Zapomniało się o Skarpecie? Apaszki nadal zalegają w szafie? Nic straconego, zdążycie. A jeśli nie, mam na Was biczyk:
Mówiąc serio, chciałybyśmy otworzyć Skarpetę w najbliższy weekend i tak się stanie, o ile życie nie wymyśli czegoś innego. Ideą przewodnią są szale i apaszki, których mamy tysiące i nic nie stoi na przeszkodzie, aby zamienić je na inne tysiące ku chwale Skarpety i naszej radości. Liczymy na kilometry jedwabiu, tiulu, bawełny i koronek. Jednakże nie muszą to być wyłącznie szale i apaszki. Bardzo mile widziane są przedmioty, którymi zechcecie się podzielić - jak w poprzedniej edycji. Rękodzieło, biżutki, durnostojki, mądrostojki, co tam komu w duszy gra. Zasady znacie, ale przypomnę je w stosownym momencie.
I jeszcze ogromna prośba Gosianki i moja. Ślijcie, proszę, zdjęcia, a nie paczuszki. Fizycznie nie damy sobie rady, zwłaszcza, że Gosianka za chwilę wyjeżdża na cały miesiąc, będę więc rządzić samodzielnie i niepodzielnie, za pomocą dekretów (jak Maduro w Wenezueli. Grażyna, dokształciłam się!). Pierwszy dekret jest taki: to, co już jest fizycznie u Gosianki i wymaga pakowania, pójdzie do trzeciej Skarpety. To, co jest już u mnie, a jest, będę słać sukcesywnie i w miarę możliwości na bieżąco - a jest to kilkadziesiąt przedmiotów, więcej nie przerobię! Nie zrozumcie mnie źle, nie skarżę się, wręcz przeciwnie. Jednak nie chciałabym dać ciała, mierzę więc siły na zamiary, czy jakoś tak odwrotnie (nigdy nie rozumiałam do końca tych zaleceń Wieszcza).
Nie musicie się aż tak spieszyć, Skarpeta trochę pohula. Zdążycie dosłać mi fotki w trakcie.
No, to do szaf, żelazek i aparatów!
pierszaaaa
OdpowiedzUsuńI nie gadasz do obrazu!
Usuńdo obrazu, tylko ze innego - jesli sie rozchodzi o pas, to on sie nie omskiwa a lezy tam, gdzie czesto bywa talia ;)
UsuńO to, to! Bywa!
Usuńa sumienie mam czyste niczem pierd aniola!
OdpowiedzUsuńszaliczki spisane, sfoto i opisy wyslane do Prezesowy.
ha! takiego określenia nie znałam, ale ja się ciongle uczę od Szanownej Opakowanej ;P
UsuńPotwierdzam, Opakowana jest czysta jak złza.
UsuńSonic, Opakowana ma tyle różnych malowniczości w zanadrzu, że nie nadonżysz...
UsuńZaczelam sobie wyobrazac pierd aniola:)
UsuńKasia, biały jest i puchaty jak chmurka!
Usuńchorera, ile razy mozna pisac komentarz - widzi mi sie przejrzyscie, przezroczyscie i krystalicznie oraz puchato.
UsuńZnaczy się chmurki to so pierdy aniołowe?
Usuńno chyba tak, ale te takie wielgie, szare, granatowe i sine to nie wiem czyje....
Usuńdiabelskiego pomiotu.
UsuńPopieram dekretowe rzadzenie i to bez prawa reklamacji...tak trzymaj...tylko tak dochodzi sie do dobrobytow szalowochusteczkowoapaszkowych...niech zyje ley habilitante antyimperialista!!!
OdpowiedzUsuńGrażyna, niech żyjeeeee!!! Uczę się od najlepszych:)
UsuńPorzondek musi być ! Prezesowo, wyglądasz, Mości Ekscelencyjo, wielce prowokacyjnie, seksownie oraz dostojnie! Nie wiem tylko, czy na to zdjecie ups autoprtret mogę patrzeć przed 23-ciom???
OdpowiedzUsuńSonic, nie pacz i uważaj na dziecko.
Usuńok! zakrywam oczy jak na to paczę :)
UsuńNo nie?? Co za perwersja!
UsuńI te podwiązki czerwone!!!
UsuńMika, muszo takie być. Inne się nie liczo.
UsuńŁomatko Haaaana ta kura wymiata , no cudo panie dziejku cudo :)))
OdpowiedzUsuńAle Tyyyyyy na nas z czymś takim ?
Marijo, ja się boję! Aż na fotelu się poprawiłam, wyprostowałam, obejrzałam w prawo, potem w lewo ufff nie ma Jej koło mnie:)
UsuńAle ta pierś wypięta dumnie, ten hardy wzrok, ten krok dostojny.. ten pas pod taliom... takiej Jej nie znałam i chyba się boję poznać :P
Wiesz sonic ,powiem Ci na ucho ,mnie siem wydaje ,że una ta Hana to sobie ino tak fafaroni ;))
UsuńHrehre, Marija, mam dwie twarze!
UsuńAbo i więcej Hanuś ;)
UsuńJuż nie chciałam być taka nieskromna:)
Usuńfafaroni- tego też nie znałam:) człowiek się wiele w Kurniku naumie ;P
UsuńAle ma torebecke, i ponczoszki siatkowe,podwiazki, tudziez buciczki, pasek , wszystko to w ulubionym kolorze Maduro rewolucjonisty, antyimperialisty, rzadzacego silna reka z uprawnieniami nadzwyczajnymi, ktore mu dal posluszny i unizony narod, wdzieczny za wszelakie dobra i bezgraniczna milosc wodza dla ludu...
OdpowiedzUsuńDobra zwłaszcza narodu dał!
UsuńMoze Wenezuelczyk by chcial ten portret jako inspiracje rewolucyjne? patrzylby sobie i juz nie musialby latac za tymi dwoma kartoflmy. I dwoma jajamy.
UsuńZapewniam Cie, ze wszystko co czerwone bardzo mu sie podoba, calymi dniamy oglada swoj jedynie sluszny kanal TV przez internet, i ile razy zerkne to ekran jest w czerwieni, tlo, ludzie, mundurki, wszystko!!! manifestacje ludu popierajace wodza, dzieci w szkole, wszystko na czerwono...a onze, ten Wenezuelczyk wiedzac,ze nie znosze tego koloru z wiadomych przyczyn, kiedy z jakis przyczyn przynosi mi kwiatki to tez sa czerwone....udaje, ze tego koloru nie dostrzegam...
Usuńto może obrzydzić tak ten kolor? Grażynko, podawaj mężowi co dnia barszcz, na kolację buraki, czerwoną kapustę i dużo keczupu i tak aż do obrzydzenia czerwonego koloru ! :)
Usuńi bedzie sikal na buraczano....
Usuńi pomidory, i paprykę, i rzodkiewki...
Usuńsok z czarnej i czerwonej porzeczki, mus truskawkowy....malinowy....rozmarzylam sie....
UsuńI te czerwone, twarde czereśnie...
Usuńi suszone goji...
Usuńi truskawki!
Usuńi żurawinę...
UsuńI to wszystko w czerwonej miseczce!
Usuńi czerwoną łyżeczką!
Usuńze sokiem z tego zuczka, co czerwona ma skorupke i robia z niego sok do kolorowania wszystkiego...
Usuńpees. obrazeczek - istnie cacuszko, w szczegolnosci iz torebusia byc musi!!!
OdpowiedzUsuńjestem po dopracowywanym napoju. Jak sie widzialam z Gosianka , to wypilam w jej towarzystwie napoj niezwykly. Tembardziej, ze nie przepadam za napojami zielonymi z salaty i takich tam (tak, jak jednak mus czekuladowy z awokado jest jedna z najobrzydliwzych rzeczy, jaka sprobowalam, a tak sie dobrze zapowiadalo...), sklad wydawal sie napoju w tow. G. bardzo zachecajacy - sok cytrynowy, sok japkowy, woda i natka pietruszkowa. od paru dni robie w roznych proporcjach i jestem coraz bardziej zachwycona. jakby mi sie chcialo mikserka myc apiac, to bym sobie znowu zrobila...do natki mam slabosc od prehistoryczych czasow, jak Mama mi robila kanapki do szkoly. z serem. zoltym (na szynke nie bylo kasy, a metki moja Maman odmawiala kupowania...) to na ten ser kladla posiekana natke. najpierw sie obruszalam, a potem mi zasmakowalo, stad slabosc do natki. ktora teraz pije. ament.
opakowana, to teraz ja Ci odpowiem dłużej
Usuńbardzo lubimy z koleżanką osobistom mojito i se czasem piłyśmy, aż pewnego razu, późnego razu, zabrakło nam mięty, a pić się nadal chciało! Koleżanka ma termomix, w którym mi za każdym razem przygotowywała sok z pietruszki, limonki lub cytryny i lodu i z tym posyłała do domu, bo domownicy bardzo to lubili, a na to ustroistwo kasy nie miałam tzn na ten termomix
no więc, późna noc, pić się chce, gadać się chce, bacardi jest, cytryny są, miety absolutny brak
więc kolżanka wpadła na pomysł, że zamiast tej miety, to ten sok pietruszkowy damy i takoż też uczyniła mi była i sobie też
wyszedł DrinkRoku! wypiłyśmy 0,75 l likieru, kilka litrów soku i trzeźwe jak śfinie byłyśmy nadal, aż w końcu ze zmęczenia i rozsadku padłyśmy nad ranem
a rano ZERO kaca! Następnym razem piłyśmy już z premedytacjom te pietruszkowe drinki , ze zwykła wódką też- polecam każdemu- zdrowe, smaczne, dużo vit C i zero kaca- czegóż chcieć więcej ? :)
znaczy mamy recepte na zero kaca, bede na jakies tam imprezki chodzic z peczkiem natki w torebusi )
Usuńlepiej z butelczyną soku :)
Usuńno chyba zaczne to cwiczyc....
UsuńNo to przechlapane, natki do ust nie wezmę!!! Koperek to nie to samo, co?
Usuńnie wiem, sprobuj....
UsuńMika, ale w TYM wydaniu nać nie smakuje jak pietruszka, wierz mi!!!
UsuńRozchodzi się chyba o witaminę C, co to w pietruszce zalega, a w koperku nieszczególnie raczej. Gdyż albowiem ankohol owąż witaminę wytranca i jeśli się ją uzupełni, to po kacu!
Usuńtak, vit C , ot i cała tajemnica:) ale smak tego soku.. bezcenny, resztę mozna kupić kartą Mastercard ;)
UsuńW natce jest cała kopalnia wit. C, dlatego też wczoraj zrobiłam dzieciakom piękny, zielony sok. I sama go musiałam wypić! Smak ma całkiem, całkiem... Nie wiedziałam, że aż tak dobry.
UsuńSonic, niezwyczajna jestem, to i pas mi się omsknął.
OdpowiedzUsuńa tam omsknął, on artystycznie ułozony jest na Twej kibici !
UsuńA włożyć tej Kurze koronę na głowę to za orła będzie robić,taka z niej duma bije:)
OdpowiedzUsuń:DDDDD dokładnie tak!!!
UsuńPrezesKura spaceruje...dumnie po gumnie :)
Usuńi nuci hymn....
UsuńI knuje ... znaczy plany snuje ;)
Usuńi ćwiczy przed lustrem ten groźny wyraz twarzy :)
Usuńo pardonsik- dzioba ~!
UsuńZdziwicie się! Ja MAM groźny wyraz dzioba!
Usuń...no i MA koronę i całe szczęście,że jednak wygląda jak Kura bo oprócz hymnu trza by było jakie godło zrobić:))))))))))))
UsuńHrehre, ciekawa byłam, kto i kiedy zauważy. Orko, wygrałaś jajko na miętko. Nic mi korona majestatu nie przydała:( Kura kurom zostanie:(
Usuńojtam,ojtam,ja tam wolę 10 prawdziwych Kur niż jednego fałszywego"orła"a za jajeczko serdecznie dziękuję:))))
Usuńmnie troszku brakuje dlugiego grubego lancucha na szyi, jak mery i inne burmiszcze noszo, z kurom zlotom na tym lancuchu uwieszona, takie oznaki FUNKCJI. razem by sie ladnie skomponowalo...i dodawalo powagi tym podwionskom.
Usuńmnie też brakuje tych atrybutów, chociaż te podwiązki.... ;P
UsuńNasza Prezes Kura musi się szanować, a takie łańcuchy zdrowo muszą ważyć. Jeżeli są ze złota to co funkcyjni chyba wiele na siłownię muszą chodzić, aby swojej funkcji móc podołać. Więc niech już ona w podwiązkąch chodzi, Order Podwiązki to w Anglii jest najważniejsze odznaczenie.
UsuńOk szefokuro!
OdpowiedzUsuńAlem skuteczna!
UsuńPrzymierzam się do szafowych porządkow, jak ten przysłowiowy pies do jeża, ale mam trochę nienoszonych apaszek. Kwestia wyjęcia i sfocenia ;)
OdpowiedzUsuńPortret kury jest fantastyczny :) Każda z nas powinna tak wyglądać i dumnie paradować :))
Lidka, każda Kura dumną jest:)
UsuńHaaanuuuś, pooodoooobasz mi się !
OdpowiedzUsuńTaaakaaa właaaadcza !
UsuńEwa, echchch Tyyyy....
Usuńja tam już lekcję odrobiłam, niestraszny mi więc biczyk ;) mogę spokojnie popracowań co niniejszym robię, więc bez logowania elaja ;)
OdpowiedzUsuńJa również, więc biczyk nie dla mnie :)
UsuńProszszszsz... bioro przykład?
UsuńHmm, chyba na biczyk zasłużyłam bo jakoś mi się trudno zebrać. Ale postawa PrezesKury wpływa inspirująco, więc już chyba te porządki w apaszkach zrobię.
OdpowiedzUsuńAutoportret wysokiej klasy, postawa budzi respekt.
Ewa2, taki był zamysł.:)
UsuńOj, dobrze że ten biczyk przygotowałaś, bo... na mnie też się przyda, hre hre :))
OdpowiedzUsuńGosia, do roboty, bo wyjmnę kajdanki!
OdpowiedzUsuń:))) Choroba mnię rozłożyła i wszystkie plany mi leżą i kwiczą. :((
UsuńGosiu :(
UsuńGosianko, jesteś LEKKO usprawiedliwiona.
UsuńGosianko, pochoruj teraz zeby wyzdrowiec na wywczasy i juz miec z glowy.
UsuńOpakowana, o to, to! Taki mam plan, tylko on zdaje się tym nie przejmować. :)
Usuńa ja się zastanawiam, co ma ma w tej torebusi nasza PrezesKura, czyżby kwity na nas, obsceniczne kompromitacyjne zdjęcia, smsy, mmsy??? jestem przerażona !
OdpowiedzUsuńSonic, a cóż by innego? Jasne, że kfity. Oraz dyktafon. Różowe kajdanki. Jedwabne sznury. Lateksowy combinaison.
Usuńrozmarzyłam się ;)))
UsuńJa tesz...
Usuńa ja sie przestraszylam z letka....
UsuńOpakowana, kfituf, dyktafona, czy mrocznej reszty?
Usuńcaloksztaltu, ale glownie mrocznej reszty....
UsuńI słusznie, bo kryje się tam, oj kryje!
UsuńTen portret to do licytacji trza wystawić w Skarpecie! Rekord pobije! Szczególnie podwiązki mnie urzekły!!!
OdpowiedzUsuńpopieram wniosek...jakbym wygrala, to galerie chyba otworze.
UsuńKsera niech sprzedaje. Więcej się zarobi.
UsuńMika, a biczyk to pies?
OdpowiedzUsuńbiczyk rzecz nabyta, podwionski siedza na kuprze jak przylutowane!
Usuńznaczy ogolnie w okolicach kupra....
UsuńZ naciskiem na okolice.
UsuńBiczykiem mnie, biczykiem! Matko, jak mi się nic nie chce...oprócz grzebania w grządkach oczywiście:)
OdpowiedzUsuńGosianko zdrówka życzę, nie choruj, wiosna przecie!
mnie też biczykiem, bo ja nie umiem się z rzeczmi rostawać ;) wolę kupować :)
UsuńA masz! A masz Sonic, a masz! A masz Mnemo, a masz, a masz, a masz!
OdpowiedzUsuńjeszcze, jeszcze, o Królowo ! :)))
UsuńMowi masochista do sadysty: bij! Bij!
Usuńa na to sadysta - ....nie!
kurde, Mnemo dostała o jedno a masz więcej!
Usuńopakowana, po tym co piszesz, po tym co przeżyłaś obliczam Cię na jakieś 250 lat, ale na to w jaki sposób piszesz na 18 :))) nie żebyś źle pisała, niepoprawnie, ino taka młoda duchem jesteś :)
Usuńja tak wycelowana jestem miedzy te 18 a 250....a mloda duchem, bo ani ambicji ani ochoty nigdy nie mialam, zeby byc normalna badz dorosla na powaznie, jesli nie wymaga tego zycie...dlatego, mimo, kwalifikacji TAK pieknie zdanych, praca w sadzie (nie takim z japkami a takim ze sendziami) mnie nudzi i jakby kto rence zwionzal, za kazdym razem jak w sondzie mam tlumaczyc...o starzeniu juz nie wspomne, lustereczki mi czasem przypominajo, ze ja blizej tych 250 niz 18, hrehrehre. starosc wykorzystuje tylko, jesli mi to na reke badz jako wytlumaczenie fanaberii, ze niby starej babie WSZYSTKO wolno, hrehreher
Usuńcała opakowana, szafuje latami jak kce ;}
UsuńOpakowana, ja tam cały czas udaję, że mam 36. Na duchu znaczy, bo na paszczy to nie...
UsuńSonic, mogę Cię sponiewierać, jak chcesz, masz, masz, masz, Ty niedobra! A masz! A masz!
UsuńSonic, ja dostałam jeden w promocji:)
UsuńI po starszej znajomości.
UsuńDo tych czerwonych podwiązek i czarnych pończoch to by mi jeszcze jedna rzecz przypasowała, którą Prezesowa posiadasz na stanie:))
OdpowiedzUsuńU mnie z apaszkami problem jest, kupnych właściwie nie posiadam, natomiast własnej produkcji chusty to i owszem.
Mogę coś w podobie udziergać do Skarpety ale nie wiem czy może być?
Garde, jak się cieszę, że się odezwałaś! Rozumiem, że absorbowały Cię jaja? Udziergaj mitenki (tego Ci zabrakło, co nie? Ale jak, na skrzydełka?), zobaczysz, jak pójdo. I markijetyng sobie zrobisz za jednym machnięciem!
OdpowiedzUsuńNie tylko jaja Hanuś, także inne mniej przyjemne rzeczy też.
UsuńJak zwykle czytasz mi w myślach, na skrzydełka to nie teges rzeczywiście.
A do Skarpety pójdzie ażurowy szal w szlachetnej czerni, z koralikami może ,( mam nadzieję że się spodoba) z mitenkowego materiału:))), one same nie, Ty masz jedyne egzemplarze i tak zostanie, bo one Prezesce przysługują.
A do Ciebie mam interes ale napiszę na @
Zanęciłaś mnie szalem z koralikamy:) Pisz.
UsuńA inne mitenki nie pójdą do Skarpety?
UsuńNo właśnie, Garde, widzisz?
UsuńTo zależy Mnemo jakie by Cię interesowały:)) Szczegóły poproszę.
UsuńHanuś a te pończochy to zwykłe czy stejupy? Ostatnio nabyłam w Krakowie nude z koronką ecru, mniód. w końcu podwiązki do stejupów nawt lepiej się trzymają.
OdpowiedzUsuńBacha, nie wiem, o czym do mnie rozmawiasz. Nie mam ani jednej pończoszki, ani nawet rajstopki, gdyż bardziej poważam spodzienki i takowych głównie używam. Zaznaczam, że to nie żaden gender i nic się za tym nie kryje - poza lenistwem.
OdpowiedzUsuńZ wrodzonom inteligencjom domyślam się, że stejupy, to są te takie wincy samonośne?
OdpowiedzUsuńdopiero, co dowiedziałam się, co to znaczy nude (w kolorze), sama czasami szukam takich "gołych" rajstop, nie lubię opalonych, ale pończoch to nie lubię, w dupsko jakoś podwiewa. Nęcić podwiązką też już nie zamierzam:)
UsuńHana wyhrehotałam się do łez. Się zgadza samonośne. Ja też jestem spodniowa zwłaszcza w tym klimacie a te w kolorze nude na lato tutejsz nabyłam. Zastanawiałam się tylko czy te siateczkowe na obrazku to się na tych podwionzkach trzymają, czy same, a podwionzki do ozdoby. Oessu, jeszcze się hrehrehrecham!
UsuńBacha, na podwiązkach. A cusz tak Cię rozchichrało?
OdpowiedzUsuńAno ten gender.
OdpowiedzUsuńJa pod spodnie jesienią i zimą rajstopki obowiązkowo i to grube.
OdpowiedzUsuńPodziwiam!! Rajstopki pod spodniami? Never. Toż to wszystko swędzi wtedy. Chyba, że mróz minus 30, a trzeba wyjść z chałupy i dmuchać pieszką.
UsuńGender nie gender, rajstopkuf nie znoszę chorobliwie. Za nic nie włożę pod spodnie zwłaszcza, choćby mróz czaskał. Zjeżdża to to z tyłka razem ze spodniami, nie mówiąc o tym, że dusi za szyję i prąd produkuje zupełnie niepotrzebnie.
UsuńAno właśnie Mnemo, to te mrozy dają w kość, jakkolwiek w tym roku obyło sie bez tych niskich temperatur.
UsuńHana rajstopki rajstopkom nierówne, sportowe tightsy bez stópek i grzejom i dobrze leżom, no ale to już rzecz gustu z tymi rajstopami. W każdym razie pończoszki na rysunku są super.
Jejku Hana to Ty Super wytrzymałą na zimno Kura jesteś. W siarczysty mróz to ja grubaśne rajtuzy pod spodnie narciarskie nakładam, i jeszcze się zastanawiam, czy może mi nie zimno.
UsuńPopieram rajstopki, pod spodnie zwlaszcza absolutnie koniecznie zimom, inaczej bym umarla od razu za progiem!!! I do tego jeszcze gacie termiczne z dluga nogaffkom. Mus!
UsuńNo, mnie zawsze ciepło. Kiedyś było odwrotnie. Zestarzejecie się Dziefczynki, to też będzie Wam ciepło. Najgorzej jest, kiedy jadę autem z Ognio, któren ciągle marznie. Ja umieram z gorąca, on wręcz przeciwnie.
UsuńAgniecha, jeśli lezę gdzieś w teren, to tak, wtedy ubieram różne gaciochy. Na gumnie też. Ale jeśli do cywilizacji mus, to nie ma mowy.
Usuńw cywilizacji lubia rozhajcowywac w ogrzewaniu i potem ja to sie topie od odwloka, jesioneczke mozna z grzbietu zedrzec, szaliczki, sweterki takze samo, ale welnistej spodnicy, cieplych gaci termicznych i grubych rajstop nie za bardzo.....
UsuńJuż po północy, czytam to Wasze gdakanie, zaglądam co jakiś czas, żeby sobie poprawić humor, bo muszę sprzątać, a tego nie lubię. Co rusz usiłuję schować cieplejszą kurtkę i zaraz zimno się robi. Chyba już sobie na dzisiaj daruję, bo aura się zmienia i spać mi się chce okrutnie.
OdpowiedzUsuńDobrej nocy Kurkom życzę.
Ewa2, o północy sprzątasz? Omatkozcórko, czy Ty aby nie robisz tego kompulsywnie??? Chcesz o tym porozmawiać?
OdpowiedzUsuńO północy!!Ewa, a w dzień? U mnie? Nie masz może ochoty? Bo ja jakoś żadną porą ostatnio nie mam:((
UsuńO północy, bo to takie sprzątanie rozmaitych porozkładanych ciulmów. A przy okazji sobie oglądam w tv jakiś program historyczny.
UsuńMam nóż na gardle bo zaprosiłam miłego blogowego gościa i jakoś odgruzować chałupę muszę.
Porozmawiam chętnie, ale nie o sprzątaniu (właśnie skończyłam), tylko o czymś miłym. Ale chyba wieczorkiem bo padam na nos.
UsuńMnemo, może załóżmy jakiś klub niespszontajoncych. Tylko po co, się zastanawiam. Masz jakiś pomysł?
OdpowiedzUsuńKlub spszontajoncych inaczej :) Moge sie zapisac do aktywu!
Usuńja mogę gotować, tylko niech mi któś sprzonta. Też w tem niesprzontaniu wybitnie aktywnam !
Usuńo nie, ja gotować też nie bendem. Mogę śpiewać.
UsuńBacha się deklarowała, że pospszonta, ale pewności nie mam... Może być z tym trudno:)
UsuńJeżeli gdaczecie o sprzątaniu to niestety,przy mnie wysiadacie w przedbiegach.Kiedy naród szedł z jajami do święcenia to ja szłam z choinką na śmietnik,a i tak kurzów w sypialnianym komandorze nie starłam od BN.Przeca czyściłam kremem przeciw kurzowym to po cooo?:)
UsuńOrko, piątkę przybij!
Usuńczyli omiatasz te kurze zwrokiem.
Usuńja gotowac tez moge, ale ma byc proste i szypkie. dzis bedzie ssaucicon grille avec champignons, oignons accompagne par (to sprawdzalam, ale nie wiem czy dobrze uzylam...) pain et en peu de mutard peutetre...czy to nie brzmi dostojnie i smakowicie i elegancko?
Raboty dalej niet, mogę Wam sprzątać.
OdpowiedzUsuńBacha, u mnie byłabyś bogata...
OdpowiedzUsuńDobranoc Kureczki Złotopióreczki, miałam pracowity dzień, wbrew pozorom i paduam.
OdpowiedzUsuńNo Hana, to załatwiam sobie miesiąc na tzw. poszukiwanie pracy za granicą i załatwione. Sprzęt i wszystkie środki myjąco-szorująco-odkurzające zapewnia pracodawca, żywić mnie będzie trzeba. Tynki zewnętrzne też czy świezo położone są?
OdpowiedzUsuńMiało być, że żywić mnie nie będzie trzeba, bo ja mam takom spec. dietę.
OdpowiedzUsuńNo nie wiem Bacha, co z Twoją dietą. U nas na wsi może być ciężko...
UsuńDzień dobry Kury, słońce świeci, temperatura jakaś dziwnie sprzyjająca. Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńdziędobry i ode mnie. czegus bloger mnie nie daje wpisywac innych komentarzy , tylko nowe, a nie pod wpisami. co za zlosliwa maupa.
OdpowiedzUsuńdziędobry więc, u ns szaro le chyba niezimno.
Widac sie czyms narazilas temu bloggeru ...
UsuńCześć Kury, nie wiem jak u nas, bo jeszcze nie byłam na gumnie.
Usuńja sie bloggeru na pewno narazam, bo za duzo pisze...Aniu -czy wybralas juz domek zeby byc mojo somsiadeczko?
UsuńOj szaro szaro, malo swiatla, niedlugo ide stawic czola dentyscie...brrr...Dzien dobry, Opakowana mowisz,ze nie zimno? wiec nie trzeba sie opatulac...jeszcze nie patrzylam na termometr..
OdpowiedzUsuńJa o dziwo mam mało apaszek itp., bo jakoś tak oddaję lumpy, których nie noszę. Na pewno mam fajne rękawice zimowe jednopalczaste. Może się nadadzą. ;) W weekend postaram się ogarnąć temat :)
OdpowiedzUsuńHana, Ty się nie tłumacz! Ja mam problem z wysyłką kilku paczek, a co dopiero kilkadziesiąt! W takie coś trzeba włożyć naprawdę sporo pracy i czasu, a przecież nie możemy zapomnieć o sobie samych i swoim czasie, co nie? :P
Alucha, nie tłumaczę się, nie! To akcja uświadamiająca jest. Jedna paczuszka z biżutkami i innymi ślicznościami jest ok., ale trzy takie paczuszki to już robi się niebezpiecznie. No i nie wszystko się sprzeda - i wtedy mamy kłopot... A zdjęcia pozwolą podobnych kłopotów uniknąć.
UsuńPrezeskuro, piękna jesteś!
OdpowiedzUsuńCzekam na chwilę słońca, bo bez tego kolory będą przekłamane; jak tylko się uda, zaraz wyśle zdjęcia.
Ninko, nie ma to jak biczyk:)))
Usuńo 8 rano bylo juz kolo 8 -10 stopni, dalej jest tyle. niby imno ale cieplo, nie wiem jaki jest wichur - znad sachary czy znad Sachalinu....wczoraj slubny rozhajcowal neico w kominku to i cieplo jest, bo ja cichcem polecialam i zdrowo urzadzenie przykrecilam.... ale za to zrobilam moje prasowanie (u nas kazdy sobei robi sam) i czuje sie tak szlachetnie, ze az koszyk na prasowanie postawilam na srodku salonu i patrze nan zachwycona ;))
OdpowiedzUsuńco do szaliczkow, to widzi mi sie, ze akcja sie zacznei nieco opozniona...czy sie myle omylkowo?
U nas to od Sachalinu duje, bo niby ciepło, a wiater lodowatymi igiełkami kłuje! I zanosi się na padanie, bo chmury latajo czarniawe. A ja zaraz mam robote chodzono. I tak bende chodzić po tej wichurze, a jak otworze parasol, to może polece.
UsuńEwa, niczym Mary Poppins :)))
Usuńwlasnie zobaczylam jak napisalam...Sahara, rhehrehrerh uwazam, ze pisownia powyzej jest ladniejsza od wlasciwej!
UsuńOpakowana, Sachara brzmi bardziej smakowicie - jak torcik Sachera, albo chociaż suchary - w każdym razie kulinarnie.:)
UsuńMam nadzieję, że zdążę ze Skarpetą na weekend, a jeśli nie do końca, będę dokładać na bieżąco. I już.
Mnie się z sacharyną raczej kojarzy, wolę jednak pisownię oryginalną:) Sahara brzmi groźnie i tak ma być:)
UsuńSahara jest strasznie sucha...a moze suha??? jak mieszkalismy niedaleko, to bylo tak sucho, ze skora byla na czlowieku jak na wielblodzie spekana i jakas taka luskowata. a malym dzieciom od pylu ropialy oczy, w nocy sie zaklejaly na amen...wyobraz sobie malego chlopchyba Thompsonow, co sie budzi i niczego nie widzi...przymoczki z cieplej wody trzeba bylo robic, zbey dziecko oczka otworzylo....wole sachera, od niego oczy sie nie sklejaja, inne czesci tak, ale jak smakowicie!
UsuńLa vie est belle:)
OdpowiedzUsuńPrzywital mnie sasiad, ktorego kolega przyjechal, by rozebrac nam podjazd pod garazem. W poszukiwaniu kabli do neta..
Bo syneczkowi za wolno dziala..
Zobaczymy , czy takie pieken to zycie;)
Łomatko, będziecie podjazd psuć ? Nie lepiej kawałek nowego kabla puścić pod trawo ?
UsuńEwa, trzeba bylo znalezc wejscie tych kabli, reszta pojdzie pod domem. Ale victoria! Trzeci raz robieralismy i w koncu sie znalazlo.Uff.
UsuńGratulacje Kasia, dobrze, że nie musieliście domu wyburzać:)
Usuńtez sie wlasnie zastanaawialam, co by bylo gdybyscie nie znalezli...tresowanego kreta badz wenrza wpuscic w jakis otwor?
UsuńDziędobry !
OdpowiedzUsuńDzień dobry :)
OdpowiedzUsuńWczoraj czoła, a właściwie paszczę stawiłam dentystce, egzekucja została odłożona, bo zajęły nas inne boleści, dzisiaj jeszcze to dłubanie trochę czuję, ale powinno być ok.
Co do rajstop pod spodniami, to nie cierpię, ale noszę, bo zmarzluch jestem. Staram się kupować takie, żeby za bardzo nie przeszkadzały i jakoś daję radę.
Takie getry, o których chyba Bacha pisała też najgorsze nie są.
U nas na razie szaro, buro i ponuro. I dość pracowity dzień czeka. Na początek przypicowanie chałupy, żeby nie wystraszyć tych, którzy dziś przyjdą ;)
Bonus znowu stresa będzie miał, bo odkurzacz muszę włączyć ;)
U nas piekna wiosna. Sucho, jak diabli, za sucho.
UsuńLidia, sprzedajecie chalupe, czy cus?
Nie cierpię rajstop pod spodniami... Już bym wolała kalesony...
Usuńte rajstopy pod spodniami to strasznosc, na szczescie raz na pierdylion lat az tak drastycznie jest, ze trzeba...nie dosc, ze wszystko sie scala w jednosc i spodnie nie dzialaja same, to jeszcze te cholerstwa mi sie zawsze roluja na brzuchu i zrolowuja ponizej, albo tak je wypiore, ze pomimo krociotkich nurzek, wisi mi krok gdzies kolo kolan, albo trzeci gatunek rajsto, co same opadaja, w spodniach badz luzem....kiedys gdzies poszlam w styczniu w dosc cienkich spodniach i mialam rajstopy pod nimi. potem zapomnialam, zrobilo sie w aurze normalniej i juz zalozylam te spodnie same...jak dojechalam, gdzie mialam dojechac i szlam, to sie okazalo, ze z nogawki mi wylazly rajstopy...razem z jaskraawo bialymi majtkami...zwyczajnie powiesilam na gwozdziu w lazience calosc wieczorem i od razu zapomnialam....te gacie uwiazane do rajstop, z ktorych jedna nogawica tkwila w nogawce spodni, byly spektakularne...
UsuńNo właśnie, Lidka, tak to zabrzmiało. Aleśmy wścibskie!
OdpowiedzUsuńNo ale kuntrol musi być.
OdpowiedzUsuńHana, chleb, masło, jajka i biały ser i jarzyny dostać można? a resztę wożę ze sobą. No pacz, tu mnie też nawet do sprzątania nie chcą , że jakaś taka wydelikacona jestem, a pozory kurna mylą. No żarty żartami, dziś słonecznie to idę na działkę J trochę porządku zrobić. Ogłoszenia o pracy zostawiam na wieczór, szkoda pogody na siedzenie przy kompie, a wit. D brakuje. Miłego dnia Kurencje.
OdpowiedzUsuńBacha, w tej sytuacji damy radę.
OdpowiedzUsuńNie pogadam, obowiązki wzywają. Ale rysuneczek do uśmiania się:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie wszystkie Kury... hej, spod samiuśkich Tater:))))
Wyściskaj Mikę :)
UsuńJużeśmy się wczoraj wieczorem wyściskały, a Tropik wywlókł biedną Arteńkę na spacerek o północy...
UsuńA Wy znowu razem:)))
Usuńale im dobrze :)))
UsuńPrezesowa jaka jest, każdy widzi. Seksapil, klasa i władczość!
OdpowiedzUsuńWspaniale ujęte !!!
UsuńPani Prezes prezencja i szyk zachwyca wprost. :) A u nas rozwieszone płachty przeróżne malarskie, remont o matkobosku remont. Całego mieszkania w każdym pokoju i wszędzie. Nie wiem może przeżyję?
OdpowiedzUsuńLora postanowiła zaprzyjaźnić się z panem malarzem. Kotuś siedział obok pana i pędzel w górę kocia główka w górę, pędzel w dół kocia główka w dół. I tak sobie malowali razem łazienkę. Super wyglądali jeden wielkolud i mały tuż przy stopach. :))
Panu musi wyschnąć na jutro mamy wolne to idę się pobyczyć chwilę. :)
psy-koty spelniaja swoje obowiazki zawsze bardzo porzadnie, kolnrola jakosci pracy jest niezbedna, a ludzie jakos to zapuszczaja, takie wazne rzeczy....nasz piesek najbardziej lubil, jak przychodzil jakis fachowiec co pelzal po podlodze, a to wykladzina, a to rury jakie a to malarz listew. wtedy piesek przynosil obslinione, zmurszale juz zabweczki i podtykal panu pod sam nos, w szczegolnosci jak pan mial wszystkie rece zajete a cwarz kiele samej podlogi i nie mogl sie bronic.
Usuńremontu nie zazdraszczam, a czeka mnie kawalek remontu po powrocie to Jukeja....27go....o matku bosku....