Burza mózgów ma to do siebie, że w końcu przechodzi, jak to burza. Aby tak się nie stało, Mika zrobiła sondę (na pasku z prawej strony) z propozycjami na nazwę naszej zwierzolubnej strony na facebooku. Jak się okazuje, nie jest to takie proste. Nie jest proste znalezienie fajnej nazwy, a jeśli już się ją znajdzie, okazuje się, że jest zajęta. Zebrałyśmy więc Wasze propozycje i za pomocą sondy wyłoni nam się rozwiązanie.
Sądzę, że powinnyśmy dać sobie spokój z nazwami typu: ratuj, pomóż, nie bądź obojętny itp. Takich stron, apeli i próśb jest tyle, że zaczyna się je omijać szerokim łukiem.
No i nazwę zawsze można zmienić. Na nazwę partii na przykład:)
Zatem do dzieła i do sondy! Głosujemy do jutra, do godziny 12.00 w południe.
Dla urozmaicenia kilka zdjęć. Strasznie już tęsknie za wiosną, zielenią, kwiatami, bocianami i w ogóle. Aż mnie skręca, kiedy patrzę na takie zdjęcia:
A tak wyglądało gumno 8 lat temu. Już po dobudowaniu wiatrołapu (po naszymu antrejki) i pierwszych, nieśmiałych nasadzeniach. Na tym zdjęciu nie ma juz pokrzyw i zboża. Uwielbiam takie porównania:
Pazurkiem zagłosowałam i ......podium?:))) Gaba
OdpowiedzUsuńPodium jak diabli Gaba!
OdpowiedzUsuńAle pięknie...Na moim gumnie chyba nigdy tak nie będzie, w piaseczku żółciutkim kiepsko rośnie:( Ech, nie ma co gdakać. Dzisiaj piękne słoneczko, może to już wiosna na paluszkach, po cichutku ... Macham pazurkiem do wszystkich wspaniałych Kurek - GaBa
OdpowiedzUsuńCzołgiem Gaba,dobrze że wyszłaś z podziemia. ;)
UsuńGaba, będzie pięknie, ja też nie wierzyłam przez jakieś 5 lat, aż tu nagle, wtem! Poooszło! U mnie dla odmiany glina, pod nią piaseczek i też słabo. Nie poszaleję z roślinami, a marzy mi się, oj marzy!
OdpowiedzUsuńTylko ganek dobudowaliście? Okna i ta ładna dachówka już były?
UsuńWidzę pieska łaciatego,pewnie w goście przyjechał.
Dobudowaliśmy ganek i wymieniliśmy dach. Okna już były, niestety. W życiu nie zamontowałabym białych.
UsuńRucianko, to nasz kochany Hukała, za TM:(
UsuńTeż mam na prawie wszystkich zdjęciach te,których już z nami nie ma.:(
UsuńAle to już ponad 18 lat.
Już glos oddany. Na razie wygrywam :-)))
OdpowiedzUsuńIwona, mojaś krew...
OdpowiedzUsuńAle lyso na tym ostatnim zdjeciu. Wierzyc sie nie chce, ze to to samo gumno, co dzis.
OdpowiedzUsuńZaglosowalam! :)
w nazwie strony musi być napisane (nie wymóg formalny, tylko dla wyszukiwarki), że chodzi o zwierzęta. Więc może: Zwierzaki- kochaj, dbaj, reaguj (?) (lepszy rytm frazy niż z reaguj na froncie)
OdpowiedzUsuńDzięki Megi, zmodyfikuje się wybraną nazwę.
OdpowiedzUsuńBiorę witaminę d3,ale i tak chce słońca i lata.
UsuńSą u Was kleszcze?
Rucianko, teraz nie wiem, pieski nie przynoszą. Normalnie, wiosną/latem są, jak wszędzie.
OdpowiedzUsuńPogody zwodnicza,mogą się te cholery obudzić.Preparaty to agresywna chemia.W mrozy ograniczam stosowanie.Trzeba wybrać mniejsze zło.
UsuńRucianko, myślę, że one nie zdążyły zasnąć. Nie zdarzyło się, aby zimą któryś pies załapał kleszcza. Jasne, że teraz niczego nie stosuję.
UsuńNiech śpią cholery,aaa aaa...
UsuńNajlepiej snem wiecznym.
UsuńZaglosowalam, ni wygrywam ale nie jest tak zle...moja opcje nie trzeba bedzie poprawiac. Gumno przezylo duza transformacje i jest superhiper...tez tak ogladalam zdjecia w Andach, jak sie zmienialo nasze, tam, domu otoczenie. Jezeli wrocw bede musiala zaczynac od nowa!
OdpowiedzUsuńDzisiaj bylo slonce, sliczne to slonce, ale ani troche sniegu...ja jeszcze chce sniegu, no jak to w styczniu wiosna!
UsuńNa pewno nieźle zarośnie.Duży masz ogródek?
UsuńJa bym chciała mieć kilka hektarów.Kawałek ogrodu,a reszta niech hula i niech mieszkają tam stworzonka.
Grażyna, myślsz, że liany nie oplotły Ci domu? A propos, jakiś optymistyczny powiew z Wenezueli?
UsuńOgrodek mam 2000 mkw...liany to moze nie, ale na pewno zarosniete. Wlasnie kolezanka wyslala mi link, ze uniwersytety nie otrzymaly pieniedzy na wyplate pensji i emerytur pracownikow, poza tym moja emerytura juz od 7 miesiecy nie dociera do Polski, i nie dotrze, bo kraj jest na progu bankructwa...ropa naftowa tania jak barszcz.
UsuńGrażynka, to jakaś katastrofa w tej Wenezueli... Współczuję. Pozdrów ode mnie serdecznie P.!
UsuńPozdrowie i on Cie pozdrawia...
UsuńBoszszsz, Grażyna, jak żyć?
UsuńGrażyna z tą Wenezuelą to nie ma ci jak teraz czego zazdrościć, ale przeżyłaś tam pewnie pomimo wszystko mnóstwo wspaniałych chwil, więc pewnie nie żałujesz że kiedyś tam zapatrzyłaś się w Wenezuello :)) Szkoda tylko że to teraz tak beznadziejnie się potoczyło.
UsuńGrazyno - wyobrazam sobie co przezywacie! Mysle, ze Twoj maz jeszcze bardziej, ech...
UsuńPrzepraszam, ze to napisze ale to jest wszystko popieprzone.
Zycze Wam abyscie mogli tam wrocic! Do Waszego miejsca na ziemi, do domu w Andach! Do Kraju ktory pokochalas - bo tam..., bo tam...., ot po prostu, jest wasze zycie Wasz Swiat.
albo: pacz (bacz) jak pies z kotem żyją za płotem, żeby było wiadomo, że chodzi o uważne przyglądanie się, a nie tylko spojrzenie :-)
OdpowiedzUsuńMM,obawiam się że większość nie będzie znała znaczenia tego słowa.
UsuńZagłosowałam, na razie wygrywamy:) Faktyczne, zarosło Ci gumno, aż miło!
OdpowiedzUsuńNinko, sama nie mogę w to uwierzyć. Ani w to, że muszę przycinać!
UsuńU nas było dziwnie z żyznością gleby.Dużo gliny.Ale tam gdzie chcieliśmy zrobić placek do siedzenia,oczko wodne i kojec dla psa ( tego z budowy,który bał się wchodzić do domu a po narkozie mu przeszło,więc kojec był nieaktualny).
OdpowiedzUsuńTam właśnie była piękna ,żyzna ziemia.Dobromir pozamieniał ją miejscami z gliną.
Rucianko, może to nie była narkoza, tylko hipnoza?
OdpowiedzUsuńPowiem Ci,że to było bardzo dziwne.
Usuńzagłosowałam za tym za płotem, alem widzę przepadła :)
OdpowiedzUsuńu nas słońce cały dzień:)
idę na imprezę corpo :/
nie chce mi się okrutnie, jeść mi się nie chce, pić mi się nie chce, tańczyć mi się nie chce, kurna źle ze mną :P
zmyję się o 24 jak Kopciuszek :)
no i ... Kurki, dopięłam wczoraj pewną ważną umowę i powoli, powolutku będę się ewakuować w połowie roku, jak mnie nadal wspierać będziecie tak dobrze jak od poniedziału :)
Będziemy,będziemy.Powodzenia.
Usuńdziękuję, ruciAnko :***
UsuńSonic, ale złap jakiegoś Królewicza ;)!
Usuńalbo chociaż pantofelek.
Barbara
Łap dwa,tylko nowe i ładne.
UsuńSonic - 3mamy ksiukasy!!
UsuńI młode. W miarę.
UsuńZ takimi trzema warunkami to może być, Hana, trudno....
UsuńNawet na imprezie corpo.
W razie czego nie łapie torebusie. Torebusia wystarczy ładna.
Barbara
Oczywiście NIECH łapie :)
UsuńBarbara
Baśko, ale impra corpo to jest masakra z założenia. Tam szalenie trudno o księcia.
UsuńHanuś, mówili dzisiaj w tv, że pszczoły robią już pierwsze obloty!!!
OdpowiedzUsuńani chybił musi wiosna :)
Może i oblatajo, Sonic, nie spotkałam, ale co będzie, jak jeszcze mróz ścisnie? Wygino!
UsuńPodobno zdrowe pszczoły o tej porze nie wylatują, mimo ciepła. Te wyloty, niestety, nie oznaczają wcześniejszej wiosny.
UsuńBarbara
Nawet zagłosować trudno, a co dopiero wymyślić! Ostatecznie zagłosowałam na, jak się okazało najmniej popularne: "Zwierzę w domu i zagrodzie". Ale jak tak się zastanawiałam nad wyborem, przyszło mi do głowy takie rozwinięcie nazwy "Reaguj, kochaj, dbaj" - "ZWIERZĘTA - kochaj, dbaj, reaguj"
OdpowiedzUsuńWcale sie nie dziwię, że uwielbiasz takie porównania. To wielka frajda - narobić się i ponapawać się porównaniem. Piękne to gumno.
Nooo, Damo, upajam się nieustająco już ósmy rok i o każdej porze roku!
OdpowiedzUsuńZagłosowałam.
OdpowiedzUsuńOch,też lubię takie porównania! Pięknie było a jest jeszcze piękniej!
o rety! To goloborze (czy boze?) ...ale musieliscie widziec POZA te golizne gumna.
OdpowiedzUsuńa zdjecia letnie...nooo, wczoraj sobie przegladalam zdjecia i sie wylonily zdjecia z naszej wizyty. zamienic na Twoim Froda na slubnego i mamy ubiegloroczna wizyte u Was!!!
Opakowana, nie bardzo. Dom był ok. ale co do gumna - była straszliwie skonfundowana i sadziłam trochę na oślep. Teraz miejscami jest zbyt gęsto, ale nie wytnę za Chiny.
OdpowiedzUsuńFrodka na Ślubnego? W życiu! Chociaż do Twojego Ślubnego mam tylko sympatię:)
wiesz, zamurowalo mnie jak zobaczylam za plotem kawalki wsi....jak sie jest u Ciebie to wcale ich nie widac!
Usuńpamietaj - ze slubnym sie bys nie mocowala, zeby do samochodu wsiadl...
sympatia wzajemna :)
Opakowana, o tym aspekcie sprawy nie pomyślałam (samochód), a to jest kuszące:)
OdpowiedzUsuńTeraz nie widać wsi, ani vice versa.
Hej, hej Kurki Kochane. Wróciłam, bardzo mi było tęskno. Widzę, że zaległości mam furę, postaram się nadrobić, chociaż przeczytać, bez komentowania.
OdpowiedzUsuńW Wiedniu byłam.
Łał!!! Ewa2! Będą relacje?
UsuńBędą tylko ogarnę mnóstwo zdjęć.
UsuńI było fajnie?
UsuńNo wiesz Hana? co to za pytanie ! We Widniu? Czy we Widniu, w karnawale , może nie być fajnie?!
UsuńBarbara
Było fajnie, tylko zapomniałam o karnawale.
UsuńEwa2 - aż tak fajnie? :)
UsuńBarbara
Ewa2 zapamiętała się w zabawie tak, że o bożym świecie zapomniawszy. I bardzo dobrze!
UsuńZależy o jaką zabawę chodzi. Mnie moja odpowiadała. Opowiem, opowiem, tylko się nie rozczarujcie.
UsuńEwa2, nie ma opcji. Po 1 - wielbię Twoje oko=zdjęcia, po 2 - Wideń, to Wideń...
UsuńEwa2, jak Brzydal zniósł rozłąkę?
UsuńJutro go odbieram, ale mam poważne obawy. Nie integrował się z otoczeniem.
UsuńBędzie pyskowania do wypęku.
Bidulek...
UsuńDawno nie byłam w Twojej galerii Hano.. piękny piesior:-)
OdpowiedzUsuńDzięki CzeKo, mam ich więcej, pokażę za parę dni, bo to prezenty!
OdpowiedzUsuńWięcej piesków? Super! Z przyjemności pooglądam:)
UsuńDokładnie trzy!
UsuńI para kotów. Teraz ma fazę zwierzęcą. A bo to przewidzisz jaka wena się zjawi?
UsuńMnie ludzie nie bardzo na obrazkach pasuja, wolę zwierzątka i krajobrazy.
UsuńJakże profesjonalnie zamazałaś głowy. Zanim skojarzyłam, to zastanawiałam się dość długo, dlaczego usadziliście dziwne manekiny na krzesłach. :-)
OdpowiedzUsuńJa zastanawiałam się co ma na głowie ta niższa stojąca osoba :))
UsuńWyglądała mi na Hanusię w woalu ;)
Hrehrehre, niezła zmyłka!
Usuńja tez tak myslalam i uznalam, ze moze pijani i sie gibaja non stop...
UsuńHrehrehre, Agniecha, wiesz jak z netem jest. O zezwoleństwo nie pytałam, to i zrobiłam kukły.
OdpowiedzUsuńJakże bym chciała, żeby nasze krzoki w końcu tak urosły jak u Ciebie.
OdpowiedzUsuńPrzecież też mieszkam u siebie tyle samo co Ty, a krzoki zdecydowanie mniejsze. Niesprawiedliwie jakoś.
Do jutra Kury, sen mnie zmaga (?) i udaję się do łoża, mając nadzieję, że przez noc nie zwieje domu w jakieś zupełnie nowe nieznane miejsce. Gdzie krzaki może od razu będą duże.
Agniecha, to i tak będzie korzyść. W tych krzokach dużych.
UsuńAgniecha, sen mnie morzy. Chyba prawie na pewno.
UsuńSen mnie zmorzył doszczętnie wczoraj.
UsuńDom natomiast dzisiaj stoi dokładnie w tym samym miejscu.
Migrena za to w fazie rozwojowej, wietrzna.
Dziewczyny, jesteście niesamowite! Akcja bardzo mi się podoba! Porozsyłam listy do księży z wiejskich parafii, które znam.
OdpowiedzUsuńW sondzie głos oddant.
Dzięki Alucha! Mam nadzieję, że ruszymy z posad bryłę świata:)
UsuńJa też zagłosowałam. Gumno masz Hana pięknosciowe, podziwiam, ze ci sie chce. Mnie już nie. :(
OdpowiedzUsuńGosia, jeszcze mi się chce, zwłaszcza po zimie. Teraz ono już samo rośnie, prawie bezobsługowo. Najgorzej było przez pierwsze 5 lat. Nie uprawiam bukwiczego, bo ani się nie znam, ani ziemia nie jest żyzna. Taki park się zrobił, niekoniecznie wiejski, ale mam w pompce tryndy.
OdpowiedzUsuńJa zagłosowałam już wcześniej na wiodącą opcję.
OdpowiedzUsuńGumno widziałam na własne patrzałki i obeszłam dokumentnie i poświadczam piękne jest :)
Też Hana bym była dumna z własnoręcznych gumnowych dokonań, gdybym osiągnęła tyle co Ty!
W radiu mówili że podobnież dzisiaj gdzieś u nas któś widział przylatujący klucz jakiś ptasząt.
A ja wczoraj zadarłam głowę do góry i patrzę i widzę ptasi klucz, aż mnie serce dygneło z radości, a to maupy rybitwy, przez moment kluczem leciały, a zaraz obok spostrzegłam siedzącego na drzewie kormorana. A wszystko to obok fosy w centrum miasta :)
Marija, Twoje patrzałki nadzwyczaj są życzliwe.:)
OdpowiedzUsuńRóżnymi kluczami się nie przejmuj, ptaki nie patrzą na temperaturę, a bardziej kierują się długością dnia. Klucze gęsi absolutnie nie świadczą o wiośnie, bo one przemieszczajo się bez przerwy, jak nawiedzone. Tam, gdzie aktualnie cieplej i więcej żarcia. Już one tam wiedzo, gdzie.
Hana, tymi zdjęciami to nam zrobiłaś apetyt na ciepełko i piękną, kolorową wiosnę. A tymczasem u mnie plucha, wiatr szaleje, ziąb, brrr...
OdpowiedzUsuńMelduję, że głos oddano i niech się dzieje wola nieba :)
Ksan, takich zdjęć mam tysiące, ale już nie będę Was drażnić. Przyjdzie pora (za 50 dni!), to podrażnię. U nas takoż wichur szaleje, chociaż bez deszczu. Szkoda, bo deszczu ciągle za mało u nas.
UsuńDrażnisz wtedy, gdy dajesz kilka, tak jak teraz;) Poza tym nie ma Wałka, ani Cajnicka, a to jawna niesprawiedliwość.
UsuńU mnie pada od tygodnia, mówię o tym tak tylko, mimochodem, a nie żeby Cię zdenerwować ;)
Ksan, nie mam nic nowego ani Czajnika, ani reszty. W kółko to samo: w słońcu, na fotelu świństwem do góry, albo na dół, w głupawce i w zadumie. Przyjdzie wiosna (za 50 dni), przyjdo nowe fotki, do wypęku!
UsuńZa 50 dni to ja osiwieję :))
UsuńKsan, ale że chcesz koniecznie Wałka świństwem do góry? Teraz???
UsuńHana, bądź grzeczna !!!:)))Co Ci po głowie chodzi?:)))
UsuńTo miał być Wałeczek na gumnie jeno :))
UsuńI Cajnicek na żyrandolu ;)
UsuńA tak w ogóle, to gdzie te Kury? Weekend przecie!
UsuńTutaj,tylko na dole. :)
UsuńKsan, nic mi po głowie nie chodzi! Nic, normalnie, zero, nul! I to mnie nieco martwi, prawdę mówiąc. Tylko zwierzaki mi w głowie:)))
UsuńMam podobnie :))
UsuńTak bym chciała żeby nam się akcja powiodła.
UsuńKurnikowi miałoby się nie udać? Nie od razu Kraków...Z czasem wszystko się poukłada i pójdzie jak z płatka:)
UsuńZaglosowane. U nas rano kosy spiewajo,wiosna znaczy.
OdpowiedzUsuńKota dostaje hopla, chyba tez czuje pismo nisem.
Kasia, ja też dostaję hopla. Przynajmniej Ognio tak twierdzi. To znaczy, że wiosna blisko?
OdpowiedzUsuńJak hopel nie przejdzie wiosną,to znaczy że chodziło o lato. ;)
UsuńRucianko, obawiam się, że on (hopel, hopl?) się sprytnie przesuwa z porami roku wraz.
OdpowiedzUsuńWidzę, że "Spójrz, jak pies z kotem..." prowadzi, że aż!
OdpowiedzUsuńPrzeważają zwolenniczki burzliwej wolnej miłości na łonie natury,hrehrehre.
UsuńMam nadzieję że nikt się nie obrazi.A niech tam,zaryzykuję.
To mam przechlapane ma razie u 36 osób.
UsuńRucianko, ale nie kumam? Dlaczego masz przechlapane?
UsuńWiesz przecież że moje poczucie humoru jest dosyć niszowe. :)
UsuńNo, wiem. Ale dlaczego nie kumam, że tak dramatycznie zakrzyknę???
UsuńAle kurcze,czego?
UsuńŻe dziwne jest?
UsuńTakie styki odziedziczyłam.
A Wy tak o synapsach czy o burzliwej miłości, bo się pogubiłam ? :)))
UsuńO wolnej miłości. Dzie tu wolna miłość na memłonie? Rucianko? W dodatku za płotem?
UsuńBurzliwa-jak pies z kotem.
UsuńCiekawe, co ksiądz na to ? ;) :))
UsuńKsiędza objaśnimy co i jak, przyda mu się taka lekcja prawdziwego życia.
UsuńZagłosowałam i widzę, że "słusznie" wybrałam. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńArte, nadzwyczaj słusznie! Nie, żebym jakoś za jedną, konkretną opcją była, ale słusznie, słusznie!
OdpowiedzUsuńWitam,trudny wybór,po długiej walce samej ze sobą zagłosowałam.
OdpowiedzUsuńFajnie jest mieć skalę porównawczą z przed i po i podziwiać dzisiejszy wygląd ogrodu,było już wiele różnych ujęć i każde zachwyca niezależnie od pory roku.Pierwsze trzy zdjęcia jak z buszu!!!"Lubię takie kolorowe "wyspy"na trawniku i to pnącze również chociaż trochę upierdliwe (w sensie szalonych przyrostów)ale za to jesienia cudnie czerwone.Gumno pięknie kolorowe,a bażant jeszcze rezyduje?
Nie mam swoich zdjęć z przed,za to teraz mnóstwo i leczę nimi zimowe chandry.Jak kupiliśmy działkę był na niej domek,okna z pękniętymi szybami i z jedna szafą w środku,na zewnątrz stos płytek i góra kompostu i to wszystko.Teraz na miejscu kompostu rośnie prawie dwumetrowy rododendron i zachwyca wiosną dużymi,liliowymi kwiatami....ech chcę WIOSNY!
Zgrałam zdjęcia, jest ponad 700. Teraz mam dylemat, jak to posegregować na blog. Jutro postaram się zacząć.
OdpowiedzUsuńZagłosowałam i trochę poczytałam zaległości. Teraz chyba pójdę spać, deczko zmęczona jestem po podróży.
Omatkozcórko! 700??? Ale będzie uczta! Trudno, Ewa2, musisz się spiąć!
UsuńElżbieto, mam straszną ochotę zobaczyć Twoje gumno.
OdpowiedzUsuńBażant rezyduje, a jakże! Tylko zaszeleszczę torebką ze słonecznikiem, wypada z krzaków i leeeci jak kura. Gdybym znieruchomiała, pewnie jadłby z ręki. Ale nie nieruchomieję. Oswojenie go nie wyjdzie mu na dobre, chociaż mnie kusi:)
Też by mnie kusiło, ale masz rację Hana, oswojenie nie wyjdzie mu na dobre.
UsuńBo to taka dzika kura.:)
UsuńSłużę zdjęciem (po niedzieli)jutro imprezka.No kurakowi oswojenie nie wyszło by pewnie na zdrowie, a pieski zasadzają się na niego?
UsuńTo czekom na fotki!
UsuńElżbieto, on się skutecznie ukrywa w płożących się iglakach, nawet wąż-Wałek się tam nie wciśnie. Głupi nie jest. Bezbłędnie rozpoznaje kto wychodzi z domu i czy z psami, czy bez. A pieski latają węsząc wokół iglaków. I na tym się kończy. Mam nadzieję, że tak pozostanie do wiosny.Bażant znajdzie laskę i sobie pójdzie swoją drogą. Albo dziecioki sprowadzi na gumno:) Nie wykluczam. Pokocham jak swoje:)))
OdpowiedzUsuńhehe...wszystkie dzieci nasze są,wąż-wałek dobre.Wyjątkowo nie chce mi się spac,ale mus udać się do łoża,bo zaśpię do fryzjerki,będziemy chrzcić.Dobranoc
OdpowiedzUsuńPowinnam była powiedzieć: piskorz-Wałek raczej. On tak ma.
UsuńElżbieta, od wody i tak fryzurę szlag trafi! Hrehrehre!
OdpowiedzUsuńDobra Kureiry, na dzisiaj chwatit. Czajnik już grzeje łóżko. Dobranoc!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDobranoc, Kurki. Słodkich snów :)
OdpowiedzUsuńDobranoc.
UsuńHana, gumno jak gumno, kazdy to wie, ze trza serce wlozyc. A, "wyscie tz. Ty i Ognio, niezle zaprszyli - i tak trzymajcie kochani". - kropka:))))))
OdpowiedzUsuńA teraz ide sonde przepatrzyc:))) I do przodzu Kurencje, do przodu:)
Znikam na weekend - usciski:)
Mialo byc zapruszyli, ech. A u mnie ciemna noc, i slepa jestem.
UsuńFrodo na zdjeciu rozlozyl mnie na lopatki, jego mina wskazuje na to - Bozzze! Jak oni sobie poradza - Ha! Poradzili sobie i to swietnie!
To do wiosny, ahoj!
I wiem, ze u was czarna noc, to ja ofijcalnie zagloswalam za haslem:
Usuń"Spojrz jak pies z kotem zyja za plotem"
To ide spac, dobranoc:)))))
UsuńAcha, zeby nie bylo, ze ja zagramanicy to sie nie liczy.
Nooo! A zelazka zazdraszczam hasownicy!
Ataner, śpisz? Co to jest hasownica?
UsuńHrehre, no ta co hasło wymyslila wygra:)
UsuńCześć Kury z rana.
OdpowiedzUsuńU nas dalej wieje mocno a nieprzyjemnie. Fu! Ale chociaż widoki ładne i niezbyt zimno.
My tu sobie miło, towarzysko i z nadzieją - a wejdżcie (nie umiem dać linka) w internet z hasłem "Wałbrzych pies", pozycji parę, mnie chodzi o tą z TVN24 z wczoraj.
OdpowiedzUsuńBarbara
Dzień dobry Kurki.
OdpowiedzUsuńCzas wrócić do krakowskiej rzeczywistości. Prawie słonecznie, 10 stopni, czy wieje zaraz się przekonam.
Miłego dnia.
Barbaro,nawet nie patrzę!
OdpowiedzUsuńNajgorsze w tym ,że niby szuka się sprawcy a później daje się jakąś głupią grzywnę i po sprawie, sądy są beznadziejne. Myśliwy w Kudowie zastrzelił z premedytacją dwa psy i co ,sąd ukarał go symbolicznie,zamiast gnoja napiętnować!
Myśliwi to święte krowy im wolno wszystko.
Też bym wolała nie patrzeć, dziecko mi podsunęło... Powiem Ci, że po tym co przeczytałam i zobaczyłam z tego Wałbrzycha to zastrzelenie przez myśliwych jest nic. Z myśliwymi można jakoś walczyć, wskazać kto, no i jednak trochę się z tym liczą.
UsuńNa potwory nie ma sposobu.
Nie chcę czuć wrogości, nie chcę czuć pogardy.
Słuchałam jak zawsze w sobotę "Kliniki zdrowego chomika" w radio Kraków, to świetna, bardzo pozytywna i skuteczna audycja, chciałam Wam o tym napisać i ich akcjach i pomysłach, bo i fajne i dobre... no i masz.
Ochłonę, to coś oczywiście napiszę.
Barbara
Nie chcę patrzeć, choć chyba powinnam. Sama już nie wiem, kto powinien.
UsuńBasiu,skąd w ludziach taka potworność się rodzi,skąd to się bierze nie mam pojęcia,zwyrodnialstwo.
OdpowiedzUsuńPieknie w Warszawie! sloneczko i raczej cieplo, sniegu nie ma, no trudno, ale przynajmniej wysuszylo i wyjasnialo...oby jutro byla taka sama pogoda!
OdpowiedzUsuńHana! jak Ci zazdoszcze bazancikowego pupila...karmilabym i karmila tym slonecznikiem...
Niech będzie:)
UsuńGrażyna, u nas strasznie wieje, może dlatego dzisiaj bażanta nie widziałam jeszcze. Już tak bywało, że znikał na dwa dni.
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy niekwestionowanego zwycięzcę w sondzie. Ostatnia szansa, bo sonda zaraz przestanie działać!
OdpowiedzUsuńNo i jest! Tadam!
OdpowiedzUsuńSPÓJRZ JAK PIES Z KOTEM ŻYJĄ ZA PŁOTEM!
Proszę o przypomnienie, kto jest autorką?
Gratuluję Autorce, ale nie wiem Kto nią jest bo nie jestem na bieżąco. Tydzień gdakania trudno nadrobić.
UsuńNie mój faworyt ale "tyż pikne"!
Też trafiłam na zdjęcie wołające o pomstę do nieba. W "Gazecie Krakowskiej" jest sobotni dodatek o zwierzętach a tam...zdjęcie zamarzniętego, pokrytego już śniegiem psa przy czymś co chyba miało być budą.....no nie mogę....
OdpowiedzUsuńBarbara! Autorką jest :)
OdpowiedzUsuńha! a ja siedzę i myślę i wymyśliłam
OdpowiedzUsuń" U sąsiada za płotem" "Pies i kot sąsiada"
a tu widzę że podobna nazwa wygrała :)
oraz Dzień dobry, Kurejry!jestem lekko wczorajsza, jak to po imprezach firmowych bosshhhh a miałam nie pić i nie tańczyć :P
ale miałam co świętować, jak kto u mnie był, to wie ;P
Wiemy, Sonic, wiemy. Nareszcie!
Usuń:)
Usuńjakom wczorajsza, to w pierwszym momencie odczytałam, że wiecie, żem wczorajsza i że nareszcie nią jestem :)
Sonic, to też!
UsuńWczorajsza,to nic,ja jestem ubiegłowieczna.
UsuńDzień dobry, Kurki! Ferie mam od wczoraj. Czuję się, jakbym w wielkiego leja wylazła) Potrzeba mi oddechu.
OdpowiedzUsuńNa sondę się nie załapałam, ale z grubsza wiem, co i jak. I dokąd meile wysłac - też wiem.
Poczytała na blogach o zmianach życiowych i też zaczęłam się denerwować, bo czas leci tak szybko, tak szybko. I niedługo też stanę przed dylematami różnymi i koniecznościami. Ech...
Gumno piękne! I ma dziką kurę w postaci bażanta:) Cudo!
Baśko, to ja kombinuję drugie zdjęcie. Należy się jak psu micha.
OdpowiedzUsuńHano, gwoli ućciwości co do praw autorskich, to muzą, natchnieniem i inspiracją była Mnemo a i ktoś coś po drodze też dorzucił, tak że wychodzi ex aequo , to nie wiem...chyba w postaci puzzla...i bedziem sie identyfikować na tajnych spotkaniach ;))
UsuńBarbara
To ja jusz nie wiem...
UsuńSpecjalny komunikat dla Grażyny: bażant jest! Właśnie sobie jedliśmy i rozmawialiśmy. Głównie ja do niego mówiłam:)W zasadzie potrzebne mu imię.
OdpowiedzUsuńStefan albo Heniek :)
UsuńBozszs! wywolalas na mej twarzu usmiech szczescia! pilnuj go, holub go, kochaj go,rozmawiaj z nim, moze calkiem sie udomowi i bedziesz slala nam wiesci udokumentowane zdjeciami a ja bede czekac na nie niecierpliwie...Hana, chce miec takiego bazanta! kiedys mialam jakoleczke, w Andach, codziennie rano siadala mi na oknie w sypialni a ja byla bardzo szczesliwa, i raz sobie usiadla i nagle slysze lomot i znikla mi jaskoleczka..,wstalam szybko z lozka, podbieglam do okna a tam lobuz, kot sasiada zmykal z moim ptaszkiem w pyseczku...do dzis mam do niego pretensje. Pilnuj bazanta Hana!
UsuńSonic, Stefan mi się podoba. Heniek to zając - rezydent.
UsuńCieszę się Jestem matkom chrzestnom ☺Fajne są takie Stare imiona np Władysław Zdzichu Kiedyś miałam kota Teodora
UsuńGrażyna, właśnie dlatego nie chcę go oswajać, bo straci czujność. Zresztą za 49 dni wiosna i zaraz znajdzie sobie babę. Stefan znaczy się.
OdpowiedzUsuńi tez trzeba bedzie jej wymyslac imie. Moze Ziuta?
UsuńJa lubię zestaw-Wiesio i Miecia.
UsuńRodzice kolegi tak się nazywają,dlatego nie mogę zastosować.
UsuńZnajoma miała suczkę Norę,zapytałam żartem,czy to od Eleonory.Odpowiedziała mi z lekkim oburzeniem-ależ skąd,moja ciotka miała na imię Eleonora.
Miałam kanarka Franciszka Józefa,ciekawe co na to cesarz.;)
Hana,Stefan będzie miał kilka bab.
UsuńJa mam barana Franciszka Josefa i owce Eleonore.
UsuńCzołgiem Kurejry.
OdpowiedzUsuńTo zaczynamy działać?
Tadeusz? Bażant znaczy się. Pan Tadeusz:)
OdpowiedzUsuńLubię stare imiona. Na różne użytki jestem czasem Cecylią. A wczoraj spotałam prawadziwą Cecylię i ona twierdzi, że to imię spotyka tylko na nagrobkach.
OdpowiedzUsuńJa nie raz spotykałam na nagrobkach swoje imię i nazwisko.
UsuńTeż jesteś Cecylią??
UsuńJa już nie mówię, gdzie spotykam swoje nazwisko...
UsuńJestem ruciAnką.Jak polowa kobiet w moim pokoleniu.
UsuńJa swojego imienia nie spotykam na nagrobkach, bo ono popularne było (ale tak bez przesady z tą polularnością) głównie w moim pokoleniu, wcześniej i później raczej nie. Chociaż moje imienniczki bywają w różnym wieku.
UsuńAaaa,RuciAnko to bardzo piękne imię jest i zdrobiale i zrubione, jednakowo ładnie brzmi. Nic nie traci na popularności. Moje prawdziwe to ni bardzo. Teraz małych dziewczynek z tym imieniem brak, są Zosie, Ulki, Marysie, ale moich imienniczek brak.
UsuńLubię swoje imię,najbardziej to zgrubione ;)
UsuńNe lubię być Anią.Nie psuje to do mnie.
Cześć. Mam na imię Ofelia.
OdpowiedzUsuńCześć, Ofelia:)))
UsuńDziefczynki, założyłam konto i stronę na fb. Co dalej?
OdpowiedzUsuńW prawym górnym rogu jest malutki trójkącik,kliknij i tam będzie-utwórz stronę.
UsuńJak chcesz się z nami kolegować to powiedz jak się nazywasz,pewnie Ofelia Romeowska?
UsuńStronę założyłam, teraz każe mi sprawdzić pocztę, która podałam, a tam niczego ni ma.
OdpowiedzUsuńzE STRONY UTWÓRZ DRUGĄ -SPOŁECZNOŚĆ.
UsuńŻeby dokończyć rejestrację.
OdpowiedzUsuń