Spokojnych, wesołych, pogodnych Świąt, życzę Prezes Kurom i oraz wszystkim stowarzyszonym siostrom- Kurencjom. Spędźcie te święta tak, jak pragniecie i oczywiście, koniecznie, w towarzystwie kochanych futerek:)) Radosnych, wspaniałych Świąt!!!
Hanuś wszystko jest na Twojej karteczce, jest mazurek, jest baba i pisankabyła i kurczaczek jest, są wiec wielkanocne święta!!! :)))) Życzę Wam Prezeskury, co by było po prostu przyjemnie :) Mice serdecznych pogaduch przy świątecznie zastawionym stole i dużo wiosennego słońca :) A tobie Hana weny tfurczej, niech będzie wiosenna, może byś jakiego bociana wypastelowała, no i byczenia się na leżaczku w promieniach słonecznych w towarzystwie Stefana, on na pewno godnie zastąpi Ogniomistrza :)))
Dziękuję Wam za wszystkie piękne życzenia, wzruszam się jak zwykle w takich razach! Niech będą piękne te najbardziej wyczekiwane święta - wszak niosą wiosnę!
pees. karteczka przesliczna, ino w tle brakuje Walka, Tropika, Frodka i obu kotkow. NO I Stefana...i sie zastanawiam, gdzie Kury pogubily...no? no co pogubily? TOREBUSIE.....
nie puakaj, przecie zajeta bylas pucowaniem okien, politurowaniem mebli, przecieraniem szkiel i sreber rodowych, glansowaniem podlog dokladnie wypastowanych, omiataniem gumna, karmieniem wyszukanymi potrawami Ognio, pieski-kotki no i Stefana - swieta wszakze, to naleza im sie jakies wyszukane mazurki...wybaczam Ci to drobne niedopatrzenie! rhehrehre
Hano, Miko - Wam, Waszym Bliskim i wszystkim czytelniczkom (czytelnikom) tego bloga składam najlepsze życzenia świąteczne:) Przy okazji pięknie dziękuję za miłe słowa zamieszczone u mnie:)
Juz zyczylam ale znowu zycze pod haninym swiatecznym rysunkiem..swietujcie i radujcie sie, i probujcie pysznosci i potem spacerujcie bo podobno bedzie slonce i wiosna ani chybi upiekszy swiat!!
Nie..dlaczego, przeciez on juz jest domownikiem! poza tym jest niezwykle piekny ten Stefan. On juz sie nie wyprowadzi, tylko pozostaje by reszta zwierzynca go zaakceptowala, a to chyba nie trudne..jestes szczesciara , miec takiego przystojniaka w ogrodzie...inni buduja jakies woliery a Ty nie musisz!
Grażyna, on się ukrywa przed pieskami, sprytnie, jak widać. Ale o akceptacji nie ma mowy. Nie znam psa, który nie pogoni za uciekającym ptakiem. To instynkt.
Dziewczynki zobaczcie to; https://www.facebook.com/john.thawley/videos/10208858117748734/ Hanuś, wyobraziłam sobie Łaciatego w takiej akcji, tylko nie bardzo drugiego umiem dopasować:)))
Garde, widziałam to i uśmiałam się. Łaciaty tak sobie poczyna z Wałkiem, z Frodo się jeszcze nie ośmielił, chyba gabaryty nieco go deprymują. Ale z Wałkiem się czasem kotłują. Teraz ma Malinkę.
No z Wałeczkiem zdecydowanie podobne gabaryty mają:)) Oglądałam to dziś sama i z mamą kilka razy, obśmiałyśmy się jak wariatki. Nie ma to jak zwierzęce zabawy , szczególnie międzygatunkowe.
Hanuś widziałam. Super Malinka się bawi. Mam wrażenie, że Czajnik jest mocno zaskoczony i zachodzi w głowę dlaczego ona woli się bawić myszką albo własnym ogonem, a jego zaczepki odrzuca:))
usmialam sie do lez...ale niekoniecznie ze zwierzatek a z pana i jego miny. on naprawde nie musi niczego mowic, hrehrehrhe i jak sie caly obraz trzesie, hrehrheheher
Szefostfu Kurnika i wszystkim Kurencjom odpoczynku, pogody i cieplutkich Swiąt w gronie tych co nam najbliżsi (zwierzyniec wszelaki wliczając. I jeszcze jak ksiądz dziś święcąc powiedział: żeby nikt na pogotowiu nie wylądował z powodu.... tu zostawił domyślnik. Buziaki!!!!! Glaśki z drapankiem!!!
Dora, włóż na chwilkę nóż do gorącej wody, a potem krój ciasto. Każdy placek się podda:)) Jedyny minus tej metody to częste moczenie noża co 2-3 kawałki.
Ja popełniłam z dżemem z czarnych porzeczek suszonych śliwek i żurawiny, polane gorzką czekoladą, mocno skropione cytrnyną i posypane tłuczonymi migdałami. Pychota.
:)))))) dzieki,zdam relacją czy mi też wyszło pyszne.Mój ma dżem własnoręcznie ukręcony sliwkowo-czekoladowy, na to mix orzechy,migdały,zurawina,wiórki kokosowe, no i ta czekolada.Po wierzchu juz niczym nie sypałam.
Orko, Hania nie dała rady rozstać się z Lazurem. Myślała, płakała, znów myślała. Jeszcze nie. Rozumiem to, jakkolwiek rozumiem również CzeKo, zwyczajnie jej przykro, wykazała się sercem i empatią. Ale to są okropnie trudne decyzje. Nigdy nie chciałabym stanąć wobec takiej konieczności. Pozostaje nam uszanować decyzję Hani i docenić postawę CzeKo. Życie pisze swoje scenariusze i nikt nie ma na to wpływu. Pozostaje mi serdecznie podziękować wszystkim Kurkom za zaangażowanie i kibicowanie.
Cosik nie mogłam wejść z gdakiem.Wszystko w porządku,nie neguję ani jednej ani drugiej strony.Sama bym nie chciała być na miejscu pani Hani a CzeKo na pewno trafi na swojego piesa:)Jakoś tak dziwnie mam,że psie problemy bardziej zaprzątają mi serce niż problemy kocie co wcale nie znaczy,że jestem na nie obojętna ale patrzę na psię z perspektywy Pandy:)Bardziej bym odczuwała tęsknotę Lazura za panią.
No wiesz, miałam jeszcze zamówienie na krówkę ze skrzydełkami i świnkę:) Ale lejąc z łyżki lukier prosto na ciasto, to tylko serce się dało namalować. Nie mam pędzla do ciasta, bo nim wytłaczanki od jajek dziś malowano...
O, ja tego dużo mam. Nigdy nie wyrzucam i nazbierało się. Dzisiaj dziewczynki pomalowały kilka na prezenty dla dzieciaków z rodziny. Zamiast zwykłych jajek będą siedziały w nich czekoladowe. A z reszty wytłaczanek, pewnie nie z wszystkich, zrobimy wieniec wiosenny. Mam też rolki po papierze toaletowym, buteleczki po lekarstwach, pudełka po ryżu... Same skarby:)
Sernik i mazurka upiekłam wczoraj, jarzyna już pokrojona, chrzanik sparzony tylko doprawić, sos żurawinowy też gotowy. Reszta jutro, bo goście będą o 12.
Niedzieli Wielkanocnej pięknej życzę Kurnikowi. Plan na dzisiaj wykonany, jeszcze tylko pazury pomalować bo się obłupały przy porządkach. Miłych snów Kurki, chociaż spać będziemy krócej.
Pogody, słońca, radości, w niedzielę dużo gości. W poniedziałek dużo wody - to dla zdrowia i urody. Dużo jajek kolorowych Świąt wesołych, oraz zdrowych dla wszystkich przyjaciół z Kurnika i ich domowników - życzy Ania z Bezą i Kocurem.
A już prawie spałam... Dobry film na dobry sen:) Widać, że Malinka jest u siebie i czuje się swobodnie. A Czajniczek wpatrzony w nią poddańczo:) Dobranoc!
Coś mi się jeszcze przypomniało. Pisały dziewczyny o pieczeniu mazurków, ozdabianiu... Upiekłam dziś ok 17-tej zwykłą, kruchą szarlotkę i pożarliśmy ją z mężem na ciepło - na całe Święta zostało wspomnienie ha ha ha. Dobrzy jesteśmy, co nie? Ania
Dostałam wczoraj fajnego dużego zająca z ciasta. Postawiłam go na stole koło wazonika z baziami i bukszpanem i poszłam spać. Nie na długo. O trzeciej postawiło mnie na nogi ostre chrupanie i chrobotanie, oczywiście myszy się do niego dobrały. Wzięłam zająca do łóżka, był spokój do rana, a rano Tropik się wgramolił do łóżka i już się do niego dobierał... W ostatniej chwili zdążyłam biedaka zabrać. Będzie spał w kredensie. Dobrej nocy wszystkim!
Dostałam wczoraj fajnego dużego zająca z ciasta. Postawiłam go na stole koło wazonika z baziami i bukszpanem i poszłam spać. Nie na długo. O trzeciej postawiło mnie na nogi ostre chrupanie i chrobotanie, oczywiście myszy się do niego dobrały. Wzięłam zająca do łóżka, był spokój do rana, a rano Tropik się wgramolił do łóżka i już się do niego dobierał... W ostatniej chwili zdążyłam biedaka zabrać. Będzie spał w kredensie. Dobrej nocy wszystkim!
Wesołego Alleluja wszem wobec i każdemu z osobna :)
U nas słonecznie, ale wiatr lodowaty, więc na spacer się nie zanosi i dobrze! Posiedzę sobie, poleniuchuję do woli, poczytam i nadrobię blogowe zaległości, z wielką przyjemnością przysiądę na grzędzie w Kurniku, coby humorek dobry był na resztę dnia:) I żadnej tv! Dozwolone są tylko filmiki z Tv Gumno. Cudne :))
Mika, myszkom też należą się święta, a Tropikowi tym bardziej :)
Zając ocalał, bo ciasto bardzo twarde było, trochę tylko był poskrobany z tyłu:)) Ksan, myszy u mnie mają święta codziennie... Basia, i łapkami śmietanę ubijają na masło? :)))
Dobrego dnia dla Wszystkich Kurek i Całej Reszty:) U mnie świeci słońce,wczoraj też był piękny dzień. Miko a jakowyś Kot to by Ci nie pomógł z tymi myszami?Chociaż profilaktycznie?Myślałam w pierwszej chwili,że to Tropiś zapałał miłością do zajączka:) Malinka ,bystra dziewczynka.Wiadomo,że"kobieta"nigdy się nie nudzi:) Miłego dnia:)
Dziedobry.Pieknie słoneczny dzień nam dzisiaj nastał. Mąż chwycił za odkurzacz,więc jeszcze tu zaglądam,przed sniadaniem:) Jestem niedospana,bo koty wędrują po nocach z pokoju do pokoju ,nad ranem Lutherek sie budzi i miałcze bo chce mokre jedzonko , budzi pozostałe dwa śpiochy i sie zaczyna uganianie.
Czołgiem świateczne Kureiry! U mnie już po wszystkiem, Ognio pojechał, ja wróciłam na gumno, pogoda dzisiaj cudowna i bardzo ciepła, Stefan nakarmiony. Zaraz zalegnę z kotami i zaległymi gazetkami (typu Country, żadnej polityki). Czego i Wam życzę!
Dobry wieczór. U mnie już po świętach. Goście byli, zjedli, pogadali i poszli. Ślad wszelki już zatarty, tylko krasnoludki w szafie łapki zacierają i szykują igły. Bo też serniczek udał się nadzwyczajnie.
Ja już też z gościny wróciłam, mazurek smakował, sałatka też ale trochę za łagodna była dla niektórych. Specjalnie dużo nie mogłam jeść bo mnie znów faszerują antybiotykiem a przy nim tracę apetyt. Krasnoludy smutaski.
Bacha, za dużo coś w Tobie antybiotyków:( Kończę wiesz co, może nawet skończę dzisiaj. Ale nie zmieści się do skanera, a zdjęcie mogę zrobić w dzień. Ale jest dobrze!
Hana, odnowiło mi sie to co miało już zniknąć, nie ma innego wyjścia. Mika, aż do wieczora siedzieli??? Cieszę się, że wszystko było udane. Trochę mi smętnie bez Rodziny. Buziaki dla Cię, głaski dla Tropcia. Czy pozwoliłaś mu zjeść co nieco innego niż dieta z okazji WielkiejNocy?
Witam i ja świąteczny Kurnik. Byliśmy dziś u teściowej w szpitalu, a po powrocie padłam, aby odreagować i przysnęłam na 3 godziny. Miłego drugiego dnia świętowania. Ania Bezowa
A wiesz co Hanuś? Dziś była szczęśliwa, nie umawialiśmy się z nikim, a w szpitalu zeszliśmy się wszyscy i było nas 6 osób. Bałam się tego co tam zastaniemy, ale było nawet całkiem dobrze. Widać w niej trochę woli walki, bo wciąż powtarza ... jak będę chodzić... czas pokaże. Dobrej nocki życzę Ania PS Bloger dziś świruje i cały dzień pokazuje obrazki do weryfikacji - świętuje?
Mnie jeszcze adrenalina trzyma, bo wieczorem jak nie lunęło..z sufitu. Miałam więc już przedwczesnego Dyngusa:( No i kto mnie przebije, kurki?:) Takiego lanego poniedziałku nikomu nie życzę. Zobaczcie same: takietam1.blox.pl
Nie, juz co mozna było zrobic to natychmiast zrobilismy. Teraz to juz tylko trzeba czekac aż sufit wyschnie.We wtorek zawołamy panią z PZU, remont pewnie duzo później.
Oj Dora współczuję takiego zalania:(( My tak kiedyś zalaliśmy sąsiada, bo niestety w nocy pękła rurka w toalecie. Na szczęście ubezpieczenie pokryło i nasze i jego szkody. Jak sąsiadka ubezpieczona to powinni Wam wypłacić z jej ubezpieczenia odszkodowanie.
Wodal się lała (ciepła,bo to pękła jej rurka pod bojlerem w kuchni) ,ona spała.Ja wróciłam z karmnienia podwórkowych kotków,wchodzę do kuchni a tam kap,kap, patrze ,kurdesz z sufitu,a za moment jak nie poeprznie,cały tynk odpadł z tego jedngo miejsca,narobiłam larum, mąz szybko poleciał do sasiadki. To starsza osoba,spala,a tam juz wody kilka centymetrów na podłodze. Maz z córką tam sprzątali,plus jeszcze inne sąsiadki, a ja w domu, teściowa też sie zabrała do pomocy. Szwagier tylko stał i się gapił jak głupi.
Dora, współczuję. Ale wiesz, nawet jeśli nie mieszka sie gromadnie, też ciągle coś się zdarza. Np. palące się w kominie sadze, albo wichur, który zerwie kawałek dachu na oborze i mus to załatać, bo przecieka i gnije, albo ten sam wichur wyrwie wrota od tejże obory, albo inna bramę. Ot, życie...
Och....wstrząsające "świąteczne" wydarzenia. One lubią się zdarzać w okolicznościach kiedy jest wolne. Dzień dobry Kurki mokre i suche. U mnie słońce i 10 stopni. Dzień będzie leniwy i trzeba spalić trochę kalorii, spacer by się przydał. Może mnie nie obleją, nie cierpię tego zwyczaju.
Kurejry wszelakie prezesiarskie i te z tylnych grzędów, dużo zdrowia Wam pożyczam i wszelkich szczęśliwości, i dóbr niezmierzonych. Bądźcie radosne - jak to na wiosnę! :)
Pogłaski i buziaki - według uznania i upodobania co tam komu. :)
Dzień dobry, Kurki! Wróciłam wczoraj późno z gościowania. Dziś też wyjazd. Zdążyłam jeszcze oblać wszystkich w domu. Ale delikatnie, zraszaczem. Innego oblewania nie lubię. Miłego poniedziałku!
Czołgiem, sezon wiosenny uważam za otwarty, wczoraj przeniosłam pierwszą ropuchę przez jezdnię. Należy zaobserwować kierunek wędrówki, bo odjedziemy, a ona znowu wylezie na ulicę. Tarasujemy autem drogę, szybko wybiegamy, łapiemy i ewentualnie odpowiadamy na głupie komentarze. Jednemu męskiemu osobnikowi odpowiedziałam: Czy gdyby mógł uprawiać seks raz w roku i właśnie leciał na randkę,to chciałby żeby go przejechał samochód?
Kurnikowe Szefowe i pozostałe Kurencje,
OdpowiedzUsuńnajlepsze życzenia
wesołego Alleluja :)
No i z okazji świąt stanęło mi się na podiumie :)
UsuńDziękuję:)Przepiękna karteczka i życzenia:)
OdpowiedzUsuńPrezeskom i Kurnikowi radosnych,rodzinnych i kolorowych Świąt:)♥♥♥
Cudna kartka:))) Dziękuję za życzenia.
OdpowiedzUsuńKurki Kochane wszystkie, wesołych Świąt!!!
Wesołego królika, co po stole bryka, spokoju świętego i czasu wolnego, życia zabawnego w jaja bogatego i w ogóle wszystkiego kurcze najlepszego!
OdpowiedzUsuńJa również życzę Kurnikowi wspaniałych Świąt :)
OdpowiedzUsuńSzefowe, i wszystkie Kurki : dobrych, spokojnych, pastelowych, słonecznych, radosnych, ciepłych, bezdeszczowych, mazurkowych i babowych Świąt :)
OdpowiedzUsuńSpokojnych, wesołych, pogodnych Świąt, życzę Prezes Kurom i oraz wszystkim stowarzyszonym siostrom- Kurencjom. Spędźcie te święta tak, jak pragniecie i oczywiście, koniecznie, w towarzystwie kochanych futerek:))
OdpowiedzUsuńRadosnych, wspaniałych Świąt!!!
Prezeskurom i Kurom Stowarzyszonym Spokojnych, wesołych, pogodnych Świąt. Szalonej Babci zdrowia!
OdpowiedzUsuńWszystkim Kurom z PrezesKurami na czele życzę zdrowych, pogodnych, wesołych Świąt i hojnego Zająca!
OdpowiedzUsuńMnie z pewnością bobkami obsypie. ;)
UsuńHrehre Rucianko- to podobno nawóz najlepszy z najlepszych ;) I nie musi się przegryzać ;))
UsuńMariolka, jak nie będę musiała przegryzać, to biere każdo ilość.
UsuńRucianko, podzielisz się?
UsuńJakże bym Ci mogła odmówić. :)
UsuńWam wszystkim też przepięknych świąt :))
OdpowiedzUsuńKurejry, bądźcie zdrowe, kreatywne i czyńcie dobro.
OdpowiedzUsuńTakie Wam patetyczne życzenia wysmażyłam.
Ściskam każde Kursko z osobna.
Wszystkiego dobrego na święta, Kurki! :*
OdpowiedzUsuńJa rowniez z okazji Swiat zycze wszystkim Kurkom duzo zrowia i szczescia. Serdecznie pozdrawiam Bozena z Pragi.
OdpowiedzUsuńBożena, dziękuję, fajnie, że się odezwałaś!
UsuńHanuś wszystko jest na Twojej karteczce, jest mazurek, jest baba i pisankabyła i kurczaczek jest, są wiec wielkanocne święta!!! :))))
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam Prezeskury, co by było po prostu przyjemnie :)
Mice serdecznych pogaduch przy świątecznie zastawionym stole i dużo wiosennego słońca :)
A tobie Hana weny tfurczej, niech będzie wiosenna, może byś jakiego bociana wypastelowała, no i byczenia się na leżaczku w promieniach słonecznych w towarzystwie Stefana, on na pewno godnie zastąpi Ogniomistrza :)))
Dziękuję Wam za wszystkie piękne życzenia, wzruszam się jak zwykle w takich razach! Niech będą piękne te najbardziej wyczekiwane święta - wszak niosą wiosnę!
OdpowiedzUsuńKurkom z Naczalstwem Szanownym życzę wszystkiego co najlepsze w te Święta. Niech Wam słonko świeci i wszystko się udaje. ♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńDużo dobrego, Wspaniałe Kury!
OdpowiedzUsuńA my, szeregowe Kury - Zarzadowi i KuroPrezesowym i calemu Kurnikowi - wszystkiego najlepszego.
OdpowiedzUsuńpees. karteczka przesliczna, ino w tle brakuje Walka, Tropika, Frodka i obu kotkow. NO I Stefana...i sie zastanawiam, gdzie Kury pogubily...no? no co pogubily? TOREBUSIE.....
UsuńOpakowana, nie przyłożyłam się...
Usuńnie puakaj, przecie zajeta bylas pucowaniem okien, politurowaniem mebli, przecieraniem szkiel i sreber rodowych, glansowaniem podlog dokladnie wypastowanych, omiataniem gumna, karmieniem wyszukanymi potrawami Ognio, pieski-kotki no i Stefana - swieta wszakze, to naleza im sie jakies wyszukane mazurki...wybaczam Ci to drobne niedopatrzenie! rhehrehre
UsuńDziękuję pięknie za pastelowe życzenia :)*
OdpowiedzUsuńPrezesKury Drogie i Kurniku Wspaniały, świętujcie, radujcie się i wypoczywajcie.
Spokojnych Świąt!
Wszystkie się radujmy! Do wypęku!
UsuńWszystkim Kurom, Kogutom, Kurczaczkom wspaniałych Świąt w gronie bliskich, życzliwych osób tudzież zwierzyny naszej wszelakiej. smacznych potraw, miłych gości i ogólnej wesołości! :)
OdpowiedzUsuńHano, Miko - Wam, Waszym Bliskim i wszystkim czytelniczkom (czytelnikom) tego bloga składam najlepsze życzenia świąteczne:) Przy okazji pięknie dziękuję za miłe słowa zamieszczone u mnie:)
OdpowiedzUsuńSZFYSTKIM KUROM KURNIKOWYM I ICH ZWIERZAKOM SERDECZNOŚCI WIOSENNO-ŚWIĄTECZNE!
OdpowiedzUsuńPamietajcie o przesunieciu wzkazówek zegara!
OdpowiedzUsuńDora, pamiętamy i ten moment lubię, chociaz skraca mi sen. Ale za to dzień będzie dłuższy i to jest sprawa fundamentalna! Przedsmak lata!
UsuńNo nie wiem ,wolę to cofanie,bo godzina do przodu,a teraz to mi będzie uciekał czas.
Usuńto O KTOREJ ja dzis wstalam???
UsuńGieneralnie, Opakowana, o godzinę póżniej ;)).
UsuńBarbara
Juz zyczylam ale znowu zycze pod haninym swiatecznym rysunkiem..swietujcie i radujcie sie, i probujcie pysznosci i potem spacerujcie bo podobno bedzie slonce i wiosna ani chybi upiekszy swiat!!
OdpowiedzUsuńGrażyna, chyba zacznę wyprowadzać na smyczy Stefana, codziennie dalej, a potem go porzucę, bo sam nie ma zamiaru się oddalić:)))
OdpowiedzUsuńNie..dlaczego, przeciez on juz jest domownikiem! poza tym jest niezwykle piekny ten Stefan. On juz sie nie wyprowadzi, tylko pozostaje by reszta zwierzynca go zaakceptowala, a to chyba nie trudne..jestes szczesciara , miec takiego przystojniaka w ogrodzie...inni buduja jakies woliery a Ty nie musisz!
UsuńGrażyna, on się ukrywa przed pieskami, sprytnie, jak widać. Ale o akceptacji nie ma mowy. Nie znam psa, który nie pogoni za uciekającym ptakiem. To instynkt.
OdpowiedzUsuńDziewczynki zobaczcie to;
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/john.thawley/videos/10208858117748734/
Hanuś, wyobraziłam sobie Łaciatego w takiej akcji, tylko nie bardzo drugiego umiem dopasować:)))
Garde, widziałam to i uśmiałam się. Łaciaty tak sobie poczyna z Wałkiem, z Frodo się jeszcze nie ośmielił, chyba gabaryty nieco go deprymują. Ale z Wałkiem się czasem kotłują. Teraz ma Malinkę.
UsuńNo z Wałeczkiem zdecydowanie podobne gabaryty mają:))
UsuńOglądałam to dziś sama i z mamą kilka razy, obśmiałyśmy się jak wariatki. Nie ma to jak zwierzęce zabawy , szczególnie międzygatunkowe.
Garde, zobacz filmik - dołożyłam przed chwilą.
UsuńHanuś widziałam. Super Malinka się bawi. Mam wrażenie, że Czajnik jest mocno zaskoczony i zachodzi w głowę dlaczego ona woli się bawić myszką albo własnym ogonem, a jego zaczepki odrzuca:))
Usuńusmialam sie do lez...ale niekoniecznie ze zwierzatek a z pana i jego miny. on naprawde nie musi niczego mowic, hrehrehrhe i jak sie caly obraz trzesie, hrehrheheher
UsuńTak Opakowana, mina pana też mnie "zachwyciła":))
UsuńI ta rezygnacja w głosie hi hi hi.
Szefostfu Kurnika i wszystkim Kurencjom odpoczynku, pogody i cieplutkich Swiąt w gronie tych co nam najbliżsi (zwierzyniec wszelaki wliczając.
OdpowiedzUsuńI jeszcze jak ksiądz dziś święcąc powiedział: żeby nikt na pogotowiu nie wylądował z powodu.... tu zostawił domyślnik. Buziaki!!!!! Glaśki z drapankiem!!!
Właśnie skończyłam mazurka, biorę się za siekanie jarzyn na sałatkę.
OdpowiedzUsuńBacha, gdzieś mimignęło, że nie widzisz, jak wygląda Tropik wg mojej koncepcji. Nie mogłaś widzieć, bo on jeszcze niekompletny. Ale prawie.
UsuńBacha a jakiego mazurka poczyniłas, bo ja bakaliowego, z gorzka czekoladą na wierchu.Ciekawe czy to sie da w ogóle pokroić;))))))
UsuńDora, sprawdź! Ja już sprawdziłam. Da się, da...
UsuńDora, włóż na chwilkę nóż do gorącej wody, a potem krój ciasto. Każdy placek się podda:)) Jedyny minus tej metody to częste moczenie noża co 2-3 kawałki.
UsuńJa popełniłam z dżemem z czarnych porzeczek suszonych śliwek i żurawiny, polane gorzką czekoladą, mocno skropione cytrnyną i posypane tłuczonymi migdałami. Pychota.
Usuń:)))))) dzieki,zdam relacją czy mi też wyszło pyszne.Mój ma dżem własnoręcznie ukręcony sliwkowo-czekoladowy, na to mix orzechy,migdały,zurawina,wiórki kokosowe, no i ta czekolada.Po wierzchu juz niczym nie sypałam.
UsuńCzeKo pod poprzednią grzędą napisała o rezygnacji z oddania psa????
OdpowiedzUsuńMoże znalazła możliwość żeby go zatrzymać.
UsuńOrko, Hania nie dała rady rozstać się z Lazurem. Myślała, płakała, znów myślała. Jeszcze nie. Rozumiem to, jakkolwiek rozumiem również CzeKo, zwyczajnie jej przykro, wykazała się sercem i empatią. Ale to są okropnie trudne decyzje. Nigdy nie chciałabym stanąć wobec takiej konieczności. Pozostaje nam uszanować decyzję Hani i docenić postawę CzeKo. Życie pisze swoje scenariusze i nikt nie ma na to wpływu. Pozostaje mi serdecznie podziękować wszystkim Kurkom za zaangażowanie i kibicowanie.
UsuńCosik nie mogłam wejść z gdakiem.Wszystko w porządku,nie neguję ani jednej ani drugiej strony.Sama bym nie chciała być na miejscu pani Hani a CzeKo na pewno trafi na swojego piesa:)Jakoś tak dziwnie mam,że psie problemy bardziej zaprzątają mi serce niż problemy kocie co wcale nie znaczy,że jestem na nie obojętna ale patrzę na psię z perspektywy Pandy:)Bardziej bym odczuwała tęsknotę Lazura za panią.
UsuńOjej, to strasznie trudne. Biedna Hania... To chyba dobrze, że Lazur z nią zostanie. Przykro mi z powodu CzeKo.
UsuńI ja bardzo dziękuję. robiłyśmy jak trzeba, a nawet lepiej. Reszta nie należy już do nas.
UsuńOj, się namieszało...
UsuńJa się uparłam, że zrobię mazurka i zrobiłam. Na środku ma... serce. I dzisiaj już nic nie robię! I tak przez dwa dni. Jakie to przyjemne:)
OdpowiedzUsuńKalipso, toż jasne, że serce! A co niby miałby mieć?
UsuńNo wiesz, miałam jeszcze zamówienie na krówkę ze skrzydełkami i świnkę:) Ale lejąc z łyżki lukier prosto na ciasto, to tylko serce się dało namalować. Nie mam pędzla do ciasta, bo nim wytłaczanki od jajek dziś malowano...
UsuńChcesz trochę wytłaczanek do malowania? Bo trochę tego mam!
UsuńO, ja tego dużo mam. Nigdy nie wyrzucam i nazbierało się. Dzisiaj dziewczynki pomalowały kilka na prezenty dla dzieciaków z rodziny. Zamiast zwykłych jajek będą siedziały w nich czekoladowe. A z reszty wytłaczanek, pewnie nie z wszystkich, zrobimy wieniec wiosenny. Mam też rolki po papierze toaletowym, buteleczki po lekarstwach, pudełka po ryżu... Same skarby:)
UsuńTwórcza rodzina nader.
UsuńZ naciskiem na nader:)
UsuńSernik i mazurka upiekłam wczoraj, jarzyna już pokrojona, chrzanik sparzony tylko doprawić, sos żurawinowy też gotowy. Reszta jutro, bo goście będą o 12.
OdpowiedzUsuńI my wszyscy, a jest nas trochę, życzymy Kurnikowi spokojnych Świąt bez niespodzianek, chyba, że dobrych :)
OdpowiedzUsuńNiedzieli Wielkanocnej pięknej życzę Kurnikowi.
OdpowiedzUsuńPlan na dzisiaj wykonany, jeszcze tylko pazury pomalować bo się obłupały przy porządkach.
Miłych snów Kurki, chociaż spać będziemy krócej.
Hej, Kury drogie, radosnych, pięknych Świąt wam życzę! I wiosennych! Bo u mnie to chyba raczej jeszcze zimowo-wiosenne się zapowiadają...
OdpowiedzUsuńMika, może nie będzie tak źle. Ciepłej wiosny dla Ciebie i Świąt najpiękniejszych!
UsuńA zobaczcie jeszcze filmik, jeśli któraś nie śpi:)
OdpowiedzUsuńPogody, słońca, radości,
OdpowiedzUsuńw niedzielę dużo gości.
W poniedziałek dużo wody -
to dla zdrowia i urody.
Dużo jajek kolorowych
Świąt wesołych, oraz zdrowych dla wszystkich przyjaciół z Kurnika i ich domowników
- życzy Ania z Bezą i Kocurem.
Filmik wspaniały. Ogon jest najlepszą zabawką, ale fajnie odgoniła Czajnika - super dziewczynka.
UsuńAnia
A już prawie spałam... Dobry film na dobry sen:) Widać, że Malinka jest u siebie i czuje się swobodnie. A Czajniczek wpatrzony w nią poddańczo:)
OdpowiedzUsuńDobranoc!
Coś mi się jeszcze przypomniało. Pisały dziewczyny o pieczeniu mazurków, ozdabianiu...
OdpowiedzUsuńUpiekłam dziś ok 17-tej zwykłą, kruchą szarlotkę i pożarliśmy ją z mężem na ciepło - na całe Święta zostało wspomnienie ha ha ha. Dobrzy jesteśmy, co nie?
Ania
No toście poszaleli Aniu nieźle:)))
UsuńA Beza z Kocurem, też się na coś dobrego załapali????
Kocur to mąż - on się załapał na pół szarlotki, a Bezunia? ostatnio nic nie chce jeść, strasznie wybredna się zrobiła na wiosnę - może minie.
UsuńAnia
O kurczę, ale gafę strzeliłam !!!
UsuńAniu mam nadzieję, że Twój mąż mi wybaczy, iż wzięłam go za milutkie zwierzę futerkowe:))
Wybaczy, wybaczy. Dla milutkiego futerka do głaskania to nawet w kocura by się przemienił.
UsuńAnia
Dostałam wczoraj fajnego dużego zająca z ciasta. Postawiłam go na stole koło wazonika z baziami i bukszpanem i poszłam spać. Nie na długo. O trzeciej postawiło mnie na nogi ostre chrupanie i chrobotanie, oczywiście myszy się do niego dobrały. Wzięłam zająca do łóżka, był spokój do rana, a rano Tropik się wgramolił do łóżka i już się do niego dobierał... W ostatniej chwili zdążyłam biedaka zabrać. Będzie spał w kredensie.
OdpowiedzUsuńDobrej nocy wszystkim!
Dostałam wczoraj fajnego dużego zająca z ciasta. Postawiłam go na stole koło wazonika z baziami i bukszpanem i poszłam spać. Nie na długo. O trzeciej postawiło mnie na nogi ostre chrupanie i chrobotanie, oczywiście myszy się do niego dobrały. Wzięłam zająca do łóżka, był spokój do rana, a rano Tropik się wgramolił do łóżka i już się do niego dobierał... W ostatniej chwili zdążyłam biedaka zabrać. Będzie spał w kredensie.
OdpowiedzUsuńDobrej nocy wszystkim!
o matku bosku....to CO zostalo ze zajaca??? czy musisz go uatac i uzupelniac?
UsuńMoże uszka..... byłyby do barszczu.... ;)
UsuńBarbara
o ile myszy nie wypija go....
UsuńWesołego Alleluja wszem wobec i każdemu z osobna :)
UsuńU nas słonecznie, ale wiatr lodowaty, więc na spacer się nie zanosi i dobrze! Posiedzę sobie, poleniuchuję do woli, poczytam i nadrobię blogowe zaległości, z wielką przyjemnością przysiądę na grzędzie w Kurniku, coby humorek dobry był na resztę dnia:)
I żadnej tv! Dozwolone są tylko filmiki z Tv Gumno. Cudne :))
Mika, myszkom też należą się święta, a Tropikowi tym bardziej :)
Istnieje ryzyko, że myszki się w barszczu potopią.
Usuńmyslisz, ze umiom plywac? to nie do pomyslenia!!
UsuńOpakowana, myszy umiom pływać. W mleku na pewno.
UsuńBarbara
Zając ocalał, bo ciasto bardzo twarde było, trochę tylko był poskrobany z tyłu:))
UsuńKsan, myszy u mnie mają święta codziennie...
Basia, i łapkami śmietanę ubijają na masło? :)))
Mika, nie zdążyły ;)) ale wiesz, uświadomiłaś mi, że pewnie po to wlazły mi do tego garnka ;)))!
UsuńBarbara
Dobrego dnia dla Wszystkich Kurek i Całej Reszty:)
OdpowiedzUsuńU mnie świeci słońce,wczoraj też był piękny dzień.
Miko a jakowyś Kot to by Ci nie pomógł z tymi myszami?Chociaż profilaktycznie?Myślałam w pierwszej chwili,że to Tropiś zapałał miłością do zajączka:)
Malinka ,bystra dziewczynka.Wiadomo,że"kobieta"nigdy się nie nudzi:)
Miłego dnia:)
Orko, pewnie by pomógł, tylko kto by pomógł z Tropikiem i kotem??? Wszak on pies myśliwski i to gończy... A za kotami nie przepada zdecydowanie.
Usuń:)))Moja nie myśliwska ale koty to niech lepiej siedzą w domu albo na drzewie.Pewnie ten rocznik psi tak ma:)
UsuńDziedobry.Pieknie słoneczny dzień nam dzisiaj nastał.
OdpowiedzUsuńMąż chwycił za odkurzacz,więc jeszcze tu zaglądam,przed sniadaniem:)
Jestem niedospana,bo koty wędrują po nocach z pokoju do pokoju ,nad ranem Lutherek sie budzi i miałcze bo chce mokre jedzonko , budzi pozostałe dwa śpiochy i sie zaczyna uganianie.
Za to padam wieczorem:)
Filmik cudo!:)
OdpowiedzUsuńAlleluja wesołego, Zająca uśmiechniętego, pisanek kolorowych, Świat spokojnych i zdrowych! Życzę Wszystkim Kurom, Margolcia.
OdpowiedzUsuńWspaniałych Świąt, radości i spokoju!:)
OdpowiedzUsuńCzołgiem świateczne Kureiry! U mnie już po wszystkiem, Ognio pojechał, ja wróciłam na gumno, pogoda dzisiaj cudowna i bardzo ciepła, Stefan nakarmiony. Zaraz zalegnę z kotami i zaległymi gazetkami (typu Country, żadnej polityki). Czego i Wam życzę!
OdpowiedzUsuńCzołgiem:) Ja też zalegam po długim chodzeniu w górkę i z górki, jak to na naszych terenach,nogi mi wchodzą do..kupra:)
OdpowiedzUsuńDobry wieczór.
OdpowiedzUsuńU mnie już po świętach. Goście byli, zjedli, pogadali i poszli. Ślad wszelki już zatarty, tylko krasnoludki w szafie łapki zacierają i szykują igły. Bo też serniczek udał się nadzwyczajnie.
U mnie krasnoludki szaleją ze szczęścia. A jutro też jest dzień...
UsuńJako rzekłam, tak zrobiłam. Zaległam, poczytałam, przysnęłam! O krasnoludkach nie rozmawiamy!
OdpowiedzUsuńTeż sobie poczytam....zaległą prasę.
OdpowiedzUsuńMilego jajkowania, czytania i w ogole wszystkiego najlepszego Swiatecznie dla calego Kurnika!
OdpowiedzUsuńAtaner, a jak Ty obchodzisz te święta?
UsuńHanus w podrozy, dlatego mnie malo i nie gdacze. A moj blog lezy odłogiem.
UsuńA, to będą relacje!
UsuńJa już też z gościny wróciłam, mazurek smakował, sałatka też ale trochę za łagodna była dla niektórych. Specjalnie dużo nie mogłam jeść bo mnie znów faszerują antybiotykiem a przy nim tracę apetyt. Krasnoludy smutaski.
OdpowiedzUsuńBacha, za dużo coś w Tobie antybiotyków:(
UsuńKończę wiesz co, może nawet skończę dzisiaj. Ale nie zmieści się do skanera, a zdjęcie mogę zrobić w dzień. Ale jest dobrze!
Bacha, buziaków mnóstwo świątecznych!!! Rodzinka była, pojechali wieczorem. Szynka w czerwonym winie udała się nadzwyczajnie:)
UsuńHana, odnowiło mi sie to co miało już zniknąć, nie ma innego wyjścia.
UsuńMika, aż do wieczora siedzieli??? Cieszę się, że wszystko było udane.
Trochę mi smętnie bez Rodziny. Buziaki dla Cię, głaski dla Tropcia. Czy pozwoliłaś mu zjeść co nieco innego niż dieta z okazji WielkiejNocy?
No bo przyjechali dopiero o czwartej . Tropiś TroszkĘ szyneczki dostał:)
UsuńWitam i ja świąteczny Kurnik. Byliśmy dziś u teściowej w szpitalu, a po powrocie padłam, aby odreagować i przysnęłam na 3 godziny.
OdpowiedzUsuńMiłego drugiego dnia świętowania.
Ania Bezowa
Biedna Aniu i biedna Twoja teściowa. Parszywy los.
OdpowiedzUsuńA wiesz co Hanuś? Dziś była szczęśliwa, nie umawialiśmy się z nikim, a w szpitalu zeszliśmy się wszyscy i było nas 6 osób. Bałam się tego co tam zastaniemy, ale było nawet całkiem dobrze. Widać w niej trochę woli walki, bo wciąż powtarza ... jak będę chodzić... czas pokaże.
UsuńDobrej nocki życzę
Ania
PS Bloger dziś świruje i cały dzień pokazuje obrazki do weryfikacji - świętuje?
Dobranoc Kurki. Przysypiam, to już lepiej iść do wyrka.
OdpowiedzUsuńMiłych snów i udanego drugiego dnia świętowania.
Dobranoc Ewa2, będzie wyświętowany, że ach! Zapowiada sie piekny dzień, niebo jest niesamowicie rozgwieżdżone. I nie jest zimno.
OdpowiedzUsuńU mnie jest:(
UsuńBacha, jesteś tam?
UsuńJestem Hana.
UsuńSkocz do @ coś Ci wysłałam.
UsuńMnie jeszcze adrenalina trzyma, bo wieczorem jak nie lunęło..z sufitu. Miałam więc już przedwczesnego Dyngusa:(
OdpowiedzUsuńNo i kto mnie przebije, kurki?:) Takiego lanego poniedziałku nikomu nie życzę. Zobaczcie same:
takietam1.blox.pl
Fajna sasiadke macie. znaczy jej bojler...mam nadzieje, ze szkody minimalne - jak przy dyngusie...
UsuńKrysiu,niestety ,straty spore,cały sufit do skucia,i w łazience częściowo.
UsuńOesssu, Dora, to jutro nici z wycieczki? Zamiast tego - sprzątanie...
OdpowiedzUsuńNie, juz co mozna było zrobic to natychmiast zrobilismy. Teraz to juz tylko trzeba czekac aż sufit wyschnie.We wtorek zawołamy panią z PZU, remont pewnie duzo później.
OdpowiedzUsuńOj Dora współczuję takiego zalania:((
UsuńMy tak kiedyś zalaliśmy sąsiada, bo niestety w nocy pękła rurka w toalecie. Na szczęście ubezpieczenie pokryło i nasze i jego szkody. Jak sąsiadka ubezpieczona to powinni Wam wypłacić z jej ubezpieczenia odszkodowanie.
Wodal się lała (ciepła,bo to pękła jej rurka pod bojlerem w kuchni) ,ona spała.Ja wróciłam z karmnienia podwórkowych kotków,wchodzę do kuchni a tam kap,kap, patrze ,kurdesz z sufitu,a za moment jak nie poeprznie,cały tynk odpadł z tego jedngo miejsca,narobiłam larum, mąz szybko poleciał do sasiadki.
OdpowiedzUsuńTo starsza osoba,spala,a tam juz wody kilka centymetrów na podłodze. Maz z córką tam sprzątali,plus jeszcze inne sąsiadki, a ja w domu, teściowa też sie zabrała do pomocy.
Szwagier tylko stał i się gapił jak głupi.
Tak, woda to się wszędzie przedostanie niestety. Dobrze choć, że czysta poszła to jedyny plus.
UsuńWiesz,ona ma linoleum, gdyby dobra podłoga,kafelki,to nie byłoby aż tak,bo szczelnie,a w tym przypadku momentalnie przecieka.
Usuńleciala już brudna i żółta,plus tynk,wiec normalnie gruz zbierałam. Dodatkowo cała ja zlana też.
Usuńjak ten szwagier tak stal i sie gapil, trzeba go bylo postawic na jakiejs grubej szmacie, niech zasysa wode.
UsuńDobre!
UsuńWysłałam go w końcu z gruzem do śmietnika;))))))
Gardenio, tak, chyba ubezpieczona.My też kiedys zalalismyy sasiadów ,bo wezyk od pralki pękł.
OdpowiedzUsuńUroki mieszkania w bloku, nie:))
UsuńZawsze coś się zdarzy, a przeważnie takie coś to w nocy jak na złość:((
To kamienica stuletnia, ale tak, tak to bywa,jak sie mieszka gromadnie:)
OdpowiedzUsuńNo nic, trzeba mi spać,ta zmiana czasu jeszcze mi przeszkadza:)
OdpowiedzUsuńZmiana czasu, plus wrażenia i człowiek pada.
UsuńDobrej nocy i kolorowych snów życzę oraz spokojnych kotów:))
Dobrych snów Kurniku! I ładnej pogody jutro!
OdpowiedzUsuńDora, współczuję. Ale wiesz, nawet jeśli nie mieszka sie gromadnie, też ciągle coś się zdarza. Np. palące się w kominie sadze, albo wichur, który zerwie kawałek dachu na oborze i mus to załatać, bo przecieka i gnije, albo ten sam wichur wyrwie wrota od tejże obory, albo inna bramę. Ot, życie...
OdpowiedzUsuńDobranoc Kureiry, święta świętami, ale przekimać się mus.
OdpowiedzUsuńDziędobry, coś się chmurzy, ale może nie będzie padać?
OdpowiedzUsuńRano okazało się,że zaciek przeszedł i do łazienki.
Masz rację Hano, w wolnostojącym też wydarzenia losowe się trafiają.
Dora, bardzo współczuję zalania i całego rozgardiaszu. Za to z pewnością będą to pamiętne święta... "A pamiętasz, jak nas wtedy zalało..." Buziaki!
UsuńOch....wstrząsające "świąteczne" wydarzenia. One lubią się zdarzać w okolicznościach kiedy jest wolne.
OdpowiedzUsuńDzień dobry Kurki mokre i suche. U mnie słońce i 10 stopni. Dzień będzie leniwy i trzeba spalić trochę kalorii, spacer by się przydał. Może mnie nie obleją, nie cierpię tego zwyczaju.
Ha! Tej audycji, która w tle filmu, też słuchałam. ;)
OdpowiedzUsuńU nas to czasem Bazyl niesamowite harce z własnym ogonem wyczynia. Cyrk po prostu. :)
Hana, uwielbiam te Twoje rysunki i łobrazecki! :)
Kurejry wszelakie prezesiarskie i te z tylnych grzędów, dużo zdrowia Wam pożyczam i wszelkich szczęśliwości, i dóbr niezmierzonych. Bądźcie radosne - jak to na wiosnę! :)
OdpowiedzUsuńPogłaski i buziaki - według uznania i upodobania co tam komu. :)
ja sie pisze na te dobra niezmierzone. i zdrowie. i guaski. i buziaki. nic wiecej ;)
UsuńJolko, życzenia ciupasem odsyłam do Ciebie, czegóż więcej nam potrzeba?
UsuńDzień dobry, Kurki! Wróciłam wczoraj późno z gościowania. Dziś też wyjazd. Zdążyłam jeszcze oblać wszystkich w domu. Ale delikatnie, zraszaczem. Innego oblewania nie lubię.
OdpowiedzUsuńMiłego poniedziałku!
a moje dziecko dzis juz wyjezdza, do kitu :/
OdpowiedzUsuńHana, sorki, dopiero teraz wskoczyłam do @.
OdpowiedzUsuńCzołgiem,
OdpowiedzUsuńsezon wiosenny uważam za otwarty, wczoraj przeniosłam pierwszą ropuchę przez jezdnię.
Należy zaobserwować kierunek wędrówki, bo odjedziemy, a ona znowu wylezie na ulicę.
Tarasujemy autem drogę, szybko wybiegamy, łapiemy i ewentualnie odpowiadamy na głupie komentarze.
Jednemu męskiemu osobnikowi odpowiedziałam: Czy gdyby mógł uprawiać seks raz w roku i właśnie leciał na randkę,to chciałby żeby go przejechał samochód?
Brawo Rucianka!
OdpowiedzUsuń