Załączone zdjęcia nie mają żadnego związku ze sprawą. Może tyle, że są nieco odjechane.
Oddaję już głos Opakowanej:
Przyszlo mi do glowy, ze pora rozweselic Kurnik w te obrzydliwe
zimowe, szare dni...czegos szukalam na FB i natrafilam na cudenka.
Suche majty potrzebne mi byly raz kolo razu...
A powod?
JEZYK CZESKI ( i slowacki, bo jest jedno powiedzenie, ktorego nie rozgryzlam tak zupelnie, a jest na tyle piekne, ze nie mozna go zostawic luzem.
Wpadlam na pomysl, ze mozna by napisac jakas bajke, historyjke badz mini - reportaz uzywajac czeskich slow, nie tylko tych, ktore sa ponizej, ale tez moze te z linkow.
Od razu bede dodawac tlumaczenie (jak sie da hrehreher).
Zdjec zadnych ciekawych nie mam jako przerywnikow, ale Prezesowe maja kupe pieknych zdjec nie na temat a to z pieskami - kotkami, a to ze sloncem, a to z gumnem.
A powod?
JEZYK CZESKI ( i slowacki, bo jest jedno powiedzenie, ktorego nie rozgryzlam tak zupelnie, a jest na tyle piekne, ze nie mozna go zostawic luzem.
Wpadlam na pomysl, ze mozna by napisac jakas bajke, historyjke badz mini - reportaz uzywajac czeskich slow, nie tylko tych, ktore sa ponizej, ale tez moze te z linkow.
Od razu bede dodawac tlumaczenie (jak sie da hrehreher).
Zdjec zadnych ciekawych nie mam jako przerywnikow, ale Prezesowe maja kupe pieknych zdjec nie na temat a to z pieskami - kotkami, a to ze sloncem, a to z gumnem.
No to dobra - nie alfabetycznie, nie tematycznie tylko tak
sobie.
Przerywniki od Prezesowych moga byc umiejscowione gdziekolwiek:
CHLIPNY - rozpustny (luzbiezny, nie jak czeska kawa!)
Przerywniki od Prezesowych moga byc umiejscowione gdziekolwiek:
CHLIPNY - rozpustny (luzbiezny, nie jak czeska kawa!)
Chlipny Wałek |
ODBORNIK - specjalista
PODVORNIK - oszust
PANENKA - lalka
KOTLETA - schab
ale
VEPRZOVA PANENKA - to poledwiczka wieprzowa....
ZATYKACZ - nakaz aresztowania
PUCH - smrod
CZYSTY ODBYT - przychod netto od sprzedazy
DOBYTEK - bydlo
POPIRAT - przeczyc
NABYTEK - meble
SLUNEC(Z)NIK - prasol od slonca
HNUSNY - obrzydliwy
TROUBA - piekarnik
OPONA - kurtyna
STOLICE - stolec
POPRAVA - egzekucja
TENISKY - trampki
HUPKY DUPKY - hop siup/stuku puku
VELKE NUZKY - nozyce ogrodowe
PRZEBALOWAC DITE - przewinac dziecko
PODVORNIK - oszust
PANENKA - lalka
KOTLETA - schab
ale
VEPRZOVA PANENKA - to poledwiczka wieprzowa....
ZATYKACZ - nakaz aresztowania
PUCH - smrod
CZYSTY ODBYT - przychod netto od sprzedazy
DOBYTEK - bydlo
POPIRAT - przeczyc
NABYTEK - meble
SLUNEC(Z)NIK - prasol od slonca
HNUSNY - obrzydliwy
TROUBA - piekarnik
OPONA - kurtyna
STOLICE - stolec
POPRAVA - egzekucja
TENISKY - trampki
HUPKY DUPKY - hop siup/stuku puku
VELKE NUZKY - nozyce ogrodowe
PRZEBALOWAC DITE - przewinac dziecko
Świeżo przebalowane w suche dupaczki Chłopaki Opakowanej |
HRANOLKI - frytki
ROZPUSTILEC - urwis
Rozpustilec Czajnik |
PORUCHA - usterka/awaria
Porucha palucha
TLUMOCZNIK
- tlumacz
|
Ja - tłumocznik |
KLUK JAK
BUK - chlop jak dab
DUPACZKY - spioszki
KALHOTY - spodnie
CUKROVINKY - cukierki
POUZDRO - walizka
VENEC - korale
POZOR - uwaga
DESKA - talerz
PRST - palec (ANI JEDNEJ samogloski...)
SPANEK - spac
STOPY - tory
NAKUPNI VOZIK - wozek sklepowy
PUJDEMY SE PROJIT DO OBORY? - Pojdziemy do parku?
RAJSKA POLEVKA - pomidorowka
OHLEDUPLNY - uprzejmy
Etykieta batona, za ktorej wyslanie mozna "WYHRAC DENNIE NADUPNY
NOTEBOOK" (TO jest po slowacku wlasnie...)
No i czesc menu z fotografii: na menu w barze piwnym (z zagrycha....chyba...)
CHUJOVINKY:
- STRAZNICKE BRAMBURKY
- TYCINKY
- ARASIDY ( a moze powinno byc arahidy?)
- ZRYKAVCY (DRAZE)
- DOUTNIK
- ZAPALOVACZ
Bardzo duzo inspiracji do pisania utworu jest na pewno tu:
http://www.nto.pl/magazyn/reportaz/art/4127537,porucha-na-ruchadle-czyli-polskoczeskie-nieporozumienia-jezykowe,id,t.html
Źrodla tych cudownosci to:
https://www.facebook.com/czeskijakiegonieznacie
oraz
https://www.facebook.com/CzeskieSlowkaKrecik/?ref=timeline_chaining
Listek w zadu rozbujał moją wyobraźnię. Od razu zobaczyłam, jak cały tył autobusu sprawdza gorączkowo, czy ma listek w zadu:)))DUPACZKY - spioszki
KALHOTY - spodnie
CUKROVINKY - cukierki
POUZDRO - walizka
VENEC - korale
POZOR - uwaga
DESKA - talerz
PRST - palec (ANI JEDNEJ samogloski...)
SPANEK - spac
STOPY - tory
NAKUPNI VOZIK - wozek sklepowy
PUJDEMY SE PROJIT DO OBORY? - Pojdziemy do parku?
RAJSKA POLEVKA - pomidorowka
OHLEDUPLNY - uprzejmy
Etykieta batona, za ktorej wyslanie mozna "WYHRAC DENNIE NADUPNY
NOTEBOOK" (TO jest po slowacku wlasnie...)
No i czesc menu z fotografii: na menu w barze piwnym (z zagrycha....chyba...)
CHUJOVINKY:
- STRAZNICKE BRAMBURKY
- TYCINKY
- ARASIDY ( a moze powinno byc arahidy?)
- ZRYKAVCY (DRAZE)
- DOUTNIK
- ZAPALOVACZ
Bardzo duzo inspiracji do pisania utworu jest na pewno tu:
http://www.nto.pl/magazyn/reportaz/art/4127537,porucha-na-ruchadle-czyli-polskoczeskie-nieporozumienia-jezykowe,id,t.html
Źrodla tych cudownosci to:
https://www.facebook.com/czeskijakiegonieznacie
oraz
https://www.facebook.com/CzeskieSlowkaKrecik/?ref=timeline_chaining
W sumie perelki czeskie mozna znalezc w internetach nie
tylko na
FB.
To co? Piszemy bajkę?
FB.
To co? Piszemy bajkę?
UKLONIL
Wasza Opakowana (choc mozliwe, ze BALICZEK)
Wasza Opakowana (choc mozliwe, ze BALICZEK)
Teraz mówię ja - Hana. Nie mogę się powstrzymać, aby nie
przytoczyć kilku smacznych kawałków. Komuś może się nie otworzyć link, albo
cóś. Osobiście płakałam ze śmiechu nad tym: "Odbyt" to po
polsku dział zbytu. "Porucha w odbyte" to tylko awaria w dziale
zbytu. Jeśli w autobusie usłyszymy: Kto ne ma listka w zadu? - nie mamy powodu
do obaw. Kontroler pyta jedynie o bilety pasażerów siedzących z tyłu.
Albo tytułowe ruchadlo: Specjalnie zmieniłem trasę wycieczki i pojechałem do tej
spokojnej miejscowości. Szybko znalazłem kamienny cokół z "ruchadlem"
i napisem: "Tu pierwszą bruzdę wyorali swoim pługiem bracia Veverkovie w
1827 roku". Ruchadlo to po prostu pług, który wynaleziono w Czechach.
Chyba jeszcze lepiej brzmi tylko awaria pługa: "porucha na ruchadle".
No to hupky-dupky, jest tam kto? Piszemy opowieść póki internet nie jest porouchany?
Czy ktoś wie, jak zlikwidować to białe tło?
OdpowiedzUsuńHano wklej do notatnika i dopiero do posta. U mnie ta metoda działała.
UsuńWkleiłam z worda.
UsuńZ Worda wrzuć do notatnika i dopiero do posta. Z Worda będzie to tło.
Usuńprzy wklejaniu z Worda wybierz opcję "wklej specjalnie", a potem wybierz " tekst niesformatowany" czy "tekst unicode", już nie pamiętam dokładnie.
Usuńalbo w wordzie zaznacz cały fragment i zastosuj do niego opcję "tekst niesformatowany".
Oesu, splakalam sie i oplulam, a potem zaczelam zalowac, ze od razu nie posluchalam i pieluchi se w zadu nie zalozylam. Brzuch mnie boli i jusz nie mogie... :)))))))))
OdpowiedzUsuńChlipny Walek - no nie mogieee...!!!
UsuńW przerwach między napadowym chichotem skup się Pantera i powiedz mi, jak zlikwidować to białe g... bo mnie wnerwia!
OdpowiedzUsuńWez edytuj posta, potem podswietl te biale stoliczki i sprobuj sformatowac.
UsuńNie działa.
UsuńPrzeklej wszystko do worda. Zaznacz wszystko, wyczyść formatowanie, zapisz, wklej do posta.
UsuńTo białe było pewnie jako efekt kopiuj/wklej
UsuńPsie, tak właśnie zrobiłam, ale spróbuję jeszcze raz. Możem coś skiepściła.
UsuńA to dopiero zahlastana fifulka!
UsuńZahlastana, ale nie z mnom takie fifulkowe numery!
UsuńSkopiuj na Word i znajdz znaczek oznaczajacy, ze rezygnujesz z wszelkich ustawien. Wczesniej zaznacz szarym na tekst jako wybrany ( wybierz- wszystko). Potem pewnie musisz nadac sobie swoja czcionke i wielkosc, czasem rowniez ustawienie tekstu na lewej stronie. Zalezy oczywiscie jaki masz Word. (Mnie juz przy kopiowaniu pyta czy chce zachowac wszystkie ustawienia kopiowanego materialu, czy chcesz polaczyc poprzednie i twoje, czy chcesz kopiowac tylko tekst. Przy trzeciej opcji nie kopiuje ci tla ale moze zmienic czcionke i wielkosc) Sprawdz juz w momencie kopiowania. W wWordzie powinna tez byc opsja 'tla'. Wtedy zaznaczasz obszar na szaro i klikasz na kolor bialy lub taki jakie masz tlo. Gdy nie znajdziesz odpowiedniego odcienia to sie posilkuj opcja 'z pedzlem' malujac wszystko na wlasny kolor tla tym pedzlem.
UsuńPędzlu, dziękuję, dałam radę, chociaż masz chyba lepszego worda, bo mój mnie nie pyta:)
UsuńJesteś nowy(a) w Kurniku, jak mniemam? Jeśli tak, znajdź wolną grzędę i rozgość się.
Cos mi mowi, ze ten Pedzel to nasze Echo. ;)
UsuńNie wiem jak zlikwidować białe tło, ale znam rozterki tłumacza.
OdpowiedzUsuńMoja śp. cioteczka została przydzielona jako tłumaczka dla reprezentacji kolarzy węgierskich w czasie Wyścigu Pokoju. Węgrzy byli cały czas na prowadzeniu i się cioteczka napracowała, żeby stłumić ich entuzjazm i żeby ciągle gromko nie ryczeli Huj, huj, hajra! (Hip, hip, hura!), co wzbudzało wesołość naszych rodaków. Węgrzy nie rozumieli, co jest źródłem owej wesołości, a cioteczka - panna z dobrego domu, miała w tym względzie zbyt ograniczony zasób słownictwa, by im to wytłumaczyć przystępnie, w krótkich, żołnierskich słowach...
O ja Cię,a to ciocia miała przygodę:)
UsuńPsie, ja miałam jeszcze lepszą okoliczność. Jeździłam kiedyś po polach z francuskim serwisem od kombajnów. Przyjeżdżamy na pole, kombajn stoi unieruchomiony, przy nim wkurzony kombajnista w beretce i leci do mnie w te słowa: Pani, powidz mu pani, że mi się kurrrrrrr... pasek klinowy uje... w ch...
OdpowiedzUsuńHana, to był najwyższy komplement! Facet wierzył bezgranicznie w Twe zdolności i wiedzę!
UsuńHana to jak to by brzmiało w dosłownym tłumaczeniu?:)
UsuńKombajnista wyraził swoje wzburzenie ;) I jak to przetłumaczyłas, Hano? :))
UsuńCzeKo, w moim przekładzie brzmiało to mniej więcej tak: Bardzo przepraszam, że jestem zdenerwowany, ale pasek klinowy uległ uszkodzeniu i nie mogę pracować. Ten Francuz głupi nie był, nie rozumiał subtelnego języka kombajnisty, ale rozumiał emocje. Powiedział mi wtedy, że jeśli klient mówi dupa, albo kur... to mam to tłumaczyć!
UsuńNie wiem, czy kombajnista wierzył w moje kompetencje, ale był tak wkurzony, że ogniem buchał. Stał w szczerym polu, deszcz padał, a jemu dniówka uciekała.
UsuńI ja poczytałam:) i posmialam:) nauka czeskiego to musi być zabojstwo dla umyslu;), jak to takie zajęcia poprowadzić?:), jak tu się wszystko kojarzy;)))
OdpowiedzUsuńKocie - na studiach mialam lacine ze znanym we Wroc. panem od laciny...no i pan od laciny strasznie sie nad nami znecal (zdalam te lacine tylko dlatego, ze facet byl odwolany do telefonu, czas naglil i ja, ani nikt znajomy nie maczalismy w tym palcow, taki zwykly cud sie zmontowal...pan od laciny smial sie z nas i naszych bledow, zachwycal sie brakiem umiejetnosci i nie bylo na niego rady. Nie byl to surowy pedagog, ale chcial nas porzadnie nauczyc...no i raz cala nasza grupa (same baby) mialysmi z panem od laciny lektorat czy jak mu tam. zajrzalysmy do ksiazki i zdazyl sie wczesniejszy cud - dojrzalysmy iskierke mozliwosci rewanzu za te tortury lacinskie. Otoz tematem lekcje odmiana zaimka meskiego "hic". Zatarlysmy raczki, nasmialysmy sie na zapas, usiadlysmy niejako lawa (uawom), podparlysmy brody raczkami i watrywalysmy sie milo w pana lacinnika, ktory odrobine zdebial od tego...otworzyl ksiazke i nieco zbladl...przez cala lekcje tak siedzialysmy a ona ani jednej w oczy nie popatrzyl. Gosciu byll starej daty ;)
UsuńHuius i huic to musiały ładnie brzmieć w wykonaniu profesora:).
UsuńHrehre, też zgłębiałam łacinę, musowo...
UsuńJa też, a gościu miał hopla na punkcie łacińskch cytatów wrrrrrrrrrrrr
UsuńNazywał się Kozioł, chyba nie muszę mówić jaką ksywę z miejsca dostał he he he.
Garde, CAP?
UsuńMoj Tato mi opowiadal, ze dyrektor jego szkoly nazywal sie Walach. I oni dzwonili do szkoly, prosili o pana Walacha, jak sie odzywal mowiac - dzien dorby, mowi Walach, to ten, ktory dzwonil mowil - ooo jak mi przykro.
Usuńhrehrehrh
Hanuś trafiony zatopiony:)))
UsuńZ B.D. artysta pierwyj sort (nie-politycznie...), przesliczny ten portret!!!!!
OdpowiedzUsuńreszta przerywnikow tez niczego sobie :))) ale portret najlepszy.
Porucha palucha piekne. Coć Hana tłumok, ups tłumocznik chciałam rzec, też mnie rozbawiło ;)))
OdpowiedzUsuńA ja to bym chciała się czeskiego nauczyć .....
OdpowiedzUsuńPoważnie.
Lidko też bym chciała, ino mój mózg chyba na to zaglupi, żeby nie sfiksował przy okazji:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMój siostrzeniec, facet bardzo, bardzo wesoły pracuje w Koszycach /w polskiej firmie/, mówi, że musi kupić sobie pas ortopedyczny, bo ze śmiechu brzuch go boli na okrągło.
OdpowiedzUsuńBatman to netoperek. Ode mnie na Słowację przejście graniczne jest na rzut beretem i często jeździliśmy na zakupy - dziś Słowacy przyjeżdżają do nas.
Czeski i Słowacki jest super. Pośmiałam się zdrowo.
Pisze ktoś opowiastkę po czesku? Żeby tłumocznik Opakowana mogła przetłumoczyć?
OdpowiedzUsuńCipki prodavam - to znaczy sprzedaję koronki. Koronka to tipka, ale się wymawia cipka.
OdpowiedzUsuńNech sa patrzy - to nasze smacznego
Zmarzlina - lody
Palice - kije narciarskie
Lyżowanie - jazda na nartach
Mam cie rad - kocham cię
Policjant na wychodku - policjant na emeryturze
Wszystko dot.słowackiego
To pisałam ja Danka emerytka
Dzięki Danko emerytko! Jedna z naszych koleżanek, niejaka Gardenia, robi piękne cipki na drutach. Podejrzewam, że także je prodava.
OdpowiedzUsuńI TO jest prawdziwa reklama!!!
Usuńp.s. Danka - ten policjant mnie powalil...prawie doslownie, hrehrehrhe
Prodava prodava:)))))))))))
Usuńnie radzę niczego w Czechach SZUKAĆ !
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś pewnego kontrahenta i mówię do niego - zaraz ci poszukam ,a on oczy jak 5 złotych i się uśmiecha
ja nic i dalej szukam... i tak jakoś znów powtórzyłam to słowo, a on jak zaczarowany
okazało się, że to znaczy "pierdolić " :)
Hi hi a juz się facet rozmarzyl:)
Usuńnoooo w dodatku ja mu się podobałam :PPP
UsuńKochana KURO. Baaaardzo poprawiła mi humor tym słownikiem. Jako że jestem po operacji i właśnie zbieram się do kupy na szpitalnym łóżku, nie mogę się śmiać, ale banan z twarzy mi nie znika. Można w sumie powiedzieć, że jestem ostro "poruchana"
OdpowiedzUsuńKochana Izetto, to Kura Opakowana sprawiła nam taką radochę, ja tylko udostępniłam łamy oraz ubarwiłam je fotkami. Tak czy siak, wracaj do zdrowia, chyba nikt nie wymyślił jeszcze lepszego lekarstwa niż śmiech! Mam nadzieję, że masz w pouzdre zapasowe kalhoty?
OdpowiedzUsuńmarzy mi sie dennie nadupny notebook....
OdpowiedzUsuńOpakowana, Ognio się popłakał ze śmiechu:)
OdpowiedzUsuńSmial sie z mojego marzenia??? zara szczele focha, hrehreher
Usuńp.s. a nie poczebuje kalhotkow ...chcialam powiedziec "suchych" ale to by byly kalhotki wytrawne...
Opakowana, Ognio penkał nad całokształtem. Dzieżby się ośmielił naigrawać z Twojego marzenia!
Usuńdlatego bylo "hrehrehre"
Usuńa wytrawne gacie w koncu ma?
Ma, spoko, półwytrawne.
Usuńczyli pol suche, rhehrehre
UsuńDziefczyny, wierzcie mi, oni się tak samo śmieją z polskiego;) To jest symetryczne i zwrotne - niestety;) mają takie same dowcipy o polszczyźnie i takie same żarty na fejsie - musimy z tym żyć;)
OdpowiedzUsuńWiem, Krecie, ale śmichu nigdy za dużo! Niech im i nam będzie na zdrowie!
UsuńRozpustilec Czajnik świetnie pasuje do tekstu:)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, ale co do Wałka to jest jawna niesprawiedliwość:))
UsuńNo jak to, leży świństwem do góry? Leży! To jaka to niesprawiedliwość?
UsuńOn tylko prezentuje a nie używa he he he:))
UsuńOpakowana, to nie tak.... To jest "nadupaný notebook", uzywa sie w slangu raczej.
OdpowiedzUsuńTo znaczy, ze ma swietne techniczne parametry!
Aga z Czech
Nooo to mamy fachowca i experta!!!! tak podejrzewalam ale co to jest "dennie"???
Usuńa podejrzewalam, bo ten notebook musi byc dosc wypasiony, inaczej nikt by batonikow nie kupowal!!!
i przepraszam za...literowke, hrehrehe
dennie - codziennie
Usuńaaaa, rzeczywiscie pasuje :)))))
UsuńSzanowna OPAKOWANA,padam do nóżek,świetny wpis,potrzeba mi było dzisiaj tego śmiechu,bardzo,wielkie dzięki:))
UsuńZawsze do uslug szanownej pani!!!
UsuńNo to my się śmiejemy z języka braci Czechów, a oni z naszego. I dobrze.
OdpowiedzUsuńHanuś ale fotki To Ci się udało dobrać do tekstu super, jedynie co do biednego Wałeczka mam wątpliwości.
Tylko mu nie mów, że swoją postacią obrazuje takie słówko:))
Przed wszystkim Kurki Kochane wszystkiego najlepszego w Nowy Roku!
OdpowiedzUsuńZdrowia, milosci, radosci i duzo pieluch - majtek na zmiane, bo Opakowana daje do pieca rowno:))))
po pierwsze;
Mam nadzieje, ze jeszcze mnie nie wykluczyluscie z grona szanownego Kurnika za moja dlugo nieobecnosc.
po drugie;
chcialam doniesc, ze otrzymalam kalendarz za ktory serdecznie dziekuje i klaniam sie w pas.
Kalendarz otrzymalam od mojej nadopiekunczej sasiadki ktora przywlaszczyla sobie moja korespondencje podczas mojej nieobecnosci, a kiedy ja powrocilam na lono domowe, moja leciwa sasiadka wyjechala na Floryde rozkoszujac sie sloncem i z wrazenia zapomniala o moich listach.
Wiec kalendarz nabral mocy prawnej jest juz u mnie i bluszczy i usmiecham sie do mnie - jest cudny!
po trzecie;
zaleglosci raczej nie nadrobie ale obiecuje poprawe - jezdem juz!
Serdecznosci Kurki:)
Ataner! Właśnie niedawno sobie myślałam, że zniknęłaś jak sen jaki! Nie, nikt Cię nie wykluczył. Twoja grzęda ciągle ciepła.
UsuńTo ja sobie pozwole jeszcze na pare uwag co do powyzszego czesko-polskiego slownika.
OdpowiedzUsuń. podvodNik - nie podvoRnik, to tylko literowka
. czysty odbyt - powinno byc "čistý přijem" /czysty przyjem/ - przychod netto od sprzedazy
. velke nuzky - powinno byc "záhradní nůžky, skoro tlumaczenie jest :nozyce ogrodowe.
velke nuzky to duze nozyczki
. pouzdro - pudelko, nie walizka, walizka to KUFR
. venec to wieniec, nie korale
. deska to plyta, np. dlugograjaca ale nie talerz
. spanek to SEN a nie SPAC bo spac to SPAT
. stopy to SLADY a nie TORY, TORY to KOLEJE
. pujdeme se projit do obory - pojdziemy na spacer do rezerwatu np. przyrody
ale nie do parku, PARK jest PARK
. ohleduplny - taktowny, dyskretny nie UPRZEJMY. Uprzejmy to laskavý, ochotný
A na koniec cos ode mnie. Cale zdanie bez jedynej samogloski:
STRČ /STRCZ/ PRST SKRZ KRK wsadz palec do gardla
Aga, oczywiscie z Czech, haha
o matku bosku, zaraz sie pod glebe zapadne, rehrehher
Usuńi mamy fachowca :)
Usuńjak to wymówić ????
Oesssu, Aga, jak sobie powiem to zdanie, to już nie muszę palca do gardła wsadzać!
UsuńZwłaszcza to "krk" jest malownicze! Onomatopeja, rzekłabym.
UsuńAga, ale listek w zadu się zgadza? Nie rozczarowuj mnie!!!
UsuńHana, "Kto ne ma listka w zadu?" zle gramatycznie, powinno byc: "Kdo tam v zadu nemá listek?" ale cale to takie naciagane.
UsuńNo to jeszcze czeski palindrom:
kobyla ma maly bok /specjalnie pisze fonetycznie/
Aga z Czech
Aga, pal sześć gramatykę, jest listek i jest zad! To mi wystarczy!
UsuńTen palindrom to taki sam i po polsku.
UsuńA znacie najkrótsze streszczenie historii Frankensteina? Nie mam na klawiaturze tych wszystkich daszków i ptaszków nad literami, ale spróbuję:
OdpowiedzUsuńI vlasnymi rukami stvoril netvora, który go na konec zezral...
Damokier, nie znamy. A jeśli się jednak objawi?
UsuńWitam. To jeszcze ja dodam historie posko-czeska, ktora wydarzyla sie prawie 25 lat temu. Moj przyszly maz (rodowity Czech)przyjechal do mnie po raz pierwszy, wydawalo sie nam, ze mimo bariery jezykowej swietnie sie rozumiemy. No coz zludzenia. Po jakims czasie okazywalo sie, ze z powodu nie znajomosci jezyka kazdemu z nas chodzilo o cos zupelnie innego. Tak bylo i tym razem. Opiekowalam sie mieszkaniem kolezanki, ktora wyjechala na pol roku. Akurat wypadal termin podlewania kwiatow wiec zabralam J. ze soba. Po zrobieniu wszystkiego co mialam, nakarmieniu rybek itd. wrocilismy do domu. Jeszcze przed wyjazdem moja kolezanka wielokrotnie powtarzala, ze musze zakrecic (co jest oczywiste krany), ale koniecznie, dodatkowo doplyw wody do mieszkania. Zamykajac drzwi spytalam J. czy zakrecil wode, oczywiscie potwierdzil, ze zakrecil plyn i dla potwierdzenia jeszcze pokazal mi w powietrzu, jak to zrobil. Niestety po czesku plyn to gaz o czym ja oczywiscie nie wiedzialam. Po powrocie do domu wiedziona zlymi przeczuciami sprawdzilam w slowniku znaczenie slow i szybciutko wrocilismy do domu kolezanki. Wode z podlogi sprzatalismy cala noc. Wierna czytelniczka DKwPK Bozena z Pragi (ta od Bentleyka). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBożena! Jak miło znów Cię widzieć/czytać! W końcu jestem krzesnom Bentleya! Omamuniu, jak on się miewa?
OdpowiedzUsuńPiękna historia, szkoda, że okupiona potem. Kto by przypuszczał, że płyn to gaz! Toć lotny jest!
To ja dla ćwiczeń językowych dodam jak jest po czesku krasnoludek - trpaslik :)
OdpowiedzUsuńi jak się dowiedziałam za pierwszym pobytem - tak,tak to robi kura ;) w czechach sie żika ano :)!
Barbara
Bożeno ,a cóż to są wspomniane CHUJOVINKY bom zaintrygowana.
OdpowiedzUsuńCHUJOVINKY:
Usuń- STRAZNICKE BRAMBURKY
No to ja wyjasnie CHUJOVINKI, ktos sobie wymyslil to slowo, nie istnieje vw gastronomii choc w innym kontekscie bywa uzywane.
Chodzi tu o CHUT'OVKY, czyli zagrychy w "lokalach" bardzo niskiej kategorii.
- BRAMBŮRKY - chipsy
- ARASIDY ( a moze powinno byc arahidy?) arašidy
- ZRYKAVCY (DRAZE), chodzi o žvýkačky czyli gumy do zucia w drazetkach
- DOUTNIK to cygaro
- ZAPALOVACZ to zapalniczka
Aga z Czech
Dzięki Aga:))
UsuńAga,ja to nawet wyartykułować nie potrafię tego tu dziwoląga:
UsuńSTRČ /STRCZ/ PRST SKRZ KRK
a co dopiero go zapamiętać, jak i inne tu podane :))
Aga - to juz wiemy co jemy (badz paliny!)
UsuńNieeee, kura /po czesku SLEPICE/ mowi : kdák kdák bo kury gdacza czyli kdakaji po czesku, mowia tez: kokokoko.
OdpowiedzUsuńW Polsce mowi sie o niemadrej kobiecie "glupia ges" a w Czechach "blbá slepice" czyli glupia kura.
Potakiwanie "tak" , jest powszechnie uzywane choc przewaznie sie w Czechach "řika ANO"
řikát to mowic, powiadac.
Aga z Czech
kontynuuj.... :))))
UsuńTo mi się zgadza Ago;), bo jak szybko mówiłam "tak,tak" to wychodziło podobnie do kdak, kdak ;)
Usuńa napisałam żika bo nie umiem zrobić tego r z daszkiem ;)).
Barbara
Dobry wieczór. No ileż się można śmiać? Już nie wyrabiam.
OdpowiedzUsuńRany, to my so slepice!!!
OdpowiedzUsuńgrunt, że nie blba! (blby? blbe?)
UsuńI jeszcze nie gadaczemy tylko, kokokoko:))))
UsuńHano, Twoj blog nosi po czesku to:"Divoká slepice v pastelovém kurniku", nawet dosyc podobnie do polskiej nazwy, prawda?
UsuńAga z Czech
Czyli, ze co? Slepy dziwok w pastelowym kurniuku? No i sie prawie posikalam, alez mi Was brakowalo:))))
UsuńBardzo ładnie brzmi po czesku:))
UsuńDzięki Aga, dawno się tak nie obśmiałam!
Usuńslepice polivka- to rosół:)
UsuńPowinnysmy miec takie odznaki do klapy z "Divoka slepice"!!!
UsuńEwa2, dużo można!
OdpowiedzUsuńBardzo mi pomogło bo niewydarzony dzień miałam. Fajnie brzmi Kurnik po czesku.
OdpowiedzUsuńOpakowana, dzięki za dobrą zabawę. Poprawiłaś mi nastrój, bo dziś on nie najlepszy był... Jesteś niesamowita :)), w co zresztą nigdy nie wątpiłam :))
OdpowiedzUsuńDo nozek padam (powoli i jeszcze bardziej powoli i niezdarnie sie podnosze...)
UsuńSłupek z kręgami? albo kolanki ? Łączę się w bólu :(
UsuńPrzestarzale biedro oraz polowa zreumatyzowanego kolanka a raczej zreumatyzowana polowa kolanka. slupek, puk puk trzyma sie kupy!
UsuńTo niech się trzyma ! Ten słupek,znaczy :)
UsuńNo tak, wy się tu chichracie, a nikt pod poprzednim wpisem nie zapodał, że już jest nowy zatwierdzony przez prezeskę! Czekajcie, ja wam też nie powiem, jak będę robić nowy.
OdpowiedzUsuńKret ma rację, w obie strony to działa, oni też z nas niezłą uciechę mają. Ja z racji mieszkania przy granicy ze Słowacją, dawniej z CSRS, obznajomiona jestem z wieloma zwrotami i słowami i jakoś naturalne mi się wydają. Jak byłam w Pieszczanach i załatwiałam zabiegi w sanatorium , to się pytali skąd tak język znam:))) Jeszcze jakimś Anglikom tłumaczyłam informacje:)
Pamiętam jak byłam z rodzicami na wakacjach na Słowacji i tłumaczyłam dziewczynie różnicę między szyją a karkiem, a ona nie mogła się nadziwić: "Tu szija, a tu kark? A u nas krk tu..."
Opakowana, arasidy są poprawne, przemycało się fistaszki oraz tenisówki, a jakże! Pierwszy raz nutellę jadłam też czeską, nazywało się Nugeta.
Hana, a dlaczego nie przyznałaś się,że masz prywatny rezerwat przyrody?
OdpowiedzUsuńDZIEWCZYNY< ZAJRZYJCIE DO LAWENDOWEJ MANUFAKTURY , jest apel o oddanie specyficznej grupy krwi!
OdpowiedzUsuńKsan, no weź, wycieczki mi gumno zadepczo!
OdpowiedzUsuńHana, no weź, przestań marudzić. To przecie może być niezły biznes - te bileciki, gadżeciki, pamiątki, że o plenerach nie wspomnę.
UsuńTo na dobranoc jeszcze o DIVKACH. Czeska DÍVKA to nie polska DZIWKA.
OdpowiedzUsuńDÍVKA to dziewczynka, dziewczyna.
Jak vam ktos powie: To je hezká /ladna, sliczna/ divka to nie jest powod do obrazy, wprost przeciwnie!
Czeska DĚVKA /DZIEWKA/ TO POLSKA DZIWKA, czesciej jednak uzywa sie slowa ŠTĚTKA /szczetka czyli szczotka/ na okreslenie kobiet uprawiajacych najstarszy zawod swiata.
Aga z Czech
Omatulu, SZCZOTKA?
UsuńPonoc po czesku ludra to dziwka.
Usuńułożyłam wierszyk po polsku - się rymuje. Przetłumaczyłam w necie na czeski - przestał się rymować:(
OdpowiedzUsuńTahle slepice měl zlaté pero.
Zlatá vejce nesl , ale tvořící povlak .
Pak přišel na podzim , slepice nenese
a tak tady je osel , kuřecí polévka .
prosze o wytrawne gacie!
Usuńprzepuscilam przez google translate i tak oto brzmi wierszyk Mnemo tlumaczony z czeskiego na polski....
Ta kura miała pióro złota.
Złoty otwór jajko, ale zarośnięte.
Potem przyszedł jesienią, kurze niedźwiedzie
a więc o to osioł, rosół
czy o to Ci chodzilo Mnemo??
Jesuu posikam się Opakowana...nie, nie o to, po polsku było tak:
UsuńTaka jedna kura miała złote pióra.
Złote jaja niosła,
ale się zarosła.
Potem przyszła jesień,
kura się nie niesie
i tak oto dupa,
z kury będzie zupa.
I mialam zapytac o te kurze niedzwiedzie oraz zarosniete otwory. w jajku. i czy rosol jest z osla.
UsuńMnemo - to jest WYRAZNIE jakis inny wierszyk, rhehrehre
Usuńkorzystałaś z innego tłumacza chyba:)
UsuńEeee, zwykly google.translate
Usuńa Ty?
no niby też z tego...może w Ukeju inaczej tłumaczy, bardziej pod anglików?
Usuńja uzylam, w rzeczy samej, translate.google.co.uk a Ty .com?
Usuńdokładnie ten: https://www.google.pl/webhp?sourceid=chrome-instant&ion=1&espv=2&ie=UTF-8#q=t%C5%82umacz+google
Usuńznaczy wersja dla rodakow, a ja uzywam tej dla Anglikow...ciekawe czy inaczej by przetlumaczylo jakby bylo .com ......
Usuńdobry wieczór Kurki :) gadać mi się coś nie chce, ale Was słuchać/czytać to sama przyjemność!! siedzę więc sobie w kątku uśmiechnięta od ucha do ucha i podziwiam :))) wybitny antytalent językowy jestem więc trudno mi pojąć, jak ktoś taki język obcy może opanować! jak mówić bez samogłosek?? nie na moje możliwości taka "gimnastyka" ;)
OdpowiedzUsuńEla podpisuje się pod tobą i co do gadania i co do języka, tyż tak mom ;)
UsuńA to jeszcze opowiadanko, które napisała dla Was moja siostra. Mieszkała 4 lata, wtedy jeszcze w Czechosłowacji, napisane bez ptaszków i daszków czeskich, nie ma ich na klawiaturze:
OdpowiedzUsuńMela jsem tri slepice. Jedna byla bila, druha cerna a treti zrzawa. Moc jsem mela je rada. Kazdy den byli tri vajicka. Az jedno priletel cap. Hrozne se slepicki lekli. Ta cerna dostala infart. Nic se nie dalo uz udelat jenom uvarit slepici polivku. Mne osobne vubec nehutnala proto ze jsem vedela co se stalo. Ti ostatni vsechno sniedli a rikali ze malo.
Opakowana tłumaczysz?
No ba, juz gotowe:
UsuńMiałem dwa kurczaki. Jeden biały biały, drugi czarny, a trzeci zrzawa. Naprawdę porady Meli. Każdego dnia były trzy jaja. Leciał z jednego cap. Winogrona są przestraszone kury. Czarny przyszedł infart. Nic nie można było zrobić tylko ugotować rosół. Nehutnala mnie osobiście w ogóle, ponieważ wiedziałem, co się stało. Te inne Wszystko sniedli mówiąc był mały.
chyba potrzebuje: wytrawne gacie, chusteczkie (moze byc haftowana, wszystkie 4 rogi) do obsmarkanego noska oraz kompres na czolo i pol dnia w zacienionym pomieszczeniu, hrehreher, zwykly musk tego nie obejmnie!!
Mnemo, najbardziej mnie ten infart zaintrygował??? I zrzawa to jaki kolor?
Usuńja tam sie zastanawiam JAK z jaj mogl leciec cap....i dlaczego winogrona sie przestraszyly!!!
UsuńOpakowana jestem posikana, obsmarkana i udławiona śmiechem... masz wielki talent w tłumaczeniu:)
UsuńOryginał brzmi tak:
Miałam trzy kury. Jedna była biała, druga czarna a trzecia ruda. Bardzo je lubiłam. Każdego dnia miałam trzy jajka. Aż któregoś dnia przyleciał bocian. Kurki bardzo się wystraszyły. Ta czarna dostała zawału. Nic nie można było już zrobić tylko ugotować rosół. Mnie osobiście wcale nie smakował, dlatego, że wiedziałam co się stało. Pozostali wszystko zjedli i mówili, że mało.
Oesssssssu, smarki kapio mi za dekolt, nie mogie!!!
UsuńOpakowana, jaja leciały capem, a nie, że z jaj leciał cap!
UsuńTobie sie inaczej przetlumaczylo???
UsuńChyba wytrawnymi gaciami powinnas sobie zakorkowac dekolcik...
Mika :infart ( coś jak niefart no nie?) - zawał, zrzawa-ruda, cos jak ryżawa, nie?
UsuńOpakowana, wystarczy, że czytam Wasze translacje:)))
UsuńMam pomys - napisac cos, przetlumaczyc guglem translate na czeski, zmienic gacie i przepuscic to nazad na polski... i zmienic gacie.
UsuńZrzawa
A może od razu wskoczyć w pampersa?
UsuńDzięki Mnemo, przedziwny ten infart:))) Miała ta kura niefart, że dostała infartu...
UsuńO tak, tak Opakowana, masz nową ksywkę, Zrzawa!!
UsuńNajgorsze to jest to, że bocian po czesku to čáp...
OdpowiedzUsuńMnemo, może dlatego, że też biały?
Usuńalbo że śmierdzi? wąchał ktoś bociana?
UsuńMnemo, niedługo przylecą, to powącham.
UsuńWdrapiesz sie podstepem do gniazda? I zagaisz po czesku?
UsuńNieee, wystarczy puch na pewną odległość.
Usuńo matku bosku....
UsuńKcem powąchać.
UsuńDobry wieczór Kurki ;-)))
OdpowiedzUsuńJa dziś pół dnia z poruchą trouba walczyłam... aż w końcu zamiast zrobić zapiekankę zjadłam kolejną kawę ;-)))
Mieszkam blisko granicy z Czechami więc trochę liznęłam tego języka... Do dzisiejszej lekcji najbardziej podobał mi się "Pozor Flak" czyli jak łatwo się domyśleć... "uwaga pociąg ;-)))
Miłego wieczorka - uściski zasyłam
Pozor na Flak oraz objizdka weszly do naszego domowego slownika wiele lat temu, a na Czechow z Mama mowilysmy Lahudki - nigdy nie wykapowalysmy co to sa lahudki, ale wychodzilo nam, ze jakies delikatesowe rzeczy bo napisy na sklepach byly np Poraviny Lahudki, badz Cukroviny Lahudki...
Usuńco jeszcze znasz Bru?
Mialo byc Potraviny...
UsuńNie Flak, tylko vlak , może dlatego, że się wlecze:)))
UsuńMika, od razu widać, żeś lingwistka!
UsuńIiii tam. Ale słuch do języków mam. Moim największym osiągnięciem było zrozumienie komunikatu w autobusie w Budapeszcie, że pojedzie inną trasą niż powinien. Tato nie uwierzył, że zrozumiałam i trzeba było się wracać:)
Usuńsławetne "ja jetem netoperek" i tylko jakieś słówka np: silnice - droga, pohovka - sofa
Usuńaaa... i jeszcze takie oczywiste oczywistości:
boruwki czyli jagody i jahody czyli truskawki ;-)))
Lahudki to pewnie akocie.
OdpowiedzUsuńA wiecie, jak jest bocian leci capem? A tak: čáp letí capem
OdpowiedzUsuńleci w sensie śmierdzi?
UsuńNo tak, a jak?
Usuńw sensie , że cap leci, czyli biegnie szybko, a na nim bociek...prezcie w Afryce ptaki tak siedzo na bawołach, myśle, że bawoły czasem leco, a te ptaki nadal siedzo...wieć cap też może lecieć, a bociek siedzieć...jakoś tak...
UsuńMnemo, to trochę skomplikowane, dla translatora chyba też:)
UsuńOpakowana, a tak Twoja kwestia o chusteczkach i wytrawnych gaciach: Myslím si, že potřeby: suché kalhoty, ubrousky (může být vyšívané, všechny 4 rohy), aby obsmarkanego nos a kompresi na čele a půl dne v zastíněné místnosti, hrehreher, prostý pižma nemají obejmnie !!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie przetłumaczył hrehrehre!
A tak odwrotnie:
OdpowiedzUsuńMyślę, że on potrzebuje: suche spodnie, serwetki (mogą być haftowane, wszystkie 4 rogi) do obsmarkanego nos i kompresji na czole i pół dnia w zacienionym pokoju, hrehreher, zwykły piżma nie obejmnie !!
ale się urechotałam...boli mnie przepona, ałła...
UsuńMnie też, o matko:)))
UsuńMembrana Wam wysiadla??
UsuńPizmo trochu pasuje do tego capa, co puch ma....
UsuńOpakowana, o membranie, co wysiadła: se dostal z membrány
UsuńLeżeć świństwem do góry jest tak: lež zmrvit. Pfff...
OdpowiedzUsuńA odwrotnie "leżeć świństwem do góry": Lie to syf.
OdpowiedzUsuńBaba z wozu koniom lżej: žena s auto lehčí koňmi
OdpowiedzUsuńI odwrotnie: Kobieta z zapalniczki samochodowej koni
OdpowiedzUsuńto jest najlepsza zabawa od dawna
Usuńczyli To je nejlepší hra na dlouhou dobu
czyli: To jest najlepsza gra przez długi czas
a teď dělám vládu a jít pryč . Dobrou noc slepice . Získejte až ve chvíli, kdy hutě potřebovat .
Usuńzrozumialam polowe, reszte nie, nie wiem czy Ty potrzebujesz hute czy huta Ciebie... wiec puszczam przez translatora:
Usuńi wuala:
a teraz robię rząd i odejść. Goodnight kurczaki. Wstań, gdy huty potrzebują
aaa jeszcze mi się przypomniało, Gam w czechach sporó górek, więc są takie znaki ustawione, gdzie jest napisane brzdi motorem:)))
Usuńcos ten tłumacz oszukuje: a teraz robię rząd i idę stąd. Miłej nocy Kury. Wstać na czas do huty trzeba.
UsuńAhoj, Mnemo!
OdpowiedzUsuńDobrounoc slepice!
OdpowiedzUsuńO mamuniu, aleś Rzawo Slepico piękny post napisała :) I Hanusiowe fotki do tego, to już wogle :) ... jak ja teraz zasnę, a już muszę, bo jutro skoro świt pobudka. Ahoj slepice :) ... u nas jest powiedzenie ślepa kura, może u Czechów te slepice to od ślepowatości kurzęcej ?
OdpowiedzUsuńPo przetłumaczeniu z niemieckiego całego wykładu, który jutro będę tłumaczyć w kabinie, przyszłam się obśmiać i nie żałuję! :))) Wreszcie coś na rozluźnienie!
OdpowiedzUsuńJa też tłumocznik :)
Patrzę na portret. Piękna jesteś Hano, kochana!
OdpowiedzUsuńRaczej byłam:(
UsuńA kiedyś na jakiejś konferencji w Lubece Czeszki zażądały, by im rzec, jak jest po polskiemu auto. My im, że samochód. One w odpowiedzi zaczęły się tarzać, choć i tak przeczuwałyśmy, że one wiedzą, co odpowiemy. Żądały, aby im to powtarzać po wielekroć, aby mogły się potarzać. Kto wie, co może po czesku znaczyć samochód?
OdpowiedzUsuńMoże Aga nam to objaśni? Podejrzewam, że rzecz polega na zbitce słów "samo" i "chodzi". pewnie po czesku znaczy to coś zupełnie innego:)
Usuń"Być albo nie być oto jest pytanie" - czyli bytka nie bytka oto jest zapytka - emerytka Danka,ale nie wiem skąd to wiem :)
OdpowiedzUsuńWitam Kurnik.
OdpowiedzUsuńJeszcze sobie do śniadanka zaserwowałam trochę czeszczyzny, smakuje z zieloną herbatką.
Pochmurno, ale się przeciera, +2.
O, rany... Można rwać ze śmiechu boki jak świeże wiśnie, jak mawiałyśmy w liceum. Uśmiałam się szczególnie z tych tłumaczeń w tę i z powrotem. Kiedyś trafiłam na podobna rzecz na fb, jak znajdę to Wam napiszę :)
OdpowiedzUsuńMnemosyne - LUDRA to nie dziwka. LUDRA to potwor ale w swiecie zwierzat. W stosunku do ludzi bardzo rzadko uzywane jako okreslenie leniwej, brudnej, skorej do kradziezy kobiety.
OdpowiedzUsuńAga z Czech
Nie moge reagowact pod poszczegolnymi wpisami, nie chce mnie to tam wpuscic! Tez tak macie?
Blogger tak czasem ma.
UsuńMoże to dlatego że piszesz jako anonimowy, choć nie ma reguły. Mnie czasem też nie wpuszcza dziad jeden.
Aga, blogger tak ma, zwłaszcza kiedy jest zbyt dużo komentarzy. Anonimowość nie ma znaczenia.
UsuńJesteś dla nas bezcennym źródłem wiedzy! Wiadomo, że niektóre powiedzenia są przekształcane ku uciesze. Znasz może jakieś "odwrotne"? Tzn. tworzone przez Czechów z polskiego?
Emerytka Danka - "Być albo nie być oto jest pytanie" to po czesku, w literackim tlumaczeniu:"Být či nebýt – to je oč tu běží.“ czyli troche inaczej niz po polsku bo "byc albo nie byc - to jest to o co tu chodzi". Bytka/zapytka - nie ma takich slow w jezyku czeskim, to cos jak "smatyczku na patyczku" niby flaga po czesku!
OdpowiedzUsuńZ tym, że pmidorówka ro rajska polevka zgadzam się z 100%, bo to moja ulubiona zupa. Bardzo ciekawi mnie ten "DENNIE NADUPNY NOTEBOOK".
OdpowiedzUsuńMiłego dnia wszystkim Kurom ! Przeczytałam ostatniego posta zamiast obiad gotować i chyba zapodam na drugie danie :) Mnie z wycieczki do Czech zostało słówko JEPTISZKA czyli zakonnica- też fajne :)
OdpowiedzUsuń