czwartek, 10 września 2015

Dawno ich nie było!

No dawno. Tak dawno, że w międzyczasie gwiazdą internetu została Fika Gosiańska. Nie mogę spokojnie na to patrzeć przecież i nie reagować. Moje "dziecioki" też umieją to i owo, a co! Frodo na przykład potrafi z każdego miejsca i z każdej odległości rozpoznać odgłosy prowadzące do smażenia naleśników.

Wałek słyszy otwieranie opakowania parówek, choćbym robiła to za zamkniętymi drzwiami i po milimetrze, żeby czasem nie zaszeleścić. To nie jest możliwe - wiem, bo robiłam testy. Mogę otwierać cokolwiek w takim samym opakowaniu, proszę bardzo - zero reakcji.




Nie mogę też pogruchać do żadnego kota, bo wtedy NATYCHMIAST mam na głowie wszystkie zwierzaki! Koty mogę sobie miziać w całkowitym milczeniu, co jest trudne - bez tych wszystkich: mimimimi, omnomnoomm, moje kotki malusie... itd. Też testowałam.




To niewiarygodne, ale pieski chyba nawet moje myśli na temat kotów słyszą! I niech no spróbuję położyć się na chwilunię, też po kryjomu i po wielkiemu cichu - jak spod ziemi zjawiają się wszystkie cztery, chociaż chwilę przedtem w zasięgu wzroku nie było ani jednego kota i ani jednego psa.
Czajnik potrafi chodzić po ścianach, ale to już wszyscy wiedzą. Potrafi też rozpłaszczyć się pod kołderką tak, że nic nie podpada i trzeba uważać, żeby na nim nie usiąść. A Grażynka świetnie radzi sobie z psami boleśnie przypominając im od czasu do czasu (zwłaszcza Wałkowi), kto tu był najpierwszy i kto tu rządzi. A ta sierść jedwabista! Frodkowe loczki na uszach! Wałkowy pychol słodki!
Mogłabym tak w nieskończoność, ale pomyślicie sobie, że mam fioła na punkcie moich zwierząt. I będziecie miały rację, bo tak jest. Mam fioła, kręćka i świra!
Frodo, Wałek, Grażynka i Czajnik przekazują znak pokoju Fiśce Gosiańskiej.

Byłabym zapomniała - pieski mojej Córki też nie od macochy i parę rzeczy potrafią:
Frytka

Lama

Lama myśli chyba o tym, co przed chwilą wylizała z kubełka!
Bez piłeczki nie ma życia...

133 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Moim Twoim ulubieńcem jest Frodo:) duży kudlacz jest cudny i jaki bystry:) może te naleśniki mówią do niego? Mój mąż twierdzi, ze często słyszy " zjedz mnie, zjedz mnie" najczęściej od schabowych;)

      Usuń
    2. Nie tylko Twoim Czarny Kocie, nie tylko Twoim................

      Usuń
    3. CzKa, do Frodo wiele rzeczy mówi, a nawet przemawia! Czasem nie może znieść tego molestowania i sam sobie bierze ze stołu ten gadający naleśnik na przykład. Jeśli nie schowam w porę. On jest wyższy od stołu, to sobie z niego bierze. Ale tylko wtedy, gdy nikt nie widzi:)

      Usuń
    4. Hanuś, nie mów (pisz) do Kota CzKa, bo mi się z czkaniem kojarzy... Może CK po prostu, Cesarsko-Królewska?

      Usuń
    5. Mika dokładnie tak Ci się powinno kojarzyć:) ale nie to zebym miala Ci sie czkawką odbijać:), chociaż jakbyś chciala zjeść to takie futerko, na pewno czkawką sie będzie objawiać. Moze byc i CK chociaz nie wiem czy mnie jakaś firma nie pozwie?

      Usuń
    6. Mika, ksywka CzKa została zaakceptowana przez Zainteresowaną. Była jeszcze propozycja CzarKa, ale nie przeszła.

      Usuń
    7. Jeszcze CzeKa, ale pewnie też nie przejdzie, bo się źle kojarzy;)

      Usuń
    8. No nie wiem Krecie, CzKa młodom jest, może jej się nie kojarzyć. Ale CzKa zaakceptowana i koniec!

      Usuń
    9. To może CzeKo bedzie dobrym skrótem? Sprawdzilam net może sie kojarzyc tylko z jeziorem:)
      Będzie dobrze?

      Usuń
    10. CzeKo, dobrze! Mówisz - masz! Słyszycie Kurki?

      Usuń
    11. A CzeKa faktycznie wujek G brzydkie obrazki pokazuje, to odpada.

      Usuń
    12. Na CzeKo się zgadzam, z czekoladą mi się kojarzy:)))

      Usuń
    13. Mnie też:) ( ale wolalam sprawdzić) a lubie od zawsze, ale tę niezdrowa bo mleczną, no dla zdrowotności to z orzechami, z rodzynkami:)

      Usuń
  2. No wreszcie zdjęcia ferajny i kochanego olbrzyma.
    Już mi ich zaczęło brakować i miałam pisać na @ zapotrzebowanie bo coś ostatnio nic nie było.
    A zdjęcia jak zwykle piękne,oczywiście to zasługa wyjątkowych modeli (czyż nie?) ,to z rozświetlonym pycholkiem Czajnicka obłędne. Że też on się zatrzymał na 2 sekundy i dał sfocić......niebywałe. Koci wagonik też fajny:))
    W ogóle te scenki takie kojące, żadnego pazura, prychnięć, wyrywania włosów z ogona Frodulkowi, sielanka pełna.
    Aż trudno uwierzyć ,że czasem odchodzą dantejskie sceny u Ciebie zwłaszcza w Czajnikowym wykonaniu.
    Dziś niewiniątko czyste:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Garde, ja też nie wiem, jak udało mi się złapać Czajnika. Chyba dlatego, że słoneczko go tak rozleniwiło. Nie na długo, hrehre! Zaraz potem tak molestował Grażynkę, tak molestował, aż wymolestował i oberwał, bo przegiął. Oesssu, mówię Ci...

      Usuń
    2. Właśnie ,że nie mówisz buuuuu........Chyba szczelę focha:(((

      Usuń
  3. Ach pies ci.....morde lizał Frodo hehehehe . No przecież Wałek cie lizał nie ? :) Cudne te Twoje zwierzaki Hana :))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóż za konkurencja dla Fiśki! Teraz Fiśka będzie starać się jeszcze bardziej ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izabela, Fiśka ma silną konkurencję!

      Usuń
    2. No przecież mówię, tfu piszę, że ogromna konkurencja!
      ;))

      Usuń
    3. Ja tam nie wiem, czy Fiśka da radę:)

      Usuń
  5. Że zwierzaki są cudne i nadzwyczajne, wie każdy normalny człowiek ;)
    Ale do kompletu brak mi tu relacji cioci Hany, co potrafi Freta Garbo!

    OdpowiedzUsuń
  6. Szelest otwieranej foliowej zgrzewki to natychmiastowy alert! Pełna gotowość niesienie pomocy. Jakby co!
    Munia, jak ją wzięłam ze schronu nic na ten temat nie wiedziała.
    Ale psinka bystra jest i błyskawicznie załapała to, oraz dźwięk otwieranej lodówki :)

    Głaski dla zwierzaczków Twoich wszelkich...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza, o lodówce nie mówię. Moje jednak nie przylatujo, bo wiedzo, że żebrania ni ma.

      Usuń
    2. U mnie żebranie też zakazane i zabronione, ale... mów im!

      Usuń
  7. Aż się gęba śmieje do tych mordeczek:) Takie zdolne! Mój faworyt to Wałek:) Niezmiennie!
    Pod poprzednim postem nie zdążyłam to muszę tutaj. Uwielbiam zdjęcia Waszych biurek i innych bałaganów na czele z nyżą Marii!!! Mają taką moc terapeutyczną i niosą ukojenie i rozgrzeszenie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie, Kalipso? Jakby co, wystarczy wejść do stosownego wpisu i już masz sumienie czyste jak łza!
      Miordeczki moje, cium, cium!

      Usuń
  8. Wystarczy wstać skoro świt i spędzić dzień poza domem, a już nowe wpisY i Tu i Tam i jeszcze.
    Zabieram się do czytania i pozdrawiam Kurnik.
    Zwierzaki słodkie, a zdjęcie Czajnika wymiata.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ewa2, ni ma to tamto. Wróć, jak już będziesz na bieżąco:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, dawno ich nie było. Słodziutcy spryciarze. Czajnik to brat bliźniak naszej Felix.

    OdpowiedzUsuń
  11. Owieczko, Felix też ma taką ślicną blódkę?

    OdpowiedzUsuń
  12. Czy w tym pudełku było coś na "L"??? Poznaję je. Też jadam (za często, za często). Fika Gosiańska dziękuje za pozdrowienia od Haninych pupilków, z których co jeden to cudniejszy!

    OdpowiedzUsuń
  13. Gosianko, w pudełku było coś na "Ś", a to jeszcze gorzej, niż to na "L". Można to na "Ś" dodać do tego na "L" i to już jest kaplica.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weganizm wtedy ratuje z opresji;)))

      Usuń
    2. E tam, Krecie, dla głodnego nie masz kordonów.

      Usuń
    3. Śledzie w śmietanie,z cebulką i jabłuszkiem:)

      Usuń
    4. Matko, nie nadanżam! Jakie śledzie???

      Usuń
    5. A to odnośnie tego pudełka na "ś":)

      Usuń
    6. Aaa! Ale nie, to była śmietana! Bita śmietana!

      Usuń
    7. Lody z bitą śmietaną,to oczywiste:) Ale wyobrażasz sobie śledzie z tą bitą?:)) Niebo w gębie,po prostu:))

      Usuń
    8. Ksan, nieee, ze śledzi najbardziej lubię śmietanę:)))

      Usuń
    9. Lody z bitą śmietaną? Mmmh poproszę i jeszcze do tego musik truskawkowy i rodzynki w likierze:)
      A za śledzie to może dla koteckow?

      Usuń
    10. Ja tam uwazam, ze sledziom nalezy zwrocic wolnosc i wypsucic do morza. nawet jak sa bez glowy i woleju. I z cebulko....

      rodzenki w likierze...brzmi ciekawie, bo mozna poszalec z likierem....

      Usuń
  14. A mój Wałecek ukochany, a brzusio rozkoszne, mizi, mizi... Cudusie wszystkie przecudne. A czy na ostatnim zdjęciu to nie piłeczka zakopiańska? Czy też zakopiańskie już pożarte?
    Tropik pozdrawia kolegów z Wielkopolski!

    OdpowiedzUsuń
  15. Mika, jedna "przelotano" jest u mnie, reszta pfff...

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja koffam Czajnika :) Tego rozbojnika :)

    OdpowiedzUsuń
  17. No i Walek calym swinstwem do gory lezy! Czy ja dobrze widze, zescie go meskosci pozbawili? A Frodka tez?
    No i w ogole Twoje bestie so najzdolniejsze z calej fsi. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi a Pantera to zawsze coś wypaczy w tym temacie:)))

      Usuń
    2. No co? Jestem sposzczegafcza. :)))

      Usuń
    3. Trzeba mocno cenic:) bystrosc oka i umysłu to cechy pożądane:)

      Usuń
    4. Nooo... Moglabym zostac Szerlokiem Holmsem. :)

      Usuń
  18. Pantera, oba są bez męskości, co im w niczym nie przeszkadza, a wręcz naprzeciwko.
    Pewnie, że najzdolniejsze, najmądrzejsze, najpiękniejsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak tylko. Nawet na jutro mam przygotowany post apropopo, o wyzszosci pozbawiania psa jajek nad ich pozostawianiem. :)

      Usuń
    2. Czekom, bo zaraz będzie jutro.

      Usuń
  19. A nie, bo mój kot jest teraz najlepsiejszy i nawet zasrał wetowi buty - acha!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Krecie, on ma praczkę? Kot znaczy? One rzadko robią koopę komuś na buty...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krecie, zamień p na s.

      Usuń
    2. Aaaaa... sraczkę???? NIe - zestresował się;))))

      Usuń
    3. Ale wszystko z nim dobrze? Zdrowy? Nie ma kataru?

      Usuń
    4. Zdrowy, uszy, nos, oczy - czyste;) Odrobaczony. Czekamy na szczepienie;) ma 4 m-ce i jest niesamowitym cwaniakiem;)

      Usuń
    5. Jak to ja nic nie wiem , że ty masz Kota???????????

      Usuń
    6. Mika, on, ten kot, dzisiaj dopiero przyszedł na Krecie gumno.

      Usuń
    7. Kretowata! Kot czy kotka?

      Usuń
  21. One wszystkie kochane,ale sentyment mój największy do rozrabiaków,Wałeczka i Czajnisia:)) Ale tutaj to one jakieś za spokojne,grzecznie pozują,czyżby się bractwo ustatkowało? Sztachetki i karnisze się znudziły,czy co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ksan, to taka magiczna chwila po śniadaniu - brzuszki pełne, słonko grzeje, zbiera się siły. Na karnisze to za chwilę.

      Usuń
  22. oooo, malenstwa kochane! Walecek slicnym swinstwem na pokaz, och ach! model filmu porno!
    a Frodo tez patrzy, oba patrza, wzrokiem ktory mowi - ALE ja ciebie KOCHAAAM. na cokolwiek.
    A ja ogladalam jak Walecek myl uszka Frodziowi! pieeeekne!
    a u nas to zamrazarke otwieralam przy zamknietych drzwiach i cichcem i nawet jak Sal juz byla mocno glucha to i tak leciala jak na zlamanie karku! no bo w zamrazarce i lody i mrozony groszek i mrozone frytki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowana, wzrokiem maślanym na mnie paczo! Wprawdzie brzuchy pełne, ale może coś jeszcze mi z blatu spadnie:)

      Usuń
    2. a wciongajo policzki zey na zaglodzone zwierzatka wygladac??
      mialam-ci ja kiedys poletatowego psa, jak mnie widzial to pedzil i w drodze wciagal brzuch i policzki zeby wygaldac na zabiedzona koze chyba...a wszystko dlatego, ze kiedys wynoszac smieci, zobaczylam go (mieszkal 6 domow dalej, ale to waskie domy, to blisko mial no i mial mnie na oku) i mu ze smieci jakas skorke miesna czy inne resztki dalam. no i tak zachodzil... najwiekszy mial dylemat jak ja otwieralam drzwi i mialam cos w reku a jego panstwo do domu wracali i wlasnie parkowali... chyba nawet jest na fotografii przyjecia urodzinowego ktoregos mojego dziecka (aaa, Kasika, przed domem bylo z pol ulicy, co wzrostem nie przekraczala metra 40). piesek przyszedl niejako sluzbowo, ze stolu nie kradl, ale porzadek zrobil z tym, c o dzieciakom z pyska badz rak lecialo....

      Usuń
  23. Skupiaja na sobie cale swiatlo ...jak to jest, ze sloneczko je tak lubi...moj jest Walecek! juz pisalam nie raz!

    OdpowiedzUsuń
  24. Grażyna, to raczej one lubią słoneczko i tam się moszczą, a ja tylko za aparat i naciskam!

    OdpowiedzUsuń
  25. Bo one zdolne som. Mop też choćby spał jak trup w innym pokoju, zawsze wie, kiedy się na chwilkę położę na kanapaę i już leży na mnie, w ten sam sposób , co Lama na...córci?

    OdpowiedzUsuń
  26. Niuńki kochane ♥♥♥
    Szfystkie mądre, piękne i najkochańsze na świecie.

    OdpowiedzUsuń
  27. cudowny ten twój zwierzyniec! cudowny! i szczęście na twarzy wypisane! Nawet kanape mam taka samą na ktorej się gnieżdżę ze swoimi psami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, sama wiesz najlepiej, że ich szczęście to nasze szczęście!

      Usuń
  28. Nadrobiłam zaległości, zajęłam się drącym pyszczydło własnym kotem, napisałam posta i późno się zrobiło.
    Brzydalek dostał coś do miski na pociechę, pobawił się, usłyszał tradycyjne, że jak się nie zamknie to go sprzedam i poszedł spać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2, Twój kot się na Tobie zemści i przestanie się do Ciebie odzywać w ogóle:)))

      Usuń
    2. Nie sądzę. On uwielbia brzmienie swojego głosu, prawie arie śpiewa.

      Usuń
    3. No tak. On z tych, co to uwielbiają słuchać własnego głosu:)

      Usuń
    4. Ewa2, jak to, arie śpiewa? To musi być coś! Nagraj go!

      Usuń
    5. Nie wiem czy się uda nagranie, ale on przeciąga miauczenie i jeszcze mu wychodzi jakby wysokie c w końcówce.

      Usuń
    6. Ewa2, spróbuj, koniecznie! Najwyżej się nie uda.

      Usuń
  29. To i ja zwój zachwyt wyrażę:)))) WYRAŻAM:)))) (reszta zachwytów jutro:))))

    OdpowiedzUsuń
  30. Arte, w ten sposób będę miała dwa Twoje zachwyty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frodo - najbardziej go lubię:) Ale Frodo zyskuje na towarzystwie Wałka (śliczne zdjęcia, na których są oba psy). I oba koty też urocze:))) Czy ktoś zwrócił uwagę, że Czajnik na 5. zdjęciu od góry wygląda jak jeden z trzech muszkieterów? Ten najpiękniejszy oczywiście:))))
      Przepraszam, że w tej kolejności, ale zachwyt się i Córci należy:)
      A marzącej Lamie tylko pozazdrościć marzeń:)

      Usuń
    2. Arte, na słońcu najśliczniejsze zdjęcia wychodzą, zwłaszcza na takim słońcu, którego długo nie było. Zwierzaki wtedy ciągną wszystkie jak do mniodku. Wystarczy naciskać spust. Muszkieter powiadasz? Hmmm...
      Lama uśmiechnięta jest boska - chciałabym wiedzieć, co jej się po tym łebku kołacze:)

      Usuń
  31. Utulić,ukochać,wycałować!

    OdpowiedzUsuń
  32. Hana dzięki za czarne malwy, przyszły na tamtą hutę ale mi przesłali do tej. Więc dopiero teraz mam. Będę jeszcze siać, one wzejdą i może na drugi rok zakwitną??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnemo, nie wiem, czy to dobry pomysł. Nie zakwitną raczej. Może wysiej część teraz, a część na wiosnę. Kompletnie nie pomyślałam o adresie, o ja GC!

      Usuń
    2. Nie ma problemu, wiedzą gdzie jestem:)

      Usuń
    3. Moja Pani Malgosia Od Ogrodu tez potwierdzila, zeby wysiac teraz, w przyszlym roku wzejda ale kwitnac beda na nastepny rok.

      Usuń
  33. Mordeńki słodkie, że tylko drapanko z głaskankiem uskuteczniać i jeszcze Lama z tak rozanieloną miną i świństwem do góry. No gdzie tym zwierzakom mogłoby być lepiej?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bacha, one są wydrapane i wygłaskane na wszystkie strony:)

      Usuń
    2. Bacha, chciałam Ci uzmysłowić, że śfiństwem do góry leży Wałecek. Dziefczynki żadne i żadnym wypadku śfiństwów nie mają !

      Usuń
  34. Słodziaki... a szczególnie w duecie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  35. Inkwi, one zawsze razem. Jeśli Frodo na gumnie jest sam, to znaczy, że Wałek nawiał. Pytam go, gdzie Wałek, a on popiskuje i patrzy tam, gdzie ostatnio go widział.

    OdpowiedzUsuń
  36. Odmeldowuję się Kurki. Trochę zmęczona jestem, całodzienny dyżur pediatryczny jednak daje się we znaki.
    Dobrej nocy.

    OdpowiedzUsuń
  37. To są dopiero umiejętności! Możesz być dumna ze swojej menażerii :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Wpadam na dzień dobry i zaraz lecę na dyżur. Zaczęło się przedszkole, zaczęły się katarki z przyległościami.
    Miłego dnia życzę, u mnie chłodno, chmury i lekki wiatr. Zalatuje jesienią.

    OdpowiedzUsuń
  39. Dzień dobry! Zdrowia dla Twoich przedszkolaków Ewo. Zalatuje, u mnie deszczowe 12,5 st.

    OdpowiedzUsuń
  40. Cześć Kurki! Toż wrzesień nastał i normalnie zalatuje! Dobrze, że jesienią, a nie czymś bardziej smrodliwym!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze moment i śniegiem będzie zalatywać. Niektórzy to się nawet cieszyć bendom bo zimno lubiom!

      Usuń
    2. ja to sie ciesze, bo mi wreszcie zimno w nogi i jak mam te wapory saroswieckie to o wiele lzejsze a to milusie jest. ale dzis bylo sliczne sloneczko i cieplusio w sam raz. a poza tym dzis sie z Kura widzialam, tralalla! z tom, co to szmatki miala na wyrzutke, tralalla i ja teraz mam caly wor slicznych szmatkow, tralalla! Kura owa to jakby siostrzyczka Puli (Negri) :)))

      Usuń
  41. Dziędobry, piękne mordki wszystkie! Znaczy mówię tu o czworołapkach, nie to żebym do Was Kurencji się tak śmiała zwracać...
    A u nas żeby zwabić Milkę, należy zawołać Aronka. Wołasz "Aaaaron!", pojawia się Milka... Taka sztuczka :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Annavilmo, nie miałabym nic przeciwko temu, żebyś zwracała się do mnie "piękna mordko"!
    Właściwie kiedy wołam psy, to wołam Wałeeeek! i przybiegają (albo i nie) obydwa. Czasem wołam chłopaaaaki! i przybiegają różnie, który bliżej, ten pierwszy. Albo obydwa z łomotem wskakują na drewniany ganek.

    OdpowiedzUsuń
  43. Wszystkie czworonogi godne zachwytuf i uwielbienia, w zestawie i indywidualnie:))) Proszę je wymiziać, wytarmosić i wycałować ode mnie. Trzy W, hrehrehre

    OdpowiedzUsuń
  44. Cuszsz....jo sie nie odzywam bo popieram wszystko co wyżej, a aktualnie posiadają mnie tylko dwa koty buszujące w zbożu i gdzie popadnie (za tym co się ruszo i loto) ale żeby nie było, skoro już się wepchłam do Was ;) że tylko kurz mam, to wyjaśniam, że odkąd sięgam pamięcią zawsze jakieś czworonogi futrzate zajmowały się nami, jedna z moich kuzynek, na rzucone przez kogoś pytanie co ja robię, że ciągle coś, powiedziała "nie wiesz? one sobie podają jej adres".....
    No, tak było....ale trzy lata temu, po 18 latach wiernego wspólnego życia, pełnego emocjonujących przejść (oj, bo aparat to był......!!!) uciekł ode mnie i już nie wróci, nasz PIES. I jak na razie jeszcze adresu nie podał. Są koty. Więcej nie napiszę, bo choć to pewnie gupie u starej baby, ale wciąż boli.
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
  45. Dziędobry ! A ja się zachwycam miłościom Frodka i Walecka. Boszszsz, jak oni się kochają ! Ale i Grażynka z Cajnickiem jakby bliżej siebie oraz częściej ! Cajnicku jaśnie oświeconemu chyba pastelom wąsiska dorysowałaś ... A córci dziewczyny wylizujące wiadra po lodach natchnęły mnie pomyslem jak nauczyć Kajcię nakładania kagańca. Bo normalnie w żaden sposób nie sposób nałożyć. Takie piruety głowom kręci, że nijak wpasować nie możno !

    OdpowiedzUsuń
  46. Ewa, to może się udać! Najpierw morda w kubeł, a potem w posmarowany czymś pachnącym kaganiec:)
    Jest nowy wybieg - taka konieczność losowa.

    OdpowiedzUsuń
  47. Az mi sie serducho zagrzalo, od tych mordek cieplych, no)

    OdpowiedzUsuń