poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Jak Opakowana jeżu umyć się nie dała...

Opakowana ratująca (widłami???) jeża, który tylko chciał się umyć pod pachami
 A było to tak:
A ja dzis bralam udzial w akcji ratowniczej! za pomoca szufli do sniegu oraz grabi do lisci.
Rano slubny sie mizdrzyl przed lusterkiem co stoi na oknie w lazience. no i nagle wola do mnie dramatycznym glosem - lec do oczka wod!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! no to polecialam jak stalam czyli boso i w kusej koszuli nocnej. nasze oczko wodne nie jest suche ale nie jest strasznie pelne. jest wylozone czarna folia a na brzegu, wyzej, sa kamienie, ktore trzymaja fason folii i sa prawie dekoracyjne. w samym oczku tez sa kamienie. na srodku jest pompa pod wiaderkiem i tam jest najglebiej czyli do kolan. blizej brzegu jest plytko. i w wodzie plytkiej stal duzy jez i wyraznie usilowal plywac choc woda zdecydowanie siegala mu nie wyzej niz do kolan. ale stal, z ryjkiem w kierunku brzegu, niestety stromego i przebieral nogami. polecielismy oba po sprzet i dawaj wyciagac jezyka z wody. a on wcale nie chcial wspolpracowac..do tego te krotkie nozyny mu przelatywaly miedzy drutami a zagiete koncowki pewnie mu sie wpijaly w brzuszek ale nie bylo rady, tylko tak dalo sie go wypchnac na sam brzeg, miedzy kamienie. natychmiast wlozyl nos miedzy dwa kamulce i zaprzestal ruchu. po jakims czasie slubnemu sie znudzilo i sobie poszedl a ja sie zastanawialam jak zanecic jeza do wyjscia pod nadzorem, no bo mi jeszcze znowu wpadnie...musialam ladnie wygladac w tej koszulinie, z wlosem rozczapierzonym z tymi widlami w reku, wpatrzona w oczko wodne...akurat zrobila sie Marszalkowska i samochod za samochodem jechal...w koncu sie wpierniczylam na dziada i pomyslalam, ze jeze maja dobre nosy i sa lase na kocie jedzenie...jak na zlosc nie bylo saszetek ni puszeczek, samo suche, ktore troszke namoczylam, niech mu zapachnie. i odrobinke chleba...zainteresowal sie na tyle, ze go lopata uniosla i postawilam na suchym, bezfoliowym brzegu...myslicie, ze sie lobuz ruszyl? a dzie tam....brzegi oczka pozastawialam roznymi sprzetami, na skraju terenu postawilam podstawke pod kwiatki pelna wody i sobie poszlam. ledwo odeszlam to ten popedu jakiego dostal i pognal w krze. teraz trzeba bedzie chodzic i sprawdzac...slubny postanowil zainstalowac nie tyle drabine dla jezy co oblozyc brzegi, te z folia, czyms porowatym, pofalowanym, ze schodkami, dziurawym i wygodnym dla jezy.
No to dobry uczynek na dzis wykonany!

To mówiła Opakowana!

Opakowana - buciki dla Ciebie - specjalne do wyławiania jeży ze stawków, abyś nie musiała robić tego na bosaka, lub niedajbuk w puchowych, różowych paputkach, które, jeśli się je zmoczy, wyglądają jak zmokła kura. Te mogą sobie po prostu stać nad sadzawką w gotowości. Wyszukał dla Ciebie mój Córuś:
I gdzie jest Sonic???

207 komentarzy:

  1. Szybka jesteś.Brawo,Hana!Jeżuś przesłodki:))

    OdpowiedzUsuń
  2. a jaki uśmiechnięty! chyba jednak zdążył się umyć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze się uśmiecha, Opakowana go zaskoczyła!

    OdpowiedzUsuń
  4. A Opakowana z trójzębem...,komu go zakosiła? Była może w Gdańsku?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ksan, do oczka tylko z trójzębem!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeżuś z wyrazem błogości na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Opakowana ma piękne pończochy zapinane na żabki. Chyba moja babcia takie nosiła:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dlatego też nie dziwne, że Jeżuś się cieszy :)

      Usuń
    2. Na te żabki to chyba zapinało się kaprony.

      Usuń
    3. Ksan, kaprony? Coś mi brzęczy, to takie pończochy były? Ale jakie konkretnie, nie wiem. Chyba że chodzi Ci o kapłony? Przypięte do paska, jak myśliwskie trofeum?

      Usuń
    4. Kaprony,prawie niezniszczalne,bo od przyjaciół zza wschodniej granicy;) Pojawiły się chyba w latach 50.

      Usuń
    5. Pończochy syntetyczne,podobne do nylonu.

      Usuń
    6. Hana, litości! Kura z kogutem u boku?:))

      Usuń
    7. E tam, kapłon nie kogut:)

      Usuń
    8. Kapuony doczepione, jako trofea, to chyba do tych zabek u ponczoszek...a tak wogle...to bardzo przepraszam....ale dzie podstawa wyposazenia Kury????????

      Usuń
    9. Właśnie, właśnie: DZIE TOREBUSIA?!?!?!

      Usuń
    10. PIEKNA! i jak slicznie pasuje do wszystkigo.

      Usuń
  8. Wiedziałam!!! Jeszcze mi parę ścierek zostało i portki, ale nie wytrzymałam i musiałam zajrzeć.
    Jeżuś ma błogą minę bo z odpowiedniej perspektywy na nóżki Opakowanej patrzy. I jeszcze te kapciuszki pod kolor koszulki...mniam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa2, biję Ci pokłony do ziemi, prasować w ten ukrop? Masz trochę czasu, bo u mnie cała suszarnia dziś zawieszona, gorzej mi, jak pomyślę, że to jutro trzeba zdjąć... o prasownaiu nie wspomnę...może miałabyś ochotę?

      Usuń
    2. Prasuję, bo u mnie nie ukrop tylko przyzwoite 24. Nie powiem, żeby to było moje ulubione zajęcie, ale jak mogę sobie muzyczki posłuchać to i prasowanie jakoś idzie. Mam czas, dawaj, poprasuję, bo swoje już skończyłam.

      Usuń
    3. Dużo masz? Prezesce miałabym odmówić? Tylko nie wszystko dzisiaj, jutro ma być też chłodniej. Przy upale nie prasuję. Dzisiaj jeszcze muszę pazury pomalować.

      Usuń
    4. Dużo mam. Bardzo dużo. Właściwie wszystko.

      Usuń
    5. Nie da się tak trochę pod materac i własnym ciężarem mniej skomplikowane?

      Usuń
    6. Ewa, tak się to skończy:)

      Usuń
    7. Ewa - Ty SCIERKI prasujesz? Pelen szacun!....pewnie palketki tez prasuje....

      Usuń
    8. Ewa, a ręczniki krochmalisz ? Ja kiedyś nakrochmaliłam siostrze :) I wyprasowałam na gładziutko !

      Usuń
  9. Dziefczynki, przecież kużden jeden widzi, że jeżuś się myje pod pachom!

    OdpowiedzUsuń
  10. Hana piękne ilustracje !!:)
    koleżanka kiedyś napisała dla mnie bajkę o moich ulubionych misiach - może zilustrujesz i ja wydamy :)

    pozdrawiam zza płota i do zobaczenia na audiencji :)

    OdpowiedzUsuń
  11. no, nie wiem, czy się myje, ;-) jak dla mnie to on (ten jeżuś) pokazuje gest, którym kiedyś Kozakiewicz Polskę rozsławił hrehrehre

    OdpowiedzUsuń
  12. No tak, Maszowa. Gdybyś myła się pod pachom i ftem napadłaby Cię Opakowana z widłami, to jaki pokazałabyś jej gest? Hrehrehre?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba bym nie była taka odważna jak jeżu.. te widły som straszne.

      Usuń
    2. wiidly moze i straszne, ale jak bys zareagowala, jakby Ci nagle jez pokazywal gesty????

      Usuń
  13. Maszowa, ale Opakowaną można tak rozśmieszyć, że widły wyleco jej z rąk!

    OdpowiedzUsuń
  14. Aaa!!!!! Opakowana bosko sie ubiera, nie dziwota, że jeżyk wniebowzięty!

    OdpowiedzUsuń
  15. Taa, sama lata w dezabilu, a jeżyku trochu wody żałuje!

    OdpowiedzUsuń
  16. Eeeeeeeeeeeeee kurencje a ładnie to tak kpić z heroizmu Opakowanej. To ona skoro świt z temi widłami tańcowała, coby ocalić jeżyka, a wy zwierzolubne jakieś podśmiewajki uprawiacie. Nooo wfstyd, po prostu wfstyd !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marija, to dlaczego teraz taka cichutka? Fstydzi się tej koszulki, czy co?

      Usuń
    2. Tażżżż ona to teraz odsypia ;)))

      Usuń
    3. odsypia i suszy, w rzeczy samej, dla ciaglosci, ubrana tak samo poszlam skoroswit do jeziora, jeza brak, wody w podstawku brak, pewnie sie obrazil.

      Usuń
    4. albo za dużo wypił. wody.

      Usuń
  17. Nudzic sie z Wami-niepodobna:)))
    Anegdota ilustrowana-pyszna bardzo)

    A antonowka zrobila dzis furore, chichralismy sie przez dobre pol godziny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. wiecie, ze jeze potrafia plywac?

      Usuń
    2. Ksan, no dzie! Żabką? Jeż? Pieskiem przecież!

      Usuń
    3. Gosia, hrehrehre, przybij piątkę!

      Usuń
    4. Opakowana siem załamie tyli wysiłek i na nic ;)))

      Usuń
    5. A właśnie,że motylkiem! Nawet na rysunku widać,jak trenuje i unosi łapkę.

      Usuń
    6. Ksan, w każdym razie idzie chłopak zoologiom.

      Usuń
    7. A może to dziewczynka? ;)

      Usuń
    8. No dzie, Ksan! Dziewczynka skrzyżowałaby nuszki.

      Usuń
    9. jakby dziewczynka te nogi skrzyzowala to jak niby zabkom ma plywac? a " na pieska"...no...czy...ja...wiem........hrehhrehreh

      Usuń
  18. Kasia, tym bardziej wychodzi na to, że on u Opakowanej mył się pod pachom. I koniec. A ona go na siłę, takiego nie domytego, wyeksmitowała!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego taki nieruchawy był hehehehe.
      Musiał se pomyśleć, że kobita oszalała :))

      Usuń
    2. Spojrzał w górę, na pończoszki i oniemiał!

      Usuń
    3. a moze on cwiczyl aquafit....

      Usuń
    4. poza tym wreszcie by ktos oniemial na moj widok!!!! najwyzsza pora.

      Usuń
    5. Opakowana, ja mogę oniemiewać na twoj widok od czasu do czasu, ale chyba nie o to ci chodzi, hre hre hre..

      Usuń
  19. A może by tą opowieść Opakowanej skopiować do tego posta? Byłby ładny komplecik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosia, Ty masz eee, ten, no... śliczną główkę! Nie wpaduam na to!

      Usuń
  20. A, mam Was! I dalej się natrząsacie z Opakowanej heroicznie wyławiającej (w desusie!) jeża z kąpieli pod pachami?! Hm, skoro tak, to się może przyłączę... Skończyłam albowiem na dziś z dyżurem w kuchni. A nie! Kurna, jeszcze coś... By to!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie w desusie, tylko widłami!

      Usuń
    2. Ale jak nie w desusie? Przecież własnemi gałami widzę wdzianko. I to prawdopodobnie komplecik taki - z widłami. :D

      Usuń
    3. A, komplecik to tak, rację masz. Widełki z desusem się komponują.

      Usuń
    4. jak kupowalam koszulke, do gratisowo dokladali widly. Nie wiedzialam po co. Teraz juz wiem.

      Usuń
  21. Ojtam, Jolko, wyłącz już ten piekarnik, bez przesady!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale że co, że przez mój piekarnik taki gorąc? Hm... No dobra, to wyłączę. Ale, za przeproszeniem, kurki będą niedosmażone. :]

      Usuń
  22. Jolko, a znasz paskudny dowcip? Nudzo się dwa koguty i jeden mówi do drugiego: Ty, chodź do mięsnego, popatrzymy se na gołe kury...
    Fstrętny, nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potworny! Ale, kurna, śmieszny. I co pan zrobisz? No nic pan nie zrobisz...

      Usuń
    2. Oooo, Jolko, czy Ty tez lubisz pana dozorce z Codziennej?;)

      Usuń
  23. Jak ja dawno kurek nie jadłam. W tym roku grzybków u nas nie ma.
    A Waszego wstrętnego dowcipu nie znałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewunia, kochana, to ja już chyba nie będę o tem drobiu rozpowiadać, tylko w cichości wcinać pokątnie, bo wychodzi na to, że jakaś kurojadka jezdem samolubna. A to zaledwie dwa razy zapolowałam w tym roku, ino że owocnie. Od dziś cichosza o tem. ;)

      Usuń
    2. Jolko, szfystko słyszę! A tagliatele z kurkami robisz?

      Usuń
    3. Nie frasuj się Jolko, możesz jeść legalnie, tak sobie westchnęłam, bo po prawdzie to już grzybków powinnam unikać. Dowcipów natomiast wcale nie.

      Usuń
    4. Nie, Hanuś, ale według rady Tempo sporządziłam kurki z cukinią, cebulką, trochą czosnku i śmietanką. To wszystko do makaronu. Możesz zapytać Gosię, jakeśmy toto na wiesi podwrocławskiej wtrząchali. A może po prostu głodni byliśmy...
      I robię jeszcze czasem zupkę-krem pyszności według przepisu Magdy z Konwalii w kuchni. O rany... Kurka! Ale mnie sprowokowałaś, miałam nie ględzić!

      Usuń
    5. Ewo, zwłaszcza o antonówkach. ;)

      Dobranoc, Krakowiu! Śpijcie dobrze. :)

      Usuń
    6. Mmmmmmmmmmmmmmmmmmm...

      Usuń
    7. He, he, leżaj, leżaj. I nie wstawaj, jak na nocną zmianę w Kurniku wpadnie Nocna Kalipso. ;)

      Usuń
    8. ja tam mysle, ze Jolka ma jakies omamy...jakie kurki w tej suchocie??? ale moze suszone znalazla i je reanimowala......

      Usuń
    9. Czy to aby na pewno kurki były? Jolka, jesteś tam???

      Usuń
    10. By to! Tyle się napisałam, a gdy pacnęłam "opublikuj", to zawisło i mi napisało, że serwer nieoczekiwanie zakończył połączenie. Rany, jak ja nie cierpię serwera, któren nieoczekiwanie coś mi, kurna, zakańcza! No przecież nie będę od nowa bazgrolić. W każdym razie były to kurki, ja na kurkach się znam! Nno, i uważajcie, Kurki! :)

      Usuń
    11. Jolka, sie najpierw robi "kopiuj" a potem paca.

      Usuń
    12. I nawet czasem tak robię. Ale nic nie wskazywało! Czyli że zawsze tak robić? Szczęście, że to nie było na cztery tysiące znaków. :] Tylko na trzy. ;)

      Usuń
    13. ja robię tak zawsze, kiedy napiszę więcej niż trzy zdania :)

      Usuń
  24. Aha, bo się Tempo pytała, co czytam i gdzie Bazyl. No więc Bazyl to aktualnie przebywa na lodówce. Nie, nie w lodówce - na. Może mu za zimno i się dogrzewa przy pomocy tego grzejnika, co za lodówką. :]
    A czytam 2 lat nowej Polski w reportażach według Mariusza Szczygła. I na ganku przycupnąwszy na chwilę wieczorem, doczytywałam reportaż o "królach" disco polo w Polsce (w latach 90.). I z tego wszystkiego telepie mi się we łbie do tego desusu Opakowanej taka poezja: bara-bara-bara riki-tiki-tak... Pójdę chyba spać, to mi może minie ta uciązliwa dolegliwość...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. * 20 lat oczywiście powinno być. :]

      Usuń
    2. mam to na liście "do przeczytania". długa ta lista, coraz dłuższa.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  25. Jolko, majteczki w kropeczki byłyby bardziej uciążliwe, chociaż a propos.
    Już mogę wziąć antybiotyk i iść spać. Z dnia na dzień ta granica 8 godzin między dawkami mi się przesuwa, bo zapominam. Całe szczęście, że jutro koniec, bo doszłabym spoko do 4 rano.

    OdpowiedzUsuń
  26. no masz...juz mnialam isc spac, a tu portrecik! dzieki, Hana, ze mnie zawrocilas z drogi do alkowy. piekne!!
    Juz sie porozumialam z fachowcem, bedziemy montowac most dla jerzuf oraz jest zielone swiatlo dla motaniny sznurkowo patyczkowej!!! a jak sie zrobi jesiennie, to siatka szczelna dosc bedzie na oczku - miejsca dla jednej zaby zeby bylo.

    Moze i jez CHCIAL sie umyc pod pachami, ale ze mu starczalo wody do kolan to musialby chyba pelzac, a jak tu jak sie jest jezem??kucac? a moze wlosy chcial umyc...znaczy igly...muchi po nich chodzili....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No masz, Krysiu, dopiero co sobie myślałam, jaką będziesz mieć niespodziankę raniutko - pod warunkiem że Cię akurat jakiś jeż nie zawezwie do sadzawki. ;)

      Usuń
    2. Jolko, jutro musi przepierkę zrobić, bo dzisiaj nie zdążył się nawet umyć.
      Łykam i spadam. Dobranoc Jolko, dobranoc Kury, dobranoc jeże, już prawie leżę.

      Usuń
    3. O to to, dobrze, żeś mi przypomniała, tez jutro musowo będę przepierać, ale we swojej sadzawce, do Opakowanej leciec nie polecę chyba. Chyba że na jeża. ;)

      Też już śpię! Chchhhrrrrrr....

      Usuń
    4. moze ja jemu, temu jezu, male patyczki i kawalek sznureczka i malusie klipsiki zostawie, bo jak ma przepierke robic to jakos potem tekstylia jakos suszyc musi, co bedzie po harcersku rozkladac wdzianka na krzach i wieszac majteczki na galazkach sosenki wejmutki...

      Usuń
  27. No przecież dlatego nuszkami tak przebierał! Żeby zobaczyć, co zdoła umyć! A Ty mu widełkami i za frak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no bo ordnung muss sein, co on bedzie np takiej zabie przeszkadzal w odpoczynku w slonku na kamieniu!!

      Usuń
  28. Rano poustosunkowuje sie do wszystkiego. Na razie maka chalturka mie wykonczyla i lete spatki.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja łykam co trzeba i też letę. Dobranoc!

    OdpowiedzUsuń
  30. Odpadam Kurki, pazury wyschły mogę iść spać.
    Dobrej nocy życzę i kolorowych snów.

    OdpowiedzUsuń
  31. Jeżżżżżuuuuuu! Posikalam sie ze smiechu, Hana! Jez jak nic myl sie pod pachami co widac na wyzej zamieszczonym zdjeciu.
    Opakowana w ponczoszkach na tzw, zabki wymiata:)))))))
    Boje sie pomyslec, jak jakis inszy zwirz zawita do jej ogrodu. Najwazniejsze , ze zwirz uratowany.

    A gdzie Kalipso?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ataner, oby nie była to Bestia, bo uniesie Opakowaną w dal razem z różowym desusem.

      Usuń
    2. tiaaaa, uniesie, a potem w pasie rupturowym bedzie chadzac do konca swiata....

      Usuń
    3. Jak kocha to pochadza.

      Usuń
  32. No tak a tera wszytkie Kurencje śpiom.
    Opakowana,następnom razom wciągaj gatki na widły i jeżunia raz,dwa,wyratujesz ze stawu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojacie, ale swietny pomys. lepsze gacie na widlach niz siatka na ryby.

      Usuń
    2. Ale chiba musiałabyś zawiązać nogawki?

      Usuń
  33. Usmiecham sie pełna gębą i tyle! I opowieść Opakowanej i Twoja reakcja nań Hanuś, czyli rysuneczek boskie są wręcz. Dzięki za ten usmiech o poranku!:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olgo, mała rzecz, a cieszy - jak to mówiom...

      Usuń
    2. o mnie tak, kiedys dawno temu, jeden fatygant mawial....

      Usuń
    3. Hrehrehre, szaleeenie dowcipny!

      Usuń
  34. :) Paduam :)))
    Lece do oczka mego sprawdzic co tam sie dzieje :) W razie czego to Opakowano - szykuj sie :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orszulko, a różowe desusy masz? Jeże lubiejo kolor różowy.

      Usuń
  35. Dzień dobry.
    Kocisko dzisiaj o piątej budziło, zrezygnowało, ale o 7 już było zdeterminowane. Zjadł, potem mnie podglądał pod prysznicem, łobuz jeden.
    22 stopnie mamy, wiaterek, chmury mało deszczowe, słonko prześwituje.
    Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, moje kociska budzą regularnie, już przywykłam. Czajnik też podgląda.

      Usuń
  36. Piękna Akcja Opakowana - normalnie w holyłudzie powinni to nakręcić z efektami i dobrą muza. Trzy godziny trzymające w napięciu murowane i Oskar.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oskar dla jeza. albo i dwa - za glowno role (meska) i te drugoplanowo tesz.

      Usuń
    2. Opakowana, drugoplanowy Oscar dla Ciebie przecież!

      Usuń
  37. Opowieść o ratowaniu jeża z determinacją cudna, ilustracja Hanina cieszy oczy. Uwielbiam kurnik od samego rana.
    Słońce i cieplutko pogodny poranek, Lorka śpiewa nosząc pluszaka bociana w pyszczku, zawsze śpiewa gdy zje michę kaszy z mięsem. :) Śpiewa dosłownie, trzeba się zebrać kiedyś i nagrać te jej występy wokalne, bo są przezabawne. :)
    Kotuś się schował chyba w pralce w łazience, idę w dzień Dobrego Dnia Kurkom wsiem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elko, koniecznie nagraj Lorkę! Frodo zawodzi dyszkantem w reakcji na określone dźwięki. Też wart nagrania!

      Usuń
  38. Opowieść prześmieszna:) A jaki rysuneczek udany:) Gratuluję wspaniałej akcji ratowniczej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arte, rysunek pospieszny i niedopracowany. Są skargi, że niby ni ma torebusi...

      Usuń
    2. No, niby na końcu wideł jakieś puszki latajom dekoracyjnie, ale torebusi ni ma !

      Usuń
    3. Jak ni ma, jak jes???

      Usuń
    4. Nnnno ! Piękna taka fiuletowa !

      Usuń
  39. Dzień dobry! Taka opowieść z rana z ilustracją - lepsze niż kawa, znaczy się sokawka:))) Opakowana przepiękna! Ratuje z poświęceniem tego jeża, który się cieszy bardzo na to ratowanie. Paszki przecie już umył. Żeby nie był taki kolczasty ten jeż, możnaby go przytulić.
    Żeby mnie tak ktoś poratował i obiad ugotował... Cóż, chyba pójdę na łatwiznę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam Cie przygarnac (grabiami do lisci) jako jeza? Prrrrosze bardzo! dzis na kolacje piure kartoflane ze serem zoltym oraz cebulkom, pewnikiem odsmazane (beda przysuszki!), biala kielbasa smazona, kalafiorerk i zolta fasolka. a potem ryz z japkami, rodzenkami, smietanom, cynaonem. Co? dasz sie ratowac? :P

      ps. ryz sie zrobil trochu jak beton, ale reanimacja za pomoco mlika powinna podzialac. jak nie podziala, to wyloze tym brzegi jeziora jako schudki dla jeza.

      Usuń
    2. Opakowana, przygarnij!!!!! Mam dzisiaj jakiś kryzys. Dość gotowania, a tam u Ciebie pyszności.... A jeszcze jak pomyślę, że trzeba wyjść na to zalane słońcem podwórze, to już w ogóle... A wyjść trzeba, dziecka wyprowadzić, zakupy zrobić. Nie dziwię się temu jeżu, że on do tego oczka tak chciał:)

      Usuń
    3. Opakowana, mnie też przygarnij...

      Usuń
    4. I mnie ! Bo mam lenia, a roboty huk. I mam wewnętrzny kąflikt sama ze sobom w tem względzie ! Nie za przyjemne to jest !

      Usuń
    5. Dobra, przygarniam, dlaczego nie. Kalipso bedzie jezem, a Wy czym????
      Trza bedzie po kartofelki podskoczyc, bo za malo bedzie, a ser przywiezlam z UK, bo tu za dobry cheddar nie bede przecie przeplacac.
      Moge tez dorobic salatki pt Kolesuaw, staropolska rzecz to przecie o takim imieniu.... a moj Koleslaw dobry jest, bo ma sosik prima sort!

      Ewa, robote przykryj welonem. Bedzie udawac panne mlode, ludzie sie zagapio i nie zauwazo, ze robota nie zrobiona. i po krzyku.

      Usuń
    6. Opakowano, ale te robote jak przykryje welonem, to tylko ja nie bende widzieć. Bo ludzie nie widzo, jak i co ja robię. Znaczy sama siebie musze oszukiwać, nie wiem jak ja to zniese. Oszukiwana być nie lubie ! A potem jak na siebie patrzeć - na oszusta takiego ! Kąflikt ewidentny ! ...Kolesław może być, jak dobry sosik ma ! Nie bende wybrzydzać taka przygarnienta !

      Usuń
    7. z to roboto to jak z ginekologiem lubo dentystom - nie cierpie ale trza i juz....

      Usuń
    8. Ewa, też mam taki kąflikt, do tego za dużo pól do ujawnienia się kąfliktu. We związku z czym jestem tutaj!
      Opakowana, ja też nie będę wybrzydzać! Fcale! Mogę nawet z jeżym myć się w sadzawce, żeby łazienki nie zajmować.

      Usuń
    9. Ja mogę być jeżym i mogę być z jeżym, znaczy się w sadzawce z jeżym kąpać i z jednej miski jeść piure! Nie wiem fcale, co to wybrzydzanie:)))

      Usuń
  40. Pięęęęękny rysunek historyjka cudna! Przeczytałam komentarze wczorajsze i dzisiejsze i od razu humor mi się poprawił, a dzień się zaczął nie za ciekawie... Ale już mi lepiej dzięki Wam!

    OdpowiedzUsuń
  41. Ninko, Kury to majo potencjał, nie?

    OdpowiedzUsuń
  42. Jeżu ewidentnie się w jeziorku podoba. Z miny radosnej wnioskuję ! Chyba spanikowałaś Opkowano ! A z temi widlami jeżusiu mogłaś zawał spowodować. Może i miał taki letki, bo sie nie ruszał wogle na poczontku ! A dziś jeżuś jak ! .... Ale jak żywaś ujęta na obrazecku !
    Dziędobry, ajjj, jaka dziś sokawka wyszła dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  43. no sie strasznie wzdrygal i drygal jak w niego rzucalam suchym jedzeniem kocim, z braku mokrego....poza tym w samym rogu tych kamieni, gdzie leb wsadzal i udawal, ze go nie ma, to udawal, ze sobie robaki kopie.moze chcial lowic rypki...

    OdpowiedzUsuń
  44. Chciał się zapaść pod ziemię, bo się spuonił widząc Twój desus.

    OdpowiedzUsuń
  45. Laski, przeczytałam poprzedni, współczesny post i komenty i paduam zemglona;))) Ja za wami nie nadanżam, bom już w robocie dzień cały - Hana - wernisaż czas jakiś zorganizować abo i plener, abo i to, i to;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie się martwiłam, że przegapisz mój poprzedni:)))

      Usuń
    2. Mika, przymusiły mnie! Ja nie chciauam!!!

      Usuń
    3. Wernisaż w plenerze obowiązkowy.

      Usuń
  46. Krecie, szapo, że się przedarłaś! Co do organizacji jestem za jednym i za drugim. Ale bardziej za drugim. U Agniechy jest fajny plener. Albo u Złotego Kota, albo u Inkwi...

    OdpowiedzUsuń
  47. I ja przeczytałam i uśmiałam się zdrowo. Boskie jesteście kurencje. :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Gosia, to i dla Ciebie szapo!

    OdpowiedzUsuń
  49. dobry wieczór, Kurki! Hana, torebusia, pomponiki, stonoga oraz to cóś, co wygląda zza kwiatków - stylowe :) ale co to jest, nie jakaś fobia przypadkiem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawo Tempo! NIKT nie zauważył stonogi, ani Fobii - bo to JEST Fobia, chwilowo bez przydziału.

      Usuń
    2. a ona nie jest tego.. Jeżego? może on się boi kapronów?

      Usuń
    3. Tempo, oczywiście, że Jeżego! A ja gupia się zastanawiałam, co ona taka przyczajona!

      Usuń
    4. ja stonoge kolo nogi zauwazylam od razu, wstrzachnelo mna nieco, bo ta ilosc nog ponad 4 sztuki, ale balam sie cos powiedziec. a fobii nie zauwazylam....

      Usuń
  50. A zauważyłyście przecudnej urody pumponiki na widłach?
    Opakowana, czy ten jeżu tak Cię zajął że nie poczułaś Pana Stonogi, który oczarowany kapronami zaczął się na Twojom zgrabną nóźkie wdrapywać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bacha, taki jeżu każdego by zajął!

      Usuń
    2. Coś za szybkie te komentarze albo ja to chyba muszę dwa razy szybciej pisać. Nie było jeszcze u mnie komentsa Tempo jak napisałam o stonodze. Kurna, chyba nowy komp by się przydał. Już 2-ga na zegarze czas do alkowy. Dobranoc Kurencje.

      Usuń
  51. No nie doczytałąm wszystkich koments. A Ewa latające puszki zauważyła już przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  52. Dziewczyny, wiecie co u Zuzy? Dawno jej nie widziałam nigdzie. U mnie zniknęła, może bywa w kurniku tylko nie przeoczyłam?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosianka, to po dyskusji na temat kolczatki Tropika Zuza zniknęła, nie wiem czy się nie obraziła...

      Usuń
  53. Gosia, nie wiemy, nie było Jej od dawna.

    OdpowiedzUsuń
  54. Cześć, Kurki! Podpisuję listę obecności i spadam do rozlicznych zajęć...kury domowej. :]
    Miłego dnia! :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Dzień dobry i zapowiada się ładny. Słoneczko, wiaterek, 20 w cieniu, chyba roszę doopsko i pójdę w plener.
    Dobrego dnia Kurencje Miłe.

    OdpowiedzUsuń
  56. dzień dobry zacnym Kurkom! u nas wreszcie budynki się ochłodziły i da się żyć. ale deszczu dalej ani widu ani słychu.

    OdpowiedzUsuń
  57. Dziędobry, u nas także samo:(

    OdpowiedzUsuń
  58. jednakowoż komary żyją! dzisiaj w nocy nakarmiłam jednego i aż się wzruszyłam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nakarmiłam, i to chyba nie jednego, a w zasadzie nie jedną. I nic a nic się nie zwruszyałm, ani zmięszałam. Chyba jestem niezrownoważona, bo to był ich ostatni posiłek ! ... Dziędobry ! Deżdżu też ani widu, ani słychu !

      Usuń
    2. Nieładnie się naczonsać, ale ostatni komarzy posiłek mnie rozśmieszył:)

      Usuń
  59. To jak już będzie dobre zejście do oczka wodnego to jeszcze gdzieś w pobliżu domek dla jeża i będzie miał prawdziwy raj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widze, ze ten urlop bedzie bardzo pracowity, hrehreher

      Usuń
    2. Opakowana, zrób rzeczonemu hamaczek nad oczkiem.

      Usuń
    3. moge mu robic werandke z widokiem na staw. I pewnie zabe.

      Usuń
  60. Boszszsz, jakie pienkne czerwone szpilki ! Bo czerwone najbardziejsze przecież. I obcaski stabilne ! Do stawu jak znalaz ! ... A jeżu to wogle oczy z orbit wyleco na tako odstawiono Opakowano !

    OdpowiedzUsuń
  61. Te szpilki od Corusia to ja musze obstalowac dziec u Lubutena badz Drzimiego Czu.... z takim obczasikiem muszo byc niezwyczajnie stabilne, w sam raz do latania wedle stawu.

    OdpowiedzUsuń
  62. Piękne szpilki tylko trochę przeciwbieżne. Czubek do przodu, obcasik w przeciwną stronę. Ale stabilne na pewno. Można by takim obcasikiem coś dla jeża z podłoża wygrzebać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ten przykład pędraka. I można się po plecach podrapać...

      Usuń
  63. Cudne szpilki! Obowiązkowe do kurzego uniformu :)))))))))

    OdpowiedzUsuń
  64. a mnie jakoś tak smutno jak patrzę na te pazurki

    OdpowiedzUsuń
  65. Ale że chop się zniechęcił! Takie wyzwanie porzucić! Ech, te chłopy.
    Szpile łanne są bardzo; myślę, że Albercik by mnie pokochał :)
    Można by też konkurentowi przyfasolić takim pepegiem :)

    OdpowiedzUsuń
  66. Tupaja, koguciki lubio czerwone szpilki, każdy to wie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę sobie sprawić ;)
      Oj, posucha daje się już we znaki :P

      Usuń
  67. Tupaja, posuchę jako masz na myśli? Bi jeśli tako, to czerwone szpilki konieczne.

    OdpowiedzUsuń