody tata, płaci i żąda :-)
      Gdyby Kudłacz był na miejscu, poszłabym na wieczorny spacer, od razu by przeszło :-) Te oczka ma takie figlarne, że człowiek do zdjęcia sie uśmiecha

      Usuń
    2. Chyba już niedługo...

      Usuń
  20. To dla Ciebie sól z bromem.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja tam nie wiem gd\ie wy takie sole kupujecie, u mnie w sklepach to tylko zwykła jakaś jest byle jaka, morskie,himalajskie i czasem wielicka. i wsie jodowane france,jak szukałam do przetworów to schodizłam wszystkie sklepy i nie znalazłam bez jodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można kupić sól kamienną nie jodowaną do celów spożywczych.Musisz dobrze patrzeć po półkach z solą:)

      Usuń
    2. Szukam dokładnie, szczególnie w okresie ,,przetworowym" jest nie do zdobycia.jak trafię teraz od razu kupię na zapas. nawet do ogórków była sprzedawana jodowana z napisem ,ze swietna do kiszenia ogorków.

      Usuń
  22. Uwielbiam sól i jestem z tych co to zawsze musi być słono.Kupuję kamienną,nie jodowaną.Zapach jodu mnie odrzuca.Lampki z soli są piękne.Sama na taką choruję ale dalej jest w sferze marzeń.Jakoś tak są ważniejsze wydatki:)
    Miłego gdakania:)

    OdpowiedzUsuń
  23. A dla koni takie wielkie różowe bryły co się kupuje to z Kłowawy też?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo może by można taką końską kupować i po kawałku łupać:-)

      Usuń
    2. Paulina, ale do wanny, czy do rosołku?

      Usuń
    3. Dla owiec kupiłam właśnie tę lizawkę różową - ale "himalajską" - dałam się zrobić...

      Usuń
    4. Chyba też. Mają w ofercie kopalni.

      Usuń
    5. A do wszystkiego:-) można by na sznurku zanużyć raz w garczku, raz w wannie, tak wielofunkcyjne - dwa w jednym:-)

      Usuń
    6. Raz w rosołku, raz w wannie, raz w końskiej paszczy:)

      Usuń
  24. Odpowiedzi
    1. Gdzieś jest, może ją odcięło, bo rozmawiałyśmy po południu.

      Usuń
  25. dziendoberek! wstawac Kury!! piekne slonko!! kud kudak!! kokoko!

    OdpowiedzUsuń
  26. A wstałyśmy dawno, zaraz wybywamy. Dzień rzeczywiście taki, że ach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogniomistrz zmienil plec?

      u nas coraz cieplej :) zadnych zlecen dzis, tylko ceramika i mammogram i juz po wszystkim, zaraz lece czytac w slonku.

      Usuń
    2. Opakowana, piec, czy płeć? Pieca nie zmienił, pci takoż nie, odpowiadałam żeńsko jako my, kury!

      Usuń
  27. Wstałam chleb wstawiłam, całe towarzystwo nakarmiłam zabieram się na działkę. Piękny dzionek słoneczkowy.
    Z górnikiem gadać trza o lizawkach, on wszystko wam dostarczy co tylko chcecie. :) mam bryłę różową za podstawkę robi. Można na mniejszych bryłkach położyć ogóreczka pomidorka przez położeniem na kanapie :) lub wrzuceniem do sałatki, wtedy bez dosalanie się obendzie. :)
    Kto chce numer do górnika?
    Lećma w dzień bo piękny jest bardzo. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nie trza potem tej bryly myc po pomidorku?

      Usuń
    2. Nie trza ale można przetrzeć szmatką wilgotną. :)

      Usuń
  28. Ja bym chciala taka sol. Bardzo. Zwlaszcza zeby stopki byly ladne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prześlę telefon na maila tylko muszem go mieć. :)

      Usuń
  29. dzien dobry, nie nadazam za Wami! ale spiesze doniesc, ze sloneczko jest ze az ...Ach!! a pod oknem pan maszyna scina trawnik!!!! Trawnik...dzisiaj..czy to nie wiosna!?

    OdpowiedzUsuń
  30. NUMER TELEFONU:

    Dostałam zgodę od górnika. mogę podać jego numer telefonu:

    602 622 833
    Aleksander Syncerz

    A to jego dane zarejestrowanej firmy w raz z adresem. Występuje w necie więc tez mogĘ podać:

    http://ocenyfirm.com/biz/firma-produkcyjno-handlowo-uslugowa-sol-grot-syncerz-aleksander-klodawa,1607498

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja, do gotowania używam soli kamiennej (niejodowanej) marki o'sole z Wrześni.
    Jest trochę grubsza niż ta zwykła, jodowana, więc trza poeksperymentować, ile wsypać.
    Świetna do robienia zapraw.

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie znam niestety. Przed bromową ostrzegam tylko. :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja tam kupuje jednak morską;) Bo zwykle tylko ona jest bez żelazocyjnaku potasu E 536 :) Fajnie, że podają tylko numerek, a nie całą nazwę, co?;) oczywiście wszyscy oficjele twierdzą, że toto jest nieszkodliwe, ale jak mam sól bez tego, to kupuję bez, tyle, że najczęściej jest wtedy morska;) Bardzo trudno kupić dobrą sól u nas - ja taszczę z miasta, ze sklepu z żarciem dla Księżniczki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kryształki soli nie potrzebują przeciw zbrylania. :)) A sól niejodowaną i bez substancji przeciw zbrylaniu można kupić u górnika. Woreczek chyba? ze trzy kilo 20 zł chyba?, na giełdzie się dopytam, bo już zamówiliśmy.
      Hej pamiętacie szukajcie a znajdziecie. :)

      Usuń
  34. Witam koleżanki, wczoraj mnie nie było, bo się zajęłam innymi rzeczami i jakoś mnie pochłonęło.
    Co do soli to u nas kamienną bardzo trudno dostać, głównie ta jodowana. Czasem udaje się upolować grubą kłodawską, ale rzadko. Bardzo się różnią "słonością", jak przechodzę z jednej na drugą to zawsze mam kłopot z trafieniem.
    Pamiętam jeszcze z dawna jak sprzedawali prawdziwą sól w szarych papierowych torbach, później się zbijała w bryły. Nie znali jeszcze substancji przeciwzbrylających... To chyba ten żelazocyjanek , o ktorym pisała Kretowata.

    OdpowiedzUsuń
  35. Zrobiłam dzisiaj przegląd rodzajów soli w sklepach. Wszystkie jodowane. W jednym trafiłam na
    ,, sól kamienną spożywczą jodowaną, mieloną" :)
    Z Kłodawy, skład: sól kamienna zawierająca chlorek sodu-97% substancję wzbogacającą-jodek potasu

    OdpowiedzUsuń
  36. Jakie piękne są te lampy, szczególnie zielona:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Fajnie tu u Was!! Zagoszczę chyba na dłużej! Piękne pastele!!! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, witamy na łamach! Czuj się jak w kurniku:)

      Usuń
    2. bardzo serdecznie witam ja też jako vice-prezeska:))

      Usuń
    3. a ja witam jako opakowana....

      Usuń
  38. Od dawna nie kupuję soli w sklepach. Kryształy soli czy to różowe czy to białe nie potrzebują substancji przeciwdziałających a poza tym zainteresowane Kurki solą bezpośrednio od górnika, proponuję by spytały o białą sól do solenia w solniczkach. Dostaną propozycję soli w woreczku, chyba płóciennym ile tam jest jest kilo? Chyba ze trzy(?) czyściutkiej soli niejodowanej, która niestety się zbryla. Na bardzo długo starcza cena jest tak, dość hm duża, ale warto.
    Miłego dnia dziś u nas pochmurno i sobie byle jak. :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Elu u nas ta jodowana głównie niby z powodu górzystego terenu.tak zawsze tłumaczono, by kupować jodowaną.

    OdpowiedzUsuń
  40. Piękne lampy! Chciałabym mieć taką niebieską.
    Mam kompa i jest światełko w tunelu, że nas wypuszczą z tego więźnia. Ale się cieszę! Nadrabiam teraz zaległości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadrabiaj, nadrabiaj, wszystkie czekamy na ciebie!!!

      Usuń
    2. Mocno się zaangażowałam w nadrabianie:))) Stęskniłam się za Wami...

      Usuń
    3. My za Tobą Kalipso też :)))

      Usuń
  41. Jestem fanką soli, niestety jej nadużywam, ale póki co, mam niskie cisnienie i zdrowe nerki, więc może mi się upiecze. Czytając ten wpis dostałam ślinotoku :-) Trzeba było mnie widzieć lata temu w Wieliczce, kiedy byłam z wycieczką szkolną i lizałam absolutnie wszystko, co mi się pod język nasunęło. Moim zdaniem powinni mieć tabliczki z napisem "prosimy nie lizać ekspozycji" :-)
    Zachwyciłam się tą niebieską bryłą soli. Jedyne, co mi przychodzi do głowy w kwestii, co daje jej takie zabarwienie, to kobalt. I zdziwię się, jeśli to będzie coś innego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinnaś mieć taką lizawkę jak dla saren czy owiec:)) Ja niestety też lubię słone, ale nie powinnam, jednak trochę na to ciśnienie muszę uważać.

      Usuń
    2. Niskociśnieniowiec jak ja tez lubię słone, ale nerki na nerki uważaj.

      Usuń
  42. Cześć Dziefczynki, widzę Was i czuwam!

    OdpowiedzUsuń
  43. Ciągle tu pusto... Hana, czuwasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalipsiatko zdrowieje? zdrowieje a my trzymamy kciuki...Dzien dobry! sloneczko ale chlod przenika, dzien jednak zapowiada sie optymistycznie.
      sol kolorowa, polska, nie wiedzialam, ze takie piekne kolorki soli istnieja a lampki wygladaja bardzo romantycznie. Juz sprawdzilam gdzei ta kopalnie, nie tak daleko od WARSZAWY!

      Usuń
  44. Czuwam Kalipso, ale telefonicznie raczej, co jest dosyć upierdliwe. Jak to się stało, że masz komputer? Dobre i to w tej niedoli...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam komputer. Mąż stanął na wysokości zadania i przywiózł. A niedola dziś się skończy i nas wypuszczą!!! Dalsze leczenie w domu. Ale się cieszę:)))

      Usuń
  45. Dziędobry dziefczynki (i chłopcy?) :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Dziędobry po kilkudniowej nieobecności. Pobyt w Krakowie miałam trochę chaotyczny i stresujący, czego nie lubię, bo 6 dni mam zawsze szczegółowo zaplanowane a tu co rusz coś niespodziewanego wpadało. No ale udało mi się wpaść na kilka godzin do Miki i poszarpać się z Tropikiem w ogródku, za nic nie chciał oddać kółeczka. Akurat było słonecznie.
    A propos soli z Kłodawy. Byłam w kopalni wieeeeeeeeeele lat temu i mam do tej pory lampkę kolor łosoś. A jakiej używam na codzień to nie wiem. Właśnie mi się skończyła i zrobię przegląd dostępnych tu zanim kupię nową. Tyle mądrych rzeczy napisałyście, że lekko zgłupiałam.

    OdpowiedzUsuń
  47. U mnie dziś oślepiające słońce i plus 6!!!

    OdpowiedzUsuń
  48. Chyba wszystki Kurki porządki wiosenne w zagrodach robią. No to i ja idę posprzątać grzędę.

    OdpowiedzUsuń
  49. Cześć Kury,u mnie z powrotem zima, nawaliło śniegu przez noc dobre 30 cm...
    Kalipso, uściski dla was obu!
    Bacha, odpoczęłaś już po wyjeździe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mika, my też ściskamy Ciebie i cały Kurnik:))) Cieszę się, że spotkałyście się z Bachą:)

      Usuń
    2. Ło matko, a u nas wiosna ! ... aaaa to temu Bachy nie było w Kurniku .

      Usuń
    3. Ano nagły wyjazd wyszedł w sprawach nie cierpiących zwłoki.

      Usuń
  50. Odpoczęłam.Tylko już wyjadłam wszystkie sucharki od wczoraj i idę zakupić coś bardziej zjadliwego.
    Kurna a tak łądnie się wszystko poodsłaniało. Przzebiśniegi znowu muszą się przebijać. 30 cm?! Toż to okłopnie dużo!

    OdpowiedzUsuń
  51. Kalipso, trzymam zeby Was wypisali! Bosz,jak ja nie cierpie szpitali. A nasiedzialam sie z dziecmi, oj.
    Zimne podmuchy wiatru, ale slonce od rana do teraz..wiec i ten wiatr nie taki straszny.
    Zdrowka wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
  52. Czołem Kury. Już jestem na stałym łączu, jakby co.

    OdpowiedzUsuń