poniedziałek, 7 lipca 2014

Genealogia, gumno i Ogniomistrz w kąpieli

Nie chcę jeszcze odsyłać ślicznego posta Miki w niebyt, chciałabym tylko pokazać Wam kilka moich rodzinnych zdjęć, w tym to, gdzie Mama i Tata tacy piękni i młodzi...
Większość starych zdjęć jest u Mamy w porządnym albumie, ja mam tylko kilka, ale za to smaczne. Zamieszczę je na końcu, pod postem Miki, który przeklejam, bo znów nam się platforma porozumienia zapełniła.
Ostrzegam, jest zatrzęsienie zdjęć, więc zróbcie sobie latemaciate, herbatkę, lub napijcie się zimnego, białego wina.
Nadal mówi Mika:

HISTORYCZNA SESJA FOTOGRAFICZNA

Hanuś, to na twoją i Arteńki odpowiedzialność, boście się dopominały!!!

Jedziemy chronologicznie, póki co:

Wózek był ekstra, cały z białej wikliny i wszystkie panie go Mamie zazdrościły:))
Ruszamy w świat, jak to Janek Wędrowniczek:

Mój ukochany misiek, o imieniu Muki, tak samo nazywał się pies, który  niedźwiedziu potem ujadł pyszczek... Misiek jest do dzisiaj, co prawda w stanie pożałowania godnym, ale jest!

Młoda dama w misiu, klasa chyba IV:
A tu moje chyba ulubione zdjęcie z dzieciństwa,rozwichrzona,  w nieco przymałej już sukienczynie, ale ukochanej. To zdjęcie, chyba najbardziej oddaje to, jaka jestem... W komputerze ma tytuł "Cała ja":)))
To już II klasa liceum, laska w malwach:)))
No i na koniec pielgrzymka do Częstochowy przed maturą:
Z tą pielgrzymką to był niezły numer, wyjeżdżaliśmy nad ranem, padał trochę śnieg i było okropnie zimno, więc ubrani byliśmy stosownie, patrz moje futerko z baranów bułgarskich, świśnięte Mamie. W Częstochowie zaś temperatura 22 stopnie i piękne słońce... Facet na parkingu osłupiał, jak nas zobaczył w zimowym rynsztunku, wszyscy myśleli, że jakaś wycieczka z Syberii przyjechała:)))

Teraz troszkę mojej Mamy:

Tu mama i kuzynka M, na owych historycznych schodkach wiodących dawniej do sklepiku:
A oto światowa dama w parku:

Czarne szpilki, ciemne okulary, rękawiczki, czasopismo "Świat" i przecudnej urody płaszczo-narzutka. Wisi ona w mojej szafie, odnowionej przez Hanę!!!!! Jest z dziwnego materiału, trochę jakby jedwab, ale nie jedwab, z lekkim połyskiem. Jakość tkanin z lat 50- i 60-tych była niesamowita, poza tym były bardzo trwałe, no i ta różnorodność! Ten płaszcz był przeze mnie używany , gdy pracowałam w teatrze..

 Czas na zdjęcia od Bachy:
Babcia i Bacha przed domkiem.
Teraz my, dzieci, z ciocią, mamą Bachy, M. i J. , który, o dziwo, był chłopcem, najmłodszym z dzieci cioci. Co poniektóre kury to go nawet znają osobiście...
Drabina stanowi wątpliwy element dekoracyjny...
Jeszcze Babcia, M., Bacha i bałwan:
No i chyba na tyle tych kronik rodzinnych, mam nadzieję, że nie zasnęłyście z nudów...

Grażyna napisała, że krótki suplement to go ciut wydłużęęęę...
Muszę wam zaprezentować moją wiklinową limuzynę w całości, warta jest tego! Tym razem z Tatą:

A tu Mama - gwiazda, niestety zdjęcie troszkę jest poplamione czerwonym tuszem:((

Dokładam jeszcze zdjęcie Mamy od pierwszej komunii, na dowód, ze z wypłosza może wyrosnąć piękna kobieta...
Ta fryzurka... Biedna Mama...
 

A teraz mówię ja, Hana. Na początek zdjęcie mojej Mamy z siedmiorgiem rodzeństwa. Po konsultacji okazało się, że nie wszyscy są na tym zdjęciu. Mama nie pamięta dlaczego, wszak był to ślub brata - to ten uśmiechnięty pomiędzy dwiema dziewczynami. Ta z lewej to jego świeżo poślubiona małżonka, z prawej to siostra. Faceci z tyłu to mężowie sióstr, znaczy szwagry. Mój Tata to ten przystojniak z prawej, obok, w kwiecistej sukience stoi Mama. Pośrodku,  w sukience z białym kołnierzykiem siedzi Ciotka M. o której pisałam tutaj: http://dzikakurawpastelowym.blogspot.com/2013/12/zycie-codzienne-mojej-ciotki.html 
Zdjęcie zostało zrobione przed domem (w którym był sklep) Dziadka. Dziewczyn było dziewięć i tylko dwóch braci. Żyje tylko moja Mama i jej Siostra - na zdjęciu obok Mamy w ciemnej sukience, z ciemnymi włosami do ramion. Obie urodziły się w tym samym roku...

Poniższe zdjęcie jest kultowe, zwane w rodzinie "nosy". Jest na nim mój Dziadek ze strony Taty (pierwszy od lewej) i trzech jego braci. Tata był podobny do Dziadka, a ja do Taty...
Uwielbiam to zdjęcie!
I jeszcze Tata - służbę woskową odbył w lotnictwie, w słynnej Szkole Orląt w Dęblinie. Życie potoczyło się inaczej, jednak pasja do latania i lotnictwa w ogóle została mu na całe życie. To Tata w mundurze - ten z prawej:
A tutaj Rodzice gdzieś nad morzem. Tata, Mama (w czarnym kostiumie) i koleżanka Mamy:
Teraz ja - mniej więcej chronologicznie:
To pośrodku to ja, z tyłu po prawej moja Siostra, z lewej nie wiem.
Tutaj po przedstawieniu w przedszkolu:
Która to ja, która?
Zakończenie I klasy:
Która, no, która?
Mieszkaliśmy wtedy w Chełmnie koło Pniew, w Wielkopolsce. Parę lat temu na terenie, na którym znajdowało się szkolne boisko, odkryto zbiorową mogiłę żołnierzy polskich z okresu II Wojny.

To już zdjęcie z kolonii chyba, bo to nie są szkolne koleżanki:
I ósma klasa, to już Poznań:
Kochałam się w tym blondynie z tyłu
A to już lata osiemdziesiąte:
Dawno nie było konkursiku! Kto mnie znajdzie na zdjęciach powyżej i wytypuje bezbłędnie, zostanie nagrodzony!

A teraz garsteczka aktualności. Od zachodu nadejszła czarna chmura, ale już jej się odwidziało. Wszystko pochowałam, pozamykałam to, co mogłoby fruwać, zdjęłam pranie i koniec burzy. Znów nic. Tymczasem śliczne do niedawna, zielone gumno wygląda tak:
W desperacji zrobiliśmy sobie plażę na gumnie:
I uwaga, uwaga, najsmaczniejsze. Pod oborą widać bajzel, którym straszyłam Gardenię, ale trudno, nie mogę sobie odmówić! A Mój zezwolił! Widzicie ten czepek?
I jeszcze strach na szpaki autorstwa Mojego.
Wersja "do pół":
 


Wersja "stojąca":

I wisienka na torcie! Marija zrobiła dla swojej Bratanicy świNiusię - skarbusię na weselne kopertki:


I to już szfystko!

205 komentarzy:

  1. To nie jest konkurs, tylko jakaś tortura. Patera to była sama przyjemność i łatwizna w porównaniu.
    I jeszcze jedno - niektóre Cię widziały w realu, inne nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja widziałm Hanę, ale też mi się wydaje, że patera była łatwiejsza......

      Usuń
  2. Agniecha, uwierz, real ma się kompletnie nijak do zdjęć:((( Przypacz się, a znajdziesz bez problemu:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. No i chłopoki odpadajo i nauczyciele, to niewiele zostaje...

    OdpowiedzUsuń
  4. Na zdjeciu przeczkolnym stoisz pierwsza z lewej.
    Na szkolnym stoisz tez w drugim rzedzie jako pierwsza z lewej.

    To takie Twoje stale miejsce na zdjeciach, zebys latwo mogla sie sama rozpoznac, kiedy juz wujek Alzheimer stanie sie Twoim nieodlacznym towarzyszem.
    Wiem, ze zgadlam, po prostu nic sie nie zmienilas, wiec bylo latwo. :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Świniunia rewelacyjna :)) Nikt takiej pewnie nigdy nie miał.

    Twoje zdjęcia, Hanuś - piękne :) Panowie z nosami mieli chyba sporo dystansu do siebie, skoro się tak ustawili.
    Co do deszczu, to nie będę Cię wkurzać, ale ja dzisiaj prawie cołki dziń zerkałam na stronkę z burzami. I tak, jakby sie zachmurzyło, kręciły się ze wszystkich stron i może coś się wykluje. Też może tak spróbuj?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do zagadki, to na zdjęciu z I klasy typowałabym Cię drugi rząd, pierwsza po prawej. Z ósmej, też ta po prawej :) A z kolonii - w jasnym sweterku, stojąca przed panią :))

      Ale leje u nas!

      Usuń
    2. Nie zgadłaś Lidka, ładniejsza od tej po prawej byłam:)
      Nie wnerwiaj mnie, nie wnerwiaj, gdzieś popierduje, a u nas słońce świeci!

      Usuń
    3. Lidka, dzie tam dystans, oni tak w najlepszej wierze! Fotograf pewnie tak ich ustawił!

      Usuń
    4. To fotograf miał przewrotne poczucie humoru ,wyglądają troche jak rewelersi ;)

      Usuń
    5. Marija, sądzę, że nie było w tym żadnego zamysłu:)

      Usuń
  6. Na szkolnym, żekłabym, jak Pantera, że pierwsza z lewej w drugim rzędzie.
    Ale na przedszkolnym nie dam rady.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurna, Agniecha, chyba przegięłam z trudnościom konkursu. Zastanowię się nad podpowiedzią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przegięłaś zdecydowanie, ja cię widziałam i wiele mi to nie dało...

      Usuń
    2. No właśnie, to dla Agniechy potwierdzenie, że real do zdjęć ma się jak pięść do nosa!

      Usuń
    3. A ja szukałam na fotkach charakterystycznej osobowości Haninej i szczeliłam. Może nie kulom wew płot :) Dobra czytam dalej komentarze :)

      Usuń
    4. I ze stresu, widzisz sama, jaki byki strzelam. "żekłam". Okropieństwo.

      Usuń
    5. Agniecha, żekłabym, że to się zdaża. Na klawiatóże w komputeże zwłaszcza. Bo to całkiem inne pisanie, nisz piurem, albo dógopisem.

      Usuń
  8. No dooobra, w ciemnym odzieniu występuję - poza topless i w przedszkolu:))) I mam grzywkę!

    OdpowiedzUsuń
  9. Pomyśł na basen niezwykle mi się podoba ,tylko może nie skaczcie na główkę , twój w tym basenie świetnie się prezentuje :)))
    A jak szpaki boją się ? Bo ta strachowa raczej przystojna :)
    Do zgadywania jakoś nie mam głowy , mózg mi się przegrzał ;)
    Fajnie wyglądasz z łódką w tle ,podoba mi sie twoja stylizacja :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyglądałam, Marija, wyglądałam...
      Szpaków na razie nie widać, ale oswoją się, spoko.

      Usuń
    2. Stylizacja i poza filmowa:)

      Usuń
    3. He, he. Nikt wtedy o stylizacji nie słyszał:) Ja tak sama z siebie.

      Usuń
  10. U na s burza i oberwanie chmury. Aby zdążyć przed wyłączeniem prądu:
    przedszkole: w środku stoisz
    1. klasa: drugi rząd 3 z lewej
    kolonia: rząd stojący 3 z lewej
    8. klasa: 1 z prawej

    Gumno u mnie prawie tak samo wygląda mimo deszczu.
    Nie zdejmuj prania, gdy chcesz deszcz.

    OdpowiedzUsuń
  11. Owieczko, nooo, prawie...
    Pranie wisiało od wczoraj w celu wywołania deszczu... Teraz podlewam ogród, może to coś da?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owieczko, ostrzygłaś?

      Usuń
    2. Tak, na szczęście. Bo dziś mnie zalewa. Dach przecieka. Łóżko mam zalane. Koniec świata.

      Usuń
    3. A tam, łóżko wyschnie! Dobrze, że masz z głowy to doroczne szaleństwo.

      Usuń
    4. Może już dość tych ekstremalnych przeżyć, nudnego spokoju ci życzę i suchego łóżka!!

      Usuń
    5. Jeszcze nie czas. Jeszcze mam ekstremalne niwy. Jutro, pojutrze, w piatekm i sobotę chyba też.

      Usuń
    6. A kiedy czas na życie? O odpoczynku to już nie wspominam:)))

      Usuń
    7. Już w przyszłym tygodniu.

      Usuń
    8. Owieczko, i żadnych niw??? Zanudzisz się!

      Usuń
    9. No to już jest jakaś perspektywa:)))

      Usuń
    10. Hana, przecież ona się nigdy nie nudzi!!

      Usuń
  12. Podpowiedź druga - dołek w policzku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He,he Hana ,dołek w policzku ,powiększyłam i tylko na jednym ujrzałam cos na podobieństwo dołak . W pierwszej klasie ta w drugim rzędzie trzecia z lewej ,a poza tym tak rezolutnie wygląda

      Usuń
    2. To z kolonii trzecia siedząca dziewczynka po lewej :)

      Usuń
    3. Kucająca, w zasadzie ;) Też u niej dołeczek w policzku widzę :)

      Usuń
  13. Choć Cię widziałam, za cholerę nie mogę z wyglądu poznać, na każdym inna więc strzelam:
    przedszkolne: górny rząd pierwsza z lewej (ciemna bluzeczka)
    pierwsza klasa: drugi rząd, trzecie z lewej
    Kolonijne: w ciemnym sweterku z białą lamówką, szelmowsko uśmiechnięta
    Ósma klasa, pierwsza z prawej, poza pasuje mi do Ciebie :)))
    Wezwałam na pomic Wu, nie pomógł.........

    (wszystkie prawe lub lewe, moje tzn.jak patrzę na monitor, dla jasności, bo ja blondynka jestem....)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnemo, dwa trafienia! Za mało...

      Usuń
    2. Korekta mała: w przedszkolu to ta z rączkami założonymi na ramionach sąsiadek, w białej sukienusi i białym kwiatku na głowie, ten gest mi do Ciebie pasuje, bo z wyglądu to niiiiiiiii.

      Usuń
  14. A teraz reszta:
    Mama Twoja była naprawdę ładna i taka .......dziewczęca. Chyba nie będzie to nietaktem, jak powiem, że najładniejsza z całej czeredki.
    Panowie z nosami, bezcenni, ale te nosy dobrze wróżą, bo jest taki przesąd, khm, tego.........
    W latach 80- tych odzienie dziwaczne było, ni to hipisowskie ni z dyskoteki, Ty bardziej przypominasz imgem dzieci kwiaty.........
    Marija fajniastą Siniusię wyprodukowała, też z dyńki???
    A Ogniomstrz rozumiem, czepek od upału założył, czy, żeby nie pomoczyć owłosienia???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnemo, Mama ładna do dzisiaj, chociaż uważa, że nie. Absolutnie nie wygląda na swój wiek. A ja podobna jestem do nosów, buuu!
      Co do przesądu, to nie wiem, nie mam doświadczeń:)
      Nie, nie podpinałam się pod żadne subkultury. Tam miałam na sobie sztruksowe spodnie (Pewex!), koszulę ówczesnego narzeczonego i poncho brązowe, które sama sobie wykombinowałam. Na owe czasy byłam awangardowa jak cholera!
      Czepek do PŁYWANIA motylkiem!

      Usuń
    2. Ja też nie wiem, ale tak słyszałam, no i o stopach jeszcze, że ich rozmiar się niby przekłada..

      Jak to tylko dwa??? Niemozliwe!!!!

      Usuń
    3. Mnemo, po korekcie masz trzy trafienia! Nie trafiłaś z kolonijnym!

      Usuń
    4. To korekta, powiększyłam zdjęcia ( o ja gupia, czemu nie od razu?) na kolonijnym to ta z krótką grzywką, w górnym rzędzie, druga z prawej, śmiejąca się, w białym sweterku z lamówką, pod spodem masz coś ciemnego. Teraz to na mur beton Ty!!!!!

      Usuń
    5. Mnemo, a w życiu!

      Usuń
    6. Nie no.......mogę jeszcze raz próbować?

      Usuń
    7. Ale uważaj, Grażyna jest bardzo blisko!

      Usuń
  15. Widać, że Twój tak samo falnięty jak tutejsze kury ;P
    Straszydlica na szpaki CUDNA :!!!!!! :)
    byłam ciekawa ile kur nagdakało przez godzinę no i sama ze sobą przegrałam
    taka sytuacja ;P
    buziaki:(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pisałam po ciemniaku
      oczywiście miało być :)))))

      Usuń
    2. Viki, falnięty, i ofszem, inny ze mnom nie zwyczymie.
      Strach na szpaki jest przydatny w różnych sytuacjach - jako wielkanocny bałwanek, topielica Marzanna, św. Mikołaj - zależy od okoliczności.

      Usuń
    3. A o co się ze sobą założyłaś??

      Usuń
    4. Viki, o pięknościowy fotel?

      Usuń
    5. Viki, Mój mi czasem pieszczotliwie mówi, że nigdy w życiu nie szedł na łatwiznę...

      Usuń
  16. Strasznie wypalona trawa, rany, ale, jak popada odrośnie. Jedyna korzyść, nie musisz kosić.........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie koszę, bo co tu kosić? Ale serce mnie boli... A burza poszła won, nawet już nie popierduje.

      Usuń
  17. Ty to chyba bajzlu prawdziwego nie widziałaś, ten pod stodołą to pikuś.
    Za zgadywanie dzisiaj się nie biorę, mózg mi się zlasował po kolejnym dniu produkcji sławetnej Księgi.
    Na temat Ogniomistrza się nie wypowiadam, nie będę się znowu podkładać, ale strach (straszyca) nieprzeciętna, idzie z duchem czasu, taka nowoczesna bardziej.
    Mario ta świnka jest piękna, a do tego pojemna, sporo kopert się zmieści:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gardenia, jakiej księgi? Coś fajnego produkujesz?

      Usuń
    2. Gardenia, to ta księga na dyplomowanego? Współczuję...
      Też mi się ta straszyca okrutnie podoba:)))

      Usuń
    3. Jaka księga? Dziefczynki? Coś przegapiłam?
      Gardenia, bajzel prawdziwy widziałam, owszem, W oborze...
      A świNiunia w tej sytuacji im większa, tym lepsza:)))

      Usuń
    4. Tak Mikuś, ta.
      Dziś nawet fajnie szło a w pewnym momencie ściana. Mam nadzieję że do jutra mnie odblokuje.
      Mnemo niestety nic fajnego, no chyba, że ktoś lubi nowomowę czasem językiem urzędowym zwaną. Ale obiecałam więc się męczę.
      Hanuś uwierzę jak zobaczę ten bajzel, więc nie strasz na zapas:))
      A co do blondynki to racja.

      Usuń
    5. Nie lubię nowomowy, mam jej codziennie po kokardki......

      Usuń
    6. Ja też nie lubię ale jak mus to mus:((

      Usuń
  18. Hanuś, aleś dała z tymi zagadkami! Poddawam się. Twoja Mama pięknie wygląda w tej sukience i na plaży też. Tato taki był wysoki? To zdjęcie z nosami mnie rozbawiło do łez!! Ale wiesz, że mój Tato i jego bracia też mieli identyczne nosy?
    Marija., świnka jeSt FANTASTYCZNA!!! Rozbawi całe towarzystwo weselne i wszyscy będą musieli coś wrzucić:)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Mika, jeszcze czekam na błysk geniuszu, potem Wam powiem gdziem jest.
    Tata miał trochę ponad 180cm, nie aż tak dużo, to Mama i Jej rodzeństwo byli kurduplami. Ciotki szfystkie z trudem 150 cm! Wzrost mam po Mamie, urodę po Tacie, co za chichot losu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weś przestań, ogólnie ja też po tacie mam urodę, ale nogi po mamie, ( całe szczęście)
      Usta po babci Pelagi i worki pod oczami też po niej, ale ogólnie jestem "tatowa".

      Usuń
    2. Kiedy po Mamie mam tylko wzrost!!!

      Usuń
    3. A na zdjęciu z łódką wyglądasz na bardzo wysoką.

      Usuń
    4. Kalipso, fatamrugana:)))

      Usuń
  20. Fajne wspomnienia, niesamowite. Typuje, że mogłabyś być każdą z pokazanych, trzech dziewczynek ,ale chyba 1 z lewej.
    Pomysł na plażę z basenem jest bezbłędny. Tez czekam na deszcz, bo nie lubię upałów i Twojej trawce też życzę deszczu.

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzięki, Ankoskakanko. Taplamy się w pontonie, czasem nawet wchodzę w ciuchach po drodze, one za pół godziny wysychają, to nie zawracam sobie głowy, a potem tą wodą podlewamy ogród. NIc się nie zmarnuje:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Anka, 1 z lewej, nieee...

    OdpowiedzUsuń
  23. na przedszkolnym obstawiam najwyższą stojącą z małoletnich a dalej poddaję się, moje minus siedem dpi mnie rozgrzesza:) Mika miałaś full wypas fenomenalny wózek, cudo przecudne, i zdjęcie z Częstochowy to mam identyczne!! ! przekopuję archiwum cd i za cholerę nie mogę płyt z jeżowymi zdjęciami znaleźć, ale nie spoczniemy nim znajdziemy. U mnie ta leje to ci z zachodu te chmury Hanuś przedmucha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Częstochowie to chyba wszyscy w jednakowych miejscach pozowali:))) A jakich płyt jeżowych szukasz???

      Usuń
    2. Mika, tych jeży, co się rozwalają na działce Małgosinej i mieszkajo pod miską, w ławce i w ogóle wszędy!

      Usuń
  24. Małgoś, właśnie poszły na wschód! Z zachodu szły, i owszem, ale boczkiem, boczkiem i tyle je widzieli! Nie zgadłaś w ogóle:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Czy na kolonii to nie kucasz druga z prawej? ! klasa tak jak dziewczyny pisały, drugi rząd trzecia z lewej.

    OdpowiedzUsuń
  26. a straszyca to tak w Hasiorowych klimatach

    OdpowiedzUsuń
  27. Straszyca ma cegle na piersiach...a dlaczego, czy ze wzgledow przyzwoitosciowych? ale juz w basenie pontonowym tej cegly nie ma, tez pytam dlaczego.
    kolonie pierwszy rzad trzecia z lewej, przedszkole w drugim rzedzie posrodku, pierwsza klasa...trzecia z lewej w drugim rzedzie, przedszkole ta z raczkami niespokojnymi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażyna, w pontonie nie ma cegły, gdyż ma ona zbyt duży ciężar właściwy i tonie. To świeci cyckami. Pod wiśnią cegłę posiada na piersi, gdyż szpaki mogłyby się zlatywać, a nie wręcz przeciwnie. Ot i cała tajemnica.
      Grażyna, jeszcze tylko 8 klasa, no, dawaj!

      Usuń
    2. Ta w srodku? musialam zejsc z grzedy i dopiero teraz...

      Usuń
    3. Grażyna, ta z prawej. Mnemo mnie rozszyfrowała. Okazuje się, że Ona pies na zagadki i nie spocznie, póki nie rozwiąże!
      Mogłaś zabrać grzędę ze sobą. Ja zabieram:)

      Usuń
  28. Hanuś a czy ty wiesz co tam było napisane na tym szyldzie na zbiorowym zdjęciu rodzinnym? Widać tylko MIESZANE - towary? artykuły?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba towary, ale głowy nie dam. Wydaje mi się, że "artykuły" to wymysł bardziej współczesny, z obcych języków zapożyczony.

      Usuń
  29. Hana, uwielbiam Twoje konkursy. Zdjęcia są klimatyczne. Spróbuję, choć Cię nie widziałam nigdy:
    Przedszkole – pierwsza z prawej, w kropeczkach, stojąca
    Trzecia z lewej, środkowy rząd
    Kolonie – kucasz, trzecia z prawej
    Ósma klasa – pierwsza z prawej, w okrzyku
    Pozdrawiam,
    Gosia - ta Gosia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TaGosia, prawie Ci się udało, ale to nic, ważne, że wpadłaś! Muszę obmyśleć łatwiejszy konkurs - jak wtedy, z paterą:) Na pewno wygrasz! Tylko przychodź gdakać i pierze drzeć!

      Usuń
    2. Wpadam wpadam do Was kochane Kurki. Ino na gdakanie jakoś tak czasu nie miałam.
      Dużo zmian u mnie ostatnio nastąpiło, ale pozytywnych!:-), więc musiałam trochę w nowej roli się Będę czekać na rozstrzygnięcie konkursu, ciekawa jestem, co przestrzeliłam.
      osadzić:-)
      uściski i serdeczności!
      Gosia

      Usuń
    3. Jakie miłe wieści!
      Przestrzeliłaś przedszkole:)

      Usuń
    4. Przepraszam, trochę się straciłam, w nowej roli, ehm, rodzinnej?? Najważniejsze, że zmiany pozytywne:))) Gosiu, odzywaj się, bo tak to nie wiemy, że jesteś!

      Usuń
    5. Mika,
      jestem z Wami, jestem. Fantastyczne te ostatnie wpisy Twoje.
      Póki co realizuję się w małżeńskiej roli.:-) A posty Wsze podczytuję kiedy tylko się da!!
      Uściski
      Gosia

      Usuń
  30. Hana uduszę Cię, wiesz, jaki ja zakapior jestem do rozwiązywania zagadek, a miałam już spać, bo jutro w hucie.....eeeeee, nawet nie myślę, bo mi słabiej..

    To już ostatnia moja próba. Kolonijne, to Ty, 4 z lewej, w ciemnym swetrze, ze smycza na szyi???

    OdpowiedzUsuń
  31. Mnemo, ha, ha, umarnęłam ze śmiechu:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie Ty.......
      to już nie wiem.....w Twoim przypadku powiedzenie "kobieta zmienną jest", w 100 % jest prawdziwe, albo jeszcze prawdziwsze.........

      Usuń
  32. Mnemo, nie zesłabiaj się, to tylko 4 dni iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...............Kaczorówka for ever!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a do tego czasu mam gwarantowanie rodziesiętnienie jaźni.....
      powinnam się sklonować, klonów 10 sprawę by załatwiło.

      Usuń
  33. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, ha, widziałam!!!

      Usuń
    2. Jasne, że nie, bo Ty chudzina byłaś i te dołki i to ciemne odzienie.....kucająca, z lewej trzecia, w kolanówkach ciemnych. Normalnie kameleon.......

      Usuń
    3. Musk mam już ugotowany, wszystkie możliwe kanały mi się pootwierały, każda muskowa szufladka mysli o czym innym, jedna ta obecnie największa zapełniona, tą moją misją, co to Ci wspominałam i to jest dopiero czad, nie spodziewałam się TAKIEJ JAZDY.

      Usuń
    4. E tam kameleon! Czas i tyle. Ale zgadłaś!

      Usuń
    5. Ufffffff to mogę iść spać spokojnie. Muszę wstać o 5, w hucie na 6 muszę być:((((((

      Dobranoc Kury z Mnemo lecą już wióry
      I próchna nieco, bo latka lecą.........

      Usuń
    6. Mnemo, misjonarką zostałaś???? Na Borneo???

      Usuń
    7. Mika, ale dlaczego misjonarkom? Do tego na Borneo?

      Usuń
    8. Gorzej Mika, gorzej, jak się ogarnę to do Ciebie na @ napiszę, ale pewno juz na urlopie.

      Usuń
    9. No bo o misji pisała, a na Borneo bo tam dużo misjonarzy jeździło...
      Mnemo spokojnie, byleś dotrwała do urlopu:))

      Usuń
  34. Hmmmm...
    pewnie strzelam jak kulą w płot? U mnie juz po deszczu, powietrze wyostrzone, rześkie.
    Udanego zgadywania wszystkim. Dobrej nocy,
    Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosia, całkiem trafnie strzelasz, trzy trafienia masz!

      Usuń
    2. W szoku jestem! Ale może moja profesja historyczno-sztuczna trochę mi w tym pomogła?
      Juz wiem, gdzie popełniłam błąd. Ale wstrzymam się. Nie będę psuła zabawy.:)

      Usuń
    3. Historyczno-sztuczna... ciekawe... konserwator zabytków, albo historyk sztuki, albo dwa w jednym!?

      Usuń
    4. To drugie to ja. Zawsze uwielbiałyśmy na studiach odmianę tej profesji - "sztuczni" ludzie z nas.:-)

      Usuń
    5. Gosia, daj Boże takiej sztuczności. Jam sztuczna z zamiłowania tylko:(

      Usuń
  35. To może chociaż zmieniaj głos, jak gadasz z ludźmi przez telefon? Mów, że koleżanki nie ma, ale zaraz wróci i sprawę załatwi, a potem męskim głosem, że won, sprawa załatwić się nie da, itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnemo, powyższe to do Ciebie - o zmianie głosu.

      Usuń
    2. To nie o telefon chodzi, ja muszę być w każdym miejscu osobiście, a miejsca oddalone od siebie o kilka kilometrów......
      Dziś zaliczyłam dwa i padłam........ochrypłam i się zapętliłam.

      Usuń
    3. To może przebieraj się? Masz tych dziwnych strojów pełno:)))

      Usuń
  36. Gosia, to i u Ciebie deszcz, kurczę:(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak u mnie po upalnym dniu, totalnie bezwietrznym, spadł deszcz, a wraz z nim przyszła ulga. Teraz na wsi jestem i mogę się cieszyć oknem szeroko otwartym na sad!

      Usuń
    2. I do tego komarów nie ma?

      Usuń
  37. To ja szczelam bez czytania komentarzów : pszeczkole = na samym dole pierwsza z lewej , z wielkim kfiatem i liściem na głowie, zakończenie pierwszej klasy drugi rząd od góry - Ty czecia od lewej. Z kolonii rząd na samym dole - Ty czecia od prawej. Ósma klasa - Ty z prawej pierwsza.
    To teraz idę czytać, ciekwae czy zgadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  38. W zgadywanie się nie bawię, bo już ledwo widzę. Aura u mnie senna, straszy burzą cały dzień.
    Świetne te historyczne zdjęcia, muszę u siebie coś takiego zrobić, tylko skanera nie mam. Może mi córka pomoże. Bo dotąd kiepsko wspominki zdjęciowo wychodziły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo2, już zgadnięte! Mnemo jak się zaprze, to nie ma przebacz!
      U mnie nawet straszyć przestało, że o deszczu nie wspomnę.
      A spróbuj zdjęcia zdjęciom zrobić przy dobrym świetle - powinno się udać.

      Usuń
    2. Tak też robię ale nie zawsze wychodzi. Świecą się, bo na błyszczącym papierze robione i prostować muszę bo się powyginały ze starości.

      Usuń
  39. Tadam! Fąfary!!! Wygrała Mnemo!!! Fąfary!!!
    Podsumowując:
    pszeczkole: jam pośrodku z ramionami na barkach koleżanek. Robiłam za piwonię.
    I klasa: 2 rząd, czecia od lewej
    kolonie: kucająca czecia od lewej
    8 klasa: ja z prawej w arii tenora "Zabiłem byka".
    Mnemo, czekaj niespodzianki!

    OdpowiedzUsuń
  40. Trallllalalla, uha-ha, po-zga-dy-wa-łam!!!! Ale było bardzooooooooooo trudnooooooooooo!!!!! I jesteś bardzo łaskawa, że tyle riplejów mogłam mieć!!!!

    OdpowiedzUsuń
  41. Za pierwszym podejściem wytypować, to chyba pomyślałam zbyt optymistycznie. Ale nie odpuściłaś! Nie wiedziałam, że taki z Ciebie pies na zagadki!
    To możesz udać się na zasłużony odpoczynek:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Dla mnie to są bardzo odległe czasy... chyba nawet zbyt odległe. Nie potrafię wyobrazić sobie, jak mogą być one dla kogoś przeszłą realnością; może kiedyś i ja będę z rozrzewnieniem wspominała teraźniejszość jako piękne czasy mojej młodości (chociaż nie wiem, ile masz lat, a nie chcę cię obrazić).
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wirginio, punkt widzenia się zmienia z wiekiem, poza tym dla każdego jego młodość jest fajnym okresem w życiu. Oprócz tego wydłuża ci się perspektywa i to co jest odległe w czasie wydaje ci się bliższe. Ty chyba to masz jeszcze przed sobą:))Fajnie, że Kurnik wielopokoleniowy nam się robi:)))

      Usuń
    2. Wszystko jest względne:))) 17 lat temu to tylko chwila, za 17 lat to bardzo odległa przyszłość:)

      Usuń
  43. Wirginio, spoko, będziesz wspominała szybciej, niż Ci się wydaje. Każda przeszłość jest realnością, a moja młodość - wbrew pozorom, nie AŻ TAK odległa. Też nie wiem, ile masz lat, ale pewnie niewiele. W młodym wieku to całkiem normalne, że coś, co wydarzyło się 15 lat temu jest odległe o lata świetlne, a czterdziestka, o pięćdziesiątce nie mówiąc, jest wiekiem kwalifikującym delikwenta wyłącznie do trumny. Perspektywa zmienia się wraz z upływem lat, dzięki Bogu! I ja pozdrawiam, wpadaj do kurnika, jesteśmy otwarte na świeżą krew!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pacz Hanuś, jakżeśmy prawie to samo napisały, a nie czytałam twojego komentarza, pisząc mój:)))

      Usuń
    2. Mika, bo my som stare framugi. I przez to mundre, że strach!

      Usuń
    3. Wiedzmy ,po prostu wiedzmy :)))) Te co dużo wiedzą o życiu :))))

      Usuń
    4. Chyba przestraszyłyśmy Wirginię:(((

      Usuń
  44. PS. Wirginio, to nie moja młodość jest aż tak odległa (chociaż specjalnie bliska nie jest), to drastycznie zmienił się świat wokół nas. Ostatnie 20 lat zmieniły wszystko. W nas i wokół nas.

    OdpowiedzUsuń
  45. wisienka na torcie - rewelacja ;) a strach na szpaki!! chylę czoła :) ale faktycznie najlepsza jest kąpiel ogniomistrza ;))

    OdpowiedzUsuń
  46. Prawdaż Elajo? Ogniomistrza fotek mam więcej, i lepszych...
    Zobaczymy, co na stracha szpaki powiedzą jutro. Obstawiam, że kiedy rano wstanę, wiśni już nie będzie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I co? Umarły ze śmiechu???

      Usuń
    2. Jeśli umarły, to gdzieś na stronie, dyskretnie. Pod drzewem trup się nie ściele!

      Usuń
  47. Dzien Dobry! co z wisniami? Niezwyklam byc dzika kura i w pastelach wiec szybko grzede opuszczam ale wczesnie rano, to czemu nie. Wczoraj w zapale walki ( w ostatniej chwili zmienilam te osma klase , bo miala byc dzieweczka z prawej) nie napisalam, ze mama (Hany) przedelikatna kobieta byla i pewnie jest, a jaka szczuplutka, i ze mam zdjecie z opona w wodzie prawie identyczne, tylko majtki na mnie jakby mnie obcisle..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Kuro Grażyno (ale to dostojnie brzmi!), dzisiaj zdecydowanie byłaś pierwsza! O takiej porze to chyba jeszcze nigdy nie udało mi się odpalić kompa. I w ogóle, o tej porze to ja zombie jestem. Umysłowo też. Nie dość, żem kura dzika, to do tego nocna.
      Mama nadal filigranowa, a ja byłam pulpetem, to i majtki na mnie obcisłe. Pulpectwo mi potem przeszło, a teraz jakby wróciło i już nie jest takie rozkoszne:(
      Kurczę, byłaś o krok od zwycięstwa!
      Wiśnie nadal są.

      Usuń
    2. Grażyna, sięgnęłam do początków Twojego bloga i utknęłam. Kiedy przeczytam o tych cudach świata? Kieeedy???
      Dziefczynki lećcie do Grażyny, o ile jeszcze tam nie byłyście!

      Usuń
    3. Cuda swiata, bo tylko takie pokazuje, jako, ze niecudow nie lubie bardzo wiec ich nie pokazuje a jest ich dosc duzo wsrod tych cudow. Ale taki to jest ten trzeci swiat...cuda i niecuda.
      Zatytulowalas powyzej "Kuro Grazyno" i jakze trafnie, bo wyobraz sobie,ze kiedy juz mnie zagnalo ponad 40 lat temu do tej Wenezueli to moje przepiekne slowianskie imie zaczeto wdziecznie i z wyraznym wysilkiem wymawiac...gadzina co w tlumaczeniu na nasze znaczit kura ( po hiszpansku gallina) wiec szybko sobie przypomnialam,ze mam na szczescie drugie imie Danuta i tak na uniwerku zostalam Danusha...a moje panienskie nazwisko jest Hahn , czyli kogut po niemiecku. No i co Ty na to, moje miejsce w pastelowym kurniku jest jak najbardziej uzasadnione. Ciesze sie, ze poszperalas na moim blogu..

      Usuń
    4. Grażyno-Danuto, przypadków nie ma, z takim nazwiskiem musiałaś tu być prędzej czy później:)))) Ja oglądałam te piękne ptaszki u ciebie w ogrodzie dzisiaj, dalej jeszcze nie zdążyłam sięgnąć. To ty już tak długo jesteś w tej Wenezueli?? Szmat czasu...

      Usuń
  48. Śliczne zdjęcia:) Z przedszkolem zgadłam, jakoś mi intuicja podpowiadała. Mama i ciotki- piękne kobiety. Tata rzeczywiście przystojniak. Straszyca to jakaś wojowniczka. Ogniomistrz świetnie pływa w każdych warunkach:)
    No i świnia Marii... Cudo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalipso, dlaczego nie odziedziczyłam urody po Mamie??? Dlaczego???

      Usuń
  49. Ze szpakami to rozwiązania widzę dwa:
    a) umrą ze śmiechu - czyli wiśnie uratowane!
    b) zlecą się z całej okolicy, żeby dziwo zobaczyć i pośmiać się, przy okazji kosztując wisienek - czyli wiśnie wręcz przeciwnie...
    Mnie wynalazek ubawił z samego rana - o mało nie oplułam kawą monitora - dzięki…;)

    Zdjęcia świetne - też mam taki album rodzinny... Te same fryzurki komunijne, zdjęcia z okazji święcenia jajek, wycieczek, ślubów. W sumie kilkadziesiąt zdjęć z życia Rodziców i naszego z bratem dzieciństwa, ale jaka wartość tych zdjęć!!!
    Dobrego dnia dla Wszystkich!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrego dnia, Bazylio, poranna kuro! Wartość takich zdjęć nie ma ceny...

      Usuń
    2. Bazylio, obawiam się, że szpaki zlecą się z całej okolicy, aby popatrzeć na gołą babę! Na razie jeszcze się nie zwiedziały. Może chociaż trochę zdążę zerwać i spirytusem zalać, bo malutkie są jakieś. Za dużo ich na tym rachitycznym drzewku.
      Pilnuj rodzinnych zdjęć, bo te współczesne, na dyskach wszelkiej maści przepadną wcześniej, czy później.

      Usuń
    3. Hamuś, Ty tej Straszydle stanik nałóż, bo wioska Cię zapoda na plebanię, że zgorszenie siejesz !
      Dziędobry Kury Gdaczące :)
      ewa .

      Usuń
    4. HANUŚ oczywiście !!! Przepraszam !!!
      ewa .

      Usuń
    5. Ewa, piękny lapsusik, piękny!!!

      Usuń
    6. A niech mnie wieś zapoda, będę miała okazję księdza przycisnąć w sprawie traktowania zwierząt na wsi! Czekom!!!

      Usuń
  50. Cześć Kury,
    nie mogłam się wczoraj wykazać bystrością, przyszła burza i musieliśmy szybko wyłączać komputery telefony i inne urządzenia. No cóż, wierzę, że Hana zorganizuje następny, równie łatwiutki konkurs.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co jeden to łatwiejszy...

      Usuń
    2. Cześć Kury!
      Jasne, że wymyślę, jasne, że łatwiutki.
      Zapytajcie mnie, czy popadało?

      Usuń
    3. Popadało ???
      ewa .

      Usuń
    4. Nieeeeeeeeeeeeeeeee!!! Jest tak gorąco, że nic nie da się robić. Wychodzę, podlewam kfiatki w doniczkach i zmieniam wodę ptakom na zimną - w baseniku było ich ze 40! Nie przewidziałam tego i wyszłam bez aparatu.

      Usuń
  51. No i nie bądź tu człowieku kilka godzin:))) Burze, nosy, szpaki, kostiumy kąpielowe, historie rodzinne i zdjęcia z przedszkola:)) Hano - najładniej Ci w arii:)))) Blondyn z tyłu też ładny:) Czy wiesz, co się z nim dzieje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NO, blondyn z tyłu też mi wpadł w oko, co za włosy, jak Wodecki:))

      Usuń
    2. Blondyn miał na imię Marek oczywiście i nie wiem, co się z nim dzieje.
      Arte, skłonność do błazeństw mam po Tacie.

      Usuń
    3. I tak trzymać - jakby powiedział jakiś żeglarz:)

      Usuń
    4. Czymom, czymom i nawet Mój się wciągnął:)

      Usuń
  52. Ty Hana rzeczywiście jesteś jak kameleon ,na każdym zdjęciu inna :))) Jak napisałas prawie to myślałam że się pomyliłam w ósmej klasie i dlatego zmieniłam :))
    Ale Mnemo dociekliwa jest ,gratuluję :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marija, też byłaś blisko... Następny konkurs będzie łatwy. Chyba. Na razie nie mam pomysłu, więc spoko.

      Usuń
  53. Wolę nie typować, bo jeszcze wskażę Twoich kolegów :)))
    Jakaś kompletnie zaspana jestem, bo przeczytałam, ze ta świnka to na weselne skarpetki...Myślę, myslę, jaki naród kultywuje taki zwyczaj....
    :)
    Basen taki na chłopa długi, widzę? A stracha to bym się bała wieczorem ujrzeć...
    U mnie chmura kręciła się od 15stej i w końcu jej się ulało.
    Dziś też ma padać. Wczoraj deszcz zmył omłoty z powietrza i zamiast spokojnej nocy miałam przytkane nos i płuca. Ot, baba z alergiami się na wieś wyprowadziła...:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tupajka, posikałam się wyobraziwszy sobie, jak weselni goście męczą się upychając skarpetki do świniuńki.
      Dobrze, że nie ryzykowałaś ze zdjęciem, fryzury mamy szfyscy takie same. I dziewuchy, i chłopoki. Gdybyś mnie z którym pomyliła, musiałabym z tą traumą żyć:(
      Basen długi, bo to ponton jest.

      Usuń
  54. Dziękuję wszystkim wyrażającym podziw dla mojej świNinki ,kosztowała mnie sporo pracy .
    Mnemo ona nie jest z dyni to takie moje papier mache ,moje dlatego że do spojenia użyłam wikolu i do ostatniej warstwy użyłam tkaniny . Korpus formowałam na dużym balonie .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marija, aleś się namęczyła!! Ale efekt super! To już chyba odpracowałaś prezent ślubny?

      Usuń
    2. Jestem pod wrażeniem ŚwiNiusi:)

      Usuń
  55. Cudne te zdjęciowe wycieczki strasznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  56. Paulina, to zadziwiające, kiedy myślę o dzieciństwie, wydaje mi się, że nie pamiętam imion, nazwisk, niczego. A kiedy spojrzę na zdjęcie, natychmiast odtwarzają mi się imiona, nazwiska, sytuacje, jak byłam ubrana, jaka była pogoda...
    Choćby dlatego warto zachować takie pamiątki.

    OdpowiedzUsuń
  57. Już pewnie wszyscy wytypowali, więc nie będę się w to bawić, ale powiem tylko, że uwielbiam oglądać zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalia, tak, zgadnięte, trafione i zatopione. Podobno trudno było...

      Usuń
  58. A u mnie burza za burzą i cały wczorajszy dzień byłam bez komutra i bez komórki tysz. bo mi się sama wzięla i zresetowała i nkt nie mógł się do mnie dodzwonić;) W sumie fajnie, ale Książę myślał w mieście, żemi się co stało, bo żaden tel. nie odpowiedał i przysłał Somsiatkę na przeszpiegi;))) I padało cały dzień, dośc mocno nawet! Wiadomo - umyłam samochód, musiało padać;)

    OdpowiedzUsuń
  59. Jeny, Krecie, u nas nadal nic! Ta burza szła dosłownie nad domem, skręciła na wschód i poszła - pewnie do Ciebie! Nawet pomidory okryłam przed deszczem! A niech to, bez przerwy podlewam:(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo od Kretowatej poszło do nas. Wieczorem zaczęło padać, a potem to lało i waliło piorunami gdzieś od 22.30. Ciekawe, co będzie dzisiaj. Mapę burz mam cały czas na podglądzie ;) Jak nie żubry, to burze ;))

      Usuń
    2. Ludzie, znowu była burza, znowu byłam 5 godzin bez energii;)))) Popadało zdrowo, ale trawa jeszcze sucha;))) jak prąd wyłączyli o wpół do pierwszej tak dopiero przed chwilą załączyli na nowo - moje lody w zamrażarce prawie wypłynęły;)))
      Komórczak mi siadł, zero internetu, bawiłam się tłumaczac czytanki z francuskiego - ale masakra, mam za trudne - poddałam się!!! Tres fort;)

      Usuń
  60. U nas żadnego deszczu.
    Po co Ci te czytanki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak to po co - do poczytania;))) Ale jak na jednej stronie znalazłam imperfect, passe compose i futur simple, i dwa typy imiesłowów - poddałam się - no c'est la vie;))) Będę się uczyć włoskiego z rozpaczy chyba!!!

      Usuń