Za to mam dużo do zrobienia, również na gumnie, a może raczej przede wszystkim. Jesienią robić się nie chciało, to się teraz ma. I słusznie, jak się okazuje, bo teraz w pracach towarzyszył mi Stefan. Wiosenne prace są zdecydowanie przyjemniejsze, do tego w takim towarzystwie! O mało nie przyprawił mnie o zawał, gdy wypadł z krzaków wydając odgłosy paszczą. Posłusznie poleciałam do domu po słonecznik, a Stefan grzecznie czekał. Podjadł sobie i dalej mi towarzyszył. Pieski wypadły z domu, a on tylko schronił się na kompostowniku - cwaniak, tam go nie widać! Pieski do domu, Stefan do nogi. No i tak ło.
Jutro mnie nie będzie, gdyż udaję się - uwaga - po samochód. Moja kochana suzuczka sprzedana, mus pokochać kolejne auto. Krecie, Ty mnie rozumiesz, prawdaż? Nie będzie to trudna miłość, bo autko jest całkiem, całkiem, chociaż trochę trzeba dopłacić - cóż, to tzw. frycowe...
Mika, Ty pisz i puszczaj nie bacząc na nic.
To teraz już fotki, wczorajsze i dzisiejsze. I niespodzianka - film, chociaż nie wiem, czy się otworzy, bo nigdy tego nie robiłam. Jeśli się otworzy, to trochę się wstydzę plamy na dywanie, no ale cóż, Frodo nażarł się kociego żarcia i mu się przelało paszczą.
I fotki:
Komisyjne oznaczanie terenu pińcet razy oznaczonego |
Oczywiście Stefan Ogrodnik:
A tutaj zamieszkają liliowce od Elżbiety! |
Kurna, tu się filmik nie otwiera, a w roboczych i owszem. Może tylko u mnie się nie otwiera? Dajcie znać i proszę o instruktaż.
OdpowiedzUsuńPiersza!!!
Hana, fakt, mnie się nie otwiera. A co to jest na co patrzy Czajunik. Bukbroń żywe?
UsuńDruga? też się nie otwiera.
UsuńJuż się otwiera!
UsuńBacha, to myszka, PLUSZOWA!
Nie otwiera się dziad jeden ;)
OdpowiedzUsuńBuuuu, a nie wiesz, co trzeba zrobić?
OdpowiedzUsuńMoże konto na YT i wtedy będzie miał odpowiednią ścieżkę? też nigdy nie wstawiałam oprócz tech z YT to za bardzo nie pomogę.
UsuńNiestety, nie wiem, ale zdjęcia - pycha!
OdpowiedzUsuńCzajniczek w szufladzie, cudności.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńotwiera się :-) jak to zrobiłaś? teraz go będę oglądać pińcet razy, bo kociara na kolana wlazła.
OdpowiedzUsuńOtwiera się, bom gupia, trza było tak od razu!
OdpowiedzUsuńHana, to za kolejo:
OdpowiedzUsuńOskar za najlepszą rolę kobiecą
Oskar za najlepszą rolę męską
Oskar dla najlepszego operatora
Oskar za reżyserię ofkors
Oskar za najlepszy film nieanglojęzyczny :)))
♥♥♥
Barbara
Ja bym dodała nagrodę za drugoplanową rolę Ognio ! Wsłuchajcie się co mówi :)))
UsuńTo chyba raczej za postsynchrony, hrehrehre
UsuńBarbara
Baśko, Ewa, dziękuję. Ja już tak mam, że za co się nie wezmę, to mi, niestety, wychodzi - jak mawiał ojciec mojego kolegi.
UsuńA jak się weżmiesz to dopiero hoho ;)))
UsuńBarbara
Tylko muszę w końcu się wziąć:)
UsuńOtworzył się,jeżu,ale mnię Czajniczek wystraszył temi skokami!!!
OdpowiedzUsuńFajne zdjecia,wszystkie:)) Uśmiałam się z współpracy ze Stefanem i bardzo życzyłabym sobie takiego towarzystwa:)) Dla liliowców bardzo dobre,słoneczne miejsce i ładnie będą się prezentować na tle płotu:)
Takich pięknych kamieni poukładałabym z przodu grządki dla ozdoby i przed osuwaniem się ziemi:)
Elu, kamieni u nas dostatek. Ziemia się nie obsunie, bo wkopałam taką wiesz, falistą, sztywną folię ogrodową, czy jak to się tam nazywa, żeby perzem mi nazad nie zarosło.
UsuńWiem o czy piszesz,a jeśli kamieni dostatek tym bardziej bym nie żałowała,ładnie wyglądają,nagrzewają się za dnia i nocą oddają ciepełko roślinom.Dopóki rośliny nie rozrośnięte z przodu można posiać jednoroczne np.smagliczkę nadmorską:)
UsuńElżbieta, kamieni dostatek w każdym sensie, dostatek w charakterze ozdób też, nie chcę przegiąć.
UsuńSmagliczę posieję, dzięki!
Hana a to sa zabawy takie raczej przyjazne? bo mnie sie nie wydaje...poza tym czytajac Twoj tekst w oczami duszy widzialam Stefana na gumnie latajacego za Toba a tu nici z tych tak oczekiwanych łobrazow!
OdpowiedzUsuńGrażyna, szczerze mówiąc zapomniałam o Stefanie, zaraz dołożę świeżą fotkę.
UsuńKocie zabawy są dość typowe. Nie ma w nich agresji, chociaż tak to wygląda. To ciągle próba sił i żadne nie ustępuje. Znam Czajnika i wiem, jak to mogłoby wyglądać. Grażynkę napastował i molestował, a ona bidna tylko uciekała. A Malinka nieźle potrafi go przeciągnąć i się odmachnąć. W przerwach leżą sobie i się wylizują.
Otworzył się i rżałam z radości aż kot się obudził. Gratuluję, jak na filmowy debiut wyszło całkiem profesjonalnie, sukces murowany.
OdpowiedzUsuńTowarzystwo Stefana godne pozazdroszczenia. Zdjęcia piękne, zwłaszcza te w słonecznej plamie i szufladzie.
Czy ja dobrze widze? Koty pije z urynalka??? Aby wode czy co inne? :)))
OdpowiedzUsuńPantera, urynałek już kiedyś wystąpił! Jest nieskalany, przywieziony z Pragi specjalnie dla piesków do wody:)))
UsuńNo to Czajnik ma godną siebie towarzyszkę, panienka się z nim nie certoli, jak widzę.Ty Hanuś,masz za to gotowy plan zdjęciowy i jak pisze Basia, możesz kręcić oskarowe filmy.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba zdjęcie Cazjnika z Frodziem, przez chwilę się zastanawiałam jakim cudem Łaciatemu wyrosły takie kudłate łapy.:)) Coś mi się niewątpliwie na mózg rzuca:((
Prac na powietrzu zazdraszczam i niejakiego Stefana oczywiście też:))
Garde, taki właśnie jest Czajnik, na filmiku dokładnie to widać, dlatego bałam się dokocenia. Malinka daje mu radę, a ona jeszcze urośnie i w końcu spuści mu manto, może przestanie molestować.
UsuńNa pewno tak będzie Hanuś, zresztą Malinka nie sprawia wrażenia, że ją te "końskie zaloty "Czajnika przerażają. Wręcz przeciwnie.
UsuńCzajnik do tej pory szalał jak chciał, bo Grażynka , starsza koteczka , wolała spokój niż użeranie się z urwisem. Najwyżej jak przegiął to zarobił w łeb.
Malinka za to ma siłę i chęć na przewalanki, a także ustawienie gagatka. On jeszcze tego nie wie ale już zaczyna tańczyć tak jak koteczka zagra.
Ty Hanuś tylko spokojnie obserwuj parkę....no i kręć dla nas filmy oczywiście:)
Filmik świetny, a machanie ogonem z tunelu pod nosem Czajnika znakomite:))) No to ja się cieszę, że mi dałaś czas do jutra:)) Nie wyrobiłam się , bo gości miałam i różne takie robiłam.
OdpowiedzUsuńJuż cię widzę, jak plewisz albo kopiesz, a Stefek za tobą tupta...
Smutno mi się zrobiło, jak usłyszałam, że Marian Kociniak zmarł...
Mnie też Miko....kolejny wspaniały odszedł....
UsuńBarbara
Też Mikuś bardzo lubię Mariana Kociniaka. Zaczynają się Ci najlepsi przenosić na drugą stronę :(
UsuńA chciałam powiedzieć, że 20 marca po godz.20 na TVP Kultura będzie spektakl Tomaszuka z teatru supraskiego. Sama jestem ciekawa, bo nie widziałam żadnego jego przedstawienia na żywo, mimo, że mam tak blisko.
szkoda....
UsuńMika,mnie też smutno bardzo Go lubiłam:(
OdpowiedzUsuńKocie zapasy i gonitwy prześwietne! Ale i tak Frodzio najcudniejszy :-D Ja chętnie kociarnię oglądam, bo sama nigdy kotów nie miałam i nie mam, i kompletnie się na kotach nie znam a nawet trochę się ich boję:-( W dzieciństwie jeździłam do takiej jednej ciotki, która miała kotkę Maćka. I ta Maciek nieraz mnie podrapała dotkliwie, chociaż tylko ją głaskałam albo smyrałam za uszkiem. Chciałam się zaprzyjaźnić a ona nie. Niedawno byłam odwiedzić koleżankę, która ma 2 kotki. Gdy jeden wskoczył mi na kolana, to przyznam, że strach mnie obleciał. Koleżanka mówi: "nie bój się, pogłaszcz", no i oczywiście wszyscy goście zdziwieni, jak można się bać kotów. No to zaczęłam delikatnie głaskać. Koteczek rozłożył się brzuchem do góry, zaczął mruczeć...i nagle chyc z zębami i pazurami do mojej, ciągle tak samo głaszczącej ręki:-((( Ja nie wiem, co robę nie tak. Wszyscy zdębieli. Koleżance było głupio (niepotrzebnie). No nie umiem z kotami, chociaż bardzo mi się podobają. Marzy mi się stado psio-kocie, no ale w tej sytuacji, to na marzeniach się skończy. Za to pies żaden mi nie straszny. No to zwierzyłam się Wam z kotkowej traumy, ufff. Frodusia tulę namiętnie <3 :-* Margolcia.
OdpowiedzUsuńMargolciu, niektóre koty tak majo, a inne nie. Czajnik ma i to jak, Malinka w ogóle!
UsuńMargolciu mój kot za najlepszą zabawę uważa polowanie na rękę. Gdybym mu pozwoliła obgryzł by mi do kości. Nie ma w tym agresji wynikającej ze strachu, on by chciał jak Czajnik z Malinką.
UsuńOgnio -Oskar za rolę drugoplanową i scenariusz mówiony :P
OdpowiedzUsuńCzajnik cosik molestujący nachalnie , czy Malinka się nie boi ?
W pewnym momencie aż podskoczyłam do góry :)
Futro Frodka zmyliło mnie, myślałam, ze to owcza skóra hahahaha
oczami duszy widzę już te kwiaty od Eli :) i ogrodnika Stefana :)
Nie bojej się Sonic, wszystko pod kontrolą. One trochę się bawią, a trochę przepychają. Malinka daje odpór, spoko.
UsuńJa też bardzo lubię Kociniaka:(
OdpowiedzUsuńCzajnik nareszcie ma przeciwniczkę godną siebie.Czyżby zrobił się jeszcze bardziej żywotny?
Plamami nie ma co się przejmować.Panda jak ma cofkę to od razu pędzi na dywan:)
No nie Orko ? Ja sie już nieraz zastanawiałam co oni majo takiego szczególnego te dywany i te kanapy ?? ;))
UsuńBarbara
albo pościel ?? ;)
UsuńBo może jakby na podłogę to by se łapecki popryskały?;)
UsuńZawsze na dywan, wszystkie, jak jeden mąż. Trza udać się do Czacza po dywan.
UsuńFilmik się otworzył, odpalił, zajął cały ekran i nie chciał odpuścić :)))
OdpowiedzUsuńAniuM., oskarowe tak majo.
UsuńNo!
UsuńJuż sobie wyobrażam jak muszą hałasować w tym tunelu nocą...kociambry harcują na całego. Pozdrawiam Stefana, normalnie bażant domowy Ci się z niego zrobił.
OdpowiedzUsuńMnemo, rozumiesz dlaczego o 5 rano zamykam Czajnika w łazience?
UsuńRozumiem:) Niech się cieszy, że nie do piwnicy:)
UsuńJa mojego Bonifacego (na wsi) wywalałam na strych:)
Hano,a Stefanowi to tak czasami,przy okazji pielenia,nie podrzucasz jakowyś glizdów lub innego robaczka?
OdpowiedzUsuńNie Orko, lecę do domu po słonecznik. Chyba czas przestać.
Usuńeee, moze jeszcze nie...daj mu wypiekniec jeszcze bardziej, o ile to wogle jest mozliwe!
UsuńOpakowana, zgapi się i i wszystkie co ładniejsze kurki będą zajęte!
UsuńCoś mi się widzi Hano,że on już ma swoją"kurkę";)
UsuńFilmik świetny, a do tego rozmowa Ognio w tle :)))) Mjodzio :)
OdpowiedzUsuńW końcu Czajnik ma godną przeciwniczkę, która nie da sobie w kaszę dmuchać. A Stefan - do zakochania się po prostu ... taki wspaniały, piękny, kolorowy i godny, królewska mina po prostu :))
Hanus, życzę Ci szybkiego zaprzyjaźnienia się z nowym samochodem :) A rzyg na dywan - normalka. U mnie jest jeden, chociaż ostatnie razy były na podłogę. Mądry kotecek - po mamusi taki ;))
Lidka, zaprzyjaźnię się, spoko.
OdpowiedzUsuńU mnie chyba żadnego rzygu nie było na podłodze. Nie pamiętam takiego zdarzenia. Zawsze na dywan.
Jak miałam dywan też tak było. Ostatecznie na łóżku:)
UsuńAle jak czasem Mopa naciśnie na klocka, to zawsze stawia na podłodze i w widocznym miejscu. Chyba, żebym nie wdepnęła. Bo to, że szczy na futrynę w kuchni to wiesz...
Mnemo, nadal to robi?
UsuńOczywiście, z różnym natężeniem. Czasem wcale, czasem raz za razem. Futryna coraz wyżej wycięta.
UsuńMnemo, wywal futrynę i po kłopocie. Może jak zniknie zapach, to przestanie?
UsuńNie przestanie. Taka jego uroda. Zaakceptowałam, ja jej już nie widzę, tylko gościom tłumaczę, bo trochę, jak u meneli...
UsuńPowieś zasłonkę.
UsuńCzasami widuję na spacerniak dziewczynkę z yorkiem,który sika stojąc na przednich łapkach:)Brzusio to ma chyba totalnie zasiusiany:)
UsuńE tam tylko jedna plama na dywanie, phiii. Gdybys nie napisala to nikt by nawet nie zwrocil uwagi.
OdpowiedzUsuńFilmik swietny! Hana, krec wiecej.
Czajnik z Malina, to juz pelna komitywa. Martwie sie troszke o Stefana, bo z tego co piszesz to on wielka miloscia zapalal do Ciebie, zamiast szukac wlasciwej wybranki coby byly male Stefaniatka:)
A czym bedziesz jezdzila?
Ataner, nie wiem, co zrobić ze Stefanem, chyba go w końcu pogonię, dla jego dobra.
OdpowiedzUsuńAstrą pojadę.
Cos czuje, ze Stefan zwali Ci sie z cala rodzinka na glowe:))) I bedziesz musiala cale wory slonecznika kupowac.
UsuńAstra, to bardzo fajny samochodzik.
Jaka Ty masz czysta podloge!!!
OdpowiedzUsuńKoteczki wygladajo jakby sie znaly od zawsze!
Oznaczanie terenu w proznie (a nie w drzewo/mur/rosline) powalilo mie!!!
Natomiast Stefan? JAK SZTUCZNY!!! magnifique!
gratulacje dla Prezesowej na nowej zawodowej drodze - oskara dostaniesz za filmowanie!!!
Brawa za filmik! Wypisz wymaluj jak u nas, Luther zaczepia i rzuca się na Ryszardzika,tylko że u nas Ryś bardziej się wydziera.
OdpowiedzUsuńFajny ten Stefan jak nie wiem co i spryciulek,że tak się potrafi skryć przed psami.
Żal przeganiac,moze jak znajdzie partnerke,to sam odejdzie .
Dora, już czas, żeby szukał. Na gumnie jej nie znajdzie!
OdpowiedzUsuńHanuś, nie goń Stephana .On znalazł juz swoją miłość na gumnie. Na imię jej Hana :P
UsuńJak poczuje zew natury to może sam pójdzie. A może on jaki ułomny i dlatego siedzi u Ciebie?
Pomyśl, jesteś właścicielką jedynego na świecie gumna z bażantem Stephanem Kingiem :P
A gdzie jest Ksan, wie ktoś?
OdpowiedzUsuńI Orszulka zniknęła...
OdpowiedzUsuńniestety, na film sobie nie popatrzę. ani na kompie ani na tablecie ni ma.
OdpowiedzUsuńech, szkooda..
Jak ni ma, jak jest.
Usuńu mnie ni ma. muszę pogadać z domowym serwisem.
UsuńDzień dobry Kurniku :), ptaki szaleją koncertowo, idę się przejść bo potem wiosenna robota :)).
OdpowiedzUsuńBarbara
Dzień dobry:)Też bym sobie tak poszła w pola i laki.Lasy też mogą być...
UsuńMiłego dnia Kurki z przyległościami:)
Orka to jużżż ! Wsiadasz w pociong, dwa dni jazdy i jesteś ;))
UsuńBarbara
Dzień dobry.
OdpowiedzUsuńSłońce wstaje:)
Dobrego dnia dla Kurnika:)
Dzień dobry Kurki i Koguto!
OdpowiedzUsuńI u mnie słońce i ladnie i ciepło, bo +6. W nocy bylo +5.
I też coś popchniemy na powietrzu. Duże braki po zimie widzę na trawie, jakos słabo zniosła te bezsniezna zimę.
Hano to będą przy okazji fotki Balusia? W oplu na pewno się zakochasz. To wygodne i dobre samochody, z tych tzw. Nie do zajezdzenia:). Choć trzeba brać poprawkę na to, ze im młodszy model, tym mniej zależy od nas.
Miłego dnia!
Dzień dobry! U mnie też słonko się przebija:) Kury tak Cię skomplementowały, że ja już nie muszę, dołączam tylko do komplementów:)
OdpowiedzUsuńStefan na drugim zdjęciu wygląda jak pisanka z doczepioną głową, ogonem i nogami. W sam raz na święta :)))))
Dzień dobry.
OdpowiedzUsuńPoszłam spać o 2 w nocy, to zaspałam sobie. Słońce pięknie świeci, niebo miejscami lekko przymglone, +8. Miłego piątku dla Wszystkich w Kurniku.
Dziędobry! I u nas zza wielkiej mgły wyszło słonce.Bedzie ladny dzień.
OdpowiedzUsuńZdje cia zwierzynca piękne,zapomniałam napisac, sama nie wiem które najbardizje mi sie podoba, Czajniczek w szufladzie,trójca wygrzewająca się w słonku i Malinka na drapakowym posłanku.No szfysttkie fajne:)
OdpowiedzUsuńDziewczyny - usunęli red. Sosnowskiego z Trójki! Na FB - "ratujmy trójkę"
OdpowiedzUsuń( https://www.facebook.com/RatujmyTrojke/?fref=ts )
można pobrać zdjęcie - apel żądamy przywrócenia Jerzego Sosnowslkiego i wkleić na stronie FB Trójki
( https://www.facebook.com/Trojka.PolskieRadio )
- akacja na cały dzisiejszy dzień. Apelujcie, chociaż nie ma wątpliwości, że go nie przywrócą, ale niech widzą, że wyrażamy swój sprzeciw
Dzieńdoberek, u nas świeci wiosennie :)
OdpowiedzUsuńHana fajowski ten nocniczek i fajowski widok pijącej z niego Malinki, no cud-mniut malina ;)
Dziękuję za portret prawie zbiorowy :)
Co do Stefana, to okazuje się, że dzika zwierzyna w tem względzie podobna do ludzi jest, też lubiejo jak im się wyszynk podsunie pod dzup ;)
I po słońcu :( od dwóch godzin za chmurami i wieje przenikliwie, zimny wiatr.
OdpowiedzUsuńCzołgiem Kureiry, muszę lecieć do P-nia. Mice rozkraczył się komputer i nie wiadomo, czy się odezwie dzisiaj. To się nie martwcie. Narka!
OdpowiedzUsuńHana, oglądałam filmik już wczoraj, ale ponieważ cierpię na chroniczny brak czasu nie maiłam siły skomentować.
OdpowiedzUsuńNie wiem ile razy można to pisac, ale to, jak się udała ta adopcja to jest szał! Jak te koty się lubią, jak sa sobie potrzebne! To jak wygrana w loterii!
Super, naprawdę!
Stefan jest zabójczo piękny, musisz go chyba też przygarnąć do domku, przecież się zapłaczesz jak założy rodzinę i zniknie.
Buziaki gorące dla wszystkich kurek!
Komputer mój na szczęście wrócił do życia po perturbacjach, ale Hana dzielnie filmowała, więc ja sobie na spokojnie coś jutro skrobnę.
OdpowiedzUsuńEntuzjastkom kina japońskiego przypominam, że za chwilę na Kulturze film Yasujiro Ozu "Tokijska opowieść".
Dzięki Mika. Obejrzałam kawałek, zadzwonił telefon, potem przyszła poczta i wytrąciłam się z rytmu. Takich filmów nie da się oglądać z doskoku. Szkoda.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że powrót do życia Twojego komputera jest długoterminowy.
Witajcie Kureczki nocką. Nie miałam w dzień czasu zaglądać do Kurnika, bom miała wenę sprzątaczą i musiałam to wykorzystać. Trochę poszalałam, bo słoneczko ślicznie świeciło i zachęcało do pracy, nawet walnęłam szmatą okno balkonowe, bo Beza wygrzewała się na balkonie i musiałam ją pilnować - /balkon mam nieosiatkowany - nie mogę/.
OdpowiedzUsuńŻyczę Wszystkim miłej i słonecznej soboty.
Pozdrawiam - Ania Bezowa
Aniu Bezowa mnie też wzięło na sprzątanie i umyłam wszystkie 5 okien. Co istotne pierwszy raz od kilku lat w środku, są stare i jacyś durni fachowcy przelecieli lakierem po śrubach i domknięciu i dopiero niedawno znajomy mi te śruby "odlakierował" i odkręcił. Nie będę się przyznawać ile to lat były takie zapyziałe, bo mi wstyd. Ale teraz widać bałagan na balkonie i mus tam któregoś dnia jak będzie cieplej porządek zrobić.
OdpowiedzUsuńBo ten model Bacha, to nomen omen "szweckie" okna ....
UsuńI widzisz? Byś przyjechała, byś nie musiała myć ;))))
To pięknego wiosennego słońca, przez te umyte okna ;))! ♥♥
Barbara
Barbara, ten budynek ton z czasów kiedy jeszcze potrójnych szwedzkich okien nie było, zresztą polskie z Oknoplastu nie gorsze. Ale żeby zamalować śruby!!!???
UsuńZanim wrócę to jeszcze trochę czasu upłynie. Ale najchętniej to już bym to zrobiła.
Pamiętam moje stare okna, które trzeba było przy każdym myciu rozkręcać. teraz to się szybko robi, ale i tak dzisiaj nie skorzystałam z ładnej pogody i nie umyłam. Nie chciało mi się i jutro ma padać.
OdpowiedzUsuńEwa2, u mnie ma przez kilka dni nie padać a poza tym przetrzeć szyby od zewnątrz to drobiazg, najgorsze było to rozrywanie tych zamalowanych framug, no i masz wyobrażenie jak musiały wyglądać przez kilka lat nie myte. Brrrrr, cud, że coś przez nie majaczyło no i w pokoju mam żalazuje. Ale niezwyczajna do takiego hurtowego mycia chodzę teraz z obolałym prawym ramieniem.
OdpowiedzUsuńTego się bałam ! (obolałego ramienia) Chyba jakieś ADHD Cię napadło w tym oczekiwaniu na wiosnę ;), było przylecieć do mnie na grządki ;).
UsuńBarbara
No właśnie przecież muszę parę wolnych dni wyrwać i te grządki obrobić.
UsuńJejku jak późno, dreptam do alkowy, wiosennych snów wszystkim Kurencjom.
OdpowiedzUsuńJa w starych oknach miałam takie fajne zaczepy - trzeba było podważyć śrubokrętem i rozdwajało się, ale denerwował mnie wiecznie odpadający kit. Za 30-lecie pracy wpadła mi gotóweczka i zaraz poleciałam wymieniać okna, ale ja mam tylko 3 + drzwi balkonowe. Nie umyłam wszystkich, bo już wena uleciała, teraz pada i jutro też ma padać, dopiero we wtorek domyję resztę - może mnie znów natchnie.
OdpowiedzUsuńDobrej nocki Wszystkim
Ania Bezowa
I oczywiście, dzień dobry Kurniku! Pięknej i wypoczynkowej soboty !
OdpowiedzUsuńIdę na spacer, bo u mnie nie pada, potem w ziemię ;))
Barbara
hej, Kurki! Wpadam stęskniona, a tu rarytas - debiut reżyserski i aktorski1 A jaki udany! No i wkońcu można zobaczyć, jak Malinka z Czajnikiem współpracują ze sobą:))) A plama prawie niewidoczna. Głos Ognio w tle jest świetnym dopełnieniem akcji.
OdpowiedzUsuńU mnie też przydałoby ię umyć okna, ale dzisiejszy dzień przeznaczam na odpoczynek.
A pogoda chyba będzie ładna:)
po
Klawiaturę mam już całkiem zepsutą:(
OdpowiedzUsuńStąd te literówki. Na końcu miały byc pozdrowienia.
UsuńPozdrawiam, Kurki!
Dzień dobry Kurkom.
OdpowiedzUsuńDziwna pogoda, +5 chmury, ale szarość jakby jaśniejsza niż zazwyczaj. Nie pada, może jednak trzeba było umyć te okna? Mam zamiar spędzić dzień pracowicie.
Miłego dnia życzę Kurkom.
Czołgiem Kury! Cicho tu jakoś. Okna szfystkie myjo, czy jak? Nadaję z Poznania, mam dyżur u Balusia. Byliśmy na spacerniaku, ciepło tutaj, chociaż pochmurnie. Okien dzisiaj myć nie będę. Wieczorem do Was przyjdę, teraz mam miastowe plany:)
OdpowiedzUsuńMyjo,myjo Hanuś miłego dyżurowania i obcykaj zdjęciowo Balusia:))
UsuńU mnie wróciła jakowaś zimnica:(
Dzień dobry.
OdpowiedzUsuńSłonko nie może się zdecydować czy wyjść czy nie i wieje bardzo zimny wiatr.
Dobrego dnia:))
U mnie będzie pracowity.
Co się stało, że tak pusto tyle godzin - gdzie Wy jesteście? buuuuu
OdpowiedzUsuńCałuski Ania Bezowa
Może zaraz się zapełni? Zapraszam do nowego posta:))
OdpowiedzUsuńA on juz jest? Gdzie?
UsuńA on juz jest? Gdzie?
Usuń