Kurnik w podróży |
Kolumbijski Kurnik w podróży |
Pakistański Kurnik w podróży. (źródło: picslog.eu) |
Cóż, jak się nie ma, co się lubi...
Ewa, strzeż się, jesteśmy blisko!
Uwaga! Ogłaszam konkurs dla Opakowanej!
Pytanie konkursowe brzmi: Kury o jakich parametrach zasiadają na dachu? Można się pomylić o 2 cm. Nagrodą jest oryginał rysunku mercbęca.
(konkurs nieaktualny, albowiem został błyskawicznie wygrany przez Opakowaną)
(konkurs nieaktualny, albowiem został błyskawicznie wygrany przez Opakowaną)
Hano, o której się nie śpi i się rysuje tak piękne obrazeczki?:)
OdpowiedzUsuńZrozumiałabym, gdybyś faktycznie szykowała się do dalekiej podróży na Wschód:)
U mnie piękny dzień się zapowiada, czego i wszystkim Kurom życzę:)
Taki samochodzik (jak na obrazeczku powyżej) mogłabym mieć:)
UsuńOn chyba jest czerwony!
UsuńArte, około północy się nie śpi i rysuje z inspiracji JolkiM. na poprzednim wybiegu!
UsuńSamochodzik czerwony wprawdzie nie jest, ale na czerwonym tle!
UsuńNo i Agniecha przypomniała mi ten bolesny fakt, że nie wygrałam w Trójce mercedesa...
UsuńTen samochód nie ma sobie równego:))))
UsuńJa pierwsza? i to o szostej rano, chyba nie zagrozona!!
OdpowiedzUsuńNo nie Artenko, jestes wczesniejsza ode mnie! TAK SIE NIE ROBI!
UsuńA to się zdziwiłam, że nikogo tu nie ma:))))
UsuńGrażyno, miłego dnia Ci życzę, ale nie pogadam teraz, pędzę na basen:))) Uściski dla TEGO, co błota nie lubi:))))
UsuńBiegnij na basen!!!
UsuńGrażyna, Arte, o tej porze jesteście niezagrożone! W każdym razie przeze mnie:)
UsuńRanyyy, bo to pora jak tortura:)
UsuńO ludzie, o tej porze na basen, to tylko kury potrafią. A swoją drogą jakaś to nowa rasa kur pływających i żeglujących:)))
UsuńTo mercedes? to wyglada na kolumbijski autobus....wole niz Mercedesa, szczegolnie kiedy sie wozi w nim caly kurnik, i jak zwykle, najlepsze sa torebecki...cus pieknego ....
OdpowiedzUsuńMercedes bęc, spadlam z krzesła ze śmiechu:)
UsuńI ta choineczka zapachowa:)
To KUROcedes - jak zauważyła niżej Luna:)))
UsuńTo merc wersja kurospecjalna, edycja jednorazowa na wylacznosc kurnika. Mozemy se same takiego wydziergac na szydelku... :))))))))))
OdpowiedzUsuńPantera, będziemy dziergać sztafetą, wtedy wyjdzie nam przepięknościowy MERCBĘC!
UsuńHre, hre pewnie trzesie na tym dachu, jak diabli:)
OdpowiedzUsuńDobryyy Kurkom:)
Jaki piekny wschod slonca:)
Hana, dzieki Tobie juz mam swietny humor:)
A dzie tam trzensie, samochód ma super resory i wogóle wygłąd jakby miał już dłuuuuugi żywot za sobom ale maszyneria w środku najnowoczesniejsza i napend na 4 koła. A po bokach pewnie skrytki na plandekę, coby i w deszcz można było jechać i pewnie półko-grzędy wysuwane, bo miejsce na środki rozgrzewające musowo i jakieś ciasta, bo droga długa może się przydarzyć.. I wogóle to się w głowie nie mieści jak to sprytnie każdy centymentr w takim samochodzie można wykorzystać.
UsuńA jakże, Bacha! Mercbęc tylko z pozoru taki obśrupany, żeby nikt się nie zuakomił, jak Kury popasać będą.
UsuńAle tu dużo porannych Kur!
OdpowiedzUsuńSzkoda dnia:)
UsuńBo rzeczywiście ładnie się zaczął.
UsuńKto może, ten może - o świcie wstać. Musiałam w nocy wybieg na rano przygotować:)))
UsuńA moim zdaniem to KUROCEDES jak się patrzy i jakaż zacna zawartość. A tak z innej beczki to nie lubię powiedzenia "jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma", bo mówi, że mamy się godzić na niespełnienie i bylejakość. A ja nie chcę, ja chcę dążyć do szczęścia i spełnienia. Miłego dnia wszystkim.
OdpowiedzUsuńLuna, całkiem się z Tobą zgadzam, przysłowia nie zawsze są mądrością, nawet popełniłam post na ten temat:)
UsuńLuna , z jednej strony masz rację, a z drugiej strony można to zinterpretować też tak, żeby doceniać to co się ma i umieć się z tego cieszyć, a nie frustrować się tym, czego się nie ma.:)
UsuńNo coś w tym jest, zgadzam się ale jednak znając naszych współbraci polaków to raczej cieszyć to się nie umieją a na bylejakość idą chętnie bo tania...
UsuńO to to Mika ,to stosuje od lat :)
UsuńPrzy kierownicy widzę, że Gęś siedzi.
OdpowiedzUsuńjaka gęś? toż ona ma grzebyk na główce!
UsuńDzien dobry Kury:)
Uczepiła sobie sztuczny i tylko udaje kurę. To Gęś !!!!
UsuńNo może i kogut, ale taki biały byłby ? Hana musi nam wyjasnić tą sprawę.
UsuńTo jest DŁUGONOGA, hoża kura! Taka, która sięga nuszkami do sprzęgła i reszty! Wybrana w castingu!
UsuńAAAAAAA ! Długonoga, wyjątkowa. To już wiem jak wyglądasz.
UsuńPozory Zuza, pozory...
UsuńAch, jaki piękny Bęc :))) Kury wyrychtowane do podrózy jak się patrzy, torebusie som, choineczka powiewa, grzęda na dachu jest. Tylko kto na niej zasiada? Te grzeczne i zacne, czy te niegrzeczne za karę ?
OdpowiedzUsuńHana, dzięki za poprawę chumoru:))
Sonic, na dachu siedzo te o wzroście powyżej 170cm. Trudno.
UsuńMajo dłuższe nogi to mogo się dachu uczepić.
UsuńA myślałam, że to te co lubieją się opalać.
UsuńKurna wygląda na to że załapuje siem na dach . Z jednej strony to przyjemne bo ten pęd na dzobie :)) Ale ze z drugiej strony to grzebyczek może moknąć ,a to tego nie bardzo lubię :( Muszę siem zaopatrzyć w jakonś kapotke z kapturem :)))
UsuńMarija, musisz potrenować chodzenie na ugiętych kolanach - może się nabiorą przy rekrutacji:)))
UsuńNo mogiem siem jeszcze zdeptać ,już siem trochu zdeptałam , kiedyś miałam 176 ,ubyło mi już kilka centymetrów :))
UsuńTo zdeptanie to wzięte od Krystyny Sienkiewicz ,tej aktorki . Na jej wsi ,zaprzyjażnionym gospodarzom dostarczała przechodzoną garderobę . Była w tej rodzinie maleńka starowinka o bardzo dużych stopach . Na jej pytanie skąd u babci takie wielkie stopy ,jej córka odpowiedziała : mama duża byli ino siem zdeptali :)))
Marija, to i tak dużo Ci zostało! Ja też się zdeptałam, a wyjściowo miałam 156:)))
Usuńja chyba mialam 157 ale tez sie zdeptalam...
UsuńMarija - pamietam to z Sienkiewicz. od tej pory w domu sie zawsze tak mowilo. I mowi!
Autko wypasione! I jakby umajone jeszcze!
OdpowiedzUsuńAniuM., bo mercbęc jest umajony! Przypomniało mi się dzieciństwo na wsi i takie umajone furmanki, którymi wiejskie towarzystwo jechało np. do remizy na imprezę (kiedyś mawiało się "na zabawę"). Teraz jeździ beemkami z ryczącym wydechem i seledynowymi felgami.
UsuńNiezła fura ten autobusik i dużo, dużo sympatyczniejszy od mesia ;)
OdpowiedzUsuńPiękny dziś dzień, Kurki Drogie, nieprawdaz?
Prawdaż Inkwi! Nareszcie trochę słońca, chociaż u nas łba nie urywa w tym temacie, ale jest perspektywa.
UsuńTakim samochodem i w takim towarzystwie to bym chętnie na jakąś wycieczkę pojechała :)))
OdpowiedzUsuńNinko, miałam wygrać mercedesa w konkursie Trójki. Zamieniłabym go na kurocedesa i jazda w świat! Trasę mam już mniej więcej opracowaną.
OdpowiedzUsuńNo, wiem, a kurocedes bardziej mi się podoba :))) A ten kolumbijski niewiele się od niego różni :)))))))))))
UsuńNinko, pakistańskie ciężarówki jeszcze lepsze! Zaraz coś znajdę. I wymyślimy konkurs, coby Opakowana mogła go wygrać:)))
UsuńBęc robi wrażenie :)) nawet choineczka zapachowa jest :)) I miejsca na torebusie - super :)
OdpowiedzUsuńU nas też słońce od świtu, ale zimno. Kociamber rwie sie do wyjścia na balkon, ale tylko na chwilkę, bo dupka marznie. Więc go na razie nie wypuszczam ...
Wyrzuć merca
OdpowiedzUsuńZ swego serca
I niech Ci nie będzie
Żal...
Dziarskim kłusem
Kurobusem
W niezmierzoną zmierzaj
Dal... !
Damo, piękny początek kurzego hymnu:))))
UsuńDobreeee:)
UsuńDopisujcie nowe zwrotki.
Usuńojacie, hymn jest. i jaki piekny!
UsuńDalej, Kury!
UsuńNiech pod chmury
Wspólny nasz dobiegnie
Śpiew
Wszystkie razem
Pełnym gazem,
Aż się w żyłach burzy
Krew.
Świat przed nami
UsuńZ przygodami,
Drogi prosta jasna
Nić,
Naprzód z nami!
Precz z troskami!
Po co w domu ciągle
Tkwić?
Po "śpiew" przecinek, po "krew" wykrzyknik :)
UsuńA kto nie chce,
UsuńNiech żałuje,
Niech mu trzewia zazdrość
Żre!
Dla nas sława!
Kura prawa
Nigdy nam nie powie
Nie!
Przemierz lądy,
UsuńPrzepłyń morza,
Zdobądź strome szczyty
Gór,
Gdy zabłyśnie
Ranna zorza,
Niech zaśpiewa pieśń Kur
Chór:
Ko-ko, ko-ko,
Kuku-ryku,
Wiwat, wiwat nasz
Kurniku!
omamuniu, padam na twarz przed talentami . I juz sie nie podnosze, a jak podnosze, to z niejakim wysilkiem, trzymajac sie za odwlok i okolice krzyza.
UsuńOpakowana, zbieraj odwłok i pisz! Ni ma to tamto! Chyba że wolisz napisać muzykę?
UsuńDamo, Ninko, hymn jest kompletny i perfekcyjny. Nie ma co dopisywać, bo się spsuje! Teraz pozostaje kwestia muzyki. Może być ciężko:)
UsuńWklejam hymn do zakładki PKP.
Zabawa była pyszna!
UsuńDziewczyny, Ninko i Damo, kłaniam się nisko i dziękuję za tak wspaniały hymn!!! Rewelacja! Też uważam, że to dzieło skończone i nie ma co dopisywać!
UsuńPokłony po pięty składam nad tymże ogromnym talentem poetyckim. Myślę czyby nie wystosować pisma o nowy hymn dla Polski tegoż zacnego autorstwa.
UsuńJa też dołączam do pochwał dla hymnu :)) Muzyki niestety nie napiszę . Nie dało by się tego rapować ?
UsuńMarija, wszystko da się rapować (zaraz jakiś raper walnie mnie w dziup). Ale my chcemy przecież piękną, rzewną melodię!
UsuńCoby se można było jeszcze łezke uronić eeehhh
Usuńja sie nie nadawam ani do pisania zwrotek, ani muzyczki ani spiewu, tylko moge podziwiac rzetelnie! choc rapowac to pewnie wszystkie moglybysmmy....
UsuńOpakowana ja tam jestem za rapowaniem
UsuńMoże zamiast rapować, będziemy gdakować?
UsuńHymn wspaniały !!!! Ale zdolne kury z Damakier1 i z Ninki.
UsuńDamo, już my tam cosik wymyślimy!
UsuńDamo - trza rozmaicic sobie gdakanie, bo to jest na codzien...
UsuńLidka, jeśli zaczniemy trasę w kierunku północnym, będziesz druga. Pierwsza na trasie jest Kretowata, chociaż jeszcze o tym nie wie, hrehrehre!
OdpowiedzUsuńHano, pamiętaj o Wschodzie:)))
UsuńWłaściwie Lidka to taki trochę północny wschód - patrząc z mojego gumna. Stamtąd ruszamy zdecydowanie na północ, potem już na wschód.
Usuńa potem dokad? za granice tez jedziecie? bo zeby mi tu klamki jakie Kury nie calowaly!!
UsuńA pewnie, Opakowana! Zostaw klucz pod wycieraczką. Kto by się z klamką całował?
UsuńOpakowana, ale na wszelki wypadek umyj klamki.
Usuńzdezynfekuje. a klucz pod wycieraczka badz pod doniczkom.
UsuńArte, jakżebym miała nie pamiętać???
OdpowiedzUsuńJa tak na wszelki wypadek:))) To - uściślę - zaproszenie:))))
Usuńzakochalam sie w obrazie Hany. czy mozna go wygrac? Jakby co to piersza w kolejce zem jest i naplulam na moje miejsce.
OdpowiedzUsuńwidze juz siebie w tej limuzynie skrzyzowanej nieco z kabrioletem i czyms tam....do tych wszystkich sprzegiel nie dosiegne, o ile se jakichs wspomagaczy nie doczepie do podeszew, wiec zakokosze sie we wnetrzu przy oknie. I mozemy zaczac spiewac i jesc i pic. i koszyczkiem tym wysokim na dachowej grzedzie podawac napoje wyskokowe i mniej wyskokowe....
OdpowiedzUsuńHrhrehre Opakowana, pomyślałam o tym jedzeniu i piciu zanim doszłam do Twojego wpisu.
UsuńTe z górnej grzędy dostaną słomki i będą ciągnąć z dołu.
UsuńTo muszę zacząć ćwiczyć ciąg ;)
UsuńTylko trzeba im długie słomki zapewnić.
UsuńMaria, Ty się deszczem nie przejmuj. W skrytkach boczno-dolnych Kurobęca plandeka jest schowana i dużo innych różności potrzebnych w drodze.
Marija, można ciągnąć zwisając z góry. Reszta Kur powyżej 170 potrzyma Cię za nogi. A potem hop-siup, zmiana!
UsuńHana toż to jeszcze wyższa szkoła jazdy ;))) A jak siem zakrztuszem ?
UsuńMarija, nieee, przez słomkę dasz radę. A gdyby jednak, to Kury potrząsną i wyleci!
Usuńbaldachim dla tych na gorze mozna by zrobic szydelkiem. z plastikkowych woreczkow, to moze nawet wyjdzie mniej wiecej nieprzemakalny...
Usuńja nie wiem, ta Marija wymysla jakies utrudnienia...na boczku moze byc drabinka na wizytowanie dolnego pietra, gdzie beda zakamufowane artykuly do kąsumpcji. Oraz te przedluzane (przegubowe?) slomki i lyzki na drongach...
Opakowana, przegubowe słomki i łyżki na drongach wystarczo. Jak tak będą latać po drabince w tę i nazad, to spadnie która i nieszczęście gotowe!
Usuńmasz racje.
Usuńja to ogolnie wstalam wczesnie, ale gadalam do obrazu trochu.
OdpowiedzUsuńKret potrzebny zeby sie przyznac na temat zrodla sztybletow za stowe.
u nas na tarasie w cieniu jest 20 stopni. jest cicho i spokojnie (choc sasiedzkie psy powyly, pokrzyczaly i poszly odpoczywac), od rana bylo pelne slonce teraz sie delikatnie zaciaga...jak we wrzesniu....
OdpowiedzUsuńŚwietny rysunek! Może kurom nie pisane są mercedesy?
OdpowiedzUsuńNatalia, wychodzi na to, że nie pisane:(
Usuńco tu tak cicho? pomur jaki?
OdpowiedzUsuńWszystkie kury na wybiegu.
UsuńŻaden pomór. Znaczy pomur. W takie pogode gumno wzywa.
OdpowiedzUsuńo TEJ porze? mysmy dali noge jak slonko poszlo do Was :P
UsuńNo właśnie o tej porze już nie wzywa.
UsuńPakistanski wygrywa!!! to dopiero wehikul!
OdpowiedzUsuńGrażyna, oni tak majo. Latami przyozdabiają te swoje kurowozy.
UsuńHanuś, takim pojazdem to i ja bym się ruszyła... No i w tak zacnym towarzystwie! Obśmiałam się okrutnie, uroczy ten Kurobus:))) I te torebusie wiszące!
OdpowiedzUsuńSłońce wreszcie i u mnie zaświeciło , wszystko się topi, z dachu śnieg leci i leje się na przemian i błoto wszędzie.
No nie, Mika? Dostałabyś miejsce na parterze, przy oknie.
OdpowiedzUsuńOpakowana, śmigaj na górę. Ogłosiłam konkurs!
OdpowiedzUsuńkonkurs - metrsiedemdziesiat...zapamietalam, bo to jest strasznie wysoko!
OdpowiedzUsuńmoze byc?
Jesssss!!! Wygrałaś mobilny kurnik!!!
OdpowiedzUsuńOMDLEWAM!!!!!!!!!!!!
Usuńwreszcie cos kiedys wygralam ;)
:))))))))))))
Usuńod tego pakistanskiego mnie zamurowalo..toz to taki pulman, ze szczena opada...wydaje mi sie, ze nasz bęc...pardon, Bęc, moglby ciagnac tamtego jako grzede spalna super-lux! taki buduar na kolkach....
OdpowiedzUsuńi tak uwazam, ze oryginal Bęca jest najlepszy. tamte mogo jechac za.
OdpowiedzUsuńI jeden przed - żeby posprzątać i przetrzeć szlak.
Usuńi machac chusteczko i krzyczec, ze jedziemy??
UsuńWłaśnie tak. Za pilota ma robić.
UsuńNo, żeby nie powiedzieć co innego na kółkach:)))
OdpowiedzUsuńKurcedes przepiękny. I ten pakistanski mnie się również podoba bynajmniej. Mogłabym takim jeździć.
OdpowiedzUsuńKonkursu nie skumałam, ale ponieważ on dla opakowanej, to rozumiem że nie muszę?...
Faaaajny dzień był dzisiaj. Na słonku się wygrzałam i brateczki posadziłam przed domem. Po raz trzeci tej wiosny i ostatni mam nadzieję, wyłączyłam dziś w domu ogrzewanie i więcej nie włączam, żeby nawet nie wiem co!
Annavilma, konkurs Opakowana wygrała w cuglach, więc już sobie nie zawracaj ślicznej główki. Był trudny.
UsuńDzień był fajny, zgadza się. Bratki posadziłam już daaawno. Dzisiaj przesadzałam bodziszki oraz sprzątałam najgorsze miejsce na gumnie bynajmniej - to pod sumakami. Teraz miałam zająć się pracą w edytorze tekstu, a nie w bloggerze, ale mi się nie chce...
I jeszcze napaliłam w kominku pod nieobecność Ogniomistrza.
Ania - Ty DALEJ w domie??
Usuńmysmy posiedzieli na gumnie, ale jak sie zimno zrobilo, to sie okazalo, ze jednak na dworze jest cieplej niz w domu, bo w domu 15 stopni...
w uk bratki i prymulki to zimoew kfijatki, to juz skonczone...
Dalej nie dalej, raczej znowu. Coś sobie przeziębiłam i postanowiłam sobie to dziś wygrzać. Na słoneczku, opatulona kocamy (zwłaszcza ta jedna część ciała), było super ciepło. A jak przyszedł cień, to zwiałam z gumna na kanapę :)
UsuńTy mi tu bratków od zimowych nie wyzywaj. w UK to szfystko jest odwrucone. Ot i co.
no to zdrowiej!!!!
Usuńu nas w rzeczy samej odwrocone, pardon, odwrucone, ale za to jak ladnie korororowo w sierotku zimy! znaczy zimy w uk....
U nas zima to zima a wiosna to wiosna! Aronek dziś ogłosił ją wszem i wobec, o tutaj:
Usuńhttps://www.facebook.com/ToJaAron
:)
Poszłam i utkłam...
Usuńi o to wszak chodziło hrehre, bo to kryptoreklama była :D
UsuńTeż poszłam. :) I polubiłam.:)
UsuńHana, rysunek boski! Można go przepisywać na receptę na wszelkie choroby. :)
Hana - TY poszlas na fejsbuka????
UsuńPrzeczytam komentarze później, o ile zdołam. Tak to jest jak się do Kurnika późno zagląda. Wszystkie pojazdy fajne, ale pierwszy z wieszadłami na torebusie najpiękniejszy. Chętnie bym się z takim taborem wybrała w drogę.
OdpowiedzUsuńPiękne słóńce u nas było dzisiaj.
Ewa2, damy Ci znać, kiedy będziemy w okolicach Miki. Będziem zgarniać po kolei. A kiedy? Mam tak jak Vianne Rocher z powieści "Czekolada". Jak skądś zawieje, to mnie nosi. I nigdy nie wiem kiedy:)
UsuńMam nadzieję, że mnie w owym czasie nie wywieje. Chociaż w tym roku się nie zanosi, ale nigdy nie wiadomo.
UsuńEwa, pilnuj się. Nie znasz dnia, ni godziny!
Usuń1,70 to znaczy, że się nie załapuję na dach. Może i dobrze,w razie deszczu nie zmoknę:)
OdpowiedzUsuńFajny ten Mer-kur-bus, na przejażdżki dobry, ach wyjechać takim na dukty leśne, oddychać olejkami sosnowymi, podziwiać widoki. To kiedy Hana ruszasz?
Ech, Mnemo, gdybyż to było realne, to jutro!
UsuńMuszę się podzielić - Mika mnie oświeciła, że istnieje taki kanał jak DOMO, programy ogrodnicze, jejku, ale fajny. Teraz leci program o angielekich ogrodach - stare odmiany kosaćców. Dzięki Mika.
UsuńW podróż zabierzemy telewizor i będziemy oglądać Domo.
Mnemo, co Ty mówisz! I Perfekcyjnom Paniom Domu może, co? O nie, będziemy się staczać przecież!
UsuńA dzie on jest, ten Domo? Mam w pakiecie?
UsuńPerfekcyjnom se darujemy. Domo w UPC mam na kanale 146. No i namiętnie oglądam Maję w ogrodzie, na yutubie:)
UsuńU mnie w telewizorni monsz rządzi. Ten kawałek domu mu oddałam i w tym kawałku zupełnie nie wiem o co kaman. Wiem tylko że mamy pakiet programów sportowych. hehe. no cusz, w czymś w końcu monsz musi rządzić...
UsuńDomo, moj najulubienszy program.Ogrody, metamorfozy chalup i przeprowadzki na wies. Mlask;)
UsuńJa w ogóle nie wiem, o co kaman w telewizorze i czy mam Domo, UPC, czy innom satelitę. Wiem, że telewizur jest.
UsuńDOMO nie tylko o ogrodach jest, też o urządzaniu wnętrz, remontach i różnych takich. Ale o ogrodach dużo. Mój ulubiony program to "Ucieczka na wieś", ludzie chcą się przenieść w Brytanii na wieś z miasta i tv im szuka domów w/g zaleceń i limitu finansowego, mają 3 możliwości do wyboru, w tym jeden dom niespodziankę, nie spełniający wymogów, ale zachwycający czymś niezwykłym. A jako przerywniki są pokazywane różne zabytki w okolicy i ciekawi ludzie, unikalne rzemiosła, albo ośrodki hodowli. Kocham to nad życie, a te sielskie obrazki z angielskiej wsi to jest coś cudnego. I zawsze sobie wyobrażam, w którym domu by mi się najlepiej mieszkało... Opakowana to na pewno zna, "Escape to the country" się nazywa. A, i na Domo właśnie jest też polski cykl o ludziach, którzy się przenieśli na wieś z miasta, bardzo fajny, tylko zastanawiam się, czemu o Rogatej i Kretowatej jeszcze tam nie było...
UsuńWiem, co to jest Domo, ale nie wiem, czy mam i jak to sprawdzić:)
UsuńTo moze niech mi znajda dom pod lasem...
UsuńAle to na angielskiej wsi szukają, emigrować chcesz?:))
UsuńHanuś, wyświetl sobie listę kanałów i poszukaj. Ogniomistrz na pewno wie jak wyświetlić.
Usuńtaa..
Usuńwiesz, Mika, co mnie najbardziej wkurza w tych ucieczkach na wieś? że w prawie każdej wiejskiej chałupie w UK jest fortepian. jeeżu, jak mnie to wkurza.. z zazdrości mnie wkurza!
Annavilma, mój cięgiem TVN24 doprowadza mnie do szału, ledwo ślepia otworzy, sportu na szczęście nie. Jak mnie już szlag trafia, to idę do drugiego o tam se popatrzam, ale rzadko, bo ja monotematyczna jestem, ogrody i Policja dla zwierząt:)
UsuńPolska edycja tych przenosin też jest? A czyj budżet biorą pod uwagę mój czy TV? Bo z moim to ino do chałupy z kartonów mogę się przenieść:) A jak z TV to się zgłaszam!
UsuńNoooo, i antyki, nie? I z zazdrości mnie wkurza ta niesamowita dbałość o historię, o stare rzemiosła, rośliny i zwierzaki. I te wiejskie sklepiki z lokalnymi produktami i te ścieżki spacerowe...
Usuńi te ścieżki dla koni..
UsuńTo powyżej to było do Tempo:))
UsuńMnemo, nie ma polskiej wersji z szukaniem domów, jest tylko cykl reportaży o ludziach, którzy już się przenieśli i robią na tych wsiach coś ciekawego, ostatnio było o produkcji cydru, ale też np galerie sztuki, hodowle koni itp. Agniecha by się w to wpisała jak nic.
i te małżeństwa, co to się wybierają na ten escape, na ogół niemłode, które siebie nawzajem słuchają. z szacunkiem. ale oni tak pewnie tylko do kamer, nie?
UsuńOj tak, Tempo, oj tak!
UsuńMika, z jaszczurkami za kakuarem się wpisuję? No i ciekawe rysunki robię... A płaco za to?
UsuńTempo, wolę wierzyć, że oni nie tylko do kamer... I jeszcze te przerabiane stodoły to uwielbiam:)
UsuńTempo, wszystko to ściema! Jak tylko kamerę wyłączą, to oni są jak Bukietowa i Powolniak przecież.
Usuńa kościoły?
Usuńale kto to by sprzątał.. no jak sufit z kurzu wytrzeć?
Hanuś, jakbyś galerię pasteli i karykatur na przykład otworzyła, to kto wie, kto wie...
UsuńMika, przecież mam stodołę przerobioną na Czacz!
UsuńTempo z kościołami to faktycznie kłopot, też się nad tym sprzątaniem zastanawiałam. Jeszcze młyny się czasem trafiają.
UsuńW kościołach to Duch Świenty chyba sprzonta...
UsuńAle z Was czyścioszki, no, no! Kto by tam z sufitów kurz ścierał???
UsuńMnemo, to ja już wolę ten sport niż TVN24...
UsuńMikaaaaaaaaaaa!!! Ty jaki wybieg szykuj, bo tu zaraz szlaban będzie!
UsuńHana nowy wybieg masz gotowy (zajrzyj do poczty), przecież trzeba oficjalnie ogłosić Hymn Kurnika!
UsuńJak masz gotowy to dawaj a ja się skupię w weekend.
UsuńEj Ty, Mika, Mika... leniuszku...
UsuńJezdziłam kiedyś przez tydzień po południowej Polsce ,co prawda zwykłym autobusem ,a nie takim szykownym kurobusem ,ale tyż beło fajnie . Nawet potańcówki sobie urządzaliśmy pośrodku ,coby siem nie zasiedzieć :)))
OdpowiedzUsuńIno tej kierującej kury żal ,tak biedna o suchym dzibie będzie musiała ,gdy inne takie rozpasanie będą urządzać :)))
Mus wynająć jakiegoś koguta i niech on prowadzi :)))
Ta GENś za kierownico to nie byl az taki gupi pomys....
UsuńNo opakowana jakieś rozwiązanie to by było :))
Usuńznaczy my pijemy przez te przegubowe slomke, a genś szoferuje. i nie ma strat w ludziach.
UsuńMus nam skaperować jakąś genś.
UsuńMarija, kogut byłby zbyt wyalienowany. Będziemy prowadzić rotacyjnie. Zwłaszcza zmieniać się będą Kury z góry - wiesz, te co nuszki dłuższe mają - muszą sięgnąć do pedałów.
OdpowiedzUsuńHana toż to będzie jazda na podwójnm gazie !!!!!!
UsuńNo nie, Marija, będziem alkomatem sprawdzać.
UsuńZnałam takich kurturarnych panów którzy drinkowali świątecznie z .....ciśnienimierzem hehehe
UsuńJakbyś takim kurobusem, czy kurobęcem zajechała, byłaby nie lada sęsacja na mieście ;) Daj ino wcześniej znac, jak ruszysz, do Kretowatej masz chyba najblizej ;)
OdpowiedzUsuńJa tam moge za kierownik siąść, bo mam długie nuszki i nie piję ;) w każdym razie niewiele, bo kieliszkiem wina jestem w stanie się upić hrehre .... szybko wywietrzeje zatem :)
Lidka, dać znak nie omieszkam, a zresztą jak pojadę, to się dowiesz na mieście. Za kierownicą nawet nie o wyskoki chodzi, ale o nuuudy! Kury gdakać sobie będą, a Ty w szoferce? Wyłonczona?
OdpowiedzUsuńTo czeba tak kurobus zaprojektować, żeby kąwersacja ;) między kierowcą ,a resztą była możliwa ;)
UsuńKurofon?
UsuńTaż widać że w kurobusie na masce coś siem kokosi ,to może podczymywac konwersację z kierującą kurom
UsuńMarija, po to tam siedzi - żeby kierująca Kura nie zasła. Ale prawdziwe życie dzieje się w środku!
UsuńKurfon to nie problem, ale to nie to samo...
OdpowiedzUsuńPszpraszam, ale mnie sie kurfon zle kojarzy..;)
OdpowiedzUsuńKasia, czyżby z kulfonem?
Usuńz tej północy na wschód to będziecie lecieć przez centrum?
OdpowiedzUsuńTempo, właśnie nie wiem, jak załatwić centrum. Kury tak jakoś bardziej po obrzeżach, ale w centrum też bytujo. I nijak nie wiem, jak to zahaczyć. Masz jakiś pomysł?
OdpowiedzUsuńno mam. jak dam sygnał, skręcić kierownicę w prawo, potem wyprostować i tak trzymać.
UsuńNo bytujo, bytujo. Centrum musowo zahaczyć. Tempo dobrze prawi.
Usuńno ja chwilowo niby w centrumie ale na boczku jakby...jakby Kurobęc nakierowal sie bez centrum na Krakow to ja po drodze...
Usuń