Czasem trzeba jakiegoś bodźca zewnętrznego, żeby nas pobudzić do działania.
Lubię ten czas, lubię wychodzenie z zimowej gawry, lubię śpiew ptaków, lubię wydłużający się dzień. Czuję się naprawdę jak niedźwiedź, który się budzi ze snu, widzi słońce, przeciąga się i sprząta pieczarę. I widzę, że mój pies czuje to samo, no może za wyjątkiem sprzątania (tu raczej wręcz przeciwnie, chociaż namiętne trzepanie i turlanie dywanika można chyba zaliczyć do porządków...) Jak tylko pojawiły się słoneczne i cieplejsze dni, Tropik ponad pół dnia spędza na podwórku, grzejąc się w słońcu. Szuka go, nie kładzie się w cieniu. Gdy na przykład słońce zachodziło za chmury, wracał do domu na drzemkę, a jak tylko świeciło znów, natychmiast wychodził na podwórko. Mnie słońce mobilizuje do działania, mam więcej energii, mogę zrobić więcej i bardziej mnie to cieszy.
Mam też na wiosnę manię sprzątania po szafach i zakamarkach i wyrzucania wszystkiego co niepotrzebne (czasem w szale i to co potrzebne leci do kosza, potem żałuję). Stare leki, stare kosmetyki, stare rachunki, stare skarpetki, stara bielizna... Na co to komu na wiosnę ??? Na co komu stare, nieświeże myśli, stare przyzwyczajenia, stare sny??? Wszystko ma być świeże, czyste, a przynajmniej odświeżone, odkurzone, odnowione. Poukładane na nowo wokół siebie i w sobie. Daje poczucie świeżości, otwartości na świat i innych, nowej wrażliwości. Chce się więcej wiedzieć, więcej myśleć, więcej chłonąć w siebie, więcej widzieć i dostrzegać. Bazie, pączki na drzewach, ptaki, przebiśniegi, kępka trawy, błysk słońca na umytej szybie. Nowe książki, nowa muzyka, nowe audycje w radio, nowe spojrzenie na świat. I choć on, ten świat zewnętrzny, mało ciekawy i zachęcający czasem jest, nie chcę, żeby mi burzył mój wewnętrzny ład. Spróbuję nie dać się ponosić złym emocjom, chęci oplucia telewizora i wymyślania niektórym tam oglądanym od najgorszych, z użyciem kwiecistych i piętrowych przekleństw. Łatwe to to nie będzie, wiem, ale wiem też, że takie emocje szkodzą przede wszystkim mnie, a nie tym, do których się odnoszą... Spróbuję jakoś to uładzić w sobie . Zapomniane słowo, uładzić, a jakie pełne sensu.
Pozbyć się tych warstw kurzu, zalegających na półkach i pod łóżkiem, w trudno dostępnych zakamarkach domu i duszy, mieć poczucie, że wokół mnie jest czysto i schludnie , przewietrzyć myśli, stare ubrania, stare przyzwyczajenia, otworzyć się na nowe... To mój plan na wiosnę:))
Pięknej wiosny i energii do porządków życzę Wszystkim!!!
Chyba Miko przeraziłaś wszystkie samym tytułem ;)).
OdpowiedzUsuńBarbara
Iiii tam, one nie takie strachliwe, pewnie sprzątają:))))
UsuńDzis w moim ulubionym radiu tokefem,wiem ze i Ty go sluchasz byl wzruszajacy wywiad z Iga Cembrzynska o Jej zyciu,nakreconych filmach,jej muzyce,spiewaniu no i oczywiscie wielkiej milosci Kondratiuku....a tu u Ciebie wlasnie Cembrzynska :)))
OdpowiedzUsuńMagda z Plewisk
Magdo, ta piosenka to właśnie pod wpływem tego wywiadu:)) Ale mnie wyczułaś!
UsuńTOK FM to naprawdę porządne radio i łatwo można odsłuchać audycje, jak się człowiek spóźni albo przegapi.
slucham tego radia od lat,tu " poznalam " m.in Petru ktory kiedys goscil bardzo czesto w porannych dyskusjach,bardzo lubilam tez Mosza Anne Laszuk...
Usuńtez odsluchuje jak cos mi umknie...
A ja postanowiłam pooglądać na yt filmy Kondratiuka...
UsuńBarbara
moj ulubiony to " Cztery pory roku " jesli nie znasz to zzadroszcze,bo cala wielka przyjemnosc przed Toba
UsuńZnam wszystkie :)) i trudno mi powiedzieć, który ulubiony...
UsuńBarbara
Weźcie i nie chwalcie tegoż radia bo zaraz sekciarze zaczną mieszać...
Usuńa wiecie,że Kondratiuk był mężem Szykulskiej?:)
tak ale Janusza ,nie Andrzeja Kondratiuka...sa bracmi
UsuńMagda z Plewiska
Czyli doradzacie przenieść się z rozmontowywanej właśnie Trójki do Tok FM, że dobre? A ja go wcale nie znam. Hm, może spróbuję. Na razie trwam przy Trójce, jeśli jednak dalsze zmiany będą szły w tym samym kierunku co w ostatnim czasie, to spadam.
Usuńim szybciej sie przeniesziesz tym szybciej nam podziekujesz:)))) ciekawa jestem kiedy z trojki pozbeda sie Nogasia za promowanie nie tych ksiazek co trzeba...
Usuńw tok ef em jest tez cykl " ksiazkowy "
Magda z Plewisk
Magdo z Plewisk,masz rację!:(
UsuńA jaka to częstotliwość?
UsuńJolu, różne- na stronie są namiary
Usuńhttp://audycje.tokfm.pl/radio-tokfm-informacje#TRNavSST
a tu dziennikarze
Usuńhttp://audycje.tokfm.pl/redakcja-tokfm
Dzięki. To już jutro, bo teraz to trochę padam. A raczej mój kręgosłup.
UsuńDobranoc, dziewczynki najmilsze. :)
ucałowania, kochana :* Całuski dla zięcia ;)
Usuńi zwierzaków :)
Magda ma rację, im szybciej to zrobisz tym nam bardziej będziesz wdzięczna:)) W weekendy są bardzo interesujace rozmowy, jak na przykład ta z Cembrzyńską, było z Krafftówną, z Maksymiukiem, cała masa. I łatwo można odsłuchać starsze programy.
UsuńNie sprzątam, a powinnam, bo jak piszesz warto odświeżyć gawrę. Zaczęłam, pozbyłam się trochę zawartości szafy, tu i tam poodkurzałam i doszłam do wniosku, że moje mieszkanie wymaga raczej remontu. Wszystko to spowodowało, że ogarnęła mnie niemoc i niechęć do wszelkich porządków. Na remont mnie nie stać i nie mam siły na samodzielne uporanie się z problemem.
OdpowiedzUsuńBędę na święta mniej zmęczona.
No tak, widmo remontu może demobilizować:( A rodzina nie może coś pomóc w kwestii tego remontu?
UsuńEwcia2 siem nie przejmuj,mam tak samo ale w końcu mieszkanie jest dla nas a nie my dla niego;)
UsuńPewnie by pomogli, ale nie chcę prosić, bo mają swoje problemy.
UsuńJakoś wytrzymam, może jak się coś rozleci to się zmobilizuję.
Mnie też widmo remontu odcina chęć sprzątania:)
OdpowiedzUsuńEpidemia jakaś? Mnie też w tym roku czeka remont....
UsuńBarbara
Ale pomyślcie jak potem będzie pięknie:)
UsuńAle kiedy???:)))
UsuńChętnie pomyślę, udam się np. do Zakopanego, wrócę i będzie po remoncie! Ech...
UsuńBardzo dobry pomysł, Ognio na pewno się ucieszy:)))
UsuńJa też szykuję się do remontu...
UsuńOkna brudne bardzo, trzeba by je myc, ale prawa reka nie zdolna do takich wyczynow, do reszty porzadkow tez nie...czyzby mi pozostalo tylko to wewnerzne uladzenie?
OdpowiedzUsuńGrażynka, rękę to ty oszczędzaj, jeszcze przyjdzie na nią czas do roboty. Wewnętrzne porządki można zawsze:))
UsuńNawet gdybym nie chciala jej oszczedzac, to ona sie nie daje, zachowuje sie dziwnie, staram sie podniesc dlon do twarzy i mozg mmnie zawiadamia ,ze juz tam jest, o ona dopiero w polowie drogi, to jest conajmniej smieszne.
UsuńGrażyna, a może nie chodzi o renkie, tylko o musk?
UsuńGrażyna po zdjęciu gipsu miałam podobnie, pomogła fachowa rehabilitacja :)
UsuńLatam na miotle:)
OdpowiedzUsuńMika, masz rację porządki pomagają uładzić chaos wszelaki.
Bardzo lubę ten duet Cembrzyńska-Kondriatuk. Mama nie mogła się nadziwić, że oglądałam te filmy, bo przecież takie nudne.
Tropik-jaki wypucowany:)
Ja też bardzo lubiłam te filmy. A mój ulubiony to "Gwiezdny pył", z Chamcem.
UsuńMikaaaa, mój też!
UsuńMika piękne przemyślenia,życzę realizacji planu:)
OdpowiedzUsuńNapracowałam się dzisiaj,zostały mi dwa okna,od ich umycia odstraszył mnie lodowaty wiatr,za to w szafach przejaśniało,fruwały starocia i krasnoludki cała armia ich była,wszystko mi pozwężały!!
Dzięki za Cembrzyńską,cudne tulipany i zdjęcie Tropika-Sfinksa bardzo je lubię,jego również:)
Elżbieta, gratuluję postępów! Krasnoludki niech se nie myślą, że jak przezimowały to dalej będą w szafach mieszkać.
UsuńTeż mam chęć na porządki, ale nie mam kiedy. Po hucie mi się nie chce, w sobotę? Eeee, szkoda soboty, tylko, tak, jak zwykle. Ja w kuchni Wu ze ścierą, po swojemu, czyli rynek. Lubię sprzątać sama, a jak mi się pod nogami plączą to mnie chęć odchodzi. Na wielkie porządki potrzeba kilka dni, przecież nie wezmę urlopu na sprzątanie i tak sobie roczej za roczkiem leci. W szafach, lepiej nie zaglądać...marzenie mam aby mieć ładnie poukładane rzeczy. Lubię Cembrzyńską i Kondratiuka, tak samo, jak filmy Kolskiego.
OdpowiedzUsuńTo wiesz, może jakoś na raty, w jedną sobotę, jedna szafa, w drugą coś innego...
UsuńMiko i wszystkie Kurki, i ja Wam życzę wiosny, ciepełka i pogodnego, energetycznego przebudzenia. I kolorów!
OdpowiedzUsuńPS. Miko, Tropiś jaki uroczy, i ten jego pociąg do słońca! :) Wczoraj w Godzinie prawdy gość Olszańskiego, starsza pani Barbara (nazwisko mi umknęło, ale pamiętam pseudonim z konspiracji - Ksantypa) opowiadając o zdarzeniach z czasu powstania, zdradziła, że jej skłonność do słońca co najmniej raz uratowała jej i jej koleżance życie. Urocza starsza pani, mądra, otwarta. Aż się spłakałam, gdy kilka słów odniosła do obecnej marnej rzeczywistości...
Gdzie jest NASZA Ksan???
UsuńNo właśnie, gdzie nasza Ksan???
UsuńNasza? Boszsz..., normalnie wzruś :)
UsuńDziewczynki kochane, jestem, jestem, ale teraz tak po cichutku. Jako że życie to nie bajka, a i kopa potężnego dać potrafi, więc jest mi niewesoło. Bardzo niewesoło, tak naprawdę. Ale czytam, nadrabiam i cieszę się bardzo, że Tropiś ma dobre wyniki, i Luna takoż, a kociambry - Malinka i Cajnicek - kotłują się całkiem przyjaźnie. Filmik obejrzałam po raz enty i czekam na kolejne :)
Po raz kolejny czytam wpis Miki i dumam sobie... - " Na co komu stare, nieświeże myśli, stare przyzwyczajenia, stare sny ? (...)Trzeba wszystko - poukładać na nowo w sobie, uładzić." Piękne. Powinnam to sobie ( + komentarz Anny Marii P. wygrawerować, ku pamięci, najlepiej na jaworowej deszczułce.
UsuńKsan, jak dobrze, że się odezwałaś! No pewnie, że nasza, a czyjaż masz być??
UsuńMam nadzieję, że ten niewesoły czas minie i jakoś wszystko się uładzi... Bardzo ci tego życzę i mocno ściskam!
Jaworowe deszczułki to Arte miała...
Ksan niech wiosna promykową miotełką wymiecie z Ciebie wszystkie smuteczki :)))
UsuńZeby tak mozna bylo dusze oczyscic, wymiesc z niej wszystko, co przytrafilo sie w zyciu zlego i tak naprawde zaczac od nowa z nowa wiosna...
OdpowiedzUsuńPanterka, bardzo ci życzę, żeby chociaż w jakimś ułamku się udało...
UsuńJa dopiero od wczoraj zaczęłam coś robić, jakby sprzątać, ponieważ pomału zaczyna ustępować ból kręgosłupa po tych masażach, zabiegach. Jestem już tylko na jednym prochu przeciwbólowym na cały dzień. Masażysta powiedział, że dopiero po dwóch tygodniach będzie lepiej, wczoraj minął tydzień. Po niedzieli też mam ochotę wszystko wywalić z szaf i zrobić przeczeskę co się nadaje, a co wynieść do kontenera. Miało u mnie dziś padać, a świeciło słoneczko cały dzień, co wykorzystałam na umycie reszty okien. Widmo remontu zwala z nóg, zwłaszcza jak się mieszka w bloku i nie ma gdzie wynieść gratów.
OdpowiedzUsuńAnia Bezowa
Aniu, nie mieszka się w bloku, ale też nie ma gdzie wynieść...
UsuńNo Hanuś bez przesady, a te dwie stodoły???
UsuńJa tam lubię remonty.
A kto potem odgruzuje te stodoły???
UsuńNie odgruzuje, tylko przeniesie.
UsuńAle dokąd?
UsuńNo jak, z powrotem do domu wyremontowanego!
UsuńMiko, mój dzisiejszy post jest podobny do Twojego, postanowiłam odciąć się od brzydkiej rzeczywistości, bo sama od niej brzydnę. Zawładnęli wszystkim, nie mogą zabrać nam duszy. Ja już takimi kurwami rzucałam, że aż wstyd. I po co to? Teraz zajmę się sobą, lepiej na tym wyjdę.
OdpowiedzUsuńSzaf nie lubię sprzątać brrrr, ale wszystko inne tak i też uważam, że porządek w domu, to ład w głowie i sercu. Idzie wiosna, więc czujmy ją w sobie!
Tropiczek śliczny, błyszczący, przystojny wielce :)
Radio TOK.fm jest bardzo ok, lubię je zaraz po Trójce, z której robią już Trujkę :(((
No popatrz, jak żeśmy się zgrały! Z Trójką niestety jest coraz gorzej, bardzo się starają, żeby ją załatwić.
UsuńSonic, Trujka wkrótce zamieni się w Trupa. Mam tylko nadzieję, że ci wszyscy świetni dziennikarze znajdą swoje miejsce i my do nich dołączymy.
OdpowiedzUsuńi ja na to liczę, może jakiś prywatny inwestor wyczuje biznes- wziąłby dobrych dziennikarzy i 9 % rynku czyli nas, wiernych słuchaczy!
UsuńTo faktycznie jest jakieś rozwiązanie, takie Radio Wyrzuconych...
UsuńDobre to! Radio Wyzuzconych!
UsuńAlbo Wykluczonych.
UsuńRadio Drugi Sort.
UsuńSonic, to jest nisza! My ich weźmy!
OdpowiedzUsuńcudny Tropiś słoneczkolubny :) i plany piękne, życzę żeby Ci się udało je zrealizować w 110% :)
OdpowiedzUsuńDzięki Elajka, będę się starać w każdym razie.
UsuńJeśli chodzi o porządki to ja ostatnio mam dużą potrzebę mieć czyste okna, co wcale nie oznacza, że je tak często myje, ale bardzo mnie cieszą jak już je w końcu umyje ;)
OdpowiedzUsuńMam swój intymny mały świat, całe życie go miałam, ale teraz chyba jeszcze bardziej.
No bo świat inaczej wygląda przez czyste okna. Moja Mama zawsze tak mówiła, a ja nie wierzyłam... Ale teraz wiem, że to prawda.
UsuńMikuś, no szok przeżyłam jak wszystkie okna takie przeźroczyste, dwie torby niepotrebnych rzecy do wystawienia, bo wyrzucać szkoda, komuś mogą sie przydać. Najgorzej z tym wnętrzem, myśli, przyzwyczajenia, kurz z szarych komórek mus usunąć. Zaczynam ćwiczyć od jutra i chyba od drobnych przyzwyczajeń zacznę, wcześniej wstanę, stare kosmetyki do kosza. Koniec z planowaniem bo i tak nie wychodzi,co rusz jakiś kop.
UsuńPrawda, że przez takie okna to inaczej się patrzy? Ja też ćwiczę wcześniejsze wstawanie, ale póki co to jakichś spektakularnych wyników nie mam... Buziaki
UsuńWobec tego wymyję w każdym oknie czystą dziurkę o średnicy 15 cm.
UsuńMyślicie, że takie rozwiązanie starczy?
hehehehe Agniecha, dla Ciebie powinno wystarczyć, wszak na co dzień obcujesz z naturą, a ja często gęsto próbuje tą naturę podglądać przez okno i robić jej zdjęcia ;) Moja natura oczywiście całkiem inna niż Twoja, raczej jej namiastka, ale cieszę się że mam chociaż taką :)
UsuńAgniecha, starczy, świetny pomysł!
UsuńAgniecha, oczywiście że wystarczy.
UsuńAle zwierzę Wam się, Kurencje, nawet tych dziurek nie chce mi się myć.
UsuńChyba w końcu to sprawdzę.
OdpowiedzUsuńAle później to sprawdzę. Teraz idę spać. To był dłuuugi dzień.
OdpowiedzUsuńChyba się odmelduję, piekłam na jutro mięsko i placek, a przed południem zwiedzałam siedzibę pewnej firmy. Opiszę jutro.
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą napisałam komentarz i odesłałam go w kosmos, a było w nim coś o oknach do umycia. Widać zbyt zmęczona jestem żeby o tym pisać.
Życzę Kurkom dobrej nocy, idę spać.
Dobranoc Ewo, odpoczywaj.
UsuńJa też przyleciałam powiedzieć dobranoc i od razu dzień dobry, bo już niedziela. Ja do komputera będę miała dostęp dopiero wieczorkiem, bo mój ślubny będzie nadrabiał tygodniowe zaległości. Jak będzie słonecznie to po obiadku pójdę na spacerek do rodziców na cmentarz.
OdpowiedzUsuńHano i Miko zezwoliłyście wyrzucać swoje bolączki w Kurniku - znowu szykują mi się bardzo nieciekawe Święta, moja teściowa jest już na paliatywnym oddziale, ginie w oczach, rehabilitacja nic nie dała. Tak się jakoś nieswojo z tym czuję...ech
Przepraszam, że to napisałam, ale tak dobrze mi z Wami i musiałam to wyrzucić z siebie. Jesteśmy przygotowani na wszystko, życie będzie nadal się toczyło swoim torem.
Buziaczki od Bezowej Ani z Bezą i "kocura" - imiennika Ognio
Czasem dobrze jest wyrzucić. Życzę Ci dużo siły w tych ciężkich chwilach.
UsuńJa też życzę tego samego. Dużo siły...
UsuńPrzyłączam się do powyższych życzeń.
UsuńJa też się przyłączam.
UsuńWitajcie Kurencje i dziękuję za ciepłe słowa. Za oknem szaro, buro i ponuro chociaż nie pada, ale tak jakoś smutno. Taki leń we mnie siedzi, że chyba zalegnę z Bezą i książką na kanapie. Wieczorem przyjdę.
UsuńAnia Bezowa
Aniu, ja tobie też życzę dużo sił i zdrowia, na niektóre rzeczy mamy wpływ, na niektóre niestety nie...
UsuńWitajcie Kurencje w niedzielę.
OdpowiedzUsuńUmyłam wczoraj jedno okno i od razu lepiej mi się zrobiło:)
Wreszcie światło i czyste firanki!
Nie potrafię natomiast opróżnić szaf z zaległości, bo nadal mam (nikłą) nadzieję, że zdołam się wcisnąć w te ciuchy (parszywe krasnoludki skracają wszystko wedle swojej miary).
Piszę o tak wczesnej, niedzielnej porze, bo mam kłopoty ze snem, z ogólnego stresu chyba.
Czytam komenty i tak myślę sobie, że starzy ludzie mieli rację mówiąc, że będziemy jeszcze kiedyś stawiać pomniki Gierkowi. Jaki był taki był, ale ludzie, choć biednie, żyli w zgodzie. Za tymi czasami tęsknię, bo czułam się bezpiecznie.
Teraz wylewa się wiadro pomyj na obecny rząd, lecz czy tak naprawdę tęsknicie za POprzednim?
Warto się zastanowić...
To takie "słowo na niedzielę"
Do Izy. Poprzedni - dawał mi większe poczucie bezpieczeństwa. Był przewidywalny. Były granice zachowań.
UsuńNależałoby też zauważyć w kwestii pomyj, że ten obecny - wylewa cysternę pomyj na wszystko.
Poza tym, jak ten się skończy, to chyba wybierzemy, kogo zechcemy? Nie ma przymusu głosowania - jeszcze?
Tak to widzę, z rana, w tę Niedzielę Palmową.
A poza tym - pogoń te krasnoludki, niech dużo biegają. Jak się zmęczą, to nie będą miały czasu na zajmowanie się cudzymi ubraniami.:-)
Chodziło mi oczywiście, że nie ma jeszcze przymusu głosowania na jedyną słuszną opcję.
UsuńBo przymus głosowania - przydałby się jak najbardziej. :-)
Granice zachowań mówisz... tych o których wiedzieliśmy?
UsuńOd lat głosuję na "mniejsze zło" i nadal mi nie wychodzi:(
Nie ma w czym wybierać.
Izo, myślę, że wszyscy tęsknimy za normalnością. Poprzedni rząd wiele zaniedbał i dlatego mamy obecny. Zgadzam się z Agniechą, że były jakieś granice i nie kompromitowaliśmy się na skalę międzynarodową, tak jak to się teraz dzieje. Naprawdę uważasz, że obsadzanie różnych stanowisk ludźmi niekompetentnymi to jest dobre rozwiązanie? Szefowa strajkujących pielęgniarek do rady nadzorczej Orlenu, facet, który lubi konie do stadniny w Janowie a kierownik Domu Pielgrzyma na szefa Centralnego Ośrodka Sportu? A popieranie narodowców chyba też nie daje poczucia bezpieczeństwa. Mnie jest coraz bardziej duszno. I zgadzam się tez z Agniechą, że przymus głosowania by się bardzo przydał.
UsuńCo do krasnoludków, to one są niebywale podstępne, przyczają się na chwilę, a potem dawaj ze zdwojoną siłą atakują:))
Mika! trafnie skomentowalas polityczna rzeczywistoc, zawsze pisalam, ze przeraza mnie podobienstwo tego co sie dzieje w Polsce z tym co w Wenezueli, Chavez tez doszedl do wladzy bo poprzednie rzady nie calkiem zadowalaly spoleczenstwo, niestety rezultat "nowych dobrych zmian" jest absolutna katastrofa!Ostatnio zostala powolana jako minister rolnictwa miejskiego mloda chyba 24 letnia dziewczyna, psycholog z wykksztalcenia. Ministerstwo rolnictwa ma zalatwic problem zaopatrzenia w sklepach, czyli pani minister poleca sianie roslinek w puszkach na balkonach i oknach...kiedy Wenezuela jest krajem trzykrotnie wiekszym od Polski, nieuzytkow jest mnostwo. A kolejki po zywnosc kilometrowe i calonocne i calodzienne. W przemysle naftowym zastapiono wysoko wyksztalconych specjalistow zwolennikami nowych zmian ...na czym zyskaly kraje arabskie, bo natychmiast zaofiarowano im prace, a w Wenezueli zaczely sie problemy w przemysle , ktory jest podstawa budzetu kraju ..po raz pierwszy w tym bardzo tolerancyjnym kraju zrobil sie podzial w spoleczenstwie, w rodzinach nie do zaleczenia...eh..znowu sie rozpisalam..
UsuńGrażynka, dla ciebie to musi być szczególnie dolegliwe, drugi raz to samo przeżywać... Z tego co piszesz, to prawidłowości są niestety takie same:((
UsuńDzień dobry niedzielne! Bardzo mi się podoba post Mikowy! Plan mam podobny - posprzątać wszystko! Wypadałoby i głowę przewietrzyć, nawet bardzo.
OdpowiedzUsuńJakoś ostatnio chcę być jeszcze dalej od polityki niż zwykle. I wiem, ze to niepoważne, ale to taka reakcja obronna organizmu.
Mam nadzieję, że dzis cieplej będzie niż wczoraj.
A jaką ładną bibułkową palemkę kupiłam na kiermaszu! Podoba mi się! Wszystko, co kolorowe i w kwiaty bardzo mi się teraz podoba:)
Reakcja obronna jak najbardziej zrozumiała. Palemki uwielbiam, niektóre to arcydzieła po prostu.
UsuńWiem, że rozumiesz tę reakcję obronną:)
UsuńPalemki cieszyły dziś moje oczy.
Dzień dobry Kurki.
OdpowiedzUsuńNiedzielna aura nieciekawa, szaro, bez słońca, +5. U mnie krasnoludki też szalały, nie wybiegałam ich bo mnie nogi bolą.
Miłej niedzieli życzę.
cześć Kurki, u nas pierwszy dzień wiosny bez słońca, a szkoda :( ważny to dla mnie dzień! 31 lat temu o tej porze czekałam na porodówce na wolne łóżko, starając się nie urodzić syna na korytarzu ;) i tak od lat wiosnę z uśmiechem witam
OdpowiedzUsuńZawsze myślałam że 1 dzień wiosny jest 21 marca. To jak to jest, kiedy ona się zaczyna oficjalnie? Ktoś wie? Elaja, zaciskałaś mięśnie? Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin potomka.:-)
UsuńElaja! ale piekna data na rodzenie...nawet kiedy trzeba bylo czekac na miejsce, pozostaje satysfakcja, ze to pierwszy dzien wiosny!
UsuńAgniecha, astrologiczna przychodzi już 20, kalendarzowa chyba jutro dopiero! żebyś wiedziała, że zaciskałam, strasznie się pchał na świat, jakąś kobitkę co nie mogła urodzić w końcu zgonili z łóżka, żeby dla mnie miejsce zrobiła ;)
Usuńza życzenia pięknie dziękuję :)
Elaja wszystkiego co najlepsze dla syna i dla Ciebie także.
UsuńMoja bratanica urodziła się 21 marca w związku z tym byłam wczoraj na takich trochę niecodziennych urodzinach :) Będzie o tym w nowym wpisie na blogu :)
dzięki Maryś :) ciekawa jestem tego wpisu, "niecodziennych" intryguje ;)
UsuńElaja, piękna data:)
UsuńTeż czekam na posta Marii z niecierpliwością.
Elajka, najlepsze życzenia dla syna! Też zawsze myślałam, że wiosna 21 marca:))
UsuńZ tego co kiedyś w radiu słyszałam, a nie do końca zapamiętałam ten wywód, to zamieszanie z wiosenną datą wzięło się z niedoskonałości naszego kalendarza i teraz to się jakoś przesunęło do przodu i od kilku lat podawane są dwie daty kalendarzowa i astronomiczna
UsuńDzień dobry wiosennie, słoneczka jednakowoż brak.
OdpowiedzUsuńKochany Tropiś dobrze, że już zdrowy. Mika zrobiłam już dla Tropika :) Uplotłam ze sznurka, wydaje mi się że powinno być mocniejsze. Zbieram się żeby napisać @, ale tak coś mi ciągle wyskakuje :) Postaram się dzisiaj napisać :)
Ojej, Marija, bardzo się cieszymy!!! Dzięki, wczoraj pourywał resztę sznurków:)
UsuńMika wyrychtuję Ci paczkę i wyślę we wtorek, bo jutro mam jednak jeszcze trochę posprzątać wiosenno-świątecznie ;)
UsuńMoże być po świętach, spokojnie.
UsuńA u nas pochmurny ten pierwszy wiosenny dzień i zimny wiatr.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jutro będzie lepiej bo muszę wyrwać kilka chwil na porządki, okno na świat umyć, między innymi. Czy mi jaja pozwolą to jeszcze nie wiem:((
Szafy nie dotykam nawet, bo sama nie wiem co wyrzucić. W ciągu roku ubyło mi 12 kg i największe rzeczy są za duże, a najmniejszym jeszcze trochę brakuje. Tych pośrodku jest najmniej. Dobrze choć, że sweterki sama produkuję bo chyba bym zgłupiała z tymi ubraniami. Więc krasnoludki na razie bezpieczne ale i na nie przyjdzie czas.
Mika przewietrzenie głowy tez by się przydało, ale coś mi marnie to wychodzi:((
Chwilowo wykonuje pracę myślową, co by tu słodkiego upiec na Święta ( oczywiście zeszyt pęka w szwach, a ja się zdecydować nie mogę). Podpowiedzi mile widziane:))
MaZUREk koniecznie! Ja robię taki na półkruchym spodzie, na to warstwa dżemu morelowego a na wierzch polewa z czekolady ze wszystkimi możliwymi bakaliami, a musowo z prażonymi laskowymi orzechami.
UsuńHmmmm Mikuś, brzmi pysznie:))
UsuńNooo,Gardenio to teraz wiem skąd ja mam dodatkowe kilogramy!!!;)
Usuń???????????????
UsuńOrko kochana, moich Ci nie wysłałam na pewno:))
Nie jestem tego taka pewna;)Krasnoludków u mnie nie ma,ubrania są jakie były a ino ja siem w nie nie wciskam:(hlip,hlip...
UsuńOrko, to znaczy, że masz wyjątkowo wrędną odmianę krasnoludków. Dobrze się kamuflują.
UsuńGarde ! Jak Ty to robisz - 12 kg ??!!
OdpowiedzUsuńBarbara
Basiu nie polecam tej metody.
UsuńPrzez leki na jedno choróbsko miałam problemy z czym innym + stres no i waga poleciała. Całe szczęście, że stopniowo, a nie na łeb na szyję. Teraz już zdrowie ok a ja staram się utrzymać ten pozytywny wagowy efekt.
Oj, to dobrze, że już zdrowie w porządku :)).
UsuńA dla utrzymania efektu, to na Święta chyba tylko śledzie ;))?
Barbara
Fuj, nie cierpię śledzi!!!!
UsuńBasiu ja teraz jem normalnie. No może trochę mniej, np zup prawie wcale. Waga leciała stopniowo więc tak od razu nie skoczy. Wszystkie ciasteczka moje:)))
Skoro tak, to drożdżowe baby z lukrem, rodzynkami i skórką pomarańczową i trzy rodzaje mazurka :))). Mazurki lubisz?
UsuńBarbara
Lubię, najbardziej kruche.
UsuńA babka to u nas tylko drożdżowa z rodzynkami. Lukier nie, bo ja robię taką lekko słodką, a moja mama i wuj jedzą ją z wędliną. Taki gust mają:))
Pamiętam bułkę wielkanocna mojej babci. Też lekko słodkawa była i jadło się z wędliną. Nie smakowało mi to wcale. Połączenie słonego ze słodkim jest dla mnie nie do przełknięcia.
UsuńEwa dla mnie też nie, ale oni lubią więc robię.
UsuńJak mnie najdzie ochota to sobie swojskim dżemem jabłkowym posmaruję i już.
A mnie baba wielkanocna zawsza najbardziej smakowała z powidłem albo z Mikowym dżemem z mirabelek (pychota).
UsuńGarde, napisałam ci u góry o moim mazurku.
UsuńJa to na przykład chałkę z szynką uwielbiam:)) Ale z domowym dżemem też.
i drozdzowe z szynka...mmmmmmmmmmmmmmmmmm...
UsuńMika, zainspirowałas mnie. No i zawstydziłas, co tu kryć ;) Lecę w szafy.
OdpowiedzUsuńDzięki, jak to miło być inspiracją dla kogoś:)) Ale zawstydzać absolutnie nie miałam zamiaru!
UsuńDziędobry!
OdpowiedzUsuńPiękny portret Tropisia.
.....
Co do porządków i ogólnie,to ja się nie zaliczam,sprzątam ,porządkuję kiedy najdzie mnie ochota. Większość zbędnych rzeczy wyrzuciłam przy zmianie mebli w pokoju, czego żal,ląduje na strychu:) Stałam się minimalistką i już nie mam co wyrzucać!:)
Wiosnę lubię,przede wszystkim za kolory,kwiaty,umiarkowane ciepło. Wtedy też rodziłam moje dwie wspaniałe córki,które już są dorosłe.
....
Świętami się nie przejmuję,coś tam się ugotuje,upiecze,ale szczególnych tradycji nie mamy. Coraz bardziej zresztą każdy uważa na zdrowie,i mniej trzeba wygotowywać. W tym roku po świętach będę miała gości,to i święta mi przybladły jeszcze bardziej, później będę się starała i miała więcej kuchennych zajęć:)
...
Wczoraj słońce ,dzisiaj już niebo zachmurzone, 6 st.
Jak już nie masz co wyrzucać to się hamuj, czasem w szale można wyrzucić coś, czego się potem żałuje. Zdarzyło mi się to przy remontach parę razy:))
UsuńFajnie mieć wiosenne dzieci...
Mając gości w perspektywie, to faktycznie lepiej święta potraktować odpoczynkowo. Czego serdecznie życzę!
Zajrzałam sobie tutaj, bo czekam na dzieci. Przychodzą na obiadek, wszystko już prawie gotowe. Szkoda że pogoda dzisiaj paskudna. Ponuro, ciemno i zimny wiatr.
OdpowiedzUsuńNo pacz, a u mnie słonecznie było, tylko zimny wiatr zachodni psuł sprawę.
UsuńWszystkiego dobrego na wiosnę:) Miko, pięknie to opisałaś:)
OdpowiedzUsuńA Tropik ślicznie wygląda na tym zdjęciu - jak zawsze:)
Arte, tobie też pięknej wiosny! Kartki doszły wczoraj, dzięki bardzo!!
UsuńOooo, to bardzo się cieszę, mam nadzieję,ze zdążą dojść do właściwych rąk przed świętami:)
Usuńże miało być:)
Usuńże miało być:)
UsuńU nas też pogoda taka sobie... Wietrznie i chyba w związku z tym głowa mnie boli. I tak myslę sobie, że wypadałoby też coś upiec na swięta... Eeee... A może tylko kupić? Oto jest pytanie:)
OdpowiedzUsuńCoś prostego domowego zawsze inaczej smakuje niż kupne, no i wiesz, co jest w środku:))
UsuńMika święta racja, w domowym wiadomo co siedzi:)))
UsuńAle przy kupnym samemu można siedzieć, ja tam jeśli chodzi o kuchenne sprawy jestem czcicielką tego drugiego ;)
UsuńCoś tam jednak zrobię kuchennie na święta ;)
Idę na proszone, to ten mazurek popełnię tylko z konbfiturą agrestową.
UsuńWychodzi na to, że mus piec... :)
UsuńBaaardzo inspirujący post! Kiedy ja znajdę na to czas... Mija niedziela, a ja nie posprzątałam w dwóch szuflad... Idę.
OdpowiedzUsuńGosianka, jak nie teraz, to po świętach, wtedy będą porządki wiosenne a nie świąteczne.
UsuńGosianka - a wez zamknij te szuflady i po krzyku!
UsuńJa porządki rozkładam na kilka dni, może sie wyrobię? a jak nie, to świat i tak będzie istniał nadal. pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńUrszula, pewnie, że tak, nic na siłę. Potem na spokojnie się zrobi.
UsuńUrszula, i to jest właściwe podejście! Trzymam się go od lat!
OdpowiedzUsuńJa od niedawna wprowadzam taką samą filozofię ;)
UsuńU mnie w szafie porządek idealny;) Jak raz;) Ale cieszę się, że Mika w dobrej formie i optymistycznie patrzy w wiosnę! Tylko tak dalej... Ja też tak muszę, mimo że mój Wedgwood jest już "były" - kotecek dał czadu i już nie mam z czego pić herbatki... No - a było nie kupować i z daleka podziwiać, co i teraz będę czynić...
OdpowiedzUsuńBiedny Wedgewood... Następnego wsadzić za szybkę. Bardzo żałowałam, że cię nie było przy postach o powiedzonkach dziecięcych, mogłabyś Księżniczkę trochę pocytować, dziewczyny super historyjki opisywały.
UsuńCytat z dzisiaj: "Mamo, ale ten nasz szkolny ksiądz to jednak jest straszna glińda";) No jest;) Ale ten z parafii fajny;)
UsuńDobry wieczór. Dziecka były, zjadły, pogadały i poszły. Chyba jednak od jutra za jakieś sprzątanie się wezmę, ciepło ma być na święta. Jeszcze słońce zajrzy i palcem pokaże gdzie nie posprzątałam. Będzie wstyd.
OdpowiedzUsuńOno bywa takie wredne, mnie to głównie na szybach pokazuje.
UsuńAgniecha, pierwszy dzien wiosny jest przesunięty na 20 marca i tak będzie kilka lat, a potem nawet będą lata, gdy będzie wypadać 19 marca. O ile się nie mylę, za naszego życia 21 - już nie będzie, to zwiazane jest właśnie z układem planet
OdpowiedzUsuńA ja się uprę i dociągnę do 21.
OdpowiedzUsuńPlan godny wcielenia i u mnie :) dziękuję za inspiracje :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, dziękuję:)
UsuńPrzyszłam z galerii,widziałyście Kurki ślicznego,wesołego pieska?
OdpowiedzUsuńHana Fuksowi widać, że się fuksnęło, taki zadowolony z siebie, tryska z niego szczęście :))
OdpowiedzUsuńHaaaanaaaa!!!! a gdzie moj T.?
OdpowiedzUsuńBacha, litości, Fuks to pies teściowej mojej córki - rozumisz... musi się wkupić.:) Przyjdzie czas na T.
OdpowiedzUsuńHana, zrozumiano, uzbrojono sie w cierpliwosc.
OdpowiedzUsuńFuks sie naprawde tak usmiecha? Przystojniak:)
OdpowiedzUsuńSlonca dzis bylo pod dostatkiem, ale zimny wiatr, po dupsku chlostal.
Chlopaki moje, pojechaly na spacer w gory, i znalazly miejsce upamietniajce katastrofe liberatora w 1944 r. Wczoraj widzialam jakies amerykanckie flagi i dzipy, i nie wiedzialam o co biega. A samolot sie rozbil 18 marca 1944, wiec kolejna rocznica wypadla.
Fuks cudny. Bacha - mój Baluś tez czeka. Trudno; wyrozumienie trza mieć. Teściowa to Teściowa.
OdpowiedzUsuńmartazezlotnik
Nie prać.
Usuńtak się naczytałam o tych porządkach,że sama już nie wiem: ociec prać - czy ociec nie prać?
OdpowiedzUsuńmartazezlotnik
Dzień dobry!
OdpowiedzUsuńNikogo nie ma? Wszystkie sprzątają? Słońca nie ma, w nocy padało, +6.
Miłego początku tygodnia Kurki.
Nie, ja wolę brudzić, hrehrehre.
UsuńDzień dobry:)
OdpowiedzUsuńU mnie leje jak z cebra i zimno:(
Odechciało mi się mycia okna,może wykpię się Dniem wagarowicza?
Udanego,nowego tygodnia Kurnikowi:))
A tutaj slonce swieci...slicznie jest!
OdpowiedzUsuńU nas nic nie świeci i niczego się nie sprząta. Pranie wrzuciło się do pralki i szlus.
OdpowiedzUsuńU mnie świeci. Okien mam od cholery a ręce tylko dwie.
UsuńRucianko, odwróć proporcje.
UsuńCiemno w chacie bym miała. A manicure trwałby chyba z tydzień.
UsuńNie jestem fanką świątecznych porządków, jak brudno, trza sprzątać i prać.
Lubię jak jest czysto, ale znam ciekawsze zajęcia od sprzątania.
U mnie mżawka i szaro, właśnie wróciłam do domu i chyba się zdrzemnę jakąś godzinkę bo ślepia mi sie zamykają.
OdpowiedzUsuńWitajcie. U mnie od rana padało, a przez moment nawet śnieg z deszczem - teraz nie pada, ale jest zimno. Dziś nic nie robię, byłam w pracy to wystarczy. Coś mnie ciągnie na zakupy - pewnie pójdę.
OdpowiedzUsuńPrzylecę potem.
Bezowa Ania
Dziędobry:)
OdpowiedzUsuńPtaszki świergolą, chociaż zimno ,to czasami słonecznie. Rankiem przemaszerował barwny i wesoły korowód przedszkolaczków ,z okrzykiem na usteczkach -zegnaj zimo,witaj wiosno!Czyli wszystko jak należy!:)
Z Marzanna??
UsuńZmieniuam wystroj kuchni na żółty, może wiosnę przywołam.
OdpowiedzUsuńUważaj, do żółtego robaczki lezo.
UsuńNo ale skąd u mnie robaczki???!!!
UsuńRucianka:)))Lubilam ubranka w kolorze yellow, jako dziecko. Ale pzrestalam lubic, bo jakies stada muszek i innych paskud na mnie siedzialy;)
Usuńjutro zaczne sprzatac, dzis mi sie nie chce...zobaczymy co bedzie jutro. poza tym, ze wtorek.....
OdpowiedzUsuńpees. ja zawsze tak mam jak wracam do domu - chce wywalac polowe dobr materialnych bo mnie okropnie denerwuja i sa niepotrzebne. musze tylko uchwycic ten moment, kiedy jeszcze tak mysle oraz chce mi sie podniesc tylek z fotela i wprowadzic to w czyny...
OdpowiedzUsuńwrocilim dodom, dodom ladnie wysprzatany (przed wyjazdem, bo lubie wracac do wzglednie czystego domu), w piec minut po wejsciu do domu wyglada jakby cos go zbombardowalo.
To całkiem jak u mnie! Z tym że u mnie to czasem i przed wyjazdem wygląd cokolwiek... niedokończony. ;)
UsuńBacha - masz robaki?
OdpowiedzUsuńDla mnie każda wiosna to kolejne wielkie wiosenne sprzątanie. W tym roku, aby usprawnić sprzątanie na wiosnę zdecydowałam się na maszynę czyszczącą z https://szorowarki24.pl/ do wyczyszczenia podłóg w mieszkaniu. Nie dość, że czyszczenie tą maszyną daje mi dużo frajdy to jeszcze samo czyszczenie podłóg zajmuje chwilę.
OdpowiedzUsuń