środa, 2 marca 2016

Nie samym kotem człowiek żyje

Dzięki Waszej hojności i empatii, kwota przeznaczona na pomoc dla Jednej z Nas przyjemnie rośnie. Jesteście niesamowitymi, kochanymi, fantastycznymi babami! A Ty, Kogucie honoris causa, to już w ogóle nie mam słów wdzięczności! Dziękuję!
Jednak my, to znaczy Generała Gosianka i ja jesteśmy nienasycone w swojej pazerności.
Na pomoc dla Jednej z Nas postanowiłam zrobić malutką, całkiem maniunią aukcyjkę. Z wiadomych względów nie możemy za bardzo się rozpędzać, niech więc fb milczy tym razem - szkoda, ale NIE udostępniamy.
Zasady aukcji każdy zna, zacznie hulać jak tylko ją opublikuję i hulać będzie do północy, dzisiaj, 2 marca 2016. Licytujemy w komentarzach, aukcja jest naprawdę maniunia. To do roboty - kto ostatni, ten lepszy!

1. powieść Joanny Kupniewskiej z osobistą dedykacją autorki (vel Mariolka):
powieść obyczajowa, cena wywoławcza 30zł (CzeKo 35zł)

2. powieść Joanny Kupniewskiej z osobistą dedykacją autorki  (vel Mariolka):
powieść obyczajowa, cena wywoławcza 30zł (Pies w Swetrze 40zł)


3. tancerka, suchy pastel, 24 x 30 cm, autor: PrezesKura:
cena wywoławcza 60zł (80zł Li)


4. powieść Arkadiusza Jankowskiego pt. "Altana" tutaj recenzja.


cena wywoławcza 30 zł

5. chusta wg pomysłu Bea Schmidt z włóczki Nako Moher Special w kolorze pastelowo jasno żółtym


cena wywoławcza 50zł

6. Wisiorek-kot z gliny, 7 x 5,5cm

cena wywoławcza 25zł (Martazezłotnik 50zł)

Bonus dla licytatorów. Nie do kupienia! To mała sukienka Rucianki, która przybyła do niej przez Grecję:

Mąż z żoną


231 komentarzy:

  1. Czołgiem, tradycyjnie gdakałam do obrazu.Odgdakałam Elaji i Ewie2.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rucianko, odgdakałaś mnie, czyli ewie bez 2 :) Dziś jest 2 marca, to wygląda tak, jak by to ewa2 pisała. A to zmyłka :) ... a co do sukienek, to już rozumię :) Muszę tylko zobaczyć w necie, jak wygląda hawanka !

      Usuń
    2. Faktycznie, hrehre, kiedyś to zauważyłam. Każdego drugiego wyglądacie zmyłkowo, dzisiaj sama wpadłam w pułapkę. ;)
      Cała trójka adoptowana. Hawanka urodziła się w Grecji.

      Usuń
    3. Rucianko, pokaż proszę te sukienusie i piesełka, prooooooooooszęęęęęęęęęęęęęę :)

      Usuń
    4. Jestem upośledzona fotograficznie. Nie mam jak przesłać. Dlatego na naszym blogu cisza hula. Ale zamierzam się poprawić.

      Usuń
    5. Ojej, ciekawa historia hawanki, przybliż !

      Usuń
    6. Elaja, tu są, niestety dwoje odeszło, prawie równo rok temu. Najbardziej byli ze sobą związani. Umarli niecały miesiąc po sobie.
      Małej sukienki tu nie ma, nie mieszkała jeszcze z nami.

      Usuń
    7. ?? zajrzałam na bloga, ale tam Arona tylko widziałam

      Usuń
    8. http://anislowa.blogspot.com/search?updated-max=2014-08-29T23:08:00%2B02:00&max-results=20&start=6&by-date=false
      Zapomniałam link wkleić, smutno mi się zrobiło, tęsknię.
      Hawanka została podrzucona jako 5 tygodniowe szczenię. Pod drzwi domu w Atenach. Tam pracowała Polka, która po dwóch latach, wróciła razem z nią do kraju. Potem pani zmieniły się warunki życiowe, oddał ją dorosłej córce. Po jakimś czasie, córka zdecydowała się na wyjazd za granicę i dała ogłoszenie do Netu o oddaniu psa. Moim Rodzicom odszedł po 16 latach pies, którego Tata nosił na rękach. Chciałam żeby drugi psiak był w miarę lekki. To było główne kryterium. Dopiero później, w samochodzie, okazało się że jest śliczna. Zdjęcia były bardzo niekorzystne. Ale udało nam się sprzątnąć ją pseudohodowli. Potem w rozmowie z byłą opiekunką dowiedziałam się że jedyną chętną oprócz mnie, była pani, która chciała szczeniaczki robić.

      Usuń
    9. Zdjęcia robione w trakcie remontu, kładliśmy wtedy podłogę a oni pomagali. ;)

      Usuń
  2. Ja też tam gdakałam, Rucianko! Nad rozmiarem Twojej sukienusi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbuję wysłać Ci kilka zdjęć małej sukienki. Jakoś nie chcą przeleźć.

      Usuń
    2. Jedno, jak widać się przepchlo. ;)
      Nie wiem czy chcecie więcej.

      Usuń
    3. Chcecie ! ... Jest cudna :))) jak maltańczyk, tylko czarna :)

      Usuń
    4. No pewnie,że kcemy!

      Usuń
    5. Orko, Hana wstawiła, patrz wyżej.
      Ewo, maltańczyk, bolończyk i hawańczyk to jedna grupa.

      Usuń
    6. Widziaaałam!Przemiłe psice:)))

      Usuń
  3. no dobra, już się zalogowałam na kwilke małą (w firmie siedzę, bo nie powiem, że w tej chwili pracuję!) - zaczynam imprezkę - Hany tancerkę na 70 zł podbijam

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, Kurki! Mam przerwę w robocie. Wpadam, pacze, nwoy post! Fajne aukcje... Pastel przepięknościowy! I chusta, i książki, jak mniemam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Powieści Mariolki z dedykacją dla zwycięzcy?
    Obrazek też?

    OdpowiedzUsuń
  7. Omatkubosku! Takie fajne rzeczy, a ja mam na razie odpylw. Moze zatem innom razom sie uda. :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Pewnie, Pantera. Szykuj kieskę.

    OdpowiedzUsuń
  9. ja sie wieczorem zasadze na ksiazeczke, zrobie zdjecie talerzyka kapuscianego i moze sie ogarne. od rana papiery porzadkuje i...wygralaaaaaaaaaaaaam!!!!
    a zaraz ide na tzw miasto - czyli lece sie teraz przygotowac - ide szukac pior, szpilek i etoli ze sztucznych norek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet wiem co będziesz dzisiaj robiła. ;)

      Usuń
    2. i robilam robilam :)))a teraz jakas padnieta jestem. nie jest to efektem niczego poza niedospaniem - znowu!!

      Usuń
  10. rucianko, jakże piękna ta Twoja grecka sukienka :) ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, nie wiedzieliśmy że będzie ładna.

      Usuń
    2. Nie wiedziałam, że sukienka może być taka słodka. Ale też nie próbowałam...

      Usuń
    3. Ma charakterek, ale faktycznie słodka jest.

      Usuń
  11. Śliczna i twarzowa ta sukieneczka:))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i miła w dotyku :)
      Tylko trzeba ją uprać, bo po wczorajszym płukaniu w stawiku, niezbyt świeża jest.

      Usuń
  12. ...przez Grecje. Jak to rozumiec? Grecja ja namowila, zmusila czy cos?

    OdpowiedzUsuń
  13. Chętnie bym się przyłączyła i zapolowała na książkę ale niestety.............
    Mój budżet sięgnął dna. Kurcze akurat teraz jak takie fajne rzeczy w Kurniku:(((
    Może jeszcze kiedyś będzie okazja.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też już nie dam rady na więcej.Wczoraj wysłałam pani Basi Od Kotów kartę z wkładką a i konto chorutkiej zwierzyny wspomogłam,nie wspominając o tym,że moja własna Panda"zarżnęła"mnie finansowo w minionym miesiącu:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Orko za Pania Basię i resztę. Wszystkim nie da sie pomóc. Dla Naszej damy radę!

      Usuń
    2. ...to właśnie Naszą wspomogłam:)
      Czy do pani Basi można dzwonić?

      Usuń
    3. Nie wiem do końca, Orko, najlepiej wie to TG.

      Usuń
  15. Drogie Kury; muszę sie Wam wstydliwie przyznać,że ogladam, od lat zreszta, "M jak miłość". Brzmi jak z księżyca? Otóż nie całkiem. Wczoraj bowiem, w kolejnym odcinku, leci tak: jeden z bohaterów serialu na wsi spotyka psa na łańcuchu, z wrośniętą w szyję obrożą. Karmi bidaka kanapkami z kiełbaską, głaszcze i odjeżdża, bo gospodarz go pogonił. Po chwili widzi,że za nim biegnie ów pies. Staje i co robi??? Pakuje psa do samochodu, razem z łańcuchem który się za nim ciągnął i odwozi go, jak mówi, "do domu". Tam wbija mocniej w ziemie kołek, do którego pies był przywiazany, przypina łańcuch i odjeżdża. pies jeszcze raz ucieka, on jeszcze raz go odwozi, wchodzac tym razem w kolizję z gospodarzem, który tym razem mówi; "możesz se go zabrać tego kundla nieprzydatnego jak tak chcesz". I tu niby szczęśliwy koniec - pies zostaje w nowym domu. Ludzie!!! Przecież ten scenariusz nie jet pisany przez patologię ze wsi Hany. Jeśli ludzie tego pokroju tak wyobrażają sobie właściwe postępowanie w takich przypadkach, to gdzie my jesteśmy? Na co zda się nasz (Wasz)wysiłek - jacy księża, jakie apele, jaka edukacja? Krew mnie po prostu zalała. Przeciez ten szajs (za przeproszeniem, siebie też, bo oglądam), oglądaja miliony ludzi. Wniosek - jak się zerwie z łańcucha pies z obrożą wrośniętą w szyję, to należy poszukać jego właściciela i mu go oddać, bo to JEGO WŁASNOŚĆ. I pomyśleć, że twórcy (tzw) serialu mieli pewnie dobre intencje. Co za głupota.

    A wisiorek biorę za 50.
    martazezlotnik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marto, nie oglądam tego filmu, ale sprawdziłam- mają profil na FB, może wklej ten komentarz?
      Może dotrze do tych debili od scenariusza? Swoją drogą nikt tego nie zauważył- snenarzysta bydlę, ewidemą, ale aktorzy , ekipa ???

      Usuń
    2. Sonic, wklej, Marta nie ma konta na fb. Proszę, wklej!A ja wstawię na psakota.

      Usuń
    3. Marta, dzięki za wisiorek, komentarzem Twoim zadysponuję. Mogę, nie?

      Usuń
    4. Tylko nagłówek zmieńcie.

      Usuń
    5. Marta, pooooszło w świat!!! Hula na naszej stronie i na stronie M jak M.

      Usuń
    6. No normalnie nie wierzę!Nie ogladam i chyba dobrze. Niedługo będą instruktarze jak szybko i bez zbędnej utraty energii obciąć głowę!

      Usuń
    7. Mariolko, podejrzewam, że juz są na jakichś tajnych (albo i nie) portalach dla zboków.

      Usuń
  16. Hano, listkowy zawitał dziś z przesyłką. A żebyś Ty widziała jej zawartość, piękna taka, że ho, ho! Dziękuję :)*

    OdpowiedzUsuń
  17. Oczywiście Hano - dysponuj jak chcesz.
    martazezlotnik

    OdpowiedzUsuń
  18. Ksan, bardzo się cieszę i ciekawość mnię zżera:)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Sonic - jeśli nikt nie zauważył to dopiero tragedia. Jak można, będąc aktorem godzić sie na udział w czymś tak podłym. Mój opis nie oddaje całości tego okropieństwa, które podane było w słodkawim sosiku dobroczyństwa. Brrr
    martazezlotnik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martozezlotnik, nie chcesz sobie konta strzelić?
      Jako Marta Złotnik. Albo Marta Kura, mamy tajną grupę i stronę.

      Usuń
    2. szlag mnie trafił, ciekawe czyjego psa mieli i co jego właściciel na ta rolę ???

      Usuń
    3. Pewnie ucieszył się z kasy. Sądzę że niewiele osób zwróciło na to uwagę. Wczoraj przycupnęłam prze tv, co rzadko mi się zdarza. Zaczął się program Gessler. Miła, kulturalna, wrażliwa rodzina. Pan schodzi z pięterka, schody na zewnątrz, na podeście leży materiałowe legowisko, obok pies. Jest zima, śnieg pada bezpośrednio na psa i ponton. Pan odsuwa psa od drzwi, żeby nie wszedł do środka.

      Usuń
    4. Sonic, jak to, co? Wziął kasę i do wiedzenia ślepa Gienia.

      Usuń
    5. Oesssu, Rucianko, gacie opadają.

      Usuń
  20. Rucianko; strzelić to ja se mogę najwyżej w stopę - debil jezdem i nie wiem ani jak sobie szczelic ani po co. Na razie wystarczy mi że mogę w Kurniku wylać swe żale do świata. Pozdrawiam z nadzieją że przyszłość przede mną. W końcu dobrze mieć jakąś przyszłość przed sobą, no nie?
    martazezlotnik

    OdpowiedzUsuń
  21. MartoZezlotnik - solidaryzuje się - jestem niefejsowa i taka pozostanę, choć mam codziennie przymus czynny ze strony tych czy owych;) Tajne konto, nietajne konto - fejs mnie przeraża;)

    OdpowiedzUsuń
  22. I słusznie fb Was przeraża, mnie dodatkowo przytłacza. Jednak ma siłę rażenia i czasem się przydaje. Może odezwie się ten... scenarzysta? Albo reżyserz?

    OdpowiedzUsuń
  23. Co ja gadam, chyba mi na głowę paduo... Bardzo się tfurcy przejmą, już to widzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przejmą nie przejmą. Róbmy swoje i już. Zawsze komuś to oczy otworzy.
      Mnie fb nie przerażało ani nie przytłaczało, nie czułam potrzeby bycia tam gdzie wszyscy, ale wolontariuszki mnie przekonały że siła w nim jest. Więc udostępniam na potęgę.

      Usuń
    2. Ja właściwie też tylko to robię. I oglądam filmiki ze szczęśliwymi zwierzętami.

      Usuń
    3. mozna zrobic zadyne ma Twitterze - jak kto wie czym to jesc, bo ja nie, ale to ma bardzo rozlegla sile razenia...

      Usuń
  24. Kretowata: dzięki za solidarność, bo czasem czuje się jak dinozaur - ale nie mogę się przemóc; lepiej mi jak widzę, że więcej jest takich dinozaurów.
    Hano; już widzę jak sie odzywa ten scenarzysta czy inny taki; chachahcacha!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I hasełko " Nie ma cię na fb, nie istniejesz!" - od razu mnie to odstręcza.

      Usuń
    2. Jak nie masz ideologicznych zahamowań, to Ci wszystko podpowiemy, tylko się zaloguj. Tam jest czat i można sobie pisać.

      Usuń
    3. Też jestem dinozaurzycą.

      Usuń
    4. Agniecha, mnie zgwałciły.

      Usuń
    5. Dziewczynki ja też dinozaur, Ksan to hasełko to mnie do białej gorączki doprowadza.
      Rucianko to zupełnie nie na temat, ale ..........ostatnio byłam na czacie podczas transmisji na żywo, dziewczyna pokazywała wzorek na drutach. Na czacie wszyscy sobie przyjemnie konwersowali i nagle włączył się ktoś, w jeden dzień dziewczyna, w drugi facet. I zaczęły się bluzgi, które mogę określić jedynie jako łacinę kuchenną. Wierzcie mi normalnie ręce mi opadły i wszystko. Nawet anonimowo, do najgorszego wroga, w życiu bym się tak nie odezwała. A tutaj bez zahamowań ktoś se werbalnie ulżył. Ja tego kompletnie nie ogarniam.
      Tak mnie to zniechęciło do wszelkich czatów, że nie macie pojęcia.

      Usuń
    6. Olać należy, a nie denerwować się.

      Usuń
    7. albo leciec w podziemie, jak wszystkie zony Stefana i nasze Cafe za Slupem - zaden dupek z ulicy nie wejdzie!

      Usuń
  25. to pisałam ja, martazezlotnik

    OdpowiedzUsuń
  26. Marta, no wieeem, ale tu właśnie przydać się może siła rażenia fb. Może akurat? No wiem, że gupio trzeszczę.

    OdpowiedzUsuń
  27. Kcialabym bardzo ksiazke Mariolki, "Dysonanse i Harmonie", ale nie wiem czy moge.
    Grosik juz wyslalam, nie wiedzialam, ze bedzie aukcja.

    Sukienka Rucianki, piekna i jeszcze zagramaniczna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Ataner. Nie od razu wiedziałam że Greczynka.
      Tam jest jeszcze zdjęcie dużej sukienki i piesełka.

      Usuń
    2. Cudne, az Co zazdraszczam Kobieto o golebim sercu.

      Usuń
    3. Małżeństwo również urocze:))
      Wszystkie SŁODZIAKI:))

      Usuń
    4. Ataner, mówisz i masz, mam drugi egzemplarz, ale jak słać? Znów pójdzie dwa miesiące.

      Usuń
    5. Naprawde mam, super! Hanus, nie wysylaj piruetem, bo to koszt. Wyslij zwyklym listem, cierpliwie poczekam.
      Dzieki, dzieki, dzieki.

      Usuń
    6. Ataner- miło mi ;)))

      Usuń
    7. Cala przyjemnosc po mojej stronie:) Widze, ze mozna kupic wersje e-book'owa. To moze nie bede Wam glowy zawracala, tylko sama kupie.
      Hmm, tylko autografu nie bede miala:(

      Usuń
    8. Elżbieta J, małżeństwo wszędzie prowadza się pod rękę, razem na kanapie, razem na spacer, jedno idzie na fotel, drugie leci za nim.

      Usuń
  28. Naprawdę jestem ciekawa czy ktokolwiek zareaguje,bo jak się okazuje ja listy słałam do głucho-niemych księży!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiemy jakie były efekty. Może jednak coś zostało zasiane.

      Usuń
    2. Wciąż mam taką nadzieję,nie bywam w tamtych parafiach,ale miałam nadzieję na zwrotne słówko.

      Usuń
    3. Elu, ja nie miałam złudzeń, niestety, ale może coś tak komuś w łeb zapadło.

      Usuń
  29. Martozezlotnik ja też oglądam ten serial od 15 lat i mam takie spostrzeżenia. Rafał Mroczek /serialowy Paweł/ przygarnął ze schroniska psa, wydaje mi się, że to ten sam pies, który wczoraj grał w odcinku, dlatego tak się garnął do serialowego Pawła Zduńskiego. Zastanawiam się nad jednym - jak można pozwolić scenarzystom na takie ujęcie jak ten facet szarpie za smycz, a biedny pies nie wie co się dzieje, to przerażenie w jego oczach. Dobrze, że to był tylko moment bo pewnie walnęłabym pilotem w ekran.
    Ania Bezowa

    OdpowiedzUsuń
  30. Aniu, cel uświęca środki, a mamona rządzi. Co im tam pies.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ataner, blogger mnie nie puszcza tam gdzie powinien.
    Zobaczę jaka jest różnica w cenie między jednym, a drugim. Jeśli niewielka to poślę piruetem. I tak lezie miesiąc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma pospiechu. Na pewno jest duza roznica, weszlam na blog Mariolki i widze, ze mozna kupic wersje e-book, wiec moze sama kupie i tak chyba bedzie najprosciej.
      Hanus, wstrzymaj sie na razie.

      Usuń
    2. Dobrze Ataner, jestem Ci powolną.

      Usuń
    3. Ataner, nie wiem w jakim kraju jesteś, ale kniżki są też na Amazonie. Może tak będzie Ci łatwiej?A autografik ślę Ci wirtualnie ( to nawet lepiej, bo uwierz- charakterek to mam paskudny... pisma oczywiście) ;)
      Przy okazji ozdrawiam całą kurzą Polonię.

      Usuń
    4. Mariolka, mnie też ozdrów, proszę ładnie. ;)
      Nacisk połóż zwłaszcza na rozum.

      Usuń
    5. Mnie też, mnie też!

      Usuń
    6. to sie ustawiam do kolejki, do tego uzdrawiania na rozumie...

      Usuń
    7. Mariolko, dzieki za ten wirtualny autografik:) Ja gdacze z USA, ksiazke kupie na Amazonie i problem sie rozwiazal.
      Ozdrowienia tez potrzebuje, bo remont w chalupie mam, i prawa reka
      mi sie zbiesila, jakis romantyzm w nia wszedl i nic nie moge robic.

      Usuń
    8. Z tym rozumem to ja nie wwiem.... Rucianka pisze o naciskaniu....czy naciskanie rozumu to na pewno zdrowe jest ?
      Barbara

      Usuń
    9. Hrehrehre, dopiero żem sie kapnęła, żem p połknęła ;)
      Wychodzi, że najpierw sama siebie muszę ozdrowić!

      Usuń
    10. Trzeba znać topografię rozumu, żeby wiedzieć co wcisnąć.

      Usuń
  32. Aniu; a ja w takim razie już zupełnie nie rozumiem, jak facet który wziął psa ze schroniska mógł się zgodzić na uczestnictwo w tak okrutnym widowisku jak ten wczorajszy odcinek. Czy to aż taka głupota? Czy aż taka kasa? Czy oni nie rozumieją że kształtują postawy również, a przede wszystkim tych dla których pies, łańcuch, buda, pusta miska, zwłaszcza z piciem (bo prędzej o jakieś zgniłe żarcie zadbają niż o picie)to norma?
    martazezlotnik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta, to przegapiona szansa w serialu o takich zasięgu, bezmyślność, głupota, brak empatii, kasa, wszystkiego po trochu. Nie widziałam serialu, ale pointa dla mnie jest taka - myśli durna patologia: po kiego grzyba przejmować się psem, skoro zawsze znajdzie się jakiś głupek, który go sobie weźmie? I w sumie jest happy end, co nie?

      Usuń
    2. Pytanie Hana kto tu jest patologia.....
      Barbara

      Usuń
    3. Baśko, celne spostrzeżenie:)

      Usuń
    4. Przegapiona szansa,to prawda.Też widziałam wczoraj tą porażkę.Niep opisali się,głupio to wymyslone i pokazane, niby ta zona i córka od razu ujeły się za psem,ale ogólnie zagrane było głupkowato,mozna było wiele przekazać ,ale nikt o tym nie pomyslał.

      Usuń
  33. Rucianko, Twoja Greczynka kropka w kropkę do psa z mojego dzieciństwa podobna ;)Frytka miała na imię i choć mała, słychać ją było na całym osiedlu ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta też drze japkę niestety. Straszna z niej kierowniczka.

      Usuń
  34. Rucianko w sukienkach nie chodzę, ale z takimi jak Twoje bym pochodziła :) Cudne są :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, to duży komplement, ja też nie chodzę w sukienkach.:)

      Usuń
    2. a ja sobie dzis kupilam sukienke. w sklepie ktory lubi pewna Krakowianka ;)))
      granatowa (sukienka) i ma kieszenie. ale i tak bede w niej chodzic z leggingsami....

      rucianka - sukienki i maz - przecudne!

      Usuń
    3. Hrehrehre, z przecudnością męża, bym nie przesadzała, ale dziękuję. ;)

      Usuń
    4. Opakowana, uderz w stół...jak to mówią... sie wybieram do onego sklepu, nie jest wykluczone iż że będziemy miałe identyczne sukienki, bo wieszsz......jak granatowa i z kieszeniami to ja mogę się nie oprzeć ....
      Ale nie noszę leggingsów !
      Barbara

      Usuń
    5. PS - ale dzięki temu jak będę we Warszawie to mnie rozpoznasz ;)). Bo jakby to było w czerwcu to czymałabym w rączce rabarbar.... a tak, to cusz...
      Barbara

      Usuń
    6. Będziecie jak siostrzyczki.
      Z rabarbarem ciastko dobre.

      Usuń
    7. Rucianko, z rabarbarem to mnóstwo jest dobrego :). Rabarbar lubię od dzieciństwa i stale szukam nowych przepisów co jeszcze z nim można zrobić :)).
      Barbara

      Usuń
    8. siostry sisters!!
      sukienka jest- na mnie - do kolan - jam kurdupel. ale ale - poniewaz jest prosta od gory do dolu to z tych luzniejszych dzieki czemu moglam kupic o caly rozmiar mniejsza, a nawet prawie dwa ;)
      leggingsy to dobra rzecz do tunik. portki normalne odpadaja do tunik, bo sie wyglada jak purchawka. szczegolnie jak sie jest kurduplem. To co? bendziesz we stolicy? jakby co to zrob z papiura rabarbar i wtedy na mur beton rozpoznam!!
      rabarbar kocham sercem szczerem, od zawsze i na zawsze. a jak jestem w Berlinie to sie opijam sokiem rabarbarowym. nigdzie wiecej go nie widzialalm, to pije na zapas, rhehre

      Usuń
    9. rucianka - mialam na mysli meza sukienki, ale Twojemu na pewno czego nie brakuje :P

      Usuń
    10. Przecież wiem, że o małego pierdzioszka Ci chodziło hrehrehre.
      Jego przez 10 lat nikt nie kochał, muszę to nadrobić. Znam go 6 lat, mieszka z nami 4.

      Usuń
    11. Rabarbarowe Barbary som fajne.

      Usuń
  35. Rucianko, śliczne piesy. Anegdotka z dzieciństwa mi się przypomniała. Opowiadała mi mama: u mojej cioci stały na szafce figurki piesków, jedna z takimi cudnymi uszkami do góry, jak Twoja. Byłam jeszcze bardzo mała i siedziałam u mamy na kolanach. W pewnym momencie zaczęłam powtarzać "bojsie, bojsie" , trwało chwilę zanim doszli, że boję się właśnie tego pieska.
    Chciałam po śmierci Cioci kupić od kuzynki tę figurkę, ale gdzieś zaginęła, albo nie chciała sprzedać. Więcej jej nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też od dzieciństwa fascynowały mnie porcelanowe figurki zwierząt, mam kolekcję.
      Szkoda że nie udało się odkupić, ciekawa jestem jaka była.W tym czasie popularne były figurki produkowane w prywatnej firmie Steatyt Katowice, mają dla mnie specyficzny urok.
      Pamiętacie lampki ze świecącymi oczami?

      Usuń
    2. Rucianko, takie malutkie figurki piesków też mogą być? bo właśnie byłam o krok od wyrzucenia własnych, które kolejny rok leżą bezproduktywnie w szufladzie. tzn. szczerze mówiąc, tak mnie boli głowa, że nie pamiętam, czy już tego nie zrobiłam, ale mam nadzieję, że nie. jeśli chcesz je, to jutro sprawdzę.

      Usuń
    3. TG, nie wyrzucaj, tu miłośniczki piesów są, na aukcję wstaw.
      Musimy jakieś kurze czary poczynić nad Twoim zdrówkiem.

      Usuń
  36. Kurejry, bardzo mi miło, że podobają się Wam moje piesy, dla mnie wszystkie są ładne. Nie wybierałam urody, mam co w ręce wpadnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Same pieknoty Ci w rece wpadaja, glaski dla malzenstwa i sukienki:)

      Usuń
    2. Bo wszystko jak jest kochane, to pięknieje.
      Dzięki, wygłaskałam, nakarmiłam i odcedziłam. :)

      Usuń
  37. czołem, Kurki i Kogutki najwspanialsze! :)
    zaraza, która mi wlazła w ciało, nie daje mi myśleć, dlatego się nie odzywam (za co przepraszam), ale Orka zapytała o panią Basię, więc odpowiadam: Orko, oczywiście możesz do niej zadzwonić, na pewno się ucieszy :)
    pani Basia prosi o przekazanie podziękowań dla Lidii z W. Lidio, buziaki siarczyste i ode mnie :*
    idę posłać grosik za wiadome Drzwi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TG nie daj się francy i goń zarazę, może jakoś Cię wspomóc w przeganianiu?

      Usuń
    2. CzeKo, jak imieniny teścia? rozumiem, że goście byli powaleni twoim menu :)
      odpoczęłaś już? obiad na 20 osób przy dwojgu małych dzieci.. szacun!

      Usuń
    3. Obżarte goście pewnie zalegajo do dzisiaj:)

      Usuń
    4. Obiad bardzo udany, z potraw i ciasta jestem bardzo dumna, bo na prawdę wszystko się udało. Kaczka tez wyszła mięciutka. Się naczytalam w Kurniku i w necie i doszłam do wniosku ze ode na łatwiznę, po prostu nadzialam brzoskwiniami i żurawiną. Wlałam troche wody do naczynia żaroodpornego przykryłam druga częścią i samo się piekło.po pol godziny przekrecilam ja na olecki i znów na pol godzinki.kolejny obrót po 15 minutach. I ostatnie 15 bez przykrycia. Choć mogłam sobie darować bo kaczka to na prawdę na tego tluszczyku, ze topi się scieka i sam rumieni skórkę. Tesciowi smakowała. Choć powiedział ze wolałby nie na slodko. To chyba oznacza ze zamierza kupić jeszcze raz? Ja sama jej nie jadłam. Jak się piekła to jeszcze ok, ale jak już ja wyjęłam, to ten specyficzny zapach nie zachęcał mnie.

      Usuń
    5. Hano na szczęście pojechali do domu w niedzielę, bo jeszcze by mnie wszystkie gołąbki zżarli. Niestety dziś się skończyły:(

      Usuń
    6. Tempo dzieci w sobotę były grzeczne jak aniołki, w niedzielę już tak mniej, a w poniedziałek sobie odbiły. Wtorek poprawiły, dziś Corcia już w normie, syn nadal kiepsko. U niego przyczyną są ząbki. W poniedziałek wieczorem jeden się już przeciął przez dziąsło. Ale opuchnięte, wiec pcha wszystko do buzi, przy okazji uraza się w opuchnięte i krzyk, płacz i łzy, że dach się unosi. A to dopiero pierwszy...

      Usuń
    7. Omamuniu, aż mię dreszcz przeszedł. Biedny Kocio.

      Usuń
    8. Rany, CzeKo juz ząbki? Dopiero rodziłaś! ;)))

      Usuń
    9. Mariolko to już 4,5 miesiąca ma moje młodsze "dopiero":)

      Usuń
    10. Współczuję Małemu, takie ząbkowanie to ciężka przeprawa.
      Gratuluję kulinarnych sukcesów, kaczka pewnie była pyszna.

      Usuń
    11. Współczuję i trochę zazdroszczę, fajnie mieć w perspektywie, dwa garnitury nowych zębów.

      Usuń
    12. Tempo,dzięki:)
      CzeKo a może sucha piętka chleba do rączki i niech sobie dziamdzioli?

      Usuń
    13. Pewnie chętnie by spróbował, ale on jeszcze na mamusiowym utrzymaniu i dopiero zamierzam mu kaszke ryżowa podawać od jutra. Troche się z tym opoznilam, bo szczepienia mial opóźnione ( nawal grypy w ośrodku) i podane tydzień temu, wiec nie chciałam dokładać do tego zmiany w diecie. Jutro już tydzień minie od szczepienia wiec chyba możemy.

      Usuń
  38. Czołgiem Kurniku! A wiecie że poczta podniosła od wczoraj opłaty? A ja mam do nadania parę rzeczy na kurnikowe adresy:) no i do pani Basi życzenia z wkładka na święta.
    Niestety i mój budżet macierzyński ograniczony, bo chrzciny na horyzoncie i remont autka nadal niewyceniony, wiec książkę Marioli za 35 zalicytuje.
    Rucianko Twoje pieski są boskie. Co prawda nie komentuje od 3 dni, ale czytam na biegu i uśmiałam się przed południem, ze nie tylko mi smartfon robi psikusy w słowkach. Bo ja to zaraz sobie wszystko wyobrażam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A za drzwi i ja poslalam mamusi grosik, ale w ilości kurnikowej siła i nawet taka nieznaczne kwota przesłana przez kilka osób robi sumę:)

      Usuń
    2. Dziękuję CzeKo, jaśniejsze jest od słońca, że grosz do grosza. Mamy już cudną sumkę! Którą książkę licytujesz, bo Mariolczyne książki są dwie?

      Usuń
    3. Mamusin grosz, brzmi całkiem ładnie i pasuje.

      Usuń
    4. CzeKo- super ;) Mam nadzieję, że nie będzie dysonansów, przy lekturze "Dysonansów" ;)

      Usuń
    5. Mariolko to szykuję na urdzinowy prezent dla psiapsiolki ze szkolnej ławki:)
      Na fajna datę bo 8 marca, ale zejdzie się pewnie jeszcze z tydzień lub dwa nim się do niej wybiorę, bo obydwie jesteśmy zapieluchowane;)

      Usuń
  39. Dziefczynki, spadywuje. Ide szafe odgruzowac(szafa wielkosci malego pokoju w bloku), czego tam nie ma, ciuchy o kilka rozmiarow za male, przechowywane przez lata bo myslalam, ze jeszcze kiedys sie w nie wcisne, o ja naiwna - koszmar!
    Dobrze, ze noga mi nie rosnie, musialabym zamowic kontener na smieci, ale i tak selekcje trzeba zrobic.
    Wspolczujcie mi, proszeeeeee, a na dodatek wszystko musze robic lewa reka. Chiba sie upije, wtedy latwiej mi pojdzie i nie bede sie rozczulala nad kazdym ciuchem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ataner - wrzuć na aukcję ;)!
      Barbara

      Usuń
    2. Barbaro, musialabym bazar otworzyc hrehre.
      Albo sklep z uzywana odzieza:)

      Usuń
    3. Ataner przesortuj i wrzuć na aukcje jak Basia mówi, w końcu nie po to ta szafa taka duża żeby pusta była. Trzeba będzie czymś nowym przyodziac to i grosik dodatkowy się przyda:)

      Usuń
    4. Tylko potrenuj rzut przez ocean.

      Usuń
  40. Ataner, niech Ci będzie, współczuję, ale tylko trochę. Taka szafa do redukcji to normalna rzecz.

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja na przednówku finansowym,to nie wspomogę niestety,bardzo mi przykro, jak tylko będę mogła to wyślę:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora, kochana, myślę, że ani Hana, ani Gosia nie chcą, żebyśmy odczuwali presję. czasem możemy pomóc, czasem nie, a czasem potrzebujemy pomocy. i nawet jeśli nie możemy wesprzeć konkretem, to robimy to inaczej, choćby dobrym słowem.
      :*

      Usuń
    2. Wiem,wiem,ale i tak mi przykro. Bo ja to bym chciała pomagać każdemu co potrzebuje a to się tak nie da niestety.

      Usuń
  42. rucianko a psiuńki masz fajne,przytulaski,ale i chyba żywe sreberka,co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mała jest sreberkiem, duża, to terierka pełną gębą. Chłopinek ma około 14 lat, wyhasał się po drogach i bezdrożach, teraz woli spokój i piernatki.

      Usuń
    2. Ale za to, robi się coraz rozkoszniejszy, będzie z niego wesoły dziadzio pierdzioszek.

      Usuń
    3. 14 lat,to dużo ! Wygłaskaj towarzystwo i ode mnie ,proszę;)

      Usuń
  43. zdążyłam? - to poproszę książkę nr 2 za cenę wywoławczą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdążyłaś Maszowa. Daj cynk Elai, że jest przelicytowana, a jeszcze jest szansa!

      Usuń
  44. Tempo wyzdrowienia życzę!

    Czy pani Basia chociaż troszkę odetchnęła po tych wszystkich przykrościach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dostała (i dostaje) od nas i od kilku jeszcze osób tak potężną dawkę pozytywnej energii, że pewnie już o tych przykrościach nie pamięta. wiesz, zmartwień i problemów trudnych do ogarnięcia ma sporo, ale naprawdę inaczej teraz patrzy na wszystko. i jest ogromnie wdzięczna za pomoc! powtarza, że bez tej pomocy, wsparcia, dobrego słowa zginęłaby.

      Usuń
    2. To dobrze,od razu lepiej się żyje ,jak się wie ,że jest dużo życzliwych osób ,które rozumieją i nie krytykują!:)

      Usuń
    3. TG, bez Ciebie sprawa Pani Basi rozpłynęłaby się w niebycie, nie bądź taka skromna.

      Usuń
    4. TG i Joanny wielkie brawa dla Was! Świetne z Was babki!

      Usuń
    5. hm.. CzeKo, ja jestem Joanna :)

      Usuń
  45. Kaska powinna już dojść, musiałam za pośrednictwem, bom sobie zablokowała konto (pod tym względem ciężko kumata jestem). Córka miała wysłać ze swojego dzisiaj wieczorem.
    Ataner mi przypomniała, że też powinnam remanent zrobić, na szczęście szafę mam niewielką, chociaż pojemną.

    OdpowiedzUsuń
  46. A ja się przymierzam od 1 kwietnia ( tylko nie śmiać się jak mój mąż zctej daty) wziąć za biegi truchcikowe i ćwiczenia na pozbycie tych pociazowych krągłości i zniesienie do szafy rzeczy wyniesionych, bo za małe. Na koniec maja zaplanowane są chrzciny, wiec musze jakoś wystąpić;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocie, nie będę się śmiała, bo ja rzuciłam palenie 1 kwietnia.

      Usuń
    2. Rozumiem ze z sukcesem?

      Usuń
  47. A mnie się komentarz skasował, aż warknęłam na takiego jednego:)
    Sukienka Rucianki jest cudna! Też chcę taką:)
    Ślę ciepłe myśli w stronę Tempo, coby głowa nie bolała. I w stronę Kocia również!
    Grosik wyślę, jak się ogarnę, bo mam w domu szpital. Staram się nie dopuścić do antybiotyku.
    Zamierzam nie wyrzucać nic z szafy, bo schudnę. Biegać nie będę, ale zapoznam się bliżej z Chodakowską:) Plany mam ambitne...
    Gdzie jest Mika?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o matko! gdzie te czasy, kiedy mogłam tak jak ty zamierzać nie wyrzucać, bo schudnę..

      Usuń
    2. Iii Kalipso z Chodakowska? Oglądałam troche w tv jak bylam w ciąży i bardzo czułam się zmęczona;) ja po 3 latach nic nie robienia dla formy, zacznę od moich sprawdzonych sposobów.

      Usuń
    3. Tempo, ja sobie tak mruczę pod nosem, że nie wyrzuce i schudnę... I sama już w to nie wierzę:) Ale był taki czas, dokładnie ze dwa lata temu, że się zawzięłam i schudłam, nawet bez Chodakowskiej. Ale znowu przytyłam...
      Czeko, jeszce będzie ze mnie druga Chodakowska:)))

      Usuń
    4. No to będę czekać na relację:)
      Ja zaczynam od kwietnia bo marzec to taki miesiąc przesilenia dla organizmu, ze nie ma co to jeszcze dodatkow obciążać.

      Usuń
  48. CzeKo trzymam kciuki za powodzenie!

    OdpowiedzUsuń
  49. kalipso ,wirusiska szaleją,zdrowia dla Was!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Dora:* Wirusa mamy paskudnego. Nawer doktor do domu przyjechał. Ale się nie damy!

      Usuń
    2. O kurcze, to fatalnie. Pozdrowienia sle!

      Usuń
    3. Dzięki, Czeko:* Miałam nadzieję, że dotrwamy do wiosny bez większej infekcji...
      Teraz jednak dużo dzieci choruje, a szkoła jest istną wylęgarnią wirusów.

      Usuń
  50. Chorera, gupi blogger mnie nie wpuszcza pod Wasze wypowiedzi, wrrr...
    Dziefczynki, na liość, nie sumitujcie się, że nie możecie! Presja, jakakolwiek, to ostatnia z ostatnich rzeczy, którą chciałybyśmy wywierać! Przecież wiem! Raz na wozie, raz pod wozem i to dotyczy każdej z nas. Żadna z nas nie jest krezusem i każda pomoc, chocby w postaci 5 zeta, czy dobrego słowa jest bezcenna, bo wiem, że jakby co, to jesteście! Zawsze znajdzie się jakaś rada i wyjście z czarnej doopy.
    Mika wczoraj była w Krakowie i dzisiaj pewnie odpoczywa. Ponadto ma przejścia z kompem.
    Mikaaaaaaaaa!!! Cho no tu!!!

    OdpowiedzUsuń
  51. Elajaaaaaa!!! Jesteś przelicytowana, za dużo czasu nie zostało!

    OdpowiedzUsuń
  52. Odpadam Kurki, czas na mnie, bo i tak noc do kitu.Mąż uśpil młodego, jak się kompalam. Niestety, bo bez karmienia, wiec za godzinke może 1,5 syn zarzada jeść.
    Dobranoc:)

    OdpowiedzUsuń
  53. no tak, blogger zgłupiał. nie daje pisać pod komentami.

    OdpowiedzUsuń