Wczorajsza aukcyjka, bo przecież było tam raptem 6 przedmiotów, przyniosła aż 200 złotych! W sumie uzbierało się tyle, że możemy pomóc i Jednej z Nas i jeszcze komuś, choćby Walentemu, spuchniętemu biedakowi, który wraca do zdrowia, ale jego leczenie jest kosztowne. Nie wiem, co jeszcze mogłabym powiedzieć? Powiem po prostu dziękuję!
*
I trochę formalności: Li poproszę o adres do wysyłki, szczęśliwe posiadaczki książek Joanny Kupniewskiej i wisiorka z kotem skontaktuję mailowo.
*
Zapewne jesteście spragnione kocich wieści. Adaptacja Malinki przebiega nadzwyczajnie, nadspodziewanie dobrze. Koty bawią się tak, że oczu oderwać nie można, aczkolwiek ze zdjęciami już jest problem. Przemieszczają się bowiem z prędkością ponaddźwiękową. Ale staram się i w końcu je przyłapię. Koteczka poczyna sobie coraz śmielej, ciągle jeszcze jest płochliwa, ale coraz mniej. Nie była jeszcze na niczyich kolankach (na rękach tak, acz niechętnie), ale zaczekamy.Zdjęcia mam tylko takie (plama na dywanie jest sprawką pawia eee, ten, Wałka znaczy):
Malinka pięknie się bawi piłką, Czajnik jakby nie wiedział, do czego ten przedmiot służy. Nie rusza go. |
Nie uwierzycie, bo sama z trudem w to wierzę! Zajrzałam przed chwilą do mojej szafy, a tam! Tadam! Obydwa koty spały na tzw. kupie! O zdjęciu oczywiście nie ma mowy, bo Czajnik na mój widok zaraz wyszedł. Czy to nie piękne?
TO JEST PIĘKNE!!!!
OdpowiedzUsuńKoty zaprzyjaźnione i nasze trzymanie się w "kupie". Jak dobrze, że jestem Tu z Wami, ech....nie będę używać wielkich słów, po prostu dajecie ciepło na duszy.♥♥♥
Pierwsza?!?! ♥
Ewa2, bez Was nie byłoby żadnego ciepełka!
UsuńNo, Malinka cudnie wygina ciało przed Cajnickiem. Całkiem przy nim wygląda na wyluzowaną :) Nie mogę doczekać się zdjęcia, jak cała czwórka leży w kupie :) A widok z szafy, to prawdziwy mniód na serce !
OdpowiedzUsuńEwa, mówię Ci, mało nie paduam zimnym trupem! Na całą czwórkę pewnie jeszcze trochę poczekamy, chociaż jeśli pójdzie to w tym tempie...
UsuńMusi wielka ta szafa:)))
UsuńCzecia:-) zdjęcia mówią same za siebie :-) widać, że są już w dobrej komitywie. Jak mają się sprawy o poranku, czy Czajniczek jeszcze przychodzi pod Twoją paszkę Hano, czy już wtula się w Malinkę?
OdpowiedzUsuńCzeKo, jeszcze przychodzi. To rytuał i mam nadzieję, że zaraz będą przychodzić obydwa!
UsuńOj będą będą jak nic juz po niedzieli sobie zawlaszcza Twoje łóżko na poranne (bardzo poranne) harce;)
UsuńPiękne ! Czajnik przyłapany in flagranti - bezcenne ;))!
OdpowiedzUsuńBarbara
Tu jest wszystko piękne i To miejsce,które stworzyłyście Hano i Miko najpiękniejsze♥♥
OdpowiedzUsuńDobre relacje kotków radują:))
I jeszcze uradował mnie dzisiaj widok panów wieszających na drzewie klatki dla ptaków naprzeciw moich okien:)))))niesamowite,będę mogła obserwować!
Dzień dobry,miłego dnia Kurki:))
Elżbieto, co najmniej trzy powody do radości dzisiaj! Nieźle, jak na jedno przedpołudnie.
OdpowiedzUsuńHana całkiem nieżle,a do wieczora daleko:)))
OdpowiedzUsuńOczywizda, że piękne!
OdpowiedzUsuńWszystko piękne :)
Ale zacznij zamykać szafę. Gdy Mamba z Burą zaczęły urzędować w mojej szafie, mój początkowy zachwyt trwał krótko i gładko przeszedł we frustrację przy próbie znalezienia czegoś nadającego się do ubrania...
E tam, Psie, upodobały sobie półkę, na której trzymam ciuchy do polowej roboty. A i reszta, umówmy się:)))
UsuńAcha, Psie, napisz mi coś, cokolwiek na 3babyzwozu@gmail.com bo chyba nie mam Twojego maila.
Usuńpieswswetrze@gmail.com
UsuńPiękne ! :)
OdpowiedzUsuńMaszowa
Maszowa, Pies Ci chyba książkę sprzątnął?
UsuńPisałam na wcześniejszym wybiegu, że nimomżalu ;) Może następnym razem wygram.
UsuńPrzelew i tak puściłam, a książka niech się dobrze czyta :)
Maszowa
Maszowa, ja też ubolewam, ale takie jest prawo dżungli...
UsuńNo sama powiedz, Hana, co zrobic, kiedy ma sie tak nieprzyjaznego bazyliszka w domu jak Miecka? Tylko sie zabic na smierc. Dwa lata bedzie za 4 dni, od kiedy Bulczyk jest u nas, a nadal slychac syczenie i prychanie Miecki.
OdpowiedzUsuńU Ciebie ruk-cuk i koty w zaprzyjaznieniu!
To frustrujace... buuu...
Pantera, łączę się z Tobą w bólu, bo go rozumiem. Okropnie się bałam reakcji Czajnika. Paczaj, jak to nigdy nic nie wiadomo. Zresztą czujnym trza być, wszystko jeszcze może się zmienić. Sytuacja jest dynamiczna.
UsuńBo to chłop z babą. U Ciebie dwie baby. Moje dwie, też nie kochały się.
UsuńPotwierdzam opinię Rucianki. Dotyczy nie tylko kotów.
UsuńBarbara
U mnie też chłop z babą i nie ma przyjaźni,tylko tolerancja.Do tej pory kotce zdarza się prychnąć czy syknać na kocurka. Kiedy pojawia się trzeci ,to chłopaki trzymaja się razem,mimo,ze Rysiul bywa zmęczony jego towarzystwem,mimo to bardziej są razem niż z kotką.
Usuńcudne wieści :) ♥
OdpowiedzUsuńSzukałam info o Walentym.
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/events/544226832419085/?active_tab=posts - tu są.
UsuńU Gosianki w komentarzach z 29 lutego, pod tym postem:
Usuńhttp://zamoimidrzwiami.blogspot.com/2016/02/chory-na-fiv-walenty-szuka-swojej.html
Dzięki.
UsuńNo i fajnie!!!:)))
OdpowiedzUsuńWspaniała wczorajsza akcja, żałuję, że nie mogłam się włączyć ale może kiedyś.
OdpowiedzUsuńCzajnik z Malinką wyglądają jak starzy, dobrzy znajomi. Pomimo swoich łobuzerskich wyczynów, Czajnik ma dobre serduszko i przyjął nowego domownika jak swego. No ale jak był wychowany w TAKIM domu, to niczego innego nie mogłam się spodziewać.
Przykład idzie z góry , od Was Hanuś, i to jest piękne:))
Do mnie napisałaś ładniej: Zastałam kociaczki w mojej szafie śpiące słodko, owinięte wokół siebie! Nie pytaj o zdjęcie, bo Czajnik na mój widok z godnościom się oddalił. Boszszsz, co za widok!
OdpowiedzUsuńOwinięte wokół siebie! Marzenie! cudo! Jednak jest w tym jakiś zamysł. Ona była ci przeznaczona!
Ganiały się przez cały wieczór, oczu oderwać nie można. Musiały w to się wmieszać jakieś tajemne siły.
Usuń:)))Pieknie się układa z kotkami.Gosiu,to wielka Twoja zasługa,bo Ty je obłaskawiasz,uczysz ciepła i kontaktu z innymi zwierzętami i ludźmi.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Też uważam, że ten pierwszy tydzień u mnie Malince dobrze zrobił. Pierwszy szok przeżyła u mnie i potem było już jej łatwiej.
UsuńTajemne siły to szkoła Gosianki, ot co!
UsuńGosianka musi mieć jakieś tajne sposoby, albo nadprzyrodzone moce w ręku, co do koteczkow:)
UsuńCieszę się, że kociaki razem szaleją. Fajnie jak są dwa, zastępują telewizję.
OdpowiedzUsuńDawaj zdjęcia.
No właśnie, dlaczego nie ma zdjęć?
OdpowiedzUsuńKociaki fantastyczne:)) To będzie prawdziwa wielka przyjaźń.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że aukcja wyszła tak wspaniale i że wy wszystkie takie wspaniałe jesteście! Gratuluję zwyciężczyniom aukcji:)
Ja tylko gwoli wyjaśnienia, że trochę rzadziej się odzywam, ale okoliczności trochę niesprzyjające. Ale czytam wszystko a i zaraz się pojawię z nowym tekstem, na płodozmian czas:)
Mika dobrze że Cię widać, bo też mnie niepokoiło to żeś zniknęła :))
UsuńMika, też się martwiłam. Jak dobrze, że już jesteś :)*
UsuńFajnie, ze jesteś choć na chwile Miko:) to co z tym jeleniem na Krupówkach, co to prasa piszę, ze spaceruje wraz z turystami;)?
UsuńDzięki dziewczyny:))
UsuńKocie, o jeleniu to mi nic nie wiadomo akurat.
Pisali w SE. Jak znajdę ten artykuł to sam znać.
UsuńFajnie żeś przywiozła Czajnikowi cudowna kompankę Hanuś :) Nie ujmuję nic Grażynce, ale ona za stateczna dla Twojego urwisa była. Teraz tylko jakieś dodatkowe ubezpieczenie powinniście wykupić, bo będzie się działo oj będzie ;)
OdpowiedzUsuńHanuś, może lepiej wszystko poprzyklejaj?
UsuńMyslałam, żeś w Krakowie, bo Cię nie było.
UsuńMarija, Grażynka raczej schodziła obwiesiowi z drogi, a jeśli reagowała, to nigdy nie wiedziałam, czy to zabawa, czy prawdziwe bęcki. Teraz jest inaczej. Malina nie daje sobie w kaszę dmuchać i bardzo dobrze! Widziałam, jak mu przyłożyła, a on udawał, że tylko żartował!
UsuńMika, na razie operują w parterze.
UsuńByłam Owieczko, we wtorek.
UsuńMłodzi musza sie wyszaleć! Bedzie chyba niezła jazda. Ale to dobrze, że tak sie między nimi układa. Nasza kotka pasterska lubi owce i psy, kury toleruje, ale nie cierpi przedstawicieli swojego gatunku. W domu może być tylko ona i żaden inny kot. Na szczeście ona woli być poza domem, tylko czasami wpada poleżeć na szafie lub na fotelu.
OdpowiedzUsuńUkłada się Owieczko, aż nie chcę zapeszyć. Jeszcze tylko Frodo ją stresuje i wyciągnięta w jej kierunku ręka.
UsuńNo przecież wygdakałam kilka dni temu, że Czajnik lada moment właduje się jak nie do szuflady to do szafy.
OdpowiedzUsuńHmmm, no tak, tylko napisałam, że może być groźnie jak się Czajnik wpakuje a tu komitywa.
OdpowiedzUsuńBaśko, miałaś rację, a ja nie wierzyłam!
UsuńGdzie zniknęła Prezska? Zaczynam się martwić...
OdpowiedzUsuńCzołgiem Kureiry! Jestem, jestem, przebywałam w realu! Ale już ogarniam!
OdpowiedzUsuńJa przepraszam...! KURNIK to jest real !!!! to gdzie przebywałaś, a ?
UsuńBarbara
Baśko, aż się boję wyznać. Na wernisażu znów przebywałam. Ale taki sobie był.
UsuńJako kierowca, czy pasażer?
Usuńogladacz?
Usuńno bywa ta nasza Prezesowa we swiecie, oj bywa....etola ze sztucznych norek sie przydala?
Prezesowa wogle do mie nie pisze, mam nadzieje (o ile tak mozna napisac!), ze jej cos pierdyknelo w internetach.
OdpowiedzUsuńKociny wygladaja DOBRZE!! a moze dostojna Malinka bedzie miec wplyw na Czajnika i jego latanie po karniszach czy innych drzwiach.
a tak ogolnie to gapa gapusiowska jestem.
A cosz to sie tak sumitujesz ? Chcesz o tym porozmawiać?
UsuńBarbara
Opakowana kurko moja kochana! Jak się cieszę, ze jest ktoś kto jak ja lubi morderstwo w Midsomer. Też wolałam stargo inspektora, choć ten też nie jest zły. Tu bardziej mi odpowiada osoba sierżanta;).
UsuńOpakowana, kajam się, jutro wszystko opowiem!
UsuńKocie, ja też lubiłam Midsommer. Ale tylko ze starym inspektorem. Teraz za to namiętnie oglądam "Przygody księdza Browna" a szczególnie "Nowe Tricki" (polska wersja tytułu: Stare pryki:))
UsuńNa jakim kanale i i kiedy ten serial? Jak czas pozwoli to zerkne:).
UsuńM w M jest już 14 seria na 13ulicy i 12:00, wiec niedługo zakończą nadawanie.
Kocie - masz racje o sierzancie. ja to teraz ogladam taki serial co sie nazywa 4 in a bed i to jest takie nie ksiazkowe ze scenariuszem, a jakby dokumentalne - 4 pary (badz pojedyncze osoby) prowadzace Bed & Breakfast jezdza do siebie wzajemnie, potem oceniaja wg roznych kryteriow i placa tyle (wiedzac ile kosztuje), ile ONI uwazaja pokoj ze sniadaniem jest wart. za kazdym razem dziekuje boginiom, ze nie musze czegos takiego prowadzic, a takiej ilosci primadonn, narcyzow i wredot to trudno w jednym miejscu znalezc. Ja MUSZE ogladac takie programy, ze pamietac jak mi jest dobrze (na wypadek gdybym zapomniala)
UsuńHana - nie kajaj sie, no co ty! Zycie ingeruje w przyjemnosci (nazywam przyjemnoscia pisanie do mnie??? rhehrehre), bylebym sie nie musiala martwic, ze cos jest nie tak!!!
Rabarbaro - zem jest gapa gapusiowska i wogle, bo mi cos nie wyszlo z wygraniem ksiazki Mariolki...ja jestem jakas okropnie powolnaaaaa i rozciagnieta w czaso-przestrzeni.
Kiedy do mnie napiszesz??????
Kury, ja też najbardziej lubiłam starego insp. Barnaby.
UsuńTen nowy z musu został zaakceptowany.
Poza tym - inspektor Morse, oraz Lewis. Klasa.
Jak tam u Was, zima czy wiosna? bo już się zagubiłam....
jesli chodzi o kryminaly, mamy takie same Vorlieben. U nas raczej zima. Dobrego dnia Wszystkim!
UsuńMorse dla mnie zbyt ponury....
UsuńLewis jak najbardziej.
ale i tak czekam na nowa serie Montalbano oraz The Bridge, Montalbano juz montuja, a The Bridge??
Opakowana, w kwestyi pisania, to Ty miałaś wziąć mojego emila od Hany i napisać.... chyba..... Bo ja nie mam do Cię emila, ale w tym momencie poczułam wewnentrzny niepokój....że nie wiem jak to miało być....
UsuńHana !!!! podślij mi emila Opakowanej !!!
Barbara
moze to tez uczynic dowolna Kura, ktora jest w posiadaniu mojego emila - pisemnie wyrazam zgode, zgodna jestem.
UsuńRabarbaro - pewnie masz racje, ze to ja, ale ja niesmiala jestem ;)
;)))
UsuńBarbara
Kocie, te moje kryminałki to są na BBC HD. "Nowe Tricki" są współczesne o zespole emerytowanych policjantów, prowadzących pod wodzą pani nadinspektor dochodzenia w sprawach nierozwiązanych od lat. Nie ma dużo techniki, za to starsi panowie umieją myśleć i kombinować no i ten cudny angielski dowcip! "Stare pryki" to wersja tytułu wymyślona przez moją przyjaciółkę:)) "Ksiądz Brown" dzieje się w latach 50-tych w Anglii , w stylu Agathy Christie, z cudnym księdzem detektywem i jest jeszcze bardziej dowcipny:))) Bardzo dobrze robią na zły nastrój.
UsuńOpakowana, czy pisząc o "Bridge" masz na myśli "Most nad Sundem"?? U nas właśnie w niedzielę się zaczyna 3 seria:))) Już sobie ostrzę zęby... Ciekawe dlaczego u nas do tej pory nie ma Montalbano?
o tych B&B to też dawniej oglądałam, teraz już nie ma na BBC.
Nie ma gdzieś w Wielkopolsce mojej weny? Albo mi powiedzcie, że już wystarczy. Bałagan mam, warsztat porozkładany, kot grzebie w papierach, a ciągle mam wrażenie, że mi braknie.
OdpowiedzUsuńJak tam na kocim froncie? Zgrzytów nie było?
Ewa zastanawiam się nad tym samym, coś ta wena kapryśna jak diabli. Chyba trzeba ją do czegoś przywiązać, za nogę, co by nie uciekała.
UsuńRozumiem, że kartki tworzysz?
Pięknie Ci wychodzą, a kot najwyraźniej chce mieć udział w tym tworzeniu i pomaga jak umie:))
Może jakby poczuła wiosnę, albo nóż na gardle to by nie uciekała. Zrobiłam trochę kartek, ale zdjęcia mi nie wyszły bo ciemnawo było, a sztuczne światło fałszuje kolory.
UsuńJutro zrobisz fajne zdjęcia:))
UsuńSztuczne fałszuje masakrycznie,szczególnie te energooszczędne żarówki, nawet nitki inny kolor przy nich mają.
Nie będę już dzisiaj szukać weny. Poszukam czegoś do czytania i idę do spać.
UsuńDobranoc Kurki, słodkich snów.♥♥♥
Ewa2, na pewno wystarczy! Masz tysiąc kartek i trzy tysiące pisanek!
UsuńZgrzytów nie było i nie ma. Teraz kocięctwo zaległo i śpi. A galopowało, że stado koni to nic!
wpadłam kolorowych snów życzyć :)
OdpowiedzUsuńi mam postulat, żeby już maj był i żebym ja w tym maju już na urlopie była, gdzieś wyjechana nowe miejsca poznawała!! i mam dosyć papierzysków!!
Maj jak najbardziej. Ale to już zaraz. A papiery spalić!
UsuńJa POSTULUJE aby maj ORAZ czerwiec byly 4 razy do roku.
UsuńJestem ZA ! :)
UsuńBarbara
Dlatego tylko cztery razy?
Usuńno razem 8 miesiecy bedzie z tego. plus ktos tam chce miec kolorowe jesienne liscie, wiec zgadzam sie na cieply bardzo wrzesien i cieply, z czasowym przymrozkiem (zeby wydusic robastwo) pazdziernik, potrzebny jest troche sniezny a tak to suchy i cieply grudzien, zeby Swieta byly po sniegu (mozna skrocic grudzien do 25 dni jakby co) i jakis zapasowy miesiac na bardzo cieple lato, niech tam maja ci, co tak lubia. co Wy na to?
UsuńOstatecznie może być.
UsuńJak się zagląda do własnej szafy, to się najpierw puka! A nie tak znienacka zakochanych płoszyć, jeszcze się kotusie zamknom w sobie (i w szafie) i co wtedy?! ;-))) Dobrej nocy Wszystkim. Margolcia.
OdpowiedzUsuńJeżu, Margolcia, więcej tego nie zrobię!
OdpowiedzUsuńNie zachowałaś się, naprawdę... Wstyd.
UsuńMika, mówię Ci, mam dyskomfort do tej pory.
Usuńjest wyjscie - kup sobie nowa szafe....
UsuńUwierzcie mi, że strasznie trudno zrobić koteczkom fajne fotki. Bo albo ganiają i wtedy to jest niemozliwe, bo nie zdążam, albo zalegają po kątach - wtedy to jest nieciekawe i statyczne.
OdpowiedzUsuńWierzę, jak odwiedzam Czarna i Juliana to zawsze gdy sięgam po aparat zaczynają się myć, drapac, biegać, albo zwijaja w kłębek i śpią. Jak aparat leży poza zasięgiem ręki, to pięknie się wyciągają i pozuja.
UsuńDobranoc Kureiry, zaniedbałam Was dzisiaj...
OdpowiedzUsuńPoczytałam, listę obecności podpisuję, kotkami się ponapawałam. CUDOWNIE.
OdpowiedzUsuńDobrej nocki Ania
PS. Miałam nastawiane dziś kręgi, jeden był wysunięty, dlatego miałam tę rwę kulszową. Pociągnął, gruchnęło, strzeliło i naskoczyło na miejsce - nawet nie bolało, ale się wystraszyłam trochę.
Aniu to już teraz tylko lepiej:), czy to trzeba jakos specjalnie uważać, żeby się nie wysunął ponownie?
UsuńAniu, trzymaj się dzielnie, teraz już będzie tylko lepiej :))! I koniecznie po zabiegach okłady z Bezy ;))♥ , rozgrzewa i uspakaja ;))♥ ! Wiem co mówię, mam w domu pięć sztuk takich okładów ;)).
UsuńBarbara
to juz po jednym gruchaniu i szczelaniu sie nastawi i bedziesz m iec swiety spokoj? czego Ci zycze oczywiscie :)
UsuńOjEJ, Aniu, żeby to już tak nastawili na zawsze! Na pewno będzie lepiej! Trzymaj się!
UsuńDzięki dziewczynki. Dziś była poprawka, znowu nastawianie, lecz w inny sposób. Niestety - pisałam, że Beza ma ADHD, ona nie ma czasu zalegać na moim krzyżu, żadna z niej pomoc.
UsuńCzekacie na wiosnę? lato? - ja czekam na 2017 r, ten przestępny jest dla mnie bardzo ciężki i pechowy. Byłam dziś na USG i znowu znaleźli we mnie "dziurę w całym" ech... do doopy. Z teściową bardzo źle.
Dobrze, że mam Was...
Ania
Trzym się Bezowa Aniu,czasami życie ostro zakręca i trzeba sobie jakoś poradzić,żeby z zakrętu nie wypaść.
UsuńOrko - trzymiem się, ja raczej z tych niełamliwych. U gugla poczytałam sobie o tym co wykazało USG i na szczęście jest to łagodne, ale musi być aż w trzech miejscach, na trzech narządach? - na jednym by nie starczyło? Qrna.
UsuńAnia Bezowa
Aniu Bezowa w następnym blogu podam Ci linka do ciekawej mikstury:)
UsuńDzień dobry Kurniku! Na razie 3 Na plusie i strasznie głośno na zewnątrz:). Ptaki szaleją:) wiosna panie:))). Czekam już i ja na nią, bo dla mnie to w lutym na być biało i śnieg, a później to już może się wiosna rozpanoszyc:)
OdpowiedzUsuńHano, czy zakochana Malinka, to już w tych zabawach z Czajnikiem, zahacza o nogi Frodzia czy nadal to omija?
Nie zahacza CzeKo, nie zahacza...
UsuńSame dobre wiesci! Kociambury juz gadaja wspolnym jezykiem i tylko patrzec jak psinowo- frodowo-walkowe towarzystwo, Malina pokocha.
OdpowiedzUsuńDzyn dobry, dla Was Kurki! A ja padam na paszcze i ide spac.
Dobranoc Ataner! Żeby w dzień tak spać?
UsuńDzień dobry Kurki.
OdpowiedzUsuńNiebo jednolicie szare, +6, nie pada. Miłego dnia życzę.
Witojcie Kury,
OdpowiedzUsuńu nas słońce i mróz -5 st.
Idem zobaczyć, czy aby coś się nie urodziło.
Zdrowych porodów ! Wytul od nas maluchi, jak się da !
UsuńDziędobry mówię, czekając jednak na jakoweś fotki (choćby w ruchu ponadźwiękowym). I wylatam w real, niestety !
OdpowiedzUsuńDzień dobry,dobrego dnia Wszystkim:))♥
OdpowiedzUsuńPogoda mało wiosenna szaro,pochmurno i wilgotno:(
To piękne, że tak dużo osób potrafi się zmobilizować i pomóc :-) Oby pomocników było coraz więcej.
OdpowiedzUsuńMarysiu, z akcji na akcję to grono rośnie!
OdpowiedzUsuńDobryyy:)
OdpowiedzUsuńWprawdzie zima wróciła, ale co tam, przynajmniej chłop radochę ma, bo na nartach może powywijać.
Fajnie, że się Kury potrafią zmoblizować, jak to kury:)
znaczy grosz do grosza i bedzie kokosza, jak to mawiali starozytni Rzymianie (i Grecjanie, na pewno).
OdpowiedzUsuńprzelalam pare zlotych, bo inaczej sie nie dalo.
Przyjszło! Dzięki!
UsuńU nas z rana zima siarczysta a teraz wiosna w pełni. Hej Kureiry, idziemy w łąki!
OdpowiedzUsuńJa się kwalifikują na Łysą Górę.
UsuńDeszcz, deszcz, deszcz i wiatr a tu kurczę muszę wyjść bo oferowałam sie przyjaciółcez pomocą przy porządkach. A w domu bałagan.
OdpowiedzUsuńBachaaa! czy Ty przyjeżdżasz do K. na Wielkanoc?
UsuńBarbara
No niestety nie i prawdopodobnie dopiero na Boze Narodzenie!
UsuńBuuuuuuu :(
UsuńBarbara
Buuuuuu!
UsuńMiałaś być w czerwcu.
Zeżarło mi wpis. Bardzo bym chciała z końcem cerwca na kilka dni ale nie mogę planować dalej jak do jutra. Moja sytuacja jest ciut skomplikowana w związku z brakiem stałego zajęcia no i portfel chwilowo w zapaści.
UsuńBarbara a tam śliczny Rudasek?
Z wiekiem coraz ładniejszy i słodziejszy :))♥
UsuńBarbara
Dołączam się do komunikatów meteo, było szarawo, ale nic nie padało, raczej wiosennie. Przebiśniegi hulają, a tulipany już spore:))
OdpowiedzUsuńChyba kupiłam jakieś zepsute cybulki, tylko cztery łeb wychyliły, pozostała setka nie.
UsuńHrehrehre, SETKA ? nieżle ;). Może po prostu to te rozsądniejsze ;)).
UsuńBarbara
Mika, masz jakiś fajny pościk?
UsuńJutro będzie:)
UsuńDobra, czekamy, co nie Kureiry?
UsuńA mamy inne wyjście? ;)
UsuńRucianko, dziwisz im się? Od jesieni sporo się zmieniło.
OdpowiedzUsuńMoże coś je zeżarło?
UsuńNornice?
UsuńNiewykluczone. Skusiłam się na posadzenie cebul po kilku latach przerwy. Poprzednio sadziłam w specjalnych koszyczkach i też znikały.
UsuńTroska o przyszłość?
OdpowiedzUsuńNo chyba, że u Rucianki też mieszka jakiś kolega Stefana i wdeptuje nazad.. ale żeby sto?
UsuńBarbaraa
U mnie też są Stefany, kiedyś przychodziły całym stadkiem, razem z żonami. Pukały w balkonową szybę dziobami, że się spóźniam z żarciem. Teraz zamiast sąsiedniej łąki, jest budowlany ugór. Rzadziej je widzę, częściej słyszę. Oswajać nie chcę. Boję się że wtedy robotnicy je zeżrą.
UsuńBarbaro, jak Stefan umie Stefan, to i dwieście wstuka! Nie zauważywszy nawet :)
UsuńJeden Stefan ! ... chociaż może i wiencej ich !
UsuńU mnie to tylko poziomki zjadają ;)), widać doceniły, że co roku dosadzam i wiosną nic mi nie wstukują ;)), czekają cierpliwie do czerwca ;).
UsuńBarbara
Ewa4, hrehre, obawiam się, że coś od spodu mogło je skonsumować, chrup chrup.
Usuńrucianko, cosik ci się Ewy mnożom :PPP
Usuńto jest Ewa wpisujaca się w dniu 4 marca :)))))))))))
To pewnie od tego liczenia ilu cebul nie ma ;)))
UsuńBarbara
Sonic, to taki żarcik. 2 marca, pomyliłam Ewę z Ewą2.
UsuńBoszszsz, przeczytałam swój komentarz, i wogle, ale to wogle nie wiadomo, o co chodzi :) Chcialam napisać, że jak Stefan umie stepować, to i dwieście tulipanków wstuka ... a wyszło, jak wyszło :))) Zaznaczam, że byłam czeźwa :) ... Rucianko, dziś jużem ewa5 :)
UsuńEwa, Ty dobrze gadasz! Może u mnie jest stado Stefanów, tylko wujawniają sie po kolei, żeby mnie nie spuoszyć?
OdpowiedzUsuńMiałam w dzieciństwie, kolegów, bliźniaków. Jeden był bardziej przedsiębiorczy, podawał się za dwóch. Zgarniał podwójne porcje łakoci i różnych usług od dorosłych.
UsuńW dzieciństwie marzyłam o siostrze bliźniaczce. Teraz mi przeszło.
OdpowiedzUsuńA na Ci była potrzebna siostra bliżniaczka ? Nie żebym miała coś naprzeciw ale mnie by wystarczała zwykła siostra ;)
UsuńBarbara
Baśko, potrzebna mi była siostra bliźniaczka uzdolniona mat-fiz-chem. żeby za mnie robotę odwalała, a ja pisałabym jej wypracowania i uczyła się języków obcych. A tak? Zostały mi wypracowania i języki obce...
UsuńWyjaśnienie przyjęte ;)).
UsuńBarbara
A ja miałam siostrę bliźniaczkę ! Ale ja byłam pazerniejsza na życie. Bardzo żałowałam, że jej nie miałam, bo u nas na podwórku były dwie pary bliźniaków, i jak widziałam, co oni wyrabiają, to mnie aż skręcało z zazdrości.
UsuńJeśli są nornice mogły zjeść żrą tulipany,lilie,hosty itd.:(
OdpowiedzUsuńKiedyś obserwowałam jak się rusza i znika tulipan po sam kwiat,potem nornice wyniosły się.W pobliżu budowano drogę myślę,że hałas i drgania od ciężkiego sprzętu przegoniły je.
Jakiś czas temu kupiłam nowości tulipanowe od handlarza na giełdzie,cebulki były duże,twarde,bez plam i do nich worek ziemi,niestety wiosna w tym miejscu nic nie wyszło po tulipanach zostały zbutwiałe resztki i do dzisiaj nie wiem czy cebulki były jednak zarażone czy kupiłam trefną ziemię,bo w tym miejscu nawet marne były szafirki i hosta,a one przecież nie chorują.Wymieniłam ziemie,a handlarza omijam,ze swoich tulipanów corocznie mam co najmniej 50 nowych cebul,drobiu nie liczę tych nie sadzę,sieję.
Miko dopisuję do Twojego, przebiśniegi i krokusy hulają od dwóch tygodni,tulipany i szafirki wyrosły do 20cm,kwiatostany hiacyntów wyszły do 5cm cała reszta już zielona:))
Elżbieto, hosty niestety chorują, atakuje je jakiś francowaty wirus.
UsuńO kurna moich jeszcze nie dopadło czym się to charakteryzuje?
UsuńDostają plam, nacieków i schną, ogólnie francowacieją. Trzeba szybko wywalić i spalić. Można zarazić tnąc sekatorem zdrowe rośliny po chorej, przenosi się z sokiem.
UsuńWygląda mi to na chorobę grzybową albo gorzej na zgniliznę,fakt koniecznie spalić i ziemię potraktować dodatkowo np.Euparenem.Prawdę mówiąc nie spotkałam sie z tym i oby nie:(
UsuńTen wirus Rucianko przywleczono dość dawno poprzez mnożenie in vitro. Na kilku odmianach po genetycznych kombinacjach (tak wyczytałam). Kupiłam takie hosty prawie 10 lat temu. Żal mi było wywalać, jak dowiedziałam się co to za zaraza. Pilnuję. Ponieważ, jak napisałaś, wirus przenosi się wyłącznie w soku, uważam. Przez parę lat zrywałam ręcznie chore liście i paliłam. Od 2 lat nie widzę już objawów choroby, rośliny nie są tak bujne jak inne ale i tak ładne. Rosną u mnie w dużej grupie różnych i nie widzę objawów choroby na innych odmianach. Może więc ten wirus zdycha sam z siebie, może pojawia się w różnym nasileniu, ja przestałam się nim przejmować. Zaryzykowałam a póżniej ciągnęłam to z ciekawości. Lubię hosty i w ogóle żal mi każdej rośliny, jak sama padnie to trudno, ale staram się nie niszczyć. Czasem myślę, że przyrodzie to najlepiej nie przeszkadzać ;)). Na szczęście jestem leniwa ;)).
UsuńBarbara
Mnie też jest szkoda niszczyć. Uważam przy cięciu. Też zrywam ręcznie. Będę eksperymentowała. W razie czego spróbuję powalczyć naturalnymi metodami.
UsuńZastanawiam się hosty cóż to takiego, ja znam nazwę funkia i tak to chyba nazywają w ogrodzie botanicznym.
UsuńTak hosta,a funkia to ta sama roślina:))
UsuńMarija, obie nazwy są używane, roślina wywodzi się od hosta japonica. Sama używam raz tak raz tak :), bo właściwie to obie nazwy mi się nie podobają ;). Ale rośliny bardzo lubię ;).
UsuńBarbara
Elżbieto, a jaki drób siejesz? Silki, Stefany, czy zielononóżki? Jako ziemię lubiejo? Trza podlewać?
OdpowiedzUsuńHahaha Hana obsmarkałam się,drób jaki wymieniłaś,ziemię przeciętną i nie podlewam.
OdpowiedzUsuńZAMARŁAM W GALERII,Kurki lećcie!!!
OdpowiedzUsuńPoleciałam! Piękności, one są jak senne zjawisko, ulotne takie i pełne wdzięku.
OdpowiedzUsuńDzięki Kurki!
OdpowiedzUsuńWklejam zdjęcia - udało mi się natrzaskać trochę, chociaż żadne cudo...
Kombinują jak otworzyć drzwi ;)? No, Hana - łatwo nie masz ;))!. Życie bez niespodzianek się skończyło !
UsuńBarbara
Też widziałam ptaszyska, piękne :)
OdpowiedzUsuńA niech tam sobie kombinują Baśko, te drzwi są zawsze otwarte. Może chco zamknąć?
OdpowiedzUsuńMnie się zdawało, że coś po szafie łazi i one próbują to upolować.
OdpowiedzUsuńPięknie się dogadały kociambry, mam nadzieję że i relacje Malinka- Frodul kiedyś takie będą. Są jakieś postępy w tej kwestii Hanuś?
Ptaki też mi się podobały, a cały obrazek z wiosną skojarzył.
U nas dziś wiosennie nie było, ale wczoraj owszem.
Garde, postęp malutki, ale jest. Ona schodzi mu z drogi, ale nie ucieka. Powoli się dotrą.
UsuńTo dobrze, że do przodu choćby małymi kroczkami.
UsuńTo wygląda tak, jakby Malinka po coś sięgała na drzwiach, nie mogła dosięgnąć, więc Czajnik jej pomógł. Jeszcze go nauczy bawić się, nie będzie latał po ścianach.
OdpowiedzUsuńMnie tez bardzo podoba sie nowy pastel.
OdpowiedzUsuńNo a koteczki super się bawią!
Polują,polują, u nas to nie czerwony punkcik a większy w kształcie rybki.
OdpowiedzUsuńDora, to ja mam większy wypas - z trzema wersjami: motylkiem, jakimś takim czymś i punkcikiem.
UsuńMyk nie lubi bawić się laserem, bo nie można tego do łapy wziąć, takie ganianie na głupiego go zniechęca.
UsuńNo to by się Malinka pobawiła z Tropikiem piłeczką! On uwielbia zakopywać piłeczkę turlać i zakopywać w dywaniku, bierze go w zęby i nakrywa piłeczkę, potem sobie przekopuje wszystko pod brzuchem a następnie szuka piłeczki miotając dywanikiem. Niestety przy tej okazji często piłeczka ucieka pod szafę i wtedy jest straszliwy wrzask, żeby wyciągnąć... Wrzask jest również, jak ja jestem w drugim pokoju, a on chce się bawić a tu publiczności brak. Muszę wtedy patrzeć i zachęcać:))
OdpowiedzUsuńNawiasem mówiąc moja kuzynka ma kotka imieniem Malinek...
Tropik to jest wymiatacz! Najbardziej lubię, jak trzeba pokrzykiwać, żeby wskoczył na łóżko i jak on się zadaje. Łomatko, cyrk:)))
OdpowiedzUsuńMalinka dała Wałku ostrożne buzi!
OdpowiedzUsuńOooo, to może Wałek nie będzie się bał że dostanie po buzi?
UsuńGratuluję! Wałek bliższy jej gabarytom, to i śmielsza jest. Może rzeczywiście Wałeczek kochany się przekona i też będą spały razem:))
UsuńMika, liczę na to.
UsuńIdylla panie dziejku, idylla :) I fajnie jest :)
UsuńEwa2, wygląda na to, że tak będzie!
OdpowiedzUsuńNapatrzyłam się jeszcze na koteczki,w Kurniku ucichło wobec tego zmierzam do sypialnej.
OdpowiedzUsuńDobranoc,miłych snów:))
Hanus, email cos mi swiruje.Przepraszam, ze tutaj pisze, tak ten przekaz jest ode mnie.
OdpowiedzUsuńDobranoc muszę powiedzieć, oczy mi się kleją, wstałam wcześnie.
OdpowiedzUsuńMiłych snów Kurki.
Ataner, tak myślałam - dziękuję!!!
OdpowiedzUsuńNiech bedzie na zdrowie:)
UsuńDobranoc Kurniku!
OdpowiedzUsuńAleż mi się zdjęcia przy drzwiach podobają. Knują, aż miło, łobuzy jedne :)
OdpowiedzUsuń