Mika na jutro szykuje fajny materiał, a do tego czasu zabawię Was głupotkami. Natchnęła mnie Ewa wyrażając zdziwienie, że w mojej okolicy tyle jezior. Bo to prawda. W promieniu mniej więcej 4-5 kilometrów mam do wyboru 6 jezior. Jak na Wielkopolskę, okolica jest "górzysta", i to całkiem poważnie. Na tyle, że jazda na rowerze przestaje być dla mnie zabawna, bo ciągle pod górkę. Przy drogach stoją nawet znaki ostrzegające przed znacznym spadkiem terenu. Krótko mówiąc, przeszedł tędy lodowiec i chwała mu za to! Krajobraz jest morenowy, dodatkowo upiększony przez hrabiego Dezyderego Chłapowskiego nasadzeniami śródpolnymi. Dziesięć kilometrów obojętnie w którą stronę i już jest płasko. To, m. in. sprawiło, że tutaj zamieszkaliśmy 7 lat temu. Rozpoczynając ten etap życia, nieco szalony, nie przypuszczałam, że tak tu wrosnę i szybko poczuję się u siebie.
Kilka dni temu Mój porobił przepiękne zdjęcia, które chciałabym Wam pokazać - szkoda, żeby zalegały pustym kursem. Oddają one piękno tych okolic, chociaż nie do końca - wiadomo. Zobaczcie sami, co tu dużo gadać. Ta tęcza nie oznacza, że przedtem, lub potem spadł deszcz. Bynajmniej.
|
To jest przepiękny wąwóz, zdjęcie z wiosny |
|
Drzewa dla GosiAnki. Zrobione zimą w wąwozie |
|
To widok tuż za płotem. Wałek lubi tam wiać |
Nie byłabym sobą, gdybym się nie pochwaliła. Nie tylko kury stacjonują w naszym kurniku
Szykujcie się jutro na wspominki. Post Miki na pewno przywoła ich mnóstwo.
Autorem wszystkich zdjęć (poza indykiem) jest Mój.
Pięknego wieczoru!
Niesamowite masz te widoki!
OdpowiedzUsuńEduszka! Nareszcie!
UsuńEduszka, nie uciekaj!!!
UsuńEduszka!!! Myślałam o Tobie!!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńNo pacz, poszła sobie...
UsuńSorki, byłam padnięta. Ja Was kochane dziewczyny podczytuję regularnie, tylko w konspiracji ;)))
UsuńEducha, ależ wyjdź z podziemia - smutno bez Ciebie;)))
UsuńNo właśnie, Ewka, amnestia Cię obejmie, ale wyłaź stamtąd!
UsuńPiękne krajobrazy ale tak je oddać na zdjęciach, to jest mistrzostwo.
OdpowiedzUsuńSzczególnie mnie urzekło to z promieniami słońca, przenikającymi chmury i odbijającymi się w potoku.
Aż mam ciarki jak na nie patrzę.
Wyrazy uznania dla fotografa:))
Gardenia, nie dziwię się, że masz ciarki na widok słońca. Przy tej ilości deszczu:)
UsuńA już sądziłam, że co innego masz na myśli:))
UsuńCiarki mam z powodu artyzmu zdjęcia, a nie słońca na nim.
Gardenia, Mój o mało się nie obalił, jak mu przeczytałam!
UsuńI powiedział, że dawno nikt z jego powodu nie miał ciarek:)))
UsuńNo wiesz, bo strzele buraka:)))
UsuńMój się ucieszy:)))
UsuńPolska wieś jest przepiękna!
OdpowiedzUsuńNasza w szczególności!
UsuńWiedziałam:))) co robię, że proszę o zdjęcia Twojego:) Szczególnie piękne są te rozświetlone słońcem:) I z rumiankami też:))) To w wolnej chwili, jak nie będziesz miała o czym pisać, proszę o więcej:) I proszę o przekazanie zachwytu:)
OdpowiedzUsuńArte, zaraz wrzucę jeszcze ze trzy, bo nie mogłam znaleźć, ale Mój tak. Zachwyt przekazałam, autor się pławi.
UsuńNiech się pławi - zasłużenie:)
UsuńDrzewa przepiękne, a Wałkowi... to ja się wcale nie dziwię:)
UsuńA ja mu się dziwię. Upierdliwiec. Dzisiaj wrócił z dwoma gnatami.
UsuńBiorąc pod uwagę krajobraz, w kierunku którego się wymyka - trzeba go zrozumieć. Przynajmniej spróbować;)
UsuńArte, nic innego nie robię, tylko rozumieć próbuję. On wyłazi, ja zatykam dziurę, 2 dni jest spokój, on znajduje następną. I tak w kółko. Ale wraca. Z gnatem, bez gnata, różnie. Podkrada sąsiedzkiemu psu.
UsuńMoże tęsknota za... tak go gna? A może zawiąż mu oczy, żeby nie widział...
Usuń... tych pagórków leśnych i tych łąk zielonych,
Szeroko pod błękitnym niebem rozciągnionych;
I tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,
Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała:))))
Nawet jak mu się zamknie oczy, będzie widział. Też bym uciekała na jego miejscu. I wracała z gnatami albo bez:)
UsuńChwała hrabiemu Dezyderemu za nasadzenia!
Wałek będzie wiał niezależnie od zabezpieczeń zdaje się. Taki zew natury, aczkolwiek po odjajczeniu ucieka rzadziej i bliżej. Zawsze to coś...
UsuńHrabia zrobił kawał dobrej roboty. Jakie tu są aleje! Lipowe, dębowe, klonowe, mieszane, akacjowe - poezja!
I mam nadzieję, że wszystkie objęte ochroną przyrody:) I nikt nie wpadnie na pomysł, aby je usunąć i ...nic nie posadzić zamiast:)
UsuńTeż mam taką nadzieję. Wprawdzie to Wielkopolski Park Krajobrazowy, ale czego to u nas można być pewnym?
UsuńJaki indor piekny i kura ! Hana, skad Ty takie cuda wytrzaskujesz ? ;) A tam za drobiem co jest w tym koszyku ?
OdpowiedzUsuńMieszkacie w pieknym miejscu, jeziora, lasy, wiatraki dookola :)
Mam wspaniale wspomnienia z Twoich okolic :)
Orszulka, kury (jedną zbił Czajnik) i indor od ś.p. Kazia Sity. Są z nami od lat i uwielbiam je. Z tyłu w koszyku leżą stare orzechy. Wałek lubi je wyjmować i bawić się nimi jak piłeczką:) To stoją.
UsuńZnasz te okolice?
Znam, znam :) Mam przyjaciol w Brennie :)
UsuńO! To jest szansa, że zahaczysz?
UsuńChcialabym bardzo, bardzo :)
UsuńMówiom, że chcieć, to móc. Dawaj!
UsuńOjej, natchnęłam Cię. Czyli w tem momencie bylam Twojom muzom !
OdpowiedzUsuńEwa, jakby nie patrzeć, natchłaś mnie.
OdpowiedzUsuńBardzo piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńLubię wąwozy :)
AniuM, wąwozy mają coś tajemniczego. Nasz jest niesamowity. Wiosną cały kwitnie zawilcami. Niesamowity widok.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam piękność okolic, bo byłam i widziałam. Sama się dziwiłam, że tak u Ciebie garbato i zielono. I jeszcze po drodze jest las, kawałek wprawdzie, ale jest.......
OdpowiedzUsuńMnemo, porządny las to coś, czego mi tu trochę brakuje. Ot, zagajniczki tylko. Dobre i to.
UsuńU mnie jest las - można się zgubić - serio, serio;)))
UsuńA ja mam własne drzwi do lasu :))) Ale tych pól, malowanych zbożem rozmaitem, to zazdroszczę, mogę sobie świsnąć takie zdjęcie na pulpit, żeby mnie na szychcie rozweselało ?
UsuńŚwistaj mp, jakie chcesz! I wesel się do upojenia!
UsuńAleż te drzewa są niesamowite. Fajne zdjęcia ! O indorze nie piszę nic, bo zielenieję z zazdrości.
OdpowiedzUsuńAleż te drzewa są niesamowite. Fajne zdjęcia ! O indorze nie piszę nic, bo zielenieję z zazdrości.
OdpowiedzUsuńZnów coś wariuje, po napisaniu komentarza, i wkliknięciu opublikuj, pojawia się error 404.
UsuńEwa, u mnie pojawia się error 504. Kliknij odśwież i już. Działa.
UsuńNo i jeszcze zdjęcia sliczne, takie klarowne, i kolorystyczne, ja albo nie umim, albo aparat do kitu, szare jakieś. Zwykłą małpką wychodziły mi lepsze, ki diabeł. Twój ma filtry???? Polaryzacyjny np.?
OdpowiedzUsuńMnemo, może i ma, nie wiem:))) Ja biorę aparat i trzaskam zdjęcia. On się przymierza z namysłem.
OdpowiedzUsuńA poza tym, Mnemo czego chcesz od swoich zdjęć? Są piękne!
OdpowiedzUsuńPiękne masz widoki, no i Twój ładnie pstryka :)
OdpowiedzUsuńLubię pofałdowane tereny. Równiny mnie jakos przygnębiają...:)))))
A indor fajowy. Może ja bym tak sobie....;)
Tupaja, ale że indyka na żywca?
UsuńNo wlasnie! Jak Twoj zrobil to zdjecie slonca? Jest doprawdy niezwykle.
OdpowiedzUsuńOkolica zaiste przepieknej urody i nie widac tych morenowych gorek, ale wierze na slowo, ze sa.
Musicie byc szczesliwi mieszkajac w tak uroczych okolicznosciach przyrody. Cudo! :)
Panterko, jak to? Toż widać górki, chociaż tych najwyższych na zdjęciach nie ma. Mówię przecie, że "jak na Wielkopolskie"!
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak on to zrobił ze słońcem. Fotograf ze mnie jak z koziej paszczy skrzypce:) W końcu nie mogę być dobra we wszystkim, co nie?
Nie możesz, i trzeba się z tym pogodzić:)) Wystarczy już tych dziedzin, w których jesteś dobra:))) Pochlebiam:)))) Ale co robią u mnie Twoje kompleksy? Ty też masz swoje piramidy
Usuńhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Wielkopolskie_piramidy
Arte, kompleksy z powodu pracowitość i dokładność! U mnie z tym na bakier:(
UsuńAle kurhanami mnie zaintrygowałaś. Ze 30 km ode mnie.
UsuńA widzisz:))) Toć blisko:)
UsuńPotwierdzam u Hanuki zjawsikowo;))) I te znaki ze spadkami, i te spadki bez znaków i nagle - bach - zakręt, dziura, brzózka, krzyż - wszystko naraz!!! I wąskie drożyny, i wysokie krzaczory - pięknie;)))
OdpowiedzUsuńKretowata, Ty już rozpoczęłaś to wytrawne???
UsuńNie, dzisiaj dżin z tonikiem i limetką;)))))
UsuńDżin też lubię.
UsuńHana, a spytaj Ogniomistrza, czy mogę jedno zdjęcie buchnąć na pulpit?
OdpowiedzUsuńKrecie, buchaj!
OdpowiedzUsuńHanuś kochana ty w raju mieszkasz! Gdyby jakiś Japończyk zobaczył te okolice to by nie uwierzył! CU-DOW-NIE! Może kiedyś jak będę jechała do syna poznańskiego to cię odwiedzę :))
OdpowiedzUsuńGosia, czekom nieustająco. Zboczysz z trasy tylko 20 kilometrów, a potem Ci powiem, jak jechać bokami i nadrobisz:)
OdpowiedzUsuńOkoliczności przyrody zaiste przepiękne są, Twój mistrz fotografii przyrodniczej. Więcej nie napiszę, bom rękę przeciążyła.
OdpowiedzUsuńMika, nic już nie pisz.
UsuńOmamuniu, Mika! I co teraz???
OdpowiedzUsuńLudzie, bloger mnie olewa, nie wpisuje mnie!!!! Mika, polepszenia!!
OdpowiedzUsuńKretowata, trzeba odświeżać - w ten sposób daje się oszukiwać.
UsuńDziękuję , drogie koleżanki, już lepiej, to mój ambitny post mnie przeciążył:))
UsuńAz gebe rozwarlam. To u Was? Toz to Toskania!
OdpowiedzUsuńA u nas, Kasia, u nas, ale do Toskanii to trochę... Wiesz, to subiektywne widzenie Mojego.
UsuńTwój piękne zdjęcia robi. Okolice też ładne, no i ta przestrzeń. Ale trudno, jak się wybrało miasto, to nie trzeba narzekać.
OdpowiedzUsuńEwo2, i miasto jest piękne. Pół życia spędziłam w mieście, albo i więcej, ale ciągnęło mnie na wieś, bo na wsi spędziłam całe dzieciństwo i wczesną "nastoletniość".
UsuńOkoliczności życiowe i zawody, jakie wykonujemy, takiej rewolucji sprzyjały, to długo się nie zastanawialiśmy. To odbyło się na zasadzie: teraz, albo nigdy!
Nieśmiało rzeknę: i bardzo dobrze:)
UsuńArte, właśnie tak: bardzo dobrze!
UsuńJa mam same errory i nic nie chce się publikować. Piękne zdjęcia!!!! Tam u Was ładnie jest bardzo. Pamiętam z przeszłego roku. Kwitły maki...
OdpowiedzUsuńOwieczko R., teraz jeszcze ładniej i też kwitną maki i chabry. Owce ostrzyżone?
UsuńNie, bo teraz strzygacz miał jakąś pilniejszą sprawę. Już mi się kończy cierpliwość. I w ogóle jestem w dołku. Nie mam siły na wszystko, co mi się na łeb wali. Strzyżenie i racice mają być w niedzielę. Jeśli wcześniej nie padnę z przepracowania.
UsuńUrwij się i przylataj chociaż na chwilę. Nie będziemy rozmawiać o owcach, chociaż możemy.
UsuńNie mam jak się urwać, bom sama na włościach i tyle różnych zaległości. Za chwilę przyjeżdża koleżanka z dziećmi filcować. Nie byłam asertywna dość, jak widać. A ogród warzywny zarośnięty strasznie, aż wstyd. Ale jem już swoje pomidory! Bez szklarni i bez niczego. Mam 76 krzaków.
UsuńOmamuniu! 76 krzaków??? Co zrobisz z dwiema tonami pomidorów???
UsuńOwce w pomidorach. Nowa potrawa regionalna.:-)))
UsuńSfilcowane owce na dodatek:)
UsuńOczywiście! We wrzątku i wrzosówka się sfilcuje.:-)
UsuńZ ręką chyba lepiej?
Agniecha, spoko, Mika zapisała, na szczęście. Ona tak sie przykłada, że omamuniu, ja przy Niej na głupola wychodzę:(
UsuńNikt będący przy zdrowych zmysłach nie uwierzy, że jesteś głupolem.:-)
UsuńAaaaaaaaaaaaaa, dziękuję Agniecha!!! A jeśli będzie to ktoś przy NIEZDROWYCH ZMYSŁACH? Uwierzy!!!
UsuńPiękne zdjęcia! Twój ma zdolności. Słońce mnie urzekło, i wąwóz, i drzewa... Ładnie tam macie. Pola za płotem... Tylko spacerować!
OdpowiedzUsuńIndor i kura - cudne!
Czekam z niecierpliwością na wspominkowy post Miki:)
Kalipso, w imieniu Mojego dziękuję - od wczoraj pławi się w glorii i chwale:)
UsuńMika tak zapamiętała się w pisaniu, że nadwerężyła sobie rękę:( Ale post będzie, spoko.
No bo się właśnie wyskjaszyłam, że jak Mika nadwerężyła rękę, to posta nie będzie. Ale widzę, że przyczynowowść/skutkowość zachodzi tu odwrotna. ;)
UsuńAle, ale, Mika, Ty nie przesadzaj. Może do dłuższych tekstów najmuj jakiego sekretarza.
Cos mi sie zdaje moje komentarze uciekaja. Jest tam jakas przytomna kurka, bo mi okrutnie samotnie!!
OdpowiedzUsuńBacha, nic nie ucieka. Gdybym wiedziała, że nie śpisz, nastawiłabym sobie budzik, żeby z Tobą pogadać!
UsuńChyba wszystkie spia, a u mnie biale noce i jeszcze tlumaczenie musze zrobic. No to bedzie monolog .
OdpowiedzUsuńTrzecia kawa, od kilku lat tyle nie wypilam a tu zaczynaja mi sie mylic belki podlogowe z sufitowymi, Chyba kwadrans przerwy zrobie.
OdpowiedzUsuńPopatrze sobie na tecze na zdjeciu to mi sie cieplej na sercu zrobi. I wogole to chyba sie wybiore w rodzinne strony chociaz na tydzien.
OdpowiedzUsuńBacha, ja nie śpię, ale nie wiedziałam, że tu jesteś. Ciężko pracujesz...
OdpowiedzUsuńNo i już chyba jednak pójdę spać, bo za kilka godzin pobudka.
Eeee spiochy, przerwa skonczona , tecza i wszystkie sloneczne zdjecia obejrzane, wracam do pracy. Wszystkim kurkow milego dnia zycze!!!
OdpowiedzUsuńSpij dobrze Kalipso, nie zauwazylam Cie przed ostatnim komentarzem, ja niestety dzis spac nie bede.
OdpowiedzUsuńDzięki, owocnej pracy:)
OdpowiedzUsuńOj, Dziefczynki, straszne z Was nocne marki. Mam nadzieję, że teraz sobie odsypiacie, chociaż co do spania Kalipso mam poważne wątpliwości.
UsuńBacha!!! Śpisz???
No i ucieklo, oka nie zmruzylam, prosto do pracy, a teraz wpadlam do domu na godzine, bo to niedaleko i nie wiem czy dzis jeszcze tam wroce bo padam ze zmeczenia
UsuńJeju, Bacha, Ty do łóżka, a nie do roboty! Mam nadzieję, że teraz już śpisz...
UsuńBacha, nie przeginaj, masz się trochę oszczędzać!!!
UsuńBacha, wróć, ale do kurnika! Robota nie zając, a z kurmi nigdy nie wiadomo...
UsuńNo to dzień dobry!
OdpowiedzUsuńZdjęcia są pierwszej klasy.
Zwłaszcza to z pogórkiem oświetlonym mistycznym nieco przerażającym białym światłem.
Miało być PAGÓRKIEM.
UsuńPogórek, czy to skrzyżowanie ogórka z pagórkiem?
A może ogórek tańczący pogo?
Nie ma to jak pierwsza kawka. O poranku, w temperaturze +18.
Zaraz wybieram się na spacer z końmi.
Agniecha, dla takich dni chce się żyć, co nie? Spacer z końmi... Widzę oczyma duszy Ciebie o poranku w długim, białym, przezroczystym gieźle i z rozpuszczonymi włosami spływającymi pofalowaną kaskadą na białą pierś. Prowadzisz za uzdę jednego konia, reszta karnie idzie za Tobą. Parskają, a z ust im para idzie. W tle snują się poranne mgły i wschodzi słońce. Jesteś boso i stąpasz po dywanie stokrotek i fijołków...
UsuńOesu, ale wizja romantyczna....
UsuńPrawdaż? Dawaj ciąg dalszy!
UsuńA poranna rosa delikatnie nawilża Twe stopy. Za chwilę będziecie na wzgórzu.
UsuńAle fajnie.
UsuńA było tak:
Agniecha, z włosem nieczesanym już od trzech dni co najmniej, w porach z froty obwisłych w kroku, wpuszczonych w skarpetki , a te znowu wpuszczone w kaloszki koloru zielonego, w bluzę koloru plam, które się już na niej zgromadziły przez lata, wyruszyła z Dirką ( koń ), Pią ( człowiek ), Nikitą ( koń ) na spacer. Żeby Nikita (koń ) przyzwyczaiła się do różnych nowych dla niej rzeczy, przedmiotów, sytuacji... Gzy, gzy i jeszcze raz gzy....
Gzom, kurna, kopa, jakie to wredne jest! I jak to przeszkadza koniu w poznawaniu i oswajaniu z nowym, tfu!
UsuńPragnę dodać jeszcze, że Hana i Owieczka wcale się dużo nie pomyliły w snuciu wizji Ciebie z końmi. A nawet jeśli pozornie wygląda, że obrazki się nieco rozminęły, to i tak ja nie widzę dysonansu nijakiego, a wręcz naprzeciwko. Zmięszało się wszystko i widzę Cię w gieźle białym obwisłym w kroku wpuszczonym w bluzę... Hm, nie piłam cydru!
Poplakalam sie ze smiechu:)
UsuńZ dysonansu wyszedł konsonans:) Też się popłakałam ze śmiechu:)
UsuńAleście dały!!! Też się obśmiałam jak norka. Tylko jeszcze wieniec z kwiatów polnych bym dodała na tych rozwianych splotach:))
UsuńOj, Mika, wieniec to już byłby banał. Co innego naręcze kwiecia wdzięcznie przewieszone przez ramię (tak w okolicach łokcia). W drugiej ręce ta uzda. I tak ido świtaniem ku Nicolasu, który czeka na wzgórzu i kląska pod jaworem.
UsuńAniaM mi o Was napomknela i cale szczescie ze napomknela...robie sie obserwatorka, chyba mozna, jakkolwiek podejrzewam, ze jestem troche nie w wieku, Waszym, ale i tak sie zrobie. Tez zamieszkuje wiejskie tereny ale andyjskie, pol roku, a pol roku miejskie warszawskie...pewnie spicie, bo prowadzicie nocne zycie raczej!
OdpowiedzUsuńGrażyna, pewnie, że można zrobić się obserwatorem, co za pytanie! I wiek nie ma nic do rzeczy, rozstrzał w kurniku jest ogrrromny!
UsuńAndy?! Rany, to dopiero egzotyka!
Nocne życie - nieee... wymiękamy około północy, wszak popracować i pożyć w realu mus:)))
Fajnie, że nas znalazłaś - w kupie raźniej:)
Pozdrawiam wszystkie tereny andyjskie:)
UsuńAle fajnie mieć obserwatora z tak daleka!!! Tak jak Hana pisała, wiek się zupełnie nie liczy, żadnego ageismu nie uprawiamy!
UsuńBardzo się cieszymy:)))
Sameśmy stare framugi...
UsuńEeee, najstarsza to chyba ... czereśnia w ogródku:)
UsuńPiękne zdjęcia, bardzo się mi podobają :)) Okolica też robi, co może, żeby ludzi zachwycić :) Ciekawe, czy stali mieszkańcy zdają sobie sprawę z walorów swojej wsi?
OdpowiedzUsuńWalkowi nie dziwię, że zwiewa, bo widocznie docenia piękno okolicy i kontempluje ;) a przy okazji coś do jedzenia przyniesie ....
Lidka, wiem, widzę i słyszę, że stali mieszkańcy (nie wszyscy oczywiście, ale zachwyconych nie spotkałam) nie dostrzegają. Wynika to jednoznacznie z rozmów i obserwacji. Mówię np. ależ tu pięknie, a w odpowiedzi słyszę: a co tu mosz pinknygu? Jaskółki się goni i gniazda strąca, bo "srajum" - jakby to zmieniało coś w oszałamiającym "porządku" w obejściu, podobnie, a nawet gorzej z wróblami - to p...ne sraluchy i do tegu taki hałas robium... I tak dalej...
Usuńależ piękne te zdjęcia! masz artystę w domu! :)
OdpowiedzUsuńElaja, artysta syty chwały. Dziękuję.
UsuńTak, teren macie piękny, a zdjęcia są cudowne.
OdpowiedzUsuńNie wiem, gdzie mieszkasz, ale w dzieciństwie każde wakacje spędzałam w Wieleniu, a z mężem jeździłam do Brenna. A jakie fajne jeziora są na północy województwa....Każda kraina ma coś ciekawego w krajobrazie.
Anko, ja na wschód od Brenna, między Osieczną a Krzywiniem. Wielkopolska nie może się skarżyć na brak jezior i innych akwenów, w przeciwieństwie do np. Warszawy i okolic. A tutaj na dodatek te górki!
OdpowiedzUsuńNo, u nas wreszcie ciepło i nie ma deszczu. Ciekawe jak długo?
OdpowiedzUsuńO buchnięciu zdjęć na pulpit też myślałam, ale na mój chyba za małe buuuu...
Poza tym, boję się ile mi Twój policzy za to złodziejstwo:))
Bierz Gardenia na pulpit co tylko chcesz. Mój mówi, że po to robi, żeby się dzielić.
UsuńNo ja przepraszam, Panie Moju, jakie cacuszka-zdjęciuszka! Aż chce się patrzeć i napawać. :) Hano, uprzejmie proszę pogratulować i pohołubić pana Moja.
OdpowiedzUsuńWałkowi się nie dziwię, że lubi TAM nawiewać.
A indyk czy myśli o niedzieli? ;)
Pozdrawiam wszystkie Kurki i utalentowanego... Pana Kogutka. :)
Jolka, ty rzeczywiście tak na sucho????
UsuńDziękuję Jolka, Mój już cały spuchł z dumy, która go rozpiera.
UsuńIndyk jest świętą krową, żadnych gupich myśli:)
kurki siedzę na szkoleniu ale nuuuuuuda rany boskie. nie strzymam......a za oknem samoloty latają....
OdpowiedzUsuńMnemo, jeśli na szkoleniu nuda, a możesz se do Kurnika wśmignąć, to już chyba nie taka znów nuda! Nie bluźnij. :)
UsuńMnemo, ale że te samoloty tęsknotę wywołują, czy przeszkadzajo Ci się skupić na szkoleniu?
UsuńKurki, kawke dopijam i za dwie godzny , wyjezdzamy . Trzymcie sie grzedy:)
OdpowiedzUsuńHanus, juz ja tam Grekow namowie, na zakilnianie deszczu!
Jade ze spuchnietym kolanem, bo mnie osa lub pszczola dziabnela. Swedzi i boli. I nie wyglada. a sukienka przed kolano;) He, he;)
Kasiu, kolanko minie, może jej tylko jakimś medykamentem potraktuj.
UsuńWspaniałych wrażeń! :)
Hm, Kury chyba się pospały. Wygląda na to, że sama i samozwańczo reprezentuję dziś Kurnik... ;)
UsuńJolko:) kolanko octem i amolem traktuje:0
UsuńI dziekuje :)
O, i to jest słuszna koncepcja. :) Ale, ale, na zmianę czy dla uzyskania nakolannej mikstury mieszasz ocet i amol? ;)
UsuńKasiu, pokaż Grekom, jak się zorbę tańczy ! Dobrej podróży, i takoż samo dobrej zabawy :)
UsuńKasia, szerokiej drogi i greckich szaleństw!!! A kolanku powiedz, niech się nie wygłupia, bo ma tańczyć!
UsuńA właśnie że nie, JolkoM! Byłam tu i tam, ale wróciłam! Robota leży, a ja sokawkę w garść i myk! Do kurnika! To się źle skończy:)
UsuńRzeczywiście TWÓJ ma talent ;-) Piękne zdjęcia i okolica też zaskakująco urocza, a rzeczywiście myślałam, że tylko płasko i płasko.
OdpowiedzUsuńNatalia, to miejsce jest bardzo malownicze, ale nie brakuje takich w Wielkopolsce, chociaż prawdą jest, że w 80% jest płasko. Mika z gór, kiedy tu przyjeżdża, wydaje Jej się, że świat nie ma końca, nic go nie zasłania!
OdpowiedzUsuńMój normalnie już nie wie, co ma z sobą robić z nadmiaru komplimentów:)))
Nasadzenia śródpolne, Dezydery Ch..., będę zgadywać. Okolice Śremu, Czempinia? Mogę podać bliższe nazwy okolicznych wioch, ale jeszcze nie, pobawimy się? Chyba znam te strony. Napisz, czy jestem na dobrym tropie.
OdpowiedzUsuńUrocze miejsce. A zdjęcia OgnioMISTRZA przepiękne!
OdpowiedzUsuń