Większość starych zdjęć jest u Mamy w porządnym albumie, ja mam tylko kilka, ale za to smaczne. Zamieszczę je na końcu, pod postem Miki, który przeklejam, bo znów nam się platforma porozumienia zapełniła.
Ostrzegam, jest zatrzęsienie zdjęć, więc zróbcie sobie latemaciate, herbatkę, lub napijcie się zimnego, białego wina.
Nadal mówi Mika:
HISTORYCZNA SESJA FOTOGRAFICZNA
Hanuś, to na twoją i Arteńki odpowiedzialność, boście się dopominały!!!
Jedziemy chronologicznie, póki co:
Wózek był ekstra, cały z białej wikliny i wszystkie panie go Mamie zazdrościły:))
Ruszamy w świat, jak to Janek Wędrowniczek:
Mój ukochany misiek, o imieniu Muki, tak samo nazywał się pies, który niedźwiedziu potem ujadł pyszczek... Misiek jest do dzisiaj, co prawda w stanie pożałowania godnym, ale jest!
Młoda dama w misiu, klasa chyba IV:
A tu moje chyba ulubione zdjęcie z dzieciństwa,rozwichrzona, w nieco przymałej już sukienczynie, ale ukochanej. To zdjęcie, chyba najbardziej oddaje to, jaka jestem... W komputerze ma tytuł "Cała ja":)))
To już II klasa liceum, laska w malwach:)))
No i na koniec pielgrzymka do Częstochowy przed maturą:
Z tą pielgrzymką to był niezły numer, wyjeżdżaliśmy nad ranem, padał trochę śnieg i było okropnie zimno, więc ubrani byliśmy stosownie, patrz moje futerko z baranów bułgarskich, świśnięte Mamie. W Częstochowie zaś temperatura 22 stopnie i piękne słońce... Facet na parkingu osłupiał, jak nas zobaczył w zimowym rynsztunku, wszyscy myśleli, że jakaś wycieczka z Syberii przyjechała:)))
Teraz troszkę mojej Mamy:
Tu mama i kuzynka M, na owych historycznych schodkach wiodących dawniej do sklepiku:
A oto światowa dama w parku:
Czarne szpilki, ciemne okulary, rękawiczki, czasopismo "Świat" i przecudnej urody płaszczo-narzutka. Wisi ona w mojej szafie, odnowionej przez Hanę!!!!! Jest z dziwnego materiału, trochę jakby jedwab, ale nie jedwab, z lekkim połyskiem. Jakość tkanin z lat 50- i 60-tych była niesamowita, poza tym były bardzo trwałe, no i ta różnorodność! Ten płaszcz był przeze mnie używany , gdy pracowałam w teatrze..
Czas na zdjęcia od Bachy:
Babcia i Bacha przed domkiem.
Teraz my, dzieci, z ciocią, mamą Bachy, M. i J. , który, o dziwo, był chłopcem, najmłodszym z dzieci cioci. Co poniektóre kury to go nawet znają osobiście...
Drabina stanowi wątpliwy element dekoracyjny...
Jeszcze Babcia, M., Bacha i bałwan:
No i chyba na tyle tych kronik rodzinnych, mam nadzieję, że nie zasnęłyście z nudów...
Grażyna napisała, że krótki suplement to go ciut wydłużęęęę...
Muszę wam zaprezentować moją wiklinową limuzynę w całości, warta jest tego! Tym razem z Tatą:
A tu Mama - gwiazda, niestety zdjęcie troszkę jest poplamione czerwonym tuszem:((
Dokładam jeszcze zdjęcie Mamy od pierwszej komunii, na dowód, ze z wypłosza może wyrosnąć piękna kobieta...
Ta fryzurka... Biedna Mama...
Jedziemy chronologicznie, póki co:
Wózek był ekstra, cały z białej wikliny i wszystkie panie go Mamie zazdrościły:))
Ruszamy w świat, jak to Janek Wędrowniczek:
Mój ukochany misiek, o imieniu Muki, tak samo nazywał się pies, który niedźwiedziu potem ujadł pyszczek... Misiek jest do dzisiaj, co prawda w stanie pożałowania godnym, ale jest!
Młoda dama w misiu, klasa chyba IV:
A tu moje chyba ulubione zdjęcie z dzieciństwa,rozwichrzona, w nieco przymałej już sukienczynie, ale ukochanej. To zdjęcie, chyba najbardziej oddaje to, jaka jestem... W komputerze ma tytuł "Cała ja":)))
To już II klasa liceum, laska w malwach:)))
No i na koniec pielgrzymka do Częstochowy przed maturą:
Z tą pielgrzymką to był niezły numer, wyjeżdżaliśmy nad ranem, padał trochę śnieg i było okropnie zimno, więc ubrani byliśmy stosownie, patrz moje futerko z baranów bułgarskich, świśnięte Mamie. W Częstochowie zaś temperatura 22 stopnie i piękne słońce... Facet na parkingu osłupiał, jak nas zobaczył w zimowym rynsztunku, wszyscy myśleli, że jakaś wycieczka z Syberii przyjechała:)))
Teraz troszkę mojej Mamy:
Tu mama i kuzynka M, na owych historycznych schodkach wiodących dawniej do sklepiku:
A oto światowa dama w parku:
Czarne szpilki, ciemne okulary, rękawiczki, czasopismo "Świat" i przecudnej urody płaszczo-narzutka. Wisi ona w mojej szafie, odnowionej przez Hanę!!!!! Jest z dziwnego materiału, trochę jakby jedwab, ale nie jedwab, z lekkim połyskiem. Jakość tkanin z lat 50- i 60-tych była niesamowita, poza tym były bardzo trwałe, no i ta różnorodność! Ten płaszcz był przeze mnie używany , gdy pracowałam w teatrze..
Czas na zdjęcia od Bachy:
Babcia i Bacha przed domkiem.
Teraz my, dzieci, z ciocią, mamą Bachy, M. i J. , który, o dziwo, był chłopcem, najmłodszym z dzieci cioci. Co poniektóre kury to go nawet znają osobiście...
Drabina stanowi wątpliwy element dekoracyjny...
Jeszcze Babcia, M., Bacha i bałwan:
No i chyba na tyle tych kronik rodzinnych, mam nadzieję, że nie zasnęłyście z nudów...
Grażyna napisała, że krótki suplement to go ciut wydłużęęęę...
Muszę wam zaprezentować moją wiklinową limuzynę w całości, warta jest tego! Tym razem z Tatą:
A tu Mama - gwiazda, niestety zdjęcie troszkę jest poplamione czerwonym tuszem:((
Dokładam jeszcze zdjęcie Mamy od pierwszej komunii, na dowód, ze z wypłosza może wyrosnąć piękna kobieta...
To pośrodku to ja, z tyłu po prawej moja Siostra, z lewej nie wiem. |
Która to ja, która? |
Która, no, która? |
Kochałam się w tym blondynie z tyłu |
Wersja "stojąca":
To nie jest konkurs, tylko jakaś tortura. Patera to była sama przyjemność i łatwizna w porównaniu.
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedno - niektóre Cię widziały w realu, inne nie.
Ja widziałm Hanę, ale też mi się wydaje, że patera była łatwiejsza......
UsuńAgniecha, uwierz, real ma się kompletnie nijak do zdjęć:((( Przypacz się, a znajdziesz bez problemu:)))
OdpowiedzUsuńPrzypatruję się, i nic.
UsuńNie widzę nijakiego podobieństwa.
Szczelaj!
UsuńNo i chłopoki odpadajo i nauczyciele, to niewiele zostaje...
OdpowiedzUsuńNa zdjeciu przeczkolnym stoisz pierwsza z lewej.
OdpowiedzUsuńNa szkolnym stoisz tez w drugim rzedzie jako pierwsza z lewej.
To takie Twoje stale miejsce na zdjeciach, zebys latwo mogla sie sama rozpoznac, kiedy juz wujek Alzheimer stanie sie Twoim nieodlacznym towarzyszem.
Wiem, ze zgadlam, po prostu nic sie nie zmienilas, wiec bylo latwo. :)))
Niestety, Panterko, zmieniałam miejsca:) Co zdjęcie, to inne.
UsuńPodstepna jestes! ;)
UsuńŚwiniunia rewelacyjna :)) Nikt takiej pewnie nigdy nie miał.
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia, Hanuś - piękne :) Panowie z nosami mieli chyba sporo dystansu do siebie, skoro się tak ustawili.
Co do deszczu, to nie będę Cię wkurzać, ale ja dzisiaj prawie cołki dziń zerkałam na stronkę z burzami. I tak, jakby sie zachmurzyło, kręciły się ze wszystkich stron i może coś się wykluje. Też może tak spróbuj?
Co do zagadki, to na zdjęciu z I klasy typowałabym Cię drugi rząd, pierwsza po prawej. Z ósmej, też ta po prawej :) A z kolonii - w jasnym sweterku, stojąca przed panią :))
UsuńAle leje u nas!
Nie zgadłaś Lidka, ładniejsza od tej po prawej byłam:)
UsuńNie wnerwiaj mnie, nie wnerwiaj, gdzieś popierduje, a u nas słońce świeci!
Lidka, dzie tam dystans, oni tak w najlepszej wierze! Fotograf pewnie tak ich ustawił!
UsuńTo fotograf miał przewrotne poczucie humoru ,wyglądają troche jak rewelersi ;)
UsuńMarija, sądzę, że nie było w tym żadnego zamysłu:)
UsuńNa szkolnym, żekłabym, jak Pantera, że pierwsza z lewej w drugim rzędzie.
OdpowiedzUsuńAle na przedszkolnym nie dam rady.
Kurna, Agniecha, chyba przegięłam z trudnościom konkursu. Zastanowię się nad podpowiedzią.
OdpowiedzUsuńPrzegięłaś zdecydowanie, ja cię widziałam i wiele mi to nie dało...
UsuńNo właśnie, to dla Agniechy potwierdzenie, że real do zdjęć ma się jak pięść do nosa!
UsuńA ja szukałam na fotkach charakterystycznej osobowości Haninej i szczeliłam. Może nie kulom wew płot :) Dobra czytam dalej komentarze :)
UsuńI ze stresu, widzisz sama, jaki byki strzelam. "żekłam". Okropieństwo.
UsuńAgniecha, żekłabym, że to się zdaża. Na klawiatóże w komputeże zwłaszcza. Bo to całkiem inne pisanie, nisz piurem, albo dógopisem.
UsuńNo dooobra, w ciemnym odzieniu występuję - poza topless i w przedszkolu:))) I mam grzywkę!
OdpowiedzUsuńPomyśł na basen niezwykle mi się podoba ,tylko może nie skaczcie na główkę , twój w tym basenie świetnie się prezentuje :)))
OdpowiedzUsuńA jak szpaki boją się ? Bo ta strachowa raczej przystojna :)
Do zgadywania jakoś nie mam głowy , mózg mi się przegrzał ;)
Fajnie wyglądasz z łódką w tle ,podoba mi sie twoja stylizacja :)))
Wyglądałam, Marija, wyglądałam...
UsuńSzpaków na razie nie widać, ale oswoją się, spoko.
Stylizacja i poza filmowa:)
UsuńHe, he. Nikt wtedy o stylizacji nie słyszał:) Ja tak sama z siebie.
UsuńU na s burza i oberwanie chmury. Aby zdążyć przed wyłączeniem prądu:
OdpowiedzUsuńprzedszkole: w środku stoisz
1. klasa: drugi rząd 3 z lewej
kolonia: rząd stojący 3 z lewej
8. klasa: 1 z prawej
Gumno u mnie prawie tak samo wygląda mimo deszczu.
Nie zdejmuj prania, gdy chcesz deszcz.
Po wnikliwej analizie tez bym tak typowała jak Owca
UsuńMarija, prawie, prawie...
UsuńNo to ósma klasa ta pośrodku
UsuńNie, Marija:(
UsuńOwieczko, nooo, prawie...
OdpowiedzUsuńPranie wisiało od wczoraj w celu wywołania deszczu... Teraz podlewam ogród, może to coś da?
Owieczko, ostrzygłaś?
UsuńTak, na szczęście. Bo dziś mnie zalewa. Dach przecieka. Łóżko mam zalane. Koniec świata.
UsuńA tam, łóżko wyschnie! Dobrze, że masz z głowy to doroczne szaleństwo.
UsuńMoże już dość tych ekstremalnych przeżyć, nudnego spokoju ci życzę i suchego łóżka!!
UsuńJeszcze nie czas. Jeszcze mam ekstremalne niwy. Jutro, pojutrze, w piatekm i sobotę chyba też.
UsuńA kiedy czas na życie? O odpoczynku to już nie wspominam:)))
UsuńJuż w przyszłym tygodniu.
UsuńOwieczko, i żadnych niw??? Zanudzisz się!
UsuńNo to już jest jakaś perspektywa:)))
UsuńHana, przecież ona się nigdy nie nudzi!!
UsuńPodpowiedź druga - dołek w policzku!
OdpowiedzUsuńHe,he Hana ,dołek w policzku ,powiększyłam i tylko na jednym ujrzałam cos na podobieństwo dołak . W pierwszej klasie ta w drugim rzędzie trzecia z lewej ,a poza tym tak rezolutnie wygląda
UsuńTo z kolonii trzecia siedząca dziewczynka po lewej :)
UsuńKucająca, w zasadzie ;) Też u niej dołeczek w policzku widzę :)
UsuńChoć Cię widziałam, za cholerę nie mogę z wyglądu poznać, na każdym inna więc strzelam:
OdpowiedzUsuńprzedszkolne: górny rząd pierwsza z lewej (ciemna bluzeczka)
pierwsza klasa: drugi rząd, trzecie z lewej
Kolonijne: w ciemnym sweterku z białą lamówką, szelmowsko uśmiechnięta
Ósma klasa, pierwsza z prawej, poza pasuje mi do Ciebie :)))
Wezwałam na pomic Wu, nie pomógł.........
(wszystkie prawe lub lewe, moje tzn.jak patrzę na monitor, dla jasności, bo ja blondynka jestem....)
Mnemo, dwa trafienia! Za mało...
UsuńKorekta mała: w przedszkolu to ta z rączkami założonymi na ramionach sąsiadek, w białej sukienusi i białym kwiatku na głowie, ten gest mi do Ciebie pasuje, bo z wyglądu to niiiiiiiii.
UsuńA teraz reszta:
OdpowiedzUsuńMama Twoja była naprawdę ładna i taka .......dziewczęca. Chyba nie będzie to nietaktem, jak powiem, że najładniejsza z całej czeredki.
Panowie z nosami, bezcenni, ale te nosy dobrze wróżą, bo jest taki przesąd, khm, tego.........
W latach 80- tych odzienie dziwaczne było, ni to hipisowskie ni z dyskoteki, Ty bardziej przypominasz imgem dzieci kwiaty.........
Marija fajniastą Siniusię wyprodukowała, też z dyńki???
A Ogniomstrz rozumiem, czepek od upału założył, czy, żeby nie pomoczyć owłosienia???
Mnemo, Mama ładna do dzisiaj, chociaż uważa, że nie. Absolutnie nie wygląda na swój wiek. A ja podobna jestem do nosów, buuu!
UsuńCo do przesądu, to nie wiem, nie mam doświadczeń:)
Nie, nie podpinałam się pod żadne subkultury. Tam miałam na sobie sztruksowe spodnie (Pewex!), koszulę ówczesnego narzeczonego i poncho brązowe, które sama sobie wykombinowałam. Na owe czasy byłam awangardowa jak cholera!
Czepek do PŁYWANIA motylkiem!
Ja też nie wiem, ale tak słyszałam, no i o stopach jeszcze, że ich rozmiar się niby przekłada..
UsuńJak to tylko dwa??? Niemozliwe!!!!
Mnemo, po korekcie masz trzy trafienia! Nie trafiłaś z kolonijnym!
UsuńTo korekta, powiększyłam zdjęcia ( o ja gupia, czemu nie od razu?) na kolonijnym to ta z krótką grzywką, w górnym rzędzie, druga z prawej, śmiejąca się, w białym sweterku z lamówką, pod spodem masz coś ciemnego. Teraz to na mur beton Ty!!!!!
UsuńMnemo, a w życiu!
UsuńNie no.......mogę jeszcze raz próbować?
UsuńDo skutku!
UsuńAle uważaj, Grażyna jest bardzo blisko!
UsuńWidać, że Twój tak samo falnięty jak tutejsze kury ;P
OdpowiedzUsuńStraszydlica na szpaki CUDNA :!!!!!! :)
byłam ciekawa ile kur nagdakało przez godzinę no i sama ze sobą przegrałam
taka sytuacja ;P
buziaki:(((
pisałam po ciemniaku
Usuńoczywiście miało być :)))))
Viki, falnięty, i ofszem, inny ze mnom nie zwyczymie.
UsuńStrach na szpaki jest przydatny w różnych sytuacjach - jako wielkanocny bałwanek, topielica Marzanna, św. Mikołaj - zależy od okoliczności.
A o co się ze sobą założyłaś??
UsuńViki, o pięknościowy fotel?
UsuńViki, Mój mi czasem pieszczotliwie mówi, że nigdy w życiu nie szedł na łatwiznę...
UsuńStrasznie wypalona trawa, rany, ale, jak popada odrośnie. Jedyna korzyść, nie musisz kosić.........
OdpowiedzUsuńNie koszę, bo co tu kosić? Ale serce mnie boli... A burza poszła won, nawet już nie popierduje.
UsuńTy to chyba bajzlu prawdziwego nie widziałaś, ten pod stodołą to pikuś.
OdpowiedzUsuńZa zgadywanie dzisiaj się nie biorę, mózg mi się zlasował po kolejnym dniu produkcji sławetnej Księgi.
Na temat Ogniomistrza się nie wypowiadam, nie będę się znowu podkładać, ale strach (straszyca) nieprzeciętna, idzie z duchem czasu, taka nowoczesna bardziej.
Mario ta świnka jest piękna, a do tego pojemna, sporo kopert się zmieści:))
Gardenia, jakiej księgi? Coś fajnego produkujesz?
UsuńGardenia, to ta księga na dyplomowanego? Współczuję...
UsuńTeż mi się ta straszyca okrutnie podoba:)))
Jaka księga? Dziefczynki? Coś przegapiłam?
UsuńGardenia, bajzel prawdziwy widziałam, owszem, W oborze...
A świNiunia w tej sytuacji im większa, tym lepsza:)))
Tak Mikuś, ta.
UsuńDziś nawet fajnie szło a w pewnym momencie ściana. Mam nadzieję że do jutra mnie odblokuje.
Mnemo niestety nic fajnego, no chyba, że ktoś lubi nowomowę czasem językiem urzędowym zwaną. Ale obiecałam więc się męczę.
Hanuś uwierzę jak zobaczę ten bajzel, więc nie strasz na zapas:))
A co do blondynki to racja.
Nie lubię nowomowy, mam jej codziennie po kokardki......
UsuńJa też nie lubię ale jak mus to mus:((
UsuńHanuś, aleś dała z tymi zagadkami! Poddawam się. Twoja Mama pięknie wygląda w tej sukience i na plaży też. Tato taki był wysoki? To zdjęcie z nosami mnie rozbawiło do łez!! Ale wiesz, że mój Tato i jego bracia też mieli identyczne nosy?
OdpowiedzUsuńMarija., świnka jeSt FANTASTYCZNA!!! Rozbawi całe towarzystwo weselne i wszyscy będą musieli coś wrzucić:)))
Mika, jeszcze czekam na błysk geniuszu, potem Wam powiem gdziem jest.
OdpowiedzUsuńTata miał trochę ponad 180cm, nie aż tak dużo, to Mama i Jej rodzeństwo byli kurduplami. Ciotki szfystkie z trudem 150 cm! Wzrost mam po Mamie, urodę po Tacie, co za chichot losu!
Weś przestań, ogólnie ja też po tacie mam urodę, ale nogi po mamie, ( całe szczęście)
UsuńUsta po babci Pelagi i worki pod oczami też po niej, ale ogólnie jestem "tatowa".
Kiedy po Mamie mam tylko wzrost!!!
UsuńA na zdjęciu z łódką wyglądasz na bardzo wysoką.
UsuńKalipso, fatamrugana:)))
UsuńFajne wspomnienia, niesamowite. Typuje, że mogłabyś być każdą z pokazanych, trzech dziewczynek ,ale chyba 1 z lewej.
OdpowiedzUsuńPomysł na plażę z basenem jest bezbłędny. Tez czekam na deszcz, bo nie lubię upałów i Twojej trawce też życzę deszczu.
Dzięki, Ankoskakanko. Taplamy się w pontonie, czasem nawet wchodzę w ciuchach po drodze, one za pół godziny wysychają, to nie zawracam sobie głowy, a potem tą wodą podlewamy ogród. NIc się nie zmarnuje:)
OdpowiedzUsuńAnka, 1 z lewej, nieee...
OdpowiedzUsuńna przedszkolnym obstawiam najwyższą stojącą z małoletnich a dalej poddaję się, moje minus siedem dpi mnie rozgrzesza:) Mika miałaś full wypas fenomenalny wózek, cudo przecudne, i zdjęcie z Częstochowy to mam identyczne!! ! przekopuję archiwum cd i za cholerę nie mogę płyt z jeżowymi zdjęciami znaleźć, ale nie spoczniemy nim znajdziemy. U mnie ta leje to ci z zachodu te chmury Hanuś przedmucha :)
OdpowiedzUsuńW Częstochowie to chyba wszyscy w jednakowych miejscach pozowali:))) A jakich płyt jeżowych szukasz???
UsuńMika, tych jeży, co się rozwalają na działce Małgosinej i mieszkajo pod miską, w ławce i w ogóle wszędy!
UsuńA to już wiem:)
UsuńMałgoś, właśnie poszły na wschód! Z zachodu szły, i owszem, ale boczkiem, boczkiem i tyle je widzieli! Nie zgadłaś w ogóle:)
OdpowiedzUsuńCzy na kolonii to nie kucasz druga z prawej? ! klasa tak jak dziewczyny pisały, drugi rząd trzecia z lewej.
OdpowiedzUsuń1 klasa oczywiście.
UsuńMika, kucam, ale nie z prawej:)
Usuńa straszyca to tak w Hasiorowych klimatach
OdpowiedzUsuńNo, na głowie ma stańczykową czapkę...
UsuńStraszyca ma cegle na piersiach...a dlaczego, czy ze wzgledow przyzwoitosciowych? ale juz w basenie pontonowym tej cegly nie ma, tez pytam dlaczego.
OdpowiedzUsuńkolonie pierwszy rzad trzecia z lewej, przedszkole w drugim rzedzie posrodku, pierwsza klasa...trzecia z lewej w drugim rzedzie, przedszkole ta z raczkami niespokojnymi
Grażyna, w pontonie nie ma cegły, gdyż ma ona zbyt duży ciężar właściwy i tonie. To świeci cyckami. Pod wiśnią cegłę posiada na piersi, gdyż szpaki mogłyby się zlatywać, a nie wręcz przeciwnie. Ot i cała tajemnica.
UsuńGrażyna, jeszcze tylko 8 klasa, no, dawaj!
Ta w srodku? musialam zejsc z grzedy i dopiero teraz...
UsuńGrażyna, ta z prawej. Mnemo mnie rozszyfrowała. Okazuje się, że Ona pies na zagadki i nie spocznie, póki nie rozwiąże!
UsuńMogłaś zabrać grzędę ze sobą. Ja zabieram:)
Hanuś a czy ty wiesz co tam było napisane na tym szyldzie na zbiorowym zdjęciu rodzinnym? Widać tylko MIESZANE - towary? artykuły?
OdpowiedzUsuńChyba towary, ale głowy nie dam. Wydaje mi się, że "artykuły" to wymysł bardziej współczesny, z obcych języków zapożyczony.
UsuńHana, uwielbiam Twoje konkursy. Zdjęcia są klimatyczne. Spróbuję, choć Cię nie widziałam nigdy:
OdpowiedzUsuńPrzedszkole – pierwsza z prawej, w kropeczkach, stojąca
Trzecia z lewej, środkowy rząd
Kolonie – kucasz, trzecia z prawej
Ósma klasa – pierwsza z prawej, w okrzyku
Pozdrawiam,
Gosia - ta Gosia :-)
TaGosia, prawie Ci się udało, ale to nic, ważne, że wpadłaś! Muszę obmyśleć łatwiejszy konkurs - jak wtedy, z paterą:) Na pewno wygrasz! Tylko przychodź gdakać i pierze drzeć!
UsuńWpadam wpadam do Was kochane Kurki. Ino na gdakanie jakoś tak czasu nie miałam.
UsuńDużo zmian u mnie ostatnio nastąpiło, ale pozytywnych!:-), więc musiałam trochę w nowej roli się Będę czekać na rozstrzygnięcie konkursu, ciekawa jestem, co przestrzeliłam.
osadzić:-)
uściski i serdeczności!
Gosia
Jakie miłe wieści!
UsuńPrzestrzeliłaś przedszkole:)
Przepraszam, trochę się straciłam, w nowej roli, ehm, rodzinnej?? Najważniejsze, że zmiany pozytywne:))) Gosiu, odzywaj się, bo tak to nie wiemy, że jesteś!
UsuńMika,
Usuńjestem z Wami, jestem. Fantastyczne te ostatnie wpisy Twoje.
Póki co realizuję się w małżeńskiej roli.:-) A posty Wsze podczytuję kiedy tylko się da!!
Uściski
Gosia
Hana uduszę Cię, wiesz, jaki ja zakapior jestem do rozwiązywania zagadek, a miałam już spać, bo jutro w hucie.....eeeeee, nawet nie myślę, bo mi słabiej..
OdpowiedzUsuńTo już ostatnia moja próba. Kolonijne, to Ty, 4 z lewej, w ciemnym swetrze, ze smycza na szyi???
Mnemo, ha, ha, umarnęłam ze śmiechu:)))
OdpowiedzUsuńCzyli nie Ty.......
Usuńto już nie wiem.....w Twoim przypadku powiedzenie "kobieta zmienną jest", w 100 % jest prawdziwe, albo jeszcze prawdziwsze.........
Mnemo, nie zesłabiaj się, to tylko 4 dni iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...............Kaczorówka for ever!
OdpowiedzUsuńa do tego czasu mam gwarantowanie rodziesiętnienie jaźni.....
Usuńpowinnam się sklonować, klonów 10 sprawę by załatwiło.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNieeee...........
UsuńHa, ha, widziałam!!!
UsuńJasne, że nie, bo Ty chudzina byłaś i te dołki i to ciemne odzienie.....kucająca, z lewej trzecia, w kolanówkach ciemnych. Normalnie kameleon.......
UsuńMusk mam już ugotowany, wszystkie możliwe kanały mi się pootwierały, każda muskowa szufladka mysli o czym innym, jedna ta obecnie największa zapełniona, tą moją misją, co to Ci wspominałam i to jest dopiero czad, nie spodziewałam się TAKIEJ JAZDY.
UsuńE tam kameleon! Czas i tyle. Ale zgadłaś!
UsuńUfffffff to mogę iść spać spokojnie. Muszę wstać o 5, w hucie na 6 muszę być:((((((
UsuńDobranoc Kury z Mnemo lecą już wióry
I próchna nieco, bo latka lecą.........
Mnemo, misjonarką zostałaś???? Na Borneo???
UsuńMika, ale dlaczego misjonarkom? Do tego na Borneo?
UsuńGorzej Mika, gorzej, jak się ogarnę to do Ciebie na @ napiszę, ale pewno juz na urlopie.
UsuńNo bo o misji pisała, a na Borneo bo tam dużo misjonarzy jeździło...
UsuńMnemo spokojnie, byleś dotrwała do urlopu:))
Hmmmm...
OdpowiedzUsuńpewnie strzelam jak kulą w płot? U mnie juz po deszczu, powietrze wyostrzone, rześkie.
Udanego zgadywania wszystkim. Dobrej nocy,
Gosia
Gosia, całkiem trafnie strzelasz, trzy trafienia masz!
UsuńW szoku jestem! Ale może moja profesja historyczno-sztuczna trochę mi w tym pomogła?
UsuńJuz wiem, gdzie popełniłam błąd. Ale wstrzymam się. Nie będę psuła zabawy.:)
Historyczno-sztuczna... ciekawe... konserwator zabytków, albo historyk sztuki, albo dwa w jednym!?
UsuńTo drugie to ja. Zawsze uwielbiałyśmy na studiach odmianę tej profesji - "sztuczni" ludzie z nas.:-)
UsuńGosia, daj Boże takiej sztuczności. Jam sztuczna z zamiłowania tylko:(
UsuńTo może chociaż zmieniaj głos, jak gadasz z ludźmi przez telefon? Mów, że koleżanki nie ma, ale zaraz wróci i sprawę załatwi, a potem męskim głosem, że won, sprawa załatwić się nie da, itd.
OdpowiedzUsuńMnemo, powyższe to do Ciebie - o zmianie głosu.
UsuńTo nie o telefon chodzi, ja muszę być w każdym miejscu osobiście, a miejsca oddalone od siebie o kilka kilometrów......
UsuńDziś zaliczyłam dwa i padłam........ochrypłam i się zapętliłam.
To może przebieraj się? Masz tych dziwnych strojów pełno:)))
UsuńGosia, to i u Ciebie deszcz, kurczę:(((
OdpowiedzUsuńTak, tak u mnie po upalnym dniu, totalnie bezwietrznym, spadł deszcz, a wraz z nim przyszła ulga. Teraz na wsi jestem i mogę się cieszyć oknem szeroko otwartym na sad!
UsuńI do tego komarów nie ma?
UsuńTo ja szczelam bez czytania komentarzów : pszeczkole = na samym dole pierwsza z lewej , z wielkim kfiatem i liściem na głowie, zakończenie pierwszej klasy drugi rząd od góry - Ty czecia od lewej. Z kolonii rząd na samym dole - Ty czecia od prawej. Ósma klasa - Ty z prawej pierwsza.
OdpowiedzUsuńTo teraz idę czytać, ciekwae czy zgadłam :)
Ewa, jedno trafienie!
OdpowiedzUsuńA nie dwa ?
UsuńTak!!! Masz rację, dwa! 8 klasę zgadłaś!
UsuńW zgadywanie się nie bawię, bo już ledwo widzę. Aura u mnie senna, straszy burzą cały dzień.
OdpowiedzUsuńŚwietne te historyczne zdjęcia, muszę u siebie coś takiego zrobić, tylko skanera nie mam. Może mi córka pomoże. Bo dotąd kiepsko wspominki zdjęciowo wychodziły.
Ewo2, już zgadnięte! Mnemo jak się zaprze, to nie ma przebacz!
UsuńU mnie nawet straszyć przestało, że o deszczu nie wspomnę.
A spróbuj zdjęcia zdjęciom zrobić przy dobrym świetle - powinno się udać.
Tak też robię ale nie zawsze wychodzi. Świecą się, bo na błyszczącym papierze robione i prostować muszę bo się powyginały ze starości.
UsuńTadam! Fąfary!!! Wygrała Mnemo!!! Fąfary!!!
OdpowiedzUsuńPodsumowując:
pszeczkole: jam pośrodku z ramionami na barkach koleżanek. Robiłam za piwonię.
I klasa: 2 rząd, czecia od lewej
kolonie: kucająca czecia od lewej
8 klasa: ja z prawej w arii tenora "Zabiłem byka".
Mnemo, czekaj niespodzianki!
Trallllalalla, uha-ha, po-zga-dy-wa-łam!!!! Ale było bardzooooooooooo trudnooooooooooo!!!!! I jesteś bardzo łaskawa, że tyle riplejów mogłam mieć!!!!
OdpowiedzUsuńGratuluję:)
UsuńZa pierwszym podejściem wytypować, to chyba pomyślałam zbyt optymistycznie. Ale nie odpuściłaś! Nie wiedziałam, że taki z Ciebie pies na zagadki!
OdpowiedzUsuńTo możesz udać się na zasłużony odpoczynek:)
Dla mnie to są bardzo odległe czasy... chyba nawet zbyt odległe. Nie potrafię wyobrazić sobie, jak mogą być one dla kogoś przeszłą realnością; może kiedyś i ja będę z rozrzewnieniem wspominała teraźniejszość jako piękne czasy mojej młodości (chociaż nie wiem, ile masz lat, a nie chcę cię obrazić).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wirginio, punkt widzenia się zmienia z wiekiem, poza tym dla każdego jego młodość jest fajnym okresem w życiu. Oprócz tego wydłuża ci się perspektywa i to co jest odległe w czasie wydaje ci się bliższe. Ty chyba to masz jeszcze przed sobą:))Fajnie, że Kurnik wielopokoleniowy nam się robi:)))
UsuńWszystko jest względne:))) 17 lat temu to tylko chwila, za 17 lat to bardzo odległa przyszłość:)
UsuńWirginio, spoko, będziesz wspominała szybciej, niż Ci się wydaje. Każda przeszłość jest realnością, a moja młodość - wbrew pozorom, nie AŻ TAK odległa. Też nie wiem, ile masz lat, ale pewnie niewiele. W młodym wieku to całkiem normalne, że coś, co wydarzyło się 15 lat temu jest odległe o lata świetlne, a czterdziestka, o pięćdziesiątce nie mówiąc, jest wiekiem kwalifikującym delikwenta wyłącznie do trumny. Perspektywa zmienia się wraz z upływem lat, dzięki Bogu! I ja pozdrawiam, wpadaj do kurnika, jesteśmy otwarte na świeżą krew!
OdpowiedzUsuńPacz Hanuś, jakżeśmy prawie to samo napisały, a nie czytałam twojego komentarza, pisząc mój:)))
UsuńMika, bo my som stare framugi. I przez to mundre, że strach!
UsuńWiedzmy ,po prostu wiedzmy :)))) Te co dużo wiedzą o życiu :))))
UsuńChyba przestraszyłyśmy Wirginię:(((
UsuńPS. Wirginio, to nie moja młodość jest aż tak odległa (chociaż specjalnie bliska nie jest), to drastycznie zmienił się świat wokół nas. Ostatnie 20 lat zmieniły wszystko. W nas i wokół nas.
OdpowiedzUsuńwisienka na torcie - rewelacja ;) a strach na szpaki!! chylę czoła :) ale faktycznie najlepsza jest kąpiel ogniomistrza ;))
OdpowiedzUsuńPrawdaż Elajo? Ogniomistrza fotek mam więcej, i lepszych...
OdpowiedzUsuńZobaczymy, co na stracha szpaki powiedzą jutro. Obstawiam, że kiedy rano wstanę, wiśni już nie będzie:)))
I co? Umarły ze śmiechu???
UsuńJeśli umarły, to gdzieś na stronie, dyskretnie. Pod drzewem trup się nie ściele!
UsuńDzien Dobry! co z wisniami? Niezwyklam byc dzika kura i w pastelach wiec szybko grzede opuszczam ale wczesnie rano, to czemu nie. Wczoraj w zapale walki ( w ostatniej chwili zmienilam te osma klase , bo miala byc dzieweczka z prawej) nie napisalam, ze mama (Hany) przedelikatna kobieta byla i pewnie jest, a jaka szczuplutka, i ze mam zdjecie z opona w wodzie prawie identyczne, tylko majtki na mnie jakby mnie obcisle..
OdpowiedzUsuńDzień dobry Kuro Grażyno (ale to dostojnie brzmi!), dzisiaj zdecydowanie byłaś pierwsza! O takiej porze to chyba jeszcze nigdy nie udało mi się odpalić kompa. I w ogóle, o tej porze to ja zombie jestem. Umysłowo też. Nie dość, żem kura dzika, to do tego nocna.
UsuńMama nadal filigranowa, a ja byłam pulpetem, to i majtki na mnie obcisłe. Pulpectwo mi potem przeszło, a teraz jakby wróciło i już nie jest takie rozkoszne:(
Kurczę, byłaś o krok od zwycięstwa!
Wiśnie nadal są.
Grażyna, sięgnęłam do początków Twojego bloga i utknęłam. Kiedy przeczytam o tych cudach świata? Kieeedy???
UsuńDziefczynki lećcie do Grażyny, o ile jeszcze tam nie byłyście!
Cuda swiata, bo tylko takie pokazuje, jako, ze niecudow nie lubie bardzo wiec ich nie pokazuje a jest ich dosc duzo wsrod tych cudow. Ale taki to jest ten trzeci swiat...cuda i niecuda.
UsuńZatytulowalas powyzej "Kuro Grazyno" i jakze trafnie, bo wyobraz sobie,ze kiedy juz mnie zagnalo ponad 40 lat temu do tej Wenezueli to moje przepiekne slowianskie imie zaczeto wdziecznie i z wyraznym wysilkiem wymawiac...gadzina co w tlumaczeniu na nasze znaczit kura ( po hiszpansku gallina) wiec szybko sobie przypomnialam,ze mam na szczescie drugie imie Danuta i tak na uniwerku zostalam Danusha...a moje panienskie nazwisko jest Hahn , czyli kogut po niemiecku. No i co Ty na to, moje miejsce w pastelowym kurniku jest jak najbardziej uzasadnione. Ciesze sie, ze poszperalas na moim blogu..
Grażyno-Danuto, przypadków nie ma, z takim nazwiskiem musiałaś tu być prędzej czy później:)))) Ja oglądałam te piękne ptaszki u ciebie w ogrodzie dzisiaj, dalej jeszcze nie zdążyłam sięgnąć. To ty już tak długo jesteś w tej Wenezueli?? Szmat czasu...
UsuńŚliczne zdjęcia:) Z przedszkolem zgadłam, jakoś mi intuicja podpowiadała. Mama i ciotki- piękne kobiety. Tata rzeczywiście przystojniak. Straszyca to jakaś wojowniczka. Ogniomistrz świetnie pływa w każdych warunkach:)
OdpowiedzUsuńNo i świnia Marii... Cudo!
Kalipso, dlaczego nie odziedziczyłam urody po Mamie??? Dlaczego???
UsuńZe szpakami to rozwiązania widzę dwa:
OdpowiedzUsuńa) umrą ze śmiechu - czyli wiśnie uratowane!
b) zlecą się z całej okolicy, żeby dziwo zobaczyć i pośmiać się, przy okazji kosztując wisienek - czyli wiśnie wręcz przeciwnie...
Mnie wynalazek ubawił z samego rana - o mało nie oplułam kawą monitora - dzięki…;)
Zdjęcia świetne - też mam taki album rodzinny... Te same fryzurki komunijne, zdjęcia z okazji święcenia jajek, wycieczek, ślubów. W sumie kilkadziesiąt zdjęć z życia Rodziców i naszego z bratem dzieciństwa, ale jaka wartość tych zdjęć!!!
Dobrego dnia dla Wszystkich!
Dobrego dnia, Bazylio, poranna kuro! Wartość takich zdjęć nie ma ceny...
UsuńBazylio, obawiam się, że szpaki zlecą się z całej okolicy, aby popatrzeć na gołą babę! Na razie jeszcze się nie zwiedziały. Może chociaż trochę zdążę zerwać i spirytusem zalać, bo malutkie są jakieś. Za dużo ich na tym rachitycznym drzewku.
UsuńPilnuj rodzinnych zdjęć, bo te współczesne, na dyskach wszelkiej maści przepadną wcześniej, czy później.
Raczej wcześniej:)
UsuńHamuś, Ty tej Straszydle stanik nałóż, bo wioska Cię zapoda na plebanię, że zgorszenie siejesz !
UsuńDziędobry Kury Gdaczące :)
ewa .
HANUŚ oczywiście !!! Przepraszam !!!
Usuńewa .
Ewa, piękny lapsusik, piękny!!!
UsuńA niech mnie wieś zapoda, będę miała okazję księdza przycisnąć w sprawie traktowania zwierząt na wsi! Czekom!!!
UsuńCześć Kury,
OdpowiedzUsuńnie mogłam się wczoraj wykazać bystrością, przyszła burza i musieliśmy szybko wyłączać komputery telefony i inne urządzenia. No cóż, wierzę, że Hana zorganizuje następny, równie łatwiutki konkurs.
Co jeden to łatwiejszy...
UsuńCześć Kury!
UsuńJasne, że wymyślę, jasne, że łatwiutki.
Zapytajcie mnie, czy popadało?
Popadało ???
Usuńewa .
Nieeeeeeeeeeeeeeeee!!! Jest tak gorąco, że nic nie da się robić. Wychodzę, podlewam kfiatki w doniczkach i zmieniam wodę ptakom na zimną - w baseniku było ich ze 40! Nie przewidziałam tego i wyszłam bez aparatu.
UsuńNo i nie bądź tu człowieku kilka godzin:))) Burze, nosy, szpaki, kostiumy kąpielowe, historie rodzinne i zdjęcia z przedszkola:)) Hano - najładniej Ci w arii:)))) Blondyn z tyłu też ładny:) Czy wiesz, co się z nim dzieje?
OdpowiedzUsuńNO, blondyn z tyłu też mi wpadł w oko, co za włosy, jak Wodecki:))
UsuńBlondyn miał na imię Marek oczywiście i nie wiem, co się z nim dzieje.
UsuńArte, skłonność do błazeństw mam po Tacie.
I tak trzymać - jakby powiedział jakiś żeglarz:)
UsuńCzymom, czymom i nawet Mój się wciągnął:)
UsuńTy Hana rzeczywiście jesteś jak kameleon ,na każdym zdjęciu inna :))) Jak napisałas prawie to myślałam że się pomyliłam w ósmej klasie i dlatego zmieniłam :))
OdpowiedzUsuńAle Mnemo dociekliwa jest ,gratuluję :)))))
Marija, też byłaś blisko... Następny konkurs będzie łatwy. Chyba. Na razie nie mam pomysłu, więc spoko.
UsuńWolę nie typować, bo jeszcze wskażę Twoich kolegów :)))
OdpowiedzUsuńJakaś kompletnie zaspana jestem, bo przeczytałam, ze ta świnka to na weselne skarpetki...Myślę, myslę, jaki naród kultywuje taki zwyczaj....
:)
Basen taki na chłopa długi, widzę? A stracha to bym się bała wieczorem ujrzeć...
U mnie chmura kręciła się od 15stej i w końcu jej się ulało.
Dziś też ma padać. Wczoraj deszcz zmył omłoty z powietrza i zamiast spokojnej nocy miałam przytkane nos i płuca. Ot, baba z alergiami się na wieś wyprowadziła...:D
Tupajka, posikałam się wyobraziwszy sobie, jak weselni goście męczą się upychając skarpetki do świniuńki.
UsuńDobrze, że nie ryzykowałaś ze zdjęciem, fryzury mamy szfyscy takie same. I dziewuchy, i chłopoki. Gdybyś mnie z którym pomyliła, musiałabym z tą traumą żyć:(
Basen długi, bo to ponton jest.
Dziękuję wszystkim wyrażającym podziw dla mojej świNinki ,kosztowała mnie sporo pracy .
OdpowiedzUsuńMnemo ona nie jest z dyni to takie moje papier mache ,moje dlatego że do spojenia użyłam wikolu i do ostatniej warstwy użyłam tkaniny . Korpus formowałam na dużym balonie .
Marija, aleś się namęczyła!! Ale efekt super! To już chyba odpracowałaś prezent ślubny?
UsuńJestem pod wrażeniem ŚwiNiusi:)
UsuńCudne te zdjęciowe wycieczki strasznie:-)
OdpowiedzUsuńPaulina, to zadziwiające, kiedy myślę o dzieciństwie, wydaje mi się, że nie pamiętam imion, nazwisk, niczego. A kiedy spojrzę na zdjęcie, natychmiast odtwarzają mi się imiona, nazwiska, sytuacje, jak byłam ubrana, jaka była pogoda...
OdpowiedzUsuńChoćby dlatego warto zachować takie pamiątki.
Już pewnie wszyscy wytypowali, więc nie będę się w to bawić, ale powiem tylko, że uwielbiam oglądać zdjęcia!
OdpowiedzUsuńNatalia, tak, zgadnięte, trafione i zatopione. Podobno trudno było...
UsuńA u mnie burza za burzą i cały wczorajszy dzień byłam bez komutra i bez komórki tysz. bo mi się sama wzięla i zresetowała i nkt nie mógł się do mnie dodzwonić;) W sumie fajnie, ale Książę myślał w mieście, żemi się co stało, bo żaden tel. nie odpowiedał i przysłał Somsiatkę na przeszpiegi;))) I padało cały dzień, dośc mocno nawet! Wiadomo - umyłam samochód, musiało padać;)
OdpowiedzUsuńJeny, Krecie, u nas nadal nic! Ta burza szła dosłownie nad domem, skręciła na wschód i poszła - pewnie do Ciebie! Nawet pomidory okryłam przed deszczem! A niech to, bez przerwy podlewam:(((
OdpowiedzUsuńBo od Kretowatej poszło do nas. Wieczorem zaczęło padać, a potem to lało i waliło piorunami gdzieś od 22.30. Ciekawe, co będzie dzisiaj. Mapę burz mam cały czas na podglądzie ;) Jak nie żubry, to burze ;))
UsuńLudzie, znowu była burza, znowu byłam 5 godzin bez energii;)))) Popadało zdrowo, ale trawa jeszcze sucha;))) jak prąd wyłączyli o wpół do pierwszej tak dopiero przed chwilą załączyli na nowo - moje lody w zamrażarce prawie wypłynęły;)))
UsuńKomórczak mi siadł, zero internetu, bawiłam się tłumaczac czytanki z francuskiego - ale masakra, mam za trudne - poddałam się!!! Tres fort;)
U nas żadnego deszczu.
OdpowiedzUsuńPo co Ci te czytanki?
No jak to po co - do poczytania;))) Ale jak na jednej stronie znalazłam imperfect, passe compose i futur simple, i dwa typy imiesłowów - poddałam się - no c'est la vie;))) Będę się uczyć włoskiego z rozpaczy chyba!!!
Usuń