piątek, 22 sierpnia 2014

POST SCRIPTUM

Drogie Kury, pod poprzednim postem nie ma już gdzie komentować, piszę więc małe post scriptum, żeby było miejsce na rozmowy.

CudArteńka w siódmej części opowieści o Heńku i Grudziądzu z lat 30-tych (a raczej może na odwrót:)) puściła farbę kim ów Heniek mógł być. Moim zdaniem znaleziony przez nią trop w dziewięćdziesięciu paru procentach wydaje mi się słuszny. Wskazuje na to i rok ukończenia szkoły, i plany kariery wojskowej (był w którejś ze szkół podchorążych) i data urodzenia różniąca się o jeden dzień od wynikającej z listów.  Tajemniczy Henryk dalej jest nieco tajemniczy, ale już raczej nie bezimienny... Przestał być dla mnie anonimowym Heńkiem z listów do mojej Mamy, jest uczniem Gimnazjum Klasycznego i przyszłym podchorążym... Dzięki Arteńce wiem "do jakiej budy uczęszczał" - cytując jego list, wiem, jakimi ulicami chodził, wiem na jakiej poczcie wrzucał listy do mojej Mamy, wiem do jakich kin mógł chodzić... Umiejscowił mi się w czasie i miejscu. Stał się postacią realną, z krwi i kości. I jeśli nawet to nie do końca prawda, to i tak stal mi się bliższy.

Teraz zgodnie z poleceniem Arteńki i własną chęcią, prześledzę jeszcze raz dokładnie listy, już nie pod kątem literacko-stylistycznym, ale w poszukiwaniu konkretnych informacji i poszlak. Po przedarciu się przez listy napiszę oczywiście posta, dzieląc się z wami tym co znajdę - albo i nie znajdę...

Na razie Arteńce dziękuję ogromnie za jej trud i czas poświęcony na poszukiwania Heńka i za wszystkie części opowieści. Arteńka, co tu gadać, niesamowita jesteś!!! Chylę głowę, do nóżek padam i po rączkach całuję!!!


231 komentarzy:

  1. Dalej nic nie wiem, ale nieodmiennie sie ciesze, ze trop Henka okazuje sie byc tym wlasciwym.
    Qrna, kto to jest Heniek? Wszedzie ten Heniek!
    I nie odsylaj mnie, jak Mnemo, do Artenki, bo wiesz przeciez, ze mi sie nic nie chce, a najmniej podazac tropem Hendryka. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cos podobnego! Udalo mi sie byc u Ciebie pierwsza!
      Co wygralam tom razom? :)))

      Usuń
    2. Panterko, tajemniczy Heniek był młodym człowiekiem, który korespondował z moją Mamą, gdy oboje mieli po około 18 lat. Tu: http://dzikakurawpastelowym.blogspot.com/2014/02/listy-z-przeszosci.html opisałam tą historię, cytując co ciekawsze fragmenty listów, a wierz mi, jest co poczytać. Jak masz chwilę to tam zajrzyj, myślę, że powinno ci to nastrój poprawić choć trochę, bo listy są niezwykłe i zabawne:))) Pozdrawiam

      Usuń
    3. Aaa, to ten post pamietam, ale to bylo wieki temu, wiec umknelo mi, ze nadal sie rzeczonym Hendrykiem zajmujecie.

      Usuń
  2. Pantera, wygrałaś wycieczkę z Getyngi do Łodzi i z powrotem!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiedziałam, że Heniek nazywał się Ossowski! Moja kobieca intuicja mnie nie zawiodła!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja stawiałam na wersję drugą, czyli ani tak, ani tak.

      Usuń
    2. Skończyłaś przerób owoców?

      Usuń
    3. A dzie tam! Najmiększe gruszki przerobiłam, w międzyczasie ukulturalniłam się zaliczając 2 wernisaże, reszta gruszek mięknie na torturach.

      Usuń
    4. No proszę jaka kulturalna Kura! A jakie wernisaże?

      Usuń
    5. Jeden wernisaż d...y nie urwał, drugi prawie. I z jednego i z drugiego coś wynika, więc warto było porzucić gruszki na chwilę.

      Usuń
    6. Niech wynika jak najwięcej!!!!

      Usuń
    7. Się poczeka, się zobaczy:)

      Usuń
  4. Ja jako druga, tez chce do Lodzi:) To tez moje rodzinne miasto:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ataner, musisz jakiś konkursik u nas wygrać:)))

      Usuń
    2. Ataner, kiedy bedziesz sie juz tam wybierala, zrob przystanek u mnie i pojedziemy razem. Niech sie wtedy Uc boi! :)))

      Usuń
  5. Podziwiam ArteNke za trud jaki wlozyla, aby dokopac sie do tych wszystkich wiadomosci o Henryku.
    Mika! A tereaz Ty po raz kolejny przegladaj listy - co za niesamowita historia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arteńce się najwyższy podziw należy! Historia jest naprawdę niezwykła... Czytałaś "Listy z przeszłości"? Najdziwniejsze jest, że moja Mama nigdy mi o nim nie opowiadała, a trzymała te listy całe życie...

      Usuń
    2. Miko, czytalam "listy z przeszlosci" i jest to faktycznie niesamowita historia. Musze wrocic do tego wpisu jeszcze raz, a to, ze Twoja mama przechowywala listy, jest rowniez zastanawiajace.

      Usuń
    3. Najwyraźniej były dla niej ważne...

      Usuń
    4. I dlaczego tak się urwały? Mika, zleć tę sprawę wiesz komu:)

      Usuń
    5. W tym samym momencie przyszła mi do głowy podobna myśl. To, że Twoja Mama nie zdradziła tej tajemnicy, ale przecież przechowywała listy - musi coś znaczyć.

      Usuń
    6. Moze uda sie dotrzec do rodziny Henryka i oni beda cos wiedzieli na ten temat.

      Usuń
  6. Strasznie podziwiam Arte, że się w tym nie pogubiła, szfystko jest logiczne, jedno z drugiego wynika, żadnych zakrętów! Systematycznie i po kolei. Chciałabym mieć taką pamięć i koncentrację. Znalezienie książeczek zdrowia moich zwierzaków spędza mi z powiek sen od jakiegoś czasu, a co dopiero...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za dobre słowa, ale ... jaka pamięć i koncentracja W tak ważnym momencie, gdy Mika miała dać "zielone światło" na publikację nazwiska Henryka ja.. podałam jej zły numer swojego telefonu:))) Podany przeze mnie numer nie istnieje:))))

      Usuń
    2. Bo się skupiałaś na Heńku, a nie na jakichś tam telefonach:)))

      Usuń
    3. Dołączam do grupy fanek i myślę że Arteńka powinna w nagrodę od Kurnika otrzymać...
      wycieczkę do Grudziądza ;)

      Usuń
    4. Tak, Rucianka, tak! Posunę się dalej. Do Grudziądza i nazad! Z przespanką!

      Usuń
    5. O to, to, to!!! I stypendium na dalsze poszukiwania:)))

      Usuń
    6. Piękne dzięki za pomysł na nagrodę:)) Przyznam się - gdy ktoś mnie pyta, co mi dać w prezencie (imieniny, urodziny) - to zawsze odpowiadam "bilet w jedną stronę":))) A w drugą - to sobie sama wrócę:)) Jeśli chodzi o wyjazd do Grudziądza - gotowa jestem tam pojechać (za własne uczciwie zarobione pieniądze), choćby po to, aby przejrzeć te "Sprawozdania dyrekcji..." dokładnie i na spokojnie, ale myślę, że trzeba by było spróbować dowiedzieć się czegoś więcej (może przez internet, telefon, ...), aby wiedzieć od czego zacząć poszukiwania tam na miejscu:)

      Usuń
    7. Arteńka, powtórzę to, co już wszystkie Kury pisały i ja też, jesteś niesamowita!!!

      Usuń
  7. Ja rowniez ja podziwiam, bo z cierpliwoscia u mnie na bakier i niestety szybko sie zniechecam.
    Arteńka jest bardzo dokladna i skrupulatna w tym co robi - jeszcze raz wielie brawa dla niej:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja tez padam na potwarz, ona jest niesamowita z tym szukaniem, dociekaniem etc, a jej blog to juz w ogole jest super extra bim bom!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowana, Ty idź spać, bo w samolocie zaśniesz i swojo stację przegapisz.

      Usuń
    2. jak rym cym cym to i rach ciach ciach!

      nawrocilam dodom po to, zeby z myszami walczyc...moje podejrzenia sprzed 2 tygodni sie potwierdzily - jakies wlaza do spizarni i pod schody. NIE smierdzi myszato wiec nie sadze by mi cos tam:a. umarlo, b.mieszkalo, c.zakladalo rodzine, tylko przychodzilo...najesc sie tego smakowitego jedzonka w kolorze blue. ktore rozstawilam podejrzewajac ...w sumie to tylko wizytacje, nie to, co sie dzialo w daczy pare lat temu...

      p.s. u nas tu w uk (w London town cieplej zawsze) w dzien jest tyle stopni, co pod Warszawa w nocy. tu w nocy spada ponizej 10 stopni, pffftttt

      Usuń
  9. Ja ostatnio tylko w doskokach w kurniku. Jakoś tak mam znów z lekka dołowato i tylko czytam ;)
    Syrop z bzu zrobiony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne, że czytasz, Tupajko! Gratuluję syropu!

      Usuń
  10. A on, ten syrop na co właściwie? Tylko na kaszel? A nalewkę zrobić można?

    OdpowiedzUsuń
  11. Widać się nie zmieścił mój komentarz, bo go nie ma, ale to nic. Bardzo mi się podobają te poszukiwania, zaraz uzupełnię zaległości. Tylko kota muszę obłaskawić, bo mi robi awanturę cały wieczór. Ośmieliłam się go opuścić na całe 6 dni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest Twój komentarz pod poprzednim postem, tylko musisz kliknąć "Wczytaj więcej..."

      Usuń
    2. Takie mu świństwo zrobiłaś to i awanturę musisz wytrzymać. Mój Tropik to po moim wyjeździe się pochorował...

      Usuń
    3. Zamiauczana jestem, to i nie bardzo kumata. Siedzę i czytam, czytam, już mi się oczy zamykają.
      Trochę się uspokoił na kolanach.
      Dobrej nocy wszystkim życzę, jednak zmiana powietrza też swoje robi.

      Usuń
    4. Musisz się na nowo zaaklimatyzować...

      Usuń
  12. Nie wiem Kury, jak Wam to powiedzieć? Ale muszem. Dawka kultury i trzy tony gruszek tak mnie wykończyły, że zasypiam. I chyba udam się w wiadomym kierunku. To hańbiące doprawdy, ale takie są fakty.

    OdpowiedzUsuń
  13. Więc dobranoc Dzikie Kury z lasu
    Choć na spanie szkoda czasu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tej porze?? Rzecz niezwykła!!! To ja jeszcze trochę zostanę na posterunku.

      Usuń
  14. Zostań Mika, zostań i godnie reprezentuj. Mnie się już klawisze plączą. Pa!

    OdpowiedzUsuń
  15. Dobranoc Hanus, dobranoc. Pchly na noc ,a karaluchy pod poduchy:)
    Ja pedze na rower - pa:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hanę gruchy wykończyły, Ataner na rowerze śmiga, Mika - co my tu jeszcze robimy:))) Ja już siedzieć nie mogę, nie tylko przy komputerze (tydzień czasu z... wykończył mnie dokładnie:))) Też się chyba położę. Dobranoc wszystkim Kurom i wieelkie dzięki za Waszą obecność przy poszukiwaniach:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arteńka, ty sobie daj szlaban na komputer i wyrusz na łono natury się przewietrzyć, bo nam tu padniesz i będę cię miała na sumieniu! Do spania!

      Usuń
    2. Pójdę sobie na działkę:))) Przekopię kawał ziemi, to mi ... się polepszy:)

      Usuń
    3. Bardzo dobry pomysł, ciekawe czy zrealizowałaś???

      Usuń
    4. Polepszyło mi się, alem... padnięta;)

      Usuń
    5. Ale to już inne padnięcie, takie.... zdrowsze...

      Usuń
    6. Czyżby coś ktoś podejrzewał:))))

      Usuń
  17. Dobranoc.Zmeczylo mnie obchodzenie wlasnych urodzin;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wszystkiego najlepszego z ich okazji:)

      Usuń
    2. Kasia, Happy Birthday! Czemu się dopiero przyznałaś jak już idziesz spać?! No to dobrych snów!

      Usuń
    3. Wszystkiego najlepszego ode mnie!

      Usuń
    4. Kasiulka, a toś przyczajkę zrobiła ! Czyli, że nie wyrwali Ci wczoraj zembów ?
      Wszystkiego najlepszego, Ściiiiskam :*

      Usuń
  18. Kurna, znowu mi zjadło a tyle się napisałam. Po przeczytaniu odc. 7 doszłam do wniosku, że to nie może być zakończenie. Wpadłam w amok dalszego szukania w internecie zanim nie wpadłam na to, tępak jestem rzadki, że cudArteńka co się dało sprawdzić to sprawdziła. Nie ma wyjścia, trzeba to do końca wyjaśnić na miejscu. Już mi 100 pomysłów na sekundę przelatuje przez głowę. Arteńka jeżeli jeszcze raz się tam wybierzesz to chyba wsiądę na miotłę w charakterze dr Watsona i do pomocy służę. Śpijcie dobrze wszystkie zmęczone Kurki. Swoją drogą co to jeden mężczyzna i to jeszcze nieznany ptrafił zrobić z tym Kurnikiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okazuje się, ze nie przejrzałam wszystkiego i nie dotarłam wszędzie (mówię o internecie). Otóż wczoraj Rucianka przesłała mi link - są tam wiadomości na temat publikacji książki o Ossowskich (chyba z 8 różnych linii ) Autor jest pasjonatem!!!! A taki może duuużo wiedzieć:)))
      Jakby co Bacha - możemy pojechać razem:))) Też mi się zdaje, że nie można tak tego zostawić:)))

      Usuń
  19. Żeby tak jeszcze dokopać się do jakiegoś zdjęcia, a w tych szkolnych dokumentach same nazwiska, bez adresów, a może w Grudziądzu była jakaś bursa dla gimnazjalistów? Te dokumenty parafialne co to są w Toruniu może też by coś powiedziały. Mika chyba zrobię sobie okład na rozpalone komórki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lód!!!!!!!!!! Idem spać!

      Usuń
    2. Gdzieś czytałam, że była ochronka (sierociniec) dla dzieci z Kresów (w trakcie i po I wojnie światowej były ogromne migracje ludności. Biorąc te "Sprawozdania dyrekcji..." pod uwagę (tabelka z miejscami urodzenia uczniów, to w szkole były dzieci z całej Europy , przypominam z Ameryki - 1:) Do archiwum w Toruniu można pojechać, ale skoro Henryk urodził się w 1915 r. , zakładając z zaborze pruskim, to dokumenty mogą być po niemiecku - a tu faktycznie sobie nie poradzę.

      Usuń
  20. O, spóźniłam się z życzeniami dla Kasi! Wszystkiego Najlepszego!

    Miko, padłam wczoraj znów jak kawka. Nie wiem już co mnie wykończyło. Ale już siadam do pisania maila. Tymczasem

    OdpowiedzUsuń
  21. Witam Wszystkie Kury. Wyspałam się, kot chyba też (na mojej torebce), może mi wybaczy.
    Dzień zapowiada się słoneczny, życzę Wam wszystkiego miłego na sobotę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie gniotła go ta torebka? Musiał bardzo za tobą tęsknić...

      Usuń
  22. Dzień dobry - a to popadałyśmy wczoraj! Jak kawkury! I ja życzę Kasi pięknego dalszego ciągu - Kasia, słyszysz?
    Dla Bachy musimy znaleźć jakąś zagmatwaną historię Heńkabis/Zdzicha/Gienka/ Czesława, żeby miała co sprawdzać. Bacha, chcesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bacha pewnie chce:) Witam:) - i słonecznie pozdrawiam - takie duuże OOO z uśmieszkiem, ale bez kropeczki. Hano, gratulacje, że zobaczyłaś i od razu wiedziałaś o co chodzi:))))
      Przy okazji - ta kartka kryje:))))) w sobie jeszcze jedno - a jak do tej pory - nikt na to nie zwrócił uwagi:))) Tak więc Bacha - może popatrzysz na kartkę:))))

      Usuń
    2. Arteńka, za Minotaura robisz w tym labiryncie zagadek... Dzień dobry tak w ogóle i wszem i wobec:)

      Usuń
    3. No pewnie, że chcem!!! Zaraz przyjrzę się kartce.

      Usuń
    4. W prawym dolnym rogu jest "Grudziądz 1939-1944". Nie jestem pewna tego Grudziądz bo nie zamazane. Może być też "poczta"

      Usuń
    5. Też czytałam o tej książce, to jest osiem tablic genealogicznych rodziny Ossowskich. Kontakt do autora podany. Nic tylko pytać.

      Usuń
    6. Świetnie odczytałaś:)))) A czy widziałaś to wcześniej, czy dopiero, gdy zwróciłam uwagę, że cos tam jeszcze jest:)))
      Dziewczyny dopisałam (drugi akapit nad tabelką) jeszcze sugestię Miki, iż ta data urodzenia Henryka może być inaczej czytana:)))
      Miko, pamiętasz, gdzie to widziałaś - może można by było dojść po regionie Polski, gdzie tak specyficznie pisano daty. Dyrektor sporządzając te swoje tabelki mógł po prostu bezwiednie spisać to, co widzi w akcie urodzenia.

      Usuń
    7. Znowu pierwszy wpis zeżarło. No więc widziałam wcześniej i pomyślałam, no nie, tej kartki Heniek nie mógł podpisac, Artenka żarty sobie robi, chyba, że to kolejny ślad już z końcem wojny. No ale w końcu to pocztę chodziło.

      Usuń
    8. Chodziło o wyrażenie wieeelkiej radości z odnalezienia nazwiska Henryka:)

      Usuń
    9. Minotaur wszak słynną postacią był!!!!

      Usuń
    10. Ale... jakby trochę okrutną:)

      Usuń
  23. Arte, nie mam zacięcia do zagadek - jak Mnemo, ale czasem mi się uda:)
    Boszszsz, jak mi się robić nie chce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hana, mnie też się nie chce robić... obiadu. Nic mi się nie chce robić. Najchetniej poszłabym spać. Life is brutal...

      Usuń
  24. Kalipso, obiad to pikuś - jeśli mi się nie chce, to nie robię, ja nie mam małoletnich do wykarmienia. Reszty mi się robić nie chce, reszty! Tego wszystkiego, co jest do zrobienia poza obiadem:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dziś robię gołąbki z włoskiej kapusty. A co do reszty - łączę się w bółu ! Ta reszta jest najgorsza. Niech mi ktoś posprzonta !
      Hanuś, to Ty chcesz ten przepis na gruszki we winie, czy nie chcesz ?

      I dziędobry !

      Usuń
    2. Bo jak zmiękno, to już się nie nadajo !

      Usuń
    3. Chyba Ci podeślę umyślnym.

      Usuń
  25. W poprzednim kompie,w którego pierun walnął,zakamuflowałam prosty i sprawdzony przepis na keczup.
    Wydaje mi się że to przepis jednej z Kur.
    Hany?

    OdpowiedzUsuń
  26. Rucianka, chyba Miki, a Mika od Boni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Się zgadza, podawałam komuś niedawno, a on od Boni był. A fce ktoś?

      Usuń
    2. No a co z tymi gruchami w winie potem się robi???

      I I jak się to robi?? bo może ze dwa słoiczki bym zrobiła......
      Odeszłam właśnie od deski do prasownia, całe popołudnie stałam........

      Usuń
    3. Mnemo, gruchy się szama ! Czekaj, zobaczę jaki masz adres, to Ci przyślę. Zrób, bo pyszne !

      Usuń
    4. Mnemo, poszedł mail gruchami.

      Usuń
    5. a gruszki ze sosem wanilijowym?

      Usuń
  27. Czekam z niecierpliwością :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Anette, ale na keczup czekasz?

    OdpowiedzUsuń
  29. Oj, Hana, opublikowałaś zdjęcie Wałka i Twoje na fotelu i Uśka najwyraźniej podpatrzyła. A ja , nie tylko że fotel mam biurowy to i d... znacznie większą więc teraz balansuję na brzeżku jakby nie dość było tego, że sypiam wyciągnięta jak struna, na samym brzegu łóżka, żeby tylko piesek się nie zniechęcił i nie poszedł na fotel lub na jedno z jego rozlicznych posłanek. Pozdr. Maja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He, he, znamy te numery. Ja mam do kompletu 2 koty:)))

      Usuń
    2. Gdzie można zobaczyć Hanę i pana Wałka?

      Usuń
    3. Rucianka, a ło, tu: http://dzikakurawpastelowym.blogspot.com/2014/08/melancholijnie.html
      Ze mnie zobaczysz tylko plecy. Za to fotel jest efektownie obśrupany:)))
      Rucianka, a adresik dzie?

      Usuń
    4. Teraz wiem dlaczego Walkiem jest zwany ;)
      Ale nie ja zgadłam,tylko Iza.

      Usuń
    5. Rucianka, Ty też, za to, że PRAWIE zgadłaś. Tak postanowił Komisarz Konkursu!
      A Iza proszona jest o kontakt!
      Fajny Wałeczek, co nie?

      Usuń
  30. A to proszę ketchup, wklejam przepis od Boni, mam nadzieję, że nie będzie miała nic przeciwko spopularyzowaniu jej przepisu:)) Nadmieniam, że wypróbowałam w zeszłym roku i był boski i aż do czerwca uchował się w lodówce. Robiłam w małych słoiczkach po koncentracie pomidorowym .
    Ketchup staropolski
    6 ks pomidorów ( najlepsza będzie odmiana lima ale może być każda)
    10 dużych cebul
    4 płaskie łyżeczki soli
    1/3 szklanki cukru
    20 ziarenek czarnego pieprzu
    10 goździków
    po płaskiej łyżeczce słodkiej i ostrej papryki, cynamonu, imbiru i gałki muszkatołowej
    * w wersji ajwarowej, przy krojeniu warzyw można dodać jeszcze kilka czerwonych papryk i jedną małą papryczkę chilii, papryki dodaję surowe, cześć obieram nożem ze skórki a cześć zostawiam

    Pomidory obrać ze skórki. Można sparzyć wrzątkiem albo tak jak ja, po prostu cieniutko obierać ze skórki, jak jabłka. Pokroić na kawałki. Cebule obrać i też pokroić na dowolne kawałki. Wrzucić do garnka i gotować około 30 minut. Dodać przyprawy i jeszcze pogotować aż warzywa będą miękkie i zaczną się rozpadać, wtedy wszystko zmiksować blenderem (można się wcześniej pobawić w wyciąganie pieprzu i goździków) i gotować jeszcze 15-20 minut często mieszając (może pryskać!) Gorący ketchup przełożyć do czystych, suchych słoików. Pasteryzować 15 minut.
    Polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze mi się przypomniało, że używałam go jako podkład pod pizzę domową, znakomicie się sprawdził.

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo.
      Uwielbiam pomidory w każdej postaci i muszę jakoś przetrwać zimę.

      Usuń
    3. Moja córka suszy jakoś, ale nie pamiętam. W piekarniku? Mogę zasięgnąć języka.

      Usuń
    4. zasięgnij koniecznie !

      Usuń
    5. zdziwiłam się, że nie ma w tym przepisie octu !

      Usuń
    6. w tym keczupowym przepisie. Mikuś, nie przeoczyłaś ?

      Usuń
    7. Nie, on jest bez octu i zupełnie go tam nie trzeba. Dlatego mi smakował, nie lubię octu.

      Usuń
    8. Rucianka, nagroda ci się należy jak psu zupa, bo Iza potem miała łatwiej jak ty już trzy odgadłaś. Za naprowadzenie na trop się należy!

      Usuń
    9. A, Rucianka i jeszcze co do pomidorów: zrób sobie leczo do słoików. Ja robiłam z pomidorów, cukinii i cebuli plus przyprawy, można jeszcze dodać paprykę, udusić wszystko na oliwie, do słoików i zapasteryzować. Potem tylko wywalasz ze słoika, wkrawasz np parówki czy cóś (albo nie jak nie lubisz mięska) i obiad gotowy.

      Usuń
    10. za naprowadzenie na trop to jakaś kość w nagrodę siem należy ;)

      Usuń
    11. W kuchni stoją i czekają na przeróbkę pomidory,papryka i ogórki.
      Warto by też upiec dobre ciasto, mam śliwki.Nie jestem mistrzem w pieczeniu,niestety.

      Usuń
    12. To napewno będzie dobry ten keczup. Bo kupowane to kwasy dla mnie.

      Usuń
    13. rucianka - zydowskie ciasto ze sliwkami (zapodalam pierdylion lat temu rzepis na rec. kuchnia, od tej pory krazy po internecie, niekoniecznie piszac, ze ja podalam ten rzepis, wic jak czytam to mi dziwnie, hrehrehre - ciacho niezywkle latwwe w obrobce.

      a ja kupie pomidory i zlapie sie za ten ketchup. i wynalazkowy sos japkowo-pomodorwy Hany.

      a zna kto ketchup Nr7?

      Usuń
    14. Nie zna. I rzepis na żydowskie dawaj też, nie będę szukać po necie:)

      Usuń
    15. Opakowana, też chcem ten przepis na żydowskie ciasto. I co to jest keczup Nr 7 ?

      Usuń
  31. Gruszki we winie już zrobione. Ewa ma rację, robota żadna, tyle, że gruchy trza obrać. Mój stwierdził, że pachnie grzańcem. Studenckie czasy mu się przypomniały. Mnie zresztą też:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cynamon, goździki, bełcik i ognisko :) ... ale gruchy są wykwintne !

      Usuń
    2. Na pewno wykwintniejsze niż grzaniec z wina marki Wino!

      Usuń
    3. Ojej, OGNISKO, GRZANIEC, STUDENCKIE CZASY:)));)))

      Usuń
  32. A gotował ktoś ziemniaki w grzańcu? Żeby wyciungły sól, bo kolega się pomylił i sypnął zamiast cukru? Nie wyciungły soli, ale i tak wypiliśmy:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba nie było smaczne???

      Usuń
    2. :))

      może było dobre, ostatnio widziałam lody, "słony carmel", muszę ich spróbować......

      Usuń
    3. Mnemo, takie lody sa przepyszne!! Kupuje czasem sloj z takim karmele i zajadamy z nalesnikami np.

      Usuń
    4. ja robie takie czekuladowe cosie , co skldaja sie z takich batonikow, ktorych nie widzialam w PL, czekulady, masla, syropu oraz solonych orzeszkow - swietne! solony karmel to juz sie zagneizdzil na rynku.

      rzepis na czekuladowe cosie jest Nigelli.

      Usuń
    5. Grzaniec z solą smaczny nie był, ale przecież nie mogliśmy zmarnować towaru:)))
      Cóż było robić? Wino marki Wino było dostępne, ale sklepy zamknięte o 18.00. Wyjścia nie było.

      Usuń
    6. Opakowana, co to te cOsie ? A jak Nigelli, to tymbradzie ciekawam, bo uważam jom za b.dobro kucharke ! Piekę z jej przepisu ciasto na Boże Narodzenie. Dla mnie to najlepsze ciasto na świecie !

      Usuń
  33. Kurki, dziekuje za zyczenia!
    Leb mi peka dzis. Caly dzien spedzilismy u mamy, po drugiej stronie granicy, znaczy w DE. Moj Wu wymienial jej szybe w drzwiach, a raczej wyciagal potrzaskane szklo i wkladal na to miejsce ,pleksi. I prawie mu kurka tetnice przecielam! Znaczy on tak twierdzi, plasterek przyklelysmy z mama, na te wielka rane;)
    Lece do wyrka.
    Aha, mamy takie przepis , samograj, na takie ciasto z owocami. Co dwa dni u nas w domu;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawaj samograj zanim pójdziesz spać!

      Usuń
    2. szkoda,przydałby się mua

      Usuń
    3. Może jutro zapoda, pogonimy ją!

      Usuń
    4. Rucianka, Kretowata, kiedyś dawała świetny przepis na ciasto, bez ciasta, czekaj poszukam, to była rewelacja, też je robiłam......

      Usuń
    5. Proszsz Rucianka, jest tu: http://wiejskoczarodziejsko.blogspot.com/2013/07/ciasto-ekspress.html

      Usuń
    6. A m,nie te sypane ciasta wychodzą jak beton twarde.

      Usuń
  34. O kurna wszystkie takie pilne gospodynie ,a ja mam tylko zrobioną nalewkę z malin . No i jak żyć ;) Stanowczo przydała by mi się jakaś żona ;)
    Mika przepyszne były te konfitury z moreli ,pożarłyśmy je razem z mamą , mnie świetnie smakowały z kozim serem :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E,ja tylko udaję taką pilną.
      Nie przejmuj się.
      Mnie też by się przydała żona,ale posłuszna i pracowita ;)

      Usuń
    2. Toż właśnie taką miałam na myśli , z naciskiem na pracowita ;)

      Usuń
    3. Mnie by też się przydała. Do sprzątania ! Bo ja kuchenna jestem :)

      Usuń
    4. Marija, cieszę się bardzo, że smakowało!!! Z kozim serem to ja ich nie jadłam, warto spróbować.

      Usuń
    5. A ja potrzebuję "Marysi" od zaraz, do prasowania, sprzątania i gotowania. Zbiesiłam się totalnie, nie pamiętam, kiedy ugotowałam prawdziwy obiad. Ostatnio to zrobiłam zupę dyniową, jadłam ją 3 dni.
      Na jutro przewiduję kulinarne szaleństwo, zupa-krem z cukini, na drugie mielone kotlety, bo bardzo mi się ich chce, brokuły, ziemniaczki.....mniam.
      Chyba idzie jesien, jesienią zaczynam gotować........

      Usuń
    6. Marija, my (ja) wcale nie taka pilna, dlatego podobają mi się rzepisy-samograje. I potrzebuję dwóch żon - do sprzątania i do gotowania. Gdyż albowiem nie zachwyca mnie ani jedno, ani drugie.

      Usuń
  35. Wszystkie w sobotni wieczór siedzom w garach i smazom konfitury????
    Jak żyć?? Bo ja nie smażę.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko, tylko nie wiem, co z tego wyniknie:)

      Usuń
    2. Zaraz tam smażą. Zaległam z książką i Czajnikiem ok. 20.30, przysnęłam, obudziłam się o północy, poszłam do łazienki się nie umyć i spałam do 9 rano. Niezły wynik, co nie?

      Usuń
  36. Witam w deszczowy, późny poranek. Odpisałam sobie przepis na keczup, może zrobię. W tym roku postanowiłam sobie odpuścić sałatki, lecza, dżemy itp, bo moje dziecka jeszcze ubiegłorocznych nie zjadły.
    Naleweczki odpracowane, jeszcze z jeżyn zrobię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet dziś rano już pomidory kupiłam. Bendem robić keczupa !

      Usuń
  37. Rany, jak tu kuchennie i jesiennie się zrobiło. Mnemo zaczyna gotować obiady... bo jesień idzie;))))

    OdpowiedzUsuń
  38. Zaraz tam jesień! Front przyszedł, to i pójdzie:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ale Wy Kury wszystkie pracowite! I niby dzikie, a jednak domowe... A u mnie smutki... Pozdrawiam więc tylko serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może da się Cię jakoś choć troszku rozweselić ?

      Usuń
    2. Kalipso, nie smuć się... Upiecz coś i nam opisz. Pozdrawiam bardzo ciepło.

      Usuń
    3. Dziewczynki, przepraszam, że dałam wyraz smutkom, bo to takie smutki, którym nic nie zaradzi, trzeba przeżyć i już. Żałoba. Dziękuję Wam, bo Kurnik to taka inna rzeczywistość, tu zawsze radośnie:)

      Usuń
    4. Myślę, że nie będę odosobniona, ale myślę, że możesz tu dawać wyrazy. A smutku tym bardziej ! A żałobę i ten ból trzeba przeżyć. Nie ma innego sposobu. Mówię to z własnego doświadczenia. Jaby co, to tulę, może choć troszkę Ci ulży .

      Usuń
    5. Kalipso, kurnik jest na wszystko. I na radości, i na smutki. Byłby sztuczny, gdyby składał się z samych ochów i achów, bo w życiu tak ni ma. Pewnie, że możesz dawać wyrazy, jeśli tylko chcesz i masz taką potrzebę.

      Usuń
  40. Kalipso, jakie smutki, wyłaź z doła!

    OdpowiedzUsuń
  41. ze wsi siem melduje, zapadlej i mazowieckiej, ale internet jezd, przelecialam komentarze tak moze niezbyt starannie, bo duzo tego jest! Opakowana sie pokazala, a gdziezes gdziez? Mam przepis samograj na ciastko marchewkowe bez grama tluszcza,,rzepis skads tam , ktory stosuje moja corka portugalska, a gruszki w winie, najlepiej Porto, to deser prawie narodowy Portugalczykow, bardzo mi smakuje, Bom dia na reszte dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bom dia, Grażyna! Ja bardzo poproszę to ciasto marchewkowe, bardzo!! I jeszcze bez tłuszczu... Czekam!

      Usuń
    2. Ja tesz, ja tesz! Grażyna, Opakowana już chyba na angliczańskiej ziemi.

      Usuń
    3. Grażyna, spałaś trzy dni? Po Ząbkującej?

      Usuń
  42. Dziędobry, w to LETNIE ! i ciepłe południe !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U kogo ciepłe u tego ciepłe, 9 stopni to niezbyt wiele... I pada oczywiście, a w nocy była potężna ulewa.

      Usuń
    2. Ja już ubrana w zestaw zimowy,skarpety niezbędne.
      Zgromadziłam zapas wełenek i będę dziergać,
      Żeby zdążyć przed molami ;)
      Czekam na ciastowe przepisy, warto się ogrzać przy piekarniku.

      Usuń
    3. Rucianka, ja się jeszcze opieram!

      Usuń
  43. Ciepłe średnio, ale nadal suche:(

    OdpowiedzUsuń