Hana pięknie nas pobudziła do rozważań o kiczu i jego obecności w naszym życiu. W trakcie dyskusji zrodził się pomysł wirtualnej wystawy przykładów kiczu , zarówno tego klasycznego, w postaci jeleni, nimf, makatek, jak i współczesnego, np różowych świnek. Zostałam mianowana Komisarzem Wystawy i zobowiązana do napisania regulaminu i przedstawienia zasad, co też niniejszym czynię.
OGŁASZAMY WIĘC KONKURS!!!
Drogie Czytelniczki (i Czytelnicy też, oczywiście, choć chyba jednak w mniejszości)!
Zachęcamy do przekopania starych szaf, kufrów, strychów w poszukiwaniu stosownych eksponatów. Proszę uprzejmie nękać mamy, babcie, ciocie, dziadków i wujów prośbami o wypożyczenie tychże. Gdy już znajdziecie się w posiadaniu , proszę uprzejmie o dokumentację fotograficzną i przesłanie zdjęć na adres mailowy Hany lub mój (adresy na pasku z boku).
Ale to nie wszystko: do zdjęcia trzeba obowiązkowo dołączyć krótki wierszyk (może być nawet dwuwiersz) związany z przedstawianym przedmiotem i jego tematyką.
TERMIN NADSYŁANIA EKSPONATÓW - 15 STYCZEŃ 2014
Po zgromadzeniu zdjęć i wierszyków przedstawimy je na blogu, po czym zaprosimy Szanownych Czytelników do głosowania. No i uwaga, uwaga!!! Oczywiście będą nagrody!!! Niespodzianki!!!
Pobawmy się trochę wspólnie i zacznijmy ten Nowy Rok z uśmiechem:))))))
Czekamy na eksponaty! Pomyślnych łowów i Darz Bór!
Kurator i Komisarz Wystawy vel Mika
A teraz nasze życzenia:
Niech to będzie rok spod znaku spokoju, dostatku, bezpieczeństwa, miłości, życzliwości i przyjaźni. Niech będzie pięknie, ciepło, jasno i przytulnie. Życzymy Wam poranków, takich jak ten:
Niech to będzie rok spod znaku spokoju, dostatku, bezpieczeństwa, miłości, życzliwości i przyjaźni. Niech będzie pięknie, ciepło, jasno i przytulnie. Życzymy Wam poranków, takich jak ten:
Spokojnych wieczorów:
Upojnego lata:
Obfitej jesieni:
Łaskawej zimy:
Darz Bór Kochane. Dobrze, że jest trochę czasu. Ja już zaplanowałam wizyty studyjne pod hasłem "z aparatem po chałupach Doliny Baryczy". Zobaczymy co się znajdzie, może niewiele, a może...?
OdpowiedzUsuńLiczę na jakieś skarby, Pacjanie kochany. Właściwie to robimy bazę pod czyjąś pracę magisterską może? Albo i doktorską?
UsuńZłapania oddechu w Nowym!
Poszukamy, to i znajdziemy! I wiersze napiszemy.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego świętowania przejścia ze starego w nowe. Dużo dobrego w nowym.
Agniecha, wierzę w ciebie głęboko i niezachwianie, jako w tą opokę.
UsuńWspaniałego nowego, konikom zdrowia!
O! Lecę po usta Mariana, bo znowu mnie przytkało ze wzruszenia! Za życzenia dziękuję w imieniu koni też.
UsuńDarz Bór, dziewczyny :))
OdpowiedzUsuńBędziemy szukać.
Tobie też niech się darzy, Lidko, pomyślnych łowów!
UsuńDzięki Miko :))
UsuńJa nie muszą szukać, u mnie same kicze wszędy;)
OdpowiedzUsuńNo to aparat w dłoń i do roboty!
UsuńAleż Tobie Kretowata dobrze, a ja nie mam nic :( Ale będę szukać , o !
OdpowiedzUsuńDarz Bór Wam dziewczynki :) Samego najlepszego :) I niech będzie lepszy ! Zdrowszy ! Bogatszy ! I w ogóle ! Buziaki wszystkim dziewczynkom :) I chłopakom, jeśli tu som :)
I żeby może można było normalnego bałwana w końcu ulepić :
http://student.wszia.edu.pl/~mm2/balwan.jpg
(nie umiem inaczej wstawić tego zdjęcia)
Ewo, dobrego, radosnego i zdrowego! Bogatego też, zawsze się przyda:))
UsuńZrobiłam dla Was piękne życzenia, ale bloggeru chyba odwaliło, bo pokazuje, jak trzeba, a chcę opublikować, to jakieś bzdury wychodzą bez ładu, bez składu. Potem spróbuję jeszcze raz, teraz nie mam czasu, bo goście jado. Na wszelki wypadek życzę Wam najlepszego i najpiękniejszego roku, wygranej we wszystkich naszych konkursach, a za rok to się zobaczy.
OdpowiedzUsuńCzekamy na kicze, kiczyki i kiczusie!
Najlepszego Hana! I bawcie się dobrze!
OdpowiedzUsuńDzięki, będą stylizacje!
OdpowiedzUsuńWow! Będziesz najlepsza mieć!
UsuńJa nie muszę się stylizować...
UsuńMika zapomniała napisać, że będą NAGRODY!!!
OdpowiedzUsuńWcale nie zapomniała, tylko koleżanka H. nie doczytała! Jeszcze z wykrzyknikami!
UsuńDoczytało, ale się spieszyła i myślała, że nie doczytała.
UsuńUsmialam sie po przeczytaniu Twoich komentarzy u Anki Wroclawianki pod wpisem o Bentleyku (a Fibi to sie uklepie...). strasznie mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńZdrowia, szczescia i radosci w Nowym Roku. Bozena z Pragi
Bożena! Roku najlepszego ze wszystkich dotychczasowych! Bentley jest śliczny!
OdpowiedzUsuńa ja wam sle serdeczne zyczenia prosto z huty. mnemo
OdpowiedzUsuńMnemo, do domu marsz! Makijaże robić, stroje przymierzać, a potem się okaże. Najlepszego!
UsuńDziewczyny drogie ( i chłopaki też), piszę globalnie w rewanżu za życzenia. Liczyłam, że Hana coś skrobnie, ale blogger już chyba świętuje i udał sie na bal.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dobrze Wam życzę, chciałabym, żeby ten rok był zdrowy, szczęśliwy i wesoły (a co!) . Żeby marzenia się spełniały, plany realizowały a my żebyśmy były zadowolone z życia i cieszyły się czym się da. Żeby Te, które chcą zmienić miejsce do życia, mogły to zrobić spokojnie i bez stresu i żeby znalazły swoje miejsce na ziemi. Żeby decyzje podjęte w nowym roku były pomyślne i dały radość. Żeby potomstwo dobrze się wychowywało a zwierzaki były zdrowe i szczęśliwe.
Darz nam Nowy Roku, darz!
Uściski
Mika
Mika, nic dodać nic ująć. Let it be!!!
Usuń:)))
UsuńIdziesz gdzieś szaleć, Pacjanku?
Tylko na parę chwil do Sąsiadów. Psy się boją, nie chcę ich nawet w domu zostawiać na dłużej samych.
UsuńMieliśmy wyjechać do znajomych, ale nie jedziemy.
Ja też hołubię Tropisia w domu.
UsuńA my z Kruczkiem na służbie;)
UsuńKruczek pies wartowniczy.
UsuńDziewczyny ( i chłopaki ), Samego Dobra w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńI nawzajem, i vice versa!
UsuńNiech się darzy. A kicz już wysłany, tylko nie wiem, czy doszedł. Taki słitasny i własnoręcznie haftowany!
OdpowiedzUsuńTo Ty szybka jesteś. Wszystkiego co najlepsze!
UsuńGratuluję pierwszego eksponatu! Słałaś do Hany?
UsuńAkurat miałam zdjęcie pod ręką :)))
UsuńChyba tak, jeśli to ona jest babazwozu :)))
UsuńOnaż, onaż. No to pięknie, początek zrobiony! Miłego wieczoru.
UsuńJagoda, nie mam zdjęcia od Ciebie w poczcie. Jestem 3babyzwozu, może się coś mykło?
UsuńJa też w domu zwierzaków pilnuję. Do mnie lada moment się zejdą. Kurde u nas już tak strzelają, ja na wojnie. Jakieś takie huki straszne, bezkolorowe.
OdpowiedzUsuńU nas też już zarazy zaczęli walić, pyszczuś już chodzi za mną do WC. Baw się dobrze!!!
UsuńDziewczyny Wszystkim Wam dobrego tego nadchodzącego roku 2014, oby był zdrowy i dostatni, radosny i spokojny. Ja dopiero wróciłam najpierw z huty , a teraz od Pysi, którą była zobaczyć w szpitalu. Malutkie toto śliczniutkie, jejku, jak laleczka. Szampańskiej zabawy, ja tradycyjnie od lat bawię się na białej sali:)))
OdpowiedzUsuńDzięki Mnemo, tobie oddechu i zmniejszenia tempa w Nowym Roku, a przede wszystkim zdrowia i radości a i spokój i dobre finanse też nie zaszkodzą.
UsuńJa też z piesem łóżeczko okupujemy, tv na full, żeby huki zagłuszyć.
Moje prosiątko ma w nosie huki, ale wiem, że zwierzęta panicznie boją się wystrzałów. U mnie na razie pojedyncze wystrzały, zacznie się o północy. Cieszę się bo po tej nocy huków w parku widuje się padłe kawki i wrony, ze strachu rozbijają się o drzewa bo nocują w parku....
UsuńDużo zdrowia dla wszystkich!!! Oficjalne życzenia jutro, po akcji;))
OdpowiedzUsuńTrwaj dzielnie na stanowisku i broń płotu jak niepodległości!
UsuńA u nas cicho, tylko gdzieś na horyzoncie grzmi! To jest mieszkać na odludziu!
OdpowiedzUsuńSzczęśliwa kobieta!
UsuńNajlepszego wszystkim!!!
OdpowiedzUsuńTobie też, spokojnego i zdrowego roku!!
OdpowiedzUsuńMikuś, uciekłam na chwilę od gościów :) Wszystkiego naj, naj, naj :) Buziaki :)
UsuńA psiulku dawaj ciasteczka, jak będą łomotać, moje goście powiedzieli, że dziś w tv Sumińska tak mówiła. I że ponoć nie można głaskać i przytulać. No, nie wiem, czy dam radę nie tulić swoich. Bużka :)
Niemożliwa jesteś! Ciasteczka już dostał, ale nie głaskać nie dałam rady:(, chociaż starałam się nie za dużo. TV trochę też pomaga. Baw się dobrze!.
UsuńTeż tuliłam, w zasadzie to moja ręka :) I ciasteczka też były, a kicia taka napruta uspokajaczem, że pod balkonem oglądała błyski :) Uciekam, więcej nie będę Cię męczyć. Dobranocka. O jacie, już my znów starsze o rok :)
UsuńDzięki Bogu, moja trzódka się nie boi, a i tego strzelania u nas co kot napłakał.
UsuńTamtaramtam, wstawać śpiochy ! Nowy Rok !
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego :)
Tamtaramtam, dawno wstałam, ale goście dopiero wstali od śniadania i pojechali. Pośmialim się i powspominalim to i owo i po wszystkiem. Teraz już będzie normalnie.
OdpowiedzUsuńDopiero od śniadania?
OdpowiedzUsuńNo co, normalna sprawa! Siedzielim tak od rana (prawie rana). W piżamach.
OdpowiedzUsuńTeż miałam ochotę nie ubierać się, ale goło do owiec nie szło iść. I nie warunki pogodowe odegrały tu rolę zasadniczą, ale sąsiedzi wałęsający się po gumnach i zaglądający i zagadujący przez płot.
OdpowiedzUsuńJa też sobie dzień piżamowy zapodałam i oglądałam koncert noworoczny z Wiednia, piękny był!!! Trochę lenistwa w pierwszy dzień nowego roku nie zawadzi...
UsuńA ja zgodnie z zasadą, jaki pierwszy dzień, taki cały rok, postarałam się go spędzić miło i niezobowiązująco. I zrobiłam to, co już tak długo chciałam, przeszłam się na bosaka po trawie.
UsuńJa w tenisówkach, ale blisko było. Też miło spędziłam czas. Jednak musiałam dokończyć te odwołana. I "naprawić"racicę Lei. Czy to znaczy, że cały rok czeka mnie taka robota?
UsuńAgniecha, i to było MIŁE???
UsuńNie, Pacjanie, jeśli naprawiłaś, to znaczy, że nie będą sie psuły.
Obawiam się że Pacjanowi chodziło głownie o te odwołania.:-(
UsuńA chodzenia po oszronionej trawie było POŻYTECZNE.
A jakiż z chodzenia takiego pożytek? Stopy Ci się umyły?
UsuńPonoć odporności się nabiera w ten sposób, i nigdy więcej przeziębienia ani grypy. Poza tym, poprawia krążenie w stópkach.
UsuńRaz przelecieć się wystarczy? Jaki jest minimalny dystans? A dziurawe laczki mogą być? Liczy się?
UsuńChyba trzeba to robić systematycznie przez jakiśtam czas, ale nie wiem. Na bosaka. Bez laczków. Może być po śniegu. Dwie minuty to minimum na jeden raz..
UsuńWedle zaleceń księdza Kneippa:)
UsuńNajpierw musiałabym wyzbierać psie niespodzianki...
UsuńMamy już pierwszy, konkursowy kicz!
OdpowiedzUsuńCo ja mam zrobić z chłopem dziewczyny, nogę skręcił po ciemku i teraz leży na kanapie i marudzi, że mu kawałki kości sterczą nie tak jak powinny. ( Nieprawda ) Ale spuchło.
OdpowiedzUsuńO no masz, to mu się rok zaczął! Jeśli masz Altacet w tabletkach do rozpuszczania lub w żelu to zrób okład, a jak nie to dodaj trochę octu do zimnej wody (tylko nie za dużo, bo mu skórę zmaceruje!) i też okład. Można jeszcze dać mu jakąś mrożonkę na nogę, tylko nie bezpośrednio. Najlepsza marchewka z groszkiem, ale ostatnio stosowałam brokuły, też dobre.
UsuńJuż po altacecie, oraz smarowaniu arniką, teraz groszek.
Usuńmam nadzieję, że mu choć trochę puści. Pozdrów go ode mnie serdecznie!
UsuńKiedyś mój znajomy ortopeda poradził mi, żebym nasikala na szmatę i zrobiła z tego okład. Najpierw się na niego nadarłam, że jest obrzydliwy, ale jak noga zrobiła się jak balon, to się przełamałam, i taki okład zrobiłam. Przez noc ściągnęło obrzęk idealnie. Noga w kostce była cieńsza, niż przed kontuzją. Tylko, że okazało się, że ona złamana była w kostce. I to wrednie. Tak, że niech Twój chłop zerknie na tę swoją kończynę, czy nie ma krwawych nacieków. A jutro i tak niech zasuwa do dochtorów, bo skręcenie czasem wredniejsze od złamania.
UsuńTo może maseczkę sobie zrobię i okład w talii to mnie ściągnie?
UsuńAgniecha, truskawkami nie okładaj, nie są skuteczne. Kretowatej na przytrzaśnięte paluchy nie pomogły.
UsuńSeskanować i wysłać mailem do doktora. Może złamał? Kości nie zawsze sterczą, jak połamane. Albo zwichnął. Na początek pochuchaj, pocałuj, potem przyłóż mrożonym mielonym.
OdpowiedzUsuńMożna jeszcze nóż przyłożyć, ale nie wiem, czy Twój zagraniczny Chłop zrozumie te praktyki?
OdpowiedzUsuńStopa daleko od różnych wrażliwych męskich części ciała, ale na wszelki wypadek przyłożyłam mrożony groszek.
UsuńNa stopę?
OdpowiedzUsuńYes.:-)
UsuńUff...
OdpowiedzUsuńKról Lew?
OdpowiedzUsuńŁo cholera, za łatwe było! Następnym razem skomplikuję bardziej. Słowo się rzekło, Mnemo , gaciochy są Twoje!
OdpowiedzUsuńWidzisz zaufałam intuicji:))) A Ty w jakim stroju wystąpiłaś? Dawaj kawałek. Bo ja to w koszuli nocnej, ale to już wiesz...........
UsuńJa miałam irokeza posypanego brokatem. Ale nie mam fajnej fotki. A niefajnych nie będę przecież pokazywać!
Usuńmoi siostrzeńcy byli Żwirkiem i Muchomorkiem, a że jeden mały drugi duży pasowało, jak ulał, żony zaś jedna zakonnica, druga policjantka, ale najlepszy był ich kumpel jako biskup......
UsuńWu będzie miał do prac konserwatorskich w Kaczorówce. Jak znalazł. A i Tobie się przydadzą!
OdpowiedzUsuńszczególnie, że już w mało, co wchodzę, a gaciochy widać pojemne:)))
UsuńHanuś zacinamy się? Koniec z chlebem, słodyczą w każdej postaci?
O tak, gaciochy pojemne bardzo! Ja się zaszywam. Nie dlatego, że nowy rok, postanowienia i inne takie, których nie robię. Zacinam się zdecydowanie od natychmiast. Łatwo nie będzie, co?
UsuńAle niezły jest, nie? Na tyłku miał poduszkę.
OdpowiedzUsuńA gatki są z ogonkiem czy bez? Bo z ogonkiem to takie fajne........no pacz ledwo się rok zaczął a ja już coś wygrywam, może to dobra wróżba?
UsuńJasne, że z ogonkiem! Lew jak żywy! A paputki w każdej drogerii kupisz!
OdpowiedzUsuńDobra wróżba, zdecydowanie.
A dzie reszta? Pospały się?
UsuńKonkurencji robić nie chciały:))
UsuńA ty Mnemo, do huty jutro? Normalnie? Laski śpią, pohulały, to i śpią. Prawdę mówiąc, też się już wybieram w tamtym kierunku. Za długo nie pospałam dzisiaj.
UsuńA jakże do huty, ale wpierw do wyższej instancji i od od razu na posiadówę, a nie mówiłam, że się zacznie? No i bomba poszła w górę!!!!!!!
UsuńNie daj się, okop się, zatyczki w uszy, granat w kieszeń i dziarsko w nowy rok!
UsuńTy się okop, a im dokop!
UsuńA potem choćby potop.........
UsuńZaraz Ci przyślę pierwszego kicza, znalazłam wczoraj w hucie. Skąd to się tam wzięło? Pewno jakaś pamiątka.....
OdpowiedzUsuńDawaj!
OdpowiedzUsuńPaszoł, daj znać, czy się nada:)) Ale ostrzegam będą następne, czasu jest jeszcze sporo.
UsuńPewnie, że się nada, smakowity jest! A wierszyk? Im więcej, tym lepiej!
OdpowiedzUsuńIdę spać Dziefczęta.
OdpowiedzUsuńDobranoc kurczęta
Dobranoc indyki i gęsi
W spaniu nikt mnie wyręczy.
Dobranoc sylwestrowe damy, w nowym roku się nie damy:)))
UsuńTwój się za Bednarka przebrał .
OdpowiedzUsuńAle ja mam refleks :) Mnemo zgadła, a ja dalej uparcie zgaduję :) Sama siebie zaskakuję :) No naprawdę .
UsuńEj, już spać żeście poszły ? No, cóż, to też się oddalę, dobrej nocy życząc :)
Nic nie szkodzi, pomysł z Bednarkiem dobry!
UsuńOdsypiaj te szaleństwa sylwestrowe, ja chyba zaraz zrobię to samo. Pies dzisiaj caluśki dzień spał, z krótką przerwą na spacer.
Dobranocka!
P.S. Tylko czemu Bednarek z ogonem???
UsuńNo a co, Bednarek jest bez ogona ?
UsuńDobranocka :)
pees. moja sunia ok. ale kotka chyba odchoruje. Jutro muszę z nią do weta, bo znów z nerwów z krwią sika :( ma idiopatyczne zapalenie pęcherza.
Biedna kicia... A może za mocne były te uspokajacze? Napisz jutro co wet powiedział, trzymam kciuki, śpijcie dobrze.
UsuńZagadka była za łatwa. Następną to dopiero wymyślę!
UsuńNo właśnie, Mika! Widziałaś Bednarka bez ogona? Bednarki tak mają.
OdpowiedzUsuńCholera jasna, że też nie ma sposobu na strzelającą hołotę. Kiedy myślę o przerażonych zwierzakach, to cierpię bardziej niż one. Ewa, mam nadzieję, że Twojej kotce nic nie będzie.
Cześć :)
UsuńDziś mam wolne. Dzwoniłam do weta, zaraz idę. Dziś jakby lepiej, bo gania Kajkę jak wariatka. Sama dziś rano robiłam badanie paskowe moczu, wg mnie standard idiopatycznego zapalenia, przeleczyć trzeba. To jest nawracające, szczególnie po stresie. Dobra, idę, potem napiszę co i jak .
Raport w sprawie kituni : no, to tak : Frania dostała zastrzyk antybiotykowy, cóś przeciwbólowego i antybiotyk do domu na 4 dni, saszetki żurawinowe, i 2 strzykawki syropu przeciwbólowego, by jej podać przez 2 dni do paszczydełka bezpośrednio. Dziś już pod wieczór była wesoła. Otwierała wszystkie szafki, wyrzucała z nich ubrania, firanki i inne elementy wyposażenia szafek. I ganiała, i podrzucała kuleczkę z papieru :) Widoki takie, że się serce cieszy :) Jak głupie ! To byłam ja - personel Frani :)
UsuńDrogi Personelu Frani! Bardzo, bardzo mnie to cieszy, rozumiem Cię jak matka, a nawet lepiej. Moje dwa obwiesie dzisiaj jakby szaleju się najadły. Piękny mamy dzień, może to dlatego?
UsuńJaki piękny ?!!! Mdży i pada a Lila Magila ( nie Magilla) i stan podgorączkowy. Masakraka !
UsuńPersonelu: Frania to jakaś nerwowa kobita ! Ale dobrze , ze szybko wraca do normy :-)))))). Hana - twoje obwiesie są słodkie, nawet to wielgachne psisko : ))))))
UsuńDzień przepiękny, słońce i bezchmurne niebo! Personelu Frani, dzięki za dobre wiadomości, cieszę się bardzo, że tak szybko zdrowieje. Głaski dla Franciszki!
UsuńWysłałam coś. Będzie więcej.
OdpowiedzUsuńDobra, idę zobaczyć.
OdpowiedzUsuńAgniecha, wysłałaś? Niczego nie mam w gmailu.
OdpowiedzUsuńWysłałam, nawet dwa.
OdpowiedzUsuńJest!
OdpowiedzUsuńJeśli N.N to Ty!?
OdpowiedzUsuńOgon go zdradził, tego lwa znaczy nie Bednarka.
OdpowiedzUsuńAle piękne życzenia. Dzieny dzieszczyny !
:)))))))))))))))))
OdpowiedzUsuń