Nie wiecie co to jest, bo i skąd? Uwaga, trzymać się, co tam kto ma pod ręką! Jest to mianowicie poducha z wieżą Eiffela, którą wylicytowano podczas naszej aukcji dla Tymianków w marcu! Kasia poduchę wysłała zgodnie z regułami gry, ale onaż nie dotarła do adresatki. Sprawa się ciągnęła, adresatka się przyczaiła i nie zgłaszała pretensji, Kasia posłała w zamian coś innego, jak już w końcu adresatka przyznała się na mękach, że poduchy nie ma, chociaż to nie Kasia zgubiła przesyłkę. I proszę, oto jest! Nazad u Kasi! Ponad cztery miesiące! Piękny wynik. Obu pocztom - francuskiej i polskiej - gratulujemy!
Przy okazji wyszło, że słowo "podomka" wymyślił Tuwim, a "pocztówkę" Sienkiewicz, a konkluzja była taka, że świat jest mały. Bo jest.
Kasia właśnie wróciła od wód i przysłała rozwiązanie tej dręczącej nas (mnie) zagadki. Oto ono:
Paczom... paczom... i co widzom? |
A to widzom! Gdyby przewidziano nagrody, wygrałaby Rucianka - obstawiała kociaki. Bo kociaki były dwa! Jest i czarno-biały chłopczyk! Kotopies! |
W zasadzie, po zastanowieniu, to, co to mogło być innego niż mały kociak???
OdpowiedzUsuńNo i byłam piersza!!!
OdpowiedzUsuńAle fajny kociak, uszka ma jak nietopyrek..
OdpowiedzUsuńBoszsz, spadam, przecież zaraz musze wstać:)) Dobranoc Kurencje:))
OdpowiedzUsuńMały psiak? A widzisz te loczki? To devon. Oesu, idźmy spać!
OdpowiedzUsuńdevony som cudne, jak psiaki majom charaktery )
UsuńPoszed !
Usuńto nie tu miało być to wyżej... oessssu
UsuńAle cudo! I te oczka... Dobranoc wszystkim!
OdpowiedzUsuńGdybym zobaczyla takiego cudaka, to tez mialabym taki wzrok ja na w/ zamieszczonym zdjeciu:))))
OdpowiedzUsuńPikny jest ten kotus, a te jego oczy, lo matko do zakochania:)
Qrde! Mnemo ino czatuje po nocach i fszedzie pierfsza! :)))
OdpowiedzUsuńTak se paczom w jedna strone, ale brak adekwatnego zachfytu na tfarzach. Na widok tego cudenka powinni mniec bardziej rozanielone miny... ;)
Pantera, nie mają rozanielonych, bo do kociaków przywykli. Nuuudy...
UsuńAle kociuś...mój też taki malutki tylko cały cazrny, czarny...
OdpowiedzUsuńU mnie brzydko, mglisto, nad ranem była potworna ulewa... kiedy to sie skończy.
Na razie kuraski, idę do moich remantów..
Alina, mój też taki malutki czarno, czarno-biały...
UsuńDzisiaj upolował pierwszą mysz! W domu! Mysz z tego wyszła dzięki nakładowi sił Mojego:)
To ty masz trzeciego kotka? Zdawało mi sie że masz Grazynkę i Czajnika a to przecież wielkie szacowne kocurzyska?
UsuńAlina, malutki to taka przenośnia, on już duży, ten Czajnik, duży!!!
UsuńTylko nie wiadomo czy on , znaczy Czajnik wie o tym, że jest duży :))
UsuńMoże się domyśla??
UsuńZa nim to trudno trafić, więc wszystko możliwe :))
UsuńTaaa, Czajnik od urodzenia myśli, że jest olbrzymi! I samobójczo zaczepia wszystko niezależnie od gabarytów!
UsuńDzień dobry! Melduję się w kurniku po długiej nieobecności. Zaległości we wpisach nadrobiłam, w komentarzach nie, bo by mi życia zabrakło, hi hi... :-)
OdpowiedzUsuńTen kot ma oczy hipnotyzera, to ja się nie dziwię, że towarzystwo takie wpatrzone ;-)
Riannon, meldunek przyjęty i zarejestrowany.
UsuńRiannon, nareszcie z powrotem:))) Fajnie, że nadrobiłaś. A wpis archeo o moim znalezisku historycznym czytała? Pisałam z myślą o tobie:)))
UsuńAle słodziak :))) Mam wrażenie, że kociarze na zdjęciu, mają bardziej rozanielone miny ;)
OdpowiedzUsuńA reszta się po prostu do kotków uśmiecha :)
Lidka, Ty masz oko!
UsuńTo jest wyjaśnienie ,dlaczego niektórzy mają takie pobłażanie na twarzy ,to wyraża dystans do tiutających kociarzy ;))
UsuńBo ja kociara jestem i też tak samo patrzyłabym na te maleństwa, że są takie słodkie :)))
UsuńMarija, NIE tiutasz do Myka???
Usuńmina kotka mowi wszystko:
OdpowiedzUsuń1. czego tak galy wywalacie? Kota nie widzieli? Mam zaczac robic salto mortale czy jak?
2. Co? NIE PODOBAM SIE?????
3.Mam treme
4. Idzcie wszyscy do cholery albo sie ze mna bawic, ale juz!
5. Nieno, ja z nimi nie wytrzymam, chce sobie kot spokojnie posiedziec, pogapic sie na wygibasy tych Lysych a tu co? juz na cus innego gapic sie nie da??
6. Mam zaczac miauczec? bo juz nie wiem co robic.
A mnie sie u tego kota kolor i uszy najbardziej podobaja!
Mnie skręcona powłoka włosowa. Zawsze chciałam mieć kręcone włosy!
UsuńHana ja tez chcialam, nawet robilam sobie permanentna czyli trwala typu afro!!! teraz sie dziwie ,ze mialam takie upodobania...
UsuńOpakowana!!! zrobilam impossible pie! juz go nie ma , familia wtrynila w mig!!! dobry ten rzepis jest!
UsuńHiii, ja też raz w życiu miałam afro i potem sie nie poznałam na zdjęciach ze ślubu kuzynki i pytałam ją, co to za baba koło niej...
UsuńGrazyna - ten dziad impossible pie to to jest to cholerstwo, co to sie je az czlowiek padnie, ja ciagle wyrownuje...
UsuńDziada impossible pie na razie nie zrobię, bom na odwyku. A afro też miałam, a jakże! Tyle, że na ciut dłuższych włosach i nie takiego barana przy skórze. Lubiłam, bo spokój miałam z uczesem i ładnam wtedy była:(((
UsuńJa tez mialam afro na dosc dlugim wlosie, kiedys fryzjerka przesadzila i mialam cos nie do opisania na glowce, moja sasiadka jak mnie zobaczyla to zapytala czy granat wybuchl mi w czuprynie.
Usuńja trwale ondulacje zrobilam chyba ze 3 razy w zyciu i za kazdym razem mowilam NIGDY WIECEJ!!!!!!!!!!!!!! na spokoj z uczesem to dobra jest koafiura na jeza...
UsuńPrzerobiłam. Wcale to nie jest żaden spokój. Przy każdym uczesie mus coś dłubać. Aktualnie wychodzę z jeża w kierunku stracha na wróbli.
UsuńStracha na wrobli bardzo lubie...jak mi jez odrastal i byla na etapie stracha, to mnie jeden taki, rysujacy okazalo sie, ironiczne portreciki, gonil i wolal, z emam tres simpatique wlosy...ucieklam, kolezanka tarzala sie ze smiechu i potem mi zrobila zdjecie...koafiure to moglby z latwoscia odtworzyc Bohdan Butenko....
Usuńjakie cudoooooooooooooooo!! :) elaja
OdpowiedzUsuńOjej, a co to za rasa?
OdpowiedzUsuńNa tym zdjęciu to wygląda z lekka niesamowicie. Z jakimś filmowym zwierzakiem mi się kojarzy, ale za nic filmu dopasować nie mogę.
To devon!
UsuńA devony nie so łyse? Czy mi się coś pobełtało?
UsuńTen ma bardzo ładne futerko i te loczki :))
Byly lysawe w dziecinstwie, ale potem porosly futrem)
UsuńW futerku mu zdecydowanie bardziej "do pyszczka" :)))
UsuńDobrze, że mu wyrosło.
łyse to sfinksy - one takie aksamitne w zasadzie.
UsuńTyle kur o poranku ale nikt nie powital dzien! Bom Dia! nie wpadlabym, ze to kociak i to rudasek na dodatek. Mnemosyne jest niesamowita!
OdpowiedzUsuńBom dia Grażyna! No jak to, kociak jak malowany! Jak Ząbkująca?
UsuńZabkujaca dalej gryzie wszystko co popadnie, bo dziasla ja swedza, ale ten fakt zszedl na plan drugi, maluje sie sie na jej cialku cala gama czerwonych krostek ospy wietrznej, wiec zbieramy te sily by to przetrzymac!
UsuńOesssu, jednak...
UsuńMyślałam, że na placki...
OdpowiedzUsuń:)))))
Ja też obstawiałam spożywkę:)
UsuńDzień dobry wszystkim Państwu !
OdpowiedzUsuńOficjalnie ogłaszam ukontentowanie z pogody ! PADA, pada, pada, i goronc zejszła, zaraz idem w świat z parasolkom !
Mikuś, i żeby nie było ! Cieszem się, że pada U MNIE :)
A u nasz jak zwykle. NIE PADA!
UsuńKasiu, pisząc, że do Ewy i Owieczki poleci nagroda, miałaś ewę - mnie na myśli ????????????
OdpowiedzUsuńDzien dobry:)
OdpowiedzUsuńDevonki sa dwa, tylko nie znalazlam zdjecia(a som takie), na ktorych obadwa szaleja. To jest dziewczynka, ma na imie Mimi:)
Lidia-jak Ty mnie czesto zaskakujesz! Przyjrzalam sie zdjeciu, jest tak, jak napisalas:)
Ewa-Ciebie mialam na mysli:) Bo zgadlas pierfsza, tylko nie opis zmylil. Adres poprosze:)
Owieczko Rogata-takoz!:)))
To jak sie juz rozhulalam z temi nagrodami, to i Ruciance , zgodnie z sugestia Hany cos sie nalezy:)
Rucianko poprosze o kontakt;)
Łomatko, jak się cieszę :))) Zara piszę na maila !
Usuńposzed !
UsuńNaprawdę zaskakuję, Kasiu ?? ;) To chociaż Ciebie ;)
UsuńSama patrzyłabym rozanielonym wzrokiem na te stworki.
Lidia, o to, to stworki! Ja sie wciaz dziwie, ze one sie zachowuja , jak koty;)))
UsuńO rany, Kasia, my robimy konkursiki, a Ty nagradzasz! Po prawdzie już się trochę pogubiłam, kto, gdzie i jaki konkurs ogłosił i kto go wygrał:)))
OdpowiedzUsuńHe, he:))
UsuńMam ochote na nastepny, nie uwierzysz co mnie spotkalo!
No nie strzymię z ciekawości, Kasia, będziesz zdradzać wszem i wobec ?
UsuńMogie zdradzic, ale musze najpierw obiekt obfocic;)
Usuńobfacaj !
UsuńNo i co, Kasia, zaraz zwariuję!
UsuńSle Hanus mejlem. Nie uwierzysz!
UsuńTo teraz Kaśka zadała ćwieka.Długo będziem czekać??? Bo Hana już wie buuuuuu:(
UsuńUna, znaczy Kasia, coś znalazła.......na strychu, w piwnicy w stodole??? I przywlokła to do Alzacji........nie sądzicie??? Już puściłam już wodze fantazji, co to takiego, teraz trza mnie skneblować.............
UsuńMnemo, prawie celnie. Znalazla w skrzynce na listy;)
UsuńMnemo, już się nie męcz. Wyjaśnienie w poście!
UsuńLete...
UsuńAle w jakim? Ni ma....
UsuńJak ni ma, jak jest! W tym po poście! Na górę leć!
UsuńJuż widzę......a z adresem wsio ok?
UsuńTak, drugą przesyłkę Kasia posłała pod ten sam adres i doszło bez problemu.
UsuńNa chwilę udało mi się dorwać do neta, a tu zagadka rozwiązana. Nie dziw, że paczom na takie kociaki cudaśne.
OdpowiedzUsuńKotek ma fajną minę:) Chcę takiego!
Kalipso, dostałam! Baaardzo dziękuję:))))
Usuńfajny ten kociak
OdpowiedzUsuńCottonara, cześć i czołem, dawno Cię nie było! Pozdrawiam!
UsuńOch, jaki bajkowy ruduś. Gdyby nie bezlik kotów, jaki u mnie rezyduje bez przerwy, sprawiłabym sobie takiego uszatka. Słodki.
OdpowiedzUsuńJeszcze jest facecik, czarno-bialy.
UsuńOwco moge prosic o adres? Za rowiazanie zagadki (ktora Kasia, ktora Dorotka), nagroda poleci:)
Och, jak się cieszę. Zaraz wysyłam.
UsuńChciałabym zobaczyć tego facecika, czarno białe kotki są takie eleganckie :))
OdpowiedzUsuńSzukam tych zdjec.
UsuńDzięki Kasiu , on wygląda niesamowicie!!
UsuńAle go natura pomalowała :))
Poczta bez względu na narodowość ,miszczem jest .
OdpowiedzUsuńMoże mój jeżyk jeszcze dojdzie do mnie ,albo do Doroty ;)
Maria, jak widzisz cuda sie zdarzaja;) Ale ja sie naprawde dziwie, bo zwrotny adres pisze, za przeproszeniem, na odwal sie..A tu ktos zadal sobie trud i doczytal.
UsuńNijak natomiast nie rozumiem, dlaczego ta poducha wrocila . Ze co zapukali do Kasi, a ona powiedziala, ja tej dziwnej paczki nie chce?;)
Marija, jakby co, będziesz do przodu:)
UsuńKasia, na pewno tak zrobiła! Zobaczyła ten niechlujny adres zwrotny i dała sobie spokój:)))
OdpowiedzUsuńMyslisz?;)
UsuńPewnie, hłe, hłe, hłe... Ja tak zrobiłabym NA PEWNO!
UsuńPrzedziwna historia z tą poduchą, przynajmniej się znalazła, parę innych przesyłek zaginęło bez wieści... I co teraz, będziesz jeszcze raz wysyłać?? Poczta Polska z Francuską idą łapka w łapkę:))
OdpowiedzUsuńMika, jakos mi sie nie chce;)
UsuńCzegoś się nie dziwię...
UsuńNo nie, chyba nie ma takiej potrzeby, tamta Kasia została, że tak rzeknę, zrekompensowana:)
OdpowiedzUsuńKasia jest podróżniczka, to i jej poducha. Pobyła na gigancie, pozwiedzała, i nazad wróciła :)
OdpowiedzUsuńPrzywiązana do Kasi jest ;) A ona, bez serca, wysłała ją na poniewierkę jako podgłówek dla jakieś obcej istoty ;)
UsuńA może nie daj buk na legowisko dla kota abo i psa ;) Wiadomo czego to można się spodziewać po bywalczyniach kurnika ;)
UsuńMarija, w Kurniku psy śpią w walizce...
UsuńA koty w szufladach !
UsuńPacz, Ewa, zapomniałam o szufladzie!
UsuńToż Hana ,nie tylko ty bywasz w kurniku i nie tylko ty masz koty i psy . Nasz Darek sypiał na poduszce ,nie była to francuska poduszka ale.....;)
UsuńOjtam, Marija, poduszka - zwykła rzecz! Byłoby dziwne, gdyby na niej NIE sypiał!!
UsuńNo to ja sie teraz juz wcale nie dziwie, ze wszyscy mieli wzrok skierowany w bok! i ja chyba dlugo bym go nie odwrocila z tego boku...kotopies jest conajmnie cudowny...
OdpowiedzUsuńGrażyna, to jakiś cud ten kociak. Aż mnie łapy świerzbią, coby pomiziać:)))
UsuńA widzialas jak mu sie plamki bialoczarne ulozyly?
UsuńJasne, trudno nie widzieć!
UsuńNie narzekajce na poczte polska , francuska...AniaM moze cos powiedziec na temat wenezuelskiej.
OdpowiedzUsuńNie mów, więcej, niż 4 miesiące?
OdpowiedzUsuńwiecej!
Usuńa moja kolezanka Jutka wyslala mi kartki wielkanocne do Wenezueli i wrocily do niej pod Warszawe po pol roku...
No ale Wenezuela dalej, niż Kraków...
UsuńAle ile było radochy przy osobistym przekazywaniu tejże przesyłki zaopatrzonej ,a jakże we wszystkie niezbędne akcesoria typu znaczki ,stemple i wszystko co niezbędne nie da się opisać:)))))
UsuńO rany, ale ten czarno-biały niemożliwy! One w ogóle na mnie troszkę niesamowite wrażenie robią, okropnie przenikliwy wzrok mają...
OdpowiedzUsuńOne są cudowne !
UsuńE, nie, Mika. Mają wielkie, szeroko rozstawione oczy i dlatego.
OdpowiedzUsuńTen czarny to dopiero cudak :))) Taki mieszany kolor to chyba nie jest częste u tej rasy ?
OdpowiedzUsuńTe uszy to mają takie, że mogłyby na nich fruwać ;)
UsuńA jakie są cieplutkie i jedwabiście mięciutkie! :) I mruczate :) Iza
OdpowiedzUsuńNigdy nie dotykałam takiego kota:( Mój Czajniczek też jest mięciutki i jedwabisty! Najjedwabistszy!
OdpowiedzUsuńO, to to! Sam jedwab, wiem co mówię, sama zobaczysz :)
UsuńAle numery z tą poduszką! Widać lubi podróżować.
Gosianko, w cztery miesiące to dwie Japonie zdążyła oblecieć! Bez roweru!
UsuńNa pewno! Mój dachowiec też jest taki :) ale te dewonki w dotyku są naprawdę inne :) Iza
OdpowiedzUsuńIza , masz racje, ciepluchne takie;)
UsuńHanus, devonki w domu u Ani-uchwycone.
Kurczę, Iza, Kasia, nie mam gdzie dotknąć devonkaaa!!!
UsuńHa, ha! Pierszam! Czy ktoś mnie widzi na pudle???
OdpowiedzUsuńTo się nie liczy, boś u siebie:)))
UsuńJak się nie liczy! Co się nie liczy? Liczy się! Zwierzaki (czytaj: Czajnik) dały mi popalić już o 6 rano!
UsuńJa Cię widzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lidka. Na Ciebie zafsze można liczyć:)))
UsuńNie dziwię się, że wszyscy patrzyli w kierunku kociaków – piękne są i mają cudne oczy :)
OdpowiedzUsuńLoona, a ten pychol czarniawy? Jejku!
UsuńJa tez:) Dzien dobry:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że kolczyki doszły - przynajmniej taką mam nadzieję;))) A te koty to są jakieś fotoszopy - gdybym takiego miała, ciągle bym się na niego gapiła, to naturalne - słodziaki/uszaki;)))))
OdpowiedzUsuńKretowata, do mnie? Dojszly. I bardzo intensywnie je uzytkowalam. Az zepsulam.
UsuńOesu! Drugi! Nigdy nie widziałam takich koteczków, nie mówiąc o głaskaniu. Uszy mają boskie. Miłego dnia Dziefczynki!
OdpowiedzUsuńTeż nigdy takich nie widziałam, niezwykłe są.
UsuńMiłego vice versa i ą fas.
UsuńTeż wpadłam popaczeć na cudnotki, dziędobry mówię, i wylatam !
OdpowiedzUsuńPogody życzę takiej, jakiej se życzycie :)
Sucho i bez burz poproszę!!!! Dobry dzień! Chociaż mnie się zaczął nieszczególnie, miałam jeszcze jechać na zastrzyk do lekarza przed wyjazdem, ale durny Tour de Pologne całe miasto zablokował i nima jak dojechać:(((
UsuńW Zakopanem sa? Oj!
UsuńNo niestety! Jeszcze dołożyli przed normalnym wyścigiem jakiś młodzieżowy i pół dnia nigdzie nie dojedziesz albo będziesz jechać godzinami. Idiotyczne to wszystko.
UsuńMika, ja Ci ten zajszczyk zrobię!
UsuńUdało się jeszcze zdążyć później:))
UsuńPrzestraszyłaś się, co? Mnom w roli uroczej pielegniareczki?
UsuńMika, a ja naprawde moglabym Ci taki zaszczyk zrobic;) Pol rodziny obslugiwalam swego czasui somsiadow;) Po doswiadczeniu, jakim bylo klucie w dupke mego 6 tygodniowego, malenkiego synka, przestalam sie tego wreszcie bac.
UsuńTrzy, czy cztery lata temu jak u nas był ten tur, to na piechtę musiałam z pracy do domu wracać - tak. ok.10 kilosów, bo trasa wyścigu była prawie dokładnie taka, jak moja do domu. Z godzinę lazłam. Mikuś, to Ty jutro i ode mnie Hanuś wyściskasz. Dziś wieczorkiem dryndnę. Już mogę ja. Mam nową umowę. I nowy telefon, który jutro będę aktywować.
OdpowiedzUsuńewa .
Ściskać się będziem w sobotę, jutro jeszcze nie:)) Fajnie, że masz nowy telefon, żeby dobrze działał!
UsuńEwa, 10 na godzinę to niezły wynik, coś chiba ściemniasz:)
UsuńNo, może godzinę czterdzieści, a może i dwie :)
UsuńTo juz lepi.
UsuńO rany, Mika, a ja taka nieubrana!
OdpowiedzUsuńDo soboty sie ubierzesz..a bedzie relacja wysciskowa? zajelas dzisiaj pudlo podiumowe. ktore przywyklo do mnie....ale ospa wietrzna robi swoje, czyli pozbawia podiumow...
OdpowiedzUsuńRelacja będzie, pewnie, i to niejedna zdaje się:)
UsuńDo soboty się ubiorę, ale co z ogrodem? Mika przyjedzie, popaczy i rozpowie, że ten mój ogród to ściema, fotoszkop, kiła i mogiła...
UsuńHa, i cię zaszantażuję!!!
UsuńA nie, bo ogarłam!
UsuńNo i ja też zobaczę :))))
UsuńHana! dzisiaj koniecznie i natychmiast musialam pomyslec o Tobie...i nie zgadniesz dlaczego...
OdpowiedzUsuńGrażyna, próbowałam, nie zgadłam!
OdpowiedzUsuńGrażyna, czarna kura przeleciała Ci drogę?
OdpowiedzUsuńNe zgadlas....ale wysle Ci zagadke jak sie uwolnie od noszenia malej !
UsuńCzekom i nóżkami przebirum.
OdpowiedzUsuńWidzieli?
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/photo.php?v=510034022435915&fref=nf
Świetne!!
UsuńCzyżby to był Czajnik :))), ale on to by w życiu tak spokojnie nie siedział.
Fajna ta świnka i jaka czuła.
Chciałoby się rzec ,aż za czuła , a nawet nachalna ;)
UsuńMasz rację Gardenia, Czajnik zjadłby zakochaną świnkę!
UsuńWydawało się mnie żem pisała coś było o egipskich pyszczkach i uszach ale możem tylko pomyślała? :)
OdpowiedzUsuńCudne one są, a spojrzenie oj takie że w pięty może iść, wartość swoją znajom oj znajom one kociaki.
:) UI nas burza powarczała i se poszła a ja latałam z koneweczką w te wewte aż cukiniom podlałam ogóraski podlałam i pomidory podlałam, inne dobra nie podlałam. A i polecam waszej uwadze pomidory Czarny książę przepyszne są słodkie i skórkę mają mietką i delikatną nie grubą jak na byku w kolorze czekoladowym :). Bardzo się mnie one podobają smakowo i wyglądowo. Znacie? Jagoda chyba polecała u się kiedyś. Dobra kurki czas na grzędy? :)) Może tylko u mnie czas na grzędę, bo buka wisi czarna a krople z niej nie lecą. Buka, kto pamięta z jakiego to utworu jest? :))
Bukę znam z Muminków .
UsuńYhy.
UsuńMoje dzieci sie jej bojom. Do dzis. A duze juz.
UsuńElka, Bukę kużden jeden zna! A moje pomidory szlag trafił i już ich nie lubię.
OdpowiedzUsuńNowy pościk zapodany :)))
OdpowiedzUsuń