Umieszczę na fb, udostępniajcie, proszę.
Wiem, że czekacie cierpliwie na nowy wybieg, tymczasem pfff... w mojej kurzej głowie hula wiatr. A kiedy hula wiatr, trudno usłyszeć cokolwiek. Codzienność bywa przytłaczająca i dopada każdego, w tym mnie. Nic się nie stało, nie, nie martwcie się, ot zwyczajne sprawy, czasem upierdliwe, czasem wkurzające, czasem dolegliwe. Odcięło mi wenę na każdym froncie i już. Toteż fajerwerków nie będzie, za to dla odmiany będzie o kotach i jednym psie.:)
Malinka z Czajnikiem mają się dobrze. Wczoraj wieczorem, a właściwie w nocy dostały takiej głupawki, że w końcu zamknęłam Czajnika w jego pokoju czyli łazience, bo nie dało się spać. Malince bynajmniej w niczym to nie przeszkodziło. O drugiej w nocy obudził mnie hałas - Malina weszła na szafę i znalazła tam coś do turlania. No i turlała sobie w tę i nazad. Brrrrrrm... cisza... brrrrm... stuk, stuk... brrrm... cisza. I tak w kółko. Trwało to na tyle długo, że dojrzewałam, aby wstać i pójść na strych, przytyrpać drabinę (z krzesła nie sięgnę, już to wiem) i zabrać jej to coś. Na szczęście zanim zrealizowałam ten zamiar, Malinka zeszła z szafy i wreszcie ułożyła się nieśmiało w okolicy moich nóg i tak sobie zasnęłyśmy. Jednak nie na długo, bo między piątą, a szóstą rano zabawa zaczęła się na nowo. Doszlusował w międzyczasie wypuszczony przez Ognio z łazienki Czajnik i było tak:
A dzisiaj rano było tak:
Zdjęcia słabe, bo ciemno jak w kaczej d... ale przecież nie o to chodzi! |
Prawie każda z Was ma kota, to wiecie, jak potrafią tupać. Nie mówiąc o galopie w poprzek łóżka...
To teraz o psie. Znów jest sierotka do wzięcia. Facebook to jedno, a Kurnik to drugie. Z nami ma psiak szansę na znalezienie znajomego domu, jak to było np. z Bellą u BDB, z kotami u Rabarbary, Bonusem u Lidki i innymi - wystarczy spojrzeć na Białą Kurę. Popatrzcie jaki jest słodki i poręczny:
Wszystko znajdziecie tutaj: https://www.facebook.com/PrimaVetAdopcje/photos/a.576265509199028.1073742537.197793457046237/576265559199023/?type=3&theater
Piesek biegał samopas, także po bardzo ruchliwej drodze, aż został odłowiony przez hycla. Właściciel nie chce go wykupić bo twierdzi, że znajdzie sobie nowego szczeniaka. Ten nie ma jeszcze roku.
Mam nadzieję, że weekend będzie piękny, w każdym razie piękniejszy, czego Wam i sobie życzę.
Pierwsza! I już przeczytałam. Psinka sympatyczna, a kocie zdjęcia CUDOWNE!!!!!
OdpowiedzUsuńWlezę sobie na drugi stopień. Mam nadzieję, że się Malinka ustatkuje i wzorem Czajnika zacznie chodzić spać o przyzwoitej porze. Mam szczęście, że mój kot w nocy śpi, w dzień z zapałem koncertuje. Jeszcze takiego kociego gaduły nie spotkałam.
UsuńMoja Czarna też na szczęście należy do tych kotów, co w nocy śpią i nawet jak była młodym kociakiem, to rozrabiala w dzień.
UsuńPiesio śliczny, na pewno znajdzie szybko dobry domek:)
Ewa2, chętnie przestawiłabym im pory na bardziej ludzkie, ale nie wiem jak:)
UsuńMusiałam nauczyć jak był mały, bo bida chodziła obkupkana i pchała się do łózka. Z bólem serca zamykałam się w pokoju, wcześniej się z nim bawiłam, potem kładłam go na fotelu. Jakoś się przyzwyczaił, chociaż teraz się chowa jak idę spać i domaga zabawy. Całe ceregiele z nim.
UsuńWreszcie coś pozytywnego!
OdpowiedzUsuńDruga ;)
Mariolko dziękuję, książka dziś do mnie przyfrunela:) idealnie w czasie, bo jutro jadę ją wręczyć z okazji urodzin:)
UsuńSuper ;)
UsuńHano, a jak w kwestii Twojego samochodu? Naprawiony, czy nadal czeka w kolejce? U mnie mąż wreszcie jutro ma dzien wolny w pracy, to ma się bujać do blacharza, bo ciężko tak i jednym autku, gdy to cały dzien nie ma w domu.
OdpowiedzUsuńCzeKo chcę się dołączyć do zachwytów nad Twoimi bąblami, udane maluchy, niech rosną zdrowo na pociechę rodziców :))
UsuńJa też, bo już się nie wepchnęłam wczoraj. Dzieciaki są rozkoszne, a mała to prawdziwa piękność:))) Ściskam mocno.
UsuńMnie ta szara papka za oknem zaczyna rzucać się na szare komórki ;) Żądam powrotu słońca! Więcej Światła!!!
OdpowiedzUsuńMarija, pocieszające, że rzuca się nie tylko mnie:)
UsuńJak budzę się rano i widzę, że znowu pada deszczydło to mi się zaczyna na wymioty zbierać ;)
UsuńCo za drapieżna papka. :(
UsuńMnie też zaatakowała.
Nikt nie chce pieska?
Cholera z tą papką, jakaś wszechogarniająca czy co?
UsuńTa papka może była by strawniejsza gdyby to nie było tak długo, u nas to już trwa drugi miesiąc i nie zanosi się na zmianę.
UsuńCo do pieska to niestety moje trzecie piętro jak dla nas zaporowe, mam duży problem z wchodzeniem po schodach, a z pieskiem trzy razy dziennie trzeba wyjść. Dlatego kiedyś były pieski, a teraz jest tylko kot :)
Trzeba by się doświetlać jak w Skandynawii...
Usuńno paczcie, u nasz tez papka i sie odwracam automatycznie OD okna...chodzenie po tym mi nie przeszkadza, ale ogladanie - szkodzi.
UsuńWiecie jak ja pracuję ostatnio??
UsuńSiedzę na podłodze pod, oknem, z okularami na paszczy i drapię ten nabiał.
Mam już po kokardę tej pogody, rano szaro w południe i wieczorem też!!!!
Cholery dostaję!!!
tylko nie pogniec tego nabialu w zlosci, bo przecie za ladne!!!
Usuńa ja kompletnie juz wsiaklam w stare zurnale mody oraz wykroje i co i raz nadziewam sie na nowe gazetki...musze sie oblewac zimno wodo raz kolo razu, bo mi sie podobaja..teraz francuskie odkrylam...o ludzie! Jak to dobrze, ze jade niedlugo do domu w uk, bo tam czasu na gnusnosci nie jest az tak duzo...
newue mode z konca lat 50tych...Modes et Travaux....stara Burda...Neue Schnitt....Praktische Mode...Me Miroir de la Mode, Echo de la Mode.....zabrac mi komputer, ale juz!!
CzeKo, dotąd bujamy się z ubezpieczycielem (Warta - przestrzegam!). Opinie "fachowców" co do kosztów naprawy są sprzeczne i różne. Zdecydowaliśmy się wziąć ubezpieczenie, dołożyć, niestety i kupić samochód o połowę młodszy ze źródła najlepszego z najlepszych - od mojej Siostry, która zbiegiem okoliczności właśnie zmienia auto. Ale mojej suzuczki nie mogę odżałować.
OdpowiedzUsuńto co bedzie z suzuczka - lazuczka? Warta ja sobie wezmie? czy postawisz na gumnie jako luksusowe domostwo dla Stefana, jak sie laskawie zjawi z zonami...
Usuńswietnie Wam wyszlo z nowym autkiem, bo znasz a nie kot we worku, co nie?
Opakowana, suzuczkę bierze Warta, przynajmniej zapłacą za nią tyle, że prawie, prawie będzie to suma, na jaką była ubezpieczona.
UsuńZ nowym autem złożyło się fantastycznie, ale braliś pod uwagę tego wydatku. Wiesz jak jes...
NIE braliś pod uwagę...
UsuńŁo matko przeczytałam, że suczkę wzięła Warta! To pewnie prze tą dekadencję za oknem i w mediach:( Może jakiś konkurs na coś wesołego???
UsuńSwojo drogo ten właściciel psa, no nie chcem "siać nienawiści", ale trudno sie poszczymać!!!
A tam, Haniu, taki bydlak na nic innego nie zasługuje.
UsuńSwoją drogą Warta mogłaby wziąć na garnuszek parę suczek - za nasze krwawice.
Piękne te kocie zapasy :))
OdpowiedzUsuńHana mówiłam, że będzie się działo ;)
Cyja nózia cyja?
UsuńTrudno to zauważyć. ;)
Rucianko, moze nózia moja?
UsuńTaka mechata?
UsuńJak sarenka!
UsuńTo miło Cię pomiziać. ;)
UsuńRzecz gustu.
UsuńBardzo mnie cieszą wiadomości, że Malinka już bywa na łóżku:))) co do turlania i tupania to chciałam nadmienić, że myszy również to robią... Dobrze, że wzięłam procha, ale i tak słyszałam, jak goniły się pół nocy, tupiąc jak pułk wojska w podkutych butach oraz drapały jak szalone obgryzając mi piec kaflowy! Małpy wstrętne.
OdpowiedzUsuńOprócz szarej papki mnie wessała również polityka, a że założyłyśmy, że nie piszemy o tym na blogu, to też mnie mniej. Nawiasem mówiąc, tylko napomknę, że w Trójce chcą zlikwidować plebiscyt Srebrne Usta... Nie mają ci oni poczucia humoru, oj nie. Może wprowadzą Zamknięte Usta.
Hanuś, nie martw się, sprężę się i coś napiszę w weekend, może jakąś zabawę literacką wymyślę. Albo zrobimy sobie swoje Srebrne Usta.
Mika,mam toż samo z polityką.Aż wszytko we mnie burczy.W jakich czasach przyszło nam żyć?!I to wszystko przez tych co nie poszli głosować:)))
UsuńPiesia szkoda,mam nadzieję,że znajdzie dobry dom.
OdpowiedzUsuńKotki bawią się na całego,aż miło patrzeć.
Oby znalazł, będę spała spokojniej.
Usuńczy takiego zbira, który jednego pieska się pozbył i zaraz weźmie następnego, nie da się postawić przed sądem?
UsuńTG, trzeba by połowę ludzi postawić przed sądem, obawiam się że niektórych z sądu też.
UsuńNa psich spacerach można się nasłuchać takich opowieści, że miałoby się ochotę udusić mówiącego, który kompletnie nie zdaje sobie sprawy z tego co robi.
Tempo, pewnie nie.
Usuńto wam powiem,ze moja koleżanka dokarmiala jednego psiaka na swojej wsi, nawet mu budę sprawiła, myslała,ze wpłynie na właścicieli,i polepszą mu warunki,ale to takie tłuki ,ze szkoda słów, no to nie stzymała i odebrała go wczoraj, w nieco przebiegły sposób,bo urabiala ich od jakiegoś czasu aż się zgodzili łaskawie.
UsuńOczywiście durny babol juz przebąkiwał,ze weźmie osbie nowego,ale jej siostra powiedizął,ze absolutnie na to nei pozwoli.
Sorki,za literówki.
UsuńNiech sczezną te wszystkie babole i inne gnidy. Edukacja, o mój boszszsz...
UsuńNo i takam ała wioseczka, i nikt wczesniej nie ingerował,bo po co,nie chcieli zadzierać z sąsiadami. A soltys gdzie? No mowie,wasm,to szlag moze człowieka trafic,jak sie o tym wszystkim pomyśli.
UsuńHanuś,to ta kolezanka od Kajtka:) Ona cała chora już była,tak sie nakręcila,że musi mu pomóc.
UsuńJuz jedne psy dokarmia na innej wiosce,bo tez przypadkiem wypatrzyla, kiedyś i też walczyła,nawet z gminy przyjechali i nic nie zrobili, bo to jeszcze nie tragiczne warunki,a ze pies przy budzie i pusta miska,to nic.
Dora, stykam się z tym codziennie. W Gminie siedzą takie same babole i tak samo traktują swoje psy. Nie są w stanie zrozumieć o co Ci chodzi.
UsuńNie wiem,czy doczytałaś ,kiedyś pisałam,ze kolezanka zwruszona cała i pełna podziwu,za pastel:)
UsuńDora, to super wiadomość! Jakoś musiałam ją przeoczyć.
UsuńTak, Mika, tak! Spręż się i zabaw nas!
OdpowiedzUsuńSrebrne Usta... dla NICH powinny to być Parszywe Ryje. Co wrażliwsze Kury przepraszam:)
OdpowiedzUsuńZendlałam, takam wrażliwa.
UsuńŚwietny pomysł z Srebrnymi Ustami.
UsuńPoczucia humoru ci tam za grosz nie mają. Będzie bogobojnie i ojczyźniano.
Żeby to tylko brak poczucia humoru Ewo2,to by się jakoś dało strzymać ale brak mózgu to już ponad moje siły.
Usuńskoro poruszyłyście temat, to przyznam, że mnie również mózg wyżerają głównie wieści z kraju.
OdpowiedzUsuńHana, na koty jest tylko jeden sposób - nie dać im spać w dzień. w ogóle! a KOTłowaninę macie śliczną.
pewnie widziałyście, ale na wszelki wypadek, gdyby któraś kura przegapiła - wierszyk Młynarskiego sprzed chyba 25 lat, a jakże, niestety, aktualny, w wykonaniu Krzysztofa Kowalewskiego:
OdpowiedzUsuńhttps://youtu.be/hiKBY95gf8E
byłam zapomniałam - Dudek!
UsuńTG, jak to zrobić z KOTłowiskiem, jak??? Śpio i już, mają w pompce wędki, laserki, piórka i piłeczki!
OdpowiedzUsuńWierszyk znamy, a jakże.
Trzeba im zrobić szydełkowe paputki na te stukające nóżki.
UsuńKOTlownia sie prezentuje spojnie - nie wiadomo czyj ogon badz noga. Jedna moja rzona (chyba) miala kotka, ktory potrafil w nocy znalezc dzies zatrynione kasztany i sobie nimi turlal. za dnia kasztany chowaly sie...
Usuńjakbym teraz miala miec kotka, to bysmy pewnie nie spali i zmiatali polamana porcelane przez iles nocy...
pozamykać wszystkie drzwi, żeby nie mogły dać dyla, szczypać w tyłeczki, spryskiwać wodą z rozpylacza (daleko niesie), strzelać z procy papierowymi kulkami, walić młotkiem w patelnię, kroić mięsko i nie dawać.. słowem iść na wojnę ;) ale za to jak padną, to nie wstaną.
UsuńRucianko, obawiam się, że paputki nie pomogą. Ja nie wiem, czym one tak łomoczą, przecież normalnie chodzą bezszelestnie!
UsuńTG, to zajęcie na pełny etat. Poza tym chyba Cię zgłoszę do TOZ-u.
UsuńMoja bullka lubiła turlać orzechy włoskie. Były w koszu wiklinowym i ona je codziennie przeliczała. ;)
Usuń:))))))))
Usuńja tu z dobroci serca chcę ulżyć Twej niedoli i podpowiadam,jak dać się kotom wyspać w nocy, a Ty mnie TOZem straszysz?
Usuńmoją pierwszą koteczkę Szprotkę zwykle w środku nocy nachodziła ochota na zabawę, najlepiej piłeczką pingpongową. pochowałam wszystkie zabawki, ale ona znalazła sposób, żeby z braku powyższych mnie skłaniać do ganiania za nią w środku nocy - wchodziła do mnie do łóżka i delikatnie pacała mnie w oko. fakt, zrywałam się na nogi w mgnieniu oka. a jako że w żadnych innych okolicznościach nie dotykała moich oczu, podejrzewam, że robiła to świadomie i celowo :)
UsuńTG, strzelanie z procy mnie zbulwersowało do głębi. Resztę zniosłabym.
Usuńpapierem?
Usuńi kto powiedział, że w koty :)
UsuńWidać,że Malina nie ustępuje pola Czajniczkowi.Może jak uradzą,kto rządzi w tym domu,to się uspokoją?^^
UsuńTempo - moze miec to konsekwencje - mysmy strzelali z dugopisu takimi obslinionymi kuleczkami papierowymi w pania od polskiego. jedna kuleczka ja trafila jakos w czolo, druga sie przykleila do okulara. Profilaktycznie kazdy dostal dwoje do dziennika. Chcialabys dwoje od kota???
UsuńHano, jak nie chcesz żeby Ci koty po nocy latały, to weź kufer (widziałam na jakimś zdjęciu, że masz), wsadź koty do kufra, kufer zamknij, siądź na wieku i siedź całą noc, żeby nie wylazły.
UsuńZnacie wierszyk? No to macie jeszcze obrazek:
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/v/t1.0-9/12798888_1197432533608925_1336573277857603809_n.jpg?oh=b885b6b0c593516536843ad17e556530&oe=578CE979
Nie wiem, czy to się otworzy, ale jak pisał klasyk: "ubij, jeśli znasz ubój, a jak nie znasz. to próbuj!"
Omatulu, Damo, i Ty przeciwko kotom? Ale wiesz, mam lepszy pomysł. To ja się zamknę w kufrze! Zmieszczę się spoko!
UsuńDamo, hrehre, otwiera się!!!
UsuńNo właśnie, Orko, długo radzą! Końca nie widać! Poza tym JA tu rządzę! Hrehre, tak mi się wydaje.
Usuńiluzja jakas czy cos...
Usuńzreszta chyba pokazal to Walecek ze swoim hydroforem oraz Stefan ze swoja natretnoscia
Jedno jest pewne w Haninym domu:wszelkie rachunki należą do Łysych:)
UsuńJa swoje wyuczyłam,jak były małe.
OdpowiedzUsuńDora, spróbowałabyś wyuczyć Czajnika! Hrehrehre...
OdpowiedzUsuńIdę spać Kurki.
OdpowiedzUsuńPogoda i polityka mnie taż wyjałowiła do imentu. Poczytam sobie czeską literaturę, oni przynajmniej potrafią się z siebie śmiać.
Dobranoc, słodkich snów.
Wiesz,u nas ułatwione,bo koty owszem po mieszkaniu chodza,ale w moim pokoju mają szfystko,znaczy sie jedzonko i kuwetę i sypialnię. No taki mus.Wiec i z nauką dało radę,musiały przywyknac i dostroić się do ludzkich pór. No a z wiekiem to i tak większe spiochy,szczególnie od popołudnia. Miastowe takie;)
OdpowiedzUsuńCiekawe, kiedy dzisiaj moje zaczną, bo póki co śpio po kątach.
OdpowiedzUsuńnad ranem :)
UsuńTak,z pierwszymi śpiewającymi ptakami może.
Usuńtak kolo 1.30 zaczely? czy pozniej?
UsuńDobranoc Kureiry, może się prześpię, zanim zaczną.
OdpowiedzUsuńDobranoc, i ja zwijam żagle.Koty me chrapią zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńdobranoc wszystkim.
OdpowiedzUsuńOesu,ganiajo.
OdpowiedzUsuńaż mnie obudziły !;)
UsuńA to rozbójniki!!
Usuńznaczy prawie zgadlam ;)
UsuńOpakowana, trwało to jakieś 40 minut, przeczekałam i poczytałam sobie, potem zaległy oba na memłonie i do rana, a nawet dłużej, był spokój. Teraz leżą sobie rozkoszniaczki mordka w mordkę, a ja się muszę powstrzymywać, żeby nie robić pierdyliona takich samych zdjęć.
Usuńzachowuja sie jak niemowleta :)))
Usuńa jak sie ma niemowleta i cierpi sie na niedsopanie, to sie spi z niemowletami.
p.s. wygladaja na zakochanych. szykuj Czajnikowi posag.
Opakowana! Czajnikowi? Toć panna posag wnosi!
Usuńa MUSZA byc konwencjonalni???
UsuńHano a może to Ty się do nich dostosuj i chodź spać z..kotami?:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Kurki:)
I niech Hana tupie jeszcze głośniej! I turla większymi przedmiotami. Zaskoczy koty, albo co.
UsuńU nas dziś niestety szroburo. I prawdopodobnie znowu będę kopać jednorazowe kanały odwadniające w zwałach końskiego G. Wsi spokojna, wsi wesoła....
Miłego dnia nawzajem.
Agniecha, ale to prosta czynność, przy której możesz snuć różne plany i strategie...
UsuńJa nie narzekam, ja wręcz lubię. Już jestem po.
UsuńAgniecha, wysnułaś coś?
UsuńTen wpis, do którego się już odniosłaś.
UsuńPrzerzucałam tę gnojówkę, i coś we mnie wzbierało, i wzbierało...
I się troszkę ulało.
Ale ogólnie, to raczej bezmyślnie spędzam tę sobotę.
Nie Ty jedna, Agniecha, nie Ty jedna...
UsuńTrzeba przyznać, że miałaś stosowne refleksje przy przerzucaniu GNOJÓWKI.
Dziędobry Kureczki (i pisklatka. I koguty)
OdpowiedzUsuńu ansz dzis jeszcza szrsza papka nize wczoraj, bo gmua sie dolaczyla. wyglada jak listopad. ja listopada nie zamawialam!
Bloger skasował mi komentarz i teraz to chyba będę beczeć, bo to już drugi raz. Zapomniałam skopiować...
OdpowiedzUsuńEch, zaczynam od początku.
Zdjęcia kociołków, co nie dają spać, są słodkie. Widać, że Malinka i Czajnik bardzo się ze soba zaprzyjaźnili.
Muszę nawiązać też do poprzedniego posta, bom mocno zapóźniona, a jak nadrabiać, to hurtowo.
Bąble Opakowane są śliczne, mają rozumne spojrzenie i fajnego tatę. Czekodzieciaki również bystre, rozkoszne i piękne.
Moje też fajne!
Kurki, życzę miłego dnia, żeby te przyziemne sprawy nasze codzienne nie były dziś za bardzo dokuczliwe i żeby ten listopad wiosenny za oknem był znośniejszy.
Kalipso, toż wiadomo, że wszystkie bąble najpiękniejsze i najmądrzejsze!
UsuńKociołki ciągle się trochę przepychają, a trochę bawią. Jeszcze sobie ustalają, ale ta milusia, malusia kicia Malinka daje odpór. Wygląda na to, że siły są wyrównane, co nie jest najlepszym rozwiązaniem. Któreś musi się ugiąć!
Dzień dobry.
OdpowiedzUsuńwidać szarość rozpanoszyła się na sporym obszarze, u mnie tez trwa i trwa. Niby ciepło +8, ale mokro i ponuro.
Mimo wszystko miłego dnia życzę.
Dziędobry. Zimno, 3 st. i deszcz.Mimo tej aury życzę udanego dnia! zaraz jedziemy z córcią odwiedzić na chwilkę koleżankę z odzyskanym pieskiem.
OdpowiedzUsuńWitajcie, Kurejry :)
OdpowiedzUsuńFajowsko, że Malinka już molestuje Czajnicka i vice versa :)
Polityka i mnie nie daje spokojnie żyć, a poziom absurdu przekracza to co mieliśmy za PRLu
Chcą wyrzucić kabarety z TVP ( którj i tak nie oglądam), cenzurujo wiadomości, a co najsmutniejsze bioro się za Trójkę:(((
Hanuś- Parszywe Ryje może być, ale głosowanie byłoby bardzo trudne- bo konkurencja wielka, a parszywe zdania leco z siłą wodospadu, jak to ogarnąć, wszystko się nadaje na pierwsze miejsce, chociaż myślę, że Niepozorny Andrzej ostatnio wyszedł na prowadzenie
U nas pochmurno:( Coś mi się widzi, że po ciepłej zimie czeka nas zimna wiosna :(((
Ja to bym ich nazywała Szamboustymi Karłami. Nawet jak wzrostem ciut wyżsi, to charakterem i mentalnością odpowiedni.
UsuńJakże prześlicznie. I trafnie.
UsuńNie wiadomo, czy to ranek, czy wieczór...Szaro, buro tak samo, spać się chce tak samo, eeeh. Polityka najpierw trochę śmieszyła, teraz zaczynam się bać. Dołączył stary znajomy - weeckendowy ból głowy. Przepraszam, że narzekam, nie mogę się powstrzymać. :-((( Może w ramach terapii Kurnika więcej zdjęć szczęśliwych dzieci i zwierzów? A zamiast Parszywych Ryjów, jakie dowcipy żeby ze śmiechu brzucholem zatrzęsło a nie wywołało mdłości jak tamte. Może konkurs na najśmieszniejszy kawał i najsłodziejsze zdjęcie (w 2 kategoriach)? Tak tylko proponuję...Idę po nurofen :-(((. Miłego dnia Kurki.Margolcia.
OdpowiedzUsuńCzołgiem Kury! Dodałam dwa zdjęcia, może Was ucieszą i humor poprawią?
OdpowiedzUsuńMika na pewno coś fajnego wymyśli, do śmichu.
ojacie pierdziu- toż to najprawdziwsza miłość jest! :)
UsuńA co tam, dołożyłam jeszcze kilka zdjęć!
Usuńserce mi się rozpływa :) ale fajnie!!!
UsuńA jak mnie się rozpływa! :)
UsuńTo jest balsam na wszystko zło!
Teraz doceniam jeszcze bardziej jaka ta Malinka kochana, łagodna, zupełnie nieagresywna. To skarbek kochany, a to że się lubieją to już bonus do entej potęgi!
Gosia, to Ty mi dałaś tego skarbuńcia! Nigdy Ci się nie wypłacę!
UsuńHi hi :)) Ale super! :)
UsuńO kurna, a tom pierdykła...
UsuńDziędobry ! ... No, to już niedługo wszystkie bendom spać w kupie i poprzyklejane do siebie ! Pozaplatane, śpiące koty to mniód na serce :)
OdpowiedzUsuńA pisiuńce życzę najlepszego domku !
Ewa, one tak trochę się przytulają, trochę bawią i ganiają, a trochę to są przepychanki o władzę.
OdpowiedzUsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńMoże będzie dobry mimo przeczytanego postu u Agniechy,pod którym podpisuję się obiema ręcami:)))
Margolciu mówisz-masz:
Polityka prorodzinna polskiego rządu jest prosta - "Pierdo.lcie się"
"Małpy również zaprzeczają,jakoby minister edukacji pochodził od nich..."
"Za komuny władza deprawowała ludzi.Teraz do władzy dochodzą już uformowane kadry"
"Politycy są jak pieluchy:trzeba ich często wymieniać,z tego samego powodu"
Ziobro-"Weneckie to może być lustro,a nie komisja."
"Andrzej Dupa"-sorry d mi się obluzowało>))
"Dziadek parkuje starego maluszka przed Sejmem.Wyskakuje ochroniarz:-
Panie,zjeżdżaj pan stąd!To jest Sejm,tu się kręcą posłowie i senatorowie!
Dziadek na to:-ja się nie boję,mam alarm:)
Osobiście żaden humor nie poprawi mi tak nastroju jak Twoje Hana zdjęcia i to,że...śpisz z ...aparatem,dzięki za czujność:))
Miłej soboty Kurki:))
Elżbieto, dziękuję bardzo :-))) Pozwolę sobie dorzucić: "Co by było, gdyby pod Smoleńskiem zginęli obaj bracia K.? Pilot zostałby pochowany na Wawelu". "Politycy chcą naszego dobra...Trzeba szybko ukryć te dobra". "Polityków powinny łączyć wspólne cele...Z pryczami, bez telewizorów". Margolcia.
UsuńHrehrehre, że tak gorzko się zaśmieję...
UsuńMargolciu, ja to się też pośmieję, ino przez łzy ...
Usuńco za czasy, ech :((
Margolciu :))
UsuńNo to wracam do zdjęć:))
OdpowiedzUsuńU nas jest podobnie miedzy Lutherem a Ryszardzikiem, tyle,ze Rysio to jeszcze potrafi warczeć i miłaczec,jakby sie mu krzywda działa,a zaraz znów sie rwie do przepychanek.Kiedy ma dosc idzie spać w jakieś ustronne miejsce.
OdpowiedzUsuńWitojcie! To chyba przez ta pogoda, takie nastroje. Zgnilizna. A tu jeszcze kociambry spac nie dają. Mnie nie wiem, co nie daje, budzę się co godzinę. Hana auto się posuło na amen, cy miałaś jakieś puknięcie? Mało bywam, gdaczecie, jak szalone tom zapóźniona w wieściach.
OdpowiedzUsuńMnemo, pukłam coś ze 3 tygodnie temu. Spadł śnieg (na pół godziny!), bez powodu wpadłam w poślizg, z małą prędkością, w środku wsi i na prostej drodze. Żadnych manewrów. Walnęłam w samochód stojący na podjeździe, wykonałam 3 piruety i zatrzymałam się na wysokim krawężniku, w żywopłocie.
OdpowiedzUsuńMnemo, puknięcie jest znaczne, ale dałoby się naprawić. Jednak wziąwszy pod uwagę koszty i wiek auta - nie warto. Lepiej trochę dołożyć, skoro jest okazja i brać nowe. Z dołożeniem problem, jak to z dołożeniem, ale w perspektywie się opłaci. Damy radę.
OdpowiedzUsuńA to pech. Na prostej drodze. Dobrze, że Tobie nic się nie stało. Bez autka, jak bez ręki, mus inne naszykować.
UsuńMnemo, to nie pech, to pechowa masakra. Po półgodzinie tego cholernego śniegu już nie było! Pierwsza stłuczka w mojej dłuuugiej kierowniczej karierze. Bardzo żałuję suzuki, bardzo. Takiego autka nigdy już nie będę miała:( Jakby Japończycy zrobili ją specjalnie dla mnie, na miarę.
OdpowiedzUsuńHej Kurki.
OdpowiedzUsuńCały dzień zmierzch i na przemian mży lub pada, paskudnie.
Z kawałów się pośmiałam i poczytałam artykuł o dawnych kabaretach za PRL, kiedy to Cyrankiewicz siadał czasem na widowni. Insza władza nie zawsze się połapała w dowcipie. Teraz kabarety zamkną na wszelki wypadek.
Koteczki przecudne, ale ja nigdy nie watpilam ,ze tak sie skonczy...a jezeli chodzi o polityke to w moim przypadku z wielu wzgledow przewijam ten sam film...chyba jak na mnie to za duzo! tylko nadzieja, ze to jednak Europa.Czekam na moja sasiadke, ktora poszla na manifestacje, jeszcze nie moge jej towarzyszyc, musze uwazac na reke, tlumy zakazane.
OdpowiedzUsuńA ja byłam! Ale ścisk!
Usuńmów, Mnemo, jak było ?
UsuńOgladalam caly czas w TVN
Usuńna facebooku, po poprzedniej manifestacji, ktos powiesil ladne cos (po komenatrzach roznych mediow na temat liczby ludzi bioracuch udzial w manifestacjach)
Usuńnow miara ilosci w Polsce -> garstka = 100 000
hrehrehrehr
opakowana, ale pomyśl -ileż to w Polsce komunistów i złodziei? strach wyjść na uilcę
Usuńnie ma co, trza wiezienia budować, bo gdzie tę garstkę wsadzić?
I za to kochamy Jojo, że jest kotem stacjonarnym, a przynajmniej nie tupie - bo nie ma czym. Ale smarkule nie dość, że turlają co mogą, to jeszcze w nocy galopady uskuteczniają po całym domu. I jak wlezą za kimś w nocy do wc i się niechcący którąś zamknie, to drą japy nielitościwie.
OdpowiedzUsuńTakże rozumiem i się cieszę, bo kotuśki są urocze, ale czasem to by się człek chciał wyspać ;)))
Boszszszsz! Jaki piękny Burek!
Psie, u mnie na odwrót poniekąd. Galopują po domu i owszem, ale można zamknąć, nie drą się. Robię to tylko w ostateczności:)
OdpowiedzUsuńHanuś wiem, i wiem, że ta ostateczność to chęć przespania cięgiem dłużej niż 20 minut ;)
UsuńPodobno z tego wyrastają... ale nie wiem napewno, bo to moje pierwsze w życiu koty :)
Psie, nie wiem jak Malinka, ale Czajnik ma już ponad 2 lata i nic...
OdpowiedzUsuńPost nowy dałam.
OdpowiedzUsuńHana, dlatego ja śpię ze stoperami w uszach :-)
OdpowiedzUsuń