niedziela, 12 lipca 2015

Lawendowe pola, lawendowy pies...

Halo Lublin i okolice, słyszycie mnie? Odbiór!
Przedstawiam Wam to piękne stworzenie w pięknych okolicznościach przyrody. Niestety, na tym piękno tej historii się kończy. Zdjęcia przysłała Grażyna, która wraz z cudArteńką, spotkała to cudeńko podróżując po Lubelszczyźnie. Grażyna napisała: Na polu lawendowym, achach jakim pięknym!! był równie piękny, biały pies, którego ktoś zostawił i pani właścicielka się nim opiekuje, ale ma już trzy pieski i nie może mieć czwartego. Pies jest cudny i natychmiast polizał Arteńkę w miłosnym szale, po twarzy... pani Lawendowa odda pieska w dobre ręce, szuka dla Lawendusia dobrej rodziny z domem i ogrodem. Pies jest łagodny i kocha wszystkich człowieków, także tych malutkich, a ja zrobiłam mu zdjęcie.
Lawenduś jest zapewne ofiarą wakacji, być może jego "państwo" pojechali do Prowansji podziwiać lawendowe pola?
Nie raz udało nam się pomóc w znalezieniu sierotom domu, może uda się i tym razem? Mam telefon do Pani Agnieszki, gdyby coś, to proszę o mail. Udostępniajcie na fb i innych twitterach, byłoby miło, gdyby pojawił się jakiś link w Waszych blogach - bierzcie zdjęcia i co tylko chcecie. I pamiętajcie, że jakby co, Skarpeta czuwa i w zakresie swoich skromnych możliwości może dorzucić grosik np. do kosztów transportu. Prawda, Generało Gosianko? 



Na tym zdjęciu, ze Ślubnym Wenezuelczykiem Grażyny, widać wielkość Lawendusia. Na moje oko 1/3 Frodo

A tutaj przepiękne, młode zębiska!
Dla Olgi

Do dzieła! Szukamy, ogłaszamy, namawiamy, przekonujemy, zaklinamy!

234 komentarze:

  1. Jest taki piękny.... Ech właśnie o takim marzę. Ale umęczył by się w naszym mieszkaniu w wieżowcu :(((((( Bu.......

    Pozdrawiam Maja z bloga Bajki Majki


    OdpowiedzUsuń
  2. Oszszsz, szkoda. Jednak przemyśl sprawę. Lepszy wieżowiec, niż poniewierka. On nie jest jakoś strasznie duży. Do szczęścia wystarczy mu miłość i spacery:)
    Jest śliczny i emanuje psim spokojem i zrównoważeniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w klatce sasiedzi maja dosc duzego pieska, sunie i nie wyglada na umeczona. Podstawa to dobre spacery. Do roweru go przyuczyc, albo do biegania ...

      Usuń
    2. Lidka, jasne, że lepiej mieć dla psa ogród, niż nie mieć. Ale i ogród nie wystarczy, z psem i tak trzeba chodzić na spacery, żeby się wybiegał. Wywalam pieski do ogrodu, chwilę pobuszują, obszczekają ciągniki, a potem i tak większość dnia przesypiają. No, chyba, że nawieją, ale to już inna sprawa. Ogród tak, ale dom - w sensie ludzi - 3 x tak! Nieważne, gdzie on będzie!

      Usuń
    3. Sasiedzi z parteru - bo sunia mieszka w bloku moim, a nie w klatce ;)
      Tak teraz przeczytalam, co napisalam :))

      Usuń
    4. Hrehrehre, domyśliłam się.

      Usuń
    5. Ty tak, a inne osoby niekoniecznie ;)
      Ogrod fajny jest, owszem, ale moze czlowieka rozleniwic w odniesienii do psa, rzecz jasna.

      Usuń
  3. Ale piekna psina! Podlosc ludzka nie nie ma granic. Chociaz szczescie w tym nieszczesciu,ze zostawili go u pani Agnieszki, a nie przywiazanego w lesie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ogród jest fajny, ale i tak przez większą część roku pies nie ma z niego większego pożytku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny pies. Nie wiem, czy przyzwyczajony do ogrodu, w mieszkaniu by się nie męczył. Pies mojej mamy nie dał się "udomowić" w bloku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Imie do niego pasuje:)
    Mam nadzieje , ze ktos go pokocha.

    Grazynko cudne miejsce. Piekne foty.

    U nas 29 stopni tylko(wczoraj 35) nie pada od miesiaca, mozecie sobie wyobrazic, jak wyglada Alzacja po dwoch tygodniach od pierwszego dnia lata. Na oko mamy koniec sierpnia, lub wrzesnia. Suche , brazowe liscie przegania po chodnikach wiatr. Trawniki nie istnieja. Ale sa tacy, ktorzy kochaja tak gorace lato. Ja do nich nie naleze. Chetnie bym sie wyniosla bardziej na polnoc. Zwalszcza, ze jak pisza rozni madzr ludzie, tam wlasnie przenosza sie drzewa. Pojde za drzewami. Pustyni nie lubie.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, przybij piątkę! Jadę z Tobą!

      Usuń
    2. Poczekajcie na mnieeeeeeeeeeee!!!!

      Usuń
    3. Zbudujemy sobie domek z balli. Na polanie;)

      Usuń
    4. przeczytalam, ze to ma byc domek z balii....

      Usuń
  7. Śliczny pies. Nie wiem, czy przyzwyczajony do ogrodu, w mieszkaniu by się nie męczył. Pies mojej mamy nie dał się "udomowić" w bloku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Dzięki Czarna Pantero!

      Usuń
    2. Pani Agnieszka powinna go u siebie na FB wkleić, może ktoś tam z okolicy się zgłosi

      Usuń
  9. Piękny Lawendowy Pies:))) Od razu sprostuję - z tego co Pani od Lawendowego Pola mówiła, nie ma do końca pewności, że został wyrzucony przy jej polu z samochodu, na pewno został znaleziony w lawendzie i tydzień już u niej przebywa. Sama ma już cztery psy i chce go oddać w dobre ręce. Psiak jest przesympatyczny, lgnie do ludzi, chce się bawić i baaardzo potrzebuje domu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Oczywiście, Prezesko! Czuwa i pomoże chętnie. :) Gdyby nie pewna jedna taka to kto wie... ale nienienienie. Ojej, ale napisałam! Ale ty wiesz o co chodzi. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gdy czytam takie historie, to mi serce pęka na tysiac kawałków :((( Psa wziąć nie mogę, w kazdym razie teraz. Lulka jeszcze siedzi w naszych sercach, córka jest nadal w rozsypce i na ten moment zarzeka się, że nie jest w stanie miec psa. To minie, wiem to. Musi minąć. Ale gdy w końcu zamienię mieszkania, wrócę do Wro, to pierwsze co zrobię, to wezmę dużego psa, jakąś taką bidę.
    Zdjęcia cudne, pies przepiękny i widać, że mądry i łagodny. Oby znalazł Człowieków!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Sonic, Lawenduś to lek na całe zuo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dość, że lawenda uspokaja, to jeszcze taaaki pies:)

      Usuń
    2. wiem, ale nie teraz:(
      Córcia naprawdę nie jest gotowa. Wczoraj obie płakałyśmy do słuchawki( ona jest teraz we Wro).
      Tu też chodzi o naszą sytuację tak w szerszym aspekcie. Muszę się najpierw przenieść.

      Usuń
  13. Zawiadamiam,ze Trzy ostatnie zdjecia sa wybitnego autorstwa Cudartenki, czyli Artenki, albo Arte...moje sa trzy pierwsze, jak widac obfotografowala tez mego menza....moj monz lubi figurowac wiec figuruje na blogu kur! szukajmy dla Lawendusia domusia!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twój Mąż jest tak fotogeniczny, że aż żal nie opublikować tych wszystkich zdjęć, które Mu zrobiłam:)

      Usuń
  14. Może Wenezuelczyk Twój szczęśliwą rękę ma?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moze!!...ano zobaczymy. bardzo sie przejal losem Lawendusia, tym bardziej ,ze Lawendus go pokochal , zreszta jak wszystkich...

      Usuń
    2. Piękny jest, taki z boku labradorowatogoldenowy, a z ą fasu bardziej owczarek belgijski ... A mnie przyszło do głowy, że Wenezuelczyk się w nim na zabój zakochał, i go weźmie :) _ Grażynka, szepczę to nieśmiało i cichutko !

      Usuń
    3. On ma CÓŚ w tych oczach i spojrzeniu ! - zdjęcie 1,3,5 !

      Usuń
    4. Gdybym mieszkala w Andach i taki pies by tanm sie znalazl to moze bym sie zastanowila, ale Wenezuelczyk i ja nie wiemy gdzie mieszkamy...wiec nie mozemy brac niestety pieska ani kotka...

      Usuń
    5. Ech, wiem, niestety. Szkoda...

      Usuń
    6. Opakowana, dobrze, że przynajmniej adres mailowy masz ten sam, bo przyszłoby oszaleć:)))

      Usuń
    7. ja mam kilka - jestem kobieta o wielu twarzach...

      Usuń
  15. Piękny pies. Wierzę, że znajdzie się ktoś kto się w nim zakocha.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale pies!!! Śliczny! Póki co jednak mam już co robić z Krukiem - właśnie wrócił do domu po wizycie "poza domem" i dostaje szału z tej radochy;)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Trudno mu się oprzeć, a jaki spokój od niego bije!

    OdpowiedzUsuń
  18. Psiak wyjątkowej urody, chociaż Wenezuelczykowi też nic nie brakuje. Lawenda aż pachnie... Psiak mi się skojarzył z sunią Inkwizycji, może by tak do towarzystwa... O matko, żeby go ktoś chciał... A Gosia może by wieści w Lublinie rozpuściła??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego mnie zdublowało???

      Usuń
    2. Ojej... Kury, ale piękny pies. Niestety my go nie przygarniemy, bo właśnie sami koczujemy u teściów - w bloku. Wyprowadziliśmy się z L., ponieważ kupiliśmy siedlisko i właśnie trwa tam remont. I niestety potrwa to trochę dłużej. Taki słodziak i piękny jaki...
      Rozpuszczę wieści, może ktoś go przygarnie albo odnajdzie się zagubiony właściciel...
      Gosia

      Usuń
    3. Rozpuść Gosia, rozpuść. Gratuluję nabycia siedliska!!! No to teraz jak nic bloga mus założyć i opisywać dzieje od początku. Remont już powinnaś dokumentować!
      Pozdrawiam!

      Usuń
  19. Psiak wyjątkowej urody, chociaż Wenezuelczykowi też nic nie brakuje. Lawenda aż pachnie... Psiak mi się skojarzył z sunią Inkwizycji, może by tak do towarzystwa... O matko, żeby go ktoś chciał... A Gosia może by wieści w Lublinie rozpuściła??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może on komuś zginął i ktoś go szuka? Dlatego proszę, Dziewczynki, puśćcie go na fb, ja nie mam tam konta.

      Usuń
    2. od pierwszych minut u mnie na fejsie gości, tyle tylko mogę :( ściskam wszystkie tu obecne i nieobecne :)

      Usuń
    3. Elaja, dzięki! Gdzie się podziewasz? Wakacje?

      Usuń
    4. a dzie wakacje, robota i jakies zalatanie, to i gadać się nie chce :( ale jestem z Wami codziennie!

      Usuń
    5. Ale piśnij coś czasem! Na znak, że żyjesz!

      Usuń
    6. czasem piskam :) i napiszę niedługo u siebie, bo już mi się zbiera ;) dziś mam wieczór wolny to bilety pokupowałam, już na wypad sierpniowy, na który bardzo się cieszę :) ale póki co lipiec będzie mocno "robotny", bo zamknięcie kwartału

      Usuń
    7. No właśnie, znikła i przepadła, mara jedna!

      Usuń
    8. Mika, duchem jestem z Wami :)

      Usuń
    9. Elaja, duch to mało.

      Usuń
    10. no dobra, nadrabiam zaległości, u siebie też ;)

      Usuń
    11. No proszę, jaka subordynacja!

      Usuń
  20. Te bursztynowe oczy, białe rzęsy i ruda plama na nosie...

    OdpowiedzUsuń
  21. To młody pies, właściwie szczeniak jeszcze, ma białe, bielutkie piękne ząbki. Ciekawe czy znajdzie przyjaciela. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Annavilma puści go u siebie na fb.
    Wpadnijcie do nas na wycieczkę po Lwowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękny jest,zwłaszcza w tych wrzosach.
      Nie wiem czemu ale on jakiś samojedowaty mi się wydaje.

      Usuń
  23. Rucianko, mnie też skojarzył się z samojedem. To lawenda jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie że lawenda,chodziło mi o kolor,hehe
      Bardzo lubię te odcienie bzu ;))

      Usuń
    2. i ktoś tam miał bardzo stosowne kolorystycznie rajstopki ;)

      Usuń
    3. To mloda dziewczyna, ktora ciela delikatnie galazki lawendy, jest teraz czas zbiorow, mielismy szczescie, ze jeszcze pole bylo dosc kwieciste. Bo potem pojechalismy na pola rumiankowe, do tzw. Raju Rumiankowego, ale juz scieto rumianek wiec zadowolilismy sie zwiedzeniem Spa...

      Usuń
    4. Też musiało być piękne.
      Tak jak i słonecznikowe.
      Czekam na fotorelacje ze spotkania i ciekawa jestem tych śniadań z mąki kukurydzianej.

      Usuń
    5. Jeszcze byly pola biale greczki.

      Usuń
  24. i ja lewendowego z wenezuelczykiem na fb puszczam. oczywiscie do wzięcia tylko lawendowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A on jest nieswiadomy takiej slawy!!! hrehrehre...pusc go na fb ...ale zaznacz, ze na razie do wziecia jest psiunia!

      Usuń
    2. Grażyna a jest taka opcja ,że jeden i drugi będzie do wzięcia ;)

      Usuń
    3. Marija, bierzesz pakiet?

      Usuń
    4. EEEEEEEEEEEE Hana ,na psa nie mam siły i na chopa tyż :)))))

      Usuń
    5. Marija, że na chopa, to rozumiem. Ale na psa???

      Usuń
  25. Grażyna, nic nie powiedziałaś Wenezuejlos? Wpadnie ktoś jutro po autograf, a Chłopina nie będzie wiedział o co chodzi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie szkodzi ,ze nie bedzie wiedzial, dowie sie w momencie...

      Usuń
    2. Się zdziwi, jako sławę mu załatwiłyśmy!

      Usuń
    3. a w glowie mu sie aby nie przewroci od tego uwielbienia??

      Usuń
    4. Taka możliwość zawsze jest.

      Usuń
    5. To co wtedy robimy? chyba trzeba miec jaki plan....

      Usuń
  26. Psiur piękny, lawenda i zdjęcia też :))
    Niech domek dla piesia znajdzie się jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  27. śliczny lawendziaczek :) wrzuciłam u siebie na fb, może ktoś z Dolnego Śląska się w nim zakocha :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Mnie takie historie zwierzece bardzo smuca...
    Mam nadzieje, ze ten piesek znajdzie kogos, kto go przygarnie pod swoj dach.
    Marzy mi sie obraz z polem lawendowym :) Abym mogla sie nia cieszyc caly rok :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Orszulko, znajdzie, musi! Taka pięknota!?
    Masz lawendę w ogrodzie? Ona niezbyt jest wymagająca. W zasadzie im gorzej, tym lepiej. Nawet na mojej glinie rośnie i kwitnie oszałamiająco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam w donicach ale jeszcze nie kwitnie.
      Jakaś opóźniona w rozwoju,zapatrzyła się,czy co...

      Usuń
    2. Moja w donicy kwitnie pieknie, a ta w gruncie w polskim Orszulkowie mi zmarzla...
      Ja ciagle miedzy dwoma "gospodarstwami" sie blakam...i zyje nadzieja, ze to blakanie sie kiedys zakonczy.
      Kciuki trzymam mocno, zeby psinka znalazla dom.

      Usuń
    3. Orszulko, moja lawenda też mi kiedyś zmarzła i myślałam, że nic z niej nie będzie. A jednak odrodziła się i teraz jest ogromna. Pokażę zdjęcie. Daj jej szansę.

      Usuń
    4. a mnie 3 donice ..wyschly na ament!
      a raz mialam z nasion. tez wyschla...

      Usuń
    5. Opakowana, a wiesz, że trzeba podlewać?

      Usuń
    6. podobniez tak. mowio tak...trzebaby sprawdzic....
      to wszystko schnie jak mnie nie ma, bo albo sumsiadka nie podlewa albo zalewa. efekta sa takie same = schnie.

      Usuń
  30. Samoyedowe geny jakieś. No, szpiczaste ;)
    Piękny, mam nadzieję, że znajdzie Człowieka. Wrzuciłam na swoje fb i zara rzucam na bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak i mnie się wydaje i Hanie tyż.

      Usuń
    2. Takie miałam pierwsze skojarzenie. Dzięki Tupaja!

      Usuń
  31. Dziefczynki, nie mam prądu, narka!

    OdpowiedzUsuń
  32. Prosimy o natychmiastowe oddanie Hanie prądu.
    Będziemy dziobać winnych zaniedbań.

    OdpowiedzUsuń
  33. Już oddali! Bojom się jednak kłapania Waszych/naszych dziobów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiedziałam że jestem tak skuteczna ;)
      Fajnie że oddali.

      Usuń
    2. Rucianko, ja Twoje imię tylko rzuciłam od niechcenia! I cyk - stała się jasność!

      Usuń
    3. Rucianka to posłuch ma!

      Usuń
    4. a co,jam nie jakiś tam trok od kaleson ;)

      Usuń
  34. Piekny on, ten piesek, zreczywiscie samojedowy i jakby egzotyczny. Oj oby znalazl sobie Dobrego Czlowieka szybko. a Pani co go przygarnela to dobra pani.
    Zaraz zobacze czyje ogloszenie psie na FB moge udostepnic. I siup!

    OdpowiedzUsuń
  35. Ale cudne psisko :) Aż się gębusia śmieje do niego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, zapomniałam napisać, że niesamowite takie pole lawendy, chciałabym zobaczyć na żywo. Nawet nie wiedziałam, że w Polsce takie sum. Ja mam dwa krzaczki, rosną sobie jakoś, ale bez przekonania...

      Usuń
    2. Annavilma, na Mazurach też majom, o tutaj: http://lawendowepole.pl/

      Usuń
    3. http://lawendowepole.pl/
      tu była moja koleżanka Marta.
      Zachwyciła się bardzo.

      Usuń
    4. hehe,prawie jednocześnie

      Usuń
    5. Oj, chciałoby się tak...

      Usuń
    6. Śledziłam ich losy i poczynania od początku. Fascynująca historia.

      Usuń
    7. a ja mam od nich olejek lawendowy i sobie niucham

      Usuń
  36. Ja z Lublina, ud na fb i popytam wsrod znajomych, pies jest przepiekny:):):)

    OdpowiedzUsuń
  37. Witamy Lublin, odbiór! I dziękujemy!

    OdpowiedzUsuń
  38. E tam, Rucianko, ryknij gromko, znów zabrali. Idę spać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rucianko, rykłaś? Bo oddali, ale mryga i ja już tym panom dziękuję. Zespujo mi komputer. Przymuszona siłom wyższom powiadam Wam dobranoc!

      Usuń
    2. To jeszcze groźnie mruknę.

      Usuń
  39. Wiecie co, pacze i pacze i plakac mi sie chce. Bo Lawendowy, to jak moj Misiek z dziecinstwa. Ale takiego dziecinstwa, ze prawie nie pamietam psa. Ze dwa latka mialam. Nie wiem co sie z nim stalo..

    OdpowiedzUsuń
  40. Odpowiedzi
    1. Rucianka, chyba za cicho rykłaś.
      A ja dzisiaj na spacerze spotkałam właśnie pięknego białego samojeda... Bardzo był miły.

      Usuń
    2. Rucianko, słabo ryczysz. Rano dopiero oddali dziady.

      Usuń
    3. Tak mi wstyd.
      Miałam się za groźną i pełną zua .

      Usuń
  41. Dzień dobry, Hano! Dzięki Orszulce zajrzałam dzisiaj na Twojego bloga i...wpadłam po uszy, razem z moim mężem. Pies jest przecudny i jakże do naszej psinki Zuzi podobny. Zajrzyj prosze na mojego bloga - tam ostatni post własnie o naszej suczce traktuje. Zuzia to rozpieszczona jedynaczka, której przydałby się jakis piesek jako współtowarzysz. Mysle, ze wielkością i charakterem pasowaliby do siebie. Wpatrujemy sie z męzem w Lawendusia jak sroki w gnat i zastanawiamy sie nad tym, czy nie zaadoptować pieska...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę się nie zastanawiać, tylko adoptować:) Szybciutko:))) Drugiego takiego nie ma na tym świecie:) A wiem, co mówię (piszę) bo mnie po ręce polizał:))))

      Usuń
    2. Arteńko! Zastanawiamy sie i analizujemy, bo to byłaby naprawdę powazna decyzja. Rozpatrujemy wszystkie za i przeciw. Wszystko sie teraz waży. Dyskusje trwają a Zuzia nieswiadomie leży na łózku i nie ma pojęcia, co sie jej opiekunom w głowie lęgnie!:-))

      Usuń
    3. Ola bierz piesia!!! U Ciebie będzie mu jak w raju.
      Zuzia ma fajny charakter, myślę że dogadają się dosyć szybko i będą się wspólnie bawić. Bo Łobuz Kurdybanek to już chyba dla niej do zabawy trochę za duży. Gdyby Zuzia mówiła "po naszemu" to by Wam powiedziała, że nie ma na co czekać.
      A tak poważnie, to myślę że Zuzi psie towarzystwo bardzo by odpowiadało, a ten piesek wydaje się być stworzony na takiego towarzysza.

      Usuń
    4. Olgo, wysłałam do Hany jeszcze jedno zdjęcie, może gdy zobaczysz, to się jeszcze bardziej zachwycisz:)

      Usuń
    5. O rany, Olgo, intuicja moja kobieca mówi mi, że on jest dla Was!

      Usuń
    6. Jeden pies, czy dwa, to już bez różnicy - tylko jeszcze jedna miseczka...

      Usuń
    7. Zdjęcie piekne! Dziekuję! Nasza Zuzia robi tak samo i skacze napastując czule odwiedzajacych nas ludzi!:-)))
      Tm niemniej jeszcze myślimy...Spokojnie...

      Usuń
    8. Olgo, oby tylko ktoś Cię nie uprzedził:)))

      Usuń
    9. Toż Zuzia jest siostrą Lawendusia! To jasne jak słońce! I osobowość mają podobną!

      Usuń
    10. Zaraz napiszę do Ciebie list!:-))

      Usuń
    11. Omatulużtymoja, trochę się boję...

      Usuń
    12. A nie ma czego! Juz wysłałam!:-))

      Usuń
    13. uo jessssu, serce mi dryga z nerw....

      Usuń
    14. Spoko Dziefczynki, decyzja się obraca w tę i nazad.

      Usuń
    15. Czymam kciuki.
      Idę do Olgi na wizytę przedadopcyjną ;)

      Usuń
    16. Omamuniu, też mię nerw chwycił.
      ewa .

      Usuń
  42. Witam deszczowo. Wprawdzie przestało teraz padać, ale chmury nisko i wygląda na to że znów będzie. Chłodno 18 stopni.
    Miłego dnia i słoneczka w miarę, bez upałów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas pogoda majtnęła się całkiem w drugą stronę. Leje od wczoraj i 14 stopni. Jak żyć?

      Usuń
    2. Planowałam kawkę na balkonie i lenistwo po teatralnej gonitwie, a tu taki pogodowy piruet.
      Zakończę chyba sprawozdanie, żeby nie było przesytu.

      Usuń
    3. Ewa2, jaki przesyt?! To i ciekawe, i malownicze, i niecodzienne!

      Usuń
    4. A u nas nic nie leje, ino kropi rzadkimi kroplami, a drzewa w mieście wysychają !
      ewa .

      Usuń
  43. Śliczny pies! Na pewno znajdzie dom :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Ninko, trzymaj kciuki, Olga się waha!

    OdpowiedzUsuń
  45. Wrzucę info u siebie na blogu. Wspaniały pies! Oby znalazł swoje człowieki:)

    OdpowiedzUsuń
  46. Ewo, już blisko, coraz bliżej, trzymamy kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  47. Mika, myślą, bo to przecież trudna decyzja, jeśli ma się dużo zwierząt - koty, pies, kury, kozy... muszą się wszyscy dogadać, bo inaczej będzie piekiełko zamiast sielanki.

    OdpowiedzUsuń
  48. Słodki! Niestety mieszkam w M3 i mam już psinkę ale chętnie bym przygarnęła :)
    A to pole lawendowe gdzie się znajduje? Czy to jest Siedlisko Lawendy gdzieś pod Chełmem,podajże Siedliszcze?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Cześć Karmelowa, rozgość się. To jest Sawin pod Chełmem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dzięki za info :))
      Bo ja właśnie z lubelskiego i usilnie szukam takiego lawendowego miejsca :))

      Usuń
    2. Udostępniłam też na fb,może tam ktoś się znajdzie kto zakocha się w lawendowej psince :)

      Usuń
  50. Śliczny piesek i widać bardzo towarzyski, i łagodny. Na pewno znajdzie szybko dobry domek. Czymam kciuki:)))
    Pozdrawiam wszystkie kurki:)))

    OdpowiedzUsuń
  51. Dziędobry !
    ewa .

    OdpowiedzUsuń
  52. Piękny, trzymam za niego kciuki, a tych, którzy o nim zapomnieli niech kiedyś spotka podobny los.

    OdpowiedzUsuń
  53. a ja tak z innej beczki- za sprawą Annyvilmy i Rucianki to ja wczoraj przez 2 godziny czytałam powieść sensacyjną w odcinkach plus Sfzystkie komentarze!!! w których też były ważne wątki oraz opis obgryzanych pazurów. Wiecie co czytałam z zapartym tchem do 1.30 w nocy ??? Jeśli jakimś cudem nie wiecie to podpowiem "Detektyw Arteńka na tropach Henryka"
    Jestem pod takim wrażeniem, że do dziś nie mogę przestac myśleć:) Ciekawa jestem, czy Arte szukała dalej?? Mika, odpowiedz plissss:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Artenka musi na to odpowiedziec...mysle, ze mysli, ale teraz Torun musialby byc na widoku, nawet jej obiecalam, ze tam ja podwieziemy, jezeli coby...

      Usuń
    2. Na razie jest przerwa w poszukiwaniach, ale mam nadzieję, że uda sie je wznowić , to już tylko zależy od Arteńki i jej czasu. A jakby tak Grażynka dała transport do Torunia, to ho, ho:))))) No bo teraz to już tylko archiwum w Toruniu zostało.

      Usuń
    3. No to tyle doczytałam u Arte, myślałam, że może była dalsza część. Teraz to i ja będę się modlić o wyjazd Arte do Torunia :)

      Usuń
    4. Rany:)))) No, chyba tam pojadę szukać dalej:)) Trochę już wiem, ale mus jechać do archiwum:)))) A do tego są wakacje i Pan Samochodzik nie może żyć bezczynnie:)

      Usuń
  54. Dzwonilam do Pani Lawendowej, Lawendus jest....kreci sie po obejsciu. ona juz bardzo zapsiona tzn ma cztery psy, wiec chcialaby bardzo by ktos Lawendusia wzial.Tez czeka na dobra wiadomosc..

    OdpowiedzUsuń
  55. tenpiesio to chyba rasowy jest! zdaje się, że to owczarek szwajcarski?!

    trzymam za niego kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiscie bardzo podobny do owczarka szwajcarskiego...zagladnelam do googla

      Usuń
    2. Nieważne, kim jest Lawenduś, jest przepiękny!

      Usuń
    3. Jeju,on jest taki cudny!!! No wzięłabym go jak nie wiem,gdybym mogła ;/

      Usuń
  56. Mój mąż napisał właśnie na naszym blogu posta o Lawendusiu...!***

    OdpowiedzUsuń
  57. Hana!!! reaguj prosze! jak sie ciesze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reaguję, reaguję, reaguję, tralala, bumtarara, bumcykcyk!!! Huraaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!

      Usuń
  58. No nie mówiłam, że szybko:-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówiłaś Haniu, mówiłaś, ale ja myslałam, że Ty tylko tak... A Ty masz moc!

      Usuń
  59. Ludzie!!! Nie było mnie, ale już szfystko, szfyściutko wiem!!! Grażyna, Arte, to dzięki Wam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że sam pies swoim wyglądem i zachowaniem to sprawił:) Mam nadzieję, że to będzie najszczęśliwsze zakończenie jakie tylko można by było sobie wyobrazić:)
      I Twoja w tym zasługa, Hano, też jest :)

      Usuń
    2. Arte, gdybyście nie porobiły tych ślicznych zdjęć, gdybyście nie przysłały ich do mnie, gdybyście... Najważniejsze, że Lawenduś ma dom!

      Usuń
  60. Jajku, Kury, to już drugi stwór, który znalazł dom przez Kurnik! Bonus u Lidki i teraz to cudo:)
    Pozostałe tylko opisywałam, a Wy moralnie wspomagałyście (Freta Garbo, Lama, Frytka, Kudełek).

    OdpowiedzUsuń
  61. Nie no expresowa historia!
    Piekny Lawenduś i jacy wspaniali nowi ,zakochani opiekunowie.Jak ja lubię takie szczesliwe zakończenia a właciwie i początki zarazem.


    Pozdrawiam bardzo,bardzo,ta wiadomość dla mnie dzisiaj najjaśniejszy promyk!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie, Dora? Co za skuteczność! Musi się udać, uda się!

      Usuń
  62. Przeczytałam post u Olgi i poczułam się szczęśliwa. Takie wieści potrafią poprawić humor nawet po nadaremnym czekaniu na zapowiedzianych speców od uszkodzonego kabelka linii telefonicznej. Są na świecie tacy ludzie i od razu człowiekowi lepiej.
    Tak się cieszę!!!!!!!!!!!
    Pogoda się poprawiła, przestało padać, nawet po południu wyjrzało słońce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2, a ja!
      Co tam spece od kabelka! Potrafią wyłącznie wkurzać, jak to spece. Jeszcze im się czknie, czego serdecznie im życzę.
      Ciekawe, jakie imię dostanie Lawenduś?

      Usuń
    2. Mnie on się kojarzy zjawiskowo, nazwała bym go Duch, Duszek. Jak dobry Duch lawendowego pola, przynoszący radość. Bo przecież cieszymy się, że znalazł dom i wierzę, że się dogada z ferajną.

      Usuń
  63. Dzwonilam do Lawendowej Pani, jutro Lawendus bedzie z Zuzia szalal w nowym, swoim juz ogrodzie!

    OdpowiedzUsuń
  64. Dziefczynki, teraz czarujemy i zaklinamy, żeby wszystko dobrze poszło i pieski się dogadały!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czarujemy ) W Kurniku sfzystko jest możliwe :)

      Usuń
  65. Czy wiecie, że Mika bawi na koncercie Marka Knopflera w Krakowie?

    OdpowiedzUsuń
  66. Mika w Krakowie, a moja córka w Zakopanem. Mam nadzieję, że będzie zadowolona z koncertu.

    OdpowiedzUsuń
  67. piękny ławendus. u mnie wszyscy którym bym mogła z czystym sumieniem polecić zakokoceni i zapsieni.byle gdzie to nie.sama mam dylemat z dziurodupem.leży mi teraz na kolanach.dla niego dom z ogródkiem musi być. ten kot jest super przy bliższym poznaniu.nie wiem jak tu zimę przeżyje. drugi kot traktuje go jak intruza i goni.do września ma nas i sąsiadów co postawili domek.jest słodki to mądry kot lubi psy i dzieci. buziaki z kaprysnych mazur.

    OdpowiedzUsuń
  68. Mnemo, znaczy domu szukamy? Ja myślałam, że on ma dom, który zresztą nie zgodził się na kastrację?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hana zobacz co mój srajfon u Mariolki robi ☺Splakalam się

      Usuń