czwartek, 14 stycznia 2016

Tłumoczniki do piór!

Podochocona wczorajszym, gościnnym postem Opakowanej, która dostarczyła nam masę dobrej zabawy, postanowiłam dzisiaj zwiększyć nieco stopień trudności i do zabawy dołożyć element edukacyjny, hrehrehre. Krótko mówiąc, proponuję Wam następującą zabawę: poniżej znajdziecie sześć różnych utworów przetłumaczonych na język czeski przez googla. Dla ułatwienia dodam, że są to utwory ogólnie znane, ogólnie znanych autorów. Zacieramy rączki i zabieramy się do przekładów dowolnie przez Was wybranego dzieła z poniżej zaprezentowanych. Ciekawa jestem, czy na podstawie Waszych genialnych - bez wątpienia - translacji rozpoznamy autora i tytuł? Dodam uprzejmie, że pomoc googla nie zda się na nic, bo wychodzi twór od czapy!

Utwór pierwszy 
A proč házet perly před svině.
Limonáda pro ně mnohem lépe.

Utwór drugi
Nie tak diabeł bielik,
Jakby chciał kobiet.

Utwór trzeci
Myjcie s dívkami, neznáte den než hodinu

Utwór czwarty (fragment)
Vyjadřuje politování nad tím marně - neplodný dřina,
Impotentní kletby!
Tvary žil žádný zázrak
Oni nemají vzniknout.
Ve světě je nemožné se vrátit,
Březen zanedbatelná series -
Nejde do ohně nebo meč
Přestaňte myslet na útěku.

Utwór piąty (fragment)
On byl na zahradě, dnes přivítal s hlupák;
Při skoku spadl do sudu pohřben,
Tam, kde shromážděné vody;
Ani pomyślić o skákání ven.
Ačkoli tam byl žádná voda, a to ani grząsko:
Tak na tři a půl lokte,
Příliš vysoké prahy
Na liška nohách;

Utwór szósty (fragment)
Sotva jsem vás viděla, už jsem propláchnout.
V neznámém oku, zeptal se starý obeznámenost;
A s tvým červenat berry vzájemné wykwitał
Stejně jako s Rose, jejíž ňadra ráno byly odhaleny.

Ledwieś píseň, jaro začal, už jsem ronit slzy,
"Váš hlas proniká do srdce a duši zajištěny;"
Zdálo se, jako kdyby anděl pozdravil jménem
A v okamžiku spásy nebi hodin zazvonil.

Dla inspiracji przedstawiam naszego osobistego bażanta. Widuję go na gumnie od wiosny ubiegłego roku. Teraz postanowił u nas przezimować. Mogę podejść do niego z ziarenkami na odległość ok. 2 metrów. Zachowuje się jak oswojony. Wczoraj nocował na wiśni. W ciągu dnia rezyduje w gęstwinie iglaków tuż przy wejściu do domu. Boję się, że pieski go dopadną i jednocześnie łudzę się, że przez tyle czasu kamuflaż zdołał opanować. W iglakach jest bezpieczny, psi tam się nie wcisną, ale on spaceruje po gumnie jak slepice! Przecież go nie wygonię! Zwąchał karmnik i się pasie:




To co, do roboty!

PS. Jeszcze jedno. Może ktoś akurat zahaczy o Nowy Tomyśl:

Dla wyjaśnienia dodam, że Bogusław D. to Ognio.

213 komentarzy:

  1. pierwszam ci ja ślepica? nie wierzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rzucisz perły przed świnie
      nie łudź się z lemoniadą nie będzie lepiej :)

      Usuń
  2. Pierwszaś slepico. Sonic to azaliż? Czy nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. azaliż iż :P
      nie taki diabeł półgłówek
      by chciał baby :P

      Usuń
  3. "Nie rzucaj pereł swoich przed wieprze..." (1)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda, że się załapię na kawałek podium.
    Tylko Trzeci mi zabrzmiał znajomo fraszką Sztaudyngera "Myjcie się dziewczyny bo nie znacie dnia ani godziny".
    Nad resztą pomyślę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2, bingo! Ale to było łatwe!

      Usuń
    2. A było. Nie lubię trudności.

      Usuń
    3. Ewa2, no wiesz co? Trudności pobudzajo synapsy do stykania. Przynajmniej tak mówią.

      Usuń
    4. Moje synapsy stykania widać nie lubią.Pewnie się stępiły.

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  5. "Nie taki diabeł straszny,jak go malują"(2)

    OdpowiedzUsuń
  6. z utworu numer 4 zrozumiałam, ze trzeba pić drina i spierdzielać :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sonic, coś wybiórczo rozbierasz dzieła poetyckie:)

      Usuń
  7. "Już był w ogródku,juz się witał z gąską..."

    OdpowiedzUsuń
  8. NO nie mogłam, jak tego bażanta w Kurniku zobaczyłam, nie mogłam powstrzymać się przed przypomnieniem genialnego kawałka z Salonu Niezależnych, o bażancie właśnie:

    https://www.youtube.com/watch?v=9vCjnJwpl7E

    OdpowiedzUsuń
  9. Oesssu, dzięki Damo za to przypomnienie! "Kura jak wejdzie do klozetki, to klapy nie podniesie, chlapnie, gazety nie poczyta, a bażant!!!"
    Przy okazji odkryłam, że dźwięk w kompie wrócił. Niezbadane, zaiste, są ścieżki...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja nr 6 wrzucilam na tlumacza i oto, co wyszlo:
    Jak tylko zobaczyłem cię, zaczerwieniona.
    W nieznanym oku, poprosił starego znajomego;
    A z rumieńcem jagód wzajemnego wykwitał
    Jak Rose, której piersi zostały ujawnione w godzinach porannych.

    Piosenka Ledwieś, Wiosna rozpoczęła się, że płakał,
    "Twój głos przenika serce i duszę zabezpieczone;"
    Wydawało się, że anioł przywitali nazwie
    Chwila zbawienia w niebie zegar zadzwonił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Sztaudyngerowi zrobili to:
      Mycie z dziewczynami, nie znasz dnia ni godziny. :))

      Usuń
    2. Asnyk jest fajny:
      Ubolewa, próżne - bezowocne trud,
      Bezsilne przekleństwa!
      Kształty mieszkał żadnego cudu
      Oni nie powstają.
      Na świecie jest niemożliwe do powrotu
      Marzec znikome serii -
      To jest nie do ognia czy miecz
      Przestań myśleć w biegu.

      Usuń
    3. O matko, Pantera, masz jakiegoś innego translatora! U mnie wychodzi całkiem inaczej, chociaż też ładnie! Asnyka zgadłaś, ale nr 6?

      Usuń
    4. Nic nie wymysle. To mi sie kompletnie z niczym nie kojarzy.

      Usuń
  11. " Co było nie wróci i szaty rozdzierać by próżno" (4)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ksan, ładne, ale to nie to...

      Usuń
    2. Bo przez tego impotenta (wers 2) nie mogę się skupić :(

      Usuń
  12. dzielo nr 5 bardzo mi sie podoba w czeskim oryginale (znaczy przetlumaczone...) z samej ciekawosci przetlumacze, ale po czesku jest cudne.

    Bazan sie szarogesi na gumnie, ale gumno duze to go nastarczy dla wszystkich! sliczniusi jest.

    No i kongratulacje dla Ognio - bedo jakie fotosy z wystawy? Niestety chyba nie bede w N. Tomyslu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowana, szarogęsi się i się boję, że pieski...
      N. Tomyśl przy autostradzie z Berlina. To zależy, kiedy udajesz się na memłon.

      Usuń
  13. o jacie...przetlumaczylam guglem utwor nr V i oto on:

    Był w ogrodzie dziś powitał głupcem;
    Kiedy skoki wpadł do kadzi pochowany,
    Gdzie zbieranej wody;
    Ani pomyślić o wyskoczyć.
    Mimo, że nie było wody, nawet nie grząsko:
    Tak na trzy i pół łokci,
    Za wysokie progi
    Na Fox nóg;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurna, jakieś inne translatory macie! Mnie wychodzi całkiem inaczej!

      Usuń
    2. ORAZ, jak na moje mozliwosci, to jestem na tym wybiegu pierwsza..albo JAK pierwsza!! rhehrehrh

      Usuń
  14. Co do języków to ja niestety jestem tłumok i już od próby czytania dostaję kociokwiku ;)
    Przejdę więc do wystawy Ognio niestety w Nowym Tomyślu nie będę a szkoda, bo bardzo bym chciała tą wystawę obejrzeć, Gratuluje Ogniomistrzowi!
    I pieję z zachwytu nad tym bażantem, powtórzę się Ty Hanuś to masz szczęście że żyć Ci przyszło w tak pięknej krainie :) Wiem że sami żeście ją sobie wybrali :)
    Wydaje mi się że bażant da radę nawiać przed psami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marija, bażant - jak dotąd - nawiewa skutecznie. Tylko raz słyszałam, że wypadł z iglaków (na skrzydłach) coś tam pyskując. Ale też wiem, że latajo tak sobie. Więc się boję.
      N. Tomyśl od Wrocka rzut beretką.

      Usuń
  15. Zapomniałam napisać o bażancie, piękne zdjęcia. Chyba nie da się złapać pieskom. Szkoda że tak daleko, z chęcią bym wystawę obejrzała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2, pewnie będą zdjęcia z wystawy, zawsze są. Ale tam, wystawa, jak wystawa...

      Usuń
  16. Lis i kozioł Mickiewicza, że tylko Ksan uzupełnię:) No i Sztaudynger. Reszta trudna.
    Tekst 2 - proponuję: Gdzie diabeł nie może tam babę pośle:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mika, co do diabła - pudło. Reszta się zgadza!

      Usuń
  17. Czy ta szóstka to nie Leśmian przypadkiem?

    OdpowiedzUsuń
  18. A po co rzucać perły przed wieprze,
    Picie lemoniady jest o wiele lepsze!

    OdpowiedzUsuń
  19. Mika, hrehrehre, lepsze od oryginału!

    OdpowiedzUsuń
  20. Utwór 6 to Mickiewicz, "Do Laury" ?
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i zgadła! E, łatwe było!

      Usuń
    2. Hrehrehre ;) i jakie zgadła ! Mondrutek podwawelski jest !
      Barbara

      Usuń
    3. Baśko, oddaję Ci honor i cześć!

      Usuń
    4. PS. Podwawelska to taka kiełbasa była.

      Usuń
    5. Jest nadal ;) całkiem dobra na ognisko ;) (bo ja grilów nie używam)
      Barbara

      Usuń
    6. Kiełbacha jest fuj! Nawet podwawelska!

      Usuń
    7. Hano podwawelska dobra jest, od czasu do czasu zabieram smaku, żeby ulamac kawałek i spalaszowac z pietka chleba;)

      Usuń
  21. Zazdraszczam tego kura pięknego pod wiśnią.

    OdpowiedzUsuń
  22. Pod czereśnią, Luna. Na wiśni tylko spał.

    OdpowiedzUsuń
  23. Odpowiedzi
    1. Ksan, tak jest, miałam wcześniej już napisać, że ten impotent ;) to "bezsilny" (nomen omen)
      Barbara

      Usuń
  24. Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle?

    OdpowiedzUsuń
  25. Dzień dobry wieczór ;-)))
    za tłumaczenia się nie biorę jam się z Wami Kurki przywitać chciałam i znikam do moich papierków
    Miłego i twórczego wieczorka
    Dziś praca a jutro będe Wam ze Śnieżki machać (o ile mnie nie zwieje)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, ze Śnieżki - proszę uważać:) I pięknej wędrówki życzę:)

      Usuń
    2. Matko, Bru, gdzie Cię niesie w take ślizgawice?

      Usuń
    3. Właśnie, właśnie ślizogo i cały czas sypie, to i widoczności nie ma?

      Usuń
  26. Piękne są te wiersze po czesku, bażant urokliwy, ale wystawa (ech, ta łódka w lewym górnym rogu) - na pewno będzie fantastyczna:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Arte, wiersze zawsze piękne, choćby i w googla translacji. A wystawa, czy piękna będzie? Się zobaczy...

    OdpowiedzUsuń
  28. To został utwór pierwszy i drugi - a myślałam, że najłatwiejsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mika napisała, że Sztaudynger to chyba 1 miała na myśli? czyli tylko 2 zostaje.
      Barbara

      Usuń
    2. Tak, 1 i 3 to Sztaudynger.
      A limoniada to pomyje:)

      Usuń
    3. No pięknie! Nie doceniłam Was!

      Usuń
  29. Następnym razem zaserwuję Wam Joyce'a w swahili.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ciekawostka taka. Google przetłumaczył na suahili fragment: Litwo, ojczyzno moja, ty jesteś jak zdrowie, ile cię trzeba cenić ten tylko się dowie, kto cię stracił.
    W suahili: Litwo, nchi yangu, wewe ni kama afya, ni kiasi gani unathamini mambo haya haja tu kujua wewe waliopotea ambao.
    I na polski: Litwo, mój kraj, jesteś tak zdrowe, jak bardzo doceniam tych rzeczy po prostu trzeba wiedzieć, że straciłeś, że.

    OdpowiedzUsuń
  31. Tankiem Slepice,wpadłam tylko rzeknąć ahoj ;)
    Jakaś jestem nieprzytomna i chyba nie mam co tu szukać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A cóż cię tak ostatnio wywiało?

      Usuń
    2. Hrehrehre, Rucianko, ale to tylko momentalnie ?
      Barbara

      Usuń
    3. Taka jestem trochę poruhana,mam nadzieję że tylko momentalnie.

      Usuń
  32. Skupiłam się na wierszach i nie napisałam, że gratuluję Ognio wystawy, bardzo się cieszę! Uściskaj go ode mnie.

    OdpowiedzUsuń
  33. A 2 to może Nie taki diabeł straszny jak go malują ?
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
  34. Odpowiedzi
    1. Tak,już doczytałam wyżej;) ale znalazłam takie przysłowie :Diabeł by tego nie chciał, co potrafi zrobić kobieta - że to?
      Barbara

      Usuń
    2. Miało być : może to
      Barbara

      Usuń
  35. Baśko, nie to! Hrehre, jednak zabiłam klina, nooo, klinka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo, tego nie mogę ugryżć :)
      Barbara

      Usuń
  36. "Nie taki diabeł ogoniasty,jakby chciały niewiasty" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie taki diabeł orzeł,jakby chciał być dla kobiet. ;)

      Usuń
  37. Oj, Ksan, kajam sie i przepraszam! Tak!!! To o to szło!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że pierwszy raz to słyszę. Widzę znaczy.

      Usuń
    2. Ja też Miko :( , okazuje się, że trzeba odkurzyć Sztaudyngera :).
      Barbara

      Usuń
  38. A ja zaś sfiksowałam w tej zabawie i niewybaczalne faux pas popełniłam. O wystawę mi chodzi.Przepraszam. Ognio, serdecznie gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  39. No coś Ty, Ksan! Nie chodzi o wystawę, nie ona pierwsza, nie ostatnia, a zabawić się mus!

    OdpowiedzUsuń
  40. Tankiem Slepice,spadam z grzędy.

    OdpowiedzUsuń
  41. A ja w takie zgadywanki nie umiem, więc się nie odzywałam. Gadać jeszcze dobrze nie mogę, ale jest o niebo lepiej - miód i mleko robią robotę.
    Życzę wszystkim dobrej i spokojnej nocki.
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  42. Dobrounoc i tankiem Slepice!

    OdpowiedzUsuń
  43. Ale fajną zabawę wymyśliłyście, a ja mam już mozgi od roboty zagotowane, i nawet, jak czytam te poezyje, to i tak nic nie rozumiem. Idę spać w końcu ! Gaszę ! Dobranoc !

    OdpowiedzUsuń
  44. Witojcie kury z rana.
    przeleciały koło mnie tłumacze zabawy... Ale i tak nie miałam do tego głowy.
    u nas biało i lekko mroźno.

    OdpowiedzUsuń
  45. Oooo! Koło mnie też przeleciały, szkoda, ale może coś zaraz przetłumaczę z czeskiego na nasze :)))
    No, nie! Nowy Tomyśl! Jak to dobrze, że w Kurniku możemy sobie pooglądać i zdjęcia Ogniomistrza, i jego obrazy :)))

    OdpowiedzUsuń
  46. Znaczy, chodziło mi o to, że ominęło mnie zgadywanie, bo wszystko odgadnięte. Zresztą część utworów rozpoznałam od razu. Trochę mi przeszkadzało przy tłumaczeniu, ale oparłam się przede wszystkim na podobieństwie brzmieniowym. No i wyszedł mi ten Asnyk taki enigmatyczny....
    Bezpłodnie jątrzy marna litość,
    gadka bez potencjału.
    Na twarzy żadnej złej zarazy
    oni znikąd nie mają.
    Nie można wrócić w świecie tym
    przez zaniedbane serie...
    Nie znajdę ich, by niebo mieć,
    nie myślcie o ucieczce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, co autor chciał przez to powiedzieć?:))) Może nowy konkurs: 2 zdania objaśniające to co przetłumaczyła Ninka?
      Moja propozycja: Nie należy zaniedbywać oglądania seriali, ponieważ dają nam ucieczkę od rzeczywistości i czujemy się jak w niebie. A kto nie ogląda, to nie ma o czym z nim gadać i trzeba się nad nim litować.:)

      Usuń
    2. A ja mówię tak:
      Szkoda mleć jęzorem po próżnicy, bo taka gadka-szmatka niczego nie wnosi, tylko zła ślina z tego. Zalegające serie trzeba potem puszczać na wyprzedażach. W kupie chłamu niczego ku uciesze nie można znaleźć, a jeśli już, nie myślę o ucieczce, ochrona czuwa.

      Usuń
    3. Hrehrehrehre :) Dobre jesteście, każda po swojemu; to teraz wiem, co autor miał na myśli :)

      Usuń
  47. Cześć,blogerek zmniejszył nam znaczuszki,chyba oszczędza na kolorze pomarańczowym.

    OdpowiedzUsuń
  48. Hejka, bażant cudowny, zupełnie jak nasz Bazyli. Mieszkał z żoną z kursami, ale ponieważ mam sąsiadów specyficznych, to bałam się że go złapie i zjedzą. Teraz mieszka u kolegi i ma kilka żon :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęściarz. Chyba. Zależy z jakiego punktu widzenia na to spojrzeć.

      Usuń
  49. Hej Kurki.
    Zaspałam haniebnie, ale kot też (mam na kogo zwalić).
    Pochmurno, +4 ale zgniłe zimno, śniegu troszkę napadało.
    Gdzieś w kącie czai się chandra, może jak wyjdę sobie pójdzie, nie jest mi potrzebna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chandra nikomu nie jest potrzebna. Przewietrz ją trochę i zrób sobie jakąś małą przyjemność:)
      Dobrego dnia!

      Usuń
    2. Kup sobie wystrzalowe/wyjsciowe majtki! Krzywa dobrego humoru leci w gore niczem bomba. Nie na dlugo, ale na wystarczajaco dlugo :)))

      Usuń
    3. E tam, majtki! Kupiłam sobie buty na wyprzedaży za całe 50 zeta. Zamszowe, za kolanko! Taki wincy muszkieter jestę. Buty są lepsze niż majtki.

      Usuń
    4. Pewnie że lepsze,pojemniejsze od majtów.

      Usuń
    5. Rucianko, to nie jest takie jednoznaczne.
      Zależy, co do czego ma się zmieścić.
      Barbara

      Usuń
    6. Żółte w płynie,myślałam że to oczywiste.

      Usuń
  50. Ewa2, weź papier, farby, czy co tam masz i maluj/rysuj/grafizuj. Nie znam lepszego sposobu na chandrę.

    OdpowiedzUsuń
  51. Cześć, Kurki! Ewa, nie chandruj się tylko. Narysuj coś. Hana bardzo madrze radzi. A później pokaż, coś zmalowała:)
    Czeski film w Kurniku:) Widzę, że na tłumaczenia się nie załapałam. Może następnym razem się uda.
    Gratulacje dla Ognio!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalipso, okropnie, przeokropnie Cię mało!

      Usuń
    2. Hana, też tak myślę. Za mało mnie dla siebie samej, dlatego i tutaj mnie mało. Postanowiłam się zmobilizować jakoś, żeby było więcej, bo jak żyć...

      Usuń
    3. Kalipso, ceramika jest dobrym kierunkiem!

      Usuń
    4. Otóż to! Nawet nie spodziewałam się, że taki dobry kierunek obiorę:)

      Usuń
  52. Dziędobry :) U nas glizdowato !

    OdpowiedzUsuń
  53. Bażantu Edek pasuje ! Piękne ptaki ! Jeszcze do niedawna, chadzały sobie czasem po naszym osiedlowym parkingu, na zmianę z zajęcmi.
    Szkoda, że do Tomyśla daleko ! Te ziomowe wierzby rosochate mi się szczególnie podobają !

    OdpowiedzUsuń
  54. Hrehre, ziomalskie wierzby, ja nie mogie!

    OdpowiedzUsuń
  55. Ewa, Edek bardzo ładnie. Jakiś czas temu mieliśmy zająca-rezydenta imieniem Henryk.

    OdpowiedzUsuń
  56. Vítáme Kohouty! Bardzo udane te tłumaczenia:) a najbardziej mnie zastanawia, jak ten sam googel może czarowac rozne wersję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. V mém bílý sníh visí od 11 , je již 10 cm . Teplota kolem nuly.

      Usuń
    2. CzeKo, gdybyś miała kłopot ze zrozumieniem, to proszę: U mnie śnieg pada od 11.00, jest go już 10cm. Temperatura około zera.

      Usuń
    3. Hana Tlumocznik z Ciebie "prima sort":)

      Usuń
    4. Nie takie rzeczy się tłomoczyło, hrehrehre!

      Usuń
    5. U nas tez byla teplota kolem nuly, ale jak zem wstanela byla o PIATEJ rano zeby jechac hen hen na tlumaczenie wycinania woreczka (na 7.00) to ta teplota byla nizsza i ja po oblodzonej naszej ulicy sie slizgalam jak jakas slizgawica...

      Usuń
    6. Slepica - slizgawica?

      Usuń
    7. no wyraznie...alie ja wole bez slizgawicy....to juz nie te czasy, kiedy lecialam do kazdej zamarznietej kaluzy zeby sie poslizgac....tak pare lat temu...

      Usuń
    8. Opakowana, ja nadal się ślizgam, chociaż z lekką obawą, ale nie mogę się oprzeć!

      Usuń
    9. Ja też, i mam dzieś, że sie może gapio !

      Usuń
    10. I ja, każda zamarznięta kałuża moja :)

      Usuń
  57. Gratuluje wystawy Ogniu! Jest czego pozazdrościć mieszkającym w tamtej okolicy:)
    Mocno kulturalnym miejscem jest teraz Wrocław (Marija będzie miała pełne ręce roboty w relacjonowaniu), ale czymże oni są wobec wystawy OgnioMistrza?;-) ;-)

    OdpowiedzUsuń
  58. Niczym, CzeKo, niczym! Nowy Tomyśl kurturarną stolycą kraju!

    OdpowiedzUsuń
  59. Mialam nadzieje, ze bedzie tajemniczo i barwnie....

    Babička! co máte velké zuby!

    OdpowiedzUsuń
  60. A proč máte takové velké oči?

    OdpowiedzUsuń
  61. Dziewczyny,ale dałyście czadu!!!Obdivuji Vas.Mnie od samego czytania język drętwieje.
    Bażant to piękny ptak i ozdoba ogrodu,niesamowite,że się tak oswoił,oby go Frodo nie zwąchał i nie przyniósł na pieczeń. Obok niego to sławny obri balvan?
    Gratulacje dla Mistrza,mam nadzieję na fotograficzną relację z wystawy.Życzę udanej imprezy.
    Zdravim vsechny Kurata.

    OdpowiedzUsuń
  62. Ech, Elżbieto, mnie ciągle jeszcze widać, jestem na początku drogi. Właśnie jem cienki barszczyk ukraiński - zero tłuszczu, żadnej śmietany, nic, tylko warzywa. Nawet smaczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smacznego życzę.Moją rajską polevkę też odchudziłam.

      Usuń
  63. Odpowiedzi
    1. Ja o znaczku.....bo w realu to...ech,ale dziękuję na zachętę.

      Usuń
    2. Ożesz Ty, a ja myślałam, że naprawdę schudłaś! To mi trochę ulżyło...

      Usuń
  64. Elżbieto, tak, to jeden z obri balvan (-ów?).

    OdpowiedzUsuń
  65. Hej Kurki. Jak wyszłam o 11 tak wróciłam o 16. Niczego nie zmalowałam, kupiłam sobie krem do facjaty, w złudnej nadziei, że chociaż zmarszczek nie przybędzie.
    Będę malowała i ozdabiała maskę karnawałową dla córki. Czekam na natchnienie. Chandra niby poszła, ale czai się za progiem. Nie dam się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, nie dawaj się! Ani się waż!
      Ja w tym zamotaniu swoim, biegnąc gdzieś, po drodze zapisałąm się na warsztaty z ceramiki. Ależ dobrą decyzję podjęłam! Dwa razy już byłam po dwie i pół godziny. Nikt ode mnie nic nie chciał. Lepiłam soebie, szkliwiłam. Dzisiaj już nawet do mnie własnoręcznie wykonana biżuteria trafiła.

      Usuń
    2. Kalipso, dobra decyzja! Aż Ci zazdraszczam, w ceramice jeszcze nie robiłam!

      Usuń
    3. Ewa2, nieźle Ci poszło! Fajnie tak się czasem posnuć po mieście, kiedy człek się nie spieszy. Czasem mnie nachodzi (rzaaadko) - jadę wtedy do P-nia, idę w miasto, śpię u siostry i wracam na gumno jak nowa!

      Usuń
    4. Kalio - ostrzegam, na ceramike sie zapada....

      Usuń
    5. Co prawda bywaja nawroty, ale ta choroba jest uleczalna.

      Usuń
    6. Oooo, w ceramice też jeszcze nie robiłam, próbowałam rzeźbić w glinie, ale rezultat był marny. Płaskorzeźba jeszcze przypominała coś, a reszta....
      Włóczenie miało cel, prezent urodzinowy dla wnuczki, nie kupiłam i trochę mnie to wkurzyło.

      Usuń
    7. Dziewczyny, na to pozwolę sobie zachorować. A co mi tam! Wiecie, jaki tam jest spokój? A jeszcze niedawno myślałam sobie: "Co to jest ten spokój? Czymkolwiek jest, ja go pragnę":) Grono bardzo kameralne - prowadząca oficjalnie nie prowadzi warsztatów dla dorosłych, ale mnie zapisała, za co jestem jej wdzięczna. W sumie jest 5-6 kobiet. Miła atmosfera. Na razie to wszystko bardzo mi się podoba.

      Usuń
    8. Kalipso a dlaczego na razie?
      5-6 osób to praca indywidualna, kiedyś tak miałam na kursie grafiki komputerowej.

      Usuń
    9. Kalipso, myślę, że to właśnie to, czego ci potrzeba:) Fajnie, że się na to zdecydowałaś.

      Usuń
  66. Komu se nelení, tomu se zelení w nawiazaniu do wystawy. Piknie!

    OdpowiedzUsuń
  67. Bozszsz!!! ale mam zabawe na lotnisku we Frankfurcie! trzy godziny czekania na samolot do Warszawy i darmowy wifi! dzięki kurniku za swietna zabawe, po sklepach lotniskowych nie chce mi się latac wiec sobie czytam i bawie się doskonale. Afisz Ognio przepiekny a bażant godny zazdrosci absolutnej, oby udało Ci się Hana go udomowić i oblaskawic Twoje zwierza by go nie skonsumowaly..pozdrawiam lotniskowo zlopiac kawke darmowa lufthansy. Grazyna z i tu i tam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Grażynko w locie!!! Macham ci ja do cię!!!

      Usuń
  68. Grażyna, z godziny sądząc, jeszcze czekasz na samolot. Żadnej perfumy bezcłowej?
    Z bażantem jest taki kłopot, że sam się udomowił. A ja drżę. Głupi nie jest, ale każdy może się zagapić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Perfum bezclowych tysiace, ale te ceny bezclowe to jakies bajki, bo wychodzi tak samo a moze i drozej niz w zwyklych sklepach, wiec sie nie podniecam, ewentualnie popsikam sie jakimis by witac sie w Warszawie cala w oszalamiajacych oparach...

      Usuń
  69. Staś, syn Kasi miał dzisiaj poważną operację w Paryżu. Trzymałyśta kciuki? Może Kasia się odezwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to nie jutro? Myślałam, że 16.

      Usuń
    2. Ojej, niech się odezwie...

      Usuń
    3. Ojej, tez myslalam,ze nie dzis.Mam nadzieje, ze wszystko dobrze.

      Usuń
    4. Kasiu, dobre myśli do Was ślę i kciuki trzymam mocno, mocno.

      Usuń
    5. Kurczę, może coś pofyrtałam, ale mówiła o piątku.

      Usuń
    6. O ile pamiętam, to 16.

      Usuń
    7. Tez trzymam kciuki za Stasia i tez pamiętam że Kasia o 16 pisała, tylko czy operują w soboty?

      Usuń
    8. Trzymamy, trzymamy, i najlepsze myśli posyłamy. I kciuki, wszystko dobro, co się da przesyłamy. Operacja była przełożona na 16 stycznia, a Stasia położyli 14-go do szpitala.

      Usuń
    9. 12-go chyba jednak położyli. Dni mi się mieszają .

      Usuń
  70. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  71. Uwaga! Wiadomość sprzed chwili - Pies ma królika!

    OdpowiedzUsuń
  72. Sprawdziłam. Kasia napisała, że 16 w piątek. Coś jej się pomyrdało. To trzymamy dzisiaj i jutro, ale chyba bardziej dzisiaj.

    OdpowiedzUsuń
  73. Melduję się, zabłądziłam do raju w Kambodży.
    W Krakowie szaro-buro, koło zera, nieciekawie. Muszę wyjść, a tak mi się nie chceee.....
    Miłego dnia Kurki.

    OdpowiedzUsuń
  74. W Warszawie przepieknie bialo, taka zima jaka chcialam doswiadczyc! jasno, snieznie,bajkowo...zachwycam sie i napawam!a za Stasia trzymam kciuki..

    OdpowiedzUsuń